Polacy najbardziej schorowanym narodem UE
"Polska": Jesteśmy najbardziej schorowanym narodem w Unii Europejskiej. Z badań
przeprowadzonych w ramach europejskiego programu Share wynika, że aż 61,7 proc.
mężczyzn i 62,5 proc. kobiet po 50. roku życia ocenia swoje zdrowie jako zły.
To w Europie ewenement - nikt nie narzeka na zły stan zdrowia tak jak my. Dla porównania na
permanentne dolegliwości uskarża się ok. 40 proc. Niemców i Czechów oraz prawie co drugi
Hiszpan.
– Po pięćdziesiątce zwykle odzywają się choroby cywilizacyjne wynikające z niezdrowego trybu
życia – potwierdza w rozmowie z "Polską" Katarzyna Bukol-Krawczyk, specjalista medycyny
rodzinnej z jednej z warszawskich przychodni prywatnych. Są to najczęściej choroby układu
krążenia takie jak nadciśnienia i cukrzyce, a także otyłość, choroby nowotworowe, zwyrodnienia i
depresje.
– Często zła ocena własnego zdrowia wynika z chronicznego zmęczenia, na które cierpi większość
Polaków pod koniec swojego życia zawodowego – dodaje dr Piotr Szukalski, demograf z
Uniwersytetu Łódzkiego.
– Pracujemy ponad siły. Kiedy rozmawiam z moimi pacjentami, okazuje się, że większość z nich
spędza w firmie średnio 10–12 godzin. Ich układ immunologiczny jest osłabiony i dlatego chorują
_– tłumaczy Bukol-Krawczyk.
Poza tym, jak czytamy w dzienniku, Polacy o siebie nie dbają: nie robią badań profilaktycznych, źle
się odżywiają i za mało ruszają.
Ministerstwo Zdrowia opracowuje właśnie program profilaktyki zdrowotnej dla osób powyżej 45.
roku życia. W jego ramach osoby w sile wieku będą zapraszane na bezpłatne badania, między
innymi w zakresie profilaktyki jelita grubego i przerostu gruczołu krokowego.
Jednak zdaniem Aleksandry Plackowskiej (82 lata), prezesa Towarzystwa Samopomocy Starszej
Generacji "Vis Vitalis". receptą na długowieczność jest aktywne życie. – Ludzie umierają z nudów.
Jeśli starsza osoba się "zasiedzi", to po niej koniec – podsumowuje.
Więcej w dzisiejszym wydaniu dziennika "Polska".
"Polska", PKo/27.09.2008 06:13