MYŚLĄCYM POD ROZWAGĘ
Romuald Gładkowski
/Toronto 1984/
Niniejszą broszurą poświęcam
pamięci tych męczenników czerwonego terroru,
o których niewielu ma odwagę się upomnieć.
Autor
NIE BĘDĘ CI SŁUŻYŁ!
Przyglądając się dokładniej wydarzeniom w dzi¬siejszym świecie, bez większych trudności
moż¬na zauważyć, że prawdziwym celem ruchu sockomunistycznego jest nie tyle
komunizm, czy soc¬jalizm, ile wprowadzenie anarchii moralnej, która ma zniszczyć
chrześcijaństwo. Komunistyczną koncepcją człowieka jest człowiek zwierzę, człowiek siła
robocza. Dzięki temu, ko¬munizm staje się śmiercią, która włada żywymi. Przez ostatnie
sto lat komuniści robią wszystko, by odebrać ludziom wiarę w życie wieczne, wiarę w
Boga. Jak wiadomo, ateizm zawsze wyzwalał tyrańskie ekscesy. System społeczny bez
miłości, przyjaźni i wzajemnego zaufania musi opierać się na terrorze. Nie trudno jest
zauważyć, że terror buduje sockomunistyczną solidarność, że jest ko¬munistom
niezbędny do zainicjowania kolektywizatorskich poczynań.
Masowe morderstwa, nieludzkie zsyłki, przymusowe wysiedlanie, te wszystkie
ok¬ropności są dokonywane w imię takich abstraktów, jak sprawiedliwość społeczna,
wolność i wyzwole¬nie. Dokonuje się zakrojonej na szeroką skalę rzezi dzisiaj,
obiecując raj na ziemi pojutrze". Ateistyczny sockomunizm, zaślepiony w dzikiej walce,
uzurpuje sobie miano wyzwoliciela ludz¬kości, zwodzi miliony ludzi, którzy oczarowani
wizją świetlanego jutra giną w moralnej pożodze. Na co dzień, spełnia on naczelną misję
zeświec¬czania ostoi narodów - rodziny - aż do momentu, gdy cała ludzkość zawoła za
Feuerbachem: "Ego mihi deus!". Ponoć wówczas ma zapanować na ziemi, tak
niecierpliwie wypatrywany przez sockomunę, "nowy porządek", tysiącletnie czerwone
carstwo. Chęć utworzenia antychrześcijańskiego rządu ogólnoświatowego sięga do czasów
niechlubnych wypraw krzyżowych, gdyż już wówczas znane było pojęcie "obywatela
ś
wiata". Żołdacy germańscy i francuscy nie tylko nie zdobyli Ziemi Świętej, ale
przywieźli do Europy szatańską herezję.
W rezultacie, niemiecki zakon krzyżowy stwo¬rzył protestantyzm, a francuski -
wolnomular¬stwo. W XVI wieku na terenie Niemiec powstaje tajne stowarzyszenie
Kawalerów Bractwa Różokrzyżowców. Celem jego stało się "burzyć tro¬ny i ołtarze".
Różokrzyżowcy zaczęli zwalczać Boga posługując się imieniem Bożym. Do nich na¬leżał
Marcin Luter posiadający pseudonim "Róża¬ny Krzyż". W 1517 roku Luter ogłasza swoje
"95 tez". Wywołane przez Lutra powstanie chłop¬skie kończy się fiaskiem, gdyż katolicyzm
w Niemczech był zbyt silny, a chłopi zoriento¬wali się, że są oszukiwani. W krytycznym dla
Lutra momencie z pomocą przyszli krzyżacy, po¬magając rozprowadzić luteranizm po całej
Euro¬pie.
W tym czasie, w Anglii, rodzi się satanistycz¬na sekta, tzw. british israelizm. Jej członko¬wie
twierdzili, że dziesięć plemion z północ¬nego Izraela osiedliło się na Wyspach Brytyj¬skich
w czasie podbojów asyryjskich. Zatem, Brytyjczycy mają być potomkami Izraelitów. Pod
wpływem tejże sekty, Franciszek Bacon rzuca hasło: "Cały świat dla Anglików!". Z myślą o
podboju świata, w 1717 roku, w Londynie, zos¬tała założona Wielka Loża Masońska. W
1722 roku książę Whartonu, Filip, został wybrany Wielkim Mistrzem Wielkiej Loży Anglii.
Jednocześnie był on prezesem Klubu Ognia Piekielnego, wielce ak¬tywnego w
antykatolickiej działalności. Wynala¬zek druku i rozwój komunikacji spowodowały tak
intensywny rozwój tajnych organizacji, że zas¬koczyło to ich organizatorów. Budowniczowie
ogólnoświatowego królestwa nie mieli wyjścia, chcąc być skuteczni w działaniu, musieli
zało¬żyć tajną organizację w łonie tajnych organiza¬cji.
W tym celu, w drugiej połowie XVIII wieku han¬dlarz nieruchomościami Meyer Amshel,
pochodzą¬cy z rabińskiej rodziny, przybiera nazwisko Rothschild i zakłada tzw. Izbę
Rothschilda. Czołowym pupilkiem Rothschildowego związku lichwiarzy stał się Adam
Weishaupt. Konwertyta Weishaupt przeszedł na katolicyzm z juda¬izmu. Był jezuitą i
profesorem prawa kanonicz¬nego. Związawszy się z Izbą Rothschilda porzu¬ca katolicyzm,
by wzorując się na organizacji zakonu jezuitów założyć tajną organizację, któ¬rej celem
byłoby zdobycie absolutnego panowa¬nia nad światem, często określanego jako "novus ordo
seclorum". Mając to na uwadze, twórcy "nowego porządku" mieli budować superrząd w
spo¬sób niezwykle ostrożny, posuwając się do przo¬du małymi krokami.
W 1770 roku Meyer Amschel Rothschild poleca Weishauptowi, by zmodernizował
wielowiekowe zalecenia "mędrców Syjonu" i na ich podstawie opracował strategię działania
prowadzącą do obranego celu. Z tego względu, jak to stwier¬dził niemal sto lat później Żyd
Izaak Wise,
"...masoneria jest instytucją żydowską, której dzieje, regulaminy, obowiązki, nakazy i
inter¬pretacje są żydowskie od początku do końca..." ("The Israelite" - z sierpnia 1855 roku).
Adam Weishaupt ukończył powierzoną mu pracę w dniu 1 maja 1776 roku. Dzień ten jest
uważany jako oficjalna data powstania tajnej loży ma¬sońskiej, penetrującej inne loże, o
nazwie: Zakon Iluminatów (Order of Illuminati). Z tego właśnie względu dzień 1 maja jest
ś
wię¬tem komunistycznym, jako że socjaliści i komu¬niści są serwantami twórców "novus
ordo seclo¬rum". Propaganda lewicowa głosi, że dzień 1 ma¬ja upamiętnia krwawą
manifestację robotników w Chicago. Jest wielce prawdopodobne, że chi-cagowska masakra
[*] została zorganizowana wyłącz¬nie po to, aby zatuszować prawdziwe podłoże euforii
wyznawców szatana.
[*] Od bomb podłożonych przez anarchistów zginął kapitan policji i siedmiu jego
podwładnych; sześćdziesiąt osób zostało rannych. Opisywana przez sockomunę krwawa
mani-festacja nigdy nie miała miejsca.
Hojnie finansowany przez Rothschilda A. Weishaupt zwerbował około dwóch tysięcy braci-
konspiratorów, w skład których weszli ludzie nauki, przemysłu, finansów, oświaty i kultury.
Zakonspi¬rowanym sztabem dowodzenia stała się Loża Wiel¬kiego Wschodu, której
działanie można z grubsza scharakteryzować w czterech punktach:
1. Wykorzystywanie pieniędzy i seksu jako środ¬ków umożliwiających całkowite
podporządkowanie sobie ludzi piastujących czołowe stanowiska w świecie gospodarczo-
politycznym. Zboczeńcy seksu¬alni i wszelkiej maści nałogowcy są łatwi do kon¬trolowania,
mogą być powolnym narzędziem w rękach konspiratorów. Przekupstwo i terror miały
zapew¬nić dostęp do ludzi wpływowych.
2. Opanowanie uniwersytetów w celu wychwytywania wybitnych umysłów oraz ludzi
pochodzących z wpływowych środowisk. Wyselekcjonowani przez twórców konspiracji
ludzie zostają specjalnie przeszkoleni w dziedzinie internacjonalizmu. Przechodzą oni
indoktrynację prowadzącą do peł¬nej akceptacji idei totalnej kolektywizacji. Po
przeszkoleniu, automatycznie uzyskują prawo do przewodzenia "ludzkiej trzodzie", co lubił
pod¬kreślać Adam Weishaupt, gdy mówił o rodzaju ludz¬kim. Mianowano ich generałami,
admirałami, prezy¬dentami, a także, małżonkami głów koronowanych. Oni ponoć mają
wiedzieć najlepiej, co jest dla ludzkości dobre fizycznie i duchowo.
3. Za plecami każdego rządu mają stać agenci iluminatów odgrywający role szarych
eminencji. Oficjalnie nazywa się ich ekspertami, specjalis¬tami, czy doradcami. Ich
działalność ma stopnio¬wo doprowadzić do degrengolady moralnej rządów i liczących się
organizacji. Ma to ułatwić sfina¬lizowanie dzieła tworzenia superwładzy.
4. Przejęcie całkowitej kontroli nad prasą - jedynym środkiem masowego przekazu w czasach
Weishaupta. Obecnie doszło władanie telewizją, radiem i filmem. Środki masowego przekazu
mają wbić ludziom do głowy, że jedynym rozwiązaniem likwidującym ludzką niedolę jest
totalna ko-lektywizacja. Jednocześnie, środki masowego przekazu ciężko pracują nad
rozbijaniem spój¬ności społecznej i narodowej. Wystarczy bacz¬nie przyjrzeć się programom
telewizyjnym, czy tematyce filmów, aby dostrzec ich zgubny wpływ na moralność rodziny,
czy społeczeństwa.
Dyrektywy Weishaupta nakazują likwidację ist¬niejących rządów i religii. - Tu mamy
częścio¬wą odpowiedź, dlaczego głęboko religijny kato¬licki naród polski został tak bardzo
znienawi¬dzony przez iluminatów i ich zakonspirowanych kamerdynerów sockomunistów,
dlaczego tak zajad¬le jest zwalczany ruch chrześcijańsko-demokratyczny w Polsce, dlaczego
usiłowano zamordować polskiego Papieża Jana Pawła II.
Pod koniec XVIII wieku Anglia i Francja były największymi mocarstwami świata. Adam
Weishaupt na zlecenie Rothschildów opracował strategię wojen kolonialnych, przygotował
rewolucje, które miały zlikwidować potęgę Francji i od¬powiednio "skorygować" Anglię. W
roku 1784 Weishaupt wydał rozkaz wywołania rewolucji francuskiej. Kurier wiozący
Robespierrowi odpowiednie instrukcje, jadący z Frankfur¬tu do Paryża, został w drodze
zabity przez piorun - był w tym widocznie palec Boży. Przy zwłokach kuriera policja
bawarska znalazła ins¬trukcje Adama Weishaupta. Po ich dokładnym przestudiowaniu
władze bawarskie wydały polic¬ji rozkaz zrewidowania domów czołowych ilumi¬natów z
domem przywódcy Loży Wielkiego Wschodu Adama Weishaupta włącznie. Wszystko, co
znale¬ziono w trakcie rewizji, w pełni potwierdziło treść przechwyconych przypadkowo
instrukcji. Znaleziono plany dotyczące sposobu prowadzenia wojen i rewolucji w celu
opanowania świata. W 1785 roku rząd Bawarii zamknął Lożę Wiel¬kiego Wschodu i
wyłączył ją spod prawa. W 1786 roku opublikowano szczegóły dotyczące wykry¬tej
międzynarodowej konspiracji. Kopie tego opracowania rozesłano do wszystkich rządów
Europy i do głów Kościołów. Jednak wpływ iluminatów był już tak duży, że za ich namową
ostrzeżenie rządu bawarskiego zostało zigno¬rowane. Co więcej, iluminaci stali się bar¬dziej
ostrożni i zeszli do głębokiego podzie¬mia.
W tym samym czasie, A. Weishaupt polecił swo¬im ludziom zinfiltrować loże karbonariuszy
i wolnomularzy oraz stworzyć własne tajne ko¬mórki wewnątrz tych organizacji masońskich.
Ci masoni, którzy zaakceptowali ideę internacjonalizmu i wyrzekli się Boga, zostali przy¬jęci
w
szeregi
iluminatów.
Aktywność
rewolu¬cyjną
rozpoczęto
tuszować
hasłami
humanitar¬nymi. Ponieważ Kościół i rząd francuski zignorowali ostrzeżenie rządu
bawarskiego, rewolucja fran¬cuska wybuchła w 1789 roku, tak, jak to usta¬lił A. Weishaupt.
Bastylia została zburzona, a gilotyna stała się najbardziej używanym urządzeniem. Wszak
terror i masowe egzekucje publiczne miały torować drogę "nowemu porząd¬kowi".
Celem iluminatów była próba zniszczenia wszys¬tkich rządów, zniszczenie wszelkiej władzy
cywilnej, kościelnej, rodzinnej i budowa pry¬mitywnego, całkowicie skolektywizowanego
pań¬stwa. Iluminaci nazywają siebie dziećmi świat¬łości. Swój rodowód widzą w początkach
tworze¬nia świata, kiedy to Pan Bóg powiedział: "Niech się stanie światłość!". W
rzeczywistoś¬ci zaliczają się do dzieci szatana, do mani¬chejczyków, którzy obrali sobie
diabła za swe¬go pana, wychodząc" z założenia, że diabeł dorównuje swą potęgą Bogu. Ruch
iluminatów stał się okultystyczną siłą, stał się ins-piratorem ruchów rewolucyjnych z
komunisty¬cznym na czele. Rewolucja, dzieło mocy pie¬kielnych, nie odstępowała na krok
herezjom i przewrotom dążącym do zniszczenia chrześ¬cijaństwa.
W czasie rewolucji francuskiej z 1789 roku, chorobliwie podekscytowane tłu¬my krzyczały
w obłędnym uniesieniu: "Niech żyje piekło!". Nie bez powodu inspiratorka rewolucji -
ż
ydomasoneria - w słownictwie wa-tykańskim uzyskała miano sekty szatańskiej. Adam
Weishaupt, studiując starozakonne księgi doszedł do wniosku, że bez odebrania
człowie¬kowi Boga trudno będzie realizować plan budo¬wy superrządu władającego całym
ś
wiatem. Z tego względu, założony przez niego Zakon Iluminatów z wielkim rozmachem
przystąpił do walki z religią, z nakazami moralnymi i z os¬toją każdego narodu - rodziną.
Iluminaci byli szczerze przekonani, że odczłowieczony czło¬wiek, mimo wszystko
posiadający duszę tęsk¬niącą za Bogiem, w swej dezorientacji będzie skłonny oddać pokłon
każdemu, kogo mu się wskaże jako władcę wszechświata. Może być nim z powodzeniem i
szatan. Dlaczego szatan? -Obiecuje przecież królestwo ziemskie.
Chrystus, będąc Synem Bożym, nie chciał prze¬mienić kamieni w chleb. Wiedział bowiem,
ż
e czyniąc to, obiecałby człowiekowi cud material¬nego zabezpieczenia. Nie ma najmniejszej
wąt¬pliwości, że wówczas ludzie garnęliby się do Chrystusa, jak ćmy do lampy, jednak
zapewne z jedyną troską na czole, czy aby im tej dar¬mowej manny przypadkiem nie
odbierze. Zatra¬ciłoby to cały sens przyjścia Odkupiciela na świat. Jego królestwo nie jest z
tego świata, co zresztą wielokrotnie podkreślał.
Co innego iluminaci. Podobnie jak ich proto¬plaści faryzeusze, pragnęli królestwa na tym łez
padole. Chcąc robić polityką, nie zawaha¬li się obiecać ludziom darmową mannę. Tym
samym, znaleźli wielu chętnych do współpracy. Szczególnie nęcące było zelockie zawołanie
iluminatów, że intelektualiści powinni domi¬nować nad światem, a nie go badać. Niestety, w
zaistniałej sytuacji, do służby iluminatom zaczęli się garnąć i ludzie nauki. O zgrozo, nauka,
zamiast służyć wiedzy i krzewić miłość do człowieka, stała się narzędziem dominacji nad
ludźmi. Tak się składa, że polityka i prawdziwa nauka mają bardzo wąską płaszczyz¬nę
porozumiewawczą. W konsekwencji, naukowcy służący polityce w przytłaczającej
większości są indoktrynerami, stają się pseudonaukowcami, gdyż chcąc przypodobać się
chlebodawcy muszą naciągać wyniki.
Iluminaci dobrze zdawali sobie sprawę, że wiara w wolną wolę człowieka znacznie utrudni
im działanie. Zatem, poczęli lansować sekularystyczną teorię, głoszącą, że człowiek może być
doskonalony wyłącznie poprzez program soc¬jalny. Pojawili się więc mesjanistyczni
inte¬lektualiści, jak Tomasz Paine, Comte, Marks, czy Lenin, którzy za wszelką cenę
usiłowali wyrobić u ludzi zaufanie do teorii determinizmu środowiskowego. Pojawili się też i
ateizujący naukowcy, jak d'Alambert i Laplace, czy też podpatrywacze życia, jak Darwin i
Miczurin, którzy usiłowali dać religii bez Boga naukową oprawę. Zaczęto głosić, że człowiek
jest pro¬duktem środowiska, a jego dowolne cechy mogą być wyeliminowane poprzez
odpowiednie modelo¬wanie środowiska. Skutki wdrażania tej teorii w życie boleśnie
doświadcza ludzkość w dru¬giej połowie wieku dwudziestego.
DELENDUS EST COMMUNISMUS.
Na początku lat pięćdziesiątych XIX wieku, w Nowym Jorku miało miejsce tajne spotkanie,
na którym postanowiono zjednoczyć anarchis¬tów, nihilistów i syndykalistów. Z
wywrotowych organizacji postanowiono stworzyć jedną mię¬dzynarodówkę pod nazwą
KOMUNIŚCI. Ponoć tam po raz pierwszy padło słowo "komunizm" w dzi¬siejszym jego
rozumieniu. Ruch komunistycz¬ny miał sterroryzować ludzkość, zmusić do ule¬głości wobec
twórców "nowego porządku". Komunistom powierzono organizowanie międzyna¬rodowego
fermentu. Wojny i rewolucje miały stać się ich specjalnością. Clinton Roosevelt wespół z
ówczesnymi magnatami prasowymi mieli zająć się zbiórką funduszy na rozwój ruchu ko-
munistycznego. Z tych pieniędzy, między innymi, korzystał Karol Marks w okresie
opracowywania "Kapitału" i "Manifestu komunistycznego". Zatem, współczesny komunizm
nie jest ideologią, ale zakonspirowanym narzędziem twórców "novus ordo seclorum".
Istotnie, Karol Marks dał podstawy teoretyczne dla zmodernizowanego totalitaryzmu.
Pochodził z rodziny o dużych tradycjach rabińskich. Dziad-kiem Marksa był rabin Marc
Levy. Z kolei, ojciec Hirschel, zdając sobie sprawę z konieczności wyjścia z getta - zgodnie z
zaleceniem tzw. "trzeciego Mojżesza" Mendelssohna - przybrał nazwisko Marks i
koniunkturalnie przeszedł na luteranizm. Skoro zainteresowania religijne w rodzinie Marksów
były znikome, Karol wyrastał w atmosferze materialistycznej, wolnomyślicielskiej, był
urodzonym ateistą. Z czasem, jako racjonalista, stosuje talmudystyczną ideę mesjanizmu do
proletariatu. Proletariat po¬przez swoje cierpienia ma zbawić i odkupić ludzkość. Korzystając
z hebrajskiego dzie¬dzictwa przeniósł koncepcję "ludu wybranego" na koncepcję proletariatu.
Nieco później, Le¬nin i jego rewolucjoniści uprzywilejowanie proletariatu zawęzili do
uprzywilejowania "partii". Tak to już w historii bywa, że bu¬rzyciele istniejącego porządku
rozpoczynają historię od tworzenia warstwy nowej szlachty.
Przebywając w Berlinie, Karol Marks związał się z ruchem iluminatów. Czarne msze,
oddawanie czci diabłowi , przekręcanie imion świętych, jak Emanuel na Oulanem, pochłonęło
całkowicie jego młodzieńcze lata. Z kolei, przebywając w Kolonii,K. Marks spot¬kał
Mojżesza Hessa, który wciągnął go do głę¬boko zakonspirowanej odnogi Zakonu
Iluminatów, jaką była Liga Sprawiedliwych. Miała ona za zadanie budować talmudystyczne
"królestwo spra¬wiedliwości". W owym czasie Liga Sprawiedliwych nie była organizacją o
charakterze socjalizują¬cym, czy komunizującym; jej członkowie marzyli jedynie o
masowym gilotynowaniu, marzyli o niszczycielskim terrorze: "By miecz nawracał tych, do
których propaganda nie trafia". Mar¬ksowi powierzono uporządkowanie zaleceń
ter¬rorystycznych przygotowanych przez "Spartaku¬sa", gdyż taki pseudonim nosił Adam
Weishaupt.
Klucze do komunistycznego królestwa Karol Mar¬ks uzyskał od Hegla i Feuerbacha. Łącząc
heg¬lowską dialektykę z feuerbachowskim radykal¬nym materializmem Marks doszedł do
wniosku, że człowiek jest zdolny odkrywać prawa historii na podstawie analizy problemów
ekonomicznych i społecznych. Był również przeświadczony, że nie ma prawdy absolutnej,
nie ma ustalonych wartości, a nawet piękna. Według niego jedynie to jest prawdą, wartością i
pięknem, co zostało historycznie udokumentowane. Dogmatyczna dialektyka marksistowska
nie ma nic wspólnego z nauką i metodami badawczymi. Zaprzecza wszelkiej logice;
począwszy od Arys-totelesa po dzisiejsze czasy.
Dialektyka jest filozofią głoszącą, że cała rzeczywistość podlega nieustannym zmianom, że
nie ma prawdy absolutnej, a zatem, nie ma nauki w dziedzinie metafizyki. Dialektyka
marksistowska odmawia racji bytu dla naukowego eksperymentu i jego analizy. Z tego też
powodu komunizm nie uzys¬kał żadnych wartości ze świata nauki. Komunizm posługiwał się
i nadal posługuje metodami nie¬naukowymi, jak bagnet, karabin i dynamit. Ka¬rol Marks
wyobrażał siebie jako reinkarnowanego Prometeusza, który wykradł bogom ogień i dał go
ludziom. W rzeczywistości, Marks nie tylko nie oświecił człowieka, ale wywiódł go na
manowce. Mógł więc być co najwyżej reinkarnowanym Syzyfem. Według Marksa, ludzkość
ma przejść przez świa-towe wojny, walkę klasową na śmierć i życie, ma przejść przez
bezlitosną dyktaturę prole¬tariatu z prostytucją kobiet i masowymi egze¬kucjami włącznie.
Wszystkie te zaplanowane ok¬ropności mają doprowadzić do zagłady istnieją¬cych
cywilizacji i wprowadzić ludzkość do "zie¬mi obiecanej" zwanej komunizmem.
Idea głosząca, że społeczeństwo zawsze składa się z wyzyskiwaczy i wyzyskiwanych jest
stara jak świat. W każdym bądź razie nie jest ona odkryciem Marksa. Już chiński filozof
Mencius, żyjący trzysta lat przed narodzeniem Chrystusa, zauważył, że ci, co pracują głową,
są władcami, a ci, co pracują rękami, są poddanymi. Również stwierdzenie, że robotnik nie
ma ojczyzny, Marks przywłaszczył od innych. Z kolei, slogan: "Proletariusze wszystkich
krajów, łączcie się!" został przejęty od Karola Schappera. Należy przyznać, że Marks był
dobrym kompilatorem. Z tego właśnie powodu dostał zatrudnienie u ilu¬minatów.
Komunizm, według Marksa, ma być ruchem niszczą¬cym całkowicie własność prywatną,
włączając likwidację związku małżeńskiego. Kobieta ma stać się własnością komuny, czyli,
małżeń¬stwo ma być zastąpione powszechną prostytu¬cją. Dnia 12 grudnia 1868 roku Marks
pisał w liście do swego przyjaciela L. Kugelmanna:
"Wielkie zmiany nie będą możliwe bez wywoła¬nia kobiecego fermentu".
Zatem, z czasem, kie¬rując się wskazówkami Marksa, komuniści zorga-nizowali ruch
feministyczny i rozwinęli go w niewiarygodnym tempie. Ideał matki i żony miał być
przyćmiony takimi postaciami, jak He¬lena Hahn, Zofia Ginsburg, Emma Goldman,
Nadieżda Krupska, Rosa Luksemburg, czy Klara Zetkin. Zostało udowodnione, że
"wyzwolenie" kobiet ściśle wiąże się ze szpiegostwem.
Według Marksa, krytyka religii jest punktem wyjściowym dla jakiejkolwiek krytyki. Ateizm
stał się odwrotną stroną medalu o nazwie: ko¬munistyczny humanizm. W liście do
Hardmanna Marks pisał, że religia robotników nie posia¬da Boga, ponieważ istnienie Boga
mogłoby przy¬wrócić boskość człowieka. W tymże liście pod¬kreślał, że moralność
robotników nie może po-siadać standardów, ponieważ mieliby utrudnio¬ną walkę klasową.
Zatem, poza ludzkim doś¬wiadczeniem dla komunistów nie istnieje praw¬da, nie istnieją
wartości absolutne, nie ist¬nieje piękno. Etyka komunistów jest podpo¬rządkowana
nadrzędnym interesom walki klaso¬wej proletariatu. Człowiek ma istnieć dla
ko¬munistycznego środowiska, dla partii, a nie dla samego siebie. KOMUNISTYCZNE
SPOŁECZEѬSTWO
MA
ISTNIEĆ
WYŁĄCZNIE
DLA
PRODUKCJI
DÓBR
MATERIALNYCH. Człowiek ma stać się siłą fi¬zyczną, uspołecznioną częścią całości, ma
stać się odczłowieczonym narzędziem, którego wio¬dącym celem ma być produkt. Czerwona
epidemia rodzi armię ludzi-automatów dających niewia¬rygodnie tanią, bezkonkurencyjną
produkcję, a więc rodzi niewiarygodnych rozmiarów zyski dla twórców "nowego porządku".
Wydany w 1848 roku "Manifest komunistyczny" stał się przewodnikiem dla ruchu
komunisty¬cznego. Karol Marks przejął się powierzonym mu zadaniem do tego stopnia, że
zgodnie z gło¬szonymi poglądami zniszczył własne życie rodzinne. Oczywiście, odbyło to się
kosztem jego licznych dzieci. Często jednak Marks dostrze¬gał, że jego kompilacyjna praca
stawia go w ślepym zaułku. Na łożu śmierci miał powie¬dzieć zięciowi:
"Jedyną rzeczą, której jestem pewien, jest to, że nie jestem marksistą".
Karol Marks zmarł 13 marca 1883 roku w Londynie. W jego pogrzebie wzięło udział
zaledwie kilka osób. Bałaganiarskie zapiski Marksa starał się upo¬rządkować Fryderyk
Engels, a w dalszej kolej¬ności Karol Kautzky oraz żarliwy popularyza¬tor Marksa na
polskiej ziemi Żyd Szymon Diksztajn.
W czasie, gdy Karol Marks opracowywał "Manifest komunistyczny" pod nadzorem jednej
grupy iluminatów, Karol Ritter, wykładający w Berlinie i we Frankfurcie, pisał antytezę
komunizmu pod opieką innej grupy. Dzieło K. Rittera ukoń¬czył F.W. Nietzsche. Dało ono
podwaliny dla faszyzmu i nieco później, dla nazizmu. Iluminatom chodziło o stworzenie
zwalczających się obozów, które dostatecznie wzmocnione mogą znisz¬czyć się nawzajem,
niszcząc przy tym wszystkie państwowe i religijne instytucje; czyli, przy¬bliżą dzień nastania
"nowego porządku".
DZIEL I RZĄDŹ.
"Święte przymierze" monarchów z 1815 roku opanowało olbrzymie połacie Europy,
iluminaci wiedzieli dobrze, iż bez rozładowujących gniew podbitych narodów rewolucji nie
będzie można trzymać w ryzach ni króli, ni poddanych. Z te¬go względu, w 1834 roku
iluminaci polecają włoskiemu rewolucjoniście Giuseppe Mazziniemu by organizował
międzynarodowy ruch rewolucyjny i tym samym, kreował dłużnikom Rothschildów nie-
ustannie prężnego wroga. Trzymało to zadłużo¬nych cesarzy w pokorze i posłuszeństwie.
Zbrodnie rosyjskie popełniane w Polsce zawsze wiązały się ze wzrostem rosyjskiego
nacjonali¬zmu i wrogości do Polski - nawet w szeregach rosyjskich partii politycznych na
swój sposób postępowych. Do historycznych już tradycji na¬leży powszechna zgoda Rosjan
"by ujarzmić Po¬laków i we krwi zatopić polską żywotność", jak to pisał w 1872 roku
George J. Harley.
Pragnąc zgubić chrześcijańską Polskę iluminaci podsuwają Rosji "zasadę narodowości".
Przez wieki Polska była łupiona pod pretekstem obro¬ny owej zasady narodowości. Według
tej zasady, nie należy mówić o narodzie polskim, lecz o narodowościach zamieszkujących
ziemie opano¬wane przez Polaków. Despotyczny rząd rosyjski, który nie tolerował żadnej
religii za wyjąt¬kiem prawosławia, który z czasem został prze¬mieniony w ateistyczny rząd
sowiecki, zawsze podbijał Polskę w imię obrony tolerancji re¬ligijnej.
Rząd wielkorosyjskiego imperiali¬zmu, który zgodnie z wielowiekowymi tradycjami
ciemiężył nowozdobytych poddanych, zakuwał ich w kajdany, napadał na lekkomyślnie
tolerancyj¬ną Polskę w imię "zasady narodowości". Za to, "wyzwolonego spod polskich
panów" Białorusina, czy Ukraińca zakuwano w dyby Wielkorusina. Marzenia rosyjskich
carów, nie zmieniające się przez wieki, dążące do zbudowania superimpe¬rium na zasadach
panslawizmu, trwale wypaczyły mentalność Rosjan. Fakt ten sprytnie został wykorzystany
przez twórców "nowego porządku". Lud rosyjski, przywykły do wielowiekowej tyranii,
doskonale się nadawał na tworzywo dla zmodernizowanej tyranii, którą w dzisiejszych
czasach nazywamy tyranią czerwoną.
W planach iluminatów nie mogło być miejsca dla wolnej i niepodległej katolickiej Polski.
Dosyć wcześnie to potwierdził F. Engels, bo już w liście do Karola Marksa z dnia 23 maja
1851 roku:
"...Im więcej rozmyślam nad historią, tym jaś¬niej widzę, że Polacy są narodem skazanym na
zagładę, którym można tylko dopóty posługiwać się jako narzędziem, dopóki Rosja nie
zostanie wciągnięta w wir rewolucji agrarnej. Od tej chwili Polska nie będzie już miała
absolutnej racji bytu...".
W obliczu powyższych faktów, parafrazując wy¬powiedź GŁOSU WOLNEGO z 1865 roku,
można stwier¬dzić, że Polak mieniący się socjalistą, czy komunistą, wygląda na co najmniej
istotę śmiesz¬ną, chwilowo oczarowaną teoriami oderwanymi od tego, co stanowi istotę
obowiązku patriotycz¬nego.
Giuseppe Mazzini szczodrze wyposażony w pie¬niądze Rothschildów, służąc dziełu
ś
wiatowego terroru, założył mnóstwo rewolucyjnych orga¬nizacji, teoretyzował, atakował
saintsimonizm, furieryzm i... komunizm - wszystko według za¬sady: "Dziel i rządź".
Zapobiegało to autenty¬cznym sukcesom ruchów narodowo-wyzwoleńczych, gdyż nie o to
chodziło konspiratorom, do któ¬rych Mazzini należał.
Ujarzmione narody Europy chciwie chwytały slo¬gany o wolności, równości i braterstwie.
Mazzi¬ni zakłada tajną międzynarodową organizację Młoda Europa". Tutaj również z
wielkim cynizmem wykorzystał patriotyczne usposobienie Polaków i Wągrów. Powierza im
zadanie wymazania z mapy świata imperium austiackiego. W rze¬czywistości Mazziniemu
chodziło o osłabienie austiackiej monarchii; natomiast celem "Mło¬dej Polski", wchodzącej
w skład "Młodej Euro¬py", było zbudować Polską zjednoczoną, nie¬podległą i
demokratyczną. Przy takiej rozbież¬ności celów, nic dziwnego, że Polacy nie docze¬kali się
ani zjednoczenia, ani niepodległości.
W szeregach twórców "nowego porządku" byli i tacy, których wykarmiła polska ziemia'. I
tak, z Mazzinim współpracowali S. Gabriel Worcel, Karol Stolzman, czy Wiktor Heltman.
Rozbija¬li oni konsekwentnie jedność polskiego ruchu narodowo-wyzwoleńczego. Bardzo się
starano, by dłużnicy Rothschildów mieli wrogów, jednak nie na tyle silnych, by byli w stanie
dłużników zniszczyć. Tym się tłumaczy rewolucyjny chaos w okresie tzw. wiosny ludów,
stąd nieustanne waśnie i spory w szeregach emigracji. Co wię¬cej, ujarzmione narody zaczęły
się nawzajem zwalczać. Mazzini proponuje utworzenie Stanów Zjednoczonych Europy; z
tym, że Polacy marzy¬li, iż będą one pod hegemonią Polski, Włosi marzyli o hegemonii
Włoch, Francuzi - Francji, Niemcy - Niemiec itd. Kość niezgody została więc sprytnie
podrzucona.
Porywani hasłami niepodległościowymi bojowni¬cy o wyzwolenie narodowe zaczęli się
ujawniać i grupować. Miało to miejsce szczególnie w okresie działania założonej przez
Mazziniego Międzynarodowej Ligi Ludów. Doszło wówczas do policyjnych represji we
WSZYSTKICH krajach. Nie było więc przed policją schronienia. Tym sposobem wytracano
najlepszych patriotów, najlepszych synów walczących o wolność narodów. Akcję tę ułatwiało
przebiegłe wzniecanie zry¬wów zbrojnych rozdzielonych czasem i przes-trzenią.
W wyniku stosowania idei "dziel i rządź", przed wybuchem powstania styczniowego
mieliśmy na polskiej ziemi zwalczające się obozy białych i czerwonych. Organizujący
powstanie czerwoni nie przedsięwzięli żadnych kroków w celu poru¬szenia i uzbrojenia mas,
dla podjęcia prawdzi¬wie narodowej wojny. Nic dziwnego, że powsta¬nie styczniowe
okazało się krwawą, tak dla Polaków, bardzo bolesną i kosztowną kpiną polityczną.
„Sprawa polska, to sprawa rewolucyjna. Ma¬my niezaprzeczalne dowody, że ruchem polskim
kieruje ręka Mazziniego".
Takie przeświadczenie panowało w kręgach politycznych ówczesnej Euro¬py.
W zdominowanej przez Rothschildów Anglii minis¬ter spraw zagranicznych Russel
oświadczył, że
"Polska znajdowała zawsze, od czasów pierwsze¬go jej rozbioru, współczucie, jednak nigdy
rząd angielski, ani żaden premier, nie upoważ¬nił Polaków do nadziei na konkretną
material¬ną pomoc" oraz "Ani obowiązek, ani honor, ani interes Wielkiej Brytanii nie
wymagają od nas wojny za Polskę".
Jak uderzająco podobne są tamte czasy do czasów dzisiejszych. Co więcej, w 1863 roku
królowie i cesarze spotykali się na zjazdach, na których nie zna-jący skrupułów ministrowie
legalizowali popeł¬niane w Polsce zbrodnie i sławili zbrodniarzy; podczas, gdy broniący
praw narodu polskiego do samostanowienia, o ile uniknęli śmierci, byli zamykani do więzień
lub skazywani na wygnanie. Powstało mnóstwo komitetów wstawiających się za polskimi
powstańcami, wysyłano setki pety¬cji do rządów europejskich, wszystko na nic.
Moskal z sadystyczną rozkoszą wyrzynał Polaków i wprowadzał na polskiej ziemi swój
porządek. Po upadku powstania styczniowego, wojna domowa w Ameryce, wojna Francji z
Danią i nieustannie wzniecany tumult w innych zakątkach Europy spowodowały, że sprawa
Polski zeszła w cień.
"Polska znowu została spowita krwawym cału¬nem, a my pozostaliśmy bezsilnymi widzami"
- tego rodzaju refleksje nasuwały się polskiemu wychodźctwu.
W roku 1851 uaktywnia się Loża filadelfów o charakterze rewolucyjno-socjalistyczno-
ateistycznym, uprawiająca rytuał oparty na okultyzmie, kabale i astrologii. Filadelfowie
pozornie zwalczali Mazziniego, jednak w decy¬dujących dla twórców "nowego porządku"
momentach szli razem ramię w ramię wzajemnie się wspierając. Finałem tej współpracy była
I Międzynarodówka. Siedziba Międzynarodówki początkowo mieściła się w Londynie, ale we
wrześniu 1872 roku, w roku śmierci Mazziniego, przeniesiono ją do Nowego Jorku, jako do
miej¬sca bardziej pewnego. W roku 1850 do iluminatów przyłącza się Albert Pike (1809-
1891), prawnik, generał konfedera¬tów z wojny domowej w Ameryce. Pike'a zafas¬cynowała
idea ogólnoświatowego rządu do tego stopnia, że z czasem zaczyna przewodzić całą
konspiracją. W latach 1859-1871, mieszkając w Arkansas, opracował wojenne plany dla
trzech wojen światowych i przynajmniej dwóch wielkich rewolucji, po których ma
zapanować na ziemi "novus ordo seclorum".
Pierwsza wojna światowa miała zlikwidować car¬ską Rosję - co obiecał carowi Rothschild w
Wiedniu, w 1815 roku, za carską niesubordy¬nację - i zaprowadzić tam ateistyczny
komunizm. Komunistyczna Rosja miała z upływem czasu likwidować religie i słabsze
państwa. Wybuch woj¬ny mieli spowodować agenci iluminatów inicju¬jąc niezgodę
pomiędzy Anglią i Niemcami. Nas¬tępstwem tej wojny światowej miała być jedna z wielkich
rewolucji. Jak wiemy, była nią re¬wolucja bolszewicka w Rosji.
Z kolei, celem drugiej wojny światowej miała być likwidacja nazizmu przy jednoczesnym
wzmoc¬nieniu politycznego syjonizmu. Co więcej, ta wojna miała wzmocnić i powiększyć
zdobycze ate¬istycznego komunizmu. Istotnie, w czasie dru¬giej wojny światowej zostały
wykorzystane an¬tagonizmy pomiędzy faszyzmem i politycznym sy¬jonizmem. Liberalny
socjalista Adolf Hitler był finansowany przez Kruppa, Warburgów, Kennedych i Rothschilda.
Rzeź dokonana na Żydach nie przeszkadzała Żydom-bankierom. Siedzące w kieszeni
bankierów rządy początkowo udawały, że nic im nie jest wiadomo o tej haniebnej zbrodni.
Zbrodnia na Żydach została zaplanowana w celu wytworzenia powszechnej nienawiści do
Niemców i tym samym, wyeliminowania ich z are¬ny politycznej. Jednocześnie rozbudzono
sympa¬tie do syjonizmu na tyle, że stało się możli¬we utworzenie państwa Izrael. Śmiało
można po¬wiedzieć, że Niemcy zbudowali Izrael.
Trzecia wojna światowa ma być wywołana poprzez konflikt pomiędzy politycznym
syjonizmem a Is¬lamem. W wojnie tej obie strony mają się wza-jemnie zniszczyć. Nastąpi
wówczas kolejna wielka rewolucja, w trakcie której wytworzy się zaciekła walka pomiędzy
chrześcijanami a komu¬nistami. Finałem rewolucji ma być powszechny ateizm. Nastąpi
wówczas zniewolenie ludzkości w sferze polityki, ekonomii, kategorii fizycz¬nych i
duchowych.
Tak opracowana przez Alberta Pike'a strategia budowania "nowego porządku" została
przekazana Giuseppe Mazziniemu w specjalnym raporcie 15 sierpnia 1871 roku. Mazzini
zmarł w roku 1872. Jego następcą został Adrian Lemi, a w dalszej kolejności Lenin i Trocki,
po nich Stalin i bez wątpienia J.I. Lieberman-Andropow.
INWAZJA POTWORÓW.
Odkrycie Ameryki nie mogło ujść uwadze iluminatów. Izba Rothschilda postanowiła
podzie¬lić Stany Zjednoczone na dwa obozy jednakowo silne, które walcząc ze sobą wejdą w
ręce mię¬dzynarodowych bankierów. Nasłani przez Roths¬childa emisariusze, działając w
obu zwalcza¬jących się obozach, stworzyli tak silne anta¬gonizmy, iż nie mogło obyć się bez
wojny. Północ była finansowana przez Rothschildów za pośrednictwem ich agenta Augusta
Belmonta, a Południe finansowo wspierali spokrewnieni z RothschiIdami- Erlangowie. W
tym czasie Abra¬ham Linkoln został wybrany prezydentem Stanów Zjednoczonych. Jego
mądre i roztropne przed¬sięwzięcia ekonomiczno-polityczne wprawiły Rothschildów w stan
zdumienia podszytego głę¬bokim niepokojem. Linkoln bowiem nie chciał być powolnym
narzędziem w rękach konspirato¬rów. Usiłował pominąć międzynarodowych bankie¬rów i
założyć bank państwowy, który miał słu¬żyć obywatelom bez korzystania z usług
lich¬wiarskich pośredników. Rothschild nie mógł do tego dopuścić. Niezależność
ekonomiczna USA mogłaby pokrzyżować mu plany. Zaistniały prob¬lem rozwiązano
zabójstwem szesnastego prezyden¬ta Stanów Zjednoczonych. W owym czasie nie by¬ło w
USA człowieka, który byłby w stanie do¬kończyć dzieło Abrahama Linkolna. Powstałą
próżnię nasycono zwolennikami "nowego porząd¬ku". Potomkowie faryzeuszy mogli bez
większych trudności opanowywać młode państwo.
Swego czasu, Meyer Araschel Rothschild miał powiedzieć: "Dajcie mi możność emitowania i
kon¬trolowania pieniędzy poszczególnych państw, to nie będę dbał kto ustanawia prawa".
Jego nas¬tępcy musieli te słowa dobrze zapamiętać.
Wkrótce po zakończeniu wojny domowej, do Nowe¬go Jorku przybył syn rabina z Frankfurtu
Jakub H. Schiff. Rothschild polecił mu przejąć kon¬trolę nad amerykańskim systemem
pieniężnym. Miał on lokować swoich ludzi w rządzie fede¬ralnym i w rządach stanowych,
organizować zabijający chrześcijaństwo ruch ateistyczny, a przede wszystkim antagonizować
obywateli, szczególnie białych i czarnych. Jakub H.Schiff ożenił się z córką Loeba - Teresą -
przez co stał się współpartnerem spółki bankierskiej Kuhn, Loeb & Co. Kuhn i Loeb byli
emigrantami z żydowskich gett w Niemczech. Do USA przyby¬li w połowie lat
czterdziestych dziewiętnaste¬go stulecia.
Emigracja do USA stała się złotym interesem. Armia ludzi, która zrobiła swoją robotę w
sta¬rej Europie, została przetransportowana do no¬wej Ameryki. J.H Schiff ściągał sobie
wspól¬ników z niemieckich gett. Ponadto, pomocnym dla niego stał się fakt zabójstwa cara
Aleksan¬dra II (1881 r.). Po zabójstwie, w carskiej Rosji przybrały na sile wystąpienia
antyży¬dowskie. Podsycali je agenci Rothschilda. Po¬gromy były ich dziełem. Żydzi nie
mieli wyjś¬cia, musieli obrać Stany Zjednoczone jako ko¬lejną ojczyznę. Nawet w
sowieckiej prasie w latach dwudziestych ukazywały się ogłosze¬nia typu: "Czy przypadkiem
nie zapodziali ci się krewni w Stanach Zjednoczonych? Czy nie chciałbyś jechać do kraju o
nieograniczonych możliwościach? Podaj nam swój adres, a załat¬wimy ci wizę!". W tym
okresie American Joint Distribution Committee za pieniądze amerykań¬skich podatników
sprowadzała do USA zwolenni¬ków komunizmu.
10 kwietnia 1870 roku przyszedł na świat Hiam Goldman, który z czasem zasłynął w
ś
wie¬cie jako W.I. Lenin. Naczytawszy się do syta zapisków Karola Marksa młody Lenin
doszedł do wniosku, że teoria Marksa nie jest w stanie poderwać szerokich mas do
rewolucyjnego zrywu. Postanowił więc utworzyć partię komunistycz¬ną w formie ściśle
zakonspirowanej.
Wraz z siedmioma współtowarzyszami zawiązał gru¬pę działania, coś w rodzaju awangardy
rewolu¬cyjnej , oderwanej od modnego wówczas radykal¬nego socjalizmu. Trzymając się
ś
ciśle wska¬zówek Alberta Pike'a, Lenin postanowił two¬rzyć ZAWODOWYCH
rewolucjonistów na drodze ścis¬łej selekcji, intensywnego szkolenia i głębo¬kiej konspiracji.
W "Dziełach wybranych" Lenina - tomy II, VIII i X - można wyczytać, że postanowiono
wówczas połączyć "legalne formy walki z nielegalnymi". Lenin polecał infiltro¬wać i
penetrować rządy, związki zawodowe i or¬ganizacje społeczne, polecał uciekać się do
oszustwa i podstępu, nakazywał prowadzić prorewolucyjną robotę bez względu na koszta i
ofia¬ry.
Z pieniędzmi Lenin nigdy nie miał większych problemów, gdyż poczynając od 1905 roku
ogól¬noświatowa rewolucja komunistyczna była finan¬sowana w głównej mierze przez
najbogatszych Amerykanów. Loża masońska z Mediolanu 30 lipca 1914 roku otwarcie
oznajmiła, że jej celem jest zbudować nową erę "wolną od tronów i oł¬tarzy". Ich panem i
Bogiem miało stać się słowo: "Gotówka!". Istotnie, do bolszewickiej euforii przyłączyła się
finansierska tyrania i międzynarodowa bigoteria.
W ciągu pierwszych czterech lat rewolucyjnego działania Lenin zwerbował siedemnastu
fanaty¬ków bolszewickiego ruchu. Między nimi byli: J.W Dżugaszwili-Stalin, znany
wówczas z na¬padów rabunkowych na banki i sklepy, L. Mojsze Kaganowicz, późniejszy
zausznik Stalina, M.M. Finkelstein-Litwinow, bankier Max Warburg, będący jednocześnie
szefem tajnej poli¬cji w Niemczech, a także, opiekun prezydenta USA W. Wilsona - E.
Mendel House.
W 1907 roku Lenin zorganizował w Londynie zjazd bolszewików. Koszta zjazdu pokrył Józef
Fels - amerykański producent mydła i lider komunistycznego ruchu w USA. W dziesięć lat
później, to jest w 1917 roku, bolszewicy liczyli już czterdzieści tysięcy członków. Było więc
komu rządzić socjaldemokratyczną republiką Adlera-Kiereńskiego. Wykorzystując turański
barbaryzm czerwona grupa działania, pod wodzą Lenina, dokonała zamachu na Europę.
W 1902 roku do USA przybyli Paweł i Felix Warburgowie. Ich brat Max pozostał we
Frank¬furcie, aby zarządzać rodzinnym bankiem i kie¬rować niemiecką policją. Paweł ożenił
się z córką Salomona Loeba - Niną, a Felix wybrał sobie za żonę córkę Jakuba H. Schiffa -
Fredę. Dzięki tym małżeństwom i pieniądzom Rothschilda spółka Kuhn, Loeb & Co. stała się
dominują¬cą i poczęła wpływać na losy świata.
Kierowana przez Jakuba H. Schiffa firma Kuhn, Loeb & Co. wsparła finansowo cesarza
japońskie¬go i tym samym dopomogła mu pokonać rosyjskie¬go cara. Jednocześnie Schiff
finansował bol¬szewików, usuwając podstępnie, pieniądze cars¬kiej Rosji z rynku Stanów
Zjednoczonych. Duży-mi krokami zbliżała się pora zemsty na rosyjs¬kich carach za
odmówienie Nathanowi Rothschildowi posłuszeństwa i lojalności przez cara Aleksandra I
podczas kongresu wiedeńskiego w 1815 roku. Rewolucją z 1905 roku przekonano się, że car
był jeszcze zbyt silny, by móc go pokonać. Należało mu więc dołożyć wojnę o światowym
zasięgu.
W czasie wojny rosyjsko-japońskiej ponad pięć¬dziesiąt tysięcy rosyjskich żołnierzy zostało
wziętych do niewoli. Finansowani przez Schiffa członkowie amerykańskiej organizacji
"Przyjacół Wolności Rosjan" rozsiewali rewolucyjną pro¬pagandę wśród jeńców rosyjskich.
Półtora tony papieru z rewolucyjną propagandą przerzucono z Nowego Jorku do Japonii.
Korzystając z gościnności Japończyków "Przyjaciele Wolności Rosjan" szkolili przyszłych
matrosów, którzy dwanaście lat później szturmem zdobyli Piotrogród.
Chcąc bezwzględnie panować w USA, Jakub H. Schiff założył w 1913 roku Anti-Defamation
League (ADL), której celem stało się utoż¬samiać ataki na poczynania Rothschildów,
Warburgów i im podobnych z atakami na Żydów. Tym sposobem zamykano przeciwnikowi
usta. Nikt bowiem nie chce być utożsamiany ze sprawcami pogromów. Koliduje to bowiem z
ety¬ką chrześcijańską. Co więcej, ADL poczęła pełnić rolę gestapo konspiracji.
Kontrolowa¬ła ona wszystkie organizacje "walczące o ludz¬kie prawa", kontrolowała sklepy,
hotele, ra¬diostacje, agencje reklamowe i wszystkie środ¬ki masowego przekazu. 0 twórcach
komunizmu nie można było mówić prawdy. Skąd, my Polacy, to znamy?
"WYZWOLENIE".
W czasie rewolucji francuskiej z 1789 roku [1] gilotynowano ludzi nawet za zbytnie
zadawa¬nie się z "obcymi" kobietami, jako osłabia¬jące morale rewolucyjnych legionów.
Jedną z ofiar tej akcji był aktywny iluminata Eulogius Schneider, który wzorując się na
Adamie Weishaupcie porzucił zakon kapucynów by móc skuteczniej szerzyć destrukcyjną
herezję "no¬wego porządku". Ścięto go razem z jego żoną Sarą Stamm. [2] Działo to się w
kwietniu 1794 roku. Za to, w trzydzieści lat później, saintsimoniści poczęli szukać ratunku w
kobietach. Stał się modny matriarchat. W 1833 roku Barrault zaape¬lował do kobiet
ż
ydowskich, by wydały na świat "bankiera królów" zamiast oczekiwanego mesja¬sza.
Zapewne nie orientował się, że takowy przyszedł na świat już sto lat temu. Jak wia¬domo, był
nim Meyer Amschel Rothschild.
Zapoczątkowany przez Fouriera ruch feministy¬czny zaczął się rozwijać w zawrotnym
tempie. Ogłupione propagandą kobiety wpadały w sidła konspiratorów. Pierwszym damskim
mesjaszem miała być Anita Garibaldi. Skoro nic z tego nie wyszło, mesjaszem próbowano
zrobić Florę Tristan y Moscozo. Działała ona głównie na te¬renie Anglii i w Ameryce
Północnej. W Rosji ruch feministyczny zapoczątkowały Helena Hahn i Ewa Felińska. W
1878 roku emancypantka Wie¬ra Zasulicz morduje szefa policji w Petersbur-gu. Po kilku
dalszych mniej lub więcej udanych zamachach, niosących mnóstwo ofiar w ludziach, zostaje
zabity car-reformator Aleksander II. Kluczowe role w tym zabójstwie odegrały Zofia
Pietrowskaja i Gesja Helfman.
Akty terrorystyczne w Rosji wywołały falę po¬gromów, szczególnie po próbie zabicia cara
Aleksandra III. Uratowany car zaczął się ter¬rorystom dobierać do skóry. Wydalony z
Peters¬burga, do Odessy, Lew Szternberg począł się carowi odgrażać. Rozgłaszał, gdzie
mógł, że Bóg Izraela ciągle żyje i spuści karę na car¬ską głowę. Kierownictwo nad ruchem
terrorys¬tycznym w Rosji przejął starszy brat Lenina - Aleksander. Zamierzał on zabić cara
Alek-sandra III w szóstą rocznicę śmierci cars¬kiego ojca. Carowi jednak udało się rozbić
grupę terrorystyczną, a niedoszły zabójca Aleksander Ulianow został powieszony.
Egzeku¬cja odbyła się w maju 1887 roku. Tym sposo¬bem, dano Leninowi dodatkowy
powód, aby urzą¬dzić Romanowym wendettę. Doszło do niej w 1918 roku. Obietnica
bankiera Nathana Meyera Rothschilda się spełniła.
Zgodnie z zamiarami iluminatów, pogromy w Ro¬sji wywołały masową emigrację do Stanów
Zjed¬noczonych. W grupie emigrantów znaleźli się Emma Goldman i Aleksander Berkman.
Wwieźli oni do USA rewolucyjne nadzieje bazujące na motywie "ziemi obiecanej". Nie udało
się Ży¬dom znaleźć takowej "ziemi" w katolickiej Polsce, nie udało się jej stworzyć we
Francji, czy w Rosji - próbowano więc odbudować świą¬tynię Salomona na terenie USA.
Emma Goldman usiłowała naśladować Sonię ze "Zbrodni i ka-ry" Dostojewskiego, aby mógł
rozwijać się ter¬ror w wydaniu Berkmana. Jej naczelnym has¬łem było: "Pozwólcie nam
zbawić ludzkość po¬przez krew, żelazo, truciznę i dynamit!". Ku zadowoleniu Rothschildów,
czerwony terror usuwał z tego łez padołu największych ich ry¬wali. W 1901 roku, w Buffalo,
został zamordo¬wany William McKinley, dwudziesty piąty pre¬zydent USA. Publicyści
ogólnikowo podają, iż zabójcą jest Polak Leon Czołgosz. Mało kto dodaje, że inspiratorką
tego zabójstwa jest anarchistyczna aktywistka Emma Goldman.
W tym czasie, w Europie, zawodowi rewolucjo¬niści tworzyli najrozmaitsze internacjonały.
Klara Zetkin i jej koleżanka Adelheit Popp rewolucyjne działanie uwieńczyły
ustanowie¬niem 8 marca międzynarodowym dniem kobiet. To przedsięwzięcie miało na celu
narzucić kobie¬tom poglądy ruchu feministycznego. Powyżej wspomnianej parze
rewolucjonistek dzielnie po-magały Nadieżda Krupska wraz z Innesą Armand. Wszystkie
"kobiety wyzwolone" zostały przyć¬mione osobą Rosy Luxemburg. Jej wizja totalnej
rewolucji w Rosji i w Niemczech miała po¬noć rozwiązać wszystkie problemy Żydów i
Pola¬ków raz na zawsze. Tym rozwiązaniem miał być Związek Sowieckich Republik od
Władywostoku po Lizbonę.
Rosa Luxemburg, mimo, iż urodziła się i wycho¬wała na polskiej ziemi, zajadle zwalczała
ideę odbudowy Polski niepodległej. Wychodząc za mąż za współziomka z Wilna, Leona
Jogochesa-Tyszkę, mogła opanować SDKPiL i skierować tę organiza¬cję na antypolskie tory.
Od jej duchowego prze-wodnika Adama Weishaupta zapożycza pseudonim "Spartakus" i w
grudniu 1918 roku zakłada Zwią¬zek Spartakusa. Powstały Spartakusbund stał się Niemiecką
Partią Komunistyczną. Wywołany przez nią zryw zbrojny w bezlitosny sposób obnażył jej
brak wyobraźni. Wraz z jej towarzyszem po wyznaniu, Karolem Liebknechtem, tonie w
kanale w dniu 15 stycznia 1919 roku. Niemniej jednak, ma Warszawa obecnie Zakłady Lamp
Elektronowych nazwane jej imieniem. Widać najwyraźniej, kto Polską rządzi. Interkomuna
ubliża Polakom na każdym kroku. Jest to odwet za lata 1918-1920.
W 1889 roku syndykalista G. Sorel wydał dwie książki, w których zachwycał się
barbarzyńską etyką plemienną opisaną w Starym Testamencie. Sorel był zdania, że proletariat
powinien dą¬żyć do władzy na drodze gwałtu będącego czys¬tą i brutalną formą klasycznej
wojny. Z kolei, nihilista Siergiej Genadiewicz Nieczajew, au¬tor "Katechizmu
rewolucjonisty", uważał, iż
"rewolucja zna tylko jedną metodę naukową metodę niszczycielską, która nie odżegnuje się
od kłamstwa, rabunku, zdrady, torturo¬wania przyjaciół, czy mordowania członków własnej
rodziny. Wszystko, co służy tryum¬fowi rewolucji, jest moralne". [3]
Istotnie, po zakończeniu pierwszej wojny światowej powyższe zalecenia wykorzystali
bolszewicy i faszyści. Pod przewodnictwem Lenina komuniści wprowadzi¬li duchowy
kanibalizm. Wyhodowano dzieci-bestie, które posyłały swoich rodziców na roz¬strzał,
którym później postawiono pomniki, by innych zachęcić do naśladownictwa. Rosję zdo¬byto
głodem, rozwiązłością i bestialskim ter¬rorem.
W lipcu 1914 roku CZARNA RĘKA - wywodząca się od grupy masońskiej pentagonów
Nodiera - za¬mordowała w Sarajewie arcyksięcia Franciszka Ferdynanda. Był to atak w
prostej linii na Habsburgów. Tym samym, usiłowano odebrać Niem¬com bogate złoża
diamentowe w Afryce Połud-niowej . Mord w Sarajewie zapoczątkował pier¬wszą wojnę
ś
wiatową. Wojna ta była przecież konieczną dla pomyślnego rozegrania rewolucji
bolszewickiej, jak to proponował Albert Pike. Carskie imperium straciło w tej wojnie pięć
milionów ludzi. Dalsze piętnaście milionów stało się nieproduktywne. Ruina carskiej
gos¬podarki była nieunikniona.
Kluczową postacią w dziele tworzenia „novus ordo seclorum” był Cecil Rhodes.
Eksploatu¬jąc złoża złota i diamentów w Afryce Połud¬niowej już w latach
dziewięćdziesiątych XIX stulecia zarabiał około pięciu milionów dola-rów rocznie. W 1888
roku Rhodes przekazał ca¬ły interes w ręce Rothschilda. Założono wów¬czas tajne
stowarzyszenie OKRĄGŁEGO STOŁU, którego schematem organizacyjnym były
koncent¬ryczne kręgi organizacji iluminatów. W imie¬niu Rothschilda występował Lord
Alfred Milner. Dziełem Okrągłego Stołu była pierwsza wojna światowa i oczywiście
rewolucja bolszewicka z 1917 roku.
Już od czasów panowania Bismarcka można było zauważyć, że Niemcy zostały wybrane na
sępa, który rozszarpie te państwa, w których będą próby wprowadzenia demokratycznych
rządów. Istotnie, pierwsza wojna światowa wykazała, że walczono wówczas o uwolnienie
ś
wiata od demo-kracji. W historii rodzaju ludzkiego nie było zapewne drugiej tak
dezorientującej wojny, w czasie której ludzie się zabijali nie mając ku temu żadnych
powodów. Nikt nie potrafił wówczas wykazać, że tamta wojna miała jakikol¬wiek sens.
Jednym z celów wielkiej wojny jest zniszczenie moralności, etyki i tradycji naro¬dowych.
Twórcom pierwszej wojny światowej cho¬dziło o wywołanie u ludzi znieczulicy na widok
krzywdy bliźniego. Istotnie, skoro anarchiści mieli rozegrać rewolucję bolszewicką, tego
ro¬dzaju upodlenie ludzi było nieodzowne.
W czasie wybuchu pierwszej wojny światowej prezydentem OSA był Woodrow Wilson. W
1916 roku wybierano go ponownie z okrzykiem na ustach: "On trzymał nas z dala od
wojny!". Amerykańscy patrioci dobrze pamiętali ostrzegawcze słowa George Washingtona
wzywające do trzymania się z daleka od zagranicznych wojen. Nie chcieli więc brać udziału
w obcej im woj¬nie. Jak wiadomo, pierwsza wojna światowa by¬ła bonanzą
międzynarodowych bankierów. Budu¬jąc Związek Sowiecki od Władywostoku po Liz¬bonę,
musiano wykończyć jednocześnie Rosję i Niemcy. Z tego powodu, udział USA w tej woj¬nie
był konieczny.
Na początku 1915 roku szef brytyjskiej Admira¬licji, Winston Churchil, przedstawił W.
Wilso¬nowi plan wciągnięcia USA do wojny. Powodem do wypowiedzenia Niemcom wojny
miało być "za¬topienie przez niemieckie łodzie podwodne „pasażerskiego statku" - akt wielce
niehumani¬tarny, jak głosiła później prowojenna kampania. Pasażerski statek o nazwie
LUSITANIA, który zdaniem jego właściciela miał stać w doku do czasu zakończenia wojny,
przerobiono pośpiesz¬nie na krążownik pomocniczy. Nie było to bez¬pieczne ani dla
pasażerów, ani dla przestarza¬łego statku. Przez tę przeróbkę stał się bar¬dzo niestateczny.
Pomimo, iż rząd niemiecki ostrzegał pasażerów w Nowym Jorku, aby nie ko¬rzystali z usług
tego statku, jako, iż sprawny wywiad niemiecki wiedział, że oprócz pasażerów statek wiezie
amunicję, nie„poskutkowało. Bankier J.P. Morgan wysłał sześć milionów sztuk amunicji
razem z tysiąc dwustu pasażera¬mi. Lusitania wypłynęła z Nowego Jorku do Liverpoolu w
dniu 1 maja 1915 roku. Był więc to dzień szatana ustanowiony przez Adama Weishaupta. W
dniu 7 maja, w pobliżu Irlandii, Lusi¬tania została rozerwana na drobne strzępy,idąc na dno
razem z pasażerami. Istnieją domysły, ze powodem jej zatonięcia nie były torpedy
nie¬mieckie. Co innego głosiła rozpętana po tym wy¬darzeniu antyniemiecka propaganda.
Jednak z prowojennym hałasem czekano do momentu po-nownego wyboru W. Wilsona na
prezydenta USA. W dniu 4 marca 1917 roku Wilson zainaugurował swoją drugą kadencję, a
już 6 kwietnia podpi¬sał deklarację wypowiadającą Niemcom wojnę. Prowojenna kampania
głosiła, że miała to być "wojna kończąca wszystkie wojny". W rzeczywis¬tości stało się
całkiem inaczej.
Swego czasu lis-dyplomata W. Churchill oświad¬czył, że na początku 1917 roku pokojowe
nego¬cjacje z Niemcami były tak daleko zaawansowa¬ne, że dla świata byłoby lepiej, gdyby
USA nie wtrąciły się w nie swoje sprawy wówczas, jak twierdził W. Churchill, nie byłoby w
Rosji ko¬munizmu, we Włoszech faszyzmu, a w Niemczech nazizmu. Tego rodzaju sytuacja
zniweczyłaby jednak kilkudziesięcioletnie wysiłki dzikiej anarchii, którą W.I. Lenin
przeobraził w zorganizowany terror. Z tego też powodu, pracujący dla wywiadu brytyjskiego
W.Wiseman, za nakłonienie rządu USA do wzięcia udziału w "wojnie kończącej wszystkie
wojny", został nagrodzony przez interbankierów współpartnerstwem w banku Kuhn, Loeb &
Co.
Międzynarodowi bankierzy wiedzieli doskonale, że robienie polityki pozwala im uzyskać
mo¬nopol na kontrolę przemysłu w świecie. Wielkie monopole są z założenia wrogiem
numer jeden dla nieskrępowanej inicjatywy. Z tego powodu, totalitarne rządy, jak rządy
komunistyczne, uzurpujące prawo wyłączności w kwestiach kon¬troli społeczeństwa,
stwarzają idealny rynek dla wielkich monopoli. Pod rządami komunistycz¬nymi nie ma
miejsca dla prywatnej własności, nie ma zatem konkurencji dla interprzemysłowców. W
powyższych układach zapanowała wielka symbioza pomiędzy międzynarodowymi
bankiera¬mi, których cechuje kompulsywna rządzą posiada¬nia, a interkomuną,
charakteryzującą się kom¬pulsywna rządzą władzy. Jedni drugim stali się bardzo potrzebni.
Pierwsi dają pieniądze na rewolucyjną działalność, a drudzy, po zdobyciu władzy, spłacają
dług z niekończącą się nawiąz¬ką. Wszak eksploatacja narodów jest ich wspól¬nym celem.
W 1912 roku międzynarodowi bankierzy usiłowa¬li wzniecić rewolucję w Chinach. Pani Sun
Yat Sen obiecała im oddać w posiadanie chiński transport, banki i oczywiście handel.
Podobnie było z rewolucją w Meksyku. Rząd Carranzy miał styl sowiecki, a konstytucję
opracowała mu grupa L. Bronstein-Trockiego.
Pierwsze poufne spotkanie, na którym ustalo¬no dyrektywy dotyczące sposobu rozegrania
re¬wolucji bolszewickiej, rewolucji, która wstrząś¬nie światem, odbyło się 14 lutego 1916
roku w Nowym Jorku. Wzięły w nim udział sześćdzie¬siąt dwie osoby, z których aż
pięćdziesiąt było weteranami rewolucji z 1905 roku. Śmiało moż¬na powiedzieć, że
inżynierami rewolucji bolsze¬wickiej z 1917 roku byli: Jakub H. Schiff, Felix Warburg, Otto
H. Kahn, M.L. Schiff, Max Breitung, Isaac Seligman, Guggenheim oraz Kuhn, Loeb & Co.
Wiosną 1917 roku Jakub H. Schiff rozpoczął hojniej finansować Leivę Bronstein-Trockiego.
Jego inwestycja w rewolucję bolsze¬wicką miała osiągnąć zawrotną sumę, około
dwu¬dziestu milionów dolarów.
DNI, KTÓRE WSTRZĄSNĘŁY ŚWIATEM.
Sockomunistyczna propaganda usiłuje wmówić ludzkości, że rewolucja bolszewicka była
re¬zultatem oddolnej eksplozji mas, wielce nie-zadowolonych z carskiego ucisku. Fakty
histo¬ryczne zadają kłam tego rodzaju wywodom. Rewolucja rozpoczęła się w październiku
natomiast car ustąpił siedem miesięcy wcześniej. Zatem, rewolucja bolszewicka nie była
atakiem na cara, to był atak na wolność Rosjan.
W marcu 1917 roku car Mikołaj II został zmu¬szony do abdykacji. Atak komunistycznych
band na Piotrogród odciął miasto od dostaw żywności. Zachodni fabrykanci pozamykali
fabryki. Ludzie zostali bez pracy i chleba. Sprowokowany gniew ludu i naciski ze strony
aliantów spowodowały, iż car abdykował. W owym czasie, zarówno Lenin jak i Trocki byli
poza Rosją. Przecież od 1905 roku siedzieli na wygnaniu. Zatem, sprężyny konspiracji
zaczęły działać w kierunku prze¬rzucenia ich na teren Rosji.
W sierpniu 1914 roku Leiva Bronstein-Trocki został ostentacyjnie wydalony z Berlina. We
wrześniu 1916 roku na hiszpańską granicę od¬wieźli go Francuzi. W Hiszpanii Trocki
posie¬dział trochę w więzieniu i 13 stycznia 1917 roku, na pokładzie parowca Monserrat,
przy¬był do Nowego Jorku. Jako rewolucjonista z za¬wodu, nie znający języka angielskiego,
nadawał się jedynie do pracy w nowojorskim NOWYM MI¬RZE - rosyjskiej gadzinówce
socjalistycznej. Mimo kiepskiej pracy, zamieszkał z rodziną w luksusowym mieszkaniu,
posiadał limuzynę z szoferem, a w marcu 1917 roku wywiózł z USA dziesięć tysięcy
dolarów kieszonkowego.
Istnieje kilka wersji na temat źródeł dochodu rewolucjonisty Leivy Bronstein-Trockiego.
Za¬pewne każda z nich zawiera odrobinę prawdy. Niemniej jednak, obserwacja życia
codziennego wykazuje, że najlichszy sługa sockomuny na Zachodzie, nawet taki, który
niedawno wyje¬chał z PRL, posiada niewidzialnego opiekuna, umożliwiającego niezłe
urządzenie się na no¬wym terenie działania. Opieka niewidzialnej ręki sięga czasów A.M.
Rothschilda i Adama Weishaupta.
Leiva Bronstein-Trocki, zaopatrzony przez prezydenta USA W. Wilsona w amerykański
pasz¬port, opuścił Nowy Jork na pokładzie statku Kristianiafjord w dniu 26 marca 1917 roku.
Płynęło z nim 265 rewolucjonistów, a między nimi takie sławy, jak przyjaciel prezydenta
Wilsona Charles R. Crane, Leiva Fiszelew oraz amerykański komunista Lincoln Steffens.
Statek Kristianiafjord zawinął do Halifaksu. Kanadyjczycy aresztują Trockiego w dniu 3
kwietnia 1917 r. Postępowanie Kanadyjczyków było logiczne; skoro Trocki obiecywał, że po
przejęciu władzy w Rosji zawrze pokój z Niem¬cami, z którymi Kanada była w stanie wojny,
należało go aresztować i przetrzymać przynajm¬niej do czasu zakończenia wojny. Jednak
reak¬cja Anglików i Amerykanów była tak ostra, że Kanadyjczycy, chcąc niechcąc, zmuszeni
byli puścić Trockiego wolno.
Wielką kampanię na rzecz uwolnienia Trockiego prowadził liberał i mason w jednej osobie,
dr Robert M. Coulter, będący od roku 1897 ministrem poczty kanadyj¬skiej , zabarwiającej
się coraz bardziej na kolor czerwony.
Zatem, w kwietniu 1917 roku władze kanadyjs¬kie puściły Trockiego wolno z wielkimi
prze¬prosinami za spowodowaną zwłokę w podróży. Stało się tak na żądanie brytyjskiej
ambasady w Waszyngtonie. Osobistym opiekunem Trockiego był z nim podróżujący L.
Steffens. Utrzymywał on kontakt pomiędzy prezydentem USA W. Wilso¬nem, Ch.R. Crane
oraz Trockim. Mając takich opiekunów i paszporty amerykańskie w kiesze¬niach,
rewolucjoniści Trockiego bez żadnych już przeszkód mogli połączyć się z grupą Lenina,by
wspólnie pokierować bolszewicką rewolu¬cją.
Obok USA, drugim inkubatorem dla zawodowych re¬wolucjonistów stała się Szwajcaria.
Tam prze¬bywał na wygnaniu W.I. Lenin. Wiosna 1917 ro¬ku była ustaloną porą powrotu
do Rosji.W tym czasie nie było to łatwe z powodu wojny Rosji z Niemcami. Miał jednak
Lenin dobrych opieku¬nów w rządzie niemieckim. Bankierska rodzina Bethmanów z
Frankfurtu, A. Zimmermann, A. Israel Helpland alias Parwus, Jakub Furstenberg alias
Ganecki, oraz szef policji niemieckiej Max Warburg ułagodzili rząd kajzera i 16 kwiet¬nia
1917 roku 224 rewolucjonistów, z Leninem, Krupską i Radkiem-Sobelsonem na czele,
wyruszyło z Berna w zaplombowanych wagonach, by poprzez Niemcy, Szwecję i Finlandię
przedos¬tać się do Rosji.
Korupcyjny system rządzenia rosyjskich carów został stworzony po to, aby łatwiej było go
wymienić na nowy system politycznej korupcji. Po ustąpieniu cara Mikołaja II ustanowiono
rząd tymczasowy księcia Lwowa, który dzięki swej nieudolności i dzięki zakulisowym
intry¬gom przekazał swą władzę w ręce socjaldemokra¬ty Aleksandra Adlera-Kiereńskiego.
Zatem, wła¬dza w Rosji gwałtownie poczęła skręcać w lewo. Pod naciskiem bankiera Jakuba
H. Schiffa rząd Kiereńskiego ogłosił amnestię dla wszystkich komunistów będących w
niełasce za udział w re¬wolucji z 1905 roku. Tym samym przesądzono o losach Rosji, gdyż
wystarczy mieć w danym kraju jedynie trzy procent zwyrodnialców, by móc sterroryzować
całe społeczeństwo. Przeko¬nali się o tym Rosjanie w roku 1917, przeko¬nali się też i Polacy
w latach 1945-56.
Na początku czerwca 1917 roku,w fabryce Lessnera, w Piotrogrodzie, odbyła się tajna
nara¬da bolszewików w sprawie wyboru strategii re-wolucyjnej. Ustalono, że
najodpowiedniejszy będzie szeroko zakrojony terror. Sporządzono listę pierwszych ofiar. Był
na niej A. Kiereński. Początki terrorystycznych akcji nie były pomyślne dla bolszewików.
Wielu terro¬rystów Kiereński aresztował. Jednak nic nie mogło oddalić chwili upadku rządu
Kiereńskiego, któremu jedynie powierzono zadanie dopro-wadzenia Rosji do stanu
rewolucyjnego wrzenia. Rząd brytyjski, z górą sześć tygodni przed wy¬buchem rewolucji
bolszewickiej, wezwał obywate¬li brytyjskich do opuszczenia Rosji. Zatem, już wówczas
dokładnie wiedziano kiedy nastą¬pi "wybuch gniewu ludu". 28 listopada prezy¬dent USA W.
Wilson wydał polecenie, aby nie in¬gerować w rewolucję bolszewicką. Za to w dniu 15
lutego 1918 roku tenże Wilson zalecił utrzy¬mywać poufne kontakty z władzami
bolszewickimi. O przychylne przyjęcie nowopowstałego bolsze¬wickiego państwa usilnie
zabiegał, szara eminen¬cja W. Wilsona,pułkownik E. Mendel House.
W roku 1918 bolszewicy uchwalili dekret o czerwonym terrorze. Postanowiono zlikwidować
tych wszystkich, którzy z uwagi na "pochodzenie spo¬łeczne, czy działalność polityczną i
zawodową, w chwilach niebezpiecznych dla władzy sowiec¬kiej, mogliby przejść do obozu
wroga". Mordo¬wano zatem rdzennych Rosjan: oficerów, ziemian, kupców, uczonych,
profesorów, duchowieństwo, studentów, rzemieślników, a nawet robotników i chłopów.
Zgodnie z historycznymi tradycjami, wymordować 75 tysięcy ludzi w ciągu dnia, tyl¬ko
dlatego, że znalazłszy się w obozie prze-ciwnika mogliby ewentualnie psuć interes, dla
organizatorów rewolucji bolszewickiej nie było rzeczą trudną. Za nimi stało doświadczenie
li¬czące tysiące lat. W 1918 roku za zabójstwo jed¬nego bolszewika rozstrzeliwano dziesięć
tysię¬cy niebolszewików.
Bolszewicy, aby móc utrzymać się przy władzy, potrzebowali finansowego wsparcia z
zagrani¬cy, potrzebowali broni, amunicji, żywności, zagranicznej technologii i uznania
dyplomatycz¬nego. Uznanie dyplomatyczne wymaga zagraniczne¬go przedstawicielstwa.
Starzy przyjaciele Troc¬kiego i Lenina zorganizowali im wszystko. 12 grudnia 1917 roku
odbyła się narada amery-kańskich bankierów w sprawie przekazania dwóch milionów
dolarów dla misji amerykańskiego Czer¬wonego Krzyża, pod przywództwem W.B.
Thompsona, która udała się do objętej rewolucją Rosji. W.B. Thompson reprezentował
interesy rodziny Guggenheim, która władała amerykańskimi kopal¬niami. Thompson pragnął
trzymać Rosję w stanie wojny z Niemcami, pragnął osłabić ją do tego stopnia, aby po
zakończeniu wojny olbrzymi ro-syjski rynek wpadł w ręce intermonopoli. Aby móc popierać
bolszewików w jawny sposób, stwo¬rzono Rosji niemieckie zagrożenie. Z góry zak¬ładano,
ż
e Rosję musi ktoś wziąć. Nikt nie li¬czył się z sytuacją, w której Rosja byłaby dla Rosjan.
Współpraca z bolszewikami stwarzała dla interprzemysłowców złote możliwości. W tym
czasie nawet radykalni konserwatyści gwałtow¬nie przemienili się w socjalistów, gdyż
socja¬listyczna etykieta dawała im wstęp do sowiec¬kiego Eldorado.
Czyhali oni, jak sępy, na prze¬bogaty rosyjski rynek. Interbankierzy, jak zaw¬sze, nie byli
ani prorosyjscy, ani proniemiec¬cy, ani proamerykańscy. Oni z zasady nie mają ani ideologii,
ani narodowości. Ich Bogiem i panem jest słowo: "Gotówka!". Międzynarodowi bankierzy,
realizując własną politykę neokolonialną, popierali walczące ze sobą strony. Postępowali
dokładnie tak, jak swego czasu zalecał Adam Weishaupt. Dla przy¬kładu, W.B. Thompson
popierał Aleksandra Adlera-Kiereńskiego oraz bolszewików. Przekazał on Kiereńskiemu
jeden milion dolarów na cele propagandowe. Prywatny sekretarz Kiereńskiego - David
Soskice - zajął się propagandą, która wołała do rosyjskich chłopów:
"Pokonaj kajze¬ra i uratuj rewolucję!"; Jednym słowem, utrzy¬muj Rosję w stanie wojny i to
za wszelką cenę.
Podobnie W.B. Thompson zachęcał bolszewików, aby kontynuowali wojnę przeciwko
Niemcom. Na¬mawiał też Anglików by wsparli ruch bolszewic¬ki. Już w 1917 roku Sir Bazil
Zaharoff wysyłał bolszewikom broń i amunicję. W 1918 roku B.W. Thompson zorganizował
Trockiemu biuro propa-gandowe. Rozsiewało ono po świecie rewolucyj¬ną epidemię. Trocki
kierował Ludowym Komisa¬riatem do Spraw Zagranicznych. Biuro prasowe reprezentował
Karol Sobelson-Radek. Z kolei, biuro do spraw rewolucyjnej propagandy było kierowane
przez Reinsteina. We Francji skute¬cznie Trockiego reklamował jego przyjaciel J. Sadoul.
Polityką wewnętrzną w bolszewickim państwie zajął się Jankiel-Swierdłow, armią Bronstein-
Trocki, wymiarem "sprawiedliwości" Steinberg, ideologię prezentował Goldenbach-
Riazanow, a walką z religią kierował Gubelman-Jarosław¬ski. Dopóki nie rozłożono
moralnie i fizycz¬nie antybolszewickich armii, dopóty bolszewi¬cy "walczyli z niemieckim
najeźdźcą". Z chwi¬lą, gdy sytuację opanowała Armia Czerwona, z wielkim pośpiechem do
Brześcia Litewskiego udali się: Trocki, Joffe, Karakhain i Rosenfeld-Kamieniew, aby
podpisać pokój z Niemca¬mi.
22 stycznia 1918 roku Robert L. Owen zaapelo¬wał do prezydenta USA W. Wilsona, aby
niezwło¬cznie uznał rząd bolszewicki i dostarczył bol¬szewikom sprzętu technicznego,
technologii i żywności. Zatem, w lutym 1918 roku W. Wilson polecił swojemu rządowi
utrzymywać z bolszewi¬kami poufne kontakty. Na terenie USA probolszewicką kampanię
prowadzili: Ludwig C.A.K. Martens, Grigorij Weinstein oraz przywódca partii socjalistycznej
w Nowym Jorku - Miszka Hilkowicz, który kazał siebie nazywać Morris Hillquit.
Martens stał się pierwszym sowieckim ambasadorem w USA. Kierowane przez niego
Sowiec¬kie Biuro spełniało funkcję ambasady. Jednocześ¬nie zajmowało się ono wymianą
carskiego złota na amerykańskie towary, ignorując przy tym oficjalne amerykańskie embargo
na jakiekolwiek dostawy dla bolszewików. Mimo istnienia embarga, w 1919 roku
amerykańskie firmy wysłały bolszewi¬kom towarów i żywności na sumę przekraczającą
dwadzieścia pięć milionów dolarów. Fakty his¬toryczne wykazują, że embarga prezydentów
USA, nakładane na komunistyczne rządy, spełniają ro¬lę placebo, a nie zbawczego leku.
Leiva Bronstein-Trocki miał dobre powiązania z międzynarodowymi bankierami poprzez
swego krewniaka Abrahama Givatovzo, który za czasów carskich udawał antybolszewika.
Przed wybuchem rewolucji bolszewickiej zarządzał on bankiem syberyjskim. Posiadał
prywatny bank w Kijowie. W 1918 roku otrzymywał od bolszewików złoto i użytkował je
zgodnie z ich życzeniem.
Cars¬kie złoto i diamenty były głównym środkiem płat¬niczym używanym przez
bolszewików. Carskie rub¬le i sztaby złota były przewożone do Norwegii, gdzie działał w
imieniu bolszewików M. Gruzenberg, oraz do Szwecji, gdzie bolszewikom służył Olof
Aschberg. Ze Skandynawii złoto było prze¬wożone do Niemiec i do USA. Dla przykładu,
Michał Gruzenberg przywiózł do USA carskie dia¬menty i tam je sprzedał. W 1917 roku był
on przedstawicielem amerykańskiej firmy w Piotrogrodzie. Później, pod nazwiskiem
Aleksander Gumberg, stał się bolszewickim agentem na teren Skandynawii, aż do czasu, gdy
go deportowano z Norwegii. Ostatecznie, gdy już w Europie był spalony, przeniósł się do
Nowego Jorku i tara pracował w bankowości.
Rząd W. Wilsona zapewnił firmę Kuhn, Loeb & Co, że nie nałoży ograniczeń na PRZYWÓZ
złota z Ro¬sji sowieckiej. Zatem, sowieccy komisarze ludo¬wi, jak powiedzmy prof.
Łomonosow, przywozili do USA carskie złoto statkami. Jeden kurs za¬wierał średnio
dwieście skrzyń złota, po trzy pudy każda, co dawało około sześćdziesięciu ton złota.
Szwedzka mennica przetapiała carskie złoto i stemplowała je własnymi pieczęciami. Dzięki
temu Olof Aschberg mógł zaoferować szwedzkim bankom "nieograniczone ilości
rosyj¬skiego złota".
Bankier "ogólnoświatowej rewolucji" Olof Asch¬berg był dyrektorem sztokholmskiego Nya
Banken założonego w 1912 roku. W 1915 roku, wespół z J.P. Morganem, opracowywał plan
zdobycia ro¬syjskich bogactw naturalnych. Za wspieranie pieniędzmi kajzerowskich Niemiec
alianci wpisa-li Nya Banken na czarną listę. Zatem,w 1918 ro¬ku Nya Banken przekształcił
się w Svensk Ekonomiebolaget i nadal mógł budować ogólnoświa¬towy superrząd.
Za czasów carskich Olof Asch¬berg był przedstawicielem na Rosję z ramienia J.P. Morgana i
był negocjatorem w sprawie ro¬syjskich długów. Do chwili wybuchu bolszewic¬kiej
rewolucji Aschberg i Krassin reprezento¬wali finanse carskiego rządu. W trakcie rewo¬lucji
obaj gwałtownie zmienili barwy i zaopie¬kowali się finansami bolszewików. Z Aschbergiem
ś
ciśle współpracowali: Karol Furstenberg, jako pierwszy minister finansów w bolszewic¬kim
rządzie, oraz Max May, jako przedstawiciel nowojorskiego Guaranty Trust. Inny Furstenberg,
Jakub, znany również jako Ganecki, dostarczał bolszewikom pieniądze od bankierów
rezydujących w Niemczech, związanych z klanem Rothschildów.
Pierwszy sowiecki bank, założony w roku 1922, o nazwie Ruskombank, był kierowany przez
Olofa Aschberga. Stało się tak zapewne dzięki jego zażyłej przyjaźni z bolszewicką szyszką
Maximem Finkelstein-Litwinowem. Meyer Genoch Moisewicz Wallach występujący pod
nazwiskami: Graf, Finkelstein, Buchmann, Harrison, Litwi¬now, jako, że prowadził żywot
aktywnego rewolu¬cjonisty, był pierwszym bolszewickim ambasado¬rem w Wielkiej
Brytanii. Za pośrednictwem Ruskombanku Litwinow zapłacił Wielkiej Brytanii trzy miliony
funtów jako rekompensatę za wy¬rządzone firmom brytyjskim szkody w trakcie
przeprowadzania bolszewickiej nacjonalizacji. W 1924 roku, w wyniku czystki stalinowskiej,
Ruskombank zmienił nazwę na Vneshtorg, a Olof Aschberg został usunięty.
Klasycznym
przykładem
czerwonego
dorobkiewicza
może
być
dr
Juliusz
Hammer(Machabeusz), ojciec obecnego opiekuna komunistycznych reżymów PRL WRL i
Afganistanu, posiadacza daczy na Krymie amerykańskiego miliardera Armanda Hammera.
Ju¬liusz Hammer był określany przez Lenina jako jeden z kręgu ludzi dyskrecji; nie mylić z
po-jęciem ludzi dyskretnych. Urodził się w Rosji, w 1874 roku. Znał osobiście Lenina od
roku 1907, to znaczy, od chwili spotkania się z Le¬ninem na międzynarodowym zjeździe
socjalistów w Stuttgarcie. J. Hammer był z zawodu lekarzem medycyny. Swego czasu robił
niezłe pieniądze na zabiegach przerywania ciąży, za co został skazany na cztery lata
więzienia. Zatem, lata 1919-23 spędził w amerykańskim więzieniu Sing Sing. Jako członek
amerykańskiej Socjalistycz¬nej Partii Pracy (SLP), która posiadała emble¬mat
przedstawiający robotnika z młotem w dło¬ni, nazwał swojego najstarszego syna: Armand
Hammer. Wprawdzie skrobanki stanowiły dla J. Hammera dochodową rozrywkę, jednak nie
one stały się źródłem późniejszej fortuny. Wiel¬kie pieniądze przyszły ze Związku
Sowieckiego.
W liście do członków KC partii bolszewickiej z dnia 14 października 1921 roku,
Lenin pisał:
"Wczoraj Reinstein poinformował mnie, że amerykański milioner Hammer, urodzony w Rosji
(przebywający obecnie w więzieniu za nielegal¬ne przerywanie ciąży; właściwie mówi się, iż
za jego komunistyczne poglądy), jest gotów przekazać robotnikom uralskim jeden milion
pu¬dów zboża na bardzo korzystnych warunkach (5%) i przejąć uralskie bogactwa na
komisową sprze¬daż w Ameryce. Syn Hammera (i partner), lekarz z zawodu, obecnie
przebywa w Rosji i przywiózł Siemaszko, jako prezent, instrumenty chirurgiczne wartoś¬ci
60 tysięcy dolarów. Odwiedził on Ural z Martensem i postanowił odbudować uralski
przemysł. Oficjalne sprawozdanie będzie sporządzone przez Martensa.
Lenin".
Po opuszczeniu więzienia Sing Sing, w dniu 24 stycznia 1923 roku, J. Hammer niezwłocznie
udaje się do Związku Sowieckiego. Wraz z synem Armandem energicznie zabierają się do
rozbudo¬wy sowieckiego przemysłu. Oczywiście, nie za darmo. Bezwartościowe sowieckie
ruble wymie¬niali na poszukiwane na Zachodzie skóry, futra, kawior oraz na unikalne
kolekcje dzieł sztuki i rękodzielnictwa, które zostały objęte bolsze¬wicką cenzurą, jako
godzące w socjalizm i "nie¬godne udostępnienia masom". Dzięki ścisłej współpracy z
Kremlem, Hammerowie stali się po¬siadaczami bezcennych ikon, koron, bereł, w ogóle,
biżuterii, czy dzieł sztuki skonfis¬kowanych, czy jak kto woli - zrabowanych, carskiej
rodzinie Romanowych i rosyjskim bo-jarom. Było tych drogocenności tak dużo, iż -
.Hammerowie mogli otworzyć popularną Galerię Hammera. Z czasem, poprzez tę galerię
rząd Związku Sowieckiego pozbywał się wszystkiego, co "godziło w dobre imię
komunizmu".
W liście z dnia 24 maja 1922 roku Lenin na¬woływał członków politbiura do "szczególnie
troskliwej opieki nad rozwojem inicjatywy pod¬jętej przez Hammerów, ponieważ dzięki nim
bol¬szewicy będą mogli się wkręcić w kręgi amery¬kańskiego businessu i wykorzystać ten
fakt na wszelkie sposoby". Jednocześnie Lenin wydał polecenie F. Dzierżyńskiemu i
wszystkim człon-kom Politbiura, aby zachowali w ścisłej tajem¬nicy bolszewickie koneksje z
Hammerami. Ozna¬czało to, iż posiadający tę słodką tajemnicę, spoza kręgu członków
Politbiura, mieli być wysłani na tamten świat.
W 1915 roku J.P. Morgan wraz z Rockefellerami postanowili zinfiltrować lewicowe
ugrupowania działające na terenie USA. Celem było nie ich zlikwidowanie, ale opanowanie.
Z czasem przejęto kontrolę nawet nad III Międzynarodówką. J.P. Morgan oraz J.A. Stillman i
zięć Stillmana -Percy A. Rockefeller, założyli American Inter¬national Corporation. Celem
tej firmy był ra¬tunek bolszewików przed porażką, a niemal do niej dzoszło w 1918 roku. J.P.
Morgan musiał jednocześnie "popierać" Aleksandra Kołczaka. Niewiele mógł na tym stracić,
gdyż złoto Koł¬czaka było zdeponowane w San Francisco.
W ramach probolszewickiej działalności na tere¬nie USA, w 1920 roku założono organizację
pod nazwą "Zjednoczeni Amerykanie". Celem tej or-ganizacji miała być... walka z
komunizmem. Jednym z jej założycieli był Otto H. Kahn, reprezentujący probolsźewicką
firmę Kuhn, Loeb Co., która w owym czasie trzymała bolszewików przy życiu. W istocie
celem tej organizacji było wychwycenie "radykalnych działaczy antykomu-nistycznych" na
terenie USA. Organizacja ta rozsiewała wręcz niewiarygodne plotki w rodza¬ju: "Bolszewicy
wejdą do Nowego Jorku za dwa lata!", których celem było zniechęcić opinię publiczną do
"antykomunistycznych radykałów".
Tak też się, i stało. Ludzie przestali słuchać rzeczowych ostrzeżeń przed rodzącym się
nie¬bezpieczeństwem bolszewickim. Nie miano wów¬czas pod ręką propagandowego
terminu "neofa¬szysta", co ma miejsce w czasach dzisiejszych, więc musiano uciekać się do
forteli,
jak
ten
z
"antykomunistycznymi
radykałami".
Przebieg¬le
aranżowany
"antykomunistyczny" hałas odwra¬cał uwagę opinii publicznej od nabrzmiałej kwestii
ratowania za wszelką cenę bolszewickie¬go państwa.
Lista bankierów wspierających rewolucję, "któ¬ra wstrząsnęła światem", jest równie długa,
jak kolejki przed sklepami w PRL. Nawet zna¬lazł się na niej bliski przyjaciel Grigorija
Rasputina, Dimitri Rubenstein, który przed wy-buchem rewolucji zarządzał rosyjsko-
francuskim bankiem w Piotrogrodzie. Po rewolucji, Ruben¬stein przeniósł się do Sztokholmu
i tam repre¬zentował bolszewików w sprawach finansowych. Olbrzymi rosyjski rynek
przekształcono w rynek neokolonialny.
Międzynarodowi bankierzy przys¬tąpili do intensywnej eksploatacji gigantycz¬nych połaci
Euroazji. Morgan z Rockefellerem poczęli organizować w Związku Sowieckim mor¬dercze
pięciolatki. Ideę humanizmu zrównano z powszechną kolektywizacją. J.P. Morgan,
Rothschildowie, czy Rockefellerowie nie zrezygnowa¬li z własnych fortun dla dobra
bliźnich. Zmusi¬li jednak setki milionów ludzi do niewolniczej pracy. Dzieło zniewalania
ludzkości przykryto mimikrą liberalizmu. Liberalizm brzmi bardzo niewinnie i humanitarnie.
Co więcej, dzięki li¬beralizmowi unika się epitetu "czerwony".
Bankierów i bolszewików łączyła wspólna cecha: internacjonalizm. Trocki mógł zaprzysiąc
cars¬kich generałów w celu zbudowania Armii Czerwo¬nej i mógł wykończyć wielce
patriotyczny i ściśle niepodległościowy ruch Armii Zielonej, która dysponując siedmiuset
tysiącami żołnierzy desperacko walczyła zarówno z czerwonymi, jak i z białymi; jako, że
biali zostali stworzeni po to, aby zdezorientować Rosjan, i tym samym, zwiększyć szanse
bolszewików na końcowe zwy¬cięstwo. Interbankierzy i interrewolucjoniści utopili we krwi
wolnościowy zryw rosyjskich patriotów. Jednak bolszewizmu tracącego rusy¬cyzmem nie
można było sprzedać światu. Zatem, reżym bolszewicki przemianowano na partię
ko¬munistyczną,
a
Związkowi
Sowieckiemu
dano
kon¬stytucję
bazującą
na
internacjonalistycznym "Manifeście komunistycznym" Karola Marksa. Na tego rodzaju bazie
można już było przystąpić do budowy ogólnoświatowego rządu, z ogólnoświa¬tową policją,
armią, szkolnictwem i ogólnoświa¬towym ateizmem.
URA, UBILI MY CARA! - I CO DALEJ?
W marcu 1917 roku car Mikołaj II został zmu¬szony do abdykacji. Dokonali tego alianci. W
tym czasie bolszewicy nie stanowili wyraź¬nej siły politycznej. Jednak dzięki poparciu
międzynarodowych bankierów stali się siłą w przeciągu zaledwie kilku miesięcy. Rewolu¬cję
bolszewicką rozegrano właściwie w jednym mieście - w Piotrogrodzie. Panujący bałagan
gospodarczy, spowodowany "wojną kończącą wszys¬tkie wojny", wraz z olbrzymimi
zasobami pie¬niężnymi w rękach Lenina i Trockiego rozprzes-trzeniły po Rosji
rewolucyjnego raka w tempie godnym tej choroby. Mogli więc bolszewicy, bez większych
trudności, spełnić obietnicę Nathana Rothschilda daną carowi Aleksandrowi I w 1815 roku.
Rodzina cara Mikołaja II zaostała aresz¬towana.
Pierwsze pięć miesięcy aresztu carska rodzina spędziła w Carskim Siole. Następnie
przewie¬ziono ją do Tobolska. W połowie kwietnia 1918 roku, Jankiel-Swierdłow,
przewodniczący Ogólnorosyjskiego Central¬nego Komitetu Wykonawczego, podjął
nieodwra¬calną decyzję wymordowania carskiej rodziny. Chcąc zachować pozory
praworządności, Jankiel-Swierdłow dawał cień nadziei na możliwość wy¬dania cara w ręce
przedstawiciela Niemiec, gra¬fa Mirbacha.
W międzyczasie, 30 kwietnia 1918 roku, przewie¬ziono carską rodzinę do Katarzynogrodu.
Osadzo¬no ją w zarekwirowanym domu kupca Ipatiewa. Budynek ten przerobiono na "dom
specjalnego przeznaczenia". W owym czasie, władzę w Katarzynogrodzie sprawowali:
Biełoborodow, repre-zentujący Okręgową Uralską Radę, oraz Żyd Jurowski, jako komisarz
Czeka.
W połowie lipca Syromołotow przywiózł z Moskwy rozkaz Swierdłowa domagający się
natychniastowej likwidacji cara Mikołaja II i jego ro¬dziny.
16 lipca 1918 roku, w godzinach wieczornych, komisarz Jurowski wydaje polecenie
zaufanemu
"robotnikowi",
o
nazwisku
Paweł
Miedwiediew,
by
przyniósł
od
czerwonoarmiejców dwanaście pis¬toletów typu nagan. Miedwiediew dowiedział się
wówczas, że najbliższej nocy rodzina carska będzie rozstrzelana. Tejże nocy cara z rodzi¬ną
przekwaterowano do pokoju na parterze w tym samym budynku. Carowi Mikołajowi II,
synowi, czterem córkom, żonie, lekarzowi Botkinowi, służbie: Demidowej, Charitonowi i
Truppowi by¬ło sądzone żyć zaledwie kilka minut po tej przeprowadzce.
Do pokoju wszedł Jurowski z komisarzami czerezwyczajki Jermakowem i Waganowem, a za
nimi dal¬szych siedmiu siepaczy. Jurowski oświadczył carowi: "Twoi ludzie chcieli cię
uratować, jed¬nak to im się nie udało, więc jesteśmy zmusze¬ni was zabić!". Po czym,
strzelił carowi pros¬to w twarz. Był to sygnał do natarcia dla pozos¬tałych. Każdy z
oprawców wystrzelił do upa-trzonej ofiary. Nie wszyscy padają martwi po pierwszym
wystrzale. Krzyczących z bólu ran¬nych dobito uderzeniami rękojeścią pistoletu.
Czternastoletniego następcę tronu Jurowski do¬bił ponownym strzałem.
Po tej jatce, ogołocono zwłoki z kosztowności i przed wschodem słońca przewieziono je do
pobliskiego lasu. W lesie spalono odzież, a zwłoki polano kwasem. Akcja maskowania
zbrod¬ni została zakończona dopiero 20 lipca.Tego dnia mieszkańcom Katarzynogrodu
oznajmiono, iż car nie żyje. Z kolei, gazety opublikowały następujące oświadczenia:
"Decyzja Komitetu Wykonawczego Uralskiej Rady Delegatów Robotniczych, Chłopskich i
Czerwonoarmiejskich.
Mając na uwadze, iż czechosłowackie bandy za¬grażają czerwonej stolicy Uralu -
Katarzynogrodowi i mając na względzie, że koronowany oprawca ukrywszy się. może zbiec
przed sądem narodu, Komitet Wykonawczy, spełniając wolę narodu, postanowił: rozstrzelać
byłego cara Mikołaja Romanowa winnego niezliczonych krwa¬wych przestępstw. Decyzja
Komitetu Wykonawcze¬go została wykonana w nocy z 16 na 17 lipca. Rodzina
Romanowych została przeniesiona w inne, bardziej bezpieczne miejsce.
Podpisano:
Prezydium
Uralskiej
Rady
Delegatów
Robotniczych,
Chłopskich
i
Czerwonoarmiejskich."
"Decyzja Ogólnorosyjskiego Centralnego Komitetu Wykonawczego Zjazdu Delegatów Rad
Robotniczych, Chłopskich, Czerwonoarmiejskich i Kozackich z 18 lipca 1918 roku.
Ogólnorosyjski Centralny Komitet Wykonawczy w osobie swojego przedstawiciela
przyjmuje pos¬tanowienie Prezydium Uralskiej Rady.
Podpisano: Przewodniczący Ogólnorosyjskiego Centralnego Komitetu Wykonawczego -
Swierdłow."
Komisarz Wojkow miał powiedzieć: "Świat nigdy się nie dowie cośmy z nimi zrobili". W
rzeczy¬wistości stało się inaczej. Szczątki ofiar bes¬tialskiego morderstwa zostały
odnalezione. W styczniu 1919 roku, po zajęciu terenu zbrod¬ni przez armię Kołczaka,
przeprowadzono docho¬dzenie w sprawie morderstwa rodziny Romanowych. Przed sądem
zeznawał morderca Miedwiediew i żoł¬nierze pełniący w czasie zbrodni służbę
wartow¬niczą. Od nich dowiedziano się o całym przebie¬gu zbrodni. Bolszewicy, na wieść o
wykryciu zbrodni, całą winę zrzucili na socjaldemokratów. Dwudziestu ośmiu
socjaldemokratów oskarżono o wymordowa¬nie carskiej rodziny. Pokazowy sąd miał
miejs¬ce w Permie. Wielu z oskarżonych odebrało sobie życie z powodu tortur.
Zabójstwo Mikołaja II nie kwalifikuje się pod polityczne przestępstwo. To była dzika,
bes¬tialska rozprawa z bezbronnymi ludźmi. Jeden z aktów ludobójstwa w bolszewickim
wydaniu. W jakiś czas później, miasto Katarzynogród naz¬wano Swierdłowskiem. Istotnie,
Jankiel-Swierd-łow mordując cara z rodziną oddał władzy so¬wieckiej olbrzymią przysługę.
Dzięki niemu, so¬wieci mogli spełnić wolę Rothschilda. Ofiaro¬wano mu więc w podzięce
całe miasto.
W styczniu 1918 roku Lenin przyrzekł interbankierom oczyścić ziemię rosyjską
"z wszelkiej maści szkodliwych insektów" poprzez najcięższą pracę niewolniczą.
Istotnie, łagiernicy stali się główną siłą roboczą bolszewickiego państwa. Łagierników
traktowano w sposób bestialski, gdyż stanowili nie tylko darmową siłę roboczą, ale należeli
także go tzw. wrogów ludu. Dzięki temu, stworzyli grupę społeczną spędzającą ży¬cie w
kopalniach. Jeden z łagiernych oprawców, N. Frenkel, zaproponował Stalinowi, by
repero¬wać sowiecką ekonomię przy pomocy pracy nie¬wolniczej. Propozycję przyjęto i od
tamtej po¬ry władza sowiecka przedstawiała NKWD zapotrze¬bowanie na łagierników, a ta
skrupulatnie uzu¬pełniała wymaganą liczbę polując na "wolnych" obywateli.
W pierwszych trzech latach umacniania zdobyczy rewolucji bolszewickiej Rosję pokryły
ugory i zdewastowane fabryki. Wszak komuniści są mistrzami w niszczycielskim działaniu.
W 1921 roku Lenin obwieścił światu Nową Ekonomiczną Politykę (NEP). Tym samym,
zaprosił do Rosji inżynierów i naukowców z Zachodu. O kapitalis¬tach wypowiedział się
wówczas następująco:
"Będą oni udzielać kredytów, które zasilą ko¬munistyczne partie całego świata. Zaopatrując
nas w nowoczesny sprzęt i nowoczesną technolo¬gię, czego obecnie tak bardzo nam brakuje,
od¬budują nasz przemysł zbrojeniowy, który jest konieczny dla przeprowadzenia ataku na
naszych zaopatrzeniowców. Innymi słowy, będą pracować na własną zgubę."
Istotnie, pierwszą nowoczesną fabrykę samolo¬tów wybudował bolszewikom niemiecki
koncern Junkersa. Armię Czerwoną zbudowali Niemcy. Po traktacie wersalskim bolszewicy
zaoferowali Niemcom swoje poligony. Dzięki temu, Niemcy mogli ominąć zakazy traktatu
wersalskiego, a bolszewicy otrzymali samoloty, czołgi, broń chemiczną i kadry oficerskie.
Elewem niemiec¬kiej szkoły był, między innymi sowiecki gen. Żu¬kow.
W roku 1921 obywatel amerykański Herbert Hoover zorganizował akcję pomocy dla
głodującej Rosji sowieckiej. USA wysłały wówczas siedemset tysięcy ton żywności. Ratując
po części od śmier¬ci głodowej niewolników komunizmu, uratowano przed zagładą
bolszewizm. Pomimo, iż nie było nawiązanych stosunków dyplomatycznych pomiędzy
rządami USA i Rosji sowieckiej, amerykańscy przemysłowcy zawierali prywatne kontrakty z
rządem sowieckim. I tak; Standard Oil Compa¬ny zajęła się poszukiwaniami ropy naftowej,
A. Harriman zaopiekował się kopalniami manga¬nu, a General Electric wypozażyła Moskwę
w ins¬talację elektryczną wartości dwudziestu milio¬nów dolarów. W latach 1921-25
wysłano z USA do Rosji sowieckiej urządzenia przemysłowe war¬tości trzydziestu siedmiu
milionów dolarów (!).
Największe amerykańskie koncerny zaczęły robić ciężkie pieniądze. W latach 1918-22
bolszewicy przekazali do banku J. Schiffa sześćset milio¬nów rubli w złocie, w carskim
złocie. Angiel¬ska firma Lena Goldfields Ltd zajęła się ro-syjskimi kopalniami złota,
modernizując je i zwiększając ich wydajność. Mieli więc bol¬szewicy czym płacić za
okazywaną im pomoc.
W 1930 roku Ford Motor Company zabrała się energicznie do rozbudowy sowieckiego
przemysłu motoryzacyjnego. Dzięki temu, miasto Gorki sta¬ło się odpowiednikiem
amerykańskiego Detroit. Inżynierowie z Detroit zaprojektowali i zbu¬dowali bolszewikom
olbrzymią fabrykę traktorów, która jednocześnie mogła produkować czołgi. Amerykańska
firma Cleveland zrobiła z Magnitogorska kopię miasta Gary ze stanu Indiana w USA.
Magnitogorsk stał się posiadaczem największej w świecie huty stali. Stal była bolszewikom
bardzo potrzebna - do produkcji armat i czołgów.
Przemysł sowiecki potrzebował energii elektrycz¬nej. Nie na darmo Lenin powiedział, że
komunizm to elektryfikacja kraju. Amerykański inżynier, H. Cooper, w dużym pośpiechu
zaprojektował ele¬ktrownię wodną na Dnieprze - którą sowiecka propaganda rozreklamowała
jako dowód sukcesu sowieckiej myśli technicznej.
Pomimo tak olbrzymiej pomocy z Zachodu, w roku 1933 przed bolszewikami stanęło widmo
totalnej klęski. W "Kraju Rad" zapanował głód, ubóstwo i zepsute powietrze. Sztuczny twór
nie mógł działać. I tym razem dawni przyjaciele bolsze¬wików nie zawiedli. Pomocy udzielił
prezydent USA F.D. Roosevelt. Związek Sowiecki uzyskał uznanie dyplomatyczne od rządu
Stanów Zjedno¬czonych. Była to pomoc wyjątkowo skuteczna, gdyż od tego momentu
kapitaliści całego świata mogli popierać bolszewików w sposób jawny. Zatem, zgodnie z
planami twórców „novus ordo seclorum” , bolszewicki embrion czerwonej epi¬demii nie
mógł szczeznąć marnie. Wielce wdzięczny za tę pomoc Finkelstein-Litwinow przyrzekł F.D.
Rooseveltowi, iż Związek So¬wiecki dopomoże amerykańskim komunistom zap¬rowadzić w
USA czerwoną dyktaturę(!).
Franklin Delano Roosevelt doszedł do władzy w tym samym roku i w tym samym miesiącu
co Adolf Hitler. Obaj mieli tych samych dorad¬ców, jak powiedzmy Paweł i Max
Warburgowie. Jeden i drugi byli popierani przez tych samych bankierów. Zatem, rok 1933
był początkiem in¬tensywnych przygotowali do drugiej wojny świa¬towej.
Zgodnie z radami M.A. Rothschilda z Frankfurtu, interbankierzy wykorzystywali wojny i
rewolucje do budowy własnego ogólno¬światowego imperium. Popierając walczące ze sobą
strony, nigdy nie byli między sobą w sta¬nie wojny. Walczyły jedynie narody. Również i w
czasie drugiej wojny światowej bankierzy wymieniali informacje, pomysły i plany odnoś¬nie
powojennego porządku w świecie. Tajne spot¬kania i narady były przeprowadzane w sposób
mistrzowski. Blednie przy nich konspiracja iluminatów.
Po zakończeniu pierwszej wojny światowej, ob¬ciążone dużą lichwą pożyczki dla Niemiec
pog¬łębiły kryzys ekonomiczny w tym kraju. Adolf Hitler obiecał wówczas, że rozprawi się z
bez¬robociem, więc wygrał wybory. Zatem, bez więk¬szych już przeszkód spółka Morgan-
Rockefeller mogła budować Hitlerowi czołgi, samoloty i ło¬dzie podwodne. Interbankierzy
tłumaczyli się wówczas, że przy pomocy pożyczek utrzymują po¬kój na świecie. Z czasem
się okazało, że owe po¬życzki bardziej przyczyniły się do wybuchu dru¬giej wojny
ś
wiatowej, aniżeli do utrwalenia po¬koju i powojennej odbudowy.
Inicjatorem i strategiem planów Adolfa Hitlera w kierunku podboju świata był kartel
Internatio¬nale Gesellschaft Farbenindustrie A.G.(I.G. Farben). Założył go w 1925 roku
Hermann Schmitz. Archiwa dowodzą, że bez pieniędzy ban¬kierów mieszkających w USA
nie byłoby geniuszu Schmitza, nie byłoby I.G. Farben, nie byłoby zbrodni wojennych, za
które sądzono H. Schmi¬tza w Norymberdze. I.G. Farben przez długie la¬ta osłabiał
ekonomicznie przyszłych wrogów nazistowskich Niemiec. Dziewięćdziesiąt pięć procent
trującego gazu Cyklon B, użytego w ko¬morach gazowych,zostało wyprodukowane przez
I.G. Farben.
Rola braci Warburgów w budowie przemysłowej potęgi Niemiec była olbrzymia. Paweł
Warburg był dyrektorem amerykańskiej I.G. Farben, a je-go brat, niemieckiej. Obaj
dyrektorzy I.G. Far¬ben - Paweł i Max - wspierali Adolfa Hitlera finansowo i tym samym,
dopomogli mu dojść do władzy. Na spotkaniu z Warburgiem w 1931 roku Hitler miał
powiedzieć:
"Krwawa rewolucja może kosztować pięćset mi¬lionów marek, a prawne przejęcie władzy co
najwyżej dwieście milionów. Zatem, co wy, ban¬kierzy ,postanawiacie wybrać?".
Wybrano podpalenie Reichstagu. 22 lutego 1933 roku podpalono Reichstag, by dać pretekst
do zlikwidowania w Niemczech praw konstytucyjnych.
Innym budowniczym Niemiec hitlerowskich była wspomniana już General Electric Company.
Firma ta nie tylko zelektryfikowała Związek Sowiecki, ale także wzmocniła Niemcy po
pierwszej wojnie światowej. Nowojorski dyrektor General Electric Company, Owen Young,
całą swoją potęgą prowa¬dził Niemcy do socjalizmu, którego celem nad¬rzędnym jest
likwidacja konkurencji i wolnych przedsiębiorstw. Istotnie, jak do tej pory, żaden socjalizm
nie uderzył w fortuny Rothschildów, Rockefellerów, czy Hammerów.
Nowojorska Standard Oil, należąca do rodziny Rockefellerów, również wniosła olbrzymi
wkład w dzieło przygotowania Niemiec do drugiej woj¬ny światowej. Deutsche-
Amerikanische Petroleum A.G. zaopatrzyła Niemcy w takie ilości benzyny i syntetycznego
kauczuku,że Hitler mógł prowa¬dzić samotną wojnę przez długie lata. Deutsche-
Amerikanische Petroleum A.G. należała w dzie¬więćdziesięciu czterech procentach do
rodziny Rockefellerów. Jej dyrektor, Karl Lindemann, był członkiem Kręgu Przyjacół
Himmlera. Hein¬rich Himmler i Franklin Delano Roosevelt już od lat studenckich byli
zażyłymi przyjacółmi dobroczyńcy Hitlera - Ernesta S. Hanfstaengla.
Okrzyk: "Harvard, Harvard, Harvard, rah, rah, rah!" dał rodowód hitlerowskiemu "Sieg Heil,
Sieg Heil!".
Z kolei, International Telephone and Telegraph, będąca w posiadaniu J.P. Morgana, w czasie
dru¬giej wojny światowej pracowała dla obu walczą¬cych stron. Dzięki temu, niektóre statki,
oto¬czone troskliwą opieką J.P. Morgana, w trudno wytłumaczalny sposób unikały torped
niemiec¬kich łodzi podwodnych. Co więcej, należące do nowojorskich bankierów zakłady
przemysłowe, rozmieszczone na terenie Niemiec, dziwnym tra¬fem uniknęły bombardowań
aliantów w czasie dru¬giej wojny światowej. Chase Bank należący do Rockefellera oraz
Morgan Bank kooperowały z Wehrmachtem. International Telephone and Telegraph dała
hitlerowskiej armii najnowocześ¬niejsze wyposażenie. W tym samym czasie Nelson
Rockefeller cieszył się ciepłą rządową posadką w Waszyngtonie. Dla rodzin bankierskich lata
drugiej wojny światowej były latami wielkiego businessu jak zwykle.
Interbankierzy nie posiadają narodowości, nie posiadają ojczyzny. Z tego względu, mimo
ż
ydowskiego pochodzenia, nic ich nie mogło powstrzymać od popierania narodowego
socjaliz¬mu, który od pierwszych dni istnienia nie przewidywał miejsca na ziemi dla Żyda.
Doszło nawet do tego, że bankier Waldemar von Oppenheim otrzymał od Hitlera status
"honorowego aryjczyka" i dzięki temu mógł kontynuować lichwiarski proceder. Bank Sal
Oppenheim przeszedł pod oso¬bistą opiekę Adolfa Hitlera. Miał widocznie Hitler chwile
słabości, które zdołano wykorzys¬tać. Babka Adolfa Hitlera, Frau Schickelgruber, była tak
atrakcyjną kobietą, iż do tej pory to¬czy się spór, kto jest dziadkiem Adolfa: Rothschild, czy
Frankenberger. Jak widać, nie jest dziełem przypadku fakt, że na tyranów kreuje się
indywidua posiadające głęboki kompleks Żyda.
W wieku XX bankierska elita w sposób niezwykle skoordynowany manipuluje wydarzeniami
histo¬rycznymi. Pod wpływem interbankierów po dzień dzisiejszy obietnice polityków są bez
wartości, a wojny wybuchają i kończą się bez żadnych rzeczowych wyjaśnień. Język
polityków nie idzie w parze z czynami. Za pieniądze międzynarodo¬wych bankierów politycy
udający konserwatystów, liberałów, czy odnowionych demokratów (?) cięż-ko pracują nad
zagładą wypracowanej przez poko¬lenia swobody osobistej, ciężko pracują nad zniszczeniem
człowieka respektującego prawa Boże. Zdominowane przez budowniczych "ziems¬kiego
królestwa sprawiedliwości" środki maso¬wego przekazu ogłupiają społeczeństwo,
koncen¬trując jego uwagę na tego rodzaju surogatach, jak prawa dla homoseksualistów,
kryzys energe¬tyczny, czy zakrawające już na dużą kpinę de¬monstracje antynuklearne.
Dlaczego jest to możliwe? - Przede wszystkim dlatego, że istnieją ludzie, którzy pragną
dostać coś za nic. Tak długo szatańskie znie¬walanie świata będzie odnosić sukcesy, jak
długo znajdą się chętni, by urządzać się w życiu kosztem innych. Jak długo będą istniały
kolejki z chętnymi do wstąpienia w szeregi KGB, ZOMO, SB, ORMO itp, jak długo będzie
istniał tłum chętnych na niemoralną nagrodę, za sprzedajną służbę, w postaci mieszkania,
ubrania, samochodu, wyjazdu zagranicznego, studiów itd, tak długo pozbawieni skrupułów
zakulisowi manipulanci będą mogli urządzać po¬lowanie na wolność człowieka, na jego
prawa i godność.
Ruch komunistyczny stał się moralnie skompro¬mitowaną siłą, niezależnie od tego, czy
dzia¬ła pod szyldem partii komunistycznej, czy soc¬jalistycznej . Wrodzona awersja do
panującej niesprawiedliwości, kreowanej przez grzech, po¬woduje, że ludzie z poczuciem
godności dają się wciągnąć do międzynarodowego ruchu rewolu¬cyjnego. Z chwilą, gdy
staną się komunistami, czy socjalistami, ich motywacje powoli się zmieniają. Z czasem, dla
zdobycia, czy też, dla utrzymania władzy, są w stanie popełnić każdą zbrodnię.
W obecnym świecie- jest lansowany rozmiękczają¬cy ludzkość agnostyczny pragmatyzm.
Jego ofiary, określające siebie jako porządnych lu¬dzi, liberałowie, bierni konserwatyści,
ludzie apolityczni, uganiający się potulnie za wiel¬kimi wydatkami, odzwyczajeni od
trzeźwego myś¬lenia, naiwnie marzą, że interkomunizm nie bę¬dzie w stanie po nich
sięgnąć. Usiłują nie dostrzegać, iż wielkie podatki i wielkie wydatki wiodą najkrótszą drogą
do socjalizmu. Stopnio¬wa eliminacja prywatnych przedsiębiorstw i prywatnej własności
jako takiej, w prostej linii prowadzi do totalnej kolektywizacji, czyli do komunizmu.
Niestety, powszechna ignorancja ludzka wielki¬mi krokami przybliża moment spełnienia się
zło wieszczego proroctwa Lenina:
"Najpierw opanujemy Wschodnią Europę. Następ¬nie narody Azji. Wówczas otoczymy
ostatni bas¬tion kapitalizmu, Stany Zjednoczone Ameryki Północnej. Nie będziemy ich
atakować; wpadną same w nasze ręce jak mocno przejrzały owoc".
Zło powstaje z zaniedbania dobra. Nie może być próżni etycznej, nie można zrobić luki w
moral¬ności, gdyż w takiej luce od razu lęgnie się zło. Zatem, walkę ze złem należy
rozpocząć od zrewidowania własnej postawy. Pan Bóg dał nam rozum i wolną wolę.
Korzystajmy z tych darów nie na swoją szkodę.
UWAGI KOŃCOWE.
Pycha prowadzi człowieka do chorobliwego współ¬zawodnictwa, które daje uczucie
rozkoszy nie tyle z faktu zdobycia czy posiadania czegoś, ile z posiadania więcej niż inni.
Pyszałek pragnie być nie tyle bogaty, sprytny czy pot꿬ny, ile najbogatszy, najsprytniejszy i
najpo¬tężniejszy. Pełen pychy człowiek kradnie nie dlatego, że potrzebuje, ale aby sobie
udowod¬nić, że jest lepszy od innych. Tym należy tłu¬maczyć niekończące się zawody w
bogaceniu się uprawiane przez interbankierów.
Współczesna mieszanka cywilizacyjna ignoruje niezwykle wielkiej wagi wymóg postawiony
przed ludzkością przez największe autorytety znane pisanej historii: ZAKAZ
LICHWIARSKIEGO POŻYCZA¬NIA PIENIĘDZY. Tego wymagał biblijny Mojżesz, po
nim Arystoteles, później Jezus Chrystus, je¬go uczniowie i ich następcy. Wielkie
cywiliza¬cje były zgodne co do tego, że w społeczeństwie nie powinno być miejsca dla
lichwiarzy. Pie-niądz powinien ułatwiać wymianę dóbr. W rękach interbankierów stał się
złotym cielcem. Doszło już do tego, że sposób użytkowania pieniędzy narzuca ustrój danemu
krajowi. Wolność pań¬stwowa jest odwrotnie proporcjonalna do stop¬nia powiązań z
międzynarodowymi
bankierami.
Bankierzy
tworzą
więc
kraje
"demokratyczne",
faszystowskie, czy też socjalistyczne z wszel¬kimi odmianami "demokracji ludowych". Nie
jest dziełem przypadku, iż rządy w dużej mierze nie¬zależne od interbankierów środki
masowego prze¬kazu nazywają dyktaturami.
Od 1939 roku prasa jest całkowicie zdominowana przez żydomasonerię.
Korzystając z degrengolady moralnej okresu Od¬rodzenia, Meyer Amschel Rothschild z
Frankfurtu zbudował oparte na lichwie bankierskie mocars¬two, które z czasem poczęło
decydować o lo¬sach świata. Bez wątpienia siłą napędową do te¬go wysiłku była pycha. Jego
następcy usiłują wykrzesać dla siebie swoisty rodzaj szczęścia, który miałby omijać Boga z
daleka. W tym bez¬nadziejnym przedsięwzięciu chorobliwych ambi¬cji, z góry skazanym na
przegraną, rodzą się takie okropności jak neoniewolnictwo, rozkład moralny, nędza duchowa
i fizyczna.
Wbrew sockomunistycznej propagandzie, nie istnienie na¬rodów lecz pycha ludzka powoduje
wojny. Pycha jest chorobą duszy; pożera dobro tkwiące w czło¬wieku, pożera miłość
bliźniego. Nawet w sytu¬acji, w której narody przestałyby istnieć, o czym marzą twórcy
„novus ordo seclorum”, zna-lazłaby się dostateczna ilość pyszałków, któ¬rzy dla
zaspokojenia własnej próżności będą gotowi zalać świat wojenną pożogą.
Zwolennicy raju w życiu doczesnym, jako głów¬nego celu w życiu człowieka, nigdy nie
wybaczą Chrystusowi, iż zachęcał ludzi do koncentrowa¬nia uwagi na duszy ludzkiej i jej
przeznacze¬niu. Wszak Chrystus mówił Żydom wprost: "Wy z oj¬ca diabła jesteście i
pożądania ojca waszego czynić chcecie" (Sw. Jan, 8, 43-46). Z tego względu, Kościół
Katolicki był zajadle atakowa¬ny od pierwszych dni istnienia. Prześladowaniom
towarzyszyło sianie herezji w szeregach chrześcijan. W Aleksandrii Arius (256-336) nauczał,
ż
e Chrystus nie jest Bogiem. Stał się on zało¬życielem arianizmu. Kolejnym ciosem było
utwo¬rzenie Kościoła bizantyjskiego. Następnie przy¬szedł okres Reformacji. Marcin
Luter(1483-1546) w Niemczech, Jan Kalwin(1509-1564) we Francji i w Szwajcarii oraz
Jakub Harmensen(1560-1609) w Holandii usiłowali zniszczyć Kościół Katolic¬ki poprzez
ruch protestancki. Mówiąc o wrogach Stolicy Piotrowej trudno jest nie wspomnieć o
Franciszku Marii Arouet(1694-1778), którego świat poznał pod pseudonimem Voltaire.
W czasie wojny trzydziestoletniej luterański król szwedz¬ki, Gustaw Adolf II, był
wykorzystany do walki z katolicyzmem. Katolicka Polska została dot-knięta luterańskim
potopem. Wszak doradcy obu króli, polskiego i szwedzkiego, byli potomkami faryzeuszy.
Działający ofensywnie, od czasów rewolucji francuskiej z .1789 roku, masoński naturalizm
stał się antytezą chrześcijaństwa. Z czasem, przekształcił się w ateistyczny ruch
komunistyczny. Co gorsze, naturalizm zaatakował najbardziej cywilizowany kraj Europy
jakim by¬ła bez wątpienia katolicka Francja.
Przed wybuchem rewolucji francuskiej Fryderyk Wielki zaprosił carycę Katarzynę II i dwór
austrowęgierski do spożycia "mistycznej komunii ciała Polski". Cynicznie twierdził, że to nie
będzie dobre dla ich dusz, ale na pewno będzie dobre dla ich krajów. Zatem, katolickie
pań¬stwo polskie zostało wyeliminowane z areny mię¬dzynarodowej .
Rozbiory Polski były dziełem Prus. Trzymający nas w kajdanach system wiedeński, w latach
1815-1914, był dziełem sojuszu masonów Anglii i Prus. Siedząc wydarzenia po obu wojnach
ś
wia¬towych, nie trudno jest dostrzec, że robiono wszystko, aby wykrwawić naród polski,
zreduko¬wać go do minimalnych rozmiarów i tym samym, ułatwić podporządkowanie Polski
ateistycznej Rosji Sowieckiej.
Nie jest dziełem przypadku, że w tym samym czasie, gdy Karol Marks ogłosił teorię
ewolu¬cji społeczeństw, inny Karol - Darwin - opub¬likował teorię pochodzenia człowieka.
Dla ko¬munisty Marksa, który już w 1844 roku oświad¬czył, iż krytyka religii jest punktem
wyjścio¬wym do jakiejkolwiek krytyki starego porządku, Darwin usiłował dać dowód, że
Stwórca nie ist¬nieje.
Teoria ewolucji Darwina nadal pozostaje mitem, gdyż brakuje dowodów na jej prawdziwość.
Zmaso¬wana kampania propagandowa spowodowała, że nie¬wiara w teorię Darwina stała się
powodem do wstydliwego usprawiedliwiania się, do obrony przed pomówieniem o nieuctwo.
Instytut Rocke¬fellera przeznaczył miliony dolarów na znale¬zienie brakujących ogniw w
teorii Darwina. Nic więc dziwnego, że pojawiły się odkrycia prezen¬tujące
neandertalczyków, australopitekusów, oreopitekusów, czy pekińskich jaskiniowców. Nie były
jednak one w stanie sprostać wymaganiom nauki. [5] Kompilacja mającej tysiące lat
czasz¬ki ludzkiej z liczącymi zaledwie kilka lat zę¬bami małpy nie mogła usatysfakcjonować
naukowców.
Na przekór naturalistom, odkrycia archeologicz¬ne dowodzą, że opisane w Biblii zjawiska
rzeczy¬wiście miały miejsce. Udowodniono, między inny¬mi, istnienie biblijnego Abrahama.
Biolog Edwyn Coklin oświadczył, że prawdopodobieństwo lanso¬wanej przez naturalistów
teorii o przypadkowym powstaniu życia na ziemi jest równe prwdopodobieństwu poprawnego
ułożenia się kartek ency¬klopedii w wyniku eksplozji w drukarni. To jed¬nak naturalistów
nie zniechęca.
Poszukiwania trwają nadal, gdyż Rockefeller ma dużo pienię¬dzy.
Twórcy "nowego porządku w świecie", pragnąc za¬bić narody moralnie, usiłują odebrać im
religię. Bez religijnego wychowania wychowanie moralne nie jest możliwe. Z tego powodu,
tuż po "oswo¬bodzeniu" danego kraju przez oddziały czerwone, komuniści sprawowanie
władzy rozpoczynają nie od reform gospodarczych, nie od wykładów z te¬orii marksizmu-
leninizmu, lecz \d& obowiązkowych prelekcji na temat darwinizmu, prelekcji negu¬jących
istnienie Boga, duszy ludzkiej i życia wiecznego. Pragną oni, aby człowiek stał się potulnym
zwierzęciem, uganiającym się wyłącz¬nie za dobrami doczesnymi i dla tych dóbr był gotów
założyć niewolniczą siermięgę.
Na początku XX wieku Alfred Loisy wskrzesił bazujący na agnostycyźmie ruch
modernistyczny. Moderniści zaprzeczając boskiemu pochodzeniu Jezusa Chrystusa zaczęli
przedstawiać Go jako rewolucjonistę, supergwiazdę, przywódcę ży¬dowskiego getta(!).
Skoro środki masowego przekazu stały się głównym propagatorem wszel¬kich nowin, więc
herezja uczłowieczania Chrys¬tusa zadomowiła się w nich na dobre. Nie na darmo Lenin
wbijał do głowy członkom bolsze¬wickiego rządu, że film jest najważniejszą for¬mą
twórczości artystyczno-propagandowej. W obecnych czasach doszła jeszcze telewizja.
Zakrojonej na szeroką skalę akcji podcinania autorytetu Kościoła Katolickiego towarzyszy
idea gloryfikacji szatana. W czasie rewolucji francuskiej tłumy krzyczały: "Niech żyje
piek¬ło!". Nieco wcześniej, w 1717 roku, założono w Londynie Wielką Lożę Masońską,
której motto brzmiało: "Zniszcz wszelkie religie, a w szczególności religię katolicką!".
Działał w tym ok¬resie Klub Ognia Piekielnego. W czasie wiosny ludów rewolucjoniści
Mazziniego wołali na ulicach Rzymu: "Precz z Chrystusem, niech żyje Barabasz!". Szatana
adoruje liczące sto lat Stowarzyszenie Teozoficzne. Początkowo wydawa¬no czasopismo
zatytułowane "Lucyfer"; z czasem, taktycznie zmieniono nazwę na "Teozof". W dobie
obecnej wyznawcy szatana mają w budynku ONZ wydzieloną salę medytacyjną. Trudno jest
nie wspomnieć o teozoficznej "Świątyni Zrozumienia". Robi ona wysiłki w kierunku
zbudowania światowego centrum religijnego. Coś w rodzaju sekularystycznej odmiany
Watykanu. Dzielnie jej w tym pomaga nowojorska Zjednoczona Loża Teozofów.W 1882
roku, w mediolańskiej operze La Scala uroczyście śpiewano hymn ku czci szatana.
W 1917 roku zorganizowano w Rzymie całą serię antykatolickich demonstracji. Czczono
czterystulecie ogłoszenia "95.tez" Marcina Lutra oraz dwustulecie założenia Wielkiej Loży
Masońskiej w Londynie. - A propos, czy rok 1917, rok re¬wolucji bolszewickiej, nie wiąże
się z poprzednimi datami? - W 1917 roku na ulicach Rzymu demonstranci nieśli flagi z
wizerunkiem Lucy¬fera wykrzykując: "Szatan powinien rządzić Watykanem!". Demolowali
przy tym miasto. Bur¬mistrzem Rzymu był w tym czasie Wielki Mistrz Loży Masońskiej.
David Seltzer napisał scenariusz do filmu "Omen". Szatan ma dojść do władzy po powsta¬niu
ogólnoświatowego rządu. Zrobiono także film telewizyjny "Wyścig z diabłem", w którym
opanowane przez szatana społeczeństwo niszczy w sposób bezwzględny profanatorów
czarnych mszy. Autor atakujących chrześcijaństwo książek: "Boski plan budowy rządu
ogólnoświatowego" i "Spisek Ostatniej Wieczerzy", dr H.J. Schonfield, twierdzi, że
przytłaczająca większość chrześcijan zna Boga jedynie za pośrednictwem Jezusa Chrystusa.
"Zabierzmy im boskość Jezusa, a wówczas ich walka w imię Boże zostanie spara¬liżowana,
bądź zniszczona".
Tym samym, Schonfield wyjaśnia istotę lansowanego modernizmu.
Ludzie, którzy zaczęli wątpić w swoje przeko¬nania, będą poszukiwać nowych, silniejszych
przesłanek. W takiej sytuacji, marksizm wyda¬je się być dla nich zbawieniem. Z tego
wzglę¬du, każda rewolucja marksistowska była poprze¬dzana anarchią. Społeczeństwa, które
traktują religię jako sprawę osobistą, będą bardzo szybko pogrążone w korupcji, gwałcie i
rozwią¬złości. Po tym przychodzi rewolucja.
Odrodzenie było okresem dziwnych sprzeczności. Z jednej strony mówiło się o humanizmie i
uwiel¬biało człowieka, z drugiej natomiast odradzało się niewolnictwo, absolutyzm,, tyrania.
Sprzecz¬ność ta jest pozorną, gdyż z chwilą, gdy zwal¬cza się Boga i ład Boży, człowiek
traci swoje prawa, bowiem godność człowieka jest oparta na Bogu. Mając to na względzie,
naturaliści usiło¬wali narzucić ludzkości filozofię religijną zwaną humanizmem. Humanizm
miał zastąpić etykę chrześcijańską. Celem popularyzowanego humanizmu stało się "uwolnić
ludzkość od chrześcijańskich wartości moralnych, nakazów i zasad". Dekalog ma pójść a
zapomnienie. Tradycyjną skromność zaczęto nazywać aseksualizmem, chrześcijańską
dyscyplinę moralną naz¬wano niezdrową wstrzemięźliwością, brak odpo¬wiedzialności
nazwano wolnością, dziewictwo jest określane mianem neurotycznego zahamowa¬nia,
perwersja jest nazywana stylem życia, de¬prawacja stała się rzekomym twórczym
wyraża¬niem poglądów, a etyczna anarchia jest utożsa¬miana z wolnością osobistą. Prawość,
szlachet¬ność i zasady moralne mają powodować niepokój wewnętrzny, być powodem do
rumieńców na twarzy Humaniści nie uznają faktów, a jedynie je in¬terpretują. Lansują tzw.
etykę sytuacyjną. Dla komunistów tego rodzaju etyka posiada dużą przydatność praktyczną.
Komunistyczna moralność została lapidarnie przedstawiona przez Lenina:
"Wszystko, co sprzyja proletariackiej rewolucji, jest moral¬ne, wszystko, co przeszkadza, jest
niemoralne"
Trzymając się tego rodzaju etyki, jedni komu¬niści mogli mordować ludzi jako naziści, a
in¬ni jako stalinowcy. Wszystko w imię socjalis¬tycznej rewolucji. Gdy wojska hitlerowskie
do¬cierały do bram Moskwy, w Związku Sowieckim został zakazany ateizm na co dzień.
Mogły ożyć puste od dwudziestu lat cerkwie i kościoły. Ponownie zaczęły bić dzwony
kościelne, czy cerkiewne. Stalin wzywał wówczas naród rosyjs¬ki do obrony "Świętej Matki
Rosji"; nie wzywał natomiast do obrony komunizmu, ponieważ wie-dział, że nic z tego by nie
wyszło! W tym cza¬sie ponad milion sowieckich żołnierzy przeszło na niemiecką stronę w
nadziei, że to ich wyz¬woli ze szpon barbarzyńskiego komunizmu, soc¬jalizmu,
bolszewizmu, że ich wyzwoli od życia bez Boga. Na próżno. Nie po to powoływano do życia
nazizm, by ratował Rosjan. Zbiegów pozamy¬kano w obozach zagłady, dając Rosjanom do
zro¬zumienia, że dla nich nie ma ucieczki przed sockomunizmem.
Twórca zawodowych rewolucjonistów Lenin powie¬dział:
"Dajcie mi jedno pokolenie młodzieży, a przewrócę cały świat".
Naturalistyczny hu¬manizm chce zawładnąć młodzieżą. Ogłupione ja¬dem humanizmu
dzieci, z czasem zawiedzione wpa¬janymi im zasadami, zorientowane, że je oszuka¬no,
szukają ucieczki w sektach religijnych, jak mooniści, czy hippisi. Coraz powszechniej
mło¬dzież staje się pasywna, niezdecydowana i uleg¬ła, bez żadnej osobowości, czy
wewnętrznej siły. Staje się idealnym materiałem dla kolektywizatorskich poczynań. Według
humanistycznej etyki, można kłamać, kraść, cudzołożyć, oszukiwać, za¬bijać jeśli to
wszystko jest zaakceptowane przez własny system wartości (?). W ten sposób nauczana
młodzież bez zmrużenia oka zaciąga się do rewolucyjnej partyzantki, by burzyć sta¬ry
porządek.
Coraz intensywniej lansowana autonomia dziecka prowadzi do uwolnienia go od autorytetu
rodzi¬ców i wymogów stawianych przez etykę chrześci-jańską. Humaniści usiłują wymieść z
umysłu dziecka przywiązanie do tradycji przodków, w miarę możliwości je ośmieszyć.
Głoszą wprost, że nacjonalizm ujęty geograficznie musi być zlikwidowany. Istotnie, wiedza o
naszych przod¬kach, historyzm, emocjonalna więź z przeszłoś¬cią stają się poważną
przeszkodą na drodze do weishauptowskiego „novus ordo seclorum”.
Wprowadzany ateistyczny system społeczny ska¬zuje człowieka na najcięższą karę - na
własną niewolę. Człowiek pozbawiony Boga ginie w zagu¬bieniu, zostaje pozbawiony
człowieczeństwa. Największym tyranem dla człowieka jest czło¬wiek bez Boga. Fiodor
Dostojewski powiedział:
"Jeśli Bóg jest niczym, wszystko jest dozwo¬lone ".
Warto , aby ludzie tumanieni przez humanizm dobrze zdawali sobie z tego sprawę, a w
szcze¬gólności ci, którzy marzą o sielskim przymie¬rzu z komuną.
* * *
Celem niniejszej broszury jest nie tyle wy¬czerpanie poruszonego tematu, ile sygnaliza¬cja
pewnych faktów, które mogą skłonić Czy¬telnika do własnych poszukiwań. Podane poni¬żej
pozycje książkowe wiążą się z tematem broszury.
1. Garry Allen - NONE DARE CALL IT CONSPIRACY, Concord Press, P.O. BOX 2686,
Seal Beach,
Ca1ifornia, USA.
2. John A. Stormer - NONE DARE CALL IT TREASON, Liberty Bell Press, P.O. BOX 32,
Florissant. Missouri, USA.
3. John Robison - PROOFS OF A CONSPIRACY, Western Islands, Belmont,Massachusetts,
USA.
4. Antony C. Sutton - WALL STREET AND THE RISE OF HITLER, '76 Press, P.O. BOX
2686, Seal Beach, Calif., USA.
5. Antony C. Sutton - WALL STREET AND THE BOLSHEVIK REVOLUTION, Veritas
Publishing Co., P.O. BOX 259, Morley, Western Australia.
6. Jędrzej Giertych - IN DEFENCE OF MY COUNTRY, London, 175 Carlingford, N15 3ET,
England.
Każdy, kto czuje się Polakiem i zna język angielski; powinien przeczytać tę książkę.
PRZYPISY
[1] W skolektywizowanych szkołach wieku XX naucza się, że francuska rewolucja z 1779
roku była zrywem oburzonych mas przeciwko krwawej tyranii. Jest to jedno z kłamstw
sprepa¬rowanych przez twórców "historii dla mas". Francja w drugiej połowie wieku XVIII
kwitła ekonomicznie. Ludzie chodzili dobrze odziani, żywności było w bród..., aż tu nagle,
w ro-ku 1789, iluminaci, z czasem poznani jako jakobini, spowo¬dowali brak żywności na
rynku. Historia pokazała, że zryw rewolucyjny zawsze był poprzedzany odcięciem dostaw
ż
ywnoś¬ci. - Zatem, czy z premedytacją stworzony brak żywności w PRL nie był próbą
wyciągnięcia Polaków na barykady? -I tak, rozjuszony "głodem" tłum Paryża przystąpił do
sztur¬mu na "znienawidzoną" Bastylie, w której było wówczas aż... SIEDMIU więźniów.
Po zdobyciu Bastylii, Paryż i okolice zos¬tały sterroryzowane przez kryminalistów. - Czyż
po braku żywności w PRL nie uaktywnili się na ulicach kryminaliści? -Terrorem usiłowano
opanować Francję. Jakobini planowali wy¬mordować POŁOWĘ ludności katolickiej
Francji, czyli to samo, co później zaczęli robić ich następcy, komuniści, w różnych
zakątkach świata. Tym sposobem, świat antykatolicki mógł pozbyć się poważnego intruza w
dziele kolonialnego podziału świata. Anglicy, bez większych przeszkód, mogli więc
odbie¬rać Francuzom "bezużyteczne akry śniegu" w dalekiej Kanadzie, a także, tworzyć
Stany Zjednoczone, przyszły inkubator dla architektów konspiracji .Przecież twórcy Stanów
Zjednoczo-nych, jak George Washington, Aleksander Hamilton, Jakub Ma¬dison, czy
Benjamin Franklin, byli honorowymi obywatelami Republiki Francuskiej. Już w 1791 roku
Thomas Jefferson głośno marzył, że "ta cudowna rewolucja" rozprzestrzeni się po całym
ś
wiecie. Pragnął on w każdym kraju pozostawić przy życiu tylko "po Adamie i Ewie", a pół
globu ziemskiego (część katolicka) mieć w zgliszczach. Nie Hitler i Stalin byli więc
pierwszymi, którzy stosowali masową eksterminację ludności.
[2] Tak to już bywa w światku rewolucjonistów, że ci, co są doskonałym skarbem w
pierwszym dniu rewolucji, drugiego dnia bywają rozstrzelani. Dobrym przykładem
może tu być rewolucja bolszewicka, a rok 1938 osiągnął w Rosji rewolu¬cyjne apogeum.
Zięć Mojsze Kaganowicza, Józef Stalin, aresztował antyfaszystowsko usposobionych
komunistów i zapełnił
nimi łagry. Zatem, przebywający w łagrach więźniowie poli¬tyczni już w 1938 roku
wiedzieli, że dojdzie do paktu Stali¬na z Hitlerem. Nawet Tuchaczewski, który przypomniał
Niem¬com, że tak, jak w przeszłości, Rosja sowiecka jest gotowa do współpracy z Niemcami
w dyktowaniu światu warunków poko¬ju, nie uniknął losu ofiary rewolucji. Naiwny nie
wiedział, że o losach świata decyduje się w Nowym Jorku, a nie w Mos¬kwie czy Berlinie.
Dla "wzmocnienia dyscypliny" w szeregach Armii Czerwonej w 1938 roku rozstrzelano 11
komisarzy Obro¬ny (na 11), 13 dowódców armii (na 15), 57 dowódców korpusu (na 85), 110
dowódców dywizji (na 195) i 220 dowódców bry¬gady (na 406). Jeszcze większe żniwo
rewolucja zebrała wśród oficerów niższych stopni. Po zlikwidowaniu "użytecznych dur¬ni",
towarzysz Stalin przystąpił do interesu z towarzyszem Hitlerem. 23 sierpnia 1939 roku
nazistowsko-sowiecki pakt stał się faktem.
[3] Jeden ze współtowarzyszy Nieczajewa, Piotr Tkaczew, gło¬sił, że powinno się wystrzelać
wszystkich ludzi powyżej 25 roku życia i spróbować tworzyć życie społeczne od nowa. Hm,
miał on wówczas 24 lata.
[4] W czasie, gdy Lenin sięgał po władzę w Rosji, Bela-Kuhn na Węgrzech, Karol Liebknecht
w Niemczech, komuniści pod przywództwem Benito Mussoliniego sięgali po władzę we
Wło¬szech. Władzy we Włoszech czerwonym nie udało się przejąć, więc, w 1921 roku, wraz
z Mussolinim przywdziali czarne ko¬szule, zakładając partię faszystowską. Włoscy sowieci
stali się "fasci", co w języku włoskim na jedno wychodziło. Za¬tem, tak jak Hitler, również i
Mussolini wyszedł od lewicy, podczas, gdy ustanowione środki masowego przekazu usiłują
sugerować, iż byli oni dziećmi prawicy. Nieco później, nawet Józef Goebbels oświadczył, że
"zwalczamy się z komu-nistami, ale w rzeczywistości nie jesteśmy nieprzyjaciółmi". Istotnie,
nazistowski kotlet był brązowy na zewnątrz, ale czerwony od wewnątrz. Nazistów i
komunistów łączył wspólny cel: totalna kolektywizacja społeczeństwa. O zgrozo, to, co w
kierunku kolektywizacji życia społecznego naziści i faszyści zrobili gwałtownie, obecna
lewica wprowadza stopniowo, rok po roku. Ludzkość powoli jest uzależniana ekonomicznie i
psychologicznie od władzy państwowej. Ide¬alne przygotowanie dla przyszłego
ogólnoświatowego rządu.
[5] Zob. Ks. prof. Paweł Siwek T.J. „Ewolucjonizm w świetle nauki”, Veritas, Londyn, 1973.
DODATEK
"Nie Syjon zwie się państwo,
które wam obiecuję,
imię jego GLOB ZIEMSKI".
Józef Flawiusz
"...na podstawie wielu dokumentów masońskich stwierdzić można ponad wszelką
wątpliwość, iż przywódcy antychrześcijańskiego ruchu uważają prasę jako jeden z najbardziej
skutecznych in¬strumentów walki, jakim się posługują. Wielka kapitalistyczna prasa
północnoamerykańska, an¬gielska i francuska, jest w tej chwili całko¬wicie uzależniona od
ś
wiatowych powiązań kapi¬talistycznych, w których międzynarodowi magna¬ci finansowi, a
w przeważającej mierze
Ż
ydzi, zajmują najbardziej wpływowe stanowiska. Jeśli chodzi o prasę nie będącą
bezpośrednią własnoś¬cią Żydów, to tam wpływy żydowskie ujawniają się dość często w
zarządach tego rodzaju wydaw¬nictw. Wiadomo również powszechnie, iż w isto¬cie kontrola
nad całą świecką prasą Wielkiej Brytanii i Stanów Zjednoczonych sprawowana jest przez
wielkie finansowe i handlowe interesy ży¬dowskie dzięki opanowaniu działów
ogłoszenio¬wych i reklamowych tych gazet i czasopism. Po¬mijając już tzw. kapitalistyczną
prasę, nawet cała socjalistyczna prasa światowa pozostaje w rękach lub poddawana jest
przemożnym wpływom finansjery żydowskiej." [*]
[*] [Ks. E Cahill T.J.- Wolnomulartswo (masoneria) Londyn 1947 F.Mildner & Sons]
Opanowane przez żydomasonerię środki masowego przekazu, co potwierdza powyższy cytat,
upor¬czywie sieją propagandę szkalującą dobre imię Polski i polskiego narodu. Tu i ówdzie
można usłyszeć, czy wyczytać, że Polska jest "ekono¬micznym nieporozumieniem, a jej
jedynym prze¬mysłem jest bicie Żydów". Tego rodzaju wypowiedź należy, między innymi,
do wielkiego propagatora "nowego porządku" J.M. Keynessa. O rzekomym polskim
"zwierzęcym antysemityzmie" wypisują już nawet powiązani z trockistami byli działacze
"Solidarności" obecnie buszu¬jący poza granicami Kraju. - Skąd tyle niena¬wiści do
Polaków? Czyżby z tego powodu, że oponowaliśmy idei budowy Syjonu na naszych
ziemiach? Czy można nas winić za to, że bro¬niliśmy się przed natrętem, któremu
udzieli¬liśmy schronienia w ciężkich dla niego chwilach, kierowani miłością chrześcijańską,
a któ¬ry z czasem począł robić starania, aby zabrać nam dom?
Polska przez wieki była krajem bez stosów i ra¬jem dla Żydów, i to do tego stopnia, że
Papież Benedykt XIV był zmuszony wydać Encyklikę(1751) "A quo primum", w której
zganił Polskę za zbyt¬nie uprzywilejowanie Żydów kosztem chrześcijan. Fabrykowana
propaganda nienawiści do Polski ma zapewne na celu ukrycie tych nieludzkich sił, które
ponoszą odpowiedzialność za tragedię Żydów europejskich. Swoją drogą, pozostało wie¬le
ś
ladów w historii wykazujących, iż niejed¬nokrotnie po pogromach, z zasady
prowokowanych przez Żydów, rozmyślnie nie usuwano gruzów, nie usuwano śladów krwi z
murów świątyń. Żydzi byli dumni z tych napadów, uważali je za pot¬wierdzenie ich potęgi.
Opór stawiany Żydom na polskich ziemiach miał wyłącznie charakter polityczny. Wrogowie
kato¬lickiej Polski od wieków wysługiwali się Ży¬dami, by szkodzić polskiej racji stanu, by
móc trzymać nas w okowach. Mieliśmy pełne pra¬wo, aby przed tym się bronić.Społeczność
ż
ydowska zarówno w sposób jawny, jak i ukryty jest wrogo nastawiona do pols¬kich tradycji
narodowych, tradycji w duchu chrześcijańskim.
Wynika to z konfliktu cywi¬lizacyjnego. Cywilizacja żydowska, posiadająca
cztery etyki, zawsze była i będzie w konflik¬cie z cywilizacją łacińską, w której do¬minuje
etyka katolicka. Z tego względu, Ży¬dzi patrzący na Polskę przez pryzmat włas¬nych
interesów, w swych poczynaniach wysłu¬gują się Polakami o tyle, o ile są w sta¬nie nimi
manipulować. Posiadając po kilka "ojczyzn", w swoim postępowaniu kierują się tzw.
patriotyzmem sytuacyjnym. Każdy nasz sprzeciw bywa zaliczany do tzw. antysemityzmu,
pielęgnowanego przez Żydów przez długie wie¬ki.
W latach, kiedy państwo polskie nie istniało, nie było innego sposobu zachowania polskości
poza trwaniem przy narodowych tradycjach. Po¬lacy, chcąc przetrwać, musieli czuć
bezustan¬nie, że kilkadziesiąt milionów współrodaków tego samego dnia modli się polską
mową do Boga o przywrócenie wolności. Tak już bywa, że więzione uczucia mszczą się na
tyranie, z upływem czasu wybuchają z podwójną siłą, gdyż półprawda jest fałszem. Stąd rodzi
się nasze nieprzejednanie do wszystkiego, co jest wrogie naszej spuściźnie narodowej. Nasi
wro¬gowie umieli ten fakt wykorzystać z wielkim cynizmem w czasie wszystkich powstań
narodo¬wych, które jak wiemy kończyły się naszą klęs¬ką.
Po pierwszej wojnie światowej, odradzającą się państwowość polską usiłowano zohydzić w
oczach opinii światowej. Została rozpętana tak silna antypolska kampania, insynuująca
Polakom rasizm, iż w celu zbadania sprawy rząd Stanów Zjednoczonych wysłał do Polski
specjalną komisję. Przebywała ona w Polsce od 13 lipca do 13 września 1919 roku. Komisji
przewodniczył Henry Morgenthau, amerykański Żyd, który cieszył się dobrą opinią
publiczną. Jego raport z pobytu w Polsce rozczarował po¬lakożerców. Komisja doszła do
przekonania; że iv
lament o prześladowaniu Żydów w Polsce jest antypolskim chwytem propagandowym, nie
mają¬cym cienia prawdy. H. Morgenthau nie wspomniał o pogromach ani słowem.
Po wyjeździe z Polski komisji amerykańskiej, wysłano komisję angielską, nieco staranniej
dobraną osobowo, gdyż przewodniczył jej an¬gielski Żyd, Sir Stuart Samuel, którego brat
mieszkał w Palestynie i wiódł politycznie aktywny tryb życia. Raport Samuela był dla
polakożerców bardziej po ich myśli, był napi¬sany bardziej "dyplomatycznie". Polską
soli¬darność narodową prezentowano światu jako ruch antyżydowski. Fakt, iż Polacy
walczyli zaciek¬le przeciwko zalewowi bolszewickiemu inter¬pretowano jako akcje
gromiące Żydów. Likwida¬cje bolszewickich spisków, bolszewickich taj¬nych spotkań, które
chytrze urządzano w sobo¬ty i w kwaterach zajadle antypolskich syjonis¬tycznych
organizacji, były przedstawiane świa¬tu jako represje na tle religijnym.
Nowopowstałej Rosji bolszewickiej było potrzeb¬ne silne poparcie ze strony bogatego
Zachodu, a szczególnie ze strony Stanów Zjednoczonych. Z tego względu, kreując
pogromową histerię, dano dwustupięćdziesięciotysięcznej rzeszy Żydów powód do szukania
azylu w USA. Wśród tak dużej ciżby "uchodźców" można było przemycić kompletne zestawy
siatek dywersyjno-szpiegow¬skich.
Traktat wersalski z 1919 roku nie mógł zigno¬rować wykutej przez Polaków rzeczywistości i
musiało się znaleźć w Europie miejsce dla państwa polskiego. Jednakże paryska konferen¬cja
pokojowa została tak przygotowana, że po jednej stronie stały Stany Zjednoczone, Wielka
Brytania, Francja, Włochy i Japonia, a po dru¬giej... oczerniona Polska. Uchwały pokojowej
konferencji określały Polaków jako nacjonalistów. Żyd był po prostu Żydem, a Polak miał
nacjonalistyczny dodatek. Polakom katolikom z góry nakazano, że nie wolno im prowadzić
przygotowań do wyborów oraz przeprowadzać wyborów w soboty. Mniejsza o niedziele,
liczył się przede wszystkim szabas!
Skoro nie udało się Polski zrobić którąś tam z kolei republiką Związku Sowieckiego, więc, z
dwojga złego, polecono J. Piłsudskiemu, który był przecież masonem, aby przejął władzę w
Pol¬sce i "przygotował" ją na przyjęcie kolejnej wojny światowej - zgodnie z planami Alberta
Pike'a. Ten, kto udziela władzy, jest przecież większy od tego, kto ją sprawuje. Niniejszy
dodatek jest częściową odpowiedzią na propagandowy bełkot o "bezpodstawnym
wy¬olbrzymianiu wpływów żydomasońskich i o ich demonizowaniu".
Przedstawione na następnych stronach listy twórców bolszewickiej Rosji są sporządzone w
oparciu o informacje drukowane na łamach bolszewickiej prasy w latach 1917-1921. [*]
[*] Ks. Denis Fahey.C.S.Sp.,D.D.,D.Ph.,B.A. - THE RULERS OF RUSSIA, Regina
Publications, Dublin, 1962.
. RADA KOMISARZY LUDOWYCH
1. ULIANOW (Lenin) - Przewodniczący (?)
2. CZICZERIN - Komisarz Spraw Zagranicznych (R)
3. DŹUGASZWILI (Stalin) - Komisarz do spraw Narodowości (G)
4. ŁOURIE (Larin) - Prezydent Wyższej Rady Ekonomicznej (Ż)
5. SCHLICHTER - Komisarz do spraw Kontroli Żywności (Ż)
6. PROTIAN - Komisarz do spraw Reformy Rolnej (O)
7. LANDER - Komisarz Kontroli Gospodarki Kraju (Ż)
8. BRONSTEIN (Trocki) - Komisarz Armii i Floty (Ż)
9. KAUFMAN - Komisarz Ziemi Upaństwowionej (Ż)
10.SCHMIDT - Komisarz Robót Publicznych (Ż)
11.LILINA (Knigissen) - Komisarz Pomocy Społecznej (Ż)
12.ŁUNACZARSKI - Komisarz Ludowej Oświaty (R)
13.SPITZBERG - Komisarz do spraw Wyznań (Ż)
14.APFELBAUM (Zinowiew) - Komisarz ludowy (Sprawy Wewnętrzne) (Ż)
15.ANVELT - Komisarz do spraw Higieny (Ż)
16.GUKOWSKI - Komisarz Finansów (Ż)
17.KOHEN (Wołodarski) - Komisarz Publikacji (Ż)
18.RADOMYSLSKI ,(Urycki) - Komisarz do spraw Wyborów (Ż)
19.STEINBERG - Komisarz Sprawiedliwości (Ż)
20.FENIGSTEIN - Komisarz do spraw Przesiedleń (Ż)
21.RAWICZ - Asystent Fenigsteina (Ż)
22.ZASŁAWSKI - Asystent Fenigsteina (Ż)
Na ogólna liczbę 22 osób:
17 Żydów (Ż), 1 postać kontrowersyjna (?), 1 Gruzin (G) , 1 Ormianin (O) oraz 2 Rosjan (R).
KOMISARIAT WOJNY
1. BRONSTEIN (Trocki) - Komisarz Armii i Floty (Ż)
2. FISZMAN - Przewodniczący Rewolucyjnego Sztabu Armii Północnej (Ż)
3. ROMM - Komisarz Sądu Wojennego 12-tej Armii (Ż)
4. MIEJCZYK - Komisarz polityczny 12-tej Armii (Ż)
5. LIWENSON - Komisarz polityczny Sztabu 4-tej Armii (Ż)
6. POZERN - Przewodniczący Rady Armii Zachodniego Frontu (Ż)
7. GUBELMAN - Komisarz polityczny Moskiewskiego Okręgu Wojennego (Ż)
8. DEJB - Komisarz polityczny Witebskiego Okręgu Wojennego (Ł)
9. KALMANOWICZ - Komisarz Wojennych Rekwizycji Słuckiego Okręgu (Ż)
10.BEKMAN - Komisarz polityczny Samarskiej Dywizji (Ż)
11.GLUZMAN - Komisarz Wojny Samarskiej Dywizji (Ż)
12.ZUZMANOWICZ - Komisarz Rekwizycyjnego Oddziału Moskiewskiego Okręgu (Ż)
13.BRONSTEIN (Trocki) - Przewodniczący Rady Głównej Moskiewskiego Okręgu
Wojennego (Ż)
14.HIRSZFELD - z-ca Bronsteina (Ż)
15.SKLANSKI - z-ca Bronsteina (Ż)
16 i 17. Członkowie Rady Głównej (Ż)
- SZORODAK (Ż)
- PIETCZ (Ż)
18.STEINGARDT - Komisarz Wojny Moskiewskiej Guberni (N)
19.DULIS - Komisarz Wojny Moskiewskiej Guberni (Ł)
20.GLEJZER - Komisarz Szkoły Ochrony Pogranicza (Ł)
21.DZENNIS -Komisarz polityczny Rady 15-tej Dywizji (Ł)
22.POŁONSKI - Komisarz polityczny Rady 15-tej Dywizji (Ż)
23.LECHTYNER - Komisarz Rady Wojennej Kaukaskich Armii (Ż)
24.BRUNO — Komisarz Czeka Wschodniego Frontu (Ż)
25.SZULMAN - Komisarz Czeka Wschodniego Frontu (Ż)
26.ROZENGOLTZ - Członek Kazańskiej Rady Wojennej (Ż)
27.MIEJGOF - Członek Kazańskiej Rady Wojennej (Ż)
28.NAZENGOLTZ- Członek Kazańskiej Rady Wojennej (Ż)
29.GEKKER - Dowódca Armii Czerwonej w Jarosławiu (Ż)
30.CEIGER - Kierownik Wojennego Komisariatu w Piotrogrodzie (Ż)
31.GITTIS - Komisarz polityczny Piotrogrodzkiego Okręgu Wojennego (Ż)
32.WACETIS- Dowódca Zachodniego Frontu walczącego z Czechosłowacja (Ł)
33.ŁAZYMIER - Członek Rady Wojennej Komuny (Ż)
34.KOLMAN - Dowódca Wojennej Komuny (Ż)
35.BICIS - Dowódca Moskiewskiego Okręgu Wojennego (Ł)
36.METKAZ - Wojenny Komisarz Moskiewskiego Okręgu Wojennego (Ż)
37. ZAK - Dowódca Obrony Krymu (Ż)
38.SLUZIN - Dowodzący Krymskim Frontem (Ż)
39.ZILBERMAN - Zastępca Sluzina (Ż)
40.SPIRO - Komisarz polityczny Rumuńskiego Frontu (Ż)
41.DAWIDOWICZ - Pełnomocnik do pokojowych negocjacji z Niemcami (Ż)
42.SZNIEUR -Kandydat (Ł)
43.SMIDOWICZ - Żołnierz (Ż)
Na ogólna liczbę 43 stanowisk:
34 Żydów (Ż) ,8 Łotyszy (Ł), 1 Niemiec (N) i ani jeden Rosjanin.
KOMISARIAT SPRAW WEWNĘTRZNYCH
1. APFELBAUM (Zinowiew) -Komisarz ludowy (Ż)
2. RADOMYSLSKI (Urycki) - Zastępca Apfelbauma, kierownik Czeka (Ż)
3. GOLDENRUDIN - Kierownik Propagandy (Ż)
4. ENDER Przewodniczący Komisji Ekonomicznej Piotrogrodzkiej Komuny (Ż)
5. RUDIN - Wiceprzewodniczący Komisji Higieny (Ż)
6. FINIGSTEIN - Komisarz do spraw Przesiedleń Dezerterów (Ż)
7. KRACHMAL - Zastępca Finigsteina (Ż)
8. WOŁODARSKI - Komisarz Piotrogrodzkiej Prasy (Ż)
9. KRASIKOW - Komisarz Moskiewskiej Prasy (Ż)
10.FEYERMAN - Komisarz Piotrogrodzkiej Policji (Ż)
11.MARTINSON - Kierownik Biura Prasowego (Ż)
12.ROZENTAL- Moskiewski komisarz do spraw Ogólnego Bezpieczeństwa (Ż)
CZŁONKOWIE PIOTROGRODZKIEJ CZEKA
13.MEINKMAN (Ż)
14. HILLER (Ż)
15.KOZŁOWSKI (P)
16.MODEL (Ż)
17.ROZMIROWICZ (Ż)
18.DIESPIEROW (O)
19.ISELIEWICZ (Ż)
20.KRASSIKOW (Ż)
21.BUCHAN (O)
22.MERBIS (Ł)
23.PAIKIS (Ł)
24.ANWELT (N)
CZŁONKOWIE RADY PIOTROGRODZKIEJ KOMUNY
25.ZORKE (Ż)
26.RODOMYSLSKI (Ż)
CZŁONKOWIE MOSKIEWSKIEJ CZEKA
27.DZIERŻYŃSKI - Przewodniczący (P)
28.PETERS - Wiceprzewodniczący (Ł)
29.SZKŁOWSKI (Ż)
30.KNIEIFISS (Ż)
31.ZEISTINE (Ż)
32.RAZMIROWICZ (Ż)
33.KRONBERG (Ż)
34.CHAJKINA (Ż)
35.KARLSON (Ł)
36.SHAUMANN (Ł)
37.LEONTOWICZ (Ż)
38.RIVKINE (Ż)
39.ANTONOW (R)
40.DIEŁAFABR (Ż)
41.CYTKIN (Ż)
42.ROZMIROWICZ (Ż)
43.G. SWIERDŁOW (Ż)
44.BIESENSKI (Ż)
45.BLUMKIN (Ż)
46.ALEKSANDROWICZ (R)
47.ROUTENBERG (Ż)
48.FINES (Ż)
49.SACHS (Ż)
50.GOLDINE (Ż)
51.GALPERSTEIN (Ż)
52.KNIGGISEN (Ż)
53.LATZIS (Ł)
54.DEIBOŁ (Ł)
55.SEJZAN (O)
56.DEJBKIN (Ł)
57.LIEBERT - Kierownik Taganrogskiego Więzienia (Ż)
58.VOGEL (N)
59.ZAKISS (Ł)
60.SCHILLENKUSS (Ż)
61.JANSON (Ł)
62.MODEL (Ż)
Na ogólna liczbę 62 stanowisk:
43 Żydów (Ż) ,10 Łotyszy (Ł), 1 Niemiec (N), 2 Polaków (P), 3 Ormian (O) i 2 Rosjan (R).
KOMISARIAT SPRAW ZAGRANICZNYCH
1.CZICZERIN - Komisarz ludowy (R)
2 i 3. Zastępcy Cziczerina
- KARAHAN (Ż)
- FRITCZE (Ł)
4.MARGOLIN — Dyrektor do spraw paszportowych (Ż)
5.JOFFE - Poseł w Berlinie (Ż)
6.LEWIN - Na poselstwie w Berlinie (W 1919 roku ludowy komisarz Bawarskiej Republiki
Sowieckiej) (Ż)
7.AKSELDOR-Kierownik Biura Informacyjnego przy poselstwie w Berlinie (Ż)
8. ROZENFELD (Kamieniew) - Poseł w Wiedniu i w Londynie (Ż)
9. BEK - Nadzwyczajny pełnomocnik w Paryżu i w Londynie (Ż)
10.BEITLER - Poseł (Ż)
11.MAŁKIN - Konsul w Glasgow (Ż)
12.RAKOWSKI - Przedstawiciel pokojowej delegacji w Kijowie (Ż)
13.ASTSZUB (Ilsen) - Konsultant w sprawach prawniczych (Ż)
14.GRUNBAUM (Krzewinski) - Konsul generalny w Kijowie (Ż)
15.A. BEK - Konsul generalny w Odessie (Ż)
16.MARTENS - Nieoficjalny konsul w USA (N)
Na ogólna liczbę 16 stanowisk:
13 Żydów (Ż) ,1 Łotysz (Ł) , 1 Niemiec (N) , 1 Rosjanin (R).
KOMISARIAT FINANSÓW
1. MIERZWINSKI - Komisarz ludowy (P)
2. DON-SOŁOWIEJ - Zastępca Mierzwinskiego (Ż)
3. GUKOWSKI- Komisarz (Ż)
4. AKSELSOD - Zastępca Gukowskiego (Ż)
5. ZAKS (Gładniew) - Dyrektor kancelarii (Ż)
6. BOGOLEPOW- Dyrektor kancelarii (R)
7. CHASKIN - Główny sekretarz (Ż)
8. CHINIEWICZ - Sekretarka Chaskina (Ż)
9. LACIS - Przewodniczący Finansowegc Zjazdu Rad (Ł)
10.WEISTMAN - Zastępca Lacisa (Ż)
11.FURSTENBERG (Hanecki) -Komisarz do spraw rozliczeń z Niemcami (Ż)
12. KOHAN - Zastępca Furstenberga (Ż)
13.MICHELSON - Administrator ludowych banków (Ż)
14.ZAKS - Administrator ludowych banków (Ż)
15.AKSELROD - Administrator ludowych banków (Ż)
16.SADNIKOW -Administrator ludowych banków (R)
PRZEDSTAWICIELE FINANSÓW
17.LANDAU - W Berlinie (Ż)
18.BOROWSKI - W Kopenhadze (Ż)
19.SHENKMAN - W Sztokholmie (Ż)
20.KAN - Główny rewizor ludowych banków (Ż)
21.HORENSTEIN - Zastępca Kana (Ż)
22.ANRIK -Główny komisarz do spraw likwidacji banków prywatnych (Ż)
23.KOWSH - Zastępca Anrika (Ż)
CZŁONKOWIE TECHNICZNEJ KOMISJI DO SPRAW LIKWIDACJI BANKÓW
PRYWATNYCH
24.ELIASZEWICZ (Ż)
25.GIFTLICH (Ż)
26.ROGOW (Ż)
27.LEMIERYCH (Ż)
28.ROZENSTEIN (Ż)
29.PŁAT (Ł)
Na ogólna liczbę 29 stanowisk:
24 Żydów (Ż) ,2 Łotyszy (Ł) , 2 Rosjan (R) , 1 Polak (P).
KOMISARIAT SPRAWIEDLIWOŚCI
1. STEINBERG - Komisarz ludowy (Ż)
2. SHREDER - Komisarz Likwidacyjnego Departamentu (Ż)
3. BERMAN - Przewodniczący Moskiewskiego Trybunału Rewolucyjnego (Ż)
4. BER - Komisarz Senatu w Piotrogrodzie (Ż)
5. BRONSTEIN (Trocki) -Przewodniczący Najwyższej Rewolucyjnej Komisji Republiki (Ż)
6. GLUZMAN -Przewodniczący Komisji Śledczej przy Rewolucyjnym Trybunale (Ż)
7. LEGENDORF - Sędzia śledczy Rewolucyjnego Trybunału (Ż)
8. SŁUCKI - Sędzia śledczy Rewolucyjnego Trybunału (Ż)
9. FRYTKIN - Prokurator Rewolucyjnego Trybunału (Ż)
10.GOJNBARK - Starszy sekretarz Ustawodawczego Oddziału (Ż)
11.SHIRWIN - Główny sekretarz Komuny Ludowej (Ż)
12.ŁUCKI - Komisarz do spraw Obrony Ludowej (Ż)
LUDOWI OBROŃCY
13.ANTOKOLSKI (Ż)
14.ARANOWICZ (Ż)
15. BEYER (Ż)
16.BISK (Ż)
17.GUNDAR (Ż)
18.DAWIDOW (Ż)
19.KASTARIANTZ (O)
Na ogólna liczbę 19 stanowisk:
18 Żydów (Ż) , 1 Ormianin (O) i ani jeden Rosjanin.
KOMISJA HIGIENY
1.DAUGE - Komisarz (N)
2.RAPPOPORT - Kierownik działu farmaceutycznego (Ż)
3. FUKS - Zastępca Rappoporta (Ż)
4.WEBER - Dyrektor komisji do walki z chorobami wenerycznymi (Ż)
5.WOLSON - Dyrektor komisji od chorób zakaźnych (Ż)
Na ogólna liczbę 5 stanowisk:
4 Żydów (Ż) , 1 Niemiec (N) .
KOMISARIAT LUDOWEJ OŚWIATY
1. ŁUNACZARSKI - Komisarz ludowy (R)
2. GRUNBERG - Komisarz Północnego Okręgu (Ż)
3. ZOŁOTNICKI - Przewodniczący komisji Instytutu Badawczego (Ż)
4. LOURIE - Kierownik sekcji miejskiej (Ż)
5. SHTERNBERG - Kierownik Sztuk Plastycznych (Ż)
6. EIHENGOLTZ - Główny sekretarz Komisariatu (Ż)
7. ROZENFELD (Żona Kamieniewa) - Kierownik sekcji teatralnej (Ż)
8. ZATZ - Zastępczyni Rozenfeld (Ż)
9. GROJNIM - Dyrektor 2-go Departamentu (Ż)
PROFESOROWIE CZŁONKOWIE SOCJALISTYCZNEJ AKADEMII NAUK
10.REISNER (N)
11.FRYTCZE (Ł)
12. GOJCHBORK (Ż)
13. POKROWSKI (R)
14. WELTMAN (Ż)
15.-SOBELSON (Radek) (Ż)
16. KRUPSKA (?)
17. NACHAMKES (Stiekłow) (Ż)
18. STUCZKA (Ł)
19. NIEMIROWSKI (Ż)
20. RAKOWSKI (Ż)
21. LEWIN (Ż)
22. OLSZANSKI (Ż)
23. SHETENBERG (Ż)
24. HURWICZ (Ż)
25. LUDBERG (Ż)
26.ERBERG (Ż)
27. KELTUŁON (W)
28. GROSSMAN (Roszczyn) (Ż)
29. KRACZKOWSKI (Ż)
30. URSYNEN (F)
31. KUSSINEN (F)
32. SYROLLA (F)
33. ROZIN (Ż)
34. DANCZEWSKI (Ż)
35. GLEICER (Ż)
36. GOLDENRUDIN (Ż)
37. BUDIN (Ż)
38. ROTSHTEIN (Ż)
39. RAPPOPORT (Ż)
40. LOURIE (Ż)
HONOROWI CZŁONKOWIE POWYŻSZEJ AKADEMII
41. MERING (N)
42. HAAZE (Ż)
43. ROSA LUXEMBURG (Ż)
44. KLARA ZETKIN (Ż)
BIURO LITERACKIE MOSKIEWSKIEGO PROLETARIATU
45. EICHENGOLTZ (Ż)
46. POLANSKI (Lebiediew) (Ż)
47. CHERSONSKA (Ż)
48. ZAJCEW (Ż)
49. BRENDER (Ż)
50. CHODASEWICZ (Ż)
51. SHWARTZ (Ż)
52.POZNER - Dyrektor 1-go Departamentu (Ż)
53 ALTER - Zarządzający sprawami Komisariatu (Ż)
Na ogólną liczbę 53 stanowisk:
42 Żydów (Ż) , 2 Niemców (N), 2 Łotyszy (Ł), 3 Finów (F), 1 Węgier (W) i 2 Rosjan (R), 1
postac kontrowersyjna (?), .
KOMISJA OPIEKI SPOŁECZNEJ
1. LILINA (Kniggisen) - Komisarz ludowy (Ż)
2. PAUZNER - Dyrektor (Ż)
3. HELFMAN - Główny sekretarz (Ż)
4. ROSA GAUFMAN - Zastępca Helfman (Ż)
5. LEWIN - Dyrektor działu emerytur (Ż)
6. ROZENTAL - Dyrektor kancelarii (Ż)
Na ogólną liczbę 6 stanowisk - 6 Żydów (Ż)
KOMISJA ROBOCZA
1. SHMIDT - Komisarz ludowy (Ż)
2. RADUS (Zenkowicz) - Zastępca Shmidta (Ż)
3. GOLDBARK - Kierownik komisji Robót Publicznych (Ż)
4. WELTMAN - Komisarz do spraw Robót Publicznych (Ż)
5. KAUFMAN - Zastępca Weltmana (N)
6. RASKIN - Główny sekretarz (Ż)
7. KUSHNER - Członek Komisariatu (Ż)
8. ZARKS - Dyrektor działu materiałów wybuchowych (Ż)
Na ogólną liczbę 8 stanowisk:
7 Żydów (Ż) , 1 Niemiec (N).
SOWIECCY DELEGACI CZERWONEGO KRZYŻA
1. SOBELSON (Radek) - W Berlinie (Ż)
2. BERMAN - W Wiedniu (Ż)
3. KLOCMAN - W Warszawie (Ż)
4. ALTER - W Warszawie (Ż)
5. WESOŁOWSKI - W Warszawie (Ż)
6. NEISENBAUM - W Bukareszcie (Ż)
7. BAUM - W Kopenhadze (Ż)
8. BENIAMIN MOISEIEWICZ SWIERDŁOW (brat Jakuba Swierdłowa) -Przewodniczący
Centralnego Komitetu Czerwonego Krzyża w Moskwie (Ż)
Na ogólną liczbę 8 stanowisk - 8 Żydów (Ż).
KOMISARZE TERENOWI
1. BRONSTEIN - Komisarz Syberii (Ż)
2. BERLINSKI - Przewodniczący Rady Robotniczej Syzranu (Ż)
3. SHENKMAN - Przewodniczący Rady Robotniczej Kazania (Ż)
4. LIWENSON - Przewodniczący Donieckiej Rady Górniczej (Ż)
5. DAUMAN - Przewodniczący Narewskiej Rady Robotniczej (Ł)
6. ZAKCHEIM - Przewodniczący Jarosławskiej Rady Robotniczej (Ż)
7. ERMAN - Przewodniczący Carycyńskiej Rady Robotniczej (Ż)
8. WILING - Przewodniczący Orenburskiej Rady Robotniczej (Ż)
9. LIEBERSON - Przewodniczący Pienzeńskiej Rady Robotniczej (Ż)
10.SŁUCKI - Przewodniczący Tawryckiej Rady Robotniczej (Ż)
11.SAMOWIER - Komisarz Finansów Zachodniego Rejonu (Ż)
13.LAUK - Komisarz Donieckiej Republiki (Ż)
14.DRETLING - Przewodniczący Kijowskiej Rady (Ż)
15.HUBERGER - Zastępca Dretlinga (Ż)
16.RATGAUSEN - Przewodniczący Białocerkiewnej Dumy (Ż)
17.LEMBERG - Zastępca Ratgausena (Ż)
18.REICHENSTEIN - Komisarz Ludowy Donieckiej Republiki (Ż)
19.SZMUKLER (Ż)
BIURO ZWIĄZKÓW ZAWODOWYCH
19.RAFES (Ż)
20.DAVIDSON (Ż)
21.HICBERG (Ż)
22.BRILLIANT (Ż)
23.SMIRNOW (Profesor ) (R)
Na ogólną liczbę 23 stanowisk:
21 Żydów (Ż) , 1 Łotysz (Ł), 1 Rosjanin (R).
DZIENNIKARZE
1. PRACOWNICY GAZET : "PRAWDA", "IZWIESTIA", "FINANSE I LUDOWA
GOSPODARKA".
1. DINN (Ż)
2. BERGMAN (Ż)
3. KUN (Ż)
4. DUAMANT (Ż)
5. BRAMSON (Ż)
6. TORBERT (Ż)
7. GOLIN (Ż)
8. BITNER (Ż)
9. ALPEROWICZ (Ż)
10.KLEUZNER (Ż)
11.NACHAMKES (Stieklow) (Ż)
12.ZIGER (Ilin) (Ż)
13.GROSMAN (Rozin) (Ż)
14.LOURIE (Rumiancew) (Ż)
15.MAKSYM GORKI (R)
2. PRACOWNICY GAZETY "ZNAMIA TRUDA"
1.SHTEINBERG (Ż)
2.LANDER (Ż)
3.JAROSŁAWSKI (Ż)
4.SHUMACHER (Ż)
5.EFRON (Ż)
6.LEWIN (Ż)
7.BILLIN (Ż)
8.DAVIDSON (Ż)
9.MAKSYM GÓRKI (R)
3. PRACOWNICY GAZETY "WOLA TRUDA"
l.ZAKS (Ż)
2.POLANSKI (Ż)
3.KATZ (Ż)
4. PRACOWNICY "TORGOWO-PROMYSZLENNOJ GAZIETY'
1. BERNSHTEIN (Ż)
2. KOHAN (Ż)
3. GOLDBERG (Ż)
4. GOLDMAN (Ż)
5. ROZENBERG (Ż)
6. RAFAŁOWICZ (Ż)
7. GROMAN (Ż)
8. KULISHER (Ż)
9. SŁAWENSON (Ż)
10.HILLER (Ż)
11.GACHMAN (Ż)
12.SHUSHMAN (Ż)
13.BASTEL (Ż)
14.PRESS (Ż)
15.MOCH (Ż)
16.EMANSON (Ż)
Na ogólną liczbę 42 dziennikarzy:
41 Żydów (Ż) i 1 Rosjanin (R).
KOMISJA ŚLEDCZA W SPRAWIE DZIAŁALNOŚCI
PRACOWNIKÓW PAŃSTWOWYCH STAREGO REŻYMU
1. MURAWIEW - Przewodniczący (R)
2. SOKOŁOW (R)
3. IDELSON (Ż)
4. GRUZENBERG (Ż)
5. HUREWICZ (Ż)
6. GOLDSTEIN (Ż)
7. TAGIER (Ż)
Na ogólną liczbę 7 stanowisk :
5 Żydów (Ż) i 2 Rosjan (R).
KOMISJA ŚLEDCZA W SPRAWIE ZABÓJSTWA
CARA MIKOŁAJA II
1. SWIERDŁOW (!) (Ż)
2. SOSNOWSKI (Ż)
3. TEODOROWICZ (Ż)
4. SMIDOWICZ (Ż)
5. ROZENGOLTZ (Ż)
6. ROZIN (Ż)
7. HIRSHFIELD (Ż)
8. AWANEZOW (O)
9. MAKSIMOW (R)
10.MITROFANOW (R)
Na ogólną liczbę 10 członków komisji :
7 Żydów (Ż) , 2 Rosjan (R) i 1 Ormainin (O).
GŁÓWNA RADA LUDOWEJ GOSPODARKI
1. RYKOW - Przewodniczący Moskiewskiej Rady (R)
2. EISMONT - Przewodniczący Piotrogrodzkiej Rady (Ż)
3. LANDEMAN - Wiceprzewodniczący Piotrogrodzkiej Rady (Ż)
4. KREJNIS - Dyrektor Piotrogrodzkiej Rady (Ż)
5. KRASSIKOW - Wiceprzewodniczący Moskiewskiej Rady (Ż)
6. SHOTMAN - Dyrektor Moskiewskiej Rady (Ż)
7. CHAJKINA - Zastępczyni Shotmana (Ż)
8. KITSHALTER - Kierownik sekcji odbudowy kraju (Ż)
9. ROZENBERG - Nadzorujący odbudowę kraju (Ż)
10.SANDYCZ - Zastępca Rozenberga (Ż)
11.TAWRID - Przewodniczący komitetu wyrobów olejarskich (Ż)
12.KLAMMER - Przewodniczący komitetu rybnego (Ż)
13.ROTENBERG - Przewodniczący sekcji węgla (Ż)
14.CHIRZAN - Przewodniczący sekcji transportu (O)
15.SHLEMOW - Zastępca Chirzana (Ż)
16.ALPEROWICZ - Przewodniczący sekcji metalurgii (Ż)
BIURO RADY NAJWYŻSZEJ SEKCJI EKONOMICZNEJ
17.KREJTMAN (Ż)
18.WEINBERG (Ż)
19.KRASIN (R)
20.LOURIE (Larin) (Ż)
21.CZUBER (Ż)
22.GOLDBŁAT (Ż)
23.ŁOMOW (R)
24.ALPEROWICZ (Ż)
25.RABINOWICZ (Ż)
RADA KOMITETU DONIECKIEGO
26.KORAN (Bernstein) (Ż)
27.OCZKIS (Ż)
28.POŁONSKI (Ż)
29.BISK (Ł)
30.KLASSEN (Ł)
31.LIWSHITZ (Ż)
32.KIRSH (N)
33.KRUZE (N)
34.WICHTER (Ż)
35.ROZENTAL (Ż)
36.SIMANOWICZ (Ż)
CZŁONKOWIE SEKCJI KOOPERACYJNEJ
37.LUBOMIRSKI (Ż)
38.KINTSHTUK (Ż)
39.SEDELHEIM (Ż)
40.TAHER (Ż)
41.CHEJKIN (Ż)
42.KRIŻEWSKI (Ż)
CZŁONKOWIE SEKCJI WĘGLA
43.KASSIOR (Ż)
44.GOLDMAN (Ż)
45.LENGNITZ (Ż)
46.CHOLCMAN (Ż)
47.SHMIT (Ż)
48.FALKNER (Ż)
49.RUDZITAK (Ż)
50.SORTEL (Ż)
51.BLUM (Ż)
52.KACEL (Ż)
53.SUL (Ż)
54.CZETKOW (R)
Na ogólną liczbę 54 stanowisk:
43 Żydów (Ż) , 2 Łotyszy (Ł), 5 Rosjan (R), 3 Niemców (N), 1 Ormianin (O).
MOSKIEWSKIE BIURO PIERWSZEJ RADY DELEGATÓW
ROBOTNICZYCH I ŻOŁNIERSKICH
1.KUNTISH - Przewodniczący 1-szej Rady Żołnierskich Delegatów (Ż)
2.SMIDOWICZ - Przewodniczący Rady Robotniczej i Żołnierzy Armii Czerwonej (Ż)
3.MODEL - Przewodniczący 1-szej Rady Delegatów Robotniczych i Żołnierskich (Ż)
4.SARCH (Ż)
5.KLAMMER (Ż)
6.GRONBERG (Ż)
7.SHEINKMAN (Ż)
8.ROTSHTEIN (Ż)
9.LEWINSON (Ż)
10.KRASNOPOLSKI (Ż)
11.CEDERBAUM (Martow) (Ż)
12.RYWKIN (Ż)
13.SIMSON (Ż)
14.TAPKIN (Ż)
15.SHIK (Ż)
16.FALIN (Ż)
17.ANDERSON (Ł)
18.WIMBA (Ł)
19.SOLO (Ł)
20.MICHELSON (Ż)
21.TERMICZAN (O)
22.KLAUZNER - Sekretarz (Ż)
23.ROZENGOLTZ - Dyrektor Biura (Ż)
Na ogólną liczbę 23 stanowisk:
19 Żydów (Ż) , 3 Łotyszy (Ł), 1 Ormianin (O) i ani jeden Rosjanin.
CENTRALNY KOMITET WYKONAWCZY 4-GO ROSYJSKIEGO
ZJAZDU DELEGATÓW ROBOTNICZYCH I CHŁOPSKICH,
1.SWIERDŁOW - Przewodniczący (Ż)
2.ABELMAN (Ż)
3.WELTMAN (Pawłowicz) (Ż)
4.AKSELROD (Ż)
5.CEDERBAUM (Martow) (Ż)
6.KRASSIKOW (Ż)
7.LUNDBERG (Ż)
8.WOŁODARSKI (Ż)
9.CEDERBAUM (Lewinski) (Ż)
10.RADOMYSLSKI (Urycki) (Ż)
11.ULIANOW (Lenin) (?)
12.APFELBAUM (Zinowiew) (Ż)
13.BRONSTEIN (Trocki) (Ż)
14.SYROTA (Ż)
15.HIMMER (Suchanow) (Ż)
16.RYWKIN (Ż)
17.CEJBUSH (Ż)
18.RATNER (Ż)
19.BLEICHMAN (Sołncew) (Ż)
20.GOLDENRUDIN (Ż)
21.CHASKIN (Ż)
22.LANDER (Ż)
23.ARANOWICZ (Ż)
24.KATZ (Ż)
25.FISHMAN (Ż)
26.ABRAMOWICZ (Ż)
27.FRICH (Ż)
28.GOLDSHTEIN (Ż)
29.LICHACZ (Ż)
30.KNITSHUK (Ż)
31.BERLINRAUT (Ż)
32.DISTLER (Ż)
33.CZERNIŁOWSKI (Ż)
34.SMIDOWICZ (Ż)
Na ogólną liczbę 34 członków Komitetu:
33 Żydów (Ż) i 1 postać kontrowersyjna (?) - tu już nie ufano NIKOMU.
KOMITET CENTRALNY SOCJAL-DEMOKRATYCZNEJ
PARTII ROBOTNICZEJ
1.BRONSTEIN (Trocki) (Ż)
2.ULIANOW (Lenin) (Ż)
3.APFELBAUM (Zinowiew) (Ż)
4.LOURIE (Larin) (Ż)
5.KRYLENKO (R)
6.ŁUNACZARSKI (R)
7.RADOMYSLSKI (Urycki) (Ż)
8.KOHEN (Wołodarski) (Ż)
9.ROZENFELD (Kamieniew) (Ż)
10.SMIDOWICZ (Ż)
11.SWIERDŁOW (Ż)
12.NACHAMKES (Stiekłłow) (Ż)
Na ogólną liczbę 12 członków Komitetu:
10 Żydów (Ż) i 2 Rosjan (R).
KOMITET CENTRALNY SOCJAL-DEMOKRATYCZNEJ
PARTII MIENSZEWIKÓW
1.DIMAND (Ż)
2.HIMMER (Ż)
3.SHTRAUS (Ż)
4.RATNER (Ż)
5.LIBER (Ż)
6.ZONN (Ż)
7.DAN (Ż)
8.ABRAMOWICZ (Ż)
9.RAPPOPORT (Ż)
10.CEDERBAUM (Martow) (Ż)
11.CEDERBAUM (Lewicki) (Ż)
Na ogólną liczbę 11 członków Komitetu:
11 Żydów (Ż) .
KOMITET
CENTRALNY
PRAWEGO
SKRZYDŁA
PARTII
SOCJALISTOW-
REWOLUCJONISTÓW
1.ADLER (Kiereński) (?)
2.ARONOWICZ (Ż)
3.HISSLER (Ż)
4.LWOWICZ-DAWIDOWICZ (Ż)
5.BUREWICZ (Ż)
6.HOTZ (Ż)
7.GOLDSTEIN (Ż)
8.LICHACZ (Ż)
9.KNITSHUK (Ż)
10.BERLINRUT (Ż)
11.DISTLER (Ż)
12.CZERNIAWSKI (Ż)
13.ROZENBERG (Ż)
14.CZAJKOWSKI (R)
15.RATNER (Ż)
Na ogólną liczbę 15 członków Komitetu:
14 Żydów (Ż), 1 postć kontrowersyjan (?) i 1 Rosjanin (R) .
KOMITET CENTRALNY LEWEGO SKRZYDŁA PARTII
SOCJALISTÓW-REWOLUCJONISTÓW
1.SHTERNBERG (Ż)
2. LEWIN (Ż)
3. FISHMAN (Ż)
4. LENBERG (Ż)
5.STYCA (Ż)
6.LANDER (Ż)
7.KAGAN (Ż)
8.KATZ (Bernstein) (Ż)
9.OSTROWSKA (Ż)
10.KACZMAN (Ż)
11.KARELIN (R)
12.SPIRIDONOWA (R)
Na ogólną liczbę 12 członków Komitetu:
10 Żydów (Ż) i 2 Rosjan (R) .
Tego rodzaju listy można by tworzyć do znudzenia. Według oficjalnych danych,
zaczerpniętych z so¬wieckiej prasy, z 556 ważnych funkcjonariuszy bolszewickiego państwa
aż ponad 80% było Żydami, a Rosjanie stanowili niecałe 5% stanu osobowego. Pozostali byli
z Żydami spowinowaceni. Jak zatem można było uderzyć w bolszewika nie trafiając w Żyda?
Nie należy zapominać, że na 12 członków Komunistycznej Partii Polski, wchodzących w
skład Komitetu Centralnego Partii Bolszewickiej, ani jeden nie był Polakiem. Zatem, na czele
planowanej Polskiej Republiki Sowiec¬kiej miało stać 12 Żydów z Sobelsonem (Radek),
Krokhenalem (Zagoński) i Schwartzem (Goltz) włącznie.