Philippe Turchet
SIŁA
NIE
Ś
WIADOMEG
O UWODZENIA
Erotyczna mowa ciata
Z francuskiego
przeło
ż
yła El
ż
bieta
Teresa Sadowska
KDC
ILUliutlEIH
Tytuł oryginału
Les codes inconscients de la s
ć
duction
Comprendre son interlocuteur grace a la synergologie
Redaktor prowadz
ą
cy
Sylwia Bartkowska
Projekt okładki
Agnieszka Skriabin
Zdj
ę
cie na
okładce Bohdan
M. Ruci
ń
ski
Redakcja
Bo
ż
enna Burzy
ń
ska
Korekta
Zespół
Copyright © by Les Editions de 1'Homme,
une division du groupe Sogides, 2004
Copyright © for the Polish translation by El
ż
bieta Teresa
Sadowska
Warszawa 2005
Copyright © for the Polish edition by Bauer-Weltbild
Media Sp. z o.o., Sp. K.
Warszawa 2005
Ona jest cudownie brzydka. Ma niskie czoło, oczy
ponuro szare, wielki, zwisaj
ą
cy nos, za wielkie usta
ukazuj
ą
ce nieregularne uz
ę
bienie... a jednak w tej
bezmiernej brzydocie tkwi nieodparte pi
ę
kno, które w
ci
ą
gu paru minut zniewala i oczarowuje umysł do
tego stopnia,
ż
e w ko
ń
cu człowiek si
ę
w niej
zakochuje, jak mnie si
ę
to zdarzyło.
Henry James o pisarce
George Eliot
Bauer-Weltbild Media Sp. z o.o., Sp.
K.
Klub dla Ciebie
Warszawa 2005
ul. Majda
ń
ska 12, 04-088
Warszawa
www.kdc.pl
Licz
ą
si
ę
nie m
ęż
czy
ź
ni, których miałam w
ż
yciu, ale
ż
ycie, które w nich było.
Pi
ęć
set ósma publikacja Klubu dla
Ciebie ISBN 83-7404-223-0
Mae
West
Skład i łamanie
DK, Warszawa
Druk i oprawa
Oldenbourg Taschenbuch GmbH,
Hurderstrasse 4, 85551 Kirchheim
WST
Ę
P
Wdzi
ę
k i uwodzenie maj
ą
to do siebie,
ż
e podobnie
jak w przypadku gór lodowych odnosimy wra
ż
enie,
ż
e
ich najbardziej poci
ą
gaj
ą
ca cz
ą
stka jest niewidoczna.
Czy
ż
by w akcie uwodzenia najistotniejsze było ukryte, a
uwodzicielska moc była moc
ą
tajemn
ą
?
W rzeczywisto
ś
ci nie rozumiemy, jak działa urok osób
najbardziej poci
ą
gaj
ą
cych po prostu dlatego,
ż
e nie
umiemy patrze
ć
. Nie umiemy za
ś
patrze
ć
, bo nie wiemy,
na co zwróci
ć
uwag
ę
, gdzie spogl
ą
da
ć
. Ta ksi
ąż
ka
pozwoli wam prze
ś
ledzi
ć
ten proces metodycznie, krok
po kroku... i zrozumie
ć
go. Wystarczy tylko patrze
ć
,
obserwowa
ć
gesty, mimik
ę
, ruchy, a nasza „wizualna
biblioteka" wypełni si
ę
na tyle,
ż
e prawidła uwodzenia
stan
ą
si
ę
widoczne gołym okiem.
Ksi
ąż
k
ę
podzieliłem na trzy cz
ęś
ci. W pierwszej
zobaczymy,
ż
e moc uwodzenia nie jest darem
nadprzyrodzonym. Nawi
ą
zywanie znajomo
ś
ci przebiega
według
ś
cisłych reguł, a ich nie
ś
wiadome stosowanie
czyni niektórych bardziej powabnymi od innych.
Naszym celem jest poznanie tych reguł i nauka
ś
wia-
domego ich stosowania.
By
ć
mo
ż
e b
ę
dzie was kusiło,
ż
eby od razu przej
ść
do
drugiej i trzeciej cz
ęś
ci, cho
ć
by dlatego,
ż
e ich tre
ść
wydaje si
ę
bardziej konkretna. Szkoda byłoby jednak, bo
je
ś
li podejdziecie do lektury tej ksi
ąż
ki chronologicznie,
nie b
ę
dziecie traktowa
ć
uwodzenia jako zbioru sztuczek,
ale dostrze
ż
ecie w nim logiczny proces. Wtedy
pojmiecie,
ż
e w uwodzeniu najpi
ę
kniejsz
ą
cz
ęś
ci
ą
„góry
lodowej" nie jest ta ukryta, ale ta widoczna w pełnym
ś
wietle i
ż
e w ka
ż
dym z nas drzemie uwodziciel.
ROZDZIAŁ
l
Nowy sposób odczytywania
procesu uwodzenia
Komunikowanie i uwodzenie, czyli historia
miło
ś
ci niemo
ż
liwej
Uwodzenie - w tym powabnym słowie kryj
ą
si
ę
w istocie
kody doskonało
ś
ci w komunikowaniu. Zastanówmy si
ę
bowiem, kim s
ą
ci najbardziej poci
ą
gaj
ą
cy ludzie? Czy
ż
nie wyró
ż
niaj
ą
si
ę
po prostu dobr
ą
, wr
ę
cz doskonał
ą
komunikatywno
ś
ci
ą
?
Ś
l
ą
swe przesłania w sposób tak
atrakcyjny,
ż
e
niepostrze
ż
enie
przenosimy
swe
zainteresowanie z ich przesłania na nich samych! Za-
miast uzna
ć
tych ludzi za uwodzicieli, stwierdzamy po
prostu,
ż
e maj
ą
charyzm
ę
. Komunikacja i uwodzenie
stanowi
ą
nierozł
ą
czne rzeczywisto
ś
ci, nie b
ę
dziemy
zatem rozpatrywa
ć
ich osobno. Zobaczmy najpierw, kim
s
ą
uwodziciele.
Pogarda uniemo
ż
liwia
zrozumienie istoty uwodzenia
W historii nie brakowało uwodzicielskich postaci, ani te
ż
szczegółowych opisów sztuki uwodzenia. Wybrali
ś
my
kilka osób, maj
ą
cych jedn
ą
wspóln
ą
cech
ę
- spróbujcie
odgadn
ąć
, jak
ą
: Sa-lomea, Romeo, markiza de Merteuil,
Tristan, Heloiza, Izolda, Paul, Wirginia, Ab
ć
lard, Don
Juan, Julia, Yalmont, Julian Sorel,
11
UWODZENIE OPIERA SI
Ę
NA KODACH NIE
Ś
WIADOMYCH
Roksana, Lovelace, Nana, Des Grieux, Carmen, Solal,
Messalina, Rastignac, Lolita, Dorian Gray, Szeherezada. -
Wszyscy oni s
ą
bohaterami literackimi, to znaczy
postaciami zrodzonymi w bujnej wyobra
ź
ni pisarzy, aby
obudzi
ć
nasze marzenia. Czy mo
ż
emy dzi
ę
ki nim
zrozumie
ć
, na czym polega uwodzenie? Czego mo
ż
emy
si
ę
od nich dowiedzie
ć
o narodzinach i ulotno
ś
ci
miłosnych uniesie
ń
? I czego oczekiwa
ć
po nierzeczywi-
stych, narracyjnych zabiegach? Wła
ś
ciwie niczego, a
przynajmniej niewiele.
Casanov
ą
, Lian
ę
de Pougy, Retif de la Bretonne, Oscar
Wilde, Crebillon, markiza de Pompadour, Lord Byron,
Montherland, Kierkegaard, Henry Miller - ci uwodziciele
istnieli naprawd
ę
i próbowali wyrazi
ć
słowami swoje
uczucia. Dzi
ę
ki nim nasza wiedza o mechanizmach
uwodzenia jest pełniejsza.
Je
ś
li zatem mo
ż
na uwodzi
ć
słowami, sprawd
ź
my ich
znaczenie w procesie porozumiewania si
ę
ludzi.
Ameryka
ń
scy i europejscy naukowcy, którzy badali
wysyłane przez nas przekazy, twierdz
ą
zgodnie,
ż
e słowa
zajmuj
ą
w nich po
ś
lednie miejsce.
Badacz ameryka
ń
ski, Albert Mehrabian, stwierdził,
ż
e
wypowiedzi słowne stanowi
ą
zaledwie 7% tre
ś
ci
naszych przekazów, 38% przypisuje si
ę
brzmieniu głosu
(ton, barwa, intonacja), a 55%
ś
rodkom niewerbalnym
1
.
Robert Rosenthal przeprowadził test, z którego wynika,
ż
e niespełna 10% informacji czerpiemy ze słów
2
. Inni
specjali
ś
ci dowodz
ą
,
ż
e je
ś
li zachodzi sprzeczno
ść
mi
ę
dzy słowami i gestami, zawsze bardziej
1
Albert Mehrabian jako pierwszy przedstawił liczbowo (w 1972 r.) udziai
sy
gnałów niewerbalnych w stosunku do wypowiedzi słownych w
komunikowa
niu. Te liczby nadal s
ą
przytaczane przez
ś
rodowiska naukowe. Patrz:
Albert
Mehrabian, Nomerbal Communication, Chicago, Aldine-Atherton, 1972 r.
2
Wspomniany test pozwolił zrozumie
ć
i zmierzy
ć
, do jakiego stopnia
poro
zumienie zmysłowe mi
ę
dzy jednostkami dokonuje si
ę
poprzez
nie
ś
wiadome
procesy, w których wypowiedzi słowne odgrywaj
ą
po
ś
ledni
ą
rol
ę
. Patrz:
Robert
Rosenthal, The PONS test: Measuring Sensitivity to Nomerbal Cues, w
„Advances in
Psychology Assessment", P. MacReynolds, San Francisco, Jossey-Bass,
1977 r.
Nowy sposób odczytywania procesu uwodzenia
ufamy gestom
3
. Nasze komunikaty słowne zwykle nie
zajmuj
ą
wi
ę
cej ni
ż
dwana
ś
cie minut dziennie, bior
ą
c
pod uwag
ę
,
ż
e przeci
ę
tne zdanie trwa
ś
rednio dwie i pół
sekundy
4
. Niektórzy badacze utrzymuj
ą
nawet,
ż
e
najbardziej zło
ż
onych uczu
ć
nie da si
ę
wyrazi
ć
słowami
5
.
Nadmiernie
ufaj
ą
c
mowie
werbalnej,
bezwiednie tłumimy najwspanialsze
ś
rodki wyrazu,
którymi
mo
ż
emy
si
ę
posłu
ż
y
ć
w
procesie
porozumiewania si
ę
.
Skoro słowa nie s
ą
naszym najwa
ż
niejszym atutem,
to na czym polegaj
ą
owe słynne strategie uwodzenia? Co
sprawia,
ż
e
niektórzy
ludzie
s
ą
tak
bardzo
uwodzicielscy? Posłu
ż
my si
ę
przykładem mitu Marilyn
Monroe - wszak niew
ą
tpliwie jest to mit. Jej biografowie
nie maj
ą
w
ą
tpliwo
ś
ci,
ż
e inteligencj
ą
nie przewy
ż
szała
innych kobiet. Czy była pi
ę
kniejsza? Tak
ż
e nie. Na
pocz
ą
tku lat sze
ść
dziesi
ą
tych ubiegłego wieku w
Hollywood roiło si
ę
od
ś
licznych gwiazdeczek. Ale Marilyn
była tylko jedna.
Przyjrzyjmy si
ę
teraz m
ę
skim gwiazdorom, takim jak:
James Dean, Marlon Brando, Robert Redford, czy młodsi:
Richard Gere, Tom Cruise i Brad Pitt. Co sprawiło,
ż
e ci
panowie opanowali ekran? Ameryka obfituje w talenty, a
jednak to ci, a nie inni aktorzy wci
ąż
s
ą
w czołówce. Nie jest
to dziełem przypadku. Zostali wylansowani przez
ś
rodowisko
filmowe,
chocia
ż
mogli
pozosta
ć
niezauwa
ż
eni, ale to inna sprawa. Wa
ż
ne jest,
ż
e to oni
zostali wybrani spo
ś
ród wielu kandydatów - i to na
pocz
ą
tku, w dniu pierwszego przesłuchania, gdy byli
całkowicie nieznani. Mieli w sobie co
ś
wi
ę
cej ni
ż
inni i
wła
ś
nie to „co
ś
odrobin
ę
wi
ę
cej" b
ę
dziemy
ś
ledzi
ć
, to
niewielkie co
ś
, co w istocie nie jest zwi
ą
zane ani z urod
ą
,
ani z inteligencj
ą
, ale jest moc
ą
uwodzenia.
3
Patrz: Paul Ekman i W. Friesen, Norwerbal Leakage and Cues to
Deception, „Psy
chiatry", nr 2,1969 r.
4
Ray Birdwhistell jako jeden z pierwszych badaczy zajmował si
ę
komunikacj
ą
niewerbaln
ą
. Termin nonverbal (pisany nierozł
ą
cznie) pojawił si
ę
w 1956
roku!
U
ż
yli go Ruech i Kess. Patrz: Ray Birdwhistell, Kinestics and Context: Essays on
Body
Notion Communication, 1970 r.
5
Robert Zajonc, On the Primacy ofAffect, „American Psychologist", nr
39,1982 r.
12
13
UWODZENIE OPIERA SI
Ę
NA KODACH NIE
Ś
WIADOMYCH ______________
W naszym otoczeniu, na naszej ulicy spotykamy
anonimowe osoby, które te
ż
maj
ą
to co
ś
. Nie s
ą
znane w
mediach, ale wsz
ę
dzie, gdzie si
ę
pojawi
ą
, przyci
ą
gaj
ą
nasz
ą
uwag
ę
bardziej ni
ż
inni ludzie. S
ą
uwodzicielskie,
chocia
ż
si
ę
o to nie staraj
ą
. Te uwodzicielskie osoby
posługuj
ą
si
ę
specyficznym kodem, wysyłane przez nie
sygnały wibruj
ą
w nas i d
ź
wi
ę
cz
ą
, „przychodz
ą
po nas".
Uwodzenie sprowadza si
ę
do korzystania z owych kodów,
a ich przedstawienie jest celem naszej publikacji.
Schematyczne my
ś
lenie
ogranicza nasz
ą
wiedz
ę
o uwodzeniu
Po wielu spotkaniach dyskusyjnych oraz audycjach
radiowych i telewizyjnych stwierdziłem,
ż
e bez wzgl
ę
du
na to, z jak
ą
publiczno
ś
ci
ą
miałem do czynienia i w jakim
kraju, zawsze, gdy chodzi o uwodzenie, powracały trzy
problemy, wci
ąż
te same, ujawniaj
ą
ce utarte schematy
my
ś
lowe:
1.
Uwodzenie jest poj
ę
ciem zbyt niejasnym, aby mogło
sta
nowi
ć
temat bada
ń
naukowych.
2.
Sposoby uwodzenia s
ą
ró
ż
ne w ró
ż
nych kulturach.
3. Uwodzenie jest łatwiejsze, gdy jest si
ę
urodziwym.
Omówmy kolejno te pogl
ą
dy.
Uwodzenie jest poj
ę
ciem zbyt niejasnym, aby moglo
stanowi
ć
temat bada
ń
naukowych
Argument ten mógł by
ć
zrozumiały, zanim pojawiła si
ę
mo
ż
liwo
ść
dokonywania
nagra
ń
na
ta
ś
my
magnetowidowe w celu lepszego zbadania procesu
porozumiewania si
ę
ludzi. Mogli
ś
my mówi
ć
o uwodzeniu,
co tylko przyszło nam do głowy, poniewa
ż
niczego nie
dało si
ę
sprawdzi
ć
. Dzisiaj jednak tak nie jest. Po
uwa
ż
nej lekturze tej ksi
ąż
ki, ogl
ą
daj
ą
c telewizj
ę
, z łat-
wo
ś
ci
ą
rozpoznacie kody, o których b
ę
dziemy tu mówi
ć
.
Je
ś
li
Nowy sposób odczytywania procesu uwodzenia
posiadacie magnetowid, przyciskaj
ą
c klawisz „stop
klatka", zobaczycie sami to, co wspólnie b
ę
dziemy tu
odkrywali. Zdołacie odkodowa
ć
w czasie rzeczywistym
procesy uwodzenia i nieomylnie wychwycicie jego
nie
ś
wiadome kody.
Sposoby uwodzenia s
ą
ró
ż
ne w ró
ż
nych kulturach
Jest rzecz
ą
oczywist
ą
,
ż
e sztuka uwodzenia zale
ż
y
równie
ż
od kultury. Nie b
ę
dziemy jednak zajmowa
ć
si
ę
tym problemem, poniewa
ż
ró
ż
nice kulturowe odgrywaj
ą
w
procesie
uwodzenia
pewn
ą
rol
ę
jedynie
powierzchownie. Emocje ujawniaj
ą
si
ę
na twarzy i na
ciele w identyczny sposób u wszystkich ludzi, bo na Ziemi
ż
yje tylko jeden rodzaj ludzki. Wsz
ę
dzie, gdzie ludzie si
ę
spotykaj
ą
i porozumiewaj
ą
, ich emocje przejawiaj
ą
si
ę
w
mimice i w gestach zgodnie z tymi samymi zasadami
neurofizjolo-gicznymi i uruchamiaj
ą
te same strefy
mózgu, wywołuj
ą
c identyczne reakcje. Darwin wysun
ą
ł
tak
ą
hipotez
ę
ju
ż
w 1872 roku
6
i została ona
potwierdzona na wszystkich kontynentach
7
. Uczucia
podstawowe, wyra
ż
aj
ą
ce si
ę
na twarzy, s
ą
wrodzone i
rozpoznawane przez wszystkie ludy, niezale
ż
nie od ich
kultury. Powieki mieszka
ń
ców Azji maj
ą
kształt odmienny
ni
ż
Europejczyków,
mieszka
ń
ców
kontynentów
ameryka
ń
skich, Afryki czy Oceanii, lecz otwieraj
ą
si
ę
na
skutek pozytywnych emocji, podlegaj
ą
c tym samym
mechanizmom jak u wszystkich innych
6
Karol Darwin, O wyrazie uczu
ć
u człowieka i zwierz
ą
t, I wydanie
polskie:
1873 r.
7
Mi
ę
dzy innymi przez Amerykanina Paula Ekmana, który jest
powszechnie
uznawanym autorytetem w dziedzinie rozpoznawania emocji. Patrz:
„Biologi-
c ,il and Cultural Contributions to Body and Facial Movement" w The
Anthropolo-
Ky of the Body, J. Blackinga, Londyn, Academic Press, 1977. Spo
ś
ród
wielkich
uczonych europejskich wymie
ń
my Klausa Scherera, który pracował nad
rozp
ę
taniem emocji, badaj
ą
c istoty ludzkie pochodz
ą
ce z 37 ró
ż
nych krajów.
Patrz:
K.R. Scherer i H.G. Wallbott Evidencefor Universality and Cultural Variation
ofDif-
Ificntial Emotion Response Patteming, „Journal of Personality and Social
Psycho-
logy", nr 66,1994 r.
14
15
UWODZENIE OPIERA SI
Ę
NA KODACH NIE
Ś
WIADOMYCH
Mowy sposób odczytywania procesu uwodzenia
ludów. Japo
ń
czycy mniej gestykuluj
ą
ni
ż
Amerykanie,
ale na twarzach i ciele jednych i drugich daj
ą
si
ę
zauwa
ż
y
ć
takie same, bardzo nieznaczne ruchy, które
nazywamy mikroruchanii. Nie
ś
wiadome gesty Afrykanów
znacz
ą
to samo co gesty ludów Oceanii czy Zachodu.
Wspólne cechy wszystkich mieszka
ń
ców planety były
zreszt
ą
tematem wielu rozpraw i zostały naprawd
ę
dobrze udokumentowane. Krótko mówi
ą
c, w ka
ż
dym
zak
ą
tku
ś
wiata, gdy ludzie spogl
ą
daj
ą
na siebie,
przesyłaj
ą
sobie nie tylko słowa, lecz tak
ż
e pewn
ą
liczb
ę
znaków czytelnych natychmiast dla kogo
ś
, kto potrafi je
rozpozna
ć
.
Je
ś
li
s
ą
to
sygnały
otwarto
ś
ci
odwzajemniane przez rozmówców, wówczas działaj
ą
one jak nie
ś
wiadome kody uwodzenia.
Uwodzenie jest łatwiejsze, gdy jest si
ę
urodziwym
Nad kryteriami oceny urody zatrzymamy si
ę
dłu
ż
ej w
dalszej cz
ęś
ci naszych rozwa
ż
a
ń
. Uznajmy jednak ju
ż
teraz,
ż
e przypisuj
ą
c urodzie moc uwodzenia, mieszamy
niesłusznie dwie rzeczy. Pragn
ą
c unikn
ąć
tego bł
ę
du,
si
ę
gnijmy do zakamarków pami
ę
ci i spróbujmy sobie
przypomnie
ć
najbardziej znamienne spotkania. Czy nie
zdarzało si
ę
nam,
ż
e gdy min
ą
ł chwilowy zachwyt nad
osob
ą
niezwykłej urody, zdawali
ś
my sobie spraw
ę
,
ż
e
nie czujemy wcale potrzeby zbli
ż
enia si
ę
do niej,
pragnienia gł
ę
bszego jej poznania, ch
ę
ci wi
ę
kszego
porozumienia? Sama uroda nie wystarcza. Niektórzy s
ą
pi
ę
kni, ale nie maj
ą
mocy uwodzicielskiej. Inni
natomiast,
nieobdarzeni
nadzwyczajn
ą
powierzchowno
ś
ci
ą
, maj
ą
w sobie „co
ś
", „wdzi
ę
k", „urok".
Ci ludzie wcale nie przyci
ą
gaj
ą
wzroku. Mo
ż
e
min
ę
liby
ś
my ich oboj
ę
tnie, gdyby nie próbowali
nawi
ą
za
ć
z nami kontaktu, ale je
ś
li to uczyni
ą
, chcemy
pozna
ć
ich bli
ż
ej. Ich uwodzicielska moc wzbudza
pragnienie blisko
ś
ci. Có
ż
mo
ż
na powiedzie
ć
o urodzie
Serge'a Gainsbourga czy Woody Allena... Robert Red-
ford, b
ę
d
ą
c u szczytu kariery, wyznał kiedy
ś
w
wywiadzie: „Nikt mi nie mówił,
ż
e jestem przystojny,
dopóki nie stałem si
ę
znany"
8
. Sophia Loren była, o
ś
miel
ę
si
ę
powiedzie
ć
, bosko
pi
ę
kna, gdy wychodziła za Carla Pontiego, jej m
ąż
za
ś
był
niski i łysy, ale
ż
ona uwa
ż
ała go zapewne za
najwspanialszego z m
ęż
czyzn. Wró
ć
my do historii, by
przyjrze
ć
si
ę
nieco najbardziej uwodzicielskim kobietom.
Na przykład George Sand, do której pałali miło
ś
ci
ą
Musset i Chopin, nie grzeszyła bynajmniej urod
ą
. Lou
Andrea Salome, kochanka sławnego ju
ż
wówczas ro-
mantycznego poety Rainera Marii Rilkego, wielbiona przez
Nie-tzschego i z daleka uwodzona przez Freuda, te
ż
nie była pi
ę
kno
ś
ci
ą
9
. Okazuje si
ę
,
ż
e wiele kobiet o nader
pospolitej
urodzie
posiada
sk
ą
din
ą
d
wielk
ą
sił
ę
uwodzenia. I wła
ś
nie ta wielka moc sprawia,
ż
e w ko
ń
cu
ich powierzchowno
ść
wydaje si
ę
nam zniewalaj
ą
ca.
Bł
ę
dem byłoby s
ą
dzi
ć
,
ż
e od pierwszego wejrzenia
tyle samo uwagi oka
ż
emy brzydkiemu m
ęż
czy
ź
nie co
przystojnemu, nieurodziwej kobiecie - tyle samo co
pi
ę
knej. Musimy przyzna
ć
,
ż
e ludzie uwodzicielscy nie
zawsze s
ą
urodziwi. Uwodzenie sytuuje si
ę
na poziomie
znacznie
subtelniejszym.
Tkwi
w
niezwykle
delikatnych cechach, które ka
żą
zapomnie
ć
o
aspekcie fizycznym, niedoskonało
ś
ci rysów.
Syner i Syna
Osoby
uwodzicielskie
nie
maj
ą
szczególnej
powierzchowno
ś
ci. Potrafi
ą
jednak wzbudzi
ć
ch
ęć
bli
ż
szego
poznania.
Bardzo
zr
ę
cznie,
cho
ć
nie
ś
wiadomie, wysyłaj
ą
niewielkie sygnały w formie
prawie niezauwa
ż
alnych mikroruchów, które budz
ą
u
rozmówcy pragnienie nawi
ą
zania bli
ż
szego kontaktu.
8
Wywiad opublikowany w Gn
ę
premier
ę
, nr 2,1981 r.
9
Tak wła
ś
nie uwa
ż
ała Fran^oise Giroud, autorka jednej z biografii
Lou An-
drei Salome: Lou, wyd. Robert Laffont, 2002 r.
16
17
UWODZENIE OPIERA SI
Ę
NA KODACH NIE
Ś
WIADOMYCH
ROZDZIAŁ
Wpływ dzieci
ń
stwa na
zdolno
ść
uwodzenia
2
Syna
i
Syner,
para
modeli
wykreowanych
komputerowo, pomo
ż
e nam w odczytywaniu i odkrywaniu
bod
ź
ców, które twarz i ciało, poprzez mikroruchy,
przesyłaj
ą
do twarzy i ciała drugiej osoby.
Na nast
ę
pnych stronach ka
ż
da postawa b
ę
dzie
ilustrowana przez Synera lub Syn
ę
. Je
ś
li, z powodów
fizjologicznych, gesty b
ę
d
ą
bardziej m
ę
skie lub raczej
ż
e
ń
skie, b
ę
dziemy to sygnalizowa
ć
.
V_hocia
ż
mo
ż
e si
ę
to wydawa
ć
dziwne, nie od
Casanowy czy Marilyn, ale od dzieci trzeba si
ę
uczy
ć
sztuczek, które uczyni
ą
z nas uwodzicielskich dorosłych.
Niezwykła skuteczno
ść
dzieci
ę
cych strategii
uwodzenia
Panuje
powszechne
przekonanie,
ż
e
strategie
uwodzenia s
ą
wypracowywane w miar
ę
, jak rozwija si
ę
nasz mózg i nabywamy zdolno
ś
ci ich pojmowania, inaczej
mówi
ą
c,
ż
e pełna dojrzało
ść
pozwala lepiej zrozumie
ć
innych, a w konsekwencji, opanowa
ć
sztuk
ę
uwodzenia.
Jest to jednak bł
ę
dne rozumowanie. Wystarczy
poobserwowa
ć
zabaw
ę
dzieci w piaskownicy,
ż
eby si
ę
przekona
ć
,
jak
intuicyjnie
radz
ą
sobie
one
z
uwodzeniem. Zauwa
ż
ono,
ż
e najbardziej uzdolnione
dzieci znaj
ą
kody uwodzenia i u
ż
ywaj
ą
ich bez podst
ę
pu,
bez wyrachowania, z cał
ą
naiwno
ś
ci
ą
i zupełnie
spontanicznie. Uwodz
ą
si
ę
wzajemnie, podobnie jak
uwodz
ą
si
ę
doro
ś
li! Potrafi
ą
to robi
ć
w tak młodym
wieku... nie
ś
wiadome,
ż
e posiadły t
ę
zdolno
ść
.
Syna
Syner
19
UWODZENIE OPIERA SI
Ę
NA KODACH NIE
Ś
WIADOMYCH
Wptyw dzieci
ń
stwa na zdolno
ść
uwodzenia
Niektóre dzieci bardzo wcze
ś
nie s
ą
uznawane za
bardziej czaruj
ą
ce ni
ż
ich koledzy
10
. S
ą
bardziej lubiane i
słuchane ni
ż
inne, ch
ę
tniej bywaj
ą
zapraszane do
udziału w zabawach w grupie. Dzieci cz
ę
sto wybieraj
ą
je na przywódców. Dominuj
ą
w sposób naturalny,
spokojem i łagodno
ś
ci
ą
odró
ż
niaj
ą
si
ę
od dzieci
agresywnych, które sił
ą
narzucaj
ą
swoj
ą
wol
ę
. W gru-
pach, gdzie s
ą
takie dzieci, napi
ę
cia zdarzaj
ą
si
ę
rzadziej ni
ż
w innych.
Dzieci, które koledzy uwa
ż
aj
ą
za czaruj
ą
ce, nie miały
jeszcze
okazji
zdoby
ć
ś
wiadomo
ś
ci
subtelnych
mechanizmów podboju. Bywa,
ż
e ju
ż
w wieku trzech lat
s
ą
łatwo dostrzegane i bez wahania wskazywane przez
towarzyszy zabaw!
Zestawiaj
ą
c ich postaw
ę
z postaw
ą
dorosłych,
zobaczmy, jak dzieci rozwijaj
ą
strategie uwodzenia.
Uwodzicielskie dziecko, kobieta i m
ęż
czyzna wobec
konfliktu
Gdyby
ś
my
mieli
naszkicowa
ć
portret
osoby
uwodzicielskiej, uznamy,
ż
e musi to by
ć
osoba wybitna i
podejmuj
ą
ca wła
ś
ciwe decyzje. Chcieliby
ś
my móc si
ę
rozpozna
ć
w osobie obdarzonej tymi cechami i
pragn
ę
liby
ś
my si
ę
jej podoba
ć
, by
ć
do niej podobni albo
te
ż
jednocze
ś
nie podoba
ć
si
ę
jej i by
ć
do niej podobni.
Otó
ż
jakkolwiek paradoksalne i niewiarygodne to si
ę
mo
ż
e
wydawa
ć
,
sposób
podejmowania
decyzji
trzyletniego dziecka--przywódcy przypomina najbardziej
wypracowane strategie komunikacyjne dorosłych!
W ci
ą
gu ostatnich dwudziestu lat stworzono bardzo
zaawansowane systemy informatyczne, maj
ą
ce pomóc
nam w doborze
metody podejmowania decyzji. Robert Axelrod, wybitny
ameryka
ń
ski profesor nauk politycznych, opracował
równanie najskuteczniejszej strategii w ró
ż
nych typach
konfliktów
11
. Ku ogólnemu zdziwieniu owa strategia,
wypracowana przez program komputerowy, jest zgodna
ze sposobem, w jaki w sytuacjach konfliktowych reaguje
niespełna trzyletnie dziecko-przywódca! Robert Axelrod
stwierdził,
ż
e staj
ą
c twarz
ą
w twarz z osob
ą
nieznan
ą
,
bez wzgl
ę
du na wiek, zadajemy sobie za ka
ż
dym razem
dwa pytania:
•
Jak by
ć
skutecznym?
•
Co zrobi
ć
, je
ś
li pojawi si
ę
konflikt?
Twierdzenie Axelroda: bezwarunkowa otwarto
ść
, potem
dostosowana odpowied
ź
Oto najkorzystniejsza strategia:
1.
Pierwszy kontakt z nieznajomym powinien by
ć
zawsze
nacechowany otwarto
ś
ci
ą
i gotowo
ś
ci
ą
do
współpracy.
2.
Nast
ę
pnie nale
ż
y przyj
ąć
postaw
ę
analogiczn
ą
do
posta
wy rozmówcy (pozytywn
ą
-je
ś
li zachował si
ę
pozytyw
nie, negatywn
ą
-je
ś
li był nastawiony negatywnie),
aby
da
ć
mu do zrozumienia,
ż
e jest si
ę
dla niego
godnym
partnerem. W ten sposób mo
ż
emy skłoni
ć
rozmówc
ę
do współpracy, w razie gdyby ów zamierzał obra
ć
inn
ą
drog
ę
12
.
Takie post
ę
powanie sprawdza si
ę
tak
ż
e w ka
ż
dej
ukonstytuowanej grupie. Jest to model najbardziej
skuteczny
w
porównaniu
z
wieloma
innymi:
psychologicznymi, socjologicznymi,
10
Hubert Montagner, specjalista w dziedzinie j
ę
zyka dzieci, przez długi
czas zajmował si
ę
strategiami komunikacji dzieci
ę
cej. Wiele z moich
uwag zamieszczonych na dalszych stronach zawdzi
ę
czam jego
inspiracji. Patrz: Hubert Montagner, Kenfant et la communication
(Dziecko i komunikowanie si
ę
), Pary
ż
, Stock, 1978 r.
20
11
Patrz: Robert Axelrod, The Emergence ofCooperation amongEgoists,
„Ame
rican Political Review", nr 75,1981 r.
12
Ta strategia nie mo
ż
e by
ć
traktowana na równi z tradycyjn
ą
formuł
ą
pra
wa odwetu „oko za oko, z
ą
b za z
ą
b", poniewa
ż
nie tylko podej
ś
cie jest
zawsze
pozytywne, ale zawsze te
ż
celem jest współpraca.
21
UWODZENIE OPIERA SI
Ę
NA KODACH NIE
Ś
WIADOMYCH
Wpfyw dzieci
ń
stwa na zdolno
ść
uwodzenia
historycznymi, ekonomicznymi, informatycznymi czy
biologicznymi, znany obecnie jako Twierdzenie Axelroda
i
zbie
ż
ny
z
zachowaniem
zwanym
„postaw
ą
współpracy"
13
.
Reakcja dziecka w razie konfliktu
Sprawd
ź
my teraz, jak reaguje trzyletni chłopczyk. Oto, co
mówi o nim profesor Montagner, który badał zachowanie
dzieci--przywódców:
1. „Przywódcy najcz
ęś
ciej witaj
ą
inne dzieci
przychodz
ą
ce
do przedszkola (...). S
ą
oni inicjatorami najbardziej
zło
ż
o
nych i najbardziej trwałych działa
ń
".
W razie konfliku:
2. Odpowiadaj
ą
na dary, namowy czy pogró
ż
ki innych
za
chowaniami tej samej natury. Ponadto oczekuj
ą
odpo
wiedzi od tego, którego ukoili, namówili do czego
ś
lub
któremu w jaki
ś
sposób zagrozili
14
.
Zachowanie dziecka okazuje si
ę
zgodne z modelem
informatycznym, a zarazem ujawnia trzy zadziwiaj
ą
ce
fakty. Po pierwsze, dwu- lub trzyletnie dziecko postrzega
i intuicyjnie wykorzystuje skomplikowane, a przede
wszystkim stosowne do sytuacji formy komunikowania
si
ę
, chocia
ż
jeszcze nic nie wie o
ż
yciu... Po drugie, jego
post
ę
powanie przynosi korzy
ś
ci, jest ugodowe. Po
trzecie, takie metody działania s
ą
skuteczne tak
ż
e w
ż
yciu dorosłym, człowiek powinien je wykorzystywa
ć
przez całe
ż
ycie.
Wszystko zdaje si
ę
potwierdza
ć
prawd
ę
,
ż
e najbardziej
uwodzicielscy doro
ś
li to ci, którzy nie utracili dzieci
ę
cej
spontaniczno
ś
ci. I chocia
ż
brzmi to mo
ż
e paradoksalnie,
zachowanie duszy
13
Patrz: Robert Axelrod, The Emergence ofCoopemtion amongEgoists.
14
Hubert Montagner, op. cit.
22
dziecka rokuje bez w
ą
tpienia powodzenie we wszystkich
skomplikowanych procesach podejmowania decyzji w
przyszło
ś
ci.
Rozwa
ż
my teraz, dlaczego uwodzicielskie dzieci
poj
ę
ły pewne rzeczy wcze
ś
niej ni
ż
inne, a nast
ę
pnie,
czego mog
ą
one nauczy
ć
dorosłych,
ż
eby pomóc im
zwi
ę
kszy
ć
moc uwodzenia.
Uwodzenie i empatia - zwyci
ę
ska para
Najbardziej uwodzicielskie dzieci wyró
ż
niaj
ą
si
ę
ju
ż
w
ż
łobku czy w przedszkolu, prawdopodobnie dlatego,
ż
e
s
ą
w sposób szczególny obdarzane uczuciowo przez
rodziców. Badacze zauwa
ż
yli,
ż
e matki tych dzieci
po
ś
wi
ę
caj
ą
wi
ę
cej czasu na rozmow
ę
z nimi ni
ż
matki
dzieci mniej dominuj
ą
cych. Gdy obserwuje si
ę
te matki
przy wyj
ś
ciu ze szkoły, wida
ć
,
ż
e cz
ęś
ciej si
ę
u
ś
miechaj
ą
ni
ż
pozostałe, ale te
ż
- na płaszczy
ź
nie niewerbalnej -
fizycznie bardziej si
ę
zbli
ż
aj
ą
do poziomu dziecka, na
przykład, kucaj
ą
c przy nim, aby z nim porozmawia
ć
.
Stosuj
ą
specyficzny tryb dialogu, który uruchamia
wszystkie senso-ryczne
ś
rodki komunikowania: mimik
ę
,
gesty, dotyk, słowo, zapach. Słowem, ułatwiaj
ą
komunikacj
ę
wielokanałow
ą
,
która
daje
dziecku
poczucie,
ż
e jest słuchane z najwy
ż
sz
ą
uwag
ą
.
Najwybitniejsze dzieci s
ą
od pocz
ą
tku bardziej
faworyzowane ni
ż
inne. Nie ma w tym nic dziwnego.
Bardziej interesuj
ą
ca jest analiza przesła
ń
płyn
ą
cych od
rodziców, z której wynika,
ż
e wyró
ż
niaj
ą
ce si
ę
dzieci
otrzymały wychowanie pobudzaj
ą
ce je do kochania!
Zatem rodzicielska uwaga w rodzaju: „Spójrz, jaki jeste
ś
niegrzeczny", skierowana do agresywnego malucha,
bez w
ą
tpienia oka
ż
e si
ę
mniej skuteczna ni
ż
skarcenie
słowami: „Popatrz, jaka ona jest teraz smutna przez
ciebie"
15
. Rodzice kształtuj
ą
w ten sposób w dziecku em-
15
Badania na ten temat prowadziły Marian Radke-Yarrow i Carolyn
Zahn Waxler, z ameryka
ń
skiego Krajowego Instytutu Zdrowia
Psychicznego. Zostary one przytoczone przez Daniela Golemana w
ksi
ąż
ce pt. Inteligencja emocjonalna, Media Rodzina, Pozna
ń
, 1997 r.
23
UWODZENIE OPIERA SI
Ę
NA KODACH NIE
Ś
WIADOMYCH
pati
ę
, co ułatwia mu dostosowanie si
ę
do ró
ż
nych
sytuacji, jakie napotka w
ż
yciu. Dorosły, jako dziecko
wychowany w ten sposób, potrafi pełniej uwzgl
ę
dnia
ć
pragnienia swych rozmówców i rozumie,
ż
e nastroje
innych osób mog
ą
by
ć
odmienne od jego własnych.
Dziecko, które umie si
ę
dostosowa
ć
, bezwiednie
na
ś
laduje wyraz twarzy oraz gesty swych rozmówców,
ż
eby ich lepiej zrozumie
ć
. Dzi
ę
ki nie
ś
wiadomym
technikom odtwarza w mózgu nastrój i stan wewn
ę
trzny
partnerów
16
. Umo
ż
liwia mu to syn-chroni
ę
z prze
ż
yciami
innych i przystosowanie si
ę
do nich. Od wczesnego
dzieci
ń
stwa to dziecko ró
ż
ni si
ę
od innych, które nie
nauczyły si
ę
odczuwania emocji swego otoczenia i mog
ą
napotyka
ć
powa
ż
ne trudno
ś
ci w zestrojeniu si
ę
z
rozmówcami.
Uwodzicielskie dziecko nie tylko łatwiej ni
ż
inne
odkodo-wuje emocje rozmówców, ale te
ż
lepiej potrafi
wyra
ż
a
ć
swoje uczucia. Wyró
ż
nia si
ę
ono wyra
ź
nie
w
ś
ród kolegów mniej przygotowanych do przetwarzania
procesów
emocjonalnych,
co
mo
ż
na
łatwo
zaobserwowa
ć
,
na
przykład
podczas
wyst
ę
pów
teatrzyków dzieci
ę
cych
17
.
Dzieci ucz
ą
si
ę
na
ś
ladowa
ć
postawy rozmówców tak
dalece,
ż
e odczuwaj
ą
ich stany neurofizjologiczne.
Doro
ś
li post
ę
puj
ą
podobnie i czyni
ą
to równie
nie
ś
wiadomie, pogł
ę
biaj
ą
c wyczucie mechanizmów
uczenia si
ę
, zaszczepione we wczesnym dzieci
ń
stwie
18
.
Dostrojenie osób empatycznych mo
ż
e nawet
16
Bradford Titchener stwierdził,
ż
e dziecko wykazuje mimikr
ę
motoryczn
ą
i wrodzon
ą
do wieku około 30 miesi
ę
cy. Ten mechanizm jest pierwszym
zwia
stunem empatii.
17
Patrz: Kenneth Dodge i Esther Feldman, „Social Cognition and
Sociometric
Status", w Peer Rejection in ChMhood, Stevena Ashera i Johna Coie,
Nowy Jork,
Cambridge University Press, 1990 r.
18
Antonio Damasio i jego zespól wykazali wielkie znaczenie kory
somato-
sensorycznej w tym procesie. Patrz: Antonio Damasio, Thomas J.
Gabowstó, An-
toine Bechara, Hanna Damasio, Laura L.
Ponto, Josef Parasi i Richard D. Hichwa,
Subcortical and CorticalBrain Activity du
ń
ng
the Feeling ofSelfGenerated Emotions,
„Natur
ę
Neuroscience", nr 3,2000 r.
24
Wpiyw dzieci
ń
stwa na zdolno
ść
uwodzenia
doprowadzi
ć
do nie
ś
wiadomego na
ś
ladowania
mrugania powiekami czy rytmu oddechu drugiej osoby.
Podsumowuj
ą
c, osoby najbardziej uwodzicielskie to
takie, które potrafi
ą
odczytywa
ć
emocje rozmówców, aby
si
ę
do nich dostosowa
ć
. Nie s
ą
one jednak bynajmniej
„społecznymi kameleonami". Wykazuj
ą
po prostu
umiej
ę
tno
ść
dostrajania
si
ę
,
a
ich
gesty
odzwierciedlaj
ą
ich zdolno
ś
ci.
Uwodzicielskie gesty, mimika
i postawy wyuczone w dzieci
ń
stwie
Nie
ś
wiadome strategie uwodzenia wyra
ż
aj
ą
si
ę
w
zachowaniach niewerbalnych, w mimice i w gestach,
pozwalaj
ą
cych zyska
ć
wsparcie. Najzdolniejsze dzieci
posiadaj
ą
kanw
ę
kodów uwodzenia wykorzystywanych
przez dorosłych.
Uwodzicielskie ciało jest otwarte ku przestrzeni
Cz
ę
sto si
ę
zdarza,
ż
e znalazłszy si
ę
w obecno
ś
ci
nieznajomych, nie bardzo wiemy, co pocz
ąć
,
ż
eby
nawi
ą
za
ć
z nimi dobry kontakt. Stoimy przed nimi, czuj
ą
c
si
ę
niezr
ę
cznie, a nasze ciało t
ę
-
25
UWODZENIE OPIERA SI
Ę
NA KODACH NIE
Ś
WIADOMYCH ______________
ż
eje. Sztywna pozycja osób stoj
ą
cych na wprost siebie
budzi jednak
ż
e rywalizacj
ę
i niezdrow
ą
agresj
ę
. Niektórzy
ludzie potrafi
ą
si
ę
przed tym ustrzec i od chwili pierwszego
kontaktu przygotowuj
ą
teren do miłego spotkania.
Wł
ą
czaj
ą
u swego rozmówcy pierwsze zielone
ś
wiatło i
lekko si
ę
odwracaj
ą
, aby utworzy
ć
k
ą
t mi
ę
dzy swoim
ciałem a ciałem osoby stoj
ą
cej naprzeciw. Najzdolniejsze
trzylatki znaj
ą
ju
ż
t
ę
sztuczk
ę
. Nie potrafiłyby z pewno
ś
ci
ą
wyja
ś
ni
ć
, na czym to polega, ale zdobywaj
ą
przychylno
ść
kolegów, gdy tylko si
ę
do nich zbli
ż
aj
ą
. Liderzy pokazuj
ą
drog
ę
innym. Ich ruchy s
ą
wci
ąż
jeszcze niepewne,
jednak, analizuj
ą
c je na filmie wideo, łatwo dostrzec,
ż
e
nacechowane s
ą
przemy
ś
lno
ś
ci
ą
, jakiej nie posiada wielu
dorosłych.
Na ilustracjach widocznych poni
ż
ej, Syna i Syner s
ą
ukazani podczas rozmowy. Pierwsza pozycja jest
nieprzyjazna, a druga uspokajaj
ą
ca. Czy poznajecie,
która uspokaja?
W pierwszym przypadku energia jest „z
ż
erana" przez
t
ę
osob
ę
, która wkracza w intymn
ą
przestrze
ń
drugiej
19
.
Taka po-
19
Jones N.G. Blurton, „A
ń
Ethological Study of Some Aspects of Social
Beha-viour of Children in Nursery Schools", w Primate Ethology D.
Morrisa, Londyn, Weidenfeld and Nicholson, 1967 r.
26
Wpfyw dzieci
ń
stwa na zdolno
ść
uwodzenia
stawa jest zawsze postrzegana jako agresywna. Dzieci
przed osi
ą
gni
ę
ciem wieku około dwóch i pół roku pojmuj
ą
nie
ś
wiadomie,
ż
e w pozycji vis-a-vis zmuszamy rozmówc
ę
do konfrontacji.
W drugiej sytuacji przestrze
ń
komunikacji jest
otwarta.
Partnerzy
„spogl
ą
daj
ą
w
tym
samym kierunku".
Osoby uwodzicielskie,
nawet kiedy czuj
ą
do
siebie poci
ą
g, rozumiej
ą
,
ż
e
na
wszystko
przychodzi
odpowiednia pora,
ż
e nie nale
ż
y
przyspiesza
ć
biegu spraw. Gdy wtargniemy w przestrze
ń
drugiej osoby, to co miało by
ć
wyró
ż
nieniem, uchodzi za
agresj
ę
. Komunikowanie si
ę
jest procesem otwartym,
którego nie mo
ż
emy narzuca
ć
innym. Niektóre dzieci
rozumiej
ą
to bardzo wcze
ś
nie. Jak stwierdził Bradford
Titchener, postawa otwarto
ś
ci dzieci do wieku trzech lat
jest
na
ś
ladowaniem
zachowania
rodziców.
W
nast
ę
pnych miesi
ą
cach
ż
ycia dziecka na
ś
ladownictwo
ust
ę
puje miejsca empatii.
Mechanizmy otwarcia
Doro
ś
li uwodziciele wiedz
ą
doskonale,
ż
e ruchy górnej
cz
ęś
ci ciała najlepiej wyra
ż
aj
ą
otwarto
ść
. Spójrzmy na
dwie pozycje
27
Osoby najbardziej uwodzicielskie, rozlu
ź
nione (jak na
Wpływ dzieci
ń
stwa na zdolno
ść
uwodzenia
UWODZENIE OPIERA SI
Ę
NA KODACH NIE
Ś
WIADOMYCH
Synera na rysunkach poni
ż
ej. Na obydwu rysunkach
Syna, odwrócona plecami, przyjmuje pozycj
ę
lekko
otwart
ą
. Spogl
ą
daj
ą
c na ilustracj
ę
, powiedzcie bez
zastanowienia, która z dwóch pozycji Synera wydaje si
ę
wam bardziej otwarta?
drugiej ilustracji) na
ś
laduj
ą
ruchy swoich rozmówców.
Odzwierciedlaj
ą
formy
komunikacji
partnera.
Nie
ś
wiadomym przechyleniem głowy mo
ż
na pokaza
ć
,
ż
e nie d
ąż
y si
ę
do dominacji podczas rozmowy. Taki
gest zawsze budzi sympati
ę
rozmówcy.
Dziecko
od
urodzenia
dostrzega,
ż
e
rodzice
przechylaj
ą
głow
ę
w bok, gdy s
ą
rozlu
ź
nieni, a od
czternastego miesi
ą
ca
ż
ycia na
ś
laduje nie
ś
wiadomie
tak
ą
postaw
ę
, gdy si
ę
zgadza z rozmówc
ą
. Hubert
Montagner dokonał oblicze
ń
w celu oszacowania wpływu
tej postawy na komunikowanie si
ę
ludzi: „W ponad 90%
(w 619 na 678 przypadków) naszych obserwacji, przechy-
lenie głowy na rami
ę
i odchylenie w bok głowy oraz torsu,
je
ś
li nie zostało poprzedzone gestem chwytania,
gro
ź
by czy te
ż
agresji, prowadziło do wzmocnienia
kontaktu
20
".
Gdy ciała partnerów otwieraj
ą
si
ę
ku przestrzeni i gdy
poruszaj
ą
głowami, zarówno dzieci, jak i doro
ś
li czuj
ą
si
ę
pewnie. Rozlu
ź
niaj
ą
si
ę
, znika sztywno
ść
ciała. Lepiej to
zrozumiecie, obserwuj
ą
c Syn
ę
:
20
Hubert Montagner, op. cit. 27
»
Ludzie postrzegani jako zarozumiali, dumni, pewni
siebie, aroganccy, bezwzgl
ę
dni, szorstcy, wydaj
ą
si
ę
skromni,
ż
yczliwi, łagodni, gdy przechyl
ą
głow
ę
21
.
M
ęż
czy
ź
ni na ogół rzadziej przechylaj
ą
głow
ę
ni
ż
kobiety - s
ą
dz
ą
,
ż
e ujmuje im to autorytetu; tymczasem
przechylenie głowy odró
ż
nia osob
ę
prostolinijn
ą
i
bezpo
ś
redni
ą
od osoby sztywnej, która kryje si
ę
za swo-
im autorytetem. Zwykłe przechylenie głowy wyra
ż
a
zdolno
ść
do rozlu
ź
nienia.
Uwodzenie polega na szczegółach, których nie nale
ż
y
jednak „uczy
ć
si
ę
na pami
ęć
", aby móc je wykorzysta
ć
na
zawołanie,
poniewa
ż
komunikowanie
stałoby
si
ę
sztuczne. Spontaniczno
ść
jest jednym z podstawowych
atutów osób uwodzicielskich.
Czaruj
ą
ce dziecko nie stosuje
ś
wiadomie
ż
adnej
strategii. Powiedzcie mu,
ż
e „
ż
ycie jest teatrem", a ono
nie zrozumie. Bywa
ś
wietnym aktorem do wieku
dziewi
ę
ciu czy dziesi
ę
ciu lat, wła
ś
nie dlatego,
ż
e nie gra,
jest naturalne, pozostaje po prostu sob
ą
. Mo
ż
e utraci
ć
cał
ą
sw
ą
spontaniczno
ść
, u
ś
wiadomiwszy sobie, jak
wa
ż
ni s
ą
inni albo grupa społeczna. Otó
ż
, u
ś
wiado-
mienie sobie istnienia ogl
ą
du społecznego jest przyczyn
ą
wa
ż
nego podziału mi
ę
dzy tymi, którzy potrafi
ą
pozosta
ć
sob
ą
, a tymi, którzy staraj
ą
si
ę
podporz
ą
dkowa
ć
oczekiwaniom innych.
21
Siegfried Frey, Hans-Peter Hirsbrunner, Anne-Marie Florin, Walid Daw i
Ob-sert Crawford, „Analyse integree du comportement non verbal et
verbal dans le domaine de la Communication" (Analiza cało
ś
ciowa
postaw niewerbalnych i werbalnych w komunikowaniu si
ę
), w la
communication non verbale (Komunikacja niewerbalna) J. Cosniera i A.
Brossarda, Delachaux et Niestle, 1992 r.
28
UWODZENIE OPIERA SI
Ę
NA KODACH NIE
Ś
WIADOMYCH
Ci pierwsi nie obawiaj
ą
si
ę
swoich słabo
ś
ci, i to jest ich
sił
ą
. Drudzy - wci
ąż
staraj
ą
si
ę
by
ć
silni, a to jest
prawdziwa słabo
ść
. Maskuj
ą
c swoje emocje, nie chc
ą
c
nic o nich powiedzie
ć
, ci ostatni uniemo
ż
liwiaj
ą
sobie
poznanie emocji innych.
Dotychczas dowiedzieli
ś
my si
ę
,
ż
e:
1.
Przesłania uwodzicielskie biegn
ą
od twarzy do
twarzy
i od ciała do ciała, chocia
ż
nie jeste
ś
my tego
naprawd
ę
ś
wiadomi.
2.
Zwracanie uwagi na innych jest pot
ęż
nym
no
ś
nikiem
uwodzenia.
3.
Osoby najbardziej uwodzicielskie potrafi
ą
pozosta
ć
sob
ą
.
Od chwili urodzin i przez pierwszy rok
ż
ycia dziecka, w
czasie, gdy kształtuj
ą
si
ę
najbardziej podstawowe
procesy uczuciowe, prawa półkula mózgu jest bardziej
rozwini
ę
ta ni
ż
lewa, co ma przemo
ż
ny wpływ na sposób
komunikowania si
ę
i uwodzenia.
30
ROZDZIAŁ
Rz
ą
dy prawej półkuli
„.Trawa półkula mózgu jest półkul
ą
emocji". To bardzo
modne twierdzenie. Niestety, rzeczywisto
ść
jest bardziej
skomplikowana, poniewa
ż
obie półkule bior
ą
udział w
prze
ż
ywaniu ka
ż
dej emocji. Gdy spogl
ą
damy na
ukochan
ą
osob
ę
, jej rysy s
ą
rozpoznawane przez pewien
moduł lewej półkuli, a ich wyraz -przez pewien moduł
półkuli prawej. Nie przypisujmy zatem wszystkich cnót
emocjonalnych prawej półkuli. Niemniej, je
ś
li chodzi o
rozpoznawanie wyrazu uczu
ć
z twarzy innych, jej rola
jest istotnie rozstrzygaj
ą
ca.
Działanie prawej półkuli odczytuje si
ę
na lewej cz
ęś
ci
twarzy i ciała...
Prawa półkula i lewe oko - wzajemne
zrozumienie
Spogl
ą
damy na rozmówców,
ż
eby zrozumie
ć
, co oni czuj
ą
w zetkni
ę
ciu z nami, ale nie przyjdzie to do głowy na
przykład dziecku autystycznemu. Dzi
ę
ki temu wła
ś
nie
mo
ż
e ono podej
ść
i pogłaska
ć
jelonka, a on nie ucieka,
albo wej
ść
do budy i zabra
ć
psi
ą
misk
ę
, a pies nie
zaszczeka
22
. My sp
ę
dzamy 60%
22
Boris Cyrulnik, La naissance du sens (Narodziny zmysłu), Pary
ż
,
Hachette Litterature, 1995 r. (Collection Pluriel).
31
UWODZENIE OPIERA SI
Ę
NA KODACH NIE
Ś
WIADOMYCH
czasu na spogl
ą
daniu na innych, człowiek autystyczny -
zaledwie 4% swojego czasu
23
.
Na osoby, które nas interesuj
ą
, patrzymy dłu
ż
ej i
cz
ęś
ciej ni
ż
na inne. Dajemy im w ten sposób poczucie,
ż
e s
ą
bardziej doceniane
24
. „Pr
ą
d przepływa", patrzymy
sobie w oczy. Powiedzenie „patrzymy sobie w oczy" jest
banałem, poniewa
ż
gdy s
ą
dzimy,
ż
e utkwili
ś
my wzrok w
rozmówcy, nasze oczy w ci
ą
gu dziesi
ę
ciu sekund
spogl
ą
daj
ą
w rzeczywisto
ś
ci na niemal dwadzie
ś
cia
punktów na jego twarzy
25
!
Rz
ą
dy prawej półkuli
cji dobrego samopoczucia, patrzymy raczej na lew
ą
stron
ę
twarzy rozmówcy ni
ż
na praw
ą
i cz
ęś
ciej na lewe
oko ni
ż
na prawe!
Liczne badania potwierdziły
26
,
ż
e uwa
ż
amy lew
ą
stron
ę
twarzy za bardziej wymown
ą
ni
ż
praw
ą
. Cz
ęś
ciej
na ni
ą
spogl
ą
damy, bo dostarcza wi
ę
cej informacji o
emocjach ni
ż
prawa, jest te
ż
bardziej ruchliwa
27
.
Lewa półkula ludzkiego mózgu jest półkul
ą
kontroli.
Przyjmuj
ą
c pozycj
ę
kontroli, odmawiamy rozlu
ź
nienia si
ę
,
pokazujemy bardziej praw
ą
cz
ęść
twarzy i prawe oko.
Wysyłamy wtedy znacznie ostrzejsze przesłania (patrz
ramka, str. 144).
Mo
ż
emy si
ę
o tym przekona
ć
, wykonuj
ą
c pewne
do
ś
wiadczenie. Sta
ń
cie na wprost kogo
ś
bliskiego,
popro
ś
cie, aby przyj
ą
ł postaw
ę
zamkni
ę
t
ą
i powiedział
„nie", kr
ę
c
ą
c głow
ą
z jednej strony w drug
ą
. Je
ś
li uda
si
ę
wam uzyska
ć
szczere „nie",
Oko musi bezustannie zmienia
ć
obiekt, aby komórki
wzrokowe podlegały ci
ą
głej stymulacji. Zadziwiaj
ą
ce jest to,
ż
e w sytua-
Niespełna sekunda
23
Patrz: R.V. Exline, „Visual Interaction: The Glances of Power and
Preferen-
ce" w Symposium ofMotivation J. Cole'a, Lincoln, University of Nebraska
Press,
1971 r.
24
Wykazali to Cook i Smith. Patrz: M. Cook i J.M. Smith, The Role ofGaze
in Im-
pression Formarion, „British Society, Clinical psychology", nr 14,1975 r.
25
Tego odkrycia dokonaj Vine. Patrz: I. Vme,]udgmentofDirection
ofGaze: A
ń
Interpretation ofDiscrepant Results, „British Society, Clinical psychology", nr
10,
1971 r.
26
Lewa strona twarzy jest uznawana za bardziej ekspresywn
ą
. Jest to
pogl
ą
d
mi
ę
dzy innymi Skinnera i Mullena: Facia! Assymetry in Emotionał
Expression:
A Meta-Analysis of Research, „British Journal of Psychology", nr 30,1991
r.
27
Pierre Buser, powszechnie znany profesor neurologii i członek
Paryskiej
Akademii Nauk, opisuje to zjawisko w pracy naukowej. Stwierdza:
„Ogólnie
rzecz bior
ą
c, podmiot normalny, nawet patrz
ą
c swobodnie, jest bardziej
zacie
kawiony emocjonaln
ą
ekspresj
ą
lewej strony twarzy, któr
ą
bada (sw
ą
praw
ą
półkul
ą
), ni
ż
stron
ą
praw
ą
". (Cenreau de soi, cerveau de l'autre [Mózg swój,
mózg
innych], Pary
ż
, Odile Jacob, 1998 r.).
32
33
UWODZE
NIE
OPIERA
SI
Ę
NA
KODACH
NIE
Ś
WIA
DOMYCH
b
ę
dzie
cie
ś
wiadk
ami
dziwne
go
zjawisk
a. Gdy
mówim
y „nie",
pokaz
ujemy
najpier
w
prawe
oko, a
potem
lewe,
wykon
uj
ą
c
ruch
głowy
w
lewo.
W
poprze
dnim
rozdzia
le
mówili
ś
my o przechylaniu głowy w bok. Teraz jest to
obrót: gdy wyra
ż
amy odmow
ę
, głowa pozostaje
wyprostowana i sztywna.
Zapewne nie posiadacie si
ę
ze zdziwienia i nigdy nie
spostrzegli
ś
cie,
ż
e od chwili, gdy jeste
ś
cie wzruszeni,
spogl
ą
dacie bardziej na lew
ą
stron
ę
twarzy rozmówcy
ni
ż
na praw
ą
. Wszyscy tak czynimy, istnieje bowiem tylko
jeden rodzaj ludzki. Nigdy nie jest za pó
ź
no,
ż
eby to
zauwa
ż
y
ć
!
Spogl
ą
da
ć
„lewym okiem w lewe oko"
S
ą
dzili
ś
my,
ż
e wzruszeni rozmówcy patrz
ą
na siebie
„oko w oko", a odkrywamy,
ż
e głównie kieruj
ą
wzrok na
lewe oko osoby stoj
ą
cej twarz
ą
w twarz. Ponadto,
spogl
ą
daj
ą
raczej na lew
ą
stron
ę
twarzy rozmówcy i
czyni
ą
to raczej lewym okiem, jako
ż
e prawa półkula
umo
ż
liwia odczytywanie jednocze
ś
nie emocji innej
osoby i wyra
ż
anie własnych.
Zjawisko to ma gł
ę
boki sens. Pragn
ą
c go zrozumie
ć
,
spójrzcie na Syn
ę
: jej głowa jest ustawiona w dwóch
pozycjach. Spróbujcie szybko uchwyci
ć
ró
ż
nic
ę
mi
ę
dzy
działaniem oczu na obu fotografiach: na której wygl
ą
da
na bardziej wzruszon
ą
?
Rz
ą
dy prawej półkuli
kich spotkaniach twarz
ą
w twarz
28
. Zjawisko to jest bardzo
subtelne, ale łatwo dostrzegalne dla uwa
ż
nego
obserwatora.
Wzruszenie okazujemy, operuj
ą
c bardziej lew
ą
stron
ą
twarzy, a pragn
ą
c stworzy
ć
klimat serdeczno
ś
ci -
przechylamy głow
ę
.
W chwilach serdeczno
ś
ci nasza głowa przechyla si
ę
w obie strony, ale ruchy w lewo s
ą
zawsze bardziej
wyra
ź
ne. Pod wpływem pozytywnych emocji rozlu
ź
niamy
si
ę
, a nasza szyja staje si
ę
gi
ę
tka. S
ą
to gesty
powszechnie znane i wła
ś
nie dlatego wsz
ę
dzie na
ś
wiecie, gdziekolwiek si
ę
znajdziemy, udaje si
ę
nam
nawi
ą
za
ć
przyjacielskie stosunki, nawet je
ś
li nie znamy
j
ę
zyka rozmówców. Ka
ż
dy, kto podró
ż
ował do krajów,
gdzie kulturowe i lingwistyczne odniesienia nie
pozwalały mu rozumie
ć
słów, wie z pewno
ś
ci
ą
, co
chciałem powiedzie
ć
.
Osoby uwodzicielskie s
ą
bardziej wra
ż
liwe na emocje
ni
ż
przeci
ę
tny człowiek; s
ą
uwa
ż
ne i nie
ś
wiadomie
spogl
ą
daj
ą
okiem najlepiej wyra
ż
aj
ą
cym emocje, to
znaczy okiem lewym.
Osoby udzielaj
ą
ce wywiadów w telewizji nie stoj
ą
na
wprost kamery. Odchylaj
ą
si
ę
nieco, aby „mówi
ć
" swym
lewym okiem, nawet je
ś
li ich okiem przewodnim jest oko
prawe. Jest to wła
ś
nie zupełnie nie
ś
wiadoma postawa
uwodzicielska we wszyst-
28
Uwaga! Nie mówi
ę
o dziennikarzach, którzy czytaj
ą
informacje
wypisane na prompterze, telesuflerze. W ich przypadku, to zjawisko jest
jeszcze bardziej automatyczne, poniewa
ż
to prawa półkula, a wi
ę
c ich
lewe oko odkodowuje teksty, które czytaj
ą
z ekranu. Zwi
ę
ksza to
zreszt
ą
, acz bez udziału
ś
wiadomo
ś
ci, ich uwodzicielski potencjał.
34
35
UWODZENIE OPIERA SI
Ę
NA KODACH NIE
Ś
WIADOMYCH
Nie my
ś
l
ą
c o tym, otwieraj
ą
sobie bezpo
ś
redni dost
ę
p do
emocji osób, które budz
ą
ich sympati
ę
.
Niesamowity Leonardo da Vinci
Pierwsze odkrycia dotycz
ą
ce znaczenia lewego oka w
wyra
ż
aniu uczu
ć
opisano w latach siedemdziesi
ą
tych XX
wieku. Od dawna jednak wielcy mistrzowie tworz
ą
portrety, na których lewa strona twarzy jest bardziej
wyeksponowana. Najbardziej czaruj
ą
cym, a zarazem
enigmatycznym wizerunkiem, jaki kiedykolwiek został
namalowany, jest portret Mony Lisy na słynnym obrazie
Leonarda da Vinci Gioconda. Nasz zachwyt staje si
ę
bardziej zrozumiały, je
ś
li si
ę
we
ź
mie pod uwag
ę
, jak
ą
rol
ę
w procesie uwodzenia pełni lewe oko.
Rz
ą
dy prawej półkuli
Na drugim obrazku (tym odwróconym) lewe oko
Giocondy jest mniejsze ni
ż
prawe i - nieoczekiwanie -
Gioconda wydaje si
ę
smutna. Tak si
ę
dzieje, gdy
jeste
ś
my wzruszeni: nasze lewe oko otwiera si
ę
bardziej.
Mamy prawo s
ą
dzi
ć
, cho
ć
jest to tylko hipoteza,
ż
e
Mona Lisa, wzruszona przez malarza, dała si
ę
zaskoczy
ć
, maj
ą
c lewe oko szeroko otwarte. Leonardo
da Vinci potrafił odtworzy
ć
wszystkie szczegóły jej
twarzy, wyra
ż
aj
ą
cej otwarcie. I wła
ś
nie te czysto
podprogowe szczegóły, w poł
ą
czeniu z pewno
ś
ci
ą
p
ę
dzla Leonarda da Vinci, wyja
ś
niaj
ą
niezaprzeczalny
sukces obrazu, trwaj
ą
cy od 1507 roku. Có
ż
to za
niezwykła alchemia: modelka wzruszona przez malarza
daje z siebie wszystko, co najlepsze arty
ś
cie, który z
cał
ą
dokładno
ś
ci
ą
odtwarza efekt swego własnego
uwodzenia odbijaj
ą
cy si
ę
na jej twarzy.
Mo
ż
liwe jest tak
ż
e,
ż
e Leonardo da Vinci namalował
Giocond
ę
z pami
ę
ci albo wiedział o znaczeniu, jakie w
wyra
ż
aniu uczu
ć
ma lewa cz
ęść
twarzy.
Przejd
ź
my teraz do innego
ć
wiczenia. Sprawd
ź
my,
jaki b
ę
dzie efekt, gdy rozetniemy fotografi
ę
i przyło
ż
ymy
kopi
ę
prawej strony twarzy, a nast
ę
pnie lewej. Co
widzimy?
Nawet, je
ś
li twarz jest niezwykle symetryczna, a jej
urok tkwi w regularnych rysach, lewa strona jest
bardziej okr
ą
gła i łagodniejsza.
Patrz
ą
c na Giocond
ę
, zauwa
ż
amy asymetri
ę
namalowanej twarzy. Spójrzmy teraz na lustrzane
odbicie z tego obrazu.
Dwie prawe
strony twarzy
Twarz normalna
Dwie lewe
strony twarzy
36
37
UWODZENIE OPIERA SI
Ę
NA KODACH NIE
Ś
WIADOMYCH ______________
Spójrzcie na te twarze, przechodz
ą
c szybko od jednej
do drugiej. Pierwsza twarz jest bardziej spi
ę
ta, sztywna.
Sprawd
ź
my
dlaczego:
wielko
ść
okolic
ust
zrekonstruowanych przez zestawienie dwóch warg
lewych jest wi
ę
ksza ni
ż
okolic ust zrekonstruowanych z
dwóch warg prawych.
Powi
ę
kszone dwie wargi prawe
Zauwa
ż
cie te
ż
,
ż
e twarz z dwojgiem oczu prawych
(których ruch jest kierowany przez lew
ą
półkul
ę
mózgu)
wydaje si
ę
czujna, nieruchoma i scentrowana, w
porównaniu z bardziej otwartym spojrzeniem dwojga
oczu lewych.
Rz
ą
dy prawej półkuli
Uwodzenie dokonuje si
ę
jednak tak
ż
e poprzez
postaw
ę
, gesty i pozycje ciała. Odkrywaj
ą
c je, spróbujmy i
w tym przypadku porzuci
ć
stare, całkowicie bł
ę
dne
przekonania.
Prawa półkula i gestykulacja
Powszechne przekonanie,
ż
e osoby prawor
ę
czne
wykonuj
ą
znacznie wi
ę
cej gestów praw
ą
r
ę
k
ą
, a
lewor
ę
czne - lew
ą
, jest bł
ę
dne. Nieprawdziwe jest
równie
ż
twierdzenie,
ż
e osoby lewor
ę
czne maj
ą
półkule
odwrotnie
przestawione
w
stosunku
do
osób
prawor
ę
cznych i dlatego s
ą
lewor
ę
czne
29
.
Osoby lewor
ę
czne maj
ą
tak
ą
sam
ą
budow
ę
mózgu jak
prawor
ę
czne. I z kilkoma wyj
ą
tkami - ich j
ę
zyk ciała nie
ró
ż
ni si
ę
od j
ę
zyka data osób prawor
ę
cznych.
Bez wzgl
ę
du na to, czy jeste
ś
my lewor
ę
czni, czy
prawor
ę
czni, gestykuluj
ą
c, wykorzystujemy obydwie r
ę
ce
i nie zawsze r
ę
ka dominuj
ą
ca jest uprzywilejowana
30
.
Badania dowiodły zreszt
ą
,
ż
e nie operujemy zr
ę
czniej
r
ę
k
ą
dominuj
ą
c
ą
, a ka
ż
da strona ciała specjalizuje si
ę
w
innych działaniach. Niektóre obserwacje pozwalaj
ą
uzna
ć
z coraz wi
ę
ksz
ą
pewno
ś
ci
ą
,
ż
e lewa strona ciała jest
bardziej zaanga
ż
owana we wszystkich sytuacjach o
silnym ładunku emocjonalnym
31
.
Gdy nabierzecie wprawy, dostrze
ż
ecie bez trudu te
szczegóły. Nie zapominajmy równie
ż
,
ż
e w codziennych
kontaktach, z odległo
ś
ci, z jakiej si
ę
widzimy, s
ą
one
jeszcze powi
ę
kszone około trzech razy.
Wbrew temu, co zwykli
ś
my s
ą
dzi
ć
, to nie regularno
ść
rysów przes
ą
dza o wdzi
ę
ku, ale ich asymetria. Asymetria
rysów wyra
ż
a nasz
ą
otwarto
ść
emocjonaln
ą
i sprawia,
ż
e stajemy si
ę
bardziej rozczulaj
ą
cy dla bliskich. Twarz
osób, które kochamy, przybiera te
ż
inne barwy, inaczej
si
ę
rozja
ś
nia. Nabywamy umiej
ę
tno
ś
ci czytania w ich
oczach uczu
ć
dotychczas nieuchwytnych.
29
Patrz: Pierre Feyereisen, Le cenreau et la communication (Mózg i
komuniko
wanie si
ę
), Pary
ż
, P.U.F., 1994 r., przypis 213 (Coli. Psychologie
d'aujourd'hui). Au
tor dokonuje w tej ksi
ąż
ce bardzo wyczerpuj
ą
cego przegl
ą
du wiedzy o
mózgu
w zwi
ą
zku ze zjawiskiem lewo- lub prawor
ę
czno
ś
ci.
30
Patrz: D. McNeill, So You Think Gestures Ar
ę
Nonverbal?, „Psychological
Re-
view", nr 92,1986 r.
31
Patrz zwłaszcza: G. Gainotti, Emotional Behavior and Hemispheric Side
ofthe
Łesion, „Cortex", nr 8, 1972 r; Gardner, H. Brownell, W. Wapner i D.
Michelow,
Missing the Point: The Role ofthe Right Hemisphere in the Processing
Powi
ę
kszone dwie wargi lewe
Powi
ę
kszone oczy lewe
Powi
ę
kszone oczy prawe
ofComplex Lin-
guistic Materials w Cognitive Process and the Right Hemisphere E.
Perelmana, New
York Academic Press, 1983 r.; R. Davidson, Prolegomenon to Emotion:
Gleanings
from Neuropsycholigy, „Cognition and Emotion", nr 6,1992 r.
38
39
Rz
ą
dy prawej półkuli
Lewa strona ciała
ż
emocje
Lubimy, gdy rozmówcy na nas patrz
ą
. Niekiedy staramy
si
ę
nawet przyci
ą
gn
ąć
ich uwag
ę
, zatrzyma
ć
na sobie ich
wzrok. Słu
żą
temu niektóre gesty - autodotyk.
Gesty, takie jak opieranie dłoni na biodrze lub szyi,
pełni
ą
szczególn
ą
rol
ę
. Słu
żą
skierowaniu uwagi drugiej
osoby na cz
ęść
ciała, na której r
ę
ka spocz
ę
ła
32
.
^
Na
lewym
obrazku,
Syner
nie
ś
wiadomie kieruje nasz wzrok na swoje lewe biodro,
na prawym za
ś
- Syna na swoj
ą
pier
ś
. Uwaga
rozmówcy skupia si
ę
nie
ś
wiadomie na cz
ęś
ci ciała, na
której spoczywa nasza dło
ń
. Podobne gesty nie
spełniaj
ą
wła
ś
ciwie
ż
adnej funkcji, ale ukazuj
ą
nasze
uczuciowe pragnienia. Zwykle wi
ę
cej takich gestów
wykonujemy lew
ą
r
ę
k
ą
i to bez wzgl
ę
du na to, czy
jeste
ś
my lewo-, czy prawor
ę
czni
33
.
W sytuacjach o najwi
ę
kszym ładunku emocjonalnym
nie
ś
wiadomie usiłujemy sprowadzi
ć
uwag
ę
rozmówcy
na lew
ą
stron
ę
naszej twarzy lub ciała. Dzi
ę
ki temu
przekazy wysyłane przez nasz
ą
lew
ą
stron
ę
twarzy i bok
ciała do lewej strony twarzy i boku rozmówcy maj
ą
wi
ę
kszy ładunek emocjonalny.
Widzimy zatem,
ż
e komunikacja lewej strony twarzy i
boku jednej osoby z lew
ą
stron
ą
twarzy i boku
rozmówcy
jest
zawsze
nacechowana
wi
ę
ksz
ą
intensywno
ś
ci
ą
emocjonaln
ą
.
Gdy owładn
ą
nami emocje, mo
ż
emy odczuwa
ć
pewne
reakcje fizjologiczne, takie jak krótkotrwałe sw
ę
dzenie
34
.
Drapiemy si
ę
, bo to „sw
ę
dzi", i czynimy to ch
ę
tniej lew
ą
r
ę
k
ą
, bez wzgl
ę
du na to, czy jeste
ś
my prawo-, czy
lewor
ę
czni
35
. Dowiedziono,
ż
e osoby, które doznały
uszkodzenia prawej półkuli mózgu znacznie słabiej
reaguj
ą
na bod
ź
ce emocjonalne
36
. W sytuacjach
wymagaj
ą
cych natychmiastowej odpowiedzi na emocjo-
nalne zachowanie innych, neurony znajduj
ą
ce si
ę
w
okolicy
32
Wykazali to N. Feedman i J. Steingard w pracy pod tytułem „Kinesic
Inter-
nalization and Language Construction", w Psychoanalysis and
Contemporary
Science, wól. IV, 1975 r., B. Spence'a, New York University Press.
33
M. Kinsbourne, „Brain Organization Underlying Orientation and
Gestures:
Normal and Pathological Cases", w The Biological Foundations of Gestures:
Motor
and Semiotic Aspects, opublikowany pod kierownictwem J .L. Nespoulous,
P. Per-
rona i A.R. Lecoursa, Hillsdale, 1986 r.
UWODZENIE
OPIERA SI
Ę
NA
34
Ustalili
ś
my dokładn
ą
map
ę
takich reakcji. Patrz: Philippe Turchet, La
Syner-
gologie, Montreal, Les Editions de 1'Homme, 2000 r.
35
D. Kimura, „The Neutral Basis of Gesture", w Studies in
Neurolinguistics,
H. Whitakera i H.A. Whitaker, wól. 2,1976 r.
36
P. Zoccolotti, D. Scabini i C. Violani, Electrodermal Responses in
Patients with
Unilaterd Brain Damage, „Journal of Clinical Neuropsychology", nr 4.
40
UWODZENIE OPIERA SI
Ę
NA KODACH NIE
Ś
WIADOMYCH _____________
prawego płata czołowego reaguj
ą
w ci
ą
gu 120
tysi
ę
cznych sekundy po pojawieniu si
ę
bod
ź
ca
37
.
Liczne obserwacje zdaj
ą
si
ę
potwierdza
ć
,
ż
e lewa
strona ciała uczestniczy w wyra
ż
aniu emocji, chocia
ż
nie
mo
ż
na tego powiedzie
ć
o lewej nodze: ruchy nóg nie
podlegaj
ą
tym samym regułom, co ruchy górnej cz
ęś
ci
ciała. Do tej kwestii jeszcze wrócimy.
Prawa półkula, bardziej poddaj
ą
ca si
ę
emocjom ni
ż
lewa, działa tym bardziej skutecznie w sferze
uwodzenia,
ż
e obrazy przesyłane do mózgu rozmówcy
obieraj
ą
drog
ę
podprogow
ą
. Osoby uwodzicielskie
potrafi
ą
lepiej ni
ż
inne przekazywa
ć
obrazy podprogowe.
W nast
ę
pnym rozdziale zbadamy ten proces bardziej
szczegółowo.
37
Hiroto Kawasaki, Ralph Adolphs, Olaf Kaufman, Hanna Damasio,
Antonio Damasio, Mark Granne, Hans Bakken, Tomakatsu Hori i Matthew
A. Hoawa, Sin-gle-Unit Responses to Emotional Visual Stimuli Recorded in
Human Ventral Prefron-tal Cortex, „Natur
ę
Neuroscience", nr 4,2001 r.
ROZDZIAŁ
Przekazy podprogowe
wła
ś
ciwe uwodzeniu
Wiemy ju
ż
,
ż
e moc uwodzenia zale
ż
y od jako
ś
ci naszej
uwagi i zdolno
ś
ci do empatii. Ale co to jest potencjał
podprogowy?
Anatomia potencjału podprogowego
Uwodzenie to nawi
ą
zywanie wi
ę
zi na ró
ż
nych
poziomach z osobami, które budz
ą
nasz
ą
sympati
ę
, i
umacnianie tych wi
ę
zi. Konkretniej rzecz ujmuj
ą
c, kiedy
co
ś
mówimy (formalne przesianie werbalne), a gesty
odzwierciedlaj
ą
dokładnie to, co mówimy (
ś
wiadome
przesianie niewerbalne), gdy nasze emocje pozwalaj
ą
wzmocni
ć
to przesłanie (pod
ś
wiadome przesianie nie-
werbalne), a ciało oraz mimika twarzy je wzmacniaj
ą
(nie
ś
wiadome przesianie niewerbalne), rozmówca odbiera
nasze przesłanie w sposób doskonały. Osoby, które
potrafi
ą
zbie
ż
nie wykorzystywa
ć
te cztery poziomy
komunikacji,
s
ą
niezaprzeczalnie
bardziej
uwodzicielskie. Innymi słowy, przekonani
0 tym, co mówimy, wysyłamy obrazy (jasno
uporz
ą
dkowane),
które wymykaj
ą
si
ę
całkowicie naszej
ś
wiadomo
ś
ci oraz
ś
wia
domo
ś
ci rozmówcy. Obrazy te wzmacniaj
ą
nasze
przesłanie
1
czyni
ą
nas uwodzicielskimi.
4
42
43
Cztery poziomy komunikacji
Oto przykład. Wyobra
ź
my sobie dwie osoby
wychodz
ą
ce z kina. Stoj
ą
na wprost siebie i rozmawiaj
ą
o
filmie, który wła
ś
nie obejrzały. Na poziomie najbardziej
formalnym (komunikacja werbalna) - rozmawiaj
ą
ze sob
ą
.
S
ą
blisko siebie, ich ciała s
ą
w pozycji otwartej, a głowy si
ę
poruszaj
ą
(komunikacja niewerbalna). Emocje, kr
ążą
ce od
jednej osoby do drugiej objawiaj
ą
si
ę
niewielkimi, ale
widocznymi gestami, których nie wykonuj
ą
ś
wiadomie
(e/ektpodprogowy). Pewne szczegóły ich stanu fi-
zjologicznego podkre
ś
la jeszcze kontakt na poziomie
bardziej osobistym. Porozumienie przebiega od
nie
ś
wiadomo
ś
ci do nie
ś
wiadomo
ś
ci, poprzez kanał
przekazów wysyłanych przez ich twarze i ciała (obrazy
podprogowe)
38
.
38
Oprócz nie
ś
wiadomo
ś
ci zdefiniowanej przez Freuda, specjali
ś
ci
wymieniaj
ą
obecnie tak
ż
e nie
ś
wiadomo
ść
konitywn
ą
, a nawet
nie
ś
wiadomo
ść
afektywn
ą
, której procedury obróbki informacji s
ą
wykrywane przez mózg. Sfera bada
ń
rozszerza si
ę
tym bardziej,
ż
e te trzy
formy nie
ś
wiadomo
ś
ci współistniej
ą
w naszych strukturach mózgowych. O
testach dotycz
ą
cych poj
ę
cia nie
ś
wiadomo
ś
ci afektyw-nej mo
ż
na si
ę
dowiedzie
ć
z pracy Roberta Zajonca, Feeling and Thinking: Preferen-ces
Need to In/erences, „American Psychologist", nr 35,1980 r.
Przekazy podprogowe wła
ś
ciwe uwodzeniu
Mo
ż
emy stwierdzi
ć
,
ż
e:
1.
Te dwie osoby si
ę
lubi
ą
i rozmawiaj
ą
rado
ś
nie.
2.
Porozumiewaj
ą
si
ę
serdecznie, o czym
ś
wiadcz
ą
postawy
ich ciał. Mog
ą
na przykład, całkiem
ś
wiadomie,
zbli
ż
y
ć
si
ę
do siebie i zacz
ąć
rozmawia
ć
ciszej, aby poczu
ć
je
szcze wi
ę
ksz
ą
blisko
ść
. Czuj
ą
si
ę
ze sob
ą
dobrze i
ś
wiet
nie o tym wiedz
ą
.
Dwa najwa
ż
niejsze poziomy komunikacji uszły jednak
ich
uwagi:
3.
Na pierwszym poziomie, najbardziej
elementarnym, te
dwie osoby nie s
ą
ś
wiadome,
ż
e ich głowy s
ą
lekko
prze
chylone, ustawione w pozycji symetrycznej, i
ż
e
patrz
ą
na siebie lewym okiem w lewe oko: jest to efekt
podpro-
gowy komunikacji niewerbalnej. Mogłyby rozpozna
ć
te
zjawiska, gdyby były bardziej uwa
ż
ne. Nie jest to
wi
ę
c
nie
ś
wiadomy poziom komunikacji, tylko
pół
ś
wiadomy.
4.
Na poziomie jeszcze bardziej nieuchwytnym, ich
mózg
otrzymuje i wysyła impulsy tak nieznaczne,
powoduj
ą
ce
grymasy twarzy tak szybkie,
ż
e nie s
ą
one w stanie
ich
rozpozna
ć
gołym okiem, ale ich nie
ś
wiadomo
ść
je
reje
struje
39
. Chocia
ż
umykaj
ą
ich
ś
wiadomo
ś
ci, dzi
ę
ki
nim
UWODZENIE OPIERA SI
Ę
NA KODACH NIE
Ś
WIADOMYCH
Poziom 4 Obrazy
podprogowe (nie
ś
wiadomo
ść
)
Poziom 3
Efekty podprogowe komunikacji
werbalnej i niewerbalnej (pót
ś
wiadomo
ść
)
Poziom 2 Komunikacja
niewerbalna (
ś
wiadoma)
Poziom 1
Komunikacja werbalna
porozumienie staje si
ę
lepsze. Ten poziom
komunikowa
nia le
ż
y w sferze nie
ś
wiadomo
ś
ci.
Najbardziej wyrafinowane poziomy komunikacji to
poziomy 3 i 4.
Na poziomie trzecim informacje wizualne, wysyłane
przez dwoje ludzi, to ulotne obrazy potencjalnie
widoczne gołym . okiem, a ich efekt ma charakter
podprogowy.
39
Gilles Kirouac i F.Y. Dore, Judgment ofFacial Expressions ofEmotion as a
Func-tion ofExposure Time, „Perceptual and Motor Skills", nr 57,1984 r.
45
44
UWODZENIE OPIERA SI
Ę
NA KODACH NIE
Ś
WIADOMYCH
Przekazy podprogowe wła
ś
ciwe uwodzeniu
Informacje wizualne na poziomie 4 s
ą
obrazami czysto
pod-progowymi, których nie mo
ż
na odkodowa
ć
na
poziomie
ś
wiadomo
ś
ci.
Osoba uwodzicielska nie
ś
wiadomie wykorzystuje
obydwa rodzaje obrazów, i wła
ś
nie sprz
ęż
ony efekt ich
działania czyni j
ą
takczaruj
ą
c
ą
.
Obrazy czysto podprogowe wysyłane przez czlowieka
Nawet je
ś
li jeste
ś
my oboj
ę
tni wobec rozmówcy, czasami
zawi
ą
zuje si
ę
mi
ę
dzy nami mocna wi
ęź
podprogowa.
Wiele nie
ś
wiadomych mechanizmów pozwala nam
wyczu
ć
stany jego duszy i prawidłowo si
ę
do nich
dostosowa
ć
. Od pierwszej chwili, wyraz naszej twarzy
odbija wyraz twarzy osoby, która zwróciła nasz
ą
uwag
ę
.
Ten nie
ś
wiadomy mechanizm pozwala nam odczuwa
ć
jej
stany neurofizyczne oraz do
ś
wiadcza
ć
, poprzez empati
ę
,
jej emocji. Udowodnił to szwedzki badacz Ulf Dimberg:
umie
ś
ciwszy czujniki na twarzach dwóch rozmówców,
zauwa
ż
ył
lekkie
ruchy
mi
ęś
ni
twarzowych,
które
ś
wiadczyły,
ż
e ka
ż
dy z nich przejmował wyraz twarzy
drugiego
40
. Na
ś
ladujemy zatem mimik
ę
, wywoływan
ą
ruchami mi
ęś
ni twarzy, chocia
ż
nie dostrzegamy ich gołym
okiem, poniewa
ż
te zmiany fizjonomii trwaj
ą
zaledwie
jedn
ą
pi
ęć
setn
ą
sekundy. Te nie
ś
wiadome działania po-
zwalaj
ą
nam odczytywa
ć
emocje rozmówcy - zarówno z
jego twarzy, jak i ciała. „Lustrzane neurony" skłaniaj
ą
nas
do
na
ś
ladowania
(nie
ś
wiadomie
i
ukradkiem)
mikroruchów
41
naszego roz-
40
U. Dimberg, Facia! Electromyograpgy and Emotional Reactions,
„Psychophy-
siology", nr 27,1990 r.
41
„Mikroruchy" s
ą
w tej pracy traktowane jako osobne poj
ę
cie.
Synergolo-
gia jest w istocie metod
ą
komunikacji, której centralnym obiektem
obserwacji
s
ą
mikroruchy twarzy i ciała. Wykaz tych wszystkich mikroruchów został
opra
cowany po wielu tysi
ą
cach godzin analizy zapisu na wideo. Poddano
badaniu
752 osoby obu płci, w wieku od 15 do 60 lat, z ró
ż
nych
ś
rodowisk
społecznych
i ró
ż
nych kultur. Wszystkim zadano to samo pytanie: „Czego oczekujesz
od
ż
y
cia?". Ich mikroruchy odczytywano technik
ą
zwan
ą
„pobieraniem
próbek my-
46
mówcy
42
. Najlepsi uwodziciele posuwaj
ą
si
ę
jeszcze dalej:
zara
ż
aj
ą
innych swymi emocjami. Zaobserwowano,
ż
e
nawet je
ś
li dwie osoby nie rozmawiaj
ą
ze sob
ą
, nastrój
jednej z nich udziela si
ę
drugiej. Zauwa
ż
ono te
ż
,
ż
e osoba
bardziej
otwarta
przekazuje
swój
nastrój
osobie
bierniejszej
43
. Bezwiednie na
ś
ladujemy wyraz twarzy
oraz inne sygnały niewerbalne osób najbardziej
charyzmatycznych z naszego otoczenia
44
. Uwodzicielskie
osoby potrafi
ą
przekazywa
ć
te
ż
swoje pragnienia.
Niektóre wyrazy uczu
ć
pozostaj
ą
na twarzy ledwie kilka
setnych milisekundy
45
. Wystarczy to jednak,
ż
eby mózg
mógł je odkodowa
ć
i si
ę
do nich przystosowa
ć
- chocia
ż
jeste
ś
my nie
ś
wiadomi tego procesu. Mózg jest
ś
wietnie
„wyposa
ż
ony"
do
odczytywania
uczu
ć
rozmówcy.
Postrzega obrazy, których projekcja na ekranie trwa od 10
do 50... tysi
ę
cznych sekundy
46
. Ogl
ą
daj
ą
cy je ludzie
nie
ś
wiadomie je rejestruj
ą
, a gdy zostan
ą
poddani testom,
okazuje si
ę
,
ż
e maj
ą
one wpływ na odbiór obrazów
wy
ś
wietlanych pó
ź
niej. Po przelotnym wy
ś
wietleniu
radosnej twarzy pojawiaj
ą
ce si
ę
na ekranie informacje
pozbawione tre
ś
ci uczuciowych (na przykład jaki
ś
symbol
chi
ń
ski) s
ą
ś
li" lub „przerywaniem zadania". Wiele spostrze
ż
e
ń
z tego eksperymentu
zostało zawartych w pracy Philippe'a Turcheta, zatytułowanej La
Synergologie (Sy-nergologia, czyli mowa ciała), opublikowanej przez
Editions de 1'Homme w 2000 r.
42
Giacomo Rizzollatti, Leonardo Fogassi i Vittorio Gallese,
Neurophysiological
Mechanism Underlying the Understanding and Imitation ofAction, „Natur
ę
Re-
views Neuroscience", nr 2, 2001 r.
43
Patrz: Ellen Sullins, „Personality and Social Psychology Bulletin",
kwiecie
ń
1990 r., w ksi
ąż
ce Daniela Golemana Inteligencja emocjonalna l, Media
Rodzina
of Pozna
ń
, 1997 r.
44
Pogl
ą
d ten podziela John Cacioppo. Patrz: J.T. Cacioppo, R.E. Petty i L.G.
Tas-
sinary, Soda! Psychophysiology: A New Look, „Advances in Experimental
Social
Psychology", nr 22.
45
Patrz: P. Ekman i W. Friesen, Unmasking the Face, Englewood Cliffs,
Prenti-
ce-Hall, 1975 r.
46
Gilles Kirouac i F. Dore, Judgment ofFacial Expression ofEmotion as a
Func-
tion ofExposure Time, „Perceptual and Motor Skills", nr 57.
47
UWODZENIE OPIERA SI
Ę
NA KODACH NIE
Ś
WIADOMYCH
Przekazy podprogowe wła
ś
ciwe uwodzeniu
lepiej przyjmowane, ni
ż
gdy radosna twarz si
ę
nie
pojawia. Natomiast gdy przez kilka milisekund pojawia
si
ę
twarz gniewna, chi
ń
ski symbol wy
ś
wietlony pó
ź
niej
jest gorzej oceniany ni
ż
inne chi
ń
skie symbole
wy
ś
wietlane po nim
47
.
Zatrzymuj
ą
c kadr filmu, dostrzegamy maluj
ą
ce si
ę
na
twarzy uczucie, którego nie widzieli
ś
my, ogl
ą
daj
ą
c film z
normaln
ą
pr
ę
dko
ś
ci
ą
. Mózg rejestruje jednak te ulotne
grymasy. Jest zdolny odebra
ć
nie
ś
wiadomie obrazy
około 40 razy bardziej ulotne ni
ż
widoczne na ta
ś
mie
magnetowidowej przewijaj
ą
cej si
ę
z pr
ę
dko
ś
ci
ą
24
obrazów na sekund
ę
!
Gdy staramy si
ę
podoba
ć
innym, nie mo
ż
emy, niestety
(albo na szcz
ęś
cie), sil
ą
woli modyfikowa
ć
obrazów
podprogowych, jakie emitujemy, poniewa
ż
nie mamy
ś
wiadomej
kontroli
nad
niektórymi
mi
ęś
niami.
Spróbujcie,
na
przykład,
nie
u
ś
miechaj
ą
c
si
ę
,
zmarszczy
ć
skór
ę
wokół oczu...
W wyra
ż
aniu uczu
ć
najwa
ż
niejsza jest szczero
ść
.
Daremne byłoby oszukiwa
ć
. Nie zapominajmy,
ż
e oczy
naszych partnerów s
ą
w stanie wychwyci
ć
szybsze
grymasy twarzy ni
ż
te, które mo
ż
emy
ś
wiadomie
kontrolowa
ć
. Gdy jeste
ś
my odpr
ęż
eni, nasze rysy
łagodniej
ą
. Je
ś
li jeste
ś
my wystarczaj
ą
co promienni,
twarz naszych rozmówców przejmie wyraz odpr
ęż
enia.
Porozumiewamy si
ę
wtedy odpr
ęż
on
ą
twarz
ą
z
odpr
ęż
on
ą
twarz
ą
. Przekazy podprogowe przebiegaj
ą
ce
mi
ę
dzy nami maj
ą
wielk
ą
sił
ę
, poniewa
ż
nie s
ą
filtrowane
przez
ż
adne skurcze. Wzrok rozmówcy spoczywa na nas
i nie szuka pozycji obronnej. Spogl
ą
damy na siebie tak,
jak patrz
ą
osoby, które si
ę
znaj
ą
i lubi
ą
.
Rozmówcy b
ę
d
ą
mieli do nas zaufanie, je
ś
li my im
zaufamy - nic nie zast
ą
pi wewn
ę
trznego odpr
ęż
enia.
Dzi
ę
ki niemu wysyłamy bod
ź
ce, które powoduj
ą
otwarcie partnera i bez
47
Patrz: S.T. Murphy i R.B. Zajonc, Affect, Cognition and Awareness:
Affecting Priming with Optima/ and Suboptimal Stimulus Exposures,
„Journal of Personality and Social Psychology", nr 64.
udziału naszej woli przenikaj
ą
do jego nie
ś
wiadomo
ś
ci.
Otwarcie
uczuciowe
wymaga
przede
wszystkim
pozytywnego nastawienia, a z pewno
ś
ci
ą
wyklucza
wszelk
ą
strategi
ę
. Chyba
ż
e uznamy, i
ż
najbardziej
skuteczn
ą
strategi
ą
jest zapomnie
ć
o strategii i skupi
ć
si
ę
raczej na tym,
ż
eby by
ć
jak najbardziej naturalnym.
Oprócz obrazów podprogowych, nad którymi nasza
wola nie ma władzy, istniej
ą
obrazy rozpoznawalne
gołym okiem, mog
ą
ce wywoła
ć
skutki podprogowe i
wzmocni
ć
nasz
ą
moc uwodzenia.
Ulotne obrazy i ich działanie podprogowe
W codziennych kontaktach mi
ę
dzy lud
ź
mi nie tylko
gesty trwaj
ą
ce kilka tysi
ę
cznych sekundy działaj
ą
podprogowo. Efekt podprogowy wyst
ę
puje zawsze
wtedy, gdy postawa ciała rozmówcy mimowolnie nas
porusza.
Gesty osób, które si
ę
nam podobaj
ą
na
ś
ladujemy
bezwiednie. Mimika i ró
ż
ne pozy ciała tych uwodzicieli
przenikaj
ą
do naszej nie
ś
wiadomo
ś
ci i zmieniaj
ą
nasz
ą
postaw
ę
oraz nastrój, chocia
ż
nie zdajemy sobie sprawy z
ich wpływu. Te osoby ocza-rowuj
ą
nas, poniewa
ż
korzystaj
ą
z
dobrego
działania
mechanizmu
przystosowania, nabytego we wczesnym dzieci
ń
stwie.
W pierwszych latach rozwoju zostali
ś
my przygotowani
do przyjmowania podniet i nie byliby
ś
my zdolni si
ę
rozwija
ć
, gdyby
ś
my nie potrafili odró
ż
nia
ć
bod
ź
ców
dobroczynnych
od
zgubnych.
Bod
ź
ce
otwarcia
pobudzaj
ą
nasze pragnienie otwarcia, bod
ź
ce negatywne
- potrzeb
ę
zamkni
ę
cia si
ę
. Jest to zjawisko, którego
jeste
ś
my mniej lub bardziej
ś
wiadomi.
Spójrzcie na Synera i, opieraj
ą
c si
ę
na wra
ż
eniach,
odpowiedzcie bez namysłu, na której fotografii Syner
jest bardziej otwarty? - Dlaczego bez namysłu? Dlatego,
ż
e nasz mózg jest zdolny spostrzec ró
ż
nice stanu
emocjonalnego w czasie krótszym ni
ż
jedna setna
sekundy.
48
49
UWODZENIE OPIERA SI
Ę
NA KODACH NIE
Ś
WIADOMYCH
Przekazy podprogowe wła
ś
ciwe uwodzeniu
Gdy Syner przybiera wyraz twarzy widoczny na
prawej ilustracji, jego rozmówca si
ę
zamyka. Twarz
Synera jest zas
ę
piona, a
ś
wiadcz
ą
o tym brwi
ś
ci
ą
gni
ę
te
w liter
ę
V. Na pró
ż
no zapewnia,
ż
e nie jest zmartwiony
48
,
nie przekona rozmówcy. Brwi tworz
ą
liter
ę
V natychmiast,
gdy podczas dyskusji pojawia si
ę
problem. Skutkiem
podprogowego działania takiego grymasu,
48
Patrz: Irenauss Eibl Eibesfeldt, Ethoiogy: The Biology ofBehwior, II
wyd. New York, Holt, Rinehard and Winston, 1975 r.
ś
wiadcz
ą
cego o przygn
ę
bieniu, jest zamkni
ę
cie si
ę
osoby, która go spostrze
ż
e.
Jak widzimy na nast
ę
pnym obrazku, Syner próbuje
si
ę
u
ś
miechn
ąć
, aby nas przekona
ć
,
ż
e wszystko jest w
porz
ą
dku. Nasza twarz i ciało zarejestrowały jednak jego
niepokój, a uło
ż
enie jego brwi nie pozwala uwierzy
ć
w
szczero
ść
u
ś
miechu, który wydaje si
ę
wymuszony.
Wielka moc uwodzenia niektórych osób polega na
tym,
ż
e powoduje nimi bardziej pozytywne nastawienie
ni
ż
innych. Przesłania podprogowe oraz czyste obrazy
podprogowe, które wysyłaj
ą
, s
ą
dobrej jako
ś
ci.
Zjawisko zara
ż
ania uczuciami
Twierdzenie,
ż
e uwodzenie jest wymy
ś
ln
ą
taktyk
ą
,
u
ż
ywan
ą
ś
wiadomie przez tych, którzy
ż
eruj
ą
na swych
ofiarach, jest jednym z najbardziej trwałych przes
ą
dów.
Strategami s
ą
bohaterowie powie
ś
ci: Don Juan,
Merteuil, Yalmont, Salomea (która bez w
ą
tpienia
istniała, ale nic o niej nie wiemy) albo szpiedzy - jak
James Bond czy Mata Hari. Nasze społecze
ń
stwo ceni
osoby racjonalne i produktywne. Tak
ż
e moda na
„strategie" w ka
ż
dej dziedzinie - czy to w zwi
ą
zkach
miłosnych, inwestycjach giełdowych, czy w karierze
zawodowej -mo
ż
e skłania
ć
do uznania,
ż
e uwodzenie
jest strategi
ą
. Wtedy jednak pomija si
ę
rol
ę
emocji w
mechanizmie uwodzenia i rzecz najwa
ż
niejsz
ą
: tylko
kto
ś
, kto jest wzruszony, mo
ż
e by
ć
wzruszaj
ą
cy.
Uwodzicielska moc Giovanni Giacomo Casanovy stała
si
ę
wr
ę
cz legendarna. Jego przypadek jest godny uwagi,
poniewa
ż
Casanov
ą
naprawd
ę
istniał i opisał swoje
uczucia.
Trudno
go
uzna
ć
za
człowieka
wyrachowanego, zimnego taktyka - był od tego daleki.
Ann
ę
de Marnhac, która zajmuje si
ę
tematyk
ą
uwodzicieli
w literaturze, pisała o nim: „Casanov
ą
nie jest człowie-
kiem rachuj
ą
cym. Przegl
ą
da album swej młodo
ś
ci, ale nie
pod-
UWODZENIE OPIERA SI
Ę
NA KODACH NIE
Ś
WIADOMYCH _____________
licz
ą
podbojów. Ten niepoprawny gracz jest zreszt
ą
na
bakier z liczbami
49
". Gdyby doskonalił wyrachowanie,
które si
ę
tak cz
ę
sto przypisuje uwodzicielom, bez
w
ą
tpienia jego
ż
ycie osobiste byłoby bardziej udane. Nie
kierowal
si
ę
on
zatem
wyrachowaniem;
kochał
uwodzone przez siebie kobiety i prawdopodobnie
dlatego,
ż
e pragn
ą
ł ich naprawd
ę
, był tak naturalny w
swym uwodzeniu. W jego niedoko
ń
czonym r
ę
kopisie
Historia mojego
ż
ycia czytamy: „Czuj
ą
c si
ę
urodzonym dla
płci odmiennej od mojej, zawsze j
ą
kochałem i dawałem
si
ę
kocha
ć
, na ile mogłem
50
".
Casanov
ą
dawał si
ę
uwie
ść
kobietom, które uwodził.
Był
tak
uwodzicielski
z
powodu
zadziałania
mechanizmów
empatii
fizjologicznej,
o
której
wspominali
ś
my wcze
ś
niej. Mi
ęś
nie twarzowe wielu
kobiet musiały nie
ś
wiadomie na
ś
ladowa
ć
mimik
ę
po
żą
dania Casanovy! Nawet je
ś
li nie wszystkie
uwodzone kobiety mu uległy, mo
ż
na przypuszcza
ć
,
ż
e w
nie
ś
wiadomo
ś
ci tych najbardziej płochliwych pozostały
ś
lady jego pragnienia. Casanov
ą
uwodził, poniewa
ż
był
uwodzony.
Czy
ż
nie wydaje si
ę
dziwne,
ż
e dwie osoby mog
ą
si
ę
w
sobie zakocha
ć
w tej samej chwili, chocia
ż
spotykaj
ą
tak
wiele ludzi ka
ż
dego dnia, miesi
ą
ca, roku? Pragnienie
jest zara
ź
liwe. Nierzadko słyszy si
ę
, oczywi
ś
cie: „Nie od
razu si
ę
zakochałem (-łam), trzeba było na to troch
ę
czasu". W tym „czasie" jednak zjawisko zara
ż
ania
uczuciowego trwa. Miłosne uniesienie odczuwane
przez jedn
ą
osob
ę
z wolna dosi
ę
ga drug
ą
, która, w
zwi
ą
zku z tym, powoli si
ę
zakochuje.
Uwodzenie to zainteresowanie drug
ą
osob
ą
. Nie mo
ż
e
by
ć
udawane, poniewa
ż
zale
ż
y od nie
ś
wiadomych
reakcji neurofi-zjologicznych, które si
ę
nie uruchomi
ą
, gdy
kto
ś
nas nie intere-
49
Patrz: Ann
ę
de Marnhac, Seducteurs et seductrices (Uwodziciele i
uwodzi-
cielki), Ed. De la Martiniere, 2002 r.
50
Patrz: Giacomo Casanov
ą
, Histoire de ma vie (Historia mojego
ż
ycia),
Pary
ż
,
Robert Laffont, 1993 r.
Przekazy podprogowe wła
ś
ciwe uwodzeniu
suje. Poci
ą
gaj
ą
cymi czyni
ą
nas wła
ś
nie reakcje
neurofizjologicz-ne, wyra
ż
aj
ą
ce przesłanie zbli
ż
enia i
odbierane podprogowo. Odbieramy uczucia innych,
je
ś
li sami jeste
ś
my otwarci. Osoby, które czuj
ą
do siebie
poci
ą
g, wyczuwaj
ą
wzajemnie swoje emocje i, nie
wiedz
ą
c o tym, wci
ąż
si
ę
do nich dostosowuj
ą
.
Dzi
ę
ki
obrazom
uzyskanym
z
rezonansu
magnetycznego wiemy dzisiaj,
ż
e te same strefy mózgu
uaktywniaj
ą
si
ę
zarówno gdy wyobra
ż
amy sobie jakie
ś
działanie, jak i wtedy, kiedy rzeczywi
ś
cie działamy.
Dlatego te
ż
gdy kogo
ś
pragniemy, objawia si
ę
to poprzez
pewne mikroruchy otwarcia, które osoba b
ę
d
ą
ca
obiektem po
żą
dania nie
ś
wiadomie odbiera. Jeste
ś
my
bardziej o
ż
ywieni. Nie wystarcza to, oczywi
ś
cie, by nasz
urok był nie do odparcia, ale pozwala naszemu
pragnieniu
przedosta
ć
si
ę
do
nie
ś
wiadomo
ś
ci
partnera. Spontaniczno
ść
jest zatem nieodzowna!
Ludzie bardzo spontaniczni s
ą
postrzegani jako bardzo
uwodzicielscy. Głównym atutem Casanovy była wła
ś
nie
jego spontaniczno
ść
. Kochał i był kochany, bo o
ś
mielił si
ę
pokaza
ć
,
ż
e kocha. O
ś
mielił si
ę
ż
y
ć
. Wła
ś
nie takimi
słowami mówi Ado Kyrou o Marilyn Monroe: „Od chwili
pojawienia si
ę
Marilyn idzie pod pr
ą
d. Pozwala sobie na
wszystko. O
ś
miela si
ę
pokaza
ć
piersi, kr
ą
głe po
ś
ladki,
pi
ę
knie zaokr
ą
glony brzuch...". O
ś
miela si
ę
51
!
W sztuce uwodzenia pobudzenie czuciowe zawsze
przynosi lepsze efekty ni
ż
aptekarskie wyliczenia.
Uwodzenie to zainteresowanie: proces dostrojenia
Je
ś
li rozmówca nas zainteresuje, dostrajamy postaw
ę
swego ciała do jego postawy. W zrozumieniu tej prawdy
bardziej mi pomogły osobiste do
ś
wiadczenia ni
ż
analiza
filmów wideo.
Edouard i Franek to moi znajomi, koledzy z
uniwersytetu. Edouard zdobył
ś
wietne wykształcenie,
mówił pi
ę
knym j
ę
zy-
1
Ann
ę
de Marnhac, op. cit.
52
53
UWODZENIE OPIERA SI
Ę
NA KODACH NIE
Ś
WIADOMYCH
Przekazy podprogowe wła
ś
ciwe uwodzeniu
kiem, bardzo starannie dobieraj
ą
c słowa. Był kim
ś
, o
kim si
ę
mówi „dobrze wychowany", pełen godno
ś
ci,
prawy, przestrzegaj
ą
cy kodeksu honoru i zasad. Franek
natomiast dawno odrzucił wszelkie zasady; korzystał z
przyjemno
ś
ci
ż
ycia - jak sam powiadał. Snuła si
ę
za nim
wieczna nonszalancja i chroniczne zm
ę
czenie, które
zrzucał jedynie w obecno
ś
ci płci pi
ę
knej. Edouard i
Franek spotykali si
ę
od czasu do czasu w barze nieo-
podal siedzib wielkich firm, dwa kroki od Sorbony, w
jednym z tych miejsc w sercu Pary
ż
a, gdzie ludzie
wpadaj
ą
na szklaneczk
ę
wina po wyj
ś
ciu z pracy.
Kilkakrotnie miałem okazj
ę
by
ć
tam z nimi i obserwowa
ć
ich zachowanie. Niezmiennie, gdy si
ę
spotykali, Edouard
za wszelk
ą
cen
ę
starał si
ę
brylowa
ć
i udawało mu si
ę
to,
bo był wybitny. Franek natomiast patrzył i słuchał. Mówił
niewiele, ale zadawał pytania i słuchał odpowiedzi, które
prowokowały dalsze pytania. Nie kierował si
ę
jak
ąś
tech-
nik
ą
, był to jego sposób bycia,
ś
wiadcz
ą
cy o
zainteresowaniu bli
ź
nim, o ciekawo
ś
ci
ś
wiata i ludzi.
Kiedy spotkanie dobiegało ko
ń
ca, Franckowi cz
ę
sto kto
ś
z towarzystwa wr
ę
czał wizytówk
ę
, pragn
ą
c dalszych
kontaktów, Edouardowi za
ś
dzi
ę
kowano po prostu za
miłe chwile.
Dopiero po latach, spotkawszy przypadkiem Francka,
zrozumiałem, co si
ę
wtedy działo. Franek był ju
ż
ż
onaty,
miał dwoje dzieci, ale nie zmienił sposobu bycia. Wci
ąż
zadawał mnóstwo pyta
ń
, nadal przejawiał nie
ś
wiadome
zainteresowanie innymi. Znacznie wzbogaciłem przez
ten czas sw
ą
wiedz
ę
o komunikacji niewerbalnej i lepiej
pojmowałem mechanizmy, które Franek uruchamiał w
procesie uwodzenia. On si
ę
dostrajał do rozmówcy.
Przybierał postawy umysłowe i pozycje ciała partnera,
wykorzystywał bezwiednie skutek empatii na poziomie
podprogowym: jego ciało wysyłało kody zdolne wzruszy
ć
rozmówc
ę
, bo odzwierciedlało jego stany emocjonalne.
Dostrojenie si
ę
Francka polegało na przyjmowaniu
pozycji odwzorowuj
ą
cych - jak w lustrzanym odbiciu -
pozycji partnera. Rytm mowy jego ciała był zgodny z
rytmem rozmówcy.
Franek mógł zatem umie
ś
ci
ć
rozmówc
ę
w swojej
przestrzeni intymnej, jakby go odcinał od
ś
wiata, który
zdawał si
ę
znika
ć
. Niewerbalne
ś
rodki ko
munikac
ji Francka
doskonale wyra
ż
ały oddanie si
ę
relacji. Nie
ś
wiadomie
odtwarzał proces, jaki uruchamia matka, chc
ą
c pokaza
ć
dziecku,
ż
e je rozumie. Matka, która słyszy piski rado
ś
ci
dziecka, kołysze je łagodnie lub patrzy na nie,
poruszaj
ą
c ramionami. Dostraja si
ę
w ten sposób do
zachowania dziecka. Te chwile maj
ą
kapitalne
znaczenie w procesie rozbudzania uczuciowo
ś
ci
52
.
Specjali
ś
ci uwa
ż
aj
ą
,
ż
e dostrojenie si
ę
jest czym
ś
zasadniczo ró
ż
nym od na
ś
ladowania. Na
ś
laduj
ą
c swoje
niemowl
ę
, matka pokazuje mu,
ż
e rozumie, co ono
zrobiło, a nie i j
a
k si
ę
ono czuło. To wła
ś
nie ten ostatni
punkt jest sednem dostrojenia.
W przykładzie pokazanym
na
nas
t
ę
pnej stronie Syna
aprobuje
słowa
rozmówcy,
kiwaj
ą
c
głow
ą
i
podkre
ś
laj
ą
c wypo-
52
Daniel Stern, The interpersonal Word ofthe Infant, Nowy Jork, Basic
Book, 1987 r.
54
55
UWODZENIE OPIERA SI
Ę
NA KODACH NIE
Ś
WIADOMYCH
Przekazy podprogowe wła
ś
ciwe uwodzeniu
Sekwencja trwaj
ą
ca okoto sekundy
wied
ź
niewerbalnym „tak". Jej partner czuje,
ż
e jest
słuchany, poci
ą
gaj
ą
cy, kochany...
Syna, kiwaj
ą
c głow
ą
, otwiera drog
ę
do przenikania.
Mo
ż
e jeszcze rozwin
ąć
kontakt, przymykaj
ą
c oczy.
Wła
ś
ciwie nic nie powinno skłania
ć
Syny do tak
intensywnej komunikacji. Znaczenie spotkania tkwi
jednak wła
ś
nie w interakcji. Osoby przywi
ą
zuj
ą
ce wielk
ą
wag
ę
do wypowiedzi słownych maj
ą
skłonno
ść
do
zapominania o tym: przeceniaj
ą
c wag
ę
słów, s
ą
tak
zaprz
ą
tni
ę
te formułowaniem trafnych odpowiedzi,
ż
e nie
wchodz
ą
w interakcj
ę
.
Mechanizmy uwodzenia s
ą
nieformalne, maj
ą
swoje
korzenie w dzieci
ń
stwie, ale naprawd
ę
mog
ą
by
ć
zrozumiane dopiero przez osoby dorosłe. Uwodzenie
uruchamia dwa zmysły, które wymagaj
ą
szczególnej
uwagi, poniewa
ż
ich działanie jest przede wszystkim
podprogowe.
Sekwencja trwaj
ą
ca około sekundy
Bez słowa, Syna „prowadzi" swego rozmówc
ę
.
Prowadzi tak jak tancerz sw
ą
partnerk
ę
. Wydaje si
ę
zreszt
ą
bardziej o
ż
ywiona, ni
ż
gdyby stała nieruchomo.
Podprogowe działanie zmysłów
Uwodzenie kogo
ś
oznacza jego „dotkni
ę
cie", a dotykamy
tylko osoby, z któr
ą
dobrze si
ę
„czujemy". Za tymi
prostymi słowami kryj
ą
si
ę
do
ść
skomplikowane tre
ś
ci.
Umie
ć
„dotkn
ąć
" i by
ć
dobrze „odczuwanym" to dwie
cenne cechy w rzeczywisto
ś
ci podprogowej.
Rola dotyku w zdolno
ś
ci uwodzenia
Wyra
ż
enie
„dotyka
ć
kogo
ś
"
prawdopodobnie
nieprzypadkowo ma dwa znaczenia. Mo
ż
na kogo
ś
dotyka
ć
fizycznie. Mo
ż
na te
ż
dotyka
ć
uczuciowo. Te dwa
znaczenia pokrywaj
ą
si
ę
, poniewa
ż
kto
ś
, kto serdecznie
dotyka fizycznie, dotyka zwykle tak
ż
e uczuciowo.
Blisko
ść
fizyczna i blisko
ść
uczuciowa s
ą
nierozł
ą
czne.
Dotyk wzmacnia blisko
ść
, ale pod pewnym warunkiem:
osoba delikatnie dotkni
ę
ta (na przykład w rami
ę
) nie
powinna mie
ć
ś
wiadomo
ś
ci,
ż
e została dotkni
ę
ta! Gdy
ten warunek zostanie dotrzymany, uruchamia si
ę
mechanizm sympatii. Na jednym
56
57
Sekwencja trwaj
ą
ca okoto sekundy
UWODZENIE OPIERA SI
Ę
NA KODACH NIE
Ś
WIADOMYCH ______________
z
uniwersytetów
w
Stanach
Zjednoczonych
przeprowadzono bardzo ciekawy eksperyment, maj
ą
cy
na celu sprawdzenie znaczenia dotyku w komunikowaniu
si
ę
ludzi. Przy wej
ś
ciu do biblioteki pani psycholog, która
zaj
ę
ła miejsce bibliotekarki, udzielała ludziom
żą
danych
informacji, leciutko ich dotykaj
ą
c, ale nie u
ś
miechaj
ą
c si
ę
do nich
53
.
Nast
ę
pnie osobom, które zasi
ę
gały informacji, dano
do wypełnienia kwestionariusz, zawieraj
ą
cy m.in.
pytania:
1.
Czy bibliotekarka dotkn
ę
ła was fizycznie?
2.
Czy bibliotekarka była u
ś
miechni
ę
ta?
Przekazy podprogowe wia
ś
dwe uwodzeniu
Ku wielkiemu zdumieniu eksperymentatorów, badani
odpowiedzieli „nie" na pierwsze pytanie; nie pami
ę
tali
lekkiego dotkni
ę
cia barku lub ramienia. Uwa
ż
ali
natomiast,
ż
e bibliotekarka u
ś
miechała si
ę
do nich!
Trzeba doda
ć
,
ż
e dotkni
ę
cie, o którym tu mowa, trwa
zawsze krócej ni
ż
sekund
ę
. Wystarczy to jednak,
ż
eby
mózg zdołał je zarejestrowa
ć
. Krótkotrwało
ść
dotyku ma
pierwszorz
ę
dne znaczenie, bo je
ś
li jest zbyt długi, mo
ż
e
spowodowa
ć
odwrotny skutek. W istocie kto
ś
, kto nas
dotyka,
przywłaszcza
sobie
jak
ąś
cz
ęść
naszej
intymno
ś
ci, na co nie zawsze jeste
ś
my skłonni
przyzwoli
ć
. Ten szczególny dotyk jest zreszt
ą
nazywany
„dotykiem podprogowym".
Gdy rozmówca dotyka nas w sposób ledwo
dostrzegalny, zwykli
ś
my przymyka
ć
oczy na ten gest i nie
pami
ę
ta
ć
o tym. Nie
ś
wiadomo
ść
przekształca jednak ten
gest w odruch sympatii. Dotyk wzmacnia zatem zbli
ż
enie
uczuciowe.
Dochodzimy do stwierdzenia sformułowanego przez
neurologa Saiila Schanberga: porzucone niemowl
ę
,
którego wzrost został zahamowany, zacznie znowu
rosn
ąć
dopiero wtedy, gdy kto
ś
we
ź
mie je w ramiona i
utuli. Dotyk przywołuje okres naszego
ż
ycia, gdy czuli
ś
my
si
ę
bezpiecznie w ramionach starszych. Wspomnienie to
jest w nas wyryte na zawsze, a wi
ążą
ce si
ę
z nim
przesłanie daj
ą
ce poczucie bezpiecze
ń
stwa, powraca za
ka
ż
dym razem, gdy kto
ś
nas ukradkiem mu
ś
nie. Jest to
przypomnienie
natury
podprogowej,
miły
ś
lad
pami
ę
ciowy naszej pami
ę
ci afektywnej
54
.
Osoby potrafi
ą
ce posługiwa
ć
si
ę
dotykiem przekazuj
ą
czuło
ść
, która ułatwia zbli
ż
enie. Maj
ą
prawdziw
ą
moc. W
pewnych
warunkach,
uwodzenie
wykorzystuje
sprz
ęż
enie
wszystkich
naszych
zmysłów,
które
pogł
ę
biaj
ą
zdolno
ść
odbierania czuło
ś
ci.
53
To do
ś
wiadczenie zostało opisane przez Dian
ę
Ackerman w A
Natural Hi-story ofthe Senses, Random House, 1990 r.
54
Antonio R. Damasio nazywa go obrazem przywołanym. Patrz:
Antonio R. Damasio, Bt
ą
d Kartezjusza, Dom Wydawniczy Rebis, Pozna
ń
,
2002 r.
58
59
UWODZENIE OPIERA SI
Ę
NA KODACH NIE
Ś
WIADOMYCH
Przekazy podprogowe wła
ś
ciwe
uwodzeniu
Uwodzicielskie przekazy przechodz
ą
przez dotyk, ale
przekazy miłosne s
ą
skuteczne dopiero, gdy do akcji
wł
ą
cz
ą
si
ę
fe-romony, intensyfikuj
ą
ce nasze pragnienia.
Podprogowe działanie feromonów
Motyl jest w stanie wykry
ć
zapach drugiego motyla w
odległo
ś
ci ponad dziesi
ę
ciu kilometrów, co wabi go na
odległo
ść
55
. Mrówki tak
ż
e porozumiewaj
ą
si
ę
dzi
ę
ki
wonnym przesłaniom, bardzo bogatym i ró
ż
norodnym
56
.
Istoty ludzkie wszak
ż
e próbuj
ą
raczej ukry
ć
zapachy
swoich ciał, i trosk
ę
o wyra
ż
enie ich pragnie
ń
powierzaj
ą
perfumom.
Silny
zapach
perfum
jest
ś
wietnie
rozpoznawalny, ale nie ma nic wspólnego z zapachem
podprogowym. Trzeba zatem rozró
ż
ni
ć
zapachy, które
czujemy
ś
wiadomie i takie, których nie rejestrujemy
ś
wiadomie. W
ę
ch zawdzi
ę
czamy dwóm układom
czuciowym - pierwszy z nich to umiejscowiona w tylnej
cz
ęś
ci jamy nosowej okolica w
ę
chowa wy
ś
cielona
nabłonkiem w
ę
chowym, a drugi to znajduj
ą
cy si
ę
w
pobli
ż
u ko
ś
ci lemieszowej nosa narz
ą
d lemieszowo-no-
sowy. Ten ostatni ma za zadanie odbiór zapachów
nierozpo-znawalnych
ś
wiadomie: feromonów. (To dzi
ę
ki
niemu kobiety
ż
yj
ą
ce razem w jakim
ś
zamkni
ę
tym
ś
rodowisku po kilku miesi
ą
cach maj
ą
menstruacj
ę
w tym
samym czasie
57
). Wci
ąż
mało wiemy o tym organie, ale
wydaje si
ę
coraz bardziej oczywiste,
ż
e ma on wielki
wpływ na poci
ą
g seksualny.
Grupa badaczy ameryka
ń
skich wykazała,
ż
e pewne
substancje
chemiczne
wydzielane
przez
skór
ę
,
zwłaszcza przez okre
ś
lone strefy ciała, a mianowicie
pachy i genitalia, wywołuj
ą
pobudzenie narz
ą
du
lemieszowo-nosowego osoby dorosłej. Te bezwonne
substancje nie s
ą
wykrywane przez narz
ą
d powo-
nienia. Kiedy jednak dotr
ą
do narz
ą
du lemieszowo-
nosowego, wywołuj
ą
okre
ś
lone skutki fizjologiczne,
sprzyjaj
ą
ce wydzielaniu hormonu gonadotropowego,
który odgrywa wielk
ą
rol
ę
w
ż
yciu erotycznym
człowieka
58
.
Nie wiemy, do jakiego stopnia istnienie narz
ą
du
lemieszowo-nosowego zmienia postrzeganie innych
osób. Nie wiemy tak
ż
e, ile cz
ą
steczek steroidalnych,
rozpoznawanych przez narz
ą
d lemieszowo-nosowy
kieruj
ą
do nas rozmówcy, gdy próbuj
ą
nas oczarowa
ć
. Z
pewno
ś
ci
ą
jednak - gdy kogo
ś
pragniemy, nie wysyłamy
mu nieprzyjemnych zapachów. Jest te
ż
równie mało
prawdopodobne,
ż
eby nasze nie
ś
wiadome przesłania
zapachowe zwracały si
ę
w przeciwnym kierunku ni
ż
nasze podprogowe przesłania wizualne, gdy czujemy
si
ę
szcz
ęś
liwi w czyim
ś
towarzystwie.
Spójrzcie na Synera, który rozmawia z Syna. Czy nie
uwa
ż
acie,
ż
e gdy si
ę
porusza, mo
ż
e wysyła
ć
znacznie
wi
ę
cej sygnałów po
żą
dania, ni
ż
gdyby stał nieruchomo
jak bryła lodu?
55
Tak napisał entomolog Jean Henri Fabre w XIX wieku.
56
Bernard Werber po
ś
wi
ę
cił temu tematowi ksi
ąż
k
ę
pt. Les Fourmis
(Mrów
ki), Albin Michel, 1991 r.
57
Annick le Guerec, Lepouvoirde l'odeur (Moc zapachu), Odile Jacob,
1998 r.
58
Patrz: David Berliner, Steroidal Substances Active in the Human
Yomeronasal Organ Affect Hypothałamic Function, „Journal of Steroid
Biochemistry and Mole-cular Biology", wól. 58, nr l, 1996 r.
60
61
UWODZE
NIE
OPIERA
SI
Ę
NA
KODACH
NIE
Ś
WIA
DOMYCH _______________________________________________________
Kied
y
Syner
jest
otwarty
i
wyrazi
sty,
jego
ciało
ujawni
a
t
ę
wyrazi
sto
ść
.
Gdy
jest
swobo
dny w
rozmo
wie,
jego
ciało
tak
ż
e
jest
swobo
dne.
Osoby
otwarte
znosz
ą
bariery
.
Ich
ruchy
obja-
wiaj
ą
uczuciowy stan ich umysłu. Gdy Syner jest otwarty, jego
ciało nie stwarza barier. Jego ruchy wyra
ż
aj
ą
jego my
ś
li i
je wzbogacaj
ą
. Przepływ powietrza, jaki powodujemy,
gdy poruszamy ramionami, jest około dziesi
ę
ciu razy
wi
ę
kszy, ni
ż
gdy nasze ciało jest nieruchome. Jest niemal
nie do pomy
ś
lenia,
ż
eby w powietrzu nie unosiły si
ę
wtedy feromony i
ż
eby bliscy nie wdychali naszych
pragnie
ń
...
Nie
wytwarzamy
cz
ą
steczek
zapachowych
pobudzaj
ą
cych seksualnie, je
ś
li nie pragniemy drugiej
osoby. Je
ś
li natomiast jeste
ś
my spontaniczni, uniesieni
po
żą
daniem, a nasze ciało to wyra
ż
a, wysyłane
feromony znajduj
ą
drog
ę
do narz
ą
du lemie-szowo-
nosowego osoby, na której nam zale
ż
y, i wydajemy si
ę
jej bardziej godni po
żą
dania.
W procesie uwodzenia postawa umysłowa, pozycje
ciała, gesty i wonie ł
ą
cz
ą
si
ę
, ale ich skuteczno
ść
jest
pełna jedynie wtedy, gdy rozmówcy nie wznosz
ą
mi
ę
dzy sob
ą
barier men-talych.
ROZDZIAŁ
Znie
ść
negatywne bariery
umysłowe
Jako
ść
przesłania podprogowego zale
ż
y od jego
odbioru;
ż
eby osoba, na której nam zale
ż
y, uchwyciła to
przesłanie, musi mie
ć
„wolny umysł"! Bardzo cz
ę
sto
jednak, nie zdaj
ą
c sobie z tego sprawy, wznosimy
mi
ę
dzy sob
ą
a rozmówc
ą
bariery mentalne blokuj
ą
ce
wszelk
ą
komunikacj
ę
podprogow
ą
.
Osoby najbardziej uwodzicielskie posiadaj
ą
dwa
najwa
ż
niejsze atuty, aby przeciwstawi
ć
si
ę
cenzurze
cz
ęś
ci ich podprogowego przesłania. Po pierwsze, cał
ą
sw
ą
istot
ą
oddalaj
ą
zwykle wszelkie przeszkody w
komunikacji. Po drugie, bardzo szybko potrafi
ą
wykry
ć
potencjalne bariery, a w razie potrzeby obej
ść
je.
5
Stworzy
ć
klimat sprzyjaj
ą
cy
komunikacji
Przez mózg przebiegaj
ą
bezustannie fale mózgowe,
zarówno w dzie
ń
, jak i w nocy. Niektóre z tych fal
pozwalaj
ą
si
ę
wyciszy
ć
, zwi
ę
kszaj
ą
podatno
ść
na
bod
ź
ce. W zale
ż
no
ś
ci od tego, czy jeste
ś
my w stanie
pełnego przebudzenia, snu lekkiego czy
63
UWODZENIE OPIERA SI
Ę
NA KODACH NIE
Ś
WIADOMYCH
gł
ę
bokiego, fale wysyłane przez mózg dostrajaj
ą
si
ę
w
odmienny sposób
59
. Oto przykład.
Wyobra
ź
my sobie siebie w pracy w ci
ą
gu tygodnia.
Musimy si
ę
skupia
ć
na wielu czynnikach decyduj
ą
cych o
efektywno
ś
ci naszych działa
ń
. Z powodu napi
ę
tej
uwagi, kr
ąż
enie krwi jest przyspieszone, a metabolizm
zwi
ę
kszony, przez co jeste
ś
my bardziej produktywni i
wydajni.
Dzi
ę
ki
tej
aktywno
ś
ci
mo
ż
emy
tak
ż
e
koordynowa
ć
podejmowanie decyzji. Bardzo skon-
centrowani,
czyli
skupieni,
w
stanie
umysłu
sprzyjaj
ą
cym działaniu, nie pozostawiamy wiele miejsca
na poziomie pod-progowym dla przepływu informacji
wła
ś
ciwej „trybowi uwodzenia".
Patrzymy na zegarek: osiemnasta. Dzie
ń
pracy
dobiega
ko
ń
ca.
Rytm
zdaje
si
ę
zatrzymywa
ć
błyskawicznie, a zmiana jest tym gwałtowniejsza,
ż
e od
rana był bardzo intensywny. Wi
ę
kszo
ś
ci z nas wystarczy
mały szczegół,
ż
eby wyrwa
ć
si
ę
z tego szale
ń
czego
rytmu: wyj
ś
cie z pracy, uczucie ciepła w sło
ń
cu lub chłodu
wiatru na ulicy, zapach wn
ę
trza samochodu w drodze
do domu, słuchanie ulubionej stacji radiowej, rozlu
ź
nienie
krawatu, wej
ś
cie do domu, dotkni
ę
cie butelki zimnego
napoju, pierwsze kroki szybkiego marszu... słowem, jaki
ś
drobiazg cz
ę
sto wystarcza, aby si
ę
„wył
ą
czy
ć
".
W tych chwilach „wył
ą
czenia" cz
ę
stotliwo
ść
drga
ń
mózgu si
ę
zmniejsza i znowu si
ę
otwieramy na działania
nieformalne. Twarz si
ę
odpr
ęż
a. Staj
ą
c si
ę
bardziej
otwarci, jeste
ś
my te
ż
bardziej receptywni. Chwil
ę
wcze
ś
niej, kiedy byli
ś
my napi
ę
ci, nasze postrzeganie
było zogniskowane, skierowane na cel. Krótko mówi
ą
c,
czujemy,
ż
e „od
ż
ywamy".
59
Mózg wysyła cztery rodzaje fal, po prostu dlatego,
ż
e rozró
ż
niamy
cztery
główne
rytmy
fizjologiczne,
okre
ś
lane
przez
zakres
cz
ę
stotliwo
ś
ci drga
ń
fal mózgowych mierzonych na powierzchni czaszki.
Rytm alfa (od 8 do 13 Hz na sekund
ę
), rytm beta (od 14 do 30 Hz na
sekund
ę
), który jest rytmem pełnego rozbudzenia, rytm theta (od 4 do 7
Hz na sekund
ę
) i rytm delta (poni
ż
ej 4 Hz na sekund
ę
).
Znie
ść
negatywne bariery umysłowe
Gdy jeste
ś
my w stanie aktywno
ś
ci, nasz wzrok jest
bardzo
zogniskowany,
a
postrzeganie
uboczne
znacznie
ograniczone.
W
chwili
otwarcia
si
ę
,
uaktywniamy postrzeganie uboczne i znowu mamy
dost
ę
p do zasobów podprogowych. Mózg, którego
działaniami kierowały w znacznej mierze fale beta,
otwiera si
ę
na inn
ą
cz
ę
stotliwo
ść
fal, wolniejszych: fal alfa.
Napi
ę
cie nerwowe mija, nasze postrzeganie nie jest
zogniskowane
i
nagle
mamy
wra
ż
enie,
ż
e
„odetchn
ę
li
ś
my".
Uwodziciele... chodz
ą
wolniej ni
ż
inni
60
. Wydaj
ą
si
ę
posiada
ć
zadziwiaj
ą
c
ą
zdolno
ść
unikania
spirali
nadmiernych działa
ń
. Wykazuj
ą
opanowanie. Ich
postawy obserwowano zarówno w grupie, jak i wtedy,
gdy byli sami, w pracy i w miejscach bardziej prywatnych.
Dzi
ę
ki swemu spokojowi, potrafi
ą
uspokoi
ć
innych.
Ludzie pogodni maj
ą
głos stonowany, umiej
ą
omija
ć
negatywne p
ę
tle energetyczne. W chwilach wielkiego
stresu nie daj
ą
si
ę
wci
ą
gn
ąć
otoczeniu działaj
ą
cemu w
wyczerpuj
ą
cym
trybie
energetycznym.
Intuicyjnie
wyczuwaj
ą
,
ż
e je
ś
liby si
ę
wdali w komunikacj
ę
wykorzystuj
ą
c
ą
sił
ę
i agresj
ę
, bezowocne stałyby si
ę
wszelkie odwołania do komunikacji podprogo-wej, któr
ą
oni nazywaj
ą
po prostu „dobr
ą
komunikacj
ą
".
Osoby pogodne, spokojne, nie budz
ą
czujno
ś
ci, która
wywołuje reakcje zamkni
ę
cia...
Czujno
ść
: bariery do omini
ę
cia
Mózg nie zawsze jest gotów odbiera
ć
wszystkie
informacje, które do niego dochodz
ą
. Nie
ś
wiadomo
ść
wznosi niekiedy bariery, które udaremniaj
ą
wszelkie próby
komunikacji podprogo-wej. Pewne niewerbalne znaki s
ą
widomymi wska
ź
nikami umy-
60
Wiele szczególnych cech niewerbalnych osób dominuj
ą
cych zostało
opisanych i przytoczonych w pracy doktorskiej Ann
ę
Ancelin-
Schutzenberger.
64
65
UWODZENIE OPIERA SI
Ę
NA KODACH NIE
Ś
WIADOMYCH
slowego zamkni
ę
cia, a osoby potrafi
ą
ce słucha
ć
innych
wyczuwaj
ą
je instynktownie. S
ą
lepiej przygotowane na
zamkni
ę
cie, czyli na przeszkody, i wykazuj
ą
wi
ę
ksz
ą
zdolno
ść
ich obej
ś
cia
61
. Istniej
ą
trzy rodzaje barier
umysłowych: bariera uczuciowa, bariera krytyki i bariera
etyki. Gdy kogo
ś
nie lubimy, nie zgadzamy si
ę
z nim i nie
wyznajemy tych samych warto
ś
ci, wówczas wznosimy
bariery
czujno
ś
ci,
które
pozbawiaj
ą
komunikacj
ę
niewerbaln
ą
mocy działania podprogowego.
Bariera uczuciowa
Cz
ę
sto si
ę
zdarza,
ż
e deprecjonujemy,
ś
wiadomie b
ą
d
ź
nie
ś
wiadomie, wypowiedzi osoby, której nie cenimy.
Czasem słyszymy takie stwierdzenia: „Wiedz
ą
c, kim on
(ona) jest, (lub) wiedz
ą
c, sk
ą
d on (ona) si
ę
wzi
ą
ł (-
ę
ła), nie
mo
ż
na przecie
ż
mie
ć
do niego (niej) zaufania". Gdy kogo
ś
nie lubimy, przypisujemy mu cechy, na podstawie których
go os
ą
dzamy, nie daj
ą
c mu mo
ż
liwo
ś
ci obrony, bo,
rzecz jasna, nie mówimy tego gło
ś
no. Nie łud
ź
my si
ę
jednak: je
ś
li stawiamy barier
ę
emocjonaln
ą
przed takim
rozmówc
ą
, on mo
ż
e zrobi
ć
dokładnie to samo wobec
nas.
Nie uda si
ę
nam dotrze
ć
do nie
ś
wiadomo
ś
ci osoby,
która nas nie lubi. Jej mózg filtruje bod
ź
ce emocjonalne,
które jej wysyłamy i je odrzuca. Nie
ś
wiadomo
ść
zamyka
si
ę
w sposób naturalny, gdy mózg mobilizuje swoje
zasoby poznawcze, aby si
ę
broni
ć
. Procesy dobrej
komunikacji - no
ś
niki uwodzenia - nie dokonuj
ą
si
ę
,
poniewa
ż
umysł nie jest ju
ż
wolny.
Przypominam sobie program telewizyjny na
ż
ywo z
udziałem
publiczno
ś
ci,
po
ś
wi
ę
cony
uwodzeniu.
Jeden z telewi-
Znie
ść
negatywne bariery umysłowe
dzów wyznał w czasie emisji,
ż
e sporo kłopotów
sprawia mu nawi
ą
zanie kontaktu z kobietami, które
spotyka. Na pytanie, jak przebiegaj
ą
te spotkania,
odpowiedział mniej wi
ę
cej tak: „Je
ś
li chc
ę
wyj
ść
wieczorem, musz
ę
zapewni
ć
opiek
ę
dzieciom i wróci
ć
,
zanim opiekunka sko
ń
czy swój dy
ż
ur". Taka odpowied
ź
potwierdza istnienie bariery uczuciowej. Ten człowiek
uzale
ż
nił swe miłosne spotkania od czasu, jakim
dysponował; tak pospiesznie nawi
ą
zywał kontakty,
ż
e
nie
ś
wiadome przesłania jego ciała wyra
ż
ały szorstko
ść
.
Jego po
ś
piech stwarzał barier
ę
uczuciow
ą
mi
ę
dzy nim i
jego partnerkami. M
ęż
czyzna bezwiednie budził
czujno
ść
i wznosił bariery, z powodu których cierpiał:
sam stawał na przeszkodzie komunikacji.
Bariery wnoszone w umysłach s
ą
widoczne na ciele.
Gdyby ten m
ęż
czyzna był bardziej uwa
ż
ny, mógłby
dostrzec rodz
ą
c
ą
si
ę
czujno
ść
w spojrzeniu i gestach
partnerki. Zrozumiałby wtedy z pewno
ś
ci
ą
,
ż
e im
bardziej przyspiesza spełnienie pragnienia, tym rzadziej
przybiera ono form
ę
, jakiej by oczekiwał. Spostrzegłby
te
ż
,
ż
e kobieta, z któr
ą
nawi
ą
zuje znajomo
ść
odczuwa
emocjonaln
ą
potrzeb
ę
chronienia si
ę
przed jego nietak-
townymi zalotami. W mowie jej ciała rozpoznałby znaki
mikro-reakcji, jakie ów niepokój powodował.
W chwilach zamkni
ę
cia, ciało ludzkie reaguje cz
ę
sto
rozszerzeniem naczy
ń
krwiono
ś
nych
62
. Przez bardzo
krótk
ą
chwil
ę
odczuwamy wówczas sw
ę
dzenie w
pewnych,
ś
ci
ś
le okre
ś
lonych miejscach na twarzy lub
ciele. Oznaki zamkni
ę
cia mog
ą
by
ć
bardzo ró
ż
ne, ale
niektóre
s
ą
widocznymi
oznakami
zamkni
ę
cia
emocjonalnego
63
. Przyjrzyjmy si
ę
kilku z nich.
61
W latach sze
ść
dziesi
ą
tych XX w., Bułgar Georgi Łozanow opracował
niezwykle obiecuj
ą
c
ą
technik
ę
nauki j
ę
zyków obcych - sugestologi
ę
.
Stworzył zło
ż
ony scenariusz, maj
ą
cy przełama
ć
psychiczne bariery
uczniów, aby mogli w sposób jak najbardziej skuteczny odbiera
ć
formalne i podprogowe przesłania profesorów. Patrz: Georgi Łozanow,
Suggestology and Outlines of Suggestopedy, Nowy Jork i Londyn, Gordon
and Breach, 1978 r.
62
L. Morów, B. Urtunski, Y. Kim i F. Boller, Arousal Responses to
Emotional Sti-
muli and Laterality ofLesion, „Neuropsychologia", nr 19,1981 r.
63
Wi
ę
cej o sw
ę
dzeniu i jego znaczeniu, w zale
ż
no
ś
ci od tego, w jakim
miej
scu na twarzy lub ciele si
ę
pojawia, patrz: La Synergologie (Synergologia -
odczy
tywanie nie
ś
wiadomej mowy ciała) Philippe'a Tlircheta (Les Editions de
l'Hom-
me, 2000 r.).
66
67
UWODZE
NIE
Znie
ść
negatywn
Na ilustracjach z lewej strony i w
ś
rodku Syna czuje
sw
ę
dzenie na górnej cz
ęś
ci barku i na łopatce. Gdy
sw
ę
dzi górna cz
ęść
barków, zwykle nie trwa to dłu
ż
ej
ni
ż
dwie lub trzy sekundy, ale drapi
ą
c si
ę
, osoba
pokazuje ostentacyjnie,
ż
e chciałaby uciec od tej
sytuacji. Jej obawa jest czysto emocjonalna. Syna
próbuje uciec emocjonalnie i znalazła tylko jeden
sposób: ruch r
ę
k
ą
za plecy
64
. Na ilustracji z prawej strony,
Syna odczuwa łaskotanie z tyłu nóg. Nie opuszcza
rozmówcy bez słowa tylko dlatego,
ż
e jest uprzejma.
Czuje łaskotanie, bo wysłała do mózgu polecenie
zwi
ę
kszenia przepływu krwi w nogach, aby ułatwi
ć
chodzenie, chocia
ż
nie rusza si
ę
z miejsca i dyploma-
tycznie ci
ą
gnie dalej rozmow
ę
.
W pewnych sytuacjach chcieliby
ś
my odej
ść
. W innych
nie pragniemy odej
ść
, ale stawiamy mi
ę
dzy sob
ą
a
rozmówc
ą
bariery bardziej fizyczne. Nadal jeste
ś
my
grzeczni i nie widzimy powodu,
ż
eby odej
ść
, ale
odczuwamy nie
ś
wiadom
ą
potrzeb
ę
ochrony przed
obecno
ś
ci
ą
lub natr
ę
tnym pragnieniem drugiej osoby.
Wci
ąż
si
ę
u
ś
miechamy i przytakujemy „tak, tak", ale na-
sze ciało si
ę
broni.
Syn
ę
sw
ę
dzi zewn
ę
trzna cz
ęść
ramienia. Ten
dziwaczny przekaz, wysyłany z kory mózgowej do nerwu
pachowego i do nerwu promieniowego powoduje
mikrosw
ę
dzenie, które pozwala przyj
ąć
okre
ś
lon
ą
postaw
ę
psychologiczn
ą
, wyra
ż
aj
ą
c
ą
68
64
Patrz: George Lakoff i Mark Johnson, Philosophy ofthe flesh, Nowy
Jork, Basic Book, 1999 r.
68
si
ę
w czynno
ś
ci odruchowej. Krótkim ruchem mo
ż
emy,
„mimowolnie", w ge
ś
cie obronnym umie
ś
ci
ć
r
ę
k
ę
mi
ę
dzy
nami i rozmówc
ą
. Wszystko to jest nie
ś
wiadome, ale
zewn
ę
trzna strona ramienia „sw
ę
dzi", „kłuje", bez
widocznego powodu, a my kontynuujemy rozmow
ę
,
drapi
ą
c si
ę
jednocze
ś
nie. To mikrosw
ę
dzenie trwa
niespełna pi
ęć
sekund i nie zostawi
ż
adnych
ś
ladów na
ciele.
Wszelkie mikrosw
ę
dzenia opisane wy
ż
ej, s
ą
wyrazem
my
ś
li tej samej natury, poniewa
ż
wszystkie maj
ą
zwi
ą
zek
z pragnieniem obrony przed rozmówc
ą
.
Je
ś
li to przedrami
ę
słu
ż
y jako bariera ochronna, jakby
chodziło o obron
ę
przed uderzeniem, sytuacja ma
mniejszy ładunek uczuciowy ni
ż
wtedy, gdy chodzi o
rami
ę
.
Czujemy
to
intuicyjnie.
Jeste
ś
my
mniej
zaanga
ż
owani, gdy dotykamy kogo
ś
przedramieniem,
ni
ż
gdy bierzemy go w ramiona.
Mikrosw
ę
dzenia („mikro", bo trwaj
ą
bardzo krótko i nie
zostawiaj
ą
widocznych
znaków)
s
ą
symptomem
pewnych l
ę
ków emocjonalnych, fizycznym objawem
emocjonalnej czujno
ś
ci i stanowi
ą
reakcj
ę
na
ź
le
rozpoznan
ą
potrzeb
ę
obrony własnej
65
.
65
Pełniejsze wyja
ś
nienia na temat procesów emocjonalnych
powoduj
ą
cych mikrosw
ę
dzenia mo
ż
na znale
źć
w: K.M. Heilman i R.
Watson, „Arousal and Emotions", w Handbook ofNeuropsychology, F.
Bollera i J. Grafmana, Amsterdam, Elsevier, 1983 r., wól. 3.
6
9
Mózg przygotowuje mi
ęś
nie do reakcji. Gesty, które s
ą
tego nast
ę
pstwem, stanowi
ą
wyra
ź
ny znak,
ż
e pojawiła
si
ę
bariera mentalna. Osoby o du
ż
ej intuicji dostrzegaj
ą
to doskonale, nawet je
ś
li nie wiedz
ą
zgol
ą
nic o
komunikacji niewerbalnej ani o synergologii, czyli o
metodzie odczytywania nie
ś
wiadomej mowy ciała.
Emocjonalna czujno
ść
mo
ż
e si
ę
zrodzi
ć
z wielu
powodów, ale nadmierny po
ś
piech zawsze wywołuje u
drugiej osoby reakcj
ę
zamkni
ę
cia. Giovanni Giacomo
Casanov
ą
, dla którego zbli
ż
enie mi
ę
dzyludzkie nie miało
- jak si
ę
zdaje - tajemnic, doskonale wiedział o zjawisku
barier mentalnych, które ch
ę
tniej nazywał „cnotami". W
swoich Pami
ę
tnikach pisał,
ż
e kobiecie, której si
ę
pragnie, trzeba zawsze da
ć
poczucie,
ż
e to ona nas
wybrała
66
.
Je
ś
li pozwolimy rozmówcom wierzy
ć
,
ż
e to oni nas
wybrali, ich czujno
ść
pozostanie u
ś
piona. To zreszt
ą
znana prawda: ka
ż
dy z przyjemno
ś
ci
ą
słucha tego, co
pragnie usłysze
ć
. Nie budz
ą
c czujno
ś
ci, która mogłaby
wywoła
ć
negatywne uczucia, usposabiamy ich umysł
do traktowania nas przychylnie. Podobnie działaj
ą
osoby nieuczciwe - posługuj
ą
si
ę
ś
wiadom
ą
manipulacj
ą
,
aby zaskarbi
ć
sobie sympati
ę
. Osobnik odpychaj
ą
cy lub
nazbyt nachalny nie zdołałby nikogo podej
ść
. Osoby
uwodzicielskie
równie
ż
u
ż
ywaj
ą
wszystkich
mechanizmów opisanych w tym rozdziale, jednak bez
wyrachowania czy ukrytych intencji.
Bariera krytyki
Bariera krytyki wynika z braku akceptacji.
Wyobra
ź
cie sobie,
ż
e spotykacie m
ęż
czyzn
ę
ś
redniej
tuszy, który twierdzi,
ż
e od lat nic nie je. To pobudzi wasz
zmysł kry-
tyczny.
Natychmiast
stracicie
zaufanie
do
tego
m
ęż
czyzny i nie b
ę
dziecie traktowali go powa
ż
nie. Wasz
umysł zacznie z wielk
ą
uwag
ą
filtrowa
ć
wszystkie jego
przekazy, aby wykry
ć
kolejne kłamstwo b
ą
d
ź
przejawy
mitomanii.
Spójrzcie na fotografie Syny i Synera poni
ż
ej.
Wszystkie trzy gesty s
ą
tej samej
natury. W pierwszej sytuacji Syner jest zdenerwowany
tym, co słyszy, w drugiej -Syna jest zmartwiona tym, co
widzi, w trzeciej - Syner jest gotów krzycze
ć
z oburzenia.
Trzeba si
ę
uczuli
ć
na te negatywne gesty, wcale nie
tak rzadkie. Łatwiej dostrze
ż
emy wówczas widoczne
objawy zamkni
ę
cia naszych rozmówców.
Najbardziej znacz
ą
cym, a zarazem najbardziej
interesuj
ą
cym gestem krytycznym jest niew
ą
tpliwie gest
zilustrowany poni
ż
ej. Istniej
ą
dwa warianty tego gestu,
ale w obu przypadkach podra
ż
nienie wyst
ę
puje w tym
samym miejscu.
71
66
Giacomo Casanov
ą
, Histoire de ma vie (Pami
ę
tniki), Pary
ż
, Robert
Laffont, 1993 r. (Coli. Bou
ą
uins).
UWODZENIE OPIERA SI
Ę
NA KODACH NIE
Ś
WIADOMYCH_______________
Osoba, któr
ą
sw
ę
dzi strefa nerwu
skórnego szcz
ę
kowego i która ukradkiem
drapie si
ę
w nos - nie wierzy w to, co mówi-
cie. Czuje si
ę
nieswojo i mobilizuje zasoby
mózgu,
ż
eby si
ę
dostosowa
ć
do sytuacji. Czy
skubie nozdrza, czy pociera nos zgi
ę
tym
palcem
wskazuj
ą
cym,
jej
nastawienie
psychiczne jest takie samo: odrzucenie.
Pi
ęć
przedstawionych tutaj gestów to
gesty negatywne. Głowa rozmówcy jest
zawsze lekko pochylona. Ten szczegół ma
kapitalne znaczenie, bo inne sw
ę
dzenia w
okolicach nosa mog
ą
by
ć
wywołane emocj
ą
pozytywn
ą
.
Je
ś
li rozmówca stracił do was zaufanie,
nie macie innego wyj
ś
cia, jak tylko si
ę
wycofa
ć
. Przez pewien czas wasze przekazy podprogowe
b
ę
d
ą
działały słabiej.
Bariera etyczna
Tematy lub zachowania sprzeczne z naszymi
przekonaniami b
ą
d
ź
normami etycznymi wzbudzaj
ą
nasz
ą
czujno
ść
. Wypowiedzi o wyd
ź
wi
ę
ku rasistowskim
lub ksenofobicznym, na przykład, oburzaj
ą
i mobilizuj
ą
zasoby intelektualne rozmówców pragn
ą
cych si
ę
im
przeciwstawi
ć
poprzez odpowiedni
ą
argumentacj
ę
, co
blokuje
podprogowe
przesłanie
uwodzenia.
W
podobnych
sytuacjach
bariera
etyczna
zostaje
zdublowana przez barier
ę
uczuciow
ą
, poniewa
ż
osoba
o pogl
ą
dach rasistowskich zwykle budzi niech
ęć
tych,
którzy jej słuchaj
ą
, a nie
Znie
ść
negatywne bariery umysłowe
s
ą
rasistami. Wypowiedzi rasistowskie, ksenofobiczne,
agresywne sprawiaj
ą
,
ż
e rozmówca wycofuje si
ę
całym
ciałem,
ż
eby nie wej
ść
w przestrze
ń
prywatn
ą
osoby
mówi
ą
cej. Jest to postawa typowa w takich sytuacjach.
Osoba za
ż
enowana kładzie dło
ń
na ustach,
ż
eby si
ę
odci
ąć
od rozmówcy. Istnieje wiele odmian tego gestu i
wszystkie one s
ą
raczej negatywne. Obserwuj
ą
c taki gest,
zauwa
ż
amy,
ż
e osoba, która go wykonuje, nie mruga
ju
ż
powiekami: przestała was słucha
ć
(do mrugania
powiekami powrócimy w dalszej cz
ęś
ci ksi
ąż
ki).
72
CZ
ĘŚ
Ć
2
UWODZENIE NA
TWARZY WYPISANE
Jxiedy m
ęż
czyzna i kobieta siebie pragn
ą
, ich mózgi
wysyłaj
ą
mimowolne sygnały wyra
ż
aj
ą
ce ich wzajemny
poci
ą
g. Czasami próbujemy ukry
ć
to pragnienie, a wtedy
stajemy si
ę
nadmiernie ruchliwi i nerwowo si
ę
drapiemy.
Całe ciało mówi, wykrzykuje wr
ę
cz to, co nie przechodzi
przez usta. Partner, który intuicyjnie rozpoznaje znaki
wysyłane przez ciało drugiego, znajduje w nich
wskazówki
pozwalaj
ą
ce
lepiej
go
zrozumie
ć
.
Zsumowanie nie
ś
wiadomych znaków uwodzenia, tych
nało
ż
onych na siebie warstw po
żą
dania, ułatwia
zbli
ż
enie si
ę
dwojga istot.
Osoby uwodzicielskie budz
ą
pragnienie mimowolnie.
Uwodziciel wdziera si
ę
w ka
ż
d
ą
szczelin
ę
po
żą
dania,
któr
ą
dostrzega u drugiej osoby. Bez wzgl
ę
du jednak na
to, czy jeste
ś
my
ś
wiadomi swej siły uwodzicielskiej, czy
te
ż
pozostajemy jedynie biernymi obserwatorami,
zawsze z najwi
ę
ksz
ą
przyjemno
ś
ci
ą
odbieramy sygnały
Twarz
uwodzicielska i
Uroda nie gwarantuje sukcesu w uwodzeniu. Uroda otwiera drzwi, które szybko znowu si
ę
zamykaj
ą
, je
ś
li nie ma
si
ę
nic wi
ę
cej do zaoferowania jak tylko atrakcyjn
ą
powierzchowno
ść
. Wygl
ą
d zewn
ę
trzny bowiem jest pi
ę
knem
diabła. Nie nale
ż
y myli
ć
z form
ą
urody wewn
ę
trznej, t
ą
wzmocnion
ą
stylem
ż
ycia, która wzbogaca si
ę
z upływem lat.
Simone de Beauvoir pisała o „sze
ść
dziesi
ę
cioletnich staruszkach", a było to zaledwie trzydzie
ś
ci lat temu
67
. Dzisiaj
takie stwierdzenie nie przyszłoby jej do głowy, starzejemy si
ę
coraz ładniej, mo
ż
emy by
ć
pi
ę
kni do pó
ź
nego wieku.
Uroda nie jest czynnikiem
determinuj
ą
cym w uwodzeniu,
niemniej
jednak,
przy
jednakowej
sile
oddziaływania,
urodziwy
m
ęż
czyzna lub pi
ę
kna kobieta
b
ę
d
ą
bardziej uwodzicielscy
ni
ż
m
ęż
czyzna czy kobieta o
rysach
bez
wdzi
ę
ku.
To
wła
ś
nie
skłania
nas
do
zastanowienia
si
ę
,
czym
wła
ś
ciwie jest uroda...
Pi
ę
kno na twarzy
Rozliczne
teorie,
wiele
obserwacji,
badania
akademickie dały nam dosy
ć
jasne poj
ę
cie o tym, czym jest
uroda. Na poziomie czysto
biologicznym, na przykład,
najpi
ę
kniejsze osobniki to
67
Simone de Beauvoir, La vieillesse (Staro
ść
), Pary
ż
,
Gallimard, 1971 r.
77
UWODZENIE NA TWARZY WYPISANE
Twarz uwodzicielska i twarz uwiedziona
te, których cechy fizyczne zapewniaj
ą
optymaln
ą
zdolno
ść
do rozmna
ż
ania gatunku. Osoby wygl
ą
daj
ą
ce
na silne byłyby zatem bardziej po
żą
dane ni
ż
te mniej
krzepkie, preferowano by m
ęż
czyzn wysokich i silnych, a
nie niskich, słabych i z płaskimi po
ś
ladkami; kobiety o
bujnym biu
ś
cie i mi
ę
sistych wargach uznano by za
bardziej poci
ą
gaj
ą
ce ni
ż
szczupłe i o delikatnych ustach.
Gdyby jednak kryteria doboru naturalnego i przetrwania
gatunków wystarczały do okre
ś
lenia najpi
ę
kniejszych
osób, ogromne uszy,
ż
eby dobrze słysze
ć
, wielkie z
ę
by i
bardzo długi nos powinny sprawi
ć
,
ż
e byliby
ś
my uznani
za istoty doskonałe. Tak jednak nie jest. Owłosienie ma
chroni
ć
przed przegrzaniem organizmu, ale owłosione
kobiety z pewno
ś
ci
ą
nie s
ą
uwa
ż
ane za bardziej
poci
ą
gaj
ą
ce ni
ż
inne... Nie zostało tak
ż
e wykazane,
ż
e
płodno
ść
jest wyznacznikiem urody. Ani to,
ż
e w okresie
menopauzy kobiety nagle trac
ą
na urodzie.
Pragn
ą
c zrozumie
ć
, jakie s
ą
kryteria okre
ś
laj
ą
ce urod
ę
,
nale
ż
y przej
ść
do poziomu bardziej subtelnego.
Wydaje si
ę
,
ż
e atrakcyjno
ść
twarzy mogłaby by
ć
okre
ś
lona
według
nie
ś
wiadomych
kryteriów
kulturowych. Im bardziej twarz jest nam znana, tym
bardziej wydaje si
ę
fizycznie poci
ą
gaj
ą
ca! Osoby, z
którymi spotykamy si
ę
regularnie, po pewnym czasie
wydaj
ą
si
ę
nam ładniejsze ni
ż
na pocz
ą
tku. W rzeczywi-
sto
ś
ci to ich blisko
ść
nas uspokaja, o
ś
mielamy si
ę
spogl
ą
da
ć
na nie bardziej otwarcie i stajemy si
ę
bardziej
otwarci na stymulacje podprogowe, które one do nas
kieruj
ą
68
. Wiemy zreszt
ą
,
ż
e zawsze bardziej jeste
ś
my
wyczuleni na bod
ź
ce ju
ż
znane ni
ż
na nowe
69
.
68
Zwa
ż
ywszy,
ż
e to ciało migdałowate przygotowuje reakcj
ę
walki
lub
ucieczki, wykazuje ono pobudzenie, gdy spotykamy kogo
ś
nieznanego.
Tak si
ę
nie dzieje, je
ś
li spogl
ą
damy na osoby sobie znane. Patrz: Schwartz i inni,
Inhibi-
ted and Unhinibited Infants „Grow up", Adult amygdalar Response to
Novelty,
„Science", wól. 300, 2003 r.
69
Gilles Kirouac i F.Y. Dorejudgment ofFadal Expressions ofEmotion
asaFunc-
tion ofExposure Time, „Perceptual and Motor Skills", nr 57,1984 r.
Noworodki nie odró
ż
niaj
ą
twarzy pi
ę
knej od mniej
urodziwej
70
. Maluchy dopiero od szóstego miesi
ą
ca
wykazuj
ą
preferencje dla twarzy łagodnych i ładnych.
Tworz
ą
sobie „u
ś
redniony" obraz pi
ę
kna na podstawie
twarzy, które zwykły ogl
ą
da
ć
i których rysy wyryły si
ę
w
ich umysłach
71
. Kryteria pi
ę
kna s
ą
znacznie mniej
uniwersalne, ni
ż
s
ą
dzimy, ka
ż
dy z nas od dzieci
ń
stwa
nosi je w sobie zaprogramowane w odmienny sposób
72
.
Skoro kryteria urody nie s
ą
uniwersalne, lecz zale
żą
od
pewnego rodzaju „
ś
redniej rysów poł
ą
czonych w cało
ść
we wczesnym dzieci
ń
stwie", przy odrobinie szcz
ęś
cia
wszyscy
mo
ż
emy
odpowiada
ć
zarysowi
pi
ę
kna
tkwi
ą
cemu w wyobra
ź
ni osób, które na nas patrz
ą
.
Mamy zatem szans
ę
,
ż
e nasza twarz zostanie
„doceniona" i nieoczekiwanie dla nas samych uznana
za wr
ę
cz czaruj
ą
c
ą
w oczach rozmówcy.
To, co ułatwia zbli
ż
enie mi
ę
dzy lud
ź
mi to
ś
wietlisto
ść
bij
ą
ca
z
twarzy
oraz
intensywno
ść
spojrzenia.
Postarajmy si
ę
zrozumie
ć
dlaczego.
Oczy i spojrzenie
Na pewno zdarzyło si
ę
wam spotka
ć
ujmuj
ą
ce osoby,
którym chcieli
ś
cie si
ę
podoba
ć
tylko dlatego,
ż
e one si
ę
wam podobały. I wiele razy zadawali
ś
cie sobie pytanie:
„Jakie s
ą
jego (jej) uczucia wobec mnie?".
70
John Bowlby, Lattachement (Przywi
ą
zanie), Pary
ż
, P.U.F., 1978 r.
71
Wydaje si
ę
,
ż
e podobnie uwa
ż
ał C. Trevarhen. Patrz: „Emotions in
Enfan-
cy: Regulators of Contacts and Relationships with Persons", w ksi
ąż
ce
Klausa
Scherera i Paula Ekmana, Approaches to Emotion (Erlbaum, 1984 r.).
72
Zazwyczaj przyj
ę
te kryteria urody to du
ż
e oczy, du
ż
e usta, mały nos
i wy
staj
ą
ce ko
ś
ci policzkowe. Przywołuje je Dian
ę
Ackerman w swojej ksi
ąż
ce
A Na
tura/ History ofthe Senses (Random House, 1990 r.). Pewnego dnia
odkryjemy za
pewne,
ż
e ten kanon jest bezu
ż
yteczny, bo cz
ę
sto si
ę
nam zdana od
pierwszego
wejrzenia uznawa
ć
za pi
ę
kne osoby, które pi
ę
kne nie s
ą
i wcale nie
odpowiada
j
ą
naszym kryteriom urody.
78
79
UWODZENIE NA TWARZY WYPISANE
Twarz uwodzicielska i twarz
uwiedziona
Odpowied
ź
na to pytanie jest zapisana w spojrzeniu,
ale nie potrafimy jej odczyta
ć
, poniewa
ż
nie wiemy
dokładnie, gdzie patrze
ć
, na jakie szczegóły zwraca
ć
uwag
ę
. Tymczasem, chocia
ż
musimy dostrzega
ć
wiele
szczegółów, odczytywanie ludzkich emocji jest głównie
kwesti
ą
logiki!
Obserwacja spojrzenia mo
ż
e da
ć
odpowied
ź
na dwa
najwa
ż
niejsze
pytania
dotycz
ą
ce
pragnienia,
a
mianowicie:
•
Czy ta osoba jest wobec mnie szczera?
•
Czy ta osoba mnie pragnie?
Czy ta osoba jest wobec mnie szczera?
Wszyscy mamy ten sam kłopot w stosunkach z lud
ź
mi:
chcieliby
ś
my umie
ć
wyczu
ć
fałsz niepoprawnego
uwodziciela lub uwodzicielki, którzy igraj
ą
z naszymi
uczuciami. Wszyscy ci uwodziciele bowiem maj
ą
t
ę
sam
ą
słabo
ść
i t
ę
sam
ą
mocn
ą
stron
ę
.
•
Ich słabo
ś
ci
ą
jest niesłuchanie. Nie słuchaj
ą
nas,
bo
w gruncie rzeczy nasza osobowo
ść
ich nie interesuje.
•
Ich mocn
ą
stron
ą
jest umiej
ę
tno
ść
post
ę
powania tak,
jak
gdyby nas słuchali, i to tak wiarygodnie,
ż
e jeste
ś
my
przekonani,
ż
e nas słuchaj
ą
.
Osoby, które udaj
ą
szczero
ść
za pomoc
ą
mimiki, nie
słuchaj
ą
.
Patrz
ą
nam
w
oczy,
ale
intuicyjnie
wyczuwamy,
ż
e s
ą
nieobecne. Tyle tylko,
ż
e nie
potrafiliby
ś
my wyja
ś
ni
ć
, na czym to wyczucie si
ę
opiera.
Otó
ż
, osoba, która przestaje nas słucha
ć
... przestaje
te
ż
mruga
ć
powiekami!
przenosimy informacje zewn
ę
trzne do ró
ż
nych cz
ęś
ci
mózgu,
ż
eby je zatrzyma
ć
i sklasyfikowa
ć
. Dokładniej
mówi
ą
c, czynimy tak jak wtedy, gdy naciskamy „Enter"
na klawiaturze komputera: zapisujemy postrzegany
obraz, zapach lub d
ź
wi
ę
k.
Dziecko lub dorosły, którzy s
ą
zamy
ś
leni, przestaj
ą
mruga
ć
powiekami. Zamykaj
ą
si
ę
na to, co ich otacza.
Ich spojrzenie jest nieruchome, ale wydaje si
ę
puste.
Mruganie powiekami o
ż
ywia oczy, pozwala przenie
ść
do
mózgu informacje, które inni nam przekazuj
ą
, aby
ś
my
mogli ich naprawd
ę
zrozumie
ć
i wła
ś
ciwie im
odpowiedzie
ć
.
Według
oblicze
ń
dokonanych
przez
Raya
Birdwhistella, w chwilach wzmo
ż
onej uwagi i słuchania
mruganie powiek trwa około jednej szesnastej sekundy
73
.
Łatwo rozpozna
ć
te ruchy, gdy po
ś
wi
ę
camy uwag
ę
rozmówcom.
Sekwencja jednosekundowa
To wła
ś
nie dzi
ę
ki mruganiu powiekami rozpoznajemy
znajome osoby! A co takiego my wła
ś
ciwie robimy?
„Fotografujemy"
te
osoby,
nast
ę
pnie
mrugamy
powiekami,
ż
eby wysła
ć
ten obraz do mózgu. Tam
porównujemy ich wizerunek z innymi i wtedy je
rozpoznajemy.
Jest rzecz
ą
niemal pewn
ą
,
ż
e nie pami
ę
tacie
ż
adnego
z tych mrugni
ęć
powiekami i z cał
ą
pewno
ś
ci
ą
nie
pami
ę
tacie,
ż
e udali
ś
cie si
ę
na poszukiwanie obrazów w
mózgu, bo procesy te przebiegaj
ą
bardzo szybko. W jaki
inny
sposób
mogliby
ś
cie
„rozpozna
ć
"
krewnych,
gdyby
ś
cie gdzie
ś
nie poszukali ich wizerunku?
Mruganie powiekami, wbrew temu, co s
ą
dzi wiele
osób, nie słu
ż
y przede wszystkim ochronie oka. Dzi
ę
ki
ruchom powiek
73
Ray Birdwhistell jest jednym z pionierów analizy mikroruchów w
komunikowaniu si
ę
, co nazywa kinestyk
ą
. Pierwsz
ą
prac
ę
opublikował w
1950 r., ale polecamy raczej przeczytanie Kinesics and Contezt: Essays
on Body Motion Com-munication, opublikowan
ą
w 1970 r. przez
University of Pensyhrania Press.
80
81
UWODZENIE NA TWARZY WYPISANE
Twarz uwodzicielska i twarz uwiedziona
Mruganie powiekami odgrywa fundamentaln
ą
rol
ę
w
budowaniu
przyjaznego
klimatu
porozumienia
na
poziomie podpro-gowym. Je
ś
li jeste
ś
my wzruszeni,
ruchy powiek trwaj
ą
dłu
ż
ej i s
ą
cz
ę
stsze. Lepiej ni
ż
słuchanie
wyra
ż
aj
ą
nasze
pobudzenie.
Partner
dostrzega ró
ż
nic
ę
mi
ę
dzy tym mruganiem a poprzed-
nim, nawet je
ś
li tego nie analizuje, pami
ę
tajmy bowiem,
ż
e jeste
ś
my zdolni postrzega
ć
obrazy wy
ś
wietlane na
ekranie przez zaledwie 40 tysi
ę
cznych sekundy!
Joseph Le Doux wykazał niedawno,
ż
e gdy czujemy
wag
ę
bie
żą
cej
chwili,
kora
wysyła
do
ciała
migdałowatego sygnał,
ż
eby j
ą
zapami
ę
tało, aby
ś
my
mogli sobie j
ą
przypomnie
ć
dokładniej. Mrugamy wtedy
mocno i długo powiekami,
ż
eby niczego nie zapomnie
ć
,
niczego nie uroni
ć
z tej cennej chwili
74
.
aktywnie uczestniczy w spotkaniu,
ż
e uwa
ż
nie pod
ąż
a
za tym, co do niego mówimy. Inne znaki pozwol
ą
nam
rozpozna
ć
, czy nasz partner czuje si
ę
dobrze, czy nie.
Popatrzmy na twarze poni
ż
ej. W jednej z ukazanych
pozycji, Syna jest ufna, podczas gdy w drugiej czuje si
ę
nieswojo. Jak s
ą
dzicie, w której z tych dwóch pozycji
jest pogodniejsza?
Sekwencja jednosekundowa
Skutek: kontakt nagle staje si
ę
bardziej uczuciowy,
bardziej nami
ę
tny, chocia
ż
nie zrobili
ś
my nic ponadto,
ż
e
dłu
ż
ej mrugali
ś
my powiekami. Pokazali
ś
my jednak,
ż
e
jeste
ś
my gł
ę
boko wzruszeni, a rozmówca to dostrzegł,
ś
wiadomie lub nie
ś
wiadomie.
Osoba, która wzniosła bariery mi
ę
dzy sob
ą
i nami,
nabiera wielkiego dystansu w stosunku do tego, co
mówimy. Analizuje nasz
ą
wypowied
ź
w miar
ę
, jak do
niej mówimy. W tym celu musi si
ę
odwoła
ć
do swego
umysłu, zaczerpn
ąć
informacji ze swego wewn
ę
trznego
ś
wiata. Mruga wtedy powiekami znacznie rzadziej. Kiedy
si
ę
odcina, mruganie ustaje. Je
ś
li akurat siedzi, zwykle
mocno opiera si
ę
o krzesło. Podsumujmy: powtarzaj
ą
ce
si
ę
mruganie powiekami wskazuje,
ż
e nasz rozmówca
74
Joseph Le Doux, Emotional Memory System in the Brain,
„Behavioral and Brain Research", nr 58,1993 r.
Wykazano,
ż
e gdy głowa odchyla si
ę
w kierunku
spojrzenia, jeste
ś
my łagodniejsi i bardziej szczerzy. Tak
jest na lewej fotografii
75
.
Oczywi
ś
cie, mo
ż
liwa jest tak
ż
e sytuacja odwrotna.
75
Ta sytuacja jest opisana w pracy pod tytułem «Analyse integree du
com-portement non verbal et verbal dans le domaine de la
communication»
(Cało
ś
ciowa
analiza
zachowa
ń
werbalnych
i
niewerbalnych w komunikacji), której autorami s
ą
: Siegfried Frey, Hans-
Peter Hirsbrunner, Anne.Marie Florin, Walid Daw i Crawford,
zamieszczonej w La communication non verbale (Komunikacja
niewerbalna) J. Cosniera i A. Brossarda (Delachaux et Niestle, 1992 r).
82
83
UWODZENIE NA TWARZY WYPISANE
Twarz uwodzicielska i twarz uwiedziona
Zauwa
ż
my,
ż
e na pierwszej fotografii Syna wydaje si
ę
mie
ć
bardziej na baczno
ś
ci. Wszystko to jest logiczne.
Je
ś
li jeste
ś
my w zgodzie ze sob
ą
, cale nasze ciało
wyra
ż
a t
ę
harmoni
ę
. Gdy targaj
ą
nami sprzeczno
ś
ci lub
czujemy si
ę
nieswojo, ciało tak
ż
e wyra
ż
a ten stan.
Jeste
ś
my nieufni wobec rozmówcy, wzrok pod
ąż
a za
nim, ale głowa si
ę
od niego oddala. Rozmówca
odczuwa nasze złe samopoczucie, nie pojmuj
ą
c wszak
przyczyny, zwłaszcza kiedy udajemy,
ż
e wszystko jest w
porz
ą
dku. Je
ś
li si
ę
u
ś
miechamy, mo
ż
e nawet uzna
ć
nas
za hipokrytów.
Doszli
ś
my wła
ś
nie do najwa
ż
niejszych cech, dzi
ę
ki
którym osoby uwodzicielskie odró
ż
niaj
ą
si
ę
od innych.
Chc
ą
c si
ę
podoba
ć
rozmówcom, musimy by
ć
wobec nich
uczciwi. Ludzie umiej
ą
cy panowa
ć
nad sob
ą
nie my
ś
l
ą
o
tym,
ż
eby kierowa
ć
oczy i głow
ę
w tym samym kierunku
podczas rozmowy. Osoby szczere i zaanga
ż
owane
czyni
ą
to w sposób naturalny i nie
ś
wiadomy i dlatego s
ą
uwodzicielskie. Osoby czaruj
ą
ce nie zawsze wyró
ż
niaj
ą
si
ę
nadzwyczajnym wygl
ą
dem, ale ich ciała i twarze s
ą
zawsze harmonijne.
Gdy ju
ż
wiemy,
ż
e nasz rozmówca jest uwa
ż
ny i
szczery, z jego twarzy i ciała mo
ż
emy odgadn
ąć
, jakie
ż
ywi do nas uczucia. W tym wzgl
ę
dzie nieocenionych
informacji dostarcz
ą
nam oczy.
Pragnienie czyta si
ę
w spojrzeniu
Je
ś
li uwa
ż
nie przyjrzymy si
ę
oczom rozmówcy, odczytamy
jego pragnienie z trzech ró
ż
nych znaków, które mog
ą
si
ę
wzajemnie wzmacnia
ć
:
•
Z samych oczu
•
Z okolicy oczu
•
Ze spojrzenia.
Pragnienie mo
ż
na odczyta
ć
z oczu
Błysk w oku... Ten mały szczegół podpowie wam, na
którym z dwóch obrazków poni
ż
ej Syner uwodzi, a na
którym nie.
f
Łatwe? Hmm... tak! Na
drugim obrazku Syner ma oczy bardziej wilgotne. Otó
ż
oczy osoby oczarowanej przez drug
ą
osob
ę
maj
ą
skłonno
ść
do wilgotnienia i staj
ą
si
ę
bardziej promienne.
Zachwycony jakim
ś
pomysłem, projektem lub rozmówc
ą
,
Syner wyra
ż
a swoje uczucia błyszcz
ą
cymi oczyma. Jest
bardziej ujmuj
ą
cy, bo „jego oczy si
ę
iskrz
ą
".
Jeszcze inny znak pozwala odczyta
ć
uczucia z oczu.
Na którym z obrazków Syner wydaje si
ę
wam bardziej
poci
ą
gaj
ą
cy?
Twarz z prawej strony wyda si
ę
wam
zapewne sympatyczniejsza ni
ż
ta z lewej
76
. Wła
ś
ciwie nie
jeste
ś
my
ś
wiadomi
ró
ż
nic
mi
ę
dzy
tymi
dwiema
fotografiami, zwłaszcza gdy spogl
ą
damy szybko. Na
drugiej fotografii Syner ma rozszerzone
ź
renice i to czyni
go bardziej uwodzicielskim.
76
Obja
ś
nienia na temat pierwszych odkry
ć
w tej dziedzinie mo
ż
na
znale
źć
w: E.H. Hess, Pupil Size in Relation to Mentol Acti
ń
ty duringSimple
Problem SoMng, „Science", nr 143,1964 r.
84
85
Twarz uwodzicielska i twarz uwiedziona
Poszerzone
ź
renice wyra
ż
aj
ą
pragnienie drugiej osoby wobec
nas. Niezwykle jest jednak to,
ż
e gdy patrzymy na osob
ę
o
poszerzonych
ź
renicach, nasze poszerzaj
ą
si
ę
jeszcze bardziej.
Pragnienie innej osoby budzi nasze pragnienie.
Podczas do
ś
wiadczenia przedstawiono publiczno
ś
ci zło
ż
onej z
kobiet i m
ęż
czyzn fotografie twarzy z retuszowanymi
ź
renicami, tak
ż
e
wydawały si
ę
wi
ę
ksze. Twarze o retuszowanych
ź
renicach były
ch
ę
tniej wybierane. Ponadto
ź
renice oczu osób patrz
ą
cych na
fotografie, przedstawiaj
ą
ce bardzo powi
ę
kszone
ź
renice, tak
ż
e si
ę
powi
ę
kszały
77
!
Kiedy patrzymy komu
ś
prosto w oczy i nasze
ź
renice si
ę
po-
wi
ę
kszaj
ą
, wyjawiamy mu nasze pragnienia - bezwiednie i bez
kontroli. Je
ś
li ta osoba nie
ś
wiadomie odczuwa nasze pragnienia, to
najprawdopodobniej dlatego,
ż
e na poziomie nie
ś
wiadomo
ś
ci
zachowała przyjemny
ś
lad pozostawiony przez pierwsze
rozszerzone
ź
renice, jakie widziała, gdy była jeszcze w kołysce.
Przypuszczalnie z tego powodu, w pogodnej atmosferze widok
rozszerzonej
ź
renicy jest nie
ś
wiadomie odbierany jak co
ś
przyjemnego.
Pragnienie mo
ż
na odczyta
ć
z okolicy oczu
W obr
ę
bie twarzy oczy s
ą
siedliskiem pragnie
ń
. W zale
ż
no
ś
ci jednak
od tego, czy pragnienie prze
ż
ywamy bez skr
ę
powania, czy nie, jest
ono przetwarzane w ró
ż
nych cz
ęś
ciach mózgu.
Pragnienie partnera pozostaje ukryte
Gdy staramy si
ę
nie ujawnia
ć
uczu
ć
zbyt otwarcie, cz
ęść
mózgu nadal
kontroluje reakcje cielesne, nawet je
ś
li jeste
ś
my porusze-
77
E.H. Hess był pierwszym naukowcem, który ukazał rol
ę
rozszerzonych
ź
renic w uwodzeniu. Patrz: E.H. Hess, Attitude and Pupil
Size, „Scientific American", nr 212,1965 r.
ni tym, co si
ę
dzieje. Wiadomo,
ż
e pewne obszary lewej półkuli s
ą
odpowiedzialne za kontrol
ę
reakcji emocjonalnych
78
.
Pod wpływem emocji twarz si
ę
otwiera, ale jej prawa cz
ęść
(zarz
ą
dzana przez lew
ą
półkul
ę
) pozostaje bardziej zamkni
ę
ta, gdy
próbujemy ukry
ć
to, co odczuwamy. Twarz wydaje si
ę
wi
ę
c nieco
asymetryczna. Asymetria twarzy nie zawsze jest taka sama: zale
ż
y
od tego, jakie postawy mentalne wyra
ż
amy. Poni
ż
ej przedstawiamy
trzy główne rodzaje asymetrii.
Fotografie ukazuj
ą
zainteresowanie Syny rozmówcami. Nie jest
ono jednakowe wobec wszystkich, bo jej twarz nie jest tak samo
ukrwiona.
Na fotografii z lewej strony lewe oko Syny jest szerzej otwarte,
wydaje si
ę
wi
ę
c bardziej „wydatne". Syna, wbrew swojej woli, jest
wzruszona przez rozmówc
ę
i wolałaby,
ż
eby nie było tego wida
ć
. W
konsekwencji brwi s
ą
wyra
ź
nie kontrolowane. Na
ś
rodkowej fotografii
Syna uniosła lew
ą
brew. Jest zainteresowana rozmówc
ą
i okazuje
to. Na fotografii z prawej lewa strona twarzy Syny jest bardziej
ukrwiona, wydaje si
ę
wi
ę
c wi
ę
ksza. Gdy si
ę
porówna t
ę
stron
ę
twarzy z praw
ą
, wi-
78
Antonio Damasio przeprowadził testy w celu potwierdzenia tego
faktu. Wykazał,
ż
e symulowane emocje nie uruchamiaj
ą
obydwu cz
ęś
ci
twarzy wła
ś
nie dlatego,
ż
e lewa półkula nadal dokonuje pewnej kontroli.
Gdy emocje s
ą
spontaniczne, obie cz
ęś
ci twarzy współpracuj
ą
ze sob
ą
i otwieraj
ą
si
ę
równocze
ś
nie. Patrz: Antonio. R. Damasio. Bł
ą
d
Kartezjusza, Dom Wydawniczy Rebis, Pozna
ń
, 2002 r.
UWODZENIE NA TWARZY WYPISANE
Twarz uwodzicielska i twarz uwiedziona
da
ć
,
ż
e oko i brew s
ą
uniesione, a mi
ęś
nie okr
ęż
ne
bardziej rozlu
ź
nione. Syna okazuje silne pragnienie i
zainteresowanie.
Taka asymetria wynika st
ą
d,
ż
e o ile mo
ż
emy sił
ą
woli
kontrolowa
ć
niektóre
mi
ęś
nie
(poprzez
nerwy
obwodowe
do
kory
ruchowej
i
do
komórek
piramidowych), o tyle jeste
ś
my niezdolni oddziaływa
ć
na
niektóre cz
ęś
ci mózgu (zwłaszcza kor
ę
przedniej cz
ęś
ci
zakr
ę
tu obr
ę
czy, która prowokuje widoczne tutaj
asymetrie). W chwili burzy mózgu, jak
ą
wywołuj
ą
silne
emocje, jedna cz
ęść
twarzy mo
ż
e by
ć
kontrolowana, ale
druga nie
79
.
Dostrzegaj
ą
c
otwarcie
oka
i
reakcj
ę
brwi,
wprowadzili
ś
my niuans, który trzeba bra
ć
pod uwag
ę
przy odczytywaniu emocji. W 1970 r. Eibl Eibesfeldt
80
odkrył,
ż
e kiedy ludzie nawi
ą
zuj
ą
ze sob
ą
kontakt, ich brwi
si
ę
unosz
ą
w chwili, gdy si
ę
rozpoznaj
ą
. Ten
nie
ś
wiadomy odruch jest powszechny.
Zmieniaj
ą
c kształt brwi, wchodzimy
ś
wiadomie w
kontakt z otoczeniem. Matka cz
ę
sto stosuje ten rodzaj
komunikowania si
ę
z dzieckiem. Otwarcie oczu wyra
ż
a
wewn
ę
trzne
stany
uczuciowe,
które
najcz
ęś
ciej
chcieliby
ś
my ukry
ć
. Reaguj
ą
cy silnie emocjonalnie
człowiek, b
ę
d
ą
c wzruszony, otwiera oczy bardzo szeroko.
Spontaniczne otwarcie si
ę
wobec rozmówcy
Kiedy jeste
ś
my czujni i usiłujemy nie okazywa
ć
swoich
uczu
ć
, twarz staje si
ę
asymetryczna. Gdy jednak dajemy
upust uczuciom i naprawd
ę
si
ę
rozlu
ź
niamy, symetria
powraca i twarz staje si
ę
bardziej otwarta. Spójrzcie na
fotografie poni
ż
ej; na jednej Syna jest zainteresowana
rozmówc
ą
, na drugiej jest bardziej zamkni
ę
ta.
Brwi s
ą
jednym ze
ś
rodków komunikowania si
ę
.
Mo
ż
emy je z łatwo
ś
ci
ą
opuszcza
ć
lub unosi
ć
. Nie
potrafimy jednak kontrolowa
ć
równie łatwo mi
ęś
ni
oczu. Spróbujcie dla zabawy podnie
ść
lub opu
ś
ci
ć
brwi sił
ą
woli, nie przymykaj
ą
c ani nie otwieraj
ą
c oka: uda
si
ę
wam bez wysiłku. Je
ś
liby
ś
cie natomiast próbowali
szerzej otworzy
ć
oczy, nie unosz
ą
c brwi, zapewne
byłoby to niemo
ż
liwe.
79
D. Laplane, J.D. Degos, M. Baulac i F. Gray, Bilateral Infarction ofthe
Anterior
Cingulate Gyri ofthe Fomices, „Journal ofNeurological Sciences", nr
51,1981 r.
80
Patrz: Irenaiiss Eibl Eibesfeldt, 1'homme programm
ć
(Człowiek
zaprogramo
wany), Pary
ż
, Flammarion, 1976 r.
Kto
ś
, kto nas nie lubi, okazuje
to,
opuszczaj
ą
c
dolne powieki i odkrywaj
ą
c białko
oczu.
Zanalizujcie
fotografie
kryminalistów
w
gazetach.
Wbrew
przepisom nakazuj
ą
cym przyj
ąć
odpowiedni
ą
poz
ę
,
maj
ą
oni głow
ę
nieco zwieszon
ą
i wida
ć
białko oczu,
co
ś
wiadczy o bardzo negatywnych emocjach.
Białko oczu niezbyt widoczne u podstawy wyra
ż
a du
ż
e
o
ż
ywienie i gł
ę
bokie pragnienie nawi
ą
zania kontaktu z
rozmówc
ą
. Dolne powieki unosz
ą
si
ę
wysoko, broda jest
cz
ę
sto wysuni
ę
ta w stron
ę
rozmówcy, a je
ś
li oczy
błyszcz
ą
, oznacza to bez w
ą
tpienia,
ż
e osoba jest
oczarowana.
88
89
UWODZENIE NA TWARZY WYPISANE
Powieki niektórych osób s
ą
zawsze szeroko otwarte,
a białko oczu pod t
ę
czówk
ą
jest bardziej widoczne ni
ż
u
wi
ę
kszo
ś
ci ludzi. Niemniej jednak, w sytuacji pozytywnej
napi
ę
cie mi
ęś
nia powoduje,
ż
e białko oka pod t
ę
czówk
ą
jest niewidoczne.
Zadowolenie rozmówcy wyra
ż
a si
ę
równie
ż
w inny
sposób. Spójrzcie na fotografie poni
ż
ej: na jednej twarz
Synera jest bardzo otwarta, a na drugiej oboj
ę
tna.
Na lewej fotografii Syner nie robi nic nadzwyczajnego,
ż
eby nas sobie zjedna
ć
, jego wzrok jednak pobudza jak
przesłanie podprogowe. Jest to spojrzenie pełne
wzruszenia, nasycone czuło
ś
ci
ą
, o czym
ś
wiadcz
ą
uniesione brwi. Takie uniesienie brwi powoduje czasami
poziom
ą
zmarszczk
ę
na czole.
Sta
ń
cie przed lustrem, a zobaczycie,
ż
e nie jest
mo
ż
liwe uniesienie tylko mi
ęś
nia czołowego (okolicy brwi
w pobli
ż
u nosa). Ten mi
ę
sie
ń
unosi si
ę
zawsze wraz z
mi
ęś
niem potylicznym (strefa brwi)... Nie da si
ę
szachrowa
ć
z czuło
ś
ci
ą
: osoby, które odczuwaj
ą
ten
błogi stan, spogl
ą
daj
ą
c na nas, nie maj
ą
ż
adnej kontroli
nad mi
ęś
niem potyliczno-czołowym, a ich brwi unosz
ą
si
ę
w okolicy nasady nosa.
Pragnienie mo
ż
na odczyta
ć
z oczu i z twarzy.
Spojrzenie, które zwykle zatrzymuje si
ę
na okre
ś
lonej
cz
ęś
ci
twarzy
rozmówcy,
jest
równie
ż
jasnym
przesłaniem. Szczególny rodzaj spojrzenia zdradza
pragnienie bardziej zmysłowe.
Twarz uwodzicielska i twarz uwiedziona
Marilyn Monroe: pozorny paradoks
Marilyn Monroe (1926-1962) to mit mitów, kobieta o tak wielkiej
mocy uwodzenia,
ż
e fascynuje
ś
wiat je-szcze dzisiaj, ponad
czterdzie
ś
ci lat po swojej
ś
mierci. Jest wielce prawdopodobne,
ż
e
gdyby
ż
yta dłu
ż
ej, nie stałaby si
ę
mitem. Marilyn była i pozostaje
niepowtarzalna.
Pewne wyj
ą
tkowe zjawisko przyci
ą
gn
ę
ło nasz
ą
uwag
ę
: Marilyn
wła
ś
ciwie nigdy nie mru
ż
yła powiek. Mru
ż
enie powiek pomaga, jak
wiemy, w poszukiwaniu zewn
ę
trznych informacji i wysyłaniu ich do
mózgu. Im bardziej jeste
ś
my zainteresowani informacjami, które do
nas docieraj
ą
, tym cz
ęś
ciej mrugamy,
ż
eby je analizowa
ć
. Marilyn
z nieruchomymi powiekami ujawnia,
ż
e jest „zamurowana" w sobie,
całkowicie odci
ę
ta od
ś
wiata zewn
ę
trznego i niczego nie oczekuje od
spotka
ń
z lud
ź
mi. Aktorzy filmowi w sposób naturalny na
ś
laduj
ą
uczu-
cia postaci, które graj
ą
. Porozumiewaj
ą
si
ę
z innymi, mrugaj
ą
c powie-
kami, tak jak czyni
ą
to w
ż
yciu. Tymczasem Marilyn mrugała powieka-
mi 8 do 14 razy rzadziej ni
ż
inni aktorzy, z którymi grała! Przyjrzyjmy
si
ę
jej filmom. W pewnych scenach MM nie mru
ż
y powiek ani razu
przez ponad półtorej minuty, podczas gdy jej partnerzy w tym czasie
zamykaj
ą
ukradkiem oczy od 8 do 20 razy! Marilyn w sposób niezwykle
swobodny porusza natomiast brwiami. Unosi je bardzo wysoko na
czoło i opuszcza nisko na oczy. Podobnie jak mruganie powiekami, tak
i unoszenie brwi jest zjawiskiem uniwersalnym. Na całym
ś
wiecie lu-
dzie, spotykaj
ą
c si
ę
, unosz
ą
brwi w chwili pierwszego kontaktu wzro-
kowego. Poprzez ruchy brwi wysyłamy rozmówcom przesłania, lepiej
si
ę
komunikujemy. Ruchy brwi stanowi
ą
o sile wyrazu twarzy Marilyn
Monroe. Jest to twarz bardzo wyrazista, bardzo ruchliwa, a Marilyn
u
ż
ywa brwi, by doda
ć
ż
ywiołowo
ś
ci swym przesłaniom.
Oto paradoks:
ż
adnych mrugni
ęć
powiek i nadzwyczajna swoboda
operowania brwiami. Pozorny paradoks. W rzeczywisto
ś
ci twarz jest
dla Marilyn skutecznym narz
ę
dziem uwodzenia. Dzi
ę
ki nadzwyczajnej
zmienno
ś
ci wyrazu, bezustannie o
ż
ywiona, bardzo ułatwiała kontakt
wzrokowy. Co nie zmieniało faktu - rzecz zdumiewaj
ą
ca -
ż
e aktorka
była samotna, niezwykle samotna, bo ludzie jej nie interesowali. Nie-
ruchome powieki zdradzaj
ą
,
ż
e nie przetwarzała informacji, które mo-
gli jej przekaza
ć
.
Marilyn wpadła w pułapk
ę
swoich sił uwodzicielskich. Ogromne od-
działywanie jej wizerunku zakłócało jej relacje z innymi lud
ź
mi, które
stopniowo stawały si
ę
coraz bardziej puste.
90
91
UWODZENIE NA TWARZY WYPISANE
Twarz uwodzicielska i twarz
uwiedziona
Pragnienie mo
ż
na odczyta
ć
ze spojrzenia
Gdy rodzi si
ę
po
żą
danie, spojrzenie pada zwykle na
usta. Usta s
ą
stref
ą
uprzywilejowan
ą
, uwa
ż
a si
ę
je za
szczególnie zmysłowe
81
.
Sygnały odczytywane z ust
Tylko jeden z tych obrazków ukazuje po
żą
danie
seksualne. Jak my
ś
licie, który?
'
Pragnienie zmysłowe si
ę
konkretyzuje, gdy spojrzenie
bezwiednie kieruje si
ę
na usta. Wzrok zawsze pod
ąż
a
w stron
ę
przedmiotu po
żą
dania. Łatwo, na przykład,
zauwa
ż
y
ć
podczas posiłku,
ż
e osoba, której kieliszek jest
pusty, rzuca krótkie spojrzenia na butelk
ę
, co wyra
ż
a jej
pragnienie,
ż
eby napełni
ć
kieliszek.
Spogl
ą
daj
ą
c
na
kogo
ś
,
okazujemy
mu
zainteresowanie, rzucaj
ą
c nie
ś
wiadomie i spontanicznie
spojrzenia na jego usta przybli
ż
amy si
ę
do niego.
Spojrzenie jest ł
ą
cznikiem. Pozwala dwojgu ludziom
porozumiewa
ć
si
ę
...
nic
nie
mówi
ą
c;
pozwala
komunikowa
ć
si
ę
nie
ś
wiadomo
ś
ci z nie
ś
wiadomo
ś
ci
ą
.
Poprzez ten nie
ś
wiadomy dialog, bardziej ni
ż
przez
dialog
ś
wiadomy, mo
ż
emy nie tylko zbli
ż
y
ć
si
ę
do jakiej
ś
osoby, ale tak
ż
e odkry
ć
jej intencje.
81
Patrz: Desmond Morris, Le singe nu (Naga małpa), Pary
ż
, Grasset.
1988 r.
Na obrazku z prawej, górne siekacze przytrzymuj
ą
doln
ą
warg
ę
. Jest to przejaw po
żą
dania cielesnego. Je
ś
li
kto
ś
zaciska górn
ą
warg
ę
, znaczy to,
ż
e si
ę
zastanawia.
Taka pozycja nie jest szczególnie zmysłowa. Zdarza si
ę
te
ż
,
ż
e j
ę
zykiem zwil
ż
amy doln
ą
warg
ę
.
\ -.z* l
"*
J
ę
zyk mo
ż
e porusza
ć
si
ę
b
ą
d
ź
po górnej, b
ą
d
ź
po
dolnej wardze, ale tylko ruchy po dolnej wardze wyra
ż
aj
ą
pragnienia i tylko te przebiegaj
ą
ce z lewej strony do
prawej, jak na ostatnim obrazku, zdradzaj
ą
jawn
ą
lub
ukryt
ą
form
ę
po
żą
dania cielesnego.
92
UWODZENIE NA TWARZY WYPISANE
Twarz uwodzicielska i twarz uwiedziona
U
ś
miech
Johna Fitzgeralda Kennedy'ego
Najwa
ż
niejsz
ą
cech
ą
szczególn
ą
Johna
Fitzgeralda
Kennedy'ego był niew
ą
tpliwie jego u
ś
miech. W latach
sze
ść
dziesi
ą
tych XIX w. Duchesne odkrył,
ż
e prawdziwy
u
ś
miech ma dwie cechy charakterystyczne. Z jednej strony,
otwarcie ust, umo
ż
liwiaj
ą
ce ukazanie z
ę
bów, z drugiej za
ś
-
otwarcie oczu, tworz
ą
ce kurze łapki. U
ś
miech Kennedy'ego
spełniał wymogi Duche-sne'a wobec u
ś
miechu budz
ą
cego
sympati
ę
, był bowiem bardzo spontaniczny.
Zarówno twarz, jak i ciało Johna Fitzgeralda Kennedy'ego zdra-
dzały osobowo
ść
otwart
ą
, a zarazem wyra
ź
n
ą
potrzeb
ę
kontrolowa-
nia tej otwarto
ś
ci. Lewa strona jego twarzy była zawsze bardziej
otwarta ni
ż
prawa. Przesadne otwarcie lewego oka w stosunku do
drugiego
ś
wiadczy jednak o jego impulsywnym charakterze. Prawa
cz
ęść
twarzy zwykle pozostawała napi
ę
ta. Analiza wielu filmów po-
zwoliła stwierdzi
ć
,
ż
e JFK dbał o swój wizerunek: wystarczyło,
ż
e zo-
baczył skierowan
ą
na siebie kamer
ę
, a ju
ż
zmieniał poz
ę
, sprawdzał,
czy ma dobrze zapi
ę
t
ą
marynark
ę
, poprawiał krawat i wkładał r
ę
k
ę
do wewn
ę
trznej kieszeni,
ż
eby sprawdzi
ć
to czy tamto.
Wiele wizualnych szczegółów ujawnia dwoist
ą
osobowo
ść
JFK:
zawsze był gotów działa
ć
natychmiast i starał si
ę
panowa
ć
nad
wszystkim, aby nie popełni
ć
bł
ę
du. Wydawał si
ę
bardzo otwarty,
ale prawa strona jego ciała zawsze góruj
ą
ca nad lew
ą
zdradzała
skłonno
ść
do autorytaryzmu.
Niektórzy ludzie cz
ęś
ciej ni
ż
inni dotykaj
ą
warg
j
ę
zykiem. S
ą
to osoby bardzo skupione na swoim ciele,
emocjach i na własnych doznaniach. Osoby o
nastawieniu bardziej umysłowym, bardziej „uwi
ę
zione",
niezwykle rzadko wykonuj
ą
takie szczególne ruchy.
Nerw twarzowy kontroluje wyraz twarzy, dwie trzecie
przedniej cz
ęś
ci j
ę
zyka i brodawki smakowe. Odgrywa on
tak wielk
ą
rol
ę
w przedstawianiu na twarzy wyrazu
pragnienia i niesmaku,
ż
e ów wyraz pragnienia
wyzwala niekiedy nawet
ś
linotok. To nie przypadek,
ż
e
oblizujemy si
ę
łakomie.
Wyraz twarzy zdradza pragnienia, r
ę
ce zwrócone do
rozmówców lub od nich stroni
ą
ce dopełniaj
ą
wiedzy o
naturze tych pragnie
ń
.
94
Gadatliwa r
ę
ka
na twarzy
l warz wiele mówi sama z siebie, ale jest znacznie
bardziej elo-kwentna, gdy wspomagaj
ą
j
ą
nasze dłonie,
zatrzymuj
ą
c si
ę
na pewnych jej cz
ęś
ciach. Poprzez
przelotne gesty lub dłu
ż
sze kr
ąż
enie w okolicach twarzy
ruch r
ę
ki wyra
ż
a to, co nie jest powiedziane.
R
ę
ka we włosach
Włosy okalaj
ą
twarz i wzmacniaj
ą
jej harmoni
ę
. Dlatego
zawsze, gdy chodzi o uwodzenie gesty dłoni we włosach
nabieraj
ą
wyj
ą
tkowego znaczenia.
Przekonanie,
ż
e kobiety cz
ęś
ciej dotykaj
ą
swych
włosów ni
ż
m
ęż
czy
ź
ni, jest bł
ę
dne, podobnie jak to,
ż
e
ka
ż
de dotkni
ę
cie włosów jest gestem uwodzenia.
Kobiety nie dotykaj
ą
wlosów cz
ęś
ciej ni
ż
m
ęż
czy
ź
ni. Im
włosy s
ą
dłu
ż
sze i bardziej dost
ę
pne dla dłoni, tym
cz
ęś
ciej s
ą
dotykane, gładzone przez wła
ś
ciciela, czy
jest to kobieta, czy m
ęż
czyzna. Obecnie m
ęż
czy
ź
ni
nosz
ą
krótsze włosy ni
ż
trzydzie
ś
ci lat temu, a zatem
rzadziej ich dotykaj
ą
. Tymczasem ci, którzy nosz
ą
długie
włosy, bawi
ą
si
ę
nimi zupełnie podobnie jak kobiety z
długimi, rozpuszczonymi włosami. Spójrzmy na
97
kilka m
ę
skich gwiazd naszych czasów: aktora Gerarda
De-pardieu, polityka Daniela Cohn-Bendita czy filozofa
Bernar-da-Henri'ego Levy'ego, których wtosy s
ą
dłu
ż
sze
ni
ż
włosy
wi
ę
kszo
ś
ci
m
ęż
czyzn.
Analizuj
ą
c ich
wyst
ą
pienia w telewizji, zauwa
ż
ymy,
ż
e bardzo cz
ę
sto
dotykaj
ą
włosów. Poobserwujmy teraz kobiety z
naszego otoczenia, które maj
ą
włosy
ś
ci
ę
te bardzo
krótko. One niemal wcale nie podnosz
ą
r
ę
ki do głowy.
Nie ka
ż
de dotkni
ę
cie włosów jest gestem uwodzenia. Osoby,
które gładz
ą
lub pieszcz
ą
swoje włosy, kiedy s
ą
same,
znalazły przyjemny sposób,
ż
eby si
ę
sob
ą
zaj
ąć
. Kr
ę
cone
czy gładkie, włosy s
ą
delikatne w dotyku. Gesty kontaktu
ze sob
ą
, gdy si
ę
dotykamy, pozwalaj
ą
nam wróci
ć
do
miłego
ś
wiata łagodno
ś
ci, i nie ma to
ż
adnego zwi
ą
zku z
uwodzeniem.
W pewnych okoliczno
ś
ciach dło
ń
we włosach jest
gestem
bardzo
sugestywnym.
W
atmosferze
nacechowanej zmysłowo
ś
ci
ą
wyra
ż
a zainteresowanie
jednej osoby drug
ą
. Dzi
ę
ki tej r
ę
ce bawi
ą
cej si
ę
włosami,
mi
ę
dzy partnerami zawi
ą
zuje si
ę
ni
ć
czuło
ś
ci.
Jak jednak zyska
ć
pewno
ść
,
ż
e takie przesłania
adresowane do nas
ś
wiadcz
ą
o pragnieniu zbli
ż
enia?
Unikniemy pomyłki, je
ś
li potrafimy rozró
ż
ni
ć
uwodzenie
bierne od uwodzenia czynnego.
Oznaki uwodzenia biernego
W wi
ę
kszo
ś
ci przypadków osoba, która dotyka swoich
włosów, pragnie si
ę
podoba
ć
i by
ć
uwodzicielska. Bez
ukrytych intencji chce po prostu bardziej zwróci
ć
na
siebie uwag
ę
, gładzi wi
ę
c włosy, tak jakby mogła pie
ś
ci
ć
swoje ciało, gdyby pozwalały na to normy społeczne.
Czyni
ą
c to, przyci
ą
ga nasze spojrzenie na górn
ą
cz
ęść
swojej twarzy.
Taki gest nazywamy kontaktem z samym sob
ą
82
. Syna
pod-garnia włosy, nadaje im puszysto
ś
ci, chce zwróci
ć
nasz
ą
uwag
ę
, podnie
ść
swoj
ą
warto
ść
w naszych
oczach.
Który z gestów na ilustracjach poni
ż
ej jest gestem
rzeczywi
ś
cie uwodzicielskim?
Oczywi
ś
cie - ten na fotografii z prawej strony.
Na fotografii z lewej, Syna zakłada włosy za
uszy. Zdała sobie spraw
ę
,
ż
e jej wygl
ą
d jest
zbyt swobodny, poprawia wi
ę
c fryzur
ę
,
ż
eby
„
ż
aden włosek nie wystawał". Zakładaj
ą
c kosmyk
82
Wykazali to zwłaszcza Ekman i Friesen. Patrz: P. Ekman i W. Friesen,
Hand Movements, „Journal of Communication", nr 22.
98
99
UWODZENIE NA TWARZY WYPISANE
Gadatliwa r
ę
ka na
twarzy
za ucho, porz
ą
dkuje włosy, jakby chciała przywoła
ć
do
porz
ą
dku swoje pragnienie, stara si
ę
u|ay
ć
intymne
uczucia.
Zupełnie inn
ą
sytuacj
ę
prz&dstawia fotografia z
prawej strony. Gładz
ą
c włosy, Syna wybawia na pokaz
swoje ciało, eksponuje piersi i demonstruje,,
ż
e jest
pi
ę
kna, wyprostowuj
ą
c si
ę
, „jak gdyby nigdy nic", be
z
najmniejszego skr
ę
powania.
Porównanie z innymi gestami, bardziej znacz
ą
cymi,
pozwoli zrozumie
ć
, dlaczego te postawy uznaje si
ę
za
oznaki biernego uwodzenia.
Oznaki uwodzenia czynnego
W poprzednich sytuacjach r
ę
ka Rozostaje bardzo blisko
twarzy. Syna nie wchodzi w przestrze
ą
intymn
ą
rozmówcy.
Zabawa
włosami
dostarcza
jednak
swoistego alibi, gesty w kierunku rozmówcy mog
ą
si
ę
ga
ć
znacznie dalej, wci
ąż
„jak gdyby nigdy nic".
Spójrzcie, jak r
ę
ka Syny ^wysuwa si
ę
w stron
ę
Synera
i spróbujcie sobie wyobrazi
ć
, jak wygl
ą
dałby ten gest,
gdyby nie bawiła si
ę
włosami.
Gesty z r
ę
koma we włosach sprawiaj
ą
,
ż
e nasz
przekaz wydaje si
ę
dobitniejszy. Wła
ś
nie dlatego maj
ą
moc uwodzenia. W takich sytuacjach spojrzenie jest o wiele
mniej znacz
ą
ce ni
ż
kierunek, jaki obiera r
ę
ka, która gładzi lub
pie
ś
ci włosy...
Wi
ę
kszo
ść
osób zajmuj
ą
cych si
ę
mow
ą
ciała uwa
ż
a,
ż
e unosz
ą
c r
ę
ce do włosów, zawsze objawiamy
pragnienie,
ż
eby nas uwodzono - albo jeszcze lepiej,
ż
eby uwodzi
ć
. Nie jest to jednak prawda. Popatrzcie
na gesty przedstawione poni
ż
ej. Jeden z nich jest
oczywistym gestem uwodzenia, ale drugi wcale nie,
chocia
ż
wydaje si
ę
,
ż
e s
ą
to ruchy bardzo podobne.
Im dłu
ż
sze s
ą
włosy, tym dalejj osoba, która trzyma je w
dłoniach, mo
ż
e nimi si
ę
gn
ąć
, a tym samym -je
ś
li dobrze
si
ę
czuje ze swym rozmówc
ą
, przybli
ż
y^ si
ę
do niego.
100
Na pierwszej ilustracji r
ę
ka wykonuj
ą
ca ten gest
została skierowana w stron
ę
rozmówcy, co oznacza
pragnienie. Otwarte dłonie
ś
wiadcz
ą
o otwarto
ś
ci na
drugiego człowieka. Na ilustracji z prawej strony, Syna
oddala si
ę
od partnera. Jest niemal pewne,
ż
e w tej
sytuacji przestała mruga
ć
powiekami. Poobserwujcie
kobiety i m
ęż
czyzn o długich włosach, siedz
ą
cych na ta-
rasach kawiarni. Zdarza si
ę
im dotyka
ć
włosów i
muska
ć
kosmyki, ale gdy s
ą
pochłoni
ę
ci my
ś
lami,
wn
ę
trze ich dłoni nigdy nie jest otwarte na zewn
ą
trz.
Inne gesty dłoni we włosach oznaczaj
ą
zgod
ę
i dobre
samopoczucie. Dzi
ę
ki ju
ż
zdobytej wiedzy o ostatnio
analizowanych postawach, powinni
ś
my odgadn
ąć
, czy
nast
ę
pny gest wyra
ż
a pragnienie.
101
UWODZENIE NA TWARZY WYPISANE
Gadatliwa r
ę
ka na
twarzy
Ten gest, nazywany „skierowaniem na przedmiot", nie
jest szczególnie zwi
ą
zany z pragnieniem uwodzenia
83
.
Dło
ń
Syny jest zwrócona ku rozmówcy. Wydaje si
ę
,
ż
e
pragnie z nim kontaktu, jej ciało jest otwarte, ale wn
ę
trze
dłoni zamkni
ę
te.
Ukryte pragnie
ń
ia
Gdy badamy zgodno
ść
pozycji r
ę
ki i jej poło
ż
enia w
przestrzeni, znacz
ą
cy jest pewien szczegół. Przyjrzyjcie
si
ę
tym gestom.
R
ę
ka za plecami, bardzo oddalona od ciała wyra
ż
a
niech
ęć
do dalszego kontaktu, pragnienie odej
ś
cia. Syna
poci
ą
ga si
ę
za włosy,
ż
eby cofn
ąć
głow
ę
i przyspieszy
ć
rozstanie. Ilustracja z prawej strony obrazuje natomiast
sprzeczne sygnały ciała:
1.
Ruch ramion w stron
ę
pleców oznacza pragnienie,
ż
eby
odej
ść
.
2.
Otwarcie dłoni w stron
ę
rozmówcy wyra
ż
a
pragnienie
pozostania.
W tym ge
ś
cie zawarta jest grzeczno
ść
. Dło
ń
pozostaje zwrócona ku rozmówcy, aby nadal ułatwia
ć
porozumiewanie si
ę
z nim. Dlaczego wi
ę
c rami
ę
odsuwa
si
ę
za plecy? Za tym gestem ukrywa si
ę
ch
ęć
odej
ś
cia...
razem z rozmówc
ą
, poniewa
ż
podtrzymuje komunikacj
ę
.
Pawdopodobnie Syna chciałaby wyj
ść
z jednym ze
współbiesiadników. Paradoksalna pozycja jej dłoni z
pewno
ś
ci
ą
lepiej ni
ż
słowa wyra
ż
a jej pragnienie.
83
Freedman i Steingard jako pierwsi wprowadzili rozró
ż
nienie mi
ę
dzy
„gestami skierowanymi na przedmiot" i „gestami skierowanymi na
ciało". Patrz: N. Freedman i J. Steingard, „Kinesic Internationalization
and Language Con-struction" w Psychoanafysis and Contemporary
Science, wól. IV, 1975 r., opublikowanym pod kierownictwem D.B.
Spence'a, New York University Press.
102
R
ę
ka na twarzy
Kiedy kto
ś
si
ę
nam podoba, czujemy leciutkie migotania
na twarzy. Czasami mówi
ą
one: „Pragn
ę
ci
ę
". Padamy
wówczas ofiar
ą
sprzecznych pragnie
ń
. Rozdarci mi
ę
dzy
ch
ę
ci
ą
pogł
ę
bienia
znajomo
ś
ci
i
uczuciem,
ż
e
w
ś
lizgujemy si
ę
w przestrze
ń
nieco zbyt intymn
ą
,
jeste
ś
my uszcz
ęś
liwieni, a zarazem czujemy si
ę
nieswojo. Machinalnie „drapiemy" si
ę
w nos lub w
ucho, w brod
ę
czy w policzek. „To sw
ę
dzi", chocia
ż
nie
ma
103
J* IŁ
UWODZENIE NA TWARZY WYPISANE
Gadatliwa r
ę
ka na
twarzy
ż
adnych
ś
ladów na skórze. Sw
ę
dzenie trwa nie wi
ę
cej
ni
ż
trzy sekundy.
Co si
ę
stało?
Rozsiane na twarzy receptory stanowi
ą
kanały
przepływu
informacji
docieraj
ą
cych
do
naszego
„wewn
ę
trznego
ś
rodowiska". Pewne strefy s
ą
pod tym
wzgl
ę
dem wra
ż
liwsze od innych. Z nich wła
ś
nie
najłatwiej odczyta
ć
efekty uwodzenia. W oczach, na
przykład, szczególnie silnie odbija si
ę
po
żą
danie. St
ą
d
takie wyra
ż
enia, jak: „Wpa
ść
komu
ś
w oko" czy: „Pa
ść
oczy
czyim
ś
widokiem". Stłumione pragnienia objawiaj
ą
si
ę
przez okre
ś
lon
ą
mimik
ę
wokół receptorów twarzy. Pewne
cz
ęś
ci twarzy wyra
ż
aj
ą
skutki uwiedzenia lepiej ni
ż
inne. Na przykład w chwilach zastanowienia podnosimy
r
ę
k
ę
do czoła, ale strefa ta nie jest zbyt kusz
ą
ca jako
gest zalotów.
Spójrzcie na fotografie poni
ż
ej. Jeden z ukazanych
na nich gestów wyra
ż
a pragnienie: który? Ile
szczegółów pozwala stwierdzi
ć
,
ż
e mamy do czynienia
z uwodzeniem?
Miejsce, które „sw
ę
dzi", jest to samo w
obu przypadkach. Syna delikatnie drapie
si
ę
pod okiem. Tymczasem co najmniej
cztery oznaki wskazuj
ą
,
ż
e to na pierwszym obrazku,
nie na drugim, Syna znajduje si
ę
w sytuacji uwodzenia.
Oto one:
104
1.
Głowa si
ę
pochyla. Na pierwszej ilustracji Syna
otwiera
ciało na komunikowanie si
ę
, całkowicie si
ę
rozlu
ź
niaj
ą
c.
Na ilustracji z prawej natomiast, Syna zamyka si
ę
.
Naj
wyra
ź
niej postawa partnera si
ę
jej nie spodobała.
2.
Na pierwszej ilustracji, dło
ń
Syny jest skierowana do
roz
mówcy. Dzi
ę
ki pozycji odwrócenia dłoni na
zewn
ą
trz, ro
zumiemy,
ż
e całe ciało Syny zwraca si
ę
do
partnera. Na
obrazku z prawej - Syna bardziej zamyka ciało.
3.
Na pierwszej ilustracji, strefa sw
ę
dz
ą
ca znajduje
si
ę
pod
okiem i ruch r
ę
ki kieruje si
ę
na zewn
ą
trz, jakby
Syna
chciała bardziej otworzy
ć
oko,
ż
eby „widzie
ć
" wi
ę
cej.
Ta
ki sam gest w okolicach brwi nie byłby gestem
uwodze
nia, chocia
ż
ś
wiadczyłby o takiej samej otwarto
ś
ci.
4.
Na pierwszym obrazku Syna u
ż
yła
ś
rodkowego
palca, na
obrazku z prawej - wskazuj
ą
cego. Otó
ż
palce
„genetycz
nie" przypisane zmysłowo
ś
ci to przede wszystkim
palec
ś
rodkowy i serdeczny. Nie
ś
wiadomy wybór palca
nie po
twierdza jednak uwodzenia, je
ś
li nie towarzysz
ą
temu
inne znaki.
Trzeba bra
ć
pod uwag
ę
wiele szczegółów,
ż
eby móc
wła
ś
ciwie oceni
ć
sytuacj
ę
, ale jest to tylko kwestia
wprawy. Prowadz
ą
c samochód, musimy skoordynowa
ć
kilkana
ś
cie ruchów r
ą
k i nóg, przy równoczesnym
obserwowaniu drogi, a przecie
ż
wszystko to czynimy
automatycznie. Do odczytania j
ę
zyka ciała wystarczy
niespełna dziesi
ęć
logicznych i spójnych reguł.
Zademonstrowane poni
ż
ej gesty s
ą
gestami otwarcia.
Je
ś
li sytuacja sprzyja uwodzeniu, te znaki
ś
wiadcz
ą
o
pragnieniu pój
ś
cia dalej, o ch
ę
ci wi
ę
kszego otwarcia si
ę
wobec rozmówcy.
Nie s
ą
to typowe gesty uwodzenia. Z pewno
ś
ci
ą
jednak
s
ą
to postawy otwarcia.
Po
ś
ród
krótkotrwałych
sw
ę
dze
ń
na
twarzy
zwi
ą
zanych
ś
ci
ś
le z erotyk
ą
, pokazane poni
ż
ej ma bez
w
ą
tpienia podtekst najbardziej erotyczny.
105
UWODZENIE N A TWARZY WYPISANE
Gadatliwa r
ę
ka na
twarzy
Stref
ę
sw
ę
dz
ą
c
ą
nazywa
si
ę
nawet „lukiem
Kupidona". Jest poło
ż
ona w
ś
rodkowej cz
ęś
ci ust, na
górnej wardze. Sw
ę
dzi, gdy po
żą
danie seksualne jest
wypierane. Ten rodzaj mikrosw
ę
-dzenia mo
ż
e by
ć
wywołany przez wyparte pragnienie pocałowania kogo
ś
lub „przytulenia si
ę
" do kogo
ś
, gdy nerw trójdzielny jest
uwra
ż
liwiony.
T
W trzech innych strefach, troch
ę
ni
ż
ej na twarzy,
mog
ą
pojawi
ć
si
ę
sw
ę
dzenia wyra
ż
aj
ą
ce po
żą
danie lub
pragnienia bardziej dwuznaczne.
Na wszystkich przedstawionych powy
ż
ej ilustracjach
sw
ę
dzenie wyst
ę
puje w strefie nad górn
ą
warg
ą
. Ta strefa
ma szczególne znaczenie dla naszej wyobra
ź
ni. Dziecko
w wieku od trzech do pi
ę
ciu lat mo
ż
e rysowa
ć
swojego
ojca z w
ą
sami, nawet je
ś
li on ich nie nosi. W wyobra
ź
ni
dziecka w
ą
sy symbolizuj
ą
autorytet. Doro
ś
li zachowuj
ą
t
ę
wizj
ę
w
ą
sów w umy
ś
le. Odczuwamy mikrosw
ę
dzenie w
ś
rodkowej cz
ęś
ci okolic w
ą
sów (pozycja 3) - gdy
autorytet lub czyja
ś
władza nad nami nas ekscytuje - z
prawej lub lewej strony (pozycja l i 2), gdy raczej nas
irytuje.
Napi
ę
cie lub rozlu
ź
nienie mi
ęś
ni twarzy oraz mimika, a
tak
ż
e gesty r
ą
k wyra
ż
aj
ą
ce otwarcie lub zamkni
ę
cie
pomagaj
ą
naszym bliskim, posiadaj
ą
cym intuicj
ę
i dar
obserwacji, lepiej zrozumie
ć
bieg naszych my
ś
li i
pragnie
ń
. Ciało równie
ż
ś
le swoje komunikaty. Z twarzy
do twarzy przesyłamy pragnienie przemy
ś
lane. Ciało
natomiast jest znacznie bardziej spontaniczne - i takie
te
ż
s
ą
wysyłane przez nie przekazy.
**
106
CZ
ĘŚĆ
NIECHAJ CIAŁO
WYRA
ś
A ISTNIENIE
Iwarz obna
ż
a prawd
ę
o naszych pragnieniach.
Przesiania pod-progowe, wpisane w nasz
ą
mimik
ę
oraz
postawy, osiadaj
ą
za siatkówk
ą
naszych rozmówców i
wywołuj
ą
pewne procesy chemiczne w ich mózgach.
Mózgi dostosowuj
ą
si
ę
do otrzymanych przesła
ń
podprogowych i nie
ś
wiadomie wysyłaj
ą
odpowied
ź
. W
tej operacji porozumiewania si
ę
kora wzrokowa i kora
czuciowa s
ą
szczególnie solidarne. Z tego powodu
pragnienia wyra
ż
ane przez twarz objawiaj
ą
si
ę
tak
ż
e w
mowie
ciała.
W
celu
odszyfrowania
przesła
ń
zwi
ą
zanych z tymi pragnieniami, by zrozumie
ć
pragn
ą
ce ciało, trzeba na nie spogl
ą
da
ć
... i pozwoli
ć
mu
mówi
ć
.
ROZDZIAŁ
Gestykulacja - nasz
„psychologiczny
podpis"
• * ( > ,
Llestykulacja nie jest tylko uzupełnieniem słów, jest
naszym psychologicznym podpisem. To ona nadaje
gł
ę
bszy sens naszym wypowiedziom. Obja
ś
ni
ę
t
ę
kwesti
ę
, zaczynaj
ą
c od anegdoty. Kilkana
ś
cie lat temu,
gdy prowadziłem swoje pierwsze seminarium na temat
komunikowania si
ę
, zale
ż
ało mi na wprowadzeniu w
ż
ycie tego, czego si
ę
nauczyłem w swojej pracy, z
lektur i od moich mistrzów: bycia otwartym. Z natury
jestem raczej nie
ś
miały, wi
ę
c przygotowałem si
ę
do
tego
wyst
ą
pienia,
ż
eby
wypadło
jak
najlepiej.
Przedstawiono mnie jako specjalist
ę
od komunikacji
niewerbalnej i, wiedz
ą
c,
ż
e stan
ę
wobec niejednolitego
audytorium, powtarzałem sobie tak długo, a
ż
nauczyłem
si
ę
na pami
ęć
: u
ś
miecha
ć
si
ę
,
ż
adnych skrzy
ż
owa
ń
czy
zamkni
ęć
ani w górnej, ani w dolnej cz
ęś
ci ciała.
Miałem swoj
ą
lekcj
ę
w małym palcu i przez długie dwie
godziny utrzymałem postaw
ę
podobn
ą
do postawy
Synera poni
ż
ej.
U
ś
miechni
ę
ty, otwarty, bez
ż
adnych barier cielesnych,
byłem pewien,
ż
e sprawiam dobre wra
ż
enie. Nie
wiedziałem jeszcze,
ż
e podczas przerwy b
ę
d
ę
musiał
„spu
ś
ci
ć
z tonu". Uczestnicy zgromadzeni przy kawie
powiedzieli mi co
ś
w tym rodzaju: „To dziwne, jest pan
otwarty, a jednak czuje si
ę
w panu rezerw
ę
!". Byłem
zakłopotany.
1
1
1
8
NIECHAJ CIAŁO WYRA
ś
A ISTNIENIE
Gestykulacja - nasz „psychologiczny podpis"
Słuchacze tego pierwszego seminarium uświadomili mi pod-
stawową zasadę, a jest to bez wątpienia podstawowa reguła
dobrej komunikacji: być aktywnym!
Otwartość sama w sobie nie jest najważniejsza. Nie może-
my przewidzieć z góry, czy w danej sytuacji będziemy otwarci,
czy nie: zobaczymy. Odkryjemy to dopiero w relacji z drugą oso-
bą. Możemy się natomiast nastawić, że będziemy ożywieni
uczestnictwem, zakotwiczeni w życiu, szczęśliwi. Wtedy ge-
stykulacja nas ożywia, a nasze komunikaty nabierają płynno-
ś
ci. Gdy się poruszamy, bezwiednie zwiększamy nasz uwodzi-
cielski potencjał.
Paradoks dobrej komunikacji
Kody uwodzenia każą nam się zmagać z prawdziwym para-
doksem naszego wychowania. Od urodzenia uczymy się dys-
cyplinować ciało i pragnienia, przestrzegać zasad dobrego wy-
chowania: „Przestań się kręcić!", „Wyprostuj się!", „Nie kładź
łokci na stole!", „Przestań huśtać nogami!", „Przestań się głupio
ś
miać!", „Nie pokazuj palcem!", „Nie dotykaj!", „Nie zakrywaj
ręką ust, gdy mówisz!", „Podnieś głowę!", „Przestań ziewać!".
Wszystkie te dobre przykazania stopniowo robią swoje. Nasza
spontaniczność z wolna niszczeje, a im bardziej się starzejemy,
tym mniej gaf popełniamy. Czymże się jednak staliśmy, gdy
umyto nas tak do białości?
Najczęściej okazujemy się wówczas istotnie bezwonni, bez-
barwni i bezdźwięczni. Zostaliśmy ukształtowani na przekór
pewnym zasadom neurofizjologicznym. Wiemy, na przykład,
ż
e dzieci posiadają pewien mechanizm regulacji pracy serca,
który uruchamiają takimi ruchami jak huśtanie nogami. Malu-
chy często huśtają nogami, całkowicie nieświadomie, pragnąc
się uspokoić, być mniej zalęknionymi i uważniejszymi. Dzięki
temu, że bujają nogami, pozostają skoncentrowane
84
.
Gestykulacja a wizerunek
Uwodzicielscy ludzie to niewątpliwie tacy, którzy potrafią po-
rozumiewać się z innymi w sposób najprostszy. Dalecy od do-
skonałości w sposobie bycia, bywają niezręczni, miewają pew-
ne nawyki, gesty lub pozy, jakich nie odnajdziemy u innych
ludzi. Co ciekawe jednak, to właśnie dziwaczność ich komuni-
kowania czyni ich uwodzicielskimi. Dobrze znają się na tym po-
litycy. Wiedzą, że zyskują tylko na popularności, gdy pojawiają
się ich karykatury lub gdy ich niezręczności są wyciągane na
ś
wiatło dzienne w inny sposób. W naśladownictwie i karykatu-
rze ujawnia się najbardziej ludzka, wzruszająca cząstka ich
osobowości.
Oto przykład. Podczas wyborów prezydenckich we Francji,
w 1995 roku, niektórzy poważni komentatorzy polityczni roz-
ważali, czy karykatury Jacques'a Chiraca, przedstawione
84
Patrz: Dr Olivier Coudon, Les rythmes du corps (Rytmy ciała), Editions du Nil,
1997 r.
112
113
NIECHAJ CIAŁO WYRA
ś
A ISTNIENIE
Gestykulacja - nasz „psychologiczny podpis"
w „Guignols de Pinfo"
85
, nie nadały temu człowiekowi bardziej
ludzkiego wizerunku, który przysporzył mu głosów, chociaż
owe karykatury były bardzo surowe. Chirac był tam pokazany
jako zupełny głupiec, którego program polityczny sprowadza
się do wciąż powtarzanego sloganu: „Jedzcie jabłka".
Jean de Florette, jedna z postaci wymyślonych przez znane-
go dramatopisarza francuskiego Marcela Pagnola, chciał przeo-
rać swoje pola, żeby hodować „autentik" - roślinę, która rośnie
tylko tam, gdzie ludzie są najprostsi i prawdziwi. Otóż najbar-
dziej uwodzicielscy ludzie uprawiają właśnie tę roślinę. Dają
nam jej całe naręcza w postaci prostych gestów, których nie
tłumią.
Dlaczego używamy gestów
Gestykulacja wzmacnia więzi między ludźmi. Zwróćmy uwagę,
ż
e gdy rozmówca znajduje się poza zasięgiem naszego wzroku,
na przykład, gdy rozmawiamy z kimś przez ścianę, przestaje-
my gestykulować
87
. Podobnie, gdy rozmawiamy przez tele-
fon
88
. Gesty służą do ukazania uczuciowej zawartości naszych
przesłań, dają rozmówcom dokładne wskazówki na temat na-
szego stanu emocjonalnego.
W codziennych sytuacjach prywatnych nieświadomie staje-
my w odległości 1,30 m od rozmówcy. Dwie kolejne ilustracje
pokazują widok centralny i poboczny osoby, na wprost której
stoimy w odległości 130 centymetrów.
Gestykulacja a wizerunek
Uwodzi
ć
to nie znaczy oddziaływa
ć
, to znaczy wzrusza
ć
,
komunikuj
ą
c si
ę
po ludzku.
W końcu lat dziewięćdziesiątych XX w. przeprowadzono
w Europie poważne badania dotyczące wdzięku. Uznano, że
Włosi i Włoszki są narodem najbardziej czarującym
86
i używa-
jącym najbogatszej gestykulacji. Gestykulacja nie zakłóca roz-
mowy. Wręcz przeciwnie, sprzyja komunikowaniu się i je
wzbogaca. Jest wibracją życia na ciele.
85
Program prezentowany w Canal+, mający bardzo wysoką oglądalność we
Francji. Podczas Salonu Rolniczego Jacąues Chirac z wyrachowaną naiwnością
rzucił hasło: „Jedzcie jabłka!". Wbrew wszelkim oczekiwaniom, ten prosty slo
gan, który mógł go ośmieszyć, przyczynił się do utrwalenia jego bardziej ludz
kiego wizerunku.
86
Wynika to z obszernego studium opublikowanego przez Larousse'a
w 1997 r. w dossier pod tytułem „Euroscopie". Patrz: Francoscopie, 1997 r.
114
W żadnej z tych sytuacji Syner nie zamyka swego ciała,
a jednak w drugiej sytuacji wydaje się znacznie bardziej ser-
deczny. Ilustracja z lewej strony nas „mrozi", chociaż żadna
część ciała Synera nie tworzy bariery między nami. Na prawej
87
S. Moscovici i M. Plon, Les situations: obsenations theoriqu.es et experimenta-
les (Sytuacje: badania teoretyczne i eksprerymentalne), „Bulletin de psychologie",
nr 19,1966 r.
88
K. Bekdache, lorganisation verbo-viscero-motrice au cours de la communica-
tion verbale selon la structure spatiale ou proxemique (Zespół werbo-trzewiowo-
-ruchowy podczas komunikacji werbalnej w zależności od struktury przestrzen
nej lub proksemicznej), praca doktorska 3 cyklu, Lyon 2.
115
NIECHAJ CIAŁO WYRA
ś
A ISTNIENIE
Gestykulacja - nasz „psychologiczny podpis"
ilustracji Syner „żyje", a jego ciało się porusza, on istnieje i jego
ciało to mówi.
W sytuacji komunikacji osobistej, jeśli rozmówca ma ciało
usztywnione, nie możemy zobaczyć jego rąk. Kiedy jest stosun-
kowo swobodny i zadowolony, mniej spięty, jak w przypadku
Synera na prawej ilustracji, na drugim planie dostrzegamy jego
aktywne przedramiona i dłonie.
Dłonie są ważniejszym przekaźnikiem myśli niż przedra-
miona. Dzięki nim porozumiewanie się nabiera rozmachu.
Spójrzcie na obrazki poniżej i, nie zwracając uwagi na szcze-
góły, powiedzcie, na którym z nich Syner wydaje się bardziej
obecny, bardziej pociągający.
Czy
dostrzegacie
różnicę
między osobą otwartą i osobą żywą? Gdy ramiona są
skrzyżowane, ale dłonie widoczne, rozmówca pokazuje swe
zaangażowanie. Ręce umieszczone za plecami świadczą, że
nie jest już tak obecny.
Osoby pełniące funkcje w organach władzy, jak na przykład
inspektorzy, policjanci, adwokaci i sędziowie, często zakładają
ręce za plecy. W takich chwilach utwierdzają się w swojej roli,
nie dopuszczając do głosu uczuć.
Ręce wyrażają emocje: wszyscy tego doświadczamy w chwi-
lach wzruszenia, gdy czujemy, że ręce nam drżą. Powstrzymywa-
nie się od gestów, chowanie rąk zawsze oznacza chęć ukrycia
cząstki siebie. Zwykle sądzimy, że dzięki kontroli nad swoim cia-
łem uda się nam ukierunkować rozmowę na korzystne dla nas
tory. Nie zawsze jednak jesteśmy świadomi, że nie przekazując
jasnych informacji na temat swoich stanów emocjonalnych, sto-
sujemy pewien filtr i uniemożliwiamy prawdziwe porozumie-
wanie się. Umniejszamy tym samym swoją moc uwodzenia.
Ramiona, przedramiona i dłonie wspomagają słowa. Dzięki
nim kontakty z innymi stają się bardziej serdeczne, ludzkie. To
właśnie nasze człowieczeństwo, i tylko ono czyni nas uwodzi-
cielskimi. Paradoksalnie (i na przekór temu, co zdają się sugero-
wać niektóre zasady), żeby być prawdziwie uwodzicielskim,
nie należy się kontrolować, ale dać się unieść, ujawnić drobne
nawyki, które świadczą o autentyczności naszego zachowania.
Niektóre gesty powtarzamy częściej niż inne, ponieważ są one
wizualną wykładnią często występujących kategorii myślo-
wych. Nie są to prawdziwe nawyki, a raczej wyraz naszej po-
stawy psychicznej.
Gesty znoszące dystans
Uwodzenie nie zaprząta naszych myśli bezustannie. Na co
dzień, gdy nasz sposób komunikowania jest dobry, bezwiednie
i bez żadnych kalkulacji, zbliżamy się do rozmówców. Zbliżając
się do nich fizycznie, zbliżamy się również uczuciowo. Zaga-
dnienie strefy dystansu - przestrzeni między rozmówcami jest
dobrze znane. Waha się od 50 cm, gdy jest to sytuacja komuni-
kacji osobistej, do około 130 cm, gdy jest to komunikacja spo-
łeczna
89
. Zbliżenie fizyczne nie jest wynikiem świadomego
działania, co nie zmienia faktu, że jest bardzo widoczne.
89
Amerykański antropolog Edward Hali jako pierwszy zajmował się proble-
matyką przestrzeni w komunikowaniu się. Ustalił nawet określenie „proksemia"
dla zdefiniowania swojej metody. Wyróżnia on cztery główne strefy: intymną,
osobistą, społeczną i publiczną. Patrz: Edward Hali, Ukryty wymiar, Warszawa,
Muza, 2002.
116
117
NIECHAJ CIAŁO WYRA
ś
A ISTNIENIE
Każdy człowiek posługuje się gestykulacją w sobie tylko
właściwy sposób i dlatego gestykulacja jest niejako naszym
psychologicznym podpisem, wyrazem naszej nieświadomości na
ciele. Gdy się spojrzy jednak z pewnego dystansu, miło jest do-
strzec również, że poprzez gestykulację nieświadomość indy-
widualna łączy się przez naśladownictwo z nieświadomością
kolektywną. Gesty innych istotnie oddziałują na nasze ciało.
Wyczuwamy to, co ktoś wyraża, gdy tylko nasze ciało przybie-
ra jego postawy ciała. I rozumiemy się wzajemnie, chociaż nie
używamy słów.
ROZDZIAŁ
Oznaki uczu
ć
na górnej cz
ęś
ci ciała
Cjórna część ciała przenosi mnóstwo emocji. Tliłów jest stre-
fą ciała, z której płynie najwięcej serdeczności, gdy kogoś obej-
mujemy. Odwzajemniamy czułość, „biorąc w ramiona" i okazu-
jemy wspaniałomyślność, „wyciągając do kogoś rękę". Jednak
nie każda część tułowia i ramion jest nosicielką takiego samego
ładunku uczuciowego. A gdy ukrywamy nasze pragnienia,
znowu zdradzają je nasze pozy i gesty.
Ramiona, które otwierają się na uczucie
Szyja i ramiona są bardzo wrażliwe i żywo uczestniczą w oka-
zywaniu uczuć. Pozwalamy się objąć przekornemu koledze
i śmiejemy się razem z nim. Szyję i zagłębienie barku natomiast
pozostawiamy dla czułych pieszczot i pocałunków. Jeśli ręce
dotykają tych stref, zawsze oznacza to wielką serdeczność.
119
NIECHAJ CIAŁO WYRA
ś
A ISTNIENIE
Oznaki uczu
ć
na górnej cz
ęś
ci ciaia
W tym geście przejawia się wielka czułość osoby, która pa-
trzy, na przykład na oddalający się pociąg, z ręką na sercu. Ten
gest przyciąga nasze spojrzenie na środek gardła. Dokonuje się
oczarowanie. We wszystkich przyjemnych chwilach bariery
mentalne padają. Jesteśmy bardziej podatni na wrażenia i wy-
czuleni na postawy innych. Ciało staje się giętkie i często naśla-
duje postawę i gestykulację rozmówcy
90
. Przyjmujemy takie
same pozy jak on i bezwiednie wprawiamy się w stan pozwa-
lający odczuwać jego emocje. Powstaje efekt „przenikania",
transmisji informacji z ciała do ciała, nawet jeśli dzieli nas od-
ległość jednego czy dwóch metrów.
Kładąc rękę na określonej części swego ciała, przyciągamy
spojrzenie rozmówcy na strefę, której dotykamy. Głaskanie
swojego ramienia jest gestem adresowanym do partnera, jeżeli
głowa zwraca się ku rozmówcy, a nie w stronę ręki. Tak jednak
nie jest na ilustracjach poniżej.
W sytuacji silnego oczarowania
przywołujemy do siebie partnera nieświadomymi ruchami
ciała. Są to szybkie ruchy lewym barkiem.
Ten ruch wyraża wielką empatię emocjonalną. Pewna część
prawej półkuli mózgu wprawia w ruch strefę lewego barku;
głowa pochyla się nieco w lewo.
Kiedy partner Syny się pojawi naprzeciw niej
91
, te ruchy będą
bardziej znaczące i lepiej widoczne.
Gdy prawy bark się unosi bardzo krótko - w sposób identycz-
ny jak lewy - opisany wcześniej - osoba, z którą rozmawiacie,
jest rada z pochlebstwa. Ten bardzo ukradkowy gest należy, na
przykład, do często powtarzanych gestów George'a Busha. Po-
jawia się od czasu do czasu w języku ciała prezydenta, gdy ów
90
Robert Feldman i Bernard Rime, Fundamentals ofNomerbal Behmior, Nowy
Jork, Cambridge University Press, 1991 r.
91
Ekman i Friesen zauważyli, że w chwilach, gdy partnerzy nie są szczerzy,
często odchylają głowy w kierunku przeciwnym do tej, gdzie się znajdują osoby,
z którymi są w kontakcie. Patrz: Paul Ekman i W. Friesen, Detecting Deception from
the Body or Foce, „Journal of Personality and Social Psychology", nr 29.
120
121
NIECHAJ CIAŁO WYRA
ś
A ISTNIENIE
Oznaki uczu
ć
na górnej cz
ęś
ci data
poprawia swoją postawę przed rozpoczęciem przemówienia
lub gdy się przygotowuje do oficjalnych fotografii.
W innych sytuacjach pewnych informacji dostarczają nie-
wielkie swędzenia (trwające zwykle niespełna dwie sekundy).
Dzięki nim lepiej pojmujemy, że ktoś nas lubi, ale nie ośmiela
się tego powiedzieć.
Wcześniej omówiliśmy przekaz mikroswędzenia na twarzy,
przyjrzyjmy się teraz temu problemowi w odniesieniu do ciała.
Jeśli coś „swędzi", trzeba zwrócić uwagę na strefę, gdzie „swę-
dzi, a nie na rękę, która drapie swędzące miejsce".
otwartość jest bezinteresowna i prawdziwa. Gdy się drapią
w obojczyk, oznacza to ich pragnienie przyjścia nam z pomocą.
Jeśli chcemy mieć pewność, że sygnały wysyłane przez „dra-
piących" się rozmówców oznaczają pragnienia, musimy posta-
wić sobie kilka kluczowych pytań i odczytać kilka innych zna-
ków. Czy jedno oko tej osoby jest szerzej otwarte niż drugie?
Czy twarz jest asymetryczna? Czy jej oczy błyszczą i czy ma po-
większone źrenice? Czy wykonuje ruch językiem po dolnej war-
dze? Czy dotknęła ręką włosów? W którą stronę pochyliła gło-
wę? Która część jej ciała jest bardziej mobilna: prawa czy lewa?
Czy gdy ze mną rozmawia, jej dłoń odwraca się na zewnątrz?
I oczywiście, musimy uwzględnić wszystkie znaki, które zosta-
ły nam do omówienia. Jeśli wiele znaków się potwierdzi, będzie-
my pewni pragnień naszego rozmówcy, i dopiero wtedy będzie-
my mogli uznać trafność naszych spostrzeżeń.
Mikroswędzenia na poziomie obojczyka trwają nie dłużej
niż minutę czy dwie, ale łatwo je spostrzec. Rozmówcy, którzy
drapią się w okolicy obojczyka, czują, że potrzebujecie pomo-
cy - z pewnością dlatego, że daliście temu wyraz w taki czy in-
ny sposób. Poruszyliście ich i gdybyście poprosili, byliby goto-
wi pomóc.
We wczesnym dzieciństwie rodzice brali nas na ręce, trzy-
mając pod pachami. Kiedy „swędzi" w okolicach pach, powra-
ca ślad pamięciowy związany z pojęciem pomocy. Gest wywo-
łany mikroswędzeniem nie jest gestem uwodzenia, ale jasno
daje do zrozumienia, że rozmówca uważa nas za osobę bardzo
sympatyczną i chciałby móc nam pomóc. Drapiąc się w okolicy
obojczyka i pach, zatrzymajcie potok myśli, aby się zastanowić,
co naprawdę czujecie...
Lewy obojczyk i lewa
pacha
są
bardziej
uwrażliwione
niż
prawe. Osoby, które
się drapią pod pachą
lub
w
okolicy
obojczyka z lewej strony to osoby z natury dobre. Ich
Gdy mówi tułów, przemawia ego
Tułów reprezentuje ego. Spójrzmy na Synera, który mówi: „Ja!",
wskazując na siebie. Jeden z tych obrazków jest niezbyt prze-
konujący, prawda?
Jeśli mówimy „Ja", wskazując na ramię, a nie na mostek,
rozmówcy mogą uznać, że „coś z nami nie tak". Gdyby się jed-
Syner mówi: „Ja!".
122
123
NIECHAJ CIAŁO WYRA
ś
A ISTNIENIE
Oznaki uczuć na górnej części ciała
nak zastanowić, ten gest nie jest wcale absurdalny. Jeśli mówię
„Ja", wskazując ramię, to przecież moje ramię, czyli to jestem
ja. Ramię jest tak samo mną jak tułów, czyż nie?
Otóż tułów reprezentuje nasze Ja, środek, ego. Związek ten
ustala się w niemowlęctwie. Rodzice nie uczyili nas, że mówiąc
„Ja", powinniśmy wskazywać na swoje piersi. Ten gest ma
podłoże psychofizjologiczne. Niektóre mikroswędzenia w stre-
fie tułowia są bardzo sugestywne.
decyzje mało ważne, rezultat jest ten sam: „To swędzi"! Na tu-
łowiu można odczytać także inne znaki, ale nie odzwierciedla-
ją one w sposób tak przejrzysty potrzeby otwarcia się i zabie-
gania o względy rozmówcy.
W sferze komunikowania się i, bardziej jeszcze, uwodzenia,
ramiona wyrażają - symbolicznie
92
i fizycznie - więź z innymi.
Odgrywają ważną rolę w procesie nieświadomego uwodzenia.
Bardziej niż inne części ciała są narzędziami służącymi nawią-
zywaniu więzi.
Ten nieświadomy gest w
okolicach lewej piersi jest sugestywny, ale nie jest związany z
fantazjami erotycznymi. Pierś „swędzi" z zewnętrznej strony,
gdy osoba pragnie bliższego kontaktu, chce się uczuciowo
zbliżyć do rozmówcy. W odruchu wyrażającym uczucia
sprzeczne, Syna wysuwa pierś i się cofa*. Kiedy myśli są
sprzeczne, odczuwa się „swędzenie". Ileż razy w życiu,
zarówno osobistym, jak i zawodowym, chcieliśmy zatrzymać
kogoś, uznając równocześnie, że byłoby lepiej, gdyby sobie
poszedł? Ile razy kazaliśmy komuś odejść, pragnąc zarazem,
ż
eby został? Czy chodzi o poważne decyzje życiowe, czy
* Jeśli gest został wykonany na prawej piersi, jego znaczenie może być od-
czytywane zgolą odmiennie. Nie byłby przypisany do pragnienia, lecz raczej do
woli, a zatem poczucia winy.
Ramiona i przedramiona -
narzędzia nawiązywania więzi
Gdy przechodzimy od ramion do przedramion, przechodzimy
od serca (ponieważ wiązadła ramion znajdują się blisko serca
i blisko ego) do miejsca bliższego drugiej osobie (przedramiona).
Ramiona
Ramiona i przedramiona umożliwiają zbliżenie uczuciowe. Bie-
rzemy się z problemami „za bary", witamy kogoś „z otwartymi
ramionami"; przychodzimy komuś z pomocą, „podając mu
ramię".
Mikropieszczoty na ramieniu wyrażają pragnienia, które od-
czuwamy i chcielibyśmy sprawić, żeby odczuwał je także roz-
mówca. Pieścimy zewnętrzną stronę ramienia, gdy chcieliby-
ś
my być pieszczeni.
92
Specjaliści od interpretacji rysunków dzieci uważają, że ramiona są niewy-
czerpanym źródłem wiedzy o strukturze psychoafektywnej autorów takich ry-
sunków. Patrz: Ada Abraham, Le dessin d'une personne: Le test de Machover (Rysu-
nek osoby: test Machovera), przedmowa Juliette Favez-Boutonnier, I wydanie,
Neuchatel; Delachaux i Niestle, 1963 r. (Coli. Actualites pedagogiąues et psycho-
logiąues).
124
125
NIECHAJ CIAŁO WYRA
ś
A ISTNIENIE
Oznaki uczu
ć
na górnej cz
ęś
ci c/ate
Między tymi dwiema ilustracjami
istnieje ogromna różnica: odwrócona dłoń! Naprawdę
zwracamy się w stronę drugiej osoby, gdy dłonie są gotowe
„iść do" niej, jak to widać na ilustracji z prawej strony.
Na ilustracji z lewej Syna dotyka zewnętrznej części ramie-
nia i ta poza jest nacechowana czułością. Jest to jednak czułość
narcystyczna, bo Syna zajmuje się swoim ciałem dla własnej
przyjemności.
Gest Syny, ukazany poniżej, odkrywa więcej czułości niż po-
przednie.
Gesty Zygmunta Freuda
^ ^1 Liczne filmy o Zygmuncie Freudzie pozwoliły zbada
ć
"f^fl
jego gestykulacj
ę
. Poddali
ś
my analizie obrazy z pie-
^ BBI H c iu t a k ic h f ilm ó w.
Lewa strona twarzy Zygmunta Freuda jest prawie zawsze bar-
dziej zamkni
ę
ta ni
ż
prawa. Oznacza to wielk
ą
surowo
ść
. Podczas
wyst
ę
pów publicznych ojciec psychoanalizy trzyma jedn
ą
, a czasem
obie r
ę
ce za plecami, a wi
ę
c cz
ęść
jego
ś
rodków wyrazu jest dla nas
niedost
ę
pna. Ramiona zwykle ma cofni
ę
te w stosunku do linii ciała,
a to
ś
wiadczy,
ż
e podchodzi z dystansem do tego, co si
ę
dzieje.
Ponadto ramiona i łokcie s
ą
odsuni
ę
te od ciała, jakby tworzył stref
ę
obronn
ą
mi
ę
dzy sob
ą
i innymi. Wszystkie te spostrze
ż
enia s
ą
zbie
ż
ne z wewn
ę
trzn
ą
postaw
ą
Zygmunta Freuda. Wystarczy jed-
nak,
ż
e w jego otoczeniu pojawi
ą
si
ę
dzieci, a dynamika jego ciała
zmienia si
ę
diametralnie. Jego ruchy staj
ą
si
ę
energiczne (nawet pod
koniec
ż
ycia). Zainteresowanie dzie
ć
mi i specjalne podej
ś
cie do nich
nie wydaj
ą
si
ę
w
ż
adnym przypadku udawane. Dwoisto
ść
osobo-
wo
ś
ci Zygmunta Freuda, zmiana postawy w ci
ą
gu kilku sekund -
w zale
ż
no
ś
ci od tego, czy obcuje z dzie
ć
mi, czy z dorosłymi dowo-
dzi,
ż
e ma on ogromn
ą
łatwo
ść
komunikowania si
ę
i wielki dar em-
patii.
Freud w du
ż
ym stopniu przyczynił si
ę
do negacji potrzeby spo-
gl
ą
dania na ciało. Powodem takiego podej
ś
cia nie był bynajmniej
purytanizm wielkiego my
ś
liciela. Uwa
ż
ał on,
ż
e podczas psychoana-
lizy pacjent nie powinien mie
ć
kontaktu wzrokowego z terapeut
ą
,
a zatem terapeuta siada za kozetk
ą
, na której le
ż
y pacjent. W takiej
sytuacji zostaje zniesiona bariera wzrokowa i pacjent mo
ż
e mówi
ć
o swoich problemach, nie zatrzymuj
ą
c spojrzenia na powierzchow-
no
ś
ci terapeuty. Był to wielki post
ę
p: po raz pierwszy pacjent był
naprawd
ę
słuchany.
126
127
NIECHAJ CIAŁO WYRA
ś
A ISTNIENIE
Oznaki uczu
ć
na górnej cz
ęś
ci data
Gdy rozmówca się rozluźnia, jego głowa też się rozluźnia.
Nie ma reguły absolutnej, ale na ogół, im bardziej ktoś jest
skłonny do nawiązywania bliskich związków, tym łagodniej
pochyla głowę
93
.
Widząc mikropieszczoty ramion rozmówcy, musimy zwró-
cić także uwagę na głowę. Ruch ramion wyraża pragnienie czu-
łości, ale ruch głowy przynosi zasadniczą informację: wskazu-
je na stopień intensywności pragnienia.
Gesty rozluźnienia łatwiej zaobserwować u kobiet niż
u mężczyzn, choć nie ma ku temu żadnego powodu fizjologicz-
nego. Mężczyźni krępują się okazywać spontaniczność publicz-
nie, ponieważ wyklucza ona pewne postawy umysłowe,
a w konsekwencji, również wyrażające je zachowania.
Przedramiona
Kiedy dotykamy przedramienia, a nie wyższych partii ramion,
wyrażamy pragnienia bardziej skierowane do innych. Jesteśmy
dalej od strefy ego, niż gdy dotykamy ramienia. Jesteśmy mniej
skupieni na własnych potrzebach uczuciowych, a bardziej na
pragnieniu kontaktu z drugą osobą.
Spójrzcie na gesty przedstawione na następnym rysunku.
Tylko jeden z nich wskazuje na chęć nawiązania bliższego kon-
taktu. Jak sądzicie, który? Macie już wszystkie dane do tego, że-
by to odgadnąć.
Odchylenie głowy pokazuje, że rozmówca pragnie się do
nas zbliżyć.
93
Gdy jesteśmy w odległości ponad 2,5 m od rozmówcy, to nie linia położe-
nia głowy jest ważna, ale ogólnie jego pozycja w przestrzeni. Linia odchylenia
głowy zmienia się wówczas w zależności od tego, czy rozmówca znajduje się
bardziej na prawo, czy bardziej na lewo od nas. Patrz: Edward Hali, Handbookfor
Proxemic Research, Washington D.C., American Anthropological Association,
1974 r.
Dwa następne gesty są bardziej
sugestywne niż poprzednie.
KJ
Otwarcie przedramienia zapowiada otwarcie górnej części
ciała. Pieszcząc wewnętrzną część przedramienia, Syna pieści
wnętrze swego ciała. Otwiera się zatem bardzo sugestywnie na
swego rozmówcę, wyrażając silne pragnienie kontaktu. Na
drugiej ilustracji, głowa Syny nie podąża za głową Synera. Dłoń
nie
otwiera
się
zresztą
w kierunku dłoni Synera. Syna zachowuje kontrolę nad
sytuacją. Gdy jednak głowa się pochyla, Syna poddaje się
zmysłowości.
128
129
NIECHAJ CIAŁO WYRA
ś
A ISTNIENIE
Oznaki uczu
ć
na górnej cz
ęś
ci dała
Te dwa nieświadome gesty wyjawiają pragnienia bardziej
ś
wiadome. Gesty wykonywane na przedramieniu są analogicz-
ne do tych na ramieniu. Jeśli chodzi o stopniowanie pragnienia,
mikropieszczoty na przedramieniu wyrażają potrzebę kontak-
tu, a mikropieszczoty na wewnętrznej części ramienia - pra-
gnienie większej serdeczności.
Mikroswędzenia, czyli wypieranie pragnień
Pieścimy swoje ramiona i przedramiona w chwilach dobrego
samopoczucia, mikroswędzenia zaś wywołują targające nami
sprzeczności - rezonują one na ciele, które zaczyna „swędzić".
Dzieje się tak, kiedy emocjonalna potrzeba otwarcia się nie
jest ostatecznie zaakceptowana. Dwie różne postawy mentalne
wyrażają się poprzez odmienne gesty. Oceńcie, jak się zmienia
postawa mentalna Synera między pierwszą i drugą ilustracją.
na wewnętrznej stronie ramion, ponieważ doznaje pragnienia
zbliżenia uczuciowego, przed którym się broni. Waha się, czy
otworzyć się bardziej. Odprężył jednak głowę i pochyla ją zna-
cząco w kierunku „swędzącego" ramienia. To mikroswędzenie
ukazuje, że właśnie pozbywa się ostatnich wątpliwości, aby się
do nas zbliżyć.
Na
pierwszej
ilustracji
mikroswędzenie nie jest po prostu gestem uwodzenia. Linia
głowy Synera nie podąża za naturalnym ruchem jego ciała.
Chociaż nie zostało to powiedziane, nasz rozmówca odczuwa
potrzebę wycofania się z tej sytuacji, mimo że nie wyzbył się
pragnienia zbliżenia się.
Na ilustracji z prawej strony mikroswędzenie wyraża sprzecz-
ne pragnienia uczuciowe. Nasz partner odczuwa „szczypanie"
130
Bardzo wymowne jest mikroswędzenie na przedramieniu,
bardziej oddalonym od ciała i bardziej nieświadomie zaangażo-
wanym, gdy chodzi o odczuwanie mniej emocjonalnej, a bar-
dziej fizycznej strony związku.
Zanalizujmy gest Syny:
1. przedramiona są otwarte;
2. wnętrze dłoni jest widoczne;
3. głowa jest odchylona w stronę ramienia i „swędzi"
ramię.
Sprzeczność między sygnałem ciała o pragnieniu otwarcia
(ukrwione przedramię) i znak odmowy otwarcia (ten ruch jest
zatrzymany, a więc „swędzi") wyraża psychologiczną sprzecz-
ność między pragnieniem otwarcia się i wolą niepoddania się
temu. W tym przypadku, jeślibyście odczuwali pragnienie zbli-
ż
enia się do Syny, pozwólcie jej pokierować tymi sprzecznościa-
mi; „swędzi", więc Syna z wolna zbliża się do was.
131
NIECHAJ CIAŁO WYRA
ś
A ISTNIENIE
Oznaki uczu
ć
na górnej cz
ęś
ci ciała
Humanizm Dalajlamy
Gdy rozmy
ś
lamy nad osobowo
ś
ci
ą
obecnego Dalajlamy, zadajemy
sobie niezmiennie pytanie, w jaki sposób osoba tak uduchowiona,
a jednocze
ś
nie tak obecna w naszej rzeczywisto
ś
ci, radzi sobie
z emocjami. Odpowiedzi na to pytanie szukali
ś
my, ogl
ą
daj
ą
c jedn
ą
z jego konferencji, której nagranie filmowe na wideo zostało wpro-
wadzone do sprzeda
ż
y z okazji drugiego tysi
ą
clecia*.
Okazuje si
ę
,
ż
e duchowy przywódca Tybeta
ń
czyków reaguje na
emocje równie silnie jak ka
ż
dy z nas. Podczas konferencji, trwaj
ą
cej
godzin
ę
z kwadransem, bez w
ą
tpienia 37 razy odczuł mikrosw
ę
dze-
nia w okolicach twarzy lub na ciele. Te mikrosw
ę
dzenia, które wy-
zwalały u Dalajlamy gesty identyczne jak u ka
ż
dego człowieka, to
znaczy zmuszały go do drapania tych miejsc, trwały na ogół niespeł-
na dwie sekundy i wszystkie były widoczne gołym okiem. Poni
ż
ej
zaznaczono sw
ę
dz
ą
ce punkty, których dotykała r
ę
ka.
Mikrosw
ę
dzenie wskazuje na pewn
ą
dwuznaczno
ść
mi
ę
dzy tym,
co si
ę
mówi. a tym, co si
ę
czuje albo te
ż
, w zale
ż
no
ś
ci od strefy, roz-
d
ź
wi
ę
k mi
ę
dzy tym, co si
ę
widzi, a tym, co chciałoby si
ę
widzie
ć
.
Ten rodzaj mikroswędzenia jest przejawem zarówno na-
szych wahań, jak i trudności w dostosowaniu się do nazbyt
swobodnego sposobu komunikowania się. Uwodziciele (i wła-
ś
nie w tym tkwi ich siła) potrafią umiejętnie rozwiać wątpliwo-
ś
ci swoich partnerów, skłaniając ich, aby zapomnieli o barie-
rach, jakie stwarza sytuacja. Bez względu na to jednak, czy
jesteśmy uwodzicielscy, czy nie, odczuwamy niekiedy prag-
nienie większego otwarcia się i jesteśmy rozdarci między we-
wnętrzną potrzebą wolności i zaangażowaniem uczuciowym.
I wtedy właśnie na powierzchni skóry odczuwamy owe mikro-
swędzenia, będące przejawem walki świadomości.
Ręce i palce do manipulowania szczegółami
Ludzkie ręce są niezwykle ruchliwe i niebywale zręczne. Ich ru-
chy objaśniają nam ważne aspekty naszej wrażliwości. Moto-
ryka mała palców umożliwia działania wymagające zwinności.
Motoryka mała rąk umożliwia manipulowanie szczegółami.
W chwilach, gdy się obawiamy, że zadanie się nie powiedzie,
wilgotnieją nam ręce. Kiedy osoby zajmujące różne stanowiska
w hierarchii dyskutują ze sobą, skurcz mięśni rąk podwładne-
go jest zawsze większy niż jego przełożonego
94
. Jak sądzicie -
komu zostanie powierzone zadanie zajęcia się drobnymi szcze-
gółami, podwładnemu czy zwierzchnikowi?
Dłonie
Kryjąc dłonie, zachowujemy przy sobie cząstkę siebie, nie
otwieramy się całkowicie. Spójrzmy na Synę i Synera w trakcie
rozmowy.
* His Holiness the 14<
h
Dalai Lama (Jego Świątobliwość Dalajlama XIV),
Nowy Jork, Mystic Fire Video, 1999 r. (Coli. Ethics For New Millennium).
94
Patrz: Albert Mehrabian, Nonverbal Communication, Chicago, Aldine-Ather-
ton, 1972 r.
132
133
Na ilustracji z lewej strony Syner ma się na baczności. Stoi
tu tak, jak inspektorzy z seriali kryminalnych podczas pogrze-
bu. Na cmentarzu, pośród rodziny i bliskich, są intruzami, prze-
szkadzają, nie przyszli po to, żeby komunikować się z innymi,
więc trzymają ręce za plecami. Wnętrze dłoni oznacza intym-
ność, której nie odsłaniamy, gdy czujemy się wykluczeni lub
gdy sami decydujemy się pozostać poza grupą. Aktorzy grają-
cy rolę inspektorów policji w filmach, znając stan umysłu swo-
jego bohatera, potrafią doskonale naśladować jego postawę
fizyczną
95
. Na ilustracji z prawej, Syner jest bardzo zaangażo-
wany.
Kiedy zachowujemy się z rezerwą i nie chcemy się włączyć
do rozmowy, przekazy neurobiologiczne wysyłane przez mózg
chłodzą nasze ręce.
95
Konstantin Stanisławski, rosyjski teoretyk teatru, aktor, reżyser i pedagog,
twórca nowoczesnych metod pracy aktora, opracował zasady sztuki aktorskiej
i odkryi nowe środki techniki teatralnej, która kładzie nacisk na przeżywanie
emocji bohatera, aby ciało aktora mogło wiernie wyrazić tę emocję (realizm psy-
chologiczny). Ta metoda stała się znana na całym świecie i została przejęta
przez Lee Strasberga i Elię Kazana, w Actor's Studio w Nowym Jorku. Już wiek
temu Stanisławski intuicyjnie wyczuł to, co odkrywamy dzisiaj namacalnie:
technikę aktorską. Patrz: Konstantin Stanisławski, Pisma, 1.1-4,1954-1956.
Na jednym z kanałów telewizji ameryka
ń
skiej
Oprah Winfrey prowadzi program najch
ę
tniej
ogl
ą
dany na
ś
wiecie.
Kody komunikacyjne wykorzystywane przez
Oprah Winfrey wyja
ś
niaj
ą
w du
ż
ym stopniu, na czym polega jej
charyzma. Ta słynna prezenterka wykazuje ogromn
ą
otwarto
ść
i mo
ż
na by uzna
ć
,
ż
e to jej umiej
ę
tno
ść
wyra
ż
ania uczu
ć
sprawia,
ż
e
jest tak lubiana. W rzeczywisto
ś
ci wcale tak nie jest. Przed kamera-
mi głow
ę
zawsze trzyma prosto, a ramiona nie odgrywaj
ą
wła
ś
ciwie
ż
adnej roli w jej sposobie komunikowania si
ę
. Sztywno
ść
górnej cz
ę
-
ś
ci jej ciała
ś
wiadczy,
ż
e skrywa swoje emocje, wzbrania si
ę
te
ż
przed mówieniem o swych uczuciach. Jej ramiona pozostaj
ą
„przy-
klejone" do ciała.
Chocia
ż
Oprah Winfrey niewiele przekazuje z tego, co czuje, za-
dowalaj
ą
c si
ę
na ogół u
ś
miechem, jest całkowicie zwrócona ku dru-
giemu człowiekowi. Jej przedramiona s
ą
bardzo ruchliwe, a przede
wszystkim, zwraca wn
ę
trza dłoni w stron
ę
audytorium przez ponad
60% czasu emisji, co jest unikalne w historii telewizji.
Pokazuj
ą
c wn
ę
trze dłoni, prezenterka nie
ś
wiadomie nawi
ą
zuje
wi
ęź
z publiczno
ś
ci
ą
na sali, z telewidzami i z go
ść
mi siedz
ą
cymi za
ni
ą
lub po jej bokach.
Oprah Winfrey komunikuje dokładnie to, co emanuje z progra-
mu, tworz
ą
c wi
ęź
mi
ę
dzy przeci
ę
tnymi Amerykanami,
widzami i uczestnikami programu obecnymi na sali. Maj
ą
c
otwarte dłonie, staje si
ę
jakby przezroczysta, zadowalaj
ą
c si
ę
rol
ą
ł
ą
cznika, medium mi
ę
dzy wszystkimi. Jest to bez w
ą
tpienia powód
jej ogromnej popularno
ś
ci.
Oznaki uczu
ć
na górnej cz
ęś
ci ciała
NIECHAJ CIAŁO WYRA
ś
A ISTNIENIE
Dłonie Opran Wmfrey
134
135
NIECHAJ CIAŁO WYRA
ś
A ISTNIENIE
Oznaki uczuć na górnej części data
Dyskretne mikropieszczoty rąk
Ręce aktywnie włączają się do aktu uwodzenia. Skrywane pra-
gnienie przechodzi do ręki. Partner pragnie bliższego kontaktu,
ukrywa to - nie otwiera dłoni w waszym kierunku - ale umie-
szcza kciuk w poprzek dłoni, aby mimo wszystko komuniko-
wać się bardziej aktywnie. Nikt nie zwraca na to uwagi, bo nikt
nie wie, co się właściwie dzieje. Kiedy jednak nauczymy się za-
uważać ten gest, zdamy sobie sprawę, że jest on dosyć często
spotykany.
Spójrzcie na dwie pozycje poniżej.
Kierunek
ruchu
kciuka
wskazuje naturę pragnienia. Kiedy chcemy, żeby rozmówca
zbliżył się do nas, kciuk pociera miejsce między dużym palcem
i serdecznym, wracając do wnętrza dłoni, jakbyśmy palcem
przywoływali tę osobę ku sobie. Kiedy jednak pieścimy to
miejsce w przeciwnym kierunku oznacza to, że mamy ochotę
sami się przybliżyć do rozmówcy. Są to gesty często
wykonywane i rzadko zauważane. Pragnienie istnieje, ale gest
jest dyskretny, niemal ukryty.
Palce
Palec wskazujący jest palcem autoafirmacji, palcem, który mó-
wi: „Ja". Małe dziecko, zanim zacznie mówić, pokazuje przed-
mioty palcem - wskazującym
96
. W niektórych sytuacjach, chęć
zapanowania nad sytuacją przenosi się na podniesiony palec
wskazujący. Może on wtedy zastąpić w wymowie erotycznej
palec środkowy, który zazwyczaj wyraża pragnienia seksualne.
Lepiej pojmiemy jak to jest, gdy zanalizujemy sytuacje pokaza-
ne poniżej.
W sytuacjach uwodzenia, oba
te gesty wyrażają pragnienie. Syner, dotykając palcem okolicy
pod okiem, chciałby „widzieć" lepiej coś, co leży w sferze
intymnej, sekretnej. Użył palca środkowego, a zatem można się
domyślać, że pragnienie jest natury erotycznej. Trzeba jednak
wziąć pod uwagę dwa zastrzeżenia. Z jednej strony, palec
ś
rodkowy jest najdłuższy i jako pierwszy wchodzi w kontakt z
twarzą; to, że Syner położył go na twarzy, nie musi oznaczać,
ż
e chodzi o sprawy erotyczne. Z drugiej strony, palec
ś
rodkowy jest zawsze bardziej pasywny niż wskazujący,
służący autoafirmacji. W niektórych przypadkach palec
wskazujący lepiej wyraża pragnienie. Należy być bardzo
ostrożnym, gdy analizuje się rolę palców w mowie ciała.
Rozdzielenie funkcji oraz roli palców nie jest nabyte. Zostaje
ustalone jeszcze w stadium płodowym rozwoju dziecka.
96
Borys Cyrulnik, la naissance du sens (Narodziny zmysłu), Hachette Uttćra-
ture, 1995 r., coli. Pluriel.
136
137
Oznaki uczuć na górnej części ciafa
Dotykanie palca środkowego od wewnętrznej strony dłoni
oznacza dwuznaczność. Coś nas denerwuje i popycha do za-
mknięcia dłoni, do „zaciśnięcia pięści". Jakieś szczegóły nam
przeszkadzają.
Ponadto, palec środkowy jasno wyraża pragnienie fizyczne.
Wahamy się, czy coś wziąć, ale nie obawiamy się, że zabraknie
nam energii, jakby to było, gdyby „swędziały" nas wnętrza dło-
ni (patrz następny rozdział). Powstrzymuje nas nie całkiem
uprawniona natura naszego pragnienia.
Palec serdeczny: palec związku
Palec serdeczny jest, jak się wydaje, palcem związku zarówno
symbolicznie
97
, jak i fizycznie. Staje się to jasne, gdy obserwuje-
my sposób, w jaki nasi bliscy - całkiem machinalnie - bawią się
palcami. Chwile nieświadomie wybrane do zabawy z obrączką,
równie wyraźnie pokazują więź, jaką wyraża palec serdeczny.
Gdy słyszysz, że ktoś wyraża się źle o osobie, którą kochasz,
nieświadomie zaciskasz lekko pięści. Strefa palców jest wtedy
bardziej ukrwiona i czasami zaczyna swędzieć palec serdeczny,
co wskazuje, jak trudno ci znieść tę chwilę*.
Osoba, która stojąc na wprost ciebie, bawi się obrączką i ścią-
ga ją na koniec palca, byłaby skłonna zerwać symbolicznie
wszelkie więzy, żeby się do ciebie zbliżyć. Jesteś w jej oczach
szczególnie czarujący(a), ona zaś czuje się świetnie w twoim to-
warzystwie. Jest to sytuacja podobna do tej, w jakiej znajduje się
osoba, która rozmawiając, bezwiednie z wolna zdejmuje buty.
Buty więżą stopę. Przeszkadzają nam. Gdy występują
w snach, są pełne znaczeń urojeniowych; bardzo się wiążą z ero-
tyką. Sytuacje, gdy obrączka ześlizguje się na koniec palca ser-
decznego i gdy but ześlizguje się na koniec stopy, są porówny-
walne. Są one często przedmiotem analizy psychoanalityków.
Nie zapominajmy jednak, że stan ducha, do jakiego się odnoszą,
jest zupełnie nieświadomy. Między ułudą a jej spełnieniem mie-
ś
ci się zakaz, który niewiele osób decyduje się złamać. Zdarza
się również, że obrączka zsuwa się wzdłuż palca serdecznego,
chociaż nie kryje się za tym pragnienie, tylko chęć porozumie-
wania się w sposób bardziej osobisty -jak to bywa czasami mię-
dzy dobrymi kolegami lub przyjaciółmi.
97
Patrz: Annick de Souzenelle, Le symbolisme du corps humain (Symbolika ciała
ludzkiego), Paryż, Albin Michel, 1991 r. (Coli. Espaces libres).
* O rozwoju palca środkowego w stadium płodowym patrz: Gerschwind,
Norman, Galaburda, Albert, Archwes ofNeurology, 1985 r., wól. 43.
138
10
Łokcie i nadgarstki, czyli
gi
ę
tko
ść
pragnienia
gdybym jednak się ośmielił?" - pytamy samych siebie,
gdy czujemy się sztywni i chcielibyśmy, aby kontakt stał się
bardziej serdeczny. Sztywność umysłu przejawia się przez wi-
doczną sztywność ciała. W obliczu tej sztywności uczuciowej,
kurczą się ramiona. Jesteśmy napięci, zablokowani, „zgrabiali".
Gdy chcemy się „odblokować", mózg wysyła do stawów pole-
cenie rozluźnienia się. Łokcie i nadgarstki są tymi stawami,
które wyrażają elastyczność i energię zarazem.
Łokcie są zawsze w ubocznym polu widzenia naszych roz-
mówców, bez względu na to, czy stoimy blisko, czy daleko od
nich. Stanowią element naszego wizerunku i uczestniczą w ko-
munikowaniu pragnień.
Łokcie mogą przyspieszyć zbliżenie uczuciowe
Łokcie nadają giętkości naszym ruchom. Bez nich nie mogli-
byśmy objąć bliskiej osoby, zbliżyć się do kogoś uczuciowo.
W chwili zagrożenia, łokcie odchylają się od ciała - stwarzamy
dystans - przestrzeń między sobą i innymi. Nasze dłonie są
ustawione w pozycji nawrotnej (w dół). Mamy skłonność do za-
mykania się w sobie.
141
ROZDZIAŁ
NIECHAJ CIAŁO WYRA
ś
A ISTNIENIE
Łokcie i nadgarstki, czyli gi
ę
tko
ść
pragnienia
Jeśli łokcie odstają od ciała, świadczy to o sztywności i za-
mknięciu się w sobie. Dlatego z dwóch gestów widocznych po-
niżej, ten z lewej zostanie nieświadomie odczytany jako bar-
dziej serdeczny niż ten z prawej. W drugiej pozycji, Syner się
zabezpiecza, choć z pozoru jest otwarty. Kąt prosty jego łokcia
tworzy barierę przed rozmówcą.
Odwrotnie się dzieje, gdy zwracamy się ku innym: łokcie
i dłonie otwierają się w ich stronę (ilustracja po prawej).
Kiedy wyraźnie się otwieramy, żeby kogoś przywitać, nie-
możliwe jest odrywanie łokci od ciała. Widać to na prawej ilu-
stracji poniżej, gdzie Syna ma pozę wielce dziwaczną.
Pozycje, które przyjmujemy są uwarunkowane psychofizjo-
logicznie. Na każdym etapie naszego rozwoju psychoafektyw-
nego, ciało znajdowało i przyjmowało pozycje, które najlepiej
odzwierciedlały stany psychiczne. Niektóre z tych pozycji zako-
rzeniły się głęboko. Ukazują naszą psychikę i wiele o nas mó-
wią. Wiadomo, że aby się rozluźnić po okresie stresu, mięśnie
gładkie, kierowane przez układ nerwowy wegetatywny, po-
trzebują 400 razy więcej czasu niż mięśnie prążkowane
98
.
W niektórych decydujących okresach naszego rozwoju blokady
tych mięśni wskutek przeżytych, niekiedy nieświadomie, form
agresji mogły spowodować usztywnienia ciała, które zostały
utrwalone.
98
Jako pierwszy wykazał to Wilhelm Reich - w swojej pracy poświęconej
analizie charakterologicznej: Charakter Analysis, Nowy Jork, 1949 r.
142
143
NIECHAJ CIAŁO WYRA
ś
A ISTNIENIE
Łokcie i nadgarstki, czyli giętkość pragnienia
A
Milczenie Hitlera
^ ^ |^ ^ A dol f H i t l er był ni ezw yk l e c har yzm at yc znym , • a
zarazem najbardziej nienawistnym człowiekiem ubiegłego wieku.
Był tak charyzmatyczny BMl dlatego,
ż
e forma i tre
ść
tak dobrze
si
ę
u niego nakładały,
ż
e jego posta
ć
krzyczała prawd
ą
.
Hitler pod
ś
wiadomie wiedział,
ż
e słowa stanowi
ą
niewielki pro-
cent przekazu (zaledwie 7%). Przed rozpocz
ę
ciem ka
ż
dego prze-
mówienia czekał, a
ż
wybrzmi cisza, co trwało minut
ę
albo półtorej,
rzadko krócej. Podczas samego przemówienia u
ż
ywał krótkich zda
ń
,
skanduj
ą
c wci
ąż
te same słowa.
Lewa strona twarzy oraz ciała ujawnia emocje pozytywne, tym-
czasem Hitler zawsze eksponował praw
ą
stron
ę
swojej twarzy, (jest
to zreszt
ą
dosy
ć
wyj
ą
tkowa postawa u liderów charyzmatycznych).
Nieodmiennie ko
ń
czył swe przemówienia akcentem wr
ę
cz histe-
rycznym, z zaci
ś
ni
ę
t
ą
praw
ą
pi
ęś
ci
ą
skierowan
ą
do tłumu, zwróco-
ny do niego prawym bokiem ciała. W tym tkwiła jego siła: mówił
o nienawi
ś
ci, maj
ą
c twarz i ciało ziej
ą
ce nienawi
ś
ci
ą
. Cały stawał si
ę
kul
ą
nienawi
ś
ci, a tłum mógł łatwo si
ę
z nim identyfikowa
ć
z tej pro-
stej przyczyny,
ż
e ten przywódca wydawał si
ę
uciele
ś
nieniem praw-
dy, któr
ą
głosił. Na tym polegał jego talent.
Potencjał uwodzicielski osób najbardziej czaruj
ą
cych przejawia
si
ę
poprzez otwarcie lewej strony ich twarzy i ciała, która zwraca si
ę
ku lewej stronie twarzy i ciała rozmówcy. Hitler był całkowitym te-
go kontrprzykładem. Skoro jednak szerzył rasizm i nienawi
ść
, mowa
jego ciała była w zgodzie z jego słowami.
Obie półkule mózgu" spełniają określone funkcje i oddziału-
ją na prawą lub lewą stronę górnej części ciała. Z obserwacji
górnych kończyn zdaje się wynikać, że półkula prawa ma za-
pewniać otwartość emocjonalną, lewa zaś - kontrolowaną
uwagę
100
. Prawa strona ciała (kierowana przez lewą półkulę)
jest w pełni zaangażowana, gdy zaczynamy się kontrolować,
czyli w chwilach zamknięcia się lub agresji.
Na ilustracjach poniżej, górna część ciała jest zamknięta,
a wyprostowane łokcie są zablokowane przy ciele.
Lewe ramię jest ramieniem emocji,
ramieniem bardziej „impulsywnym". Gdy, jak tu, ramię Syny
jest wysunięte do przodu, wydaje się bardziej skłonna
otworzyć się emocjonalnie, inter-
99
Zjawisko wyjaśnione przez Antonio Damasio w książce Błąd Kartezjusza,
Dom Wydawniczy Rebis Poznań, 2002 r. Patrz także: G.W. Hoesen, „Emotional
Disturbances Associated with Focal Lesions of the Limbie Frontal Lobe", w Neu-
ropsychology of Human Emotion, K.M. Heilmana i P. Satza, Nowy Jork i Londyn,
Guilford Press, 1983 r.
100
Jest to neurobiologiczna hipoteza Tuckera i Williamsona. Została ona
w dużej mierze potwierdzona przez nasze analizy nagrań filmów wideo. Patrz:
D.M. Tucker i P.A. Williamson, Asymetrie Neutral Control Systems in Human SelfRe-
gulation, „Psychological Review", nr 91. Patrz też: G. Gainotti, Emotional Behavior
and Hemispheric Side ofthe Lesion, „Cortex", nr 8.
144
145
i
NIECHAJ CIAŁO WYRA
ś
A ISTNIENIE
weniować, działać. Pierwsza ilustracja jest bardziej pozytywna
niż ta z prawej strony, nie są to jednak postawy uwodzicielskie.
Aby te pozy wyrażały pragnienie otwarcia, konieczne byłoby
otwarcie łokci i dłoni. Gesty poniżej ukazują większe otwarcie;
jeden z gestów Syny wyraża otwarcie, drugi zaś pełne zaanga-
ż
owanie.
Na pierwszej ilustracji barki, łokcie i
dłonie są skierowane ku rozmówcy, co oznacza otwarcie.
Ciało jest powstrzymywane tylko przez jedno ramię, które
zagradza dostęp do strefy intymnej.
Gdy lewe ramię tworzy zaporę, otwarcie emocjonalne jest
hamowane. Kiedy natomiast prawe ramię tworzy zaporę, emo-
cje i pragnienie otwarcia się są bardzo żywe. Ramię prawe -
kierowane przez lewą półkulę, stanowi ostatni środek kontroli,
ostatni szaniec naszej otwartości uczuciowej. Jest to autentycz-
ny gest otwartości emocjonalnej. Rozmówca postrzega go pod-
progowo jako gest uwodzenia.
Powróćmy do omówienia komunikatów, wysyłanych przez
nasze łokcie. W zależności od tego, jakie uczucia powodują oso-
bą siedzącą przed nami, może ona opierać się na jednym lub na
drugim łokciu.
i
Gdy twój rozmówca opiera się na lewym łokciu, sytuacja
jest bardziej emocjonalna niż wtedy, gdy wybiera prawy. Jego
lewa ręka, która otacza twarz, otwiera przed nami jego uczu-
cia. Wykonywany gest jest gestem autokontaktu. Przyciąga na-
szą uwagę na bardziej wyrazistą część twarzy, bogatszą w mi-
mikę, podatną na emocje. Jeśli rozmówca dłużej pozostaje
w takiej pozycji, nie jest to przypadkowe. W takiej sytuacji spo-
gląda on na ciebie lewym okiem, szukając kontaktu z twoim le-
wym okiem. Uwodzenie dokonuje się poprzez drobne szcze-
góły, równie niedostrzegalne jak ten.
Przeanalizujmy jeszcze sytuację wielkiego otwarcia na sku-
tek mikroswędzenia, które wyraża głębokie pragnienie otwar-
cia uczuciowego.
146
147
Łokcie i
nadgarstki
NIECHAJ CIAŁO WYRA
ś
A ISTNIENIE
Łokcie i nadgarstki, czyli giętkość pragnienia
Na ilustracji z lewej strony, Syner chciałby bardziej się otwo-
rzyć, ale nie wie, jak to zrobić. Swędzi go... w załamaniu łokcia.
Mikroswędzenie nastąpiło w tym właśnie miejscu, co jest zna-
czące.
Na ilustracji z prawej, odczytujemy jeszcze większą empatię
u Synera i Syny. Zauważamy to dzięki symetrycznemu ruchowi
głowy. Kiedy widzimy naśladowanie ruchów głowy i zadajemy
sobie pytanie, kto kogo naśladuje, trzeba zawsze sprawdzić,
kto mówi. W sytuacji dobrego samopoczucia osoba słuchająca
nieświadomie przyjmuje pozycję głowy osoby mówiącej. Na
drugiej ilustracji, całe ciało Synera jest odpowiednio ustawione
(mikroswędzenie po lewej stronie, głowa pochylona w lewo),
a Syna dołącza do niego.
Dłonie - łącznik z myślą
Skuteczne komunikowanie polega na nawiązaniu kontaktu
z rozmówcą, na wzmocnieniu emocjonalnej wagi słów dzięki
wyrazistej gestykulacji. Gesty rąk mają do oddegrania wielką
rolę. Im bardziej ludzie są sfrustrowani, zmęczeni, przygnębie-
ni, tym uboższe są ich gesty. Kiedy natomiast ich myśli są ży-
we, ta żywość jest jeszcze wzmocniona przez bogactwo ich ge-
stykulacji. Wiemy wszyscy, że mówca wykonuje szerokie gesty,
gdy słuchacze są od niego oddaleni, ale kiedy komunikuje się
z rozmówcami w odległości mniejszej niż półtora metra, jak to
czynimy w stosunkach osobistych, gesty stają się znacznie bar-
dziej stonowane i rozważne.
Na dwóch ilustracjach przedstawionych obok jedyną różni-
cą jest odwrócona dłoń Syny. Na prawej dłoń, odwracając się,
otwiera się ku rozmówcy.
Dłonie otwierają się w chwilach, gdy my się otwieramy, ale
nie zawsze tak było. W chwili urodzenia dziecko nie ma otwar-
tych dłoni, jego ramiona są zamknięte na piersi. Dziecko, sku-
pione na sobie, przywłaszcza sobie rozmaite przedmioty, które
mu się daje. Potem, około szóstego
miesiąca życia, nieoczekiwanie zaczyna odrzucać przedmioty.
Zdobywa świadomość tego, co zewnętrzne. Nie odrzuca ich
przez brak uwagi, decyduje się z nimi rozstać: jest gotowe się
otwierać. Spostrzega, że istnieje świat zewnętrzny
101
.
Specjaliści w dziedzinie psychologii rozwoju dziecka uważają,
ż
e otwarcie piąstki, nazywane także „supinacją", jest znakiem
otwarcia się na innych i na świat.
Dłonie odwrócone do wewn
ą
trz (pronacja)
To właśnie otwierając dłonie i wprawiającje w ruch w inny
sposób, nadajemy mocy słowom, które towarzyszą tym ge-
stom. Związek słów i gestów dokonuje się przez dłonie. Wiemy,
101
Patrz: Suzanne B. Robert-0uvray, Integration motrice etdeveloppementpsychi-
que (Integracja ruchowa i rozwój psychiczny), Paryż, Desclee de Bouwer, 1997 r.
Uwaga: u dziecka ta postawa, polegająca na zdaniu sobie sprawy z istnienia
innej rzeczywistości niż jego własna, przejawia się w strategiach, jakich używa
ono, żeby się pozbyć przedmiotów.
148
149
Dłonie odwrócone na zewn
ą
trz
(supinacj
ą
)
NIECHAJ CIAŁO WYRA
ś
A ISTNIENIE
Łokcie i nadgarstki, czyli gi
ę
tko
ść
pragnienia
ż
e lewa półkula jest odpowiedzialna za język mówiony, a zatem
nie przez przypadek prawa dłoń jest bardziej ruchliwa niż le-
wa
102
. Ruchy lewej ręki są natomiast szersze niż prawej, mniej
bezpośrednie i prostoliniowe, obserwujemy to już w szós-
tym-ósmym miesiącu życia dziecka
103
. Nadgarstek daje dłoni
giętkość niezbędną do chwytania. Kiedy otwieramy dłonie na
zewnątrz, otwieramy nasz świat umysłu. Gdy się zamykamy
umysłowo, dłonie, zamykając się, odzwierciedlają ten stan.
Wyrażenia: „Mieć otwarty umysł" i „Mieć zamknięty umysł"
oraz „Być elastycznym", „Być sztywnym" są metaforami, które
ruchy naszych dłoni obrazują bardzo precyzyjnie.
Kobiety na ogół znacznie szczerzej otwierają dłonie, co zda-
je się świadczyć, że są one bardziej otwarte niż mężczyźni. Nie
ma ku temu podstaw fizjologicznych. Zresztą, spoglądając na
Synę i Synera na ilustracjach poniżej, najprawdopodobniej
przyznacie mi rację: Syner wydaje się przybierać postawę,
którą możemy bez wątpienia uznać za nieco „zniewieściałą".
Ś
miało
ść
Madonny
Urok Madonny cz
ę
sto porównywano z czarem
Marilyn Monroe - z racji ich podobie
ń
stwa
zewn
ę
trznego.
Tymczasem,
ich
sposób
operowania ciałem ró
ż
ni si
ę
diametralnie. W
sytuacjach komunikowania Madonna mruga
oczami cz
ęś
ciej ni
ż
wi
ę
kszo
ść
kobiet. T
ą
niekonwencjonaln
ą
postaw
ą
zdradza,
ż
e chłonie umystem wszystkie informacje, jakie
mo
ż
e uzyska
ć
ze
ś
wiata zewn
ę
trznego. Nie składa swej urody w
darze innym, jak miała skłonno
ść
czyni
ć
Marilyn. Madonna jest
całkowicie pochłoni
ę
ta tym, co si
ę
dzieje.
Obie strony twarzy i ciała Madonny s
ą
niezwykle symetryczne.
Jej gesty równie
ż
. Nie ulega emocjom i zawsze nadzwyczajnie pa-
nuje nad otoczeniem, i to w taki sposób,
ż
e nie mo
ż
na uzna
ć
,
ż
e si
ę
kontroluje. Wszystko to jest dla niej naturalne i oczywiste.
W chwilach uwodzenia jej głowa nigdy si
ę
nie przechyla w kie-
runku innych (na ogół ludzie przechylaj
ą
głow
ę
, gdy ulegaj
ą
wzaje-
mnie swemu urokowi). Wr
ę
cz przeciwnie, jej ruchy s
ą
zwykle sagi-
talne (z przodu do tyłu). Jest to raczej m
ę
ska cecha.
Poprzez swoj
ą
symetri
ę
i surowo
ść
postaw Madonna wykazuje
co najmniej w równej mierze pewno
ść
siebie, co kobieco
ść
, daj
ą
c
dowód na to,
ż
e nie s
ą
to walory wzajemnie si
ę
wykluczaj
ą
ce. Jej za
chowanie rozwiewa mit,
ż
e godna po
żą
dania jest jedynie kobieta
podporz
ą
dkowana.
i
102
D. Kimura i C.A. Humphrys, A Comparison
ofLeft
and RightArm Movement
during Speaking, „Neuropsychologia", nr 19,1981 r., str. 807-812.
103
H. Bloch i F. Morange „Organising Gestures in External Space: Orienting
and Reaching" w: Handbook ofSpatial Research Paradigms and Methodologies,
opublikowanej pod kierunkiem N. Foreman i R. Gillet, Hove, Psychology Press,
1997 r., wól. l.
150
151
NIECHAJ CIAŁO WYRA
ś
A ISTNIENIE
Łokcie i nadgarstki, czyli gi
ę
tko
ść
pragnienia
Widoczna tu pozycja otwarcia ukazuje taki aspekt uczucio-
wości, jakiemu pewni mężczyźni z trudem pozwalają się roz-
winąć. Skrywają się jakby w skorupie
104
, niewątpliwie po to,
ż
eby się uchronić przed cierpieniem. W naszej kulturze męż-
czyznom się wpaja, że nie należy zanadto okazywać emocji, co
dobrze ilustruje choćby żądanie, aby „nie płakali jak dziewczy-
na"! Spójrzcie na ilustracje poniżej i powiedzcie, na której
z nich Syner wydaje się bardziej otwarty.
Prawa ilustracja skłania nas do
przekonania - chociaż właściwie nie wiemy dlaczego - że
Synera ciągnie ku rozmówcy. Jego dłoń jest otwarta w jego
kierunku, jakby ktoś ją pociągał. Syner się wsłuchuje, zbliża się,
coś go pociąga... Gdy otwieramy dłonie, cała górna część ciała
otwiera się także i posuwa się naprzód, żeby się zbliżyć do
rozmówcy.
Spójrzcie teraz na inny przykład pozycji „twarzą w twarz".
Bardzo wymowna jest tutaj mowa dłoni otwartych albo nie.
Starajcie się nie patrzeć najpierw na dłonie; żeby zrozumieć
przekaz, zdajcie się na własną intuicję.
104
Te postawy zamknięcia uczuciowego stają się w końcu odczuwalne na
ciele. Wilhelmowi Reichowi zawdzięczamy najbardziej wnikliwe analizy pojęcia
skorupy cielesnej. Jego najzdolniejszy uczeń, Alexander Lowen, wykonał
później inne, równie wnikliwe analizy (patrz: Alexander Lowen, Physical Dyna-
mie ofCharacter Structure, Nowy Jork, Grune and Statton, 1958 r.).
Te pozycje są dosyć podobne.
Różnica polega jedynie na tym, że w jednym przypadku
otwarcie rąk jest o dziesięć stopni większe, w drugim o
dziesięć stopni mniejsze, ale to sprawia, że nasze wrażenia są
odmienne. Dziesięć stopni otwarcia wyraża większe otwarcie
umysłowe. Na ilustracji z lewej strony, Syner jest
zrównoważony, ale utkwił na swych pozycjach. Na drugiej
natomiast jest przede wszystkim otwarty na innych. Dłonie
prowadzą go ku rozmówcy.
152
153
NIECHAJ CIAŁO WYRA
ś
A ISTNIENIE
Otwarcie fizyczne przekształciło się w otwarcie uczuciowe,
wyrażające się wysuniętym ramieniem. Wszystkie warunki
sprzęgły się, by świadczyć o wielkim otwarciu: otwarte dłonie,
lewe ramię wysunięte do przodu, głowa przechylona w lewo.
Poprzez swoje ręce Syner ukazuje, że ktoś zawładnął jego my-
ś
lami, a poprzez ramię - że całkowicie poddał się uczuciowo.
Przyjrzyjcie się twarzy takiego rozmówcy: jest prawie pewne,
ż
e rozpoznacie jeszcze inne oznaki otwarcia.
Ktoś, kto próbuje nas uwieść, otwiera się na nas. Nieznacz-
ne otwarcia ciała mówią o miłości więcej niż płomienne dekla-
racje. Górna część ciała zbliża się do partnera; kierują się do
niego barki, ramiona, ręce. Giętkość ciała ukazuje całą giętkość
człowieka.
Górna część ciała zbliża nas uczuciowo do innych, gdy jeste-
ś
my otwarci. Dolna część ciała zbliża nas do innych fizycznie.
ROZDZIAŁ
Instynktowne
pragnienia zdradzane przez
doln
ą
cz
ęść
ciała
W świecie uwodzenia przesłania wysyłane przez nogi są ko-
palnią informacji. W miarę rozwoju języka mówionego ludzie
przestali się interesować nogami i pozostawili im tylko zadanie
motoryczne. Na przekór temu, komunikaty wysyłane przez no-
gi stały się znacznie bogatsze, bo nóg nikt nie pilnuje!
Kiedy jesteśmy kimś oczarowani, próbujemy sięVdo niego
„zbliżyć", w sensie dosłownym i w przenośni. Nasz mózg jest
pragmatyczny: nie wyobraża sobie zbliżenia uczuciowego bez
zbliżenia fizycznego. Język obfituje zresztą w wyrażenia odsy-
łające do pojęcia zbliżenia lub oddalenia zarówno na płaszczy-
ź
nie uczuciowej, jak i w przestrzeni. Nasi serdeczni przyjaciele
są nam „bliscy". My się „oddalamy", „odnajdujemy", „łączy-
my", „zbliżamy". Poruszanie się pozwala nam się łączyć. Idzie-
my jedni ku drugim, aby nawiązać kontakt. Czyżby kochający
się ludzie byli „namagnesowani"?
Dolna część ciała służy do pokonywania przestrzeni
Dolna część ciała wysyła przekazy odmienne niż te, które po-
chodzą z górnej części ciała. Nogi są znacznie bardziej swobod-
ne niż tułów czy ramiona. Zrozumiemy to lepiej, gdy wykona-
my wspólnie mały eksperyment.
155
NIECHAJ CIAŁO WYRA
ś
A ISTNIENIE
Załóżmy noga na nogę - w jedną, a następnie w drugą
stronę.
Spróbujmy następnie to samo uczynić z ramionami.
Instynktowne pragnienia zdradzane przez doln
ą
cz
ęść
data
lub od nich oddalić. W zależności od tego, czy rozmówca znaj-
duje się z lewej czy z prawej strony, nasze gesty biegną w od-
wrotnym kierunku. Daremne byłyby zresztą próby wyjaśnienia
tego wszystkiego przez szczególny sposób funkcjonowania
półkul mózgu. Odpowiedniejsze jest pytanie, kto się znajduje
z naszej lewej czy prawej strony
105
. Także w tym wypadku nasza
lewa i prawa półkula wydają dyspozycje umożliwiające
zmianę pozycji, tyle że zasadniczym powodem tych zmian nie
jest już biologia, tylko nasz rozmówca!
Jeśli chcemy pojąć, dlaczego ruchy nóg są swobodniejsze
i nie wiążą się z ruchem ramion, musimy zapewne powrócić do
dwóch pierwszych lat naszego życia. Dziecko nabiera świado-
mości istnienia nóg znacznie później niż istnienia tułowia i ra-
mion. W wieku dziewiętnastu miesięcy próbuje wciąż wyry-
wać palce nóg, żeby je ofiarować mamie
1
*, chociaż już w wieku
dwunastu miesięcy przestaje wyciągać palce rąk. Między dwu-
nastym i osiemnastym miesiącem życia, równolegle z innymi
osiągnięciami poznawczymi i psychoafektywnymi, kształtuje
strukturę ego, nie uwzględniając nóg, jako że nie ma świado-
mości ich posiadania
107
. Późne odkrycie istnienia nóg ma
wpływ na psychikę. Swoiste ruchy nóg są bardziej instynktow-
ne, mniej uczuciowe, mniej emocjonalne niż ruchy górnej czę-
ś
ci ciała.
Łatwo zauważyć, że o ile
nogi bez trudu zakładamy jedna
na drugą w obie strony, o tyle
rzecz ma się zgoła inaczej z
ramionami, które krzyżujemy
zwykle
w
jedną
stronę.
Niektórzy nie są nawet w stanie ich skrzyżować w przeciwną
stronę albo robią to po długim namyśle i powoli.
To małe ćwiczenie uzmysławia nam, że nogi są znacznie
swobodniejsze niż ramiona, znacznie mniej uwięzione w jarz-
mie uczuciowości. Pozycje, jakie przyjmują nogi, zależą głównie
od pozycji przestrzennej rozmówców. Chcemy się do nich zbliżyć
'
105
Gregory Bateson jako pierwszy naprawdę zrozumiał, co się kryje za zwyk
łym ruchem założenia nogi na nogę i dał do zrozumienia, że interpretacja tego
ruchu nie musi być negatywna (wcale nie!). Patrz: Gregory Bateson, Steps to an
Ecology ofMind (Ekologia umysłu), University of Chicago Press.
106 p
a
t
rz:
Henri Wallon, Les ońgines du caractere chez ł'enfant (Kształtowanie
charateru u dzieci), Paryż, P.U.F., 1934 r.
107
Jeśli sięgacie do innych prac poświęconych mowie gestów, te informacje
pozwolą wam zdemaskować autorów nierzetelnych. Ci ostatni przypisują krzy
ż
owaniu nóg i ramion takie samo znaczenie, nie biorąc pod uwagę stadiów roz
woju dziecka. Są też autorzy, którzy wszystkie te gesty uznają za „intuicyjne"
i twierdzą, że krzyżowanie ramion i nóg jest zawsze oznaką zamknięcia. Jak się
przekonamy w dalszej części książki, jest to dalekie od rzeczywistości.
156
157
NIECHAJ CIAŁO WYRA
ś
A ISTNIENIE
Instynktowne pragnienia zdradzane przez doln
ą
cz
ęść
data
Dolna część ciała to inni
Spójrzmy na pozycje przyjęte przez Synę i Synera i sprawdźmy,
na ile ich ciała zbliżają się do siebie przy zmianie pozycji - dzię-
ki zwykłemu założeniu nogi na nogę.
Otwarcie si
ę
Syny i Synera
Krzyżowanie nóg ma służyć zbliżeniu.
Serdeczność kontaktu daje się wyraźniej zauważyć w pozycji z
ilustracji prawej niż z lewej strony. Tymczasem różnica między
dwiema ilustracjami ogranicza się jedynie do odwrócenia
pozycji nóg. Gdyby skrzy-
Otwarcie si
ę
Synera
Całkowite zamkni
ę
cie
Otwarcie si
ę
Syny
ż
owanie nóg odbywało się w pozycji stojącej, miałoby to samo
znaczenie.
Otwarcie si
ę
Syny i Synera
Umysłowa postawa rozmówców się
zmieniła, pozycja ich nóg także, a postęp ku otwarciu zawsze
spełnia ten sam ceł: zbliżenie się do drugiej osoby. Nasuwa się
jeszcze jedno pytanie: z jakiego powodu krzyżujemy nogi,
gdy jesteśmy sami? Z jednej strony - nigdy nie jesteśmy sami,
bo obrazy bez przerwy krążą w naszym umyśle, a z drugiej
strony - żyjemy w określonej przestrzeni. Mamy więc ochotę
albo się otworzyć,
158
159
Całkowite zamkni
ę
cie
Otwarcie si
ę
Synera
Otwarcie si
ę
Syny
NIECHAJ CIAŁO WYRA
ś
A ISTNIENIE
Instynktowne pragnienia zdradzane przez doln
ą
cz
ęść
dala
albo zamknąć, wre.cz wyrwać się z tej przestrzeni. Skrzyżowa-
nie nóg nie zawsze oznacza zamknięcie się. W co drugim przy-
padku umożliwia nam zbliżenie się do rozmówcy. Dzięki niemu
tworzymy z rozmówcą przestrzeń intymną, odcinającą nas od
tego, co zewnętrzne. Skrzyżowania nóg pozwalają wytyczyć
granice przestrzeni intymnej. Zdarza się jednak, że nogi są
mniej posłuszne, zaczynają się „buntować". Wtedy powstrzy-
mujemy się od działania i zaczyna „swędzieć". Miejsce swędze-
nia wskaże naturę naszych pragnień.
Instynktowne potrzeby wyrażane
przez dolną część ciała
Porównanie ruchów nóg kobiet i mężczyzn pozwala zauważyć
znaczące różnice. Istnieją dwa powody tych różnic. Różnice bu-
dowy ciała obu płci sprawiają, że niektóre części ciała kobiet są
bardziej elastyczne niż mężczyzn, czego przykładem jest okoli-
ca kostki. Niektóre kobiece gesty były przez naszą kulturę zwal-
czane i wypierane, a w konsekwencji pragnienie jest wyrażane
przez ciało w odmienny sposób.
Kiedy kobieta i mężczyzna się pragną, nieświadomie postę-
pują ku sobie, ale według innych reguł. Specjalnie nadaliśmy
Synie i Synerowi te same pozy, ale jedno z naszych przyjaciół
wydaje się nieco śmieszne (jak już zauważyliśmy przy innej po-
zie, dotyczącej górnej części ciała). Powiedzcie: które?
Spostrzegliście zapewne - ale nie wiedząc dlaczego - że Sy-
na wygląda bardzo kobieco, Syner zaś, w tej samej pozycji, wy-
gląda dosyć pretensjonalnie. Gdy przyjrzymy się bliżej ilustra-
cjom, dostrzeżemy, że większe odchylenie jednej kostki niż
drugiej nadaje pozie żeńskiego charakteru. Jest to jedna z nie-
licznych różnic między kobiecymi ruchami nóg i męskimi.
W przeciwieństwie do mężczyzny kobieta ma skłonność do od-
chylania kostki, gdy znajduje się w sytuacji otwarcia fizyczne-
go. Jej kostki są bardziej elastyczne, mogą odchylać się bardziej.
W chwilach uwodzenia, kostka kobiety otwiera się szeroko,
mężczyzny znacznie mniej.
Kobieta, odchylając kostkę, wyraża pragnienie otwarcia.
W ten sposób zbliża się nieco do rozmówcy. Z drugiej strony nie
należy zapominać, że kostki mają ścisły związek z okolicami
genitaliów. Osoby wykonujące akupunkturę wiedzą zresztą, że
stymulacja pewnego punktu na kostce ułatwia wywołanie
porodu
108
.
Otwarcie kostki bez wątpienia wyraża pragnienie komuni-
kacji, potrzebę zbliżenia się do rozmówcy. Jest to gest nieświa-
domy - jak wszystkie gesty uwodzicielskie.
Mężczyzna nie otwiera na ogół kostki w taki sposób jak ko-
bieta, chociaż teoretycznie nie ma powodów, żeby tego nie ro-
bił. Ta pozycja nie jest mu „przyrodzona". Mężczyzna rozchyla
raczej lekko nogi, tak jak to robi Syner na następnej ilustracji.
Spróbujcie odgadnąć, w której z tych sytuacji jego otwartość
seksualna jest większa.
ma p
a
t
rz:
Dr F.Z. Warren i dr W.I. Fischman, Ilacupuncture sexuelle ou les points du
plasir (Akupunktura seksualna, czyli punkty rozkoszy), Paryż, Tchou, 1979 r.
J
160
161
NIECHAJ CIAŁO WYRA
ś
A ISTNIENIE
'nstyn/ctowne pragnienia zdradzane przez doln
ą
cz
ęść
data
Są to pozycje otwarcia, ale na
ilustracji z lewej - z dłońmi skierowanymi do wewnątrz -
Syner trwa w swej pozycji. Jego otwarcie jest tylko
zainteresowaniem, a ciało nie wyraża otwarcia uczuciowego,
bo dłonie nie są otwarte, tak jak na drugiej ilustracji.
Obserwacja procesu uwodzenia pozwala zauważyć, że -
wbrew temu, co twierdzą niektórzy autorzy, sprowadzający
uwodzenie do zachowań czysto mechanicznych - mężczyzna
i kobieta nie dlatego zbliżają się do siebie, że kierują się popę-
dem seksualnym. Mężczyzna otwiera się, rozsuwając trochę
nogi, kobieta zaś postępuje ku mężczyźnie, wysuwając kostkę.
Te zjawiska są zresztą jeszcze bardziej wyraźne, gdy kobieta
i mężczyzna siedzą przy stole.
Kobiety i mężczyźni pozwalają sobie na znacznie swobo-
dniejsze wyrażanie uczuć, wiedząc, że ich nogi, ukryte pod sto-
łem, są niewidoczne dla rozmówcy. Siedzący mężczyźni wyra-
ż
ają czasami swe pragnienia poprzez lekkie dygotanie boczne
w strefie nóg. Kobieta wykonuje ruchy nie mniej znaczące.
Podniecenie wywołane pragnieniem
pobudza do szerokich ruchów nogi na wysokości kostki. Zdarza
się również, jak to widać na ilustracji z prawej strony, że cała
noga jest wprawiana w rytmiczny ruch (przez miednicę). Na
ilustracji z lewej, Syna, stopą skierowaną w stronę Synera,
wyraża silne pragnienie zbliżenia się do niego. Na prawej
natomiast, Syna zdradza więcej zmysłowości. Lekkimi ruchami
kostki wywołuje bezwiednie przyjemne drżenia aż do okolic
genitaliów.
Istnieje gest wyrażający pełne otwarcie wobec rozmówcy
i nie jest to gest zabarwiony erotycznie. Spójrzcie na nogi Syne-
ra na ilustracji na następnej stronie i zgadnijcie, który?
Osoby, które pokazują wewnętrzną stronę kostki w taki spo-
sób - słuchają. Okazują uwagę innym. Otwarcie kostek wyraża
wyzbycie się sztywności. Popatrzcie także na ich barki: linia
prosta się załamuje, barki są bardziej rozluźnione niż zwykle.
162
163
Całe ciało zdaje się zaokrąglać, tworzy jakby
niszę na przyjęcie rozmówcy.
W ten sam sposób wyrażamy wrażliwość na bodźce w po-
zycji stojącej.
Te pozy oznaczają dużą otwartość i nie mają podtekstu se-
ksualnego. Cała dolna część ciała jest otwarta, okolice intymne
są lepiej ukrwione. Czy trzeba dodawać, że te pozy przybiera
się zupełnie nieświadomie?
We wszystkich pozycjach opisanych do tej pory, ciało osób
pewnych, że nie są obserwowane, było bardzo ożywione. By-
___________
Instynktowne pragnienia zdradzane przez dolną część dala
wają także sytuacje, kiedy pragnienie objawia się w sposób
bardziej gwałtowny, gdy pożądanie daje o sobie znać znacznie
silniej. Niektóre mikroruchy są nader wymowne... i łatwo czy-
telne.
Instynktowne pragnienia wyparte do
dolnej części ciała
Mózg wysyła polecenia do nóg. Często są one natychmiast wy-
pierane, ale też czytelne dla tych, którzy posiedli wiedzę, jak je
rozpoznać...
Te dwa bardzo szybkie (niespełna dwie
sekundy), ale widoczne ruchy wyrażają pragnienie zbliżenia
się do atrakcyjnej kobiety. Ukazują jednak zasadniczą różnicę
między otwartością i pragnieniem. Druga sytuacja jest
bardziej przepojona erotyzmem. Wspólna chęć „posunięcia
się dalej", pójścia razem tu czy tam, przekształciła się,
poprzez mikroswędzenie na wewnętrznej stronie uda, w
pragnienie erotyczne.
Gdy rodzą się niepokoje w umyśle osoby, która uwodzi, po-
budzone zostaje także udo, wewnętrzna strona ud, wewnętrz-
na strona kolana.
164
165
NIECHAJ CIAŁO WYRA
ś
A ISTNIENIE
NIECHAJ CIAŁO WYRA
ś
A ISTNIENIE
Instynktowne pragnienia zdradzane przez doln
ą
cz
ęść
data
Niektóre mikroswędzenia kolana świadczą o obawie, że nie
staniemy na wysokości zadania, ale jedno jest wyraźną oznaką
pragnienia fizycznego.
ż
eby gdzieś „iść razem". Pewien szczególny punkt na wewnę-
trznej stronie kostki wyraża potrzebę „otwarcia się na...".
Syna pragnie swego rozmówcy. Jej chęć nawiązania bardziej
intymnego kontaktu jest jednak zabarwiona obawą: „Czy temu
sprostam?", „Czy mam prawo posunąć się dalej?". Za tym mi-
kroswędzeniem kryje się lęk, że nie ma właściwie prawa posu-
wać się dalej. Owe mikroswędzenia są bardzo widoczne pod-
czas pierwszych spotkań, gdy kobieta i mężczyzna są sobie
jeszcze obcy. Chińscy mędrcy znaleźli pod kolanem miejsce,
nazwane „punktem głównym", które specjalnie pobudzają
w przypadku impotencji. Byłoby nader dziwne, gdyby mikro-
swędzenie występujące w punkcie głównym nie miało związ-
ku z obawą, że zabraknie nam śmiałości, wigoru, z lękiem, że
przerasta nas ten związek... w szerokim tego słowa znacze-
niu
109
. Na ogół mikroswędzenia umiejscowione na przednich
częściach nóg wyrażają pragnienie, żeby pójść „naprzód" albo
' Y.H. Yong, The Mirade Points, Hongkong, Enteprise Publishing, 1970 r.
Syna nieświadomie wykonała niewielki obrót odsłoniętą ko-
stką i w ten sposób poprawiła ukrwienie kroku. Chociaż to mi-
kroswędzenie wydaje się banalne i bez znaczenia, świadczy
o wypartym pragnieniu zbliżenia. Dla osoby, która dostrzega te
znaki, są one cennymi i wyjątkowymi kodami uwodzenia. Oso-
ba je wysyłająca nie czyni tego umyślnie i nie wie, że zostaną
odkodowane. To, że się „drapie", że to „swędzi", dowodzi, że
nie ujawnia pragnienia dobrowolnie, że tworzą się bariery
uniemożliwiające uwolnienie popędu. Obserwator powinien
umieć zachować swoje obserwacje dla siebie, uszanować wy-
bór osoby, która się ze sobą zmaga i nie zawsze jest gotowa po-
sunąć się dalej w kontaktach, nawet jeśli jej ciało zdradza jej
pragnienia.
Osoby uwodzicielskie, w odróżnieniu od uwodzicieli, nawią-
zują ścisłe więzi z rozmówcami bez ukrytych myśli. Ich inten-
cją jest jedynie podtrzymanie kontaktu. Dostarczają dowodów
na to, że uwodzenie jest procesem, w którym mieści się akcep-
tacja, różne etapy, kolejne otwarcia, ale też odmowy.
166
PODSUMOWANIE
i rocesy uwodzenia mają charakter podprogowy. Każdy jed-
nak może je rozpoznać, jeśli nauczy się to robić. Każdy może za-
tem zobaczyć, jakie wrażenie jego urok wywiera na innych. Jest
to jeden z najważniejszych kluczy uwodzenia: osoby najbar-
dziej uwodzicielskie potrafią w mgnieniu oka intuicyjnie oce-
nić wrażenie wywołane na rozmówcy przez ich słowa lub ich
wygląd. Dzięki temu nigdy nie „chybiają", natychmiast poj-
mują odczucia innych. Ich „instynkt wzrokowy" nieświadomie
odkodowuje stan ducha swoich rozmówców, pozwalając im
dostosować się do nich bez wielkich starań. Mogą uwodzić, na-
wet o tym nie myśląc.
Pewnie zdarzyło wam się słyszeć, jak osoba oczarowana
przez uwodzicielską kobietę czy uwodzicielskiego mężczyznę
mówi: „on(ona) przyszedł(przyszła) po mnie...", kładąc rękę na
sercu... Osoby uwodzicielskie nie używają wyszukanych okreś-
leń, skupiają się przede wszystkim na tym, aby odkryć, kim rze-
czywiście są ich rozmówcy. Rozumieją ich albo nie, ale okazują,
ż
e są zaangażowane! Zdają się na własną intuicję, która im
podpowiada, że nie wystarczy tylko słuchać, tylko wierzyć sło-
wom, bo prawda jest gdzie indziej.
Niektórzy ludzie potrafią bardziej intuicyjnie niż inni czytać
przesłania płynące z mowy ciała, każdy jednak może je obser-
wować. Warto rozwijać tę zdolność. Wystarczy niespiesznie
przyglądać się temu, co się dzieje w nas i wokół nas, wystarczy
być uważnym i obecnym, po prostu patrzeć i słuchać drugiego
człowieka.
I
SPIS TREŚCI
Wstęp ............................................................................. T7x 7
Część pierwsza
UWODZENIE OPIERA SIĘ NA KODACH
NIEŚWIADOMYCH................................................................. 9
Rozdział l
Nowy sposób odczytywania procesu uwodzenia ............ 11
Komunikacja i uwodzenie, czyli historia miłości
niemożliwej ............................................................................. 11
Pogarda uniemożliwia zrozumienie istoty uwodzenia ............... 11
Schematyczne myślenie ogranicza naszą wiedzę
o uwodzeniu ........................................................................... 14
Uwodzenie jest pojęciem zbyt niejasnym, aby mogło
stanowić temat badań naukowych ...................................... 14
Sposoby uwodzenia sq różne w różnych kulturach .................. 15
Uwodzenie jest łatwiejsze, gdy jest się urodziym .................... 16
Syner i Syna .............................................................................. 17
Rozdział 2
Wpływ dzieciństwa na zdolność uwodzenia ................... 19
Niezwykła skuteczność dziecięcych strategii uwodzenia ..........19
Uwodzicielskie dziecko, kobieta i mężczyzna
wobec konfliktu ............................................................. 20
Twierdzenie Axelroda: bezwarunkowa otwartość,
potem dostosowana odpowiedź ......................................... 21
172
173
SPIS TRE
Ś
CI
Spis tre
ś
ci
Część trzecia:
NIECHAJ CIAŁO WYRAśA ISTNIENIE
109
Rozdział 11
Instynktowne pragnienia zdradzane przez
dolną część ciała ...........................................
155
Rozdział 8
Gestykulacja - nasz „psychologiczny podpis"
Paradoks dobrej komunikacji .................................................... 112
Gestykulacja a wizerunek........................................................ 113
Dlaczego używamy gestów ..................................................... 115
Gesty znoszące dystans............................................................. 117
Rozdział 9
Oznaki uczuć na górnej części ciała .............................. 119
Ramiona, które otwierają się na uczucie.................................. 119
Gdy mówi tułów, przemawia ego ............................................. 123
Ramiona i przedramiona - narzędzia nawiązywania
więzi .......................................................................................... 125
Ramiona ................................................................................. 125
Przedramiona ......................................................................... 128
Mikroswędzenia, czyli wypieranie pragnień ........................... 130
Ręce i palce do manipulowania szczegółami............................. 133
Dłonie ..................................................................................... 133
Dyskretne mikropieszczoty rąk ................................................ 136
Palce ...................................................................................... 136
Palec serdeczny: palec związku ................................................. 138
Rozdział 10
Łokcie i nadgarstki, czyli giętkość pragnienia................. 141
Łokcie mogą przyspieszyć zbliżenie uczuciowe ....................... 141
Dłonie - łącznik z myślą ......................................................... 148
Dolna część ciała służy do pokonywania przestrzeni ................ 155
Dolna część ciała to inni ............................................................ 158
Instynktowne potrzeby wyrażane przez dolną część ciała ... 160
Instynktowne pragnienia wyparte do dolnej części ciała ____ 165
Podsumowanie .
. 169
174
111