Jak walczyć ze zmysłową chucią polityczną

background image

Jak walczyć ze „zmysłową chucią
polityczną”?

Pośród kolejnych szturmów bojówek współczesnych wojujących
bezbożników, grasujących wokół bazyliki Krzyża Świętego na
Krakowskim Przedmieściu, wśród wielu bluźnierstw, które padają z
ust hunwejbinów wiedzących z cała pewnością „co Jezus, by zrobił,

background image

gdyby dożył czasów LGBT”, przy okazji stawiania znicza i składania
kwiatów przez najwyższych przedstawicieli władz RP (odpowiednio:
przez premiera i prezydenta) u stóp profanowanej figury Zbawiciela
– jedna nieobecność jest szczególnie widoczna.


Milczenie biskupa miejsca, w którym dochodzi do iście
satanistycznych eksplozji nienawiści do Chrystusa i Jego Krzyża
(typowe „odium Christi et Crucis”), jest w tym kontekście szczególnie
dramatyczne. Milczenie kardynała Nycza oznacza bowiem również
jego bezczynność. A przecież już dziesięć lat temu, gdy po raz
pierwszy – w sierpniu 2010 roku – na Krakowskim Przedmieściu
(wtedy przed Pałacem Prezydenckim) dochodziło w sercu stolicy do
satanistycznych sabatów, powinien wysłać tam paru egzorcystów
(jeden chyba by nie wystarczył) i zarządzić modlitwy ekspiacyjne za
znieważania Krzyża Chrystusowego. Kto wie, może i post byłby
potrzebny, wszak są i takie duchy złe, wobec których egzorcyzm
wymaga takiego dodatkowego wsparcia. Poucza o tym sam Zbawiciel
na kartach Ewangelii.


Dlaczego to kardynał warszawski jako pierwszy nie złożył kwiatów i
znicza przed figurą Chrystusa? Dlaczego nie otoczył jej swoją i
swojego duchowieństwa modlitwą, opasując ją żywym murem i
murem modlitwy różańcowej? Dlaczego zamiast odważnych słów
potępienia profanacji dokonywanej pod tęczowopodobną flagą,
usłyszeliśmy nieśmiałe stwierdzenie o „bólu osób wierzących”. Ten
jest oczywisty, ale przecież miłosierdzie wobec profanatorów
wymagałoby jasnego postawienia przed nimi sprawy: biegniecie
prostą i równą drogą wprost ku przepaści. Każdy, kto „podstawiłby
nogę” tym nieszczęśnikom, jasno mówiąc, że są na służbie Złego,
okazałby im największe (bo dotyczące ich dusz) miłosierdzie.


Słuchając tego głośnego milczenia kardynała Nycza wobec

background image

wzrastającej fali chrystofobii w Warszawie, można tylko z żalem
pomyśleć, że kiedyś stolica miała wielkich pasterzy, których głos
brzmiał jak dzwon odstraszający demony, a nie jak miałkie
popiskiwania. Tak po niemal czterdziestu latach brzmią przecież
słowa Prymasa Tysiąclecia wypowiedziane 18 października 1980 roku
w warszawskim kościele św. Aleksandra: „Warszawo, możesz
najrozmaitsze sprawy, programy i zamierzenia wytłumaczyć po
chrześcijańsku i we wszystkie dążenia ludzkie wszczepić ducha
Ewangelii Chrystusowej. Możesz to uczynić. Warszawo, pod twoim
wielkim krzyżem, tu na Placu Trzech Krzyży, z którego prowadziła
ongiś Droga Krzyżowa, poprzez Aleje i hen dalej, aż do Góry Kalwarii,
poprzez wszystkie bolesne szlaki naszego Narodu, kończąc się zawsze
przez Ewangelię – zwycięstwem. Warszawo, możesz stać się miastem
światłości, pokoju i ładu, miastem życia i współżycia w miłości.
Jednego ci tylko potrzeba: czyń sprawiedliwość i pokój w twoich
granicach. Bo nie ma dla ciebie, ty Boża alchemio, lepszej myśli. Każdy
okres twoich dziejów, choćby tak bolesny, jak zwalenie twojej dumy
w pył i gruzy, zdołałaś przetrwać. I teraz przez łaskę, miłość i pokój,
przez moc Ewangelii, możesz przezwyciężyć to co przykre, bolesne,
grzeszne, zbyt ludzkie. Czyń więc sprawiedliwość i pokój w twoich
granicach, Warszawo”.


Wypowiadał te słowa człowiek wolny od wszelkich (tajnych lub
jawnych) zobowiązań, wedle jego własnych słów - „wewnętrznie
niezależny od wszystkich, w pełni zależny od Boga”. Jakże bardzo
potrzebujemy dzisiaj tak „niezależnych” pasterzy!


Póki co, sięgamy więc do naszych duchowych i kulturowych
skarbców. Jest ich mnóstwo. Jak chociażby wieszcze słowa autora
„Nie-boskiej komedii” napisane w apogeum rewolucyjnych
wstrząsów Wiosny Ludów, ale jak ulał pasujące do eskalacji działań
współczesnych hunwejbinów: „Zmysł nasz zwierzęcy, zmysłowy, że

background image

tak rzekę, wiedzie nas do rozsadzenia świata, który nas opuścił,
zdradził, rozdeptał, zamordować chciał zawsze i wszędzie […], ale nie
tak się zmartwychwstaje. […] Więc i my o tyle tylko odżyjem, o ile
porzucim zmysłową chuć polityczną, a weźmiem się do miłości,
szlachetności, cnoty społecznej! Przebaczyć musim światu i zbawić
świat, kata naszego! Wtedy odżyjem. Póki demagogii u nas, póty i
śmierci naszej! Przez straszne próby jeszcze przechodzić będziem.
Rzucać się i miotać – nic nie pomoże, aż dostąpim do świętości
istotnej politycznej. Moskwa i rewolty czerwone będą grasowały na
przemian przez świat. Nie jednej, ni drugim nie powinniśmy
hołdować, ale walczyć do ostatniego za ocalenie zacności na ziemi.
Tym – nie czym innym – zwyciężym i świat, i śmierć" (list Zygmunta
Krasińskiego do Stanisława Egberta Koźmiana, 30 lipca 1848).


Grzegorz Kucharczyk.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
jak walczyc ze spamem
Jak należy walczyć ze złem
JAK DOBRO ZE ZŁEM WALCZYŁO
Jak korzystać ze zdolności parapsychicznych [up by Esi]
Jak wysłać ze strony WWW e-mail z dowolnym załącznikiem, PHP Skrypty
Śniadanie w formie bufetu -jak walczyć z wynoszeniem jedzenia, Prace i ściągi, gastronomia
jak postępować ze szparagami
Jak walczyć z mobbingiem
Jak walczyć z sądowym?zprawiem
czyli jak powiedzieć, że A jest podobne do B, lub że A jest takie jak B
Jak walczyć z roztargnieniem
Jak walczyć z piegami i przebarwieniami
Omówienie lektur, Powrót posła, Powrót posła Jak wiesz w tej lekturze poglądy polityczne osób możn
Jak to ze lnem było scenariusz
Jak postępować ze snami, Porady
Jak rozmawiać ze Świadkami Jehowy, 01 ANDRZEJ WRONKA - TRÓJCA ŚWIĘTA - META JĘZYK, P. Andrzej Wronka
Jak korzystać ze zdolności parapsychicznych

więcej podobnych podstron