Rozum cipki
Wiem, mam słaby reflex. Dopiero dziś zorientowałem się, że Panie Feministki ogłosiły dni
od 9 do 11 kwietnia dniami cipki. Dowiedziałem się tego z artykułów w portalu gazeta.pl.
Po przeczytaniu tekstów mam pewien kłopot, bo czegoś nie rozumiem.
Oto
pierwszy fragment
:
„Naszym celem jest odczarowanie słowa "cipka", wspólne poszukanie innych określeń i
sposobów mówienia o kobiecej cielesności, które nie miałyby wydźwięku naukowo-
medycznego lub wulgarnego, a także podkreślenie radosnych i pozytywnych aspektów
seksualności kobiet.”
Do jakiej kategorii wyrażeń zalicza się „cipka”? Nie jest to chyba określenie
medyczne, więc pewnie, zdaniem Pań, wulgarne. Na pewno zaczarowane. Ale
co to znaczy? Czy czar ów jest taki sam jak czar dwóch kółek, albo czar par? I
na czym będzie polegało odczarowanie tego słowa? Chłopcy mali i duzi nadal
będą przecież nazywali cipkę cipką, jak było odkąd sięgam pamięcią. Panie
wymyślą pewnie inne słowa oznaczające to samo. Większość z nich będą to
słowa wymyślone dawno temu i dobrze znane. A zatem będzie się odbywało
dowartościowanie za pomocą zmiany brzmienia. Tak jak w przypadku słowa
„pedał” – zastąpione słowem „gej” oznacza już jakby nie to samo.
Fragment drugi
:
„Nie od dziś wiadomo, że kultura zachodnia jest fallocentryczna. Billboardy z hasłem
"Masz dużego?", które notorycznie widuję na ulicach, nikogo nie rażą. Kiedy rok temu
ukazała się książka dla chłopców pt. "Wielka księga siusiaków", jakoś nikt się nie oburzał,
wszyscy chwalili.”
Na podstawie jakich badań, przez kogo i kiedy przeprowadzonych postawione
są powyższe tezy. Mnie akurat tego typu bilbordy oburzają, zaś książka –
mówiąc delikatnie – nie zachwyciła, oceniłbym ją w skali od 0 do 10 punktów
na 1.
Są przywołane również wysokie cele:
„To nie skandalizująca fanaberia, tylko ruch społeczny, który przeciwdziała przemocy
domowej, gwałtom i kazirodztwu, walczy z handlem kobietami (sprzedawaniem do
burdeli) i przymusową kastracją kobiet np. w Afryce. Czyli tymi aspektami kobiecej
seksualności, nad którymi jakoś nie lubimy się zastanawiać, bo są nieprzyjemne,
nieatrakcyjne i rzekomo nas nie dotyczą.”
A jakimi środkami będą osiągane owe "wysokie cele" w dniach od 9 do 11
kwietnia? Między innymi będą to:
* tworzenie szablonów na koszulki i znaczków
* pokaz mody inspirowany kobiecą seksualnością
* cipkowe gadżety, ubrania, smakołyki i drinki oraz niespodzianki!
* warsztaty waginalne
* interaktywna instalacja "a ty jak na nią mówisz?"
Wszystko
to
zorganizowane
przez
cipki
z
Boyówek
Feministycznych i UFA.
Proponuję by następną akcją objąć słowo „rozum”. To też temat
tabu w niektórych damskich kręgach. A przecież kobiety GO mają i
powinny dla własnej przyjemności często z organu tego korzystać.
2011
- Ten wygląda jak robak - zauważyła jedna z kobiet na widok bladoróżowego
wibratora.
- To nie robak, tylko "uśmiechnięty przyjaciel" - poprawiła pani z Barbarelli.
Zuza i Siwa, dziewczyny z Ufy, sprzedawały wegańskie prezerwatywy i tzw.
kubeczki menstruacyjne. Pokazywały też, jak z małej butelki po wodzie
mineralnej zrobić "sikawkę", czyli praktyczny przyrząd, dzięki któremu
dziewczyny mogą załatwiać się na stojąco (istnieją też profesjonalne sikawki,
ale trudno je w Polsce kupić).
- Czy kobiety zawsze muszą sikać w kucki, szukać krzaków na festiwalach
muzycznych, w parkach, podczas powrotu do domu po imprezie? - pytała Siwa.
Strona 1 z 2
Rozum cipki
2011-10-22
http://glosmichnika.blox.pl/2010/03/Rozum-cipki.html
wt or e k, 30 mar ca 2010 , tr ajko t ek
Strona 2 z 2
Rozum cipki
2011-10-22
http://glosmichnika.blox.pl/2010/03/Rozum-cipki.html