Ćwiczenia oddechowe satori
Jak już mówiliśmy, stłumione uczucia źle oddziałują zarówno na nasze zdrowie psychiczne, jak i fizyczne, a uwolnienie się od nich stanowi pierwszy krok na drodze ku wybaczaniu. Najszybciej i najskuteczniej można tego dokonać, stosując technikę oddechową zwaną satori (japońskie słowo oznaczające wiedzę lub przebudzenie).
Ćwiczenie oddechowe satori wykonuje się na ogół leżąc na plecach, a polega ono na świadomym oddychaniu w powracającym cyklu. Inaczej mówiąc, oddychasz świadomie w taki sposób, by nie było przerw między wdechem i wydechem. Towarzyszy temu starannie dobrana głośna muzyka.
Oddycha się przez czterdzieści do sześćdziesięciu minut, przez otwarte usta, raz są to wdechy długie i głębokie aż do brzucha, innym razem szybkie i płytkie, tylko do górnej części płuc. Dotlenia to cały organizm do tego stopnia, że uwalnia on stłumione uczucia, które skrystalizowały się w cząstki energii wewnątrz komórek. W miarę ich uwalniania ćwiczący uświadamia sobie w chwili teraźniejszej tamte dawne emocje.
Uczucia mogą być wyrażone w postaci czystych niezwiązanych z żadnym wspomnieniem emocji, takich jak smutek, gniew czy rozpacz. Może też się zdarzyć, że nagle pojawi się wspomnienie o jakimś zdarzeniu, myśl, skojarzenie czy błędny punkt widzenia, które wywołały daną emocję. Może objawić się to w formie symbolu lub metafory. Równie dobrze można niczego sobie nie przypominać. Dla każdego człowieka sesja ćwiczeń oddechowych stanowi odrębne przeżycie, którego nie sposób przewidzieć.
W miarę jak emocje się ujawniają, ćwiczący zaczyna oddychać jakby poprzez nie, dzięki czemu nie tylko w pełni je przeżywa, ale może się też ich pozbyć. Często zatrzymujemy oddech, by zapanować nad emocjami; ciągłe połączone oddychanie pozwala nam je przeżyć i uwolnić się od nich. Czasami ćwiczący wyraża swoje uczucia słowami lub gestem. Nieważne, w jaki sposób pozbywamy się emocji, rezultatem tych ćwiczeń jest niezmiennie głęboki spokój.
Ta prosta technika daje bardzo znaczące i trwałe uzdrowienie. Nie waham się polecać jej każdemu, kto naprawdę chce zrzucić swój emocjonalny balast.
Oddechowe ćwiczenia satori odnoszą tak głęboki skutek właśnie dlatego, że odbywają się całkowicie wewnątrz człowieka, bez żadnych wskazówek, sterowania czy manipulacji ze strony prowadzącego. Jego zadanie polega wyłącznie na zapewnieniu ćwiczącemu bezpieczeństwa i wspieraniu go, aby mimo emocji nadal oddychał, zamiast ponownie je tłumić. Z tego powodu nie zalecam wykonywania tych ćwiczeń w samotności.
Świadome oddychanie połączone zwane jest także rebirthingiem (ponownymi narodzinami), ponieważ badacze odkryli, że dzięki niemu zyskujemy dostęp do wspomnień i emocji ukrytych w naszych komórkach już w okresie prenatalnym, w czasie porodu i tuż po nim. Narodziny są naszym pierwszym w życiu poważnym urazem; doświadczając go, formułujemy podstawowe poglądy na walkę, opuszczenie, bezpieczeństwo i akceptację. Stają się one często przekonaniami, które dosłownie rządzą naszym życiem. Kiedy ktoś ponownie przeżywa swoje narodziny i uwalnia traumę i przekonania, które wtedy powstały, jego życie zasadniczo się zmienia.
Inna wielka korzyść z ćwiczeń oddechowych satori płynie z faktu, że włączają one nowy wzorzec energetyczny do naszych już istniejących pól energetycznych i odpowiednio przekształcają nasze ciała subtelne. Znaczy to, że kiedy zmieniasz swój sposób postrzegania, zdobywasz nową wiedzę lub uwalniasz się od dawnej emocji, ćwiczenia oddechowe pozwalają włączyć to wszystko do banku danych twojego organizmu. Używając języka komputerowego można rzec, że ćwiczenia oddechowe stanowią proces ściągania (download) danych przechowywanych w krótkoterminowej pamięci i przekazywania ich na twardy dysk do pamięci trwałej.
Wyjaśnia to również, dlaczego ćwiczenia oddechowe satori są tak ważne w procesie Radykalnego Wybaczania. Są skuteczne nie tylko na początku, by uwolnić emocje, ale także później, gdy nasz system przekonań się zmienia, a wynikające z tego przekształcenia pól energetycznych wymagają integracji, która zakotwicza zmiany w organizmie i pomaga trzymać się z dala od dawnych traktów.
Sugeruję, byś wykonywał od dziesięciu do dwudziestu nadzorowanych sesji ćwiczeń oddechowych w ciągu roku. Potem prawdopodobnie będziesz mógł pracować samodzielnie.
Fragment z książki "Radykalne Wybaczanie" Colin C. Tipping