Sylvester Stallone usłyszał kolejny zarzut gwałtu. Policja bada przedawnioną sprawę
Anonimowa kobieta zgłosiła się na policję w Santa Monica, donosząc o rzekomym gwałcie sprzed 27 lat. Jako napastnika wskazała Sylvestra
Stallone'a.
Sylvester Stallone odrzuca wszelkie oskarżenia i chce wytoczyć sprawę autorce pomówień (Getty Images)
Kobieta utrzymuje, że w 1990 r. Stallone zgwałcił ją w swoim biurze. Gwiazdor kategorycznie zaprzeczył tym oskarżeniom. Wyznał również,
że spędził z nią trzy dni w Izraelu podczas kręcenia filmu (najprawdopodobniej chodzi o "
"), ale było to trzy lata przed rzekomym
gwałtem. Stallone w swojej wypowiedzi nie określił, jakiego rodzaju relacja łączyła go z tą kobietą.
Po upływie 10 lat sprawa powinna zostać uznana za przedawnioną, mimo to policja wszczęła postępowanie i szuka dowodów na
potwierdzenie słów kobiety - donosi serwis TMZ. Kiedy oskarżenia zostaną uznane za bezpodstawne, prawnicy gwiazdora zamierzają
wytoczyć sprawę autorce pomówień. Dopóki jednak trwa śledztwo, Stallone nie może podjąć żadnych kroków prawnych.
3
28
2
29
REKLAMA
Przypomnijmy, że 71-letniemu aktorowi już wcześniej zarzucono napaść seksualną. Kilka tygodni temu media donosiły o rzekomym
molestowaniu 16-latki przez 40-letniego Stallone'a. Do zdarzenia miało dojść w 1986 r. podczas pracy nad filmem "
" ("Over
the Top"). W latach 80. sprawa została zgłoszona na policję, ale kobieta nie złożyła oskarżeń, które doprowadziłyby Stallone'a przed sąd.
, która w tym czasie była żoną Stallone'a, zapewniała, że ma dowody, które obalają oskarżenia o molestowanie.
Dane personalne kobiet oskarżających Stallone'a nie są publicznie znane. Policja z Santa Monica poinformowała jedynie, że są to dwie różne
osoby.
REKLAMA