199806 na trzesacym sie gruncie

background image

Na trz´sàcym si´

gruncie

Czy mo˝na przewidywaç

trz´sienia ziemi na podstawie

pomiarów elektrycznych?

P

anayiotis Varotsos, fizyk cia∏a sta-
∏ego z Uniwersytetu w Atenach,
od przesz∏o 10 lat próbuje prze-

widywaç trz´sienia ziemi w Grecji. Je-
go metoda (zwana VAN od nazwisk jej
trzech twórców: Varotsosa, Kessara Ale-
xopoulosa i Konstantine Nomicosa) po-
lega na zamontowaniu elektrod w grun-
cie i odczytywaniu sygna∏ów elektrycz-
nych poprzedzajàcych zjawisko. Tym
sposobem – mówi badacz – mo˝na prze-
widzieç wstrzàsy z wielotygodniowym
wyprzedzeniem. Inni naukowcy tak˝e
próbujà znaleêç zwiàzki pomi´dzy ni-
skocz´stotliwoÊciowymi sygna∏ami elek-
tromagnetycznymi i póêniejszymi trz´-
sieniami ziemi, ale tylko Varotsos
odwa˝y∏ si´ prognozowaç na tej podsta-
wie. W styczniu wraz ze wspó∏pracow-
nikami wyjaÊni∏ na ∏amach Journal of Ap-
plied Physics
teori´, na której oparta jest
ich metoda. Pismo Physics Today umo˝-
liwi∏o im natomiast zamieszczanie na
swoich stronach prognoz dotyczàcych
g∏ównych trz´sieƒ ziemi w Grecji. Pu-
blikacje takie sprawiajà, ˝e ich podejÊcie
wykorzystujàce zdolnoÊç ziemi do prze-
noszenia w ska∏ach s∏abych sygna∏ów
elektrycznych na du˝e odleg∏oÊci mo˝-
na uznaç za wiarygodne. Ale czy ta me-
toda predykcji jest uzasadniona?

OkreÊlenie skutecznoÊci metody VAN

jest jednak prawie niemo˝liwe. W 1996
roku niektórzy naukowcy badajàcy ten
problem szczegó∏owo okreÊlili przewi-
dywania jako nie majàce mocy progno-
zujàcej. Stephen K. Park, geofizyk z Uni-
versity of California w Riverside, który
próbuje Êledziç elektryczne prekursory
trz´sieƒ ziemi w rodzinnym stanie,
stwierdzi∏ natomiast, ˝e greckie progno-
zy sà czymÊ wi´cej ni˝ przypadkowymi
zbie˝noÊciami. Inni uznali ostrze˝enia
za zbyt nieprecyzyjne, aby mo˝liwy by∏
obiektywny test sprawdzajàcy.

Najwi´ksze z trz´sieƒ ziemi, które Va-

rotsos przewidzia∏, wyjaÊnia wiele in-
trygujàcych zwiàzanych z tym zjawi-
skiem problemów. W kwietniu 1995
roku, czyli na miesiàc przed wstrzàsem,
który nastàpi∏ 13 maja w pobli˝u grec-
kiego miasta Kozáni, Varotsos wys∏a∏
trzy faksy do zagranicznych instytutów
naukowych, zwracajàc uwag´ na sygna-
∏y zarejestrowane w pobli˝u Ioánniny
i prognozujàc wystàpienie trz´sienia zie-
mi. Epicentrum by∏o jednak znacznie
przesuni´te na pó∏noc i wschód od sta-
cji monitorujàcej, daleko od obydwu
spodziewanych lokalizacji, poza obsza-
rem ogólnie uwa˝anym przez Varotso-
sa i jego wspó∏pracowników za mo˝liwy
do prowadzenia obserwacji zjawiska
w owym czasie. W tym wi´c rozumie-
niu predykcja nie by∏a trafna.

„Jest to czyste nieporozumienie” – za-

uwa˝a Varotsos. Zwraca uwag´ na ów-
czesnà asejsmicznoÊç strefy ogniska te-
go trz´sienia – nie móg∏ wi´c wskazaç
takiej lokalizacji jako prawdopodobne-
go miejsca wystàpienia wstrzàsu. Jego
wyt∏umaczenie jest rozsàdne, lecz od-
s∏ania podstawowy b∏àd logiczny. Je˝e-

li bowiem przedmiot predykcji mo˝e
ulec zmianie wskutek wystàpienia sa-
mego zjawiska, to prawid∏owoÊci me-
tody nie da si´ ÊciÊle zbadaç.

Si∏a trz´sienia ziemi w Kozáni nie by-

∏a te˝ zgodna z prognozà. Kwietniowe
ostrze˝enia Varotsosa mówi∏y o magni-
tudzie zale˝nej od lokalizacji albo bli-
skiej 5.0, albo od 5.5 do 6.0. Varotsos
uwa˝a swà predykcj´ za udanà, ponie-
wa˝ zjawisko z maja 1995 roku mia∏o
magnitud´ 6.6, a wi´c mieÊci∏a si´ ona
w przyj´tych przez niego granicach
b∏´du ± 0.7. Robert J. Geller, sejsmo-
log z Uniwersytetu Tokijskiego, jeden
z g∏ównych krytyków Varotsosa, w dro-
biazgowej recenzji zauwa˝y∏, i˝ zwykle
podawany zakres dok∏adnoÊci (1.4 jed-
nostki magnitudy) odpowiada czynni-
kowi oko∏o 1000, jeÊli chodzi o energi´
trz´sienia. W przypadku predykcji VAN
z kwietnia 1995 roku dopuszczalny
zakres magnitudy by∏by jeszcze szer-
szy (od 4.3 do 6.7 jednostki), odpowia-
dajàc 250 000-krotnej ró˝nicy w energii
trz´sienia.

Wstrzàs o magnitudzie 6.7 móg∏by

spowodowaç powa˝ne szkody, lecz
trz´sienie w skali 4.3 by∏oby jedynie nie-
znacznie odczuwalne. Je˝eli nawet w∏a-
dze greckie uzna∏yby prognoz´ z 1995
roku za pewnà w 100%, to ewakuacja
ludzi z du˝ego obszaru zachodniej Gre-
cji z powodu ewentualnego drobnego
wstrzàsu w jakimÊ oddalonym miejscu
nie by∏aby rozsàdnym rozwiàzaniem.
W rzeczywistoÊci prognoza nie ostrze-
ga∏a przed niczym nadzwyczajnym.
Wed∏ug obliczeƒ Gellera w ciàgu mi-
nionego roku w Grecji wydarzy∏o si´
139 wstrzàsów z tego przedzia∏u war-
toÊci magnitudy.

Inni naukowcy zg∏osili uwagi do sa-

mych sygna∏ów. Sylvie Gruszow, wów-
czas odbywajàca studia podyplomowe
w Institut de Physique du Globe de Pa-
ris (IPGP), w 1995 roku by∏a w Grecji
i mia∏a nadziej´ powtórzyç pomiary
VAN. Aparatura, której u˝ywa∏a, rów-
nie˝ wykry∏a niecodziennà aktywnoÊç
elektrycznà w owym czasie. Póêniej jed-
nak zarówno ona, jak i jej koledzy wy-
kazali, ˝e sygna∏ z 1995 roku przypomi-
na∏ inny zarejestrowany przez grup´
VAN w tym samym miejscu w 1988 ro-
ku. (Varotsos powiàza∏ ten wczeÊniej-
szy sygna∏ z trz´sieniem ziemi oddalo-
nym oko∏o 200 km na po∏udnie.)

Formy obydwu fal by∏y zaskakujàco

regularne i mia∏y zastanawiajàce 13-mi-
nutowe przerwy w Êrodku oscylacji, na-
tomiast ca∏kowity czas trwania ka˝de-
go sygna∏u wynosi∏ 70 min. Gruszow

12 Â

WIAT

N

AUKI

Czerwiec 1998

NAUKA

I

LUDZIE

SEJSMOLOGIA

TRZ¢SIENIA ZIEMI – takie jak to, które nawiedzi∏o Grecj´ w czerwcu 1995 roku,

powodujàc du˝e zniszczenia – sà obiektem kontrowersyjnej metody prognozowania.

L. PAPADOPOULOS

Sygma

background image

i jej koledzy doszli do wniosku, ˝e „po-
dobieƒstwa w kszta∏tach i czasach trwa-
nia sygna∏ów z 1988 i 1995 roku wydajà
si´ niezgodne z hipotezà o pierwotnych
ich êród∏ach w dwóch oddzielnych rejo-
nach tektonicznych odleg∏ych o setki
kilometrów od siebie..., aby mo˝na jà
by∏o zaakceptowaç”. Wysun´li oni wnio-
sek o pochodzeniu obydwu sygna∏ów

z pobliskich zak∏adów przemys∏owych.
Konkluzji takiej Varotsos goràco si´
sprzeciwia.

Wytrwale broni on prawdziwoÊci wy-

ników swoich pomiarów, metodologii
i ich przydatnoÊci do ostrzegania. Jed-
nak˝e jego wojowniczoÊç i swoisty styl
dzia∏ania dra˝nià wielu naukowców.
Pascal Bernard, geofizyk z IPGP, mówi

o nim: „Jest on fizykiem, ale nie dzia∏a
jak naukowiec.” Geller jest bardziej
zgryêliwy, mówiàc o pracy Varotsosa
jako o „tchórzliwym po∏àczeniu nauki
z czarnà magià”. Nawet Park, umiar-
kowany zwolennik tej metody, zauwa-
˝a: „Nie og∏asza∏bym prognoz w tym
momencie.”

David Schneider

Â

WIAT

N

AUKI

Czerwiec 1998 13

Z

jazdy medyków sà bodaj ostatnim miejscem, gdzie mo˝na
by si´ spodziewaç klownów, jeÊli oczywiÊcie nie liczyç mów-

ców s∏awiàcych blaski zorganizowanej opieki lekarskiej. Jed-
nak˝e 31 stycznia podczas otwarcia dorocznej konferencji Ame-
rican Association for Therapeutic Humor (AATH – amery-
kaƒskiego stowarzyszenia na rzecz terapii humorem) obecni
tam klowni paradowali w pe∏nym rynsztunku, z pokaênymi, czer-
wonymi nochalami w∏àcznie.

Nosili te „szkar∏atne god∏a odwagi” z dumà i nie bez powodu.

Ludzie ci bowiem pracujà w szpitalach, wnoszàc uÊmiech przede
wszystkim w ˝ycie dzieci, ale równie˝ i doros∏ych. Na spotka-
niu w Waszyngtonie towarzyszy∏o im kilku lekarzy, garstka psy-
chologów i pracowników opieki spo∏ecznej oraz spora grupa
piel´gniarek. Celem konferencji by∏o przekonanie uczestników,
˝e Êmiech, chocia˝ mo˝e nie jest najlepszym lekarstwem, jest
w ka˝dym razie lekarstwem ca∏kiem dobrym.

Konferencj´ otworzy∏ wyk∏ad Barry’ego Bittmana, neurologa,

który omówi∏ liczne badania wskazujàce, jak si´ wydaje, ˝e
Êmiech wzmacnia nasz uk∏ad odpornoÊciowy. Obiektami tych
badaƒ byli przyszli lekarze, poniewa˝, jak powiedzia∏ Bittman,
„studenci medycyny ˝ywo przypominajà szczury doÊwiadczal-
ne – wystarczy ich nakarmiç, a zrobià wszystko”. Kontrolnà
grup´ studentów umieszczono w pokoju, w którym panowa∏a ci-
sza, druga zaÊ, poddana badaniu, oglàda∏a godzinny film wideo
z wyst´pami Gallaghera. (Nie wtajemniczonym wypada wyja-
Êniç, i˝ komik ów s∏ynie g∏ównie z tego, ˝e pod koniec ka˝de-
go programu gigantycznym m∏otkiem rozwala kilka arbuzów.
Có˝, nie jest to mo˝e rozrywka wyrafinowana intelektualnie,
ale gwoli prawdy trzeba powiedzieç, ˝e oglàdajàc wyg∏upy Gal-
laghera nie∏atwo zachowaç kamiennà twarz.)

Analizy krwi wykaza∏y potem, ˝e w grupie studentów, która si´

Êmia∏a, podniós∏ si´ poziom immunoglobin, a tak˝e wzros∏a
liczba naturalnych limfocytów zabijajàcych. Sà to elementy wa˝-
ne dla uk∏adu odpornoÊciowego, rozpoznajà bowiem i niszczà
komórki nowotworowe i wirusy. „Kiedy si´ Êmiejemy, uÊmie-
chamy, opowiadamy kawa∏y, w naszym organizmie zachodzà
szczególne procesy biologiczne” – wyjaÊnia Bittman. Jego
zdaniem jednak, chocia˝ humor ma du˝y potencja∏ tera-
peutyczny, mo˝e jedynie uzupe∏niaç konwencjonalne le-
czenie, ale go nie zast´puje. „Uwa˝am, ˝e humor jest
cennym narz´dziem – dodaje – ale sam w sobie nie
wystarcza, ˝eby cz∏owieka wyleczyç.”

Równie˝ Edward Dunkelblau, psycholog i prezes

AATH, wypowiada∏ si´ powa˝nie na ten z po-
zoru zabawny temat: „Nawet jeÊli badania nie
ujawni∏y jakichÊ istotnych zmian, ju˝ samo
podniesienie nastroju i poprawa stosunków
z innymi ludêmi powinny byç wystarczajà-
cym powodem, aby w∏àczyç humor do tra-
dycyjnych metod leczenia.”

Stuart A. Copans, psychiatra specjalizujàcy si´

w leczeniu dzieci i m∏odzie˝y, oÊwiadczy∏, ˝e odpo-

wiednie pos∏ugiwanie si´ humorem mo˝e pomóc stworzyç wi´-
zy o zasadniczym znaczeniu. „Jest to bardzo wa˝ne zw∏asz-
cza w przypadku tych dziewczàt i ch∏opców, którzy na spotka-
nia z terapeutà przychodzà z wielkimi oporami, pod naciskiem
rodziców lub sàdu.” Âmiech jest reakcjà emocjonalnà i dla nie-
których m∏odych ludzi ju˝ sam fakt, ˝e coÊ czujà, jest pierw-
szym krokiem na drodze do uporania si´ z powa˝niejszymi pro-
blemami. Pewien szesnastolatek ze stanu Vermont, który
nauczy∏ si´ ukrywaç swoje ˝ycie emocjonalne w narkotykach i al-
koholu, powiedzia∏ Copansowi: „W mojej rodzinie od siedmiu po-
koleƒ nie rozmawia∏o si´ o uczuciach; nie widz´ powodu, dla
którego ja mia∏bym zaczàç.” Ale ju˝ sam ten ˝arcik Êwiadczy∏,
˝e jednak zaczà∏.

Sprowokowany wybuch Êmiechu mo˝e te˝ byç nagrodà za

ci´˝kà prac´, jakà jest poddanie si´ psychoterapii. „Humor sy-
gnalizuje, ˝e stosunki z terapeutà, choç sà przecie˝ powa˝ne,
mogà jednoczeÊnie byç mi∏e – mówi Copans. – JeÊli chcesz, by
ludzie potrafili uporaç si´ z bolesnymi doÊwiadczeniami ˝ycio-
wymi, musisz im zaproponowaç taki rodzaj wzajemnego poro-
zumienia, który sprawia∏by im przyjemnoÊç.” Wymiana ˝artów
znamionuje wspólnot´ doÊwiadczeƒ, pomagajàcà w utrzyma-
niu dobrego kontaktu mi´dzy terapeutà a pacjentem.

Aby skutecznie pos∏ugiwaç si´ humorem, terapeuta musi

Êwietnie zdawaç sobie spraw´ z tego, jakie poczucie humoru
ma jego pacjent i nawiàzaç z nim odpowiedni kontakt. „Cztero-
latka ka˝dy potrafi rozÊmieszyç – twierdzi Copans. – Wystarczy
powiedzieç «pomidor».” Wkrótce po tej konferencji Wasz re-
porter, chcàc sprawdziç s∏usznoÊç teorii Copansa, przekona∏
si´, ˝e tym jednym s∏ówkiem rzeczywiÊcie mo˝na bez trudu
rozbawiç czteroletnich malców; ku jego zaskoczeniu podobnie
zareagowali te˝ ich rodzice. I znowu nie jest to mo˝e ˝arcik

najwy˝szego lotu, ale znane i wypróbowa-

ne sposoby rozÊmieszania zawsze

si´ sprawdzajà. A poza tym sà

po prostu zdrowe.

Steve Mirsky

ANTY(PO)WAGA

Âmiech to zdrowie

MICHAEL CRAWFORD


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
CZYNNIKI WPŁYWAJĄCE NA KSZTAŁTOWANIE SIĘ POSTAW
na co sie wymienia 2 id 312019 Nieznany
czy na pewno się znamy, narzeczeństwo
Egzamin na czym sie skupic
Jachimowski Wpływ konwergencji mediów na kształtowanie się przestrzeni medialnej
Toksyna na zmarszczki Żyją w gruncie leśnym
5 Wpływ tradycji?rbarzyńskiej na kształtowanie się Europy
wniosek o wyrażenie zgody na zajmowanie się interesami konkurencyjnymi QF2AYHFA7TAI2QDIJGHFULNRXY7K6
Zestaw zagadnień pozwalających na przygotowanie się do egzaminu
Odkształcenie ciała sztywnego pod wpływem sił zewnętrznych polega na przemieszczaniu się cząsteczek
Gdzieś tam na trzęsawiskach
Wpływ mediów na wyzwalanie się agresywnych postaw wśród młodzieży i dzieci, Dokumenty praca mgr
Wpływ niepełnosprawności na kształtowanie się procesów poznawczych
WPŁYW HORMONÓW NA RÓŻNICOWANIE SIĘ ORGANÓW
Wpływ noweli sierpniowej na kształtowanie się systemu politycznego
Historia wychowania, Oświecenie w Europie, Wpływ przemian gospodarczych , społ. , nauk. i filozofii

więcej podobnych podstron