Ryszard Kapuściński Cesarz
Geneza:
Można napisać tylko jedną taką książkę w życiu. To jest pewien pomysł, którego już się nie da powtórzyć, bo
jak by się go powtórzyło to już będzie klęska. »Cesarz« wynikał z bardzo prostej sytuacji. Byłem już wtedy
repo
rterem pracującym w Afryce ponad 10 lat. Pisałem już dużo reportaży, lepszych, gorszych, różnych. Kiedy
zostałem wysłany na tę etiopską rewoltę to był to normalny, wojskowy zamach stanu
– wspominał sam Ryszard Kapuściński.
Polski
dziennikarz
, który posiadał już ogromne doświadczenie
korespondenta wojennego z krajów
Afryki i Ameryki Łacińskiej
, zrozumiał, że
wszystkie przewroty są
w zasadzie
do siebie podobne
i
przebiegają dość
schematycznie
. Kiedy trafił
w połowie lat siedemdziesiątych
ubiegłego wieku do
Addis Abeby, stolicy Etiopii
, spotkał się po raz kolejny z podobną sytuacją. Dlatego też przez wiele
dni
nie wiedział, jak napisać nowy reportaż, który nie byłby powieleniem
jego wcześniejszych prac.
Kapuściński wspominał, że zgromadził wówczas
mnóstwo materiału
, głównie
rozmów ze służbą i
współpracownikami obalonego cesarza
Hajle Sellasje I,
który
zmarł w 1975 roku
(do dziś
nie zostało wyjaśnione czy nie zgon nie był wynikiem zamachu). Naciskany przez Polską Agencję Prasową
wciąż nie wysłał do Polski żadnego zdania, ponieważ oczekiwał na przysłowiowy „błysk”, pomysł, który
pozwoli mu napisać interesujący materiał o wydarzeniach z Etiopii.
Kapuściński wspominał, jak załamany niemocą przeglądał etiopskie czasopisma i zgromadzone fotografie,
wpadł na pomysł napisania Cesarza:
Na jednym ze zdjęć cesarz siedzi na tronie z małym pieskiem na kolanach. Wtedy mi się przypomniało, że
Hajleselassie rzeczywiście miał takiego pieska, z którym wszędzie się pokazywał. I wtedy sobie pomyślałem,
że nie ja to mówię, tylko jeden ze sług cesarza: »To jest mały piesek rasy japońskiej, nazywa się Lulu«. Kiedy
miałem to jedno najprostsze zdanie, to wiedziałem, że będę miał książkę. Miałem mnóstwo relacji. Cały
problem był w selekcji, strukturze.
Reporter z wielkim zapałem przystąpił do pracy. Postanowił, że
Cesarz
będzie miał
nowatorską formę
, w
całości będzie
składał się z wypowiedzi poddanych Hajle Sellasje
. Kapuściński napisał dwa pierwsze
fragmenty, po których
w redakcji „Kultury”,
które
publikowała
je później
na przełomie lat
1978-
1979
, szybko doczytano się
aluzji do sytuacji politycznej PRL za czasów Edwarda Gierka.
Kapuściński
celowo
nakierował swój tekst w tym kierunku, ponieważ zależało mu na tym, żeby to była
książka o mechanizmach władzy dyktatorskiej
. I żeby to była książka o tym, jak udział we
władzy demoralizuje, deprawuje i wykrzywia, jak sam później mówił.
Kapuściński zdawał sobie sprawę, że
cenzura nie mogła mu zabronić napisania Cesarza po tym, jak
zezwoliła na publikację jego pierwszych fragmentów
, z których nie wynikało jeszcze do końca, o
czym ten reportaż tak naprawdę będzie. Książka okazała się wielkim hitem, kiedy w
1978
roku nakładem
wydawnictwa Czytelnik pojawiła się na półkach polskich księgarń.
W
1983
roku
opublikowano Cesarza w Wielkiej Brytanii
, gd
zie szybko trafiła na szczyt listy
bestsellerów dystansując między innymi Imię Róży Umberto Eco. W tymże roku dzieło Kapuścińskiego
otrzymało
prestiżową
nagrodę książki roku według „Sunday Times”.
Prasa brytyjska
porównywała
wówczas Kapuścińskiego do takich znakomitości jak m.in.
Alberta Camusa, Trumana Capote, Egona
Kischa, Gabriela Garcii Marqueza, Franza Kafki czy Woltera.
Biografia Kapuścińskiego:
Urodziłem się na Polesiu. Jestem w ogóle wykorzenionym człowiekiem. Z mojego rodzinnego miasteczka,
Pińska, rozpocząłem wędrówkę. Jako dziecko wędrowałem całą wojnę. Ciągle uciekaliśmy: najpierw z
Pińska na stronę niemiecką, a potem przed Niemcami. Zacząłem moje wędrowanie, mając lat siedem, i
wędruję do dnia dzisiejszego
– takie słowa możemy przeczytać w
Autoportrecie reportera
Ryszarda Kapuścińskiego.
Jeden z najwybitniejszych polskich
dziennikarzy i reportażystów urodził się
4 marca 1932
roku w
Pińsku
na Polesiu (dziś miejscowość ta znajduje się na terytorium Białorusi). Dorastał
w biednej,
aczkolwiek wyk
ształconej rodzinie,
w miejscowości, która przypominała
tygiel kulturowy
. Jego
dzieciństwo
zostało
zdominowane
przez drugą wojnę światową
. To bez wątpienia trudne
doświadczenie odcisnęło wielkie piętno na całym jego życiu, co przyznawał we wspomnianym
już Autoportrecie reportera:
Bardzo lubię tamten świat, i Afryki, i Ameryki Łacińskiej, i Azji. Dobrze się tam czuję. Sam jestem z Polesia,
takiej bardzo dziwnej społeczności, która już nie istnieje, zniknęła. To była taka przedwojenna Afryka
Polski
, ci, którzy wyprawiali się na Polesie, pisali o tym książki. I moja literatura pisana jest w zasadzie w
formule antropologicznej. Więc odczuwam jakieś wewnętrzne pokrewieństwo z tamtym światem, dobrze się
w nim czuję, wiele z przypadłości trapiących jego mieszkańców znam z własnego życia. Gdy widzę, że
chodzą bez butów, wiem, co to znaczy, bo też chodziłem bez butów; oni nie mają co do garnka włożyć, a ja
pamiętam, że, bywało, również chodziłem głodny; mieszkają w strasznych warunkach, ja też mam to
doświadczenie za sobą. (…) Lubię mieszkać na wsiach, lubię tych ludzi, bo są bardzo prości, gościnni,
bardzo serdeczni.
Zanim jednak został światowej sławy reporterem,
studiował w latach 1952-1956 historię na
Uniwersytecie Warszawskim.
Zanim podjął naukę na uczelni wyższej już
współpracował ze
„Sztandarem Młodych”
jako początkujący dziennikarz. To właśnie tam nabrał koniecznego w zawodzie
doświadczenia
. Redakcja gazety szybko poznała się na jego talencie reporterskim. W
nagrodę
za
tekst
To też jest prawda
o
Nowej Hucie
z
1955
roku otrzymał nawet
nagrodę
Złotego Krzyża
Zasługi.
Wkrótce po tym redakcja wysłała go
w dwie wielkie podróże: do Indii i Chin
. Z tej drugiej
powrócił przedwcześnie, ponieważ w kraju okazało się, że
redakcja „Sztandaru Młodych” została
rozwiązana ze względów politycznych w 1956 roku.
Kapuściński zrezygnował ze współpracy z
dziennikiem i szybko
znalazł zatrudnienie w konkurencyjnej „Polityce”,
gdzie pełnił funkcję
dyrektora działu krajowego.
W tym czasie dziennikarz
dużo jeździł po Polsce
, a jego repor
taże
opisujące te podróże przyniosły mu dużą popularność. Współpraca z „Polityką” umożliwiła mu również
odbycie pierwszej podróży do Afryki.
W
1958
roku Kapuściński wyruszył
do Konga
, gdzie właśnie
trwała
krwawa wojna domowa
. Pobyt w Afryce był przełomowym momentem w twórczości reporterskiej
autora Cesarza
. Jego szczególne
zainteresowaniem
cieszyły się
państwa i państewka
, które po
dekadach spędzonych pod jarzmem kolonialistów
odzyskiwały niepodległość i na nowo kształtowały
własny ustrój.
Debiut książkowy
Kapuścińskiego miał miejsce w
1962
roku
. Wówczas nakładem wydawnictwa
Czytelnik ukazał się zbiór
reportaży
Busz po polsku
. Jak mówi sam tytuł, wszystkie dotyczyły do
krajowego „podwórka
”. Jednak data ta ma wielkie znaczenie dla życiorysu pisarza z innego względu. W
1962
roku Kapuściński
ponownie wyjechał do Afryki
, lecz tym razem
spędził tam aż sześć lat jako
korespondent PAP
. Przez ten czas polski reporter był
naocznym świadkiem wielkich zmian
, jakie
zachodziły na czarnym lądzie. Obserwował
powstawanie n
owych państw
,
obalanie starych reżimów
i
oczywiście zaciekłe wojny pomiędzy zwolennikami różnych opcji. Cechował go
niesłychany instynkt
reporterski
. Doskonale odnajdywał się w każdej sytuacji, zawsze był tam, gdzie być powinien i rozmawiał z
odpowiednimi
ludźmi.
Maciej Skórczewski w tekście Życiorys Ryszarda Kapuścińskiego pisze:
Powstała nawet pewna anegdota, w której to pracownicy pewnego przedstawicielstwa dyplomatycznego
opowiadali z podziwem, jak to Kapuściński przyjechał i po czterech dniach kręcenia się po mieście wiedział
lepiej, co się tam działo niż oni, którzy byli tam od dawna. Był wszędzie tam, gdzie inni bali się być.
W
1968
roku musiał wracać do Polski ze względów zdrowotnych (
malaryczne zapalenie opon
mózgowych i gruźlica
).
W tym samym
roku opublikował
Kirgiz schodzi z konia
, zbiór
reportaży z podróży na Kaukaz
.
W
1970
roku opublikował kolejne dzieło
Dlaczego zginął Karl von Spreti,
opowiadającego o
kulisach
krwawego zamachu na niemieckiego dyplomatę w Gwatemali
(na przełomie lat sześćdziesiątych i
osiemdziesiątych Kapuściński relacjonował dla PAP wydarzenia toczące się Ameryce Łacińskiej). Pięć lat
później ukazał się zbiór
Chrystus z karabinem na ramieniu
, w którym zgromadzone zostały reportaże
napisane w
Ameryce Południowej i na Bliskim Wschodzie
. Kolejne publikacje Kapuścińskiego
to
:
Jeszcze dzień życia
(z
1976
roku),
Wojna futbolowa
(z
1978
roku).
Również w
1978
roku ukazało
się najsłynniejsze dzieło wielkiego reportera –
Cesarz
. Utwór przyniósł Kapuścińskiemu międzynarodowy
rozgłos i został przetłumaczony na blisko trzydzieści języków. Cesarz swoją popularność zawdzięczał temu, że
w ówczesnych czasach
odczytywany był w sposób paraboliczny.
Wielu czytelników dopatrywało się
podobieństw pomiędzy wydarzeniami opisanymi w książce a tym, co działo się w Europie Wschodniej i
Środkowej. Kolejnym ważnym dziełem w dorobku Kapuścińskiego był
Szachinszach
z
1982
roku,
poświęcony
sytuacji politycznej Iranu
za panowania szacha
Mahomeda Rezy Pahlaviego
. Dekada lat
osiemdziesiątych ubiegłego wieku była okresem odpoczynku reportera. Wówczas nastąpił nieoczekiwany
zwrot w jego twórczości. Kapuściński powrócił do swojej pierwszej miłości, czyli
poezji
. W
1986
roku
opublikował tomik wierszy
Notes
, a cztery lata później
Lapidarium
, będący specyficznym zbiorem
aforyzmów i mądrości.
O tym, że to jednak reportaże były jego największą życiową pasją świadczy wydane w
1993
roku
Imperium
– efekt podróży po krajach byłego Związku Radzieckiego. Pięć lat później ukazał
się
Heban
o tematyce afrykańskiej. Ostatnim cyklem reportaży Kapuścińskiego były
Podróże z
Herodotem
z
2004
roku. W
2006
roku zdążył wydać jeszcze
dwa tomiki poezji: Prawa natury i Ten
inny.
Ryszard Kapuściński
zmarł 23 stycznia 2007 roku w Warszawie
.
Twórczość Ryszarda Kapuścińskiego
:
1962
– Busz po polsku
1963
– Czarne gwiazdy
1968
– Kirgiz schodzi z konia
1969
– Gdyby cała Afryka…
1970
– Dlaczego zginął Karl von Spreti
1975
– Chrystus z karabinem na ramieniu
1976
– Jeszcze dzień życia
1978
– Cesarz
1978
– Wojna futbolowa
1982
– Szachinszach
1983
– Zaproszenie do Gruzji
1986
– Notes (poezja)
1990
– Lapidarium (aforyzmy)
1993
– Imperium
1995
– Lapidarium II
1997
– Lapidarium III
1998
– Heban
2000
– Lapidarium IV
2000
– Z Afryki
2002
– Lapidarium V
2003
– Autoportret reportera
2004
– Podróże z Herodotem
2006
– Ten Inny (poezja)
2006
– Prawa natury (poezja)
Czas i miejsce akcji
W przypadku Cesarza
trudno jest mówić o czasie i miejscu
akcji, ponieważ
tej jako takiej nie ma.
Na
reportaż składają
wywiady
zgromadzone przez Kapuścińskiego w Etiopii
. P
ochodzą one głównie z
trzech okresów
:
ostatnich lat panowania Hajle Sellasje
,
rewolucji obalającej jego rządy
, a także
niedługo po śmierci cesarza
.
Wszystkie rozmowy Kapuściński przeprowadził
w Addis Abebie
, czyli
stolicy Etiopii
. Opowieści reprezentantów najbliższego otoczenia cesarza przenoszą czytelnika
za mury
pilnie strzeżonego pałacu.
Z ich relacji wynika, że miejsce to powalało na kolana swoim
pięknem i
przepychem.
Wielka siedziba Hajle Sellasje I posiadała między innymi takie pomieszczenia jak:
Wielka
Sala, Sala Tronowa, Sala Audiencji czy Złota Sala.
Każda z nich sprawowała inną funkcję w
codziennym życiu cesarza. Również każda z nich posiadała własny personel, o czym mówił Kapuścińskiemu
lokaj trzecich drzwi w Sali Audiencji:
Sala ta miała trzy pary drzwi, więc było trzech lokajów otwierająco-zamykających, ale ja miałem pozycję
pierwszą, gdyż przez moje drzwi przechodził cesarz.
Ponadto na cały kompleks pałacowy składał się również
park, ogród i parking
, na którym spoczywało
dwadzieścia siedem samochodów władcy
, głównie były to rolls-royce’y.
Ze słów jednego z urzędników cesarskich dowiadujemy się ponadto:
Pan nasz mieszkał w nowym pałacu naprzeciw Africa Hall, a czynności oficjalne spełniał w pałacu starym,
zbudowanym przez cesarza Menelika, a p
ołożonym na sąsiednim wzgórzu. Nasz urząd był właśnie w
starym pałacu, gdzie mieściła się większość instytucji cesarskich, gdyż Hajle Sellasje chciał mieć wszystko
pod ręką.
Kapuściński opisując swój pierwszy pobyt w Etiopii dużo miejsca poświęcił oddaniu
wyglądy stolicy
tego
kraju
. Dowiadujemy się, że w
Addis
Abeba w 1963 roku była dużą
,
kilkusettysięczną wsią
położoną
na wzgórzach, wśród gajów eukaliptusowych. Na trawnikach przy głównej ulicy Churchill Road pasły się stada
krów i kóz, a samochody musiały przystawać, kiedy koczownicy przeganiali przez jezdnię gromady
spłoszonych wielbłądów. Padał deszcz i w bocznych uliczkach wozy buksowały w kleistym, brunatnym błocie,
grzęznąc coraz bardziej i tworząc w końcu kolumny zatopionych, unieruchomionych aut.
Na polecenie
cesarza miasto zmieniło swój wizerunek specjalnie na szczyt z udziałem głów państw
czarnego lądu
:
Tym razem wielki ruch panował przy głównych ulicach. Skrajem ulic toczyły się gigantyczne spychacze
burząc najbliżej stojące lepianki, już opustoszałe, bo poprzedniego dnia policja wypędziła ich mieszkańców
z miasta. Następnie brygady murarzy budowały wysoki mur, aby zasłonić nim pozostałe lepianki. Inne
brygady pomalowały mur w narodowe wzory. Miasto pachniało świeżym betonem i farbą, stygnącym
asf
altem i wonią palmowych liści, którymi ozdobiono bramy powitalne.
Ostatnie dni życia cesarz spędził w pomieszczeniach
starego pałacu Menelika
na przedmieściach Addis
Abeby.
Tam rebelianci osadzili Hajle Sellasje po przejęciu władzy w państwie.
Jeśli chodzi o
czas
, to można wyróżnić
kilka okresów
, w których toczy się opowieść o cesarzu. Z
historycznego punktu widzenia
najwcześniejszy fragment to opis Addis Abeby w
dniu koronacji Hajle Sellasje
na cesarza
zaczerpnięty od Evelyn Waugha
. Ceremonia ta miała
miejsce
2 listopada 1930 roku.
Kapuściński, w bardziej lub mniej dokładny sposób, słowami swoich rozmówców opisywał koleje lata
panowania cesarza, który pozostawał
u władzy przez prawie czterdzieści pięt lat
. Możemy odnaleźć
fragmenty dotyczące między innymi
reform
powziętych przez Hajle Sellasje w
1950
roku: wydaje dekret, w
którym karci handel niewolnikami. (…)Następnie: znosi dekretem metodę zwaną u nas liebasza. Dotyczyło to
wykrywania złodziejów.
Kolejną datą istotną dla reportażu jest połowa
maja 1963 roku
, ponieważ wówczas
po raz pierwszy w
Etiopii pojawił się Ryszard Kapuściński
. Reporter zaprzyjaźnił się wtedy ze swoim
przewodnikiem
Tefferem Gebrewoldem
,
który towarzyszył Polakowi w czasie przeprowadzania wywiadów jako
tłumacz i pomocnik
. Już w czasie swojego pierwszego pobytu dziennikarz zgromadził część materiałów,
które wykorzystał przy pisaniu Cesarza. Jednak
większość
z zebranych
wywiadów
pochodziła
z okresu
wielkiej rewolty
, która miała miejsce
w połowie lat siedemdziesiątych
, a której owocem była zmiana
władzy po prawie pół wieku totalitarnych rządów Hajle Sellasje I.
Trzymając się jednak historycznej chronologii,
kolejne
ważne
wydarzenia
miały miejsce w
1960
roku,
kiedy
pod nieobecność cesarza część jego najbliższych współpracowników próbowała
przeprowadzić pucz.
Nieudany zamach stanu
miał miejsce wtedy właśnie, w końcu roku sześćdziesiątego,
cesarz ruszył z wizytą do Brazylii. Dokładnie było to
13 grudnia 1960 roku
. Kolejnym
przełomowym
wydarzeniem dla losów cesarza były
zamieszki
, które wybuchły
na początku lat siedemdziesiątych
.
Pogarszająca się stale sytuacja gospodarcza kraju, a zwłaszcza szerzący się głód zmusza lud do buntu.
W
lutym 1974 roku w Addis Abebie
wybuchły
zamieszki
, które zostały opisane w Cesarzu:
Jakże zaskakująca była przyczyna gwałtownego podniecenia, które opanowało ulicę! Wystarczyło, że
minister handlu podniósł cenę benzyny. W odpowiedzi taksówkarze zaczynają strajk. Następnego dnia już
strajkują nauczyciele. Jednocześnie na ulicę wychodzą licealiści, którzy atakują i palą miejskie autobusy,
(…). Policja stara się ukrócić te wybryki, chwyta pięciu licealistów i dla uciechy stacza ich ze wzgórza
strzelając do owych turlających się chłopców, z których trzech trupem kładzie, a dwóch ciężko rani. Po tym
zdarzeniu nastają sądne dni, zamęt, desperacja i obelżywość! Na wsparcie licealistom ruszają w
manifestacji studenci, którym już ani w głowie nauka i wdzięczna pilność, a tylko wszędzie nosa wścibianie,
i niekorne podkopywanie.
Zamieszki przyniosły
kres monarchii
. W reportażu pojawia się
fragment aktu detronizacji
, który
został
odczytany
cesarzowi
12 września 1974 roku
:
(…) kraj znalazł się w stanie biedy i upadku. Ponadto 82-letni monarcha, ze względu na wiek, nie jest w
stanie dźwigać swoich obowiązków. W związku z tym Jego Imperialna Mość Hajle Sellasje I zostaje
zdetronizowany z dniem 12 września 1974, a władzę przejmuje Tymczasowy Komitet Wojskowy.
Kapuściński umieścił w Cesarzu
fragment depeszy Agence France Presse
, w której informowano o
miejscu osadzenia
zdetronizowanego cesarza, czyli
pałacu Menelika
na wzgórzach nieopodal Addis
Abeby.
Hajle Sellasje zmarł tam 27 sierpnia 1975 roku
. Utwór kończy informacja z „The Ethiopian
Herold” o śmierci cesarza z przyczyn niewydolności krążenia.
Problematyka Cesarza
Cesarz pojmo
wany jest dziś przede wszystkim jako
uniwersalne studium powstania
, a zwłaszcza
upadku państwa totalitarnego
. Jak pisał o swoim dziele sam Kapuściński: Mnie chodziło o to, żeby to
była książka o mechanizmach władzy dyktatorskiej.
Na kartach opowieści przedstawiony został dyktator, który sprawował władzę w państwie od 1930 do 1974
roku. Przez te blisko czterdzieści pięć lat cesarz jednoosobowo sprawując rządy, stopniowo tracił poparcie
ludu. Zanim jednak doszło do upadku Hajle Sellasje,
udało mu się zbudować klasyczny totalitarny
model państwa.
Dowodzoną przez siebie Etiopię sparaliżował wręcz niesłychanym terrorem. Rozbudowując
aparat przemocy do maksimum
, zapewnił sobie spokój od sprzeciwów, zamieszek, protestów na wiele
lat. W jego państwie
nie istniała żadna opozycja polityczna
, ponieważ była ona prawnie zakazana.
Posiadając
zwierzchnictwo nad armią, policją
i szeregiem tajnych ugrupowań militarnych i
paramilitarnych, dyktator posługiwał się terrorem w celu zapewnienia sobie posłuchu i wymuszenia siłą
pop
arcia społecznego. Wokół swojej osoby zbudował
niesłychanie rozdmuchany kult
. Już podczas
koronacji nadał sobie wiele mówiący o jego ego tytuł:
Cesarz Haile Selassie I, Zwycięski Lew
Plemienia Judy, Wybraniec Boży, Król Królów Etiopii.
W kreowaniu swojego
wizerunku kierował się
populistycznymi i propagandowymi chwytami,
którymi zwodził społeczeństwo. Wszystkimi trudnymi i
niepopularnymi decyzjami obarczał swoich ministrów
, a sam
zbierał laury
za działania mające na
celu polepszenie życia obywateli. Dyktator opisywany przez Kapuścińskiego wydaje się być odosobnionym
przypadkiem, zdeprawowanym do granic możliwości indywiduum, uzależnionym od luksusu analfabetą, lecz
historia zna wiele podobnych do niego przypadków despotycznych przywódców, dla których nic poza
własnymi uciechami nie miało żadnego znaczenia. Nawet dziś są państwa, w których władze sprawują ludzie
podobni do Hajle Sellasje.
W Etiopii przestawionej w Cesarzu
widzimy inną prawidłowość bardzo charakterystyczną dla państw
totalitarnych.
W doborze elit
przywódca nie
kierował się
kompetencjami, inteligencją, doświadczeniem,
ale
lojalnością i podatnością na korupcję
. Dyktator
obsadził
wszystkie najważniejsze stanowiska w
państwie osobami bądź to
zależnymi od niego finansowo
, bądź
członkami własnej rodziny
. W ten
sposób utrzymywał swoją pozycję absolutnego hegemona. Ważne było również, że
spora część
najwyższych
notabli państwowych była analfabetami
,
podobnie jak sam dyktator
. W książce jeden
z bohaterów przytacza przykład wielce zasłużonej dla Etiopii postaci,
bohatera wojennego, który
odmówił współpracy z Hajle Sellasje:
Był jednak w pałacu i taki wypadek: jeden z najbardziej szlachetnych naszych patriotów, wielki wódz
partyzancki w latach wojny z Mussolinim
– Tekele Wolda Hawariat, niechętny cesarzowi, odmawiał
przyjmowania najmiłościwszych darowizn, odrzucał przywileje i nigdy nie wykazywał skłonności do korupcji.
Tego miłościwy pan nasz kazał latami więzić, a potem ściąć.
Etiopia
, jak każde inne klasyczne państwo totalitarne, zarządzana była w dużej mierze
dzięki
donosicielstwu
jej obywateli. Doprowadzenie do sytuacji, w której
ludzie tracą zaufanie do
siebie
, rozpadają się między nimi więzi, kwitnie
niechęć, nieufność i nienawiść
jest jednym z głównych
celów każdego reżimu totalitarnego. Społeczeństwo skłócone
nie jest
bowiem
w stanie zjednoczyć się
przeciwko władzy.
W tym właśnie celu powołuje się
tajną policję
, której zadaniem jest
nieustanna
inwigilacja ludności,
werbowanie donosicieli, premiowanie ich współpracy i deprawowanie ich. W państwie
Hajl
e Sellasje istniał
szereg tajnych policji,
które niezależnie od siebie prowadziły swoją
działalność. Pierwszą część Cesarza, czyli Tron, Kapuściński rozpoczął przytoczeniem pięciu mott. Jedno z
nich brzmi:
Obserwując zachowanie się poszczególnych kur w kurniku przekonamy się, że niższe rangą kury są
dziobane i ustępują miejsce wyższym rangą. W idealnym wypadku występuje jednoszeregowa lista rang,
na początku której stoi nadkura dziobiąca wszystkie inne, z kolei te, które są w środku listy, dziobią niższe
ra
ngą, respektują zaś wyżej postawione. Na końcu znajduje się kura kopciuszek, która musi ustępować
wszystkim.
Fragment ten pochodzi z podręcznika Swoiste drogi kręgowców autorstwa Adolfa Remane. Jest to doskonała
metafora tego, jak zbudowana jest
hierarchi
a w państwie totalitarnym
. W Cesarzu
autor przedstawił
mechanizmy dochodzenia do władzy poszczególnych dygnitarzy
, którzy ślepo dążą tylko do tego,
by znaleźć się jak najbliżej dyktatora i mieć choć odrobinę władzy nad innymi. Czynią to najczęściej, nie przez
dziobanie, a korupcję, spiski i donosicielstwo. Ci, którzy stali najniżej i „obrywali” od wszystkich byli zwykli
obywatele.
Inną cechą państwa totalitarnego, jaką przedstawił w książce Kapuściński jest
traktowanie
społeczeństwa jako masy,
a nie zbior
owości poszczególnych obywateli.
Dyktator nie miał
szacunku dla innych ludzi.
Nie dbał o to, ile osób ginęło dziennie z powodu skrajnego wygłodzenia,
prześladowań tajnej policji czy egzekucji. Cesarz
nie miał praktycznie żadnego kontaktu ze
społeczeństwem
,
ponieważ zawczasu się od niego odizolował w swoim luksusowym pałacu. O tym, że
dzieło doskonale oddaje uniwersalne mechanizmy państwa totalitarnego świadczy fakt, że opisaną przez
Kapuścińskiego sytuację polityczną panującą w Etiopii przekładano (i nadal się przekłada) na warunki
panujące pod każdą szerokością i długością geograficzną. Jednak najczęściej
do Hajle Sellasje i jego
dworu porównywano Edwarda Gierka i Komitet Centralny Polskiej Zjednoczonej Partii
Robotniczej
z lat siedemdziesiątych ubiegłego wieku. Należy od razu zaznaczyć, że
PRL nie była
nigdy klasycznym państwem totalitarnym,
lecz posiadała szereg jego znamion. Otóż sam
Kapuściński doskonale zdawał sobie sprawę z tych podobieństw:
(…) było dla wszystkich w Polsce jasne, że to właściwie jest aluzja do panującego reżimu (…). Ja sam
protestowałem, mówiłem, (…) że to jest książka o reżimie Gierka i o tym co w Polsce panowało, gdyż
chciałem żeby miała ona wymiar bardziej uniwersalny.
Dzieło Kapuścińskiego opisuje znaną, można powiedzieć „starą jak świat”, regułę dotyczącą nie tylko władzy
absolutnej, ale każdej. Jak pisał sam autor:
I żeby to była książka o tym, jak udział we władzy demoralizuje, deprawuje i wykrzywia. Przykład Hajle
Sellasje pokazuje to nader dobitnie. Prawie pięć dekad spędzonych w pałacu cesarskim, w czasie których
praktycznie jednoosobowo zarządzał wielkim afrykańskim państwem, wypaczyło go niemal całkowicie.
Obiektywnie należy jednak przyznać, że to właśnie
za panowania Hajle Sellasje
, zwłaszcza w trakcie
pierwszych trzydzi
estu lat jego rządów,
Etiopia poczyniła wielki postęp cywilizacyjny
. Kraj, który
cesarz zastał w 1930 roku przypominał bardziej średniowieczne królestwo, niż nowoczesne państwo.
Reformy rajskiego ptaka
, jak nazywali go poddani, wprowadziły kraj dwudziesty wiek (no może bardziej w
dziewiętnasty). To za jego rządów
zdelegalizowano przecież niewolnictwo
. Reforma ta wymagała
śmiałych posunięć, którymi cesarz
naraził się najbogatszym posiadaczom
ziemskim, którzy utracili
darmową siłę roboczą, a których lojalność była bardzo dla niego ważna. To też jego decyzją
otworzono w
Addis Abebie pierwszy uniwersytet,
na którym
wykładali europejscy profesorowie
. Jak mówił
jeden z dworskich urzędników:
u początku swojej monarszej kariery
zakazał obcinania rąk i nóg
, co było zwyczajową karą za drobne
nawet przewinienia. (…)
zabronił kontynuowania zwyczaju
polegającego na tym, że człowiek
powiniony o morderstwo
– a było to tylko powinienie pospólstwa, bo nie istniały sądy – musiał być
publicznie zgładzony przez porąbanie
, a egze
kucji dokonywał najbliższy członek rodziny, (…). W to
miejsce pan nasz
wprowadza katów państwowych
, wyznacza specjalne punkty straceń i rozkazuje,
aby
dokonywano egzekucji bronią palną
. (…) zakupuje za własne pieniądze (co podkreśla) dwie
pierwsze drukarni
e i poleca, aby zaczęła ukazywać się pierwsza w historii kraju gazeta. (…) otwiera
pierwszy bank. (…) wprowadza do kraju światło elektryczne, najpierw dla pałacu, później dla innych
budynków. (…) znosi zwyczaj zakuwania więźniów w łańcuchy i dyby żelazne. Odtąd więźniów pilnują
strażnicy opłacani z kasy imperialnej. Następnie: wydaje dekret, w którym karci handel niewolnikami. (…)
znosi pracę przymusową, sprowadza pierwsze samochody, tworzy pocztę. (…) zaczął wysyłać za granicę
młodych ludzi, aby tam pobierali nauki.
Jednak ostatnia dekada rządów Hajle Sellasje obfitowała niemal wyłącznie w wydarzenia, które rzucały coraz
większy cień na postać cesarza.
Stopniowo narastające zepsucie moralne
jego i jego najbliższego
otoczenia sięgało granic. Kapuściński za pomocą słów służby pałacowej
ukazał bizantyjskich rozmiarów
dwór, w centrum którego stała wyłącznie jedna osoba,
a oczy całego narodu były zwrócone przez
cały czas na nią. Przez lata rządzenia Hajle Sellasje stopniowo
oddalał się
nie tylko od swoich poddanych,
ale
od rzeczywistości
. Głębokie zmiany zaszły w jego psychice.
Człowiek, który nie potrafił pisać i
czytać, uważał siebie za najdoskonalsze bóstwo i rozkazywał swojemu ludowi, by ten go
wielbił
. O jego deprawacji świadczy najlepiej
przepaść, jaka dzieliła jego życie od życia
przeciętnego Etiopczyka.
Podczas gdy niemal cały naród na oczach świata słaniał się z głodu, Hajle
Sellasje
urządzał uczty
, na których
karmił dzikie zwierzęta surowym mięsem
. Kiedy większość
obywateli nie było stać na nic,
on kupow
ał sobie kolejne samochody
, których miał w sumie dwadzieścia
siedem (głównie niesłychanie drogich rolls-royce’ów). W czasach, gdy ludzie mieszkali w chatach, on
wylegiwał się do późna nie tyle w pałacu, co w
całym kompleksie pałacowym
.
Przykład etiopskiego
dyktatora pokazuje, jak bardzo
niebezpieczne jest gromadzenie
całej władzy w jednych rękach.
Kapuściński doskonale zasygnalizował, że
dla zdrowego zarządzania państwem konieczny jest
podział obowiązków, praw i przywilejów
na wiele organów
. W ten sposób powstają liczne
ośrodki władzy, które nie tylko uzupełniają się nawzajem, ale wzajemnie również kontrolują. Ponadto
w Cesarzu
zostało pokazane, że
konieczne jest to, by obywatele i wolne media spoglądały
notablom na ręce
. Kiedy tego brakuje dochodzi do skraj
nych przypadków i występowania patologii, jakie
mogliśmy obserwować w Etiopii w latach sześćdziesiątych i siedemdziesiątych ubiegłego stulecia.
Innym istotnym problemem poruszonym w Cesarzu przez Kapuścińskiego jest ukazanie
dwóch
rodzajów obywateli w państwie totalitarnym
. Jedni, ślepo zapatrzeni w głowę państwa, zdają
się nie widzieć jego wad, co więcej traktują je jako zalety.
Wyznawcy Hajle Sellasje
, bo tak można ich
śmiało nazwać, pochodzili głownie
z prostego ludu
i zależało im na tym, by
dostać się jak najbliżej
głowy państwa, by dzięki temu awansować w hierarchii społecznej.
Dla nich, sprawowanie funkcji
chociażby lokaja od trzecich drzwi było najwyższym z możliwych wyróżnień. Z drugiej strony w państwie
istniała również
inteligencka opozycja
. Byli
to głównie
ludzie młodzi i wykształceni
. Cechowało ich to,
że
dostrzegali prawdziwe położenie Etiopii
, jej sytuację gospodarczą i status na arenie
międzynarodowej. To właśnie
studenci i licealiści wzniecają serię zamieszek, która w
ostateczności doprowadziła do upadku cesarza.
Poza tym, Kapuściński w swojej książce
obalił pewien mit.
Hajle Sellasje przez długie lata był postrzegany
w społeczności międzynarodowej jako człowiek światły, orędownik demokracji, wróg faszyzmu (jego wojskom
udało się odeprzeć atak armii Mussoliniego), dobry ojciec etiopskiego narodu. Jednak
większość
z
ówczesnych głów państw
doskonale zdawała sobie sprawę z tego
, co działo się w tym afrykańskim
państwie, lecz
wolała zachować ciszę
.
Dopiero w połowie lat siedemdziesiątych cały świat poznał jego
prawdziwe oblicze. Jak pisał Wojciech Giełżyński w tekście Cesarz to miał fajne życie, który ukazał się w
„Nowych Książkach” w 1979 roku:
»Cesarz« zdziera osłonę ciszy z cesarza Hajle Sellasje, krzyczy o gwałcie, jaki dzień po dniu, wśród ciszy i
ładu, zadawany był narodowi etiopskiemu. Kapuściński niewiele dodaje od siebie, zawierza relacjom
dworaków, których odszukał w zakamarkach Addis Abeby, gdy już ręka rewolucji strąciła ich w nicość z
chwalebnych ongi funkcji, polegających na ścieraniu sików cesarskiego pieska Lulu, albo na podkładaniu
poduszek pod stopy Najjaśniejszego Pana, by nie dyndały z tronu, albo na kukułkowaniu, czyli oddawaniu
Cesarzowi serii ukłonów, wskazujących Mu upływ kolejnej godziny, albo znów na noszeniu woreczka z
pien
iędzmi za cesarskim skarbnikiem, bądź tez na precyzyjnym co do ułamka sekundy otwieraniu trzech
drzwi w Sali Audiencji, gdy Jego Wysokość zamierzał ją opuścić.
Obraz władzy totalitarnej
Jest rzeczą zadziwiającą, w jak niezwykłym poczuciu bezpieczeństwa żyli ci wszyscy mieszkańcy
najwyższych i średnich pięter społecznego gmachu w chwili, gdy wybuchła rewolucja; w całej naiwności
ducha rozprawiają o cnotach ludu, o jego łagodności, przywiązaniu, o jego niewinnych uciechach, kiedy już
wisi nad nimi rok 93: komiczny i straszny to widok
– fragment ten pochodzi z dzieła wielkiego teoretyka nauk politycznych
Alexandra Tocquevillel’a –
Dawny ustrój i rewolucja.
Kapuściński posłużył się nim jako
mottem
ostatniej części Cesarza
.
Można powiedzieć, że klasyk doskonale uchwycił jedno z wielu prawideł rewolucji. Właśnie taką sytuację
opisał w swojej książce polski reporter. Kapuściński ukazał
niesłychany spokój Hajle Sellasje i jego
wiarę w słuszność swoich racji, oraz roztropność buntowników.
Kiedy wojskowi ogłosili mu, że
właśnie został zdetronizowany i pozbawiony władzy w państwie, on zareagował co najmniej dziwnie:
Cesarz, stojąc, wysłuchał z uwagą słów oficera, następnie wyraził wszystkim podziękowanie, stwierdził, że
armia nigdy nie zawiodła, i dodał, że jeśli rewolucja jest dobra dla ludu, on też jest za rewolucją i nie będzie
sprzeciwiać się detronizacji.
Rewolucja zawsze jest gwałtowna, brutalna i wymaga swoich ofiar
.
Przewrót dokonany bez krwi
jest niemal nigdy niemożliwy, a jeżeli już się taki dokona, to nie można nazywać go „rewolucją”.
W Cesarzu
Kapuściński pokusił się o
opisanie kilku obrazów
typowych dla chyba każdej rewolty. W
książce spotkamy stosunkowo łagodne wydarzenia z 1974 roku:
Ulicami przeciągały hałaśliwe manifestacje, jedni popierali rząd wojskowy, drudzy domagali się jego
ustąpienia, szły pochody żądające reformy i takie, które chciały oddać starą ekipę pod sąd, i takie, które
wzywały do rozdania ubogim majątku cesarza, już od rana ulice zapełniały się rozgorączkowanym tłumem,
wybuchały potyczki, konflikty, fruwały kamienie.
Są również bardziej drastyczne sytuacje, jak na przykład informacja, że
niemal wszyscy służący i
pracownicy pałacu zginęli:
Kiedyś byli ludźmi pałacu albo mieli tam prawo wstępu. Nie zostało ich wielu. Część zginęła rozstrzelana
przez plutony egzekucyjne. Inni uciekli za granicę albo siedzą w więzieniu znajdującym się w lochach tego
samego pałacu: z salonów strącono ich do piwnic. Byli też tacy, którzy ukrywają się w górach albo żyją w
klasztorach przebrani za mnichów. Każdy stara się przetrwać na swój sposób, wedle dostępnych mu
możliwości. Tylko garstka pozostała w Addis Abebie, gdzie – okazuje się – najłatwiej zmylić czujność
władz.
W ostatnim przytoczonym fragmencie Kapuściński naświetlił inną prawidłowość chyba każdej rewolucji
. Bunt
przeciwko przemocy i uciskowi, najczęściej sam przeradza się w przemoc i ucisk.
Ludzie, którzy
walczyli, by powstrzymać okrutne metody cesarza, sami je stosowali zaraz po tym, jak przejęli władzę w
państwie. Rewolucja etiopska to
typowy
przykład przejęcia władzy w państwie przez juntę
wojskową
. W Cesarzu została zaprezentowana uniwersalna taktyka, jaką kierują się w podobnych
sytuacjach ugrupowania militarne:
taktyka stopniowego demontażu elity,
powolnego, ale skrupulatnego pustoszenia pa
łacu zostaje
puszczona w ruch. Dygnitarze, notable znikają jeden po drugim – bierni, bezwolni, czekający swojej
kolejności. Potem spotykają się wszyscy w areszcie IV Dywizji, w tym nowym, szczególnym, nieprzytulnym
antypałacu. Przed bramą koszar, tuż obok przechodzących w tym miejscu torów kolei Addis Abeba –
Dżibuti, stoi długi rząd bardzo eleganckich limuzyn – to księżne, ministrowe, generałowe, wstrząśnięte i
przerażone, przywożą swoim osadzonym tu mężom i braciom – więźniom nadchodzącego porządku –
jedz
enie i odzież. Scenom tym przygląda. się tłum przejętych i zdumionych gapiów, ponieważ ulica jeszcze
nie wie, co dzieje się naprawdę, jeszcze to do niej nie dotarło.
Kapuściński, choć nigdy nie usprawiedliwiał rewolucjonistów, zdawał sobie doskonale sprawę z powodów ich
zbrojnego wystąpienia przeciwko prawowitej władzy: Ta sytuacja skrajnej krzywdy, horroru, rozpaczliwego
nonsensu staje się sygnałem do wystąpienia konspiracyjnych oficerów. Reporter zwrócił również uwagę na to,
kogo pierwszego zwerbowali
buntownicy. Jest prawidłowością historyczną, że za rewoltą zawsze opowiadają
się
młodzi ludzi
, dla których
rewolucja oznacza
postęp
, a także
robotnicy
, którzy w tejże rewolucji
dopatrują się
szansy polepszenia warunków życiowych.
W Cesarzu czytamy:
Mają za sobą robotników i studentów – to ważne, ale większość generalicji i wyższych oficerów stoi przeciw
konspiratorom, a przecież generalicja nadal dowodzi, wydaje rozkazy. Krok po kroku – oto taktyka tej
rewolucji, narzucona przez sytuację.
Jeśli chodzi natomiast o
obraz
państwa totalitarnego
, to został on doskonale uchwycony w Cesarzu.
Kapuściński, który zwiedził wiele miejsc, w których władze sprawowali dyktatorzy, charyzmatyczni wodzowie,
samozwańczy prorocy, fanatycy religijni, monarchowie czy wojskowi oficjele, znał niemal od podszewki
mechanizmy totalitarnych rządów. W Etiopii, która oficjalnie była monarchią konstytucyjną, a w rzeczywistości
monarchią absolutną
, całkowitą władzę sprawowała jedna osoba – cesarz Hajle Sellasje I.
Cesarz a proza reporta
żowa
Dzieło Ryszarda Kapuścińskiego zaliczane jest dziś do
klasyki gatunku
, jakim jest
proza
reportażowa.
Łatwo się domyślić, iż gatunek ten powstał z
połączenia prozy fabularnej i reportażu
.
Początków
literatury faktu,
bo takie określenie też jest stosowane, możemy doszukiwać się
we Francji
początku XIX wieku,
kiedy zaczęły powstawać
pierwsze
powieści naturalistyczne
. Wówczas pisarze
za cel
stawiali sobie
przeniesienie na papier, najwierniej
jak to możliwe,
wszystkiego
, co udało im się
zaobserwować w danym miejscu. O
naturystach
wspomina
Melchior Wańkowicz
, czołowy
teoretyk
,
ale i
przedstawiciel,
polskiej szkoły reportażu
:
Flaubert z powodu Salambo podróżował do Algierii, obserwacje Zoli na lokomotywie, w stalowniach, w
halach i dzielnicach biedy są znane z biografii i w każdej linijce jego dzieł rozpoznawalne. Każdy pisarz,
także nierealista, potrzebuje studiów środowiska, a każde studium środowiska jest reportażem.
W ten sposób narodził się reportaż literacki, którego
poetyka i styl wywodziła się bezpośrednio z
noweli
. Jak pisze
Kazimierz Wolny-
Zmorzyński
, jeden z głównych teoretyków reportażu w Polsce:
Cechuje go, podobnie jak nowelę, m.in.
zwięzłość i jednowątkowość akcji, prostota i przejrzystość
fabuły, dramatyczność opowieści, mała liczba bohaterów, motywacja przyczynowo-skutkowa,
częste przeciwstawianie zdarzeń, efektowne zakończenie
. Francuskie słowo nouvelle oznacza także
nowinę
, a głównym zadaniem reportażu jest przecież przedstawianie i opisywanie nowin w taki sposób, by
wywarły jak największe wrażenie na odbiorcy.
Dzięki rozwojowi prasy, jaki nastąpił mniej więcej w połowie XX wieku,
reportaż literacki, a potem proza
reportażowa, wyodrębnił się i usamodzielnił jako odrębny gatunek
. Jego podstawową cechą było
połączenie autentycznych, niepodważalnych faktów z fikcją
, ubarwieniem literackim. Najczęściej
utwory tego nurtu
przypominały reportaże wzbogacone o warstwę psychologiczną
, przemyślenia
bohaterów, czy
komentarze autora
. Po zakończeniu drugiej wojny światowej, reportaże literackie zaczęły
uka
zywać się w również
formie książkowej
, a nie jak dotychczas wyłącznie w gazetach. Co ciekawe, proza
reportażowa
do dziś nie posiada jednej, spójne definicji
. Podobnie z resztą jak literatura faktu czy
reportaż literacki.
Do czołowych przedstawicieli polskiej prozy reportażowej zalicza się:
Hannę Krall, Zofię Nałkowską,
Tadeusza Borowskiego, Antoniego Fiedlera, Melchiora Wańkowicza
i oczywiście
Ryszarda
Kapuścińskiego.
Autor Cesarza
wymyka się nieco klasyfikacji. Jego
styl
jest
trudny do opisania
i „zaszufladkowania”. On
sam
nazywał swoje utwory po prostu tekstami
lub też
literaturą niefikcyjną
.
Niektórzy badacze
wprost nazywali uprawiany przez autora Cesarza
gatunek
jako
reportaż Kapuścińskiego.
W
yznaczniki prozy reportażowej
: Po pierwsze jest
narracja w pierwszej lub trzeciej osobie.
Autor Cesarza
zawsze pisze o sobie, ponieważ to za bohatera swoich reportaży uważał podróżnika, osobę
przyglądającą się opisywanym wydarzeniom z boku, czyli siebie. Tak jest i w Cesarzu. Od pierwszego zdania
wiemy, kto jest narratorem
:
Wieczorami szukałem tych, którzy znali dwór cesarza. Kapuściński
nie tylko
opisuje miejsca, wydarzenia, sytuacje i osoby,
które napotykał na swojej drodze, ale
dzieli się z
czytelnikiem swoimi przemyśleniami i komentarzami,
co czyni go notabene
głównym
bohaterem dzieła.
Drugą cechą stylu wielkiego polskiego reportera jest
subiektywność
. Nie ukrywa on przed odbiorcą swojego
zdania, nie stara się za wszelką cenę pozostać bezstronny, ponieważ
to on jest na miejscu wydarzeń i
ma lepszy ogląd sytuacji.
W Cesarzu
łatwo zauważyć z którą frakcją sympatyzował Kapuściński:
Za rządowe pieniądze dygnitarze budowali sobie pałace, kupowali majątki, jeździli za granicę. Największe
bogactwa nagromadził cesarz. W miarę jak przybywało mu lat, rosła jego pazerność, jego starcza, żałosna
zachłanność. Można by o tym mówić ze smutkiem i pobłażliwością, gdyby nie fakt, że H.S. zabierał z kasy
p
aństwowej miliony dokonując – on i jego ludzie – tych drapieżnych zabiegów pośród cmentarzy umarłych
z głodu ludzi, cmentarzy widocznych z okien pałacu.
Nie ma wątpliwości, że
był przeciwnikiem cesarza
.
Po trzecie
–
autentyczność opisywanych wydarzeń
. W Cesarzu mamy do czynienia w tym zakresie
niejako z
dwiema płaszczyznami
:
nieweryfikowalne informacje pochodzące od służących
o tym,
co widzieli w pałacu, a także
niepodważalne fakty historyczne
. Pierwsze z nich służą do
budowy
wizerunku cesarza,
natomiast
drugie
stanowią oś,
podstawę, na której zbudowana jest cała
fabuła
. Jeśli chodzi o
fakty historyczne
, to można wymienić: koronację Hajle Sellasje na cesarza w
1930 roku, pierwsza konferencja szefów państw Afryki z 1963 roku, nieudany pucz z 1960, czy rewolucja roku
1974.
Czwartą zasadniczą cechą prozy reportażowej jest
zwarta i jednowątkowa fabuła
. W Cesarzu niemal
każde zdanie podporządkowane
jest zarysowaniu wizerunku
Hajle Sellasje
, jego niekompetencji, a
także narastającemu niezadowoleniu społecznemu, które ostatecznie prowadzi do jego upadku. W książce
właściwie
brak jest ekspozycji.
Autor zapowiada, że przeprowadził szereg rozmów z ludźmi cesarza, a
następnie prezentuje kilka z nich. Czytelnik ze słów służących sam szybko orientuje się o czym jest Cesarz.
Jednak za
największy atut dzieł Kapuścińskiego badacze zgodnie uznają ich
literackość
. Pisze o tym na
przykład Beata Nowicka w pracy Magiczne dziennikarstwo. Ryszard Kapuściński w oczach krytyków:
Uważam, że książki tego autora są czystą literaturą, choć jednocześnie nie tracą nic ze swej tkanki
reporterskiej. Tak spójne połączenie tych dwóch - zdawałoby się - odrębnych światów jest jedną z wielu
nieprzeniknionych zagadek, jakie skrywa w sobie to pisarstwo. (…) absolutnie nie można zgodzić się z tym,
że Ryszard Kapuściński przekroczył granicę między dziennikarstwem a literaturą. On ją unieważnił!
Główne motywy
Władca
– jest nim tytułowy cesarz.
Hajle Sellasje
nie przeszedł do historii jako władca idealny. Przez
czterdzieści cztery lata swoich rządów, co prawda zmienił oblicze kraju na bardziej cywilizowane, ale
większość energii poświęcił
rozbudowie ceremoniału pałacowego
,
wystawaniu uczt czy
wydawaniu
państwowych pieniędzy
na luksusowe dobra
. Władca posiadał
wielką moc wykonawczą
. W swoich
rękach skupiał całość władzy w państwie. Jednoosobowo podejmował wszystkie najważniejsze decyzje, a
ogłaszanie ludowi tych złych pozostawiał ministrom, by obywatele kojarzyli go tylko z dobrymi wiadomościami.
Chociaż zawiadywał dużym afrykańskim państwem przez ponad cztery dekady dwudziestego wieku,
nie
ukończył nigdy żadnej szkoły, nie potrafił też ani pisać ani czytać
.
Przyczyną
jego
upadku
było
doprowadzenie do skrajnie złej sytuacji gospodarczej kraju
, co objawiało się w ilości
osób
umierającej z głodu
. Nawet po detronizacji zachowywał się jak cesarz, w czym utwierdzali go przyboczni
żołnierze, z którymi został osadzony. Do samego końca bili mu pokłony. Władca ukazany w Cesarzu to
człowiek, który stopniowo, przez lata,
izolował się od społeczeństwa i jego prawdziwych
problemów
. Z wiekiem coraz bardziej skupiał się na sobie, zapominając o ludzie.
Dwór
– składają się na niego kompleks pałacowy i służba. W przypadku Cesarza jest on o tyle ważny, że to
właśnie
od służby dowiadujemy się wszystkiego o Hajle Sellasje
. Wszyscy pracownicy pałacu
wywodzili się z nizin społecznych.
Władca
zatrudniał niesłychaną ilość ludzi,
z których każdy
pełnił jakąś jedną, prozaiczną funkcję. Kapuściński rozmawiał między innymi z
człowiekiem od wycierania
moczu Lulu (psa cesarza) z butów gości
, lokajem trzech drzwi,
woreczkowym
(zajmował się
noszeniem woreczka pieniędzy za księgowym), a nawet z mężczyzną odpowiedzialnym za
pod
kładanie
poduszki pod pana,
by ten wydawał się wyższy. Poza zwykłymi służącymi, w pałacu pracowały również
całe oddziały urzędników
, każdego dnia przychodzili też ministrowie z donosami, a także
szefowie
tajnych policji
. Ponadto pałac był strzeżony przez
g
wardię i regularne wojsko
. To właśnie
spośród
kierownictwa
przybocznej armii cesarza
wyłonili się
przywódcy nieudanego puczu z 1960 roku
, a
także
następnej, udanej już, rewolucji z 1974 roku
. Sam pałac przypominał swoimi rozmiarami
bizantyjskie budowle
. Ci
ężko mówić tu o jednym budynku, gdyż był to cały kompleks z wielkim parkiem. W
książce spotykamy się z opisami kilku komnat, są to: Sala Audiencji, Sala Złota, Sala Tronowa. Poza tym
Kapuściński wspomina o specjalnym pomieszczeniu Africa Hall.
Rewolucja
– tylko w taki sposób możliwe było odebranie władzy z rąk Hajle Sellasje. W Cesarzu widzimy,
że rebelianci próbowali dokonać przewrotu dwukrotnie. Za pierwszym razem w 1960 roku, gdy władca
przebywał z wizytą w Brazylii, lecz wówczas zabrakło społecznego poparcia, a także wystarczającego udziału
wojskowych. Udana była natomiast druga rewolucja z 1974 roku. Wówczas sytuacja gospodarcza kraju była
skrajnie dramatyczna, dlatego też ludność Etiopii i spora część armii udzieliły przewrotowcom swojego
poparcia. Trze
ba jednak zaznaczyć, że pucz dokonał się gdy Hajle Sellasje miał osiemdziesiąt dwa lata, a jak
się później okazało po roku zmarł. Biorąc pod uwagę jego reakcję na utratę władzy (brak sprzeciwu, poddanie
się woli ludu),
można zastanawiać się, czy nie można było przeprowadzić zmian wcześniej i bez
rozlewu krwi.
Rewolucja, jak to zwykle bywa, pochłonęła wiele ofiar. Po
przejęciu władzy przez
cieszących się poparciem ZSRR generałów
, celem władzy stało się
wytropienie i stracenie
wszystkich pracowników cesarskiego pałacu
. Mieszkańcy kraju, który od mniej więcej dziesięciu lat
tonął w chaosie,
sami sobie „zafundowali” wojnę domową
, której skutki odczuwane są w Etiopii do
dziś.
Śmierć
– Cesarz kończy się krótką notką z „The Ethiopian Herald”, mówiącej o śmierci Hajle Sellasje.
Zdetronizowany władca umiera zamknięty w pałacu Menelika, gdzie uwięziły go wojska rebeliantów. Za
przyczynę zgonu gazeta podała
niewydolność krążenia, lecz do dziś spekuluje się, że monarcha
został uduszony
. Właściwie to
śmierć
jest w Cesarzu
wszechobecna
. Hajle Sellasje posługiwał się nią
jak narzędziem w sprawowaniu władzy
. Egzekucje
były za jego panowania na porządku dziennym.
Ginęli ci, którzy odmawiali współpracy z cesarzem
. Ponadto śmierć była
wpisana w codzienno
ść
etiopskiego życia.
Dowiadujemy się od jednego z urzędników, że całkiem niedawno obowiązywał tam
zwyczaj polegający na tym, że człowiek powiniony o morderstwo – a było to tylko powinienie pospólstwa, bo
nie istniały sądy – musiał być publicznie zgładzony przez porąbanie, a egzekucji dokonywał najbliższy członek
rodziny, więc choćby syn gładził w ten sposób ojca, matka – syna. Hajle Sellasje zabronił takich praktyk, a w
jego miejsce wprowadził katów państwowych, wyznaczył specjalne punkty straceń i nakazał wykonywanie
egzekucji bronią palną. Cesarz mówi też o tym, że w afrykańskim państwie
zabijano w majestacie prawa
przed Hejle Sellasje, za jego rządów, a także po nim.
Starość
– rządząc niepodzielnie przez blisko pięć dekad Hajle Sellasje
zmarł jako starzec w wieku
osiemdziesięciu trzech lat.
Wiek dawał mu się we znaki od dłuższego czasu. Jego poddani twierdzili, że
pod koniec życia ważył zaledwie pięćdziesiąt kilo
i coraz trudniej było mu wstać z łóżka. Przeczuwając
swój kres cesarz
wyznaczył
nawet na
prawo
witego następcę tronu swojego wnuka
. Po lekturze
reportażu ciężko nie zadać sobie pytania,
dlaczego nie oddał władzy dziesięć lat wcześniej
, bo mniej
więcej od tego czasu kraj pogrążał się w chaosie. Odpowiedź jest prosta:
był uzależniony od władzy
.
Starza
ł się na oczach swojego narodu i za wszelką cenę chciał udowodnić, że wciąż jest rajskim ptakiem.
Urzędnicy wspominali jednak, iż
więcej czasu spędzał wówczas za granicami państwa
, a prasa
okrzyknęła go
latającym ambasadorem swojego rządu
. Przyczyną tych ciągłych podróży
był
strach
przed wydarzeniami, jakie szykowały się w Etiopii
. Cesarz
zdawał sobie sprawę, że
wojskowi szykują kolejny przewrót, lecz nie miał odwagi stawić im czoła.
W dość oryginalny
sposób mówił o tym jeden z urzędników: Zastanawiam się teraz, dlaczego czcigodny pan, mimo
obarczającego ramiona ciężaru lat, coraz częściej i częściej podróżował, wizytował. Wszystkiemu winna owa
rebeliancka próżność braci Neway, która na zawsze zburzyła łagodny spokój cesarstwa, bezbożnie i
nieodpowiedzialnie
wytykając jego odstawanie, zacofanie. Widzimy zatem, że rebelianci zdawali sobie
sprawę, że władzę w państwie mogą przejąć właśnie teraz, kiedy cesarz jest stary i słaby.
Hajle Sellasje I
– charakterystyka bohatera „Cesarza”
W »Cesarzu« ten cesarz właściwie się nie pojawia, pisał Kapuściński. Faktycznie, osobiście Hajle Sellasje nie
w książce nie zabiera głosu, lecz robią to ludzie, którzy przez całe swoje życie mu służyli. Z ich relacji
zbudowany został portret władcy Etiopii i jej ostatniego cesarza.
Świadomość, że mamy do czynienia z reportażem mówi nam, że cesarz był postacią prawdziwą.
Hajle
Sallasje I urodził się 23 lipca 1892 roku jako Tafari Makonnen, a zmarł 27 sierpnia 1975 roku.
W
1916 roku został namaszczony przyszłym cesarzem, jako kuzyn córki Menelika II, Zauditu, która przejęła tron
po Ijascu V. Wówczas młody książę otrzymał tytuł
Ras Tafari (
Straszliwy Książę
). Już
w 1916 roku
objął władzę w państwie
w imieniu swojej kuzynki, lecz
dopiero po jej śmierci, w 1930 roku ogłosił
się Cesarzem
Haile Selassie I,
Zwycięskim Lwem Plemienia Judy, Wybrańcem Boży, Królem Królów Etiopii.
Na mocy jego reform
Etiopia przekształciła się monarchii absolutnej w monarchię konstytucyjną
.
Jego rządy zostały przerwane w 1935 roku na prawie sześć lat, ponieważ w tym okresie czasu
afrykańskie państwo zostało najechane przez faszystowskie Włochy.
Hajle Sellasje
ewakuował się wówczas do Wielkiej Brytanii,
gdzie uformował rząd na uchodźstwie. W
1941
roku dzięki pomocy Brytyjczyków cesarz
Etiopia odzyskała niepodległość
, a Hajle Sellasje
powrócił na tron. W latach pięćdziesiątych cesarz wprowadził w życie kolejne reformy, które wciąż odnosiły się
do wszystkiego, tylko nie zakresu jego władzy, ta pozostawała absolutna. Lata sześćdziesiąte to czas regresu
i powrotu do dawnyc
h, dyktatorskich, metod sprawowania władzy. Wówczas to narastające w niezadowolenie
społeczne zaowocowało nieudanym puczem.
W
1963
roku Hajle Sellasje był
gospodarzem
konferencji
założycielskiej
Organizacji Jedności
Afrykańskiej,
która odbyła się w Addis Abebie. Jednym z postanowień szczytu było wybranie cesarza Etiopii
na pierwszego przewodniczącego organizacji.
Do upadku doprowadziła go zbytnia rozrzutność i
absolutystyczna polityka.
W wyniku drugiego puczu, przeprowadzonego w 1974 roku przy
wsparciu ZSRR
, Hajle Sellasje został zdetronizowany i uwięziony. Zmarł osadzony w pałacu cesarza
Menelika. Do dziś nie wiadomo, czy nie został zamordowany.
Ruch rastafarian
, który rozwinął się na
Jamajce w latach trzydziestych ubiegłego wieku,
uważał cesarza Etiopii za inkarnację Boga
.
Są to
jednak „suche” fakty, które dostępne są każdemu. Z książki Kapuścińskiego dowiadujemy się rzeczy, o których
wiedziało tylko najbliższe otoczenie Króla Królów. Wielość zaprezentowanych perspektyw pozwala nam
niemal na
osobiste poznanie Hajle Sellasje.
Jego
wygląd
nie wskazywał na to, że człowiek ten posiadał aż tak wielką władzę. Jak relacjonował sługa
odpowiedzialny za podkładanie pod niego poduszek, by ten wydawał się wyższy:
Wszyscy wiemy, że pan nasz był niskiej postury, a jednocześnie sprawowane stanowisko wymagało, aby
zachował wobec podwładnych wyższość również w sensie ściśle fizycznym, i dlatego trony pańskie miały
wysokie nogi i wysoko zawieszone siedzenia, zwłaszcza te, które zostały w spadku po cesarzu Meneliku
będącym mężczyzną nadzwyczajnego wzrostu.
Widzimy zatem, że
mógł cierpieć na kompleks niższości
, z którym radził sobie w dość oryginalny
sposób. Z relacji innego sługi dowiadujemy się:
Cesarz spał w łożu z jasnego orzecha, bardzo obszernym. Był tak drobny i kruchy, że ledwie go się
widziało, ginął w pościeli. Na starość zmalał jeszcze bardziej, ważył pięćdziesiąt kilo.
Chociaż naprawdę rządził silną ręką, to
pozornie wydawał się być człowiekiem niezwykle łagodnym
.
Działo się tak za sprawą
ścisłej kontroli wizerunku
.
Pokazywał
się swoim poddanym jedynie w takich
sytuacjach
,
w których nie budził negatywnych odczuć
. Przekazywanie złych wiadomości zostawiał
lojalnym ministrom i generałom. Sposób jego mówienia z jednej strony fascynował społeczeństwo: Bowiem
mowy cesarz
a były łagodne, dobrotliwe i pocieszające lud, który nie słyszał nigdy, żeby usta pana miotały
gniewne słowa. Jednak
osobisty kontakt z nim budził przeważnie przerażenie
. Służący
najbardziej
obawiali się szeptu cesarza, który zawsze oznaczał dla nich złe wieści.
Jak relacjonuje jeden z
pracowników pałacu:
(…) radość i strach jednocześnie wypełniały serca każdego wezwanego do Sali Audiencji, ponieważ nie
wiedział on, co go mianowicie czeka. Na tym polegała najgłębsza mądrość naszego pana, że nikt nie znał
swojego dnia, swojego przeznaczenia.
Cesarz nie przejmował się losem poddanych
, zwłaszcza w opisywanej przez Kapuścińskiego ostatniej
dekadzie panowania. Wówczas to kraj zmagał się ze zmorą głodu, podczas gdy jego władca urządzał sobie
wielkie uczty, na k
tórych ilość jedzenia i picia przyprawiała o zawrót głowy. Nie dbał też o los swoich
służących, których miał bez liku. Chociaż wykonywali oni za niego wszelkie, zupełnie prozaiczne czynności,
jak otwieranie drzwi, ścieranie plam po psim moczu, noszenie woreczka, podkładanie poduszki pod siedzenie,
on traktował ich jak powietrze. Jak mówi jeden z pracowników pałacu:
Ale nie mógł walczyć z arystokracją jej własnymi rękoma i dlatego stale powoływał do swojego otoczenia
jako osobistych nominantów i wybrańców ludzi z ludu, młodych i bystrych, ale najniżej urodzonych, ot,
kogoś z najbardziej podrzędnego plebsu, często na chybił-trafił wybranego z motłochu gromadzącego się
wówczas, kiedy pan nasz spotykał się z ludem.
Nominując człowieka z ludu do piastowania wysokiego stanowiska natychmiast go
korumpował
i uzależniał od siebie. W ten sposób zyskiwał pewność, że dana funkcja będzie sprawowana po
jego myśli.
Ludzi
, którzy byli
nieprzekupni
, lub posiadali
zbyt wysokie ambicje
pozbywał się
, co
najczęściej oznaczało ich stracenie. Tak było w przypadku Tekele Wolda Hawariat, bohatera wojny z
faszystami Mussoliniego, który odmówił współpracy z cesarzem. Hajle Sellasje
unikał ludzi
wykształconych
, ponieważ stanowili oni dla niego największe zagrożenie. Sam cesarz
nigdy nie posiadł
umiejętności pisania i czytania,
co jego podwładni tłumaczyli:
(…) czcigodny pan nie miał zwyczaju czytania. Dla niego nie istniało słowo pisane i drukowane, wszystko
t
rzeba było referować mu ustnie. Pan nasz nie miał szkół, jego jedynym nauczycielem – i to tylko w
dzieciństwie – był francuski jezuita monsignore Jerome, późniejszy biskup Hararu i przyjaciel poety Arthura
Rimbauda. Duchowny ten nie zdążył wpoić cesarzowi nawyku czytania, co zresztą było tym trudniejsze, że
Hajle Sellasje już od lat chłopięcych zajmował odpowiednie stanowiska kierownicze i nie miał czasu ma
systematyczne lektury. (…) Podobnie było z pisaniem, bo monarcha nasz nie tylko nie korzystał z
umiej
ętności czytania, ale także nic nie pisał i niczego własnoręcznie nie podpisywał. Choć rządził przez
pół wieku, nawet najbliżsi nie wiedzą, jak wyglądał jego podpis. Z powodu nieumiejętności pisania i
czytania, cesarz był zmuszony do stałego zapamiętywania niezliczonej ilości informacji, co z czasem
opanował do perfekcji.
Chociaż sam, mentalnie, tkwił w średniowieczu, to
fascynowała go idea postępu
. Nie wiadomo ile było w
tym prawdy, ale należy obiektywnie przyznać, że za jego rządów Etiopia doświadczyła znaczącego skoku
cywilizacyjnego. Jedne z podwładnych powiedział:
Wszelako teraz świat zaczął się zmieniać, z czego dostojny pan z wrodzoną nieomylnością zdał sobie
sprawę i szczodrobliwie przystał na ów rozwój, dostrzegając korzyści i uroki kosztownej nowalijki, a jako że
zawsze miał słabość do wszelkiego postępu, nawet więcej – lubił postęp, więc i tym razem objawiła się w
nim jaśnie dobrotliwa chęć działania i nie ukrywane ambicje, aby po latach syty i uradowany lud zakrzyknął
z uznaniem
– hej, ten ci nas rozwinął! Jednak przez ostatnie lata sprawowania rządów Hajle Sellasje
rozwijał głównie pałacowe rytuały i sposoby marnotrawienia państwowych pieniędzy na własne uciechy.
Na początku lat siedemdziesiątych
, kiedy
coraz głośniej
w kraju
mówiono o konieczności
obalenia
cesarza,
władca wydawał się nie zwracać na to uwagi
. Co więcej, ponieważ był już w
podeszłym wieku, postanowił namaścić swojego następcę, który miał kontynuować jego politykę.
Namiestnikiem ogłosił swojego
wnuka Zerę Yakoba.
Właśnie
bierność
jest jedną z cech charakteru Hajle Sellasje. Zdając sobie sprawę z nastrojów panujących
w kraju, on wciąż postępował po swojemu
. Nie miał zamiaru przejść do działania
. Nie zależało mu na
tym, aby poprawić swój nadszarpnięty wizerunek w oczach głodującego i buntującego się ludu.
Nie
próbował nawet przeciwdziałać przewrotowi,
który był oczywistą kwestią czasu.
Nie zablokował
kontaktów IV Dywizji z komunistycznymi rebeliantami związanymi z ZSRR.
Jednak najbardziej widoczną cechę cesarza jest jego
zamiłowanie do luksusu.
Kapuściński ukazał
dwoistość
charakterystyczną dla tej postaci. Najlepiej oddaje to sam autor Cesarza w
dość obszernym fragmencie dzieła:
(…) istniały dwa wizerunki H.S. Jeden – znany opinii międzynarodowej – przedstawia
cesarza jako nieco
egzotycznego
, ale
dzielnego monarchę
, odznaczającego się
niespożytą energią, bystrym
umysłem i głęboką wrażliwością,
który stawił czoła Mussoliniemu, odzyskał cesarstwo i tron, miał
ambicję rozwijania swojego państwa oraz odgrywania ważnej roli w świecie.
Drugi
– formowany stopniowo
przez krytyczną i początkowo niewielką część opinii rodzimej –
ukazywał monarchę jako władcę
zdecydowanego za wszelką cenę bronić swojej władzy
i przede wszystkim jako wielkiego
demagoga i teatralnego paternalistę, który słowami i gestami osłaniał sprzedajność, tępotę i serwilizm
rządzącej elity, przez niego stworzonej i hołubionej.
Oba te wizerunki
były zresztą, jak to w życiu,
prawdziwe
, H.S. miał osobowość złożoną, dla jednych był pełen uroku, u innych budził nienawiść, jedni
go wielbili, inni przeklinali. Rządził krajem, w którym znane były tylko najokrutniejsze metody walki o władzę
(lub jej utrzymanie), w którym wolne wybory zastępował sztylet i trucizna, dyskusję – strzał i szubienica. Był
produktem tej tradycji, sam po nią sięgał. A zarazem rozumiał, że jest w tym jakaś niemożliwość, jakaś
ni
estyczność z nowym światem. Ale nie mógł zmienić systemu, który go trzymał u władzy, a władza była
dla niego ponad wszystko.
Hajle Sellasje został przedstawiony przez Kapuścińskiego jako
zdegenerowana przez władzę jednostka
,
której celem było jedynie zaspokajanie swoich uciech, a nie zarządzanie krajem pogrążonym w kryzysie. Jego
ocena wypada raczej negatywnie. Pisarzowi jednak udało się uchwycić
wielobarwność tej postaci
, a
także jej
złożoność
. Kapuściński dowiódł, że
nie wszystko jest czarne lub białe
, że w naturze
występują głównie odcienie szarości. Zresztą historia pokazała, że
po cesarzu nastały jeszcze gorsze
rządy.
Po Hajle Sellasje i upadku cesarstwa, władzę w Etiopii przejęła wojskowa junta, która cieszyła się
poparciem ZSRR. Jej rządy były równie okrutne i krwawe, co wcześniejsze. W przeciągu kilku miesięcy
pomiędzy rokiem 1977 a 1978 na polecenie władz zamordowano około dwudziestu tysięcy Etiopczyków,
głównie studentów. Okres panowania junty określa się dziś mianem „
Czerwonego Terroru
”.
Pałacowa świta –
to z nimi rozmawiał Kapuściński. Postępując w zgodzie z etyką dziennikarska, autor
reportażu
posługiwał się tylko inicjałami imion i nazwisk
, aby
chronić anonimowość
swoich
informatorów. Są wśród nich:
lokaj trzech drzwi, człowiek od ścierania psiego moczu z butów
dygnitarzy, urzędnik ministerstwa pióra, poduszkowy, urzędnik protokołu w Sali Audiencji,
woreczkowy, urzędnik ceremoniału
(nazywany przez wszystkich „
kukułką
”). Wszyscy oni, chociaż
reporter rozmawiał z nimi już po obaleniu cesarza, wydawali się nie przyjmować tego do
wiadomości
. Żaden z nich
nie dostrzegał,
że Hajle Sellasje
był populistycznym dyktatorem i
traktował ich poniżej godności.
Pozostawali
zapatrzeni
w swojego pana wierząc do końca, że
faktycznie był namiestnikiem Boga na ziemi.
Przyczyn ubóstwa i głodu
dopatrywali się nie w decyzjach
władcy, ale
w działaniach otaczających go ministrów
, których uważali za pasożyty żerujące na blasku
cesarza. Dla nich Hajle Sellasje na zawsze pozostał najwyższym autorytetem, a wręcz wyrocznią. Chociaż
doskonale wiedzieli, że pan nie potrafił nawet pisać i czytać, to i tak
uważali go za najmądrzejszą,
najroztropniejszą i najbardziej sprawiedliwą istotę
, jaka kiedykolwiek stąpała po etiopskiej ziemi.
Pełniąc swoje prozaiczne i zwyczajnie śmieszne funkcje dworskie, czerpali największą radość z możliwości
osobistego obcowania z cesarzem.
Rebelianci
– czyli przeciwnicy cesarza, którzy ostatecznie doprowadzili do jego upadku. Można mówić o
dwóch grupach spiskowców
.
Pierwsza
została skutecznie
obezwładniona w 1960
roku, kiedy
usiłowała przeprowadzić pucz. Wśród osadzonych i skazanych znaleźli się: szef ochrony cesarza – pułkownik
Tassewa Wajo, adiutant cesarza
– generał Assefa Demissie, dowódca gwardii cesarskiej – generał Tadessa
Lemma, osobisty sekretarz Hajle Sellasje
–Solomona Gebre-Mariam, premier Endelkaczew, minister
najwyższych przywilejów – Admassu Retta. Blisko
piętnaście lat później
doszło do
udanej rewolucji
. Jej
przywódcami byli
głównie światli obywatele
, którzy
ukończyli bądź uniwersytet w Addis Abebie,
bądź jakąś zagraniczną uczelnię.
Wszyscy oni
dostrzegali nędzę, zacofanie i ciemnotę
do jakiej
doprowadziły państwo ponad cztery dekady rządów cesarza.
Teferra Gebrewold
–
tłumacz i przewodnik Kapuścińskiego
po Etiopii.
Nie, nie byłem sam,
mia
łem przewodnika. Teraz, kiedy już nie żyje, mogę powiedzieć, jak się nazywał: Teferra Gebrewold,
czytamy w Cesarzu
. Człowiek ten
towarzyszył reporterowi na każdym kroku
. Po raz pierwszy
spotkali
się w maju 1963 roku
, kiedy Kapuściński pojawił się w Etiopii w związku z historyczną konferencją
założycielską Organizacji Jedności Afryki w Addis Abebie. Wówczas
Gebrewold był urzędnikiem
odpowiedzialnym za kontakt z zagranicznymi mediami
z ramienia cesarza (naczelnik z ministerstwa
informacji). Kapuściński, wspominając przyjaciela, opisał go: wysoki, postawny Amhara, zwykle milczący i
zamknięty.
Na jego przykładzie reporter ukazał, jak wielki postrach panował w państwie
cesarza
. Pewnego dnia dziennikarze półżartem zwrócili się do Gebrewolda, że poskarżą się Hajle Sellasje na
fatalną jakość połączenia. Wówczas, jak relacjonuje Polak:
(…) po słowach Svarzzniego zauważyliśmy, że Teferra zbladł, pochylił się i zaczął nerwowo i nieskładnie
coś mówić, z czego – w końcu – dało się zrozumieć, że jeżeli złożymy donos, cesarz każe mu ściąć głowę.
Powtarzał to i powtarzał.
Gebrewold miał szczęście, ponieważ
został zwolniony ze służby w pałacu na kilka miesięcy przed
rewoltą
. Dzięki temu
nie był prześladowany przez nowe władze.
Kapuściński odwiedzał go przy każdej
wizycie w Addis Abebie.
To on umożliwił powstanie książki
, ponieważ wiedział gdzie szukać
ukrywających się dawnych służących cesarza. Reporter wspomina:
Byliśmy parą kolekcjonerów pragnących odzyskać skazane na zniszczenie obrazy, aby zrobić z nich
wystawę dawnej sztuki władania.
Ryszard Kapuściński
– sam autor również jest obecny w reportażu. Rozmówcy zwracali się do niego
różnie: panie Kapuczycky, Mister Richard, my dear friend. Świadczy to o
niezwykłej umiejętności
polskiego dziennikarza, który
z łatwością nawiązywał kontakty
i
wzbudzał zaufanie
wśród swoich
rozmówców.
Kapuściński wspomina zarówno swój pierwszy pobyt w Etiopii, kiedy w 1963 roku przybył do Addis Abeby na
pierwszą konwencję Organizacji Jedności Afryki. Wówczas obserwował Hajle Sellasje, miasto, a przede
wszystkim jego
mieszkańców. Później kilkakrotnie powracała do Etiopii, już po obaleniu cesarza, gdzie razem
z Teferrą Gebrewoldem odnajdywał i przepytywał dawnych służących Hajle Sellasje.
Streszczenie
Kapuściński
odwiedził Etiopię w 1974
roku, zaraz
po krwawej rewolucji
, która obaliła ostatniego
monarchę Hajle Sellasje, a ocalałych członków jego świty i gabinetu postawiła przed sądem. Reporter posłużył
się wywiadami przeprowadzonymi z „ludźmi” cesarza. To z nich wyłania się portret tej historycznej postaci i jej
upadku.
Służba opowiada nie tylko o
licznych rytuałach
obowiązujących w pałacu cesarza, ale prezentuje również
całą skomplikowaną hierarchiczną strukturę świty.
Druga część (Idzie, idzie
) stanowi
opis
ostatnich lat trwania reżimu cesarza
. Wówczas to miał
miejsce
nieudany zamach stanu w 1960 roku (Zamach grudniowy
), w którym udział wzięła grupa
ludzi blisko związanych z Hajle Sellasje (m.in. dowódca cesarskiej policji – generał Tsigue Dibou, dowódca
gwardii cesarskiej
– generał Mengistu Neway, dowódca pałacowej ochrony – pułkownik Workneh Gebayehu,
gubernator Germame Neway). Pucz próbowano przeprowadzić podczas oficjalnej wizyty Hajle Sellasje w
Brazylii, 13 grudnia 1960 roku.
Cesarz poczekał za granicami Etiopii
na to, aż wierny mu lud pod
przywództwem oddanych generałów poskromił zapędy rewolucjonistów, których
zwłoki zostały następnie
publicznie zbezczeszczone.
Kapuściński ukazał też
obsesję władcy na punkcie rozwoju
. Uwaga
wciąż skupiona jest na ludziach pałacu i ich stopniowej alienacji od reszty społeczeństwa. Rozruchy
motywowane były głównie fatalną sytuacją gospodarczo-ekonomiczną państwa, a przede wszystkim
panującym głodem. Autor reportażu przytacza również
reakcję Zachodu na wydarzenia w Etiopii
.
Kapuściński doskonale ukazał
nonszalancję Europy i Stanów Zjednoczonych
, których przywódcy jadali
posiłki z Hajle Sellasje mając go za wspaniałego orędownika demokracji na czarnym lądzie.
Ostatnia cześć
Rozpad
, poświęcona jest nie tyle
wydarzeniom, które bezpośrednio zmusiły Hajle
Sellasje do odstąpienia władzy
(protesty studentów, zwrócenie międzynarodowej uwagi na beznadziejną
sytuację Etiopii, rebelia militarna), lecz temu
, jak były odbierane one w centrum władzy
, czyli w
pałacu.
Kapuściński przedstawił ostatnie miesiące panowania cesarza, podczas których władca nie robił praktycznie
nic, podczas gdy grupa oficerów armii stopniowo przejmowała władzę i izolowała pałac od rzeczywistej
władzy. Ostatecznie Hajle Sellasje trafił do niewoli w pałacu Menelika, gdzie zginął. Jednak do ostatnich chwili
życia otoczony był żołnierzami, którzy kłaniali mu się w pas. Odszedł więc w przekonaniu, że tron Etiopii
należał się tylko jemu. Jak w całej książce, i w końcowym rozdziale wyczuwalna jest pretensja zwolenników
cesarza o to, że Zachód przyczynił się do jego upadku.
Streszczenie szczegółowe
Tron
W pierwszej części reportażu o rządach etiopskiego cesarza Hajle Selasje Kapuściński
opisuje
dzień
urzędowania monarchy.
Opisuje, a właściwie
zapisuje relacje dworskich urzędników
zatrudnionych w pałacu
, na ten temat. Funkcje niektórych są absurdalne, jak na przykład tego, którego
zadaniem było wycieranie butów dygnitarzy zmoczonych przez cesarskiego pieska o imieniu Lulu.
Cesarz był otoczony sztabem ludzi. Służba sypialni zajmowała się nim od momentu przebudzenia - ludzie ci
mieli okazję obserwować proces starzenia się i niedołężnienia Hajle Selasje. Cesarz spał krótko i budził się,
kiedy na dworze było jeszcze ciemno. Dzwonił, a służba zapalała w pałacu światła na znak, że rozpoczął się
nowy dzień.
Każdy dzień władca rozpoczynał od słuchania donosów
- ni
e lekceważył żadnego z nich. Słuchał
donosicieli spacerując po pałacowych ogrodach. Cesarz nie potrafił pisać i „nie miał zwyczaju czytania”,
dlatego słuchanie tego, co mówią inni było dla niego bardzo ważne, na podstawie donosów kształtował swój
obraz rze
czywistości.
Najpierw
słuchał
relacji szefa wywiadu pałacowego
, potem
ministra
przemysłu i handlu
, a później
nadzorcy rządowej policji politycznej
. Każdy z nich żył w ciągłym
zagrożeniu i napięciu, bo
każdy był wrogiem pozostałych
i nie wiedział, czy powiedział to, co cesarz
chciał usłyszeć i czy powiedział więcej, czy mniej niż pozostali, i czy to wreszcie dobrze czy źle
. A życie tych
donosicieli zależało tylko od cesarza.
Kolejne kwadranse cesarz spędzał sam rozmyślając o kolejnych decyzjach władzy.
O 10.00 cesarz
przybywał do starego pałacu, który był rodzajem biura
. O jego zajęciach
opowiada urzędnik
ministerstwa pióra
. Cesarz pojawiał się zazwyczaj w jednym ze swoich 27 samochodów.
To on
sprowadził do Etiopii pierwsze samochody a także samolot.
Przed pa
łacem
tłum starał się
wręczyć władcy swoje petycje - udawało się to nielicznym.
Szczęśliwcy ci byli zwykle zadłużeni u
kancelistów, którzy spisywali ich prośbę, bo naród etiopski to w przeważającej liczbie analfabeci. Na
pałacowym dziedzińcu cesarza witali ludzie z jego otoczenia. Każdy miał nadzieję, że choć na chwilę właśnie
na nim cesarz zatrzyma swój wzrok. Cesarz jako osoba niepiśmienna
miał doskonałą pamięć wzrokową.
Urzędnicy liczyli więc, że patrząc na nich cesarz zapisze ich w pamięci, potem ich sobie przypomni, spyta o
ich nazwisko i tym sposobem otworzy się dla nich droga do nominacji i kariery dworskiej. Także cesarz tą
drogą uzyskał tron.
Autor ujawnia nazwisko swojego głównego informatora o życiu cesarza - Teferry Gebrewolda, naczelnika
ministe
rstwa informacji. To on opowiedział mu o Hejle Selasje i skontaktował go z innymi urzędnikami aparatu
władzy.
Kolejną relację z dworu składa
lokaj trzech drzwi z Sali audiencji
,
który otwierał drzwi przed cesarzem.
Tam cesarz spędzał czas między 9.00 a 10.00 - była to
godzina nominacji
. Jedni byli podczas niej
wywyższani, inni tracili stanowiska. Zadaniem lokaja było szybkie podsunięcie cesarzowi pod nogi poduszki,
kiedy ten zasiadł już na tronie. Cesarz był niskiego wzrostu, więc, żeby jego stopy nie wisiały w powietrzu
musiał mieć pod nimi odpowiednio dobraną poduszkę.
W magazynie
lokaj miał takich
poduszek 52
!
Cesarz nadawał nominacje, ale
jako wybraniec Boga pozostawał poza wszelkimi stronnictwami i
frakcjami
. Zaś
frakcji w pałacu było trzy
:
arystokraci
,
biurokraci
i tzw.
ludzie osobiści
. Tę ostatnią
powołał sam cesarz, aby na jego polecenie walczyła z arystokratami. Byli to
ludzi pochodzący ze
szlachetnych lecz zubożałych rodów,
podźwignięci do pałacowego splendoru przez samego władcę i
bezgranicznie mu oddani.
Cesarz
decydował o każdej nominacji w państwie
, on wybierał kierowników szkół, hoteli, ekonomów i
najniższych rangą urzędników.
Jedyną zasadą
, którą cesarz się kierował przy wręczaniu nominacji, była
zasada lojalności
. Jeśli urzędnik sam przyznał się do błędu - pozostawał na stanowisku, jeśli cesarzowi
doniósł o jego winie ktoś inny, urzędnik tracił posadę.
Inny urzędnik - woreczkowy skarbnika
i
spowiednika cesarza
- opowiada, jak
w święta
państwowe wyruszał w orszaku cesarza do najbiedniejszych dzielnic Addis Abeby
, by tu władca
mógł okazać swe miłosierdzie i szczodrobliwość
rozrzucając wśród biedoty miedziaki
(urzędnik niósł
worek z monetami). Zwykle kończyło się to
brutalną interwencją policji
, bo chętnych na najdrobniejszą
kwotę było zbyt wielu.
Kolejna w rozkładzie dnia była
godzina kasy -
cesarz decydował o każdym nawet najdrobniejszym wydatku.
Ale i jego finanse były ograniczone, więc np.
kiedy opłacił zagranicznych inżynierów
zatrudnionych przy
budowie pałacu,
nie wypłacił pensji Etiopczykom
.
A ci domagali się pieniędzy. Zresztą, jak mówi
urzędnik,
naród etiopski wciąż wykazywał pazerność i nieposkromioną chęć posiadania
, wciąż
proszono cesarza o buty, chleb, bydło, pieniądze na budowę drogi...
Cesarz bardzo lubił odwiedzać prowincję
, a dla apa
ratu państwowego, również skarbu było to
kłopotliwe, bo prowincję taką trzeba było najpierw przygotować, a
to wymagało dużych nakładów
finansowych
. Dlatego
cesarz nigdy nie zmieniał raz podjętej decyzji
, gdzie pojedzie, bo mogłoby to
narazić go na śmieszność.
W każdej prowincji
za to monarcha
miał
specjalnie dla siebie
zbudowany
pałac
, zawsze gotowy na jego przyjęcie - co zarzucali mu burzyciele starego porządku. Ale przecież takie
miejsca, jak twierdzi autor opowieści, były jak najbardziej potrzebne - wszak droga cesarza przez kraj mogła
wypaść właśnie w takim miejscu. W dodatku władca zawsze kieruje się prawem nadrzędnych racji, ale tego
nie pojmie prosty lud...
Pieniądz w kraju biednym to przepustka do innego lepszego świata
. W Etiopii ludzie podziwiają
l
udzi bogatych, biegną ich oglądać. Cesarz zaś sprzyjał mnożeniu wielkich fortun ludzi z nim związanych,
żądając w zamian absolutnej lojalności.
Popierał korupcję i z upodobaniem obserwował walki
między koteriami.
Kolejny rozmówca to
urzędnik
nazywany
kukułką cesarza
-
ukłonami przypominał mu
(jak zegar
kukaniem kukułki)
o upływie kolejnych godzin
. Zwykle trudno było zakończyć godzinę kasy, bo żaden z
urzędników nie chciał odejść z pustymi rękami. Następnie rozpoczynała się
godzina ministrów
,
którzy
kolejno
zdawali cesarzowi relację ze swoich działań.
Urzędnik przedstawia cesarza jako
wielkiego reformatora
, który: zakazał obcinania rąk i nóg za
drobne przewinienia, zakupił drukarnię i rozpoczął wydawanie pierwszej w kraju gazety, otworzył pierwszy
bank, walcz
ył z handlem niewolnikami, zniósł pracę przymusową, sprowadził pierwsze samochody. Jedynym
nie najlepszym posunięciem cesarza było zdaniem urzędnika wysyłanie młodych ludzi na studia za granicę.
Wracali oni pełni nowych, zgubnych dla kraju idei.
O 12.00 ro
zpoczynała się
godzina wielkiego sądu
-
cesarz ubrany w czarną togę wydawał wyroki,
co bardzo lubił.
Stał na podwyższeniu,
słuchał stron, a potem rozsądzał je,
niczym król Salomon
przed
trzema tysiącami lat,
od którego zresztą w linii prostej wywodził się Hajle Selasje.
Godzinę później cesarz udawał się do pałacu
jubileuszowego na obiad
.
Idzie, idzie...
W roku
1960
cesarz wybrał się z
wizytą do Brazylii
. W tym czasie jeden z jego zaufanych ludzi -
minister
przemysłu i handlu,
a zarazem
wytrawny donosiciel - Makonen -
zaniepokoił się
działalnością
niejakiego
Germame Neway'a
, którego teczka w archiwum donosiciela zaczęła niebezpiecznie puchnąć.
Człowiek ten
pochodził z nobliwej etiopskiej rodziny
, a dobrotliwy
cesarz wysłał go na studia do
Stanów Zjednoczonych.
Wróciwszy stamtąd
Germame zawiązał spisek przeciwko władcy
,
mający
na celu
usunięcie go z tronu
. Na wieść o walkach, które miały miejsce na ulicach Addis Abeby i w pałacu,
cesarz podjął decyzję o powrocie do kraju, ale nie spieszył się, aby przybyć, kiedy walki już
ustaną.
Cesarz utrzymywał się w przekonaniu, że wierny mu lud potępia działania wywrotowców. Schwytanych
skazano na śmierć,
ciała poległych spiskowców wieszano na drzewach przed pałacem i
bezczeszczono, a cesarzowi przejeżdżającemu przez miasto oddawano hołdy i dawano wyrazy
uwielbienia.
Po przewrocie
Hejle Selasje zrobił czystkę w pałacu
.
Na urzędy powołał całkowicie nowych
ludzi
, którzy stopniowo napływali do pałacu, zastępując stare kadry. Wywodzili się ze zubożałej arystokracji,
mieszkającej w prowincjach, byli zupełnie nieznani w kręgach pałacowych, dlatego szybko stworzyli kolejną
dworską koterię. Ich wielką zaletą było to, że
nie znali przeszłości i nie uczestniczyli w żadnych
spiskach.
Rozmówca napomyka w tym miejscu o przeszłości samego cesarza, który słynął w Europie z tego,
że odważnie przeciwstawił się Mussoliniemu, a w rzeczywistości wyjechał z kraju i spędził wojnę w Anglii. Co
więcej, walczących z Włochami partyzantów stopniowo likwidował, aby stłumić swój kompleks wobec ludzi,
którzy okazali się wartościowymi patriotami.
Wracając do sytuacji po roku 60, jak twierdzi urzędnik nic już nie było takie jak dawniej. Wprawdzie cesarz
starał się zapomnieć o przewrocie i nie poruszał tego tematu, ale
ferment w kraju pozostał
. Czuło się, że
„coś wisi w powietrzu”. Lata 60. upływały na świecie pod znakiem ogólnego i wszechstronnego rozwoju.
Etiopczycy, zwłaszcza młodzi, także pragnęli zmian.
W życie weszło nowe pokolenie ludzi
-
wykształconych za granicą, marzących o ojczyźnie, w której zlikwidowana byłaby bieda, analfabetyzm, która
wyszłaby ze skrajnego zacofania i dołączyła do krajów rozwijających się. „Zuchwała
zachcianka
reformowania
”, jak nazywa to rozmówca Kapuścińskiego, najwyraźniej ujawniła się
w kręgach
studentów. Konflikt między uczelnią i pałacem
trwał kilkanaście lat i zakończył się
krwawymi
starciami
. Brał w nim udział syn urzędnika, czym przysporzył rodzicom wielu kłopotów i zmartwień. Okazało
się, że cesarska samowola i twarde rządy dyktatorskie muszą ulec zmianie.
Naród nie chciał dłużej
znosić skrajnej nędzy
.
I choć cesarz nadal grał rolę dobrotliwego ojca poddanych, urządzał dla biedaków
wystawne uczty, zachęcał do beztroskiej zabawy, coraz więcej w kraju było ludzi myślących, a tym, którzy
widzieli
„jak wszystko szarzeje, karleje, w błotku się tapla, w liszaj obłazi, ani do figlów było, ani do wesołości”.
W
1968
r.
w prowincji Godżam wybuchło powstanie chłopów
przeciw władzy. Z braku środków
finansowych
cesarz obłożył poddanych nowymi podatkami
(oczywiście za niego oficjalnie zrobił to
któryś z ministrów). Tego już było za wiele.
Wybuchł bunt
.
W stolicy zaś protestowali studenci.
W końcu grudnia 1969
r. w trakcie manifestacji
zginął ich
przywódca Tilahum Gizaw,
jego pogrzeb stał się okazją do ujawnienia nastrojów niezadowolonych z
władzy tłumów. Na ulice Addis Abeby
wyjechały wozy pancerne
, a Hajle
Selasje zamknął na rok
uczelnię
.
Rozpad
Mimo zaszłych wydarzeń nikt w pałacu nie przeczuwał, że to naprawdę zbliża się koniec panowania cesarza.
Tymczasem
latem 1973 r
.
do pałacu przybył
brytyjski dziennikarz Jonathan Dimbleby
, który miał na
swoim koncie kilka filmów gloryfikujących panowanie Hajle Selasje. Tym razem w swoim filmie
ujawnił realia
życia w pogrążonej w nędzy Etiopii
,
ukazał tysiące ludzi umierających z głodu, a tragiczne sceny
przeplatał scenami z życia cesarza i dworu. Dziennikarz oszacował, że
śmierć z głodu poniosło aż 200
tysięcy ludzi! W Europie wybuchł skandal
, na dwór przybyli europejscy dziennikarze,
do akcji
wkroczyły organizacje humanitarne.
Początkowo cesarz zarządził, by dziennikarzy za wszelką cenę zatrzymać w stolicy i nie
pozwolić im na podróże po kraju,
z racji rzekomo grasujących w nim zbójców. Na konferencji prasowej
minister informacji oświadczył, że głód w Etiopii jest sprawą naturalną
, od tysięcy lat powodują go
klęski suszy i nieurodzaju. Cesarz zaś nie miał w zwyczaju w czasie podróży po kraju zatrzymywać się w
prowincjach dotkniętych głodem. Urzędnicy pałacowi też nie odwiedzali prowincji, w obawie o utratę
stanowisk.
Ale
na ulice wyszli studenci i to
oni zebrali dla dziennikarzy materiały o sytuacji w miejscach
dotkniętych głodem
. Dostarczyli zdjęć i informacji. I już nie można było dłużej udawać, że głód w Etiopii nie
jest problemem.
Cały
pałac grzmiał
natomiast
oburzeniem na nielojalność europejskich rządów
, które do tej pory
chętnie przyjmowały cesarza, a teraz pozwoliły dziennikarzowi opublikować tak haniebne informacje.
Do
Etiopii natomiast zaczęły docierać transporty z żywnością dla mieszkańców rejonów
dotkniętych głodem.
Niestety okazało się, że
żywność ginie po drodze
-
przejmują ją notable, którzy
potem spekulują, a ludność nadal głoduje.
Organizacje
udzielające pomocy znowu zaczęły
bić na alarm i
nagłaśniać tę sprawę.
A w stolicy manifestowali
studenci
. To oni
sprecyzowali sytuację w Etiopii
: k
raju tonącym w korupcji,
gdzie panują zacofanie, ciemnota, analfabetyzm, i barbarzyństwo. I oni rozpoczęli walkę o poprawę sytuacji w
kraju.
Tymczasem
Hajle Selasje udał się z wizytą do Erytrei
. Wręczył tam nominacje urzędnikom
odpowiedzialnym za spekulacj
e żywnością, która miała dotrzeć do głodujących. Tymczasem
propaganda
głosiła
, że
żywność nie dociera do głodujących z powodu nieudolności działaczy
humanitarnych
.
Ludność
już jednak
nie bardzo wierzyła w te informacje.
1974 r. był ostatnim rokiem panowania cesarza
.
Zbuntowało
się przeciw niemu
wojsko
,
narastała fala strajków. W tej sytuacji
cesarz złagodził nieco kurs - odwołał najbardziej
znienawidzonych urzędników
, a na stanowisko premiera powołał
Endelkaczewa
-
człowieka o opinii
liberała. W tym czasie
pogorszyło się zdrowie władcy
.
W pałacu narastało przygnębienie, liczono się z najgorszym - utratą władzy przez Hajle Selasje.
Urządzono
jeszcze 82 urodziny cesarza
(choć studenci twierdzili, że ma on 92 lata, ale zafałszował swój wiek). W
czasie cesarskie
go przemówienia nikt nie miał wątpliwości, że cesarz i jego czasy odchodzą w przeszłość.
W początkach sierpnia w pałacu zapanował wielki chaos
, część urzędników została aresztowana
przez żołnierzy, ale z kraju napływały nowe rzesze notabli liczących na cesarską opiekę. Mnożyły się rabunki.
Ostatnie dni Hajle Selasje spędził w pałacu w towarzystwie wyłącznie jednego lokaja
. Wstawał
wcześnie, dużo czasu spędzał w pałacowej kaplicy. Żołnierzom, którzy poszukiwali w pałacu dolarów, uparcie
mówił, że nic nie posiada i spokojnie patrzył, jak wydobywają pokłady banknotów spod dywanów, z książek.
Wypierał się też, jakoby na kontach w Anglii i Szwajcarii miał zgromadzone pokaźne fundusze, mimo że takich
informacji udzieliły ambasady tych krajów.
Ostatnie miesiące Hajle Selasje spędził w starym pałacu, w otoczeniu żołnierzy. Do końca wierzył, że jest
nadal cesarzem Etiopii, choć został oficjalnie zdetronizowany, a nawet oświadczył, że jeśli rewolucja jest
dobra dla ludu, on wierzy w rewolucję. Zmarł 28 sierpnia 1975 r. W prasie podano, że przyczyną śmierci była
niewydolność krążenia.