MAŁGORZATA DELIMATA
DZIECKO W POLSCE ŚREDNIOWIECZNEJ
Wydawnictwo Poznańskie Poznań 2004
Copyright © by Małgorzata Delimata, 2004 Copyright © by Wydawnictwo Poznańskie
sp. z o.o., Poznań 2004
WSTĘP
Redakcja: Magdalena Owczarzak Projekt okładki: Ewa Wąsowska
Wydanie publikacji dofinansowane przez Komitet Badań Naukowych oraz Wydział
Historyczny Uniwersytetu im. A. Mickiewicza w Poznaniu
;
ISBN 83-7177-361-7
Wydawnictwo Poznańskie sp. z o.o.
61-701 Poznań, ul. Fredry 8 Dział handlowy: tel. O (prefix) 61 852-38-44
fax O (prefix) 61 852-66-05
http://www.wydawnictwo-poznanskie.pl
e-mail: wydawnictwo@wydawnictwo-poznanskie.pl
Poznańska Drukarnia Naukowa sp. z o.o. 60-281 Poznań, ul. Heweliusza 40
Przeglądając prace na temat historii kultury i społeczeństwa w Polsce
średniowiecznej, zauważyliśmy, że problematyce związanej z dziećmi poświęcono w
nich niewiele uwagi. Autorzy tych publikacji przyjrzeli się przede wszystkim
kwestii szkolnictwa i wychowania, obrzędów mających na celu ochronę nieletnich
oraz zagadnieniu zabawek i gier. Sytuacja dziecka w Polsce średniowiecznej nie
stanowiła dotąd obiektu zainteresowań badawczych historyków. Wynikało to zapewne
z przekonania części uczonych o braku dostatecznej podstawy źródłowej, która
pozwoliłaby przyjrzeć się temu zagadnieniu. Poza tym problemy interdyscyplinarne
cieszą się zainteresowaniem polskich historyków od niedawna, co stanowi kolejną
przyczynę, dla której kwestia dziecka w Polsce średniowiecznej nie doczekała się
rzetelnego opracowania naukowego. Niniejsza praca stanowi jedynie próbę
zapełnienia luki istniejącej w polskiej historiografii. Pragniemy również
stworzyć podstawę dla uczonych (historyków prawa, medycyny, kultury) do dalszych
studiów nad poszczególnymi zagadnieniami związanymi z tematem.
Na początku należałoby udzielić odpowiedzi na pytanie o grupę wiekową, której
dotyczy niniejsza publikacja. Jesteśmy świadomi, że dziecko w średniowieczu
postrzegane było inaczej niż obecnie. Wiemy także, iż w świadomości ówczesnego
społeczeństwa, pomimo regulacji prawnych oraz opinii średniowiecznych
myślicieli, górna granica dzieciństwa była niższa niż w czasach współczesnych.
Mimo to za obowiązującą granicę w tej
WSTĘP
WSTĘP
rozprawie uznajemy „lata sprawne" przyjęte w średniowiecznym prawie polskim — w
wieku XIV dwunasty rok życia dla dziewczynek i chłopców, natomiast okoto XV
stulecia - czternasty i piętnasty rok życia dla chłopców1.
Główny trzon naszych zainteresowań stanowić będzie strona materialna i
emocjonalna egzystencji dzieci rekrutujących się ze wszystkich warstw
społecznych. Przez pojęcie strony materialnej rozumiemy kwestie dotyczące
ubioru, pożywienia, higieny, stanu zdrowia. W przypadku strony emocjonalnej
podejmiemy próbę udzielenia odpowiedzi na pytanie, czy w średniowieczu istniała
więź emocjonalna między rodzicami a dziećmi. Poza tym poświęcimy uwagę
zagadnieniom prawnym związanym z nieletnimi, a także problemowi dzietności
polskich rodzin. Kolejną kwestią, którą poddamy analizie, będzie potomstwo
pochodzące z nieprawego łoża oraz dzieci duchownych. Naszym zamierzeniem jest
ukazanie sytuacji dziecka w ramach społeczeństwa polskiego. Jesteśmy jednak
świadomi, że skąpa podstawa źródłowa pozwoli nam przedstawić większość zagadnień
jedynie w odniesieniu do górnych warstw społecznych. Z tej samej przyczyny
wnikliwa analiza kwestii związanych przykładowo z ubiorem oraz żywieniem dzieci
nastręcza wiele trudności. Niniejsza publikacja nie obejmuje kwestii dotyczących
edukacji i wychowania. Uważamy, że jest to problematyka odrębna, zasługująca na
osobne studia.
Niektóre informacje zaprezentowane w tej pracy odnoszą się do wieku XVI.
Przesunięcie górnej granicy czasowej pracy wynikało z potrzeby ukazania
zmienności sytuacji nieletnich nie tylko w ciągu wieków, ale także na przełomie
dwóch epok - średniowiecza i renesansu. Zmiany w mentalności, w podejściu do
człowieka, które pojawiły się w Polsce wXVI stuleciu, przyniosły również
ewolucję sytuacji dziecka. Ów przełom obserwujemy także w częstszym pojawianiu
się dzieci w materiale źródłowym. W dużej mierze stanowiło to konsekwencję
przyrostu ilościowego oraz gatunkowego źródeł.
Podczas analizy powyższych zagadnień wykorzystamy opublikowane źródła pisane
oraz materiał ikonograficzny2. W kronikach znajdujemy niewiele informacji na
temat dzieci3. Kronikarze poświęcili uwagę głównie czynom władców oraz sytuacji
państwa, natomiast kwestie związane z dzieciństwem królów i książąt potraktowali
marginalnie. Wiadomości na temat przykładowo rozrywek lub wychowania służyły
przeważnie wyróżnieniu charakteru oraz osobowości przyszłego panującego.
Niewiele informacji na temat dzieciństwa świętych dostarczają nam żywoty4. W tej
grupie źródeł przedstawiony został idealny obraz dziecka. Przyszły święty od
wczesnych lat odznaczał się chrześcijańskimi cnotami, kochał Boga oraz bliźnich.
Poza tym fragmenty żywotów poświęcone okresowi dziecięcemu świętych są
szablonowe i lakoniczne. Wyjątek stanowi żywot Kingi, w którym w sposób szeroki
przedstawiono pierwsze lata jej życia.
Analizę stanu zdrowia dzieci przeprowadzimy między innymi na podstawie katalogów
cudów świętych3. Dzięki nim dowiemy się, jakie choroby nękały nieletnich oraz
jakim wypadkom ulegali. Mirakula pozwolą nam również przedstawić stosunek
rodziców do potomstwa, gdyż niekiedy ukazano w nich rozpacz matki lub ojca po
śmierci dziecka.
W literaturze średniowiecznej kwestie związane z dzieckiem pojawiają się w
niewielkim stopniu6. Należy w tym miejscu wymienić Rozmyślania przemyskie, w
których przedstawione zostało dzieciństwo Chrystusa, oraz pieśni
bożonarodzeniowe ukazujące stosunek dorosłych do nowo narodzonego Dzieciątka.
Jednym z najbardziej zagadkowych przekazów w piśmiennictwie super-
stycjologicznym jest Summa de confessionis discretione brata Rudolfa z Rud7.
Przedmiot dyskusji wśród uczonych stanowiło pochodzenie autora, miejsce
powstania summy oraz etniczne oblicze obrzędowości, którą przedstawił brat
Rudolf Część uczonych (Edward Karwot8, Dorota Simonides9 oraz Stanisław
Czernik"') uważała, że brat Rudolf wywodził się ze środowiska francuskiego,
natomiast summa ukazuje „etniczne oblicze Śląska, a zwłaszcza ludności wiejskiej
stanowiącej główny trzon ludności tych ziem"11. Hipotezy zaproponowane przez E.
Karwota poddał krytyce Gerard Labuda. Według niego studia nad summa
przeprowadzone przez jej wydawcę nie były rzetelne. Uczony odrzucił hipotezę o
rudzkim pochodzeniu zabytku, obecności brata Rudolfa w Rudach oraz etnicznie
rodzimym obliczu Śląska przedstawionym w summie12. Z opinią G. Labudy zgodzili
się między innymi Ryszard Kiersnowski, Stanisław Bylina, Jacek Woronczak,
Aleksander Gieysztor oraz Krzysztof Bracha".
Najbardziej obszerną grupę źródeł stanowią normy, dokumenty oraz akta prawne.
Początkowo polskie prawo miało charakter zwyczajowy. Władcy w niewielkim
stopniuje uzupełniali. Sytuacja uległa zmianie w XIII wieku, kiedy pojawiły się
dokumenty prawne oraz spisy prawa zwyczajowego
WSTĘP
WSTĘP
(Najstarszy Zwód Prawa Polskiego"). W drugiej połowie XIV wieku powstały statuty
Kazimierza Wielkiego (statut wielkopolski i małopolski) uzupełnione pod koniec
życia króla prejudykatami (fikcyjne kazusy)'3. Działalność legislacyjną
Kazimierza Wielkiego kontynuowali jego następcy. W 1423 roku w Warcie Władysław
Jagiełło zatwierdził statut16, który wraz ze statutami nieszawskim (1454 r.),
piotrkowskim (1496 r.) oraz spisami prawa zwyczajowego został ujęty w zbiór
określany jako statut Łaskiego (1506 r.). Odrębnie przebiegała ewolucja systemu
prawnego na Mazowszu. Działalność ustawodawcza książąt mazowieckich zaowocowała
powstaniem licznych statutów17. W1532 roku podjęto próbę kodyfikacji prawa
zwyczajowego. Powołana komisja opracowała projekt kodeksu zwany Korekturą
Taszyckiego (Korektura Praw), który został w 1534 roku odrzucony przez sejm18.
Prawo miejskie jako odrębny system prawny pojawiło się w XIII wieku i
towarzyszyło lokacji miast. Miasta polskie przejęły prawo niemieckie (głównie
magdeburskie) oparte na prawie zwyczajowym (Zwierciadle saskie") lub ustroju
Magdeburga (Weichbild magdeburski). Prawo miejskie zostało uzupełnione o ortyle
(wyroki o charakterze precedensów wydawane przez miasto macierzyste)2" oraz
wilkierze uchwalane przez radę miejską"1. W 1535 roku Mikołaj Jaskier (zmarł w
1539 r.) wydał Zwierciadle saskie, które stało się normą prawną sądów
miejskich22. W pierwszej połowie XVI wieku w miastach polskich pojawiła się
Constitutio Criminalis Carolina, niemiecki kodeks regulujący kwestie prawa
karnego23. Opracowania Caroliny podjął się Bartłomiej Groicki, krakowski
podwójci. Był on autorem pierwszych dzieł prawniczych w języku polskim. Kodeksy
jego autorstwa stanowiły zbiory norm prawnych sądów miejskich24.
Działalności ustawodawczej władców i miast towarzyszył rozwój praktyki prawnej.
W XTV -wieku upowszechniły się księgi ziemskie związane z sądami szlachty,
natomiast około XV wieku - księgi grodzkie związane z urzędem starosty.
Początkowo sądy ziemskie zajmowały się sprawami szlachty-posesjonatów, zaś sądy
grodzkie rozpatrywały sprawy czterech artykułów grodowych (podpalenie, gwałt,
napad na drodze, najście domu). Ponieważ sądy ziemskie zbierały się rzadko, sądy
grodzkie przejęły część ich kompetencji23. W miastach działały sądy wójtowsko-
ławnicze i radzieckie. Pierwsze związane były z urzędem wójta i ławy, natomiast
drugie - burmistrza i rady miejskiej2'1. W XV wieku pojawiły się księgi wiejskie
związane z działalnością sądów prawa niemieckiego27. Kroki prawne podejmowane
przez szlachtę oraz panujących prześledzimy na podstawie dokumentów28. Ich
analiza pozwoli nam odpowiedzieć między innymi na pytania dotyczące opieki
prawnej nad małoletnimi oraz rządów opiekuńczych sprawowanych w imieniu
nieletnich władców.
Kwestie związane z udzielaniem sakramentu chrztu i bierzmowania poddamy analizie
między innymi na podstawie statutów synodalnych29. Ta grupa źródeł pozwoli nam
również przyjrzeć się sytuacji potomstwa duchownych. Z kolei skalę problemu
posiadania przez duchownych dzieci przedstawimy na podstawie ksiąg sądów
kościelnych30.
Spore zainteresowanie kwestią dzieciństwa oraz dzieckiem w średniowieczu i
okresach późniejszych wywołała praca Philippe'a Ariesa zatytułowana LEnfant et
la vie familiale sous l'Ancient Reginie^. Autor poruszył w niej kilka problemów,
które dotąd umknęły uwadze uczonych. Przyjrzał się zagadnieniu uczuć
rodzicielskich oraz udzielił odpowiedzi na pytanie, kiedy zaczęto dostrzegać
specyfikę wieku dziecięcego. Aries odniósł swoje spostrzeżenia głównie do
Francji. W części pierwszej przedstawił poglądy średniowiecznych i nowożytnych
myślicieli na temat etapów życia człowieka, ze szczególnym uwzględnieniem okresu
dziecięcego32, przyjrzał się ubiorom dzieci33, ich przedstawieniom w sztuce34,
historii gier i zabaw33 oraz narodzinom przekonania, że dziecko jest istotą
niewinną, które to przekonanie Aries datował na XVII wiek36. W konkluzji
zamieszczonej na końcu pierwszej części autor wyraził opinię, że w średniowieczu
nie dostrzegano różnic między dorosłymi a dziećmi. Według niego nie oznaczało to
jednak, że rodzice nie byli przywiązani do potomstwa. Gdy dziecko stawało się na
tyle samodzielne, że opieka matki lub piastunki była niepotrzebna, przyjmowano
je do świata dorosłych, w którym nie wyróżniało się niczym szczególnym". Zdaniem
Ariesa przełom nastąpił w XVII wieku, kiedy pojawiły się dwie postawy wobec
dzieciństwa. Pierwsza, charakterystyczna dla środowiska rodzinnego, przejawiała
się rozpieszczaniem potomstwa, traktowaniem go jak „uroczych, wdzięcznych
zabawek", druga natomiast -znamienna dla moralistów - to dostrzeganie w
dzieciach tworów Boga, które powinno się ochraniać oraz wychowywać38. Kolejna
część pracy Ariesa została poświęcona okresowi szkolnemu. Autor przedstawił w
niej zarys historii szkolnictwa od średniowiecza do około XVIII wieku39, kładąc
nacisk na powstanie instytucji kolegium4", początki klas szkolnych41, związek
wieku uczniów z rozpoczęciem edukacji oraz podziałem na klasy42,
10
WSTĘP
WSTĘP
11
rozluźnienie dyscypliny szkolnej43. Dokonana przez Ariesa analiza prowadziła,
według niego, do wniosku, że w XVIII wieku dzięki wprowadzeniu dwustopniowego
systemu nauczania doszło do wydłużenia okresu dzieciństwa. Ostatnia część pracy
traktuje o rodzinie. Autor przyjrzał się przedstawieniom rodziny w sztuce od
średniowiecza do XVIII wieku, co pozwoliło mu mniemać, że narodziny więzi
emocjonalnej między małżonkami z jednej strony, z drugiej natomiast pomiędzy
rodzicami a dziećmi datować należy na XV i XVI stulecie. Według niego, wskazuje
na to brak przedstawień prywatnej rodziny w sztuce średniowiecznej oraz ich
masowe pojawienie się w okresie nowożytnym44. Zdaniem Ariesa, „skupienie uwagi
na rodzinie ma swoje przedłużenie w skupieniu rodziny na dzieciach"4'. Ewolucja
uczuć rodzinnych zakończyła się w XVIII wieku. Aries uważał, że od końca tego
stulecia w interesującej nas kwestii nie zaszły prawie żadne zmiany46.
Z pracy Ariesa nasuwają się dwa wnioski. Po pierwsze: do około XVII wieku w
Europie nie traktowano dzieciństwa jako odrębnego etapu w życiu człowieka.
Dziecko było dla ówczesnych ludzi zmniejszoną kopią osoby dorosłej. Zdaniem
autora wskazywał na to między innymi brak mody dziecięcej47, podziału uczniów na
klasy (do około XVI w.)48 oraz związku między wiekiem a rozpoczęciem edukacji
szkolnej (do około XVII w.) . Rodzice nie przejmowali się zbytnio, gdy dziecko
umarło, tym bardziej że często już następne było w drodze. Kiedy nieletni nie
potrzebował ich opieki, automatycznie przyjmowano go do świata dorosłych. Ten
francuski historyk przedstawił ewolucję sytuacji dziecka i dzieciństwa w ścisłym
związku z życiem rodzinnym. Twierdził, że problematykę okresu dzieciństwa w
dawnych wiekach można analizować tylko w połączeniu ze strukturą rodzinną.
Zdaniem Ariesa, do 1800 roku nie istniała więź emocjonalna między małżonkami, co
wpłynęło na brak więzi pomiędzy wszystkimi członkami rodziny (drugi wniosek).
Sytuacja zmieniła się pod koniec XVIII wieku, kiedy narodziła się emocjonalna
więź między mężem i żoną, która objęła również dzieci"1. Odtąd dziecko stanowiło
najważniejszy element rodziny. Kontrowersyjne poglądy Ariesa zapoczątkowały
dyskusję najpierw w historiografii Europy Zachodniej, a pod koniec XX wieku
również w historiografii polskiej. Początkowo uczeni entuzjastycznie przyjęli
pracę francuskiego historyka, z czasem jednak jego opinie poddane zostały
krytyce.
W latach siedemdziesiątych ukazała się praca Lloyda de Mause'a zatytułowana The
History ofChildhood. The evolution ojparent-child relationship as afactor in
history*. Jej autor zaproponował „psychogeniczną teorię historii", zgodnie z
którą ewolucja stosunku między rodzicami a potomstwem stanowiła konsekwencję
zmian świadomości w ciągu wieków. Mause zgodził się z poglądami Ariesa na temat
niedostrzegania specyfiki okresu dziecięcego oraz braku więzi emocjonalnej
między rodzicami a potomstwem w średniowieczu i wczesnym okresie nowożytnym.
Uważał również, że do około XVIII wieku rodzice nie traktowali swojego dziecka
jak osobnej istoty, ponieważ nie byli emocjonalnie dojrzali (It is, of course,
not love which the parent of the past lacked, but rather the emotional maturity
needed to see the child as a person separatefrom himself)32. Uczony podzielił
relacje między rodzicami a dziećmi na sześć okresów. W najwcześniejszym rodzice
z powodu lęku przed wychowywaniem potomstwa zabijali je. Dopiero około IV wieku
zaakceptowali fakt, że dziecko ma duszę, dlatego zmniejszyła się liczba
dzieciobójstw'3. Według autora, do XIII stulecia dziecko postrzegane było jako
pełne zła (fuli ofeml)'4. W okresie od XIV do XVII wieku jego sytuacja uległa
zmianie. Zdaniem Mause'a zaczęła rodzić się więź emocjonalna między potomstwem a
rodzicami, której rozkwit przypadł na XVIII stulecie".
Zagadnieniom związanym z rodziną od XVI do XVIII wieku przyjrzał się także
Lawrence Stone. Uczony ten, podobnie jak Aries, szukał wjej obrębie przyczyn
ewolucji stosunków między rodzicami a dziećmi. Uwagę skoncentrował na wyższych
warstwach społeczeństwa. Wyróżnił trzy typy rodziny - open lineagefamily w
okresie od 1450 do 1630 roku, restrictedpatriarchat nudear family (1550-1700)
oraz closed domesticated nudearfamily (1640--1800)'. Lawrence Stone uważał, że
ewolucja stosunków pomiędzy rodzicami a dziećmi była przyczyną zmiany oblicza
rodziny. W okresie od 1450 do 1630 roku rodzice, zdaniem Stone'a, nie
interesowali się potomstwem, co stanowiło konsekwencję słabej więzi
emocjonalnej. Przejawem tego było oddawanie noworodków mamkom, umieszczanie
dzieci w internacie oraz brak żalu po ich śmierci'7. Sytuacja uległa zmianie w
latach 1550-1700 (drugi typ rodziny). W tym okresie nasiliła się praktyka kar
cielesnych, której celem było całkowite podporządkowanie dzieci woli dorosłych
oraz skłonienie ich do przestrzegania etykiety w obecności rodziców. Stone
określił ten etap jako „wiek wielkiej chłosty" (the greatflogging age)M. Trzeci
typ rodziny charakterystyczny dla okresu 1640-1800 przejawiał się, według
12
WSTĘP
WSTĘP
13
Stone'a, większym zainteresowaniem potomstwem. Jego zdaniem wskazywała na to
koncentracja członków rodziny na wychowywaniu dzieci oraz pojawienie się uczuć w
relacjach rodzice-dziecko. Stone uważał, że rodzina w tym okresie skupiała uwagę
na potomstwie, dlatego określił ten typ mianem a child-orientedfamily type.
Model ten nie był jednak znamienny dla całego społeczeństwa angielskiego. Według
Stone'a spotykamy go jedynie wśród zamożnego mieszczaństwa oraz posiadaczy
ziemskich". Uczony podjął również próbę wyjaśnienia przyczyn zmiany stosunku
rodziców do dzieci. Doszukiwał się ich w ewolucji społeczeństwa. Pojawienie się
nowej mentalności oraz szacunku dla potomstwa stanowiło, jego zdaniem,
konsekwencję wzrostu poczucia indywidualizmu połączonego z upadkiem
społeczeństwa arystokratycznego oraz narodzinami potężnej i niezależnej klasy
średniej'1".
Z poglądami Stone'a na stosunki między rodzicami a dziećmi nie zgodziła się
Linda Pollock. Jej zdaniem zastrzeżenia budzi opinia, że w XVIII wieku nastąpił
przełom w interesującej nas kwestii. Według Pollock brak podstaw do twierdzenia,
iż w tym okresie rodzice nagle zaczęli odczuwać żal po śmierci potomstwa, a w
wiekach wcześniejszych kwestia ta była im obojętna61. Dostrzegła również
sprzeczność pomiędzy hipotezą Stone'a na temat powszechności stosowania
okrutnych kar a argumentami, które ten uczony przedstawił na jej poparcie.
Zdaniem Lindy Pollock wynikało z nich, że brutalność była raczej wyjątkiem niż
regułą i zależała od indywidualnych skłonności62. Swoje wnioski oparła na
argumentach płynących z socjobiolo-gii oraz antropologii. Studia w ramach tych
dwóch dziedzin pozwoliły Pollock mniemać, że dzieci zawsze potrzebowały uczucia,
opieki oraz praktyk wychowawczych dla prawidłowego rozwoju, a rodzice starali
się tym wymaganiom sprostać63. Materiał źródłowy - głównie pamiętniki - pozwolił
jej przypuszczać, że w okresie od XVI do XIX wieku nie zaszły żadne zmiany w
stosunku rodziców do potomstwa. Rodzice z niecierpliwością oczekiwali narodzin
dziecka, z zainteresowaniem obserwowali jego rozwój, lękiem napawała ich choroba
pociech". Pollock zauważyła również, że rodziców i ich potomstwo łączyły bliskie
relacje. Rodzice czuwali niekiedy całą noc przy chorych dzieciach, a te z kolei
zwracały się do matki lub ojca z problemami63. Pollock nie zgodziła się także z
poglądem Ariesa, że w XVI wieku nie dostrzegano specyfiki wieku dziecięcego. Jej
zdaniem, przeczyły temu opinie szesnastowiecznych autorów pamiętników, którzy
zwrócili uwagę na różnice pomiędzy dorosłymi a dziećmi. Wyróżniali oni etapy
w rozwoju dziecka, dostrzegali konieczność zapewnienia swym pociechom rozrywki,
wykształcenia, a także otoczenia ich opieką66.
W1980 roku ukazała się we Francji praca Elisabeth Badinter zatytułowana Lamour
en plus. Histoire de l'amour maternal (XVIIe-XXe siecle)67. Autorka przyjrzała
się kwestii ewolucji miłości matki do dziecka, obrazowi dziecka oraz roli ojca w
ciągu wieków. Badinter więcej uwagi poświęciła czasom nowożytnym, mniej
natomiast średniowieczu. Zauważyła, że do około XVIII wieku matki nie darzyły
głębszym uczuciem potomstwa lub nie okazywały mu uczuć. Zdaniem Badinter
wskazywał na to brak żalu po śmierci dziecka68, sposób traktowania go w
zależności od płci oraz miejsca, które zajmowało w rodzinie6 oraz odmowa
karmienia piersią7". Matki odczuwały żal jedynie po stracie dzieci, które
wyróżniały się szczególnymi zaletami. W przypadku pozostałych prawdopodobnie
wstydziły się okazywać rozpacz, ponieważ małoletnich postrzegano jako istoty
niedoskonałe71. Szczególną opieką otaczały najstarszych synów, którzy
dziedziczyli tytuł i majątek. Młodsze potomstwo natomiast oddawano mamkom, a
następnie pod opiekę guwernantek lub preceptorów72. WXVIII wieku nastąpił
rozkwit uczuć macierzyńskich, głównie pod wpływem nowatorskiej myśli
filozoficznej73. Matki zaczęły karmić potomstwo piersią74, poświęcały mu więcej
czasu i uwagi75, zarzuciły praktykę krępowania ciała noworodka powijakami76,
powszechna wśród kobiet stała się też troska o prawidłowe odżywianie w okresie
ciąży oraz laktacji77. Model ten początkowo charakterystyczny dla mieszczaństwa,
pod koniec XVIII stulecia przejęły kobiety z arystokracji78. Zdaniem Badinter
dziecko do XVIII wieku budziło lęk, stanowiło symbol zła i postrzegane było jako
istota niedoskonała. Spośród wypowiedzi myślicieli chrześcijańskich autorka
przytoczyła jedynie słowa świętego Augustyna (354-430), który w Wyznań iach
opisał dziecko jako głupie i kapryśne szczenię, ulegające namiętnościom". Z
kolei surowość w wychowaniu potomstwa zalecał hiszpański humanista Jan Ludwik
Vives (1492-1540). Uznał on pieszczoty i czułość za przejaw zniewieścienia i
grzech. Jego zdaniem stanowiły one przyczynę pogłębiania wad, które wykorzeni
jedynie wstrzemięźliwość wychowania8". Według Badinter poglądy świętego
Augustyna i Jana Ludwika Vivesa wpłynęły na stosunek rodziców do dzieci w
okresach późniejszych81.
Przełom w postrzeganiu dziecka i dzieciństwa w średniowieczu nastąpił w latach
osiemdziesiątych XX wieku. Większość uczonych poddała krytyce poglądy Ariesa i
odrzuciła je. W1980 roku niemiecki historyk Klaus Arnold
14
WSTĘP
WSTĘP
15
opublikował wybór tekstów źródłowych dotyczących sytuacji dziecka w środowisku
rodzinnym w okresie średniowiecza i renesansu. Według tego uczonego dzieciństwo
jako odrębny etap w życiu człowieka postrzegano przed okresem nowożytnym82. Z
opinią autora Historii dzieciństwa na temat niedostrzegania specyfiki wieku
dziecięcego nie zgodził się także Lloyd J. Borstelmann. Swój wywód rozpoczął od
analizy poglądów Ojców Kościoła na temat dziecka. Przytoczył słowa świętych
Hieronima (340/342--420), Jana Chryzostoma (ok. 347-407) oraz Augustyna, według
których dziecko to istota niewinna oraz potrzebująca ochrony83. Następnie
zwrócił uwagę na wypowiedzi przedstawicieli Kościoła średniowiecznego, którzy
apelowali o opiekę nad opuszczonymi i osieroconymi dziećmi. Podsumował opinie
średniowiecznych myślicieli, którzy postrzegali dziecko jako istotę z jednej
strony niewinną, z drugiej zaś obciążoną grzechem pierworodnym. Zdaniem
Borstelmanna dzieci w tym okresie uchodziły za bojaźliwe, krnąbrne, ale zawsze
traktowane były jak osoby wyjątkowe84. Borstelmann zwrócił również uwagę na
zainteresowanie autorów traktatów medycznych praktykami związanymi z porodem,
opieką nad noworodkiem oraz pielęgnacją malucha. Przytoczył także wypowiedzi
średniowiecznych encyklopedystów [Bartłomiej Anglik (XIII w), Wincenty z
Beauvais (ok. 1194-1264)] na temat psychiki dziecka, jego zwyczajów, potrzeb,
możliwości85. Według Borstelmanna także twórcy średniowiecznych norm prawnych
zdawali sobie sprawę z różnic pomiędzy osobą dorosłą a dzieckiem. To ostatnie
jako istota nie potrafiąca posługiwać się rozumem było zwolnione od
odpowiedzialności prawnej. Borstelmann przyznał, że normy legislacyjne bardziej
chroniły majątek niż samo dziecko86. Autor wspomniał także o kwestii braku uczuć
macierzyńskich w średniowieczu. Przypuszczał, iż matki odczuwały żal po stracie
potomstwa, jednak wiara w Boga prawdopodobnie zmniejszała cierpienie87.
Z poglądami Ariesa nie zgodził się również Otto Ulbricht. Uważał on, że
twierdzeniom francuskiego historyka przeczyły troska o ciężarną kobietę, opieka
nad położnicą oraz dbałość o zdrowie dzieci88. W Niemczech w drugiej połowie XV
i na początku XVI wieku matka i dziecko zostali objęci niezwykle staranną opieką
- akuszerki zmuszone zostały do składania przysięgi, miasta wydały dla nich
regulaminy, zaczęły pojawiać się na szerszą skalę traktaty położnicze89. Według
Ulbrichta, zainteresowaniem cieszyła się w średniowieczu także kwestia opieki
nad noworodkiem i niemowlęciem.
W drugiej połowie XV wieku powstały traktaty poświęcone karmieniu, przewijaniu i
pielęgnacji niemowląt9". Zdaniem Ulbrichta, popularnym zagadnieniem było także
wychowanie dzieci. Autorzy pism pedagogicznych dowodzili niekiedy znajomości
dziecięcej psychiki oraz możliwości dzieci91. Na początku XVI stulecia pojawiły
się portrety dzieci. Początkowo uwieczniano na nich potomstwo panujących, a
kilka lat później spotykamy przedstawienia synów i córek mieszczan92. Jak
słusznie zauważył Ulbricht, w średniowieczu spotykamy głównie wizerunki
Dzieciątka Jezus, co, jego zdaniem, należy łączyć z dydaktyczo-dewocyjną funkcją
malarstwa średniowiecznego, a nie z brakiem zainteresowania dzieckiem i okresem
dziecięcym9 .
Interesującej nas kwestii przyjrzał się Hugh Cunningham, do wypowiedzi
poprzedników wniósł jednak niewiele nowego. Poddał on krytyce opinię Ariesa o
przyjmowaniu w średniowieczu siedmioletniego dziecka do świata dorosłych.
Zdaniem Cunninghama wydaje się nieprawdopodobne, aby osoba w tym wieku miała
identyczny status jak trzydziestoletni dorosły94. Zgodził się natomiast z
poglądem Ariesa, że szkoła w okresie nowożytnym wywarła wpływ na obraz
dzieciństwa93. Według Cunninghama, nie oznaczało to jednak, że w omawianej epoce
dziecko postrzegane było w identyczny sposób jak osoba dorosła. Życie człowieka
podzielone było na okresy, a każdemu z nich przypisano charakterystyczne cechy,
które wyróżniały go spośród pozostałych96. Cunningham uważał również, że w
średniowieczu istniała więź emocjonalna między rodzicami a dziećmi, na co, jego
zdaniem, wskazują opisane w mirakulach przypadki rozpaczy rodziców z powodu
śmierci lub choroby potomka97. Z kolei troska średniowiecznego Kościoła i
systemów prawnych o dziecko przejawiała się w traktowaniu aborcji i
dzieciobójstwa jak przestępstwa, za które groziły surowe kary98.
Znaczenie pracy Ariesa dla historiografii jest ogromne. Hipotezy autora Historii
dzieciństwa, choć obecnie poddawane krytyce, sprowokowały dyskusję i przyczyniły
się do zainteresowania uczonych problemem dziecka i dzieciństwa. Nie wszystkie
jednak poglądy francuskiego historyka zostały w równym stopniu zrewidowane. Z
powyższego przeglądu stanowisk wynika, że największym zainteresowaniem wśród
uczonych cieszyła się kwestia rzekomego braku dostrzegania różnic między
dorosłymi a dziećmi w średniowieczu. Mniej uwagi natomiast poświęcili
zagadnieniu uczuć
16
WSTĘP
WSTĘP
17
macierzyńskich i ojcowskich oraz relacji rodzice-dziecko w omawianej epoce, co
wiązać należy ze znikomą ilością informacji w materiale źródłowym, która nie
pozwala na szeroką polemikę.
Problem uczuć rodzicielskich w średniowieczu oraz kwestia specyfiki wieku
dziecięcego, szeroko dyskutowane na zachodzie Europy, nie spotkały się z
podobnym zainteresowaniem wśród polskich uczonych. Do poglądów Ariesa
ustosunkowało się niewielu badaczy, a ich wypowiedzi cechowała głównie
lakoniczność lub brak krytycyzmu". Sytuację tę tłumaczy zapewne opinia
większości polskich uczonych o zbyt skąpej podstawie źródłowej do interesującej
nas problematyki lub wręcz niedostrzeganie potrzeby przyjrzenia się tym
kwestiom. Polska historiografia zainteresowała się problemem dziecka na rodzimym
gruncie w latach dziewięćdziesiątych XX wieku. Studia nad zagadnieniami
związanymi z dzieckiem i dzieciństwem w starożytności podjęli między innymi
Juliusz Jundziłł1"" oraz Bożena Sta-woska-Jundziłł1"1. Natomiast analizy tej
tematyki w odniesieniu do renesansu podjęła się Dorota Żołądź-Strzelczyk102.
Sytuacji dziecka w Polsce średniowiecznej jako jedna z pierwszych przyjrzała się
Beata Wojciechow-ska. Podjęła ona próbę obalenia stereotypów narosłych wokół
tego problemu. Nie zgodziła się z przekonaniem, że w średniowiecznej Polsce nie
dostrzegano specyfiki wieku dziecięcego. W swoim artykule poddała analizie
kwestię opieki nad kobietą ciężarną, zwyczaje towarzyszące przyjściu dziecka na
świat, staranne zabiegi pielęgnacyjne, którym poddany był noworodek, zagadnienia
związane ze stanem zdrowia i zagrożeniami życia maluchów, zabawki i gry,
wychowanie oraz obrzędy pogrzebowe. Wojcie-chowska przyjrzała się również
materiałowi ikonograficznemu, zwracając szczególną uwagę na sposób
przedstawienia Dzieciątka Jezus103. Autorka zaakcentowała troskę, z jaką rodzice
odnosili się do potomstwa (cuda świętych), a także przytoczyła pełne czułości
fragmenty pieśni bernardyńskich, w których występuje motyw Dzieciątka Jezus104.
Przesłanki wynikające z przeprowadzonej analizy pozwoliły Wojciechowskiej
sądzić, że w Polsce średniowiecznej dziecko stanowiło podmiot uczuć
rodzicielskich, otaczane było opieką oraz troską do momentu, kiedy stawało się
odpowiedzialne za
105
swoje czyny .
Głos w dyskusji zabrała również Małgorzata Chołodowska. Przyjrzała się kwestii
relacji pomiędzy rodzicami a dziećmi we wczesnośredniowiecznej Polsce (X-XIII
w). Autorka przyznała, że jej „opracowanie ma charakter
wstępny, sondażowy"106, dlatego zapewne brak w nim konkluzji. Chołodowska
skupiła się na zebraniu i przedstawieniu reprezentatywnej części podstawy
źródłowej do omawianej kwestii. Przedmiotem jej zainteresowania były narodziny,
chrzest, zagadnienie nieprawego potomstwa, pasowanie na rycerza, wychowanie w
rodzinie, choroby, znaczenie posiadania dzieci oraz więź emocjonalna pomiędzy
rodzicami a potomstwem1"7. Chołodowska miała nadzieję, że zebrany przez nią
materiał źródłowy posłuży uczonym jako podstawa do szerokiej analizy
zagadnienia. Autorka dostrzegła również potrzebę odwołania się do źródeł
dyplomatycznych, kronikarskich oraz badań archeologicznych1"8.
Z poglądami Ariesa zgodził się Tarzycjusz Buliński. Jego zdaniem, w
średniowieczu dostrzegano jedynie odrębność okresu niemowlęcego. Kiedy dziecko
stawało się samodzielne pod względem ruchowym oraz fizjologicznym, przyjmowano
je do świata dorosłych1"9. O postrzeganiu dzieciństwa jako odrębnego okresu w
życiu człowieka świadczą co prawda klasyfikacje autorstwa średniowiecznych
myślicieli, jednak nieprawdopodobne jest, aby znane one były wśród niższych
warstw społeczeństwa. Według Bulińskiego wyznacznikiem dzieciństwa i dorosłości
były relacje społeczne. Terminypuer igarfon oznaczały nie tylko dziecko, lecz
także sługę i niewolnika. W związku z tym okres dziecięcy kończył się w momencie
osiągnięcia niezależności11". Buliński uważał, że średniowiecze nie znało etapu
pośredniego między dzieciństwem a dorosłością. Słowa adolescens (młodzieniec) i
puer (chłopiec) były używane zamiennie1". Zdaniem Bulińskiego nie istniał w
średniowieczu odrębny świat dziecka. Wskazywał na to ubiór maluchów, który
stanowił kopię stroju dorosłych, znikomość zabawek (miniaturowe naczynia i
figurki uznaje uczony za wota), brak wstydu dorosłych przed dziećmi z powodu
nagości lub załatwiania potrzeb fizjologicznych112. Buliński poddał analizie
także problem więzi uczuciowej między rodzicami a dziećmi. Również w tej kwestii
zgodził się z opinią Ariesa. Według Bulińskiego przyczyn braku okazywania uczuć
rodzicielskich należy doszukiwać się w wysokiej śmiertelności dzieci1'3. Jego
zdaniem, o obojętności rodziców świadczyła powszechna praktyka dzieciobójstw
oraz aborcji. Zainteresowanie Kościoła tym problemem ograniczało się jedynie do
wydawania zakazów oraz pouczania, aby rodzice nie sypiali razem z małymi
dziećmi. Zdaniem Bulińskiego brak kar zachęcał rodziców do pozbywania się w ten
sposób niechcianego i będącego przyczyną kłopotów potomstwa"4.
18
WSTĘP
WSTĘP
19
Sytuacji dziecka w szesnaste- i siedemnastowiecznej rodzinie polskiej przyjrzała
się Elżbieta Elena Wróbel. Interesowała się głównie kwestiami związanymi z
wychowaniem w rodzinie, jednak na marginesie poczyniła kilka uwag na temat
stosunków między rodzicami a dziećmi. Jej zdaniem, stosunek dorosłych do dzieci
uległ zmianie w XVI stuleciu. Przedstawiciele rodzin szlacheckich i
mieszczańskich zaczęli interesować się wychowaniem potomstwa, czemu sprzyjało
pojawienie się pierwszych podręczników pedagogicznych. Według Wróbel, przykładem
ewolucji relacji rodzice-dzieci były Treny Jana Kochanowskiego (1530-1584), w
których ojciec opłakiwał śmierć córki113. WXVII wieku dziecko zyskało więcej
uwagi ze strony rodziców, chociaż nie znajdowało się jeszcze w centrum
zainteresowania. Wyrazem tych zmian były kazania, których autorzy apelowali o
troskę o potomstwo, podkreślali zalety wynikające z jego posiadania oraz
dostrzegali konieczność odpowiedniego wychowania"6. Zdaniem Wróbel, jeszcze w
XVII stuleciu rodzice nie okazywali uczuć dzieciom, ponieważ stanowiło to
przejaw słabości, nie świadczyło natomiast o braku więzi emocjonalnej. Owa
słabość podważyłaby autorytet ojca, który, aby wychować potomstwo, zmuszony był
uosabiać siłę i władzę. W związku z tym w stosunkach między rodzicami a dziećmi
dostrzec można dystans oraz chłód117.
Zainteresowanie kwestią dziecka i dzieciństwa w odniesieniu do hipotez Ariesa
nie zaowocowało próbą rzetelnego ujęcia tematu118. Informacje na temat dzieci w
polskiej historiografii są rozproszone. Autorzy prac z dziedziny demografii,
historii kultury, medycyny oraz prawa jedynie na marginesie przedstawiali
sytuację dziecka. Potrzebę omówienia zagadnień związanych z okresem ciąży i
porodem oraz analizy sytuacji prawnej dziecka dostrzegli jedynie Jan Tyszkiewicz
i Zenon Hubert Nowak. Jan Tyszkiewicz przyjrzał się narodzinom i trosce o
utrzymanie dziecka przy życiu w pierwszych miesiącach. Tę kwestię ujął nie tylko
w kontekście przyrodniczym, lecz także socjokulturowym. Uczony podał przykłady
pochodzące z materiału kronikarskiego, ikonograficznego, archeologicznego oraz
etnograficznego119. Sytuację dziecka w rodzinie mieszczańskiej w państwie
krzyżackim przedstawił Z.H. Nowak12". Uczony skupił się na dwóch aspektach:
prawnym (regulacje prawne i majątkowe dotyczące dziecka w rodzinie) oraz opiece
rodziców nad dzieckiem i jego wychowaniu. Artykuł zakończył apelem o wnikliwe
studia nad sytuacją prawną oraz położeniem dziecka w rodzinie.
Na temat dzietności polskich rodzin w średniowieczu wypowiedzieli się między
innymi Stanisław Waszak121, Egon Vielrose122, Tadeusz Ładogórski123, Stanisław
Styś124, Anna Izydorczyk123. Vielrose poddał analizie kwestię dzietności rodziny
szlacheckiej, Waszak - rodziny mieszczańskiej, natomiast Styś oraz Izydorczyk
przyjrzeli się temu zagadnieniu w odniesieniu do rodzin chłopskich. Podczas
studiów nad tym problemem uczeni opierali się głównie na rejestrach
świętopietrza oraz księgach sądowych, na podstawie których dokonali obliczeń. W
związku z powyższym należy przypuszczać, że uzyskane wyniki mają charakter
jedynie szacunkowy.
Informacji na temat dzieci dostarczają także opracowania traktujące o kulturze
duchowej oraz materialnej Słowian i mieszkańców Polski średniowiecznej. Na
marginesie tych prac zostały ukazane między innymi obrzędy towarzyszące
narodzinom dziecka, zabawki i gry, kwestie dotyczące jego sytuacji w rodzinie
oraz stanu zdrowia. Historiografia polska ma w swoim dorobku kilka prac na temat
kultury Słowian. Do tej grupy zaliczają się publikacje autorstwa Józefa
Kostrzewskiego126, Kazimierza Moszyńskiego127, Witolda Hensla128, a także Lecha
Leciejewicza12'. Dzieje kultury duchowej oraz materialnej polskiego
średniowiecza zostały opracowane przez Jana Ptaśni-ka130, Aleksandra
Briicknera131 oraz Marię Bogucką132, a także zespoły naukowe pod redakcją
Jerzego Dowiata133, Bronisława Geremka134, Marii Dembiń-skiej, Zofii
Podwińskiej135 oraz Anny Rutkowskiej-Płachcińskiej'36.
Kwestii stanu zdrowia dzieci oraz metod leczenia chorób dziecięcych w Polsce
średniowiecznej przyjrzeli się historycy medycyny. W literaturze przedmiotu
istnieje szereg prac traktujących o historii medycyny w Polsce. Część z nich
stanowi przegląd problematyki we wszystkich epokach, natomiast pozostałe dotyczą
wyłącznie średniowiecza. Do pierwszej grupy zaliczyć należy prace Ludwika
Gąsiorowskiego137, Władysława Szumowskiego™, Bronisława Seydy139. Z kolei
tematykę dziej ów medycyny w Polsce średniowiecznej podjął między innymi Jerzy
Jankowski140. Uczony ten zajął się również problemem epidemii nękających
społeczeństwo Polski średniowiecznej . W przedstawieniu stanu zdrowia dzieci
oraz metod leczenia chorób dziecięcych pomocne okażą się także prace Bolesława
Górnickiego142, Marii Dembińskiej143, Józefa Fritza144. Kolejna grupa publikacji
dotyczy związku pomiędzy człowiekiem a środowiskiem naturalnym, wpływu, jaki
środowisko wywierało na ludzi w średniowieczu i na ich zdrowie oraz kwestii
kształtowania życia jednostki przez przyrodę. Zagadnienia te stanowiły
20
WSTĘP
Przypisy
21
przedmiot studiów J. Tyszkiewicza145. Dwa lata później wydano tę samą publikację
wzbogaconą o nowe refleksje i wnioski146.
Sytuacja prawna dziecka została w literaturze przedmiotu potraktowana
marginalnie147. Uczeni przyjrzeli się tej kwestii na marginesie swoich rozważań
na temat polskiego prawa ziemskiego i miejskiego. Zagadnienie polskiego prawa
zwyczajowego omówił Maksymilian Winawer148. Kwestię polskiego prawa ziemskiego
prywatnego poruszyli Przemysław Dąbków ski149 i Romuald Hubę15". Natomiast
prawną sytuacją mężatek i wdów zajęli się Bogdan Lesiński"1, Marian Plezia1'2,
Stanisław Roman1'3, a także Adam Yetulani154. Zagadnienie dziedziczenia w
prawodawstwie świeckim poruszyli między innymi Karol Koranyi"3 oraz Kazimierz
Kolańczyk1'6. Historię rządów opiekuńczych w Polsce poddał analizie Władysław
Sobociński1". Kwestiom związanym z ziemskim prawem karnym przyjrzeli się między
innymi Stanisław Kutrzeba1'8, Marceli Handelsman1'9, Rafał Tauben-schlag16".
Narodziny zainteresowania prawem karnym w miastach polskich wiązać należy z
pracą Witolda Maisla, który przyjrzał się normom prawnym oraz praktyce prawa
karnego w Poznaniu wXVI wieku161. Warto także zwrócić uwagę na pracę Mariana
Mikołajczyka162, w której autor między innymi podał literaturę do zagadnienia.
Istotną grupę publikacji stanowią prace etnograficzne. Ich autorzy ukazali i
poddali analizie obrzędy oraz zwyczaje ludności wiejskiej w XIX i na początku XX
wieku. Prace z zakresu etnografii mogą okazać się pomocne podczas rekonstrukcji
obyczajów społeczeństwa średniowiecznego, ponieważ ewolucja obrzędów na wsiach
przebiegała powoli. Uważamy jednak, że należy zachować ostrożność w trakcie
analizy tych prac. Istotnym źródłem do poznania zwyczajów i obrzędów związanych
z okresem ciąży, narodzeniem dziecka oraz pierwszymi chwilami życia noworodka są
prace Jana Stanisława Bystronia163 i Henryka Biegeleisena164. Ten pierwszy
przedstawił również kulturę i obyczaje ludności słowiańskiej165.
Niniejsza praca stanowi zmodyfikowaną wersję rozprawy doktorskiej przygotowanej
pod kierunkiem prof. dr. hab. Jerzego Strzelczyka, któremu w tym miejscu pragnę
jeszcze raz podziękować za opiekę naukową. Słowa podziękowania za cenne rady i
wskazówki kieruję także do recenzentów pracy - prof. dr hab. Jadwigi
Krzyżaniakowej oraz prof. dr. hab. Henryka Samsonowicza.
Przypisy
1 Patrz szerzej w niniejszym tomie: „Granica matoletniości w Polsce
średniowiecznej".
2 Ilość materiału rękopiśmiennego, w którym pojawiają się kwestie związane z
dzieckiem i dzieciństwem, wymagałaby odrębnej analizy, która zresztą znacznie
przekroczyłaby ramy objętościowe tej pracy.
3 Anonima tzu>. Galia Kronika czyli Dzieje książąt i wladców polskich, wyd. K.
Maleczyński, MPH SN, t. 2, Kraków 1952; Mistrza Wincentego zwanego Kadlubkiem
Kronika Polska, wyd. M. Plezia, MPH SN, t. 11, Kraków 1994; Kronika
wielkopolska, wyd. B. Kurbis, MPH SN, t. 8, Warszawa 1970; Joannis Dlugossii
Annales seu Cronicae incliti Regni Poloniae, wyd. J. Dąbrowski, 1.1-2, Warszawa
1964, t. 3-4, Warszawa 1970, t. 5-6, Warszawa 1973, t. 7-8, Warszawa 1975, t. 9,
Warszawa 1978, t. 10, Warszawa 1985, t. 10-11, Warszawa 1997, t. 11, Warszawa
2000; Jan Długosz,HistoriaePolonicae,ks. 9-10,1.3, [w:]JoannisDlugossiisenioris
canonici Cracoviensis Opera omnia,wyd. A. Przeździecki, I. Pauli, 1.12, Kraków
1876; ks. 11-12,1.4, [w.]Joannis Dlugossii senioris canonici Cracoviensis Opera
omnia, wyd. A. Przeździecki, I. Pauli, t. 13, Kraków 1877; ks. 12-13, t. 5, [w:]
Joannis Dlugossii senioris canonici Cracoviensis Opera omnia, wyd. A.
Przeździecki, I. Pauli, t. 14, Kraków 1878.
4 De sancto Adalberto episcopo, wyd. W. Kętrzyński, MPH, t. 4, s. 209-221;
Miracula sancti Ad-alberti, wyd. W. Kętrzyński, MPH, t. 4, s. 221-238; Vita
sancti Stanislai (vita minor), wyd. W. Kętrzyński, MPH, t. 4, s. 238-285; Vita
maior, wyd. W. Kętrzyński, MPH, t. 4, s. 319-438; Vita sanctae Hedwigis, wyd. A.
Semkowicz, MPH, t. 4, s. 501-655; Vita Annae ducissae Silesiae, wyd. A.
Semkowicz, MPH, t. 4, s. 656-661; Vita sanctae Salomeae, wyd. W. Kętrzyński,
MPH, t. 4, s. 770-796; Vita et miracula sanctae Kingae, wyd. W. Kętrzyński, MPH,
t. 4, s. 662-744; De vita et miraculis sancti lacchonis, wyd. L. Ćwikliński,
MPH, t. 4, s. 818-903; Jan Długosz, Vita beate Kune-gundis, [w:] Joannis
Dlugossi senioris canonici Cracoviensis Opera omnia, t. l, wyd. Aleksander
Przeździecki, Kraków 1887, s. 183-336; Legenda śląska, wyd. T. Dunin-Wąsowicz,
Wrocław 1967; polskie przekłady - Średniowieczne żywoty i cuda patronów Polski,
tłum. J. Pleziowa, oprać. M. Plezia, Warszawa 1987; Legenda świętej Jadwigi,
tłum. A. Jochelson przy współudziale M.W. Gogolewskiej, Wrocław 1993; Życie i
cuda świętego Jacka Odrowąża, tłum. W. Bojarski, wstępem opatrzył Z. Mazur,
Kraków 1994; W kręgu żywotów świętego Wojciecha, red. naukowa J.A. Spież, Kraków
1997; Średniowieczne życiorysy bl Kingi i U. Salomei, wyd. J.A. Wojtczak,
Warszawa 1999.
Ibidem; Księga cudów poznańskiego kościola Bożego dala, oprać. W. Karkucińska,
A. Pawla-czyk, J. Wiesiołowski, „Kronika Miasta Poznania" 3-4 (1992), s. 59-127.
6 M. Bobowski, Polskie pieśni katolickie od najdawniejszych czasów do końca
XVI wieku, Kraków 1893; Średniowieczna poezja polska świecka, oprać. S. Vrtel-
Wierczyński, Wrocław 1949; Średniowieczna proza polska, oprać. S. Yrtel-
Wierczyński, Wrocław 1959; S. Yrtel-Wierczyński, Wybór tekstów staropolskich.
Czasy najdawniejsze do roku 1543, Warszawa 1977; Średniowieczna pieśń religijna
polska, oprać. M. Korolko, Wrocław 1980; Toć jest dziwne, a nowe, pod red. A.
lelicz, Warszawa 1987.
7 Polska edycja przekazujest dziełem E. Karwota -Katalog magii Rudolfa. Źródło
etnograficzne XIII wieku, wyd. E. Karwot, Wrocław 1958.
8 Ibidem s. 9, 36.
D. Simonides, Folklor i folklorystyka śląska na tle źródel, [w:] Kultura ludowa
śląskiej ludności rodzimej, pod red. D. Simonides, Wrocław 1991, s. 307-308.
' S. Czernik, Trzy zorze dziewicze. Wśród zmian i zaklęć, Łódź 1968, s. 100-
108.
1 E. Karwot, Katalog, s. 3, 9.
2 Rec. G. Labuda, „Studia Źródłoznawcze" 3 (1958), s. 314.
22
WSTĘP
Przypisy
23
13 R. Kiersnowski, Życie codzienne na Śląsku w wiekach średnich, Warszawa
1977, s. 32; S. Bylina, Magia, czary i kultura ludowa w Polsce XV i XVI w.,
„Odrodzenie i Reformacja w Polsce" 35 (1990), s. 48, przyp. 46; J. Woronczak,
Typy przekazów tekstów średniowiecznych, [w:] Pogranicza i konteksty literatury
polskiego średniowiecza, pod red. T. Michalowskiej, Wroctaw-Łódź 1989, s.l 13;
A. Gieysztor, Między kulturą uczoną a kulturą ludową: wierzenia w polskiej
świadomości zbiorowej wieków s'rednich, [w:] Siedemdziesiąt lat Towarzystwa
Przyjaciel Nauk w Przemyślu 1909-1979, Przemyśl 1979, s. 44; K. Bracha, Katalog
magii Rudolfa (na marginesie dotychczasoujch prac), [w:] Cystersi w
społeczeństwie Europy Środkowej, pod red. A.M. Wyrwy i J. Dobosza, Poznań 2000,
s. 806-819.
14 Najstarszy zwód prawa polskiego, wyd. J. Matuszewski, Łódź 1995.
15 Statuty Kazimierza Wielkiego, oprać. O. Balzer, Poznań 1947; Statuty
Kazimierza Wielkiego, cz. 2: Statuty wielkopolskie, oprać, i wyd. L. Łysiak,
Warszawa-Poznań 1982.
16 Statuta Terrestria in Cowentionibus Cracoviensi et Wartensi laudata, wyd.
B. Ulanowski, AKP, t. 4, pod red. S. Kutrzeby, Kraków 1921, s. 455-471; Polskie
statuty ziemskie w redakcji najstarszych druków, oprać. L. Łysiak i S. Roman,
SPPP, pod red. A. Yetulaniego, dział I: „Prawo ziemskie", t. 2, Wrocław 1958, s.
118-129.
17 Jus Polonicum codicibus veteribus manuscriptis et editionibus quibusque
collatis, wyd. J.W. Bandt-kie, Warszawa 1831, s. 365-472; IMT, t. l (1228-1471),
Warszawa 1972; IMT, t. 2 (1471-1526), Warszawa 1973.
18 Correctura Statutorum et consuetudinum Regni Poloniae anno MDXXXII decreto
publico per Ni-colaum Taszycki, Bernardum Macieiowski, Georgium Myszkowski,
Bemedictum Izdbieński, Albertum Policki et Nicolaum Kaczanmvski confecta et
Conventioni generali Regni anno MDXXXIVproposita, wyd. M. Bobrzyński, SPPP, t.
3, wyd. A.Z. Helcel, Kraków 1874.
19 Sachsenspiegel. Quedlinburger Handschrift, hrsg. von K.A. Eckhardt,
Monumenta Germaniae Historica. Fontes luris Germanici Antiąui in usum scholarum
separatim edit, Bd. 8, Hannover 1966.
20 Ortyle sądów wyższych miast wielkopolskich z XV i XVI wieku, oprać, i wyd.
W Maisel, Wrocław 1959; Ortyle sądu wyższego w Poznaniu z XVI i XVII wieku,
oprać. W. Maisel, „Studia i Materiały do Dziejów Wielkopolski i Pomorza" 9
(1966), z. l, s. 123-136; Najstarsze staropolskie tłumaczenie ortyli
magdeburskich, oprać. J. Reczek i W. Twardzik, cz.l, 2, Wrocław 1972.
21 Die altesten Willkiirn derNeustadt Thorn, hrsg. von G. Bender, „Zeitschrift
des Westpreussi-schen Geschichts - Yereins" 7 (1882); Wilkierze poznańskie, cz.
1: Administracja i sądownictwo, oprać, i wydał W Maisel, SPPP, S. II, Pomniki
Prawa Polskiego, pod red. A. Yetulaniego, dział III: „Prawo miejskie", pod red.
Z. Kaczmarczyka, t. III/l, Wrocław 1966.
22 Mikołaj Jaskier, lurisprovincialis alias ąuod Speculum Saxonum vulgo
nuncupatur Hbri tres, Kraków 1535.
3 Constitutio Criminalis Carolina, AP Poznań, Akta miasta Poznania, sygn. I
1896. 24 B. Groicki, Artykuły prawa majdeburskiego, tłum. J. Sawicki, red.,
oprać, i wstęp K. Koranyi, „Biblioteka Dawnych Polskich Pisarzy-Prawników" t. 2,
Warszawa 1954, s. 1-100; idem, Obrona wdów i sierot, tłum. J. Sawicki, red.,
oprać, i wstęp K. Koranyi, „Biblioteka Dawnych Polskich Pisarzy-Prawników" t. 4,
Warszawa 1958; idem, Postępek sądów okolo karania na gardle, tłum. J. Sawicki,
red., oprać, i wstęp K. Koranyi, „Biblioteka Dawnych Polskich Pisarzy-Prawników"
t. 2, Warszawa 1954, s. 101-171; idem, Rejestr do porządku i do Artykulówprawa
majdeburskiego i cesarskiego, tłum. J. Sawicki, red., oprać, i wstęp K. Koranyi,
„Biblioteka Dawnych Polskich Pisarzy-Prawników" t. 2, Warszawa 1954, s. 176-209;
idem, Tytuły prawa magdeburskiego, tłum. J. Sawicki, red., oprać, i wstęp K.
Koranyi, „Biblioteka Dawnych Polskich Pisarzy-Prawników" t. 3, Warszawa 1954;
idem, Ustawa placej u sądów w prawie majdeburskim, tłum. J. Sawicki, red.,
oprać i wstęp K. Koranyi, „Biblioteka Dawnych Polskich Pisarzy-Prawników" t. 2,
Warszawa 1954,'s. 211-222.
25 Die altesten grosspolnischen Grodbucher, Bd. 1: Posen 1386-1399, hrsg. von
J. von Lekszycki, Leipzig 1887; Die altesten grosspolnischen Grodbucher, Bd. 2:
Peisern 1390-1400. Gnesen 1390-1400. Rosten 1391-1400, hrsg. von J. von
Lekszycki, Leipzig 1889; Wybór zapisek sądowych grodzkich i ziemskich
wielkopolskich zXViv., wyd. F. Piekosiński, „Studia, Rozprawy i Materiały z
Dziedziny Historii Polskiej i Prawa Polskiego", Kraków 1902; Najdawniejsze
księgi sądowe mazowieckie, t l cz. 1: Księga ziemska płońska 1400-1417, wyd.,
wstępem, przypisami i skorowidzem opatrzył M. Handelsman, Warszawa 1920;
Najdawniejsze księgi sądowe mazowieckie, t. 2, cz. l: Księga ziemska
zakroczymska pierwsza 1423-1427, wyd. i przypisami opatrzył A. Rybarski,
Warszawa 1920; Najdawniejsze księgi sądowe mazowieckie, t. 3: Księga ziemska
zakroczymska druga 1434-1437, wyd. i przypisami opatrzył K. Tymieniecki,
Warszawa 1920; Księga ziemska poznańska 1400-1407, wyd. K. Kaczmarczyk i K.
Rzyski, Poznań 1960; Księga ziemska kaliska 1400-1409, wyd. T. Jurek, Poznań
1991.
26 Najdawniejsza księga sądowa miasta Biecza, wyd. B. Ulanowski, AKP, t. 5,
Kraków 1897, s 401-450; Księga lawnicza 1445-1452, wyd. J. Smółka i Z. Tymińska,
„Pomniki Dziejowe Przemyśla" 1936; Księga ławnicza miasta Nowej Warszawy, t. l
(1416-1485), wyd. A. Wolff, Wrocław 1960; Księga radziecka miasta Starej
Warszawy, 1.1 (1447-1527), wyd. A. Wolff, Wrocław 1963; Księga ławnicza Nowego
Miasta Torunia (1387-1450), wyd. K. Ciesielska, Towarzystwo Naukowe w Toruniu,
Fontes 63, Warszawa-Poznań 1973; Księga ławnicza sądu przedmiejskiego Chetmna
1480-1559 (1567), wyd. Z.H. Nowak i J. Tandecki, Warszawa 1990; Księga ławnicza
Starego Miasta Torunia (1428-1456), cz. l (1428-1443), wyd. K. Ciesielska i J.
Tandecki, Towarzystwo Naukowe w Toruniu, Fontes 75, Toruń 1992; Księga lawnicza
Starego Miasta Torunia (1428-1456), cz. l (1444-1456), wyd. K. Ciesielska i J.
Tandecki, Towarzystwo Naukowe wTo-runiu, Fontes 76, Toruń 1993.
17 Księgi sądowe wiejskie, t. l, wyd. B. Ulanowski, SPPP, t. 11, Kraków 1921;
Księga Sądowa Wsi Wary 1449-1623, oprać, i wyd. Ludwik Łysiak, SPPP, S. II, pod
red. A. Yetulaniego, dział II: „Prawo wiejskie", t. 8, Wrocław 1971.
28 KDM, t. 2 (l 153-1333), wyd. i przypisami opatrzył F. Piekosiński, Monumenta
MediiAevi Historica, Res Gestas Poloniae Illustrantia, t. 9, Wydawnictwa Komisji
Historycznej Akademii Umiejętności w Krakowie, t. 33, Kraków 1886; KDM, t. 3
(1333-1386), wyd. i przypisami opatrzył F. Piekosiński, Monumenta MediiAefi
Historica, Res Gestas Poloniae Illustrantia, 1.10, Wydawnictwa Komisji
Historycznej Akademii Umiejętności w Krakowie, t. 37, Kraków 1887; KDM, t. 4
(1386-1450), wyd. i przypisami opatrzył F. Piekosiński, Monumenta MediiAevi
Historica, Res Gestas Poloniae Illustrantia, t. 17, Wydawnictwa Komisji
Historycznej Akademii Umiejętności w Krakowie, t. 62, Kraków 1905; KDmK, cz. l,
wyd. i przypisami opatrzył F. Piekosiński, Monumenta MediiAeui Historica, Res
Gestas Poloniae Illustrantia, t. 5, Wydawnictwa Komisyi Historycznej Akademii
Umiejętności w Krakowie nr 13, Kraków 1879; KDmK, cz. 2, 3 i 4, wyd. i
przypisami opatrzył F. Piekosiński, Monumenta Medii Aevi Historica, Res Gestas
Poloniae Illustrantia, t. 7, Wydawnictwa Komisyi Historycznej Akademii
Umiejętności w Krakowie nr 22, Kraków 1882; Kodeks Dyplomatyczny Polski, t. 3,
wyd. J. Bartoszewicz, Warszawa 1858; Ibidem, t. 4, Warszawa 1887; KDŚ, t. 2
obejmujący lata 1205-1220, wyd. K. Maleczyński i A. Skowroń-ska, Wrocław 1959;
KDŚ, t. 3 obejmujący lata 1221-1227, wyd. K. Maleczyński, Wrocław 1967; KDŚ,t. l
obejmujący lata 971-1204, wyd. K. Maleczyński, Wrocław 1956; Kodeks
Dyplomatyczny Wielkiej Polski, wyd. E. Raczyński, Poznań 1840; KDW, t. l, Poznań
1877; KDW, t. 2, PTPN, Poznań 1878; KDW, t. 3, Poznań 1879; KDW, t. 5, wyd. F.
Piekosiński, Poznań 1908; KDW, t. 9,
24
WSTĘP
Przypisy
25
wyd. i oprać. A. Gąsiorowski i T. Jasiński, komentarzem opatrzył A. Gąsiorowski,
Warsza-wa-Poznań 1990; KDW, t. 6, wyd. i oprać. A. Gąsiorowski i H. Kowalewicz,
komentarzem opatrzył A. Gąsiorowski, PTPN, Warszawa-Poznań 1982; KDW, t. 7, wyd.
i oprać. A. Gąsiorowski i R. Walczak, komentarzem opatrzył A. Gąsiorowski,
Warszawa-Poznań 1985; KDW, t. 8, wyd. i oprać. A. Gąsiorowski i T. Jasiński,
komentarzem opatrzył A. Gąsiorowski, Warszawa-Poznań 1989; KDW, t. 10, wyd. i
oprać. A. Gąsiorowski i T. Jasiński, komentarzem opatrzył A. Gąsiorowski, Poznań
1993; KDW, t. 11, wyd. i komentarzem opatrzyli A. Gąsiorowski, T. Jasiński, T.
Jurek i I. Skierska, Poznań 1999; Zbiór dokumentne i listów miasta Placka, t. l
(1065-1495), wyd. S.M. Szacherska, Warszawa 1975; ZDM, wyd. I. Sułkowska-Kuraś i
S. Kuraś, cz. 6: Dokumenty króla Wtadyslawajagietty z lat 1386-1417, Wrocław
1974; ZDM, wyd. I. Sułkowska-Kuraś i S. Kuraś, cz. 8: Dokumenty z lat 1435-1442,
uzupelnienie: dokumenty z lat 1286-1442, Wrocław 1975; ZDM, wyd. S. Kuraś i I.
Sułkowska-Kuraś, cz. 4: Dokumenty z lat 1211-1400, Wrocław 1969; ZDM, wyd. S.
Kuraś i I. Sułkowska-Kuraś, cz. 5: Dokumenty z lat 1401-1440, Wrocław 1970; ZDM,
wyd. S. Kuraś, cz. 1: Dokumenty z lat 1257-1420, Wrocław 1962; ZDM, wyd. S.
Kuraś, cz. 2: Dokumenty z lat U21-U41, Wrocław 1963; ZDM, wyd. S. Kuraś, cz. 3:
Dokumenty z lat 1442-1450, Wrocław 1969; Zbiór dokumentów średniowiecznych do
objas'nienia prawa polskiego ziemskiego służących, wyd. F. Piekosiński, Studya,
rozprawy i materiały z dziedziny historyi polskiej i prawa polskiego, t. l,
Kraków 1897; Kodeks Dyplomatyczny Księstwa Mazowieckiego obejmujący bulle
papieżów, przywileje królów polskich i książąt mazowieckich, tudzież nadania tak
korporacyi jako i osób prywatnych, wyd. J.T. Lubomirski, Warszawa 1863; Codex
diplomaticusetcommemorationumMasoviaegeneralis,vfyd.].K. Kochanowski, 1.1,
Warszawa 1919.
29 Statuta synodalia episcoporum Cracofiensium XIV et XVsaeculi ecodicibus
manu scripptis manda-ta, additis statutis Yielunii et Calissii a. 1420 conditis,
wyd. U. Heyzmann, t. 4, Kraków 1875; Statuta synodalia reverendi in Christo
Patris Domini, Domini Andreae Episcopi Posnaniensis saeculo XVconfecta, wyd. U.
Heyzmann, SPPP, t. 5, cz. l, wyd. M. Bobrzyński, Kraków 1878; Najdawniejsze
statuty synodalne archidiecezji gnieźnieńskiej oraz statuty z rękopisu oss. z r.
1627 z uwzględnieniem materiałów zebranych przez ś.p. B. Ulanowskiego, oprać. W.
Abraham, Kraków 1920; Synody diecezji plockiej i ich statuty, Concilia Poloniae.
Źródła i Studia Krytyczne, oprać. J. Sawicki, t. 4, Warszawa 1952; Synody
archidiecezji gnieźnieńskiej i ich statuty, Concilia Poloniae. Źródła i Studia
Krytyczne, wyd. J. Sawicki, t. 5, Warszawa 1950; Synody diecezji poznańskiej i
ich statuty, Concilia Poloniae. Źródła i Studia Krytyczne, oprać. J. Sawicki, t.
7, Poznań 1952; Synody diecezji przemyskiej obrządku łacińskiego i ich statuty,
Concilia Poloniae. Źródła i Studia Krytyczne, oprać. J. Sawicki, t. 8, Wrocław
1955; Synody diecezji wrocławskiej i ich statuty. Na podstawie materialó\v
przysposobionych przez A. Sabischa, Concilia Poloniae. Źródła i Studia
Krytyczne, oprać. J. Sawicki, t. 10, Wrocław 1963.
30 Acta capitulorum nec non iudiciorum ecdesiasticorum selecta, wyd. B.
Ulanowski, t. 1: Acta capitulorum Gneznensis, Poznaniensis et Vladislaviensis
(1408-1530), Kraków 1894; t. 2: Acta iudiciorum ecdesiasticorum dioecesum
Gneznensis et Poznaniensis, Kraków 1902; t. 3: Acta iudiciorum ecdesiasticorum
dioecesum Plocensis, Vladislaviensis et Gneznensis, Kraków 1908; Acta
capitulorum CracoviensisetPlocensisselecta (1483-1525, 1438-1525),wyd. B.
Ulanowski, Kraków \B9\;Acta officii consistorialis Leopoliensis antiquissima,
wyd. W. Rolny, t. 1: 1482-1489, Lwów 1927; t. 2: 1490-1498, Lwów 1930.
31 Tytuł polskiego wydania brzmi Historia dzieciństwa. Dziecko i rodzina w
dawnych czasach, tłum. M. Ochab, Gdańsk 1995; idem, Miejsce dla dzieciństwa,
tłum. M. Garbalińska, [w:] Dzieci, wybór, oprać, i red. M. Janion i S. Chwin, t.
2, Gdańsk 1988, s. 195-224.
32 Ph. Aries, Historia dzieciństwa, s. 25-42.
33 ibidem, s. 58-68.
34 Ibidem, s. 43-57.
35 Ibidem, s. 69-103.
36 Ibidem, s. 104-129.
37 Ibidem, s. 130.
38 Ibidem, s. 130-136.
39 Ibidem, s. 139-141.
40 Ibidem, s. 142-143.
41 Ibidem, s. 144-145.
42 Ibidem, s. 146-148.
43 Ibidem, s. 149-153.
44 Ibidem, s. 167-191.
45 Ibidem, s. 185.
46 Ibidem, s. 229.
47 Ibidem, s. 58-68.
48 Ibidem, s. 144-145.
49 Ibidem, s. 147.
50 Ibidem, s. 192-229.
5' L. de Mause, The History ofChildhood. Tlie Emlution ofParent-Child
Relationship as a Factor in History, London 1974.
52 Ibidem, s. 17-18.
53 Ibidem, s. 50.
54 Ibidem, s. 51.
55 Ibidem, s. 51-52.
56 Open lineagefamily - rodzina nosząca cechy rodu; restrictedpatriarchal
nudearfamily - rodzina patriarchalna; dosed domesticated nudearfamily — rodzina
skupiona na swoich członkach.
7 L. Stone, The Family, Sex, Marriage in England 1500-1800, London 1977, s.
161-174.
58 Ibidem.
59 Ibidem, s. 449-478.
60 Ibidem s. 665-666.
61 L. Pollock, Forgotten Children. Parent-Child Relations from 1500 to 1900,
London 1983, s. 141-142.
62 Ibidem, s. 199, 268.
63 Ibidem, s. 33-34.
64 Ibidem, s. 268.
65 Ibidem, s. 269.
66 Ibidem, s. 267-268.
67 Tytuł polskiego wydania brzmi Historia milosa macierzyńskiej, tłum. K.
Choiński, Warszawa 1998.
68 Ibidem, s. 63-64.
69 Ibidem, s. 65.
70 Ibidem, s. 67-68.
1 Ibidem, s. 64-65.
2 Ibidem, s. 66.
3 Ibidem, s. 105-129. \ Ibidem, s. 145-147.
7:> Ibidem, s. 152. 76 Ibidem, s. 148.
26
Przypisy
27
77 Ibidem, s. 149.
78 Ibidem, s. 156-161.
79 Ibidem, s. 40.
80 Ibidem, s. 42.
81 Ibidem, s. 41-43.
82 K. Arnold, Kind und Gesellschaft in Mittelalter und Renaissance. Beitrage
und Texte żur Ge-schichte der Kindheit, Paderborn 1980, s. 7.
83 L. Borstelmann, Children before Psychology: Ideas about Children from
Antiąuity to the Łatę 1800c., [in:] Handbook ofChild Psychology, ed. P.H.
Mussen, vol. 1: History, Theory and Methods, ed. W. Kessen, New York 1983, s. 8-
9.
84 Ibidem, s. 9.
85 Ibidem.
86 Ibidem, s. 10.
87 Ibidem.
88 O. Ulbricht, Der Einstettungswandel żur Kindheit in DeutsMand am Ende des
Spatmittelalters (ca. 1470 bis ca. 1520), „Zeitschrift fur historische
Forschung" 19 (1992), s. 162.
89 Ibidem, s. 164-165.
90 Ibidem, s. 165-166. 9' Ibidem, s. 168-169.
92 Ibidem, s. 178-181.
93 Ibidem, s. 184.
94 H. Cunningham, Children and Childhood in Western Society sińce 1500, New
York 1995, s. 30.
95 Ibidem, s. 35-36.
96 Ibidem, s. 37-39.
97 Ibidem, s. 39.
98 Ibidem, s. 40.
99 Opinia autorki na temat postrzegania dziecka oraz istnienia uczuć
rodzicielskich w Polsce średniowiecznej została przedstawiona w rozdziałach:
„Granice i charakterystyka okresu dziecięcego w średniowieczu" oraz „Relacje
między rodzicami a dziećmi w Polsce średniowiecznej".
10° J. Jundziłł, Praktyka i teoria wychowania w rodzinie w pismach Seneki,
Epikteta i Marka Aureliusza, „Vox Patrum" 8-9 (1985), s. 51-62; idem, Ideal żony
i matki w „Wyznaniach" św. Augustyna a klasyczne wzorce rzymskie, „Vox Patrum" 8
(1988), z. 15, s. 817-829; idem, Pochwala matek w literaturze rzymskiej -glówne
trendy rozwojowe, [w:] Rodzina w starożytnym Rzymie, pod red. J. Jun-dziłla,
Bydgoszcz 1992, s. 257-266; idem, Rzymskie zapatrywania na psychikę dziecka,
„Antiąuitas" 16 (1992), s. 13-27; idem, Specyfika wieku dziecięcego w oczach
Rzymian okresu cesarstwa, „Studia Pedagogiczne" 18 (1992), s. 7-21; idem,
Rodzina rzymska w czasach prosperity i przemian ideowych 11 wieku, Bydgoszcz
1996; J. Jundziłł był również redaktorem wielu prac zbiorowych oraz materiałów z
konferencji naukowych poświęconych sytuacji dziecka, rodzinie, edukacji -
Rodzina w starożytnym Rzymie, pod red. J. Jundziłla, Bydgoszcz 1992; Wychowanie
w rodzinie od starożytności po XX wiek. Materialy z konferencji naukowej Katedry
Historii Wychowania-czerwiec 1993r., pod red. J. JundziłJa, Bydgoszcz 1994;
Rodzina a wychowanie - ciąglość i zmienność na przestrzeni wieków, pod red. J.
Jundziłła, Bydgoszcz 1995.
'Ol B. Stawoska-Jundziłł, Rodzina w Vl-wiecznych (datowanych konsularnie),
lacińskich inskrypcjach chrześcijańskich miasta Rzymu, [w:] Rodzina w
spoleczeństwach antycznych i wczesnym chrześcijaństwie. Literatura, prawo,
epigrafika, sztuka, pod red. J. Jundziłła, Bydgoszcz 1995, s. 315-330.
102 D. Żołądź-Strzelczyk, Pielęgnacja i karmienie niemowląt w Polsce
średniowiecznej, [w:] Nihil superjluum esse. Studia z dziejów średniowiecza
ofiarowane Profesor Jadwidze Krzyżaniakowej , pod red. J. Strzelczyka i J.
Dobosza, s. 349-366; idem, Dziecko w dawnej Polsce, Poznań 2002.
103 B. Wojciechowska, Dziecko w kulturze Polski średniowiecznej, „Kieleckie
Studia Historyczne" 9 (1991), s. 5-16.
104 ibidem, s. 8-9, 14-15.
105 Ibidem, s. 16.
106 M. Chołodowska, Stosunek rodziców do dzieci w Polsce
wczesnośredniowiecznej, [w:] Wychowanie w rodzinie od starożytności po XX wiek.
Materialy z konferencji naukowej Katedry Historii Wychowania - czerwiec 1993 r.,
pod red. J. Jundziłła, Bydgoszcz 1994, s. 169.
107 Ibidem, s. 170-176.
108 Ibidem, s. 176.
109 T. Buliński, Średniowieczny obraz dziecka, „Studia Edukacyjne" 4 (1998),
s. 89.
110 Ibidem, s. 92-96. l" Ibidem, s. 96.
l'2 Ibidem, s. 99-103. 113 Ibidem, s. 97.
111 Ibidem, s. 99.
115 E. Wróbel, Dyskusja nad modelem wychowania religijno-moralnego w rodzinie
chrześcijańskiej w XVII wieku, „Nasza Przeszłość" 91 (1999), s. 154-155. '16
Ibidem, s. 156-159. l" Ibidem, s. 164.
8 Lista publikacji związanych z tematem niniejszej pracy znajduje się na końcu
książki. '9 J. Tyszkiewicz, Dziecko w średniowiecznej Polsce: poczęcie,
urodzenie, zdrowie niemowlęcia, [w:] Wklad starożytności, średniowiecza i
renesansu w rozwój nauk medycznych. Wybór mateńalów z sesji naukowej Toruń 12-13
IX 1980, Toruń 1983, s. 159-170.
1 Z. H. Nowak, Kobieta i rodzina w średniowieczu i na progu czasów nowożytnych,
pod red. Z.H. Nowaka i A. Radzimińskiego, Toruń 1998, s. 103-113.
1 S. Waszak, Dzietność rodziny mieszczańskiej i ruch naturalny ludności
miasta Poznania w końcu XVI w. i w XVII wieku, „Roczniki Dziejów Społecznych i
Gospodarczych" 16 (1954), s. 316-
384; idem, Ludność i zabudowa mieszkaniowa miasta Poznania w XVI i XVII wieku,
Poznań 1954.
2 E. Yielrose, Ludność Polski od X do XVIII wieku, KHKM 5 (1957), s. 3-49. '
T. Ładogórski, Studia nad zaludnieniem Polski w XIV wieku, Wrocław 1958.
5. Styś, Wspólzależność rozwoju rodziny chlopskiej i jej gospodarstwa, Wrocław
1959. 5 A. Izydorczyk, Rodzina chlopska w Malopolsce w XV-XVI wieku ,
„Społeczeństwo Staropolskie" 3 (1983), s. 8-27. 127 ^' Kostrzewsld' Kultura
prapolska, Warszawa 1962.
K. Moszyński, Kultura ludowa Slowian, t. l : Kultura materialna, t. 2: Kultura
duchowa, Warszawa 1968.
W Hensel, Polska starożytna, Wrocław 1988.
'
.
• Leciejewicz, Slowiańszczyzna zachodnia, Wrocław 1976.
131 ^' Ptaśnik> Kultura wieków średnich, Warszawa 1925.
132 A' Brtickner> Dzieje kultury polskiej, t. l, Warszawa 1959.
133 M- Bogucka, Dzieje kultury polskiej do 1918 roku, Wrocław 1991.
Kultura Polski średniowiecznej X-XIII wieku, pod red. J. Dowiata, Warszawa 1985.
135 Kul'"ra Polski średniowiecznej XIV-XV wieku, pod red. B. Geremka, Warszawa
1997.
Historia kultury materialnej Polski w zarysie (od VII do XII w.), t. l,podred.M.
Dembińskiej, • podwińskicj, Wrocław 1978.
28
WSTĘP
136 Historia kultury materialnej Polski u> zarysie (XIII-XV u>.), t. 2, pod
red. A. Rutkow-skiej-Plachcińskiej, Wrocław 1978.
137 L. Gąsiorowski, Zbiór wiadomości do historii sztuki lekarskiej w Polsce od
czasów najdawniejszych aż do najnowszych, t. l, Poznań 1839.
138 W. Szumowski, Historia medycyny, wyd. nowe przejrzane i poprawione, pod
red. T. Bili-kiewicza, Warszawa 1961.
139 B. Seyda, Dzieje medycyny w zarysie, t. l: Od czasów najdawniejszych do
polowy XVII wieku, Warszawa 1977.
140 J- Jankowski, Historia medycyny w średniowiecznej Polsce, Wrocław 1988.
141 J. Jankowski, Epidemiologia historyczna polskiego średniowiecza, Kraków
1990.
142 B. Górnicki, Zarys piśmiennictwa pediatrycznego do roku 1600, „Archiwum
Historii i Filozofii Medycyny oraz Historii Nauk Przyrodniczych" 18 (1939-1947),
s. 47-102.
143 M. Dembińska, Lekarstwa dla dzieci w źródlach historycznych od XVI do
poi. XIX wieku, „Etnografia Polska" 27 (1983), z. l, s. 139-150.
144 J. fńtz,Jan Hieronim Chrościjewski. Z dziejów pediatrii XVI wieku,
„Kronika Miasta Poznania" 2001, nr l, s. 66-80.
145 j Tyszkiewicz, Czlowiek w środowisku geograficznym średniowiecznej Polski,
Rozprawy Uniwersytetu Warszawskiego, Warszawa 1981.
146 j Tyszkiewicz, Ludzie i przyroda w Polsce średniowiecznej, Warszawa 1983.
147 M. Łysiak, Miejsce dziecka w strukturach prawnych średniowiecznego
Torunia, „Czasopismo Prawno-Historyczne" 49 [1998 (za rok 1997)], z. 1-2, s.
235-239.
148 M. Winawer, Najdawniejsze prawo zwyczajowe polskie, Warszawa 1900.
149 P. Dąbkowski, Prawopryivatnepolskie, t. l, Lwów 1910; t. 2, Lwów 1911.
150 R. Hubę, Prawo polskie iv wieku trzynastym, [w: J Pisma poprzedzone
zarysem biograficzno-kry-tycznym, Warszawa 1905.
151 B. Lesms\d, Stanowisko kobiety w polskim prawie ziemskim do pół. XI/u'!
ektt, Wrocław 1956.
152 M. Plezia, Z zagadnień pierwotnego prawa małżeńskiego, „Archeologia" 3
(1949), s. 230-232.
153 S. Roman, Stanowisko majątkowe wdowy w średniowiecznym prawie polskim,
„Czasopismo Prawno-Historyczne" 5 (1953), s. 80-108.
154 A, Yetulani, Nowe źródlo do historii staropolskiego prawa malżeńskiego,
„Czasopismo Prawno-Historyczne" 4 (1952), s. 126-161.
155 K. Koranyi, Podstawa średniowiecznego prawa spadkowego, Lwów 1930.
156 K. Kolańczyk, Najdawniejsze polskie prawo spadkowe, Poznań 1939.
157 W. Sobociński, Historia rządów opiekuńczych w Polsce, „Czasopismo Prawno-
Historyczne" 2 (1949), s. 227-352.
158 S. Kutrzeba, Mężobójstwo w prawie polskim XIV i XV wieku, Kraków 1907.
159 M. Handelsman, Prawo karne w Statutach Kazimierza Wielkiego, Warszawa
1909.
160 R. Taubenschlag, Prawo karne polskiego średniowiecza, Lwów 1934.
161 W. Maisel, Poznańskie prawo karne do końca XVI wieku, Poznań 1963.
162 M. Mikołajczyk, Przestępstwo ikara w prawie miast Polski poludniowej XVI-
XVIII wieku, Katowice 1998.
163 J.S. Bystroń, Slowiańskie obrzędy rodzinne. Obrzędy związane z narodzeniem
dziecka, Kraków 1916.
164 H. Biegeleisen, Matka i dziecko w obrzędach, wierzeniach i zwyczajach
ludu polskiego, Lwów 1927.
165 J.S. Bystroń, Etnografia Polski, Poznań 1947.
I. INFANTIA I PUERJTIA
W OPINII WCZESNOCHRZEŚCIJAŃSKICH
I ŚREDNIOWIECZNYCH MYŚLICIELI
1. Granice i charakterystyka okresu dziecięcego w średniowieczu
Od starożytności opinie na temat etapów w życiu człowieka nie uległy zmianie. W
większości przypadków wyróżniano cztery okresy: puer, adule-scens, iwenis,
senex. Powyższą klasyfikację można spotkać między innymi u Warrona (116-27
p.n.e.), Cycerona (106-43 p.n.e.), Horacego (65-8 p.n.e.) i Seneki (ok. 4
p.n.e.-65 n.e.). Inny podział zaproponował Solon (ok. 635--ok. 650 p.n.e.),
ateński prawodawca. Według niego, na życie ludzkie składało się dziesięć etapów,
z których każdy trwał siedem lat. Owe fazy to okres niemowlęcy i wczesne
dzieciństwo (do 7 lat), dzieciństwo (8-14 lat), młodzieńczość (15-21 lat),
młodość (22-28 lat), wiek męski (29-36 lat). Pozostałe okresy zostały przez
Solona jedynie w sposób ogólny scharakteryzowane. Nie pokusił się on o nadanie
im konkretnych nazw. Koniec każdego z powyższych etapów sygnalizować miały
zmiany zachodzące w organizmie człowieka. W związku z powyższym pierwszy okres
kończył się w chwili, gdy u dziecka pojawiało się trwałe uzębienie, drugi etap
trwał do momentu osiągnięcia dojrzałości płciowej, natomiast trzeci - pojawienia
się trwałego zarostu1. Arystoteles (384-322 p.n.e.) zgodził się z poglądami
myślicieli, którzy dzielili życie człowieka na siedmioletnie okresy, uważał
jednak, że „należy
J iść za podziałem podyktowanym przez naturę"2. Czternasty rok życia
30
I. INFANTIA I PUERITIA W OPINII MYŚLICIELI
1. Granice i charakterystyka okresu dziecięcego w średniowieczu
31
jako granicę między dzieciństwem i dorosłością przyjęło prawo rzymskie.
Przykładowo zgodnie z normami zawartymi w kodeksie Justyniana czternastoletni
chłopcy byli uznawani za dojrzałych, a dwunastoletnie dziewczynki za gotowe do
rodzenia potomstwa3.
W porównaniu z opiniami wymienionych filozofów, poglądy Ojców Kościoła oraz
myślicieli średniowiecznych na interesującą nas kwestię są
0 wiele bardziej złożone i bogate. W zaprezentowanym poniżej materiale źródłowym
na pierwszy plan wysuwa się podział okresu dziecięcego na dwie fazy - infantia
(okres niemowlęcy lub też wczesnego dzieciństwa) oraz pueritia (dzieciństwo)
[święty Ambroży z Mediolanu (340-397), święty Paulin z Akwilei (730/40-804),
Piotr z Cluny (1092-1156), Hildegarda z Bingen (1098-1179)]4. Myśliciele
stosowali również bardziej uproszczony schemat
1 ograniczali się do określania tego pierwszego okresu życia terminem pueritia
[Laktancjusz (ok. 250-ok. 330), święty Zenon z Werony (zmarł ok. 372 r.]'1.
Wyjątek stanowił święty Wiktoryn z Petawium (działał między 270 a 301 r.), który
dokonał podziału okresu dziecięcego na natwitatis (narodziny), infantia (okres
niemowlęcy) i pueritia (okres chłopięcy)''. Większa rozbieżność pomiędzy
opiniami myślicieli istniała na temat klasyfikacji życia człowieka. Dominował
podział na pięć okresów. Za nim opowiedzieli się Laktancjusz, Piotr z Cluny7.
Święty Ireneusz nawiązywał w ten sposób do magicznej liczby pięć. Schemat jego
autorstwa odpowiadał pięciu częściom ciała ludzkiego oraz pięciu kategoriom
zwierząt. U Laktancjusza dostrzegamy próbę swoistego porównania egzystencji
człowieka do dziejów starożytnego Rzymu, zapożyczoną od Seneki, gdzie dwa
pierwsze okresy — infantia i pueritia -odpowiadają kolejno czasom Romulusa i
okresowi królewskiemu. Według Laktancjusza, niemowlęctwo najpełniej oddają
czasowniki gignere i educare, dzieciństwo natomiast - czasownik formare.
Rzadziej spotykamy podział na trzy i cztery okresy. Pierwszy charakterystyczny
jest dla Tertuliana (O cierpliwości), Laktancjusza (Divinae Institutiones) oraz
Prudencjusza (348--po 405)8, natomiast drugi - dla Prudencjusza i Hildegardy z
Bingen9. Tertulian w swoim dziele O cierpliwości wyróżnił trzy etapy określone
terminami puer, iuvenis, senex. Identyczny podział zaproponował Laktancjusz,
według którego odpowiadał on rozwojowi umysłowemu człowieka. U dziecka umysł
rozwija się, w wieku dojrzałym kwitnie, zaś u starca kurczy się. O trzech
okresach w życiu człowieka wspominał także święty Ambroży z Mediolanu10.
Powyższa klasyfikacja została zapożyczona od rzymskiego
oety i filozofa Lukrecjusza (ok. 95-ok. 55 p.n.e.). Prudencjusz z kolei przy-
nisał każdemu z trzech etapówjedną, ale za to najlepiej, jego zdaniem, cha-
akteryzującą dany okres cechę. Dla dzieciństwa znamienna była słabość fizyczna,
w okresie młodzieńczym człowiek przejawiał burzliwy temperament, natomiast
starca charakteryzowała stateczność. Podział na cztery fazy spotykamy w dziełach
Prudencjusza i Hildegardy z Bingen. Są to kolejno -infans,puer, iwenis, senex.
Inni myśliciele - święci Wiktoryn z Petawium oraz Paulin z Akwilei - opisywali
drogę życia jako siedem okresów. Pierwszy powoływał się na znaczenie siódmego
dnia w dziejach Chrystusa i dokonał podziału życia człowieka na następujące
etapy- infans (niemowlęctwo),puer (dzieciństwo), adolescens (wiek młodzieńczy),
iwenis (młodość), vir (wiek męski), maturus (wiek dój rżały), senex (starość).
Twierdził on, że każdy okres trwał siedem lat, tak więc okres niemowlęcy - do 7
roku życia, dzieciństwo - od 8 do 14, a wiek młodzieńczy od 15 do 21 roku życia.
Podobną klasyfikację spotykamy u świętego Paulina z Akwilei, przy czym, jak
większość jego poprzedników, nie podał granic wieku11.
Przedstawiony powyżej materiał źródłowy scharakteryzować można jako odtwórczy i
szablonowy. Autorzy w większości opierali się na poglądach myślicieli
starożytnych. Ilość okresów, na jakie dzielili życie ludzkie, wynikała
przeważnie z wiary w magiczne znaczenie pewnych liczb (pięć, siedem). Poza tym w
większości nie wskazywali zasadności klasyfikacji i nie popierali jej
racjonalnymi względami. Poza nielicznymi wyjątkami brak również granic czasowych
kolejnych etapów, co, podobnie jak szablonowe nazewnictwo, wskazywać może na
powszechne ich funkcjonowanie w ówczesnej myśli.
Przyjrzyjmy się teraz poglądom autorów starożytnych i średniowiecznych na temat
granicy wieku dziecięcego. Dzieciństwo podzielone zostało na dwa etapy -
infantia (okres niemowlęcy) i pueritia (okres chłopięcy lub dzieciństwo).
Poczynając od świętego Ambrożego z Mediolanu12, większość zgodnie uważała, że
pierwszą fazę kończył siódmy rok życia, drugą zaś -czternasty [święty Izydor z
Sewilli (ok. 560-636), święty Będą Czcigodny (ok. 673-735), Bartłomiej
Anglik]13. W tym najwcześniejszym etapie wyróżniano niekiedy jeszcze jeden
okres. Bartłomiej Anglik określił go mianem infantia dentiumplantativa. Według
niego trwał on siedem miesięcy14. Z kolei Wilhelm z Conches (urodzony ok. 1100
r.) uważał, że kończył go piąty rok życia, ponieważ do tego wieku dziecko nie
potrafiło jeszcze wyraźnie
32
I. INFANTIA I PUERITIAW OPINII MYŚLICIELI
1. Granice i charakterystyka okresu dziecięcego w średniowieczu
33
i poprawnie wysławiać się13. Również okres chłopięcy dzielono na fazy. Filip z
Novare (ok. 1200-1270) sądził, że dziecko dopiero po osiągnięciu dziesiątego
roku życia jest w stanie odróżnić dobro od zła"'. W powyższym przypadku można
także zaobserwować pewien schemat, czyli posługiwanie się magiczną liczbą
siedem. Z owej grupy nie wyłamał się Gracjan (XII w.), który wyznaczył granicę
wieku dziecięcego na czternasty rok życia w przypadku chłopców17. Za dwunastym
rokiem życia jako początkiem wieku sprawnego opowiedział się święty Hieronim18.
Wiek sprawny, rozumny (rationabilis aetas) uprawniał dziecko do brania udziału w
procesach sądowych. Powyższe pouczenie znajdujemy w kapitularzach Karola
Wielkiego, natomiast w prawie kościelnym wspominał o tym Gracjan". Do takiej
sytuacji mogło dojść dopiero po osiągnięciu granicy pełnoletności, gdyż we
wcześniejszym okresie dziecko nie potrafiło jeszcze posługiwać się rozumem2".
Koniec dzieciństwa dawał również możliwość zawarcia związku małżeńskiego (święty
Izydor z Sewilli)21. Na zachodzie Europy pueritia to okres przeznaczony na
edukację, na inicjację do świata dorosłych oraz poznanie ich obowiązków. W
czternastym roku życia dziecko powinno być już przygotowane do dorosłego życia".
Opinie średniowiecznych myślicieli na temat wieku dziecięcego można podzielić na
dwie grupy - są to poglądy pozytywne i negatywne. Już na wstępie warto
zaznaczyć, że o wiele liczniejsza grupa autorów ustosunkowana była życzliwie do
dziecka. Dominowała opinia, że dziecko to istota niewinna, nie znająca zła. Tak
uważali między innymi Hermas (I lub II w.), Tertulian, Minucjusz Feliks (działał
ok. 200 r.), święty Ambroży z Mediolanu, Grzegorz I (ok. 590-604)23, święty
Izydor z Sewilli, Raban Maur [776 (784?)-856], Innocenty III (1198-1216)24.
Hermas cenił dzieci za ich prostotę i szczerość23. Tertulian, z jednej strony
przeciwny małżeństwu i posiadaniu potomstwa, w innym miejscu pisał o braku
potrzeby udzielania chrztu dzieciom, gdyż wiek niewinny nie wymaga odpuszczenia
grzechu. Według Tertuliana jedynie dzieci charakteryzuje prostota, ponieważ są
one wolne od popędu płciowego, który wpływa niekorzystnie na życie człowieka.
Poza tym dziecko nie uczyni nigdy nic złego ani nie będzie miało wrogów26.
Święty Cyprian (200/210-258) sądził, że w obliczu Boga niewinne dzieci są równe
dorosłym, a w trudnych chwilach mogą nawet pełnić rolę
łącznika pomiędzy dorosłymi a Stwórcą27. Z kolei święty Ambroży z Mediolanu
uważał dziecko za zapłatę za trud rodziców i twierdził, że przebywanie w jego
towarzystwie to przyjemność. W dziele O dziewicach grzmiał, że kto potępia
dzieci, potępia całą ludzkość. Śmierć dziecka uważał za coś najgorszego, co może
spotkać rodziców. Przekreśla ona łączone z nim plany, pokładane nadzieje i
niszczy trud wychowawczy. Poza tym przynosi rodzicom niewypowiedziany ból28.
Idealny obraz dziecka nakreślił święty Będą Czcigodny. Według niego, dziecko w
najwcześniejszym okresie życia jest niewinne i czyste2'. Święty Izydor z Sewilli
z kolei tłumaczył, dlaczego dziecko określa się mianem infans. Jego zdaniem,
przyczynę stanowił fakt, że maluch nie potrafi mówić (fan), ponieważ nie ma w
pełni wykształconych zębów, co utrudnia posługiwanie się mową30. Autorzy
starożytni i średniowieczni z pewnym rozczuleniem spoglądali na słabość fizyczną
dziecka. Zdaniem Minucjusza Feliksa, dziecko z racji swej kruchości i
nieporadności jest całkowicie uzależnione od matki. Ponieważ nie posiada jeszcze
w pełni rozwiniętych zdolności intelektualnych, często zmyśla i miewa
urojenia31. Według Kommodiana (V w.), dzieci są słabe fizycznie, ale
charakteryzuje je beztroska i brak rozumu32. Laktancjusz pisał, że niemowlę z
powodu wątłych dziąseł nie może jeść twardych pokarmów33, z kolei Pru-dencjusz
uważał, że przewód pokarmowy dziecka jest nieprzystosowany do przyjmowania
posiłków spożywanych przez dorosłych14. W interesujący sposób autorzy
interpretowali kwilenie niemowlęcia. Dla Tertuliana i Minucjusza Feliksa była to
istota niemowlęctwa35, a święty Cyprian uznał płacz i kwilenie niemowlęcia za
modlitwę i prośbę kierowaną do Boga36. O dzieciach wspominała także Hildegarda z
Bingen. Według niej, niemowlęta są delikatne i nie mogą chodzić z powodu
kruchości kości37. Nie potrafią również myśleć ani działać38. Pozytywnie okres
dziecięcy oceniał Wincenty z Beauvais. Podkreślał on, że w starożytnym Izraelu
dzieci piastowały godność królów oraz proroków39. W pismach myślicieli
chrześcijańskich znaleźć można również pochwałę dzieci-męczenników. Prudencjusz
stawiał za przykład dwunastoletnią Eulalię, która porzuciła zabawki i zginęła
śmiercią męczeńską4". W podobnym tonie pisał o pewnym chłopcu - współtowarzyszu
męczeństwa Romanusa, który z odwagą i męstwem znosił
>rtury . Z kolei święty Cyprian w jednym z listów wspomniał o rzezi nie-mątek i
przedstawiał je jako istoty, które walczyć jeszcze nie umiały,
otrzymały palmę męczeństwa42. Dzieciństwo jako pierwszy etap w życiu
34
I. INFANTIA I PUERITIAW OPINII MYŚLICIELI
2. Postrzeganie dziecka w średniowiecznej Polsce
35
człowieka charakteryzowało się niewinnością i prostotą oraz stanowiło jeden z
elementów analogii. Zdaniem Hermasa, kto chce wejść do Królestwa Niebieskiego,
powinien być jak dziecko niewinne43. Tertulian z kolei porównywał wiek dziecięcy
do idealnego obrazu z Księgi Rodzaju44.
W okresie dziecięcym nie był jeszcze wykształcony rozum, w związku z czym dzieci
nie były w stanie odróżnić dobra od zła. Na takim stanowisku stali Laktancjusz,
święty Hilary z Poitiers, święty Augustyn z Hippony, Hil-degarda z Bingen45.
Według Tertuliana dzieci charakteryzuje nieroztropność, w związku z czym często
zmyślają i fantazjują. Poza tym ich intelekt jest bardzo kruchy46. Bardziej
radykalny w swych poglądach był święty Hilary z Poitiers. Jego zdaniem, dla
dzieciństwa znamienne są głupota, słabość i ignorancja47. Negatywnie okres
dziecięcy ocenił święty Piotr Damiani (1007-1072). Według niego, chłopcy są
złośliwi i niegodziwi, ponieważ okazali się sprawcami śmierci nauczyciela
Kasjana48. Z kolei Bartłomiej Anglik uważał, że chłopców w drugim okresie życia
charakteryzuje beztroska. Koncentrują się wyłącznie na dniu dzisiejszym, a nie
myślą o przyszłości. Potrafią w jednym momencie przejść od płaczu do śmiechu.
Nie dotrzymują tajemnic i od razu mówią, czego się dowiedzieli. Są hałaśliwi i
niecierpliwi. Spokojni bywają tylko wtedy, gdy śpią. Pod względem budowy
fizycznej z jednej strony są elastyczni i gibcy, z drugiej natomiast ich ciało
nie jest tak silne jak w przypadku osoby dorosłej i nie zniesie trudu oraz
niedogodności. Bartłomiej Anglik opisał również ogromny apetyt, który odczuwają
chłopcy. Wciąż poszukują jedzenia i często chorują z powodu jego nadmiaru49. W
rozdziale poświęconym dziewczynkom radził wychowywać je w taki sposób, aby nie
doszło do zaszczepienia w ich charakterze typowo kobiecych, jego zdaniem,
przywar, takich jak zuchwalstwo, zazdrość, niecierpliwość, brak wytrwałości,
zgorzkniałość3". Różnice w zachowaniu oraz charakterze chłopców i dziewczynek
zainteresowały Konrada z Megenburga (ok. 1309-ok. 1374). Zauważył on, że chłopcy
są bardziej aktywni fizycznie od swoich rówieśniczek. Jego zdaniem dziewczynki
są spokojniejsze i mniej hałaśliwe. Poza tym chłopcy dysponują większą siłą,
rozumem oraz odwagą3'.
Zaprezentowane powyżej przykłady pokazują, że wbrew opinii Ariesa w
średniowieczu dostrzegano specyfikę wieku dziecięcego, mimo że uwagi Ojców
Kościoła i myślicieli średniowiecznych na temat dzieciństwa miały niekiedy
charakter negatywny. Większość jednak autorów chrześcijańskich
w pozytywnym świetle przedstawiała dzieciństwo. W ich pismach przeważał idealny
obraz dziecka jako istoty niewinnej, która zdolna jest do męczeństwa.
Dzieciństwo stanowiło jeden z etapów w życiu człowieka, w którym również są
możliwe postawy religijne i heroiczne. Obraz dziecka wyłaniający się z pism,
mimo licznych opinii, nie jest pełny. Dostrzec w nim można pewną jednostronność.
Brak w nim charakterystyki całej gamy zachowań dziecka. Można przypuszczać, że w
dużej mierze jego opis miał służyć zobrazowaniu lub uzasadnieniu pewnych tez
teologicznych. W zaprezentowanych opiniach uderza podobieństwo do poglądów
autorów starożytnych (Seneka, Juwenalis), którzy porównywali dzieciństwo do
złotego wieku ludzkości. Trudno orzec, w jakim stopniu przytoczone wypowiedzi
odzwierciedlały ówczesną rzeczywistość. Na pewno stanowisko Minucjusza Feliksa
ilustruje stosunek do dziecka i dzieciństwa charakterystyczny dla wykształconych
warstw społeczeństwa pogańskiego, gdyż właśnie do tej grupy adresowany był jego
utwór Octavius'2. Należy jednak sądzić, że w średniowieczu powyższe poglądy nie
były znane w szerszych kręgach społecznych.
2. Postrzeganie dziecka w średniowiecznej Polsce
W materiale źródłowym znajdujemy niewiele informacji na temat postrzegania
dziecka w Polsce średniowiecznej. Wydawałoby się, że zniko-mość przekazów
uniemożliwia polemikę z uczonymi, według których nie dostrzegano różnic między
dzieckiem a osobą dorosłą. Na gruncie europejskim opinii tej przeczą poglądy
Ojców Kościoła i myślicieli średniowiecznych, którzy przypisywali okresowi
dziecięcemu cechy wyróżniające go spośród pozostałych. Ich zdaniem, dziecko to
istota niewinna oraz szczera, ^posiada w pełni wykształconych zdolności
intelektualnych, dlatego nie dróżnia dobra od zła. Ze względu na kruchość i
bezbronność wymaga zególnej troski i opieki33. Podobne opinie spotykamy w
polskim materia-TOdłowym. Mistrz Wincenty zwany Kadłubkiem uważał, że „delikatne
-cięctwo we wszystkim jest bezradne"34. Natomiast gdy dziecko podrośnie, eży
otoczyć je staranną opieką, „aby delikatnej winnej latorośli [...] nie arazać na
podmuchy lekkomyślności"55. Zdaniem Stanisława ze Skarbi-
36
I. INFANTIA l PUERITIAW OPINII MYŚLICIELI
2. Postrzeganie dziecka w średniowiecznej Polsce
37
mierzą (zmarł w 1431 r.), umysł dziecka przypomina czystą tablicę i dlatego
powinno ono unikać towarzystwa złych osób. Charakter dziecka bowiem łatwo
przejmuje zarówno złe, jaki dobre cechy (Cavete ne vestrospuerossociari malis
permittatis, anima enim pueri est tamąuam tabula rasa, in atta nihil est depic-
tum, possibilis tatnen est depingi, et ideo illud, quod puer a sodetate pńmarie
capit, usąue in senectam retinet, sive bonum malum)S6. Okres dziecięcy kojarzono
w średniowieczu także ze swawolą oraz zamiłowaniem do zabawy. Wspominali o tym
Anonim zwany Gallem'7 oraz Jan Długosz w Żywocie świętego Sta-nislawa („Życie
zaś jego [świętego Stanisława] pokazywało najwidoczniej jego obyczaje skromne
[...] dalekie od wszelkiej swawoli i od wszelkiego rodzaju zabaw, jakimi wiek
dziecięcy zwykł się zajmować")38. Rozumiano również, że dziecko nie jest w pełni
ukształtowanym człowiekiem, a jego zachowanie różni się od postępowania osób
dorosłych. Przykładowo Brunon z Kwerfurtu w żywocie świętego Wojciecha określił
dzieciństwo mianem „nieukształconego" i „szczebiotliwego"59. Dzieci różnił od
dorosłych także brak umiejętności odróżniania dobra od zła. W związku z tym
postrzegano je jako istoty niewinne, których dusza po śmierci dopuszczona
zostaje przed oblicze Boga. Dlatego podczas pogrzebu nieletnich nie odprawiano
mszy świętej, o czym informują nas opisy rytuału pogrzebowego''. W tej kwestii
głos zabrał Wojciech Jastrzębiec (1362-1436). Jego zdaniem, kapłan mógł odprawić
mszę, jednak nie w intencji odpuszczenia grzechów, tylko dla zaakcentowania
jedności duszy dziecka z Ciałem Mistycznym, ponieważ dusza zmarłego natychmiast
osiąga zbawienie61. Przekonanie o braku umiejętności odróżniania dobra od zła
spowodowało upośledzenie dziecka w czynnościach prawnych. Aries oraz Buliński
uważali, że dziecko pomiędzy pierwszym a drugim etapem życia przyjmowane było do
świata dorosłych, w którym nie wyróżniało się niczym szczególnym62. Naszym
zdaniem, powyższą opinię na gruncie polskim podważa instytucja opieki prawnej
oraz wytyczne prawa karnego w kwestii przestępstw popełnionych przez
małoletnich. Do momentu osiągnięcia wieku sprawnego opiekunem nieletniego był
ojciec lub osoba do tego upoważniona. Jedynie za ich pośrednictwem dziecko
dokonywało czynności prawnych. Poza tym opiekun zmuszony był zapewnić
nieletniemu utrzymanie oraz wykształcenie do momentu osiągnięcia przez niego
wieku sprawnego63. Wiek stanowił także okoliczność łagodzącą przy oskarżeniu o
popełnienie przestępstwa. Zwierciadło saskie (1215-1235), Summa Rajmunda
Partenopejczyka (XV w.) oraz Constitutio
Criminalis Carolina (1532) zwolniły nieletnich od odpowiedzialności karnej i
powodu braku rozeznania64. Więcej uwagi temu problemowi poświęcił Mikołaj
Jaskier. Według niego, do popełnienia przestępstwa konieczna jest „chęć".
Jedynie ona pozwala uznać wykroczenie za czyn. Zdaniem Mikołaja Jaskra, w
związku z tym, że małoletni nie kieruje się rozumem, brak u niego
J . -M65
„chęci . ^
W pieśniach bożonarodzeniowych spotykamy fragmenty mówiące o niewinności nowo
narodzonego Dzieciątka oraz odmiennej niż u osób dorosłych budowie ciała. Na
szczególną uwagę zasługują epitety i porównania - „dziecię [...] jaśniejsze nad
liliją, rumiane nad różą", „wargi twoje młodziuchne, jako róża świecąca",
„nadobny kwiatku barzo śliczny", „Dzieciątko maluśkie", „członki twe
młodziuchne", „tyś wielki i maluśki, tyś młody i mocny"66. Te pełne czułości
fragmenty odnoszą się nie tylko do Dzieciątka Jezus, ale zapewne do wszystkich
nowo narodzonych dzieci, które prawdopodobnie postrzegane były jako istoty
niewinne, słabe i wymagające opieki.
Za przejaw odmienności dziecka uznawano zapewne zamiłowanie do gier i zabawek.
Anonim zwany Gallem podał, że „chłopcy szlachetnego rodu zabawiali się z psami i
ptakami". Bolesław Krzywousty w dzieciństwie wyróżniał się spośród rówieśników,
gdyż „nie uganiał się [...] za czczymi zabawami, jak to zwykła czynić częstokroć
swawola chłopięca"67. W średniowieczu prawdopodobnie dostrzegano fakt, jak
wielką rolę w życiu dziecka odgrywają zabawki. Świadczą o tym miniaturowe
naczynia i narzędzia, łódeczki, grzechotki, militaria. Ich wyrobem zajmowały się
dzieci oraz dorośli. Przedmioty te nie tylko umilały dzieciom czas, lecz także
pozwalały im poznać przyszły zawód68.
W hagiografii i malarstwie rozpowszechniony był topos dziecka-starca. Przyszły
święty od chwili narodzin odznaczał się chrześcijańskimi cnotami, miłował Boga
oraz przejawiał zapał do modlitwy. Święta Kinga jako niemowlę nigdy nie spała
podczas mszy świętej. Jak podał autor jej żywota, na źwięk słowa „Jezus"
„poruszona radośnie [...] usteczka swoje końcem ję-tyka oblizywała, choć słowa
wypowiedzieć nie mogła". Gdy była starsza, 'd pozorem zabawy zapraszała
rówieśnice do kościoła, gdzie zachęcała je o modlitwy69. Z kolei świętego
Stanisława od najmłodszych lat cechowała tfomność myśli, czystość obyczajów,
gotowość do niesienia pomocy 'frzebującym oraz roztropność. Posłany przez
rodziców do szkoły, unikał
38
I. INFANTIA l PUERITIAW OPINII MYŚLICIELI
Przypisy
39
zabaw dziecięcych i pilnie się uczył7". Jan Długosz uzupełnił obraz małoletniego
świętego o powściągliwość, zamiłowanie do ascezy oraz modlitwy '. Jako dziecko-
starzec przedstawiany był w ikonografii Chrystus. Jego twarz to oblicze
zadumanego i surowego starca. Sylwetka Dzieciątka była nieproporcjonalna i
przypominała ciało osoby dorosłej, a nie noworodka lub niemowlęcia72. Zdaniem
niektórych uczonych począwszy od Ariesa ten typ przedstawień świadczył o
niedostrzeganiu różnic między dorosłymi a dziećmi w średniowieczu. Według nich,
dzieci traktowane były jak kopie dorosłych, podobnie jak w malarstwie sposób
przedstawiania Dzieciątka. Naszym zdaniem topos Dzieciątka-starca należy uznać
za manierę w sztuce. Stanowiła ona konsekwencję faktu, że Chrystus był Bogiem i
człowiekiem. Maleńki Jezus o poważnym obliczu przeczuwał swoje przyszłe losy.
Syn Boży nie był zwyczajnym dzieckiem, dzięki swej boskości był jednocześnie
młody i dorosły, więc być może dlatego przedstawiano go jako kopię osoby
dorosłej. Wrażenie braku proporcji pogłębiał zapewne zbyt wysoki wzrost
Dzieciątka w porównaniu z pozostałymi osobami. Zabieg ten miał na celu skupienie
uwagi odbiorcy na najważniejszej postaci sceny oraz podkreślenie boskości.
Dodatkowo argument zwolenników Ariesa osłabia fakt, że nie zawsze Jezus
przedstawiany był jako dziecko-starzec, na niektórych malowidłach bowiem
proporcje ciała zostały w prawidłowy sposób oddane (Święta Anna Samotrzeć,
Epitafium Wierzbięty z Branie, Adoracja Dzieciątka13}.
Z materiału źródłowego dotyczącego Polski wyłania się obraz dziecka jako istoty
niewinnej, swawolnej, szczebiotliwej, nie będącej w pełni ukształtowanym
człowiekiem, przejawiającej zamiłowanie do zabawek i gier, nie potrafiącej
posługiwać się rozumem oraz nie odróżniającej dobra od zła. Nie wszystkie cechy
przypisywane dzieciom oraz poglądy na temat okresu dziecięcego mają charakter
pozytywny. Ich istnienie jednak przeczy opiniom tych historyków, którzy uważali,
że w średniowieczu nie dostrzegano specyfiki tego okresu.
Przypisy
1 Cyt. za W. Suder, Klasyfikacja wieku ludzi w Imperium Rzymskim, „Kwartalnik
Historyczny" 84 (1977), z. 3, s. 583-592; etapom życia człowieka oraz opiniom na
temat wieku dziecięcego przyjrzał się M. Kosznicki; idem, Ksztalcenie i
wychowanie w literaturze zachodniego chrześcijaństwa od I do IV wieku, Gdańsk
1999, s. 37-65.
2 Arystoteles, Polityka, tłum. i oprać. L. Piotrowicz, przedmową opatrzył K.
Grzybowski, Warszawa 1953, VII, 14, 11.
3 Instytucje J ustyniana, tłum. i oprać. C. Kunderewicz, Warszawa 1986,1,22;
szerzej na temat granicy małoletniości w starożytnym Rzymie: B. Łapicki, Prawo
rzymskie, Warszawa 1948, s. 279-282.
4 Ambroży z Mediolanu, Epistolae, 44,12, PL, t. 16; Paulin z Akwilei,
Contrafelicem Urgelli-tanum episcopum libri tres, PL, t. 99, koi. 348C-349A;
Piotr z Cluny, Noni sermones, 2, PL, t. 189, koi. 987D-988A; Hildegarda z
Bingen, Explanatio symboli sancti Athanasii, PL, t. 197, koi. 1071D-1072A.
5 Laktancjusz, DwinaeInstitutiones, VII, 12, 9, CSEL, t. 19; Zenon z Werony,
Tractatus, I, 4, l, PL,t. 11.
6 Wiktoryn z Petawium, Defabrica mundi, 9, PL, t. 5.
7 Laktancjusz, Dwinae Institutiones, VII, 15,14, CSEL, 1.19; Piotr z Cluny,
Noni sermones, II, PL, t. 189.
* Tertulian, O cierpliwości, 15, [w:] Tcrtulian, Wybór pism, wstęp E. Stanula,
oprać. W. My-szor, E. Stanula, Warszawa 1970; Laktancjusz, Dwinae Institutiones,
VII, 12, 10, CSEL, t. 19; Prudencjusz, Przeciw Symmachowi, [w:] Prudencjusz,
Poezje, tłum., wstęp i oprać. M. Brożek, Warszawa 1987, s. 187.
9 Ibidem; Hildegarda z Bingen, Explanatio symboli sancti Athanasii, PL, t. 197,
koi. 1071D--1072A.
10 Ambroży z Mediolanu, O dziewicach, I, 2, 6, [w:] Święty Ambroży, Wybór pism,
cz. 2, tlum.J.Jundziłl, P Libera, K. Obrycki, R. Paukiewicz, W. Szołdrski, wstęp
i oprać. J.Jundziłł, E Libera, K. Obrycki, R. Paukiewicz, oprać. red. K.
Obrycki, Warszawa 1986.
1 Wiktoryn z Petawium, Defabrica mundi, 9, PL, t. 5; Paulin z Akwilei, Contra
Felicem Urgel-litanum episcopum libri tres, PL, t. 99, koi. 1123C-1124B.
2 Ambroży z Mediolanu, Listy, 44,13, [w: ] Święty Ambroży, Wybór pism, tłum.
W. Szołdrski, wstęp C.A. Guryn, oprać. C.A. Guryn, E. Stanula, Warszawa 1971.
3 Będą Czcigodny, De natura rerum, VII, l, PL, t. 90; idem, De temporibus, 16,
PL, t. 90; Izydor z Sewilli, Etymologiarum libri XX seu Origines, 11,2, [w:] PL,
t. 82; Bartłomiej Anglik, De proprietatibus rerum, VI, 1; na temat podziału
życia człowieka według Izydora z Sewilli oraz Bartłomieja Anglika wypowiedział
się A. Hofmeister, Puer, iuvenis, senex, [in:] Papsttum und Kaisertum, s. 287-
305.
4 Ibidem.
5 Cyt. za S. Shahar, Childhood in the Middle Ages, London-New York 1990, s.
22.
6 Ibidem, s. 24.
Gracjan, Concordia discordantium canonum, c. 22, q. 5, c. 15, PL, t. 187.
, i, j
Hieronim, Translatio homiliarum XXXIX Origenis in Emngelium Lucae, 18, 19, PL,
t. 26. Gracjan, Concordia discordantium canonum, c. 22, q. 5, c. 15,PL, t. 187;
CaroHMagni Capitu-laria, PL, t. 97, koi. 172. Patrz przyp. 45. Izydor z Sewilli,
Differentiarum, swe deproprietate sermonum, libri duo, I, De litera P, PL, t.
83.
40
I. INFANTIA l PUERITIA W OPINII MYŚLICIELI
Przypisy
41
22 H. Cunningham, CMdren & Childhood, s. 35.
23 W przypadku papieży, arcybiskupów oraz biskupów polskiej prowincji
kościelnej podano lata pełnienia funkcji.
24 Hermas, Pastor, 108, 5, [w:] Ojcowie Apostolscy, tłum. A. Świderkówna,
wstępem opatrzył W. Myszor, Warszawa 1990; Tertulian, O modlitwie, 22, [w:]
Tertulian, Wybór pism, s. 126; Mi-nucjusz Feliks, Octauius, 2, l, PL, t. 3;
Ambroży z Mediolanu, Hexameron, VI, 4, 25, PL, t. 14; Grzegorz I, Moralium
libri, swe expositio in librum b.Job, III, 11, 46, PL, t. 75; Izydor z Sewilli,
Differentiarum, swe de proprietate sermonum, libri duo, I, De litera P, PL, t.
83; Raban Maur, De unwerso libri viginti duo, VII, l, PL, t. 111; Innocenty III,
Sermones communes, PL, t. 217, koi. 642C-642D.
25 Hermas, Pastor, 108, 5, [w:] Ojcowie Apostolscy.
26 Tertulian, O modlitwie, 22, [w:] Tertulian, Wybór pism.
27 Cyprian, Listy, 16, 4, tłum. W. Szołdrski, wstęp M. Michalski, oprać. E.
Stanula, Warszawa 1969.
28 Ambroży z Mediolanu, O dziewicach, I, 7, 34, [w:] Święty Ambroży, Wybór
pism.
29 Będą Czcigodny, De natura rerum, 7, l, PL, t. 90.
30 Izydor z Sewilli, Etymologiarum libri XX seu Origines, XI, 2, PL, t. 82.
31 Minucjusz Feliks, Octavius, 2, l, PL, t. 3.
32 Kommodian, Carmen apologeticum, 630, [w:] Kommodian, Poezje, tłum., wstęp i
oprać. E Gruszka, Warszawa 1990.
33 Laktancjusz, Dwinae Institutiones, V, 4, CSEL, t. 19.
34 Prudencjusz, Psychomachia, [w:] Prudencjusz, Poezje, tłum., wstęp i oprać.
M. Brożek, Warszawa 1987, s. 143-144.
35 Tertulian, De carne Christi, 20, PL, t. 2; Minucjusz Feliks, Octavius 2, l,
PL, t. 3.
36 Cyprian, Listy, 64, 6.
37 Hildegarda z Bingen, Liber dwinorum operum simplicis hominis, PL, t. 197,
koi. 837B-837C, 895D-896A.
38 Ibidem, koi. 895.
39 Cyt. za A. Fijałkowski, Wincenty z Beauvais OP (ok. 1194-1264) o
wychowaniu, „Rozprawy z Dziejów Oświaty" 38 (1997), s. 13.
40 Prudencjusz, Peristephanon, [w:] Prudencjusz, Poezje, s. 224-229.
41 Ibidem, s. 272-276.
42 Cyprian, Listy, 58, 6.
43 Hermas, Pastor, 108, 5, [w:] Ojcowie Apostolscy.
44 Tertulian, Apologeticus, VIII, 2, PL, t. 1.
45 Laktancjusz, De ira Dei, 13, PL, t. 7; Hilary z Poitiers, De Trinitate, l,
2, PL, t. 10; Augustyn, Przeciw Julianowi, II, 4; Hildegarda z Bingen, SOMW swe
libri visionum ac revelationum, PL, t. 197, koi. 534; ograniczeniom
charakterystycznym dla wieku dziecięcego według wczesnochrześcijańskich i
średniowiecznych myślicieli przyjrzał się D. Lett, L'enfance: aetas infirma,
aetas infima, „Medievales" 15 (1988), s. 85-95.
46 Tertulian, Adversus Marcionem, IV, 25, PL, t. 2.
47 Hilary z Poitiers, De Trinitate, l, 2, PL, t. 10.
48 Piotr Damiani, Sermones, PL, t. 144, koi. 712B-712C; na temat męczeńskiej
śmierci Kasjana szerzej w niniejszym tomie w rozdziale zatytułowanym „Kary".
49 Bartłomiej Anglik, Liber de proprietatibus rerum, VI, 5.
50 Ibidem, VI, 6.
51 Cyt. za S. Shahar, Childhood, s. 79-81.
52 Por. M. Cytowska, H. Szelest, Literatura rzymska. Okres cesarstwa, autorzy
chrześcijańscy Warszawa 1994, s. 62-67.
53 Patrz przyp. 31, 37, 46.
54 Mistrza Wincentego zwanego Kadlubkiem Kromka polska, II, 22.
55 Ibidem, III, 30.
56 Stanisław ze Skarbimierza, Sermones sapientiales, wyd. B. Chmielowska, t.
2, Warszawa 1979, s. 159-160.
57 Anonima tzw. Galia Kronika, II, 9.
58 J. Długosz, Żywot świętego Stanislawa, s. 7.
59 W kre_gu żywotów, s. 89.
«> Patrz szerzej w niniejszym tomie „Rytuał pogrzebowy i miejsce pochówku
dzieci".
61 Statuta synodalia episcoporum Cracofiensium, s. 67; o tym również ibidem.
62 ph. Aries, Historia dzieciństwa, s. 130; T. Buliński, Średniowieczny
obraz, s. 89.
63 Patrz szerzej w: „Granica małoletniości w Polsce średniowiecznej" oraz
„Prawna opieka nad dzieckiem i majątkiem przez nie dziedziczonym do momentu
osiągnięcia wieku sprawnego".
^ Constitutio Criminalis Carolina, a. 179; Summa Rajmunda Partenopejczyka, ks.
III, a. 42; o tym również w rozdziale „Małoletni przestępcy w średniowieczu".
65 Mikołaj Jaskier, luris provincialis, ks. II, a. 65, f. 101v-102, ks. III,
art. 3, glosa.
66 Średniowieczna pieśń religijna polska, s. 112-116.
67 Anonima tzw. Galia Kronika, II, 9.
68 Część archeologów uznała te znaleziska za przedmioty kultu; patrz szerzej
rozdział „Zabawki i gry".
)9 Średniowieczne życiorysy, s. 131. '° Średniowieczne żywoty i cuda, s. 255. 71
J. Długosz, Żywot świętego Stanislawa, s. 7.
'2 M. Otto-Michałowska, Gotyckie malarstwo tablicowe w Polsce, Warszawa 1982 ii
3 20 73 Ibidem, ii. 4, 5, 9.
1. Dzietność polskich rodzin w średniowieczu
43
II. ASPEKTY DEMOGRAFICZNE
1. Dzietność polskich rodzin w średniowieczu
Prace badawcze nad liczebnością rodzin w średniowieczu opierają się głównie na
rejestrach świętopietrza. Źródła, które ilustrują problem dzietności polskich
rodzin - księgi parafialne, rejestry podatkowe, rejestry poborowe oraz materiały
genealogiczne, pojawiają się dopiero pod koniec XVI wieku, w związku z czym
wyniki badań nad powyższym zagadnieniem mają charakter szacunkowy. Część
uczonych do swoich obliczeń wykorzystuje także księgi sądowe, które nie dają
jednak pełnego obrazu interesującego nas zagadnienia1.
Badania genealogiczne pozwalają nam określić liczbę potomstwa władców z dynastii
Piastów i Jagiellonów. Dane dotyczą wyłącznie dzieci, które żyły dłuższy lub
krótszy czas, z pominięciem porodów martwych.
Władca
Liczba córek
Liczba synów
Razem
1
2
3
4
Mieszko I (ok. 940-992) 1
5
6
Bolesław Chrobry (967-1025)
5
4
9
Mieszko II (990-1034)
2
1
3
J
1
2
3
4
Kazimierz Odnowiciel (1016-1058)
1
4
5
Bolesław Szczodry (1041/42-1081/82) 0
1
1
Władysław Herman (ok. 1044-1102)
3
2
5
Bolesław Krzywousty (1086-1138)
9
8
17
Władysław Wygnaniec (1105-1159)
1
4
5
Bolesław Kędzierzawy (ok. 1121/1122-1173) 0
1
1
Mieszko Stary (ok. 1122-1202) 6
5
11
Henryk Sandomierski (ok. 1130-1166) 0
0
0
Odon (ok. 1141/1149-1194)
1
2
3
Władysław Laskonogi (ok. 1161/1166-1231) 0
0
0
Władysław Odonic (ok. 1190-1239)
2 ' 5
7
Przemysł I (1220/1221-1257)
4
1
5
Bolesław Pobożny (Po 1221-1279)
3
0
3
Kazimierz Sprawiedliwy (lm--n94)_
1
4
5
Leszek Biały 0186/87-1227)
1
1
2
Konrad Mazowiecki ^nss-mT)
4
6
10
Kazimierz I Kujawski ^2n-\267)^_
2
5
7
Bolesław Wstydliwy 1226-1279) 0
0
0
-eszek Czarny 55:124(1/1242-1288)
0
0
0
44
II. ASPEKTY DEMOGRAFICZNE
1. Dzietność polskich rodzin w średniowieczu
45
1
2
4
SiemomysI, książę kujawski (ok. 1241/1245-1287) 0
4
4
Przemysł II (1257-1296) 1
0
1
Kazimierz III, książę inowrocławski i gniewkowski (ok. 1278/80-1343/1353)
2
2
4
Władysław Łokietek (1259/60-1333)
3
3
6
Kazimierz Wielki (1310-1370) 5
3 (z nieprawego łoża)
8
Siemowit I, książę czerski i mazowiecki (ok. 1228-1262)
1
2
3
Bolesław II, książę płocki i mazowiecki (po 1251-1313)
3
3
6
Trojden I, książę sochaczewski i czerski (ok. 1284/86-1341)1
3
4
Siemowit III, książę czerski, rawski, sochaczewski etc. (przed 1313-1381)
3
5
8
Janusz I, książę wyszogrodzki, ciechanowski etc. (ok. 1329-1429) 0
3
3
Siemowit IV, książę czerski, rawski, sochaczewski etc. (przed 1352-1425)
7
6
13
Bolesław, syn Janusza I 1
2
3
Bolesław IV, książę warszawski, czerski etc. (przed 1421-1454)
2
8
10
Konrad III Rudy (przed 1448-1503)
2
2
42 _J
Władysław Jagiełło (1348/52-1434)
2
3
5 ___
Kazimierz Jagiellończyk (1458-1484) 7
6
13
Zygmunt Stary (1467-1548)
6
1
73 ~3
Przedstawiona wyżej tabela pokazuje, że najwięcej potomstwa doczekali się
Bolesław Krzywousty (17), Mieszko III Stary (11), Konrad Mazowiecki (10),
Siemowit W, książę czerska (13), Bolesław W, książę warszawski (10) oraz
Kazimierz Jagiellończyk (13). Pozostali mieli od trojga do ośmiorga dzieci. W
uwzględnionej grupie najmniej jest jedynaków - tylko Bolesław Szczodry oraz
Przemysł II mielijednego potomka (Bolesław Szczodry syna Mieszka, natomiast
Przemysł II córkę Elżbietę Ryksę). Na świat przychodziło też więcej chłopców
(115) niż dziewczynek (92), jednak ta różnica nie jest zbyt duża4. Analizy
interesującej nas kwestii w odniesieniu do rodziny szlacheckiej podjęło się w
latach trzydziestych XX wieku dwóch uczonych - T. Furtak oraz E. Yielrose.
Podstawą ich dociekań był materiał genealogiczny. Według Furtaka w XV wieku na
jedno małżeństwo szlacheckie przypadało troje dzieci, w wieku XVI natomiast -
3,65. Wyniki zaprezentowane przez tego uczonego wskazują, że rozrodczość
szlachty polskiej systematycznie wzrastała. Z kolei Vielrose szacował liczbę
dzieci w polskiej rodzinie szlacheckiej XVI wieku na 9,2, w XVII - 9,8, zaś w
XVIII - 8,56. Liczba potomstwa więc od XVIII wieku spadała w porównaniu z
wiekami poprzednimi. Wąska podstawa źródłowa do analiz przeprowadzonych przez
obu uczonych powala traktować powyższe dane jako szacunkowe, mające dużą granicę
)łędu, tym bardziej że obserwujemy znaczne rozbieżności pomiędzy wy-ikami
uzyskanymi przez obu badaczy. Również szlachty dotyczą dane za-roponowane przez
M. Koczerską. Na podstawie informacji zawartych sięgach sądowych oraz w
herbarzach uczona doszła do wniosku, że śred-L liczba dzieci w rodzinie
szlacheckiej wynosiła cztery do pięciu, z pomi-iem urodzeń martwych, a także
dzieci zmarłych w niemowlęctwie7, zaprezentowane przez M. Koczerską korespondują
z wynikami uzy-inymi przez T. Furtaka, co pozwala te ostatnie uznać za
wiarygodne.
izinie mieszczańskiej Poznania przyjrzał się S. Waszak. Według spisu
ownego przeprowadzonego w tym mieście w 1590 roku dzieci stano-
ry 25% wszystkich członków gospodarstw domowych. Poza tym część
i nie została spisana w swojej rodzinie, lecz jako uczniowie warsztatów
Wniczych. Należy więc przypuszczać, że procent był wyższy8. Ten
PIS informuje nas, że na 546 rodzin poznańskich usytuowanych
cach Starego Rynku przypadało 877 dzieci, co daje średnio l ,6 dziec-
izmę. Najwięcej rodzin (150) miało jedno dziecko; 95 - dwójkę;
rójkę; 39 - czwórkę; 23 - piątkę; 9 - szóstkę i 3 - siedmioro i więcej!
46
II. ASPEKTY DEMOGRAFICZNE
1. Dzietność polskich rodzin w średniowieczu
47
Istniała również grupa kobiet samotnie wychowujących potomstwo. Pod koniec XVI
wieku w lewobrzeżnym Poznaniu mieszkało 29 takich kobiet, które ogółem miały 32
dzieci'. Powyższe dane należy traktować jako zaniżone, gdyż część potomstwa
oddawana była na naukę rzemiosła i do pracy, gdzie płacono za nie pogłówne, i
tam została spisana. Zdaniem S. Waszaka ogółem poznańskie rodziny miały na
utrzymaniu około trójki dzieci (2,9)'". Uczony próbował również szacować liczbę
dzieci w rodzinach najbogatszych i najbiedniejszych. Według niego, te pierwsze
były dzielniejsze - średnia liczba dzieci wynosiła więcej niż cztery, natomiast
w tej drugiej grupie liczba dzieci nie przekraczała dwóch11. Wynikało to z
większej śmiertelności dzieci wśród biedoty oraz mniejszej liczby urodzeń
żywych. Powyższe dane nie są miarodajne, ponieważ dotyczą wyłącznie części
dużego miasta zamieszkanej przez dobrze sytuowanych mieszczan.
Zdaniem znawców problemu rodzina miejska w średniowieczu była mniej liczna pod
względem potomstwa od rodziny wiejskiej12, co wynikało z lepszych warunków
zdrowotnych panujących na wsi, łatwiejszego utrzymania i wyżywienia, a także
odizolowania wsi od terenów, na których panowały epidemie. Kwestię dzietności
rodzin mieszczańskich poruszył również Henryk Samsonowicz. Uważał on, że pod
koniec średniowiecza rodziny najbogatszych mieszczan gdańskich oraz krakowskich
liczyły siedem i więcej osób (rodzice oraz potomstwo), natomiast rodziny uboższe
- od czterech do pięciu'3. Z powyższej analizy wynika, że liczba dzieci w
zamożnych średniowiecznych i szesnastowiecznych rodzinach mieszczańskich była
prawdopodobnie zbliżona.
Na podstawie ksiąg sądowych wiejskich oszacowano dzietność rodzin
chłopskich.
Nazwa wsi
n Lata
Liczba rodzin z jednym dzieckiem
---------------
Liczba rodzin z dwójką dzieci Liczba rodzin z trójką dzieci Liczba rodzin z
czwórką dzieci
Liczba rodzin z większą ilością dzieci
1457-1683
1
12
6
-
4 j
~T«M6oT^
1
8
18
5
9
1454-1699
5
4
2
1
h-^H
1457-1603
7
8
1
1
i ------- : -------
Wara'4
1449-1623
4
13
7
3
3
Razem
18
45
34
10
17'5
Powyższe zestawienie, choć wybiórcze, pokazuje, że najwięcej było rodzin, które
miały dwójkę i trójkę dzieci. Najmniej było rodzin z czwórką potomstwa. Można
więc przypuszczać, że rodzina chłopska miała średnio około trójki dzieci, które
przeżyły16. Wyżej zaprezentowane dane możemy wzbogacić o wyniki analiz rejestru
pogłównego z terenu Małopolski z 1590 roku. Pokazują one, że rodziny kmiece
liczyły 3,9 dziecka, zagrodnicze -38, komornicze - 1,6. Razem daje to wynik
(3,1) zbliżony do średniej otrzymanej z ksiąg sądowych (badania A. Izydorczyk
dały wynik 2,8)". Powyższe wyniki pozwalają mniemać, że dzietność rodzin
wiejskich w średniowieczu i XVI stuleciu nie ulegała zbyt znacznym zmianom.
Liczba dzieci w poszczególnych rodzinach chłopskich wskazuje na zależność
pomiędzy statusem materialnym a dzietnością. Tę prawidłowość zauważył już S.
Styś. Uważał, że najliczniejsze były rodziny wójtów, podwójcich, młynarzy,
karczmarzy, kmieci oraz rodziny zagrodników i ludzi o bliżej nieustalonej
pozycji społecznej'". Od powyższych obserwacji odbiegają nieco spostrzeżenia T.
Ladenbergera. Uczony ten przypuszczał, że statystyczna rodzina polska w XIV
wieku liczyła średnio dwoje dzieci".
Dla porównania podajemy wyniki dotyczące szesnastowiecznej Anglii uzyskane na
podstawie analizy ksiąg parafialnych. Wynika z nich, że statystyczna rodzina
angielska w tym okresie liczyła od około sześciorga do ośmiorga dzieci2". Średni
odstęp czasu między porodami wahał się od dwudziestu czterech do trzydziestu
miesięcy. Stanowiło to głównie konsekwencję faktu, że podczas karmienia piersią
kobieta stawała się okresowo niepłodna. Na wydłużenie tego odstępu wpływały
również częste poronienia oraz dokonywanie aborcji. Lawrence Stone zauważył, że
w rodzinach bogatszych przychodziło na świat więcej dzieci niż w uboższych. Było
to ^wiązane z kilkakrotnymi ożenkami mężczyzn poślubiających na ogół bardzo
młode kobiety, dla których porody często kończyły się śmiercią. Poza tym kobiety
pochodzące z bogatych rodzin były bardziej płodne, ponieważ zeważnie nie karmiły
same piersią, tylko oddawały dziecko mamce. Miały - także większą szansę na
donoszenie ciąży oraz urodzenie zdrowego po-omka, gdyż lepiej się odżywiały.
Również więcej dzieci z bogatych rodzin ywało dorosłości, co wynikało z lepszego
odżywiania, a także większej ski o potomka. Podobnie mniejszy procent kobiet
dopuszczał się dzie-'bójstwa wśród warstw wyższych niż w uboższych rodzinach21.
Zasadę Ptywu zamożności na liczbę potomstwa potwierdzają dane dotyczące
48
II. ASPEKTY DEMOGRAFICZNE
2. Śmiertelność dzieci i jej przyczyny
49
Niemiec. Pod koniec średniowiecza bogate rodziny mieszczańskie liczyły od
dziesięciu do kilkunastu osób (rodzice oraz potomstwo)22.
Powyższe zestawienie pokazuje, że rodzina średniowieczna nie była liczna.
Zapewne więcej dzieci przychodziło na świat, jednak około połowy z nich
umierało23. Najwięcej potomstwa doczekali się panujący, następnie szlachta, a
najmniej mieszczaństwo i chłopstwo, co należy wiązać z lepszymi warunkami
materialnymi w przypadku tych dwóch pierwszych grup. Wśród mieszczaństwa i
chłopstwa kobiety prawdopodobnie częściej decydowały się na zabieg przerwania
ciąży oraz dopuszczały się dzieciobójstwa24. Rozpowszechnione było również
porzucanie dzieci oraz oddawanie ich do szpitali Duchaków2'. Przyczyny tego
stanu należy doszukiwać się w fakcie, że matki z różnych względów nie chciały
bądź nie mogły wychować potomstwa (złe warunki materialne, urodzenie dziecka
pochodzącego z nieprawego związku). Dane dotyczące mieszczan i chłopów zaniżają
także wypadki losowe, którym ulegali najmłodsi, co wynikało z braku dostatecznej
uwagi i opieki ze strony najbliższych.
, 2. Śmiertelność dzieci i jej przyczyny
Kwestię śmiertelności dzieci w okresie średniowiecza ilustrują wyniki badań
archeologicznych i antropologicznych. Ogólne wnioski o wysokości zgonów
noworodków i niemowląt możemy także wysnuć ze statutów synodalnych, w których
bardzo często spotykamy pouczenia kierowane do duchownych, aby chrzcili dziecko
o każdej porze, kiedy zostanie przyniesione do kościoła, tak aby przez ich
niedbałość noworodek nie umarł bez chrztu, a także żeby nauczali osoby świeckie,
w jaki sposób w razie zagrożenia życia najmłodszych mają udzielać chrztu. Miało
to uchronić dziecko przed śmiercią bez sakramentu chrztu, która skazywałaby je
na wieczne potępienie oraz pochowanie w nie poświęconej ziemi26. Obraz
śmiertelności dzieci przekazują również katalogi cudów świętych. Zanoszone w
nich prośby rodziców dotyczą przeważnie uzdrowienia dziecka, nie zaś
wskrzeszenia. W poniższej tabeli przedstawimy wyniki analizy sześciu katalogów
cudów świętych (Stanisława, Jadwigi, Jacka, błogosławionej Salomei, Kingi)-
Mirakula świętego Stanisława (żywot mniejszy)
Mirakula świętego Stanisława (żywotwiększy)____________
Mirakula świętej Jadwigi
Mirakula świętego Jacka
Mirakula błogosławionej Salomei
Mirakula świętej Kingi
Liczba dzieci chorych
(z wyjątkiem dzieci,
które umarły)
1827
142"
\T
r
335
437
Liczba dzieci, które umarły
6"
432
Z powyższego zestawienia wynika, że umieralność dzieci w okresie powstawania
cudów (XIII-XIV w.) nie była wysoka. Mirakula świętych Stanisława, Jadwigi i
Jacka pozwalają przypuszczać, iż wynosiła ona około 20-30%. Jedynie dwa ostatnie
katalogi cudów świętych wskazują, że śmiertelność najmłodszych wahała się w
granicach od 50 do 60%. Należyjednak przypuszczać, że dane te nie są miarodajne.
Nie wszyscy rodzice chorych lub zmarłych dzieci zwracali się z prośbą o pomoc do
świętych.
Informacji na powyższy temat dostarczają nam także wyniki prac archeologów i
antropologów. Na podstawie analiz szczątków kostnych lub materiału ciałopalnego
pochodzącego z różnych cmentarzysk ustalili oni między innymi wiek
poszczególnych osobników, płeć oraz stan ich zdrowia. Te dane są podstawą do
uogólnień w interesującej nas kwestii. Antropolodzy w celu ułatwienia badań
podzielili czas życia człowieka na następujące kategorie - Infans I (do 7 roku
życia), Infans II (7-14/15), Juwnis (14/15-20), Adultus (20-30), Maturus (30-60)
i Senilis (60-x)39. Nas będą interesować tylko te dwie pierwsze grupy. Już na
początku pragniemy zaznaczyć, że ""zedstawione poniżej dane procentowe dotyczące
śmiertelności najmłod-szych nie są miarodajne. Stanowiło to konsekwencję faktu,
iż spora część Datków kostnych dzieci, zwłaszcza niemowląt, nie zachowała się do
naszych czasów, na co wpływ miał fakt, że szkielet noworodków i niemowląt
przeważającej części zbudowanyjest z chrząstki, natomiast szkielet dzieci
'rszych nie ma w swoim składzie takiej ilości związków wapnia, jak osoby *Osłej.
W konsekwencji kościec dziecka szybciej ulega rozkładowi.
50
II. ASPEKTY DEMOGRAFICZNE
2. Śmiertelność dzieci i jej przyczyny
51
Przyjrzyjmy się teraz wynikom analiz, zaczynając od epoki prahistorycz-nej4".
Materiałowi ciałopalnemu pochodzącemu z okolic Warszawy i datowanemu na epokę
brązu i żelaza przyjrzała się Alina Wiercińska. Jej badania ograniczały się do
czterech cmentarzysk zlokalizowanych w Miedzeszynie (650-400 p.n.e.), Zbytkach
(500-200 p.n.e.), Sochaczewie (550-150 p.n.e.) oraz Henrykowie (200-100 p.n.e.).
Z analizy wynika, że odsetek umieralności dzieci w kategorii Infans I był wysoki
i wahał się od 24% w stosunku do ogółu dla Zbytek, aż do 46,9% dla Henrykowa.
Natomiast w kategorii Infans II śmiertelność byłajuż o wiele niższa i wynosiła
9,1% dla Miedzeszyna, 2% dla Sochaczewa i 10,2% dla Henrykowa. Ogółem więc w
epoce pra-historycznej w okresie od 550 do 100 roku p.n.e. na terenie okolic
Warszawy w kategorii Infans I umieralność wynosiła 34,7% w stosunku do ogółu
ludności, natomiast w kategorii Infans II - 5,3%41.
Największa grupa danych, jaką dysponujemy, pochodzi z okresu wczesnego
średniowiecza. Krystyna Modrzewska zaprezentowała wyniki uzyskane na podstawie
badań przeprowadzonych na terenie cmentarzyska we wsi Czarna Wielka na Podlasiu.
Materiał tam znaleziony pozwolił datować pochówki na okres od XI do XII wieku.
Przebadano 75 szkieletów, 23 oddzielne czaszki, 8 luźno znalezionych żuchw,
ogółem więc badania objęły 106 osobników. W kategorii Infans I znaleziono 23
szkielety, co daje 21,7% w stosunku do ogółu, natomiast w kategorii Infans II -
9,4%. W związku z tym w ciągu całego okresu dziecięcego odsetek umieralności
wynosił 31,1%. Zdaniem Modrzewskiej, wynik uzyskany dla kategorii Infans 7 jest
niższy niż należałoby się spodziewać, biorąc pod uwagę warunki życia w tym
okresie. Niestety niedostatek materiału nie pozwolił uczonej na snucie dalszych
wniosków42. Podobne wyniki przyniosła analiza materiału kostnego pochodzącego z
cmentarzyska wczesnośredniowiecznego w Brzozie w powiecie toruńskim. Odkryto tam
szczątki kostne 54 osobników - 16 mężczyzn, 17 kobiet i 21 dzieci. Wśród 21
dzieci 14 było w wieku do 7 lat, natomiast 7 zaliczało się do kategorii Infans
II. Daje to wynik dla pierwszej kategorii 25,9%, zaś dla drugiej - 13%; sumując
uzyskujemy odsetek w wysokości 38,9% dla obu grup wiekowych43. Nieco niższy
odsetek umieralności uzyskała Zofia Brandtówna podczas analizy materiału
kostnego odkrytego na terenie cmentarzyska na Ostrowie Lednickim. Spośród 464
przebadanych szkieletów 116 należało do dzieci w wieku do 15 roku życia, co dało
25% z ogółu. Zdaniem Brandtówny powyższe dane nie są pewne, gdyż więk-
szość szkieletów dzieci, zwłaszcza niemowląt, nie zachowała się44. Helena 7oll-
Adamiakowa poddała analizie materiał kostny pochodzący z wczesnośredniowiecznych
cmentarzysk małopolskich. Według niej, ogólny odsetek umieralności dzieci w
kategoriach Infans I i Infans II wynosił 30-40%45. Zdaniem uczonej niski wynik
stanowił konsekwencję chowania dzieci płycej niż dorosłych, w związku z czym ich
groby szybciej ulegały zniszczeniu46. Bardzo ogólnego podsumowania na temat
umieralności niemowląt i dzieci do szóstego roku życia dokonała Barbara Lepówna.
Analizując wyniki badań antropologicznych materiału zgromadzonego na terenie
cmentarzysk szkieletowych datowanych na X-XII wiek z obszaru Polski, uczona
doszła do wniosku, że śmiertelność najmłodszych wynosiła od 30 do 50%47.
Niedaleko Ostrowa Lednickiego położona jest wieś Dziekanowice, na terenie której
znajduje się wczesnośredniowieczne cmentarzysko. Badania antropologiczne, którym
poddano materiał kostny pochodzący z tego cmentarzyska, wykazały, że na 483
szkielety jedynie 113 należało do osobników w wieku Infans I (21,5%), natomiast
34 zaliczono do kategorii Infans II (6,5%). Ogółem więc śmiertelność dzieci
wynosiła około 28% w stosunku do ogółu48. Największy odsetek zgonów dotyczył
nieletnich, którzy nie ukończyli pierwszego roku życia (31%) oraz dzieci w wieku
od pięciu do siedmiu lat. Spośród noworodków i niemowląt 10% umierało podczas
porodu, tyle samo przed trzecim miesiącem życia oraz pomiędzy szóstym a
dwunastym miesiącem49. Dla porównania przytoczmy dane pochodzące z badań
prowadzonych na obszarze zachodniosłowiańskiego cmentarzyska ' Espenfeld,
położonego 25 km na południowy zachód od Erfurtu. Odsło-m?to tam 438 grobów
datowanych na okres od końca X do początków XII eku. Jak podał Witold Hensel,
było to typowe cmentarzysko wiejskie użytkowane przez mieszkańców jednej dużej
osady lub kilku mniejszych, twierdzono brak zakłóceń spowodowanych wojną lub
epidemią. Badania itropologiczne wykazały, że 50% stanowiły groby niemowląt i
dzieci do rzynastego roku życia. Z tymi danymi korespondują informacje z obszaru
:ch, Moraw i Słowacji, gdzie śmiertelność dzieci wahała się w granicach )-50%3".
Hipotezę o wysokiej śmiertelności najmłodszych w średnio-cznej Europie
potwierdzają także wyniki analiz przeprowadzonych Materiale kostnym pochodzącym
z cmentarzyska odkrytego we wsi Ifand w północnej Szwecji, datowanego na lata
1100 - 1350. Spośród zkieletów wyodrębniono 183 dziecięce, co daje odsetek w
wysokości
52
II. ASPEKTY DEMOGRAFICZNE
2. Śmiertelność dzieci i jej przyczyny
53
50,3%. Dalsze badania wykazały, że 31,4% dzieci umarło przed ukończeniem
pierwszego roku życia, 19,23% - piątego roku, natomiast 7,4% poddanych analizie
szkieletów zakwalifikowano do grupy Infans If.
W o wiele bardziej komfortowej sytuacji w porównaniu z badaczami śmiertelności w
średniowieczu i okresach wcześniejszych znajdują się historycy czasów
nowożytnych. Obok materiału archeologicznego dysponują dodatkowo źródłami
pisanymi w postaci ksiąg parafialnych, w których odnotowywano chrzty, śluby oraz
zgony. Przykładowo dla miasta Poznania najwcześniejsze dane, którymi
dysponujemy, pochodzą z lat 1597-1611 z parafii pod wezwaniem Świętego Krzyża.
Analiza ksiąg z tego okresu przeprowadzona przez S. Waszaka wykazała, że zgony
niemowląt stanowiły 30% w stosunku do ogółu, który to odsetek uczony uznał za
zbyt niski. Natomiast zgony dzieci w wieku do lat pięciu w tym samym czasie
wynosiły 37,6%32. Powyższa kwestia stanowiła również przedmiot badań I.
Gieyszto-rowej. Wyniki analiz, które zaprezentowała, nie dotyczą co prawda
interesującego nas okresu, jednak warto je przytoczyć w celach porównawczych.
Według niej w Polsce umieralność niemowląt do pierwszego roku życia w okresie od
XVII do XVIII wieku mogła przekraczać 35% wszystkich noworodków, dzieci zaś do
ukończenia piątego roku życia — ponad 55%33. Na | marginesie należy zaznaczyć,
że również we Francji i Anglii w okresie od XVI do XVIII wieku śmiertelności
dzieci do siódmego roku życia wahała się od około 50 do 60%'4. Jak pokazują
powyższe przykłady, odsetek śmiertelności jeszcze w epoce nowożytnej był
niezwykle wysoki.
Powyższa analiza pozwala stwierdzić, że śmiertelność niemowląt i dzieci
starszych zarówno w średniowieczu, jak i w epoce je poprzedzającej, a także w
czasach późniejszych była wysoka. Badania demografów i antropologów pokazują, że
dla kategorii Infans I wahała się w granicach od około dwudziestu do około
trzydziestu procent w stosunku do ogółu zgonów, natomiast dla drugiej grupy - od
kilku do kilkunastu procent. Razem więc śmiertelność dla całego okresu
dziecięcego wynosiła od około dwudziestu kilku do prawie czterdziestu procent.
Podobny wynik uzyskaliśmy podczas analizy katalogów cudów świętych. Blisko 20-
30% dzieci, które umarły, zostało wskrzeszonych dzięki wstawiennictwu świętych
Stanisława, Jadwigi i Jacka, natomiast około 50-60% - dzięki interwencji
błogosławionej Salomei i świętej Kingi. Wyniki badań antropologów i demografów
dotyczących ziem polskich są również zgodne z materiałem porównawczym
pochodzącym
terenu Niemiec, Francji i Anglii, gdzie w różnych okresach odsetek śmiertelności
wynosił od około 30 do 50%. Jak już wspomnieliśmy, dane te ajprawdopodobniej
należy uznać za zaniżone, ponieważ spora część szkieletów dzieci nie przetrwała
do naszych czasów. Można więc przyjąć, że odsetek mógł dochodzić nawet do
pięćdziesięciu procent dla ogółu dzieci, co potwierdzają katalogi cudów
błogosławionej Salomei i świętej Kingi. Na podstawie zaprezentowanych wyników
badań można wysunąć jeszcze jeden wniosek. Otóż porównując dane dotyczące
kolejno epoki prahistorycz-nej, średniowiecza i okresu nowożytnego, nie
zauważamy zbyt dużych wahań liczb. Pozwala to •więc przypuszczać, że
śmiertelność najmłodszych w wyżej wymienionych epokach nie uległa zmianie.
Na wysoki procent umieralności dzieci w Polsce średniowiecznej miały zapewne
wpływ warunki sanitarne i poziom wiedzy medycznej35. Te czynniki zaważyły między
innymi na wysokiej śmiertelności okołoporodowej matek i dzieci. Sytuacje, które
dla współczesnej medycyny nie stanowią już problemu, to znaczy przedwczesny
poród, nieprawidłowe ułożenie płodu, konieczność wykonania cesarskiego cięcia,
gorączka popołogowa u kobiet, stanowiły w średniowieczu często wyrok śmierci dla
matki i dziecka. Problem ten dotykał nie tylko niższe warstwy społeczeństwa.
Przypadki zgonu położnicy i noworodka zdarzały się nawet w rodzinie panującej.
Za przykład może nam posłużyć postać królowej Jadwigi, która umarła po porodzie
na skutek gorączki popołogowej. Zmarła również jej córka Elżbieta Bonifa-cja,
gdyż urodziła się przedwcześnie36. Na umieralność okołoporodową matek i dzieci
wpływał również fakt, że pierwsze porody następowały bardzo często w młodym
wieku - przykładowo Jadwiga, księżna śląska, pierwsze dziecko urodziła w wieku
trzynastu lat. Poza tym kobiety rodziły często, co powodowało osłabienie oraz
wycieńczenie organizmu57. Kolejne przyczyny wysokiej liczby zgonów noworodków to
uduszenie podczas snu na jednym Posłaniu z rodzicami, o czym wspominają cuda
świętych3", oraz dzieciobój-stwo, często praktykowane przez młode dziewczęta lub
kobiety, które nie chciały lub nie mogły z różnych przyczyn wychowywać
dziecka39. Niemowlęta zagrożone były również tak zwanym zjawiskiem nagłej
śmierci ^ernowląt (SIDS), którego etiologia także dzisiaj jest nieznana.
Dotykało 'no dzieci w okresie od drugiego do czwartego miesiąca życia i
charaktery-się ustaniem oddychania, co oczywiście kończyło się śmiercią po-
uduszenie6". Jak podają cuda świętych, sporadycznie mogło dochodzić
54
II. ASPEKTY DEMOGRAFICZNE
Przypisy
55
do śmierci niemowlęcia na skutek niedopilnowania ze strony rodziców''1
Najczęstszą jednak przyczynę zgonów dzieci, i to nie tylko niemowląt, lecz także
starszych, stanowiły choroby, z którymi ówczesna medycyna nie by}a w stanie
sobie poradzić62.
Przypisy
1 M. Koczerska, Rodzina szlachecka w Polsce późnego średniowiecza, Warszawa
1975, s. 122; A. Izydorczyk, Rodzina chlopska, s. 20-21.
2 Opracowano na podstawie O. Balzer, Genealogia Piastów, Kraków 1895, tabl. 1-
12; K. Ja-siński, Rodowód pienvszych Piastów, Warszawa 1992, tabl. 1.
3 Dane pochodzące z powyższej tabeli pozwalają ustalić średnią liczbę
potomstwa dla tej grupy władców (w przybliżeniu na jednego panującego przypadało
ok. 5,3 dzieci). W przypadku Piastów śląskich uzyskaliśmy wynik 4,9. Dla
porównania H. Konarski ij. Kwak obliczyli na podstawie Genealogii W. Dworzaczka
średnią liczbę potomstwa władców polskich i uzyskali następujące wyniki —
Piastowie do 1138 roku mieli średnio 3,1 dzieci, władcy dzielnicowi — 3,2,
królowie polscy (1320-1795) -2,7, Piastowie mazowieccy od 1320 roku-3, Piastowie
śląscy (od 1320 r.) - 2,6. Ten niski wynik uczeni tłumaczyli niekompletnością
źródeł. Chociaż wiedzieli, że na świat przychodziło więcej dziewczynek niż
chłopców (106/100), nie poddali danych korekcie, H. Konarski, J. Kwak,
Malżeństwa królów polskich i książąt panujących z rodu Piastów w świetle
statystyki, Zeszyty Naukowe WSP w Opolu, Historia VI, Opole 1967, s. 7-27; o tym
tez M. Koczerska, Rodzina szlachecka, s. 122. W związku z powyższym należałoby
podnieść średni wynik uzyskany na podstawie obliczeń danych znajdujących się w
tabeli z ok. 5,3 do ok. 6. Średnią liczbę potomstwa Piastów śląskich - 4,9,
należy uznać za prawdopodobną, ponieważ stosunek liczby dziewczynek do chłopców
wyniósł 106/100, K. Jasiński, Rodowód Piastów śląskich, t. 1: Piastowie
wroclawscy i legnicko-brzescy, Wrocław 1973, tabl. 1-3; idem, Rodowód Piastów
śląskich, t. 2: Piastowie świdniccy, ziębiccy, glogowscy, żagańscy i okśniccy,
Wrocław 1975, tabl. 2-4; idem, Rodowód Piastów śląskich, t. 3: Piastowie
opolscy, cieszyńscy i oświęcimscy, Wrocław 1977, tabl. 5-6 (uwzględniliśmy
jedynie władców, którzy przyszli na świat przed końcem oraz na początku XV w).
4 Ibidem.
5 T. Furtak, Kilka zagadnień, s. 31-58.
6 E. Vielrose, Przyczynek do demografii, s. 328-342.
7 M. Koczerska, Rodzina szlachecka, s. 122.
8 S. Waszak, Ludności zabudowa, s. 150; Dzieje Poznania do roku 1793, pod red.
J. Topolskie-go, t. l, cz. l, Warszawa-Poznań 1988, s. 439.
9 S. Waszak, Ludność i zabudowa, tabl. 9.
10 Ibidem, s. 357; S. Waszak, Dzietność rodziny mieszczańskiej, s 355-357.
1 S. Waszak, Ludność i zabudowa, s. 358.
12 T. Ładogórski, Studia nad zaludnieniem, s. 45-47.
3 H. Samsonowicz, Życie miasta średniowiecznego, Poznań 2001, s. 139.
14 Wyżej wymienione wsie znajdują się na terenie południowej Małopolski.
15 Powyższa tabela stanowi pierwszą część zestawienia zaproponowanego przez A.
Izydorczyk, a przedstawione wyniki dotyczą dzieci w przeważającej części już
dorosłych, obecnych przy podziale spadku. Szerzej A. Izydorczyk, Rodzina
chlopska, s. 20-21.
16 Dokładnie 2,3% pomijając dziewięć ostatnich wsi, w przypadku których
analizy dokona-dla XVI-XVIII wieku, co wykracza poza ramy niniejszej rozprawy.
17 A. Izydorczyk, Rodzina chlopska, s. 20.
18 S. Styś, Wspólzależność rozwoju rodziny chłopskiej, s. 84.
19 T. Ladenberger, Zaludnienie Polski, s. 25.
20 L. Stone, The Family, s. 63.
21 Ibidem, s. 63-65.
22 C. Lohmer, Die Welt der Kinder im funfzehnten Jahrhundert, Weinheim 1989,
s. 31-33.
23 Patrz szerzej rozdział w niniejszym tomie „Śmiertelność dzieci i jej
przyczyny".
24 Patrz szerzej rozdział „Dzieciobójstwo".
25 Patrz szerzej K. Antosiewicz, Zakon Ducha Świętego de Saxia w Polsce
średniowiecznej, „Nasza Przeszłość" 23 (1966), s. 167-198; idem, Opieka nad
dziećmi w Zakonie Świętego Ducha w Krakowie, [w: ] Z badań nad dziejami zakonów
i stosunków wyznaniowych na ziemiach polskich, pod red. L. Wiśniewskiego,
Towarzystwo Naukowe Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, Lublin 1984, s. 45-
88.
26 Patrz szerzej „Chrzest" oraz „Rytuał pogrzebowy i miejsce pochówku dzieci".
27 Średniowieczne żywoty i cuda, s. 171, 175-176, 177-178, 179, 180-181, 185-
190, 199-201, 203-204, 208-209, 211, 212-213, 217.
28 Ibidem, s. 169, 190-191, 205-206, 220.
29 Ibidem, s. 291, 294, 294-296, 301-304, 305-306, 308-309, 312, 313-314.
30 Ibidem, s. 291-292, 293, 316-318.
31 Legenda św. Jadwigi, s. 84-85, 85-86, 91, 93-94, 95-96, 97-98, 102, 106-
107, 108, 110. i2 Ibidem, s. 111-113.
'3 Życie i cuda św. Jacka, s. 15, 27, 30, 32, 33.
34 Ibidem, s. 20, 36.
35 Średniowieczne życiorysy (życiorys Salomei), s. 226, 229.
36 Ibidem, s. 217-218, 230.
17 Średniowieczne życiorysy (życiorys Kingi), s. 190, 192, 195-196.
18 Ibidem, s. 189, 190-191, 193-194, 196, 197.
" A. Wierdńska, O zmienności dlugości trwania życia ludzkiego na terenie
Warszaury i okolic, „Wiadomości Archeologiczne" 33 (1968), z. 3-4, s. 410-411.
0 Szerzej na ten temat w pracy E. Scott, The Archeology oflnfancy and Infant
Death, BAR International Series 819 1999, s. 90-108.
11 A. Wiercińska, O zmienności, s. 410-412.
K. Modrzewska, Dlugość trwania życia wczesnośredniowiecznych mieszkańców
Podlasia, „Człowiek w Czasie i Przestrzeni" R. 1958, z. 2, s. 65-67, 68, 71.
A. Florkowski, Opracowanie antropologiczne serii pochówków szkieletoivych z
cmentarzyska wczesnośredniowiecznego w Brzozie, pow. Toruń, „Archeologia" IV 60
(1974), s. 245-246.
Z. Brandtówna, Przeciętny wiek ludności pogrzebanej na cmentarzu
wczesnohistorycznym na Jstrpwiu Lednickim, Sprawozdania z czynności i posiedzeń
AU, Kraków 1936, cz. l, s. 31-33.
43 Złota Pińczowska - 28:68=41%; Gorysławice - 8:27=29,6%; Cielmice -
8:28=28,6%; 'amborzec - 5:68 = 7,3%, H. Zoll-Adamiakowa, Wczesnośredniowieczne
cmentarzyska szkieletowe Mdopolski, t. 2: Analiza, Wrocław 1971, s. 27-28. *
Ibidem.
B- Lepówna, Gdańskie nekropolie we wczesnym średniowieczu, „Pomerania
Antiąua"
13
, s. 145.
A. Wrzesińska, J. Wrzesiński, Pochówki dzieci we wczesnym średniowieczu na
przykladzie *tntarzyska w Dziekanowicach, „Studia Lednickie" 6 (2000), s. 141.
56
II. ASPEKTY DEMOGRAFICZNE
49 Ibidem, s. 156.
50 Z. Podwińska, Z badań nad strukturą rodziny Slowian zachodnich we
wcześniejszym średniowie-czu, [w:] Cultus et cognitio. Studia z dziejów
średniowiecznej kultury, pod red. S. Kuczyńskiego i innych, Warszawa 1976, s.
447-448.
5' K. Arnold, Kind und Gesellschaft, s. 35-36.
52 S. Waszak, Dzietność rodziny, s. 377-380; Dzieje Poznania, t. l, cz. l, s.
446.
53 I. Gieysztorowa, Rodzina staropolska, [w:] Społeczeństwo staropolskie, s.
169.
54 A. Armengaud, La Familie et l'Enfant en France et en Angleterre du XVIe au
XVIIIe siede. Aspects Demographiques, Paris 1975, s. 105, 145; L. Stone, The
Family, s. 253.
55 Problem zdrowia noworodków, niemowląt oraz dzieci starszych, a także
kwestia warunków medycznych oraz poziomu medycyny zostały ujęte w rozdziale
„Zagrożenia życia i zdrowia noworodków, niemowląt i dzieci starszych".
56 J. Długosz, Annales, ks. 10, s. 231 (1399 r.).
57 Z badań nad kulturą wejherowsko-krotoszyńską (grupa grobów podkloszowych)
wynika, że dziewczęta rodziły w bardzo młodym wieku - pierwsze porody w wieku
13-14 lat. Dzieci przychodziły na świat co roku i wiele z nich umierało, stąd
niski przyrost naturalny: W. Hensel, Polska starożytna, s. 315; Również dla
kultury łużyckiej (rejon Częstochowa-Ra-ków) charakterystyczne są liczne
pochówki kobiet w wieku 15-20 lat, co wskazuje na wysoką umieralność przy
porodach. Przyczyn tego stanu należy doszukiwać się w złych warunkach
sanitarnych oraz w porodach kobiet biologicznie niedojrzałych, ibidem s. 248.
58 Kwestia ta została szeroko omówiona w rozdziale „Zagrożenia życia i zdrowia
noworodków, niemowląt i dzieci starszych".
59 Szerzej na ten temat w rozdziale „Dzieciobójstwo".
60 J. Tyszkiewicz, Człowiek, s. 189.
61 Patrz szerzej: rozdział „Zagrożenia życia i zdrowia noworodków, niemowląt
i dzieci starszych".
62 Ibidem.
III. DZIECIŃSTWO
1. Okres niemowlęcy
A. Opieka nad ciężarną kobietą
Z kobietą ciężarną związane były przesądy wywodzące się z wierzeń ludowych.
Odpowiednie zabiegi miały na celu ochronę przyszłej matki, a w szczególności
dziecka przed złymi mocami. Ponadto gwarantowały mu prawidłowy rozwój, a matce
lekką ciążę i łatwy poród. Zarówno przyszła matka, jak i osoby z jej otoczenia
musiały dostosować się do różnych zakazów i nakazów. Informacji na ten temat
dostarcza nam materiał etnograficzny. Dowiadujemy się z niego, że kobieta
brzemienna nie powinna była wychodzić z domu, zwłaszcza tuż przed rozwiązaniem,
co wynikało z obawy przed „złymi oczami". Nie mogła również patrzeć na księżyc,
gdyż wtedy rodziły się dzieci lunatyczne i głupie. Z kolei siadanie na progu,
przejście zez rozstajne drogi, a także przechodzenie przez płoty wróżyło
kobiecie zki poród. Również wykonywanie przez kobietę ciężarną pewnych czyn-'sci
mogło zaszkodzić dziecku, przykładowo kąpiel miała stanowić przyczynę ślepoty.
Brzemienna nie powinna była udzielać się towarzysko, gdyż rzynosiło to osobom,
które się z nią zetknęły, nieszczęście1. Powyższe rzykłady stanowią jedynie
drobną część grupy ograniczeń, którym zmu->2°na była się podporządkować.
58
III. DZIECIŃSTWO
1. Okres niemowlęcy
59
Kobieta brzemienna i płód znajdowali się również pod opieką Kościoła.
Odpowiednie przykłady znajdujemy między innymi w statutach synodalnych. Zdaniem
Wojciecha Jastrzębca celem małżeństwa jest płodzenie potomstwa, dlatego też w
czasie ciąży małżonkowie winni byli unikać kontaktów seksualnych, gdyż mogły one
spowodować poronienie. Biskup krakowski zalecał także wstrzemięźliwość w okresie
poporodowym oraz podczas menstruacji, ponieważ dzieci wtedy spłodzone mogły
okazać się epileptykami lub być kalekie albo chore2. Według Stanisława ze
Skarbimie-rza, małżonkowie powinni byli unikać kontaktów seksualnych także w dni
świąteczne, gdyż poczęte w tym czasie potomstwo może okazać się trędowate, chore
lub opętane przez demony (aut leprosi aut epileptici aut etiamforte daemoniaci
nascenturf. Natomiast współżycie z kobietą ciężarną uznał za grzech ciężki4.
Zalecenia Wojciecha Jastrzębca i Stanisława ze Skarbimierza stanowiły
powtórzenie przestróg świętego Augustyna3.
Żywoty i cuda świętych dały nam obraz pełnego napięcia oczekiwania rodziców na
przyjście na świat dziecka oraz rozpaczy, gdy poród rozpoczął się zbyt wcześnie
lub gdy dziecko urodziło się martwe6. Oczekiwanie narodzin dziecka wiązało się
bardzo często z pragnieniem posiadania syna. Anonim zwany Gallem wspominał o
niepokoju księcia Władysława Hermana i jego małżonki, którzy nie mogli doczekać
się męskiego potomka. Za radą biskupa Franko zwrócili się o pomoc do świętego
Idziego. Małżonkowie ofiarowali świętemu posążek chłopca odlany ze złota, złoty
kielich oraz kosztowności. Zaufani posłowie zawieźli te dary do Saint Gilles. Do
mnichów zaś adresowano list, w którym książęca para prosiła o modlitwę do
świętego w intencji otrzymania potomstwa7. Równie gorąco pragnęli narodzin syna
Bolesław Śmiały8 oraz królewska para Jadwiga i Jagiełło9. Upragnionym męskim
potomkiem był również Przemysł II Pogrobowiec1". Narodziny syna były także
pożądane w rodzinach szlacheckich, mieszczańskich i chłopskich. Syn gwarantował
przetrwanie rodu, dziedziczył majątek, pomagał w pracy na roli. Poza tym w
przypadku chłopów dopiero urodzenie dziecka dawało kobiecie prawo do zatrzymania
daru męża w wypadku jego śmierci11.
Przykładów długotrwałego oczekiwania na narodziny syna dostarcza nam
hagiografia. Upragnionym dzieckiem był święty Aleksy12, natomiast na polskim
gruncie - święty Stanisław13. Winą za brak potomstwa najczęściej obarczano
kobiety, co bywało przyczyną rozwodów14. Poza tym bezpłodne niewiasty nie
cieszyły się szacunkiem otoczenia. Pewna szlachetnie urodzona
kobieta, zanim za wstawiennictwem świętego Jacka poczęła i urodziła syna,
skarżyła się świętemu, że mąż i krewni gardzą nią z powodu jej bezpłodno-ści'5-
Na rozmiary tego zjawiska wskazuje także liczba traktatów medycznych
poświęconych powyższemu problemowi, które przechowywane były w
piętnastowiecznych bibliotekach śląskich (De impregnatione et conceptione, De
conceptione, De curandis causis impeditae conceptionis, De impedimentis impre-
onationis)lt'. Przyczyn braku potomstwa należałoby doszukiwać się w konflikcie
genetycznym lub serologicznym między rodzicami oraz w młodym wieku rodzących
kobiet. W związku z tym często przychodziły na świat dzieci żywe, które po
krótkim czasie umierały. W wypadku rodzin książęcych fakt ten mógł nie zostać
odnotowany przez kroniki lub roczniki. Zdarzały się także przypadki kobiet
pragnących potomstwa, które nie mogły się go doczekać, i z powodu impotencji
męża żądających rozwodu17. W kręgu dynastii piastowskiej impotentem okazał się
Leszek Czarny. Na jego dworze przebywał Mikołaj z Polski (zmarły po 1278 r.),
który prawdopodobnie leczył księcia18. Mikołaj z Polski wierzył w moc składników
znajdujących się w ziemi, wodzie i powietrzu, w związku z czym podawał Leszkowi
węże, ropuchy i płazy do spożycia. Stosował również „olej filozofów" (bibere m
dieto modo de oleo, ąuando radit ad lectum)19. Rady książęcego lekarza wydają
się naiwne i mało skuteczne, mimo jego zapewnień o leczniczym działaniu żab,
węży ijaszczurek. Na Mazowszu do roku 1511, czyli do momentu pojawienia się
ustawy przyznającej osobom bezdzietnym swobodę majątkową2", były one ograniczone
w kwestii rozporządzania własnym mieniem przez krewnych i spadkobierców21,
którzy otrzymywali jedną trzecią dóbr nieruchomych bezdzietnego w zamian za
część majątku, którym mógł on swobodnie dysponować22.
Przyszła matka oraz płód byli również chronieni przez prawo. Za pobi-
- kobiety w odmiennym stanie i w konsekwencji poronienie wymierzano aką samą
karę jak za zabójstwo. Szczególnie okrutny rodzaj sankcji przebaczony był dla
osób, które prowokowały poronienia u kobiet. Równie su->Wo była karana przyszła
matka, która poddawała się zabiegowi aborcji23.
średniowiecze znało wiele przedstawień kobiety brzemiennej. Z 1477 'ku pochodzi
rozprawa Jana Bamlera zatytułowana Buch der kunnst/dar l/r" der weltlich mensch
maggeystlich werden. Autor ukazał w niej najważniej-
- momenty w życiu człowieka. Na jednym z drzeworytów przedstawił 2arną kobietę
wraz z mężem, który nasłuchuje pierwszych ruchów
60
III. DZIECIŃSTWO
1. Okres niemowlęcy
61
dziecka24. Z kolei na miniaturze pochodzącej z kodeksu Regimen sanitatis (1429)
ukazano brzemienną kobietą badaną przez akuszerkę23.
Nie każda ciąża była dla kobiety powodem do radości, dlatego niektóre próbowały
zabezpieczać się zgodnie z ówczesnym stanem wiedzy. W surn-mie spowiedniczej
brata Rudolfa spotykamy przykład metody antykoncepcyjnej o charakterze
magicznym. Kobiety siedząc lub leżąc kładły pod siebie kilka palców, wierzyły
bowiem, że „tyle lat nie zajdą w ciążę, ile palców pod siebie położyły"26. Te
praktyki były piętnowane przez Kościół od pierwszych wieków chrześcijaństwa.
Środki antykoncepcyjne w postaci wywarów z ziół znali i potępiali święty Jan
Chryzostom (ok. 347-407), Tertulian, święci Ireneusz (zmarł ok. 202 r.), Ambroży
z Mediolanu27 oraz Cezary z Arles (470-542)28. W średniowieczu Kościół
zaalarmowany został praktykami o charakterze magicznym, które miały zapobiec
ciąży. Jego przedstawiciele określali je jako „nienaturalne", a nawet
„diabelskie"29. Jednakże nie tylko magia miała chronić kobiety przed niechcianą
ciążą. W traktatach medycznych wymieniono zioła oraz inne metody, dzięki którym
kobieta miała stać się okresowo bezpłodna30. Z drugiej strony przedstawiciele
średniowiecznej medycyny starali się zabezpieczyć przyszłą matkę przed
poronieniem. Mikołaj z Polski radził nosić magiczny pierścień, który „błyszczy
światłem niebiańskim", „nie jest zimny ani gorący", w celu ochrony przed zbyt
wczesnym porodem31.
Na zakończenie warto jeszcze przytoczyć opinie średniowiecznych uczonych w
kwestii płodzenia i embriologii. Na gruncie polskim nie znajdujemy prób
naukowego wyjaśnienia procesu zapłodnienia, fizjologii kobiety brzemiennej oraz
płodu. Za to w Europie zachodniej żywo interesowano się tą tematyką. Autorzy
medycznych traktatów opierali swoją wiedzę na poglądach Hipokratesa (ok. 460-377
p.n.e.), Soranusa (I lub II w. n.e.) i Galena (129/130-ok. 210), według których
w ciele kobiety i mężczyzny znajdowało się nasienie. Owocem połączenia obu
płynów był płód. Płeć dziecka zależała od tego, który z płynów - męski czy
żeński - okazał si? silniejszy. Autorzy średniowiecznych traktatów medycznych
przypisywali „zepsutej" krwi menstruacyjnej nadrzędną rolę w utrzymywaniu płodu
przy życiu. Wilhelm z Conches i Adelard z Bath (1090-1160) uważali, że dziecko w
łonie matki było odżywiane krwią menstruacyjną, która na dodatek płynęła w j ego
żyłach zaraz po narodzeniu. Za konsekwencję tego uznali fakt, że człowiek w
przeciwieństwie do zwierząt opanowuje sztukę samo-
dzielnego chodzenia dopiero około pierwszego roku życia32. W świetle aktualnego
stanu wiedzy medycznej możemy stwierdzić, że trafne uwagi były dziełem uczonych
arabskich, chociaż oni również wierzyli, że krew menstruacyjną stanowi pokarm
dziecka w okresie prenatalnym. Według nich, dla prawidłowego rozwoju płodu
niezbędne było właściwe odżywianie, nieodpowiednie natomiast mogło mu
zaszkodzić33. Niebezpieczny dla płodu mógł okazać się również „nieracjonalny
apetyt" przyszłej matki, który mógł spowodować kalectwo lub deformację
dziecka34.
B. Narodziny dziecka i obrzędy z nimi związane
W średniowieczu poród stanowił dla matki i dziecka duże zagrożenie. Byli oni
skazani na pomoc jedynie ze strony starszych kobiet (vetulae) i zna-chorek,
których wiedza i skuteczność były bardzo ograniczone. Położnictwo w rękach
lekarzy i akuszerek (obstetrices) rozwinęło się w Polsce dopiero wXVI wieku. W
spisie rzemieślników należących do krakowskiego Bractwa Ubóstwa Chrystusowego w
latach 1501-1550 figuruje jedna akuszerka, natomiast w Bractwie Świętego Ducha
od 1540 do 1543 roku działały trzy3'. Zdaniem Gąsiorowskiego, pierwsza znana z
imienia położna to prawdopodobnie żona rajcy krakowskiego Jana Ulla, która w
połowie XVI wieku „stała za Dokthora, i zwłaszcza białogłowom w tych chorobach
była pomocna"36. Na ogólny poziom wiedzy położniczej w tym okresie wskazują
przypadki częstych zgonów kobiet rodzących i noworodków podczas porodu oraz w
okresie poporodowym. Do takich sytuacji dochodziło również w rodzinie panującej,
mimo że przyszła matka i dziecko otoczeni byli najlepszą opieką. Wystarczy
przypomnieć relację mistrza Wincentego o śmierci księżnej Judyty, małżonki
Władysława Hermana37, oraz przekaz Jana Długosza o zgonie królowej Jadwigi i jej
nowo narodzonej córki Elżbiety Bonitacji . Na wiek XVI przypadają także początki
nauki położniczej, a co się tym wiąże, pojawiają się pierwsze fachowe
podręczniki. Jednakże już 1 wiekach wcześniejszych możemy zaobserwować
zainteresowanie tą te-latyką. Przykładowo w XII stuleciu działała Trota
(Trotula), związana z sa--rmtańskim ośrodkiem wiedzy medycznej. Była
prawdopodobnie autorką 'chowanego w późniejszym odpisie traktatu Practica.
Pozostałe trzy - Cum Uctor (Trotula maior), Ut de cum (Trotula minor) oraz De
ornatu - najprawdo-
62
III. DZIECIŃSTWO
1. Okres niemowlęcy
63
podobniej nie wyszły spod jej pióra39. Przedmiotem zainteresowań Trotuli były
między innymi kwestie dotyczące ginekologii i położnictwa. Mimo że kwestia
autorstwa przypisywanych Trotuli traktatów pozostaje w kręgu hipotez, znaczenie
tej postaci dla ówczesnej medycyny było ogromne, na co wskazuje popularność,
jaką się cieszyła4". W 1513 roku w Wormacji nad Renem ukazał się jeden z
pierwszych niemieckich podręczników przeznaczonych dla położnych napisany przez
Euchariusza Rósslina, zatytułowany Der Schwangeren Frawen und Hebammen
Rosengarten. Był on kompilacją różnych wiadomości położniczych pochodzących z
pism autorów starożytnych, głównie z dzieł Soranusa i Moschiona. Cieszył się
dużym powodzeniem i do końca XVI stulecia doczekał się stu wydań. Wyższy poziom
reprezentowało dzieło Ortolffa z Bawarii wydane w 1500 roku. Jego autor
rozgraniczył tradycyjną wiedzę akuszerek od osiągnięć medycyny z dziedziny
położnictwa i ginekologii41. W Polsce porady dotyczące sztuki położniczej - w
bardzo wąskim zakresie - pojawiły się już w XIII wieku. Mikołaj z Polski na
marginesie swoich traktatów medycznych (Antipocras oraz Expe-rimenta) dawał
liczne wskazówki, niestety mało praktyczne. Wierzył on w lecznicze działanie
zwierząt, roślin i minerałów. Zalecał spożywać je w formie sproszkowanej lub
nosić jako amulety. Przykładowo proszek z węża umieszczony na brzuchu położnicy
miał gwarantować łatwy poród42. Przełom nastąpił dopiero w XVI wieku. Pierwszy
polski fachowy podręcznik z zakresu położnictwa - traktat O rodzeniu dziatek —
ukazał się w 1521 roku i wszedł w skład encyklopedii przyrodniczo-lekarskiej
zatytułowanej Ogród zdrowia. Dzieło to nie było oryginalnym tworem, lecz
przekładem pracy Rósslina. W 1541 roku w Krakowie została wydana Nauka położnic
ratowania i leczenia autorstwa Andrzeja Glabera z Kobylina (ok. 1500-ok. 1572).
Do dziś nie zachował się anijeden egzemplarz lub odpis tego traktatu. Jest on
jedynie znany z not bibliograficznych. Nie istnieje również żadna obszerna
charakterystyka tego dzieła. Michał Zieleniewski uważał, że jeszcze w połowie
XIX wieku miał je w swoich zbiorach profesor Karol Soczyński. Jest to zatem
ostatnia informacja o miejscu przechowywania Naukipolożnic. Zdaniem
Zieleniewskiego, podręcznikAndrzeja Glabera stanowił prawdopodobnie wznowienie
traktatu O rodzeniu dziatek, nie był więc dziełem oryginalnym43.
Poród, kwestia opieki nad położnicą oraz noworodkiem cieszyły się
zainteresowaniem od starożytności. Soranus zauważył, że w siódmym
miesiącu ciąży przychodzą na świat dzieci, które mogą przeżyć. Ostrożność alecał
w ósmym miesiącu ciąży. Z kolei Moschion (początek II w), uczeń Soranusa, radził
powstrzymać poród w tym okresie. Jego zdaniem, ósmy miesiąc był najbardziej
niebezpieczny dla zdrowia i życia kobiety. Poród od-hywał się na krześle
porodowym, kolanach akuszerki, w pozycji stojącej lub kolanowo-łokciowej44.
Ważne było także odpowiednie ułożenie płodu oraz prawidłowa budowa ciała
rodzącej, która ułatwiała poród (prosty kręgosłup, szerokie biodra, dostateczna
ilość wód płodowych). Podczas porodu położnica powinna odpowiednio oddychać oraz
przeć. Zdaniem Soranusa, praca akuszerki polegała na pocieszaniu przyszłej
matki, rozszerzaniu pochwy, wyciąganiu dziecka podczas przerwy między bólami,
masowaniu macicy oraz podpieraniu międzykrocza, gdy pokazała się główka. Według
Soranusa, akuszerka powinna mieć wąskie palce, wyostrzone zmysły, bystry umysł,
powinna być sprawna pod względem fizycznym, silna oraz opanowana4'. Po porodzie
należało odciąć pępowinę. Soranus zalecał uciąć ją nożem na wysokości czterech
palców od ciała noworodka. Następnie należało usunąć łożysko. W tym celu
akuszerka powinna była lekko pociągnąć za pępowinę. Równie istotna była opieka
nad położnicą po porodzie. Powinno sieją przenieść do ciemnego pokoju, natomiast
jej drogi rodne należało umyć oliwą zmieszaną z winem. W przypadku ciężkiego
porodu Soranus radził przemyć drogi rodne słodką i ciepłą oliwą bez alkoholu,
zabronił podawać położnicy przez dwa dni jedzenia, dopiero trzeciego dnia
zalecał lekki posiłek. Następnie skupił się na ujemnych stronach ciąży dla
organizmu kobiety. Wymienił zaburzenia pracy przewodu pokarmowego oraz atonię
(rozluźnienie) macicy. Omówił także przypadki porodów, podczas których doszło do
komplikacji. Za ich przyczynę uznał nieodpowiednią budowę ciała przyszłej matki
oraz choroby (m.in. wąskie biodra, kamienie pęcherza "noczowego, niedorozwój
macicy, zbyt częste lub zbyt rzadkie porody, lleprawidłowe ułożenie płodu).
Ginekologia zawierała rady, jak należało po-?P°wać w powyższych przypadkach46.
Wskazówki Soranusa dowodzą zna-ftości budowy kobiecego ciała oraz chorób
kobiecych, a zaproponowane ;z niego metody są przeważnie trafne z punktu
widzenia współczesnej pycyny. Niektóre rady jego autorstwa przejęła
średniowieczna myśl tCtyczna. Przykładowo znane było krzesło porodowe, którego
konstruk-1 ułatwiała pracę akuszerce47. Używano oleju do umycia dróg rodnych
Próżnicy48.
64
III. DZIECIŃSTWO
l. Okres niemowlęcy
65
Przedmiotem zainteresowania średniowiecznych myślicieli było cierpienie
rodzącej. Bartłomiej Anglik zauważył, że im większy jest ból podczas porodu, tym
bardziej matka kocha nowo narodzone dziecko. Mimo to sądził, że położnica nie
powinna niepotrzebnie cierpieć. W związku z tym do zadań akuszerki należało
także ulżenie położnicy w bólach49. W średniowiecznych miastach niemieckich
pojawiły się regulaminy dla akuszerek (die Hebammenordnungen). Zawierały one
pouczenia, w jaki sposób akuszer-ka powinna postępować, abyjej poczynania nie
stanowiły zagrożenia dla życia matki i noworodka. Przykładowo, kiedy podczas
porodu doszło do komplikacji, powinna była ona wezwać lekarza. Akuszerka była
także zobowiązana do nieustannego pogłębiania wiedzy z zakresu położnictwa'".
Zgodnie z ludowymi wierzeniami położnicom pomagały święte Dorota, Katarzyna i
Małgorzata31. Wiarę w ich pomoc potępił anonimowy autor piętnastowiecznych
kazań, według którego czyniłyby to niezgodnie z wolą Bożą. Stwórca bowiem
pragnie, aby kobieta rodziła dzieci w boleściach32. W średniowieczu poród
odbywał się wyłącznie siłami natury. Cesarskie cięcie wykonywano niezwykle
rzadko. Kroniki szwajcarskie z XV wieku zanotowały przypadek Jakuba Nufera z
Siegerhausen i jego żony. Należy na wstępie odnotować, że Jakub parał się
trzebieniem świń. Wystąpił on z prośbą do władz o zgodę na wykonanie cięcia
cesarskiego u żony, która nie mogła urodzić dziecka. Władze wydały zgodę i Jakub
wykonał cięcie „nie inaczej jak u świni". Całe zdarzenie znalazło szczęśliwy
finał -dziecko przeżyło, matka odzyskała siły i w późniejszym okresie rodziła
dzieci bez komplikacji33. Zdaniem Shulamith Shahar, cesarskie cięcie wykonywano
jedynie w sytuacji, gdy matka zmarła podczas porodu i istniała szansa na
uratowanie dziecka34. Mimo to ikonografia średniowieczna zna przedstawienia
porodu, podczas którego dziecko przychodziło na świat dzięki cesarskiemu cięciu.
Wykonywano je wzdłuż brzucha - z boku lub na środku55.
Położnica znajdowała się pod opieką doświadczonej w odbieraniu porodu kobiety
lub akuszerki oraz kobiet pomagających. Podczas porodu rodząca bardzo często
przyjmowała pozycję półleżącą, która ułatwiała jego przebieg36. Akuszerka
siedziała przed położnicą, a ta z kolei była podtrzymywana przez pomocnice. Taki
obraz porodu przedstawiono na drzeworycie pochodzącym z traktatu Rósslina oraz
na drzeworycie zamieszczonym w podręczniku dla akuszerek Jakuba Rueffsa (1580
r.)37. Na tym ostatnim
dodatkowo ukazano przedmioty, które były niezbędne podczas porodu -ożyce,
butelki z olejem, szpulka nici oraz dzban z wodą38.
Często, gdy pojawiały się trudności, uciekano się do pomocy świętych. Jedynie
ich interwencja mogła uratować matkę i dziecko. Spisy cudów świ?tycri znają
takie przypadki. Aleksandra Witkowska podała, że w latach 1430-1520 święty
Stanisław interweniował podczas trudnych porodów trzy razy, święty Prandota -
jeden raz, święty Jacek - dwa razy, święty Szymon z Lipnicy - piętnaście razy,
święty Stanisław Kazimierczyk -cztery razy39. W katalogu cudów błogosławionej
Salomei z XIII wieku znajdujemy cztery przypadki komplikacji występujących w
trakcie porodu. W jednym wypadku wyraźnie stwierdzono, że ich przyczyną było
nieprawidłowe ułożenie dziecka. Znamienny jest również fakt, że nad przebiegiem
porodu czuwała akuszerka, która okazała się bezradna wobec zaistniałej
sytuacji60. Nierzadkie były także porody martwe lub przedwczesne. Zbyt wcześnie
przyszła na świat Elżbieta Bonifacja, córka królowej Jadwigi; zmarła w niecały
miesiąc później61. Przedwczesne oraz martwe rozwiązania tłumaczono rzuconym
urokiem, karą za grzechy lub traktowano jako konsekwencję niemoralnego
zachowania się kobiety. Pomocy świętych wzywano także w przypadkach, gdy dziecko
urodziło się chore. W mirakulach świętego Stanisława czytamy o uzdrowieniu dwóch
chłopców, z których jeden przyszedł na świat owrzodzony i niewidomy, natomiast
drugi - pozbawiony skóry62. Na świat przychodziły także dzieci zniekształcone
lub zrośnięte. O tym ostatnim przypadku informują nas statuty Wojciecha
Jastrzębca. Opisując poszczególne kroki towarzyszące sakramentowi chrztu in
utero matris, radził, jak postępować w wypadku, gdy pojawi się monstrum mające
dwie głowy, które świadczą o istnieniu woch ciał63. Powyższy przekaz może
stanowić przesłankę wskazującą na zęste występowanie w średniowiecznej Polsce
tego typu przypadków, zedwczesny poród oraz przyjście na świat dzieci kalekich
Kościół tłu-czył współżyciem rodziców podczas ciąży, zalecał więc wstrzemięźli-!
c seksualną w tym okresie64. Jako jeden z pierwszych wypowiedział się ten temat
święty Augustyn. Porównał on ignorujących powyższe zale-a rn?żów do zwierząt63.
Identycznego zestawienia dokonał święty Ce-2 Arles w kazaniu poświęconym
małżeństwu66. Na gruncie polskim w powyższej kwestii zabrał Stanisław ze
Skarbimierza. Według niego 'lżycie z kobietą ciężarną stanowiło grzech ciężki67.
66
III. DZIECIŃSTWO
1. Okres niemowlęcy
67
Podczas porodu i krótko po nim uciekano się do obrzędów magicznych. Sam poród,
zgodnie z wierzeniami, powinien odbyć się na skórze niedźwiedziej, pod którą
umieszczano siekierę mającą zmniejszyć ból. Siekierą również uderzano
symbolicznie położnicę w głowę. Ponadto otwierano okna i drzwi, aby ułatwić
poród. Jego przyspieszenie miało spowodować trzymanie w dłoni przez położnicę
bursztynu. Podczas porodu i krótko po nim matka i dziecko podlegali izolacji''8.
Z jej istnieniem w omawianym okresie nie zgodził się E. Karwot. Uczony uznał, że
brak przekazu na temat izolacji położnicy w summie spowiedniczej brata Rudolfa z
Rud należy traktować jako przesłankę wskazującą, że ten obyczaj nie był znany na
ziemiach polskich. Prawdopodobnie praktykę izolowania rodzącej i dziecka
wprowadzono w późniejszym okresie. Zatem opinia J.S. Bystronia poparta badaniami
etnograficznymi o izolacji jako relikcie z czasów pogańskich''9, według E.
Karwota była niesłuszna. Wydawca katalogu dowodził, że przyszła matka podczas
porodu i w okresie poporodowym nie była opuszczona. Towarzyszyły jej kobiety,
akuszerka oraz ojciec dziecka7". Naszym zdaniem, milczenie summy spowiedniczej
na temat odosobnienia matki i noworodka nie wskazuje na brak tego obyczaju wśród
Słowian. Poza tym nie wiemy, wjakim kręgu powstał katalog i czyją obrzędowość
odzwierciedlał. Przyjmując istnienie praktyki izolowania położnicy, warto dodać,
że zgodnie z aktualnym stanem wiedzy medycznej odosobnienie chroniło kobietę, a
przede wszystkim dziecko, przed infekcjami i chorobami, które były jedną z
głównych przyczyn wysokiej śmiertelności noworodków. Przeciwko praktykom
magicznym towarzyszącym narodzinom występował Kościół. Wrocławski dominikanin
Jakub Jan Streller (XV w.) uznał te obyczaje za demoniczne i nawoływał do walki
z nimi71.
Przyjście na świat dziecka było ważnym momentem w życiu każdej rodziny. Temu
wydarzeniu towarzyszyły czynione przez jej członków przygotowania, które miały
na celu zapewnienie potomkowi odpowiednich sprzętów oraz odzieży. Z zapiski
pochodzącej z 1448 roku dla Nowego Miasta Torunia dowiadujemy się, że rzeczy te
dziedziczono na mocy testamentu. Owe przedmioty to łóżeczko dziecięce,
prześcieradło kąpielowe, wanienka do kąpieli noworodka. W zapisce wymieniono
również elementy ubioru do chrztu - czepek haftowany perłami i obszyty
bortami72. Podobne zabiegi czyniono w rodzinie panującej. Król Władysław
Jagiełło i królowa Zofia
okazji przyjścia na świat ich syna Władysława otrzymali od księcia Witolda
liczne prezenty, w tym srebrną kołyskę73.
Położnica po urodzeniu dziecka przez sześć tygodni leżała w łóżku. Zabraniano
jej używać jedwabnych kołder, czepców oraz poduszek. W tym okresie kobietę
chroniło prawo kościelne. Wojciech Jastrzębiec w statutach z 1423 roku zalecał
małżonkom wstrzymanie się od współżycia po porodzie74. Również prawo miejskie
troszczyło się o komfort matki i dziecka. Wilkierze Krakowa i Torunia
ograniczały do dwudziestu liczbę osób odwiedzających położnicę i zabraniały
wystawnych uczt73. W okresie poporodowym kobieta jako osoba nieczysta nie miała
prawa wstępu do kościoła76. Po upływie sześciu tygodni następował wywód, podczas
którego wraz z dzieckiem udawała się do świątyni, by uzyskać błogosławieństwo i
oczyszczenie (Kinhgang)71. W ten sposób ponownie przyjmowano ją do
społeczeństwa. Informacji o wywodzie kościelnym i opłatach za niego dostarczają
nam akta konsystorza78. Jedynie matkom dzieci zrodzonych w związkach pozamał-
żeńskich wzbraniano udzielać wywodu. Powyższe postanowienie wydał biskup
włocławski Piotr Bniński (1487 r.)79.
C. Chrzest
HISTORIA SAKRAMENTU CHRZTU DZIECI
Sakramentem, dzięki któremu człowiek zostaje przyjęty do wspólnoty Kościoła,
jest chrzest. Od pierwszych wieków chrześcijaństwa zastanawiano się, czy należy
udzielać go dzieciom, w szczególności noworodkom. Chrześcijańscy myśliciele
próbowali udowodnić słuszność swoich poglądów, co zaowocowało upowszechnieniem
różnych praktyk udzielania tego sakramentu. W pierwszych stuleciach istnienia
Kościoła zwyczaj chrzczenia Jieci był powszechny. Przyzwalało na to Pismo
Święte, a także Ojcowie -ościoła. Święty Piotr nauczał w dniu Zesłania Ducha
Świętego: „Dla was st obietnica i dla dzieci waszych"8". Chrystus zaś mówił:
„Nie przeszka-2ajcie im [dzieciom] przyjść do mnie; do nich bowiem należy
królestwo •weskie"81. Poza tym w Nowym Testamencie znajdujemy kilka przykła-w
udzielania chrztu całym rodzinom, w tym także dzieciom82, modlitw 'Ziców i ich
potomstwa8', a także wzmianek o chrześcijańskim wychowy-llu . Wiek II, a
szczególnie wiek III obfitowały w wypowiedzi na powyż-
68
III. DZIECIŃSTWO
i
1. Okres niemowlęcy
69
szy temat. Święty Ireneusz uważał, że Jezus przyszedł, aby zbawić
wszystkich ludzi - niemowlęta, dzieci, młodzieńców, dorosłych i starców85.
Orygenes z kolei dostrzegał konieczność szybkiego chrztu ze względu na skazę
grzechu pierworodnego, która obciążała duszę dziecka86. Święty Cyprian natomiast
wraz z innymi zebranymi podczas synodu w Kartaginie (252 r.) pisał do Fidusa, że
najmłodsi powinni być chrzczeni ósmego dnia po przyjściu na świat, podobnie jak
starotestamentowe prawo nakazuje w tym terminie obrzezać noworodka. Poza tym
święty Cyprian uważał, że chrzest został podarowany przez Boga Ojca wszystkim
ludziom - w tym też dzieciom, gdyż Stwórca nie patrzy na wiek człowieka, tylko
chce, aby wszyscy dostąpili łaski zbawienia. Dziecko poza grzechem pierworodnym
jest niewinne, dlatego tym bardziej zasługuje na dar chrztu87. Także święty
Hieronim (340/342-420) opowiadał się za chrztem najmłodszych, który zmywał
piętno grzechu pierworodnego88. Jeden z najwybitniejszych zachodnich Ojców
Kościoła, święty Augustyn, nie miał sprecyzowanej opinii na powyższy temat. W
swoich pismach reprezentował raczej postawę neutralną, w każdym razie praktyka
chrztu udzielanego noworodkom była mu znana89. Na terenie Afryki na przełomie V
i VI wieku działał święty Fulgencjusz, biskup Ruspe (zmarł w 533 r.). Jego
zainteresowanie chrztem niemowląt wynikało z troski o los pośmiertny ich duszy.
Pisał: „Co do dzieci, które z własnej woli nie mogą wierzyć, ani czynić pokuty
za grzech pierworodny, który zaciągają przy poczęciu, to sakrament wiary i
pokuty, chrzest święty, póki w swym wieku nie dojdą do używania rozumu,
wystarcza im do zbawienia"90. Los nieochrzczonych jest bowiem okrutny. Dzieci,
które umierają w łonach matek lub tuż po urodzeniu, bez łaski chrztu, „są karane
ustawiczną męką ognia wiecznego. Choć bowiem nie popełniły żadnego osobistego
grzechu, jednakże przez cielesne poczęcie i urodzenie ściągnęły na siebie
potępienie za grzech pierworodny"91. Należy przypuszczać, że poglądy świętych
Cypriana, Hieronima oraz Augustyna na kwestię chrztu niemowląt były ściśle
związane z pojawieniem się i rozwojem na przełomie IV i V wieku doktryny
pelagiańskiej, zgodnie z którą grzech pierworodny nie istniał, więc chrzest nie
był konieczny do zbawienia. W tym kontekście powinno się również odczytać
wypowiedzi papieży i postanowienia synodów. W 385 roku papież Syrycjusz (384-
399) nakazał udzielać dzieciom sakramentu chrztu92. Trzydzieści jeden lat
później zwołano synod w Mileve (Numidia), podczas którego potępiono te osoby,
które były przeciw^6
chrzczeniu niemowląt. Decyzję synodu zatwierdził w 417 roku papież Innocenty
I93. Identyczne stanowisko zajął synod, który zwołano rok póź-niej w Kartaginie.
Dwustu zebranych tam biskupów dostrzegło potrzebę ochrzczenia nowo narodzonego
dziecka, dzięki czemu zmazany zostaje orzech, który otrzymało w momencie
przyjścia na świat94. Pod koniec V wie-joi chrzest dzieci stał się powszechnie
praktykowany i przez ponad sześć wieków nie zachodziła potrzeba zajmowania się
tą kwestią w prawodawstwie kościelnym. Jedynie sporadycznie od VII wieku synody
przypominały
0 obowiązku chrzczenia niemowląt. W XI wieku pytanie o konieczność tej praktyki
stało się znów aktualne. Zadały je heretyckie ruchy waldensów
1 katarów. Według ich przedstawicieli chrzcić należało jedynie osoby dorosłe,
świadome swojej wiary i doniosłości tego wydarzenia. Te poglądy potępił sobór
laterański II (1139), grożąc sankcjami osobom, które odrzuciły chrzest dzieci93.
W 1208 roku Innocenty III dowodził, że chrzest dzieci jest ważny i nie można
chrzcić osób, które przyjęły uprzednio ten sakrament96. Powyższą kwestię
poruszono również sto lat później na soborze w Vienne (1312), gdzie uznano, że
chrzest zarówno dorosłych, jak i dzieci jest w takiej samej mierze doskonałym
środkiem do zbawienia. Z kolei w 1442 roku papież Eugeniusz IV (1431-1447)
podczas obrad soboru florenckiego ogłosił bullę Cantate Domino, w której
argumentował konieczność jak najszybszego udzielania sakramentu chrztu
najmłodszym, gdyż wyzwala on spod władzy szatana i czyni z nich dzieci Boże97.
Na praktykę chrztu dzieci w II wieku wskazują słowa świętego Polikar-pa, biskupa
Smyrny (zmarł przypuszczalnie między 156 a 168 r.). Męczennik na naleganie
konsula, aby złorzeczył Jezusowi, odpowiedział, iż służy Synowi Bożemu, który
jest Królem i Zbawcą, już 86 lat, więc jak mógłby Mu ubliżać98. Na przełomie II
i III wieku żył i działał w Rzymie Hipolit (zmarł w 235 r.), autor Podania
Apostołów, w którym została przedstawiona iturgia chrztu. Hipolit informuje nas,
że chrzest dzieci był powszechnie Praktykowany. Na pytanie kapłana, czy osoba
przyjmująca chrzest wyrzeka szatana, jego dzieł oraz kultu, a także podczas
wyznania wiary starsze Z1eci odpowiadały samodzielnie, natomiast w imieniu
niemowląt odpo-e°-zi udzielali rodzice99. Przekaz ten pozostaje w zgodzie ze
słowami Ter-lllana, który pisał, że podczas chrztu dzieci odpowiadali
dorośli1"". Święty "Ypnan sądził, że z chrztem najmłodszych nie należy zwlekać
do ósmego lapo narodzeniu101. Zwyczaj udzielania tego sakramentu dzieciom utrzy-
70
III. DZIECIŃSTWO
l. Okres niemowlęcy
71
mywał się do IV wieku, kiedy to na około jedno stulecie zaniechano go Jedną z
przyczyn tego posunięcia znajdujemy w Wyznaniach świętego Augu. styna: „Odłożono
przeto moje oczyszczenie, uczyniono to rzekomo dlatego, że popadniecie w grzechy
po owym obmyciu obciążyłoby mnie większą i niebezpieczniejszą
odpowiedzialnością""12. Również dla dorosłych zbyt wczesne przyjęcie chrztu
stanowiło brzemię. Niektórzy zgłaszali się do katechumenatu nie z przekonania,
ale by móc objąć stanowisko państwowe, bowiem osoba będąca katechumenem miała te
same prawa społeczne, co osoba ochrzczona, a mogła żyć nie oglądając się na
przykazania. Inni pragnęli przyjąć chrzest pod koniec życia, żeby odejść bez
zmazy grzechu pierworodnego. Niemałe znaczenie w odkładaniu tego sakramentu
zarówno w przypadku dorosłych, jak i dzieci miał też zwyczaj nakładania na
grzeszników surowej pokuty oraz jej skutki w życiu społecznym i religijnym
chrześcijanina"'3. W V wieku ze względu na wysokie ryzyko śmierci dziecka bez
łaski chrztu przywrócono tę praktykę.
Niektórzy Ojcowie Kościoła byli przeciwni udzielaniu sakramentu chrztu dzieciom.
Tertulian z jednej strony był zwolennikiem chrztu nowo narodzonych, z drugiej
zaś uważał, że nie powinno się narażać rodziców chrzestnych na niebezpieczeństwo
niedotrzymania obietnic. Należy udzielać chrztu osobom, które są w pełni tego
świadome, które poznały Chrystusa i jego nauki1"4.
RYTUAŁ CHRZTU DZIECI
Od pierwszych wieków naszej ery sakramentu chrztu udzielano w określone dni roku
- w wigilię uroczystości Zmartwychwstania Pańskiego, wigilię Zesłania Ducha
Świętego, niekiedy też w Boże Narodzenie, święto Objawienia Pańskiego, dzień
świętego Jana Chrzciciela105. Kościół dopuszczał również możliwość chrzczenia w
inne dni roku, ale tylko w wyjątkowych sytuacjach (przykładowo choroba dziecka,
niebezpieczeństwo śmierci, wojna). Pobłażliwy w tym względzie okazał się święty
Cezary z Arles. Uważał on, że można udzielać chrztu w każde święto, pod
warunkiem, że zostanie zachowana wymagana procedura. Niemniej twierdził, że
najlepiej chrzcić w święto Paschy106. Natomiast na pytanie, wjakim odstępie
czasu od chwili narodzin należy przynieść dziecko do kościoła, istniało kilka
poglądów. Święty Cyprian zalecał udzielanie sakramentu chrztu dzieciom
krótkim odstępie czasu od momentu narodzin107. Innego zdania był Tertulian.
Sądził, że powinno się chrzcić osoby kilkuletnie, tak by były świadome
doniosłości i znaczenia tej chwili108. Od VII wieku synody coraz częściej
głosiły konieczność udzielania chrztu noworodkom w krótkim odstępie czasu od
urodzenia. Zgodnie z ich zaleceniami nie należy czekać z tyrn dłużej niż
trzydzieści dni1"9. Wskazuje to na zarzucenie zwyczaju udzielania chrztu w
określone dni roku. Poza tym obowiązek dbania o chrzest spoczywał na barkach
rodziców, kapłani zaś mieli tylko przypominać o nim i nauczać. O tym, że nie
stosowano się do wytycznych Kościoła, świadczy wspomniana już przez nas bulla
Eugeniusza IV Cantate Domino, w której apelował on o jak najszybsze chrzczenie
niemowląt110. Pod koniec XIII wieku pojawiła się praktyka udzielenia tego
sakramentu podczas porodu, a nawet wcześniej - in utero matris1". Zarządzenie to
wynikało z troski o los pośmiertny duszy dziecka nieochrzczonego i wiązało się z
dużą umieralnością okołoporodową.
Sakramentu chrztu mógł udzielać jedynie biskup, a wyłącznie za jego zgodą
prezbiterzy i diakoni. Ten wniosek nasuwają wypowiedzi Tertuliana oraz świętego
Hieronima. Tertulian i święty Hieronim dopuszczali możliwość udzielania chrztu
przez osoby świeckie, ale tylko w wyjątkowych sytuacjach, by nie przywłaszczyli
sobie tego prawa112. Odmiennego zdania był święty Cyprian, według którego
szafarzem sakramentu chrztu mogła być jedynie osoba duchowna113. Ponadto obaj -
Tertulian i święty Cyprian - uważali, że chrzest udzielony przez heretyka jest
nieważny, gdyż osoba taka nie posiada łaski"4. Wyrazicielem odmiennej opinii był
święty Hieronim, który twierdził, że wiara odstępcy nie zaszkodzi
ochrzczonemu115. Równie liberalny w kwestii osoby udzielającej chrztu był święty
Augustyn. Jego zdaniem sakrament przyjęty zarówno z rąk osoby świeckiej, jak i
heretyka był ważny116. Poglądy reprezentowane przez świętego Augustyna utrwaliły
się w Kościele. Podczas synodu w Elvira dopuszczono "nozliwość chrzczenia
chorych katechumenów lub osób znajdujących się w podróży z dala od kościoła
przez diakonów lub laików już ochrzczo-Eh, z wyjątkiem bigamistów. Kiedy chory
wracał do zdrowia, biskup « obowiązek uzupełnić obrzęd. Nawet gdyby nowo
ochrzczony zmarł 2ed błogosławieństwem biskupa, to sakrament, który przyjął,
dawał u możliwość zbawienia117. Przełomowe w kwestii osoby udzielającej •rztu
okazały się zalecenia soboru laterańskiego IV (1215). Podczas obrad
72
III. DZIECIŃSTWO
uznano ważność sakramentu chrztu, którego szafarzem była osoba świecka Istotne
było jedynie zachowanie formy praktykowanej w Kościele oraz poświęcenie wody w
imię kolejnych osób Trójcy Świętej118. Od soboru late-rańskiego IV powyższa
zasada była głoszona przez Kościół i powszechnie
praktykowana.
Obrzęd udzielania chrztu dorosłym i dzieciom był podobny, z tym wyjątkiem, że w
przypadku najmłodszych na pytania szafarza odpowiadali rodzice lub, gdy dziecko
było sierotą, specjalnie wybrani chrześcijanie, którzy otaczali je opieką.
Instytucja rodziców chrzestnych była znana w III wieku. Rodzice chrzestni to
początkowo diakon i diakonisa, którzy poręczali za przyjmującego chrzest1". O
obowiązkach rodziców chrzestnych wspominał na początku VI wieku święty Cezary z
Arles. Nauczał, że powinni oni karcić oraz upominać dziecko, aby postępowało
zgodnie z zasadami sprawiedliwości, czystości, trzeźwości i miłosierdzia. Wzorce
odpowiedniego zachowania mają mu wpajać nie tylko słowem, lecz także
przykładem12".
Do około XV wieku chrzczono dzieci przez zanurzenie w chrzcielnicy. Ta praktyka
już w XV stuleciu była zastępowana nową formą udzielania chrztu - przez polanie
wodą głowy dziecka. W XVI wieku praktyka chrztu przez zanurzenie w chrzcielnicy
została całkowicie wyparta przez nowy zwyczaj. Po ceremonii zanurzenia w wodzie
następowało namaszczenie krzyżmem świętym, które, zdaniem świętego Cypriana,
symbolizowało udział w duchowym namaszczeniu Chrystusa121. Po otrzymaniu
sakramentu chrztu dziecku oraz dorosłym wkładano białą szatę, którą
chrześcijanie nosili w święta, zwłaszcza w Wielkanoc. Biała szata symbolizowała
radość. Wspominają o tym między innymi święci Zenon z Werony122 oraz
Augustyn123. Ostatni etap udzielania sakramentu chrztu to wręczenie zapalonej
świecy- symbolu oświecenia. Zwyczaj ten pojawił się późno, dopiero około XII
wieku124. W pismach Ojców Kościoła nie znajdujemy wzmianek na ten temat. Na
naszym rodzimym gruncie udzielenie chrztu dziecku zostało utrwalone w postaci
trzech miniatur w pontyfikale z końca XIII wieku przechowywanym w Bibliotece
Kapituły Archidiecezjalnej w Gnieźnie. Kolejne sceny ilustrują naznaczenie czoła
dziecka znakiem krzyża, nałożenie białej szaty oraz wręczenie matce zapalonej
świecy12'.
1. Okres niemowlęcy
ZASADY UDZIELANIA CHRZTU W POLSKIM USTAWODAWSTWIE KOŚCIELNYM
73
Wiadomości na temat zasad udzielania chrztu w Polsce średniowiecznej czerpiemy
ze statutów legackich oraz synodalnych. Ich analiza wskazuje, że przedstawiony w
nich rytuał zasadniczo nie zmienił się w ciągu epoki. W statutach znajdujemy
pouczenia, z których wynika, że chrzest powinien zostać udzielony przez kapłana
w kościele. Statuty wspominają również o poprawnej formule słownej wypowiadanej
podczas chrztu. Powyższe uwagi zostały zawarte w statutach synodalnych
archidiecezji gnieźnieńskiej z lat 1407-1411, statutach biskupa poznańskiego
Andrzeja Łaskarzyca (1414-1426), a także w statutach synodalnych diecezji
włocławskiej biskupa Macieja Drzewickiego z 1516 roku126. Te ostatnie opierały
się na statutach gnieźnieńskich i w dużym stopniu stanowiły ich kopię. Duchowni
mieli obowiązek również dbać o to, aby przez ich niedopatrzenie albo nieuwagę
małoletni nie umarł bez sakramentu chrztu. W związku z tym chrzest miał się
odbyć o każdej porze, kiedy tylko dziecko zostało przyniesione do kościoła, w
przeciwnym wypadku, jeśli przez niedbałość kapłana by umarło bez otrzymania
sakramentu, duchownemu groziły odpowiednie sankcje. Identyczny apel wystosowało
do duchownych zgromadzenie biskupów prowincji gnieźnieńskiej w 1456 roku127.
Statuty synodalne informują nas także o pouczeniach kierowanych do proboszczów
parafii, aby pod groźbą ekskomuniki nie chrzcili dzieci poza obszarem kościoła,
jeśli nie zachodzi taka potrzeba, to znaczy jeżeli życie noworodka nie jest
zagrożone. Powyższe rozporządzenie wydał synod archidiecezji gnieźnieńskiej z
lat 1407-1411128 oraz biskup krakowski Wojciech Jastrzębiec129. Z drugiej strony
hierarchowie zdawali sobie sprawę wysokiej umieralności niemowląt i z wiążącego
się z tym faktem ryzyka tnierci bez dostąpienia łaski chrztu, co skazywało duszę
dziecka na wieczne ot?pienie13". Z tego względu zadaniem odpowiednich artykułów
statutów odalnych było informowanie kapłanów, wjaki sposób i wjakich
okolicz-'sciach osoby świeckie mogły chrzcić noworodki i niemowlęta. Tego ro-u
napomnień jest w rozdziałach poświęconych sakramentowi chrztu ^cej. Pozwalają
one przypuszczać, że w XIV i XV wieku dzieci często erały, zanim rodzice zdążyli
zanieść je do kościoła. Problem chrztu elanego przez osobę świecką został
poruszony w następujących polach: biskupa legata Filipa z Fermo, -w statutach
biskupa krakowskiego
74
III. DZIECIŃSTWO
1. Okres niemowlęcy
75
Nankera (1265/70-1341) z 1320 roku, w statutach Mikołaja Trąby (ok.
1358-1422) z 1420 roku, w statutach archidiecezji gnieźnieńskiej z lat 1407-
1411, diecezji przemyskiej z 1415 roku oraz w statutach synodalnych biskupa
poznańskiego Andrzeja Łaskarzyca131. Omówiono w nich kwestię zagrożenia życia
dziecka oraz dużej odległości od kościoła. Chrzcić mogła osoba obca w stosunku
do dziecka, natomiast w przypadku braku takiej osoby pozwolenie zyskiwali
rodzice - matka albo ojciec. Według Nankera, w powyższych okolicznościach
szafarzem mógł także zostać kapłan, który aktualnie nie pełnił swoich obowiązków
ze względu na niedomagania fizyczne lub duchowe132. Bardzo istotne było, aby
przestrzegać poprawności procedury. Zgodnie z zaleceniami statutów synodalnych
gnieźnieńskich z lat 1407-1411 oraz statutów diecezji przemyskiej z 1415 roku
należało polać trzy razy główkę dziecka wodą zimną albo ciepłą i wygłosić
obowiązkową formułę A. vel B., ego te baptizo In nomine Patris et Filii et
Spiritus Sancti, amen"\ Natomiast Nanker w statutach z 1320 roku pouczał, aby
chrzcić dziecko przez trzykrotne zanurzenie w wodzie, jeśli oczywiście istnieją
odpowiednie do tego warunki, to znaczy wystarczająca ilość wody oraz
dostatecznie duże naczynie. Przed przystąpieniem do udzielenia sakramentu
zalecał pobłogosławić wodę czyniąc nad nią znak krzyża134. O chrzcie przez
zanurzenie wspominał również biskup legat Filip z Fermo, a także Mikołaj Trąba w
statutach wieluńsko-kaliskich z 1420 roku135. Różnica między zaleceniami
statutów dotyczącymi formy chrztu nie przeczyła ogólnej zasadzie, którą
przedstawiliśmy powyżej. Wiek XV stanowił przełom w kwestii formy udzielania
tego sakramentu. Chrzest przez zanurzenie w chrzcielnicy był wypierany przez
ceremoniał polania głowy dziecka wodą święconą. W przypadku gdyby maluch wrócił
do zdrowia, rodzice mieli obowiązek zanieść go do kościoła, gdzie duchowny na
podstawie rozmowy oceniał, czy sakrament został udzielony prawidłowo.
Dopełnieniem procedury było namaszczenie dziecka olejem świętym oraz, jak
czytamy w statutach Nankera, wygłoszenie przez duchownego odpowiednich formuł, z
wyjątkiem formuły ego tebaptizo [...], a także pytania abrenuncias136. Zgodnie z
zaleceniami powyższych statutów synodalnych bezpieczniej jednak było-jeżeli w
takim wypadku kapłan wygłaszał formułę Si baptisatus es, non K rebaptiso [...]
sedsi non es baptisatus, ego te baptiso in nomine Patris et Filii et SpinM
Sancti, amen"1. Zdaniem Nankera, w ten sposób powinien postąpić duchowny w
przypadku, gdy rodzice nie byli pewni, czy prawidłowo wygłosi'1
formułkę. Do typowych błędów popełnianych przez szafarzy-laików statuty
synodalne zaliczały opuszczenie zaimka ego w formule, pominięcie imienia
dziecka, polanie głowy dziecka lub zanurzenie w wodzie mniej niż trzy razy"8. Te
błędy nie czyniłyjednak sakramentu chrztu nieważnym. Statuty synodalne pozwalały
również ochrzcić dziecko podczas porodu, gdy jego życie było zagrożone. Zalecano
nawet udzielanie chrztu nie tylko w trakcie porodu, ale nawet wcześniej in utero
matris. O takiej możliwości informują nas statuty Wojciecha Jastrzębca z 1423
roku. Biskup krakowski był jednak przeciwny tej drugiej praktyce. Chrzest in
utero matris zalecał biskup poznański Andrzej Łaskarzyc139. Chrzcić w imię
poszczególnych osób Trójcy Świętej należało wtedy każdą część ciała, która
wyłaniała się, zaczynając od głowy140. Trudno orzec, czy powyższa forma chrztu
była w Polsce znana dopiero od XV wieku. Wskazywałoby na to milczenie w tej
kwestii trzynaste- i czternastowiecznych statutów. Statuty synodalne nauczały
również, jak należy chrzcić bliźnięta syjamskie. W zaleceniach Wojciecha
Jastrzębca czytamy, że gdy podczas porodu ukażą się dwie głowy, co oznacza
istnienie dwojga złączonych ze sobą ciał, należy chrzcić je słowami ego vos
baptizo lub każde z osobna141.
Jak wynika z postanowień statutów, rodzice płacili duchownemu za ochrzczenie ich
dziecka, ale Kościół starał się walczyć z tym zwyczajem. Jednym z postanowień
synodu gnieźnieńskiego z 1456 roku było zalecenie, aby kapłani nie domagali się
zapłaty za chrzty oraz za pogrzeby142.
Powyższa analiza pokazuje, że postanowienia statutów legackich i synodalnych
odnośnie do zasad udzielania chrztu - z małym wyjątkiem - nie uległy w Polsce
średniowiecznej zmianom. Poza tym nie odbiegały one od ogólnych zasad przyjętych
przez Kościół w tym czasie. Postanowienia synodów polskiej prowincji kościelnej
-zwłaszcza piętnastowieczne - wskazują, ' w tym okresie chrzest dzieci był
powszechnie praktykowany, o czym wadczy brak informacji o jakichkolwiek
odstępstwach w tej kwestii.
wytycznych podanych przez legatów i biskupów brak wskazówek, wja-
71 czasie od momentu przyjścia dziecka na świat należy je ochrzcić. Po-a to
przypuszczać, że praktyka w tym względzie nie odbiegała od norm
"canych przez Kościół i do jego wspólnoty przyjmowano noworodki 1 "iemowlęta.
76
III. DZIECIŃSTWO
LIMBUS PUERORUM
Dzięki sakramentowi chrztu dziecko zostawało włączone do wspólnoty
chrześcijańskiej, poza tym zmazywał on piętno grzechu pierworodnego i był jednym
z warunków koniecznych do zbawienia. Osoba, która zmarłaby bez przyjęcia
uprzednio tego sakramentu, nie była dopuszczona przed oblicze Boga. Jej duszy
zostaną jednak oszczędzone cierpienia fizyczne. Miało to również dotyczyć
dzieci. Średniowiecznym teologom trudność sprawiało pogodzenie się z faktem, że
dusze niewinnych, ale nie-ochrzczonych dzieci bytują w piekle, dlatego też
dowodzili istnienia otchłani dziecięcej zwanej limbus puerorum. Przebywające w
niej dzieci nigdy nie dostąpią łaski obcowania z Bogiem, ale za to nie
doświadczą żadnego cierpienia. Powyższe opinie wygłaszano podczas obrad synodu
kar-tagińskiego w 418 roku, soboru lyońskiego II (1274), a także soboru we
Florencji143. Mimo to kwestia losu duszy dziecka nieochrzczonego pozostawała
otwarta przez cały okres średniowiecza, a także w późniejszych wiekach. Święci
Fulgencjusz z Ruspe i Augustyn reprezentowali skrajne poglądy na ten temat.
Pierwszy sądził, że dzieci, które umarły bez sakramentu chrztu, czeka męka ognia
wiecznego, mimo że nie popełniły żadnego grzechu. Zdaniem świętego Fulgencjusza,
na wieczne potępienie skazuje je grzech pierworodny144. Oboje uważali, że
dziecko, które zmarło bez sakramentu chrztu, zostanie pozbawione możliwości
przebywania w Królestwie Bożym143. Święty Tomasz z Akwinu (1225-1274) mniemał,
że ta grupa dzieci nie dozna nigdy wiekuistej szczęśliwości, ale nie będzie też
skazana na cierpienia i to zarówno fizyczne, jak i duchowe146. Inni -Durandus de
S. Porciano (ok. 1275-1334) oraz Kajetan Tomasz de Vio (zmarł w 1534 r.) -
uważali, że dzieciom, które opuściły ten świat bez chrztu, w osiągnięciu
zbawienia może pomóc modlitwa rodziców lub innych osób147. Również Jan Gerson
(1336-1429) widział możliwość zbawienia dusz tych dzieci148. Dante Alighieri
(1265-1321) wprowadził limbus puerorum do swojego dzieła - Boskiej komedii.
Dusze dzieci nieochrzczo-nych wraz z duszami sławnych postaci pogańskiej
starożytności miały przebywać w Przedpieklu, gdzie doznawały cierpień z racji
niemożności obcowania z Bogiem, oszczędzone im jednak były męki fizyczne14'.
Nasze rodzime ustawodawstwo synodalne stało raczej na stanowisku dosyć
radykalnym. Jego twórcy sądzili, że osoba, która nie doświadczyła
l. Okres niemowlęcy
77
łaski chrztu, nie może zostać zbawiona150. Ten zwrot często spotykamy w tekstach
statutów. Wskazują na to także dosyć liczne apele twórców norm prawa
kościelnego, aby proboszczowie pouczali rodziców, w jaki sposób udzielać chrztu
w przypadku zagrożenia życia dziecka. W statutach nie znajdujemy informacji o
istnieniu limbus puerorum. Trudno również orzec, czy w świadomości polskiego
społeczeństwa zakorzeniło się przekonanie o istnieniu otchłani dla dusz dzieci
nieochrzczonych. Temu zdawałaby się przeczyć wielka rozpacz rodziców w przypadku
zgonu dziecka nieochrzczonego, wyrażana bardzo często w mirakulach. Rodzice
zanosili modły do danego świętego, aby wyprosił u Boga łaskę wskrzeszenia
dziecka, co umożliwiłoby ochrzczenie go i pochowanie w poświęconej ziemi.
Zazwyczaj po otrzymaniu sakramentu chrztu dziecko umierało131. Również wierzenia
ludowe wspominają o duszach dzieci nieochrzczonych. Miały one unosić się nad
ziemią wołając o chrzest. Spokoju zaznają wtedy, gdy jakaś osoba je przywoła i
ochrzci152. Nie jesteśmy w stanie stwierdzić, czy poczynania wiernych miały na
celu jedynie zapewnienie dziecku zbawienia, czy też podczas kazań duchowni
informowali parafian o mękach piekielnych czekających dusze zmarłych bez chrztu.
Na istnienie wspomnianej praktyki na terenie Prus wskazuje podręcznik
duszpasterski Jana Merkelina (ok. 1377--po 1400), w którym zalecał pouczać
wiernych, że dusze dzieci zmarłych bez sakramentu chrztu palił ogień
piekielny133. Średniowieczne peniten-cjały przewidywały karę trzech lat pokuty
dla rodziców nieochrzczonego dziecka154.
RODZICE CHRZESTNI
Statuty legackie oraz synodalne regulowały również kwestię liczby rodziców
chrzestnych. Statuty biskupa legata Filipa z Fermo wyznaczały liczbę trzech osób
mających trzymać dziecko podczas chrztu135. Czternastowieczne statuty biskupa
krakowskiego Nankera ograniczyły ich liczbę do dwóch156. Zadaniem duchownych
miało być napominanie rodziców chrzestnych, aby uczyli dzieci zasad wiary,
modlitw oraz informowali 0 dobrych obyczajach157. Z kolei synod archidiecezji
gnieźnieńskiej z lat
7-1411 podjął decyzję o rozszerzeniu tej liczby do trzech138. Twórcy ^orrn
kościelnych umieścili również uzasadnienie swej decyzji, jakby >bawiali się zbyt
gwałtownej reakcji szlachty, u której zwyczajem było
78
III. DZIECIŃSTWO
1. Okres niemowlęcy
79
obieranie większej liczby osób na rodziców chrzestnych. W 1420 roku ogłoszone
zostały statuty wieluńsko-kaliskie Mikołaja Trąby, w których podtrzymano liczbę
trzech rodziców chrzestnych. Statuty dawały możliwość powiększenia tego grona
jedynie za zgodą biskupa. Poza tym zaznaczono, że zadania tego nie mogą się
podjąć osoby ekskomunikowane lub prowadzące gorszący tryb życia13'. Statuty
biskupa krakowskiego Wojciecha Jastrzębca z 1423 roku nie podały liczby rodziców
chrzestnych, dowiadujemy się jedynie, że In baptismo [...] ąuantum adparvulos,
sufficit patrinorum>a>. Liczba trzech rodziców chrzestnych utrzymywała się na
terenie polskiej prowincji kościelnej przez cały wiekXV Wyjątek stanowiły
postanowienia synodu diecezji przemyskiej z 1415 roku, które wyznaczyły liczbę
tylko dwóch rodziców chrzestnych. Na chrzestnych nie można było wyznaczać osoby
ekskomunikowanej, ewidentnego grzesznika, zakonnika - z wyjątkiem opata161.
Zmiany w liczbie osób trzymających dziecko do chrztu pojawiły się w XVI wieku.
Synod gnieźnieński Jana Łaskiego (1456-1531) z 1512 roku starał się wprowadzić
jako obowiązującą zasadę jednego rodzica chrzestnego - matkę lub ojca
chrzestnego ([...] et cum secundum ius tantum unus patronus in baptismo deberet
intewenire, si autem aliąuando plures suscipere vellent, ternarium numerum non
excedant)162.
OBRZĘDY, ZWYCZAJE i UROCZYSTOŚCI TOWARZYSZĄCE SAKRAMENTOWI CHRZTU
Z obrzędem chrztu dzieci były związane czynności o charakterze magicznym. Jak
podał brat Rudolf, na Śląsku w XIII wieku po ceremonii chrztu dotykano nóżkami
dziecka ołtarza, obrusem z ołtarza wycierano j ego buzię, aby było piękne, na
usta kładziono sznur od dzwonnicy, w celu zabezpieczenia go przed chorobami i
złymi wpływami, przykładano też jego rączkę do księgi liturgicznej, żeby dobrze
się uczyło163. Zgodnie z wierzeniami te praktyki miały zetknąć dziecko ze
źródłem mocy, za które uważano ołtarz. Wracając z kościoła rodzice rozdeptywali
na progu domu jajko. Następnym obrzędem była kąpiel dziecka. Do wody wrzucano
dziewięć rodzajów ziarna i wszelkie przedmioty wykonane z żelaza. Pod palenisko
kładziono czarną kurę, jako ofiarę, naprzeciwko której zebrani w domu tańczyli,
zapaliwszy światła""4. Ziarno dodane do kąpieli miało przynieść dziecku
szczęście, żelazne przedmioty chroniły je przed odmienieniem, natomiast czarna
kura złożona pod paleniskiem i taniec przy zapalonych
światłach to elementy kultu przodków oraz ochrona przed złymi duchami. Kościół
starał się walczyć z tymi praktykami, dlatego często je piętnował. Przykładem
tego jest sam Katalog magii Rudolfa. O wierzeniach ludowych związanych z chrztem
dziecka pisał także Stanisław ze Skarbimierza. Wspominał on o obyczaju kładzenia
dziecka zaraz po chrzcie na ołtarzu oraz na grobie. Do tych przykładów dołączony
był apel skierowany do rodziców o zaniechanie tych grzesznych praktyk163.
Chrzest dziecka był radosnym momentem dla całej rodziny i znajomych. Najmłodszy
na tę okazję był odświętnie ubierany. Z zapiski testamentowej pochodzącej z
Nowego Miasta Torunia z 1448 roku dowiadujemy się
0 przekazaniu między innymi czepku do chrztu haftowanego perłami
1 ozdobionego bortami oraz koszulki obszytej złotymi bortami166. Podobnie w
zapisce z roku 1453 ze Starego Miasta Torunia wśród przedmiotów dziedziczonych
na mocy testamentu wymieniono czepek do chrztu ozdobiony krzyżem167. Dziecko z
okazji chrztu zostawało obdarowane przez rodziców chrzestnych podarunkami.
Wyprawiano również obfity poczęstunek, tak zwany „Kindelbier". Jego przebieg
normowały wilkierze. Ich twórcy w trosce o moralność mieszkańców miast oraz o
to, aby się zbytnio nie wykoszto-wali, ograniczyli liczbę gości zapraszanych na
uczty, a także wskazali, jakie napoje alkoholowe podawać. Niekiedy rada miasta
całkowicie zabraniała organizowania poczęstunków, jak to przykładowo miało
miejsce w Krakowie w 1336 roku168 oraz w Toruniu. W tym ostatnim przypadku za
niedostosowanie się do zaleceń rady groziła rodzicom kara w wysokości jednej
grzywny. Dodatkowo ograniczono do dwunastu liczbę kobiet odwiedzających
położnicę169. W wiekach następnych postanowienia rady w sprawie uczt
wyprawianych po chrzcie nie były już tak radykalne. Wilkierz dla Krakowa
pochodzący z 1468 roku zalecał skromny poczęstunek, przy którym położnica mogła
pić tylko wino krajowe'7".
Wilkierze regulowały również kwestię samej uroczystości chrztu. Miał S1? on
odbyć w trzy dni po narodzinach, oczywiście w kościele i w godzi-'ch
przedpołudniowych. Rodzice pragnący ochrzcić dziecko zobowiązani P również do
opłaty na rzecz miasta w wysokości jednej marki171. Z kolei 'Ikierz dla miasta
Krakowa z roku 1336 pozwalał na udział w tej uroczyści jedynie dwudziestu
osób172.
80
III. DZIECIŃSTWO
1. Okres niemowlęcy
81
D. Imiona
Wśród imion nadawanych dzieciom spotykamy imiona o rodowodzie słowiańskim oraz
chrześcijańskie. Te pierwsze charakterystyczne były dla okresu przed przyjęciem
chrztu. Od X wieku były stopniowo wypierane przez imiona chrześcijańskie.
Niektóre imiona słowiańskie pełniły określone funkcje. Do tej grupy zaliczamy
imiona dwuczłonowe wyrażające określone życzenie. Najbardziej popularne to
Bolesław i Unisław - imiona synonimiczne - mające zagwarantować dziecku sławę. Z
kolei chłopcy noszący imiona Cieszymir i Radomir mieli cieszyć się poważaniem.
Imiona Wojciech, Bronisław i Borzywoj gwarantowały sukcesy wojenne. Dzięki
badaczom problemu imiennictwa słowiańskiego znamy obecnie około sześciuset imion
złożonych. Nie o wszystkich znajdujemy informacje w materiale źródłowym. Prawie
czterdzieści zostało zrekonstruowanych na podstawie nazw miejscowych
istniejących do czasów dzisiejszych. Przykładowo do odtworzenia imienia Lubomysł
posłużyła nazwa miejscowości Lubomyśle173. Językoznawcy wyróżniają kilka grup
imion złożonych, dla których znamienne są różne elementy znaczeniowe. Pierwsze
odnoszą się do walki. Są to -bór (od prasłowiańskiego boriti - walczyć), bro-
(bronić), raci-(walczyć, walka), -woj (wojownik). Do imion składających się z
tych elementów zaliczamy Bronimira, Bronisława, Budziwoja, Mściwoja, Racimira,
Racisława, Swiętobora, Wszebora. Druga grupa wskazuje na ideał bohaterski.
Charakterystyczne dla niej elementy to mir-, -mir, sławo-, -staw (Mirosław,
Sławomir, Godzisław). Do trzeciej należą człony świadczące o powiązaniach
rodzinnych oraz więzi łączącej noszącego dane imię z krewnymi (Miłodziad,
Babierad, Miłowuj, Ciecierad, Bratumił, Siestrzemił, Siemidrag, Siemiwit).
Elementy z czwartej grupy mówiły o stosunku do gości. Z nich powstały imiona
Radogost, Gościrad. Z kolei imiona Męci-mir, Morzysław, Spycimir wyrażały
niepokój i udrękę. Nie nadawano ich w dobrej wierze, miały raczej prowokować
przewrotny los. Piąty rodzaj elementów informował o niedostatku lub braku czegoś
(Biezdar, Małornir)-Szósty to imiona kultowe składające się z członów bóg, trzeb
(ofiara). Należą do nich Bogdan, Bogumił, Bogurad, Bożydar, Trzebiemir,
Trzebiesław • Człon najczęściej pojawiający się w imionach słowiańskich, a
mianowicie -staw, posłużył w średniowieczu do tworzenia nowych imion
składających się z imienia chrześcijańskiego jako pierwszego elementu,
przykładowo
Idzisław od imienia Idzi (Aegidius), Iwosław od Iwo, Janisław od imienia Tan"5-
Wśród imion słowiańskich nie znajdujemy elementów leksykalnych •związanych z
myślistwem, rybołówstwem, łowiectwem, hodowlą, charakterystycznych dla innych
ludów indoeuropejskich. Występują w nich głównie życzeniu opieki bogów, sławy,
dokonania wielkich czynów oraz cechy charakteru, którymi powinno odznaczać się
dziecko. Imiona złożone nadawane dziewczynkom składały się z tych samych
elementów, co imiona męskie. Nie zaobserwowano odstępstw od reguły176.
Do drugiej grupy imion słowiańskich zaliczamy imionajednoczłonowe pochodzące od
wyrazów pospolitych, na przykład nazw części ciała - Gęba, Jęzor; nazw zwierząt
- Wilk, Lis, Tur, Wężyk. Zgodnie z wierzeniami słowiańskimi osoba, która nosiła
takie imię, przejmowała charakterystyczne cechy danego zwierzęcia. Funkcję imion
pełniły także przymiotniki - Goły, Ruś (jasnowłosy). Niektóre imiona zaliczane
do powyższej grupy przybierały formę imiesłowu biernego. Również one wyrażały
określone życzenie. Przykładowo Witoma to osoba, która ma być witana, o Żuromę
należało się troszczyć, Luboma powinien być lubiany, Wesprzema będzie
wspierany177. Bogatą listę tych imion zawiera bulla Innocentego II (1130-1143) z
1136 roku. W większości są to imiona chłopskie178. Z wierzeń pogańskich
wywodziła się praktyka nadawania potomstwu urodzonemu w rodzinach o wysokiej
śmiertelności okołoporodowej imion mających za zadanie odwrócić uwagę złych
duchów i przekonać je, że dziecko nie jest członkiem danej rodziny. Należały do
nich imiona Niemój, Nienasz, Nielub, Niełaskarz, Ledarg (ledwie miły)179.
Z chwilą przyjęcia chrześcijaństwa imiona słowiańskie były stopniowo wypierane
przez imiona chrześcijańskie pochodzące z różnych kręgów kulturowych. Proces
przeszczepiania ich na grunt polski okazał się żmudny 1 powolny. Pierwsi
wyznawcy nowej religii - poza kręgiem dynastycznym 1 kościelnym - nie
przyjmowali imion chrześcijańskich, lecz pozostawali rzy rodzimych. Te dwie
grupy imion współistniały na ziemiach polskich XV i XVI wieku180. Wśród władców
z dynastii piastowskiej istniał zwyczaj "szenia dwóch imion - jednego
słowiańskiego, drugiego zaś chrześci-skiego. Przykładowo Kazimierz Odnowiciel
nosił drugie imię Karol, 'dobnie Władysław Herman nosił imię słowiańskie i
chrześcijańskie181.
3 wieku działał biskup krakowski Suła, którego drugie imię brzmiało ambert.
Upowszechnienie wśród społeczeństwa imion chrześcijańskich
82
III. DZIECIŃSTWO
l. Okres niemowlęcy
83
nastąpiło dopiero pod koniec średniowiecza, co było związane z rozwojem kultu
świętych. Przyczyniła się do tego także wiara w ich moc ochrony przed
nieszczęściem oraz pragnienie posiadania świętego opiekuna, który wstawiałby się
przed Bogiem za swoim imiennikiem.
Imiona chrześcijańskie spotykane w Polsce średniowiecznej rzadko zachowywały
oryginalne brzmienie. Dochodziło bowiem do ich przekształcenia. Przykładowo imię
Stephanus najpierw zostało przyswojone w formie Szczepan, później natomiast jako
Stefan. W przypadku imienia Andreas najpierw spotykamy formę Jędrzej, a dopiero
w późniejszym okresie -Andrzej182. Pod względem chronologicznym największą
popularnością wśród polskiego społeczeństwa cieszyły się imiona biblijne. W
większości są to imiona starotestamentowe - Adam, Michał, Abraham, Rafał,
Daniel, Eliasz. Imiona nowotestamentowe, popularne w średniowieczu, możemy
podzielić ze względu na pochodzenie na imiona wywodzące się z języka
hebrajskiego (Jakub, Jan, Maciej, Mateusz, Szaweł), z języka aramejskiego
(Barnaba, Bartłomiej, Tadeusz), z języka greckiego (Andrzej, Piotr, Filip,
Szczepan) oraz z języka łacińskiego (Marek, Paweł, Sylwan)183. Do drugiej
warstwy chronologicznej należą imiona świętych i męczenników okresu
starochrześcijańskiego (Eustachy, Sebastian, Walenty, Wawrzyniec, Agnieszka,
Cecylia, Zofia, Łucja, Beata, Małgorzata, Katarzyna)184 oraz imiona świętych
europejskich (Idzi, Benedykt, Dominik, Franciszek, Klara)18'. Występowanie tych
imion na ziemiach polskich w XIV wieku poświadczają między innymi katalogi cudów
świętych. Przykładowo w mirakulach świętego Jacka spotykamy osoby o imieniu
Elżbieta, Mikołaj, Cecylia, Szymon, Andrzej , w katalogu cudów świętej Jadwigi
- Dominik, Łukasz, Małgorzata187, w mirakulach błogosławionej Salomei -
Beata188. Jednocześnie w tych samych źródłach występują imiona słowiańskie -
Dobrosława, Bogusława, Wito-sława189, Dobromiła, Bartumiła, Miłosława™,
Siestrzemił, Bratomiła191. Tych ostatnich jest zdecydowanie mniej, co wskazuje
na stopniowe wypieranie imion słowiańskich przez chrześcijańskie w XIII i XIV
wieku.
Nadanie odpowiedniego imienia dziecku było także istotne dla przedstawicieli
dynastii. Wśród Piastów niektóre imiona powtarzały się i do pewnego okresu
otrzymywało je wyłącznie ich potomstwo. Kwestia ta dotyczyła w szczególności
imion charakterystycznych. Przeważnie były to imiona słowiańskiego pochodzenia.
Dzieciom Piastów najczęściej nadawano imiona Mieszko, Bolesław, Kazimierz,
Władysław, niekiedy SiemowA
Siemomysł'92. Siemowit to imię legendarnego syna Piasta i Rzepichy. W kronice
Anonima zwanego Gallem czytamy, że nadano mu imię Siemowit na wróżbę przyszłych
losów193. Imię to występowało wśród Piastów mazowieckich do XV wieku. Nosili je
Siemowit I (zmarł w 1292 r.), syn Konrada I Mazowieckiego, Siemowit III (zmarł w
1306 r.), książę dobrzyński Siemowit IV (zmarł w 1426 r.). Dla dynastii Piastów
charakterystyczne jest również imię (Lestek). Według Anonima zwanego Gallem imię
Lestek nosił dziad Mieszka I194. Jacek Hertel uważał, że nie należy mylić tego
imienia z imieniem Leszek. WXIII i XIV wieku imię Lestek stało się
charakterystyczne dla książąt śląskich. Imię Siemomysł składa się z dwóch
członów -Siemo- (rodzina) oraz -mysł (myśl, myśleć). Podobnie jak imię Siemowit,
było charakterystyczne dla Piastów mazowieckich193. Imię pierwszego
historycznego władcy Polski pojawiało się wśród przedstawicieli Piastów do
połowy XIV wieku. Imię to nosili między innymi synowie Bolesława Chrobrego -
Mieszko II, Bolesława Śmiałego, Bolesława Krzywoustego -Mieszko III zwany
Starym. Zaliczyć je należy do imion agnacyjnych, czyli dziedziczonych po
mieczu196. Ostatnim Piastem noszącym to imię był przedstawiciel linii opolsko-
raciborskiej w latach 1313-1322, joannita, a w późniejszym okresie biskup
nitrzański i weszpremski. Od XV stulecia imię Mieszko pojawia się poza dynastią
niekiedy jako przezwisko — Martino, alias My(e)szek, łan Myeszkjacub Mesco,
Myeschco Theschanoski, Martinus My-essko, lohannis Myesko, Micolay Mesca™. Imię
Bolesław nadane Chrobremu oznaczało osobę „górującą sławą" i zostało zapożyczone
od Przemyślidów (imię kognacyjne)198. Jacek Hertel wiązał popularność tego
imienia wśród Piastów z postacią i czynami pierwszego króla Polski. Zdaniem tego
uczonego czterdziestu czterech przedstawicieli dynastii piastowskiej nosiło to
unię. Ostatni raz imię Bolesław pojawiło się w XV wieku u Piastów mazowieckich
(Bolesław V książę warszawski, zmarły w 1488 r.). Jacek Hertel uważał, że imię
to poza kręgiem dynastii występowało od XIII stulecia199. irnię Kazimierz po raz
pierwszy nadano synowi Mieszka II i Rychezy. dług między innymi Witolda
Taszyckiego, oznaczało ono osobę, która azi, niszczy pokój"200. Hipoteza ta nie
spotkała się jednak z aprobatą uczo-'ch. Jak dotąd, nikt w sposób wiarygodny nie
wyjaśnił znaczenia tego 'enia. Hertel podał jedynie, że jest to imię
słowiańskiego pochodzenia201. rocz Kazimierza Odnowiciela nosiło je osiemnastu
Piastów. Byli to ledzy innymi dwaj synowie Bolesława Krzywoustego -
przedwcześnie
84
III. DZIECIŃSTWO
1. Okres niemowlęcy
85
zmarły Kazimierz oraz najmłodszy potomek książęcej pary nazwany później
Sprawiedliwym, a także Kazimierz Wielki. Ostatnim przedstawicielem dynastii o
tym imieniu był Kazimierz II, książę cieszyński, zmarły w 1528 roku. Również
Jagiellonowie nadawali swemu potomstwu to imię, co, zdaniem J. Hertla, stanowiło
dowód uznania dla czynów Kazimierza Wielkiego. Początek popularności imienia
Kazimierz wśród społeczeństwa datować należy na XIII wiek2"2. Kolejnym imieniem
charakterystycznym dla dynastii piastowskiej było imię Władysław. Jako pierwszy
otrzymał je syn Kazimierza Odnowiciela i Dobroniegi Marii. Imię Władysław należy
uznać za słowiańskie. Jacek Hertel uważał, że pierwotnie nosili je
przedstawiciele dynastii bułgarskich, następnie dzięki koligacjom pojawiło się
ono w X wieku u Arpadów, od których w XI wieku zapożyczyli je Piastowie. Na to
stulecie należy również datować przekształcenie imienia Władysław we
Włodzisława. Ostatnia forma imienia miała oznaczać osobę, która zawładnęła
sławą. Imię Władysław, popularne wśród Piastów (około dwudziestu
przedstawicielom dynastii je nadano), ostatni raz pojawiło się w XV wieku. Nosił
je książę cieszyński i oświęcimski zmarły w 1494 roku. Społeczeństwo nadawało to
imię swoim dzieciom już w XIV stuleciu2"3.
Spora liczba popularnych w polskim społeczeństwie imion była niemieckiego
pochodzenia, co wiązało się z kolonizacją na prawie niemieckim. Należały do nich
imiona: Oskar, Waltherus, Detńcus. WXIV i XV wieku zostały one przyswojone pod
względem fonetycznym oraz morfologicznym - Biernat (od Bernhard), Wiernierz (od
Werner), Dzietrzych (od Dietrich), Hen-drzych (od Heinrich), Adelajda,
Kunegunda, Lukarta, Matylda2"4. W księgach sądowych miast występują osoby
noszące imiona niemieckie, na co wpływ wywarło między innymi pochodzenie
etniczne obywateli. Do najczęściej spotykanych zaliczyć można imiona Hans2"D,
Walther206, Herman2"7.
E. Pielęgnacja noworodka i niemowlęcia (obrzędy magiczne, posłanie, karmienie)
Noworodek wymagał szczególnej troski i opieki ze strony najbliższych od
pierwszych chwil życia. Ochronę przed złymi mocami zapewniały mu obrzędy o
charakterze magicznym. Dziecko po przyjściu na świat było zwy-czajowo kąpane, co
poświadcza żywot świętej Kingi, która stanowi*3
wyjątek od tej reguły, gdyż, jak pisał autor, urodziła się czysta, w związku z
czym nie wymagała kąpieli208. O myciu noworodka informują nas także sceny z
drzwi gnieźnieńskich. Podczas gdy jedna z kobiet podaje matce napój, dwie inne
kąpią świętego Wojciecha w balii przypominającej kształtem chrzcielnicę209.
Scenę kąpieli dziecka widzimy również w inicjale G pochodzącym z pontyfikału
gnieźnieńskiego. Dwie służące kąpią Marię, podczas gdy święta Anna odpoczywa210.
O konieczności kąpieli noworodka wspominali autorzy starożytnych traktatów.
Arystoteles i Soranus z Efezu zalecali obmycie ciała dziecka w zimnej wodzie.
Następnie należało posypać skórę solą oraz wykąpać noworodka tym razem w letniej
wodzie, aby oczyścić oczy, uszy oraz usta ze śluzu211.
Z tą pierwszą kąpielą związane były przesądy. Jak podał brat Rudolf, dziecko
myto wiechciem słomy, przeznaczonym do czyszczenia pieca, co miało uczynić je
niewidzialnym dla złych mocy. Do kąpieli wkładano jajko będące symbolem sił
witalnych, dziewięć rodzajów ziarna przynoszącego szczęście i zdrowie oraz
przedmiot żelazny, który, zgodnie z wierzeniami, chronił przed działaniem
upiorów i złych mocy. Wody pochodzącej z kąpieli nie należało wylewać, lecz
wskazane było oblanie nią rąk ojca, co gwarantowało dziecku miłość z jego
strony. Również w tym celu odgryzano trzy kawałki błony płodowej, zamieniano je
w proszek i dawano ojcu do spożycia212. Szczególne niebezpieczeństwo dla
dziecka, zwłaszcza w tym najwcześniejszym okresie życia, stanowiły złe moce -
mamuny, skrzaty, nocnice. Te pierwsze porywały niemowlęta lub dokonywały zamiany
na swoje, zwłaszcza gdy matka na chwilę spuściła je z oka. Bardzo często
zamieniały dzieci już w łonie kobiety. Właśnie w taki sposób tłumaczono
odbiegające od normy zachowanie pociech lub zapadnięcie na nieznaną chorobę.
Nocnice z kolei zakłócały małym dzieciom spokój w nocy, a ich działanie
objawiało się płaczem niemowlęcia. W celu ochrony dziecka przed nocnicami
należało stanąć wieczorem przed wejściem do domu, trzymając je na rękach, wezwać
nocnice i rzucić na nią urok, abyjej dziecko płakało, a własne "zostało
spokojne. O działaniu tej grupy demonów wspominał brat Ru-3'i> przy czym nie
określił ich mianem „nocnic", ale „bab leśnych". P™cz złych duchów szkodzących
dzieciom, Rudolf wymienił także fauny rzynoszące im szczęście i gwarantujące
prawidłowy rozwój. Aby zapewnić cku spokojny sen, należało dodatkowo umieścić je
w worku lub włożyć 1 kołyski uszy zająca lub nóżki kreta2".
86
III. DZIECIŃSTWO
Niewielka przestrzeń mieszkalna budynków z VII i XII wieku wskazuje, że
noworodki, niemowlęta oraz dzieci starsze spały z rodzicami w jednym łóżku214. Z
jednej strony zagrażało to ich życiu, z drugiej zaś chroniło je przed
przeziębieniem w nie dogrzanym pomieszczeniu. Ze wzmianki w dokumencie z 1482
roku dla wsi w diecezji wileńskiej dowiadujemy się
0 przypadkowym uduszeniu dziecka przez rodziców podczas snu. Późniejsze przepisy
kościelne zabraniały kobietom trzymać dzieci karmione piersią w nocy koło siebie
w łóżku~'°. Przykładowo tego rodzaju zakaz spotykamy w pochodzących z 1487 roku
statutach Piotra z Bnina216.
W celu zabezpieczenia dziecka przed uduszeniem umieszczano je w kołysce. Miała
ona formę drewnianej skrzynki lub koszyka i mogła również służyć do transportu
dziecka. Używano również wysłanych sianem koszy umieszczonych na stojakach, o
czym informują nas źródła pisane
1 materiał ikonograficzny z terenu Niemiec i Czech. Zawieszona u powały kolebka
gwarantowała niemowlęciu bezpieczeństwo i chroniła je przed zwierzętami domowymi
oraz skaczącymi po klepisku pchłami217. W katalogu cudów świętej Jadwigi opisany
został przypadek siedmiotygodniowej Pietruchy, którą matka zostawiła pod opieką
Bogusławy. Kobieta nie dopilnowała dziewczynki i pod jej nieobecność do izby
wpadł wieprz, który przewrócił kołyskę. Na skutek tego zajścia Pietrucha udusiła
się pod powijakami218. Kołyski na biegunach używano głównie w miastach. Niektóre
były bogato zdobione malowidłami i rzeźbione, co zależało od statusu
materialnego rodziny219. Kolebki na biegunach były jednak niebezpieczne, gdyż
łatwo mogły zostać przewrócone, jak to było w przypadku Pietruchy. W uboższych
rodzinach dzieci spały przeważnie w koszach wymoszczonych sianem, ustawionych na
podłodze22". Kołyska mogła stanowić prezent od członków rodziny. Jan Długosz
wspomniał o srebrnej kołysce, którą podarował królowej Zofii i królowi
Władysławowi Jagiełłę książę Witold, uradowany wiadomością, że para królewska
spodziewa się potomka221.
Zabiegi pielęgnacyjne, którym poddawano noworodka oraz niemowlęta, ograniczały
się do przewijania i kąpieli. Analiza materiału ikonograficznego wskazuje, że
noworodki zawijano w powijaki222, ciasno krępując rączki, co stanowiło
gwarancję, iż dziecko nie chwyci niczego i nie włoży do ust. Ta praktyka znana i
zalecana była już w starożytności. Pisali o niej Soranus, Oribasius (325-403),
Rufus oraz Galen. Ich zdaniem, wpływała ona korzystnie na harmonijny fizyczny
rozwój dziecka. Przed jego przewinięciem
l. Okres niemowlęcy
87
Soranus proponował masaż, który stanowił formę terapii ruchowej, oraz
namaszczanie ciała etruskim woskiem zmieszanym z oliwką. Ta mikstura zmiękczała
skórę, a także rozgrzewała noworodka223. Według niego krępowanie ciała dziecka
powinno być praktykowane do sześćdziesiątego dnia po urodzeniu. Później zalecał
stopniową rezygnację z tego zabiegu. W tym okresie należało częściej ubierać
dziecko w krótkie koszulki. Jego zdaniem, zbyt długie krępowanie ciała mogło
doprowadzić do deformacji224. Zgodnie z wierzeniami ludności zamieszkującej
Polskę powyższa praktyka chroniła dzieci przed światem"23. Jednak mogła ona
prowadzić do zniekształcenia stawów biodrowych. Poza tym ubieranie niemowlęcia w
niezliczone kaftaniki i zawijanie w powijaki bywało przyczyną przegrzania
organizmu, co groziło uduszeniem bądź zapaleniem płuc. Należy przypuszczać, że
noworodki i niemowlęta często kąpano. Do tego celu służyły drewniane balie oraz
miedziane cebrzyki. Oba przedmioty widzimy w jednej ze scen drzwi gnieźnieńskich
oraz w legendzie świętej Jadwigi226.
Od starożytności zalecano karmienie dziecka piersią, najlepiej przez matkę.
Pseudo-Plutarch - autor między innymi traktatu O wychowaniu dzieci — uważał, że
niemowlę powinno być karmione mlekiem matki, gdyż to zacieśnia więź łączącą
kobietę i dziecko oraz pogłębia wzajemne uczucie227. Kwestią żywienia niemowląt
zajęli się także Soranus, Galen, Oriba-sius, Rufus. Autorzy traktatów medycznych
uważali, że mleko przez pierwsze cztery dni jest niezdrowe i może zaszkodzić
noworodkowi. W związku z tym odradzali karmienie piersią w tym okresie.
Oribasius uważał, że zamiast mleka należy podawać podgrzany miód zmieszany z
wodą. Jego zdaniem, podczas karmienia piersią trzeba kontrolować jakość mleka,
aby nie zaszkodziło dziecku228. Według Rufusa, miód podawany noworodkowi w
pierwszych dniach życia oczyszczał jego ciało oraz jelita229. Karmienie
noworodka przez matkę zalecał Soranus. Jego zdaniem praktyka ta zacieśniała wi?ź
emocjonalną między nimi. Uważał również, że pokarm rodzicielki JLst najzdrowszy
dla dziecka. Jeżeli z pewnych przyczyn matka nie mogła sarna karmić, proponował
wynajęcie mamki. Według niego, należało wybrać kobietę w wieku między
dwudziestym a czterdziestym rokiem życia, zdrową, dobrze zbudowaną, która
urodziła co najmniej dwoje dzieci. Ko->lety młodsze bowiem nie wiedzą, jak
należy wychowywać dziecko, poza /m sarnę sąjeszcze dziecinne i w niektórych
czynnościach niedbałe. Mam-a Powinna być również zdrowa, ponieważ tylko taka ma
zdrowe mleko.
88
III. DZIECIŃSTWO
Jej silna budowa powoduje, że wolniej się męczy, w związku z czym pokarm nie
traci wartości i nie szkodzi dziecku. Soranus uważał, że mleko pochodzące od
kobiet dobrze zbudowanych jest bardzo odżywcze oraz ma prawidłową barwę. Według
niego, mamka nie może być zbytnio zainteresowana mężczyznami, gdyż kontakty
cielesne odwracają uwagę od noworodka oraz powodują ochłodzenie uczuć, którymi
darzy noworodka. Stosunki seksualne w tym okresie bywają także przyczyną utraty
mleka. Rodzice dziecka w trosce o nie powinni wynająć osobę unikającą alkoholu,
ponieważ niszczy on jej ciało, duszę, a także pokarm. Noworodek karmiony mlekiem
kobiety pijącej wino staje się leniwy oraz ospały. Alkohol znajdujący się w
mleku mamki wywołuje konwulsje, drgawki, apopleksję. Soranus przedstawił także
zalety, jakie powinna mieć osoba karmiąca. W stosunku do dziecka powinna być
kochająca i współczująca oraz wypełniać cierpliwie wszelkie obowiązki. Nie może
być przesądna, ponieważ praktyki wynikające z wiary w zabobon są niebezpieczne
dla noworodka. Ważne jest także, aby była schludna. Mamka może karmić dziecko do
trzech miesięcy, później mleko traci swoją wartość. Błędem jest, kiedy rodzice
zmieniają zbyt często mamki. Najlepiej gdy noworodka karmi przez cały okres
jedna osoba. Dziecku bowiem przyzwyczajonemu do pokarmu jednej kobiety może
zaszkodzić mleko innej. Zmiana mamki bywa nawet przyczyną zagłodzenia dziecka,
które odrzuca pokarm23". Dużą wagę do diety mamki przykładał Oribasius i zalecał
pożywienie, które podnosiło jakość mleka. Na posiłek osoby karmiącej powinny
składać się jajka, pszeniczny chleb, mięso z młodego zwierzęcia oraz słodkie
wino w umiarkowanych ilościach" .
Również myśliciele chrześcijańscy zalecali karmienie dzieci piersią. Cezary z
Arles pisał: „matki [...] albo same niech karmią, albo innym dadzą do
karmienia"232, z kolei święty Jan Chryzostom potępiał oddawanie niemowląt
mamkom233. W średniowieczu, podobnie jak w starożytności, uznawano karmienie
piersią za najbardziej korzystne dla dziecka i matki oraz bardzo istotne. Miało
ono symbolizować miłość macierzyńską2 4. Z powyższymi opiniami zgodził się
Awicenna (980-1037). Według niego, najlepsza mamka to osoba nie za młoda i nie
za stara, czyli w wieku pomiędzy dwudziestym piątym a trzydziestym piątym rokiem
życia. Musi być przede wszystkim zdrowa oraz silnej budowy ciała23'. Na
odpowiedni wybór marn-ki zwrócił także uwagę Bartłomiej Anglik. Osoba karmiąca
powinna wykazać się dobrym stanem zdrowia, ponieważ organizmowi dziecka z powodu
1. Okres niemowlęcy
89
kruchości łatwo może zaszkodzić złej jakości pokarm23'1. Kwestię doboru mamki
omówił również Wincenty z Beauvais. Według niego, odpowiedni wiek to piętnaście
do czterdziestu lat. Rodzice dziecka powinni zainteresować się, czy przyszła
mamka miała łatwy poród. Następnie powinni sprawdzić, czy jest zdrowa i czysta.
Jego zdaniem, najlepszy czas do rozpoczęcia karmienia to dwa miesiące post
partum23'.
Autorzy zainteresowani powyższą kwestią zalecali karmienie dziecka piersią do
drugiego roku życia238. Arnold de Villanova (ok. 1235-1311) uznał, że skoro
maluch w drugim roku życia ma już mleczne zęby, powinien zostać odstawiony od
piersi i może spożywać inne pokarmy239. Zalecał również, aby chłopca później
odstawić od piersi niż dziewczynkę. Organizm chłopca jest bowiem bardziej gorący
i wysuszony niż dziewczynki. Chłopcy dysponują większą siłą, rozumem oraz
odwagą. Kobiety natomiast mają drobniejszą budowę ciała i niższą temperaturę24".
Z kolei Konrad z Megenburga uważał, że dziewczynki potrzebują mniejszej ilości
pożywienia, gdyż pod względem fizycznym nie są tak aktywne jak chłopcy241.
Karmienie piersią ograniczało liczbę zgonów dzieci, ponieważ w mleku znajdują
się leukocyty, które wspomagają naturalne siły obronne organizmu dziecka. Trudno
orzec, czy w Polsce średniowiecznej karmienie piersią było powszechnie
praktykowane. W materiale źródłowym znajdujemy przykłady wskazujące na znajomość
tej praktyki. W żywocie świętej Kingi czytamy, że „karmiona była mlekiem
matki"242. W materiale ikonograficznym pochodzącym z obszaru Polski spotykamy
niewiele przedstawień Matki Boskiej karmiącej piersią. Jednym z nielicznych jest
scena narodzin Marii z kościoła parafialnego w Olkuszu243. Jeżeli matka sama nie
mogła lub nie chciała karmić dziecka, wynajmowano mamkę. Jan Długosz informuje
nas, ze miasto Kraków wyznaczyło pewną kwotę pieniędzy na opłacenie mamek dla
potomka Jadwigi i Jagiełły244. Z braku informacji w materiale źródłowym nie
potrafimy stwierdzić, czy istniała u nas praktyka charakterystyczna dla
trzynastowiecznej Francji polegająca na oddawaniu dzieci kobietom wiejskim na
wykarmienie24'. Należy przypuszczać, że przedstawicielki niższych warstw
społeczeństwa samodzielnie karmiły potomstwo, ponieważ e było ich stać na
opłacenie mamki. Przeciwny wynajmowaniu mamki był "or Rozmyślań przemyskich.
Stawiał on za wzór innym matkom Annę, któ-sarna karmiła małą Marię246. Również
pisma pedagogiczne zalecały karanie dziecka piersią przez matkę, wierzono
bowiem, że wraz z mlekiem
90
III. DZIECIŃSTWO
2. Pueritia
91
dziecku przekazywane są cechy charakteru. W traktacie, którego autorstwo
przypisywane było królowej Elżbiecie Rakuszance, zalecano, aby matka karmiła
niemowlę, gdyż jest to najlepsze i najzdrowsze. Poza tym autor uważał, że
dziecko oddane na wykarmienie obcej kobiecie może się wyrodzić od przodków247.
Jeżeli matka nie mogła karmić dziecka, należało zatrudnić mamkę. Szczególną
uwagę warto zwrócić na jej charakter, pochodzenie oraz prawidłowe wysławianie
się. Dzięki temu „chłopiec wraz z mlekiem wyssałby uczciwość, skromność i
poprawną mowę". Wybór niewłaściwej osoby mógł wypaczyć charakter dziecka248.
W średniowieczu funkcję dzisiejszego smoczka pełniła „susyłka" kawałek materiału
napełniony makiem oraz miodem. Malarstwo europejskie doby średniowiecza zna
niewiele przedstawień Dzieciątka trzymającego „susyłkę". Są to między innymi
Święta Anna Samotrzeć (ok. 1400) z klasztoru karmelitów w Strzegomiu oraz
Madonna z Dzieciątkiem (pół. XV w.) z Dąbego pod Kaliszem249. Do niezwykle
interesujących należy zaliczyć przedstawienie z kwatery ołtarza mariackiego w
kościele świętej Elżbiety we Wrocławiu zatytułowane Jezus uczący się chodzić
(ok. 1482). Malarz uchwycił na nim próbę stawiania pierwszych kroków przez
Chrystusa za pomocą przyrządu zwanego sustentaculum, mającego kształt „cho-
dzika" na kółkach25". Podobna scena pochodzi z heidelberskiej biblii ubogich
(1460). Przedstawiony w niej został Jezus trzymający się sustentaculum i
próbujący chodzić251.
Dziecko przez pierwsze lata życia pozostawało pod opieką matki. W przypadku
rodzin królewskich, książęcych i możnowładczych zatrudniano piastunki lub
piastunów252. Matki rekrutujące się z uboższych rodzin mogły liczyć jedynie na
siebie lub w razie konieczności na wsparcie ze strony znajomych lub sąsiadek.
Często taka przygodna pomoc kończyła się tragedią. Pietrucha pozostawiona przez
matkę pod opieką znajomej udusiła się pod przewróconą kołyską2'3. Brak opieki
był również przyczyną utonięcia dwuletniego chłopca imieniem Wilhelm. Jego
opiekun położył go nad brzegiem Odry, a sam poszedł popływać. W tym czasie
dziecko wpadło do wody i utopiło się23". Niekiedy rodzice powierzali opiekę nad
niemowlęciem rodzeństwu lub starszym dzieciom. Taka pomoc nieraz mia» tragiczne
zakończenie. Sześciomiesięczny syn dziedzica ze Strońska, pozostawiony pod
opieką pięcioletniego dziecka, z bliżej nieznanych powodów został wrzucony przez
opiekuna do ognia2".
2. Pueritia
A. Żywienie dziecka
Na temat żywienia dzieci w średniowieczu mamy niewiele informacji. Należy
przypuszczać, że przez dłuższy czas były one karmione piersią, co przy ówczesnej
wysokiej śmiertelności będącej konsekwencją braku higieny oraz niskiego poziomu
medycyny pozwalało niektórym przeżyć2'6. Dietę maluchów dodatkowo wzbogacano
miodem, który zastępował glukozę i dostarczał witamin. Około trzeciego miesiąca
życia prawdopodobnie podawano dzieciom biały chleb rozmaczany w mleku będący
odpowiednikiem dzisiejszej kaszki manny2'7. O zwyczajach żywieniowych dzieci
wywodzących się z rodziny panującej informują nas rachunki dworu Władysława
Jagiełły. Dowiadujemy się z nich o zakupie produktów przeznaczonych dla córki
króla i Anny Cyllejskiej (po 1380-1416), Jadwigi, wśród których dominowały biały
chleb i piwo stanowiące składnik polewki258. Wspomniany przekaz nie pozwala nam
jednak sądzić o praktyce żywieniowej dzieci wśród innych warstw społecznych. Z
powodu nikłości informacji w materiale źródłowym dotyczącym Polski
średniowiecznej warto przytoczyć przykład żywienia chłopców w wieku od dwunastu
do osiemnastu lat, przebywających w Studium Papieskim w Trets we Francji w
latach 1364-1465. Co prawda dieta dotyczyła chłopców w większości nastoletnich,
należy jednak odnotować, że troska o skład posiłków wskazuje na branie pod uwagę
wieku podczas ich przygotowywania. W dziennym jadłospisie przeznaczonym dla
chłopców i młodzieńców dominowały biały chleb, zupa ze świeżych lub suszonych
warzyw, z mięsa, sera lub bulionu, ryba wieża lub solona, ser, wino2'9. Trudno
stwierdzić, czy w Polsce również przykładano wagę do dostarczania dzieciom w
miarę możliwości i wiedzy odpowiedniej dawki kalorii i substancji odżywczych.
wskazówki dotyczące żywienia dzieci pojawiają się dopiero w szesnasto-71ecznych
herbariach oraz traktatach pedagogicznych. Poglądy w nich 'Warte pozwolą nam
rzucić snop światła na żywienie dzieci w średniowie-
• Należy bowiem przypuszczać, że ogólne zasady nie uległy większym Dianom. Z
tych traktatów wynika, że w drugim roku życia dziecka wzbo--ano jego dietę o
produkty mączne, podawano cukier oraz w dalszym
I^HH^I
92
III. DZIECIŃSTWO
ciągu mleko. Stefan Falimirz zalecał żywić dzieci gałeczkami z chleba i
cukru26". Marcin z Urzędowa w Herbarzu Polskim proponował dobre i gęste
mleko261. Ponadto potępiał zwyczaj podawania dzieciom szkodliwych, jego zdaniem,
„cukrów" i „korzeni cukrowych". Zalecał natomiast wywar z jesionu, który, według
niego, wzmacniał organizm262. Więcej przepisów podał Szymon Syreński. Radził
karmić dzieci prosem zmielonym na mąkę lub krupami jęczmiennymi uwarzonymi w
mleku265. Powyższe propozycje diety miały pozwolić dziecku odstawionemu od
piersi przyzwyczaić się do twardszych pokarmów, stanowiły więc etap przejściowy
w żywieniu. Kwestii prawidłowego odżywiania starszego dziecka dokładnie
przyjrzał się wspomniany wyżej Szymon Syreński. Polecał on w okresie od drugiego
do siódmego roku życia podawać dzieciom polewkę piwną, przyrządzaną z części
miękkiej chleba białego lub razowego, piwa i masła, krupy jęczmienne albo
owsiane gotowane w mleku lub w polewce mięsnej, owoce (jabłka i gruszki) oraz
kapustę, która, według niego, miała powodować szybki wzrost dziecka264. Rady
Szymona Syreńskiego dotyczące diety dzieci były żywotne przez trzy wieki, a jego
następcy nie wnieśli nic nowego do tematu. W tym miejscu należałoby udzielić
odpowiedzi na pytanie, czy powyższe rady docierały do szerszego kręgu odbiorców.
Zdaniem M. Dembińskiej, odpowiedź powinna być twierdząca w stosunku do wyższych
warstw społeczeństwa, chłopi natomiast z tej wiedzy nie skorzystali26'.
Nikłość wzmianek w materiale źródłowym nie pozwala co prawda na dokładniejsze
zbadanie powyższego zagadnienia, ale mimo to możemy odnotować, że już w
średniowieczu zdawano sobie sprawę z potrzeb żywieniowych dzieci i starano się
je najprawdopodobniej w miarę indywidualnych możliwości oraz wiedzy zaspokajać.
Skład posiłków był zapewne adekwatny do stopy życiowej poszczególnych rodzin. W
rodzinach uboższych niedobory w pożywieniu uzupełniano prawdopodobnie poprzez
długie karmienie piersią, a produkty lepsze gatunkowo zastępowano gorszymi, na
przykład biały chleb razowym. Częste plagi głodu i niedożywienie wpływały na
wysoką śmiertelność dzieci, zwłaszcza najmłodszych. Zaprezentowane powyżej
informacje dotyczą w dużej mierze XVI stulecia. Należy jednak przypuszczać, że w
kwestii poglądów na temat odpowiedniej diety nie zaszły między średniowieczem a
okresem wczesnonowożytnyrn zbyt wielkie zmiany.
2. Pueritia
93
B. Ubranie
Na temat ubioru dzieci mamy niewiele informacji. Nieco światła na tę kwestię
rzuca materiał ikonograficzny, archeologiczny oraz źródła etnograficzne. W
przypadku tych ostatnich trzeba zachować ostrożność, ponieważ wiadomości w nich
zawarte ilustrują życie, obyczaje, tradycje mieszkańców dziewiętnastowiecznej
wsi. Ich genezy można doszukiwać się w czasach przedchrześcijańskich i w
średniowieczu, mimo to najprawdopodobniej uległy modyfikacjom w ciągu kolejnych
stuleci.
W średniowieczu osobą najczęściej przedstawianą w wieku dziecięcym był Chrystus.
Przeważnie widzimy Jezusa nagiego266, niekiedy owiniętego pieluszką267, co miało
podkreślić jego ubóstwo. Dzieci kilkuletnie ubierano prawdopodobnie w długie lub
krótkie koszulki i sukienki268 oraz tuniki269.
Ubiór człowieka związany jest z aktualnie panującą modą, trendami, z zamożnością
nabywców strojów. Ubiór dzieci w średniowieczu stanowił kopię stroju osób
dorosłych. Zdaniem Ariesa było to wynikiem obojętności na specyfikę dzieciństwa
charakterystyczną dla okresu do końca XIII wieku27". Chłopcy pochodzący z
wyższych warstw społecznych nosili tuniki sięgające kolan, o czym informują nas
przedstawienia postaci z posadzki wiślickiej. Wykonano ją prawdopodobnie pod
koniec XII wieku271. Na polu wschodnim wyobrażony został chłopiec w krótkiej
tunice sięgającej poniżej kolan, wykończonej lamówką. Włosy miał oplecione
potrójną wstęgą na kształt turbanu272. Lech Kalinowski uważał, że chłopiec był
albo bardzo młody, albo niskiego •wzrostu, gdyż jego stopy znajdują się na
wysokości krańca szaty postaci sąsiedniej, natomiast głowa z ledwością sięga
ramion273. Kalinowski utożsamiał chłopca w turbanie z pierworodnym synem
Kazimierza Sprawiedliwego o tym samym imieniu274. Ubiór postaci chłopca
utrwalonej na posadzce w Wiślicy był znamienny dla przedstawicieli wyższych
warstw w XII i XIII wieku. W późniejszych stuleciach moda dziecięca uległa
nieznacznej zmianie. W bordiurze zdobiącej jedną z kart mszału Erazma Ciołka
(1474-1522) z początku XVI wieku wyobrażeni zostali dwaj chłopcy, z których
jeden nosił tunikę z krótkimi rękawami w kolorze czerwo-nyrn, przewiązaną żółtym
pasem, zaś drugi - żółtą, z długimi rękawami, ściągniętą pasem niebieskim27'. Z
kolei na miniaturze zatytułowanej „Pracow-nia miecznika" pochodzącej z Kodeksu
Baltazara Behema (początek XVI w.) widzimy chłopca w zielonym kaftanie i
kapeluszu czerwono-popielatym
94
III. DZIECIŃSTWO
ozdobionym piórem bażancim. Spod kapelusza wyłaniały się długie do ramion włosy.
Chłopiec był ubrany również w tunikę sięgającą kolan, a na nogach miał pończochy
i wysokie buty. Wspierał się na mieczu sięgającym mu do ramion276.
Prawdopodobnie chłopców pochodzących z niższych warstw społecznych również
ubierano w tuniki do kolan, pod które wkładano wąskie spodnie277. Oczywiście
jakość materiału i wykonanie stroju były gorsze od strojów noszonych przez
mieszczan czy możnych. Tego rodzaju ubiory widzimy na obrazie autorstwa Piotra
Bruegela zatytułowanym Zabaivy dziecięce. Chłopcy noszą krótkie, ściągnięte
pasem kaftany oraz wąskie spodnie. Dziewczynki natomiast ubrane są w długie
sukienki, fartuszki oraz czepki278.
Na temat ubiorów synów Kazimierza Jagiellończyka i Elżbiety Raku-szanki mamy
niewiele informacji. Wiemy jedynie, że ich stroje cechowała skromność, poza tym
nie miały one zdobić chłopców, lecz pomóc im hartować organizm. Książęta bowiem
latem ubrani byli w grubą odzież sukienną, zimą natomiast w proste kożuszki
koźle279.
Dziewczęta, podobnie jak dorosłe kobiety, nosiły długie suknie. Jedna z rycin
Legendy świętej Jadwigi przedstawia Henryka Brodatego, jego żonę Jadwigę oraz
ich potomstwo. Dwójka prawdopodobnie w wieku dziecięcym ubrana jest jak
dorośli280. Zwyczajem dziewczynek i niezamężnych panien było noszenie
rozpuszczonych włosów, ewentualnie ozdobionych przepaską281. Panny równie często
zakładały na włosy czółka, do których przywieszały metalowe kabłączki282.
Dziewczyna z odsłoniętymi włosami została uwieczniona we fragmencie bordiury
pochodzącej z mszału nr 2 datowanego na połowę XV wieku283. Obyczaj noszenia
odkrytych włosów przez dziewczęta i kobiety niezamężne przetrwał do początków XX
wieku jako relikt z epoki średniowiecza284. Od XIV wieku dziewczęta i panny
nosiły na głowach „crinale", czyli ozdobny siatkowy pątlik, który nakładano na
fryzurę z upiętych warkoczy. „Crinale" miała między innymi królowa Jadwiga. Jej
diadem był ozdobiony liliami andegaweńskimi283.
Jakość strojów zależała od statusu materialnego ich przyszłego posiadacza.
Wpływał on także na częstotliwość nabywania nowych ubrań. W przypadku dzieci
rodzice przejawiali pewną surowość i zasadniczość w doborze strojów. Przykładowo
w księdze ławniczej miasta Płocka pod 1491 rokiem czytamy, że córka zamożnego
płockiego tkacza i ławnika miała otrzymywać co roku do momentu osiągnięcia lat
sprawnych jedną suknię z sukna płockiego, jak przystoi dzieciom", a gdy dorośnie
- z sukna żytawskiego28 •
2. Pueritia
95
Pod względem fasonu obuwie dzieci było podobne do obuwia dorosłych. Dzięki
prowadzonym w drugiej połowie XX wieku na terenie Warszawy badaniom
archeologicznym odnaleziono fragmenty średniowiecznych butów. Wśród datowanego
na XIV i XV wiek materiału obuwniczego znajdowały się fragmenty dziecięcych
wiązanych trzewików przypominających kształtem dzisiejsze kozaki287.
C. Zabawki i gry
Konieczność zabawy w życiu dziecka rozumiał Arystoteles. Jego zdaniem,
wspomagała ona rozwój dziecka oraz przygotowywała je do wypełniania przyszłych
obowiązków288. Zabawę zalecali także Wincenty z Beauvais oraz Idzi Rzymianin
(ok. 1243-1316). Pierwszy radził, aby dziecku po przebudzeniu pozwolić na
godzinną zabawę289, drugi natomiast zachęcał do rozweselania malucha poprzez gry
i opowiadanie baśni" .
Na temat gier i zabawek w Polsce zachowało się niewiele przekazów. Informacji na
ten temat dostarczają nam głównie wyniki prac archeologicznych, podczas których
natrafiono na liczne znaleziska przedmiotów mogących pełnić funkcje zabawek. Są
to grzechotki, figurki zwierząt i ludzi, miniaturowe przedmioty codziennego
użytku oraz narzędzia pracy dorosłych, zminiaturyzowane militaria, bączki,
instrumenty muzyczne, łyżwy oraz sanki.
W czasach prahistorycznych oraz w średniowieczu grzechotki najprawdopodobniej
pełniły wiele funkcji. Służyły najmłodszym jako zabawki, miały za zadanie
odstraszać demony, na których działanie szczególnie narażone były dzieci, mogły
również odgrywać rolę podczas rytuałów magicznych. Za twórcę grzechotek należy
uznać Archytasa z Tarentu (ok. 400-364 p.n.e.). Początkowo ich funkcję pełniły
orzechy lub główki maku, wykonane były także ze skorup zwierząt lub fragmentów
skóry, które wypełniano ziarnami i drobnymi kamykami291. Na ziemiach polskich
grzechotki lepiono najczęściej z gliny, czasami oblane były kolorową polewą oraz
zdobione guzami. Na tego typu przedmioty natrafili archeolodzy podczas badań
Carstw datowanych na okres kultury łużyckiej292. Z X-XII wieku pochodzą
grzechotki w kształcie pisanek i kuł zdobione guzami, w polewie barwnej na ^vzór
ruski. Absorbowały one uwagę dziecka i symbolizowały wartość jaja -
96
III. DZIECIŃSTWO
2. Pueritia
97
u wielu ludów znaku życia, nieśmiertelności i płodności293. Najczęściej
spotykane grzechotki były toczone na krążku garncarskim. Pod tym względem
wyjątkową formę ma grzechotka z Kołobrzegu-Budzistowa, która została ulepiona
ręcznie. Pochodzi ona z XII wieku i nosi ślady ugniatania palcami Z kolei w
grobie datowanym na XI wiek zlokalizowanym w Barwinie (powiat Miastko) odkryto
glinianą grzechotkę pokrytą guzkami i powleczoną ciemną glazurą. Do dziś nie
została wyjaśniona funkcja grzechotek. Zdaniem Mariana Rulewicza, jeśli przyjąć,
że grzechotki były przeznaczone dla dzieci, a wydawany przez nie dźwięk odpędzał
złe demony, to nie jest wykluczone, iż przy tej okazji dziecko bawiło się
nimi294. Z terenu Śląska znamy około dwudziestu grzechotek glinianych.
Najliczniejsza grupa ma kształt pisanek, pochodzą one z okresu od drugiej
ćwierci XI wieku do pierwszej połowy XIII wieku. Na Ostrówku w Opolu oraz
Ostrowiu Tum-skim we Wrocławiu znaleziono kuliste grzechotki z brodawkami
datowane na X-XIII wiek. Z kolei z XTV-XV stulecia pochodzi grzechotka w
kształcie konia (Bytom Odrzański)2*. Grzechotki oprócz służenia dzieciom do
zabawy pełniły również ważne funkcje w obrzędach magicznych296. W grzechotki
jajowate i z brodawkami wyposażano też zmarłych297, co potwierdzałoby magiczne
znaczenie grzechotek.
Podczas prac wykopaliskowych prowadzonych w latach pięćdziesiątych na Ostrówku w
Opolu natrafiono na piętnaście wycinanek ze skóry, którym wykonawca nadał
kształt zwierzęcia, a raczej rozciągniętej skóry zwierzęcej z głową, uszami,
czterema odnóżami i ogonem. Według Heleny Cehak--Hołubiczowej, te wycinanki
miały związek z religią pogańską Słowian. Powyższe przypuszczenie nasunęło się
uczonej, gdy zwróciła uwagę na usytuowanie ich na zewnątrz lub wewnątrz domu,
dokładnie przy belkach zrębu albo w pobliżu naroża budynku oraz wjednym
przypadku przy lega-rze najstarszej ulicy. Zdaniem H. Cehak-Hołubiczowej,
najprawdopodobniej stosowano je w magii jako dary wyobrażające to, o co proszono
demony domowe. Mogły to być ofiary zastępcze wyobrażające zwierzęta, które
niegdyś składano w darze duszom zmarłych krewnych lub domowym duchom. O tego
typu praktykach ludności zamieszkującej Śląsk zaświadcza brat Rudolf z Rud.
Pisał on o zakopywaniu wewnątrz domostw garnków z darami dla demonów298. Według
H. Cehak-Hołubiczowej, być może w podłożu domostw umieszczano nie tylko garnki,
lecz także wycinanki zoomorficzne. O rozpowszechnieniu zwyczaju zakopywania
skórzanych
zwierzątek zaświadcza identyczne znalezisko z Gdańska299. Z
wczesnośredniowiecznego Pomorza pochodzi drewniany ptak wykonany z deseczki,
datowany na połowę XI wieku (Wolin). Być może ptak osadzony był na podstawce
zaopatrzonej w kółka i ciągnięto go za sznurek. Natomiast ze Wzgórza Zamkowego w
Szczecinie pochodzi miniaturowy ptaszek rogowy z przewierconym otworem w głowie.
W związku z tym mógł pełnić funkcję amuletu, ozdoby lub zabawki. Datowany jest
na połowę XII wieku. Także w Gdańsku znaleziono kilkanaście figurek zwierząt z
okresu od X do XIII stulecia - w większości koników - wykonanych z drewna, kory,
gliny
31X1
i bursztynu . ^
Na terenie Śląska wśród zabawek niezwiązanych z kultem znaczną grupę stanowią
gliniane koniki datowane na okres od XIII do XVI wieku. W przeważającej części
pokryte zostały kolorową glazurą. Figurki te mają otwór na spodniej stronie.
Dzięki temu można było osadzić je na patyczku, co ułatwiało wypalanie, a także
wykorzystanie figurekjako kukiełek. Zdaniem niektórych uczonych owe figurki
stanowiły uboczny produkt warsztatów garncarskich głównie Nadrenii, Niderlandów
i południowych oraz zachodnich Niemiec w okresie od XIII do XVI wieku.
Wytwarzali je rzemieślnicy nazywani Bilderdrucker, Bilderbacker lub Bildermaker.
Figurki produkowano ręcznie lub wyciskano w drewnianych formach301. Uczeni
powszechnie przyjmują, że figurki koni i jeźdźców pełniły funkcje zabawek302. Ze
Śląska znane są również figurki psów, jedna datowana jest na połowę XII wieku,
druga natomiast na XV stulecie303.
W średniowieczu dzieci bawiły się również dużymi konikami, o czym dowiadujemy
się z powieści Franciszka Rabelais'go zatytułowanej Gar-gantua i Pantagruel.
Czytamy w niej, że aby chłopca wychować na dzielnego jeźdźca, sporządzano mu
zawczasu dużego konika z drewna304. O przypuszczalnym istnieniu w Polsce tego
typu zabawek informuje nas jedynie fragment bordiury pochodzący z GradualuJana
Olbrachta (1501). Przedstawia on chłopca na drewnianym koniku mającym kształt
zakrzywionego drążka303. Z podobną zabawką została ukazana święta Dorota na
rycinie 1460 roku306, a także chłopiec na obrazie zatytułowanym Bawiące się
dzieci autorstwa Israhela von Meckenems (ok. 1500 r.). W ostatnim przypadku
drewniany konik stanowi jeden z atrybutów dzieciństwa oraz okresu
chłopięcego307. Wielce prawdopodobne jest również, że jedną z zabaw 'Zieci w
Polsce średniowiecznej było lepienie figurek z gliny. W Rozmys-
98
III. DZIECIŃSTWO
2. Pueritia
99
laniach przemyskich czytamy, że mały Jezus najpierw sam ulepił z gliny siedem
ptaszków i położył je na słońcu, aby wyschły, a następnie nakazał kolegom zrobić
identyczne308.
Podobnie jak w przypadku grzechotek, uczeni spierali się, czy przedstawienia
zwierząt można traktować jako zabawki, czy też stanowiły one element zabiegów
związanych z magią. Zdaniem M. Rulewicza, przypisywanie wyobrażeniom zwierząt
funkcji magicznych jest bezpodstawne. Uczony przytoczył odkrycie warsztatu z XII
wieku w osadzie rozkopanej przez WA. Arcichowskiego na Sławnie w Nowogrodzie,
gdzie między innymi znaleziono dom rzemieślnika produkującego gliniane ptaszki.
Według M. Rulewicza, nie wszystkie jednak figurki zoomorficzne pełniły funkcję
zabawek. Te staranniej wykonane i ozdobione (konik z kory z oczami nabijanymi
srebrem pochodzący z jedenastowiecznego Opola oraz brązowy konik z Wolina z XI
stulecia) miały znaczenie kultowe31".
Dziewczynki prawdopodobnie bawiły się kukiełkami. Z terenów Polski dla okresu
średniowiecza nie znamy żadnych figurek antropomorficznych, z wyjątkiem kukiełki
pochodzącej z wyspy Wolin, wystruganej z patyka, przypominającej postać ludzką,
która mogła służyć jako lalka-zabawka. Niestety jej datacja nie jest możliwa z
powodu braku danych stratygraficznych310. Józef Kostrzewski wspominał o
popularnej wśród dziewczynek zabawie „łątkami" (lalkami), które, jak nazwa
wskazuje, pierwotnie wyrabiano z łętów, czyli prętów3". W Polsce wyrobem „łątek"
zajmowali się najprawdopodobniej opiekunowie dziewczynek, natomiast w Niemczech
w XV wieku produkcja lalek stanowiłajuż odrębne rzemiosło. Datowany na 1484 rok
drzeworyt przedstawia rzemieślnika („Dockenmacher") wykonującego główki
lalek312.
Dzieci już od starożytności naśladowały prace wykonywane przez dorosłych, stąd
prawdopodobnie znaleziska zminiaturyzowanych narzędzi i przedmiotów używanych
przez dorosłych. Na Wzgórzu Zamkowym w Szczecinie natrafiono na żelazny sierpik
datowany na XI wiek. Stanowił on niewątpliwie kopię dużego sierpa, a wykonany
został być może przez ro-dzica-kowala, który wytwarzał między innymi narzędzia
rolnicze. Poza tym w wyniku prac wykopaliskowych prowadzonych na terenie Pomorza
znaleziono również noże, przęśliczki, miniaturowy stępor. Dwie drewniane
przęśliczki pochodzą z X/XI wieku. Na terenie Gdańska, Wolina i Szczecina
odkryto drewniane kółka i osie jako pozostałości prawdopodobnie woz-
ków-zabawek. Kółko znalezione w Wolinie datowane jest na X/XI wiek i
niewątpliwie pochodzi z małego wózka. Nie wiemy, czy były to wózki-za-bawki, czy
wózki wykorzystywane podczas obrzędów313. W materiale archeologicznym
pochodzącym z Gdańska, Wolina, Szczecina i Opola znajdują się także czółenka
wykonane z kory, drewniane łopatki, maleńki toporek żelazny, miniaturowe
korytka, czerpaki oraz naczynia gliniane314.
W Gdańsku, Kołobrzegu-Budzistowie, Szczecinie i Wolinie znaleziono miniaturowe
łódeczki. Większość z nich wykonana była z kory sosnowej. Na terenie podgrodzia
szczecińskiego łódeczki strugano najczęściej z uszkodzonych pławików rybackich.
Są to więc przeważnie zabawki dzieci rybaków, które być może oswajały się z
przyszłym zawodem315.
Prototypami dzisiejszych instrumentów muzycznych były fujarki, piszczałki,
gwizdki, świstawki. Nie jest wykluczone, że stanowiły one formę zabawy dzieci. W
dobrym stanie zachowała się fujarka z drewna bzu czarnego odkryta na podgrodziu
w Szczecinie, datowana na pierwszą połowę XIII wieku. W Wolinie natrafiono na
gwizdek wykonany z drewna, który zachował w sobie ślady zatyczki drewnianej w
otworze wlotowym. Gwizdki i świstawki mogły służyć do wabienia ptactwa, nie
należy jednak wykluczać ich funkcji w zabawie dzieci. Zabawką był na pewno
gwizdek wyobrażający ptaszka odkryty w kurhanie dziecięcym na terenie byłego
Związku Radzieckiego, pochodzący z około XI/XII wieku316.
Zminiaturyzowane militaria należały do grupy zabawek chłopięcych. Są to
drewniane mieczyki, sztyleciki, łuki ze strzałami. W Gdańsku znaleziono cztery
mieczyki drewniane (XI i XII w), nożyk drewniany w skórzanej pochwie pochodzący
z drugiej połowy XI wieku oraz dwa drewniane grodki strzał (druga połowa XI i
pierwsza połowa XII w.). Z kolei na wyspie Wolin odkryto dwa drewniane mieczyki,
ściślej rękojeść jednego, drugi natomiast zachował się w całości i pochodzi z
XII stulecia. Obydwa mają trójkątnie wystruganą rękojeść i przystosowane są do
rączki dziecka. Zabawa w wojnę mogła stanowić konsekwencję dwunastowiecznych
najazdów Duńczyków na Wolm317.
Do grupy zabaw zimowych w średniowieczu zaliczały się jazda na ^ach i na
sankach, na co wskazują odkrycia archeologiczne. Podczas prac kopaliskowych
prowadzonych na terenie Wolina w okresie międzywo-nym natrafiono na łyżwy
kościane z zachowanymi w przewierconych orach rzemykami, za pomocą których
przytwierdzano je do buta, a także
100
III. DZIECIŃSTWO
2. Pueritia
101
saneczki, które miały wysokość kilkunastu centymetrów. Płozy najczęściej
wyrabiano z kości śródręcza krowy. Saneczki i łyżwy znaleziono w Gdańsku,
Kołobrzegu-Budzistowie, Szczecinie i Wolinie318.
Podczas prac wykopaliskowych prowadzonych na terenie Wrocławia odkryto naczynia
miniaturowe. Zdaniem uczonych, pełniły one różne funkcje. Mogły to być pojemniki
na cenne płyny, naczynia wykorzystywane w obrzędach pogrzebowych lub zabawki319.
Jak wspomnieliśmy wyżej, źródła pisane w bardzo wąskim zakresie ilustrują świat
dziecięcych zabaw. Z żywotu świętej Kingi dowiadujemy się, że w dzieciństwie
wraz z towarzyszkami zabaw stroiła się ona w kosztowne szaty320. Z kolei Anonim
zwany Gallem pisał, że zwyczajem chłopców pochodzących ze szlachetnych rodów
były „zabawy z psami i ptakami"321. Znaną formą rozrywki była również gra w
cetno i licho. Polegała ona na zgadywaniu, czy w zamkniętej dłoni znajduje się
parzysta, czy nieparzysta liczba przedmiotów22. Równie wąski snop światła na
powyższą kwestię rzuca materiał ikonograficzny. Niestety brak przedstawień
bawiących się dzieci w sztuce polskiej okresu średniowiecza. Wiadomości na temat
praktyk zabawowych dzieci dostarczył nam obraz Piotra Bruegela Zabawy dziecięce.
Malarz przedstawił na nim dzieci w żywiole zabawy, podczas której mogły wykazać
się zręcznością, miały okazję do współzawodnictwa oraz wspaniałej rozrywki. W
centralnej części obrazu Piotr Bruegel umieścił dzieci skaczące przez „kozła".
Zabawa ta polegała na przeskoczeniu przez pochyloną osobę. Powyżej widzimy
dzieci próbujące trafić kulą w kule rozstawione na ziemi. W innym miejscu
przedstawieni zostali chłopcy siedzący na beczce w pozycji jeździeckiej i
próbujący się nawzajem z niej zrzucić. Malarz umieścił również maluchy bawiące
się obręczami, bączkami i wiatraczkami, chodzące na szczudłach, fikające
koziołki na trzepaku, wspinające się na drzewo, grające w kości323.
Zaprezentowany powyżej przegląd źródeł, w przeważającej części archeologicznych,
pokazuje ciekawy świat zabaw i gier dzieci, które zapewniały im prawidłowy
rozwój. Charakterystyczne jest nikłe zainteresowanie tą kwestią naszych
rodzimych autorów źródeł pisanych. Poświęcili jej nieco uwagi na marginesie
rozważań nad życiem, w tym dzieciństwem, konkretnej osoby. Niewiele informacji
dostarczył nam także materiał ikono-
graficzny związany z Polską. Więcej wiadomości czerpiemy z materiału
archeologicznego. Podczas jego analizy należy zachować ostrożność, gdyż, jak
mniemają niektórzy uczeni, znalezione przedmioty mogły stanowić element rytuałów
magicznych, nie pełniły zaś funkcji zabawek. Hipotezę tę można uznać za
prawdopodobną w odniesieniu do skórzanych wycinanek w kształcie zwierząt, którym
przyjrzała się H. Cehak-Hołubiczowa, ale czy również do pozostałych znalezisk?
Niektóre z nich, jak na przykład grzechotki, w jakie wyposażano malutkie dzieci,
mogły służyć do odstraszania złych demonów, ale nie wykluczało to jednoczesnej
zabawy. Również za zabawki należałoby uznać miniaturowe mieczyki, które miały
rękojeść przystosowaną do rączki dziecka. Naszym zdaniem, masowe wytwarzanie
przedmiotów (figurki zwierząt, miniaturowe przedmioty) zarezerwowanych dla
rytuałów magicznych charakterystyczne było dla czasów przedchrześcijańskich i
dla wczesnego średniowiecza, natomiast w późnym średniowieczu mogła zwiększać
się ich funkcja w zabawie.
D. Kary
Od czasów antycznych jedną z podstawowych metod wychowawczych były kary cielesne
(przeważnie chłosta) lub słowne upomnienia. Największym zainteresowaniem
cieszyły się kary fizyczne. Wśród starożytnych myślicieli opinie na ich temat
były podzielone. Za karaniem dzieci opowiedział się Arystoteles, który
przewidywał dla młodszych karę chłosty. Z kolei młodzieńcowi „należy wymierzyć
[...] karę odjęcia praw honorowych jakby niewolnikowi, ze względu na zachowanie
niegodne wolnego człowieka"324. Podobną opinię wyraził Chryzyp (ok. 280-ok. 205
p.n.e.), stoik grecki323. Z kolei przeciwni karze chłosty byli Kwintylian (ok.
35-ok. 95 p.n.e.) i pseudo-Plutarch. Pierwszego szczególnie oburzało nadużywanie
przez nauczycieli prawa chłosty326. Uważał, że poniża ona chłopca, tym bardziej
że w ten sam sposób karano niewolników. Przypuszczał również, że jeżeli nie
skutkuje udzielona nagana słowna, to tym bardziej nie wykorzenia wad kije.
Według autora Kształcenia mówcy ważne było, aby nad wychowaniem i edukacją
chłopca czuwał pedagog, a wtedy karanie okaże się zbędne327. Z kolei Pseudo-
Plutarch uznał za niegodne karać w ten sposób człowieka wolnego, dopuszczał
jedynie stosowanie chłosty w przypadku niewolników328.
102
III. DZIECIŃSTWO
2. Pueritia
103
Autorzy chrześcijańscy okresu antyku byli raczej zgodni w kwestii karcenia
podopiecznych. Auzoniusz podkreślał konieczność karania uczniów chłostą, do
wymierzania której używano rózgi lub bicza. Według niego, ta pierwsza stanowiła
berło w rękach nauczyciela329. O praktyce kar cielesnych wspominał także
Prudencjusz. W utworze Peristephanon opisał męczeństwo Kasjana, nauczyciela
pisania, który za odmowę złożenia ofiary bóstwu pogańskiemu został wydany przez
sędziego uczniom. Ponieważ Kasjan był bardzo surowym nauczycielem i za nikłe
postępy w nauce często wymierzał swoim wychowankom razy kijem, zamęczyli oni
Kasjana bijąc go tabliczkami woskowymi i rylcami do pisania. Zdaniem
Prudencjusza, czyn ten stanowił odpowiedź uczniów na postępowanie
nauczyciela33". Chłosta zalecana była również w warunkach domowych. Tertulian
podał jako przykład karę chłosty, którą otrzymali od wychowawcy chłopcy
przechwalający się nowym obuwiem. Autor poparł postawę pedagoga, który przez
swoją surowość wybił wychowankom z głowy próżną chwałę331. Także święty Ambroży
z Mediolanu aprobował karanie chłopców przez pedagoga domowego. Za jego atrybut
uznał kij, którym wychowawca wpajał uczniom wstrzemięźliwość oraz uczciwość332.
Przede wszystkim jednak prawo do wymierzania dzieciom kar miał ojciec. Według
świętego Ambrożego z Mediolanu, karcenie potomstwa stanowiło ważny element
praktyk wychowawczych333.
W szkołach średniowiecznych kary cielesne były stosowane powszechnie, dlatego
uczniowie często byli określani mianem disciplinati lub scolares sub virga
existentesm. Według Łukasza Kurdybachy, teoria kościelna głosiła, że dusza
dziecka, które nie zostało za życia ukarane za drobne przewinienie, po śmierci
dopóty nie zazna spokoju, dopóki ktoś nie wymierzy kary ciału. W związku z tym w
szkołach średniowiecznych bito uczniów w każdą sobotę niezależnie od tego, czy
byli winni, czy też nie. Chłopcy otrzymywali karę chłosty nie tylko za
wykroczenia i psoty, również karcono za brak postępów w nauce 3.0 wiele
dramatyczniej sytuację uczniów postrzegał A. Bruckner. Uważał, że w szkole bito
ich „niemiłosiernie". Jego zdaniem, była ona „katownią młodzieży". Zabraniano
jedynie okaleczania scholarów336. Według Władysława Frocha, w szkole parafialnej
w Lublinie nie dochodziło do tak wstrząsających sytuacji. W drugiej połowie XV
wieku zanotowano tylko dwie skargi uczniów na kantorów. W pierwszym przypadku
chłopiec został pobity książką i stołkiem, w drugim natomiast kijem337. O
stosowaniu kar
cielesnych przez rodziców informuje nas jeden z żywotów świętego Wojciecha.
Przyszły męczennik będąc dzieckiem otrzymał od ojca „okrutne razy i zbawienne
cięgi" za to, że uciekł z lekcji338. Surowa kara nie ominęła świętego Wojciecha
także w szkole. Pewnego razu, gdy nauczyciel oddalił się, chłopiec zamiast
opanować zadany materiał, cały dzień spędził na zabawie. Za brak przygotowania
otrzymał od wychowawcy karę chłosty. Nie pomogły w tym względzie ani łzy, ani
prośby o litość339.
O częstym biciu wychowanków w średniowiecznych szkołach przekonują nas również
ryciny i malowidła, na których przedstawiono salę lekcyjną, a w niej uczniów
oraz nauczyciela trzymającego w ręku pęk rózg34". W wiekach średnich, podobnie
jak w starożytnym Rzymie, trzcinka stanowiła godło nauczyciela. Podczas pochodów
uczniów kroczył on dzierżąc ją w ręce. Średniowiecze znało niewiele przedstawień
karania wychowanków. Przykładowo na rycinie z 1480 roku ukazano nauczyciela,
który przełożył ucznia przez kolano i okładał pękiem rózg341. W opinii
średniowiecznych myślicieli konieczne było nie tylko karanie podopiecznych
chłostą, lecz także przyjmowanie jej przez karanych ze zrozumieniem i ochotą.
Wincenty z Beauvais wymienił kilka przyczyn, dla których dziecko powinno
zaakceptować karę. Pierwsza to dobroć woli Bożej. Ponieważ charakter chłopca w
najwcześniejszym okresie życia zdominowany jest przez pożądliwość i
nieświadomość, „karząca dyscyplina" pomoże mu wykorzenić te wady. Druga
przyczyna to przywiązanie ojcowskie. Ojciec bowiem wymierza potomstwu karę z
miłości. Na potwierdzenie tych słów Wincenty przytoczył między innymi wypowiedź
Eklezjasty: „Kto kocha syna, często go chłoszcze" oraz świętego Augustyna:
„Lepiej jest z surowością kochać, niż z łagodnością oszukiwać". Kary cielesne
pozwalały również dziecku pielęgnować cnotę cierpliwości oraz upodobnić się do
ukrzyżowanego Chrystusa, który „nie uchylił się od najwyższej kary, jakkolwiek
żadną miarą nie zasłużył się na jakiekolwiek karanie". Wincenty z Beauvais
wymienił jako piątą przyczynę użyteczność samej kary. Dzięki niej dziecko będzie
w przyszłości wiedziało, jak postępować, wyzbędzie się próżności oraz osiągnie
odpuszczenie win. Sankcje karne warto także znosić dla ich krótkotrwałości,
ponieważ „co trwa krótko, łatwiej to ścierpieć"342. Kary cielesne jako
integralną część nauki postrzegał święty Tomasz z Akwinu, Uważał, że łzy i
cierpienie towa-rzyszące procesowi intelektualnego oraz fizycznego rozwoju to
owoc kary nałożonej na człowieka jako konsekwencja grzechu pierworodnego343.
104
III. DZIECIŃSTWO
Zgodnie z prawem miejskim skarcić dziecko mogła oprócz rodziców także osoba
obca. Jeżeli złożyła przysięgę, iż dokonała tego czynu sprowokowana złym
zachowaniem nieletniego, nie podlegała karze, nawet jeśli dziecko zostało mocno
pobite344. Zdaniem W. Maisla, okoliczności tego czynu pozwalają zaliczyć go do
kategorii przestępstw, których sprawca został sprowokowany przez ofiarę słowem
lub czynem („początek", origo). Tym samym wyłączały one winę podejrzanego oraz
powodowały, że nie podlegał on karze 4a. Zwłaszcza w prawie chełmińskim śmierć
dziecka lub uszkodzenie ciała w takich okolicznościach było bezkarne.
Ograniczenia w tym względzie przyniosła pod koniec XVI wieku rewizja
toruńska346.
Nie wszyscy jednak akceptowali praktykę fizycznego karania podopiecznych,
przypuszczając, że może ona przynieść skutek odwrotny do zamierzonego. Do tego
grona należał święty Jan Chryzostom. Uważał on, że lepiej upominać dziecko niż
często bić, ponieważ wtedy podopieczny „uczy się gardzić biciem, a gdy to
zajdzie za daleko wszystko będzie daremne". Należy grozić, lecz nie wolno
wprowadzać groźby w czyn. Z drugiej strony wychowanek powinien zdawać sobie
sprawę, że w przypadku braku poprawy zostanie ukarany. Jak pisał święty Jan
Chryzostom, gdy „mały przestępca zauważy twój podstęp, będzie się śmiał z niego.
Niech się boi bicia, lecz niech nie będzie bity"347. Zdaniem świętego Anzelma z
Canterbury (1033-1109), kary cielesne mogą jedynie wywołać u uczniów nienawiść
do nauczyciela. Tylko łagodność i miłość ojcowska są w stanie kształtować
postawę wychowanków348. Przeciwnikami fizycznych kar byli również włoscy
humaniści Matteo Palmieri (1406-1475) i Maffeo Vegio (1406-1458). Według nich
należało zakazać wszelkich sankcji względem dzieci jako sprzecznych z naturą. Są
one jedynie przyczyną urazów, które wywołują nienawiść do nauczyciela oraz
powodują zapominanie jego nauk349.
E. Postrzyżyny
W okresie wczesnego średniowiecza przełomowy moment w życiu dziecka stanowiły
postrzyżyny. Był to drugi z kolei akt recepcji w życiu chłopca, po uznaniu go po
narodzeniu przez ojca. Obyczaj ten był ściśle związany z wiarą ludów pierwotnych
w magiczne znaczenie włosów. Długie włosy były nie tylko ozdobą, lecz także
symbolizowały wysokie stanowisko ich właściciela
2. Pueritia
105
w hierarchii społecznej oraz stanowiły przywilej. Rytualne ich obcięcie miało
wiele znaczeń, co do których trwały w historiografii spory. Pierwsze polskie
źródło, które wspomina o tym obrzędzie, to Kronika polska Anonima zwanego
Gallem. Znajdujemy w niej informację o postrzyżynach synów Popielą, a także syna
Piasta. Uroczystościom towarzyszyła uczta. Piast zaprosił na nią dwóch
podróżników, których uprzednio wypędził Popiel. Wędrowcy po-strzygli chłopca i
nadali mu imię Siemowit, na wróżbę przyszłych losów3". Kilka stron dalej
kronikarz informuje nas o uleczeniu ze ślepoty syna Siemo-mysła, Mieszka,
podczas uczty zorganizowanej z okazji siódmej rocznicy j ego urodzin. Brak tu
jednak wiadomości o dokonaniu aktu postrzyżyn331, dopiero Jan Długosz na kartach
swego dzieła połączył te dwie kwestie 52. O tym zwyczaju dowiadujemy się również
z kroniki Wincentego zwanego Kadłubkiem oraz z napisu na nagrobku Bolesława
Chrobrego w katedrze poznańskiej. Mistrz Wincenty powtórzył opowiadanie Galia o
postrzyżynach w rodzinie Piasta, dodając interpretację tego obrzędu. Zastanawiał
się, czyjest to obyczaj pogański, czy też został uświęcony cudem rozmnożenia
podczas biesiady jadła i napoju dokonanego przez tajemniczych przybyszy. Zdaniem
Wincentego zwanego Kadłubkiem, podczas aktu postrzyżyn dochodziło do nawiązania
sztucznego pokrewieństwa jako swoistego rodzaju adopcji3. Z kolei inskrypcja
nagrobna Bolesława Chrobrego mówi o odesłaniu pukla włosów siedmioletniego
księcia do papieża, co miało symbolizować oddanie chłopca pod opiekę Stolicy
Apostolskiej (Preddens comam septeno tempore, Romam Tu possedisti velut verus
adleta Cristi)^4.
Powyżej zaprezentowany materiał źródłowy dotyczący Polski pokazuje, że obrzędowi
postrzyżyn poddawani byli chłopcy prawdopodobnie w siódmym roku życia (jeśli
liczba siedem nie ma w powyższych przekazach znaczenia wyłącznie symbolicznego),
czyli na granicy między wiekiem dziecięcym a chłopięcym. Z tym rytuałem związane
było nadanie dziecku nowego imienia. Postrzyżyn dokonywał ojciec lub ktoś obcy -
w relacji Anonima zwanego Gallem i mistrza Wincentego włosy strzygli dwaj
przybysze. Z materiału źródłowego wynika, że zwyczajowe obcięcie włosów
stanowiło w życiu rodziny uroczyste wydarzenie. Towarzyszyła mu wystawna uczta,
na którą zapraszano gości.
O postrzyżynach wspominają także źródła ruskie. Z roczników dowiadujemy się, że
pod koniec XII, wXIII i na początku XIV wieku celebrowano en zwyczaj na dworach
książęcych. Dziecku uroczyście strzyżono włosy,
106
III. DZIECIŃSTWO
2. Pueritia
107
a w jednym przypadku obrzędu dopełnił biskup. Po ceremonii chłopca wsadzano na
konia i wyprawiano ucztę. Roczniki nie wspominają o nadaniu imienia ani o
dokonaniu tego aktu przez ojca lub któregoś z krewnych355. Karol Potkański
obliczył, że postrzyżyny z XII i XIII wieku odbywały się w drugim, trzecim lub
czwartym roku życia3'6. Nieco inaczej prezentowała się powyższa kwestia w
świetle prawa salickiego. Wyznacza ono karę sześciuset solidów za zabójstwo
chłopca nie ostrzyżonego poniżej dwunastego roku życia3'7. W obliczu tak
lakonicznej zapiski trudno orzec, czy rytualne strzyżenie włosów celebrowano w
wieku dwunastu lat, czy też wcześniej. Potkański uważał, że pierwsze podcięcie
włosów u Franków odbywało się właśnie w dwunastym roku życia. Uczony powoływał
się na informacje zawarte w glosach malberskich, w których zasygnalizowany
został związek postrzyżyn z tym wiekiem dziecka3'8. W powyższym przypadku należy
najprawdopodobniej utożsamiać ten obrzęd z osiągnięciem wieku sprawnego. Prawa
germańskie znają również obyczaj postrzygania dziewcząt. Prawo salickie
wyznaczało karę czterdziestu pięciu solidów za postrzy-żenie dziewczynki bez
zgody ojca3'9.
Na temat znaczenia i roli postrzyżyn w kulturze Słowian istnieją rozbieżne
opinie. Aleksander Wacław Maciej owski uważał, że zwyczaj postrzyżyn narodził
się w Kościele wschodnim, gdzie żywa była praktyka strzyżenia niemowlęcia po
ceremonii chrztu. Postrzyżyny poświadczone przez Anonima zwanego Gallem dla
pierwszych Piastówjako obrzęd pogański, to nic innego jak obyczaj zapożyczony z
Kościoła wschodniego, nazwany przez kronikarza pogańskim360. Potkański uważał,
że akt ten, o charakterze pan-indoeuropej skini, był ściśle związany z
wychowaniem dziecka, kończył okres małoletniości, a także symbolizował
wprowadzenie potomka jako pełnoprawnego członka do rodziny, następnie do rodu i
plemienia. Dzięki postrzyżynom dziecko, a później młodzieniec zyskiwało prawa,
obowiązki i przywileje dorosłego człowieka. Z drugiej strony zostało wprowadzone
do związku sakralnego rodziny361. Historyk odrzucił hipotezę, jakoby obcięcie
włosów u chłopców, podobnie jak oczepiny lub postrzyżyny woźnych sądowych w
średniowieczu, mogło oznaczać poddanie dziecka władzy ojca. Analizując Anonima
zwanego Gallem, K. Potkański doszedł do wniosku, że postrzyżyny były dość
powszechnym obrzędem, skoro praktykowano je na dworze książęcym i w chacie
wieśniaka362, przy czym warstwy panujące miały przejąć ten obyczaj od ludu.
Uczony przytoczył wiele analogii z obyczajami
panującymi na Rusi, w Czechach, wśród Słowian południowych, a także z
pierwotnymi obrzędami Hindusów. Na podstawie analizy materiału źródłowego
pochodzącego z Rusi i Czech uczony ten doszedł do wniosku, że w}osy strzyżono w
drugim lub trzecim roku życia (Ruś) oraz w siódmym (Polska, Czechy). Siódmy rok
życia Potkański skojarzył z wymianą zębów u dziecka i interpretował jako koniec
pierwszego etapu dzieciństwa363. Zwyczajowe strzyżenie włosów, początkowo
praktykowane przez świeckich jako relikt czasów pogańskich, przejęte zostało
później przez Kościół.
Powyżej przedstawioną hipotezę skrytykował Ryszard Gansiniec. Uznał, że obrzęd
postrzyżyn zaobserwowany u różnych ludów europejskich i pozaeuropejskich
wywodził się z trzech ośrodków - z Kościoła propagującego tonsurę, z Bizancjum
oraz z Italii, gdzie znana była tonsura świecka. Genezy obyczaju strzyżenia
włosów u chłopców doszukiwał się w okresie niewolnictwa, kiedy praktykowano
golenie głów ludności niewolnej. Postrzyżyny charakterystyczne dla praktyki
świeckiej i Kościoła wschodniego pojawiły się na terenie Bałkanów i Rusi, a
stamtąd przeniosły je do Polski ruskie małżonki polskich władców. Zdaniem tego
uczonego, na obszarze Rusi i w Polsce akt strzyżenia włosów symbolizował
przejście chłopca pod opiekę nutritora-pe-dagoga (karmiciela-wychowawcy), który
miał sprawować pieczę nad dziećmi książęcymi. Zwyczaj ten, w początkowej fazie
praktykowany przez rodziny panujące, stopniowo rozszerzał się na pozostałe
warstwy społeczne .
Aleksander Briłckner widział w postrzyżynach obrzęd o charakterze kościelnym. Na
potwierdzenie swych słów przytoczył fragment legendy o świętym Wacławie, zgodnie
z którą obrzęd strzyżenia włosów odbywał się w kościele po uroczystej mszy
świętej. Brali w nim udział księża oraz biskup. Według Briicknera, symbolizował
on wkroczenie w okres dojrzałości oraz zdolność do wspólnej pracy. W ten sposób
chłopiec miał przechodzić spod opieki matki pod kuratelę ojca. Postrzyżyny więc
zamykały pierwszy etap wychowania. Rytuał ten był charakterystyczny dla czasów
pogańskich, a po recepcji chrześcijaństwa został przejęty przez Kościół36'.
Na temat znaczenia postrzyżyn wypowiedział się również W Hensel. Z jednej strony
traktował on akt strzyżenia włosówjako symboliczne włącze-nie chłopca do
wspólnoty. Od tej chwili miał on być uważany za pełnopraw-nego jej członka. Z
drugiej natomiast przypuszczał, że przyjęcie dziecka do społeczności następowało
nie w momencie inicjacji, lecz wcześniej, na co, Jego zdaniem, wskazywało bogate
wyposażenie grobów dziecięcych366.
108
III. DZIECIŃSTWO
Kwestię związku łączącego postrzyganego chłopca z osobą dokonującą tego aktu
przedstawił Jacek Banaszkiewicz. Według niego, obrzęd ten zbliżał ludzi
biorących w nim udział. Między nimi prawdopodobnie powstawały więzi podobne do
tych, które łączyły chrześniaka z rodzicami chrzestnymi. Znaczną rolę odgrywało
tu imię nadawane podczas dokonywania obrzędu. Dla porównania Banaszkiewicz
przytoczył fragment sagi Longobardów oraz Kroniki Fredesjara, zgodnie z którymi
Winulowie okrzyknięci przez Odyna „długobrodymi" mieli prawo domagać się od
niego opieki oraz pomocy, ponieważ zawdzięczali mu imię. W przypadku Longobardów
oraz na naszym rodzimym gruncie (Siemowit) ich przyszłość była zabezpieczona,
gdyż imię otrzymali od znaczących osób3''7. Podczas zwyczajowego strzyżenia
włosów syna Piasta przez wysłanników Bożych doszło do zawiązania między nimi
pokrewieństwa. Siemowit stał się adoptowanym synem Boga. Na powstanie podczas
aktu postrzyżyn związków rodzinnych podobnych do tych, które łączą przybranego
ojca i adoptowanego syna, wskazuje, zdaniem uczonego, fragment Historii Brytów.
Gwrtheyrn próbował ukryć ojcostwo swego syna zrodzonego z jego córki i wysłał
chłopca do świętego Germana, aby ten postrzygł mu włosy. W ten sposób za ojca
dziecka uznany zostałby święty. Ten z kolei miał odrzec, że obowiązek dokonania
postrzyżyn należy do ojca, czyli Gwrtheyrna368.
Obrzęd postrzyżyn lub jego relikty spotykamy na obszarze całej Słowiańszczyzny
jeszcze w XIX i na początku XX wieku. W Polsce strzyżono chłopców w pierwszym
lub siódmym roku życia, co, jak sądzono, zapobiegało późniejszemu wypadaniu
włosów. Na Mazurach panował pogląd, że obcięcie lub nawet uczesanie włosów przed
pierwszym rokiem życia mogło spowodować śmierć dziecka369. Na Morawach i w
Czechach wstrzymywano się ze strzyżeniem włosów dzieci do pierwszego, a często
nawet do siódmego roku życia, aby dziecko nie straciło rozumu. Prace o
charakterze etnograficznym informują nas również o obyczajach związanych z
obcinaniem włosów u dziewcząt, co może mieć związek z postrzyżynami. Dziewczęta
na Rusi obcinały włosy tylko wiosną, gdyż podcięte w innej porze roku, miały nie
rosnąć370. Jako relikt postrzyżyn można również traktować obcięcie włosów lub
rozplatanie warkoczy, praktykowane podczas uroczystości weselnych, stanowiące
symbol przyjęcia do społeczności mężatek • Niestety dla okresu średniowiecza
brak informacji na temat postrzygania dziewcząt u Słowian.
2. Pueritia
109
Domysłów na temat znaczenia i roli postrzyżyn można snuć wiele. Prawdopodobnie
na ziemiach polskich zwyczaj ten praktykowany był w siódmym roku życia dziecka,
na Rusi w drugim lub trzecim, natomiast u Franków salickich w dwunastym. Należy
przypuszczać, że w przypadku pierwszych polskich władców symbolizował przejście
z okresu dziecięcego do chłopięcego. Być może strzyżenie włosów chłopca
stanowiło moment przełomowy wjego wychowaniu. Dokonujący aktu postrzyżyn ojciec
w ten sposób przejmował opiekę nad potomkiem, którą do tej pory sprawowała
matka. Natomiast w przypadku Franków salickich obrzęd ten stanowił
prawdopodobnie symbol przyjęcia chłopca do świata dorosłych, na co wskazuje
postrzyganie chłopca w dwunastym roku życia oraz brak odpowiedzialności karnej
do tego wieku372. Źródła polskie nie podają informacji o wysokości główszczyzny
płaconej za chłopca przed i po postrzyżynach. O znaczeniu siódmego roku życia w
prawie zwyczajowym informują nas statuty Kazimierza Wielkiego, w których czytamy
o końcu okresu dziecięcego w tym właśnie wieku373. Obrzędu strzyżenia włosów
dokonywał ojciec, który mógł przekazać to prawo innej osobie. Dochodziło wtedy
do powstania sztucznego pokrewieństwa pomiędzy biorącymi udział w ceremonii.
Łączący ich związek powinno się jednak traktować jako więź istniejącą między
rodzicami chrzestnymi a dzieckiem, nie należy natomiast wiązać postrzyżyn z
adopcją. Osoba strzygąca włosy od tej pory miała obowiązek opiekować się
dzieckiem. Po wprowadzeniu chrześcijaństwa w Polsce, Czechach i na Rusi obrzęd
strzyżenia włosów został przejęły przez Kościół. Powstał osobny ceremoniał
postrzyżynowy (ad tondendum parvu-lum), który przetrwał w rituale biskupa
wrocławskiego Henryka z Wierzbna. Podczas ceremonii odmawiano również modlitwy,
jakie ułożono specjalnie na tę okazję374.
F. Sakrament bierzmowania
HISTORIA SAKRAMENTU i DZIEJE RYTUAŁU
Bierzmowanie to drugi obrzęd inicjacji do wspólnoty chrześcijańskiej.
f Piśmie Świętym znajdujemy dwa fragmenty, w których jest mowa
0 udzieleniu sakramentu bierzmowania. Pierwszy dotyczy przybycia do
Samarii diakona Filipa, który głosił Słowo Boże, a tych, którzy uwierzyli,
110
III. DZIECIŃSTWO
2. Pueritia
111
ochrzcił. Apostołowie dowiedziawszy się o tym wysłali do Samarii Piotra i Jana.
Gdy przybyli, modlili się nad zebranym tłumem oraz nakładali na nowo
ochrzczonych ręce, aby otrzymali Ducha Świętego"3. W drugim fragmencie Paweł
Apostoł chrzci Efezjan, a następnie wkłada na nich ręce, dzięki czemu zaczynają
władać obcymi językami i prorokować, co oznacza zstąpienie Ducha Świętego376. W
związku z powyższym bierzmowanie stanowi uzupełnienie sakramentu chrztu
udzielonego przez osobę spoza grona Apostołów. Opisu obrzędu nie spotykamy w
Biblii. Informacji na ten temat dostarczają nam dopiero pisma Ojców Kościoła.
Tertulian określił ceremonię nałożenia rąk jako końcowy etap sakramentu chrztu.
Dzięki niej „Duch najświętszy od Ojca zstępuje na oczyszczone i błogosławione
ciała i na wodę chrztu i jakby rozpoznając pierwotną siedzibę na niej
spoczywa"377. Podobnie święty Cyprian przedstawił ceremonię bierzmowania jako
nałożenie rąk na osobę ochrzczoną oraz wygłoszenie modlitwy wzywającej Ducha
Świętego378. W Tradycji Apostolskiej obrzęd bierzmowania połączony już został z
namaszczeniem olejem świętym. Najpierw biskup modlił się o zesłanie Ducha
Świętego, a następnie olejem czynił na głowie ochrzczonego znak krzyża
wygłaszając formułę: „Ja cię namaszczam olejem świętym w Panu, Ojcu
wszechmogącym i w Chrystusie Jezusie i Duchu Świętym" (Ungeo tesancto oleo in
Domino Patre omnipotente et Christo lesu et Spiritu Sancto). Ceremonię kończył
pocałunek pokoju złożony przez kapłana379. Podczas gdy na Zachodzie namaszczano
jedynie czoło, na Wschodzie dodatkowo uszy, nos oraz piersi38". W DC wieku
dodano modlitwę Deus, qui apostolis tuis, natomiast w X i XI stuleciu pojawiło
się błogosławieństwo końcowe381.
Od około IV wieku bierzmowanie zostało oddzielone od sakramentu chrztu, na co
wpłynął rozwój sieci parafialnych oraz coraz powszechniejsza praktyka udzielania
chrztu dzieciom. Po otrzymaniu tego sakramentu w parafii wierni udawali się do
siedziby biskupa, który namaszczał ich olejem świętym. Na temat znaczenia
bierzmowania oraz jego formy wypowiedział się między innymi święty Izydor z
Sewilli. Pisał, że dzięki unctio (namaszczeniu) Duch Święty zstępuje na
przyjmującego go. Szafarz nakładał na wiernego ręce, błogosławił go, co
stanowiło zaproszenie dla Parakleta • Podczas bierzmowania równie istotny jak
namaszczenie był gest nałożenia rąk. Grzegorz III (731 -741) uznał oba elementy
za tak samo ważne w trakcie obrzędu383. Namaszczenie olejem świętym po raz
pierwszy zostało określone jako bierzmowanie podczas pierwszego synodu w Orange
(441)384. Zalecano
jednak, aby konfirmacja została udzielona w jak najkrótszym czasie po chrzcie. W
XIII wieku przesunięto ten obrzęd na siódmy rok życia383. Nie stanowiło to
jednak reguły. Niekiedy konfirmację przyjmowały dzieci dziesięcio- lub
dwunastoletnie386. Również w XIII stuleciu jako nowy element ceremonii pojawiło
się lekkie uderzenie w policzek. Symbolizowało ono wkroczenie w dojrzałość.
Prawdopodobnie gest ten zastąpił pocałunek pokoju, który nie pojawia się już w
pontyfikałach od około X wieku387. Mimo ewolucji rytuału, osoba udzielająca
bierzmowania pozostała niezmienna. Jedynie biskup miał prawo do namaszczenia
krzyżmem świętym. Powyższą decyzję podjęli papieże Innocenty I, Grzegorz I oraz
niektóre synody388. Z tą opinią w pełni zgodził się Gracjan (Manus quoque
inpositionis sacramentum magna ve-neratione tenendum est, quod ab aliisperfici
nonpostest, nisi a summis sacerdotibus)89. W okresie od VI do VIII wieku podczas
bierzmowania biskup wygłaszał wstępną modlitwę, a następnie czynił olejem
świętym znak krzyża na czole bierzmowanego. Ceremonię kończyła formuła
wypowiadana przez szafarza. Do XX wieku nie była ona jednolita. Jedna z
najwcześniejszych pochodzi z Sakramentarza gelazjańskiego (VIII w.) i brzmi
Signum Christi in vitam aeternam™. Z kolei w dwunastowiecznym pontyfikale
świętego Duranda przedstawiono następującą formułę - Signo te signo crucis et
confirmo te chrisma-te salutls. In nomine Patris et Filii et Spiritus Sancti.
Atnen)m. Od XI wieku ceremonia bierzmowania staje się podniosła. Biskup
uroczyście wkracza do kościoła, a całość kończy błogosławieństwo392. Miejscem,
gdzie obrzęd powinien zostać udzielony, jest kościół. Niekiedy jednak
dopuszczano odstępstwo od tej reguły. Przykładowo święty Durandus, biskup z
Mende, uważał, że można bierzmować in campo, jednak najlepiej czynić to w
kościele393. Do około IX wieku świadkami byli rodzice chrzestni. W późniejszym
okresie podjęto decyzję o konieczności wyboru innego świadka394. Do oficjalnego
kanonu sakramentów świętych bierzmowanie zostało zaliczone dopiero na soborze we
Florencji (1439), chociaż już wcześniej padały opinie o jego równorzędnym z
chrztem znaczeniu (święty Tomasz z Akwinu39').
BIERZMOWANIE w POLSKIM USTAWODAWSTWIE KOŚCIELNYM
Statuty legackie i synodalne zaliczały bierzmowanie w poczet sakramen-
IW już w XIII, XIV i na początku XV stulecia. Ich autorzy uważali, że nie
Jest ono konieczne do zbawienia, lepiej jednak przyjąć konfirmację396.
112
III. DZIECIŃSTWO
2. Pueritia
113
W polskim ustawodawstwie kościelnym problem bierzmowania pojawił się po raz
pierwszy w statutach legata papieskiego Filipa z Fermo (1279). Sakrament ten
określony został w nich jako umocnienie przeciwko szatanowi oraz grzechom397.
Biskup krakowski Nanker pouczał, aby bierzmować tylko jeden raz (Nullus potest
bis confirmari, sicut bis baptisari)™. W statutach Nankera, Wojciecha Jastrzębca
oraz statutach synodalnych diecezji przemyskiej z 1415 roku czytamy, że prawo do
namaszczenia olejem świętym miał jedynie biskup399. Ponieważ nie wspominają one
o tym wyraźnie, należy przypuszczać, że powyższa zasada była przestrzegana.
Jeszcze w XV wieku sakrament bierzmowania otrzymywali zarówno dorośli, jak i
dzieci400, co pozwala mniemać, że zwyczaj namaszczania olejem małoletnich,
przyjęty w Kościele, nie został zaszczepiony na gruncie polskim401. Autorzy
statutów apelowali jednak, aby rodzice nie zwlekali z przyprowadzeniem potomstwa
do biskupa w celu udzielenia konfirmacji, gdyż, mimo że bez tego sakramentu
człowiek może osiągnąć zbawienie, nie powinien umierać nie otrzy-mawszy go (Nemo
sine hoc sacramento vitam debet finire)4"2. Na temat formy samego obrzędu w
materiale źródłowym znajdujemy niewiele informacji. W statutach legata Filipa z
Fermo, biskupa krakowskiego Nankera oraz synodu diecezji przemyskiej z 1415 roku
poświęcono j ej zaledwie kilka wersów. Bierzmowanie polegało na namaszczeniu
czoła dziecka lub osoby dorosłej olejem świętym przez biskupa. Konfirmowany
powinien mieć założoną na głowie białą płócienną przepaskę, aby ślad po oleju
nie został przypadkiem usunięty (ne recens unccio defluat aut deleatur)m. Według
Nankera bierzmowany powinien nosić ją przynajmniej do czasu nieszporów,
natomiast zgodnie z postanowieniem synodów w Budzie (1279) oraz diecezji
przemyskiej - trzy dni404. Następnie przód opaski należało umyć, całość spalić,
a wodę wlać do ognia405. Filip z Fermo dodatkowo zalecał, aby popiół złożyć w
ziemi406. W wyżej wymienionych statutach znajdujemy również pouczenia w kwestii
wyboru świadka. Przede wszystkim musiała to być osoba, która już wcześniej
przyjęła ten sakrament. Obie strony nie mogły być spokrewnione ani
spowinowacone. Osoba przyjmująca sakrament bierzmowania powinna mieć tylko
jednego świadka407. Nie było natomiast przeszkód, aby ten drugi swoją funkcję
pełnił podczas namaszczenia kilku osób (Nonplures unum, aut unusplures
confirmandos teneat)m. Między konfirmowa-nym a świadkiem powstawało duchowe
pokrewieństwo, które uniemożliwiało małżeństwo409. Jeżeli sakrament bierzmowania
przyjmowała osoba
dorosła, powinna uprzednio wyspowiadać się410. Statuty pouczały, że podczas
konfirmacji można zmienić imię411. Zdaniem Wojciecha Jastrzębca, dopuszczalne
jest udzielanie konfirmacji osobom niemym, jeśli poproszą o to gestem, a także
umarłym412. Legat Filip z Fermo oraz Wojciech Jastrzębiec zalecali, aby
przyjmować sakrament na czczo. Ten pierwszy stawiał powyższy wymóg jedynie
dorosłym413. Wojciech Jastrzębiec natomiast dopuszczał możliwość bierzmowania
osób będących po posiłku414.
Znikomość uwag na temat zasad udzielania sakramentu konfirmacji wskazuje, że nie
było odstępstw od powszechnie przyjętych reguł. Z drugiej strony może świadczyć
o drugorzędnym charakterze bierzmowania. Po otrzymaniu sakramentu chrztu grzech
pierworodny był wymazany, a dziecko przyjęte do wspólnoty chrześcijańskiej.
Gdyby umarło bez tego sakramentu, jego dusza nie dostąpiłaby łaski oglądania
Boga. Brak sakramentu bierzmowania nie pociągał za sobą takich konsekwencji.
Znamienne jest, że nasze rodzime ustawodawstwo synodalne nie wspomniało o
pozostałych elementach ceremonii przyjęcia konfirmacji (przykładowo o uderzeniu
w policzek). Prawdopodobnie były one powszechnie znane i praktykowane, dlatego
też nie istniała potrzeba przypominania o nich.
G. Zagrożenia życia i zdrowia noworodków, niemowląt i dzieci starszych
Zgodnie z wierzeniami ludowymi na nowo narodzone dziecko czyhało wiele
niebezpieczeństw, dlatego też starano się zabezpieczyć je przed chorobą różnymi
sposobami (ukrywanie prawdziwego imienia, obrzędy magiczne chroniące
noworodka)415. Wszelkie przypadłości, które dotykały dzieci, tłumaczono rzuconym
urokiem lub działaniem czarów416. W średniowieczu istniały różne poglądy na
przyczynę występowania chorób u dzieci. Zdaniem Wojciecha Jastrzębca, dzieci
ułomne i chore na epilepsję rodziły się wtedy, gdy rodzice współżyli ze sobą
podczas menstruacji lub C1ąży kobiety, dlatego też odradzał te praktyki417.
Materiał antropologiczny pokazuje wady wrodzone i nieprawidłowości
v budowie systemu kostnego i układu nerwowego (na przykład nadliczbo-
e palce, dodatkowe zęby). Przykładowo według opisu Jana Długosza
Henryk Pobożny miał mieć sześć palców u lewej stopy418. Natomiast badania
ntropologiczne szkieletu księcia mazowieckiego Janusza III wykazały
114
III. DZIECIŃSTWO
2. Pueritia
115
poważne anomalie w budowie odcinka krzyżowego kręgosłupa, co osłabiało ogólną
sprawność organizmu419. Oprócz powyższej grupy materiałów dysponujemyjeszcze
źródłami pisanymi w postaci katalogów cudów świętych, w których w mniej lub
bardziej lakoniczny sposób przedstawiony został stan zdrowia ówczesnych ludzi, w
tym dzieci. Najczęściej pojawiającą się chorobą była krzywica, która wynikała z
nieprawidłowego odżywiania i niedoboru witaminy D. Jej przebycie i niewyleczenie
kończyło się w późniejszym wieku zniekształceniem i niedowładem kończyn42".
Dzieci bardzo często rodziły się niewidome, co dopiero stwierdzano w późniejszym
wieku. Cuda świętych wspominają przypadki uzdrowień dzieci kilkuletnich bądź
osób dorosłych niewidomych od urodzenia421. Przyczyny tego należy doszukiwać się
w powstaniu wad genetycznych w okresie prenatalnym lub też w nieprawidłowej
diecie kobiety ciężarnej i przebytych przez nią chorobach w trakcie ciąży
(różyczka, cukrzyca)422. Za zarażenie płodu odpowiedzialna była matka. Mirakula
świętego Stanisława opisały przypadek chłopca, który urodził się owrzodzony na
całym ciele i niewidomy. Te objawy wskazują na zaawansowane stadium kiły423. Do
infekcji mogło również dojść w pierwszych miesiącach życia. Noworodek nie mający
jeszcze wykształconej odporności ulegał takim chorobom jak trąd czy suchoty424.
Mirakula wspominają także o zgonach nowo narodzonych dzieci w kilka dni po
urodzeniu. Przypadki te są niemożliwe do zidentyfikowania ze względu na
lakoniczność wzmianki423. Najczęściej przyczyną śmierci noworodków były
przedwczesny poród, sprzeczności genetyczne występujące pomiędzy rodzicami (w
tym konflikt serologiczny) lub zamartwica4 6. Z kolei niemowlęta między drugim a
czwartym miesiącem życia dotykało zjawisko nagłej śmierci (tak zwany SIDS) o
nieznanej etiologii. Noworodki i niemowlęta ulegały również wypadkom losowym.
Umierały z powodu uduszenia pod wywróconą kołyską lub w wyniku doznanych
obrażeń". Dzięki informacjom zawartym w mirakulach świętych dowiadujemy się, że
dzieci cierpiały od urodzenia na choroby neurologiczne, wśród których
najczęstsza była padaczka42", oraz przepuklinę pępkową429. Znany był również w
średniowieczu przypadek noworodka, który przyszedł na świat bez skory43". Nie
należy zapominać o chorobie Heine-Medina. O jej prawdopodobnym występowaniu w
średniowieczu na ziemiach polskich informują nas sceny z Legendy śląskiej
świętej Jadwigi431. Przedstawiają one ludzi kalekich ze zniekształconymi
kończynami dolnymi432.
Wielką trudność historykom medycyny sprawiała identyfikacja poszczególnych
chorób, na które zapadały dzieci starsze. W związku z tym zamierzam ograniczyć
się do przedstawienia objawów. Niekiedy w katalogach cudów znajdujemy przypadki,
w których rozpoznanie schorzenia jest możliwe. Do takich warto zaliczyć
padaczkę. Przykładowo mirakula świętego Stanisława zanotowały trzy takie
wypadki, natomiast cuda świętej Jadwigi -dwa433. Do grupy chorób neurologicznych
należy prawdopodobnie przypadek siedmioletniej córki Niegłosa, która „miała oczy
i twarz wykrzywione, była całkowicie sparaliżowana, a wszystkie członki drżące,
przykurczone i nie trzymające się na swoich miejscach"434. Jednym z objawów
choroby układu nerwowego lub konsekwencją wstrząsu psychicznego bywa utrata
zdolności mowy. Najprawdopodobniej do tej grupy zaliczyć można przypadek
trzyletniej córki Piotra ze Sławkowa43' oraz Poznana, syna Sułka, kasztelana z
Brzeska43'1. W obu wypadkach dzieci z nieznanych przyczyn przestały mówić.
Dzieci, podobnie zresztą jak dorośli, zapadały często na choroby oczu. Święty
Stanisław miał uzdrowić Małgorzatę, córkę mieszczanina krakowskiego Rinera,
którą od urodzenia nękało zapalenie narządu wzroku. Objawy były na tyle silne,
że dziewczyna przy świetle traciła wzrok, natomiast w cieniu widziała
niewyraźnie437. Choroba oczu dokuczała również Przybysławie, prawdopodobnie
siostrze wspomnianej Małgorzaty. Jak czytamy w katalogu cudów, w lewym oku
dziewczynki pojawiły się robaki, których nie można było usunąć, gdyż chowały się
pod powiekę438. Dzieci nękały również biegunki. Przykładowo Idka, córka Łukasza,
mieszczanina wrocławskiego, będąc z rodzicami u dziadka w Raciborzu zapadła na
biegunkę . Być może należy to traktować jako objaw zatrucia pokarmowego lub
konsekwencję nagłej zmiany diety. Najprawdopodobniej na skutek wad genetycznych
lub schorzeń układu nerwowego dzieci przychodziły na świat zdeformowane.
Przykładowo siedmioletnia Adelajda, córka Miecza z Wrocławia, z powodu
zniekształconych kończyn nie mogła się poruszać, w konsekwencji wyrósł jej
garb44". Ponieważ autor zapiski nie wspomniał, czy dziewczynka urodziła się z
niedowładem nóg, nie można wykluczyć gruźlicy kręgosłupa. Z kolei Henryk syn
Silberta, sędziego z Prusie, od przyjścia na świat do ósmego roku życia cierpiał
na niedorozwój kości pisz-^elowych, do tego stopnia, że „osiągnęły [kości]
wielkość malej fujarki", powodu niedowładu nóg nie mógł chodzić, stać, ani
siedzieć441. Wspomniana choroba Heine-Medina mogła także stanowić przyczynę
paraliżu
116
III. DZIECIŃSTWO
2. Pueritia
117
kończyn dolnych, który dotknął Bratumiłę, dziewczynkę pochodzącą z Kruszwicy442,
wsi w księstwie opolskim, oraz Małgorzatę, córkę Kunona z Wrocławia443. Katalogi
cudów świętych znają również przypadek przewlekłego schorzenia nerek, którego
objawem było opuchnięcie całego ciała (zaburzenie w bilansie "wodnym organizmu)
4. Dzieci zapadały również na choroby endemiczne. Do najbardziej
rozpowszechnionych zaliczyć można schorzenia tarczycy. O takim przypadku
informują nas cuda świętej Jadwigi. Za jej wstawiennictwem uzdrowiona została
wspomniana wyżej Małgorzata, której w wieku dwóch i pół lat wyrosło •wole443.
Dzieci nękały także choroby gardła oraz jamy ustnej. Bogdała, córka Jakuba,
„miała język tak obrzmiały, iż z powodu jego grubości nie mogła zamknąć ust,
ponieważ choroba wypchnęła język poza usta"446. Tyszkiewicz zidentyfikował ten
przypadek jako ropień dna jamy ustnej447. Do epidemii średniowiecznych
niewątpliwie należał trąd. Katalogi cudów świętych zapewne wspominają o
przypadkach tej choroby u dzieci kilku- oraz kilkunastoletnich, jednak
indywidualne przypadki nie zostały zidentyfikowane. Dysponujemy natomiast
informacjami na temat Francji, gdzie w pierwszej połowie XIV wieku podczas
domniemanego spisku trędowatych i Żydów oraz rzekomego zatruwania przez nich
studni, w wielu diecezjach chorych palono na stosie. Oszczędzano kobiety
ciężarne i dzieci, ale zamykano je i piętnowano rozpalonym żelazem. Jest wielce
prawdopodobne, że w Polsce nie doszło do takiej sytuacji448. Dzieci miały także
choroby psychiczne449, których objawy niekiedy uznawano za znak opętania przez
szatana lub demony.
Z powodu braku dostatecznej uwagi ze strony opiekunów nieletni ulegali bardzo
często wypadkom losowym. Najczęściej pozostawione bez opieki tonęły. Mikołaj,
syn młynarza, wpadł do wody przepływającej pod kołem młyńskim i utonął450.
Trzyletni chłopczyk, nie znany z imienia, bawił się z rówieśnikami na moście
łączącym oba brzegi Wisły niedaleko grodu gdańskiego. Z nieznanych bliżej
przyczyn wpadł do rzeki i utopił się4'. Nieszczęśliwemu wypadkowi uległ
ośmioletni Dominik, syn rycerza Wito-sława z Borku. Został on kopnięty przez
konia w skroń. Na skutek tego chłopiec stracił przytomność. Rana źle się goiła i
wyrosło tak zwane „dzikie mięso"452. W średniowieczu dochodziło też niekiedy do
uprowadzeń dzieci. Święta Jadwiga wysłuchała prośby pewnego robotnika z
Wrocławia, któremu podczas nowenny przed świętym Janem Chrzcicielem (24 czerwca)
wędrowne kobiety uprowadziły trzyletniego syna4'3.
Problemy zdrowotne dzieci były przedmiotem zainteresowania już w okresie
starożytnym. Na ten temat wypowiedzieli się między innymi Hipokrates, Soranus z
Efezu, Galen z Pergamonu, Oribasius. Ich zdaniem, zdrowie człowieka zależało od
równowagi płynów w organizmie434. Soranus do dolegliwości okresu niemowlęcego
zaliczył afty, kaszel, rozwolnienie, wysypkę, zapalenie migdałków, świąd4". Ten
pogląd był często powtarzany przez późniejszych myślicieli. Prace greckich
autorów stanowiły podstawę dla przemyśleń Rhazesa (864-930). W swoich dziełach
wielokrotnie poruszał kwestię chorób dzieci, zwracając szczególną uwagę na ich
leczenie. W traktacie De mriolis et morbillis opisał objawy towarzyszące znanej
już wtedy ospie (vańoliś) oraz jej odmianie (morbillis). Tym ostatnim terminem
współczesna medycyna określa odrę. Rhazes radził, aby matki zbyt często nie
karmiły potomstwa, przejedzenie bowiem stanowiło, jego zdaniem, główną przyczynę
wzdęć, kolek, wymiotów, rozwolnienia. Chorobom okresu niemowlęcego przyjrzał się
również Awicenna. Poświęcił im trzeci rozdział pierwszej księgi dzieła
zatytułowanego Canon medicus. Rozdziały pierwszy i drugi traktują o pielęgnacji
noworodków i niemowląt, natomiast rozdział czwarty dotyczy wychowania dzieci
starszych. Z kolei opis wszelkiego rodzaju wysypek znajdujemy w osobnym ustępie
w czwartej księdze kanonu4'6. W średniowieczu biernie przyswajano wiedzę
uczonych antycznych i arabskich. Mimo że brakuje w tym okresie oryginalnych
myśli, dzięki licznym naśladowcom dorobek starożytności przetrwał. Do wyjątków
zaliczyć wypada szkołę salernitańską, w której powstały traktaty zawierające
spostrzeżenia na temat chorób dzieci i metod ich leczenia. Ich autorzy nie
ograniczali się do kopiowania dzieł poprzedników, lecz przedstawili własne
obserwacje457.
Pojawiające się w XVI wieku zielniki i herbarze szerzyły głównie przesądy i
zabobony w dziedzinie lecznictwa. Przykładowo w zielniku Stefana Falimirza z
1534 roku czytamy, że widłak włożony do kołyski dziecka chroni je przed
wszelkimi chorobami powstałymi w wyniku działania czarów4'8. Jednak niektóre
uwagi na temat właściwości ziół okazały się trafne. Poza informacjami
dotyczącymi lecznictwa herbarze przekazują nam również wiadomości o chorobach,
na które najczęściej zapadały dzieci. Wynika z nich, e bardzo rozpowszechnione
wśród maluchów były robaczyce, które obja-^iały się między innymi zaburzeniami
pracy przewodu pokarmowego. Ste-tan Falimirz poświęcił nawet osobny ustęp temu
schorzeniu. Podał kilka
118
III. DZIECIŃSTWO
2. Pueritia
119
sposobów walki z robakami. Jego zdaniem, bardzo skuteczny był plaster
sporządzony z nasienia mąki czarnuszki oraz soku piołunowego. Przyłożony do
pępka dziecka zabijał glisty. Inny środek to wódka z trawy zmieszana z mlekiem,
stosowana doustnie. Szymon Syreński na tę samą chorobę zalecał wodę z warzonej
soczewicy. Podana dzieciom do picia, miała je wyleczyć. Na profilaktyce walki z
robaczycą skupił się Marcin z Urzędowa. Przestrzegał matki przed podawaniem
potomstwu słodyczy, które, według niego, są przyczyną choroby. W zielnikach
znajdujemy również rady, jak leczyć biegunki. Stefan Falimirz proponował syropek
różany rozpuszczony w miętowej wodzie do picia na czczo. Na gorączkę z kolei
zalecał podawać maluchom sok wyciśnięty z owocu dzikiej jabłoni zmieszany z
wódką zrobioną z mniszka lub mlecza jadowitego. Szymon Syreński radził natomiast
sporządzić miksturę lub cukierki z fiołków na tę dolegliwość. Przepuklinę z
kolei zalecał leczyć wywarem z posiekanego kosmaczka. Należało zalać go w
cynowym garnku czerwonym winem oraz wodą, następnie zalepić otwór ciastem i
całość gotować przez cztery godziny w kotle z wrzącą wodą, po czym przecedzić.
Otrzymaną miksturę można podawać dzieciom w kaszkach. Kolejny problem, którym
zajęli się autorzy zielników, to nadpobudliwość nerwowa dzieci. Stefan Falimirz
proponował łyżeczkę syropu z maku przygotowanego w aptece, który pomaga zasnąć.
Szymon Syreński zalecał biały mak podany z mlekiem kobiety lub kaszką. Stefan
Falimirz na choroby oskrzeli oraz przeziębienie radził sporządzić miksturę ze
zmielonych nasion lnu dodanych do białego miodu. Natomiast Syrenniusz zalecał
uwarzony krup owsiany utarty w naczyniu, zmieszany z cukrem albo miodem zamiast
masła, pity na ciepło459.
Chorobom wieku dziecięcego osobny traktat poświęcił Jan Hieronim Chrościjewski
(ok. 1555-1628). Dopatrywał się on przyczyn różnych schorzeń w okresie
okołoporodowym oraz w tym, że noworodek nie przyzwyczaił się do powietrza i
temperatury otoczenia46". Niezwykle ważnym czynnikiem chorobotwórczym miało być
także zwiększenie lub zmniejszenie ilości płynów w organizmie. Zdaniem Jana
Chrościjewskiego, wszelkie wysypki to erupcje wyziewów (humores), które natura
wysyła na skórę, podobnie jak drzewa pączki. Jan Chrościjewski dokładnie opisał
wysypki oraz wszelkie zmiany im towarzyszące. Józef Fritz zauważył, że autor De
morbis pueromtn tractatus dokonał pierwszej próby wyodrębnienia odry jako
samodzielnej jednostki chorobowej4''1. Uważał, że przyczyna wysypek tkwi
w odżywianiu się i nasiąkaniu płodu krwią menstruacyjną matki. Pozostaje ona w
organizmie dziecka, zaczyna wrzeć i wydostaje się na powierzchnię przybierając
postać wykwitów. Zdaniem Jana Chrościjewskiego, temperatura substancji wpływała
na rodzaj wysypki462. Autor pierwszego polskiego traktatu pediatrycznego
zastanawiał się, dlaczego wysypkę spotyka się jedynie u dzieci. Doszedł w końcu
do wniosku, że dorośli są odporniejsi, poza tym ogromną rolę odgrywa
dziedziczność4'1 .Jego zdaniem, leczenie wysypki powinno polegać na podawaniu
choremu wzmacniających posiłków oraz uniemożliwieniu snu, co pozwoli wyziewom
opuścić organizm. Pomocne w kuracji okażą się również pijawki, lewatywy oraz
puszczanie krwi464. Jan Chrościjewski uważał, że zbyt mała ilość płynów w
organizmie powodowała wychudzenie połączone z wymiotami, częstym stolcem oraz
brakiem łaknienia. Przyczyn tego stanu doszukiwał się głównie w nieodpowiednim
pożywieniu4'13. Następną część traktatu Jan Chrościjewski poświęcił konkretnym
chorobom. Według niego, często spotykane powiększenie głowy dziecka było
spowodowane nagromadzeniem płynów i powietrza. Początek tej choroby tkwił w
okresie prenatalnym, kiedy płód często miał głowę zgiętą do tyłu. Ponieważ mózg
w przeważającej części składał się z wody, tym bardziej czerpał płyny z ośrodka
wodnistego. Winna niekiedy okazywała się matka, która podczas ciąży spożywała
owoce rozwadniające krew lub współżyła szkodząc tym samym dziecku, albo
akuszerka, układając nieodpowiednio płód4'1'1. Płyn gromadził się pod skórą lub
w czaszce. W tym drugim przypadku noworodki głośno krzyczały i nie potrafiły
zamknąć oczu. To schorzenie, znane dzisiaj jako wodogłowie, Jan Chrościjewski
radził leczyć preparatami odwadniającymi, suchym pożywieniem, czuwaniem dziecka,
gdyż sen zatrzymuje wydostające się opary, środkami przeczyszczającymi,
wyciągiem z mrówek, którym należało smarować główkę noworodka, a także metodami
chirurgicznymi, które polegały na kilkakrotnym otwieraniu czaszki dziecka, aby
ciecz wypłynęła46. Następnie Jan Chrościjewski opisał postępowanie w przypadku
narośli znajdujących się bardzo często na szyi malucha. Również do ich powstania
przyczyniła się 2byt duża ilość płynów. Jan Chrościjewski proponował leczenie
chirurgiczne, chociaż uważał je za niebezpieczne ze względu na bliskość naczyń i
nerwu krtaniowego dolnego. Jako metody nieinwazyjne zalecał czuwanie, kurację
suchym powietrzem, stosowanie maści, lewatywy, puszczanie krwi, przestrzegał
również przed noszeniem ciężarów na głowie oraz nachyla-
120
III. DZIECIŃSTWO
niem się468. Jan Chrościjewski zajął się także kwestią leczenia przepukliny.
Według niego, należało albo usunąć worek przepuklinowy, albo przypalić go w
kilku miejscach. Podczas operacji radził zachować ostrożność, aby nie uszkodzić
jądra dziecka, co mogłoby zatrzymać je w rozwoju469. Jak zauważył J. Fritz,
leczenie stulejki, zaszywanie przetok pachwinowo-odbytni-czo-pęcherzowych, czy
odprowadzenie okrężnego mięśnia odbytu w opisie autora traktatu niewiele różniło
się od stosowanych współcześnie metod47". W kolejnej księdze Jan Chrościjewski
zajął się chorobami wewnętrznymi głowy, klatki piersiowej oraz jamy brzusznej.
Według niego, wspólna przyczyna wszystkich schorzeń to gorączka. Gęstość ciała
niemowlęcia uniemożliwiała wydostanie się gorących oparów na zewnątrz.
Nagromadzenie ich w głowie wywoływało padaczkę, lunatyzm, udar, bełkotanie,
przepalenie głowy471. Autor De morbis puerorum tractatus zauważył, że ataki
epilepsji dotykają najczęściej dzieci otyłe. Jego zdaniem, najlepsze remedium to
wysuszanie głowy lekami, wywoływanie kichania, przykładanie pijawek za uszami, a
także przypalanie karku rozgrzanym żelazem. Jeśli po tym ostatnim zabiegu
dojdzie do następnego ataku, należało pokropić ranę moczem kozła472. Metody
mniej drastyczne to unikanie silnych napojów, peonia, szmaragd zawieszony na
szyi oraz to, co zwykle Jan Chrościjewski proponował w wypadku nagromadzenia
płynów - lewatywy, pijawki, a także gorące okłady473. Opisywał on również
przypadki przyjścia na świat dzieci mających katar. Współczesna medycyna uznaje
to za jeden z objawów kiły dziedzicznej. Na znajomość tej choroby wXVI wieku
wskazuje opinia Jana Chrościjewskiego, który uważał, że przyczyny należy
doszukiwać się w niezdrowym nasieniu rodziców474. Częsta choroba spotykana u
dzieci to zapalenie migdałków, pleśniawki łagodne i złośliwe oraz torbiel
podjęzykowa473. Według autora traktatu, schorzenia te są konsekwencją zbyt
częstego karmienia maluchów piersią, niedobrego pokarmu, który psuje się w
żołądku i wysyła żrące soki do jamy ustnej, oraz gorączki. Najlepszym lekarstwem
na wspomniane dolegliwości jest przykładanie pijawek do kończyn dolnych,
puszczanie krwi, a także wycięcie476. Jan Chrościjewski sądził, że rodzice nie
powinni podawać dzieciom zbyt obfitych posiłków, gdyż przepełniony żołądek
zaczyna kurczyć się gwałtownie, co wywołuje wymioty477. Kolejny problem to
choroby układu moczowego. Na te schorzenia pomocny okaże się sproszkowany
pęcherz świni lub owcy478. Jan Chrościjewski sporo miejsca w traktacie poświęcił
robaczycom. Przedstawił rodzaje robaków oraz
2. Pueritia
121
sposoby rozmnażania. U dzieci charakterystyczne objawy zarażenia roba-czycą to
majaki, drgawki, zgrzytanie zębami, problemy ze słuchem i wzrokiem, brak apetytu
lub ogromne łaknienie, nerwowość, pienisty mocz, cuchnący pot. Zdaniem Jana
Chrościjewskiego, najlepiej w takim wypadku podawać dzieciom doustnie gorzkie
leki, aby robaki przeniosły się na dół, jednocześnie przez odbytnicę leki
słodkie, żeby je przyciągnąć479.
Traktat Jana Chrościjewskiego pozostał aktualny przez cztery wieki. Tego autor
nie tylko zebrał i wyłożył osiągnięcia starożytnej i średniowiecznej medycyny,
lecz także przedstawił własne obserwacje. Choć niektóre metody opierają się na
wierze w zabobony, skuteczność wielu rad i wskazówek opisanych w tym dziele
potwierdziła współczesna medycyna.
H. Rytuał pogrzebowy i miejsce pochówku dzieci
Podstawa źródłowa do powyższego zagadnienia, którą dysponujemy, jest bardzo
wąska. Spośród źródeł kościelnych dla polskiego średniowiecza istnieje jedynie
Agenda lubiąska pochodząca z końca XV wieku. Na pozór można by się było
spodziewać, że kwestia ta była poruszana w statutach synodalnych. Niestety takie
przypuszczenie jest błędne. Z tej grupy źródeł jedynie statuty Wojciecha
Jastrzębca z 1423 roku wspominają o pogrzebie dzieci. Snop światła na powyższą
kwestię rzucają również statuty cechowe, w większości jednak pochodzą one z
czasów późniejszych.
Wraz z recepcją chrześcijaństwa przyjęto między innymi rytuał pogrzebowy
zalecany przez Kościół. W jego opinii tylko dzieci ochrzczone, jako członkowie
wspólnoty chrześcijańskiej, mogły zostać pochowane zgodnie z liturgicznym
obrzędem pogrzebowym. W świecie chrześcijańskim najwcześniejszy obrzęd
pogrzebowy dzieci znajdujemy u świętego Efrema Syryjczyka (306-373). Wśród
osiemdziesięciu pięciu madraszy jego autorstwa dziewięć mówi o śmierci i
pogrzebie dzieci4"". Pierwszy rytuał pogrzebu dzieci -Pontificak seu Sacerdotale
Romanum - powstał dopiero w 1497 roku w Rzymie. Jego autorem był Alberto
Castellano. Kolejny pochodził z 1584 roku i został opracowany przez kardynała
Giulio Santoriego. Na tym opisie obrzędu oparł się autor Rituale Romanum (1614).
Prawdopodobnie jeszcze z końca XVI wieku pochodzi rytuał ambrozjański, ale
historycy spierają się na temat miejsca jego powstania oraz autora. Znamyjedynie
rokjego wydala - 1589481.
122
III. DZIECIŃSTWO
Pierwszym rodzimym źródłem z kanonu źródeł kościelnych, które wspomina o
pogrzebie dzieci, są statuty Wojciecha Jastrzębca z 1423 roku. Niestety brak w
nich opisu samego rytuału. Dowiadujemy się jedynie o istnieniu praktyki
odprawiania mszy, nie jak w przypadku dorosłych w intencji odpuszczenia
grzechów, ale jedynie dla zaakcentowania jedności duszy zmarłych dzieci z Ciałem
Mistycznym, ponieważ, jak pisał Wojciech Jastrzębiec, osiągają od razu
zbawienie482. Dzieci bowiem, według średniowiecznych myślicieli, były istotami,
które nie potrafiły posługiwać się rozumem, nie odróżniały dobra od zła, w
związku z czym trudno było przypisywać im świadome popełnianie grzechów, za
które zmuszone byłyby pokutować483. Na podstawie tego przekazu można wysunąć
hipotezę, że przynajmniej początkowo rytuał pogrzebowy dzieci przebiegał w taki
sam sposób jak osób dorosłych. Jak wykaże dalsza analiza, statuty Wojciecha
Jastrzębca pozostają w sprzeczności z całą późniejszą liturgią pogrzebu
najmłodszych. Pierwsza księga liturgiczna, co prawda nie z terenu Królestwa
Polskiego, lecz ze Śląska, która zawiera opis powyższego rytuału i zarazem
jedyna dla okresu polskiego średniowiecza to Agenda klasztoru cysterskiego w
Lubiążu. Pojawiła się ona bardzo późno, bo dopiero pod koniec XV wieku.
Znajdujący się w niej opis pogrzebu dzieci pokrywa się z tekstem wRituale
Romanum z 1614 roku, co wynikało z faktu, że ich twórcy opierali się na tym
samym przekazie - Pontificale sen Sacerdotale Romanum (1497) autorstwa Alberto
Castellano484. Jedyna różnica między opisami dotyczy uwagi zawartej w Rituale
Romanum, a której brak w Agendzie lubiąskiej, aby zgodnie z dawnym i chwalebnym
zwyczajem Kościoła wyznaczyć dla dzieci osobne miejsce na cmentarzu483. W
rytuale rzymskim znajdujemy dodatkowe pouczenie, aby w zgodzie z obrzędem
kościelnym grzebać tylko dzieci ochrzczone oraz zmarłe przed osiągnięciem wieku
sprawnego486. Oba rytuały zalecały przyozdobić zmarłe dziecko w koronę z kwiatów
i pachnących ziół, co symbolizowało jego niewinność. Jak słusznie zauważył
Alfons Labudda, zwyczaj ten stanowił nawiązanie do starochrześcijańskich
obyczajów sięgających korzeniami tradycji żydowskiej, o których wspomnieli
Tertulian i Prudencjusz487, a także do pogańskiego zwyczaju, pierwotnie
zakazanego przez Kościół, przystrajania głów zmarłych dziewic koronami z kwiatów
Agenda i rytuał rzymski wspominają także, iż kapłan na tę okazję miał założyć
komżę i białą stulę489. Ceremonia rozpoczynała się procesją kapłana do domu
zmarłego, gdzie kropił wodą święconą ciało zmarłego. Stamtąd
2. Pueritia
123
w kondukcie żałobnym trumna ze zwłokami była odprowadzona do kościoła, a
następnie na cmentarz. Całemu obrzędowi towarzyszyły wypowiadane przez kapłana,
a częściowo także przez wiernych, słowa antyfon, psalmów oraz modlitw. Dzwony w
zasadzie powinny milczeć, ale jeśli już dzwoniły, to na sposób uroczysty, nie
zaś żałobny4'". W tekście powyższego rytuału brak informacji o odprawianiu mszy,
o której jest mowa w statutach Wojciecha Jastrzębca. Czy należy z tego wnosić,
że niecałe sto lat przed pojawieniem się Agendy lubiąskiej msza odprawiana
podczas pogrzebu dziecka była praktykowana? Pytanie niestety pozostaje bez
odpowiedzi, albowiem pozostałe statuty synodalne, pochodzące z tego okresu lub
lat wcześniejszych, milczą na ten temat. Wszystkie późniejsze księgi
liturgiczne, w których spotykamy opis rytuału pogrzebowego dzieci, to znaczy
Agenda plocka z 1554 roku, Agendy warmińska i gnieźnieńska z 1578 roku, Agenda
Hieronima Powodowskiego z 1591 roku oraz Rytuat piotrkowski z 1631 roku, również
nie wspominały o konieczności odprawienia mszy podczas pogrzebu. Labudda uważał,
że fakt ten należałoby łączyć z przekonaniem, że dzieci zmarłe przed dojściem do
„lat sprawnych" osiągały od razu życie wieczne, na co wskazywały modlitwy
Omnipotens et mitissime Deus oraz Omnipotens sempiterne Deus, sanctae puritatis
amator, w których jest mowa o wstąpieniu duszy dziecka zaraz po śmierci do
Królestwa Niebieskiego491. Mszę do rytuału pogrzebowego dzieci wprowadzono
dopiero w XIX i XX wieku492. Liturgia pogrzebu nieletnich pojawiła się w
średniowiecznej Europie, a także w Polsce bardzo późno, co, według niektórych
uczonych, stanowiło prawdopodobnie konsekwencję nikłego zainteresowania
dzieckiem w tej epoce . Naszym zdaniem brak odpowiednich regulacji mógł wynikać
z upowszechnienia w środowisku duchownych zasad rytuału pogrzebowego nieletnich
oraz z braku odstępstw podczas sprawowania obrzędów.
Księgi liturgiczne zaczynając od Agendy plockiej z 1554 roku nie wprowadzają
zasadniczych zmian do rytuału pogrzebu dzieci, opisanego w Agendzie lubiąskiej.
Zresztą tylko dwie z nich - Agenda Hieronima Powodowskiego oraz Rytual
piotrkowski — zawierają opis tego obrzędu. Pozostałe zajmowały się kwestią
pogrzebu dzieci nieochrzczonych494.
Jak już wspomnieliśmy, powyżej przedstawiony obrzęd przeznaczony był jedynie dla
dzieci ochrzczonych. Dzieciom, które zmarły przed otrzy-maniem tego sakramentu,
nie przysługiwał pochówek w poświęconej zie-rni- Kościół nie miał wobec nich
żadnych zobowiązań, ponieważ nie były
124
III. DZIECIŃSTWO
one jego członkami. Zakaz grzebania dzieci według rytuału kościelnego i w
poświęconej ziemi znajdujemy we wszystkich wyżej wymienionych księgach
liturgicznych49'. Przeciwników tego stanowiska było niewielu. Kardynał Kajetan
(zmarł w 1534 r.) w komentarzu do Summy teologicznej świętego Tomasza z Akwinu
pisał, że brak chrztu może zostać zrekompensowany przez modlitwę i wiarę
rodziców49''. W związku z powyższym dzieci nieochrzczone grzebano w chlewie, na
polu4'7, na rozstajach dróg, a także w pobliżu krzyży przydrożnych498. Pozostała
jeszcze kwestia dzieci ochrzczonych „z wody", to znaczy przez szafarza
świeckiego (przykładowo matkę lub ojca). O tych przypadkach wspominał autor
Agendy płockiej i uznał, że dzieci ochrzczone przez osoby świeckie, nawet żydów
lub pogan, a także te, którym sakramentu udzielono podczas porodu lub w łonie
matki, mogły zostać pochowane zgodnie z rytuałem kościelnym499. Według A.
Labuddy, przekaz ten odbiega od ówczesnych norm kościelnych"1". Naszym zdaniem
uczony się mylił, ponieważ zgodnie z postanowieniami synodów biskupich chrzest
był ważny, jeżeli laik udzielił go w dobrej wierze, zgodnie z rytem Kościoła,
nawet w przypadku śmierci dziecka przed błogosławieństwem duchownego'01.
„Chrzest z wody" powinien więc uprawniać dziecko do spoczynku w poświęconej
ziemi. Autor Agendy płockiej zezwalał również na pogrzeb kościelny dzieci, które
zmarły w drodze do kościoła, kiedy rodzice udawali się z nimi po chrzest'02.
W życiu codziennym charakter ceremonii pogrzebowej zmarłego dziecka zależał
również od tego, czyjego rodzice, a także pośrednio ono, byli członkami jakiejś
zorganizowanej społeczności. W bractwach cechowych pogrzeb dziecka nie był tak
samo celebrowany jak pogrzeb osoby dorosłej. Normy cechowe zajęły się tą kwestią
dopiero w XVI wieku. Statuty bydgoskiego cechu sukienników informują nas o
obowiązku brania udziału w pogrzebie narzuconym na członków cechów - co prawda
tylko jednej osoby z domu - pod groźbą kary1"3. Podobnie obowiązek pójścia do
kościoła na egzekwie miała tylko jedna osoba z pary małżeńskiej, o czym pouczają
swoich towarzyszy statuty cechu krawców z 1502 roku3"4. Cechy krakowskie w XVI
wieku miały z kolei dla zmarłych dzieci i dziewic przewidziane jedwabne całuny,
które symbolizowały ich niewinność"". Natomiast w bractwie Najświętszej Marii
Panny tylko członkom wspólnoty przysługiwał najlepszy całun; dzieci, służbę i
biednych chowanych za darmo okrywano całunem gorszego gatunku306. Pogrzeb,
podobnie jak chrzciny czy ślub,
2. Pueritia
125
wiązał się z wydatkami. Za wykopanie grobu trzeba było opłacić grabarza. W
przypadku najmłodszych stawka była niższa niż w przypadku dorosłych. Informuje
nas o tym umowa zawarta między plebanem a wielickim bractwem tragarzy (XV w.).
Granicą w tym wypadku był dwunasty rok życia3"7. Podobnie sytuacja wyglądała w
Toruniu. W Pamiętnikach toruńskich czytamy, że grabarz za wykopanie grobu dla
zwłok dziecka żądał 2 szelągi3"8, podczas gdy za wykopanie grobu dla osoby
dorosłej brał w zimie l wiardunek509, natomiast latem 3 szelągi3'". Również
Kościół początkowo pobierał opłatę za pogrzeby, co należy wnioskować z
postanowień statutów synodalnych gnieźnieńskich z 1456 roku, w których pouczono
duchownych, aby zarzucili tę praktykę311.
W porównaniu z pochówkami osób dorosłych, dla okresu prahistorycz-nego
przetrwało niewiele grobów zawierających szczątki kostne dziecka. Wynikało to z
faktu, że jego szkielet jest zbudowany w przeważającej części z chrząstki szybko
ulegającej rozkładowi. Jak pokazują sprawozdania z przeprowadzonych wykopalisk,
dzieci przeważnie chowano w osobnych grobach, wyposażając, podobnie jak
dorosłych, w przedmioty użytku codziennego oraz w przedmioty luksusowe312.
Niekiedy archeolodzy natrafiali na grobowce podwójne, w których składano
szczątki osoby dorosłej (matki lub ojca) i dziecka. Właśnie w takich podwójnych
grobach bardzo często grzebano matkę i dziecko, których śmierć nastąpiła po
porodzie5".
O miejscu pochówku dzieci w Polsce średniowiecznej niewiele wiadomo. Do tego
zagadnienia dysponujemy głównie źródłami archeologicznymi. Źródła pisane mówią
nam na ten temat niewiele lub prawie nic. Możemy się domyślać, że potomstwo
rodziców lepiej sytuowanych chowano na cmentarzach parafialnych za pewną opłatą.
Nie wiadomo niestety, czy w specjalnie dla nich wydzielonej części, czy wśród
grobów dorosłych. Natomiast pochówek w kościele z małymi wyjątkami był
zarezerwowany dla potomstwa możnych. Te wyjątki to groby dzieci przebywających w
szpitalu Świętego Ducha w Wiślicy, zlokalizowane wewnątrz przyszpitalnego
kościoła314. W średniowieczu wewnątrz kościołów chowano jedynie członków
dynastii panującej. Tak było na Morawach i w Bawarii. Na Morawach w bazylice
świętego Jerzego, kościołach Najświętszej Marii Panny i świętego Wita spotykamy
niezwykle starannie wykonane grobowce chłopców
2. Pueritia
127
oraz trumny z okuciami żelaznymi3'3. Na naszym rodzimym gruncie znany jest tylko
jeden przypadek pochowania dziecka, być może członka dynastii panującej lub syna
jakiegoś wielmoży, wewnątrz kościoła. Jest to grób zlokalizowany wewnątrz ruin
kościoła na Ostrowie Lednickim, który datowano na XI wiek. Grobowiec znajdował
się po prawej stronie nawy i zawierał szczątki kostne należące do kilkuletniego
chłopca oraz złoty pierścionek o średnicy 8 mm. Gerard Labuda przypuszczał, że w
grobie tym spoczął syn Bolesława Chrobrego i Przedsławy, córki wielkiego księcia
kijowskiego Włodzimierza, którą Bolesław prawdopodobnie uczynił swoją konkubiną.
Według Labudy, Przedsława najprawdopodobniej mieszkała na Ostrowie Lednickim.
Wraz z nią na wyspie przebywać mieli bojarzy ruscy, jej siostra oraz duchowni i
dostojnicy ruskiej Cerkwi3 . Z kolei wewnątrz katedry wawelskiej została
prawdopodobnie pochowana Elżbieta Bonifacja w jednym grobowcu ze swoją matką
królową Jadwigą, która zmarła w 1399 roku, krótko po urodzeniu córki („Drobna
dzieweczka śpi obok macierzy")317. W średniowieczu bardzo często kobiety
umierały podczas porodu, a wraz z nimi noworodek3'8. Archeologia zna niewiele
przykładów odkrycia tego rodzaju pochówków. W związku z czym zupełny ewenement
stanowi szkielet młodej kobiety z zachowanymi kośćmi płodu w okolicach
kręgosłupa i miednicy, odkryty przez Zygmunta Za-krzewskiego podczas prac
wykopaliskowych prowadzonych w 1932 roku na terenie wczesnośredniowiecznego
cmentarzyska na Ostrowie Lednickim. Na podstawie kabłączków skroniowych
znalezionych przy głowie kobiety grób i szkielet datowano na drugą połowę X
wieku. Zgon kobiety i dziecka nastąpił w trakcie porodu, na co wskazuje
położenie kości płodu oraz jego wiek donoszony3". Zmarłe dzieci grzebano
prawdopodobnie z taką samą starannością jak osoby dorosłe32". Podczas prac
wykopaliskowych prowadzonych na terenie wsi Dziekanowice odkryto około pięciuset
pochówków szkieletowych, z których blisko dwieście należało do dzieci i
młodzieży. Stanowisko datowano na koniec XII stulecia. Dzieci, podobnie jak
dorośli, pochowane zostały w grobach pojedynczych. Znamienne jest, że
wyposażenie grobowe (paciorki, kabłączki skroniowe, przęślik wapienny) pojawia
się już w grobach dzieci, które zmarły około trzeciego roku życia, co
prawdopodobnie wskazuje na istnienie więzi emocjonalnej między rodzicami a
potomstwem321. W średniowieczu spotykamy także epitafia upamiętniające zmarłych.
Były one popularne wśród mieszczań-
stwa, szlachty i duchowieństwa. Część z nich przedstawiała całą rodzinę
zmarłego, w tym również dzieci. Klęczały one wraz z rodzicami po obu stronach
głównego motywu322.
I. Relacje między rodzicami a dziećmi w Polsce średniowiecznej
Przyjrzyjmy się teraz zagadnieniu stosunków między rodzicami a dziećmi323- Wiele
trudności przysparza udzielenie odpowiedzi na pytanie o istnienie więzi
emocjonalnej między członkami rodziny. Istnieją jednak przesłanki, które
pozwalają przypuszczać, że rodzice darzyli uczuciami potomstwo. Najwięcej
informacji na ten temat znajdujemy w katalogach cudów świętych. Czytamy w nich o
żalu i rozpaczy rodziców wywołanych chorobą lub śmiercią potomka. Gdy
dziewięcioletnia Dobrosława, córka Marcina ze Szczyrzyca, spadła z wieży,
powiadomiona o nieszczęściu matka rozpaczała nad ciałem zmarłej do wieczora324.
Również Wojciechon i jego żona cierpieli z powodu nieszczęśliwego wypadku, który
spotkał ich córkę Jarosławę. Dziewczynka została przygnieciona fragmentami
zniszczonego przez wichurę domu. Rodzice nie wiedząc, jaki los spotkał córkę,
szukali jej w ruinach. W końcu znaleźli ją martwą, „całą zmiażdżoną, podeptaną i
siną, mającą usta pełne śniegu. Żałosny ten widok przyprawił ich o płacz
nieutulony"323. Rozpaczała także matka dziewczynki zagryzionej przez wilka.
Ciało dziecka znalazł jego ojciec. Kobieta natomiast, gdy dowiedziała się o
zdarzeniu, „upadła na ziemię płacząc i zawodząc, gorąco modląc się do
świątobliwej pani [błogosławionej Kingi] "32<>. O stosunku rodziców do potomstwa
świadczą również składane przez nich śluby, że odbędą pielgrzymkę do grobu
świętego i złożą ofiarę327 lub zawiozą tam dziecko328. Dla niektórych rodziców
życie dziecka stanowiło tak wielką wartość, że dobrowolnie składali przysięgi
dotyczące swojego życia prywatnego. Przykładowo matka chorego Jana przyrzekła
świętej Jadwidze, że jeśli uzdrowi chłopca, pozostanie wdową329. Katalogi cudów
świętych częściej wspominają o rozpaczy matek niż ojców. Ojcowie jedynie
pozornie wydawali się mniej poruszeni śmiercią lub chorobą potomstwa. Maciej z
Myślicza na wiadomość o zgonie córki oraz na propozycję przyjaciół, aby zwrócił
się do błogosławionej Kingi z prośbą o wskrzeszenie, odpowiedział: „kto zmarł,
ten zmarł". Jednak z powodu rozpaczy nie mógł uczestniczyć w pogrzebie
dziewczynki33". Pewien robotnik z Wrocławia, któremu uprowadzono
128
III. DZIECIŃSTWO
trzyletniego syna, szukał go przez trzy dni. Zwrócił się w końcu z prośbą o
pomoc do świętej Jadwigi i uczynił ślub, że jeśli chłopiec zostanie odnaleziony,
ofiaruje tyle pszenicy, ile waży dziecko331. Na szczególny stosunek matki do
dziecka i silną więź emocjonalną mogą wskazywać także prorocze sny'2 lub
przeczucia nadchodzącej śmierci333.
Ból rodziców po stracie potomstwa lub rozpacz z powodu choroby oraz składane
śluby świadczą zapewne o istnieniu uczuć rodzicielskich. W przypadku noworodków
smutek rodziców pogłębiał fakt, że dziecko umarło nie dostąpiwszy łaski chrztu.
Zdaniem Aliny Witkowskiej, rodzice czuli się winni zaniedbania i obawiali się o
życie wieczne potomka334. Nie zawsze przyczyną modłów zanoszonych do świętego
był żal po stracie dziecka. Matka siedmiotygodniowej Pietruchy uduszonej pod
przewróconą kołyską obawiała się męża, który mógł ją ukarać za brak opieki nad
dzieckiem. Ojciec dziewczynki natomiast odczuwał strach przed oskarżeniem o
nieumyślne spowodowanie śmierci dziecka533.
Materiał kronikarski informuje nas o stosunku rodziców do dzieci w bardzo wąskim
zakresie. Przykładowo Anonim zwany Gallem podał, że podczas pogrzebu Mieszka,
syna Bolesława Szczodrego, matka chłopca „przez godzinę leżała jakby umarła, bez
tchu i bez życia, i dopiero po egzekwiach biskupi ocucili ją wachlarzami i zimną
wodą"536.
Stosunek matki do dziecka uchwycony został także w malarstwie. Od XIII wieku
Jezus przedstawiany był jako radosne dziecko, ufnie spoglądające na Marię. Na
obrazie zatytułowanym Święta Anna Samotrzeć widzimy Marię i Jezusa złączonych
pocałunkiem. Scena emanuje miłością macierzyńską i czułością537. Na uwagę
zasługuje również kwatera ołtarza z Ptasz-kowej - „Adoracja Dzieciątka".
Przedstawia ona Matkę Boską klęczącą nad Dzieciątkiem i patrzącą na Syna z
miłością i oddaniem538.
Święta Rodzina w średniowieczu stanowiła wzorzec. Niektóre wyobrażenia na jej
temat z jednej strony odzwierciedlały rzeczywistość, z drugiej natomiast były
wzorem godnym naśladowania. Opisana w pieśniach religijnych więź łącząca Marię i
Dzieciątko być może stanowiła odbicie relacji panujących w świeckich rodzinach
(„nie płacz mój najmilejszy synu"539). Również epitety charakteryzujące Jezusa
prawdopodobnie wyrażają stosunek dorosłych do najmłodszych („ąuiatek polny się
narodził'"40, „dzieciątko maluśkie"341, „maluśki, nadobny kwiatku barzo
śliczny"542).
2. Pueritia
129
Na szczególny stosunek dorosłych do dzieci wskazują obrzędy ludowe. Miały one na
celu ochronę kobiety ciężarnej oraz nowo narodzonego dziecka. Noworodekjako
istota bezbronna wymagał zabezpieczenia przed złymi mocami, na których działanie
był niezwykle narażony. Troska rodziców o przyszłe losy potomka przejawiała się
w zabiegach magicznych, które miały mu zagwarantować zdrowie, szczęście oraz
prawidłowy rozwój. Temu służyły zaklęcia, amulety oraz obrzędy towarzyszące
pierwszej kąpieli i sakramentowi chrztu343.
Tarzycjusz Buliński sądził, że o obojętności rodziców świadczyła powszechna
praktyka dzieciobójstw. Uczony zwrócił uwagę jedynie na Kościół, który, jego
zdaniem, nie interesował się tym zagadnieniem. Zapomniał jednak o prawodawstwie
świeckim, które regulowało powyższą kwestię, oraz o praktyce sądowej, która
znała przypadki dzieciobójstwa. Przeprowadzona przez nas analiza powyższego
zagadnienia w odniesieniu do społeczeństwa polskiego wykazała, że problem
aborcji oraz dzieciobójstw nie był tak rozległy, jak mniemał T. Buliński. Prawo
ziemskie zanotowało zaledwie kilka przypadków dzieciobójstwa, a prawo miejskie
nieco więcej. Na szczególny stosunek prawodawców do nienarodzonego dziecka i
noworodka wskazują niezwykle surowe kary, które nakładano na winnych
dzieciobójstwa. W miastach czynu tego najczęściej dopuszczały się samotne
kobiety. Jako motyw przestępstwa akta sądowe wymieniły między innymi strach o
przyszłość swoją i dziecka, obawę przed odrzuceniem przez społeczeństwo oraz
strach przed utratą pracy544. Nie jest to więc taka obojętność, o której
wspominał T. Buliński545.
Polscy uczeni poruszający kwestię uczuć rodzicielskich za przełom w stosunkach
między rodzicami a potomstwem uznali pojawienie się Trenów Jana
Kochanowskiego346. Po raz pierwszy wydane zostały w 1580 roku, a więc rok lub
dwa lata po śmierci Urszulki347. W związku z tym należy sądzić, że również w
Polsce pod koniec XVI wieku istniała więź emocjonalna między rodzicami a
dziećmi. Nasuwa się pytanie, czy możliwa jest w tak krótkim okresie (od ok. XIV/
XV-XVI w.) ewolucja uczuć. Poza tym przesłanki, którymi dysponujemy, wskazują,
że we wcześniejszym okresie rodzice nie byli obojętni w stosunku do potomstwa.
Kwestia uczuć rodzicielskich w dalszym ciągu pozostaje otwarta. Dysponujemy
jednak przesłankami, które wskazują na istnienie w Polsce średniowiecznej więzi
emocjonalnej między rodzicami a dziećmi. Rozpacz rodziców
130
III. DZIECIŃSTWO
spowodowana śmiercią lub chorobą dziecka, ochrona noworodka przed działaniem
złych mocy, pełne czułości fragmenty pieśni bożonarodzeniowych oraz niektóre
przedstawienia Marii z Dzieciątkiem pozwalają przypuszczać, że dziecko stanowiło
obiekt uczuć rodzicielskich, bez których istnienia byłby zresztą niemożliwy
prawidłowy rozwój każdego człowieka.
Przypisy
J.S. Bystroń, Słowiańskie obrzędy rodzinne, s. 12-24.
2 Statuta synodalia episcoporum Cracoviensium, s. 74.
3 Stanisław ze Skarbimierza, Sermones sapientiales, cz. l, s. 228-229.
4 Ibidem, s. 229-230.
5 Augustyn, Appendicis Classis IV, PL, t. 39, koi. 2300.
6 Przykładowo Życie i cuda św. Jacka, s. \4,23,36;Legendas'w.Jadwigi,s. 113;
Księga cudów poznańskiego kościola Bożego dala, nr 273, s. 105; Średniowieczne
życiorysy, nr 5, s. 217, nr 6, s. 217-218, nr 32, s. 230.
7 Anonima tzw. Galia Kronika, I, 30.
8 J. Długosz, Annales, ks. 3, s. 99 (1069 r.).
9 Ibidem, ks. 10, s. 229 (1399 r.).
10 Kronika wielkopolska, s. 109; ibidem, ks. 7, s. 116 (1257 r.).
11 Praktyka w sprawach malżeńskich w sądach duchownych dyjecezji krakowskiej w
wieku XV, wyd. B. Ulanowski, AKH, t. 5, Kraków 1889, nr 97.
12 S. Vrtel-Wierczyński, Wybór tekstów staropolskich, s. 173.
13 Jan Długosz, Żywot świętego Stanislawa, s. 4-5.
14 B. Lesiński, Stanowisko kobiety, s. 106.
15 Życie i cuda św. Jacka, s. 14.
16 J. Drabina., Życie codzienne w miastach śląskich XIV i XV w., Wrocław 1998,
s. 101.
17 Praktyka, nr 51, 52, 217, 218.
18 J. Mitkowski^Mikofey z Polski, PSB, t. 21, s. 132-133; tu literatura
przedmiotu.
9 F. Giedroyć, Źrddla biograficzno-bibliograficzne do dziejów medycyny w dawnej
Polsce, Warszawa 1911, s. 493; S. Witkowski, Lekarz Mikolaj z Polski,
nowonarodzony pisarz laciński XIII w., Rozprawy AU Wydz. Filologicznego, t. 58,
Kraków 1920, s. 13.
20 Jus Polonicum, s. 381.
21 Księga prawa zwyczajowego polskiego, nr 3648, 4054, 4156.
22 Ibidem, nr 4394.
23 Patrz w niniejszym tomie rozdział „Dzieciobójstwo".
24 C. Lóhmer, Die Welt der Kinder, s. 62-63.
25 Ibidem, s. 65.
26 Katalog magii Rudolfa, s. 26-27; szerzej na ten temat A. Krawiec,
Seksualność w średniowiecznej Polsce, Poznań 2000, s. 229-231.
27 Szerzej na ten temat A. McLaren, A History of Contraception front
Antiąuity to the Present Day, Orford-Cambridge 1992, s. 73-95.
28 Cezary z Arles, Kazania, tłum. ks. S. Ryznar, oprać. ks. E. Stanula, PSP,
t. 52, Warszawa 1989, nr 44, s. 194-195.
Przypisy
131
29 A. McLaren, A History of Contraception, s. 121.
30 O tym szerzej ibidem, s. 101-130; P.A.A. Biller, Birth-Control in the West
in the Thirteenth and Early Fourteenth Centuries, „Past and Present" 94 (1982),
s. 3-26.
31 S. Witkowski, Mikolaj z Polski, s. 22-23.
32 W.F- Mac Lehose, Nurturing Danger: High Medieval Medicine and the
Problem(s) ofthe Child, [in:] Mediewl Mothering, ed. J. Carmi Parsons, B.
Wheeler, New York-London 1996, s. 3-6.
33 Ibidem, s. 11.
34 Ibidem, s. 8.
35 Cyt. za H. Zaremska, Bractwa w średniowiecznym Krakowie. Studium form
spolecznych życia religijnego, Wrocław 1977, tabl. 4, 5, s. 177.
36 Cyt. za L. Gąsiorowski, Zbiór wiadomości, t. l, s. 284. 3? Mistrza
Wincentego zwanego Kadłubkiem Kronika, II, 22.
38 Jan Długosz, Annales, ks. 10, s. 231 (1399 r.).
39 J.F. Benton, Trotula, Women's Problem and the Professionalization of
Medicine in the MiddleAges, „Bulletin ofthe History of Medicine" 59 (1985), s.
30-53; ostatnio w polskiej historiografii na temat Trotuli i autorstwa
przypisywanych jej traktatów wypowiedział siej. Strzelczyk (J. Strzel-czyk,
Trotula, Trota i „Trotula". O wlaściwe miejsce uczonej niewiasty w dziejach nauk
medycznych w średniowieczu, [w:] Viae historicae. Księga jubileuszowa dedykowana
Profesorowi Lechowi A Tyszkie-wiczawi w siedemdziesiątą rocznicę urodzin, pod
red. M. Golińskiego, S. Rosika, Wrocław 2001, s. 456-465; idem, O warunkach i
zakresie medycznej dzialalności kobiet w średniowieczu, [w:] Scriptura custos
memoriae. Prace historyczne, pod red. D. Zydorek, Poznań 2001, s. 412-417).
« Ibidem.
41 C. Lóhmer, Die Welt der Kinder, s. 75-78.
42 S. Witkowski, Lekarz Mikolaj z Polski, s. 26.
43 M. Zieleniewski, Notatki do historii akuszerii w Polsce, Warszawa 1962, s.
14-15.
44 J. Lachs, Ginekologia Soranusa z Efezu, Roczniki PTPN, t. 28, Poznań 1902,
s. 16. « Ibidem, s. 32-33.
46 Ibidem, s. 17-30.
47 P. Ketsch, Frawen im Mittelalter, 1.1: Frauenarbeit. Quellen undMaterialen,
hrsg. von A. Kuhn, Dusseldorf 1983, s. 291.
48 S. Leiste, Studien żur Darstellung des Kindes und der Kindheit in der
bildenden Kunst des ausge-henden Mittelalters und derfriihen Neuzeit, Niirnberg
1985, s. 185, 186.
9 Bartłomiej Anglik, Deproprietatibus rerum, 6,7; 6,10; o tym także F. Harris
Stoertz, Suffer-ing and Survival in Mediei>al English Childbirth, [in: ]
Medieval Family Roles, ed. C. Jorgensen Ityn-re, New York 1996, s. 102.
0 P. Ketsch, Frauen im Mittelalter, t. 2: Frauenbild und Frauenrechte in
Kirche und Gesellschaft. Quellen undMaterialen, hrsg. von A. Kuhn, Dusseldorf
1984, nr 433, s. 283; K. Baas, Mittelalterli-che Hebammenordnungen, „Archiv fur
die Geschichte der Naturwissenschaften und der Technik" 6 (1913), s. 1-7.
1 Święta Dorota - męczennica z Cezarei Kapadockiej, zmarła około 303 r.
Uznana za patronkę m.in. położnych. W ikonografii przedstawiana była jako młoda
kobieta w królewskim stroju, z diademem lub koroną na głowie. Do jej atrybutów
należały róże oraz koszyk z owoca-m' lub kwiatami, które symbolizują życie
wieczne, J. Swastek, U. Bzówka, Dorota, [w:] Encyklopedia katolicka, t. 4,
Lublin 1983, koi. 139; święta Katarzyna - zmarła 24 lub 25 listopada ^05 r.,
męczennica. Za odmowę złożenia ofiary bożkom pogańskim oraz odrzucenie oferty
małżeństwa została skazana na tortury oraz karę śmierci przez ścięcie. Katarzyna
została zaliczona w poczet czternastu wspomożycieli. Została patronką między
innymi akuszerek oraz
132
III. DZIECIŃSTWO
mamek, gdyż z jej odciętej głowy popłynęło mleko zamiast krwi. W ikonografii
była przedsta-wianajako młoda dziewica niezwykłej urody, w koronie na
rozpuszczonych włosach, niekiedy jako męczennica z atrybutami męczeństwa - koło
zębate, miecz. U jej stóp spoczywa głowa lub postać cesarza Maksencjusza. Na
niektórych przedstawieniach widnieje ona z krzyżem lub księgą, D.H. Farmer, The
Oxford Dictionary of the Saints, Oxford 1980, s. 69-70; J. Zbiciak, H. Paprocki,
M. Jacniacka, Katarzyna Aleksandryjska, [w:] Encyklopedia katolicka, t. 8,
Lublin 2000, koi. 986-989; święta Małgorzata - zmarła śmiercią męczeńską w 304
roku podczas prześladowań za cesarza Dioklecjana. Miała zwalczać demona, który
pojawił się pod postacią smoka, dlatego świętej Małgorzacie w ikonografii
towarzyszy smok. Jest patronką między innymi położnic i kobiet bezpłodnych. W
ikonografii przedstawiana była z palmą męczeńską, w koronie, niekiedy
towarzyszył jej smok, którego prowadziła na smyczy lub przebijała krzyżem, D.H.
Farmer, The Oxford Dictionary, s. 260-261.
52 A. Bruckner, Z rękopisów petersburskich, 1: Kazania husyty polskiego,
„Prace Filologiczne" t. 4, Warszawa 1893, s. 563.
53 W Szumowski, Historia medycyny, s. 216.
54 S. Shahar, Childhood, s. 35.
55 P. Ketsch, Frauen im Mittelalater, Bd. l, s. 287; Frauen Fleiss. Ein
Immerwiihrendes Tagebuch, hrsg. von S. Fox, Monachium 1985, Juli.
56 Drzeworyt z dzieła Stefana Falimirza O ziołach z 1534 r.; M. Bogucka,
Staropolskie obyczaje w Xyi-XyiI wieku, Warszawa 1994, s. 58; C. Lohmer, Die
Welt der Kinder, s. 68, ii. 6.
57 S. Leiste, Studien, s. 185, 186.
58 Ibidem, s. 186.
59 Cyt. za A. Witkowska, Kulty pątnicze piętnastowiecznego Krakowa. Z badań
nad miejską kulturą religijną, Lublin 1984, s. 187.
60 Średniowieczne życiorysy, nr 32, s. 230.
61 Jan Długosz, Annales, ks. 10, s. 231 (1399 r.).
62 Cuda świętego Stanislawa, tekst łaciński wydał i komentarzem opatrzył Z.
Perzanowski, tłum. J. Pleziowa, „Analecta Cracoviensia" 11 (1979), s. 133, 195.
63 Statuta synodalia episcoporum Cracofiensium, s. 75; na temat sakramentu
chrztu patrz rozdział „Chrzest".
64 Ibidem, s. 74.
65 Augustyn, Appendicis Classis IV, PL, t. 39, koi. 2300.
66 Cezary z Arles, Kazania, nr 44, 7, s. 197.
67 Stanisław ze Skarbimierza, Sermones sapientiales, nr 21, s. 230; szerzej na
ten temat patrz rozdział „Opieka nad ciężarną kobietą".
68 Katalog magii Rudolfa, s. 88-91.
69 J.S. Bystroń, Słowiańskie obrzędy rodzinne, s. 67.
70 Katalog magii Rudolfa, s. 21, 88.
71 J. Drabina, Życie codzienne, s. 102.
72 Księga lawnicza Nowego Miasta Torunia, a. 2254.
73 Jan Długosz, Annales, ks. 11, s. 210.
74 Statuta synodalia episcoporum Cracofiensium, s. 74.
75 S. Estreicher, Ustawy przeciwko zbytkowi w dawnym Krakowie, „Rocznik
Krakowski' l (1898), s. 115.
76 Grzegorz I, Registri epistolarum, PL, t. 77, koi. 1194A-1194C.
77 Ibidem; G. Kabacińska, Zwyczaje i obyczaje rodzinne w średniowiecznym
Toruniu, „Rocznik Toruński" 14 (1979), s. 305-315.
Przypisy
133
78 Acta capitulorum, t. 2, a. 817, a. 1269; ibidem, t. 3, cz. l, a. 801.
79 Statutu synodalia dioecesis Wladislaviensis et Pomeraniae, wyd. Z.
Chodyński, Warszawa 1890,
s. 24.
80 Dz 2, 39.
81 Mt 19, 14.
82 Dz 16, 15; 18, 8; l Kor l, 16.
83 Dz 21, 5.
84 Ef 6, l, 4; Koi 3, 20n; l Tm 3, 4, 12; 5, 4, 10; Tt 2, 4.
85 O tym również P. Hemperek, Chrzest dzieci u> praktyce i w prawodawstwie
Kościola Katolickiego, „Roczniki Teologiczno-Kanoniczne" 29 (1982), z. 5, s. 47.
86 „Czy dziecię dopiero co narodzone mogło już zgrzeszyć? A jednak ma grzech,
za który każą nam odprawiać św. ofiarę, albowiem nikt niejest wolny od tego
grzechu, choćby żył dopiero jeden dzień". To właśnie miał na myśli Dawid, gdy
wypowiadał wspomniane słowa: „W grzechach poczęła mnie matka moja (Ps 50, 7).
Historia jednak nie mówi o żadnym grzechu jego matki. Natomiast Kościół otrzymał
od apostołów tradycję, że chrztu trzeba udzielać również niemowlętom. Albowiem
ci, którym powierzono ukryte tajemnice rzeczy Bożych, wiedzieli, że w każdym
człowieku tkwi jego własny brud grzechowy, który trzeba zmyć wodą i Duchem
Świętym", Orygenes,Inepist, adRomanos, [w:] A Bober,Antologiapatrystyczna,
Kraków 1965, s. 70.
87 Cyprian, Listy, 64, s. 215-217.
88 Hieronim, Żywoty mnichów. Dialog przeciw Pelagianom, s. 17-19.
89 Augustyn, Przeciw Julianowi, cz. l, tłum. W. Eborowicz, oprać. W.
Eborowicz, E. Stanula, z. l, Warszawa 1977, s. 151,167,169,183; z. 2, Warszawa
1977, s. 41-44,130,135,149-151.
90 Fulgencjusz, O wierze, [w:] A. Bober, Studia i teksty patrystyczne Św.
Fulgencjusz, biskup u> Ruspe „O wierze", przeł. i oprać. W. Szołdrski, Kraków
1967, s. 239.
91 Ibidem, s. 238.
92 Syrycjusz, Epistola ad Himerium episcopum Tarraconensem, PL, t. 13, koi.
1135.
93 Innocenty I, Epistola ad Sihanum et ceteros Synodi Milefitanae Patres, PL,
t. 13, koi. 1534.
94 Concilia Carthaginensia, PL, t. 3, koi. 1014A-1019A.
95 W.M. Plochl, Geschichte, t. 2, Das Kirchenrecht der Abendlandischen
Chństenheit 1055 bis 1517, Wiedeń 1956, s. 262-263.
* Ibidem.
17 Cyt. za R Hemperek, Chrzest dzieci, s. 49.
18 M. Mich3\ski, Antologia literaturypatrystycznej, 1.1, z. l, Warszawa 1969,
s. 214, rozdz. 9.
19 Cyt. za W. Schenk, Chrzest dzieci. Historia, teologia, wymogi
duszpasterskie, „Ruch Biblijny i Liturgiczny" 26 (1973), nr l, s. 21; Sakramenty
wtajemniczenia chrześcijańskiego, dzieło zbiorowe pod red. ks. J. Kudasiewicza,
Warszawa 1981, s. 56-57.
' Tertulian, O chrzcie, 18, [w:] Tertulian, Wybór pism, s. 151-152.
11 A. Bober S. J., Antologia patrystyczna, s. 60.
12 Augustyn, Wyznania, tłum. i wyd. J. Czuj, Warszawa 1982, I, 11.
3 W. Schenk, Z historii liturgii chrztu, „Ruch Biblijny i Liturgiczny" 25
(1972), nr 2, s. 92-93.
1 Tertulian, O chrzcie, 18, [w:] Tertulian, Wybór pism, s. 151-152.
15 Cyt. za R Hemperek, Chrzest dzieci, s. 53.
16 Cyt. za B. Mokrzycki, Droga chrześcijańskiego wtajemniczenia, Warszawa
1983, s. 191.
17 Cyprian, Listy, s. 215-217.
| Tertulian, O chrzcie, s. 151-152.
Powyższe zalecenia wydały już w V wieku synody afrykańskie w Mileve (416 r.)
oraz ' Kartaginie (418 r.). Cyt. za R Hemperek, Chrzest dzieci, s. 48. R
Hemperek, Chrzest dzieci, s. 49.
134
III. DZIECIŃSTWO
Przypisy
135
111 W. Plochl, Geschichte, t. 2, s. 262.
112 Tertulian, O chrzcie, s. 149-150; Hieronim, Dialogus contra Luciferianos,
PL, t. 23, koi. 164.
113 Cyprian, Listy, s. 261-262.
114 Ibidem, s. 237-297.
115 Hieronim, Dialogus contra Luciferianos, PL, t. 23, koi. 164.
116 Augustyn, De baptismo contra Donatistas, PL, t. 43, koi. 119-133.
117 Cyt. za W Granat, Ku człowiekowi, t. 2, s. 199.
118 The Church in Crisis: a History ofthe General Councils (325-1870), ed. P.
Hughes, New York 1960, ch. 12, s. 258-269.
»9 Tertulian, O chrzcie, s. 151-152.
120 Cezary z Arles, Kazania, s. 222.
121 Cyprian, Listy, s. 251.
122 Zenon z Werony, Tractatus, PL, t. 11, koi. 253.
123 Augustyn, Sermo III de symbolo, PL, t. 40, koi. 654, 658.
124 Sakramenty wtajemniczenia, s. 67.
125 Kultura Polski średniowiecznej X-XIII wieku, ii. 425-427, s. 371.
126 Najdawniejsze statuty synodalne, s. 22; Statuta synodalia, a. 25, s. XXII
(nowsze wydanie - Synody diecezji poznańskiej, a. 26, s. 152).
127 Synody archidiecezji gnieźnieńskiej, s. 61.
128 Item subpena excommunicacionis statuimus, ut nullus sacerdos extra
ecclesiam nisi necessitas emerse-rit presumat baptisare, Najdawniejsze statuty
synodalne, s. 22, art. 12; Synody archidiecezji gnieźnieńskiej, s. 19.
129 Statuta synodalia episcoporum Cracofiensium, s. 75.
130 Patrz szerzej w niniejszym tomie rozdział „Limbus puerorum".
131 KDW, t. l, nr 487; Statuta synodalia episcoporum Cracofiensium, s. 4-5,
s. 226; Najdawniejsze statuty synodalne, s. 22; Synody diecezji przemyskiej, s.
127; Statuta synodalia, s. 22; nowsza edycja -Synody diecezji poznańskiej, a.
26, s. 152.
132 Statuta synodalia episcoporum Cracofiensium, s. 4-5.
133 Synody archidiecezji gnieźnieńskiej, s. 19; Synody diecezji przemyskiej,
s. 127.
134 Statuta synodalia episcoporum Cracofiensium, s. 4-5.
135 KDW, t. l, nr 487; ibidem, s. 226.
136 Statuta synodalia episcoporum Cracofiensium, s. 4-5.
137 Ibidem.
138 Statuta synodalia episcoporum Cracoviensium, s. 4-5.
139 Ibidem, s. 75; Statuta synodalia, s. 22.
10 Item quia baptismus est omnium sacramentorumfundamentum, igitur infantulos
quanto sinus bap-tisate: In nomine Patris et filii et Spiritus S. et instruite
laycas personas et presertim mulieres, ut si aliquam periclitari contigerit in
partu etforte puer non egrederetur ex toto, dum caput emineat, baptisate: In
nomine patris et f et s. s. Et si aliquod aliud membrum auam caput de materno
utero egressumfuerit, baptisetur in nomine p. et f et s. s. Et ita sit anima in
illo membro sicut et in capite. Et in contingentibus cercius eligatur. Et si
casus se obtulerit, quod extranee personę non adessent, extunc parentes
baptisent in nomine p. et f. et s. s. Nec propter hanc necessitatem matrimonio
irrogabitur aliquod impedimentum; cafeant parentes, ne extra casum necessitatis
baptisent maliciose, Najdawniejsze statuty synodalne, a. 2, s. 47.
141 Statuta synodalia episcoporum Cracofiensium, s. 75.
142 Synody archidiecezji gnieźnieńskiej, s. 61.
143 Cyt. za W Granat, Ku czlowiekowi, s. 197.
144 Fulgencjusz, O wierze, [w:] Studia i teksty patrystyczne, s. 238.
145 Ibidem; Augustyn, Przeciw Julianowi, z. 2, s. 125-126, 145-146.
146 Tomasz z Akwinu, Summa Theologica, Supplement (Appendbc I) I, 1. H7 Cyt.
za W. Granat, Ku człowiekowi, s. 197. H8 Jan Gerson, Sermo de natifitate
Virginis, 3.
149 Dante Alighieri, Boska Komedia, tłum. E. Porębowicz, oprać. K. Morawski,
Wrocław
1986, s. 23.
150 Synody diecezji przemyskiej, s. 127; Statuta synodalia episcoporum
Cracofiensium, s. 4-5, 65.
151 Cuda s'iviętego Stanislawa, s. 69; Średniowieczne życiorysy, s. 217.
152 Bystroń, Dzieje obyczajów w dawnej Polsce, t. l, Kraków 1932, s. 306.
153 Jan Merkelin, Liber de instructione simplicium sacerdotum, wyd. i oprać.
M. Borzyszkowski, cz. l, s. 169-174.
154 Hieronim, Canones Poenitentiales, PL, t. 30, koi. 427A.
155 KDW, t. l, nr 487.
156 Duos tamen patrinos swe compatres admittat. Nullum religiosum -
nisiforteAbbatem — aut exco-municatum, interdicyum, aut efidenter criminosum
recipite in compatres, Statuta synodalia episcoporum Cracofiensium, s. 5.
157 Statuta synodalia episcoporum Cracofiensium, s. 4-5.
158 Item ut trespatrini tantummodopuerum desacrofontesuscipiant, sed in
necessitate et duo suscipiant sife unus et hocpropterpericula, que enenerunt in
matrimoniis contrahendis vel contractis expluritate patri-norum, Najdawniejsze
statuty synodalne, s. 25.
159 Ibidem, s. 226. IM Ibidem, s. 65.
161 Synody diecezji przemyskiej, a. 2, s. 127.
162 Synody archidiecezji gnieźnieńskiej, s. 117.
163 Katalog magii Rudolfa, s. 22, 122.
164 Ibidem.
'65 Stanisław ze Skarbimierza, Sermones sapientiales, t. 2, s. 87; o tym
wspomina M. Olszew-ski, Świat zabobonów średniowiecznych. Studium „Kazania o
zabobonach" Stanislawa ze Skarbimierza, Warszawa 2002, s. 129-130.
166 Księga laivnicza Nowego Miasta Torunia, a. 2254, s. 281.
167 Księga tawnicza Starego Miasta Torunia, a. 1693, s. 143. ł68 Cyt. za S.
Estreicher, Ustawy, s. 115.
'9 Cyt. za G. Kabacińska, Zwyczaje, s. 309.
no Cyt. za S. Estreicher, Ustawy, s. 115-116.
'1 Cyt. za G. Kabacińska, Zwyczaje, s. 309.
'2 Cyt. za S. Estreicher, Ustawy, s. 116.
3 W. Taszycki, Najdawniejsze polskie imiona osobowe, [w:] Rozprauy i studia
polonistyczne, t. l, Onomastyka, Wrocław 1958, s. 46-71.
4 Ibidem.
P. Zwoliński, Funkcja slowotwórcza elementu „-staw" w staropolskich imionach
osobowych, „Biuletyn Polskiego Towarzystwa Językoznawczego" 10 (1950), s. 166-
185. 6 M. Karpluk, Słowiańskie imiona kobiece, Wrocław 1961, s. 41-71. W.
Taszycki, Najdawniejsze polskie imiona, s. 87-89.
8 Najstarsze papieskie bulle protekcyjne dla biskupów polskich, cz. 1: Bulla
gnieźnieńska z roku 1136, wyd. O. Łaszczyńska, Poznań 1947, s. 16.
9 Kultura Polski średniowiecznej X-XIII wieku, s. 182-183; A. Bruckner, Dzieje
kultury polskiej, Ł l, s. 117.
M. Malec, Elementy germańskie w imiennictwie chrześcijańskim średniowiecznej
Polski, Rozpra-™y Komisji Językowej ŁTN, t. 32, Łódź 1986, s. 137-141.
136
III. DZIECIŃSTWO
i1 J. Hertel, Imiennictwo dynastii piastowskiej we wczesnym średniowieczu,
Warszawa 1980 s. 121-123, 129.
32 J. Reczek, Z zagadnień polskiego nazewnictwa osobowijo, „Onomastica" 11
(1966), s. 191-195.
3 M. Malec, Imiona chrześcijańskie w średniowiecznej Polsce jako odbicie
uniwersalistycznych cech ówczesnej kultury, [w:] VOgólnopolska Konferencja
Onomastyczna, Poznań 3-51X85, Poznań 1988 s. 40-42.
184 Ibidem, s. 42-47.
185 Ibidem.
186 życie i cuda świętego Jacka, nr 21, 45, 46, 51.
187 Legenda świętej Jadwigi, s. 97, 108, 110.
188 Średniowieczne życiorysy, nr 27, s. 228.
189 Życie i cuda świętego Jacka, nr 12, 35, 52.
190 Legenda świętej Jadwigi, s. 97, 98, 106.
191 Ibidem, nr 6, s. 191; nr 15, s. 195.
192 K. Jasiński, Dokumentacyjne funkcje imion w średniowieczu (na przykladzie
dynastii piastowskiej), [w:] Powstanie - przepływ - gromadzenie informacji,
Materialy l Sympozjum nauk dających poznać źródla historyczne. Problemy
warsztatu historyka, Kazimierz Dolny - Lublin, 23-25IX l 976, Toruń 1978, s. 65-
66.
193 Anonima tzw. Galia Kronika, I, 2.
194 Ibidem, I, 3.
195 J. Hertel, Imiennictwo, s. 38-47.
196 K. Jasiński, Dokumentacyjne funkcje, s. 67.
197 J. Hertel, Imiennictwo, s. 77-78.
8 K. Jasiński, Dokumentacyjne funkcje, s. 67.
199 J. Hertel, Imiennictwo, s. 99-101.
200 w Taszycki, Najdawniejsze polskie imiona, s. 53, 57.
201 J. Hertel, Imiennictwo, s. 119.
202 Ibidem, s. 114-120.
203 Ibidem, s. 126-128.
204 M. Malec, Elementy germańskie, s. 137-141.
205 Księga ławnicza Starego Miasta Torunia, nr 1296, 1390, 1690, 1693.
206 Ibidem, nr 1550.
7 Ibidem, nr 1619, 1652; Księga ławnicza Nowego Miasta Torunia, nr 429, 1044,
1280.
208 Średniowieczne życiorysy, s. 130.
209 Drzwi gnieźnieńskie. Dokumentacja fotograficzna, pod red. M. Walickiego,
Wrocław 1956, ii. 2, 3.
0 Kultura Polski średniowiecznej X-XIII wieku, ii. 71.
211 Arystoteles, Polityka, VII, 15, 2; J. Lachs, Ginekologia, s. 27; por. C.
Hummel, Das Kind seine Krankheiten in dergriechischen Medizin. YonArteios
bisJohannesAktuarios (i. Bis 14.Jahrhun-dert), Frankfurt 1999, s. 107.
212 Katalog magii Rudolfa, s. 20.
213 Ibidem, s. 20.
4 Historia kultury materialnej Polski w zarysie, t. l, s. 281.
215 Ibidem, s. 334.
216 Statuta synodalia dioecesis Wladislaviensis, s. 24.
7 S. Lewiński, Niektóre zagadnienia dotyczące higieny we wczesnośredniowiecznych
osiedlach na terenie Polski, Acta Universitatis N. Copernici, Nauki
Humanistyczno-Społeczne, z. 60, Archeologia, t. 4, Toruń 1974, s. 139-149.
Przypisy
137
218 Legenda świętej Jadwigi, nr 4, s. 113.
21') Przykładowo kolebkajasełkowa z klasztoru Klarysek w Krakowie z ok. 1500
roku, Historia kultury materialnej Polski w zarysie, t. 2, ii. 261.
220 J. Tyszkiewicz, Ludzie, s. 95.
221 Jan Dtugosz, Annales, ks. 11, s. 210.
222 B. Miodońska, Małopolskie malarstwo książkowe 1320-1540, Warszawa 1983,
ii. 28,58,62.
223 Soranus, Gynaecia, 2,35;J. Lachs, Ginekologia, s. 27, por. C. Hummel, Das
Kind, s. 108,
224 ibidem 2, 42; por. ibidem.
225 H. Biegeleisen, Matka i dziecko, s. 141-142.
226 Drzwi gnieźnieńskie, ii. 2, 3; Legenda świętej Jadwigi, ii. 16, 17.
22? Pseudo-Plutarch, O wychowaniu dzieci, [w:] Źródla do dziejów wychowania i
myśli pedagogicznej, wybrał S. Wołoszyn, 1.1 .Warszawa 1995, s. 78-80; poglądy
starożytnych i średniowiecznych autorów na temat opieki nad noworodkiem i
niemowlęciem przedstawiła Yalerie A. Fields w pracy Breasts, Bottles and Babies.
A Histoty ojInfant Feeding, Edinburgh 1986, s. 18-68.
228 Oribasius, Liber incestum, 11; por. C. Hummel, Das Kind, s. 110-111.
229 Cyt. za S.R. Holman, Infant Feeding in Roman Antiquity: Prescription and
Risk, „Nutrition Today", maj-czerwiec 1998, s. 5.
23» Soranus, Gynaecia, 2,18-20; J. Lachs, Ginekologia, s. 27; por. V.A. Fields,
Breasts, Bottles and Babies, s. 60-61. 23' Oribasius, Liber incestum, 12, 17;
por. C. Hummel, Das Kind, s. 114-115.
232 Cezary z Arles, O moralności, [w:] A. Bober, Antologia patrystyczna, s.
420-421.
233 Jan Chryzostom, Homilie, s. 63.
234 J. Tyszkiewicz, Ludzie, s. 257.
235 Avicenna, Canon medicinae, [in:] K. Arnold, Kind, nr 12, s. 100-101; por.
V.A. Fields, Breasts, Bottles and Babies, s. 62.
236 Bartłomiej Anglik, De proprietatibus rerum, rozdz. 140.
237 Por. A. Fijałkowski, „Puer eruditus". Idee edukacyjne Wincentego z
Beauvais (ok. 1194-1264), Warszawa 2001, s. 142.
i8 Cyt. za S.R. Holman, Infant Feeding, s. 6.
239 Cyt. za S. Shahar, Childhood, s. 79.
240 Ibidem, s. 81. 24) Ibidem.
12 Średniowieczne życiorysy, s. 39.
243 Historia sztuki polskiej, t. 1: Sztuka średniowiecza, pod red. T.
Dobrowolskiego, Kraków 1965, ii. 278.
*4 Cyt. za J. Tyszkiewicz, Ludzie, s. 257.
5 E. Badinter, Historia milości macierzyńskiej, s. 48.
16 A. Briickner, Literatura religijna w Polsce średniowiecznej, t. 2, Warszawa
1903, s. 132.
17 Elżbiety, królowej polskiej matżonki Kazimierza Jagiellończyka, traktat
pedagogiczny o wychowaniu królewicza, tłum. i oprać. A. Danysz, Lwów 1902, s.
18.
8 Ibidem, s. 19-20.
9 M. Otto-Michałowska, Gotyckie malarstwo, ii. 4.
10 Ibidem, ii. 21.
4 C. Lohmer, Die Welt der Kinder, s. 144, ii. 38.
2 W kronice Anonima zwanego Gallem spotykamy komesa Wojsława, który opiekował
się małoletnim Bolesławem Krzywoustym [(...) puerum Bolezlauum nutriebat (...)],
Anonima tzw. Ga//a Kronika, II, 16, s. 79-82. Z kolei z katalogu cudów świętego
Stanisława dowiadujemy się, *e rycerz Andrzej do opieki nad swoimi dziećmi
wyznaczył kobietę, Średniowieczne żywoty
138
III. DZIECIŃSTWO
Przypisy
139
i cuda, s. 316-317. Również w domu kasztelana oleśnickiego wXIII wieku
zatrudniono pedagoga, Legenda świętej Jadwigi, s. 86-87.
253 Legenda świętej Jadwigi, nr 4, s. 113.
254 Ibidem, nr 2.
255 Księga cudów poznańskiego kos'ciola Bożego data, s. 72.
256 Patrz rozdział „Pielęgnacja noworodka i niemowlęcia (obrzędy magiczne,
posianie, karmienie)".
257 J. Tyszkiewicz, Człowiek, s. 102.
258 Rachunki dworu Króla Władysława Jagiełły i Królowej Jadwigi, 1389-1420,
wyd. F. Piekosiń-ski, Pomniki Dziejowe Polski, t. 2, Kraków 1896, s. 544, 548.
259 M. Dembińska, Dzienne racje żyivnościowe w Europie w IX-XVI wieku, [w:]
Studia i materiały z historii kultury materialnej, t. 52, Wrocław 1979, s. 81-
82.
260 M. Dembińska, Pożywienie dziecka w polskich źródłach historycznych, KHKM
28 (1980), s. 489.
261 Ibidem.
262 B. Górnicki, Zarys, s. 83.
263 Ibidem, s. 88-89.
264 M. Dembińska, Pożywienie dziecka, s. 489-490.
265 Ibidem, s. 495-497.
266 Przykładowo M. Otto-Michalowska, Gotyckie malarstwo, ii. 5, 6, 9,20; M.
Ławicka, Ubiór kobiecy w późnogotyckim śląskim malarstwie tablicowym, KHKM 50
(1992), nr 4, ii. 4, 8, 12, 16.
267 Przykładowo B. Miodońska, Malopolskie malarstwo, nr 7, 8, 12, 14, 16, 21,
28.
268 Przykładowo C. Lohmer, Die Wełt der Kinder, ii. 27; Sztuka polska, t. l,
ii. 1041.
269 Przykładowo Drzwi gnieźnieńskie, ii. 2.
270 ph. Aries, Historia dzieciństwa, s. 58.
271 L. Kalinowski, Speculum artis. Treści dzieła sztuki średniowiecza i
renesansu, Warszawa 1989, s. 183.
272 Sztuka polska, t. l, s. 233; ibidem, s. 179.
273 L. Kalinowski, Speculum artis, s. 181.
274 Ibidem, s. 222.
275 B. Miodońska, Malopolskie malarstwo, nr 1.
276 Kodeks Baltazara Behema, wyd. Z. Ameisenowa, Warszawa 1961, tabl. 16, s.
41.
277 Frauen Fleiss, April.
278 pieter Bruegel, wyd. Ch. Yóhringer, Konemann 1999, ii. 60.
279 J. Skoczek, Wychowanie Jagiellonów, s. 77-78.
280 Legenda śląska, rys. 4.
281 Kodeks Baltazara Behema, tabl. 8.
282 Taka praktyka była już znana w kulturach prahistorycznych. Ozdoby
dziecięce - dziewczynka z Tomie w dawnym woj. wałbrzyskim, włosy przytrzymuje
opaska ozdobiona dwoma kabłączkami. Na szyi wisiorek z paciorków szklanych albo
kamiennych: L. Leciejewicz, Słowiańszczyzna zachodnia, s. 184.
283 g. Miodońska, Iluminacje krakowskich rękopisów z pierwszej polowy XV
wieku w Archiwum Kapituły Metropolitarnej na Wawelu, Kraków 1967, ii 49.
284 K. Moszyński, Kultura ludowa Słowian, t. l, s. 406.
285 M. Bartkiewicz, Polski ubiór do 1864 roku, Wrocław 1979, s. 37.
286 Ibidem, s. 39.
287 L. Eberle, Źródła do poznania technologii kroju i szycia średniowiecznego
obuwia warszawskiego, KHKM 32 (1984), z. 1-2, s. 199-209.
288 Arystoteles, Polityka VII, 15; O tym także K. Arnold, Kind, s. 70; S.
Leiste, Studien, s. 260.
289 Wincenty z Beauvais, Speculum Doctrinale, [in:] K. Arnold, Kind, s. 116.
290 Aegidius Romanus, De regimineprincipum, [in:] ibidem s. 124.
291 C. Lohmer, Die Welt der Kinder, s. 156.
292 W. Hensel, Polska starożytna, s. 211.
293 Dzieje sztuki polskiej, t. l, s. 43.
294 M. Rulewicz, Zabawki dziecięce na Pomorzu w okresie wczesnego
średniowiecza, ZOW 28 (1962), z. 4, s. 307.
295 T. Borkowski, Gry i zabawy w średniowiecznym mieście na Śląsku. Ślady
materialne, [w: ] Kultura średniowiecznego Śląska i Czech, pod red. K.
Wachowskiego, Wrocław 1995, s. 104.
296 Ibidem, s. 104.
29? K. Wachowski, Cmentarzyska doby wczesnopiastowskiej na Śląsku, Wrocław
1975, s. 112-114.
298 Katalog magii Rudolfa, s. 27-28.
299 H. Cehak-Hołubiczowa, Zoomorficzne wycinanki ze skóry ze
wczesnośredniowiecznego Opola, „Archeologia Śląska" l (1957), s. 99-112.
' 300 J. Kostrzewski, Kultura prapolska, s. 409; M. Rulewicz, Zabawki, s. 305.
301 E. Waterstradt, Kinderspielzeug im Mittelalter, [in:] Ausgrabungen in
Minden. Burgerliche Stadtkultur des Mittelalters und der Neuzeit, Munster 1987,
s. 149.
302 Ibidem.
303 T. Borkowski, Gry i zabawy, s. 104.
304 F. Rabelais, Gargantua i Pantagruel, tłum. T. Żeleński (Boy), t. 2,
Warszawa 1988, s. 33.
305 B. Miodońska, Malopolskie malarstwo, ii. 208.
306 C. Lohmer, Die Welt der Kinder, s. 161.
307 Ibidem, s. 162; S. Leiste, Studien, s. 263.
308 Średniowieczna proza polska, s. 172.
309 M. Rulewicz, Zabawki, s. 305. 31« Ibidem.
3'1 J. Kostrzewski, Kultura prapolska, s. 409. 312 K. Arnold, Kind, s. 71. 3
M. Rulewicz, Zabawki, s. 304-305.
314 J. Kostrzewski, Kultura prapolska, s. 409.
315 M. Rulewicz, Zabawki, s. 309.
316 Ibidem, s. 308.
317 Ibidem, s. 308.
8 Ibidem, s. 308-309. ' T. Borkowski, Gry i zabawy, s. 104. 320
Średniowieczne życiorysy, s. 132. !1 Anonima tzw. Galia Kronika, II, 9. 12
Mistrza Wincentego zwanego Kadłubkiem Kronika, N, 22. 3 Pięter Bruegel, wyd.
Ch. Yóhringer, ii. 60; S. Leiste, Studien, s. 271.
324 Arystoteles, Polityka, s. 267.
325 Kwintylian, Kształcenie mówcy Księgi I, II i X, tłum. i oprać. M. Brożek,
Wrocław 1951,1, H s. 38.
326 Ibidem I, 17, s. 39.
7 Ibidem I, 14-16, s. 38-39. ;8 Cyt. za K. Arnold, Kind, s. 90. ^ Cyt. za M.
Kosznicki, Kształcenie, s. 150.
0 Prudencjusz, Peristephanon DC 21-24; 27-28; 35-36; 71-72; 75, [w:]
Prudencjusz, Poezje, s- 253-258.
140
III. DZIECIŃSTWO
331 Tertulian, Aduersus Mardonem, I, 8, l, PL, t. 2.
332 Ambroży z Mediolanu, Hexaemeron, VI, 38, PL, t. 14.
l3 Ambroży z Mediolanu, Enarrationes in XII Psalmos Dafidicos, I, 31, PL, t.
14.
334 Cyt. za A. Karbowiak, Dzieje wychowania, s. 374.
335 Ł. Kurdybacha, Dzieje oświaty kościelnej do końca XVIII wieku, Warszawa
1949, s. 49-50.
336 Ł. Kurdybacha oraz A. Briickner nie powołali się na żaden przekaz
źródłowy, w związku z czym nie możemy poddać weryfikacji ich opinii, A.
Briickner, Dzieje kultury polskiej t l s. 269.
337 Cyt. za W Froch, Lubelska szkolą parafialna w XV wieku, „Rocznik
Lubelski" 9 (1968) s. 217.
338 W kręgu żywotów, s. 88. 9 Ibidem, s. 91.
340 Ł. Kurdybacha, Zawód nauczyciela w ciągu wieków, „Z historii wychowania" 9
(1948), s. 21, 27; C. Lohmer, Die Welt der Kinder, ii. 74, 75.
341 Ibidem, ii. 76.
342 Źródta do dziejów wychowania i myśli pedagogicznej, t. l: Od wychowania
pierwotnego do końca XVIII stulecia, wybrał S. Wołoszyn, Warszawa 1965, s. 176-
179; o tym A. Fijałkowski, J>uereru-ditus", s. 131-134.
343 Cyt. za S. Shahar, Childhood, s. 174.
344 Sachsenspiegel QuedlinburgerHandschrift, wyd. Karl August Eckhardt,
Monumenta Germa-niae Historica. Fontes luris Germanici Antiqui in usum scholarum
separatim edit, t. 8, Hanno-ver 1966, II, 16, 8; III 37, 1; B. Groicki,
Artykuly, s. 54.
345 W Maisel, Poznańskie prawo karne, s. 46.
346 D. Janicka, Prawo karne w trzech rewizjach prawa chełmińskiego z XVI
wieku, Toruń 1992 s. 34.
347 Jan Chryzostom, O wychowaniu dzieci, [w:] Jan Chryzostom, Wybór pism.
Modlitwy liturgiczne. Pisma o charakterze wychowawczym, tłum. H. Paprocki, W.
Kania, wstępem opatrzył i oprać. H. Paprocki, A. Słomczyńska, Warszawa 1974, s.
167.
8 Vita sancti Anseimi auctore Eadmerus Cantuariensis monacho, sancti Anseimi
discipulo et comite indwiduo, PL, t. 158, koi. 67.
349 Maffeo Yegio, De educatione liberorum, [in:] K. Arnold, Kind, s. 152-153;
por. D. Herlihy, Woman, Family and Sonety in Medieval Europę. Historical Essays
1978-1991, Oxford 1995, s. 235-236.
350 Anonima tzw. Galia Kronika, I, 2.
351 Ibidem, I, 4.
352 Jan Długosz, Annales, ks. l, s. 169-170.
353 Mistrza Wincentego zwanego Kadlubkiem Kronika, II, 3.
354 S. Skibiński, Nagrobek Bolesława Chrobrego w katedrze poznańskiej,
„Kronika Miasta Poznania" 1995, nr 2, s. 173-174.
355 Cyt. za K. Potkański, Postrzyżyny u Slowian i Germanów, Kraków 1895, s.
6.
356 Ibidem, s. 6.
7 Prawo salickie, tłum. i wstęp E. Rozenkranz, Gdańsk 1990, a. 31, par. l, s.
31.
358 K. Potkański, Postrzyżyny, s. 26.
359 Prawo salickie, a. 35, par. 2, s. 32.
360 A.W. Maciejowski, Postrzyżyny, mniemany pogańsko-słowiański obrządek, [w:]
Pamiętnik o dziejach, piśmiennictwie i prawodawstwie Slowian, t. l, Petersburg
1839, s. 216-230.
361 K. Potkański, Postrzyżyny, s. 2.
362 Ibidem, s. 4-5.
Przypisy
141
363 Ibidem, s. 12.
364 R. Gansinicc, Postrzyżyny słowiańskie, „Przegląd Zachodni" 8 (1952), nr 9-
12, s. 353-369.
365 A. Briickner, Dzieje kultury polskiej, t. l, s. 118.
366 W. Hensel, Polska starożytna, s. 436-437.
367 J. Banaszkiewicz, Podanie o Piaście i Popielił. Studium porównawcze nad
wczesnośredniowiecznymi tradycjami dynastycznymi, Warszawa 1986, s. 142-143.
368 Ibidem, s. 154.
369 M. Tóppen, Wierzenia Mazurskie, „Wista" 4 (1892), s. 762.
370 Patrz szerzej J.S. Bystroń, Słowiańskie obrzędy, s. 121-122; A. Briickner,
Dzieje kultury polskiej, t. l, s. 118-119.
371 J.S. Bystroń, Etnografia Polski, Poznań 1947, s. 167, 168; A. Briickner,
Dzieje kultury polskiej, t. l, s. 263-264.
372 Prawo salickie, s. 35.
373 Statuty Kazimierza Wielkiego, a. 82; patrz szerzej rozdział „Granica
maioletniości w Polsce średniowiecznej".
374 A. Briickner, Dzieje kultury polskiej, t. l, s. 263.
375 Dz 8, 14-17.
376 Ibidem, 19, 1-7.
377 Tertulian, O chrzcie, 8, [w:] Tertulian, Wybór pism, s. 140-141.
378 Cyprian, Listy, s. 262-263.
379 Tradycja Apostolska, [w:] Antologia literatury patrystycznej, wyd. M.
Michalski, t. l, z. 2, Warszawa 1969, s. 93-94.
380 Cyryl Jerozolimski, Katechezy, tłum. ks. W. Kania, wstępem opatrzył o.
J.S. Bojarski OP, opracował o. M.A. Bogucki OP, PSP, t. 9, Warszawa 1973, s.
311.
381 Cyt. C. Krakowiak, Bierzmowanie, [w:] Encyklopedia katolicka, t. 2,
Lublin 1976, koi. 549.
382 Izydor z Sewilli, Etymologiarum libri XX seu Origines, PL, t. 82, koi.
256.
383 Grzegorz III, Epistolae, PL, t. 89, koi. 584.
384 Cyt. za C. Krakowiak, Bierzmowanie, koi. 548.
385 Cyt. za M. Righetti, Manulae di storia liturgica, Mediolan 1959, s. 167-
169.
386 Ibidem.
387 W. Schenk, Liturgia sakramentów świętych, ci. l, Lublin 1962, s. 69.
388 Cyt. za B. Kosecki, Historia sakramentu bierzmowania, „Ruch Biblijny i
Liturgiczny" 28 (1975), nr 1-2, s. 21-22.
19 Gracjan, Concordia discordantium canonum, D. V, c. 4, PL, t. 187.
390 Cyt. za C. Krakowiak, Bierzmowanie, koi. 550.
391 Ibidem.
12 Cyt. za B. Mokrzycki, Droga chrześcijańskiego wtajemniczenia, s. 293.
13 Cyt. za W. Schenk, Liturgia sakramentów świętych, cz. l, s. 78-79. 394
Ibidem, s. 77-78.
' Tomasz z Akwinu, Summa Theologica, III, 72, 1.
396 Antiquissimae constitutiones, s. 142; Statuta synodalia episcoporum
Cracoviensium, s. 5, 67; Synody diecezji przemyskiej, s. 127.
17 De Confamatione, quaesi digne recipiatur, in ea accipitur Spiritus Sanctus,
in bono confirmans eum, <{ui recipit, ac roborans contra diabolum etpeccata.
lejuni istud debent recipere sacramentum adulti, etprius de omnibus peccatis, si
tempus habeant, confitendi, et sunt per episcopos instruendi; aliter enim non
reci-P'unt, siprius erant in mortali. Instruant autem sacerdotesparochianos
suos, nepuerosportent vel admittant od episcopos, sine linteo, quo confirmatus
ligetur infronte, et tertia die, sicut mos, est solvatur linteum et com-buratur,
et ejus cinis ponatur sub terra, Antiquissimae constitutiones, s. 142.
142
III. DZIECIŃSTWO
398 Statuta synodalia episcoporum Cracofiensium, s. 5.
399 Ibidem, s. 6; Statuta synodalia episcoporum Cracofiensium, s. 68; Synody
diecezji przemyskiej, s. 127
400 Ibidem.
401 Podobna sytuacja istniała w Anglii. Patrz szerzej S. Shahar, Childhood,
s. 23, p. 12.
402 Statuta synodalia episcoporum Cracofiensium, s. 6.
403 Ibidem.
404 Crismatefit infronte unncio, caput illius alba binda linea circutn
ligetur, ne recens unccia dejluat aut deleatur; que binda saltem Ula tata die
usque ad vesperas deportetur, et tunc deposita acfronte diligenter lota, igne
cremetur, et aqua [adonis in ignem mittatur, ibidem; Instruant autem sacerdotes
parochianos suos, ne puerosportent vel admittant ad episcopos, sine linteo, quo
conftrmatus ligetur infronte, et tertia die, sicut mos, est solfatur linteum et
comburatur, etejuscinisponatursubterra,Antiquissimaeconstitutiones, s. 142; Cri-
smatus bindam albam, qua caput ipsius est circumligatur, ad terciam diem in
capite deferat, et cum deposita fuerit,fronte lota, igne concremetur, et aqua
locionis in ignem mittatur, Synody diecezji przemyskiej, s. 127.
405 Ibidem; Antiauissimae constitutiones, s. 142.
406 Antiquissimae constitutiones, s. 142.
407 Ibidem; Statuta synodalia episcoporum Cracofiensium, s. 68.
408 Statuta synodalia episcoporum Cracofiensium, s. 5.
409 Ibidem; Synody diecezji przemyskiej, s. 127.
410 Statuta synodalia episcoporum Cracofiensium, s. 6; Synody diecezji
przemyskiej, s. 127.
411 Ibidem.
412 Et conferipotest [...] mutis, quia Uli, licet non verbo, tamen signo
possunt petere confirmari. Morien-tibus eciam potest conferi, qui licet
subtrahunturpugne, quia tamen pugnant adpremium militancium, ideo confenientur
accipiunt mulicie christiane signum, Statuta synodalia episcoporum
Cracofiensium, s. 68.
413 Antiquissimae constitutiones, s. 142.
414 Statuta synodalia episcoporum Cracofiensium, s. 68.
415 Patrz rozdziały „Pielęgnacja noworodka i niemowlęcia (obrzędy magiczne,
posłanie, karmienie)" oraz „Imiona".
416 Augustyn, Przeciw Julianowi, ks. 6, s. 189.
417 Statuta synodalia episcoporum Cracofiensium, s. 74.
418 J. Długosz, Annales, ks. 7, s. 25.
419 W. Grzywo-Dąbrowski, Identyfikacja z przekazami historycznymi szkieletów
dwóch ostatnich książąt mazowieckich, „Przegląd Antropologiczny" 21 (1955), s.
225-257.
420 Legenda świętej Jadwigi, s. 95-96, s. 97-98.
421 Syn Swentona był niewidomy od urodzenia, Życie i cuda świętego Jacka, nr
45, s. 32; Dwóch synów Witosławy było niewidomymi od urodzenia, Życie i cuda
świętego Jacka, nr 12, s. 15.
422 J. Tyszkiewicz, Ludzie, s. 100.
423 Cuda świętego Stanislawa, art. 5, s. 71.
424 Syn Cecylii ze wsi Masłowice był od urodzenia chory na suchoty, Życie i
cuda giętego Jacka, nr 46, s. 33.
425 Nowo narodzony syn Elżbiety, żony mieszczanina krakowskiego Mikołaja,
zmarł w piątym dniu po urodzeniu, przed chrztem. Ożył, gdy ojciec zaniósł go do
grobu świętego Jacka, Życie i cuda świętego Jacka, nr 51, s. 36; Witosława, nowo
narodzona dziewczynka, umarła przed chrztem, Legenda świętej Jadwigi, s. 113;
Cuda świętego Stanislawa, art. l, s. 69.
426 Zamartwica - niedotlenienie organizmu z towarzyszącymi zaburzeniami ze
strony układu krążenia i oddychania; J. Tyszkiewicz, Ludzie, s. 109.
427 Legenda świętej Jadwigi, s. 113; Chłopiec Walter, syn mieszczanina
wrocławskiego Emila, na skutek upadku niosącej go niani potłukł się mocno i
doznał silnego uszkodzenia nerek, Legenda świętej Jadwigi, s. 84-85.
Przypisy
143
428 Dobromiła, córka Klemensa, rycerza z Jeszkotli, od urodzenia chorowała na
padaczkę, Legenda świętej Jadwigi, s. 106.
429 Cuda świętego Stanislawa, art. 27, s. 107 i 109.
430 Ibidem, art. 45, s. 133; „Pewna kobieta ze znakomitego rodu wydała na
świat dwóch chłopców, z których starszy, imieniem Marcin, urodził się pozbawiony
skóry. Ponieważ nie można go było dotknąć bez największej odrazy ani też
próbować go leczyć bez obawy o jego życie, rodzice złożyli ślub w intencji
chłopca świętemu Stanisławowi, a dziecko natychmiast cudem Boskim i dla zasługi
Biskupa Chrystusowego osiągnęło tę łaskę, iż całe ciało jego okryło się skórą",
Cuda świętego Stanislawa, s. 195.
451 Legenda śląska, ii. 10.
432 Nie można wykluczyć, że zniekształcenie kończyn dolnych powstało na
skutek przebytej w dzieciństwie krzywicy.
433 Cuda świętego Stanislawa, art. 8, s. 77, 79, art. 37, art. 29, s. 109;
Legenda świętej Jadwigi,
s. 106.
434 Cuda świętego Stanislawa, art. 20, s. 93.
435 Ibidem, art. 15, s. 85, 87. «<> Ibidem, art. 41, s. 125, 127.
437 Ibidem, art. 22, s. 95, 97.
438 Ibidem, art. 40, s. 125.
439 Legenda świętej Jadwigi, s. 108. 44» Ibidem, s. 102.
441 Ibidem, s. 95-96.
442 Ibidem, s. 98.
443 Ibidem, s. 97.
444 Cuda świętego Stanislawa, art. 19, s. 91,93; o tym takżej. Tyszkiewicz,
Człowiek, s. 99,111, przyp. 56.
445 Legenda świętej Jadwigi, s. 97.
446 Cuda świętego Stanislawa, art. 32, s. 113, 115.
447 J. Tyszkiewicz, Czlowiek, s. 102.
8 W. Szumowski, Historia medycyny, s. 167.
19 Cuda świętego Stanislawa, art. 13, s. 83; art. 33, s. 115.
'° Legenda świętej Jadwigi, s. 111-112.
'' Cuda świętego Stanislawa, art. 50, s. 137.
l2 Legenda świętej Jadwigi, s. 110.
453 Ibidem, s. 87.
4 Por. C. Hummel, Das Kind und seine Krankheiten, s. 15-17, 21-41, 49-53. " J.
Lachs, Ginekologia, s. 28.
16 Cyt. za W. Szenajch, Glówne etapy rozwoju pediatrii, Warszawa 1965, s. 21-
26. ;7 Cyt. za B. Górnicki, Zarys, s. 56-58.
Cyt. za B. Seyda, Dzieje medycyny w zarysie, t. l, s. 451.
9 Por. M. Dembińska, Lekarstwa, s. 139-150.
* Cyt. za J. Fritz, Jan Hieronim Chrościjewski, s. 70. 461 Ibidem
12 Ibidem, s. 71. 463 Ibidem.
454 Ibidem.
5 Ibidem, s. 71-72.
* Ibidem, s. 72.
144
III. DZIECIŃSTWO
467 Ibidem.
4«< Ibidem, s. 73.
469 Ibidem.
470 Ibidem.
471 Ibidem, s. 73-74.
472 Ibidem, s. 74.
473 Ibidem, s. 74-75.
474 Ibidem, s. 75.
475 Ibidem.
476 Ibidem.
477 Ibidem, s. 76.
478 Ibidem.
479 Ibidem, s. 76-77.
0 H.R. Philippeau, Textes et Rubriąues des Agenda mortuorum", „Archiv fur
Liturgiewis-senschaft" 4 (1955), s. 71.
481 A. Labudda, Liturgia pogrzebu w Polsce do wydania Rytualu Piotrkowskiego
(1631), Warszawa 1983, s. 224.
12 Statutu synodalia episcoporum Cracoviensium, s. 67.
3 Patrz szerzej rozdział „Granice i charakterystyka okresu dziecięcego w
średniowieczu"
484 A. Labudda, Liturgia, s. 226.
485 Teksty obu rytuałów wydane w pracy A. Labuddy; idem, Liturgia, s. 227-229.
486 Ibidem, tabl. 3, s. 227.
487 Tertulian, De resurrectione carnis, PL, t. 2, col. 810, 814, 838;
Prudencjusz, Hymn na pogrzeb zmarlego, [w:] Prudencjusz, Poezje, s. 71-75.
488 Prudencjusz, Na cześćEulalii, [w:] Prudencjusz, Poezje, s. 228; wspomniał
również o tym A. Labudda; patrz A. Labudda, Liturgia, s. 230.
9 W obrzędzie ambrozjańskim kapłan zakładał stulę fioletową: Ordo ad sepeliendos
infantes infra septenium, [w:] A. Labudda, Liturgia, aneks 22.
490 A. Labudda, Liturgia, tabl. 3, s. 227-229.
491 Ibidem, s. 233.
12 A. Labudda, Msza za zmarłych, „Ruch Biblijny i Liturgiczny" 27 (1974), s.
234-237. Na temat zainteresowania dzieckiem w średniowieczu autorka
wypowiedziała się w rozdziale zatytułowanym „Granice i charakterystyka okresu
dziecięcego w średniowieczu".
494 A. Labudda, Liturgia, s. 230-234.
495 Agenda placka, [w:] A. Labudda, Liturgia, s. 230, przyp. K^; Agenda
Hieronima Powodow-skiego, [w:] ibidem, s. 231.
496 J.B. Umberg, Kajetans Lehre von der Kinderersatztaufe aufdem Trienter
Konzil, „Zeitschrift fur Katholische Theologie" 39 (1915), s. 452-464.
)7 J. Majchrzak, Kodeks Mikolaja z Koźla i zawarte w nim elementy
folklorfstyczno-muzyczne, „Śląski Kwartalnik Historyczny Sobótka" 33 (1978), nr
l, s. 26. 8 M. Bogucka, Staropolskie obyczaje, s. 57.
499 Edycja tekstu agendy u A. Labuddy, Liturgia, s. 230-231, przyp. 353.
500 Ibidem, s. 231.
501 Patrz rozdział „Chrzest".
502 A. Labudda, Liturgia, s. 230, przyp. 353.
13 Statuty i przywileje cechów bydgoskich z lat 1434-1770, wyd. T. Esman i Z.
Guldon, Bydgoszcz 1963, s. 64.
504 Ibidem, s. 13.
Przypisy
145
505 Z. Kuchowicz, Obyczaje staropolskie, Łódź 1975, s. 206.
506 H. Zaremska, Bractwa, s. 145.
507 Ibidem, s. 144.
508 Jednostka monetarna bita w srebrze o wartości dwunastu denarów.
509 Jednostka monetarna o wartości 'A grzywny.
510 G. Kabacińska, Zwyczaje, s. 310.
511 Synody archidiecezji gnieźnieńskiej, s. 61.
512 A. Kempisty, Birytualne cmentarzysko z późnego okresu rzymskiego w
miejscowości Brulino-Koski, paw. Ostrów Mazowiecka, „Wiadomości Archeologiczne"
37 (1966), z. 3-4, s. 427-428, ryć. 52.
515 J. Kalaga, Cmentarzysko przy kościele s'w. Ducha w Wiślicy, „Światowid" 36
(1986), s. 121, 125; H. Zoll-Adamiakowa, Wczesnośredniowieczne cmentarzyska, s.
20.
514 J. Kalaga, Cmentarzysko, s. 117-129.
515 Z. Kurnatowska, Wczesnopiastowskie grody centralne. Podobieństwa i
różnice, [w:] Gniezno i Poznań w państwie pierwszych Piastów, pod red. A.
Wójtowicza, s. 21-22.
516 Szerzej na ten temat G. Labuda, Wyjaśniające się tajemnice Ostrowa
Lednickiego, [w:] Mente et litteris. O kulturze i spoleczeństwie wieków
średnich, Poznań 1984, s. 103-110.
5)7 Muza chrześcijańska, t. 2: Poezja łacińska starożytna i średniowieczna,
tłum. Z. Abramowi-czówna, Kraków 1992, s. 485. 5'8 Patrz szerzej w niniejszym
tomie „Śmiertelność dzieci i jej przyczyny".
519 A. Wrzosek, M. Ćwirko-Godycki, Szkielet ciężarnej niewiasty z X wieku
wykopany na Ostrowie Lednickim, „Przegląd Antropologiczny" 7 (1933), s. 56-60.
520 H. Zoll-Adamiakowa nie stwierdziła na terenie Małopolski różnic między
pochówkami osób dorosłych i dzieci, idem, Wczesnośredniowieczne cmentarzyska, s.
32.
521 A. Wrzesińska, J. Wrzesiński, Pochówki dzieci, s. 149-150, 157-159.
522 O tym szerzej R. Kaczmarek, J. Witkowski, Ze studiów nad gotyckimi
epitafiami obrazowymi mieszczaństwa na Śląsku, [w:] Sztuka miast i mieszczaństwa
XV-XVH1 wieku w Europie Środkowowschodniej, pod red. J. Harasimowicza, Warszawa
1990, s. 184.
13 Opinie uczonych na ten temat zostały zaprezentowane we „Wstępie".
•4 Średniowieczne życiorysy (życiorys bł. Kingi), nr l, s. 189.
s Ibidem, nr 4, s. 190-191. 526 Ibidem, nr 17, s. 196-197.
!7 Życie i cuda św. Jacka, nr 42, s. M; Średniowieczne życiorysy (życiorys bł.
Kingi), nr l, s. 189; nr 4, s. 190; nr 15, s. 195.
18 Legenda św. Jadwigi, nr 3, s. 97; Średniowieczne życiorysy (życiorys bł.
Kingi), nr 16, s. 195-196.
9 Ibidem, nr 5, s. 98.
'" Średniowieczne życiorysy (życiorys bi. Kingi), nr 11, s. 193.
'' Legenda św. Jadwigi, nr 7, s. 87.
2 Ibidem, nr 5, s. 95.
3 Ibidem, nr l, s. 110.
4 A. Witkowska, Kulty pątnicze, s. 194-195; Opinię tę powtórzyły B.
Wojciechowska, Dziecko, s. 9-10 i E. Hudyka-Kurek, ,Anima pretiosior corpore",
czyli duszpasterska troska o chorych, [w:] Polska i jej sąsiedzi w późnym
średniowieczu, pod red. K. Ożogai S. Szczura, Kraków 2000, s. 196.
Legenda św. Jadwigi, nr 4, s. 113. 16 Anonima tzw. Galia Kronika I, 29.
537 538 539
M. Otto-Michałowska, Gotyckie malarstwo, ii. 4.
Ibidem, ii. 9.
M. Bobowski, Polskie pieśni, s. 205.
146
III. DZIECIŃSTWO
540 Średniowieczna pieśń religijna polska, s. 103.
541 Ibidem, s. 112.
542 Ibidem, s. 116.
543 Patrz szerzej rozdziały: „Pielęgnacja noworodka i niemowlęcia (obrzędy
magiczne, postanie, karmienie)" i „Chrzest".
544 Patrz szerzej „Dzieciobójstwo".
545 Patrz szerzej „Wstęp".
546 Opinię taką wyraziła E. Wróbel, Dyskusja nad modelem wychowania, s. 154-
155.
547 J. Kochanowski, Treny, oprać. J. Pelc, Wrocław 1969, s. XV
IV POTOMSTWO NIEPRAWE I DZIECI DUCHOWNYCH
1. Potomstwo nieślubne i nieprawe (proles illegitima)
Dzieci pochodzące z nieprawego łoża (proles illegitima) rozmaicie w
średniowieczu określano - „wyleganiec", „pokrzywnik", bękart, „syn nieczystego
łoża", „dziecię błędne", nefarie natus. erranee, spurius, spurio, non legitime,
adulterinus1. W starożytności i wiekach średnich można zaobserwować dwojaki
stosunek do dzieci nieślubnych. Pierwszy charakteryzował się traktowaniem przez
prawo w taki sam sposób potomstwa zrodzonego w związku małżeńskim, jak i
pochodzącego z nieprawego łoża. Model ten znamienny był dla okresu wczesnego
średniowiecza i stanowił konsekwencję zwyczajów panujących w czasach
plemiennych. Przykładowo zarówno w prawie germańskim, jak i słowiańskim nie
istniał podział potomstwa na prawe i nieprawe. Wynikało to z ówczesnego modelu
życia małżeńskiego, dla którego charakterystyczne było wielożeństwo2. Nadto u
Słowian wszystkie dzieci książęce miały takie same szansę w ubieganiu się o
tron. Na naszym rodzimym gruncie wystarczy przytoczyć przykład Zbigniewa -
według Anonima zwanego Gallem3, mistrza Wincentego4 oraz Jana Długosza3
nieślubnego syna Władysław Hermana - oraz jego brata Bolesława6. Obaj byli
uprawnieni do sprawowania rządów7.
Głosicielem odmiennej opinii było ustawodawstwo średniowieczne zarówno świeckie,
jak i kościelne. Kościół piętnował związki pozamałżeńskie
148
IV. POTOMSTWO NIEPRAWE I DZIECI DUCHOWNYCH
1. Potomstwo nieślubne i nieprawe (proles illegitima)
149
jako grzeszne, a także potomstwo zrodzone z tych związków. Mimo tak radykalnej
postawy to nie Kościół dokonał podziału na dzieci prawe i nieprawe. Powyższe
rozgraniczenie istniało już w prawodawstwie starożytnego Rzymu8. W Kościele
ścierały się dwie skrajne opinie. Według jednej należy nieść pomoc dzieciom
nieślubnym jako poszkodowanym przez los. Druga umieściła je poza nawiasem
społeczeństwa. Ostatecznie to ona zwyciężyła i znalazła oddźwięk w systemach
prawnych społeczeństw średniowiecznych9.
Prawo kanoniczne zna trzy warianty stanowiska prawnego rodziców i ich potomstwa.
Pierwszy zachodzi wtedy, gdy rodzice związani węzłem małżeńskim wydają na świat
dzieci, którym przysługują pełne prawa. Druga możliwość to poczęcie i urodzenie
dziecka nieprawego przez rodziców nie będących małżeństwem. Trzecia dotyczy
sytuacji, kiedy rodzice są przekonani, że łączące ich małżeństwo jest ważne, ale
z pewnych obiektywnych przyczyn, im nieznanych, okazuje się, że tak nie jest
(matrimonium puta-tivum)w. W powyższej sytuacji ich potomstwo, choć nieślubne,
uznawane jest przez prawo kanoniczne za prawe". Znamy taki przykład na naszym
rodzimym gruncie. Książę Siemowit III i jego żona Eufemia, córka Mikołaja II
opawskiego, byli ze sobą spokrewnieni w trzecim i czwartym stopniu. Ponieważ
okazali się tego nieświadomi, ich dzieci zostały uznane za prawe12.
0 powyższych wariantach statusu prawnego rodziców i dzieci wspominał święty
Tomasz z Akwinu . Dodatkowo odróżnił on prawo naturalne, zgodnie z którym każde
potomstwo jest prawe, od norm kościelnych i świeckich14. Biorąc pod uwagę oba
systemy prawne, dokonał podziału rodziców
1 ich potomstwa. Według niego, dzieci naturalne i prawe to urodzone w legalnym
związku małżeńskim, zaś rodzice potomstwa naturalnego i nieprawego żyli w
grzechu. Ze związku kazirodczego pochodziły dzieci zarówno nienaturalne, jak i
nieprawe. Ostatnia grupa to potomstwo nienaturalne, lecz prawe, do której święty
Tomasz zaliczył dzieci adoptowane1'. Obok potomstwa prawego zrodzonego w
legalnym związku małżeńskim lub w małżeństwie, które okazało się nieważne, oraz
dzieci nieprawych prawodawstwo świeckie wyróżniało czwartą grupę, do której
zaliczono potomstwo nieprawe zrodzone w legalnym małżeństwie. Tego wariantu nie
aprobował Kościół. Biorąc pod uwagę jego stanowisko, zgodnie z którym przyczyną
nieprawego pochodzenia dziecka jest grzech rodziców, czyli świadome trwanie w
nieważnym związku małżeńskim lub życie bez sakramentu ślubu, taka sytuacja
nie mogła zaistnieć. Natomiast prawo świeckie głosiło, że jeżeli kobieta lub
mężczyzna weszli w związek małżeński z osobą niższego stanu albo żyli i wydali
potomstwo w warunkach urągających obyczajności małżeńskiej, wtedy ich dzieci
mogły zostać pozbawione praw16. Reasumując, jak wykazała powyższa analiza,
potomstwo zrodzone w legalnym związku małżeńskim może okazać się potomstwem
nieprawym i na odwrót - dziecko poczęte przez rodziców, których ślub okazał się
nieważny, jest prawe.
Przenieśmy się teraz na polski grunt. Potomstwo nieprawe i nieślubne posiadało
bardzo ograniczoną zdolność prawną. W zakresie prawa karnego początkowo
nieślubnemu potomstwu nie przysługiwała główszczyzna, którą nakazał im płacić
dopiero Kazimierz Wielki17. Jak bardzo pogardzano tą grupą, pokazują nam statuty
tego władcy, w których czytamy, że jeśli możny nazwałby innego możnego synem
nieuczciwej matki lub okrzyknąłby jego matkę nierządnicą, narzucona zostałaby na
niego kara w wysokości sześćdziesięciu grzywien, czyli równa karze za zabójstwo,
oraz byłby zmuszony to „odszczekać" (mentius sum, sicut canisli>). Osoby
nieprawego pochodzenia nie miały dostępu do godności szlacheckiej ani do żadnego
urzędu". W zakresie prawa karnego można było taką osobę uwięzić bez uprzedniego
procesu i wyroku20.
Podobnie prawo miejskie rozróżniało dzieci prawe od nieprawych (illegiti-mati
swe naturales), czyli zrodzone poza związkiem małżeńskim. W świetle
obowiązujących norm nie miały one prawa do spadku po rodzicach, które im
przyznawało z kolei prawo naturalne. Zdaniem Bartłomieja Groickiego, pozbawienie
praw tej grupy dzieci wynikało z chęci nakłonienia potencjalnych rodziców do
wstępowania w związek małżeński. W obrębie tej grupy wyróżnił proles naturales
tantum, ex concubina natos, czyli zrodzone z dwojga wolnych osób żyjących w
nielegalnym związku, spurios, manseres, sinepatre, vulgo concep-tos - dzieci
nierządnicy, których ojciec pozostaje nieznany, notos (od nota lub infamia),
czyli poczęte w wyniku cudzołóstwa, liberos damnati coitus, incoestuosus ~
pochodzące ze związku kazirodczego. Bartłomiej Groicki uważał, że ze względu na
haniebność związku rodziców, tym ostatnim „żywność wedle prawa miejskiego nie
jest powinna"21. Trzy ostatnie grupy były pozbawione prawa do dziedziczenia
zarówno po matce, jak i po ojcu, natomiast potomstwo konkubiny przejmowało
spadek wyłącznie po niej22.
Polskie prawodawstwo kościelne interesowała jedynie kwestia ważności Związku
małżeńskiego, który powinien być zawarty zgodnie z obowiązu-
150 IV. POTOMSTWO NIEPRAWE I DZIECI DUCHOWNYCH
jącymi normami. Problem dzieci nieprawych Kościół traktował marginalnie. W
statutach Mikołaja Trąby23 oraz w zaleceniach synodu archidiecezji
gnieźnieńskiej z 1512 roku został przedstawiony wariant matrimonium puta-tivum
(matrimonium impedimentum).]eżz\i małżonkowie pobrali się bez ogłoszenia
zapowiedzi, a następnie okazało się, że istnieją przeszkody, które negują
ważność ich związku, wtedy potomstwo w nim zrodzone będzie uznane za nieprawe24.
Innymi słowy potomstwo rodziców, którzy zawarli związek małżeński zgodnie z
normami kościelnymi oraz którzy byli nieświadomi przeciwwskazań dla ich
małżeństwa, jest w świetle ustawodawstwa kościelnego prawe.
Początkowo w prawie kościelnym pochodzenie z nieprawego łoża nie stanowiło
przeszkody w uzyskaniu święceń. Ograniczenia w tym względzie powstały dopiero w
X i XI wieku. Najpierw dotyczyły dzieci pochodzących ze związków kazirodczych,
następnie potomstwa duchownych, na koniec dzieci nieślubnych i nieprawych23. W
Polsce zakaz dopuszczania potomstwa nieprawego do święceń oraz do urzędów
kościelnych pojawił się wXV wieku. Nie oznacza to, że we wcześniejszym okresie
potomstwo pochodzące z nieprawego łoża nie napotykało na swojej drodze
ograniczeń. Za przykład może posłużyć osoba nieznanego z imienia kanonika
wrocławskiego, który z powodu nieprawego pochodzenia, za pośrednictwem księcia
Henryka Brodatego ubiegał się o zgodę papieża Honoriusza III (1216-1227) na
objęcie beneficjum26. Zakaz udzielania święceń potomstwu nieprawemu oraz
obejmowania przez nie urzędów pojawił się w statutach Mikołaja Trąby. Kandydat
na duchownego lub obejmujący urząd kościelny musiał być de thoro legittimo
generatus27. Jak wyżej wspomnieliśmy, niekiedy pochodzący z nieprawego łoża,
dzięki wstawiennictwu władcy za zgodą papieża mógł objąć urząd lub pełnić
dotychczasową funkcję28. W przypadku samego Mikołaja Trąby sprawowanie kolejnych
urzędów kościelnych umożliwiły mu dyspensy papieskie uwalniające go od defectu
natalium29.
Pochodzenie z prawego łoża było także warunkiem przyjęcia do cechu. W statutach
cechowych znajdujemy instrukcje, zgodnie z którymi osoba przyjmowana na naukę
powinna przedłożyć świadectwo prawego urodzenia30. W poczet uczniów przyjmowano
jedynie osoby, które były „z łoża dobrego albo dobrze urodzonego według stanu
świętego małżeńskiego"31.
1. Potomstwo nieślubne i nieprawe (proles iUegitima)
151
A. Sytuacja społeczna i prawna dzieci z nieprawego łoża
Zarzut nieprawego pochodzenia był bardzo poważny, trzeba było go dowieść lub też
osoba oskarżona zmuszona była dać świadectwo pochodzenia z prawego łoża
wystawione przez proboszcza parafii lub radę miasta32. Gdy tak się stało, na
oszczercę nakładano karę33. Niekiedy pod groźbą sankcji zmuszony był udowodnić,
że nie nazwał przeciwnika bękartem34. Rozpatrywanie spraw o prawe bądź nieprawe
pochodzenie leżało w kompetencji sądów duchownych oraz świeckich. Sądy te
opierały swój werdykt na zeznaniach świadków33, na przykład ojca36. W gestii
sądów duchownych leżało nakładanie kar na rodziców za posiadanie nieprawego
potomstwa37. Jeżeli udowodniono jakiejś osobie pochodzenie z nieprawego łoża,
napotykała ona na swojej drodze wiele ograniczeń. Przykładowo w zakresie prawa
procesowego38 nie mogła działać w obliczu sądu39. Nieprawe potomstwo w prawie
miejskim nie dziedziczyło majątku po ojcu40. Sytuacja komplikowała się, kiedy
potomek przychodził na świat po śmierci ojca, ponieważ rodzina nie miała
pewności, czy jest to dziecko zmarłego. Z pomocą matce i krewnym przychodziły
normy prawne, w których znajdujemy odpowiedź na pytanie, ile miesięcy po śmierci
ojca urodzone dziecko należy uznać za jego. Bartłomiej Groicki uważał, że
noworodek, który przyszedł na świat dziesięć miesięcy i dwa dni po śmierci ojca,
nie jest jego potomkiem. W związku z tym nie ma prawa do spadku. Natomiast jeśli
dziecko urodziło się przed upływem tego terminu jako prawny potomek zmarłego,
dziedziczyło po nim dobra41. Pochodzenie z nielegalnego związku stanowiło także
przeszkodę na drodze do kariery. Ta grupa osób nie miała dostępu do urzędów
miejskich i wiejskich42. W przypadku szlachty ojciec nieprawego potomka miał
obowiązek zapewnić mu utrzymanie i wychowanie43. Za rzecz niesłuszną i śmieszną
uważał to Jan Ostroróg (ok. 1436-1501), według którego koszty utrzymania powinna
ponosić wyłącznie matka44. Również Walerian Trepka oburzony był zwyczajem
kształcenia bękartów oraz opłacania przez ojców ich podróży zagranicznych43.
Niekiedy nieślubni synowie szlachty służyli w domu ojca lub oddawani byli na
służbę46. Stan szlachecki nieufnie traktował bękartów, co wynikało głównie z
obawy przed zawieraniem związków małżeńskich pomiędzy szlachtą-posesjonatami a
tak zwaną gołotą. Z kolei Walerian Trepka uważał, że wydanie córki za mąż za
mężczyznę z nieprawego łoża dowodziło plebejskiego pochodzenia jej rodziców,
podobnie też wyrażenie zgody na ożenek syna z kobietą z nieczystego łoża47.
152
IV. POTOMSTWO NIEPRAWE I DZIECI DUCHOWNYCH
W okresie pełnego i późnego średniowiecza potomstwo nieprawe traktowane było z
pogardą. Jan Długosz, przedstawiając dzieje Władysława Hermana i jego synów, z
wyraźną niechęcią wypowiadał się na temat Zbigniewa. Zdaniem dziejopisa, ojciec
oddał go do klasztoru w Saksonii z powodu jego haniebnego pochodzenia48. Winnym
miejscu przedstawił księcia jako człowieka zepsutego do cna49. Do pierworodnego
syna Władysława odnoszą się również słowa charakteryzujące go jako dziecko
tajemnych stosunków, nikczemnika, który powinien wstydzić się matki5". O smutnym
losie dzieci pochodzących z nieprawego łoża wspominał Erazm Gliczner. Jego
zdaniem, „bękarci[...] tak są spryskowani (piętnowani) jako wałasze nozdrza i
tak znaczeni jako w żółtych czapkach Żydowie". Ich sytuację porównał do losu
sowy, która znalazła się pomiędzy wrogami i wróblami, gdzie nikt nie daje jej
spokoju. Erazm Gliczner uważał, że nieprawe potomstwo zasłużyło na pogardę ze
strony społeczeństwa, skoro Bóg nim wzgardził. Poza tym dzieci często postępują
podobnie jak matka, więc bękart nie może być dobrym człowiekiem. Tym samym Erazm
Gliczner obarczył kobietę winą za wydanie na świat nieprawego potomka. Autor
Książeczki o wychowaniu dzieci znał wiele praktyk, którym poddawano tę grupę
dzieci. Określił je mianem „sznypek" albo „fiżek w nos". Do powszechnych
zwyczajów na dworze miało należeć między innymi piętnowanie bękartów kredą dla
zabawy51. O stosunku społeczeństwa do dzieci nieprawych świadczy fragment
zapiski sądu ziemskiego Krakowa. W 1489 roku wykonawcy testamentu biskupa
krakowskiego Jana wezwali Żydówkę Kaszkę do zapłacenia długu w wysokości 850
złotych. Sąd nakazał kobiecie przyprowadzić trzech świadków, prawych
chrześcijan, którzy zeznaliby, że nie była dłużnikiem. Do zeznań świadków nie
dopuścił Piotr Wapowski, kanonik krakowski, który zarzucił jednemu z nich, że
nie jest prawym człowiekiem, ponieważ pochodzi z nieprawego łoża i publicznie
nazwał gospurio alias vylyeganyeczs2.
B. Legitymacja dzieci nieprawych
Ponieważ sytuacja społeczna bękartów była ciężka - osoba taka była naznaczona
piętnem nieprawego pochodzenia, a przecież nie ona zawiniła -prawo kościelne i
świeckie dawało możliwość zmiany tego niekorzystnego statusu poprzez
uprawnienie. O możliwości uprawnienia potomstwa z nieprawego łoża wspominali
święty Tomasz z Akwinu oraz Marsylius/
1. Potomstwo nieślubne i nieprawe (proles illegitima)
153
z Padwy (ok. 1275-ok. 1343). Ten ostatni uprawnienie potomstwa uzależniał od
woli ustawodawcy33. Święty Tomasz z Akwinu natomiast podał kilka sposobów
legitymacji dzieci nieprawych. Pierwszy to legitimatio per subse-auens
matrimonium, drugi - dyspensa papieska, trzeci - uprawnienie przez sąd cesarski,
czwarty-jeśli ojciec przedstawi syna jako potomka z prawego łoża w dokumencie
potwierdzonym przez trzech świadków'4. Dwie pierwsze możliwości były znane prawu
kościelnemu, natomiast pozostałe aprobowało prawodawstwo świeckie. Legitymacja
mogła przybrać dwojaki kształt: uprawnienie samego potomka bez zmiany stanowiska
rodziców albo jako zalegalizowanie przez rodziców ich związku już po urodzeniu
dzieci - legitimatio per subseąuens matrimonium. Na płaszczyźnie kościelnej w
realizacji pierwszego sposobu główną rolę odgrywały dekrety papieskie,
dyspensy", uroczyste śluby zakonne, natomiast w prawie świeckim o legitymacji
dzieci nieślubnych stanowił dekret władcy. Legitymacja per sub-seąuens
matrimonium pojawiła się w prawie kanonicznym dopiero w XII wieku. Przedtem
prawo kościelne jej nie uznawało, choć istniała w prawie rzymskim. O możliwości
uprawnienia potomstwa poprzez następne małżeństwo informuje nas kodeks
Justyniana36. Ta legitymacja miała służyć zachęcaniu osób żyjących w
niezalegalizowanych związkach do zawierania małżeństwa, co w obliczu prawa
poprawiłoby sytuację ich dzieci. Pionierem w tym względzie był papież Aleksander
III (l 159-1181). W de-kretale z 1172 roku zarządził, że Tanta est vis
matrimonii, ut qui antea sunt geniti, post contractum matrimonium legitimi
habeantur. W tym samym dokumencie czytamy, że legitymacja per subseąuens
matrimonium nie dotyczyła dzieci urodzonych w związku kazirodczym lub potomstwa
nieznanego ojca'7. Natomiast dzieci urodzone w małżeństwie zawartym w tajemnicy,
uznanym przez Kościół, zostaną poczytane jako prawe, podobnie potomstwo
rodziców, którzy byli nieświadomi nieważności ich związku'. Jedynie papież mógł
uprawnić tę grupę. Dekretał Tanta est vis nie znalazł oddźwięku w polskim
prawodawstwie. Impuls do zmian dała bulla papieża Grzegorza XI (1370-1378), choć
jego zalecenia wprowadzono w życie dopiero niecałe dwa wieki później. W 1374
roku wydał on bullę repro-bującą niektóre artykuły Zwierciadła saskiego, zgodnie
z którymi, jeśli osoby ^stepujące w związek małżeński przed jego zawarciem
utrzymywały ze s°bą kontakty cielesne, to ich potomstwo zrodzone po ślubie nigdy
nie będzie prawe. Podobnie, jeżeli mężczyzna spółkował z kobietą za życia
154
IV. POTOMSTWO NIEPRAWE I DZIECI DUCHOWNYCH
jej męża i po jego śmierci ją poślubił, to z tego związku nigdy nie narodzi się
prawe potomstwo39.
Prawo prywatne polskie wzorem prawa kościelnego rozróżniało dzieci ślubne od
nieślubnych. Jednak normy prawne w tym zakresie pojawiły się stosunkowo późno i
dotyczyły jedynie określonej grupy osób. Pierwsza ustawa o legitymacji dzieci
nieślubnych pochodzi z 1505 roku. Najej mocy król Aleksander uchylił surowe
prawo saskie, zgodnie z którym ąuod quicun-que cognoveńt aliquamfeminam,
sipostea ducat eam in matrimonium, nunąuam ex ea poterit prolem legitimam
generare. Te dwa kluczowe artykuły Zwierciadła saskiego i statutu króla
Aleksandra cytuję w całości - Quicunque cognoveńt aliąuam feminam, si postea
ducat eam in matrimonium, nunąuam ex ea poterit prolem legitimam generare;
Quicunque cognoveńt publice uxorem alicuius, vivente manto, sipost mortem mariti
illius talis eam ducat in uxorem, nunąuam ex ea prolem legitimam generabif".
Wokół statutu króla Aleksandra toczyła się wśród historyków dyskusja. Kwestię
sporną stanowił zasięg osobowy dokumentu. Statut króla Aleksandra składał się z
dwóch części. Pierwsza dotyczyła prawa ziemskiego i statutów je tworzących,
natomiast druga prawa niemieckiego i stosunków w Polsce objętych tym prawem.
Jednym z pierwszych historyków polskich, który zabrał głos w dyskusji, był Jan
Wincenty Bandtkie. Uważał on, że w polskim prawie prywatnym jest to pierwszy
statut, na mocy którego dochodziło do uprawnienia potomstwa poprzez związek
małżeński zawarty później. Według niego statut miał dotyczyć zarówno mieszczan
oraz chłopów pochodzących z miast i wsi na prawie niemieckim, jak i szlachty. Za
tym przemawiał, zdaniem uczonego, fakt, że późniejsze konstytucje w taki sam
sposób regulowały powyższą kwestię61. Z tą opinią nie zgodził się R. Hubę.
Uczony poddał analizie cały tekst dekretu i doszedł do wniosku, że nie stanowił
on o legitymacji dzieci w prawe ziemskim, tylko w niemieckim, i dotyczył
stosunków w Polsce objętych tym prawem. Jego zdaniem nie mogło być inaczej,
skoro te dwa sporne artykuły zostały zamieszczone w drugiej części dekretu,
odnoszącej się właśnie do prawa osadniczego niemieckiego i przywilejów
miejscowych, a nie w pierwszej części traktującej o statutach ziemskich. Romuald
Hubę przypuszczał, że Jan Łaski i całe duchowieństwo zamierzali rozciągnąć ten
przepis na stan ziemiański, ale bez skutku62. Pozostali historycy analizujący
ten problem przyznali rację J.W. Bandtkiemu (Piotr Burzyński, Witold Dutkiewicz,
Józef Matuszewski63).
1. Potomstwo nieślubne i nieprawe (pro/es ilkgititna)
155
Statut króla Aleksandra budził kontrowersje jeszcze z innych względów. Jeżeli
dokładnie przeczytamy tekst tych dwóch artykułów, zobaczymy, że nie ma w nich
mowy o dzieciach poczętych i urodzonych przed ślubem, a tymczasem część
uczonych, zwłaszcza dziewiętnastowiecznych, twierdziła, że legitymacja dotyczyła
dzieci przed- i poślubnych (legitimatio per sub-sequens matrimonium). Wynika to
z faktu, że na marginesie zmienionej wersji figuruje dopiska autorstwa Jana
Łaskiego, w której powołuje się on na bullę Aleksandra III Tanta est vis
matrimonii. Stanisław Kutrzeba twierdził, że glosa ta streszcza tekst
artykułu64. Jan Wincenty Bandtkie był podobnego zdania, mimo że zdawał sobie
sprawę, iż w konstytucji króla Aleksandra nie ma mowy o dzieciach zrodzonych
przed ślubem. Według niego papież, a za nim król wypowiedzieli się przeciwko
interesującym nas artykułom prawa niemieckiego w odniesieniu do bulli
Aleksandra"3. R. Hubę i P Burzyński także stali na stanowisku, że statut
Aleksandra dawał możliwość legitymacji per subseąuens matrimonium. Burzyński
stwierdził, że inna interpretacja byłaby sprzeczna z zasadami prawa
kanonicznego, którego reprezentantem w tym momencie była bulla Aleksandra III.
Naszym zdaniem, historyk ten rozumował błędnie. Prawodawstwo kościelne i
świeckie egzystowało na dwóch równoległych płaszczyznach. Prawdąjest, że
ustawodawstwo świeckie wchłonęło wiele elementów prawa kanonicznego, ale nie
było jego wierną kopią i nie wszystkie zarządzenia Stolicy Apostolskiej ulegały
recepcji przez prawo laickie, przynajmniej nie natychmiast. Nie inaczej było z
prawem magdeburskim jako elementem prawa świeckiego. Bulla papieża Aleksandra
III nie od razu musiała zostać przyjęta i wcielona w życie przez średniowieczne
systemy prawne. Zadaniem bulli z 1374 roku było zapoczątkować zmiany w tym
względzie.
Piotr Burzyński na łamach swojej rozprawy dokonał również klasyfikacji dzieci,
które mogły zostać uprawnione na mocy tego statutu. Było to potomstwo: a)
poczęte i urodzone przed ślubem, b) poczęte przed ślubem i urodzone po ślubie,
c) poczęte i urodzone po ślubie66. Zastanawiająca jest dowolność interpretacji
przekazu przez tego historyka. Przecież w zniesionych przez Aleksandra
artykułach nie ma mowy o dzieciach przedślubnych, a co dopiero o wyróżnionych
przez Burzyńskiego kategoriach potomstwa. Zdaniem tego historyka, pomocny w
odróżnieniu dzieci ślubnych od nieślubnych miał być statut De libro iudiciorum,
w którym ustalono, po jakim czasie od zawarcia małżeństwa (180 dni) i po jego
ustaniu (300 dni) dzieci
156
IV. POTOMSTWO NIEPRAWE I DZIECI DUCHOWNYCH
mogą uchodzić za ślubne lub też nieślubne. Niestety, w tym statucie brak
informacji podanych przez Burzyńskiego67. Inny uczony Przemysław Dąbkowski stał
na stanowisku, że pierwotnie, przed 1505 rokiem, panowała w Polsce zasada prawa
kanonicznego, zgodnie z którą dzieci poczęte i urodzone przed ślubem otrzymywały
legitymację w przypadku zawarcia związku małżeńskiego przez ich rodziców. Ten
wniosek badacz wysnuł z konstytucji Aleksandra, w której te dwa kluczowe
artykuły prawa niemieckiego zostały potępione i zabroniono stosować je w całym
państwie68. Argument wysunięty przez Dąbkowskiego oparty jest na bardzo kruchych
podstawach. Napiętnowanie przez króla między innymi tych dwóch artykułów nie
oznacza wcale, że w królestwie polskim panowały przed 1505 rokiem tak przyjazne
warunki w odniesieniu do dzieci nieprawych i nieślubnych. Poglądy swoich
poprzedników skrytykował Józef Matuszewski. Jego zdaniem, interesujący nas
fragment konstytucji Aleksandra dotyczył wyłącznie dzieci ślubnych, z których
matką ich ojciec współżył przed ślubem, nie zaś legitymacji przez następne
małżeństwo69. Nie ma żadnych podstaw, aby sądzić, iż od 1505 roku obowiązywała w
Polsce legitymacja per subseąuens matrimonium70. Ustawa z 1505 roku oraz
następne (1578, 1633, 1658,1768) miały antyplebejski charakter. Zapobiegały one
przenikaniu do stanu szlacheckiego plebejów. Od 1496 roku wydawano zakazy
nabywania przez tych ostatnich nieruchomości ziemskich. Jak pisał Matuszewski,
„były one jednak nieskuteczne wobec kobiet, które - nieraz i bez majątku
-dostawały się na stanowiska jaśnie pań drogą nie bardzo zgodną z zasadami
ówczesnej moralności". Ustawy o nieprawym potomstwie dały szlachcie możliwość
obrony przed przenikaniem w ich szeregi plebejów71. Powracając do problemu
wymowy ustawy Aleksandra uważamy, że rację należy przyznać Matuszewskiemu.
Konstytucja z 1505 roku rzeczywiście nie wspomina o potomstwie urodzonym przed
ślubem. Trudno orzec, czy bulla papieża Aleksandra została przeszczepiona na
grunt polski i jej zasady obowiązywały przed 1505 rokiem, jak chciał Dąbkowski.
W aktach sądu konsystorskiego pod rokiem 1474 znajdujemy informację o
uprawnieniu potomstwa przez małżeństwo zawarte później. Ta jedna wzmianka nie
pozwala jednak sądzić o powszechności tej praktyki72.
Następny problem dotyczy niezgodności tekstu bulli Grzegorza XI oraz Zwierciadla
saskiego z tekstem statutu. W artykule 10 statutu brak słowa fiolenter, które
figuruje w dwóch pozostałych przekazach po słowach
1. Potomstwo nieślubne i nieprawe (proles illegititna)
157
auicumąue cognoverit7\ Jako jedyny na tę kwestię zwrócił uwagę J. Matuszewski.
Pozostali uczeni badający ten problem - J.W. Bandtkie, R Burzyński, U. Heyzmann,
R. Hubę, W Dutkiewicz, R Dąbkowski - korzystali z edycji statutu w Yolumina
Legum, gdzie zamieszczona została błędna wersja. Słowo violenter zmienia wymowę
całego artykułu, ponieważ oznaczałoby, że to nie osoby, które z własnej
nieprzymuszonej woli utrzymują ze sobą stosunki cielesne przed ślubem, po jego
zawarciu nie doczekają się prawego potomstwa, ale dzieci zrodzone w związku
małżeńskim, przed zawarciem którego doszło między rodzicami do współżycia, ale
przy użyciu siły. Tak w dowolnym tłumaczeniu przedstawiają się odpowiednie
artykuły bulli Grzegorza XI i Zwierciadla saskiego; to właśnie te dwa artykuły
znosił statut króla Aleksandra. Pozostaje pytanie, skąd się wzięła zasadnicza
różnica pomiędzy tymi przekazami. Próby udzielenia odpowiedzi na nie podjął się
Matuszewski. Uczony zajrzał do statutu Łaskiego, z którego korzystali pijarzy -
wydawcy Yolumina Legum. W tekście tego dokumentu również brakuje słowa
fiolenter. Następnym krokiem, jego zdaniem, powinno być poddanie analizie
rękopisu, z którego czerpał Łaski; niestety nie figuruje on w Archiwum Głównym
Akt Dawnych. Według Matuszewskiego, przyczyna tego tkwi w fakcie, że po
zatwierdzeniu statutu Łaskiego i uznaniu go za tekst urzędowy o rękopis
przestano się troszczyć, gdyż nie przedstawiał wartości praktycznej. Nie można
więc stwierdzić, czy woryginale konstytucji Aleksandra istniało słowo violenter.
Zdaniem tego uczonego, jeżeli figurowało, usunął je Łaski, jeśli natomiast nie,
to winę za błąd ponosi sam redaktor ustawy. Pytanie, czy redaktorem nie był sam
kanclerz króla Aleksandra pozostaje bez odpowiedzi z powodu braku oryginału.
Józef Matuszewski poddał analizie także drugą część zbiorku Łaskiego
zatytułowaną Libri duo iuris civilis May-demburgensis etprovintialis Saxonid cum
tertio libro: iurisfeudalis. Ta część nie ma charakteru urzędowego, ponieważ nie
została objęta królewską konfirmacją, ma jedynie służyć informacji. Znalazł się
tu również odpowiedni artykuł Zwierciadła saskiego, co prawda w innej wersji niż
ten podany w oryginale oraz w bulli, ale jego sens jest z nimi zgodny.
Zastanawiający jest fakt, że w obu częściach tego samego przekazu znalazły się
dwie różne wersje artykułu, w tym jedna błędna. Według Matuszewskiego, jest to
kompromitacja dla Łaskiego - „szesnastowiecznej znakomitości prawniczej". Co
ciekawsze, na marginesie części drugiej zbioru znalazła się uwaga Łaskiego, w
której mowa o potępieniu przez króla i Kościół artykułów z części pierwszej74.
158
IV. POTOMSTWO NIEPRAWE I DZIECI DUCHOWNYCH
Zdaniem Matuszewskiego, Łaski celowo zmienił znaczenie reprobowa-nych artykułów,
co należy interpretować jako walkę ze zwyczajowymi normami prawa ziemskiego,
sprzecznymi z prawem kanonicznym, zgodnie z którymi szlachta nie przyznawała
praw dziecku urodzonemu po ślubie, którego rodzice współżyli przed wstąpieniem w
związek małżeński7'. Ustawa króla Aleksandra z 1505 roku dotyczyła więc
uprawnienia potomstwa rodziców, którzy współżyli przed ślubem, nie zaś
legitymacji per subsequens matrimonium.
Uprawnić potomstwo pochodzące z nielegalnego związku mógł także sąd kościelny,
jeżeli przynajmniej jedna ze stron nie zdawała sobie sprawy z istniejących
przeszkód76. Dnia 3 października 1453 roku przed obliczem sądu konsystorskiego w
Lublinie doszło do unieważnienia małżeństwa. Mężczyzna okazał się bigamistą,
ponieważ jego pierwsza żona jeszcze żyła. Dzieci zrodzone w tym grzesznym
związku otrzymały pełnię praw, gdyż aktualna małżonka Pawła była nieświadoma
nielegalności małżeństwa, a w prawie kościelnym uniusfides in matńmonio
legitimatfilios11. Wśród mieszczan i chłopów znana była także legitymacja
potomstwa przez następne małżeństwo78, którą uznawały polskie prawo kościelne i
miejskie. Prawo miejskie znało legitimatio per subseąuens matrimonium, która
dawała dzieciom pełnię praw. Uprawnić bękarta mógł również władca79.
2. Potomstwo duchownych
Walka Kościoła najpierw z małżeństwami księży, później z duchowny-mi-
konkubentami na zachodzie Europy rozpoczęła się w XI wieku, natomiast w Polsce
dopiero pod koniec XII stulecia i na początku następnego. W przypadku potomstwa
duchownych sytuacja wyglądała podobnie. W polskim prawodawstwie kościelnym
wystąpienia przeciwko kapłanom mającym dzieci pojawiły się w XIII wieku.
Impulsem do bardziej aktywnych działań była bulla Innocentego III z 8 stycznia
1207 roku. Papież zarządził, aby synowie kanoników rozpoczynający karierę
kościelną nie pozostawali przy kościołach ojców. Ponadto określił potomstwo
duchownych jako dzieci z nieprawego łoża. Jego zdaniem nie godzi się, aby
nieprawy syn
2. Potomstwo duchownych
159
posługiwał ojcu przy ołtarzu8". Kościół już we wcześniejszym okresie walczył z
potomstwem duchownych. Na soborze laterańskim II (1139) zabroniono przyjmować
synów księży do stanu duchownego. Mogli oni jedynie przyłączyć się do dowolnie
wybranego zgromadzenia lub wstąpić w szeregi kanoników regularnych.
Statuty legackie oraz synodalne zajęły się zagadnieniem potomstwa duchownych na
gruncie polskim w bardzo wąskim zakresie. Z analizy tych norm wynika, że
biskupów bardziej interesował problem utrzymywania przez kapłanów konkubin, niż
sprawa ich potomstwa. W tej ostatniej kwestii najbardziej zależało im na
fizycznym oddaleniu od księży ich dzieci i o to też apelowali. W statutach
biskupa legata Filipa z Fermo z 1279 roku zabroniono duchownym mieszkać z
dziećmi zrodzonymi w konkubinacie. Powinni oni oddać swe potomstwo do posług w
kościele katedralnym81. Identyczne rozporządzenie wydali arcybiskupi Jakub
Świnka (1285) i Jarosław (1357)82 oraz biskup krakowski Tomasz Strzępiński
(1459)83. W statutach brak słów dobitnie potępiających posiadanie przez osoby
duchowne potomstwa. Jedynie na marginesie wytycznych regulujących powyższą
kwestię znajdujemy określenia charakteryzujące taką sytuację jako hańbę oraz
skandal. Statuty legata Filipa z Fermo i arcybiskupa Jakuba Świnki wskazują, że
przynajmniej w teorii Kościół nie skazywał na niepewny los dzieci zrodzonych w
świętokradczym związku. Na zachodzie Europy już w XI wieku istniała praktyka
oddawania ich do klasztorów lub do posług w kościele84. Regularność, z jaką
temat potomstwa duchownych pojawiał się podczas obrad kolejnych synodów,
świadczy o niechęci i oporze kleru przed reformą ich życia.
Statuty prowincjonalne zajmowały się również palącym problemem sporządzania
przez kapłanów zapisów testamentowych na rzecz swoich dzieci oraz konkubin.
Hierarchom zależało na tym, aby majątek Kościoła nie dostał się w ręce osób
świeckich. Początkowo zarządzono, iż biskup ordynariusz musi wyrazić zgodę na
każdy zapis oraz tylko osoby duchowne mogą być egzekutorami testamentów. Decyzję
taką podjęto podczas obrad synodu diecezji włocławskiej w 1402 roku83 oraz
synodu archidiecezji gnieźnieńskiej z lat 1407-141186. Powyższe wytyczne miały
na celu ukróce-!e tego procederu. Kolejne kroki uczyniono kilka i kilkadziesiąt
lat później, ^owczas zabroniono duchownym dokonywać jakichkolwiek zapisów
te-'tetnentowych na rzecz własnego nieprawego potomstwa oraz konkubin.
160 IV. POTOMSTWO NIEPRAWE I DZIECI DUCHOWNYCH
2. Potomstwo duchownych
161
Informują nas o tym statut wieluńsko-kaliski Mikołaja Trąby z 1420 roku, a także
statuty diecezji włocławskiej Piotra Bnińskiego (zmarł w 1494 r.) z 1487 roku87.
Mikołaj Trąba dodatkowo zajął się kwestią dostępu dzieci duchownych do funkcji
kapłańskich. Niższe święcenia mogły uzyskać za dyspensą biskupa, natomiast
wyższe za dyspensą papieża™.
Dowodem na bezsilność władz kościelnych oraz na skalę tego zjawiska są notatki z
wizytacji diecezji przeprowadzanych wXV i XVI wieku. Pokazują one, że istniały w
tym okresie „rodziny" duchownych liczące najczęściej dwoje89, troje'" bądź
czworo dzieci". W przypadku większej liczby potomstwa stwierdzano lakonicznie,
że duchowny posiadał multamproktn2. Swoisty ewenement stanowi przypadek kapłana
powołanego przed oblicze sądu kościelnego w 1501 roku w Płocku, będącego ojcem
licznej gromadki pociech, z których troje mieszkało u niego w domu, zaś reszta
(nie wiadomo dokładnie, ile) w okolicznych wsiach93. Praktyka prawna informuje
nas również o tym, że za posiadanie potomstwa i mieszkanie z nim pod jednym
dachem nie groziły duchownemu żadne sankcje, co może wskazywać na
bagatelizowanie tego problemu przez Kościół. Wydaje się, że sędziów bardziej
interesował fakt utrzymywania przez duchownych konkubin, niż posiadania
potomstwa. Podczas obrad synodu diecezji włocławskiej w Sobkowie (23 stycznia
1497 r.) rozpatrzono sprawy trzydziestu dziewięciu duchownych, którzy złamali
dyscyplinę i nie dostosowali się do zaleceń synodów. W przypadku pięciu kapłanów
lakonicznie stwierdzono, że oprócz kobiety utrzymywali także dzieci zrodzone w
tym związku. Na tym zainteresowanie sędziów powyższą kwestią się kończyło94. Na
większość odpowiadających przed sądem zostały nałożone kary, jednakże były to
sankcje przewidziane prawem kościelnym za łamanie celibatu. Kwestii posiadania
przez duchownych potomstwa została poświęcona rozprawa sądowa, do której doszło
23 marca 1489 roku. Przed oblicze oficjała generalnego lwowskiego Stanisława
Trzebochowskiego został pozwany Jan Brzezicki, kapłan archidiecezji. Oskarżono
go o wypędzenie męża swojej kucharki oraz o spłodzenie z nią czterech synów.
Oficjał nakazał pozwanemu oczyszczenie się z zarzutów przez świadectwo czterech
kapłanów, a także uiszczenie kary w wysokości dziesięciu grzywien w terminie do
26 kwietnia. Ponieważ oskarżony nie złożył wyjaśnień i samowolnie opuścił sąd,
oficjał ogłosił jego nieposłuszeństwo. Sprawę zakończyła decyzja sędziego, na
mocy której Jan Brzezicki powinien
w ciągu ośmiu dni pod groźbą klątwy oddalić kobietę i do 26 kwietnia zapłacić
wyżej wymienioną sumę*.
Kościół polski walczył nie tylko z konkubinatem niższych duchownych oraz ich
potomstwem. Interesujący nas problem dotyczył także hierarchów. W dokumencie z
1143 roku wystawionym przez księżną Salomeę, na liście świadków występuje
Andreasfilius episcopi Cechansy. Nie wdając się w dyskusję na temat tożsamości
wyżej wymienionego biskupa, warto stwierdzić, że prawdopodobnie jeszcze w
połowie XII wieku wyżsi duchowni mieli potomstwo, a ich synowie nie byli
ograniczeni w czynnościach prawnych, chyba że, jak słusznie zauważył Adam
Krawiec, episcopus to przydomek, lub kopista przepisując dokument popełnił
błąd96.
Los dzieci duchownych był najprawdopodobniej ciężki, gdyż naznaczone były
podwójnym piętnem, nie tylko jako pochodzące ze świętokradczego związku, lecz
także jako potomstwo nieślubne i nieprawe. Wydaje się jednak, że ten drugi
„zarzut" stanowił większą przeszkodę w życiu97. Przykładowo zgodnie z
postanowieniem synodu w Bourges (1031) synowie księży i diakonów byli wykluczeni
ze stanu duchownego ze względu na piętno „przeklętego nasienia" (semen
maledictum). Wzbroniono także dostępu do wyższych urzędów kościelnych synom
duchownych będącym już w szeregach tej grupy. Pół wieku później papież Urban II
(1088-1099) rozszerzył to postanowienie na cały Kościół. Ograniczenia potomków
duchownych dotyczyły także działań prawnych. Pozbawieni byli oni prawa do
spadku, a ich świadectwo złożone w sądzie nie było brane pod uwagę.
Zaprzeczeniem stereotypu losu potomstwa osób duchownych były dzieje Mikołaja
Trąby, syna księdza Jakuba, scholastyka i oficjała sandomierskiego. Jego matka
Elżbieta (?) wyszła za mąż za Wilhelma, sołtysa z Okaliny, który adoptował
Mikołaja. Trąba osiągnął szczyt kościelnej kariery - najpierw piastował godność
arcybiskupa halickiego, następnie gnieźnieńskiego, wreszcie sięgnął po tytuł
prymasa98. Aby awansować w hierarchii kościelnej, trzykrotnie otrzymał dyspensę
papieską od „wadliwego urodzenia" (defectu natalium). Pierwszy raz w 1391",
drugi w 14061"" i trzeci w 1410 roku1"1. Dwie ostatnie dyspensy stanowiły
przepustkę do objęcia w 1410 roku metropolii halickiej. Ich uzyskanie było
możliwe dzięki wstawiennictwu króla i królowej, których zaufaniem Mikołaj Trąba
się cieszył.
Informacje przekazane w statutach synodalnych dotyczą dwóch grup problemów - po
pierwsze zakazu mieszkania razem ojców-duchownych
162
IV. POTOMSTWO NIEPRAWE I DZIECI DUCHOWNYCH
Przypisy
163
i ich dzieci oraz kwestii dziedziczenia przez nie majątku ojca. Skromna liczba
tych pouczeń mogłaby wskazywać, że problem potomstwa duchownych istniał w
ograniczonym zakresie. Z drugiej jednak strony praktyka sądów kościelnych
przeczy temu stwierdzeniu. Co prawda zaprezentowane sprawy sądowe pochodzą z
wieków XV i XVI, należy jednak przypuszczać, że w XIII i XIV stuleciu problem
posiadania potomstwa przez duchownych był tak samo, albo jeszcze bardziej,
rozległy. Zatem nikłość wytycznych zawartych w statutach może wskazywać na
lekceważenie przez biskupów tego problemu lub na ich bezsilność. Warto też
podkreślić, że świadomość polskich duchownych w interesującej nas kwestii
odbiegała zapewne od zasad panujących w Europie Zachodniej.
Przypisy
1 Cyt. za P. Dąbkowski, Prawo, t. l, s. 459.
2 P. Dąbkowski, Prawo, t. l, s. 467; J. Bardach, Historia państwa i prawa
Polski, t. 1: Do polowy XV wieku, Warszawa 1964, s. 289; A. Krawiec,
Seksualność, s. 67-70.
3 Anonima tzw. Galia Kromka, II 22.
4 Mistrza Wincentego zwanego Kadłubkiem Kronika, II, 24.
5 J. Długosz, Annales, ks. 4, s. 187-189.
6 Nieślubne pochodzenie Zbigniewa nie jest pewne. Patrz komentarz Mariana
Plezi do edycji Anonima zwanego Gallem Kroniki polskiej, tłum. R. Gródecki,
oprać. M. Plezia, Wrocław 1965, s. 70, przyp. 1.
7 O braku praw Zbigniewa do sprawowania władzy nic wspominają ani Anonim zwany
Gallem, ani mistrz Wincenty, ani Jan Długosz.
8 B. Lesiński, W. Rozwadowski, Historia prawa, s. 90; InstytucjeJustyniana, s.
31.
9 Patrz szerzej rozdział: „Sytuacja społeczna i prawna dzieci z nieprawego
loża".
10 Aleksander III, Quifilii sint legitimi, IV, XVII, 3, Corpus iuris canonici,
wyd. Ae. Friedberg, Lipsk 1879-1881; ed. anastatica Graz 1955.
11 P Burzyński, Prawo polskie prywatne, t. 2, Kraków 1867, s. 100; P.
Dąbkowski, Prawo, t. 2, s. 361, 462; J. Matuszewski, Proles illegitima w polskim
prawie ziemskim, „Czasopismo Praw-no-Historyczne" 18 (1966), z. 2, s. 76-77.
12 KDKM, nr 68.
' Tomasz z Akwinu, Summa Theologica, Suplement, 68, 1. 4 Ibidem.
15 Ibidem.
16 Sachsenspiegel, I, 37.
7 Laurencius conqueritur de Martino, quod matrem sibi interfecit; Martinus
respondit, quod Lauren-cius nonfuit legitimo matrimonio swe thoro procreatus, ex
eo, quod asserebat ipsum essefilium muliens vagabunde. Nos in tali et simili
casu dicimus caput matris exsohendum seu obtinendum, Statuty Kazimierza
Wielkiego, a. 100.
18 yohimina Legum, t. l, s. 340.
19 Statuty Kazimierza Wielkiego, a 127.
20 \/olun>ina Legum, t. l, s. 300.
21 B. Groicki, Tytuły, s. 50-51.
22 Ibidem, s. 50.
23 Statuta synodalia episcoporum Cracofiensium, s. 235.
24 [...] nobilesfacerent de se similiter banna premitti, ąuoniam ąui absąue
bannorumpremissione con-traherent, etpostea detegeretur aliqua consanguineitas,
vel affinitas aut aliquod aliud legitimum itnpedimen-tum inter coniuges, propter
ąuod oporteret eos dwortiari, non posset proles inter eos secuta pronuntiari
legitima, secus esset, auando contraherent bannispremissis, ut notatur in c. Cum
inhibito [...], Synody diecezji tuckiej, s. 74.
25 E. Rittner, Prawo kościelne katolickie, t. l, Kraków 1889, s. 91.
26 KDŚ, t. II, nr 208, 210.
27 Cum dericorum ordinatio, vel beneftciorum prouisio inueneritfacienda,
prelati ex suo ojficii debili diligenter inquirant, an pnmouendus ad sacros
ordines, vel curatum beneficium, sitgrauis in moribus, etatis legittime,. et
scientie competentis, et utrum sit de thoro legittitno generatus, Statuta
synodalia episcoporum Cracoviensium, s. 194.
28 KDŚ, t. II, nr 208, 210 (papież Honoriusz III na prośbę księcia Henryka
Brodatego zatwierdził proboszcza kościoła Świętego Grobu w Legnicy najego
beneficjum), nr 210 (ten sam papież zatwierdził kanonika wrocławskiego najego
beneficjum, mimo jego nieprawego pochodzenia).
29 Acta Pontificium Romanorum continet acta Bonifacii papę IX, MPV, t. 8, cz.
l (1389-1391), wyd. E. Długopolski, Kraków 1939-1946, nr 177; o tym też pisze J.
Krzyżaniakowa, Początki kariery Mikolaja Trąby, „Roczniki Historyczne" 35
(1969), s. 125-135, s. 133; W. Abraham, Sprawozdania z poszukiwań w archiwach i
bibliotekach rzymskich w latach 1896/1 i 1897/8, AKH, t. 9, Kraków 1902, L 143v,
s. 166; O tej dyspensie wspomniała również J. Krzyżaniakowa, Początki kariery,
s. 128; patrz szerzej rozdział „Potomstwo duchownych".
'" Statuty i przywileje cechów bydgoskich, a. 17.
1 Ibidem, s. 46; Wilkierze poznańskie, cz. III, nr 74, 77, 91; Statuty cechów
konińskich zXV-XlTII wieku, zebrał i oprać. W. Maisel, „Rocznik Kaliski" 6
(1978), nr 3, a. 9.
32 Zbiór dokumentów i listów miasta Placka, t. l, nr 63, 64, 66; ZDM, cz. 5, nr
1328 (1421); Mertin Schuler [...] sy von gar vromen eldern von vatir und von
muttir elich geboren, KDW, t. 11, nr 1813, 1820.
3 Patrz przyp. 18.
14 Najstarsza Księga Sądu Najwyższego, nr 1952.
'5 Księgi sądowe łęczyckie, t. l, nr 1310, 2085; t. 2, nr 2640.
Veniens nobilis Zigismundus de Nyesznanowicze palam ac manifeste coram
Magnificis et Strenuis dominis Nicolao de Michalow Castellano et Capitaneo
Cracouiensi,Johanne Thanczinsky Woyniciensi, Clemente Wantrobka de Strzelcze
Byecensi Castellanis, et alijs ąuam pluribus militibus et baronibus pro-l"nc
injudicio sedentibus recognauit, quod Nicolaus de Nyesznanowska Wola estfilius
suus legitimus de Margaretha matre procreatus legitime, Księga prawa
zwyczajowego polskiego, a. 2618.
;7 Praktyka, a. 166.
Stasco de Podgaye testis Woyslay habet sujftciens testimonium ponere, quod est
de legitimo thoro, con-tra Michalkonem, terminum ad terminos habent,
Antiąuissimi libri iudiciales Terrae Cracouiensis, wyd. B-^Ulanowski, SPPP, t.
18, Kraków 1884, nr 4279. Księga prawa zwyczajowego polskiego, a. 4351.
0 B. Groicki, Tytuly, s. 50.
164
IV. POTOMSTWO NIEPRAWE I DZIECI DUCHOWNYCH
Przypisy
165
41 Ibidem, s. 87-88.
42 B. Baranowski, Sprawy obyczajowe w sądownictwie wiejskim w Polsce wieku
XYII-XYIU Łódź 1955, s. 70.
43 Acta capitulorum, t. 3, a. 173, 1326.
44 Clarissimi baronis Joannis Ostrorog iuris utriusque doctoris monumentum
pro comitis generalibus Regni sub rege Casimiro pro Reipublicae ordinatione
congestum, wyd. M. Bobrzyński, SPPP, t. 5, cz. l wyd. M. Bobrzyński, Kraków
1878, s. 130.
45 W. Trepka, Liber generationis plebeanorum („Liber chamorum"), cz. l, wstępy
wydawców i tekst, wyd. W. Dworzaczek, J. Bartyś i Z. Kuchowicz, pod red. W.
Dworzaczka, uwagi o pisowni i fonetyce oprać. K. Zierhoflfer, Wrocław 1968, a.
851, 1166, 1172.
«> Ibidem, a. 246, 773.
47 Ibidem, a. 239, 1014.
48 J. Długosz, Annales, ks. 4, s. 187-189.
49 Ibidem, s. 190.
50 Ibidem, s. 212.
51 A. Danysz, Erazm Glicznerjako pedagog, [w:] Studia z dziejów uchowania w
Polsce, Kraków 1921, s. 74-76.
52 Księga prawa zwyczajowego polskiego, a. 4351.
53 Marsyliusz z Padwy, Defensor Pacis, cz. 3, a. 20.
54 Tomasz z Akwinu, Summa Theologica, Suplement, 68, 3.
55 Aleksander III, Qui filii sint legitimi, IV, XVII, 13.
56 InstytucjeJustyniana, ks. 3, s. 141-142.
57 [...] si autem vir, vivente uxore sua, aliam cognoferit, et ex ea prolem
susceperit; licet post mortetn uxoris eandem duxerit; nihilominus spurius
eritfilius, et ab hereditate repellendus; praesertim si in mortem uxoris prioris
alteruter eorum aliquid fuerit machinatus [...], Aleksander III, Quifilii sint
legitimi, IV, XVII, 3; papież Innocenty III pouczał biskupów i archidiakonów o
postępowaniu zgodnie z tą normą, Prima cottectio decretalium Innocentii III, PL,
t. 216, koi. 1271B-1272D.
58 Aleksander III, Qui filii sint legitimi, IV, XVII, 9, 11.
59 Por. J. Matuszewski, Proles illegitima, aneks, p. 3.
60 Yolumina Legum, t. l, s. 342.
61 J.W. Bandtkie, Rzecz o uprawnieniu dzieci przez zaszly związek czynionem,
[w:] Zbiór rozpraw o przedmiotach prawa polskiego, Warszawa 1812, s. 227-229.
62 R. Hubę, Mniemany statut króla Aleksandra o legitymacji dzieci, [w:] Pisma
poprzedzone zarysem biograficzno-krytycznym, Warszawa 1905, s. 52-57.
63 P Burzyński, Prawo, s. 173-179, 183-184; idem, O uprawnieniu dzieci
nieślubnych podlug Prawa Polskiego, Rozprawy i Sprawozdania z posiedzeń Wydziału
Historyczno-Filozoficznego Akademii Umiejętności, t. 3, Kraków 1875, s. 140-189;
W. Dutkiewicz, Program, s. 69; J. Matuszewski, Proles illegitima, s. 85.
64 S. Kutrzeba, Historia źródel, s. 211.
65 J.W. Bandtkie, Rzecz, s. 228.
66 R. Hubę, Mniemany statut, s. 56; R Burzyński, O uprawnieniu, s. 173.
67 Yolumina Legum, t. l, s. 250.
68 P. Dąbkowski, Prawo, t. l, s. 464.
69 J. Matuszewski, Proles illegitima, s. 91.
70 Ibidem, s. 90-94; o tym również J. Matuszewski, Ustawy de illegitimaprole,
Sprawozdania PTPN, 1964, nr 2 (ogólnego zb. nr 72), s. 209-210.
71 Ibidem, s. 210.
72 Praktyka, a. 175.
73 Yolumina Legum, t. l, s. 342.
74 J. Matuszewski, Proles illegitima, s. 87-90.
75 Ibidem, s. 102-103.
76 Opisywany wariant to matrimonium impedimentum.
77 Praktyka, a. 67.
78 Ibidem, a. 175; B. Groicki, Artykuły, s. 6.
79 Sachsenspiegel, I, 51; B. Groicki, Tytuly, s. 49-50.
80 KDW,t. l, nr 55, s. 58.
81 Prohibemus secerdotibus et aliis clericis in sacris ordinibus, ne secum
habeant prolem, quam in sacra ordinegenuerunt, propter scandalum; et ne
hujusmodi parochiales sacerdotes in domibus suis habeant aleas et taxitlos
districtus inhibemus. Filii autem siv efiliae praedictorum in familia swe
infamulatu, seu profami-lis majoris ecdesiae, cui sunt immediate subjecti,
rediganturac etiam teneantur,Antiquissimae constitutiones,
s. 79.
82 KDW, t. 3, nr 1349, s. 61.
83 [Konkubiny] [...] captae autem cum sua pnie taliter acquisita, pro
arbitrio dioecesani, redigantur in perpetitam serwitutem, aut si dioecesanis
fisumfuerit, recepta fidejussoria cautionepro quatitate delicti,fusti-gatae
dimittańtur; et nihilominus contra personas ecclesiasticam procedatur, et bona
pro talibus comparata in usus ejusdem ecdesiae convertantur, Antiquissimae
constitutiones, s. 171-172.
84 Iwo z Chartres (zm. w 1116 r.) powotał się na ustawy Grzegorza VII i Urbana
II, patrz idem, Decretum, PL, 1.161, koi. 533B;
PaschalisIIRomaniPontiftcisepistolaeetprivilegia,PL, 1.163,
koi. 107A-107B.
85 Synody archidiecezji gnieźnieńskiej, s. 13; Statuta synodalia
episcoporum Cracoviensium,
s. 111-112.
86 Ibidem.
17 Statuta synodalia episcoporum Cracofiensium, s. 214; Statuta synodalia
dioecesis Wladislaviensis,
s. 26.
8 Ibidem.
89 Acta capitulorum, t. 3, a. 576, 587, 198, 777.
90 Ibidem, t. 2, a. 1948.
91 Ibidem, t. 3, a. 2494.
2 Ibidem, a. 581, 191, 802.
3 Ibidem, a. 191.
4 Ibidem, t. 3, a. 570, 576, 581, 587, 595. 15 Synody diecezji przemyskiej,
s. 22.
96 A. Krawiec, Seksualność, s. 88.
7 Patrz rozdział „Potomstwo nieślubne i nieprawe (proles illegitima)".
8 Szerzej na ten temat J. Korytkowski, Arcybiskupi gnieźnieńscy, t. 2, Poznań
1888, s. 1-75; J. Krzyżaniakowa, Początki kariery Mikolaja Trąby, s. 125-135;
idem, W slużbie króla i Kos'ciola -wybitni arcybiskupi XY wieku, [w:] 1000 lat
Archidiecezji Gnieźnieńskiej, pod red. J. Strzelczyka 'J- Górnego, Gniezno 2000,
s. 121-141; A. Gąsiorowski, Arcybiskupi gnieźnieńscy w Polsce pierw-
Kychjagiellonów, „Roczniki Historyczne" 59 (1993), s. 93-107.
MPY,\.. 8, nr 177, s. 165; O tym również J. Krzyżaniakowa, Początki kariery
Mikołaja Trąby, s. 133.
0 W. Abraham, Sprawozdania z poszukiwań, f. 143v, s. 166; o tej dyspensie
wspomniała także [• Krzyżaniakowa, Początki kariery Mikolaja Trąby, s. 128.
J. Krzyżaniakowa, Początki kariery Mikolaja Trąby, s. 135.
V SYTUACJA DZIECKA W POLSKIM PRAWIE
Nieletniość bądź małoletniość (minorennitas\ ante legitimam aetatem2, pueri
inpuberes3, aetatem non habere\ aetaspueritiae\ aetas infantilis6, in minori
etate existens1) był to okres od narodzenia człowieka do osiągnięcia przez niego
dojrzałości fizycznej, co wiązało się między innymi z możliwością decydowania o
sobie oraz podejmowania samodzielnych kroków prawnych. Granicę wieku sprawnego
wyznaczało nie tylko prawodawstwo świeckie, lecz także kościelne. Gracjan w
dekretałach ustalił granicę małoletniości na czternasty rok życia w stosunku do
chłopców8. Najprawdopodobniej w polskim prawie średniowiecznym nie istniała
początkowo ściśle określona granica pomiędzy dzieciństwem a dorosłością, a o
wejściu do społeczności dorosłych mogły decydować fizyczne znamiona
dojrzałości9, co stwierdzano w każdym indywidualnym przypadku. Powyższa zasada
funkcjonowała jeszcze w XVI wieku, na co wskazuje fragment korektury Mikołaja
Taszyckiego, podkreślający wagę zeznań krewnych oraz konieczność zbadania
znamion fizycznych, a także cech charakteru jako swoistej przepustki do
dorosłości10. Potwierdza to praktyka sądowa z drugiej połowy XV i XVI wieku. O
osiągnięciu wieku sprawnego decydował sąd na podstawie zeznań krewnych lub
rodziców". Pierwszą wzmiankę o granicy małoletniości spotykamy w statutach
Kazimierza Wielkiego. Artykuły De exepdonibus oraz
1. Granica małoletniości w Polsce średniowiecznej
167
Sitniliter infantibus statutów małopolskich wyznaczają koniec okresu dziecięcego
na dwunasty rok życia i to zarówno dla chłopców, jak i dziewcząt12. Określano to
jako osiągnięcie „lat sprawnych" lub „lat roztropnych" (anni discretionis, anni
legitimi). Jak podają pomniki praktyki sądowej wielkopolskiej oraz małopolskiej,
w XIV i na początku XV wieku istniała jednolita granica wieku (dwunasty rok
życia dla nieletnich obojga płci). Przesłanki ku temu znajdujemy w aktach
grodzkich i ziemskich z terenu Wielkopolski oraz Małopolski14. Odmienna sytuacja
panowała na Mazowszu. Ziemia mazowiecka miała swoje własne ustawodawstwo.
Wjednym z pierwszych statutów - statucie księcia mazowieckiego Siemowita III z
21 kwietnia 1377 roku czytamy, że dziewczynki przed dwunastym i chłopcy przed
piętnastym rokiem życia nie są zobowiązani wdawać się w spór sądowy \ Powyższe
postanowienia w kwestii granicy nieletniości powtórzył około połowy XVI wieku
Piotr Goryński16.
Prawo ziemskie było uzupełniane, a niektóre jego aspekty zmieniane, poprzez
kolejne statuty. Statut warcki o zasięgu ogólnopolskim ogłoszony w 1423 roku
stanowił o tym, że ukończony dwunasty (kobiety) i piętnasty (mężczyźni) rok
życia jest uważany za początek lat sprawnych17. Również w tym przypadku praktyka
prawna poświadcza funkcjonowanie piętnastego roku życia jako końca wieku
dziecięcego w przypadku chłopców18. Na obszarze Małopolski od końca XIV wieku w
praktyce sądowej zaobserwować można podwyższenie granicy małoletniości w
stosunku do chłopców, podczas gdy dwunastoletnie dziewczynki w dalszym ciągu
uchodziły za pełnoletnie. Zasada ta jako obowiązująca norma prawna ogłoszona
została na początku XVI wieku, kiedy to spisano zwyczaje ziemi krakowskiej .
Przez cały wiek XVI w prawie ziemskim obowiązywał powyższy schemat. Zasadę
ukończonego piętnastego roku życia w przypadku chłopców jako koniec okresu
dziecięcego potwierdziły korektura Mikołaja Taszyckiego" oraz Puncta in iudiciis
temstribus et castrensibus observanda z 1544 roku21.
Również prawo miejskie wyróżniało etapy życia człowieka. Kwestia granicy
małoletniości została odmiennie uregulowana niż w prawie ziemskim. Brakowało tu
przede wszystkim jednolitości. Zwierciadle saskie wyznaczyło granicę okresu
dziecięcego na dwunasty rok życia22, podobnie jak Poznańska Księga Prawa
Magdeburskiego i Miśnieńskiego2^. Według szesnastowiecznego komentatora
Zwierciadła, Mikołaja Jaskra, lata roztropności zaczynały się w czternastym roku
życia24. Zgodnie z Constitutio Criminalis Carolina granicę
168
V. SYTUACJA DZIECKA W POLSKIM PRAWIE
małoletniości stanowił piętnasty rok życia, natomiast według Summy Rajmunda
Partenopejczyka - czternasty23. Z kolei Bartłomiej Groicki rozróżnił czternasty
rok życia dla chłopców i trzynasty dla dziewcząt. Dodatkowo zalecił, aby o
dojściu dziecka do lat sprawnych zaświadczyły dwie osoby ze strony ojca dziecka
oraz dwie ze strony matki. Gdyby jednak nieletni nie miał krewnych, na jego
dojrzałość powinny wskazywać znamiona fizyczne26. Praktyka prawna poświadcza
istnienie dwunastego roku życia jako początku wieku sprawnego dla mieszkańców
piętnastowiecznego Krakowa27, co jest zgodne z wytycznymi Zimerciadla saskiego.
Również praktyka sądów wiejskich z XV wieku pokazuje, że dwunasty rok życia
stanowił początek wieku sprawnego28.
Sytuacja uległa zmianie w XVI wieku, kiedy upowszechniły się dwie granice
pełnoletności. Z jednej strony w dalszym ciągu funkcjonowały lata sprawne (anni
discretionis) dające zdolność do czynności prawnych, jednak bez możliwości
samodzielnego rozporządzania własnym majątkiem, z drugiej zaś pojawiły się lata
dojrzałe, które gwarantowały nieograniczoną zdolność do czynności prawnych. Lata
dojrzałe w polskim prawie ziemskim rozpoczynały się z dwudziestym czwartym
rokiem życia29, natomiast w prawie miejskim z dwudziestym pierwszym3". O
istnieniu na Mazowszu w XIV wieku dwóch granic pełnoletności informuje nas
wspomniany wyżej statut z 1377 roku. Małoletni po ukończeniu piętnastego lub
dwunastego roku życia występował przed sądem jedynie za pośrednictwem wybranego
zastępcy . Powyższy statut nie sprecyzował j ednak tej drugiej granicy wieku.
Prawo kościelne interesowała jedynie kwestia wieku odpowiedniego do zawarcia
małżeństwa i rozpoczęcia pożycia seksualnego. Statuty synodalne biskupa
poznańskiego Andrzeja Łaskarzyca z XV wieku wyznaczyły granicę na czternasty rok
życia w przypadku chłopców i dwunasty w przypadku dziewcząt32. Wprawie
kościelnym anni discretionis równały się anni nubiles".
W przypadku potomstwa władców powyższa kwestia rysowała się odmiennie. Badania
genealogiczne pokazały, że do XIV •wieku nie istniała wyraźna i jednolita
granica wieku, po przekroczeniu której władca obejmował samodzielne rządy34.
Spod opieki uwalniał się on stopniowo, a rok życia, w którym to następowało, był
inny w każdym przypadku. Przejmowanie władzy było uzależnione raczej od
indywidualnych zdolności i stopnia rozwoju psychicznego oraz fizycznego
panującego. Przykładowo Bolesław Wstydliwy urodzony w 1226 roku, w chwili
śmierci ojca miał niespełna rok.
1. Granica maioletniości w Polsce średniowiecznej
169
Od 1229 roku występował w dokumentach wystawianych przez matkę jako
\vspółwystawca35. Z 1236 roku pochodzi pierwszy jego samodzielny dokument36.
Wszystkie następne dokumenty do 1246 roku wystawiane były przy współudziale
matki, księżnej Grzymisławy. Dopiero w dwudziestym roku życia Bolesław objął
samodzielne rządy. O cztery lata młodszy był Przemysł II, gdy otrzymał pełnię
władzy. Urodzony -w 1257 roku, jako samodzielny wystawca dokumentów pojawił się
w 1273 roku37. Nie oznaczało to jeszcze zupełnego wygaśnięcia opieki, ponieważ w
dokumencie z 17 marca 1276 roku widzimy Bolesława Pobożnego, który
współuczestniczył w czynnościach prawnych38. W kwestii końca małoletniości
sytuacja uległa zmianie w pierwszej połowie XV wieku. Pojawiła się wtedy ściśle
określona granica wieku. W dokumencie wystawionym w związku z koronacją
Władysława Warneńczyka z 25 lipca 1434 roku znajdujemy wzmiankę, że złożenie
przysięgi oraz potwierdzenie praw nastąpi w momencie, gdy młody monarcha
osiągnie piętnasty rok życia, czyli wiek sprawny39. Według Władysława
Sobocińskiego, chodziło tu o ukończony czternasty rok życia i rozpoczęty
piętnasty, co, jak słusznie zauważył ten uczony, było niezgodne z postanowieniem
statutu warckiego. Władysław urodzony 31 października 1424 roku, w chwili
wydania dokumentu miał niecałe dziesięć lat, a przysięgę złożył 16 grudnia 1438
roku, czyli niecałe dwa miesiące po ukończeniu czternastego roku życia40. W
zgodzie z wytycznymi statutu warckiego pozostało postępowanie w przypadku
Zygmunta Augusta. Koronowany za życia ojca, miał złożyć przysięgę i potwierdzić
prawa, gdy ad annos auindedm com-pletos pervenerit41. Ukończony piętnasty rok
życia stanowił granicę małoletniości również w przypadku książąt mazowieckich na
początku XVI wieku. Syn Konrada III Rudego, Stanisław, urodzony 19 czerwca 1501
roku za pełnoletniego uznany został w 1516 roku42, natomiast jego młodszy brat
Janusz, który przyszedł na świat około 1503 roku, do lat sprawnych doszedł w
roku 151843. Mimo że Stanisław w 1516 roku ukończył piętnasty rok życia, jego
matka pełniąca funkcję opiekunki nie zamierzała przekazać synowi pełni władzy.
Stało się to przyczyną konfliktu pomiędzy księżną a szlachtą mazowiecką, który
zakończył wyrok Zygmunta Starego znoszący opiekę (1518 r.)44. Król jednocześnie
powołał do życia radę, która czuwała nad krokami podejmowanymi przez Stanisława
i Janusza3. Najprawdopodobniej była to forma opieki przewidziana dla osób przed
osiąg-ni?ciem wieku dojrzałego.
170 V. SYTUACJA DZIECKA W POLSKIM PRAWIE
a. Uprawnienia i ograniczenia małoletnich w czynnościach prawnych
Osoby nieletnie były zwolnione od udziału w procesach sądowych, na co wskazują
odpowiednie ustępy statutów Kazimierza Wielkiego, statutu warckiego oraz statutu
Siemowita III46. Odkładano wtedy rozpatrzenie sprawy do czasu osiągnięcia
pełnoletności. O takim postępowaniu zaświadcza również praktyka sądowa
Wielkopolski i Małopolski w XIV i XV wieku47. Podobnie przekazanie mienia
ruchomego bądź nieruchomego uzyskanego na drodze sporu sądowego przez opiekuna
małoletnich odkładano do momentu osiągnięcia wieku sprawnego48. Jednak w
wyjątkowych sytuacjach świadczenie dzieci przed sądem było konieczne, mimo ich
niedojrzałości. Statuty Kazimierza Wielkiego znają takie wyjątki49, na przykład
gdy ktoś chciał wykupić od dzieci własność zastawioną niegdyś u ich ojca,
wówczas nieletni, a właściwie ich opiekunowie, zmuszeni byli przyjąć pieniądze i
odstąpić tę własność3". Kiedy jakaś osoba poręczyła za ich ojca i została
pozwana przed sąd jeszcze za jego życia, wtedy dzieci miały obowiązek zwolnić tę
osobę z poręczenia, chociaż nie miały lat sprawnych51. Trzeci przypadek dotyczył
sytuacji, w której ojciec został pozwany ojakąś własność i w trakcie procesu
zmarł. Wtedy nieletni jego potomkowie odpowiadali przed sądem za tę własność32.
Powyższe postanowienie powtórzyła korek-tura Mikołaja Taszyckiego z 1534 roku53
i statut Piotra Goryńskiego54. Na postępowanie zgodnie z literą prawa wskazuje
praktyka sądowa55. Taka sytuacja miała miejsce do pierwszej połowy XVI wieku. W
drugiej połowie XVI stulecia pojawiły się nowe okoliczności, w których nieletni
zmuszeni zostali do odpowiadania przed sądem. W 1543 roku ukazała się ustawa,
zgodnie z którą osoby małoletnie były pozywane przed oblicze sądu w każdej
sprawie, w której odpowiadał ich ojciec. Podobnie, gdy dopuścił się on
mężobójstwa, zostawała na nie narzucona główszczyzna56. Statut Piotra
Goryńskiego wprowadził przepis, który nakładał na dzieci obowiązek uwolnienia
wiary ojca w momencie, gdy zapisał komuś dług lub kiedy poręczy! za kogoś57.
Praktyka sądowa XIV i XV wieku pokazuje, że bardzo często sąd nie kierował się
normami prawnymi i pozywał przed swoje oblicze osobę niepełnoletnią'8. Wiek
sprawny małoletni mógł osiągnąć nie tylko przez dojście do niego, ale także
przez przyznanie lat. Określano to mianem venia aetatis, adiudicatio annorum lub
additio annorum. Nadanie powyższego przywileju leżało w gestii
1. Granica małoletniości w Polsce średniowiecznej
171
króla lub księcia39 oraz sądów6". Bardzo często przyznawano lata na prośbę
samego nieletniego w sytuacjach, gdy zmuszony był bronić własnych praw.
Adiudicatio annorum mogło mieć charakter trwały lub też czasowy i wtedy odnosiło
się tylko do konkretnej sprawy61. Mogło również dotyczyć określonej osoby, na
przykład uwolnienie spod władzy ojca. Odnosiło się to głównie do osób
znajdujących się pomiędzy piętnastym a dwudziestym czwartym rokiem życia.
Przydzielano im wtedy kuratora62.
To, czy dziecko odpowiadało przed sądem czy też nie, zależało od starań jego lub
jego opiekuna63. Osoba niepełnoletnia mogła kogoś pozwać, przy czym osoba
pozwana mogła uniknąć odpowiedzialności sądowej zarzucając dziecku
nieletniość64. Również pozwany nieletni mógł zasłonić się nieosiąg-nięciem lat
sprawnych6'. Sąd równie często odrzucał wniosek o przyznanie lat, gdy dziecko
występowało w roli pozwanego lub powoda, co określano terminem annis evadere*. W
niektórych przypadkach powód na zarzut pozwanego, że jest niepełnoletni, musiał
przyprowadzić do sądu świadków, którzy zaświadczyliby o jego pełnoletności67.
Oprócz wysłuchania zeznań świadków sąd brał pod uwagę także fizyczne znamiona
dorosłości68.
Sprawy dotyczące osób małoletnich nie ulegały przedawnieniu, ani w kwestii
krzywdy wyrządzonej dzieciom, ani w sytuacji odwrotnej (statuty Kazimierza
Wielkiego69). Natomiast jeśli osoby nieletnie osiągnęły wiek sprawny i w
odpowiednim czasie nie upomniały się o swoje prawa, sprawa ulegała przedawnieniu
'.
Nieletni nie mogli wstępować w związki małżeńskie. Małżeństwo mogli zawrzeć
dopiero po osiągnięciu pełnoletności71. W tym względzie anni discretionis
równały się anni nubiles72. Z chwilą gdy dziecko osiągnęło wiek sprawny,
zyskiwało pełnię praw. W początkowym okresie (do 1505 r.) mogło bez ograniczeń
działać w obliczu sądu, zarządzać majątkiem, sprzedawać i nabywać dobra. Musiało
też stawać przed sądem w roli pozwanego, ponosić pełną odpowiedzialność za swoje
czyny. Na początku XVI wieku, gdy doszło do upowszechnienia kolejnej granicy
wieku - lat dojrzałych rozpoczynających się w prawie ziemskim w dwudziestym
czwartym roku życia73 - osoba dorosła, ale jeszcze nie dojrzała nie mogła
dokonywać samodzielnej alienacji dóbr bez pozwolenia krewnych. Alienacja
dokonana przez osobę niedojrzałą była nieważna.
Osoby małoletnie nie miały również prawa samodzielnie rozporządzać własnym
majątkiem. Niezbędna była zgoda krewnych i opiekunów. Wyni-
172
V. SYTUACJA DZIECKA W POLSKIM PRAWIE
kało to ze statutu Piotra Goryńskiego74. Wszelkich czynności prawnych zabroniła
im również korektura Mikołaja Taszyckiego i Puncta in iudiciis tenestribus et
castrensibus obsewanda z 1544 roku73. Nieletni mogli je podejmować tylko za
pośrednictwem opiekuna.
W prawie miejskim powyższa kwestia wyglądała identycznie. Dzieci zwolnione były
od odpowiedzialności sądowej, a w ich imieniu występował i podejmował kroki
prawne opiekun76. Odkładano wtedy sprawę do czasu osiągnięcia pełnoletności77.
Również przejęcie dziedziczonego przez nie majątku, a także mienia, które
przyznał im sąd, następowało po osiągnięciu wieku sprawnego78. Zasada braku
odpowiedzialności sądowej przestrzegana była również w prawie karnym. W stosunku
do osób nieletnich na ogół nie stosowano kar. Wyjątek stanowiły dzieci, które
zbliżały się do lat sprawnych79.
Przedstawione powyżej teoria i praktyka prawna ograniczają się do jednej
naczelnej zasady, która głosiła, że dziecko jako osoba niepełnoletnia nie może
odpowiadać przed sądem. Związane to było z panującym powszechnie przekonaniem o
niedojrzałości psychicznej dziecka oraz braku umiejętności posługiwania się
rozumem8". Tę umiejętność nabywało się z pewnym wiekiem. Przy czym nie wszystkie
kroki prawne były dozwolone po ukończeniu piętnastego bądź dwunastego roku
życia, co wynikało z faktu, że pewne czynności prawne miały bardziej doniosły
charakter od innych. Polskie prawo prywatne wydaje się dość konsekwentne w
powyższej kwestii. Znamienny jest brak wyraźnych różnic pomiędzy teorią a
praktyką.
2. Prawna opieka nad dzieckiem i majątkiem przez nie dziedziczonym do momentu
osiągnięcia wieku sprawnego
Opiekun prawny nieletnich była to osoba sprawująca pieczę nad dziećmi i ich
mieniem. Do jego obowiązków należało zapewnienie pupilowi nie tylko odpowiednich
warunków materialnych, lecz także pomnażanie jego majątku. W pewnym sensie
opiekun zastępował ojca, a jego władza była su-rogatem władzy ojcowskiej.
Również ojciec stawał się opiekunem, gdyjego potomstwo dziedziczyło majątek po
zmarłej matce. Różnica pomiędzy opieką ojca a krewnego lub osoby obcej polegała
na tym, że opiekun musiał
Prawna opieka nad dzieckiem i majątkiem przez nie dziedziczonym
173
po dojściu do lat sprawnych nieletniego przedstawić mu wszystkie rachunki z
podjętych w jego imieniu czynności prawnych, ojciec natomiast nie miał takiego
obowiązku. Instytucja opiekuna prawnego znana była już w starożytnym Rzymie81.
Średniowieczne systemy prawne przejęły tę funkcję za pośrednictwem kodeksu
Justyniana, na kartach którego zostały określone prawa i obowiązki opiekuna oraz
zasady jego wyboru82.
A. Prawo ziemskie
USTANOWIENIE OPIEKI i JEJ RODZAJE
W polskim prawie ziemskim normy regulujące powyższą kwestię pojawiły się w
statutach Kazimierza Wielkiego. Jednak nie wszystkie aspekty interesującego nas
problemu zostały rozwiązane dzięki kolejnym aktom prawnym. W związku z tym
odpowiedzi na wiele pytań jesteśmy zmuszeni szukać w praktyce prawnej. Prawo
prywatne znało kilka rodzajów opieki nad nieletnimi - opiekę przyrodzoną albo
naturalną (tutela legitima), testamentową (ojcowską), urzędową oraz samowładną.
W przypadku opieki przyrodzonej po śmierci ojca pieczę nad małoletnimi dziećmi
przejmowali najbliżsi krewni. W Uchwale ziemi oświęcimskiej o opiece (14
kwietnia 1523) czytamy, że po śmierci ojca sierotami mają zaopiekować się
stryjowie, a opieka powinna trwać do osiągnięcia przez nie wieku sprawnego.
Dzieci natomiast winny poddać się woli stryjów83. Wybór opiekuna odbywał się w
gronie najbliższych krewnych84. Przedstawiciele dalszej rodziny nie posiadali
żadnych praw do tej funkcji, chyba że bliżsi krewni zrzekli się na ich korzyść
prawa do opieki83. Niekiedy pojęcie bliższości nastręczało pewne trudności i
stawało się przedmiotem sporów sądowych86. Z czasem wianem bliższej rodziny
określano męskich krewniaków pochodzących ze strony ojca. W XV wieku byli to
kolejno: rodzony brat, stryj oraz dalsi krewni ojca, w tym dziadek
małoletniego87. Zdarzało się, że osoby nieuprawnione do opieki nad dzieckiem
przejmowały ją siłą88. W takich wypadkach sprawę rozstrzygał sąd na korzyść
męskich krewnych po mieczu . Czasami jednak opiekunami byli ustanawiani
przedstawiciele dalszej rodziny. Działo się tak wówczas, gdy któryś z dalszych
krewnych spłacił dług nieletniego. Obejmował wtedy opiekę, a majątek dziecka
nabierał charakteru zastawu. Nie stanowiło to jednak reguły, gdyż praktyka
174
V. SYTUACJA DZIECKA W POLSKIM PRAWIE
Prawna opieka nad dzieckiem i majątkiem przez nie dziedziczonym
175
prawna znała przypadki, kiedy krewny bliższy spłacał dalszego krewnego i sam
przejmował opiekę9". Na opiekuna wybierano także osobę, która zaproponowała
odłożenie najwyższej kwoty z dochodu dóbr małoletniego. Owa suma, określana
mianem czynszu lub lotu, odkładana była co roku i stanowiła rodzaj
zabezpieczenia dla dziecka. O tym sposobie wyznaczania opiekuna wspomina
korektura Mikołaja Taszyckiego91 oraz praktyka prawna92. Z tej ostatniej
dowiadujemy się, że dzięki „lothovanyu" prawnymi opiekunami dzieci zostawała ich
matka, a nie stryj9. Jeżeli natomiast osoba, która zaoferowała wyższy „lot", nie
wywiązała się z umowy, odbierano jej prawo do opieki94. Opiekę ojcowską z kolei
ustanowił statut warc-ki. Dawał on ojcu możliwość wyznaczenia opiekunów dla
potomstwa na wypadek swojej śmierci. Nie był to jedyny powód, dla którego ojciec
wybierał opiekuna dla swego potomstwa. Decyzje o tym podejmował także w
przypadku, gdy udawał się w podróż* lub na wyprawę wojenną96. Opiekunowie
wyznaczeni przez ojca nie mogli zostać zwolnieni z narzuconego im przez krewnych
dziecka obowiązku97. Opieka ojcowska opierała się na przeświadczeniu, że ojciec
najlepiej wie, co jest dobre dla jego dzieci i w związku z tym powoła osobę,
która spełni wszelkie warunki potrzebne do sprawowania tej funkcji. Opiekun
wyznaczany był na mocy testamentu98, aktu prawnego sporządzonego w obecności
dwóch świadków99 lub rodziny10". Zgodnie z dokumentem potwierdzającym przywileje
miasta Krakowa z dnia 13 października 1342 roku oraz z wytycznymi zawartymi w
statucie warckim, ojciec mógł ustanowić opiekunem swoich małoletnich dzieci
dowolnie wybraną przez siebie osobę, niekoniecznie krewnego11". Praktyka prawna
dowodzi, że ojcowie często wyznaczali opiekuna spoza kręgu najbliższej
rodziny1"2. W niektórych przypadkach ich wybór stanowił konsekwencję rad
małżonki lub krewnych1"3. Najbliższa rodzina małoletniego nie miała prawa
zwolnić opiekuna z jego funkcji"14. Ojciec ustalał również zakres władzy
opiekuna nad dzieckiem1"3. Jeżeli opiekun ojcowski z jakichś powodów nie chciał
lub nie mógł pełnić swoich obowiązków, miał prawo do oddania opieki innej
osobie"16. Prawo rodzinne znało również opiekę urzędową. W tym wypadku opiekuna
wyznaczał władca. Powinien on był zadbać o to, aby opiekunem został najbliższy
krewny1"7. Polskie prawo prywatne zezwalało małoletnim samodzielnie wyznaczyć
swoich opiekunów (opieka samowładna). Najczęściej wybór padał na stryja lub
starszego brata1"8.
Moment, w którym objęcie opieki było uzasadnione, to śmierć ojca lub jego
wyjazd. Jednakże opiekun nie od razu przejmował obowiązki. W przypadku opieki
urzędowej zaczynał sprawować swoją funkcję w chwili otrzymania „listu
opiekuńczego"1"9. Ponieważ małoletni nie mógł pozostawać bez opieki, wyznaczano
na ten okres kogoś z rodziny lub osoby obce, przykładowo proboszcza11". Dzięki
praktyce prawnej możemy się domyślać, że pierwszym krokiem opiekuna było
sporządzenie inwentarza, który po dojściu dziecka do lat sprawnych stanowił
podstawę przekazania mu majątku pod samodzielny zarząd111. W drugiej połowie XVI
wieku ukazała się ustawa normująca powyższą kwestię112.
W przypadku braku krewnych zdolnych do objęcia opieki nad dzieckiem, funkcję tę
sprawował podkomorzy lub inny urzędnik ziemski. Powyższe zalecenie znajdujemy w
prawie mazowieckim (1450)113, w Uchwale ziemi oświęcimskiej o opiece (14
kwietnia 1523)114 oraz w traktacie Jana Ostroroga'1'.
OBOWIĄ/.KI OPIEKUNA
Prawo stawiało przed kandydatem na opiekuna pewne wymagania. Przede wszystkim
powinna to być osoba dorosła. Początkowo do tej funkcji dopuszczano
duchownych1"', z czasem jednak zabroniono księżom podejmować się opieki,
przynajmniej w stosunku do potomstwa mieszczan . Przyszły opiekun winien
posiadać własny majątek nieruchomy, który stanowiłby zabezpieczenie. Jeżeli
takowym nie dysponował, zobowiązany był przedstawić poręczenie osób mających
takie dobra118. Funkcji opiekuna nie musiała pełnić jedna osoba, ale mogło nawet
kilka. Spośród nich jeden był opiekunem właściwym119, pozostali natomiast
pomocniczymi. Decyzje dotyczące pupila i jego majątku podejmowali albo wspólnie
~", albo każdy z nich miał prawo do podjęcia kroków uznanych przez siebie za
słuszne121.
Powinności opiekuna można krótko scharakteryzować jako troskę o podopiecznego i
jego majątek. Już statuty Kazimierza Wielkiego zabroniły opiekunowi sprzedawać
dobra pupila albo tracić je w inny sposób122. Potwierdza to również praktyka
prawna123. Opiekun pełnił funkcję pośrednika we wszystkich czynnościach prawnych
pomiędzy małoletnim a sądem czy adwersarzami124. Podejmował w imieniu
podopiecznego kroki prawne i zastępował go podczas rozpraw sądowych123.
Wystawiał także wjego imieniu dokumenty126. Niekiedy dochodziło do konfliktów
między
176
V. SYTUACJA DZIECKA W POLSKIM PRAWIE
Prawna opieka nad dzieckiem i majątkiem przez nie dziedziczonym
177
samym opiekunem a małoletnim. W takiej sytuacji spór rozstrzygał sąd1'7 Opiekun
zarządzał nie tylko majątkiem nieruchomym, lecz także pieniędzmi dziedziczonymi
przez pupila, które ten miał otrzymać po dojściu do lat sprawnych w stanie
nieuszczuplonym. Mógł więc opiekun pożyczyć je osobie trzeciej lub sobie samemu
i po czasie odzyskać z odsetkami12". Troska o mienie nieruchome polegała między
innymi na wykonywaniu niezbędnych napraw129. Aby ułatwić opiekunowi dbanie o
stan majątku, zwalniano go od obowiązku płacenia czynszu"". Zaniedbanie tej
powinności kończyło się często dla opiekuna odebraniem prawa do opieki131.
Statuty Kazimierza Wielkiego zabraniały mu wytyczać nowe granice na terenie
posesji pupila132. Do tego uprawnieni byli wyłącznie właściciele dóbr. Normy
prawne natomiast nie wyjaśniają kwestii oddawania majątku małoletnich w
dzierżawę. Z akt sądowych dowiadujemy się, że w pewnych sytuacjach sądy
zezwalały na takie posunięcia133, w innych zaś nie134. Do zadań opiekuna
należało także odkładanie co roku pewnej sumy na rzecz podopiecznego. Pieniądze
te nieletni otrzymywał po dojściu do lat sprawnych13'. Jednym z zadań opiekuna
była troska o wychowanie dziecka136, które powinno być adekwatne do pozycji
społecznej dziecka oraz majątku, jaki posiadało137. Wykształcenie pupil powinien
zdobyć w szkole, a opiekun miał obowiązek dać mu utrzymanie138 oraz odpowiedni
ubiór139. Jeżeli zrezygnowano z edukacji szkolnej, opiekun musiał zapewnić
nieletniemu byt u siebie lub u innych osób, którym dawał odpowiednią sumę
pieniędzy14". Dziecko miało prawo samodzielnie podjąć decyzję, u kogo chce
przebywać. Mogło mieszkać z matką, niekoniecznie zaś u opiekuna141. Rola matki w
opiece nad dzieckiem nie była do końca ograniczona. Niekiedy matka mogła bez
uzgodnienia z rodziną wydać córkę za mąż142. Natomiast opiekun miał prawo do
wyznaczenia wysokości posagu143. Równie powszechna była praktyka usuwania
małoletnich dziewcząt z dziedziczonych przez nie majątków w zamian za ekwiwalent
pieniężny. Aby nie dopuścić do takich nadużyć, w statucie warckim oraz w
korekturze Mikołaja Taszyckiego znalazł się odpowiedni zapis144. Odosobnione
były raczej przypadki traktowania pupila jako niewolnika. W każdym razie
praktyka prawna rzadko o tym wspomina145. Do obowiązków opiekuna należało także
płacenie146 oraz ściąganie długów na rzecz podopiecznego147. Pieniądze na spłatę
wierzycieli pochodziły z majątku nieletniego.
OPIEKA MATKI-WDOWY NAD MAŁOLETNIMI DZIEĆMI
Zgodnie z prawem zwyczajowym matka była dopuszczona do sprawowania opieki nad
nieletnimi dziećmi148. Jednakże zawsze wyznaczano współ-opiekunów, którzy
kontrolowali jej poczynania149. Tę zasadę normowała dopiero korektura Mikołaja
Taszyckiego '". Jednakże praktyka sądowa poświadcza istnienie takich przypadków
już wcześniej13'. Natomiast w XIII wieku, jak podaje prawo zwyczajowe, kobieta
mogła objąć opiekę jedynie nad córkami1'2. Sytuacja uległa zmianie już w
następnych stuleciach, kiedy to spotykamy krewnego agnatycznego w roli opiekuna
nieletnich dziewczy-
I 153
nek .
Jedyne źródło normatywne przyznające matce pełną opiekę nad małoletnimi dziećmi
to statut księcia mazowieckiego Janusza I z 1421 roku. Zgodnie z nim po śmierci
ojca opieka nad nieletnim potomstwem miała przypaść matce. Istniały tylko dwa
przypadki, w których mogła ona zostać odebrana. Po pierwsze, gdy z jakichś
przyczyn matka okazała się niezdolna do jej sprawowania, lub po drugie, gdy
powtórnie wyszła za mąż1'4. Ten ostatni wariant miał zabezpieczać majątek
dzieci. Powyższy przepis dotyczył jedynie Mazowsza. Jednak kroki zbieżne z tą
normą znajdujemy w praktyce prawnej z innych ziem polskich. Z akt ziemskich i
grodzkich dla Przemyśla dowiadujemy się, że powtórne wyjście matki za mąż
równało się odebraniu jej prawa do opieki nad dziećmi1". Nie stanowiło to jednak
reguły. Zdarzały się sytuacje, że matka po raz drugi wychodziła za mąż, a od
opieki jej nie odsuwano1'6. Dla zabezpieczenia interesów dziecka przydzielano
wtedy matce współopiekuna. W pozostałych przypadkach po śmierci ojca wyznaczano
opiekuna spośród jego najbliższych krewnych, co miało znaczenie, gdy dziecko
dziedziczyło majątek po ojcu'17. Przejęcie opieki nad pupilem wiązało się czasem
z koniecznością zamieszkania w domu opiekuna, co pozwalało zapewne lepiej
kontrolować jego poczynania. Akta sądowe pokazują nam, że niekiedy małoletni sam
decydował, czy chce zamieszkać 2 matką, czy też z innymi krewnymi1'". Jego wybór
nie ograniczał się wyłącznie do matki lub męskich krewnych po mieczu. Opiekę nad
nim sprawowały również babcia1'9, ciotka16" i siostra161. Równie często na mocy
porozumienia stron pupil przebywał z matką, a pieczę nad jego mieniem sprawował
opiekun162. Praktyka znała przypadki odebrania matce prawa do opieki nad
potomstwem. Hieronim Kurozwęcki (zmarły w 1520 r.) na łożu
178
V. SYTUACJA DZIECKA W POLSKIM PRAWIE
Prawna opieka nad dzieckiem i majątkiem przez nie dziedziczonym
179
śmierci w testamencie ustanowił opiekunką małoletnich córek swoją żonę Testament
zatwierdzili król i biskup. Matka odstąpiła prawo do opieki Janowi Pileckiemu,
staroście lubelskiemu, wyraźnie zarzekając się, że zapis ten został uczyniony
wobec grodu. Przeciwko temu postanowieniu wystąpił Piotr Kmita, twierdząc że
jest bliżej spokrewniony z dziećmi, a także Jan Górski oraz Bernard
Przeborowski. Ten ostatni udowodnił, że jest bliższym krewnym nieletnich od
pozostałych i to on był jedną ze stron podczas procesu przeciwko Janowi
Pileckiemu. Wyrokiem sądu z dnia 13 czerwca 1521 roku opieka przyznana została
innej osobie, mimo że Jan Pilecki tłumaczył, iż to na niego opiekę scedowała
Kurozwęcka. Sąd uzasadnił swoją decyzję stwierdzeniem, że Kurozwęcka nie mogła
przenieść prawa do opieki na Jana Pileckiego, bo takiego prawa nie miała163.
Kres opieki prawnej nad nieletnim to przeważnie moment, w którym osiągnął on
wiek sprawny164. Powodem dla usunięcia opiekuna był także zły zarząd dobrami
pupila163. W tym wypadku wyznaczano nowego opiekuna. Kiedy podopieczny doszedł
do lat sprawnych, opiekun miał obowiązek oddać mu wszelkie dobra166. Z dochodów
majątku nieruchomego powinien natomiast przedłożyć rachunki, zgodnie z
postanowieniem statutów Kazimierza Wielkiego167. To samo powtórzył statut
opatowski z 1474 roku'68. Oddając mienie nieruchome, opiekun przekazywał również
listy dotyczące tegoż majątku169. W sytuacji, gdy nieletni nie miał do opiekuna
zastrzeżeń, zwalniał go z opieki, co czyniono przed obliczem sądu170 oraz
skreślano z ksiąg sądowych zapis o opiece171. Podopieczny mógł przez cztery lata
od momentu wygaśnięcia opieki domagać się od opiekuna zwrotu majątku. Jeżeli w
tym okresie nie podjął żadnych czynności prawnych mających na celu nakłonienie
go do oddania mienia, sprawa ulegała przedawnieniu172.
B. Prawo miejskie
OPIEKA NAD MAŁOLETNIMI w PRAWIE MIEJSKIM
Regulacje prawa miejskiego dotyczące opieki prawnej nad małoletnim nie różniły
się zasadniczo od wskazówek podanych przez prawo ziemskie. O konieczności
wyznaczenia opiekuna dla osieroconych dzieci informuje nas Zwierciadło saskie™,
Poznańska Księga Prawa Magdeburskiego i Miśnieńskiego"4 oraz Summa Rajmunda
Partenopejczyka"'. Opiekun miał obowiązek
troszczyć się o dzieci i ich dobra, ewentualnie pomnażać te ostatnie, ale nie
tracić'76. Także Bartłomiej Groicki rozumiał opiekę jako troskę o nieletnie
dziecko, które zostało osierocone przez ojca, oraz sprawowanie kontroli nad jego
majątkiem do czasu, gdy samodzielnie będzie potrafiło nim zarządzać. Podkreślał,
że małoletni nie może podjąć żadnych samodzielnych kroków prawnych, jedynie za
pośrednictwem opiekuna177. Wyróżniał trzy rodzaje opieki - przyrodzoną178,
testamentową i urzędową. Jeżeli zbyt wiele osób domagało się przyznania im prawa
do opieki, a wszystkie były w równym stopniu uprawnione, wybór powinien paść na
tego, który wydawał się najbardziej odpowiedni i miał najlepsze predyspozycje.
Objęcie opieki powinno rozpocząć się sporządzeniem inwentarza dóbr pupila, na
podstawie którego opiekun zdawał majątek po złożeniu funkcji179. Bartłomiej
Groicki adresował powyższe zalecenie do opiekunów przyrodzonych. Jego zdaniem,
do obowiązków opiekuna należało dbanie o wychowanie osieroconego dziecka,
zapewnienie mu utrzymania, a także obrona dziecka. Zastrzegł również, że opiekun
nie miał prawa przywłaszczyć sobie nic, co należało do pupila18". Nie mógł on
także dóbr nieletnich sprzedać lub zastawić, chyba że udowodnił, że uczynił to z
korzyścią dla majątku podopiecznego181. Dobra opiekuna stanowiły zastaw. Tak
więc podczas sprawowania opieki nie mógł on ich spieniężyć, ponieważ w razie
uszczerbku na majątku nieletniego, będącego konsekwencją błędnych kroków
opiekuna, rekompensował on straty ze swojego mienia182. Opieka kończyła się w
momencie, gdy podopieczny osiągnął wiek sprawny. Pupil jednak powinien dowieść
swojego wieku183. Opiekun przekazywał mu majątek oraz sporządzano kwit z
opieki184. Gdyby opiekun nie chciał oddać mienia dziecku, wtedy mogło ono pozwać
na świadków przed oblicze sądu dwóch krewnych z rodziny ojca oraz dwóch krewnych
z rodziny matki, którzy zaświadczyliby, że lata sprawne osiągnął, a sąd
nakazałby opiekunowi zwrócić mienie185. Podobnie jak w prawie ziemskim, opiekun
tracił prawo do opieki, gdy źle zarządzał majątkiem małoletniego. Za jego
nadużycia mieli obowiązek pociągnąć go do odpowiedzialności sądowej krewni
dziecka - matka, babcia lub ciotka186. Praktyka prawna średniowiecznych miast
pozostaje w zgodzie z norma-mi legislacyjnymi. We wszelkich sprawach sądowych, w
których uczestniczą małoletni, wypowiadają się oni za pośrednictwem opiekuna187,
który dokonuje w ich imieniu czynności prawnych188. Opiekunowie są zobo-wiązani
przez sąd do pomnażania majątku dziecka i przestrzegani, by go nie
180
V. SYTUACJA DZIECKA W POLSKIM PRAWIE
3. Rządy opiekuńcze
181
trwonić189. Powinni oni również utrzymywać pupila, zapewnić mu odpowiednie
warunki materialne190 oraz opłacić edukację191. Również kwestia przyznania
opieki rozstrzygana była w sądzie"~. Spośród zgłaszających pretensje do objęcia
opieki sąd wyznaczał przeważnie najbliższego krewnego dziecka19'. Sędziowie
zezwalali także na samodzielny wybór opiekuna przez nieletniego194. Mimo iż
matka żyła, bardzo często nie sprawowała opieki nad dzieckiem, które przeważnie
znajdowało się pod kuratelą najbliższego męskiego krewnego z linii ojca191.
OPIEKA NAD SIEROTAMI SPRAWOWANA PRZEZ MIASTO
Pieczę nad sierotami sprawowały również władze miejskie. O tym obowiązku rady
wspominał Bartłomiej Groicki. Powinna ona wyznaczyć opiekunów w przypadku tych
dzieci, które nie miały żadnych bliskich196. W szesnastowiecznym Lublinie
rajcowie podczas obejmowania urzędu składali przysięgę, że będą bronić wdów i
sierot. Opieka ta była ograniczona wyłącznie do wyznaczenia opiekunów prawnych
dla osieroconych dzieci, w przypadku gdy rodzice przed śmiercią tego nie
uczynili97. Bardzo często pieniądze sierot oddawano w depozyt radzie miasta,
która mogła z nich korzystać, ale musiała od danej kwoty płacić czynsz. Jak
pokazuje praktyka, władze skwapliwie wykorzystywały ten przywilej' *. Podobnie
było w Toruniu, gdzie rajcowie osobiście pełnili funkcję opiekunów
małoletnich199 lub wyznaczali dla nich opiekuna spośród cieszących się zaufaniem
obywateli" . Byli to najczęściej ludzie młodzi rekrutujący się z rodzin
patrycjuszow-skich. Powyższa sytuacja dotyczyła wyłącznie dzieci, które
dziedziczyły pokaźny majątek. Opiekunowie mieli obowiązek przedstawiać radzie
sprawozdania z poczynionych w imieniu podopiecznych kroków. Wszelkie czynności
podjęte przez opiekunów były spisywane w specjalnych księgach2"1. Podobnie jak w
przypadku rajców z Lublina, rada miasta Torunia praktykowała udzielanie pożyczek
z pieniędzy należących do nieletnich, które spłacano w postaci czynszu w
wysokości 5%. Osoby korzystające z kredytu - krewni dziecka lub obcy - w
przypadku niewywiązania się z umowy oddawały swoje nieruchomości. W ten sposób
majątek małoletnich był pomnażany. Opieka nad osieroconymi dziećmi wyglądała
podobnie, jak w przypadku stanu ziemiańskiego. Przebywały one u rodziny lub
obcych, którzy mieli obowiązek zapewnić im utrzymanie oraz wykształce-
nie. Nad opieką nadzór sprawowała rada"". Należy przypuszczać, że również w
innych miastach rajcowie otaczali opieką małoletnie dzieci i ich mąjątek.
Przykładowo w wilkierzu dla miasta Poznania z 1647 roku władze miejskie
określiły się mianem najwyższych opiekunów mienia sierot2"3. Jest to
najwcześniejsza znana zapiska o tym charakterze.
3. Rządy opiekuńcze
Małoletni władca, podobnie jak osoba prywatna, był niezdolny do działań
prawnych. W związku z tym w pierwszym i drugim przypadku wyznaczano opiekuna,
który miał pieczę nad nieletnim oraz w jego imieniu dokonywał czynności
prawnych. Podczas opieki nad małoletnim władcą opiekun miał dodatkowy obowiązek
kierowania państwem w imieniu pupila lub wspólnie z nim. Polskie ustawodawstwo
doby średniowiecza nie regulowało kwestii regencji. Zasady, którymi kierowano
się w czasie rządów opiekuńczych, zrodziła praktyka. Mimo to opieka nad
nieletnim panującym nie różniła się właściwie od opieki nad osobą prywatną. W
obu przypadkach podobne były zasady wyboru opiekuna, jego uprawnienia, czas
trwania opieki oraz jej charakter.
A. Rządy opiekuńcze w Polsce średniowiecznej
Pierwszym znanym przypadkiem regencji była opieka Rychezy nad Kazimierzem
(Mortus igitur Meschone [...] Kazimirus cum matre [...] puer parvulus remansit.
Que cum liberefilium educaret et pro modofemineo regnum hono-ńfice gubernaret).
Według Anonima zwanego Gallem, nastąpiło to po śmierci Mieszka II. Kazimierz
został przez kronikarza określony jako puer panu-•Us . Między innymi z tego
względu przekaz kronikarza budził wątpliwości, Kazimierz Odnowiciel bowiem,
urodzony w 1016 roku, w chwili śmierci ojca liczył osiemnaście lat. Wiek młodego
księcia nie wykluczał jednak regencji2"3. Z kolei opiekę nad młodym Władysławem
Odonicem sprawował jego stryj Władysław Laskonogi. Opieka ustała pomiędzy 20
października 1207 a 19 października 1208 roku, na co wskazuje dokument
182
V. SYTUACJA DZIECKA W POLSKIM PRAWIE
3. Rządy opiekuńcze
183
z dnia 20 października 1213 roku wystawiony przez Odonica w szóstym roku
panowania2'"'. Opiekę nad Władysławem Odonicem zakończył konflikt ze stryjem207.
Bolesław Wstydliwy urodził się 21 czerwca 1226 roku. Do 1236 roku głównym
wystawcą dokumentów była jego matka2"8. Od 1236 dokumenty wystawiane były
jedynie przy współudziale Grzymisławy W 1246 roku pojawił się pierwszy
samodzielny dokument księcia2'". Rządy opiekuńcze sprawował także Bolesław
Pobożny nad Przemysłem II, swoim bratankiem. Ten ostatni urodził się 14
października 1257 roku (po śmierci ojca). Bolesław Pobożny dzierżył władzę w
dwóch dzielnicach wielkopolskich w imieniu swoim i bratanka. Przemysł II po raz
pierwszy wystąpił w dokumencie stryja z 1267 roku21". Nie był jednak
współwystawcą dokumentu, jedynie wyrażał zgodę na dokonanie przez Bolesława
czynności prawnych w swojej dzielnicy. Natomiast w dokumencie z 12 sierpnia 1273
roku pojawił się już jako współdziałający2". W niecałe trzy miesiące później (l
października 1273) Przemysł II wystawił swój pierwszy samodzielny dokument212.
Należy więc przypuszczać, że opieka stryja ustała w szesnastym roku życia
młodego księcia. Wygaśnięcie opieki w tym wypadku związane było prawdopodobnie z
konfliktem pomiędzy bratankiem i stryjem, Przemysł bowiem zawarł sojusz
zaczepno-obronny z Henrykiem IV, księciem wrocławskim, przeciwko książętom
polskim, nie wyłączając z tego grona Bolesława Pobożnego"13. Źródła nie
wspominają o rzekomym konflikcie i trudno się takiego dopatrywać, tym bardziej
że Bolesławowi jako osobie bezdzietnej nie zależało prawdopodobnie na
zagarnięciu dzielnicy Przemyśla. Władysław Łokietek przyszedł na świat
przypuszczalnie w okresie pomiędzy 3 marca 1260 roku a 19 stycznia 1261 roku.
Liczył siedem lat w chwili śmierci ojca, księcia kujawskiego Kazimierza. W
imieniu Władysława Łokietka oraz jego braci rządy opiekuńcze sprawowała matka,
Eufro-zyna. Znamy dwa dokumenty, w których Władysław pojawił się jako
współwystawcą (jeden pochodził z 1273, drugi natomiast z 1274 r.) • O tym, że
w 1275 roku Łokietek rozpoczął rządy częściowo samodzielne, informuje nas
dokument z l maja 1275 roku, w którym dokonał czynności prawnych przy
współudziale matki. Przez następnych siedem lat (do 1282 r.) prawdopodobnie nie
pojawił się żaden dokument księcia. Władysław Sobo-ciński przypuszczał, że albo
odpowiednie dokumenty nie przetrwały do naszych czasów, albo na ich wystawienie
nie pozwoliły młody wiek księcia oraz odsunięcie Eufrozyny od rządów spowodowane
jej powtórnym
-wyjściem za mąż21'. Na Pomorzu Zachodnim po śmierci Barnima I w 1278 roku rządy
w imieniu młodszych braci, Barnima II i Ottona I, sprawował Bogusław IV
Małoletni książęta pojawili się w dokumentach wystawianych przez Bogusława już w
1280 roku216. Samodzielne kroki prawne podjęli vv 1294 roku21'. Ponieważ nie
znamy dat urodzenia obu książąt, możemyje-dynie w przybliżeniu stwierdzić, że w
1294 roku Barnim II miał co najmniej szesnaście lat, jako starszy od Ottona I
pogrobowca. Ten ostatni od śmierci brata (1295) wystawiał samodzielnie
dokumenty218. Na Mazowszu po śmierci Konrada III Rudego w 1503 roku rządy objęli
małoletni książęta Janusz i Stanisław. Faktycznie władzę sprawowała ich matka,
księżna Anna, z nadania króla Aleksandra Jagiellończyka. Stanisław urodzony w
1501 roku pełnoletność osiągnął w 1516 roku, młodszy Janusz - dwa lata później.
Ponieważ opieka księżnej Anny przeciągała się, doszło do konfliktu między nią a
możnymi mazowieckimi. Spór rozstrzygnął król Zygmunt Stary wydając wyrok
znoszący opiekę. Jednocześnie ustanowił radę, która kontrolowała poczynania
młodych książąt, mimo osiągnięcia przez nich lat sprawnych219.
B. Osoby powołane do opieki
Polskie prawo prywatne pozwalało na wyznaczenie przez ojca opiekuna dla
małoletnich dzieci. Powyższa zasada dotyczyła również władców. Przykładowo
Władysław Laskonogi, obejmując w 1228 roku rządy opiekuńcze w dzielnicy
Bolesława Wstydliwego, powołał się na układ z Leszkiem Białym220. Podczas
obejmowania opieki niejednokrotnie obecni byli możno-władcy. Jako świadkowie
powierzania rządów Władysławowi Laskonogie-mu w 1228 roku wymienieni zostali
dostojnicy krakowscy i sandomierscy . Możni decydowali również o wyborze
opiekuna. Jan Długosz podał, że panowie mazowieccy po śmierci Władysława I w
1455 roku powierzyli opiekę nad dzielnicą i małoletnimi książętami Pawłowi
Giżyckiemu (ok. 1400-1463), biskupowi płockiemu. Autor Annales nie wspomniał, że
główną opiekunką małoletnich książąt była ich matka222.
W przypadku polskich władców rządy opiekuńcze najczęściej sprawowała matka.
Najwcześniejszy znany przypadek to regencja Rychezy po śmierci Mieszka II223.
Rządy opiekuńcze miała również sprawować księżna Salomea po 1138 roku
prawdopodobnie w dzielnicy sandomierskiej. Na to ^skazuje między innymi dokument
z 1146 roku, w którym księżna nadała
184
V. SYTUACJA DZIECKA W POLSKIM PRAWIE
3. Rządy opiekuńcze
185
klasztorowi w Trzemesznie Waśniów224. Według Wincentego zwanego Kadłubkiem,
rządy w imieniu małoletniego potomstwa Kazimierza Sprawiedliwego sprawowała
księżna Helena221. Znana jest również regencja Grzymisławy po śmierci Leszka
Białego oraz Eufrozyny w imieniu Władysława Łokietka i jego braci226.
Opiekunkami małoletnich książąt były także księżne mazowieckie. Przykładowo
Anna, żona Konrada III Rudego, sprawowała opiekę nad Stanisławem oraz Januszem i
w ich imieniu władała w dzielnicy mazowieckiej227. Jak zauważył W Sobociński, w
materiale źródłowym nie znajdujemy informacji o powołaniu matek do opieki przez
mężów lub inne osoby. Wskazuje to, zdaniem uczonego, na powszechność przekonania
o prawie matki do opieki228. Niejasno rysuje się kwestia rządów opiekuńczych,
które po śmierci Władysława Jagiełły miała sprawować Zofia Holszańska. W aktach
hołdowniczych składanych między innymi przez miasta po 1424 roku wyraźnie
deklarowano posłuszeństwo względem króla, a po jego śmierci - syna Władysława i
Zofii opiekunki229. Natomiast akta hołdownicze wystawiane przez szlachtę po 1425
roku nie zawierały zapisu o wierności małżonce Władysława Jagiełły jako
opiekunce230. Jan Długosz z kolei podał, że umierający król miał przesłać
Zbigniewowi Oleśnickiemu pierścień i oddać w opiekę synów oraz królestwo231.
Również działalność Zofii po śmierci męża nie wskazuje na sprawowanie przez nią
rządów opiekuńczych. W dokumentach wystawianych przez syna pojawiała się
wyjątkowo, natomiast wszelkich czynności prawnych dokonywała jedynie względem
należnego jej wiana232.
Rządy opiekuńcze sprawowali niekiedy starsi bracia małoletniego władcy. W takich
przypadkach matka odsuwana była od władzy. Przykładowo, po śmierci Henryka II
Pobożnego jego małżonka Anna władała tylko rok. Następnie rządy przejął jej
najstarszy syn233. Opieka matki trwała bowiem do momentu osiągnięcia
pełnoletności przez jednego z synów. W imieniu nieletniego władcy rządy w
państwie lub dzielnicy sprawowali również krewni ze strony ojca. Jeżeli opieka
stryja związana była ze wspólnotą, matka traciła do niej prawo. Powyższa
sytuacja zaistniała w przypadku Bolesława Pobożnego i Przemyśla II. W
pozostałych krewni ze strony ojca pełnili funkcję współopiekunów, natomiast
matka zachowywała swoje prawa. Przykładowo główną opiekunką Bolesława
Wstydliwego była Grzymisława. Jako opiekunowie małoletniego księcia obok
księżnej występowali także Władysław Laskonogi, a później Henryk Brodaty. W
wyjątkowej sytuacji rządy
opiekuńcze sprawowali krewni ze strony matki lub powinowaci234. W przypadku gdy
prawny opiekun nie mógł pełnić swojej funkcji, rządy przejmował opiekun
zastępczy. W kronice Wincentego zwanego Kadłubkiem czytamy, że Kazimierz
Sprawiedliwy powołał do opieki nad Leszkiem, synem Bolesława Kędzierzawego,
palatyna mazowieckiego Zyrona233.
W roli współopiekunów występowali także możni. Po śmierci Kazimierza
Sprawiedliwego obok księżnej Heleny spotykamy biskupa Pełkę i wojewodę
Mikołaja236. Wincenty zwany Kadłubkiem stawiał ich rolę w rządach opiekuńczych
na równi z funkcją Heleny. Władysław Sobociński uważał, że w tym okresie pozycja
matki-opiekunki była wyższa od pozycji współopiekunów, ponieważ udział możnych w
rządach państwem nie miał jeszcze formalnych kształtów237. W okresie
późniejszym, kiedy wzrośnie rola możnych, zwłaszcza wojewody, będą oni odgrywać
znaczną rolę podczas rządów opiekuńczych matki lub całkowicie je zastąpią. Po
1434 roku w imieniu nieletniego Władysława decyzje podejmowała rada królewska.
Zofia najprawdopodobniej funkcji opiekunki nie pełniła, do opieki nad małoletnim
królem nie powołano również żadnego krewnego. Władysław co prawda dokonywał
czynności prawnych za zgodą opiekunów (de consensu [...] baronum et tutorum),
jednak pod tym terminem kryją się prawdopodobnie członkowie rady królewskiej238.
W towarzystwie dostojników mazowieckich występowała w dokumentach księżna Anna,
opiekunka małoletnich Stanisława i Janusza. Zostali oni określeni jako
condliarii i tutores239. Nie należy ich utożsamiać z wyznaczonymi opiekunami
nieletnich książąt, byli to bowiem członkowie rady książęcej. Ich pozycja w
stosunku do księżnej-wdowy była silna. Jednym z przejawów tego był opór
przeciwko przedłużającej się opiece Anny, mimo osiągnięcia przez synów lat
sprawnych. W 1518 roku Zygmunt Stary zniósł opiekę matki książąt i powołał do
życia radę składającą się z sześciu osób, która do pewnego stopnia sprawowała
rządy opiekuńcze240. Co prawda zarówno Stanisław, jak i Janusz osiągnęli już w
tym okresie lata sprawne, nie przekroczyli jednak drugiej granicy wieku241.
Jak słusznie zauważył Sobociński, ewolucja opieki w przypadku małoletnich
władców i osób prywatnych przebiegała w przeciwnych kierunkach. Podczas gdy w
tym ostatnim przypadku doszło do indywidualizacji opieki prawnej, rządy
opiekuńcze nabrały charakteru zbiorowego.
186 V. SYTUACJA DZIECKA W POLSKIM PRAWIE
C. Funkcje opiekuna i formy rządów opiekuńczych
Podobnie jak w przypadku osób prywatnych, opieka nad nieletnim władcą polegała
na trosce o pupila, dokonywaniu w jego imieniu czynności prawnych, a także
sprawowaniu rządów. Troska o małoletniego sprowadzała się do zaspokojenia jego
potrzeb materialnych, zapewnienia mu wykształcenia oraz szeroko rozumianego
wychowania. W tej dziedzinie główna rola przypadała matce. Niekiedy w okresie
małoletniości dochodziło do zawarcia związku małżeńskiego przez pupila.
Przykładowo Władysław Herman miał doprowadzić do ożenku swojego bratanka
Mieszka, syna Bolesława Szczodrego242. Również nieletni Bolesław Wstydliwy
zawarł związek małżeński, tym razem z inicjatywy matki243. Rządy opiekuńcze
sprawowane w imieniu małoletniego władcy polegały na wykonywaniu wszelkich
czynności związanych z kierowaniem państwem. Niezwykle ważna była obrona przed
wrogami. Władysław Laskonogi w dokumencie z 1228 roku zapewnił synowi Leszka
Białego pomoc woj skową w przypadku zagrożenia244. W imieniu pupila opiekun
potwierdzał prawa i przywileje. Ten sam Władysław w 1228 roku wydał przywilej,
na mocy którego gwarantował nienaruszalność praw243. Podczas rządów opiekuńczych
nie ustawała działalność legislacyjna państwa. Jan Długosz podał, że biskup
Paweł Giżycki, opiekun małoletnich synów Władysława I, „poznosił wiele
uciążliwych i srogości pełnych praw"246. Z kolei księżna Anna, wdowa po
Konradzie III Rudym, w 1506 roku za zgodą rady wydala statut zawierający
postanowienia przeciwko chłopom udającym się poza granice Mazowsza w celu pracy
zarobkowej247, a w 1511 roku ogłosiła statut o mężo-bójstwach.248. W
rzeczywistości pomysłodawcami tego statutu byli możni mazowieccy. Do obowiązków
opiekunów należała także obsada urzędów państwowych. W imieniu Władysława
Warneńczyka urzędników mianowała rada królewska249. W gestii opiekunów leżała
także polityka zagraniczna. Przykładowo w 1228 roku księżna Grzymisława omawiała
kwestie polityczne z księciem włodzimierskim Romanem23". Rządy opiekuńcze to
również opieka nad majątkiem małoletniego władcy. Związane z tym było
dokonywanie wszelkich czynności prawnych w ramach dóbr pupil* (nadania,
darowizny, płacenie długów). Warto w tym miejscu wspomnieć o nadaniu Waśniowa na
rzecz klasztoru w Trzemesznie przez księżnę Salomeę251.
3. Rządy opiekuńcze
187
W przypadku polskich władców spotykamy kilka form rządów opiekuńczych. Niekiedy
jako główny wystawca dokumentu figuruje opiekun, co wiązało się z bardzo młodym
wiekiem podopiecznych. Powyższa forma występuje w niektórych dokumentach
Grzymisławy232, a także Matyldy, wdowy po Barnimie I zachodniopomorskim233.
Kolejny model to występowanie w dokumencie opiekuna oraz zaznaczenie
współudziału nieletniego. Ten ostatni albo był obecny przy dokonywaniu czynności
prawnych, albo wyrażał na nie zgodę lub też został wymieniony jako
współwystawca. Należy w tym miejscu wymienić dokumenty Grzymisławy z synem
Bolesławem2'4, Jadwigi, wdowy po Władysławie Odonicu, z synami Bolesławem i
Przemysłem2", Bolesława Pobożnego z bratankiem236 oraz tegoż wystawiane za zgodą
Przemyśla237, a także Eufrozyny z synem Władysławem Łokietkiem23*. Trzecia forma
opieki polegała na występowaniu nieletniego jako głównego wystawcy dokumentu,
natomiast opiekun znajdował się na drugim miejscu. Model ten należy wiązać z
osiągnięciem przez pupila pewnego wieku, co czyniło go częściowo zdolnym do
czynności prawnych, oraz z osłabieniem opieki. Jako główny wystawca w
dokumentach przy współudziale matki figuruje między innymi Bolesław Wstydliwy z
Grzymisława239, Leszek, książę raciborski, syn Przenika raciborskiego, za zgodą
opiekuna Mieszka, księcia cieszyńskiego, jego stryja260. Wśród dokumentów
ilustrujących problem rządów opiekuńczych znajdujemy samodzielnie wystawione
przez małoletniego władcę. Model ten pojawiał się najczęściej w momencie, gdy
pupil osiągnął dojrzałość fizyczną i umysłową, chociaż nie był jeszcze
pełnoletni, co dawało mu zdolność prawną. Bolesław Wstydliwy w dziesiątym roku
życia (1236) wystawił samodzielnie dokument261, choć w późniejszym okresie
pojawiały się dokumenty, w których figurowała Grzymisława. Pierwszy samodzielny
dokument wystawiony przez Przemyśla II pochodzi z l października 1273 roku2''2.
Poprzedzały go dokumenty wystawione za zgodą młodego księcia oraz przy
współudziale stryja. Pod koniec XIV wieku pojawiły się dokumenty wystawione
przez nieletnich władców bez udziału opiekunów. Od chwili objęcia rządów
Jadwiga, która liczyła wtedy dziesięć lat, występowała w aktach prawnych z 1384
i 1385 roku jako główny wystawca . Znamy jeszcze jeden model rządów
opiekuńczych. Polegał on na Występowaniu w dokumentach opiekuna z wyraźnym
zaznaczeniem charakteru zastępczego. Przykładowo księżna mazowiecka Anna
tytułowała się ^ dokumentach dux et gubernatrix piierorum suorum264 lub dux et
tutńx(n.
188
V. SYTUACJA DZIECKA W POLSKIM PRAWIE
Przedstawione wyżej modele rządów opiekuńczych były w większości związane z
wiekiem i gotowością do czynności prawnych nieletnich władców oraz ze stopniowym
uwalnianiem się spod opieki. Zdaniem Sobociń-skiego forma osobistego
występowania małoletniego bez względu na wiek, została na grunt polski
przeniesiona z Węgier, w przeciwieństwie do pozostałych, które mają rodzimy
charakter266. Na Węgrzech związana była z silną pozycją władcy, a w Polsce
pojawiła się w momencie, gdy władza monarsza wyraźnie słabła. Model ten nosił
znamiona fikcji. Teoretycznie czynności prawne dokonywane były przez władcę, w
rzeczywistości natomiast ich inicjatorami okazywali się dostojnicy państwowi.
Powyższą sytuację zaobserwować można w przypadku małoletniej Jadwigi oraz
nieletniego Władysława Warneńczyka. Wystawiali oni samodzielnie dokumenty,
podczas gdy decyzje podejmowała rada królewska.
4. Średniowieczne prawo karne a dzieci
A. Dzieciobójstwo
Dzieciobójstwo (infanticidum, parricidium infoetu suo, parricidium in pueń suo)
zalicza się do szerszej kategorii przestępstw, mianowicie mężobójstwa
(homiddium, rzadziej occisio, interfectio). Wyjaśnijmy najpierw, co kryło się
pod pojęciem dzieciobójstwa. Otóż było to zabicie dziecka podczas porodu, jak i
chwilę po porodzie, a także umyślne wywołanie poronienia. Czynu tego dopuszczała
się matka lub osoby trzecie. Dzieciobójstwo potępiane było przez Kościół, nie
tylko jako pozbawienie życia drugiego człowieka, lecz także jako odebranie
jeszcze nienarodzonym lub nowo narodzonym dzieciom szansy na zbawienie, którą
dawał sakrament chrztu. Trzeba przy tym zaznaczyć, że w starożytności
chrześcijańskiej rozróżniano płód uformowany od nieuformowanego i tylko
spędzenie tego ostatniego uznawano za morderstwo. Przeciwko tym praktykom
wypowiedzieli się między innymi Tertulian267, święci Cyprian268, Augustyn269,
Ambroży z Mediolanu27", Cezary z Arles" . Ten ostatni uznał dzieciobójstwo za
zbrodnię równą samobójstwu oraz zdradzie Chrystusa272. Poza tym winą za
spędzenie płodu obarczał
4. Średniowieczne prawo karne a dzieci
189
kobietę273. Nieliczni Ojcowie Kościoła, jakTertulian i święty Augustyn,
dopuszczali możliwość wykonania zabiegu usunięcia ciąży w przypadku, gdy
zagrażała ona życiu matki274. Tertulian opisywał nawet narzędzia, którymi
spędzano płód. Były to „[...] instrument do otwierania siłą, za pomocą ruchu
obrotowego, części rodnych, nie tylko okrągły nóż do ostrożnego podcinania w ich
wnętrzu członków, nie tylko tępy hak do dokonania gwałtownego połogu i
wyciągnięcia niebezpiecznego płodu, lecz także lancet z brązu do zabicia płodu,
do popełnienia na ślepo morderstwa rabunkowego; zwie się ów lancet
«embriosfastes», jako że nim zabija się żywe dziecię"273. Kościół w tym okresie
nie interesował się problemem aborcji i dzieciobójstwa, na co może wskazywać
milczenie w powyższej kwestii soborów w Elwirze (305) i Ankarze (314) oraz
synodów prowincjonalnych z V i VI wieku276. Aborcja oraz pozbawienie życia
noworodka zostały napiętnowane we wczesnośredniowiecznych penitencjałach. Z
około IV/V wieku pochodzą przypisywane świętemu Hieronimowi Canones
Poenitentiales. Dowiadujemy się z nich, że za dokonanie aborcji należało ukarać
kobietę w zależności od zaawansowania ciąży. Jeżeli przyszła matka usunęła płód
przed czterdziestym dniem ciąży, wtedy powinna pokutować jeden rok. Natomiast
jeśli zdecydowała się na aborcję po tym okresie, należało wyznaczyć jej pokutę
jak za zamordowanie osoby dorosłej277. Autor kanonów zajął się również kwestią
zabójstwa noworodka. Za tę zbrodnię należało, według niego, pokutować trzy lata,
w tym jeden rok o chlebie i wodzie, oraz na czas pokuty wstrzymywać się od
wszelkiej swawoli278. Sześćset lat później podobny rodzaj pokuty wyznaczył
dzieciobójczyniom Kummian Iryjczyk. Za spędzenie płodu wykonane przed
czterdziestym dniem ciąży zalecał jednoroczną pokutę, natomiast za wywołanie
aborcji po czterdziestym dniu ciąży wyznaczył trzyletnią pokutę279. Również kara
za zabicie noworodka była taka sama jak pokuta przeznaczona dla dzieciobójczyń w
penitencjałach świętego Hieronima28".
W średniowieczu uznawano za morderstwo jedynie spędzenie płodu uformowanego.
Święci Albert Wielki (ok. 1193-1280) oraz Tomasz z Akwinu sądzili, że dusza
wnika w ciało nienarodzonego dziecka dopiero w czterdziestym dniu ciąży. Ten
pogląd mógł stanowić próbę zalegalizowania aborcji we wczesnej jej fazie281.
Dzieciobójstwo potępiły również średniowieczne świeckie systemy prawne. Polskie
statuty ziemskie, poza jednym wyjątkiem, nie znają osób-
190
V. SYTUACJA DZIECKA W POLSKIM PRAWIE
nego przypadku dzieciobójstwa. Jak wykaże poniższa analiza praktyki prawnej, za
czyn ten wymierzano podobną karę jak za zamordowanie osoby dorosłej, czyli
główszczyznę282. Jedyna regulacja, która dotyczy powyższej kwestii, odnosi się
do Mazowsza. W przypadku dzieciobójstwa, kobieta może zostać pozwana przed sąd
tylko wtedy, gdy zbrodnia popełniona przez nią - krzywda wyrządzona dziecku lub
uduszenie płodu - zostanie publicznie ogłoszona. Tak zarządzał pochodzący z 1482
roku przywilej księcia Bolesława V dla ziemi zakroczymskiej283.
W prawie miejskim regulacje na temat dzieciobójstwa pojawiły się stosunkowo
późno. Pod koniec XV i w XVI wieku wytyczne dotyczące dzieciobójstwa podała
Constitutio Criminalis Carolina. Rodzaj kary, na którą skazywano winną, zależał
od tego, czy płód był rozwinięty oraz czy kobieta brała w dzieciobójstwie czynny
udział. Z powyższego kodeksu dowiadujemy się, że dzieciobójczynie skazywano na
zakopanie żywcem i przebicie palem. Edward Potkowski zauważył, że na terenie
Niemiec zakopywano żywcem osoby złe, które mogły po śmierci przeistoczyć się w
upiora. Prawodawcy miasta Ulm (1296) zalecali ten rodzaj kary dla winnych
gwałtu, zdrady małżonka oraz dzieciobójczyń. Celem tej czynności było
zatrzymanie upiora w grobie. Podobną rolę odgrywało przebicie palem (kołkiem)
przestępcy. Powyższa praktyka, wywodząca się z wierzeń pogańskich, została
przejęta przez niemieckie prawo, a z terenu Niemiec dotarła do miast
polskich2"4. Zgodnie z zaleceniami twórców Constitutio Criminalis Carolina kara
zakopania żywcem i przebicia palem - najcięższa dla dzieciobójczyń -miała zostać
wyznaczona wtedy, gdy płód był na tyle rozwinięty, że widoczne były wszystkie j
ego członki. Istniała możliwość jej złagodzenia, nakładano wtedy na osobę winną
karę śmierci przez utopienie. Tam, gdzie ów proceder był nagminny, w celu
odstraszenia innych kobiet zalecano dodać szarpanie rozpalonymi szczypcami. Jako
dzieciobójstwo traktowano również porzucenie przez matkę noworodka, w wyniku
czego nastąpił jego zgon. W artykule 132 Caroliny czytamy, że skazywano wtedy
kobietę na karę śmierci lub karę cielesną. Ten sam artykuł głosił, że gdyby
porzucone dziecko zostało uratowane, należało matkę ukarać w inny sposób, z
wyjątkiem kary śmierci. Carolina przewidywała również sankcje dla osób trzecich
biorących udział w tym przestępstwie. Artykuł 133 głosił, że mężczyzna, który
dopuszczał się spędzenia płodu lub pozbawiał ludzi płodności, miał zostać
ścięty. Dla kobiety za ten sam czyn przewidziano karę utopienia •
4. Średniowieczne prawo karne a dzieci
191
Ten sam sposób karania winnych spędzenia płodu lub śmierci noworodka zalecał
szesnastowieczny prawnik, Bartłomiej Groicki2*6. W przypadku gdyby zaszło
podejrzenie, że kobieta usunęła ciążę albo zabiła swoje nowo narodzone dziecko,
zalecał oddać ją w ręce doświadczonych kobiet w celu przeprowadzenia „badań",
które miałyby wykluczyć bądź potwierdzić przypuszczenie, że była w odmiennym
stanie287.
Kwestia dzieciobójstwa została także omówiona w Summie Rajmunda Partenopejczyka.
Rozróżniono spędzenie płodu potajemne, poprzez stosowanie ziół i różnych
napojów, od jawnego, które polegało na biciu, ugniataniu, upadku lub skoku z
wysokości. Aby czyn ten został uznany za przestępstwo, należało dowieść, że płód
był żywy, czyli posiadał duszę288.
Kościół w średniowieczu interesował się problemem dzieciobójstwa w mniejszym
zakresie, niż można by się tego spodziewać. Niewielu papieży wypowiedziało się
na ten temat. Również lokalne synody prowincji polskiej potraktowały powyższe
zagadnienie marginalnie lub w ogóle nie poświęciły mu uwagi. Przykładowo papież
Aleksander III proponował, aby dzieciobój -czynie zamykać w klasztorach28;.
Innocenty III z kolei zarządził, że jeśli mnich wywoła poronienie u swojej
kochanki przed ożywieniem dziecka, to znaczy przed wstąpieniem duszy w jego
ciało, nie postępuje wbrew przepisom2". W poglądach Kościoła na problem aborcji
można doszukać się sprzeczności. Z jednej strony potępiano usunięcie ciąży
dopiero od momentu, gdy dusza wniknęła w ciało dziecka, z drugiej zaś na równi z
morderstwem traktowano wszelkie próby zapobiegnięcia ciąży291. Polskie źródła
kościelne niestety nie wspominają o takich praktykach. Zawierają jedynie
pouczenia dotyczące sposobu rozgrzeszania winnych. W konstytucjach biskupa
wrocławskiego Nankera z lat 1327-1331 czytamy, że wśród grzechów, których nie
wolno było rozgrzeszać nikomu poza biskupem i jego katedralnym penitencjarzem,
wymieniono zabieg aborcji oraz pozbawienie płodności siebie lub innych osób2'2.
Podobne w treści zarządzenie wydał biskup poznański Andrzej Łaskarzyc293.
Polska praktyka prawna z okresu średniowiecza znała przypadki dzieciobójstwa. W
wypadku szlachty proceder ten nie był uprawiany na szeroką skalę. W trakcie
analizy materiału źródłowego znaleźliśmy zaledwie kilka przykładów
dzieciobójstwa. Można je podzielić na dwie grupy, z których pierwsza dotyczyła
oskarżenia o wywołanie poronienia i zabicie dziecka w łonie matki, natomiast
druga - zamordowania noworodka. Pierwszą
192
V. SYTUACJA DZIECKA W POLSKIM PRAWIE
4. Średniowieczne prawo karne a dzieci
193
kategorię reprezentują dwa przypadki rozpatrywane podczas obrad sądu w Przemyślu
w XV wieku oraz jeden rozpatrywany przez sąd w Krakowie w 1428 roku. W pierwszym
kobieta została uderzona przez męża i zepchnięta z konia, w wyniku czego
poroniła294. W drugim przygodny napastnik wtargnął do domu, w którym znajdowała
się brzemienna kobieta i przestraszył ją. Wskutek doznanego szoku straciła ona
dziecko2'3. Trzecia sprawa toczyła się przeciwko mężczyźnie, który uderzył
ciężarną kobietę, co spowodowało śmierć płodu296. Powyższe przykłady pokazują
nam, ze przestępstwa dopuszczała się osoba trzecia, w pierwszym przypadku mąż
najprawdopodobniej celowo wywołał poronienie u żony, w drugim przypadkowy
napastnik, natomiast w trzecim mężczyzna, który pozostawał w niewiadomym
stosunku do rodziców nienarodzonego dziecka. Nie oznacza to jednak, że przyszłe
matki nie decydowały się na zabieg spędzenia płodu. O wyznaczonej karze
dowiadujemy się tylko w jednym przypadku. Pierwsza sprawa została przez sąd
odroczona, w drugiej zasądzono głów-szczyznę, zaś w wypadku trzeciej brak
informacji o wyniku postępowania sądowego. Przed obliczem sędziów stawały także
osoby oskarżone o spowodowanie śmierci noworodków. Zgon dziecka nastąpił na
skutek wypadnięcia z kołyski297 oraz utopienia298. W wyżej wymienionych
przypadkach
0 spowodowanie śmierci noworodka oskarżono matki lub opiekunki. Pierwsza sprawa
dotyczyła kobiety, która celowo uszkodziła kołyskę, natomiast w drugiej trudno
orzec, czy oskarżona działała w celu zabicia dziecka. W księgach sądowych
wiejskich brak rozpatrywanych spraw o dzieciobójstwo. Oskarżone przeważnie
stawały przed sądem miejskim. Sądy wiejskie nakazywały jedynie schwytanie
podejrzanej i badały zeznania świadków" .
O wiele więcej przypadków dzieciobójstwa zanotowano wActa Crimina-lia miasta
Poznania. Jak podał Maisel, w poznańskiej księdze złoczyńców dla wieku XVI
znajdujemy osiem wypadków zabicia dziecka po porodzie
1 jeden spędzenia płodu. Spośród tych ośmiu zajść, w siedmiu noworodka zabiła
matka, zaś w jednym babka. We wszystkich powyższych sprawach z wyjątkiem jednej
winowajczynie skazano na karę śmierci przez zakopanie żywcem i przebicie palem.
W wypadku jednej dzieciobójczyni zamieniono karę śmierci na wieczną relegację ze
względu na bardzo zły stan zdrowia • Kwestię dzieciobójstwa w miastach Korony
zbadał Marcin Kamler. W swojej pracy skupił się na wieku XVI i XVII. Uczony
zajął się jedynie kobietami niezamężnymi. W materiale archiwalnym trzech miast
pochodzącym z lat
j554_1646 doszukał się 21 przypadków udowodnionego dzieciobójstwa n _ Kraków z
Kazimierzem, 3 - Lublin, 11 - Poznań). Dodatkowo zbadał 18 spraw, które
zakończyły się uwolnieniem oskarżonej3"1. Winowajczynie rekrutowały się z
mieszczaństwa oraz warstwy chłopskiej i pozostawały w miastach na służbie. Na
ich postępowanie wpływał strach przed utratą pracy, brakiem środków do życia, a
także ostracyzmem społecznym. Nie bez znaczenia był również stan psychiczny, w
jakim kobieta znajduje się po porodzie. W o wiele lepszej sytuacji były córki
bogatego mieszczaństwa, które mogły liczyć na wsparcie i pomoc ze strony
rodziny. Jako przykład może posłużyć przypadek Katarzyny Schlusselfelderówny,
której sprawa toczyła się przed sądem poznańskim w 1576 i 1579 roku. Pochodziła
ona z zamożnej patrycjuszowskiej rodziny. Uwiedziona przez kupca Grota,
potajemnie urodziła córkę, którą później oddano na wychowanie do pewnej kobiety
w Rybitwach. Sama Katarzyna została wygnana z Poznania, natomiast ojciec dziecka
pod groźbą oskarżenia o gwałt zobowiązał się łożyć na wychowanie córki, co jak
na owe czasy stanowiło ewenement302. Marcin Kamler zauważył, że -w większości
przypadków kobiety nie działały z premedytacją, na ich postępowanie wpływ miała
raczej depresja poporodowa, którą pogłębiał lęk przed przyszłością303. Jak już
wyżej wspomnieliśmy, w Poznaniu do końca XVI wieku, z wyjątkiem jednej wszystkie
osoby oskarżone o dzieciobójstwo, którym udowodniono winę, skazano na karę
śmierci przez zakopanie żywcem i przebicie palem. W Krakowie trzy dziewczyny
utopiono w Wiśle, jedną zakopano żywcem i przebito palem, jedną dziewczynę i
pomagającą jej kobietę najpierw skazano na szarpanie rozpalonymi szczypcami oraz
najwyższą przewidzianą dla dzieciobójczyń karę, ale dzięki wstawiennictwu
wpływowych osób zmieniono wyrok i winne ścięto, podobnie postąpiono zjedna
kobietą w Kazimierzu oraz trzema w Lublinie304. Te cztery ostatnie wyroki
charakteryzuje łagodność i pewne odstępstwo od przyjętych norm. Ponieważ
pochodzą one z początków XVII wieku, być może jest to wynik rodzącej się
tendencji łagodzenia kar.
Wypada w tym miejscu poruszyć jeszcze problem rzekomego zabójstwa noworodków
płci żeńskiej, które miało stanowić częstą praktykę w czasach Pogańskich na
terenie państwa Polan3"3. Hipoteza ta powstała na gruncie analiz
trzynastowiecznych przekazów odnoszących się do Pomorza i Prus3"6.
Przypuszczamy, że kwestia ta nie dotyczyła ludności polskiej w okresie
przedchrześcijańskim, tym bardziej że nieprzychylny Polsce Thietmar nie
194
V. SYTUACJA DZIECKA W POLSKIM PRAWIE
4. Średniowieczne prawo karne a dzieci
195
wspominał o zabijaniu dziewczynek z powodu biedy lub z innych względów.
Natomiast Ibrahim ibn Jakub pisał o wielkiej radości ojców, którzy doczekali się
wielu córek, spowodowanej wzrostem ich majątku dzięki otrzymywaniu darów
małżeńskich od zięciów, podczas gdy ojcowie synów ubożeli3"7
Jak wynika z powyższej analizy, przypadek dzieciobójstwa dotyczył prawdopodobnie
w większym stopniu mieszkańców miast niż szlachty, a także kobiet niezamężnych.
W prawie ziemskim karą za spowodowanie poronienia oraz za zabicie noworodka była
główszczyzna. Bardzo surowa kara, na którą w prawie miejskim skazywano
dzieciobójczynie, wskazuje na szczególny stosunek prawodawców do nienarodzonego
dziecka. Zbrodnia ta uznawana była za czyn przeciwny przykazaniom Bożym, który
skazywał duszę jeszcze nie ochrzczonego noworodka na potępienie. W przypadku
spraw zanotowanych w aktach miejskich chodziło w większości o celowe działanie
kobiet lub też postępowanie pod wpływem depresji poporodowej, która mogła
nasilać ich strach przed przyszłością oraz napiętnowaniem przez rodzinę i
środowisko. Również w wypadku spraw trafiających na wokandę sądów ziemskich i
grodzkich w większości wypadków istniały poszlaki wskazujące na umyślne
działanie. Z kolei brak osobnych regulacji w prawie ziemskim pozwala
przypuszczać, że albo powyższa kwestia nie interesowała prawodawców, albo liczba
tego typu przestępstw była na tyle nikła, że nie dostrzegano potrzeby ujęcia
tego problemu w odrębne normy prawne.
B. Małoletni przestępcy w średniowieczu
Normy prawne regulujące kwestię przestępczości nieletnich pojawiły się w
średniowiecznym prawodawstwie polskim stosunkowo późno, bo dopiero pod koniec XV
wieku i to wyłącznie w prawie miejskim. Z powodu ubóstwa źródeł regulujących tę
kwestię w państwie polskim, będziemy zmuszeni odwołać się do analogii z
systemami prawnymi Śląska, Pnis Królewskich i Książęcych oraz wybranych
mniejszości narodowych za-mieszkujących Królestwo Polskie. Jak wykaże poniższa
analiza, autorzy poszczególnych regulacji traktowali ten problem mniej lub
bardziej P°~
błażliwie, przy czym nadrzędna zasada pozostawała prawie niezmienna we
wszystkich przypadkach. Otóż w średniowiecznym miejskim prawie karnym osoba
małoletnia nie odpowiadała przed sądem za czyn sprzeczny z prawem. Genezy tego
postanowienia należy szukać w prawie rzymskim, zgodnie z którym dzieciom nie
można przypisywać takiej samej winy jak osobom dorosłym3"8. Warto również
podkreślić, że nieletniość w prawodawstwie średniowiecznym stanowiła
przynajmniej w części przypadków jedynie okoliczność łagodzącą, nie gwarantowała
natomiast przestępcy całkowitego uniknięcia odpowiedzialności karnej.
Zwierciadle saskie zwalniało dziecko poniżej dwunastego roku życia z
odpowiedzialności karnej, nawet w przypadku zabójstwa. Za wyrządzoną krzywdę lub
szkodę odpowiadał materialnie opiekun małoletniego309. W podobny sposób powyższą
kwestię regulowała Poznańska Księga Prawa Magdeburskiego i Miśnieńskiego™.
Postanowienie Zwierciadła saskiego powtórzył Bartłomiej Groicki w drugiej
połowie XVI wieku i stwierdził, że osoba nieletnia nie może być karana „na
gardle" za żadne przestępstwo. Jeśliby dopuściła się czynu karalnego i
udowodniono by winę, wtedy opiekun powinien zadośćuczynić poszkodowanemu w
imieniu dziecka311. Myśl zawartą w Zwierciadle saskim rozwinął Mikołaj Jaskier,
według którego, aby czyn został uznany za przestępstwo, należy udowodnić, że
sprawca rozmyślnie postąpił niezgodnie z prawem. Zdaniem Mikołaja Jaskra, w
przypadku dziecka nie można mówić o umyślnym działaniu, ponieważ nie ma ono
„rozeznania"312. Inaczej do nieletnich przestępców ustosunkowali się twórcy
Constitutio Criminalis Carolina. Artykuł 179 podaje, że gdy przestępstwo popełni
osoba małoletnia, niepotrafiąca kierować się z racji wieku rozumem, należy
postąpić zgodnie z radą biegłych w prawie, ale nie można wykluczyć ukarania
przestępcy. Z kolei w artykule 164 zakazano karać osoby nieletnie, czyli poniżej
czternastego roku życia, za kradzież śmiercią. Zalecano jedynie stosowanie kar
cielesnych lub wiecznej relegacji, przy czym zwrócono uwagę, że jeżeli dziecko
zbliża się wiekiem do granicy małoletniości i dopuści się wyjątkowo ciężkiego
przestępstwa lub okoliczności okażą się zanadto obciążające, to należy wziąć pod
uwagę najwyższy wymiar kary313. Carolina więc jako pierwsza dała sędziom
Możliwość karania śmiercią i stosowania kar cielesnych w stosunku do dzieci. Od
odpowiedzialności karnej za popełnione przestępstwo zwolniła osoby poniżej
czternastego roku życia Summa Rajmunda Partenopejczyka 1 nałożyła jedynie
obowiązek uiszczenia kary pieniężnej, jeśli dziecko
196
V. SYTUACJA DZIECKA W POLSKIM PRAWIE
4. Średniowieczne prawo karne a dzieci
197
dysponuje majątkiem314. W przedstawionym powyżej stosunku miejskiego prawa
karnego do nieletnich przestępców uderza daleko posunięta wyrozumiałość. Dziecko
wchodzące w konflikt z prawem nie może zostać ukarane jak osoba dorosła, gdyż w
przeciwieństwie do niej nie potrafi kierować się rozumem31'. To twierdzenie było
zgodne z ówcześnie panującymi poglądami na wiek dziecięcy316. W przypadku
powyższych regulacji zarysowują się dwa rodzaje kar. Pierwszy -jak podają
Zwierciadle saskie, Poznańska Księga Prawa Magdeburskiego i Miśnieńskiego,
Bartłomiej Groicki, Mikołaj Jaskier, czy Summa Rajmunda Partenopejczyka - to
kara pieniężna wypłacana poszkodowanemu z majątku dziecka przez jego opiekuna,
drugi rodzaj sankcji, już nie tak łagodnych, to kary cielesne lub kara wiecznego
wygnania z miasta (Constitutio Criminalis Carolina). Łagodny stosunek do
małoletnich przestępców Zwierciadla saskiego, a za nim Bartłomieja Groickiego i
Mikołaja Jaskra, wynikał z faktu, że źródło to w swoim pierwotnym kształcie
powstało jako kodyfikacja prawa ziemskiego, a dopiero w XIV/XV wieku zaczęło
funkcjonować w prawie miejskim. W przypadku powyższych norm prawnych Carolina
stanowi pewien krok do przodu, gdyż nie wyklucza ukarania małoletniego
przestępcy, a decyzje pozostawia w rękach biegłych w prawie. Jak pokazuje
praktyka prawna miasta Poznania z drugiej połowy XVI wieku, sądy zwalniały
nieletnich sprawców od odpowiedzialności karnej. W1548 roku nie ukarano
pomocnika przy morderstwie, który, jak lakonicznie stwierdzono, lat jeszcze nie
miał317. Równie łagodnie potraktowano w 1551 roku małoletniego złodzieja, na
dodatek nie był to jego pierwszy występek318. Osobną kategorię wykroczeń
stanowiła prostytucja nieletnich. Z drugiej połowy XVI wieku dla miasta Poznania
znamy przynajmniej jeden taki przypadek (1574). Nie podano jednak wieku
prostytutki, jedynie ogólnie stwierdzono, że jest małoletnia. Sąd zastosował w
stosunku do niej karę wychowawczą i postanowił oddać ją na służbę oraz pod
nadzór319. W podobny sposób postąpił w 1550 roku z dwunastoletnim opryszkiem Jan
Osiecki, kanclerz wielki koronny. Zalecił oddać winowajcę do szkoły, ponieważ,
jak stwierdził, „nie mogąc wybrać żony zupełnym człowiekiem jeszcze nie
jest"320. O wiele surowsze okazało się sądownictwo miasta Wrocławia z tego
samego okresu. Małoletnią złodziejkę skazano na karę wiecznego wygnania z
miasta, natomiast czternastoletniego sprawcę morderstwa dwóch osób na tle
rabunkowym skazano na karę łamania kołem, którą następnie złagodzono na karę
ścięcia321, co zresztą było zgodne z postanowieniami
Caroliny. Równie surowo potraktował sąd w Inowrocławiu dziewięcioletniego Wąsika
z Laskowej, który był winien morderstwa szlachcianki. Za ten czyn wójt i ława
wydali na chłopca wyrok śmierci322.
W tym samym kierunku poszło miejskie prawodawstwo karne Prus Królewskich i
Książęcych w XV i XVI wieku. Pochodzące z pierwszej połowy XTV stulecia lura
Prutenorum podały, że za nieletniego sprawcę śmierci rówieśnika odpowiada przed
sądem ojciec winnego323. Podobnie przepisy prawa chełmińskiego wyłączyły dzieci
od odpowiedzialności karnej lub zaleciły złagodzić karę. Zgodnie z rewizją
lidzbarską i nowomiejską, które czerpały z prawa starochełmińskiego, w przypadku
osób nieletnich, które dopuściły się zabójstwa, nie stosowano kary śmierci.
Jedynie ich opiekunowie byli zobowiązani do zapłaty kary pieniężnej. W prawie
starochełmiń-skim była to całość główszczyzny lub jej połowa. Również
małoletnich złodziei (do piętnastego roku życia) nie karano śmiercią. Nakładano
na nich jedynie karę pieniężną, którą w przypadku braku majątku zamieniano na
karę „na skórze i włosach"324. Z kolei rewizja toruńska (XVI w.) wzorująca się
na Carolinie pozostawiła decyzję co do ukarania małoletniego przestępcy w rękach
sądu. Sędziowie mogli wedle uznania ukarać go lub zwolnić323. Stanowiło to
niewątpliwie krok w kierunku zaostrzenia prawa.
W średniowiecznym polskim prawie ziemskim brak regulacji dotyczących małoletnich
przestępców. Również praktyka sądowa nie znała takich przypadków. Na podstawie
analogii z prawem ziemskim niemieckim, które reprezentuje przynajmniej w
początkowej fazie istnienia Zwierciadło saskie, można by uznać, że w takich
wypadkach opiekun prawny osoby małoletniej wypłacał poszkodowanym kwotę
wyznaczoną przez sąd, czyli w naszych rodzimych realiach główszczyznę. Powyższa
hipoteza wydaje się o tyle prawdopodobna, że statuty prawa ormiańskiego spisane
na początku XVI wieku z inicjatywy króla Zygmunta Starego wyznaczały
główszczyznę całą bądź jej część w przypadku, gdy jedno dziecko zabiło
drugie326.
Średniowieczne miejskie prawo karne było niezwykle łagodne w stosunku do
małoletnich przestępców, co mogłoby •wskazywać na niezbyt częste łamanie przez
nich prawa. Być może również brak osobnych regulacji w polskim prawie ziemskim
jest podstawą do takiego twierdzenia. Należałoby w tym miejscu jeszcze raz
podkreślić, że małoletniość stanowiła jedynie okoliczność łagodzącą, nie
zwalniała zaś dziecka od odpowiedzialności karnej, chociażby była to tylko kara
pieniężna. Pobłażliwe w tym
198
V. SYTUACJA DZIECKA W POLSKIM PRAWIE
Przypisy
199
względzie było Zwierciadle saskie, a także ci prawnicy, którzy z niego
korzystali, zakazali oni bowiem karać dzieci śmiercią lub stosować kary
cielesne. Natomiast Constitutio Criminalis Carolina i czerpiące z niej kodeksy
karne postąpiły już krok do przodu i wprowadziły karę cielesną - chłostę lub
wygnanie, a także dały sądom możliwość karania nieletnich „na gardle".
Przypisy
1 Przykładowo Puncta in iudiciis terrestribus et castrensibus obsewanda a.
1544 conscripta, wyd. M. Bobrzyński, Kraków 1882, a. 30; Correctura Statutorum,
nr 397.
2 Przykładowo Correctura Statutorum, nr 398.
3 Przykładowo ibidem, nr 398.
4 Przykładowo Średniowieczne prawa mazowieckiego pomniki, s. 298; Księgi
sądowe wiejskie, t. l, nr 1864 (28 I 1445 r.); Zapiski sądowe województwa
sandomierskiego, nr 420.
5 Przykładowo Correctura Statutorum, nr 398, 416.
6 Przykładowo ibidem, nr 396, 397.
7 Przykładowo Najstarsza Księga, nr 2452.
8 Patrz szerzej w niniejszym tomie „«Infantia» i «pueritia» w opinii
wczesnochrześcijańskich i średniowiecznych myślicieli".
9 B. Lesiński,W Rozwadowski, Htóoria prawa, Warszawa -Poznań 1980, s. 315;
wprawie salickim granicę małoletniości w przypadku chłopców wyznaczono na
dwunasty rok życia, Prawo salickie, a. 34, s. 32.
10 Correctura Statutorum, nr 404.
" Księga prawa zwyczajowego polskiego, a. 3572, 3611, 4519.
12 Similiter infantibus ad duodecim annos educatis, si tempore infanciaeper
quemvispiam iniuriafuerit illata fiolenciam agitare, pro qua agere non valebant
propter defectum etatis, contra ipsos inpedientes sen iniuriantes, Statuty
Kazimierza Wielkiego (statut małopolski), a. 74.
3 [...] de mandato domini Vincench' palatiniPoznaniensis, Peregrini
capitaneiPoloniae generalis, domino Johannejudice Poznaniensi, Sandzwogio
castellano Naklensi et aliis strenuis militibus Majoris terre Polonie, ąuod
adata presencium Szamszunem heredem de Stramicze nullus hominum debet citare
adjudi-cium regale nisi elapsis sibi 9 annis, quia idem Szamszun non habuit sibi
duodecim annos, Die altesten grosspolnischen Grodbiicher, t. l, a. 18 (17 VII
1386 r.); In causa Nicolai, filii Lorinecz de Lobszenecz, erga Warpos: Nota,
quoddomini, videlicet [...] adjudicaferunt Nicolao, filio Lorinecz de
Lobszenecz, quod non debet Warpanszoni de Dzewerzewo respondere injudicio, quia
etatem non habet annorum idem Nico-laus, quia solummodo habet quatuor annos cum
medio. Sed auando a die datę presentis expirabunt octo anni, tunc idem Warpos
debet eundem Nicolaum citare, et ipse sibi ad objectajudicaliter obligabitur
respondere, quia etatem habebit, videlicet a die sue ab anno datę 1399 tunc octo
anni transire debent, Die altesten grosspolnischen Grodbiicher, t. l, a. 1194
(1399 r.); Item Petrassius Rambinski ducit testes contra domi-num Nicolaum
Santociensem:primusjaszek Dupewski, Albertus Sdbik de Conarzewo, Nicolaus Zado-
ra, Adam Pyyanowski, Adam Dimocewski, Nicolaus Baranek. Rota: „Tako gim pozmozi
bóg y swanti +, iaco Potrasz Rambinski ma trzinacze lata y wisla mu lata podluk
semskego prawa. Księga ziemska poznańska, z. 2384 (\ VII 1405r.); [...]
VichnarelictadeBarthodze..proposuit [...]cumfdissuisetatisXU annorum. Księga
ziemska kaliska, a. 43 (1400 r.); miserunt dominant Vichnam de Barthodzee [...]
curn
puerissuis XII annorum, Księga ziemska kaliska, a. 22, (1400 r); [...] Vkhna
relicta de Barthodzee [...] „roposuit [...] cum si4tsfilis XII annorum debuit
iurare, Księga ziemska kaliska, a. 5, (1400 r.).
H Quod cum dtasset Elena uxor Staskonis de „Laszochow" pueros Wislai alias
minoris (?) domini iu-dicis de „Criziczonouicze": Marcissium, Naczeslaum,
Margaretham et Halskam, fratres cum sororibus, tandem in termino Perhemptorio
pueri comparentes, pecierunt medianie prolocutore suo annos etatis. Nos vero
visa etate teneri ab hunc ad XIII annos ipsis in pace et quiete perseuerare
concedimus', post tredecim annos nulla prescripcione seu diutumitate debent
dictipueri sororem suma pro dole quintam partem et datis XX marcis (euadere),
Zapiski sądowe województwa sandomierskiego, a. 81 (1396 r.);Propartepuerorum
domini Andree de „Zagorzuze": lohannis, Petri quilibet XIII annos a data
presencium non respondere pro XXXII marcis et dampno contra dominam Katussam de
„Szemlicz", relictam Henrici, Clasch vero XV; tandem annis (euolutis) iure
respondebunt.), Zapiski sądowe województwa sandomierskiego, a. 226,
(1398 r.).
15 Licet ex statuto veteri pueri masculi ad ąuindecim, puellae vero ad
duodecim annos completos a natifi-tate eorum, non tenetur respondere injudicio,
tamen in certis casibusjudicialiter altracti comparere et respondere tenentur
per suos tutores et procuratores, Średniowieczne prawa mazowieckiego pomniki, s.
237.
16 Jus Polonicum, s. 387.
17 [...] et quamvis eisdem super etate sit profisum, yidelicet maribus ad
guintumdecimum etfemellis ad duodecimum annos indusive, quod infra hoc tempus
nań teneantur respondere, Statuta Terrestria, s. 457.
18 Derslausjilius o/im Wilkonis de Zdzeslawicze, veniens coramjudicio
cumjohannefratre suo senio-re, recognouit, ąuod habet annos discrecionis seu
etatis, fidelicet XV annos. et in sedecimo anno etatis extat ipsius etos, Księga
prawa zwyczajowego polskiego, a. 3572 (16 XI 1456 r.).
19 Volumina constitutionum, t. 1: (1493-1526), do druku przygotowali S.
Grodziski, L Dwor-nicka i W. Uriszczak, Warszawa 1996, s. 156; Gdy kto imienie
dziedzkzneprzędą albo zastawi komu a zapisze się o obronę a w tyn umrze, synowie
tego umarlego mają bronie siedzącego w imieniu dziedzicz-nem. Ajestliby lat
rozumnych nie miali, niema być im dano do lat rozumnych, a. 3 Takoż z ustawy
pospolitej opiekunowie powinni są wzdąć imienie dzieciom, gdy będą mieć
piętnaście lat, a dzieci imienie swoje wziąwszy, mają go pozywać, a wszakoż to
prawem opatrzono, jako to byćzwyklo, iże ty dzieci imienia przędąc i zastawić
nie mają bez przyzwolenia przyjaciel krewnych, aż będą mieć dwadzieścia lat,
Wybór źródet do historji ustroju i prawa sądowego Polski, z. 2, a. 2 (1501 r.);
De bonis minorennibuspueris resi-gnatis per pueros non inscribendis. Item
quemadmodum ex statuto communi tutores tenentur resignare bona puerorum dum
habebunt annos guindecim, pueri vero bona sua accipiendo uti debent eis, sic
nihilominus iure sit profisum, proutjieri consuevit, ąuod ipsi pueri bona
vendere obtigareque non debeant, sine consensu amicorum consanguineorum donec
habebunt annos viginti auatuor transactos (sejm walny radomski, 1505 r.),
Volumina constitutionum, t. l, a. 3, s. 156.
;0 Correctura Statutorum, nr 407.
!1 De minorennibus litem contestare non valentibus. Item, minorennes litem
contestare non valent, in minorennitate constituti nihil perdere possunt, quia
Ule, qui in alterius iurisdictione est, nihil perdere potest, qui sui iuri non
est. Quibus minorennibus anni computantur ad guindedm annos. Ipsis auidem annis
quindecim transactis, adhuc nihil perdere possunt, sed oportet, ut ultra hos
quindecim annos currat eis specia-<u praescriptio terrestris videlitet tres anni
et tres menses; infra quos annos seu lapsis eisdem tribus annis et tribus
mensibus, si tacuerint repetere propinquitatem seu iniuriam suam, perdunt omnia
iuremediante, Puncta, a. 30.
'2 Sachsenspiegel, II, 65.
3 PKPMM, oprać, i wyd. W. Maisel, SPPP, s. II, Pomniki Prawa Polskiego, dz.
III: „Prawo miejskie", pod red. Z. Kaczmarczyka, t. 2, Wrocław 1964, II 47; IV
146.
4 Mikołaj Jaskier, luńs proi>incialis, I, 23, glosa; 65, glosa. Summa Rajmunda
Partenopejczyka, I, 20.
200
V. SYTUACJA DZIECKA W POLSKIM PRAWIE
26 B. Groicki, Rejestr, s. 190.
27 A. Klodziński, Najstarsza Księga, a. 1626, 2971, 3799; Pueri domini
palatini Siradiensis nie memorie debent habere annos discretionis et habent tum
cum Nicolao de Socolniky, fidelicet postaram proveniunt ad annos eorum et mater
dixit ipsos fidelicet Nemerzam 9 annorum etAnnamfiliam 7 anno-rum et istesenior,
quiseasseruit in servicio domini regis, ob hocperemptorio to non astitit
indeterminato, tum habet cum eodem Nicolao de Socolnik adprox. tospost ingressum
domini regis, A. Klodziński, Najstarsza Księga, a. 955, s. 89: (21X1400 r.); N.
Pueri Petrassjipie memorie scult. de Hirzmanowicze debent habere annos
discretionis, videlicet postquam perveniant ad annos eorum; mater dixit ipsorum
coram iudicio stans: filie Dorothee 5 annos et filio Hirzman 3 annos, et habent
tum cum Andrea Kresza de Zanderman pro 20 m., pro centum octaginta capeciis
siliginis tam diu, quousque perveniant ad annos suos, tali condicionr
interiecta, qttod si Deus aliquid permitteret super eundem Andream Kresicz, quod
ipse moretur, tunc post obitum ipsius uxor sua cum pueris eiusdem Andree debet
habere potestatem plenimodam adistasZOm. etad centum LXXXX (sic) capecias
siliginis, prout ius ipsis condktavit, Najstarsza Księga Sądu Najwyższego, 3.
1120, s. 109 (1402 r.).
28 Księgi sądowe wiejskie, a. 2351.
29 Correctura Statutorum, nr 393.
30 B. Groicki, Rejestr, s. 190.
31 Średniowieczne prawa mazowieckiego pomniki, s. 257.
32 Statuta synodalia reverendi, s. 31.
33 Praktyka, nr 182.
U W. Sobociński, Historia, s. 238-248. 35 KDM, t. l, nr 12. » Ibidem, nr 19.
37 KDW,t. l, nr 453.
38 Ibidem, nr 460.
39 Codex epistolaris saeculi decimi quinti, t. 2, nr 222, 251.
40 Przywileje miasta Poznania XIH-XyiII wieku, wyd. W. Maisel, Poznań 1994, nr
37; W. Sobociński, Historia rządów, s. 257, p. 31.
41 Volumina Legum, t. l, s. 486.
42 Patrz szerzej rozdział w niniejszym tomie „Rządy opiekuńcze".
43 Acta Tomiciana, t. 4, nr 355.
44 IMT, t. 2, nr 208.
45 Ibidem.
46 Statuty Kazimierza Wielkiego (statut małopolski), a. 74; Statuty Kazimierza
Wielkiego (statuty wielkopolskie), a. 49; F. Piekosiński, Jeszcze slowo, a. 10,
12, s. 58-59 (Statut trzeci, czyli małopolski drugi wiślicki z roku 1356); a.
23, s. 52 (Statut wielkopolski uchwalony na wiecu w Piotrkowie w 1347 r.);
Volumina Legum, t. l, s. 32; Średniowieczne prawa mazowieckiego pomniki, s. 237.
47 Item domina uxor domini Domarati non debet respondere in iudicio cum suis
pueris nisipostquam habuerit etatem, contra Sczedrzikonem etjaroslaum
Squirzinski pro triginta marcis racione caucionisfide-iussorie, quamfacerent
domino Mroczkom subiudici Poznaniensi, Księga ziemska poznańska, a. 612, (25 V
1401 r.); Item domina Hanka uxor olim domini Domarati cum suis pueris non debet
respondere
Johanni heredi de Bloczeszeivo et suofiliastrojohanni de ibidem pro tricentis
marcis, ad quem locum puen non habebunt etatem. Księga ziemska poznańska, a. 628
(26 V 1401 r.); Item domini supranominati decreverunt ita, quod Adam de
Gowarzewo debet et tenetur solvere ąuatuor marcas et octo scotos in latis
grossis Stanislao et Wlodzimiro filiastris suis uterinis infra duas septimanas.
Et si non soherit ad prefixtim terminum, tunc predictifiliastri sui terciam
partem medietatis in Thomasseuice debent tenere a Nativitate
Przypisy
201
Thesu Christi ad aliud et ąuando pweniant ad etatem ipsorum, tunc cum patruo
predicto, si habebunt aliąu-din cum ipso iuridicionem in eadem causa et pro
Gowarzewo iure procedant, Księga ziemska poznańska, a 2739 (l K 1406 r.); Item
suspensus est terminus inter Slawantam de Clodzeysco et interJacussium Stopircam
et Nicolaumjilium suum ad etatem iuvenym Miroslay olim de Pawlowicze et sic,
quando habebunt etatem predicti iuvenes, debebunt resignare coram domino
capitaneo medium hereditatis Pawlowicze. Etpretacti iuvenes non debebunt
Slawantham evadere annis neque SlawanthaJacussium et Nicolaum pre-dictos, Księga
ziemska poznańska, a. 2608 (30 III 1406 r.); [...] de mandato domini Vmcencii
palatini Poznaniensis, Peregrini capitanei Poloniae generalis, domino Johanne
Judice Poznaniensi, Sandzwogio castellano Naklensi et aliis strenuis militibus
Majoris terre Polonie, quod adata presencium Szamszunem heredem de Stramicze
nullus hominum debet citare adjudicium regale nisi elapsis sibi 9 annis, quia
idem Szamszun non habuit sibi duodecim annos, Die altesten grosspolnischen
Grodbiicher, t. l, a. 18(17 VII 1386 r.); In causa Nicolai, filii Lorinecz de
Lobszenecz, erga Warpos: Nota, quod domini, videlicet [...] adjudicaverunt
Nicolao, filio Lorinecz de Lobszenecz, quod non debet Warpanszoni de Dzewerzewo
respondere injudicio, quiaetatem nonhabetannorum idem Nicolaus, quia solummodo
habet quatuor annos cum medio. Sed auando a die datę presentis expirabunt octo
anni, tunc idem Warpos debet eundem Nicolaum citare, et ipse sibi ad
objectajudicaliter obligabitur respondere, quia etatem habebit, videlicet a die
sue ab anno datę 1399 tunc octo anni transire debent, Die altesten
grosspolnischen Grodbiicher, t. l, a. 1194 (1399 r.).
48 Johannes de Pyelgrzimowicze cum Jacobo filio suo veniens ad presenciamjudicij
terrestris, asserens ipsumjacobum habuisse annos etatis; auemjudicium
conspiciens, quod etatem annorum habet: quoniam Jacobus predictusfilius
ejusdemjohannis Pyelgrzimowsky recognouit in hunc modum, quod prout nobilem
Swantochnam uxorem Nicolai de Coszmirzow citauerat pro auarta parte bonorum
diuisionis matema in Sdzeslawicze et in Wanszirow, ab ipsa quarta parte
diuisionis sue matema, sibi Swantochne et Nicolao manto suo, ac ipsorum posteris
in totum recessit, et in perpetuum se abrenuncians,judicaliter resgnauit; pro
qua diuisione ipsam Swantochnam neque successores ipsius, nunąuam debebit
impedire, et terminos omnes pro eadem auarta parte diuisionis contra ipsam
Swantochnam mortificauit. Sed solum contentus debet esse in ipsa diuisione, quam
recepit a Johanne et Derslao, filijs Wilczek, Jratribus suis coadnatis in
Wanszirow, quam debet habere pro tota sua diuisione perpetue, Księga prawa
zwyczajowego polskiego, a. 3611 (12 II 1459 r.).
19 Statuty Kazimierza Wielkiego (statuty wielkopolskie), a. 49.
50 Ibidem.
1 Ibidem.
52 Ibidem.
l3 Correctura statutorum, nr 401-403.
54 Jus Polonicum, s. 387-388.
'5 Prout Nicolaus Slabosz tenutarius de Ocziecz citaueratJohannemfilium
olimjohannis Nekanda de Grzgorzowicze ad inscripcionem patris sui pro centum
fiorenis, aut ad decem jlorenis raditus ab eisdem; et idem Johannes puer
existens volebatsibi dari ad etatem: sed procurator domini Nicolai Slabosz
dixit: „No« debet sibi dari ad etatem, quia pater eius concitauit ad
inscripcionem". — Et ex interrogacione decretum est: ex <iuopatrem eius ipse
Nicolaus concitauerit ad inscripcionem in vita, ipse Johannes puer debet
respondere. Et fum super eundem proposuit, dixit per procuratorem: ,JVonsolus
sum inbonis patris, sed cumfratrein bona patris successi." Petebat sibi dari ad
concitandumfratrem: et datum est sibi ad septem septimanas, utfratrem suum
concitaret pro eodem debito ad inscripcionem patris. Et habent terminu ex
assensu parcium ad septem septimanas, Księga prawa zwyczajowego polskiego, a.
4234 (28 I 1480 r.).
* Volumina Legum, t. l, f. 573.
'7 Jus Polonicum, s. 388.
202
V. SYTUACJA DZIECKA W POLSKIM PRAWIE
Przypisy
203
8 Item ista recognicio, quamfedt seu reddidit inter Theodricum Margonittski
etfdiam SandiuoaH Macronoski dominus Nicolaus iudex Poznaniensis eadem recognido
cecidit wlgariter „przipadla" predicto Theodrico proannis etatis ita, quod idem
iuvenisfilia Sandiuogio non debet evadere annis, sed debet respondere. Habent
terminum adproximos terminos particulares Gnezne celebrandos. Theodricus sohit
adiudicatum, Księga ziemska poznańska, a. 1701 (3 III 1404 r.); Item domini
iudicio presidentes consetvaverunt pueros Smislai circa etatem annorum erga
Wincenciumjagodzinski, Księga ziemska poznańska, a 2755 (5 X 1406 r.).
59 Por. R Dąbkowski, Prawo, t. l, s. 217.
10 Item pueri domine Sdzedziconis habent terminum pro etate coram domino rege
tercia diepost ipsius primum in Poznaniam ingressum cumjudeis, Księga ziemska
poznańska, a. 2249 (17IV1405 r.); Item domini iudicio presidentes dederunt
etatem annorum pueris domine Sczedrzicowey contra Wincencium Granowski cwem de
Bnin et super hoc dedit adiudicatum, Księga ziemska poznańska, a. 2264 (28 IV
1405 r.); Item Szabdayjudeus et Nicolaus de Besdrowo habent terminum coram
domino capitaneo pro etate iuvenis, Księga ziemska poznańska, a. 1995 (7X1404
r.); Domini in colloquio presidentes decreuerunt, quia Generose Nawoyczefilie
olim Generosi Nicolai de Conyeczpolye, Capitanei Przemisliensis, erga Ge-
nerosumjacobum de Conyeczpolye patruum suum tantum, et non alium, etatem
adiudicauerunt, Księga prawa zwyczajowego polskiego, a. 3905 (9 V 1468 r.).
61 Księga prawa zwyczajowego polskiego, a. 3905.
62 Cyt. za R Dąbkowski, Prawo, t. l, s. 218.
63 Die altestengrosspolnischen Grodbiicher, t. l, a. 1649; Wybór zapisek
sądowych, a. 1065; Item Abrhamjudeus, Aronftliusfecerat acetonem super dominam
Sczedrziconis olim uxorem pro cingulo in va-lore duodedm marcarum. Et domina
noluit respondere, quia pueri non haberunt etatem, ideo domini iudicio
presidentes conservaverunt pueros circa etatem annorum et super hoc adiudicatum
sohit, Księga ziemska poznańska, a. 2548 (19 I 1406 r.); Item Nicolaus Slwenszki
aquisivit sibi annos. Cum anni exspirabunt, tunc idem Nicolaus cumfratre suo
debent citare dominum Kuszonem etc, Die altestengrosspolnischen Grodbiicher, t.
l, a. 1649 (1393 r.).
64 Item veluti Fredhelm,fdius Maczkonis Borkovicz, dominum Swanthoslaum,
castellanum Kalisien-sem, citaverat pro hereditate Curowo. Quibus terminus
peremptorius Poznaniefuit asignatus ad summos terminos Poznanie celebrandos,
quia dominus Kalisensis respondere noluit eidem Fredhelmo, quia annos non abuit,
nec eciam idem Fredhelm aliis injudicio noluit respondere ex eo, quia annos non
habuit. Extunc domini adjudicarunt domino Kalisiensi in summis terminis eandem
hereditatem Curowo perpetuis tempo-ribus obtinendam pro quingentis
marcisgrossorum, quoniam idem dominus Kalisensi suo termino astitit et
justo et verojudicio super eodem Fredhelmo dictas quimgentas marcaspro Jiamasz"
et pro aliis rebus scilicet domini Oszepi, heredi in Grodziscze. Pro quojus
ipsorumjudido asignavit, Die altestengrosspolnischen Grodbiicher, t. l, a. 1638
(1393 r.).
65 Ibidem, a. 1638 (1393 r.).
66 Księga ziemska poznańska, a. 1863 (1404 r.), a. 1867 (1404 r.), a. 1993
(1400 r.), a. 2264 (1405 r.).
67 Item Petrassius Rambinski ducit testes contra dominum Nicolaum
Santociensem: primusjaszek Dupewski, Albertus Sdbik de Conarzewo, Nicolaus
Zadora, Adam Pyyanowski, Adam Dimocewski, Nicolaus Baranek. Rota:
„Takogimpozmozi bóg y swanti +, iaco Patrosz Rambinski ma trzinacze lata y wisla
mu lata podluk semskego prawa", Księga ziemska poznańska, a. 2384 (l VII 1405
r.); Derslaus
jtlius olim Wilkonis de Zdzeslawicze, veniens coram Judicio cumjohannefratre suo
seniore, recognouit, quod habet annos discrecionis seu etatis, fidelicetXVannos,
et In sedecimo anno etatis extat ipsius etos, Księga prawa zwyczajowego
polskiego, a. 3582 (16 XI 1456 r.).
68 Johannes de Pyclgrzimowicze cum Jacobo filio suo veniens ad presendamjudidj
terrestris, asserens ipsumjacobum habuisse annos etatis; quemjudidum conspidens,
quod etatem annorum habet:
Jacobus predictusfilius ejusdemjohannis Pyelgrzimowsky recognouit in hunc modum,
quodprout nobilem Swantochnam uxorem Nicolai de Coszmirzow citaueratpro quarta
parte bonorum diuisionis materna in Sdzeslawicze et in Wanszirow, ab ipsa
auartaparte diuisionis sue materna, sibi Swantochne et Nicolao manto suo, ac
ipsorum posteris in totum recessit, et in perpetuum se abrenunciansjudicaliter
resgnauit;pro qua diuisione ipsam Swantochnam neque successores ipsius, nunąuam
debebit impedire, et terminos omnes nro eadem quarta parte diuisionis contra
ipsam Swantochnam mortificauit. Sed solum contentus debet esse in ipsa
diuisione, quam recepit ajohanne et Derslao,Jilijs Wilczek, fratribus suis
coadnatis in Wanszirow, auam debet habere pro tota sua diuisione perpetue,
Księga prawa zwyczajowego polskiego, a. 3611 (12 II
1459 r.).
69 „Jeśli nieletnim niżej lat 12 krzywda się dzieje, mogą się o tę krzywdę
upomnąć, skoro dojdą lat pełnych, a przedawnienie za ten czas zarzuconem im być
nie może", F. Piekosiński, Jeszcze slowo, art. 10, s. 58-59; „Nieletnie dzieci,
którym z powodu nieletniości spór przeciw nim wytoczony, do lat pełnych
odroczony został, z przedawnienia lat tych korzystać nie mogą", F. Piekosiński,
Jeszcze stówo, art. 12, s. 59.
70 „Łucja nie dopominająca się przez lat 4 od opiekuna swego reszty majątku po
wyjściu za mąż, podpada przedawnieniu", F. Piekosiński,/#zcze slowo, art. 38, s.
66; Puncta, s. 215.
71 Agz, t. 15, a. 2148.
72 Statuta synodalia reverendi, a. 53, s. 31.
73 Patrz szerzej rozdział „Granica małoletniości w Polsce średniowiecznej".
74 Jus Pohnicum, s. 381.
75 Correctura statutorum, s. 104; Puncta, s. 215, 249.
76 KDM, t. 4, nr 1037, 1205, 1357.
'7 Constitutus personaliter coram dominis consulibus profidus Mathias Pasch
sartor tamquam cittatus perprocuratoremjoannis olim [syn] Nicolai Koska, Joannem
aurifabrum, et astitit terminum super dictum Joannem actorem, uolens sese eidem
iustificare. Quijoannes Koska non comparuit, sedprocurator eidem terminum
infirmitate reposuit occasione domuncule cuiusdam cum orto. Et domini
exauditispremissis causam prefatam usque ad annos discretionis dicti pueri
Joannis Koska suspenderunt ita videlicet, si puer existens iam racionis compos
prę seferet aliquam atinenciam ad domunculam prefatam habere, poterit iure cum
eo experiri, Księga radziecka miasta Starej Warszawy, t. l, a. 1668 (30 VI1525
r.); Constitutus personaliter coram nostro consulatu profidus Mathias Pasch
sartor cwis Warsch. tanquam cittatus per procuratorem prońdum Joannem aurifibrem
pueri Joannis filii olim Nicolai Koska cwis Warsch. et peciit a dominis sibi
decerni decretum occasione promptuarii et ortus olim Pauli Schelyang, pro quo
cittatus erat. Domini atten-dentes, quod dictusjoannes Koska non est compos
racionis nec ad annos discretionis pervenit et exhunc ex Warschouia ab
ipsojohanne aurifabro aufugit, suspenderunt causam prefatam usque ad annos
discretionis pueriprefati et tunc, sipuer dictus quicquam erga ipsum habuerit,
ipsemet cum eo iure experiatur, Księga radziecka miasta Starej Warszawy, a. 1671
(7 VII 1525 r.); Phiedor Hryniowiąt skarzyt się na Sidorzichę, że ona chłopię
jego namawiala, zęby do niey z domu wynosilo, powiedayacz, ze u tego Mopięczia
rzepę suchą nalazl, która bylo do niey ponioslo. Yprziznalo się, że y żyto przed
tym do niey nosilo. Prawo tedy oglądayąc się na to, ize to dzieczie yescze lat
ni ma y nicz świadczyć nie może, tedy skazalo Sidorzisze odwód na piątek po
Przewodniej niedzieli, Księga Sądowa Wsi Wary, a. 308 (1598 r.); Ortylesądów
wyż-szych, a. 30.
'8 PKPMM, a. 146; Księga lawnicza Starego Miasta Torunia, cz. l, a. 1317; Księga
tawnicza miasta Nowej Warszawy, t. l, a. 169, 515; KDM, t. 4, nr 1073.
9 Patrz szerzej „Małoletni przestępcy w średniowieczu".
0 Patrz szerzej „«Infantia» i «pueritia» w opinii wczesnochrześcijańskich i
średniowiecznych myślicieli".
1 Patrz szerzej B. Łapicki, Prawo rzymskie, s. 275-282.
204
V. SYTUACJA DZIECKA W POLSKIM PRAWIE
Przypisy
205
82 InstytucjeJustyniana, l, 13-26, s. 38-57.
83 Prawa, przywileje, statuty i lauda księstw oświęcimskiego i zatorskiego,
wyd. S. Kutrzeba, AKP t. 9, Kraków 1913, a. 13, s. 274-275.
84 Agz, 1.13, a. 4541 (7X1460 r.); t. 17, a. 3812 (4 VI1501 r.); 1.19, a. 157
(24 VII 1476r.).
85 Agz, t. 18, a. 2846 (3 II 1500 r.); Księga prawa zwyczajowego polskiego, a.
815.
86 Ibidem, a. 812,4211,4212.
87 Agz, t. 19, a. 2205 (30 V 1491 r.).
88 Księga prawa zwyczajowego polskiego, a. 3833; Agz, t. 18, a. 19 (11 II 1469
r.).
89 Ibidem, a. 1608; Agz, t. 17, a. 4080 (9 VIII 1504 r.).
90 Księga prawa zwyczajowego polskiego, a. 2173.
91 Correctura Statutorum, nr 410.
92 Agz, t. 15, a. 2424 (16X1496 r.), 2823; t. 18, a. 2846 (3 II 1500 r.);
Księga prawa zwyczajowego polskiego, a. 3883, 4219, 4256.
93 Agz, t. 18, a. 2846 (3 II 1500 r.).
94 Ibidem, t. 15, a. 2928 (5 XII 1499 r.).
95 KDmK, cz. II, III i IV, nr 260, s. 373.
96 Agz, t. 18, a. 598 (16 VIII 1474 r.).
97 Wolumina Legum, t. l, s. 32-33.
98 Ibidem.
99 Księga prawa zwyczajowego polskiego, a. 2104 (1426 r.).
100 Agz, t. 14, a. 3077 (1454 r.).
101 KDmK, cz. 2, 3 i 4, nr 260, s. 373; Polskie statuty ziemskie, s. 120.
102 Agz, t. 18, a. 308 (28 IV 1472 r.).
103 Ibidem, t. 17, a. 1369 (30 VI 1477 r.).
104 KDmK, cz. II, III i IV, nr 260, s. 373; Polskie statuty ziemskie (statut
warcki), s. 120.
105 P Dąbkowski, Prawo, t. l, s. 492.
106 Agz, t. 15, a. 1810 (13 XII 1485 r.).
107 Ibidem, t. 17, a. 2903 (7 XI 1496 r.).
108 Ibidem, 1.15, a. 1111 (3X1472 r.); 1.17, a. 4223 (27111506 r.), 2980;
Księga prawa zwyczajowego polskiego, a. 2009.
109 Agz, t. 16, a. 2240 (13 I 1495 r.).
110 Ibidem, t. 17, a. 948 (27 IV 1473 r.).
1 Księga prawa zwyczajowego polskiego, a. 1101.
112 W 1565 roku na sejmie w Piotrkowie, Iblumina Legum, t. 2, s. 554.
113 Jus Polonicum, s. 402.
114 Prawa, przywileje, statuty i lauda, s. 274-275.
115 Clarissimi baronis Joannis Ostrorog, a. 29, s. 128.
116 Księga prawa zwyczajowego polskiego, a. 3049.
117 KDmK,cz. l, nr 77.
118 Agz, t. 17, a. 3742 (18 II 1501 r).
119 Ibidem, t. 16, a. 2065 (3 IV 1492 r.). '2() Ibidem, t. 16, a. 3534 (4 DC
1494 r.).
121 Ibidem, t. 17, a. 3790 (18 V 1501 r.).
122 Quandopaterpueris decesserit etpueri annos legitimos non habeant, tunc
quicunque esset ipsorum tu-tor, iste nonpotest hereditatem ipsorum vendere
necgades limitareseu eciam hereditatetn ipsorum nullo modo perdere, quousque
annos legitimos perfenerint et per se regerentur, Statuty Kazimierza Wielkiego,
cz. 2, Statuty wielkopolskie, a. 49.
123 Agz, t. 13, a. 115 (15 X 1436 r.); Die altesten grosspolnischen
Grodbiicher, t. l, a. 544.
124 Agz, t. 16, a. 355 (17 XI 1466 r.); t. 17, a. 3401 (11 VII 1502 r.); KDM, t.
4, nr 1205 (1422 r.); 1357 (1439 r.); 1404 (1441 r.).
125 Ibidem.
126 Przykładowo IMT, t. 2, nr 172 (1504 r.).
127 Księga prawa zwyczajowego polskiego, a. 3510.
128 Agz, t. 18, a. 817 (6 II 1476 r.); Księga prawa zwyczajowego polskiego, a.
3897.
129 Agz, t. 15, a. 1810 (13 XII 1485 r.).
130 Ibidem, t. 12, a. 1390 (18 V 1444 r.).
131 Księga prawa zwyczajowego polskiego, a. 1094.
132 Statuty Kazimierza Wielkiego, cz. 2, Statuty wielkopolskie, a. 49.
133 Księga prawa zwyczajowego polskiego, a. 1749; Agz, t. 18, a. 2679 (9 IV
1499 r.).
134 Księga prawa zwyczajowego polskiego, a. 852.
135 Ibidem, a. 852, 3510.
136 Księga Henrykowska, wyd. R. Gródecki, Poznań 1949, s. 71.
137 Agz, t. 17, s. XVII.
138 Księga prawa zwyczajowego polskiego, a. 3883.
139 Ibidem, a. 3510. 14<> Ibidem, a. 4256. '« Ibidem, a. 1345.
'42 Agz, t. 17, a. 3790 (18 V 1501 r.); t. 18, a. 4245. 1« Ibidem, t. 14, a.
3121 (24 V 1454 r.).
144 Volumina Legum, t. l, s. 32-33; Correctura Statutorum, a. 430.
145 Agz, t. 17, a. 3361 (4 IV 1495 r.).
l« Ibidem, t. 15, a. 1810 (13 XII 1485 r.); t. 16, a. 2266 (3 VIII 1495 r.).
147 Księga prawa zwyczajowego polskiego, a. 2217.
148 W powyższej kwestii głos zabrali A. Winiarz, Polskie prawo dziedziczenia
kobiet w wiekach średnich, „Kwartalnik Historyczny" 10 (1896), s. 756-812; idem,
Polskie prawo majątkowe-malżeń-skie w wiekach s'rednich, Rozprawy Akademii
Umiejętności, Wydział Historyczno-Filozoficzny, S. II, t. 12, ogólnego zbioru
tom 37, Kraków 1899, s. 159-291; R. Hubę, Prawo polskie w wieku trzynastym, s.
381, 382; S. Roman, Stanowisko, s. 80-108; B. Lesiński, Stanowisko kobiety, s.
130-133; M. Koczerska, Rodzina szlachecka, s. 125-126, 168-183.
149 Agz, t. 17, s. XVII.
'° Correctura Statutorum, a. 408; Księga prawa zwyczajowego polskiego, a. 4256.
151 Agz, t. 17, s. XVII.
12 M. Winawer, Najdawniejsze prawo, s. 220.
153 Księga prawa zwyczajowego polskiego, a. 3836 (1466 r.); Antiquissimae
libri iudicales, a. 9562 (1400 r.).
154 IMT, t. l, nr 66, s. 109.
155 Agz, t. 16, a. 2977 (2 V 1504 r.).
156 Ibidem, t. 13, a. 1867 (l I 1443 r.).
157 B. Lesiński, Stanowisko kobiety, s. 132-133. '8 Zbiór dokumentów
średniowiecznych, a. 115.
'9 Księga prawa zwyczajowego polskiego, a. 2173. 160 Ibidem, a. 1042. 11 Agz,
t. 18, a. 1456 (1481 r.). '2 Księga prawa zwyczajowego polskiego, a. 2464 (1433
r.), 4256 (1481 r.).
13 Cautelae auaedam in iure terrestri tentae et observatae, wyd. S. Kutrzeba,
AKP, t. 9, Kraków 913, s. 207 (1521 r.).
206
V. SYTUACJA DZIECKA W POLSKIM PRAWIE
Przypisy
207
164 Consuetudines Terrae Cracofiensis, s. 32-33; sejm walny radomski 1505 r.,
Wolumina Consti-tutionum, t. l, a. 3, s. 156.
165 Agz, t. 15, a. 2928 (5X111499 r.); Statut Księcia Jana Starszego z 1421
roku, [w:] Jus Poloni-cum, s. 432 (tu kwestie dotyczące zaniedbań poczynionych
przez matkę).
166 Consuetudines Terrae Cracoviensis, s. 32—33.
167 Statuty Kazimierza Wielkiego, a. 123.
168 Jus Polonicum, s. 313; Najdawniejszy uklad systematyczny prawa polskiego z
XV wieku, wyd. B. Ulanowski, AKP, t. 5, Kraków 1897, s. 73.
169 Agz, t. 14, a. 828 (26 VIII 1443 r.).
170 Księga prawa zwyczajowego polskiego, a. 920.
171 Agz, t. 18, a. 2473 (7 I 1495 r.).
172 F. Piekosiński,_/eszcze słowo, art. 38, s. 66.
173 Sachsenspiegel, I, 23.
174 PKPMM, II, 25.
175 Sumtna Rajmunda Partenopejczyka, II, 42. '76 Sachsenspiegel, I, 23, 31,
41.
177 B. Groicki, Artykuly, s. 52.
178 Ibidem, s. 50.
179 Ibidem, s. 50.
18° B. Groicki, Tytuly, s. 195-197.
181 Ibidem, s. 117.
182 Ibidem, s. 115.
183 B. Groicki, Obrona wdów i sierot, s. 228.
184 Ibidem, s. 201-203.
ig5 B. Groicki, Artykuly, s. 52.
186 Ibidem, s. 53.
187 KDM, t. 4, nr 1034, nr 1205, nr 1357; Zapiski sądowe województwa
sandomierskiego, a. 318.
188 Księga lawnicza Nowego Miasta Torunia, a. 769, 773, 808, 911; Księga
radziecka miasta Starej Warszawy, t. l, a. 17, 413.
189 Najstarsza Księga Sądu Najniższego, a. 499, 587
1?0 Księga lawnicza Nowego Miasta Torunia, a. 50, 110, 506, 633, 650, 748, 1218,
1609, 1829; Księga lawnicza Starego Miasta Torunia, cz. l, a. 66.
i9' Księga lawnicza Nowego Miasta Torunia, a. 1538, 1579, 2096.
l92 Księga lawnicza Starego Miasta Torunia, a. 1191, 1202.
'93 Najstarsza Księga Sądu Najwyższego, a. 3750.
)94 Księgi sądowe wiejskie, t. l, a. 1728; Księga lawnicza Nowego Miasta
Torunia, a. 839.
195 Księga lawnicza Nowego Miasta Torunia, a. 1118; Księga radziecka miasta
Starej Warszawy, a. 237, 273, 288, 294, 1090, 1169.
i% B. Groicki, Artykuly, s. 53.
197 w. Froch, Opieka nad sierotami i żakami ze strony lubelskiej Rady
Miejskiej w XVI wieku, „Przegląd Historyczno-Oświatowy" 21 (1978), nr 2 (80), s.
155.
198 Ibidem, s. 155 i nn.
'" Księga lawnicza Starego Miasta Torunia, a. 342. 200 Księga lawnicza Nowego
Miasta Torunia, a. 1209. 2°l M. Łysiak, Miejsce dziecka, s. 236.
202 Ibidem, s. 237-239.
203 Wńkierze poznańskie, a. 140.
204 Anonima tzw. Galia Kronika, I, 18.
205 Za regencją Rychezy, mimo wieku Kazimierza Odnowiciela, opowiedzieli się
miedzy innymi Stanisław Hałko (Richeza, Konigin von Polen. Gemahlin Mieczyslaws
IŁ, Diss. Freiburg [Schweiz] 1914, s. 59-61), Danuta Borawska (Kryzys monarchii
wczesnopiastowskiej iv latach trzydziestych Xl wieku, Warszawa 1964, s. 38-39),
Henryk Łowmiański (Początki Polski, t. 6, cz. l, Warszawa 1985, s. 69-70),
Kazimierz Jasiński (Rodowód, s. 116).
» KDW,t. l, nr 81.
207 Kronika wielkopolska, s. 80.
208 KDM, t. l, nr 19.
209 ibidem, nr 29.
210 KDW,t. l, nr 430.
211 Ibidem, nr 451.
212 Ibidem, nr 453.
213 W Sobociński, Historia, s. 244.
214 KDW,t. l, nr 450.
215 W Sobociński, Historia, s. 245-246.
216 Pommerellisches Urkundenbuch, t. 2, wyd. M. Perlbach, Gdańsk 1882, nr
1159, 1160.
217 Ibidem, nr 1678.
2is Ibidem, nr 1724, 1730.
2ł9 IMT, t. 2, nr 208; kwestie związane z małoletniością władców zostały także
omówione w rozdziale „Granica małoletniości w Polsce średniowiecznej". 22« KKr,
t. l, nr 19.
221 Ibidem.
222 J. Długosz, Historiae Polonicae, ks. 12, s. 217.
223 Anonima tzw. Galia Kronika, I, 18.
224 KDW,t. l, nr 12.
225 Mistrza Wincentego zu>anego Kadlubkiem Kronika, IV, 23.
226 KDW,t. l, nr 12.
227 IMT, t. 2, nr 169,171,172,208; W Sobociński wymienia za O. Balzerem
przykłady księż-nych mazowieckich i śląskich, które sprawowały rządy opiekuńcze,
W. Sobociński, Historia, s. 269-270.
228 Ibidem, s. 271.
229 Przykładowo CDP, t. 2, nr 376-379; KDM, t. 4, nr 1279, t. 8, nr 1021,
1024, 1029,1031, 1039, 1044, 1046; ZDM, t. 2, nr 374.
23fl Przykładowo KDWP, nr 119.
1 J. Długosz, Historiae Polonicae, ks. 11, s. 526.
2 KDM, t. 4, nr 1324, 1332.
'3 Scriptores rerum Silesiacarum, t. 2, wyd. G.A. Henzel, Wrocław 1839, nr 128.
234 W. Sobociński, Historia, s. 280-281.
235 Mistrza Wincentego zwanego Kadłubkiem Kronika, IV, 8.
236 Ibidem, IV, 23.
7 W. Sobociński, Historia, s. 283.
18 KDM, t. 4, nr 1315.
19 IMT, t. 2, nr 169, 170, 172, 175.
0 Ibidem, nr 208.
1 Patrz rozdział „Granica małoletniości w Polsce średniowiecznej".
12 Anonima tzw. Galia Kronika, I, 29.
13 KDM, t. l, nr 24. 244 KKr, t. l, nr 19.
208
V. SYTUACJA DZIECKA W POLSKIM PRAWIE
245 Ibidem.
246 J. Długosz, Historiae Polonicae, ks. 12, s. 217
247 IMT, t. 2, nr 180. 8 Ibidem, nr 201.
249 J. Długosz, Historiae Polonkae, ks. 12, s. 557
250 KDM, t. 2, nr 395.
251 KDW,t. l, nr 12.
252 KDM, t. l, nr 11,24; t. 2, nr 393, 395.
253 Pommerellisches Urkundenbuch, t. 2, nr 1128, 1149
254 KDM, t. l, nr 12, 13.
255 KDW,t. l, nr 233.
256 Ibidem, nr 451.
257 Ibidem, nr 430.
258 Ibidem, nr 450.
259 KDM, t. l, nr 27; t. 2, nr 413, 417
260 CDS, t. 2, nr 12.
261 KDM, t. l, nr 19. 2« KDW,t. l, nr 453.
263 Ibidem, t. 3, nr 1840; CDP, t. 3, nr 166, 167, 169
264 IMT, t. 2, nr 170.
265 Ibidem, nr 174, 180, 189, 203.
266 W. Sobociński, Historia, s. 336.
267 Tertulian, Przeciw poganom, [w:] Tertulian, Wybór pism, t. 2, s. 64-65;
Tertuliin,Apologeti-cus adversusgentespro christianis, PL, t. l, koi. 317-328,
339, 358, 371-372.
268 Cyprian, Listy, s. 139.
269 Augustyn, Enchiridion, PL, t. 40, koi. 272.
0 Ambroży z Mediolanu, De bono mortis liber unus, PL, t. 14, koi. 350.
271 Cezary z Arles, Kazania, s. 224.
272 Ibidem.
273 Ibidem, s. 226-227.
274 Tertulian, O duszy, [w:] Antologia literatury patrystycznej, t. l, z. l,
s. 387-388- Augustyn, Enchiridion, PL, t. 40, koi. 272.
Tertulian, O duszy, [w:] Antologia literatury patrystycznej, t. l, z. l, s. 388.
6 A. McLaren, A History of Contraception, s. 84.
7 Hieronim, Canones Poenitentiales, PL, t 30 koi 427
8 Ibidem, koi. 426.
279 Kummian Iryjczyk, Liber de mensura poenitentiarum, PL, t. 87 koi 989 2«'
IbIdem.
1 A. McLaren, A History of Contraception, s. 126.
2 Kwestią mężobójstwa w polskiej historiografii zajęli się między innymi S.
Kutrzeba (Me-żobójstwo w prawie polskim XIV i XV wieku), R. Taubenschlag (Prawo
karne w Polsce średniowiecznej), M. Handelsman (Prawo karne w Statutach
Kazimierza Wielkiego), R. Hubę (Wywódprawodawstwa polskiego cywilnego i
kryminalnego aż do czasów jagiellońskich, [w:] Pisma, s. 5-21).
3 Item saepe numero contingit: quodfoeminae nobiles etplebaeper castellanum
Zacroczym. innocenter pro opressionepuerorum ac suffocationefoetus citabantur,
praeter culpam et demeritum earum inde confun-debantur, statuimus: quod expost
et peramplius ipsas mulieres praefatus castellanus citare minime praesu-mat,
nisi Ula opressio sivesufocatiopublica natarta manifestafueńt, [w.]Jus
Polonicum, a. 1831, s. 462; nowa edycja dokumentu w IMT, t. 2, nr 145, s. 39.
Przypisy
209
284 E. Potkowski, Dziedzictwo wierzeń pogańskich w średniowiecznych Niemczech.
J)efuncti vivi", Warszawa 1973, s. 73-74.
285 Zob. W Maisel, Poznańskie prawo, s. 219-220.
286 B. Groicki, Postępek sądów, art. 80, 81, s. 157-159.
287 Ibidem, s. 112-113,157-159.
288 Summa Rajmunda Partenopejczyka, ks. 3, a. 39.
289 Aleksander III, Epistolae et privilegia ordine chronologico digesta (anno
1159-1181), PL, t. 200, koi. 867-868.
29() A. McLaren, A History of Contraception, s. 129.
291 Patrz rozdział „Opieka nad ciężarną kobietą".
292 Synody diecezji wroclawskiej i ich statuty. Na podstawie materialów
przysposobionych przy udziale Alfreda Sabischa, Concilia Poloniae. Źródła i
Studia Krytyczne, 1.10, Wrocław 1963, s. 350-354.
293 Statuta synodalia, s. 19.
294 [...] tu inequitans violcnter super villam Lopuschka uxorem Hedwigim
traxistipenes equm et ipsam percusisti defendens aput ipsam tabernatorem et si
ipsam trusisti ad terra et ista traccione et percussione ipsa deperdiditftlium,
pro quo lohannes proposuit pro capite filii, folens comprobare alias „poconacz",
Agz, t. 13, a. 2600.
295 [...] concussisti alias „rostraczylesz" uxorem ipsius Fyennam
impregnatam, qua concussione intere-misti in ipsa ipsius Pauli natum, quem uxor
ipsius Pauli ante tempus debitum cittat pro capite per te inte-rempti nobilis
nati, Agz, t. 15, a. 1126.
296 Księga prawa zwyczajowego polskiego, a. 2190.
297 [...] sibi excidit cunabulum sic, quodpuer lapsus est de cunabulo et
cadens mortuus est, Agz, t. 14, a. 2804.
298 [...] ipseperfusit Lunaro sibipuerum, et ab ista perfusionepuer decessit
et est mortuus, Agz, t. 17, a. 3658.
299 Księgi sądowe wiejskie, t. l, a. 3442 (1689 r., księgi gromadzkie wsi
Kasina Wielka).
300 W. Maisel, Poznańskie prawo, s. 219-220.
301 M. Kamler, Dzieciobójstwo w miastach Korony w drugiej polowie XVI i
pierwszej polowie XVII wieku, „Czasopismo Prawno-Historyczne" 38 (1986), z. l,
s. 171-184.
302 Liber maleficorum (1554-1587), AP Poznań, Akta miasta Poznania, I 639, f.
134v-138v; 169v-170; por. ibidem, s. 177.
13 M. Kamler, Dzieciobójstwo, s. 183.
304 Ibidem.
305 P Dąbkowski, Prawo, t. l, s. 450-451; W Abraham, Zawarcie malżeństwa
wpieni>otnem prawie polskim, Lwów 1925, s. 116-117.
306 Ebo, Żywot s'w. Ottona biskupa bamberskiego, wyd. J. Wikarjak, wstępem
opatrzył K. Liman, MPH, S. II, Warszawa 1969, s. 65.
17 Relacja Ibrahima-ibn-Jakuba z podróży do Polski, wyd. A. Bielowski, MPH, t.
3, Lwów 1878, s. 91.
18 M.L. Klementowski, Odpowiedzialność' nieletniego w średniowiecznych prawach
Europy, [w:] Postępowanie z nieletnimi, orzekanie i wykonywanie środków
ivychowawczych i poprawczych, pod red. T. Bojarskiego, Lublin 1988, s. 22-25; M.
Patkaniowski, Wina i kara. Elementy rzymskie iger-fnańskie w prawie karnym
statutów miast włoskich, Kraków 1939, s. 50-54.
9 Por. W. Maisel, Poznańskie prawo, s. 59-60.
0 PKPMM, ks. 2, a. 25.
1 Bartłomiej Groicki, Artykuty, s. 54.
2 Mikołaj Jaskier, luris profincialis, ks. 2, a. 65, f 101v-102, ks. 3, a. 3,
glosa.
3 Por. W. Maisel, Poznańskie prawo, s. 60.
210
V. SYTUACJA DZIECKA W POLSKIM PRAWIE
4 Summa Rajmunda Partenopejczyka, ks. 3, a. 39; o tym też ibidem.
5 Patrz szerzej w niniejszym tomie „«Infantia» i «pueritia» w opinii
wczesnochrześcijańskich i średniowiecznych myślicieli".
316 Ibidem.
317 Liber malefuorum ([502-1554), f. 146v; por. W Maisel, Poznańskie prawo, s.
61
318 Ibidem.
9 Liber maleficorum (1554-1587), L lllv-112v; por. ibidem.
320 J. Rafacz, Dawne polskie prawo karne, Warszawa 1932, s. 70.
321 W. Maisel, Poznańskie prawo, s. 61.
-2 ]. Rafacz, Dawne polskie prawo, s. 71; wydarzenie to miało miejsce w 1593 r.
3 lun Prutenorum, wyd. i tłum. J. Matuszewski, indeksem opatrzyła H. Kozłowska,
a. 114.
324 Prawo Starochetmińskie 1584 (1394), tłum. A. Bzdęga i A. Gacą, pod red. W
Maisla i Z. Zdrójkowskiego, Toruń 1985, ks. 5, a. 36, s. 145-146.
325 D. Janicka, Prawo karne, s. 60-61.
326 Corpus luris Polonia, wyd. O. Balzer, Kraków 1906, s. 470-471.
PODSUMOWANIE
Wbrew opiniom niektórych historyków przedstawienie sytuacji dziecka w Polsce
średniowiecznej okazało się możliwe. Informacje na ten temat znajdujemy w niemal
wszystkich kategoriach źródeł. Przykładowo kwestie gier i zabawek zostały
ukazane w kronikach (Anonima zwanego Gallem, Wincentego zwanego Kadłubkiem, Jana
Długosza). Katalogi cudów świętych dostarczyły nam wiadomości na temat stanu
zdrowia nieletnich oraz wypadków, którym ulegali. Dzięki pismom Ojców Kościoła
oraz myślicieli średniowiecznych zapoznaliśmy się z ich opiniami na temat okresu
dziecięcego. Ustalenie granicy małoletniości oraz ograniczeń stanowiących jej
konsekwencję okazało się możliwe dzięki materiałowi źródłowemu z dziedziny prawa
świeckiego i kościelnego. Prawo kanoniczne pozwoliło nam także przyjrzeć się
kwestii dzieciobójstwa oraz położeniu potomstwa nieślubnego i nieprawego. Z
kolei statuty legackie i synodalne polskiej prowincji kościelnej zapoznały nas z
rytuałami chrześcijańskimi - sakramentem chrztu i bierzmowania. Okresowi ciąży,
przyjściu dziecka na świat, a także pierwszym momentom jego życia towarzyszyły
obrzędy, których genezy należy doszukiwać się w czasach pogańskich. Opisy
wierzeń oraz praktyk Magicznych spotykamy w moralistyce średniowiecznej. Analizę
sytuacji dziecka w interesującym nas okresie wzbogaciły wyniki badań archeologów
1 antropologów. Te pierwsze umożliwiły narn przedstawienie między innymi świata
zabawek, natomiast badania antropologiczne dostarczyły informacji na temat
śmiertelności dzieci w omawianej epoce. Sztuka romańska
212
PODSUMOWANIE
PODSUMOWANIE
213
i gotycka znała przedstawienia dzieci. W malarstwie i rzeźbie uwieczniono
pierwsze chwile życia Dzieciątka Jezus i świętych. Więcej przedstawień
nieletnich spotykamy w iluminacjach rękopisów.
Wiadomości na temat dzieci w poszczególnych kategoriach źródeł są niepełne i
wybiórcze. Na wiele pytań dotyczących przykładowo życia codziennego nieletnich
nie znajdujemy w nich odpowiedzi. W porównaniu z pozostałymi kategoriami
materiału źródłowego najwięcej informacji dostarczyły nam źródła z dziedziny
prawa. Prawodawstwo świeckie regulowało kwestie dotyczące granicy małoletniości,
opieki prawnej, obowiązków opiekuna, ograniczeń i uprawnień nieletniego, zasady
dziedziczenia majątku, spłaty długów. Nasza wiedza na powyższy temat ogranicza
się jednak do XIV i XV wieku. Normy prawne znalazły odbicie w praktyce sądowej,
która pozwoliła na konfrontację. W porównaniu z zachodnioeuropejskimi
mediewistami osoba poddająca analizie sytuację dziecka w Polsce średniowiecznej
napotyka liczne przeszkody. Nie byliśmy w stanie przyjrzeć się bliżej między
innymi zagadnieniom związanym z opieką nad kobietą ciężarną, przyjściem dziecka
na świat, pielęgnacją noworodka, stanem zdrowia bez stosowania metody
porównawczej oraz bez odwoływania się do zaleceń autorów antycznych lub
wczesnorenesansowych.
Przemiany życia społecznego, kulturalnego, gospodarczego, które zaszły na
przestrzeni epoki, dotyczyły również życia rodzinnego oraz sytuacji dzieci. Z
pojawieniem się pierwszej kodyfikacji polskiego prawa zwyczajowego związana jest
kwestia wyznaczenia granicy małoletniości. W prawie zwyczajowym prawdopodobnie
nie została ona ściśle określona. Wiadomości na ten temat znajdujemy dopiero w
statutach Kazimierza Wielkiego. Okres nieletniości kończył dwunasty rok życia w
odniesieniu do chłopców i dziewcząt. Podczas gdy granica wieku w przypadku
chłopców uległa w XV wieku zmianie (piętnasty rok życia), dwunastoletnie
dziewczynki w dalszym ciągu uważano za dojrzałe. W XVI stuleciu doszło do
upowszechnienia drugiej granicy wieku - „lat dojrzałych" (dwudziesty pierwszy
lub dwudziesty czwarty rok życia). Jej przekroczenie gwarantowało nieograniczoną
zdolność do podejmowania samodzielnych kroków prawnych. Stopniowe podwyższanie
granicy między dzieciństwem a dorosłością należy najprawdopodobniej wiązać z
dostrzeżeniem związku pomiędzy wiekiem a dojrzałością psychiczną oraz poczuciem
odpowiedzialności za czyny. Ewolucja systemów prawnych przyczyniła się także do
zmiany sytuacji
prawnej dziecka. Od XIV wieku kwestie dziedziczenia przez małoletnich majątku,
opieki prawnej, obowiązków opiekuna i pupila cieszyły się wśród prawodawców
niemałym zainteresowaniem. Spory pomiędzy nieletnim a opiekunem lub nieletnim a
osobą trzecią rozstrzygał sąd, o czym informuje nas praktyka prawna. Twórcy norm
polskiego prawa ziemskiego nie zajęli się problemem przestępstw popełnianych na
małoletnich lub z ich udziałem. Powyższe kwestie w odniesieniu do mieszkańców
miast regulowało prawodawstwo miejskie. Istnienie osobnych zapisów w miejskim
prawie karnym dotyczących nieletnich może świadczyć o tym, że problem
dzieciobójstwa oraz przestępstw z ich udziałem był bardziej rozległy niż w
przypadku szlachty. Sankcje karne, które groziły w prawie miejskim osobom
dopuszczającym się dzieciobójstwa (zakopanie żywcem i przebicie palem lub kara
śmierci przez ścięcie), świadczą o szczególnym stosunku twórców prawa do
nienarodzonego dziecka. Praktyka prawna z kolei pokazuje, że proceder ten nie
był w miastach polskich nadmiernie rozpowszechniony. Znamienne jest, że powody,
którymi kierowały się dziewczęta i kobiety w średniowieczu usuwając ciążę lub
zabijając nowo narodzone dziecko, nie uległy do dnia dzisiejszego większym
zmianom.
Dla okresu średniowiecza charakterystyczne było współistnienie obrzędowości
chrześcijańskiej z praktykami magicznymi wywodzącymi się z religii pogańskiej.
Narodzinom oraz pierwszym momentom życia dziecka towarzyszyły rytuały, których
celem było zapewnienie matce łatwego porodu, a noworodkowi zdrowia, szczęścia
oraz miłości ojca. Czasów pogańskich sięgał także obrzęd postrzyżyn. Na wsi
przetrwał on do początku XX wieku w formie oczepin.
Na zachodzie Europy żywo interesowano się zagadnieniami związanymi z ginekologią
i położnictwem. Autorzy traktatów medycznych czerpali wiedzę między innymi z
dzieł Hipokratesa i Soranusa. W Polsce kwestiom związanym z opieką nad kobietą
ciężarną, porodem oraz pielęgnacją noworodka nie poświęcono wiele uwagi, a
wskazówki i obserwacje zawarte w traktatach uznać należy za mało trafne.
Pojawieniu się chrześcijaństwa towarzyszyło przeszczepienie na polski grunt
między innymi obrzędów związanych z nową religią. Opis rytuału sakramentu chrztu
oraz pouczenia adresowane do duchownych spotykamy w statutach legackich i
synodalnych. Jako pierwszy o udzielaniu chrztu dzieciom na terenie polskiej
prowincji kościelnej pisał legat papieski Filip
214
PODSUMOWANIE
PODSUMOWANIE
215
z Fermo (1279). Ze statutów wynika, że na przestrzeni epoki zasady udzielania
tego sakramentu nie uległy dużym zmianom. W XV wieku zaczęto w Polsce udzielać
chrztu przez polanie głowy dziecka, wcześniej natomiast praktykowano chrzest
przez zanurzenie w chrzcielnicy. Ilość pouczeń wskazuje, że zalecenia Kościoła
były przez duchownych respektowane. Podobną sytuację obserwujemy w przypadku
sakramentu bierzmowania. W statutach synodalnych znajdujemy mniejszą liczbę
pouczeń dotyczących konfirmacji niż chrztu. Wskazuje to prawdopodobnie na
postępowanie duchownych zgodne z przyjętymi normami lub mniejsze znaczenie tego
sakramentu w porównaniu z chrztem świętym. Chrześcijaństwo wywarło wpływ na
nadawanie dzieciom imion. Imiona słowiańskie były stopniowo wypierane przez
imiona chrześcijańskie pochodzące z różnych kręgów kulturowych. Proces ten
zakończył się w XVI stuleciu.
Skromna podstawa źródłowa uniemożliwiła nam dokładne przyjrzenie się kwestiom
ubioru i żywienia dzieci. Mimo to wiadomości, którymi dysponujemy, pozwoliły
stwierdzić brak różnic w ubiorze nieletnich i dorosłych. W obu przypadkach
czynnikami, które wpłynęły na strój, były moda oraz status majątkowy. W
średniowieczu istniała świadomość odmiennych potrzeb żywieniowych dzieci.
Składniki pożywienia dobierano na ogół w sposób gwarantujący młodemu organizmowi
prawidłowy rozwój. Zależało to od zamożności opiekunów oraz stopnia ich
uświadomienia.
Zmianę sytuacji społecznej i prawnej potomstwa nieprawego przyniosło
chrześcijaństwo. Słowianie i Germanie przed jego recepcją nie dzielili potomstwa
na prawe i nieprawe, co należy wiązać z rozpowszechnieniem wśród nich poligamii
oraz brakiem instytucji małżeństwa w dzisiejszym rozumieniu. Przyjęcie nowej
religii przyczyniło się do zepchnięcia tej grupy dzieci na margines życia
społecznego oraz prawnego. Potomstwo nieprawe traktowane było przez
społeczeństwo z pogardą. Pochodzenie z nieprawego łoża między innymi stanowiło
przeszkodę na drodze do kariery kościelnej, uniemożliwiało podejmowanie kroków
prawnych, wykluczało z grona spadkobierców. W 1505 roku król Aleksander wydał
ustawę znoszącą niektóre artykuły Zwierciadła saskiego. Był to pierwszy akt
normatywny, który nadawał status prawny dzieciom nieślubnym. Na jego mocy
potomstwo rodziców, którzy współżyli przed ślubem, zyskiwało prawa. Większego
kręgu dzieci nieprawych dotyczyła \egitymacjapersubsequens matńmonium. Wprawie
kościelnym pojawiła się ona w XII wieku. Znana była także w prawodaw-
stwie i praktyce świeckiej. Należy podkreślić, że dużą rolę w uprawnieniu
potomstwa nieprawego odegrał Kościół. Dzieci duchownych znajdowały się w równie
trudnym położeniu, jak dzieci nieprawe i nieślubne. Naznaczone były podwójnym
piętnem, ponieważ z jednej strony pochodziły ze świętokradczego związku, z
drugiej natomiast ich rodziców nie łączyły więzy małżeńskie. Potomstwo
duchownych ograniczone było w prawach, podobnie jak dzieci nieprawe i nieślubne.
Zabroniono mu również wstępu w szeregi duchownych. Zaprzeczeniem stereotypu losu
dzieci duchownych była kariera Mikołaja Trąby, który piastował wysokie urzędy w
hierarchii kościelnej, mimo „wadliwego urodzenia". Kościół polski zaczął
potępiać duchownych żyjących w konkubinacie oraz potomstwo urodzone w tym
związku w XIII wieku. Prawdopodobnie we wcześniejszym okresie duchownym mającym
dzieci nie groziły sankcje karne, a ich potomstwo posiadało status prawny.
Nie zgadzamy się z opinią Ariesa, według którego w średniowieczu nie dostrzegano
specyfiki okresu dziecięcego oraz nie istniała więź emocjonalna między rodzicami
a dziećmi. W Polsce oraz na zachodzie Europy dziecko postrzegane było między
innymi jako istota niewinna, szczebiotli-wa, skłonna do swawoli, nie potrafiąca
myśleć, nie odróżniająca dobra od zła. Uważamy, że powyższe cechy wyróżniały
wiek dziecięcy spośród pozostałych etapów życia człowieka. Niemało trudności
przysporzyła nam próba udzielenia odpowiedzi na pytanie o stosunki łączące
rodziców i dzieci, ponieważ materiał źródłowy dotyczący tej kwestii, którym
dysponujemy, jest ubogi. Istnieją jednak przesłanki, które pozwalają spojrzeć
krytycznie na hipotezę Ariesa i przyjąć, że dziecko w średniowieczu
prawdopodobnie stanowiło obiekt uczuć rodzicielskich.
Uważamy, że niniejsza praca nie zamyka dyskusji nad sytuacją dziecka w Polsce
średniowiecznej. Pragnęliśmy jedynie pokazać, że analiza zagadnienia jest
możliwa oraz zachęcić świat naukowy do szerokich studiów nad tą problematyką.
„Dziecko w Polsce średniowiecznej" jako zagadnienie interdyscyplinarne wymaga
współpracy historyków, historyków prawa, medycyny, historyków sztuki,
archeologów oraz antropologów. Przede wszystkim należy poddać analizie materiał
archiwalny. Księgi sądowe prawa świeckiego oraz kościelnego mogą rzucić nowy
snop światła na sytuację dzieci prawych, nieprawych oraz potomstwa duchownych.
Wiadomości na temat stanu zdrowia nieletnich spotykamy w katalogach cudów
świętych.
216
PODSUMOWANIE
Historycy medycyny powinni skoncentrować się na analizie objawów chorób podanych
w mirakulach i uwzględniając metody statystyczne nakreślić pełniejszy obraz
stanu zdrowia dzieci. Szerokich studiów wymaga także kwestia sytuacji
małoletnich w miejskim prawie prywatnym. Do tej pory zainteresowaniem uczonych
cieszyło się niemal wyłącznie prawo ziemskie. Niezbędne są również studia nad
przedstawieniami dzieci w średniowiecznej sztuce. Historycy sztuki powinni
poddać dokładnej analizie malowidła, rzeźby, miniatury inicjałowe, bordiury,
rysunki marginesowe w celu zapoznania zainteresowanych nie tylko ze sposobem
przedstawiania dzieci, lecz także z aspektami życia codziennego. Przede
wszystkim ponownej weryfikacji wymagają hipotezy Ariesa. Polski i
zachodnioeuropejski świat medie-wistyczny powinien poddać dogłębnej analizie
materiał źródłowy w celu ostatecznego rozprawienia się z opiniami francuskiego
historyka. Pragniemy powtórnie podkreślić, że naszym zamiarem było jedynie
wykazanie, że studia nad sytuacją dziecka w Polsce średniowiecznej, mimo
skromnej podstawy źródłowej są możliwe oraz stworzenie podstawy do dalszych
badań nad poszczególnymi kwestiami.
WYKAZ SKRÓTÓW
Agz Akta grodzkie i ziemskie
AKH Archiwum Komisji Historycznej
AKP Archiwum Komisji Prawniczej
CDP Codex Diplomaticus Poloniae
CDS Codex Diplomaticus Silesiae
CSEL Corpus scriptorum ecclesiastkorum latinorum
IMT lura Masofiae Terrestria
KDKM Kodeks Dyplomatyczny Księstwa Mazowieckiego
KDM Kodeks Dyplomatyczny Małopolski
KDmK Kodeks Dyplomatyczny miasta Krakowa
KDŚ Kodeks Dyplomatyczny Śląska
KDW Kodeks Dyplomatyczny Wielkopolski
KDWP Kodeks Dyplomatyczny Wielkiej Polski
KHKM „Kwartalnik Historii Kultury Materialnej"
KKr Kodeks Dyplomatyczny Katedry Krakowskiej
MPH Monumenta Poloniae Historica
MPH SN Monumenta Poloniae Historica Seria Nova
MPV Monumenta Poloniae Vaticana
PKPMM Poznańska Księga Prawa Magdeburskiego
i Miśnieńskiego
PL Patrologiae cursus completus. Series latina, wyd.
Jean-Paul
Mignę, Paryż 1844-1864
PSB Polski Słownik Biograficzny
PSP Pisma Starochrześcijańskich Pisarzy
SPPP Starodawne Prawa Polskiego Pomniki
SSS Slownik Starożytności Słowiańskich
ZDM Zbiór Dokumentów Małopolskich
ZOW „Z otchłani wieków"
BIBLIOGRAFIA
Archiwalia
Constitutio Criminalis Carolina, AP Poznań, Akta miasta Poznania, sygn. 134.
Liber maleficorum (l502-1554), AP Poznań, Akta miasta Poznania, sygn. 1638.
Liber maleficorum (1554-1587), AP Poznań, Akta miasta Poznania, sygn. 1639.
Liber fisitationis ecdesiarum in cwitate ac dioecesi Cracoviensis Dei Gratia
episcopi
Cracofiensis Philippi Padniewski, AKM Kraków, sygn. A. Cap. Nr l sc. Summa
Rajmunda Partenopejczyka, AP Poznań, Akta miasta Poznania, sygn. I
1894.
Źródła wydane
Acta capitulorum Cracoviensis et Plocensis selecta (1483-1525, 1438-1525), wyd.
Bolesław Ulanowski, Kraków 1891.
Acta capitulorum nec non iudiciorum ecdesiasticorum selecta, wyd. Bolesław
Ulanowski, t. 1: Acta capitulorum Gneznensis, Poznaniensis et Vladislaviensis
(1408-1530), Kraków 1894; t. 2: Acta iudiciorum ecdesiasticorum dioecesum
Gneznensis et Poznaniensis, Kraków 1902; t. 3: Acta iudiciorum
ecdesiasticodioecesum Plocensis, Vladislaviensis et Gneznensis, Kraków 1908.
Źródta wydane
219
officii consistorialis Leopoliensis antiquissima, wyd. Wilhelm Rolny, t. 1:
1482-1489, Lwów 1927; t. 2: 1490-1498, Lwów 1930.
Acta Pontificium Romanorum continet acta Bonifacii papę LX, MPV, t. 8, cz. l
(1389-1391), wyd. Edmund Długopolski, Kraków 1939-1946.
Acta Tomiciana: epistolae, legationes, responsa actiones, resgestaein Tomos 27
digeste, t. 4 (1516-1518), wyd. Piotr Tomicki, Samuel Maciejowski, Mateusz
Drzewicki, Jan Chojeński, Poznań 1855.
Africae Concilia, [w:] Patrologia Latina, t. 84, koi. 179-237.
Akta radzieckie poznańskie, t. l (1434-1470), wyd. Kazimierz Kaczmarczyk, Poznań
1925.
Akta radzieckie poznańskie, t. 2 (1471-1501), wyd. Kazimierz Kaczmarczyk, Poznań
1931.
Akta radzieckie poznańskie, t. 3 (1502-1506), wyd. Kazimierz Kaczmarczyk, Poznań
1948.
Aleksander III, Epistolae et privilegia ordine chronologico digesta (anno 1159-
1181), [w:] Patrolowa Latina, t. 200, koi. 69-1319.
Alexander rex inseritprocessum iuris anno 1505, Volumina Legum. Przedruk zbioru
prau>staraniemXXPijarów w Warszawie od roku 1732 do roku 1782,t.1, Petersburg
1859, s. 130-155.
Ambroży z Mediolanu, De bono mortis liber unus, [w:] Patrologia Latina, t. 14,
koi. 539-567.
Ambroży z Mediolanu, Enarrationes in XII Psalmos Davidicos, [w:] Patrologia
Latina, t. 14, koi. 921-1259.
Ambroży z Mediolanu, Epistolae, [w:] Patrologia Latina, t. 16, koi. 875-916;
1219-1285.
Ambroży z Mediolanu, Hexaemeron, VI, 38, [w:] Patrologia Latina, t. 14, koi.
123-275.
Ambroży z Mediolanu, Wybór pism, cz. 2, tłum. Juliusz Jundziłł, ks. Piotr
Libera, ks. Kazimierz Obrycki, R. Paukiewicz, ks. Władysław Szołdrski, wstęp i
oprać. J. Jundziłł, ks. P. Libera, ks. Kazimierz Obrycki, R. Paukiewicz, oprać.
red. ks. Kazimierz Obrycki, PSP, t. 35, Warszawa 1986.
Ambroży z Mediolanu, Wybór pism, tłum. o. Władysław Szołdrski, wstęp o. Cyryl
Andrzej Guryn OFM Conv., oprać. o. Cyryl Andrzej Guryn OFM Conv., o. Emil
Stanula CSSR, PSP, t. 7, Warszawa 1971.
Arneisenowa Zofia, Rękopisy ipierwodruki iluminowane Biblioteki Jagiellońskiej,
Wrocław-Kraków 1958.
220
BIBLIOGRAFIA
Anonim zwany Gallem, Kronika polska, tłum. Roman Gródecki, oprać. Marian Plezia,
Wrocław 1965. Anonima tzw. Galia Kromka czyli Dzieje książąt i wladcówpolskich,
wyd. Karol
Maleczyński, MPH SN, t. 2, Kraków 1952. Antiquissimae constitutiones synodales
provinciae Gneznensis, wyd. Romuald
Hubę, Petersburg 1858. Antiąuissimi libri iudiciales Terrae Cracoviensis, wyd.
Bolesław Ulanowski,
SPPP, t. 18, Kraków 1884.
Arystoteles, Polityka, tłum. i oprać. Ludwik Piotrowicz, przedmową opatrzył
Konstanty Grzybowski, Warszawa 1953. Augustyn, Appendicis Classis IV. Sermones
de dwersis, [w:] Patrologia Latina,
t. 39, koi. 2173-2353. Augustyn, Contra secundamjuliani responsionem imperfectum
opus, sex libros com-
plectens, [w:] Patrologia Latina, t. 45, koi. 1049-1609. Augustyn, De baptismo
contra Donatistas, [w:] Patrologia Latina, t. 43, koi.
107-243. Augustyn, Enchiridion ad Laurentium swe defide, spe et charitate, [w:]
Patrologia
Latina, t. 40, koi. 231-289 (cyt: Enchiridion). Augustyn, Przeciw Julianowi, CL.
l, tłum. i wstęp ks. Wacław Eborowicz, oprać.
ks. Wacław Eborowicz, ks. Emil Stanula, PSP, 1.19, z. l, 2, Warszawa 1977.
Augustyn, Sermo III de symbolo, [w:] Patrologia Latina, t. 40, koi. 651-659.
Augustyn, Sermones adpopulum, [w:] Patrologia Latina, t. 39, koi. 2353-2421.
Augustyn, Wyznania, tłum. i wyd. Jan Czuj, Warszawa 1982. Aureliusz Prudencjusz
Klemens, Poezje, tłum., wstęp i oprać. Mieczysław
Brożek, PSP, t. 43, Warszawa 1987.
Będą Czcigodny, De natura rerutn, [w:] Patrologia Latina, t. 90, koi. 187-277.
Będą Czcigodny, De ternporibus, [w:] Patrologia Latina, t. 90, koi. 277-291.
Bober Andrzej S.J., Antologia patrystyczna, Kraków 1965. Bober Andrzej S.J.,
Studia i tekstypatrystyczne. Sw. Fulgencjusz, biskup u>Ruspe
„O wierze", tłum. i oprać. o. Władysław Szołdrski CSSR, Kraków 1967. Breslauer
Urkundenbuch, t. l, oprać. Georg Korn, Wrocław 1870. Caroli Magni Capitularia,
[w:] Patrologia Latina, t. 97, koi. 121-371. Cautelae auaedam in iure terrestri
tentae et observatae, wyd. Stanisław Kutrzeba,
AKP, t. 9, Kraków 1913, s. 199-216.
Cezary z Arles, Kazania, tłum. ks. Stefan Ryznar, oprać. ks. Emil Stanula, PSP,
t. 52, Warszawa 1989.
Źródła wydane
221
Chrestomatia staropolska. Teksty do roku 1543, red. Wiesław Wydra i Wojciech
Ryszard Rzepka, Wrocław 1984.
Clarissimi baronisjoannis Ostrorog iuris utriusque doctoris monumentum pro
comitis generalibus Regni sub regr miro pro Reipublicae ordinatione congestum,
wyd. Michał Bobrzyński, 5 5, cz. l, wyd. Michał Bobrzyński, Kraków
1878, s. 107-144.
Codex diplomaticus et com, tionum Masoviae generalis, wyd. Jan Korwin
Kochanowski, t. l, War^awa 1919.
Codex Diplomaticus Silesiae, t. 2, Urkunden der Kloster Rauden und Himmelwitz,
der Dominicaner und der Dominicanerinnen in der Stadt Ratibor, hrsg. von W.
Wattenbach, Wrocław 1859.
Codex epistolaris saeculi decimi ąuinti, t. l, wyd. August Sokołowski i Józef
Szujski, Monumenta Medii Aevi Historica, Res Gestas Poloniae Illustrantia, t. 2,
Kraków 1876; t. 2, Kraków 1891.
Concilia Carthaginensia, [w:] Patrologia Latina, t. 3, koi. 1011-1077.
Constitutiones et iura terrae Lanciciensis, wyd. Bolesław Ulanowski, AKP, t. 4,
pod red. Stanisława Kutrzeby, Kraków 1921, s. 435-452.
Corpus iuris canonici, wyd. Aegidius Friedberg, Lipsk 1879-1881; ed. anastati-ca
Graz 1955.
Corpus Iuris Polonici sectionis primae. Prwilegia statuta constitutiones edicta
decreta mandata Regnum Poloniae spectantia comprehendentis, voluminis ąuarti
annos 1523-1534 continentisfasciculusprimus, typis mandavit adnotationibus
instruxit Osmldus Balzer, Kraków 1910.
Corpus Iuris Polonici, wyd. Oswald Balzer, Kraków 1906.
Correctura Statutomm et consuetudinum Regni Poloniae anno MDKKKII decreto
publico per Nicolaum Taszycki, Bernardum Macieiowski, Georgium Mysz-kowski,
Benedictum Izdbieński, Albertum Policki et Nicolaum Kaczanowski confecta et
Conventionigenerali Regni anno MDXXXIVproposita, wyd. Michał Bobrzyński, SPPP,
t. 3, wyd. Antoni Zygmunt Helcel, Kraków 1874.
Cuda świętego Stanisława, tekst łaciński wydał i komentarzem opatrzył Zbigniew
Perzanowski, tłum. Janina Pleziowa, „Analecta Cracoviensia" 11 (1979), s. 47-
141.
Cyprian, Listy, tłum. o. Władysław Szołdrski CSSR, wstępem opatrzył ks. Marian
Michalski, oprać. o. Ernil Stanula CSSR, PSP, t. l, Warszawa 1969.
222
BIBLIOGRAFIA
Źródła wydane
223
Cyryl Jerozolimski, Katechezy, tłum. ks. Wojciech Kania, wstępem opatrzy}
o.Jacek S. Bojarski OP, oprać. o. Mateusz Andrzej Bogucki OP, PSP, t. 9,
Warszawa 1973.
Dante Alighieri, Boska Komedia, tłum. Edward Porębowicz, oprać. Kalikst
Morawski, Wrocław 1986.
DesanctoAdalberto episcopo, wyd. Wojciech Kętrzyński, MPH, t. 4, s. 209-221. De
vita et miraculis sancti lacchonis, wyd. Ludwik Cwikliński, MPH, t. 4,
s. 818-903.
Die altesten grosspolnischen Grodbucher, Bd. 1: Posen 1386-1399, hrsg. von
J. von Lekszycki, Leipzig 1887. Die altesten grosspolnischen Grodbucher, Bd. 2:
Peisern 1390-1400. Gnesen
1390-1400. Rosten 1391-1400, hrsg. von J. von Lekszycki, Leipzig 1889. Die
altesten Wilłkurn derNeustadt Thorn, hrsg. von GeorgBender, „Zeitschrift
des Westpreussischen Geschichts - Yereins" 7 (1882). Drzwi gnieźnieńskie.
Dokumentacja fotograficzna, pod red. Mariana Walickiego,
Wrocław 1956.
Dziubkowa Joanna, Yanitas na tle sarmackich obyczajów pogrzebowych. Katalog
wystawy, Muzeum Narodowe w Poznaniu, listopad 1996 - luty 1997, Poznań
1997/1998.
Ebo, Żywot s'w. Ottona biskupa bamberskiego, wyd. Jan Wikarjak, wstępem
i komentarzem opatrzył Kazimierz Liman, MPH, S. II, Warszawa 1969. Elżbiety,
królowej polskiej, małżonki KazimierzaJagiellończyka, traktat pedagogiczny
0 usychowaniu królewicza, tłum. i oprać. Antoni Danysz, Lwów 1902. Gracjan,
Concordia discordantium canonum, [w:] Patrologia Latina, t. 187, koi.
27-1871.
Groicki Bartłomiej, Artykuły prawa majdeburskiego, tłum. Jakub Sawicki, red.,
oprać, i wstęp Karol Koranyi, „Biblioteka Dawnych Polskich Pisa-rzy-Prawników",
t. 2, Warszawa 1954, s. 1-100.
Groicki Bartłomiej, Obrona wdów i sierot, tłum. Jakub Sawicki, red., oprać.
1 wstęp Karol Koranyi, „Biblioteka Dawnych Polskich Pisarzy-Prawni-ków", t. 4,
Warszawa 1958.
Groicki Bartłomiej, Postępek sądów okolo karania na gardle, tłum. Jakub Sawicki,
red., oprać, i wstęp Karol Koranyi, „Biblioteka Dawnych Polskich Pi-sarzy-
Prawników", t. 2, Warszawa 1954, s. 101-171.
Groicki Bartłomiej, Rejestr do porządku i do Artykułów prawa majdeburskiego i
cesarskiego, tłum. Jakub Sawicki, red., oprać, i wstęp Karol Koranyi,
„Biblioteka Dawnych Polskich Pisarzy-Prawników", t. 2, Warszawa 1954, s. 176-
209.
Groicki Bartłomiej, Tytuły prawa magdeburskiego, tłum. Jakub Sawicki, red.,
oprać, i wstęp Karol Koranyi, „Biblioteka Dawnych Polskich Pisarzy--Prawników",
t. 3, Warszawa 1954.
Groicki Bartłomiej, Ustawapłacej u sądów wprawie majdeburskim, tłum. Jakub
Sawicki, red., oprać, i wstęp Karol Koranyi, „Biblioteka Dawnych Polskich
Pisarzy-Prawników", t. 2, Warszawa 1954, s. 211-222.
Grzegorz I, Morałium libń, [w:] Patrologia Latina, t. 75, koi. 509-1161.
Grzegorz I, Registri epistolarum, [w:] Patrologia Latina, t. 77, koi. 441-1327.
Grzegorz I, Registri epistolarum, [w:] Patrologia Latina, t. 77, koi. 441-599.
Grzegorz III, Epistolae, [w:] Patrologia Latina, t. 89, koi. 575-587.
Herodot, Dzieje, tłum. i oprać. Seweryn Hammer, Warszawa 1959.
Hieronim, Canones Poenitentiales, [w:] Patrologia Latina, t. 30, koi. 425-433.
Hieronim, Dialogus contra Luciferianos, [w:] Patrologia Latina, t. 23, koi. 153-
181.
Hieronim, Translatio homiliarum XXXIX Origenis in Evangełium Lucae, [w:]
Patrologia Latina, t. 26, koi. 219-307.
Hieronim, Żywoty mnichów. Dialog przeciu> pelagianom, tłum. o. Władysław
Szołdrski, oprać, i wstępem opatrzył ks. Wincenty Myszor, indeksy do Listów św.
Hieronima przygotowali studenci patrologii ATK, PSP, t. 10, Warszawa 1978.
Hilary z Poitiers, De Trinitate, [w:] Patrologia Latina, t. 10, koi. 25-471.
Hildegarda z Bingen, Explanatio symboli sancti Athanasii ad congregationem soro-
rumsuarum, [w:] Patrologia Latina, t. 197, koi. 1065-1081.
Hildegarda z Bingen, Liber dwinorum operum simplicis hominis, [w:] Patrologia
Latina, t. 197, koi. 739-1037.
Innocenty III, Sermones in natalitiis etfestis sanctomm apostolomm, martyrum,
confessorum ac Virginum, auos Communes vocant, [w:] Patrologia Latina, t. 217,
koi. 595-649 (cyt. Sermones Communes).
InstytucjeJustyniana, tłum. i oprać. Cezary Kunderewicz, Warszawa 1986.
lura Masofiae Terrestria. Pomniki dawnego prawa mazowieckiego ziemskiego, oprać,
i podał do druku Jakub Sawicki, 1.1 (1228-1471), Warszawa 1972.
lura Masofiae Terrestria. Pomniki dawnego prawa mazowieckiego ziemskiego, oprać,
i podał do druku Jakub Sawicki, t. 2 (1471-1526), Warszawa 1973.
lura Prutenorum, wyd. i tłum. Józef Matuszewski, indeksem opatrzyła Halina
Kozłowska, Toruń 1963.
224
BIBLIOGRAFIA
Źródła wydane
225
Iwo z Chartres, Decretum, [w:] Patrologia Latina, t. 161, koi. 48-1021. Izydor z
Sewilli, Differentiarum, swe de propńetate sermonum, [w:]
Latina, t. 83, koi. 9-97. Izydor z Sewilli, Etymologiarum libri XXseu Origines,
[w:] Patrologia Latina,
t. 82, koi. 73-729.
Jan Chryzostom, Homilie i kazania uybrane, tlum. ks. Wojciech Kania, wstępem
opatrzył i oprać. o. Jacek St. Bojarski OP, PSP, t. 8, Warszawa 1971. Jan
Chryzostom, Wybór pism. Modlitwy liturgiczne. Pisma o charakterze wychowawczym,
tłum. ks. Henryk Paprocki, ks. Wojciech Kania, wstępem opatrzył i oprać. ks.
Henryk Paprocki, Anna Słomczyńska, PSP, t. 13, Warszawa 1974.
Jan Długosz, Catalogus Episcoporum Wladislaviensium, [w.] Joannis Dlugossii
senioris canonid cracofiensis Opera omnia, wyd. Aleksander Przeździecki, Ignacy
Pauli, t. l, Kraków 1887, s. 515-544.
Jan Długosz, Historiae Polonicae, ks. 9-13, t. 3-5, [w:] Joannis Dlugossii
senioris canonid Cracoviensis Opera omnia, wyd. Aleksander Przeździecki, Ignacy
Pauli, t. 12-14, Kraków 1876-1878.
Jan Długosz, Vita beate Kunegundis, [w:] Joannis Dlugossi senioris canonid Cra-
coviensis Opera omnia, t. l, wyd. Aleksander Przeździecki, Kraków 1887, s. 183-
336.
Jan Długosz, Żywot świętego Stanislawa biskupa krakowskiego oraz żywoty świętych
patronów polskich, węgierskich, czeskich, morawskich, pruskich i szlązkich nie
umieszczone w historyi lombardzkiej, tłum. Ludwik Feliks Karczewski, Kraków
1865. Jan Merkelin, Liber de instructione simplidum sacerdotum, cz. l, 2, wyd. i
oprać.
Marian Borzyszkowski, Warszawa 1982.
Joannis Dlugossii Annales seu Cronicae inditi Regni Poloniae, wyd. Jan
Dąbrowski, t. 1-11, Warszawa 1964-2000.
Joannis Długosz senioris canonid Cracoviensis liber benefidorum dioecesis Cra-
coviensis, t. 3, [w:] Joannis Dlugossii Senioris Canonid Cracoviensis Opera
Omnia, wyd. Aleksander Przeździecki, t. 9, Kraków 1864. Jus Polonicum codicibus
veteribus manuscńptis et editionibus quibusque collatis, edi-
dit Joannes Yincentius Bandtkie, Warszawa 1831.
Karłowska-Kamzowa Alicja, Malarstwo śląskie 1250-1450, Wrocław 1979. Katalog
biskupów krakowskich, wyd. i komentarzem opatrzył Józef Szyman-ski, MPH, S. II,
t. 10, cz. 2, Warszawa 1974.
Katalog magii Rudolfa, wyd. Edward Karwot, Wrocław 1955.
Kochanowski Jan, Treny, oprać. Janusz Pelc, Wrocław 1969.
j^odeks Baltazara Behema, wyd. Zofia Ameisenowa, Warszawa 1961.
Kodeks Dyplomatyczny katedry krakowskiej s. Wadawa,cz. l obejmująca rzeczy od
roku 1166 do roku 1366, wydał i przypisami opatrzył Franciszek Piekosiński,
Monumenta Medii Aevi Historica, Res Gestas Poloniae Illustrantia, t. l, Kraków
1874.
Kodeks Dyplomatyczny Księstwa Mazowieckiego obejmujący bulle papieżóu>,
przywileje królów polskich i książąt mazowieckich, tudzież nadania tak
korporacji jako i osób prywatnych, wyd.J[an] Tfadeusz] Lubomirski, Warszawa
1863.
KDM, t. 2 (l 153-1333), wydał i przypisami opatrzył Franciszek Piekosiński,
Monumenta Medii Aevi Historica, Res Gestas Poloniae Illustrantia, t. 9, Kraków
1886.
KDM, t. 3 (1333-1386), wydał i przypisami opatrzył Franciszek Piekosiński,
Monumenta Medii Aevi Historica, Res Gestas Poloniae Illustrantia, t. 10, Kraków
1887.
KDM, t. 4 (1386-1450), wydał i przypisami opatrzył Franciszek Piekosiński,
Monumenta Medii Aevi Historica, Res Gestas Poloniae Illustrantia, t. 17, Kraków
1905.
KDmK 1257-1506, cz. l, wydał i przypisami opatrzył Franciszek Piekosiński,
Monumenta Medii Aevi Historica, Res Gestas Poloniae Illustrantia, t. 5, Kraków
1879.
KDmK 1257-1506, cz. 2, 3 i 4, wydał i przypisami opatrzył Franciszek
Piekosiński, Monumenta Medii Aevi Historica, Res Gestas Poloniae Illustrantia,
t. 7, Kraków 1882, ss. XXXIM 371-850.
Kodeks Dyplomatyczny Polski, obejmujący przywileje królów polskich, wielkich
książąt litewskich, bulle papiezkie, jako też wszelkie nadania prywatne mogące
posłużyć do wyjaśnienia dziejów wewnętrznych krojonych, dotąd nigdzie nie
drukowane, od najdawniejszych czasów aż do roku 1506, wydany za staraniem i
pracą niegdyś'Leona Rzyszczewskiego i Antoniego Muczkoivskiego, t. 3, wydał
Julian Bartoszewicz, Warszawa 1858.
Kodeks Dyplomatyczny Polski, obejmujący przywileje królów polskich, wielkich
książąt litewskich, bulle papiezkie, jako też przywileje książąt szląskkh i
wszelkie nadania prywatne, mogące posłużyć do wyjaśnienia dziejów wewnętrznych
krajowych, t. 4: Rzeczy szląskie przez ś.p. Michata Bonieckiego zebrane nakładem
pozostałej rodziny Bonieckich wydal Mikolaj Boboivski, Warszawa 1887.
226
BIBLIOGRAFIA
Źródła wydane
227
Kodeks Dyplomatyczny Śląska, t. 2 obejmujący lata 1205-1220, wyd. Karol
Maleczyński i Anna Skowrońska, Wrocław 1959.
Kodeks Dyplomatyczny Śląska, t. 3 obejmujący lata 1221-1227, wyd. Karol
Maleczyński, Wrocław 1967.
Kodeks Dyplomatyczny Śląska. Zbiór dokumentów i listów dotyczących Śląska, 1.1
obejmujący lata 971-1204, wyd. Karol Maleczyński, Wrocław 1956.
Kodeks Dyplomatyczny Wielkiej Polski zawierający bulle papieżów, nadania
książąt, przywileje miast, klasztorów i wsi, ivraz z innemi podobnej treści
dyplomatami, tyczącemi się historyi tej prowincyi od roku i 136. do roku 1597.,
zebrany z materyalow przez Kaźmierza Raczyńskiego bylego Generała W. Polskiego i
Marszałka nadwornego koronnego przysposobionych, wyd. Edward Raczyń-ski, Poznań
1840.
KDW,t. 1-5, PTPN, Poznań 1877-1908.
KDW, t. 6-11, wyd. i oprać. Antoni Gąsiorowski, Tomasz Jasiński, Tomasz Jurek,
Henryk Kowalewicz, Izabela Skierska, Ryszard Walczak, Poznań 1993-1999.
Kommodian, Poezje, tłum., wstęp i oprać. Piotr Gruszka, PSP, t. 53, Warszawa
1990.
Kozłowska-Budkowa Zofia, Repertorium polskich dokumentów doby piastowskiej, z. l
(do końca XII w), Kraków 1937.
Kronika wielkopolska, wyd. Brygida Kiirbis, MPH SN, t. 8, Warszawa 1970.
Księga cudów poznańskiego kościoła Bożego dala, oprać. Wanda Karkucińska, Anna
Pawlaczyk, Jacek Wiesiołowski, „Kronika Miasta Poznania" 3-4 (1992), s. 59-127.
Księga Henrykowska, wyd. Roman Gródecki, Poznań 1949.
Księga lawnicza 1445-1452, wyd. Jan Smółka i Zofia Tymińska, „Pomniki Dziejowe
Przemyśla" 1936.
Księga lawnicza miasta Nowej Warszauy, t. l (1416-1485), wyd. Adam Wolff,
Wrocław 1960.
Księga lau>nicza Nowego Miasta Torunia (1387-1450), wydała Karola Ciesielska,
Towarzystwo Naukowe w Toruniu, Fontes 63, Warszawa-Poznan 1973.
Księga lawnicza sądu przedmiejskiego Chełmna 1480-1559 (1567), wyd. Zenon Hubert
Nowak i Janusz Tandecki, Towarzystwo Naukowe w Toruniu, Fontes 74, Warszawa-
Poznań-Toruń 1990.
ławnicza Starego Miasta Torunia (1428-1456), cz. l (1428-1443), wyd. Karola
Ciesielska i Janusz Tandecki, Towarzystwo Naukowe w Toruniu, Fontes 75, Toruń
1992.
Księga lawnicza Starego Miasta Torunia (1428-1456), cz. l (1444-1456), wyd.
Karola Ciesielska i Janusz Tandecki, Towarzystwo Naukowe w Toruniu, Fontes 76,
Toruń 1993.
Księga prawa zivyczajowego polskiego z wieku XIII, wyd. Antoni Zygmunt Hel-cel,
SPPP, t. 2, Kraków 1870.
Księga radziecka miasta Starej Warszaivy, t. l (1447-1527), wyd. Adam Wolff,
Wrocław 1963.
Księga Sądoiva Wsi Wary 1449-1623, oprać, i wyd. Ludwik Łysiak, SPPP, S. II, pod
red. Adama Yetulaniego, dział II: „Prawo wiejskie", t. 8, Wrocław 1971.
Księga ziemska kaliska 1400-1409, wyd. Tomasz Jurek, Poznań 1991.
Księga ziemska poznańska 1400-1407, wyd. Kazimierz Kaczmarczyk i Karol Rzyski,
Poznań 1960.
Księgi sądoive wiejskie, 1.1, wyd. Bolesław Ulanowski, SPPP, 1.11, Kraków 1921.
Kummian Iryjczyk, Liber de mensura poenitentiarum, [w:] Patrologia Latina, t.
87, koi. 977-998.
Kwintylian Marek Fabiusz, Kształcenie mówcy. Księgi I, IIIX, tłum. i oprać.
Mieczysław Brożek, Wrocław 1951.
Laktancjusz, De ira dei, ad Donatum, [w:] Patrologia Latina, t. 7, koi. 79-147.
Legenda śląska, wyd. Teresa Dunin-Wąsowicz, Wrocław 1967.
Legenda świętej Jadwigi, tłum. Andrzej Jochelson przy współudziale Marii W.
Gogolewskiej, Wrocław 1993.
Marsyliusz z Padwy, Defensor Pacis, wyd. Walter Kunzmann, Horst Urisch,
Stuttgart 1971.
Materiały do historyi ustawodawstwa synodalnego iv Polsce iv w. XVI, zebrał
Bolesław Ulanowski, AKP, t. l, Kraków 1895, s. 325-555.
Mateusz z Krakowa, Sermones de sanctis, wyd. Bożena Chmielewska, cz. l, 2,
Warszawa 1984.
Metryka Księstwa Mazowieckiego z XV-XVI wieku, t. l: Księga oznaczona numerem
333 z lat 1417-1429, Warszawa 1918.
Metryka Księstwa Mazowieckiego zXV-XVIwieku, t. 2: Księga oznaczona numerem 334
z lat 1429-1433, wyd. Aleksander Włodarski, skorowidzem opatrzył Adam Wolff,
Warszawa 1930.
228
BIBLIOGRAFIA
Źródła wydane
229
Michalski Marian, Antologia literatury patrystycznej, t. l, z. l, Warszawa 1969
Michalski Marian, Antologia literatury patrystycznej, t. l, z. 2, Warszawa 1969
Mikołaj I, Epistolae et decreta, [w:] Patrologia Latina, t. 119, koi. 769-1183.
Mikołaj Jaskier, luris profindalis alias quod Speculum Saxonum vulgo nuncupatur
libri tres, Kraków 1535.
Minucjusz Feliks, Octavius, [w:] Patrologia Latina, t. 3, koi. 231-359.
Miodońska Barbara, Iluminacje krakowskich rękopisów z pierwszej polowy XV
wieku w Archiwum Kapituly Metropolitarnej na Wawelu, Kraków 1967. Miodońska
Barbara, Małopolskie malarstwo książkowe 1320-1540, Warszawa
1983.
Miracula sancti Adalberti, wyd. Wojciech Kętrzyński, MPH, t. 4, s. 221-238.
Mistrza Wincentego zipanego Kadłubkiem Kronika Polska, wyd. Marian Plezia,
MPHSN, t. 11, Kraków 1994. Muza chrześcijańska, t. 2: Poezja łacińska starożytna
i średniowieczna, tłum. Zofia
Abramowiczówna, Kraków 1992. Najdawniejsza księga sądowa miasta Biecza, wyd.
Bolesław Ulanowski, AKP,
t. 5, Kraków 1897.
Najdawniejsze księgi sądowe mazowieckie, t. l, cz. 1: Księga ziemska plońska
1400-1417, wydał, wstępem, przypisami i skorowidzem opatrzył Marceli Handelsman,
Warszawa 1920.
Najdawniejsze księgi sądowe mazowieckie, t. 2, cz. l, Księga ziemska
zakroczymska pienvsza 1423-1427, wyd. i przypisami opatrzył Antoni Rybarski,
Warszawa 1920.
Najdawniejsze księgi sądowe mazowieckie, t. 3, Księga ziemska zakroczymska druga
1434-1437, wyd. i przypisami opatrzył Kazimierz Tymieniecki, Warszawa 1920.
Najdawniejsze roczniki krakowskie i kalendarz, wyd. Zofia Kozłowska-Budko-
wa, MPH, S. II, t. 5, Warszawa 1978.
Najdawniejsze statuty synodalne archidiecezji gnieźnieńskiej oraz statuty z
rękopisu oss. z r. 1627 z uwzględnieniem materialów zebranych przez ś.p. B.
Ulanow-skiego, oprać. Władysław Abraham, Kraków 1920. Najdawniejsze zapiski
sądów grodzkich przemyskich ilwowskich 1459-1506,1.17,
Lwów 1901. Najdawniejsze zapiski sądów przemyskich i przeu>orskiego 1436-1468,
t. 13,
Lwów 1888. Najdawniejsze zapiski sądu ziemskiego przemyskiego 1469-1506,1.18,
Lwów 1903.
Najdawniejszy układ systematyczny prawa polskiego z XV wieku, wyd. Bolesław
Ulanowski, AKP, t. 5, Kraków 1897, s. 37-190.
Najstarsza Księga Sądu Najwyższego Prawa Niemieckiego na Zamku Krakowskim, wyd.
Abdon Kłodziński, AKP, t. 10, Kraków 1936.
Najstarsze księgi i rachunki miasta Krakowa, wyd. Franciszek Piekosiński i Józef
Szujski, cz.1-2, Kraków 1977-1978.
Najstarsze papieskie bulle protekcyjne dla biskupów polskich, cz. 1: Bulla
gnieźnieńska z roku 1136, wyd. Olga Łaszczyńska, Poznań 1947.
Najstarsze staropolskie tlumaczenie ortyli magdeburskich, oprać. Józef Reczek i
Wacław Twardzik, cz. 2: Transliteracja i transkrypcja tekstu, Warszawa 1972.
Najstarszy zwód prawa polskiego, wyd. Józef Matuszewski, Łódź 1995.
Ojcowie apostolscy, tłum. Anna Swiderkówna, wstępem opatrzył Wincenty Myszor,
Warszawa 1990.
Ortyle sądów ivyższych miast wielkopolskich z XV i XVI wieku, oprać, i wyd.
Witold Maisel, Wrocław 1959.
Ortyle sądu wyższego w Poznaniu z XVI i XVII wieku, oprać. Witold Maisel,
„Studia i Matriały do Dziejów Wielkopolski i Pomorza" 9 (1966), z. l, s. 123-
136.
Otto-Michałowska Maria, Gotyckie malarstwo tablicowe w Polsce, Warszawa
1982.
Paschalis II Romani Pontificis epistolae etprwilegia, [w:] Patrologia Latina, t.
163, koi. 31-447.
Paulin z Akwilei, Contra Felicem Urgellitanum episcopum, [w:] Patrologia Latina,
t. 99, koi. 343-467.
[Peregryn z Opola] Wolny Jerzy, Exempla z kazań niedzielnych Peregryna z Opola,
[w:] Kultura elitarna i masowa w Polsce późnego średniowiecza, pod red.
Bronisława Geremka, Wrocław 1978, s. 243-282.
Peregryn z Opola, Kazania „de tempore" i „de sanctis", red. naukowy ks. Jerzy
Wolny, Kraków-Opole 2001.
Piotr Damiani, Sermones, [w:] Patrologia Latina, t. 144, koi. 505-925.
Piotr z Cluny, Sermones, [w:] Patrologia Latina, t. 189, koi. 953-1005.
Pismo Święte Starego i Nou>ego Testamentu (w przekładzie z języków
oryginalnych), oprać, zespół biblistów polskich z inicjatywy benedyktynów
tynieckich, pod red. o. Augustyna Jankowskiego OSB, Poznań-Warszawa 1980.
Piśmiennictwo czasów Bolesłaiva Chrobrego, oprać. Jadwiga Karwasińska, Warszawa
1966.
230
BIBLIOGRAFIA
Źródła wydane
231
PKPMM, oprać, i wyd. Witold Maisel, SPPP, S. II, Pomniki Prawa Polskiego, dział
3: „Prawo miejskie", pod red. Zdzisława Kaczmarczyka, t. 2, Wrocław 1964.
Polska proza średniowieczna, oprać. Aleksander Briickner, Kraków 1923.
Polskie pieśni katolickie od najdawniejszych czasów do końca XVI wieku, wyd.
Mikołaj Bobowski, Kraków 1893.
Polskie statuty ziemskie w redakcji najstarszych druków, oprać. Ludwik Łysiak,
Stanisław Roman, SPPP, pod red. Adama Yetulaniego, dział 1: „Prawo ziemskie", t.
2, Wrocław 1958.
Polskie ustawy wiejskie XV-XVIII w., wyd. Stanisław Kutrzeba i ks. Alfons
Mańkowski, AKP, t. 11, Kraków 1938.
Pommerellisches Urkundenbuch, t. 2, wyd. Max Perlbach, Gdańsk 1882.
Pomorze zachodnie iv żywotach Ottona, tłum. i oprać. Jan Wikarjak, Warszawa
1979.
Praktyka w sprawach małżeńskich w sądach duchownych dyjecezji krakowskiej w
wieku XV, wyd. Bolesław Ulanowski, AKH, t. ,5, Kraków 1889, s. 87-188.
Prawa, przywileje i statuta miasta Krakowa (1507-1795), zebrał i wydał
Franciszek Piekosiński, t. l (1507-1586), z. l, Kraków 1885.
Prawa, przywileje i statuta miasta Krakowa (1507-1795), zebrał i wydał
Franciszek Piekosiński, t. l (1507-1586), z. 2, Kraków 1885.
Prawa, przywileje, statuty i lauda księstw oświęcimskiego i zatorskiego, wyd.
Stanisław Kutrzeba, AKP, t. 9, Kraków 1913, s. 217-348.
Prawo salickie, tłum. i wstęp Erwin Rozenkranz, Gdańsk 1990.
Prawo starochelmińskie 1584 (1394), tłum. Andrzej Bzdęga i Alicja Gacą, pod red.
Witolda Maisla i Zbigniewa Zdrójkowskiego, Toruń 1985.
Prima collectio decretalium Innocentii III, [w:] Patrologia Latina, t. 216, koi.
1173-1273.
Przywileje miasta Poznania XIII-XVIII wieku, wydał Witold Maisel, Poznań 1994.
Puncta in iudiciis terrestribus et castrensibus obserwnda a. 1544 conscripta,
wyd.
Michał Bobrzyński, Kraków 1882. Raban Maur, De unwerso libri viginti duo, [w:]
Patrologia Latina, t. 1H>
koi. 9-613. Rabelais Franciszek, Gargantua i Pantagruel, tłum. i oprać. Tadeusz
Żeleński
(Boy), t. 1-2, Warszawa 1988.
Rachunki dworu Króla Wladyslawajagielly i Królowej Jadwigi, 1389-1420, wyd.
Franciszek Piekosiński, Pomniki Dziejowe Polski, t. 2, Kraków 1896. Relacja
Ibrahima-ibn-Jakuba z podróży do Polski, wyd. August Bielowski,
MPH, t. 3, Lwów 1878. Sachsenspiegel. Quedlinburger Handschrift, hrsg. von Karl
August Eckhardt,
Monumenta Germaniae Historica. Fontes luris Germanici Antiaui in usum
scholamm separatim edit, Bd. 8, Hannover 1966.
Scriptores rerum Silesiacarum, t. 2, wyd. Gustav Adolf Henzel, Wrocław 1839.
Soranus, Gynaecia: Fragments ofa Latin Version ofSoranus' „Gynaecia" from
a Thirteenth century Manuscript, wyd. Miriam F. Drabin, Baltimore
1951.
Soranus, Gynecology, tłum. Oswei Temkin, Baltimore 1991. Stanisław ze
Skarbimierza, Sermones sapientiales, wyd. Bożena Chmielow-
ska, t. 2, Warszawa 1979. Starodawne Prawa Polskiego Pomniki poprzedzone wywodem
historyczno-krytycz-
nym tak zwanego prawodawstwa wiślickiego Kazimierza Wielkiego, wyd. Antoni
Zygmunt Helcel, t. l, Warszawa 1856. Statuta capitulorum Gneznensis et
Poznaniensis ecclesiarumąue collegiatarum Var-
soviensis et Lanciciensis, wyd. Bolesław Ulanowski, AKP, t. 5, Kraków
1897, s. 451-546. Statuta synodalia dioecesis Wladislaviensis et Pomeraniae,
wyd. Zenon Chodyń-
ski, Warszawa 1890. Statuta synodalia episcoporum Cracoviensium XIV et XV
saeculi ecodicibus manu
scripptis mandata, additis statutis Vielunii et Calissii a. 1420 conditis, wyd.
Udalricus Heyzmann, SPPP, t. 4, Kraków 1875. Statuta synodalia reverendi in
Christo Patris Domini, Domini Andreae Episcopi
Posnaniensis saeculo XV confecta, wyd. Udalricus Heyzmann, SPPP, t. 5,
cz. l, wyd. Michał Bobrzyński, Kraków 1878.
Statuta Terrestria in Conventionibus Cracofiensi et Wartensi laudata, wydał
Bolesław Ulanowski, AKP, t. 4, pod red. Stanisława Kutrzeby, Kraków 1921,
s. 455-471. Statuta Vladislai Jagiellonis Regis Poloniae Ducis Lithvaniae, pńmum
Cracoviae
anno 1420 collecta, tandem in Conventione generali totius Regni in oppido War-
thapro Festo Simonis etjudae anno D. 1423 edita et promulgata, Volumina Le-
gum. Przedruk zbioru praw staraniem XX Pijarów w Warszawie od roku 1732
do roku 1782, t. l, Petersburg 1859, s. 32-36.
232
BIBLIOGRAFIA
Źródła wydane
233
Statuty cechów konińskich z XV-XVHI wieku, zebrał i oprać. Witold Maisel,
„Rocznik Kaliski" 6 (1978), s. 151-194. Statuty i przywileje cechów bydgoskich z
lat 1434-1770, wyd. Tadeusz Esrnan
i Zenon Guldon, Bydgoszcz 1963. Statuty Kazimierza Wielkiego, cz. 2: Statuty
wielkopolskie, oprać, i wyd. Ludwik
Łysiak, Warszawa-Poznań 1982.
Statuty Kazimierza Wielkiego, oprać. Oswald Balzer, Poznań 1947. Statuty
synodalne u>ieluńsko-kaliskie Mikołaja Trąby z r. 1420, z materiałów
przysposobionych przez B. Ulanowskiego uzupełnili i wydali X. Jan Fijałek i Adam
Yetulani, Kraków 1915-1920-1951.
Synody archidiecezji gnieźnieńskiej i ich statuty, Concilia Poloniae. Źródła i
Studia Krytyczne, wyd. Jakub Sawicki, t. 5, Warszawa 1950. Synody diecezji
plockiej i ich statuty, Concilia Poloniae. Źródła i Studia Krytyczne, wyd. Jakub
Sawicki, t. 4, Warszawa 1952.
Synody diecezji poznańskiej i ich statuty, Concilia Poloniae. Źródła i Studia
Krytyczne, wyd. Jakub Sawicki, t. 7, Poznań 1952. Synody diecezji przemyskiej
obrządku lacińskiego i ich statuty, Concilia Poloniae.
Źródła i Studia Krytyczne, wyd. Jakub Sawicki, t. 8, Wrocław 1955. Synody
diecezji wrocławskiej i ich statuty. Na podstawie materiałów przysposobionych
przy udziale Alfreda Sabischa, Concilia Poloniae. Źródła i Studia Krytyczne,
wyd. Jakub Sawicki, t. 10, Wrocław 1963. Syrycjusz, Epistola ad Himerium
episcopum Tarraconensem, [w:] Patrologia Lati-
na,t. 13, koi. 1131-1148.
Syrycjusz, Epistola ad Himerium, [w:] Patrologia Latina, 1.13, koi. 1131-1148.
Średniowieczna pieśń religijna polska, oprać. Mirosław Korolko, Wrocław 1980.
Średniowieczna poezja polska świecka, oprać. Stefan Vrtel-Wierczyński, Wrocław
1949.
Średniowieczna proza polska, oprać. Stefan Vrtel-Wierczyński, Wrocław 1959.
Średniowieczne prawa mazowieckiego pomniki z rękopisu Petersburskiego, wyd.
Oswald Balzer, AKP, t. 5, Kraków 1897, s. 191-309. Średniowieczne życiorysy bl.
Kingi i bł. Salomei, wyd. Jerzy Andrzej Wojtczak,
Warszawa 1999.
Średniowieczne żywoty i cuda patronów Polski, tłum. Janina Pleziowa, oprać.
Marian Plezia, Warszawa 1986. Terminy sądów ziemskich województwa
sandomierskiego z lat 1395-1420, wyd.
Franciszek Piekosiński, t. 8, cz. l, Kraków 1907, s. 175-232.
Tertulian, Adversus Marcionem, [w:] Patrologia Latina, t. 2, koi. 239-524; 1051-
1090.
Tertulian, Apologeticus adfersusgentespro christianis, [w:] Patrologia Latina,
t. l, koi. 257-535.
Tertulian, De carne Christi, [w:] Patrologia Latina, t. 2, koi. 751-791.
Tertulian, De resurrectione carnis, [w:] Patrologia Latina, t. 2, koi. 791-887.
Tertulian, Wybór pism, t. 2, wstępem opatrzyli Czesław Mazur, ks. Kazimierz
Obrycki, oprać. ks. Wincenty Myszor, ks. Kazimierz Obrycki, ks. Emil Stanula,
tłum. ks. A.C. Guryn, ks. Wincenty Myszor, ks. Kazimierz Obrycki, ks. Emil
Stanula, PSP, t. 29, Warszawa 1983.
Tertulian, Wybór pism, wstępem opatrzył Emil Stanula, oprać. Wincenty Myszor,
Emil Stanula, PSP, t. 5, Warszawa 1970.
Tłumaczenia polskie statutów ziemskich, wyd. Franciszek Piekosiński, AKP, t. 3,
Kraków 1895.
Toć jest dziwne, et nowe. Antologia literatury polskiego średniowiecza, oprać.
Antonina Jelicz, Warszawa 1987.
Tomasz z Akwinu, Summa Theologica, t. 1-6, Taurini 1928.
Trepka Walerian Nekanda, Liber generationis plebeanorum („Liberchamorum"), cz.
l, 2, wstępy wydawców i tekst, wyd. Włodzimierz Dworzaczek, Julian Bartyś i
Zbigniew Kuchowicz, pod red. Włodzimierza Dworzaczka, uwagi o pisowni i fonetyce
oprać. Karol Zierhoffer, Wrocław 1968.
Vita Annae ducissae Silesiae, wyd. Aleksander Semkowicz, MPH, t. 4, s. 656-661.
Vita et miracula sanctae Kingae, wyd. Wojciech Kętrzyński, MPH, t. 4, s. 662-
744.
Vita maior, wyd. Wojciech Kętrzyński, MPH, t. 4, s. 319-438.
Vita sanctae Hedivigis, wyd. Aleksander Semkowicz, MPH, t. 4, s. 501-655.
Vtta sanctae Salomeae, wyd. Wojciech Kętrzyński, MPH, t. 4, s. 770-796.
Vita sancti Anselmi auctore Eadmerus Cantuariensis, monacho, sancti Anselmi
disci-pulo et comite indiuiduo, [w:] Patrologia Latina, t. 158, koi. 49-345.
Vita sancti Stanislai (vita minor), wyd. Wojciech Kętrzyński, MPH, t. 4, s. 238-
285.
Pięter Bruegel, wyd. Yohringer Christian, Kónemann 1999.
Volumina constitutionum, t. l (1493-1526), do druku przygotowali Stanisław
Grodziski, Irena Dwornicka i Wacław Uriszczak, Warszawa 1996.
Vrtel-Wierczyński Stefan, Wybór tekstów staropolskich. Czasy najdawniejsze do
roku 1543, Warszawa 1977.
234
BIBLIOGRAFIA
Źródła wydane
235
W kręgu żywotów świętego Wojciecha, tłum. Brygida Kiirbis, Janina Pleziowa Maria
Wojciechowska, Marian Plezia, Marek Grzelak, Mirosław Wylęgała OP, red. nauk.
Jan Andrzej Spież, Kraków 1997. Wiktoryn z Petawium, De fabrica mundi, [w:]
Patrologia Latina, t. 5, koi.
301-314.
Wilkierzepoznańskie, cz. l, Administracja i sądownictwo, oprać, i wyd. Witold
Maisel, SPPP, S. II, Pomniki Prawa Polskiego, pod red. Adama Yetula-niego, dział
3: „Prawo miejskie", pod red. Zdzisława Kaczmarczyka, t. IIVI, Wrocław 1966.
Wincenty z Kielc, Żywot mniejszy świętego Stanisława, przełożyła i wstępem
opatrzyła Janina Pleziowa, „Analecta Cracoviensia" 11 (1979), s. 143-164.
Wincenty z Kielc, Zyivot większy świętego Stanisława, przełożyła i wstępem
opatrzyła Janina Pleziowa, „Analecta Cracoviensia" 11 (1979), s. 165-213. Wybór
tekstów staropolskich. Czasy najdawniejsze do roku 1543, wyd. Stefan
Vrtel-Wierczyński, Warszawa 1977.
Wybór zapisek sądowych grodzkich i ziemskich wielkopolskich zXViv., wyd.
Franciszek Piekosiński, „Studia, Rozprawy i Materiały z Dziedziny Historii
Polskiej i Prawa Polskiego", t. 4, Kraków 1902.
Wybór źródeł do historji ustroju i prawa sądowego Polski, z. 2, Spisy prawa
zivyczajo-wego koronnego, wyd. Stanisław Kutrzeba i Adam Yetulani, Kraków 1930.
Zapiski sądowe województwa sandomierskiego z lat 1395-1444, wyd. Franciszek
Piekosiński, AKP, t. 8, cz. l, Kraków 1907, s. 61-175. Zapiski sądów lwowskich
od r. 1457 do 1500, t. 15, Lwów 1891. Zbiór dokumentów i listów miasta Płocka,
t. l (1065-1495), wyd. Stella Maria
Szacherska, Warszawa 1975. Zbiór dokumentów katedry i diecezji krakowskiej, wyd.
Stanisław Kuraś, t. 1-2,
Lublin 1965-1973.
Zbiór dokumentów średniowiecznych do objaśnienia prawa polskiego ziemskiego
służących, wyd. Franciszek Piekosiński, „Studya, Rozprawy i Materiały z
Dziedziny Historyi Polskiej i Prawa Polskiego", t. l, Kraków 1897. ZDM, cz. 1-8,
wyd. Irena Sułkowska-Kuraś i Stanisław Kuraś, Wrocław
1962-1975.
Zenon z Werony, Tractatus, [w:] Patrologia Latina, t. 11, koi. 253-528. Źródła
do dziejów wychowania i myśli pedagogicznej, 1.1: Od wychowania pierwotnego do
końca XVIII stulecia, wyboru dokonał i oprać. Stefan Wołoszyn, Warszawa 1965.
Źródła do dziejów rachowania i myśli pedagogicznej, wybrał Stefan Wołoszyn,
t. l, Warszawa 1995. Życie i cuda świętego Jacka Odrowąża, tłum. Władysław
Bojarski, wstępem
opatrzył Zygmunt Mazur, Kraków 1994.
OPRACOWANIA
Abraham Władysław, Zawarcie małżeństwa w pierwotnem prawie polskim,
Lwów 1925. Adamus Jan, O prawie dziedziczenia nieruchomości przez kobiety w
najdawniej-
szympraińepolskim, „Czasopismo Prawno-Historyczne" 11 (1959), z. l,
s. 125-144. Antosiewicz Klara, Opieka nad dziećmi w Zakonie Świętego Ducha iv
Krakowie,
[w:] Z badań nad dziejami zakonów i stosunków wyznanioivych na ziemiach
polskich, pod red. Eugeniusza Wiśniewskiego, Towarzystwo Naukowe
Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, Lublin 1984, s. 45-88. Antosiewicz Klara,
Zakon Ducha Siviętego de Saxia w Polsce średniowiecznej,
„Nasza Przeszłość" 23 (1966), s. 167-198. Aries Philippe, Historia dzieciństwa.
Dziecko i rodzina w dawnych wiekach,
tłum. Maryna Ochab, Gdańsk 1995. Aries Philippe, Miejsce dla dzieciństwa, tłum.
Maria Garbalińska, [w:] Dzieci,
wybór, oprać, i red. Maria Janion i Stefan Chwin, t. 2, Gdańsk 1988,
s. 195-224. Armengaud Andre, La Familie et l'Enfant en France et en Angleterre
du XVIe au
XVHIe siecle. Aspects Demographiąues, Paris 1975. Arnold Klaus, Der Wandel der
Mutter-Kind-Darstellung am Beispiel der Kolner
bildenden Kunst des spdteren Mittelalters, [in:] Gepeinigt, begehrt uergessen.
Symbolik und Sozialbezug des Korpers im spdten Mittelalter und in derfruhen
Neuzeit, hrsg. von Klaus Schreiner und Norbert Schnitzler, Miinchen
1992, s. 243-261. Arnold Klaus, Die Einstellung zum Kind im Mittelalter, [in:]
Mensch und Umwelt,
hrsg. von Bernd Herrmann, Stuttgart 1986, s. 53-64. Arnold Klaus, Familie,
Kindheit undjugend in pommerschen Selbstzeugnissen der
fruhen Neuzeit, [in:] Kindheit undjugend in der Neuzeit 1500-1900, hrsg.
von Werner Buchholz, Stuttgart 2000, s. 17-32.
236
BIBLIOGRAFIA
Arnold Klaus, Kind und Gesellschaft in Mittelalter und Renaissance. Beitrdge und
Texte żur Geschichte der Kindheit, Paderborn 1980. Arnold Klaus, Kind, [in:]
Lexikon des Mittelalters, Bd. 5, Miinchen-Zurich
1991, koi. 1142-1146. Baas Karl, Mittelalterliche Hebammenordnungen, „Archiv
fiir die Geschichte
der Naturwissenschaften und der Technik" 6 (1913), s. 1-7. Badinter Elisabeth,
Historia milości macierzyńskiej, tłum. Krzysztof Choiński,
Warszawa 1998.
Balzer Oswald, Genealogia Piastów, Kraków 1895. Banaszkiewicz Jacek, Podanie o
Piaście i Popiciu. Studium porównawcze nad
wczesnośredniowiecznymi tradycjami dynastycznymi, Warszawa 1986. Bandkie-
Stężyński Jan Wincenty, Historia prawa polskiego napisana iwykłada-
na przed rokiem 1830, Warszawa 1850.
Bandtkie Jan Wincenty, Rzecz o uprawnieniu przez zaszly związek czynionem (De
legitimatione prolis per subsecutum ntatrimonium), [w:] Zbiór rozpraw o
przedmiotach prawa polskiego, Warszawa-Wilno 1812, s. 215-259. Baranowski
Bohdan, Sprawy obyczajowe w sądownictwie wiejskim iv Polsce wieku XVII-XVIII,
Łódź 1955. Bardach Juliusz, Historia państwa i prawa Polski, t. 1: Do polowy XV
wieku,
Warszawa 1964.
Bardach Juliusz, Uwagi o jodowym" ustroju społeczeństwa i prawie bliższości w
Polsce średniowiecznej, „Czasopismo Prawno-Historyczne" 4 (1952), s. 407-458.
Bartkiewicz Magdalena, Polski ubiór do 1864 roku, Wrocław 1979. Benton John R,
Trotula, Women's Problem and the Professionalization ofMedicine in
theMiddleAges, „Bulletin of the History ofMedicine" 59 (1985), s. 30-53.
Biegeleisen Henryk, Lecznictwo ludu polskiego, Kraków 1929. Biegeleisen Henryk,
Matka i dziecko w obrzędach, wierzeniach izivyczajach ludu
polskiego, Lwów 1927. Biller PA.A., Birth-Control in the West in the Thirteenth
and early Fourteenth Cen-
turies, „Past and Present" 94 (1982), s. 3-26. Bober Andrzej SJ, Rodzina
kościolem domoujm ivedług św. Jana Chryzostoma,
„Vox Patrum" 8-9 (1985), s. 193-199.
Bogucka Maria, Badania nad dziejami miast i mieszczaństwa w Polsce
przedrozbiorowej: stan i zarys programu, „Kwartalnik Historyczny" 82 (1975), z.
3, s. 573-583.
Źródla wydane
237
Bogucka Maria, Dzieje kultury polskiej do 1918 roku, Wrocław 1987. Bogucka
Maria, Samsonowicz Henryk, Dzieje miast i mieszczaństwa w Polsce
przedrozbiorowej, Wrocław 1986. Bogucka Maria, Spectacles ofLife: Birth -
Marriage - Death. Polish Customs in
the 16th-18th centuries, „Acta Poloniae Historica" 70 (1994), s. 29-48. Bogucka
Maria, Staropolskie obyczaje \v XVI-XVII wieku, Warszawa 1994. Borawska Danuta,
Kryzys monarchii wczesnopiastowskiej iv latach trzydziestych
XI wieku, Warszawa 1964.
Borkowski Tomasz, Gry i zabaivy w średniowiecznym mieście na Śląsku. Ślady
materialne, [w:] Kultura średniowiecznego Śląska i Czech, pod red. Krzysztofa
Wachowskiego, Wrocław 1995, s. 99-105.
Borstelmann Lloyd J., Children before Psychology: Ideas about Children from
Anti-quity to the Łatę 1800c., [in:] Handbook ofChild Psychology, ed. Paul H.
Mus-sen, vol. 1: History, Theory and Methods, ed. William Kessen, New York 1983,
s. 1-40.
Boswell John Eastburn, „Expositio" and „oblatio": the Abandonmant of Children in
the Ancient and Medieval Family, „American Historical Review" 89 (1984), nr l,
s. 10-33.
Bracha Krzysztof, Katalog magii Rudolfa (na marginesie dotychczasowych prac),
[w:] Cystersi w społeczeństwie Europy Środkowej, pod red. Andrzeja M. Wyrwy i
Józefa Dobosza, Poznań 2000, s. 806-819.
Brandtówna Zofia, Przeciętny wiek ludności pogrzebanej na cmentarzu wczesno-
historycznym na Ostrowiu Lednickim, Sprawozdania z Czynności i Posiedzeń AU,
Kraków 1936, cz. l, s. 31-33. Briickner Aleksander, Dzieje kultury polskiej,
1.1, Od czasów prehistorycznych do
r. 1506, Warszawa 1939.
Briickner Aleksander, Literatura religijna w Polsce średniowiecznej, t. 2,
Warszawa 1903. Briickner Aleksander, Z rękopisów petersburskich. I: Kazania
husyty polskiego,
„Prace Filologiczne", t. 4, Warszawa 1893, s. 561-586. Brzeziński Witold, Matka
i dzieci w prawie i praktyce sądowej w Wielkopolsce w IIpolowie XIV i początkach
XV wieku, [w:] Partnerka, matka, opiekunka. Status kobiety w starożytności i
średniowieczu, pod red. Juliusza Jundziłła, Bydgoszcz 1999, s. 297-315.
Buchholz Werner, Fruhmoderne Staatsbildung, Reformation und Ftirstenschule. Das
Padagogium in Stettin undseine Studenten im ló.Jahrhundert, [in:] Kind-
238
BIBLIOGRAFIA
heit undjugend in der Neuzeit 1500-1900, hrsg. von Werner Buchholz, Stuttgart
2000, s. 39-54.
Bujak Jan, Zabawki w Europie. Zarys dziejów zainteresowań, Kraków 1988. Buliński
Tarzycjusz, Średniowieczny obraz dziecka, „Studia Edukacyjne"
4 (1998), s. 87-109.
Burzyński Piotr, O uprawnieniu dzieci nieślubnych podług Prawa Polskiego,
Rozprawy i Sprawozdania z posiedzeń Wydziału Historyczno-Filozoficzne-go
Akademii Umiejętności, t. 3, Kraków 1875, s. 140-189. Burzyński Piotr, Prawo
polskie prywatne, t. 1-2, Kraków 1867-1871. Bystroń Jan Stanisław, Dzieje
obyczajów iv dawnej Polsce, t. 1-2, Kraków
1932.
Bystroń Jan Stanisław, Etnografia Polski, Poznań 1947. Bystroń Jan Stanisław,
Słowiańskie obrzędy rodzinne. Obrzędy związane z narodzeniem dziecka, Kraków
1916.
Cehak-Hołubowiczowa Helena, Zoomorficzne wycinanki ze skóry ze
wczesnośredniowiecznego Opola, „Archeologia Śląska" l (1957), s. 99-112.
Chołodowska Małgorzata, Matka - opiekunka małoletnich dzieci - w Polsce
wczesnośredniowiecznej na podstawie opisów cudów s'w. Jadwigi i św. Stanisława,
[w:] Partnerka, matka, opiekunka. Status kobiety u> starożytności i
średniowieczu, pod red. Juliusza Jundziłła, Bydgoszcz 1999, s. 260-269.
Chołodowska Małgorzata, Pozycja córki iv rodzinie polskiej we wczesnym
średniowieczu, [w:] Rodzina w społeczeństwach antycznych i wczesnym
chrześcijaństwie. Literatura, prawo, epigrafika, sztuka, pod red. Juliusza
Jundziłła, Bydgoszcz 1995, s. 339-346.
Chołodowska Małgorzata, Pozycja i rola kobiety iv polskiej rodzinie
wczesnośredniowiecznej, [w:] Rola i miejsce kobiet w edukacji i kulturze
polskiej, t. l, Poznań 1998, s. 33-38.
Chołodowska Małgorzata, Stosunek rodziców do dzieci w Polsce
wczesnośredniowiecznej, [w:] Wychowanie w rodzinie od starożytności po XX wiek.
Materiały z konferencji naukowej Katedry Historii Wychowania - czenviec 1993 r.,
pod red. Juliusza Jundziłła, Bydgoszcz 1994, s. 169-179.
Chołodowska Małgorzata, Życie rodzinne pierwszych Piastów, [w: ] Rodzina a
u/ychowanie - ciągłość i zmienność na przestrzeni wieków, pod red. Juliusza
Jundziłła, Bydgoszcz 1995, s. 95-119.
Cisek-Kramarkowa Irena, Zabawki dziecięce w starożytności, ZOW26 (1960), z. l,
s. 15-19.
Źródła wydane
239
Corbier Mireille, La petite enfance a Rome: lois, normes, pratiąues indwiduelles
et collectwes, „Annales HSS" 54 (1999), nr 6, s. 1257-1290. Cunningham Hugh,
Children and Childhood in Western Society sińce 1500,
New York 1995. Cytowska Maria, Szelest Hanna, Literatura rzymska. Okres
cesarstwa, autorzy
chrześcijańscy, Warszawa 1994.
Danysz Antoni, Erazm Gliczner jako pedagog, [w:] Studia z dziejów ivychowania w
Polsce, Kraków 1921, s. 66-156.
Dąbkowski Przemysław, Księga alfabetyczna dawnego prawa prywatnego polskiego,
[w:] Pamiętnik historyczno-prawny, pod red. Przemysława Dąbkow-skiego, t. 11,
Lwów 1932, s. 307-539. Dąbkowski Przemysław, Prawo prywatne polskie, 1.1, Lwów
1910; t. 2, Lwów
1911. de Mause Lloyd, The History of Childhood. The Evolution ofParent-Child
Rela-
tionship as a Factor in History, London 1974. Dembińska Maria, Dzienne racje
żywnościowe w Eu ropie w IX-XVI wieku, [w: ]
Studia i materiały z historii kultury materialnej, t. 52, Wrocław 1979.
Dembińska Maria, Lekarstwa dla dzieci w źródłach historycznych od XVI do pół.
XIX wieku, „Etnografia Polska" 27 (1983), z. l, s. 139-150. Dembińska Maria,
Pożywienie dziecka w polskich źródłach historycznych,
KHKM 28 (1980), s. 481-499.
Demos John, Developmental Perspectwes on the History of Childhood, „The Journal
of Interdisciplinary History" 2 (1971), s. 315-327. Dette Christoph, Kinder
undjugendliche in derAdelsgesellschaft desfruhen Mittel-
alters, „Archiv fur Kulturgeschichte" 76 (1994), s. 1-34. Dobrowolski Tadeusz,
Sztuka Krakowa, Kraków 1959. Dobrowolski Tadeusz, Sztuka polska od czasów
najdawniejszych do ostatnich,
Kraków 1974.
Dobrowolski Tadeusz, Wit Stwosz. Ołtarz Mariacki. Epoka i s'rodowisko, Kraków
1980.
Dobrzeniecki Tadeusz, Drzwi gnieźnieńskie, Kraków 1953. Drabina Jan, Życie
codzienne w miastach śląskich XIV i XV w., Wrocław 1998. Duby Georges, Perrot
Michelle, Geschichte derFrauen, Bd. 2: Mittelalter, hrsg.
von Christiane Klapisch-Zuber, Frankfurt 1993.
Duby Georges, Perrot Michelle, Geschichte derFrauen, Bd. 3: Fruhe Neuzeit, hrsg.
von Arlette Farge, Natalie Zemon Davis, Frankfurt 1994.
240
BIBLIOGRAFIA
Dutkiewicz Walenty, Program do egzaminu z historyi praw, które w Polsce przed
wprowadzeniem kodeksu Napoleona obowiązywały, Warszawa 1869.
Dworzaczek Włodzimierz, Genealogia, t. 1-2, Warszawa 1959.
Dzieci, [w:] Encyklopedia kościelna, wyd. ks. Michał Nowodworski, t. 4, Warszawa
1874, s. 446-449.
Dzieje Poznania do roku 1793, pod red. Jerzego Topolskiego, t. l, cz. l, War-
szawa-Poznań 1988. Dziewulski Władysław, Zaludnienie Śląska w końcu XVI i
początku XVII
wieku, „Przegląd Zachodni", zeszyt dodatkowy (Studia śląskie) 8 (1952),
s. 419-492.
Eberle Lidia, Źródła do poznania technologu kroju i szycia średniowiecznego
obuwia warszawskiego, KHKM 32 (1984), z. 1-2, s. 199-210.
Eborowicz Wacław, Małżeństwo i rodzina iv nauce i praktyce duszpasterskiej św.
Augustyna, „Vox Patrum" 8-9 (1985), s. 141-149.
Estreicher Stanisław, Ustaury przeciwko zbytkowi w dawnym Krakowie, „Rocznik
Krakowski" l (1898), s. 102-134.
Farmer David Hugh, The Oxford Dictionary ofthe Saints, Oxford 1980.
Fields Yalerie A., Breasts, Bottles and Babies. A History of Infant Feeding,
Edin-burgh 1986.
Fijałek Jan, Życie i obyczaje kleru w Polsce średniowiecznej na tle
ustawodawstwa synodalnego, Kraków 1997.
Fijałkowski Adam, „Puer eruditus". Idee edukacyjne Wincentego z Beauvais (ok.
W4-7264), Warszawa 2001.
Fijałkowski Adam, Wincenty z Beauvais OP (ok. 1194-1264) o \vycho\vaniu,
„Rozprawy z Dziejów Oświaty" 38 (1997), s. 11-26.
Firszt Stanisław, Średniowieczne zabawki drewniane odkryte przy ul. Najświętszej
Marii Panny w Legnicy, „Zabawy i Zabawki" 2 (1998), nr 4, s. 47-48.
Flandrin Jean-Louis, Historia rodziny, tłum. Agnieszka Kuryś, Warszawa 1998.
Fleming Peter, Family and Household in Medieval England, New York 2001.
Florkowski Andrzej, Opracowanie antropologiczne serii pochówków szkieletowych z
cmentarzyska wczesnośredniowiecznego w Brzozie, pow. Toruń, „Archeologia" IV 60
(1974), s. 245-260.
French Yalerie, Midwwes and Maternity Care in the Roman World, „Helios", New
Series 13 (1986), s. 69-84.
Źródła wydane
241
pritz Józef, Jan Hieronim Chrościjewski. Z dziejów pediatrii XVI wieku (Odczyt
uygłoszony na otwarciu II Zjazdu Pediatrów Polskich w Poznaniu 23 czerwca 1924),
„Kronika Miasta Poznania" l (2001), s. 66-80.
proch Władysław, Lubelska szkolą parafialna wXVwieku, „Rocznik Lubelski" 9
(1968), s. 189-219.
proch Władysław, Opieka nad sierotami i żakami ze strony lubelskiej Rady
Miejskiej w XVI wieku, „Przegląd Historyczno-Oświatowy" 21 (1978), nr 2 (80), s.
153-165.
Gansiniec Ryszard, Postrzyżyny slo\viańskie, „Przegląd Zachodni" 8 (1952), nr 9-
12, s. 353-369.
Gavitt Philip, Infant Death in Łatę Medieval Florence, [in: ] Medieval Family
Ro-les, ed. Cathyjorgensen Itynre, New York 1996, s. 137-153.
Gawełek Franciszek, Bibliografia ludoznawstwa polskiego, Kraków 1914.
Gąsiorowski Antoni, Arcybiskupi gnieźnieńscy w Polsce pierwszych Jagiellonów,
„Roczniki Historyczne" 59 (1993), s. 93-107.
Gąsiorowski Antoni, Postrzyżyny, SSS, t. 4 , Wrocław 1970, s. 249-250.
Gąsiorowski Ludwik, Zbiór wiadomości do historii sztuki lekarskiej iv Polsce od
czasów najdawniejszych aż do najnowszych, t. l, Poznań 1839.
Gerling Bruno, „De proprietatibus rerum". Die Enzyklopadie des Bartolomdus
Anglicus (um 1230) und dereń Abschnitte żur Zahnheilkunde, Koln 1991.
Giedroyć Franciszek, Zródta biograficzno-bibliograjiczne do dziejów medycyny w
dawnej Polsce, Warszawa 1911.
Gies Frances, Gies Joseph, Marriage and the Family in the Middle Ages, New York
1987.
Gieysztorowa Irena, Wstęp do demografii staropolskiej, Warszawa 1976.
Goldbergjeremy, Girls Growing up in Later Medieval England, „History Today" 45
(June 1995), s. 25-32.
Górnicki Bolesław, Zarys piśmiennictwa pediatrycznego do roku 1600, „Archiwum
Historii i Filozofii Medycyny oraz Historii Nauk Przyrodniczych" 18 (1939-1947),
s. 47-102.
Granat Wincenty, Dogmatyka katolicka, t. 2: Sakramenty święte, cz. 2: Chrzest,
bierzmowanie, pokuta, Lublin 1966.
Granat Wincenty, Ku człowiekowi i Bogu w Chrystusie. Zarys dogmatyki
katolickiej, t. 2, Lublin 1974.
Gróber Karl, Kinderspielzeug aus alter Zeit. Eine Geschichte des Spielzeugs,
Berlin 1928.
242
BIBLIOGRAFIA
Źródła wydane
Grundmann Herbert, Die Frauen und die Literatur im Mittelalter. Ausgewahlte
Aufsdtze, Stuttgart 1978.
Grzywo-Dąbrowski Wiktor, Identyfikacja z przekazami historycznymi szkiele-
tów dwóch ostatnich książąt mazowieckich, „Przegląd Antropologiczny" 21
(1955), nr l, s. 225-257.
Gutkowska-Rychlewska Maria, Historia ubiorów, Wrocław 1968. Haas Louis, Women
and Childbearing in Medieval Florence, [in:] Medieval
Family Roles, ed. Cathyjorgensen Itynre, New York 1996, s. 87-99. Halko
Stanisław, Richeza, Konigin von Polen. Gemahlin Mieczyslaws II,
Freiburg (Schweiz) 1914.
Hanawalt Barbara A., The Ties that Bound: Peasant Families in Medieval En-gland,
New York 1986.
Handelsman Marceli, Prawo karne w Statutach Kazimierza Wielkiego, Warszawa 1909.
Harris Stoertz Fiona, Suffering and Survival in Medieval English Childbirth,
[in:] Mediefal Family Roles, ed. Cathyjorgensen Itynre, New York 1996, s. 101-
120.
Hellmich Mark, Oberschlesische Einbdume, „Der Oberschlesier" 13 (1931), s. 273-
280.
Hemperek Piotr, Chrzest dzieci w praktyce i w prawodawstwie Kościoła
Katolickiego, „Roczniki Teologiczno-Kanoniczne" 29 (1982), z. 5, s. 45-57.
Henneberg Maciej, Puch Alicja E., Charakterystyka demograficzna i morfologiczna
ludności pochowanej na cmentarzysku w Dziekanou>icach stan. 2, „Studia
Lednickie" l (1989), s. 147-161.
Hensel Witold, Polska starożytna, Wrocław 1988.
Herlihy David, Woman, Family and Sodety in Mediefal Europę. Historical Essays
1978-1991, Oxford 1995.
Hertel Jacek, Imiennictwo dynastii piastowskiej we wczesnym
średniowieczu,.Warszawa 1980.
Historia kultury materialnej Polski w zarysie (od VII do XII w.), t. l, pod red.
Marii Dembińskiej i Zofii Podwińskiej, Wrocław 1978. Historia kultury
materialnej Polski w zarysie (XIII-XV w.), t. 2, pod red. Anny
Rutkowskiej-Płachcińskiej, Wrocław 1978. Historia nauki polskiej. Średniowiecze.
Odrodzenie, t. l, pod red. Bogdana Su-
chodolskiego, Wrocław 1970.
243
Historia państwa i prawa Polski, t. 2, Od polowy XV wieku do r. 1195, pod red.
Juliusza Bardacha, Warszawa 1966. Historia sztuki polskiej, t. 1: Sztuka
średniowiecza, pod red. Tadeusza Dobro-
wolskiego, Kraków 1965.
Historia życia prywatnego, t. 2: Od Europy feudalnej do renesansu, pod red.
Geor-gesa Duby, tłum. Wiera Bieńkowska, Wojciech Gilewski, Katarzyna Skawina,
redaktor naukowy przekładu tomu drugiego Wojciech Mrozo-wicz, Wrocław 1998.
Hofmeister Adolf, Puer, iuvenis, senex. Zum Verstandnis der mittelalterlichen
Al-
tersbezeichnungen, [in:] Papsttum und Kaisertum. Forschungen żur politischen
Geschichte und Geisteskultur des Mittelalters Paul Kehrzum 65. Geburtstag dar-
gebracht, hrsg. von A. Brackman, Miinchen 1926, s. 287-316.
Holman Susan, Infant Feeding in Roman Antiąuity: Prescription and Risk, „Nu-
trition Today" May-June 1998, s. 1-10.
Hoszyński Stanisław, Dynamika rozwoju zaludnienia Polski w epoce feudalnej (X-
XVIII w.), „Rocznik Dziejów Społecznych i Gospodarczych" 13 (1951), s. 137-197.
Hubę Romuald, Mniemany statut króla Aleksandra o legitymacji dzieci, [w:] Pisma
poprzedzone zarysem biograficzno-krytycznym, Warszawa 1905, s. 53-57. Hubę
Romuald, Prawo polskie w wieku trzynastym, [w:] Pisma poprzedzone zarysem
biograficzno-krytycznym, Warszawa 1905, s. 321-571. Hubę Romuald,
Wywódprawoda\vstwa polskiego cywilnego i kryminalnego aż do czasów
jagiellońskich, [w:] Pisma poprzedzone zarysem biograficzno-krytycznym, Warszawa
1905, s. 5-21.
Hudyka-Kurek Ewa, ,/Lnima pretiosior corporae", czyli duszpasterska troska o
chorych iv późnym średniowieczu, pod red. Krzysztofa Ożoga i Stanisława Szczura,
Kraków 2000, s. 187-197.
Hummel Christine, Das Kind und seine Krankheiten in dergriechischen Medizin.
YonArteios bisJohannesAktuarios (1. Bis 14.Jahrhundert), Frankfurt 1999. Huk
Jan, Rodzina i wspólnota w starożytnym chrześcijaństwie, [w:] Rodzina w
społeczeństwach antycznych i wczesnym chrześcijaństwie. Literatura, prawo,
epigrafika, sztuka, pod red. JuliuszaJundziłła, Bydgoszcz 1995, s. 215-240.
Izydorczyk Anna, Rodzina chtopska wMalopolsce u>XV-XVl wieku, „Społeczeństwo
Staropolskie" 3 (1983), s. 8-27.
Janicka Danuta, Prawo karne w trzech rewizjach prawa chełmińskiego z XVI wieku,
Toruń 1992.
244
BIBLIOGRAFIA
Jankowski Jerzy, Epidemiologia historyczna polskiego średniowiecza, Kraków 1990.
Jankowski Jerzy, Historia medycyny średniowiecznej iv Polsce, Wrocław 1988.
Jasiński Kazimierz, Dokumentacyjne funkcje imion w średniowieczu (na przykładzie
dynastii piastowskiej), [w:] Powstanie -przepływ -gromadzenie informacji.
Materiały I Sympozjum nauk dających poznać źródła historyczne. Problemy
warsztatu historyka, Kazimierz Dolny - Lublin, 23-251X1976, Toruń 1978 s. 64-82.
Jasiński Kazimierz, Rodowód Piastów śląskich, 1.1: Piastowie wrocławscy i
legnic-ko-brzescy, Wrocław 1973.
Jasiński Kazimierz, Rodowód Piastów śląskich, t. 2: Piastowie świdniccy,
ziębiccy, głogowscy, żagańscy i oleśniccy, Wrocław 1975. .
Jasiński Kazimierz, Rodowód Piastów śląskich, t. 3: Piastowie opolscy,
cieszyńscy i oświęcimscy, Wrocław 1977.
Jasiński Kazimierz, Rodowód pierwszych Piastów, Warszawa 1992.
Jelicz Antonina, Życie codzienne w średniowiecznym Krakowie (wiek XIII-XV),
Warszawa 1966.
Jundziłł Juliusz, Ideał żony i matki w „Wyznaniach" św. Augustyna a klasyczne
wzorce rzymskie, „Vox Patrum" 8 (1988), z. 15, s. 817-829.
Jundziłł Juliusz, Pochwala matek w literaturze rzymskiej-glówne trendy
rozwojowe, [w:] Rodzina iv starożytnym Rzymie, pod red. J. Jundziłła, Bydgoszcz
1992, s. 257-266.
Jundziłł Juliusz, Praktyka i teoria uychowania w rodzinie w pismach Seneki,
Epikteta i Marka Aureliusza, „Vox Patrum" 8-9 (1985), s. 51-62.
Jundziłł Juliusz, Rodzina rzymska w czasach prosperity i przemian ideouych II
wieku, Bydgoszcz 1996.
Jundziłł Juliusz, Rzymskie zapatrywania na psychikę dziecka, „Antiquitas" 16
(1992), s. 13-27.
Jundziłł Juliusz, Specyfika wieku dziecięcego w oczach Rzymian okresu cesarstwa,
„Studia Pedagogiczne" 18 (1992), s. 7-21.
Kabacińska Grażyna, Zwyczaje i obyczaje rodzinne w średniowiecznym Toruniu,
„Rocznik Toruński" 14 (1979), s. 305-315.
Kaczmarek Romuald, Witkowski Jacek, Ze studiów nad gotyckimi epitafiami
obrazowymi mieszczaństwa na Śląsku, [w:] Sztuka miast i mieszczaństwa XV-XVIH
wieku w Europie Środkowowschodniej, pod red. Jana Harasimo-wicza, Warszawa 1990,
s. 171-190.
Źródła wydane
245
Kagan Donald, Ozment Steven, Turner Frank M., The Western Heritage, t. l, New
York 1987.
Kalaga Joanna, Cmentarzysko przy kościele św. Ducha w Wiślicy, „Światowid" 36
(1986), s. 117-129.
Kalinowski Lech, Speculum artis. Treści dzieła sztuki średniowiecza i renesansu,
Warszawa 1989.
Kamler Marcin, Dzieciobójstwo w miastach Korony w drugiej połowie XVI i
pienvszej połowie XVII wieku, „Czasopismo Prawno-Historyczne" 38 (1986), z. l,
s. 171-184.
Kammeier-Nebel Andrea, Wenn eine Frau Krautertranke zu sichgenommen hat, um
nicht zu empfangen... Geburtenbeschrankung imfriihen Mittelalter, [in:] Mensch
und Umwelt im Mittelalter, hrsg. von Bernd Herrmann, Stuttgart 1986, s. 65-73.
Karbowiak Antoni, Dzieje itsychowania i szkól w Polsce w wiekach średnich, Lwów
1923.
Karpluk Maria, Słowiańskie imiona kobiece, Wrocław 1961.
Kempisty Andrzej, Birytualne cmentarzysko z późnego okresu rzymskiego w
miejscowości Brulino-Koski, pow. Ostrów Mazowiecka, „Wiadomości Archeologiczne"
37 (1966), z. 3-4, s. 409-445.
Ketsch Peter, Frauen im Mittelalter, Bd. l: Frauenarbeit. Quellen und
Materialen, hrsg. von Anette Kuhn, Dusseldorf 1983.
Ketsch Peter, Frauen im Mittelalter, Bd. 2: Frauenbild und Frauenrechte in
Kirche und Gesellschaft. Quellen und Materialen, hrsg. von Anette Kuhn,
Dusseldorf 1984.
Kiersnowski Ryszard, Kiersnowska Teresa, Życie codzienne na Pomorzu
wczesnośredniowiecznym wiek X-XII, Warszawa 1970.
Kiersnowski Ryszard, Życie codzienne na Śląsku w wiekach średnich, Warszawa
1977.
Klementowski Marian Lech, Odpowiedzialność nieletniego w średniowiecznych
prawach Europy, [w:] Postępowanie z nieletnimi, orzekanie i wykonywanie środków
wychowawczych i poprawczych, pod red. Tadeusza Bojarskiego, Lublin 1988, s. 18-
31.
Koczerska Maria, Rodzina szlachecka w Polsce późnego średniowiecza, Warszawa
1975.
Kolańczyk Kazimierz, Najdawniejsze polskie prawo spadkowe, Poznań 1939.
246
BIBLIOGRAFIA
Źródła wydane
247
Kopczyński Michał, Rodzina i gospodarstwo domowe w czasach wczesnonowożyt-nych w
świetle badań historyków anglosaskich, [w:] Z dziejów Europy wczesno-nowożytnej,
pod red. Jacka Wijaczki, Kielce 1997, s. 23-50.
Koranyi Karol, Podsta\vy średniowiecznego prawa spadkowego, [w:] Pamiętnik
Historyczno-Prawny, pod red. Przemysława Dąbkowskiego, t. 9, Lwów 1930, z. 2, s.
165-394.
Koranyi Karol, Powszechna historia państwa i prawa, t. 2: Średniowiecze, cz. l,
Warszawa 1963.
Korytkowski Jan, Arcybiskupi gnieźnieńscy, t. 2, Poznań 1888.
Kosecki Bolesław, Historia sakramentu bierzmowania, „Ruch Biblijny i
Liturgiczny" 28 (1975), nr 1-2, s. 19-24.
Kostowski Jakub, Wroclawski tryptyk z „Legendą św. Jadwigi". Pochodzenie i
ikonografia, [w:] Księga Jadwiżańska. Międzynarodowe Sympozjum Naukowe
„ŚwiętaJadwiga w dziejach i kulturze Śląska" Wrocław-Trzebnica 21-23 września
1993 roku, Wrocław 1995, s. 320-337.
Kostrzewski Józef, Kultura prapolska, Warszawa 1962.
Kosznicki Michał, Kształcenie i wychowanie w literaturze zachodniego
chrześcijaństwa od I do IV wieku, Gdańsk 1999.
Kosznicki Michał, Specyfika wieku dziecięcego iv opinii łacińskich Ojców
Kościoła, [w:] Rodzina w społeczeństwach antycznych i wczesnym chrześcijaństwie.
Literatura, prawo, epigrafika, sztuka, pod red. JuliuszaJundziłła, Bydgoszcz
1995, s. 281-287.
Kracik Jan, Chrzest w staropolskiej kulturze duchowej, „Nasza Przeszłość" 74
(1990), s. 181-206.
Krakowiak Czesław, Bierzmowanie, [w:] Encyklopedia katolicka, t. 2, Lublin 1976,
koi. 547-552.
Krawiec Adam, Seksualność w średniowiecznej Polsce, Poznań 2000.
Krzyżaniakowa Jadwiga, Początki kariery Mikołaja Trąby, „Roczniki Historyczne"
35 (1969), s. 125-135.
Krzyżaniakowa Jadwiga, W służbie króla i Kosłioła - wybitni arcybiskupi XV
wieku, [w:] 1000 lat Archidiecezji Gnieźnieńskiej, pod red. Jerzego Strzel-czyka
i Janusza Górnego, Gniezno 2000, s. 121-141.
Kuchowicz Zbigniew, Obyczaje staropolskie, Łódź 1975.
Kultura Polski średniowiecznejXIV-XVwieku, pod red. Bronisława Geremka,
Warszawa 1997.
Kultura Polski średniowiecznej X-XIII wieku, pod red. Jerzego Dowiata, Warszawa
1985.
Kunicka-Okuliczowa Łucja, Wczesnośredniowieczne zabawki i gry z Gdańska,
[w:] Gdańsk wczesnośredniowieczny, Prace Komisji Archeologicznej nr l,
Gdańsk 1959, s. 107-143. Kurdybacha Łukasz, Dzieje oświaty kościelnej do końca
XVIII wieku, Warszawa
1949.
Kurdybacha Łukasz, Zawód nauczyciela w ciągu wieków, „Z historii wychowania" 9
(1948). Kurnatowska Zofia, Wczesnopiastowskie grody centralne. Podobieństwa i
różnice,
[w:] Gniezno i Poznań w państwie pierwszych Piastów, pod red. Andrzeja
Wójtowicza, s. 9-31. Kurnatowski Stanisław, Próba oceny zaludnienia we wczesnym
średniowieczu na
podstawie materiałów archeologicznych, „Sprawozdania Archeologiczne" 23
(1971), s. 313-315.
Kutrzeba Stanisław, Historia źródeł dawnego prawa polskiego, t. 2, Lwów 1925.
Kutrzeba Stanisław, Ideał i życie kobiety w Polsce wieków średnich, „Ateneum
Polskie" 4 (1908), nr 2-3, s. 176-197. Kutrzeba Stanisław, Mężobójstwo w prawie
polskim XIV i XV wieku, Kraków
1907. Kwak Jan, Małżeństwa królów polskich i książąt panujących z rodu Piastów
w świetle statystyki, Zeszyty Naukowe Wyższej Szkoły Pedagogicznej
w Opolu, Historia VI, Opole 1967. Labuda Gerard, Wyjaśniające się tajemnice
Ostrowa Lednickiego, [w:] Mente et
litteris. O kulturze i społeczeństwie wieków średnich [Księga Pamiątkowa dla
Brygidy Kiirbis], Poznań 1984, s. 103-110. Labudda Alfons, Liturgia pogrzebu w
Polsce do wydania Rytuału Piotrkoivskiego
(1631), Warszawa 1983. Labudda Alfons, Msza za zmarłych, „Ruch Biblijny i
Liturgiczny" 27 (1974),
s. 234-237. Lachs Jan, Ginekologia Soranusa z Efezu. Przyczynek do historyi
ginekologii,
Roczniki PTPN, t. 28, Poznań 1902, s. 5-30. Ladenberger Tadeusz, Zaludnienie
Polski na początku panowania Kazimierza
Wielkiego, Lwów 1930. Le Goff Jacąues, Czy w ogóle w średniowieczu były dzieci?,
tłum. Hanna Szu-
mańska-Grossowa, [w:] Dzieci, wybór, oprać, i red. Maria Janion i Stefan Chwin,
t. 2, Gdańsk 1988, s. 193-194. Leciejewicz Lech, Słowiańszczyzna zachodnia,
Wrocław 1976.
248
BIBLIOGRAFIA
Lehr-Spławiński Tadeusz, Język polski, Warszawa 1947.
Leiste Susanne, Studien żur Darstellung des Kindes und der Kindheit in der
bilden-den Kunst des ausgehenden Mittelalters und derfriihen Neuzeit, Niirnberg
1985.
Lepówna Barbara, Gdańskie nekropolie we wczesnym średniowieczu, „Pomerania
Antiąua" 13 (1988), s. 143-159.
Lesiński Bogdan, Rozwadowski Władysław, Historia prawa, Warszawa-Po-znań 1980.
Lesiński Bogdan, Stanowisko kobiety iv polskim prawie ziemskim do poi. XV'w.,
Wrocław 1956.
Lett Didier, Lenfance: aetas infirma, aetas injima, „Medievales" 15 (1988), s.
85-95.
Lewiński Stefan, Niektóre zagadnienia dotyczące higieny we
wczesnośredniowiecznych osiedlach na terenie Polski, Acta Universitatis N.
Copernici, Nauki Humanistyczne-Społeczne, z. 60, Archeologia, t. 4, Toruń 1974,
s. 139-149.
Lohmer Cornelia, Die Welt der Kinder imfunfzehntenjahrhundert, Weinheim 1989.
Longosz Stanisław, Malżeństwo i rodzina w starożytności chrześcijańskiej. Mate-
rialy bibliograficzne, „Vox Patrum" 8-9 (1985), s. 449-507.
Longosz Stanisław, Ojcowie Kos'ciola a przerywanie ciąży, „Vox Patrum" 8-9
(1985), s. 231-273.
Longosz Stanisław, Rodzina wczesnochrześcijańska i jej zadania w nauczaniu św.
Bazylego Wielkiego, „Roczniki Teologiczno-Kanoniczne" 28 (1981), z. 4, s. 149-
168.
Longosz Stanisław, Rodzinne wychowanie dziecka według świętego Bazylego,
„Currenda" 130 (1980), nr 7-9, s. 249-258.
Ładogórski Tadeusz, Studia nad zaludnieniem Polski w XIV wieku, Wrocław 1958.
Łapicki Borys, Prawo rzymskie, Warszawa 1948.
Ławicka Magda, Ubiór kobiecy wpóźnogotyckim śląskim malarstwie tablicowym, KHKM
50 (1992), nr 4, s. 457-466.
Łowmiański Henryk, Początki Polski, t. 6, cz. l, Warszawa 1985.
Łowmiański Henryk, Podstawy gospodarcze formowania się państw słowiańskich,
Warszawa 1953.
Łysiak Marian, Miejsce dziecka w strukturach prawnych średniowiecznego Torunia,
„Czasopismo Prawno-Historyczne" 49 [1998 (za rok 1997)], z. 1-2, s. 235-239.
Źródła wydane
249
Mac Lehose Wiliam F., Nurturing Danger: High Medieval Medicine and the Pro-
blem(s) of the Child, [in:] Medieval Mothering, ed. John Carmi Parsons, Bonnie
Wheeler, NewYork-London 1996, s. 3-24.
Maciejowski Aleksander Wacław, Postrzyżyny, mniemany pogańsko-stowiański
obrządek, [w:] Pamiętnik o dziejach, piśmiennictwie i prawodawstwie Sloivian, t.
l, Petersburg 1839, s. 216-230.
Maisel Witold, Poznańskie prawo karne do końca XVI wieku, Poznań 1963.
Maj chrzak Józef, Kodeks Mikolaja z Koźla i zawarte w nim elementy
folklorysty'czno-muzyczne, „Śląski Kwartalnik Historyczny Sobótka" 33 (1978),
nr l, s. 19-32. Malec Maria, Elementy germańskie w imiennictwie chrześcijańskim
średniowiecznej
Polski, Rozprawy Komisji Językowej ŁTN, t. 32, Łódź 1986, s. 137-141. Malec
Maria, Imiona chrześcijańskie iv średniowiecznej Polsce jako odbicie uniwer-
salistycznych cech ówczesnej kultury, [w:] VOgólnopolska Konferencja Onoma-
styczna, Poznań 3-5 K 1985, Poznań 1988, s. 35-49. Malinowski Tadeusz, Obrządek
pogrzebowy ludności kultury łużyckiej w Polsce,
„Przegląd Archeologiczny" t. 14, 36 (1961), s. 5-135. Matuszewski Józef, Proles
illegitima w polskim praivie ziemskim, „Czasopismo
Prawno-Historyczne" 18 (1966), z. 2, s. 71-154. Matuszewski Józef, Ustaivy de
illegitima prole, Sprawozdania PTPN, 1964 r.,
nr 2 (ogólnego zb. nr 72), s. 209-210. McLaren Angus, A History of
Contraception. From Antiquity to the Present Day,
Oxford-Cambridge 1992. Mikołajczyk Marian, Przestępstwo i kara w prawie miast
Polski południowej
XVI-XVIII wieku, Katowice 1998.
Milewska Agnieszka, Monika jako ideał matki i żony przedstawiony w „Wyznaniach"
św. Augustyna, [w:] Partnerka, matka, opiekunka. Status kobiety w starożytności
i średniowieczu, pod red. Juliusza Jundziłła, Bydgoszcz 1999, s. 230-234.
Mitkowski Józef, Mikołaj z Polski, PSB, t. 21, s. 132-133. Modrzewska Krystyna,
Długość trwania życia wczesnośredniowiecznych mieszkańców Podlasia, „Człowiek w
Czasie i Przestrzeni" R. 1958, z. 2,
s. 65-72.
Mokrzycki Bronisław, Droga chrześcijańskiego wtajemniczenia, Warszawa 1983.
Moszyński Kazimierz, Kultura ludowa Słowian, 1.1: Kultura materialna, Kraków
1929, t. 2: Kultura duchoim, Kraków 1934, wyd. II, 1.1,2, Warszawa 1967.
250
BIBLIOGRAFIA
Naumowicz Józef, Stosunek św. Ambrożego do malżeństwa i życia rodzinnego,
„VoxPatrum" 8-9 (1985), s. 135-140.
Nowak Zenon Hubert, Dziecko w rodzinie mieszczańskiej państwa krzyżackiego, [w:]
Kobieta i rodzina w średniowieczu i na progu czasów nowożytnych, pod red. Zenona
Huberta Nowaka i Andrzeja Radzimińskiego, Toruń 1998, s. 103-113.
Olszewski Mikołaj, Świat zabobonów w średniowieczu. Studium „Kazania o
zabobonach" Stanisława ze Skarbimierza, Warszawa 2002. Orme Nicholas, The
Culture ofChildren in Medieval England, „Past and Pre-
sent" 148 (1995), s. 48-88. Patkaniowski Michał, Wina i kara. Elementy rzymskie
i germańskie w prawie
karnym statutów miast wloskich, Kraków 1939. Philippeau H.R., Textes et rubńąues
des Agenda mortuorum", „Archiv fur Li-
turgiewissenschaft" 4 (1955), s. 52-72.
Plezia Marian, Z zagadnień pierwotnego prawa malżeńskiego iv Polsce,
„Archeologia" 3 (1949), s. 230-232. Plóchl Willibald M., Geschichte des
Kirchenrechts, Bd. 2: Das Kirchenrecht der
Abendldndischen Christenheit W55 bis 1517, Wien 1956. Podwińska Zofia, Z badań
nad strukturą rodziny Słowian zachodnich we ivcześniej-szym średniowieczu, [w:]
Cultus et cognitio. Studia z dziejów średniowiecznej kultury, pod red. Stefana
Kuczyńskiego i in., Warszawa 1976, s. 445-449. PollockLindaA.,ForLo«ett
Children. Parent-Child Relationsfrom 1500 to 1900,
London 1983.
Potkański Karol, Postrzyżyny u Słowian i Germanów, Kraków 1895. Potkowski
Edward, Dziedzictwo wierzeń pogańskich w średniowiecznych Niemczech. „Defuncti
vivi", Warszawa 1973. Ptaśnik Jan, Kultura wieków średnich, Warszawa 1925.
Radzimiński Andrzej, Życie i obyczajowość średniowiecznego duchowieństwa,
Warszawa 2002.
Rafacz Józef, Dawne polskie prawo karne, Warszawa 1932. Reczek Józef, Z
zagadnień polskiego nazewnictwa osobowego, „Onomastica" H (1966), s. 191-195.
Reiniger Frank, Die Familie in der spatmittelalterlichen Stadt Lubeck, Aachen
1999.
Riddle John M., Contraception and Abortionfrom theAncient World to theRenais-
saince, Cambridge 1992.
Źródła wydane
251
Righetti Mario, Manulae di storia liturgica, Milano 1959. Rittner Edward, Prawo
kościelne katolickie, t. 1-2, Kraków 1889. Rituale der Geburt. Eine
Kulturgeschichte, hrsg. vonJiirgen Schlumbohm, Barbara Duden, Jacąues Gelis,
Patrice Veit, Miinchen 1998. Roman Stanisław, Stanowisko majątkowe ivdoivy w
średniowiecznym prawie polskim, „Czasopismo Prawno-Historyczne" 5 (1953), s. 80-
108. Rulewicz Marian, Wczesnośredniowieczne gry w ośrodkach miejskich na
Pomorzu,
ZOW27 (1961), z. l, s. 18-24.
Rulewicz Marian, Wczesnośredniowieczne zabawki i przedmioty do gier z Pomorza
Zachodniego, „Materiały Zachodniopomorskie" 4 (1958), s. 303-354. Rulewicz
Marian, Zabawki dziecięce na Pomorzu w okresie wczesnego średniowiecza, ZOW28
(1962), z. 4, s. 302-309. Rymaszewski Zygfryd, Prawo bliższości krewnych w
polskim prawie ziemskim do
końca XV'wieku, Wrocław 1970. Sakramenty wtajemniczenia chrześcijańskiego, pod
red. ks. Józefa Kudasiewicza,
Warszawa 1981. Samsonowicz Henryk, Zagadnienia kultury miast
nadbaltyckichwXIViXVw.,
„Rocznik Olsztyński" 5 (1963), s. 29-51.
Samsonowicz Henryk, Życie miasta średniowiecznego, Poznań 2001. Schenk Wacław,
Chrzest dzieci. Historia, teologia, wymogi duszpasterskie, „Ruch
Biblijny i Liturgiczny" 26 (1973), nr l, s. 20-38. Schenk Wacław, Liturgia
sakramentów świętych, cz. l, Lublin 1962. Schenk Wacław, Z historii liturgii
chrztu, „Ruch Biblijny i Liturgiczny" 25
(1972), nr 2, s. 89-96. Schmidt Eva, Mittelalterliche Spielzeugpferdchen und
Tonreiter, „Altschlesien" 4
(1934), z. 4, s. 282-287. Schuler Thomas, Familien im Mittelalter, [in:] Die
Familie in der Geschichte,
hrsg. von Heinz Reif, Góttingen 1982, s. 28-60.
Schultz James A., No Girls, no Boys, no Families: on the Construction ofChild-
hood in Text ofthe German MiddleAges, „Journal of English and Germanie
Philology" 94 (1995), s. 59-81. Schwarz Heinz Wilhelm, Der Schutz des Kindes im
Recht desfruhen Mittelalters,
Siegburg 1993.
Schwarz Stefan, Nauka i nauczanie polożnictwa i chorób kobiecych na krakowskim
ivydziale lekarskim, [w:] Sześćsetlecie medycyny krakoivskiej, t. 2: Historia
katedr, pod red. Leona Tochowicza, Kraków 1964, s. 289-311.
252
BIBLIOGRAFIA
Scott Eleanor, The Archeology oflnfancy and Infant Death, BAR International
Series 819 1999.
Seweryn Tadeusz, Polskie zabawki ludowe, „Polska Sztuka Ludowa" 3 (1949), nr 6,
s. 163-179.
Seyda Bronisław, Dzieje medycyny iv zarysie, t. l: Od czasów najdawniejszych do
połou>y XVII wieku, Warszawa 1977.
Shahar Shulamith, Childhood in theMiddleAges, London-NewYork 1990.
Skibiński Szczęsny, Nagrobek Bolesława Chrobrego w katedrze poznańskiej,
„Kronika Miasta Poznania" 2 (1995), s. 173-174.
SkoczekJózef^ Wychowaniejagiellonów, Lwów 1932.
Skrzydlewski Władysław Bernard, Chrześcijańska wizja milości, malżeństwa i
rodziny, Wrocław 1994.
Sobociński Władysław, Historia rządów opiekuńczych iv Polsce, „Czasopismo
Prawno-Historyczne" 2 (1949), s. 227-352.
Stawoska-Jundziłł Bożena, Rodzina iv VI-wiecznych (datowanych konsularnie),
łacińskich inskrypcjach chrześcijańskich miasta Rzymu, [w:] Rodzina iv
społeczeństwach antycznych i wczesnym chrześcijaństwie. Literatura, prawo,
epigrafika, sztuka, pod red. Juliusza Jundziłła, Bydgoszcz 1995, s. 315-330.
Stone Lawrence, The Family, Sex, Mariagge in England 1500-1800, London 1977.
Strzelczyk Jerzy, O warunkach i zakresie medycznej dzialalności kobiet w
średniowieczu, [w:] Scriptura custos memoriae, pod red. Danuty Zydorek, Poznań
2001,s.411-424.
Strzelczyk Jerzy, Trotula, Trota i „Trotula". O właściwe miejsce uczonej
niewiasty w dziejach nauk medycznych w średniowieczu, [w:] Viaehistoricae.
Księga jubileuszowa dedykowana Profesorowi Lechowi A. Tyszkiewiczowi w
siedemdziesiątą rocznicę urodzin, pod red. Mateusza Golińskiego, Stanisława
Rosika, Wrocław2001, s. 455-465.
Styś Stanisław, Wspólzależność rozwoju rodziny chlopskiej i jej gospodarstwa,
Wrocław 1959.
Suder Wiesław, Klasyfikacja wieku ludzi w Imperium Rzymskim, „Kwartalnik
Historyczny" 84 (1977), z. 3, s. 583-592.
SwastekJózef, Bzówka Urszula, Dorota, [w:] Encyklopedia katolicka, t. 4, Lublin
1983, koi. 138-141.
Szenajch Władysław, Glówne etapy rozwoju pediatrii, Warszawa 1965.
Szpilczyński Stanisław, ,Antipocras" Mikolaja z Polski (XIII w.), „Kwartalnik
Historii Nauki i Techniki" 4 (1959), nr 4, s. 605-619.
Źródła wydane
253
Szumowski Władysław, Historia medycyny, wydanie nowe przejrzane i poprawione,
pod red. Tadeusza Bilikiewicza, Warszawa 1961.
Taszycki Witold, Najdawniejsze polskie imiona osobowe, [w:] Rozpraivy i studia
polonistyczne, t. 1: Onomastyka, Wrocław 1958, s. 32-148.
Taubenschlag Rafał, Prawo karne w Polsce średniowiecznej, Lwów 1934.
The Church in Crisis: a Histoty ofthe General Councils (325-1870), ed. Philip
Hughes, New York 1960.
Thiebaux Marcelle, The Wńtings ofMedieval Women: an anthology, New York 1987.
Tóppen Max, Wierzenia mazurskie, „Wisła" 4 (1892), s. 730-794.
Turska Krystyna, Świecka odzież średniowieczna na Śląsku na podstawie obrazowej
legendy św. Jadwigi, KHKM 19 (1971), nr 4, s. 645-665.
Tyszkiewicz Jan, Człowiek w środowisku geograficznym średniowiecznej Polski,
Rozprawy Uniwersytetu Warszawskiego, Warszawa 1981.
Tyszkiewicz Jan, Dziecko w średniowiecznej Polsce: poczęcie, urodzenie, zdrowie
niemowlęcia, [w:] Wkład starożytności, średniowiecza i renesansu w rozwój nauk
medycznych. Wybór materiałów z sesji naukowej Toruń 12-13 IX 1980, Toruń 1983,
s. 159-170.
Tyszkiewicz Jan, Ludzie i przyroda w Polsce średniowiecznej, Warszawa 1983.
Tyszkiewicz Jan, Szpitale w Polsce przedrozbiorowej. O zakresie problematyki i
inne uwagi, [w:] Szpitalnictwo w dawnej Polsce, „Studia i Materiały z Historii
Kultury Materialnej" t. 66, Warszawa 1998, s. 34-41.
Tyszkiewicz Jan, Środowisko życia człowieka w Polsce średniowiecznej, [w:]
Człowiek w społeczeństwie średniowiecznym, pod red. Romana Michałow-skiego,
Warszawa 1997, s. 159-175.
Tyszkiewicz Jan, Uwagi o historii medycyny w Polsce, KHKM 23 (1975), nr 2, s.
249-259.
Tyszkiewicz Jan, Widy-Tyszkiewicz Ewa, Zdrowie i choroba w Polsce XIII--XIVw.,
KHKM 24 (1976), nr l, s. 55-75.
Ulbricht Otto, Der Einstellungswandel zurKindheit in Deutschland am Ende des
Spdtmittelalters (ca. 1470 bis ca. 1520), „Zeitschrift fur historische For-
schung" 19 (1992), s. 159-187.
Ulbricht Otto, The Debatę about Foundling Hospitals in Enlightenment Germany:
Infanticide, Illegitimacy, and Infant Mortality Rates, „Central European
History" 18 (1985), s. 211-256.
Umbergjohann Baptist, Kajetans Lehre von der Kinderersatztaufe aufdem Trin-
terKonzil, „Zeitschrift fur Katholische Theologie" 39 (1915), s. 452-464.
254
BIBLIOGRAFIA
Van de Walie Etienne, RecentApproches to Past Childhoods, „Journal of Interdi-
sciplinary History" 2 (1971-1972), nr 2, s. 359-365.
Yielrose Egon, Ludność Polski od X do XVIII wieku, KHKM 5 (1957), s. 3-49.
Wachowski Krzysztof Cmentarzyska doby wczesnopiastou>skiej na Śląsku, Wrocław
1975.
Walawski Julian, Znajomość przyczyn i rozwoju chorób u człowieka pierwotnego,
„Problemy" 19 (1963), nr 5, s. 288-291.
Waszak Stanisław, Dzietność rodziny mieszczańskiej i ruch naturalny ludności
miasta Poznania iv końcu XVI w. i w XVII wieku, „Roczniki Dziejów Społecznych i
Gospodarczych" 16 (1954), s. 316-384.
Waszak Stanisław, Ludność i zabudowa mieszkaniowa miasta Poznania w XVI i XVII
wieku, Poznań 1954.
Weston L.M.C., Women'sMedicine and Women's Magie: the oldEnglish Metrical
Childbirth Charms, „Modern Philology" 92 (1994), s. 279-293.
Wiercińska Alina, O zmienności dlugości trwania życia ludzkiego na terenie
Warsza-ivy i okolic, „Wiadomości Archeologiczne" 33 (1968), z. 3-4, s. 410-413.
Wilk Józef, Rodzina jako podstawowe środowisko ivychowawcze w świetle doktryny
Kościola Katolickiego, [w:] Wychowanie w rodzinie od starożytności po XX wiek.
Materiały z konferencji naukowej Katedry Historii Wychowania-czerwiec 1993 r.,
pod red. Juliusza Jundziłła, Bydgoszcz 1994, s. 137-152.
Winawer Maksymilian, Najdawniejsze prawo zwyczajowe polskie, Warszawa 1900.
Winiarz Alojzy, Polskie prawo dziedziczenia kobiet w wiekach średnich,
„Kwartalnik Historyczny" 10 (1896), s. 756-812.
Winiarz Alojzy, Polskie prawo majątkowe-malżeńskie w wiekach średnich, Rozprawy
Akademii Umiejętności, Wydział Historyczno-Filozoficzny seria II, t. 12,
ogólnego zbioru tom 37, Kraków 1899, s. 159-291.
Witkowska Aleksandra OSU, Kulty pątnicze piętnastowiecznego Krakowa. Z badań nad
miejską kulturą religijną, Lublin 1984.
Witkowska Aleksandra OSU, Miracula małopolskie z XIII iXIVu>ieku. Studium
źródłoznawcze, „Roczniki Humanistyczne" 19 (1971), z. 2, s. 28-161.
Witkowska Maria Helena OSU, Zagadnienie mentalności religijnej w świetle
J^Liracula" zXIII/XIVwieku, [w:] Kościół w Polsce, 1.1: Średniowiecze, Kraków
1966, s. 585-630.
Witkowski Stanisław, Lekarz Mikołaj z Polski, nowoodkryty pisarz łaciński XIII
wieku, Rozprawy Akademii Umiejętności, Wydział Filologiczny, t. 58, Kraków 1920,
s. 1-39.
Źródła wydane
255
Wojciechowska Beata, Dziecko iv kulturze Polski średniowiecznej, „Kieleckie
Studia Historyczne" 9 (1991), s. 5-21. Wójtowicz Henryk, Zadania rodziny
chrześcijańskiej w nauczaniu św. Jana
Chryzostoma, „VoxPatrum" 8-9 (1985), s. 201-214. Wróbel Elżbieta Elena, Dyskusja
nad modelem wychowania religijno-moralnego
w rodzinie chrześcijańskiej w XVII wieku, „Nasza Przeszłość" 91 (1999),
s. 153-169.
Wrzesińska Anna, Wrzesiński Jacek, Pochówki dzieci we wczesnym średniowieczu na
przykładzie cmentarzyska w Dziekanowicach, „Studia Lednickie"
6 (2000), s. 141-160. Wrzesiński Jacek, Cmentarzysko szkieletowe w
Dziekanowicach, gm. Łubowo,
st. 2, „Studia Lednickie" l (1989), s. 103-146. Wrzosek Adam, Ćwirko-Godycki
Michał, Szkielet ciężarnej niewiasty zX wieku
wykopany na Ostrowie Lednickim, „Przegląd Antropologiczny" 7 (1933),
s. 56-60.
Zaremska Hanna, Bractwa w średniowiecznym Krakowie. Studium form społecznych
życia religijnego, Wrocław 1977. Zaremska Hanna, Żywi wobec zmarłych, brackie i
cechowe pogrzeby w Krakowie
w XIV-pierwszej połowie XVI wieku, „Kwartalnik Historyczny" 18 (1974),
z. 4, s. 733-749. Zawisza Alicja, Kobieta w kulturze i obyczajach Polski w XV
w., „Kultura
i Społeczeństwo" 3 (1959), s. 118-146. Zbiciak Józef, Paprocki Henryk,
Duchniewski Jerzy, Kuźmak Krystyna, Jac-
niacka Maria, Katarzyna Aleksandryjska, [w:] Encyklopedia katolicka, t. 8,
Lublin 2000, koi. 986-989.
Zieleniewski Michał, Notatki do historii akuszerii w Polsce, Warszawa 1962.
Zieliński Herbert, Elisabeth von Thuringen und die Kinder. Żur Geschichte der
Kindheit im Mittelalter, [in:] Elisabeth, der deutsche Orden und ihre Kirche.
Festschrift żur 700jahrigen Widerkehr der Weihe der Elisabethkirche Marburg
1983, hrsg. im Auftrag der Philipps-Universitat Marburg von Udo
Arnold und Heinz Liebing, Quellen und Studien żur Geschichte des
Deutschen Ordens, hrsg. von Udo Arnolds unter der Patronaz des
Deutschen Ordens, Bd. 18, Marburg 1983, s. 27-38. Zoll-Adamikowa Helena,
Wczesnośredniowieczne cmentarzyska szkieletowe
Małopolski, cz. 2: Analiza, Wrocław 1971.
256
BIBLIOGRAFIA
Zwoliński Przemysław, Funkcja słowotwórcza elementu „-sław" w staropolskich
imionach osobowych, „Biuletyn Polskiego Towarzystwa Językoznawczego" 10 (1950),
s. 166-185.
Żerek-Kleszcz Hanna, TheDeath ofa Child in OldPolish Culture, „Acta Polo-niae
Historica" 79 (1999), s. 5-22.
Zolądź-Strzelczyk Dorota, Dziecko w dawnej Polsce, Poznań 2002.
Zolądź-Strzelczyk Dorota, Pielęgnacja i karmienie niemowląt w Polsce
średniowiecznej, [w:] Nihil superfluum esse. Studia z dziejów średniowiecza
ofiarowane Profesorjadwidze Krzyżaniakowej, pod red. Jerzego Strzelczyka i
Józefa
Dobosza, Poznań 2000, s. 349-366.
SPIS TREŚCI
WSTĘP.
I. Infantia i pueritia w opinii wczesnochrześcijańskich i średniowiecznych
myślicieli.............................. 29
1. Granice i charakterystyka okresu dziecięcego w średniowieczu. 29
2. Postrzeganie dziecka w średniowiecznej Polsce........ 35
II. ASPEKTY DEMOGRAFICZNE................. 42
1. Dzietność polskich rodzin w średniowieczu.......... 42
2. Śmiertelność dzieci i jej przyczyny.............. 48
III. DZIECIŃSTWO........................ 57
1. Okres niemowlęcy...................... 57
a. Opieka nad ciężarną kobietą................ 57
b. Narodziny dziecka i obrzędy z nimi związane....... 61
c. Chrzest.......................... 67
Historia sakramentu chrztu dzieci............. 67
Rytuał chrztu dzieci.................... 70
Zasady udzielania chrztu w polskim ustawodawstwie
kościelnym........................ 73
Limbus puerorum...................... 76
Rodzice chrzestni..................... 77
Obrzędy, zwyczaje i uroczystości towarzyszące sakramentowi
chrztu. .................. 78
258 SPIS TREŚCI
d. Imiona.......................... 80
e. Pielęgnacja noworodka i niemowlęcia (obrzędy magiczne, posłanie,
karmienie)................... 84
2. Pueritia........................... 91
a. Żywienie dziecka.................... 91
b. Ubranie......................... 93
c. Zabawki i gry...................... 95
d. Kary...........................101
e. Postrzyżyny....................... 104
f Sakrament bierzmowania................. 109
Historia sakramentu i dzieje rytuału........... 109
Bierzmowanie w polskim ustawodawstwie kościelnym . . 111 g. Zagrożenia życia i
zdrowia noworodków, niemowląt
i dzieci starszych..................... 113
h. Rytuał pogrzebowy i miejsce pochówku dzieci...... 121
i. Relacje między rodzicami a dziećmi
w Polsce średniowiecznej................. 127
IV POTOMSTWO NIEPRAWE I DZIECI DUCHOWNYCH • • 147
1. Potomstwo nieślubne i nieprawe (proles illegitima)....... 147
a. Sytuacja społeczna i prawna dzieci z nieprawego łoża . . . 151
b. Legitymacja dzieci nieprawych.............. 152
2. Potomstwo duchownych.................. 158
V SYTUACJA DZIECKA W POLSKIM PRAWIE......... 166
1. Granica małoletniości w Polsce średniowiecznej....... 166
a. Uprawnienia i ograniczenia małoletnich w czynnościach
prawnych........................ 170
2. Prawna opieka nad dzieckiem i majątkiem przez nie dziedziczonym do momentu
osiągnięcia wieku sprawnego . . 172
a. Prawo ziemskie..................... 173
Ustanowienie opieki i jej rodzaje............. 173
Obowiązki opiekuna................... 175
Opieka matki-wdowy nad małoletnimi dziećmi...... 177
b. Prawo miejskie...................... 178
Opieka nad małoletnimi w prawie miejskim....... 178
Opieka nad sierotami sprawowana przez miasto...... 180
SPIS TREŚCI
259
3. Rządy opiekuńcze......................181
a. Rządy opiekuńcze w Polsce średniowiecznej.......181
b. Osoby powołane do opieki................183
c. Funkcje opiekuna i formy rządów opiekuńczych.....186
4. Średniowieczne prawo karne a dzieci............ 188
a. Dzieciobójstwo.....................
b. Małoletni przestępcy w średniowieczu..........194
PODSUMOWANIE.......................211
WYKAZ SKRÓTÓW.......................217
BIBLIOGRAFIA.........................219
Archiwalia...........................
Źródła wydane.........................219
Opracowania