1
Mira Mirantes
Droga do przyszłości
Przesłanie Jana Pawła II
2
Spis treści:
Słowo wstępne
Od autorki
Część I. Przesłanie Jana Pawła II
Ważne informacje
Potęga miłości
Ziemskie przeobrażenia
Szanse na przetrwanie
Ryzyko
Program JP II
Przebudzenie świadomości
Dzień Medytacji Bezwarunkowej Miłości
Część II. Projekt
Przygotowanie
Organizacja
Spotkania
Trening świadomości
Rola rejki w procesie transformacji
Ćwiczenia wizualizacji
Medytacje
Rozmowy
Źródło odrodzenia
Część III. Nowy świat
3
Początek
System
Rodzina
Technologia
Radość życia
Symbioza mieszkańców Ziemi
Telepatyczna miłość
Jeszcze słów kilka o ludziach
Ostatnie wskazówki Jana Pawła II
Epilog
Część IV. Wytyczne do projektu Jana Pawła II
Część V. Teksty poetyckie:
1. Modlitwa z JP II
2. Zjednanie
3. Umiłowanie życia
4. Dług wdzięczności
5. Niuanse
6. Godzina szczerości
7. Dar Gaji
8. Objawienie
9. Barwy świata
10.
Tajemna pieśń
11.
Zdobycze codzienności
12.
Ukojenie
13.
Przesłanie Jana Pawła II
14.
Łańcuch miłości
15.
Aura dnia
4
Od Autorki
Pewnego marcowego poranka usiadłam na tarasie, by podziwiać piękno
panoramicznej natury brazylijskiej mata atlantica (zielony pas leśny nad
Atlantykiem). Jak co dzień, rozkoszowałam się kompozycją barw otoczenia.
Błękit nieba, dziesiątki odmian zieleni roztaczającej się w promieniu 180° i w
pasie 2,5 km do Atlantyku. Małe okienko na ocean otwierające nieskończenie
długi horyzont, na którym od czasu do czasu pojawiają się wielkie
transportowce, żaglowce lub maleńkie łupinki łodzi rybackich. Błękit nieba
znakomicie koresponduje z tą zielenią i niebieskim kolorem wody w basenie,
doprowadzanej z kamiennego wodospadzika (braz. cachoeira), który wykonany
został około półtora roku temu, przez brazylijskiego murarza, według projektu
mojego męża Alexa. Przenosząc wzrok na kamienną układankę wodospadzika,
w pewnym momencie dostrzegłam coś niezwykłego. Była to postać Papieża
Jana Pawła II, wykonana z tych właśnie kamieni. Nie mogłam uwierzyć.
Przecież ten wodospad istnieje już od tak dawna, przyciągając nasze codzienne
spojrzenia jak i spojrzenia, dziesiątek oczów naszych gości, przebywających
niemalże nieustannie na naszej fazendzie. Dlaczego nie widziałam tego
wcześniej? Dlaczego nikt tego nie zauważył? Z początku bardzo nieufnie,
wielokrotnie, przez kilka dni badałam moje spostrzeżenia. Wreszcie
zdecydowałam się podzielić tym z Alexem. On, zatwardziały racjonalista, miał
być moim sędzią w tym temacie. Jeżeli on też dostrzeże tę postać – myślałam
wtedy – będę najszczęśliwszą osobą na świecie. Cóż za prezent od universum!
Alex przyglądał się wodospadowi długo, badawczo, wreszcie po pewnym czasie
potwierdził moje odkrycie. Tak, to postać naszego Papieża. Jan Paweł II, w
białym papieskim berecie, klęczący do modlitwy z rękami złożonymi na splocie
słonecznym. Wzrok skierowany ku ziemi, w głębokim zadumaniu. Nasz Papież
objawił się Polakom na obczyźnie. Jakie przesłanie kryje się za tym odkryciem?
Codziennie, coraz bardziej oswajałam się z widokiem naszego fazendowskiego
gościa. Po krótkim czasie zrodziła się sympatia i ogromna wieź, jaką zaczęłam
odczuwać w moim sercu. Z dnia na dzień coraz silniejsza, przeradzająca się w
miłość. Miłość do naszego Papieża, wielkiego Polaka, wspaniałego człowieka.
Spędzałam coraz więcej czasu na tarasie, poświęcając każdą wolną minutę na
5
myślowe rozmowy z moim gościem. Z początkiem czerwca, natchniona
pewnymi przepięknymi myślami, wzięłam zeszyt i długopis, żeby je spisać. Tak
powstał pierwszy wiersz, który zatytułowałam „Modlitwa z JP II”. W ciągu
dwóch miesięcy powstało następnych czternaście. Te poetyckie myśli
przychodziły od niego, we wspólnej telepatycznej wymianie naszej
altruistycznej miłości. Dokładnie 27 lipca, spisując jak zwykle otrzymane myśli
do wiersza, zauważyłam, że pojawia się ich coraz więcej i nie jest to już tekst
poetycki tylko dłuższa rozmowa, którą postanowiłam zapisywać. Tak powstała
niniejsza książka, przesłanie Jana Pawła II dla ludzi, aby przebudzić ich
świadomość. Książka poświęcona ratowaniu Ziemi, znajdującej się obecnie w
fazie kosmicznych przeobrażeń. Jan Paweł II informuje ludzkość, co może
zrobić dla naszej Planety i dla siebie już dziś, na granicy schyłku kalendarza
Majów, ażeby w procesie transformacji osiągnąć dojrzałą świadomość,
umożliwiającą wysyłanie Ziemi bezwarunkowej miłości, tak potrzebnej dla
pomyślnego zakończenia galaktycznego projektu. Obraz Nowego Świata, który
Jan Paweł II odsłania w tej książce jest piękny, pełen miłości, radości i równych
szans dla wszystkich jej mieszkańców.
Forma książki bazuje na moim telepatycznym dialogu z Janem Pawłem II,
zainspirowana pozycjami channelingowymi Gelndy Green „Unendliche Liebe.
Jesus spricht” („Nieskończona Miłość. Mówi Jezus”) oraz Neale Donald Walsch
„Rozmowy z Bogiem”.
Fakt, że za pomocą tej książki zrealizują się życzenia Jana Pawła II, a
jednocześnie moje od dawna ukryte marzenia literackie, uszczęśliwia mnie.
Przesyłam wszystkim Czytelnikom moją bezgraniczną miłość. W imię rozwoju
naszej świadomości, w imię bezinteresownej miłości, którą zaofiarujemy Ziemi.
Mira Mirantes
Monte Gordo, Brazylia
28.Wrzesnia 2010
6
Objawienie
Objawiłeś mi się znienacka,
pewnego pięknego marcowego poranka
wśród kamiennych puzzli cachoeira.
Klęczący do modlitwy, zadumany.
Ręce złożone na splocie słonecznym,
wpatrzony w ziemię, zatroskany?
Objawiłeś się Polakom na obczyźnie,
na brazylijskiej, wtopionej w zieleń fazendzie,
ostoi spokoju, zalążku ziemskiego raju.
Z ufnością wpatruję się
w Twoją kamienną postać,
nasz niebiański gościu,
wieczysty towarzyszu życia tych,
którzy pójdą za Tobą.
Towarzyszu tej ziemskiej podróży,
podróży w głąb siebie, w znajdowaniu
nowej świadomości, mistycznego przeobrażenia
dla wspólnego przyjęcia nowego świata.
Mira, Monte Gordo, 26/27.06.2010
7
Prolog
- Kochany Ojcze, dzisiaj spędziłam większość czasu przy komputerze, czytając
wiele na Twój temat, temat rejki i jej związku z Twoją osoba. W końcu
dotarłam również do Twoich wierszy. Są przepiękne, przepełnione filozoficznymi
rozważaniami na temat ludzkości i życia. Piękne.
To, co mnie zaskoczyło, to brak w niniejszej książce odniesienia do wiary
Katolickiej. Jak to przedstawić światu?
- Już ci wspominałem moja córko, że dzisiaj nie występuję w imieniu
papieskim, lecz jako Jan Paweł II, wysłannik duchowy, reprezentujący interesy
Boga, kosmologii i wszechświata. To, co wcześniej nie było przeze mnie
osobiście określane, a działo się tak z tytułu mojej funkcji jako duszpasterza
chrześcijaństwa rzymsko-katolickiego, dzisiaj mogę już przedstawiać i to z całą
odpowiedzialnością. Zauważ, że wszelkie przesłania, jakie otrzymujecie ode
mnie , mówią o bezinteresownej miłości do Ziemi i świata, o altruizmie jako
najwyższym poziomie rozwoju ludzkości – a to wszystko w żadnym słowie nie
zaprzecza temu, co głosiła wiara wyznaniowa, na czele której stałem. I mimo,
że katolicyzm dotarł obecnie do wszystkich zakątków świata, to jednak
obejmuje zaledwie 17% ogółu ludności planety. A my chcemy i musimy
docierać do wszystkich ludzi, niezależnie od ich przynależności wyznaniowej.
Dlatego też głosimy prawa universalne i apelujemy do wszystkich mieszkańców
planety. Czy jest to argument wystarczający dla ogłoszenia go światu? Możesz
być przekonana, że świat prędzej czy później zrozumie przesłania, które do
niego adresujemy.
8
Część I. Przesłanie Jana Pawła II
Ważne informacje
Z wielu wspomnień jedno mam najgorętsze i nie dotyczy ono okresu wielkości,
stania na kobiercu, na który skierowane były miliony oczu. To jedno gorące
wspomnienie zawierało się w istocie mego bycia człowiekiem.
Kiedy wędrowałem po górach w klimacie zjednania ze wszechświatem, wtedy
czułem, że dosięga mnie Boska ręka, spoczywając na moim ramieniu, i w tej
sekundzie poczułem przenikającą mnie miłość do świata.
Ale to nie wszystko. Poczułem odwagę głoszenia tej Bożej miłości, ona mną
zawładnęła, ogarnęła całe moje jestestwo, całego mnie, na zawsze.
Dlatego dziś, chcę ci ją przekazać, tak jak ją przekazuję wszystkim moim
dzieciom. Nieś to przesłanie, bo jesteś moim kanałem do świata, świata, który
się na nowo narodzi, świata miłości.
Chcę ci przekazać ważne informacje.
Nie traćcie wiary, powstańcie, zjednoczcie się w bratnich kręgach i twórzcie
MIŁOŚĆ – w gestach, czynach i myślach niezakłóconych udręką dnia, bo nic nie
zdoła jej wykorzenić z dusz o wielkim sercu, dusz zjednanych w nowej potędze
wartości prostoty. Nie uciekaj od tej idei, albowiem prostota nie oznacza głodu.
Będzie ci dane żyć skromnie nawet wtedy, gdy będziesz opływać w dostatku.
Mówię tu o prostocie serc, skromności ludzkich zachowań.
- Ojcze, czy przemawiasz to ty, czy są to raczej moje wewnętrzne myśli, moje
ego, które chce ubrać myśli po to, by wypłynąć. Bo ja już o tym myślę od
jakiegoś czasu....
- Nie, dziecko, to ja ci przekazuję przesłanie, a ty jesteś już na tej fali, odkąd
mnie odkryłaś, ujrzałaś i uwierzyłaś. Wiara jest potęgą.
- Dzięki, ojcze. Więc zamieniam się w słuch.
- Każda sekunda wyprodukowanej miłości jest wielkim darem dla ziemskiej
Gaji. Jest potrzebnym lekiem. Ona jest teraz osłabiona, jej energia wyczerpuje
się w regionach zła, spotęgowanych przez media, które karmią miliony
9
szukających w nich źródła oderwania od codzienności, źródła zapomnienia. I to
zło, spotęgowane zarodkiem myśli tych milionów, ono zabija miłość, jedyne
źródło ukojenia ran, zabliźniania otwartych urazów, wiecznie odświeżanych
nową falą obojętności.
A miłość produkuje energię, siłę, stwarza barierę w postaci przepięknej aury,
uwidaczniającej się poprzez tęczę, która pojawia się wszędzie tam, gdzie
zalążek miłości.
Wasze zjednanie dodaje określonej mocy, potrafi tworzyć silne sploty światła,
fizycznej manifestacji miłości. W waszej wspólnej modlitwie zrodzą się
elementarne cząsteczki, zarodki, które spotęgowane, zbudują nowy świat.
- Jaki świat zbudujemy? Gdzie? Tu na ziemi?
- Tak, Gaja będzie tym miejscem, planetą spokoju i piękna, jakie nam się
nawet nie śniło w fizycznym kobiercu człowieczeństwa.
- Opowiedz mi o tym.
- Czy widzisz zieleń natury? Jak ją widzisz?
- W wielu odcieniach, świeżą, soczystą, starą, młodą, głęboką, ulotną,
życiodajną i śmiercionośną, będącą potęgą, a jednocześnie kruchą, łamiącą się
po to, by powstać, urodzić się na nowo. Kocham zieleń.
- Dobrze to ujęłaś. Chcę ci to rozszerzyć. Spójrz na nią jeszcze raz. Czy widzisz
te czarne dziury, które kryją się w jej wnętrzu? One są źródłem istnienia, tam
powstają światy dotychczas dla nas nieosiągalne, bo zamknięte w dobie zła. To,
co ludzkie oko zdolne jest dostrzec, skupiając się na zieleni natury, będzie dla
was w nowym świecie maleńkim zalążkiem doznań, które zamanifestują się
dopiero po przekroczeniu bariery czerni. Ten nowy świat jest pięknem waszej
duszy, im więcej w nim miłości, tym bardziej spotęgowane będą doznania,
jakie ta czerń w sobie zawiera. Tam są skumulowane tysiące barw, istnień,
doznań. Wciągnięta raz w tę głębię, nie wydostaniesz się z niej, więcej –
będziesz stanowić jej element. I tak, krok po kroku, każdy z was, moje
kochane dzieci, przejdzie do krainy czarów, krainy bajki, która niejednokrotnie
już została wam przekazana ustami posłańców Bożych, połączonych
telepatycznie z ziemskimi wybrańcami. Ich przekazy – wiersze, książki, filmy,
opowieści, dotarły dzisiaj do wszystkich zakątków świata. Także i ty widziałaś
10
je, czytałaś, płakałaś z emocji, miłości i tęsknoty do miejsc, jakie na was
czekają. W rzeczywistości. Tu, na Ziemi.
- Mój najdroższy ojcze, wielkie dzięki za to przesłanie. Dzisiaj wracam z
powrotem do zajęć. Już tęsknię za kolejną porcją Twoich ukochanych
przekazów.
Potęga miłości
- Ojcze, czy zauważyłeś, że wszystkie nasze dotychczasowe dialogi, wiersze,
teksty, mówią o miłości i oddaniu Ziemi? Czy to jest TO przesłanie od Ciebie?
- Dziecko, dobrze wiesz, że na ten temat rozpisują się wszystkie źródła wiedzy
spirytystycznej, wszystkie Boskie przekazy. Dlaczego tak jest? Albowiem miłość
– nie słowo, lecz energia, jaka się w niej zawiera, jest podstawą bytu wszelkich
istnień. Miłość jest produktem wyjściowym tworzenia piękna. Składa się z
niezliczonej ilości cząsteczek elementarnych, produkowanych i wysyłanych
wszędzie tam, gdzie znajdują się wyższe istoty. Pamiętaj, że nie ma sztywnego
podziału na istoty wyższego czy niższego rzędu, tak jak nie istnieje dobro czy
zło. Są to tylko przejściowe produkty służące nauce wartościowania, służące
ewolucji istnień, mającej na celu podniesienie kolektywnej wibracji. Wiem, że w
wielu oczach ta teoria jest zbyt sucha, zbyt techniczna. Ale taki jest przekaz
prawdy. Ona jest przekazywana specjalnymi kanałami percepcji. Albo dotrze,
albo nie. W zależności od poziomu emocjonalnego odbiorcy. Tylko odbiorcy, bo
nadawca ma te kanały drożne, otwarte, chłonne, nienasycone. Wszystkie
istnienia, które mają zdolność transmisji tej energii, są nią nasiąknięte jak
gąbki. One chętnie dzielą się nią z otoczeniem. Nawet nie wiesz, jak chętnie...
Czy wiesz, że nie tylko ludzie czy domowe zwierzęta potrafią emitować tę
energię? Największą porcję tej energii emituje natura. Powietrze, ziemia,
woda, ogień czy drzewo. Czy miewasz czasem uczucie ekstazy, będąc na łonie
natury?
- Tak, to jest właśnie to, co odczuwam tutaj każdego dnia. Kocham to miejsce
11
na Ziemi, bo odbierając oczyma ten panoramiczny obraz hektarów zieleni – aż
do Atlantyku, który widzę z fazendy – widzę obraz dziewiczej niewinności
natury, w której naprawdę jestem zakochana. Wieczorami żal mi jest się z tym
widokiem rozstać, a rano jak szalona cieszę się od nowa na spotkanie.
Naprawdę, kocham tę naturę całym sercem i mam wrażenie, że z
wzajemnością.
- Dobrze to ujęłaś. Bo natura nasycona jest ogromną porcją miłości i chętnie
przekazuje ją dalej, dzieli się nią ze wszystkimi, którzy się otwarli na jej odbiór.
Czasem serce potrafi się całkowicie wypełnić tym uczuciem, obcując z jedną
tylko roślinką. Tak wpływa na nas miłość Gaji, tak oddziaływuje na nas nasza
planeta i matka nasza jednocześnie. Jesteśmy jej mieszkańcami, tu się
rodzimy i umieramy, zrzucając fizyczne ciało z powrotem do jej wnętrza. Ona
nas karmi, wpływa na wszystkie nasze stany – my jesteśmy jej kreatorami,
mocno uzależnionymi od jej reakcji. Nikomu tak naprawdę nie udało się
przezwyciężyć natury. A próby, które wykonuje aktualna cywilizacja i tak
dobiegają końca.
- Co to oznacza?
Ziemskie przeobrażenia
- Ziemia objęta jest swoim naturalnym cyklem rozwoju i zachodzące na niej
zmiany są wynikiem wiekowego procesu przekształceń, służących zachowaniu
właściwej pozycji planetarnej w systemie galaktycznym i jego zbiorów. Te
wzajemnie na siebie nakładające się konstelacje planet służą zachowaniu
określonej równowagi, co przy towarzyszącej temu kosmicznej prędkości
przemieszczania się planet nie jest całkiem jednoznaczne, całkiem proste. Co
kilkaset tysięcy lat pojawia się potrzeba skorygowania położenia planetarnego
względem konstelacji gwiazd rodzimych, w naszym systemie – względem
słońca. Ziemia, jak wiesz, musi dokonać zmiany położenia osiowego. I tak
nastąpi przebiegunowanie Ziemi z półkuli północnej na południową i odwrotnie.
- Nie dojdzie do żadnych wielkich kataklizmów, zagłady ludzkości i temu
12
podobnych zdarzeń?
- Nie, nie na skalę globalną. Nie będzie zagłady ludzkości, ale
przebiegunowanie to oznaczać będzie zmianę pól magnetycznych z dodatniego
na ujemny, a to pociągnie za sobą wiele chorób układu krążenia, zawałów serc,
problemów mentalnościowych i samobójstw, bo określona grupa ludzi nie
będzie sobie umiała z tym stanem poradzić, nie będzie umiała i nie będzie
chciała żyć. Na to nie będzie wpływu – każdy człowiek będzie przechodzić ten
proces na swój indywidualny sposób, a to, kto przetrwa te lata przemian i
adaptacji, zależeć będzie od konkretnych czynników. Wiem, że jesteś ciekawa,
jakich. To dłuższy temat, chętnie go rozwinę w dalszej części naszej rozmowy.
- Ogromne dzięki, Ojcze. Jestem niezmiernie ciekawa Twojej interpretacji
PRAWDY. Kocham Cię, wiesz to? Ojcze, poruszyłeś bardzo trudny i
jednocześnie ważny temat. Niezmiernie istotne jest znać prawdę na temat
możliwości przetrwania tego okresu. Czy możesz nam wyjaśnić, jakie czynniki
pozwolą ludziom na przetrwanie przeobrażeń Ziemi?
- Tak. Jak wiesz, nasze rozmowy dotyczą w większości problemów
człowieczeństwa, miłości, piękna, altruizmu. I to są właśnie te czynniki, które
dana jednostka ludzka musi posiąść, ażeby mogła zabezpieczyć swoją
odporność fizyczną i psychiczną. W człowieku musi powstać bariera
odpornościowa, w której taki element, jak strach nie może mieć miejsca.
Nawet zalążek strachu może wywołać zachwianie równowagi psychicznej. To,
co pozwoli ludziom przetrwać, to bezgraniczna i bezinteresowna miłość.
Jeszcze dzisiaj, na krótko przed rozpoczęciem przemian zachodzących na
planecie Ziemi, liczba ludzi potrafiących bezinteresownie kochać sięga zaledwie
kilku procent. Ten proces transformacji, wykształcenia bezinteresownej miłości,
jest aktualnie waszym najważniejszym zadaniem. Bez tej zdolności, tej siły,
jednostka przegra z przekształceniami planetarnymi. Nie mówię tu celowo,
przekształceniami Ziemi, bo najsilniejszy wpływ w tym okresie będą wywierały
prądy i fale kosmiczne. Świat nie zatrzyma się nawet na ułamek sekundy. Ten
proces nastąpi w pełnym ruchu, w pełnej kosmicznej prędkości kwantów i
światła.
- W czym konkretnie przejawi się to przeosiowanie Ziemi? Czy będziemy to
13
jakoś konkretnie odczuwać?
- Tak, będziecie i to dobitnie. Jednym z najważniejszych znaków przeosiowania
będzie zanik nocy. Przez wiele godzin, może to potrwać nawet do tygodnia, nie
nastąpi noc. Ludzie zgubią rachubę czasu, przestaną się orientować w zakresie
biorytmicznym. Pojawią się akcenty lęków, bóle głowy, zakłócenia układu
krążenia, zachwiania równowagi, wymioty. Częściowo objawy zbliżone będą do
choroby morskiej. Po tak długim dniu nastąpi ciemność, noc trwająca podobnie
jak dzień, około tygodnia. W tym okresie ludzie stracą nadzieję, słabi
psychicznie targną się na życie, aktów samobójstw będą miliony. W tym czasie
nie będzie już można nikomu pomóc. Będzie to okres selekcji, zgodnie z
prawami przemian, jakie na Ziemi dokonują się – jak już wspomniałem – co
kilkaset tysięcy lat. I w ten właśnie okres Ziemia wkracza ponownie. To co
podaje kalendarz Majów, czyli data 21.12.2012, jest datą początku procesu,
który trwać będzie kilkanaście lat. Nie można określić z całkowitą dokładnością
zakończenia tego procesu, bo po przebiegunowaniu się Ziemi, planeta
znajdować się będzie jeszcze pod silnym wpływem prądów oraz sił
magnetycznych i kosmicznych. Do całkowitego zaniku tych drgań i fal
potrzebnych będzie także kilkanaście lat. Tym samym możemy prognozować
okres około 30 lat, czyli do 2042-go roku ludzkość poddana będzie największej
próbie wszech czasów. Dodatkowym problemem będzie fala kataklizmów w
wielu regionach Ziemi. To, co przeżywamy dzisiaj, będzie zwielokrotnione.
Niektóre kataklizmy pochłoną kolejne setki tysięcy ludzi. Pamiętajmy jednak,
że jest to proces zmian planetarnych, na które ludzkość nie ma żadnego
wpływu. Pamiętajmy jednocześnie, że jednostka może dokonać swojej pełnej
transformacji, chroniącej ją przed negatywnymi czynnikami przeobrażenia. Tak
więc każdy z was, moje dzieci, ma szansę na przetrwanie i rozpoczęcie
nowego, lepszego życia.
Szansa na przetrwanie
- Jednak te prognozy nie są zbyt optymistyczne, Ojcze. Bo po pierwsze wiemy,
14
że w naszym najbliższym otoczeniu, nawet w rodzinie, jest wielu pesymistów
lub tak zwanych racjonalistów, którzy dalecy są od chęci dokonywania w sobie
jakichkolwiek zmian. Są miliony ludzi, ośmielam się nawet powiedzieć,
miliardy, którzy wartościują życie i własny rozwój według stanu posiadania. I
musiałby nastąpić rzeczywiście jakiś wielki kataklizm, ażeby odwrócić ich
sposób myślenia i działania. Sam jednak powiedziałeś, że jak się ten proces
rozpocznie, będzie już za późno na pomoc i na zmiany. To raz. Po drugie, jeżeli
dojdzie do kataklizmów, to nie będzie możliwości selekcji na osoby
przygotowane i nieprzygotowane do procesu przemian planetarnych. Czyli
ginąć będą i jedni i drudzy?
- Prawdą jest, że okres przemian pociągnie za sobą wiele ofiar. Że będzie to
okres niezmiernie trudny, wręcz tragiczny dla wielu istnień. Te prognozy nie
mogą być jednak zakwalifikowane do tragedii świata, bo efektem przekształceń
będzie nowa, wspaniała epoka życia na Ziemi. Z tego względu niezmiernie
ważne jest właśnie takie podejście do tego zagadnienia. Tak, kataklizmy
pociągną za sobą także życie wielu istot transformowanych. Ale ich powrót na
Ziemię będzie prawie natychmiastowy, będą reinkarnować jako najmłodsze,
pierwsze pokolenie nowej ery. I tylko oni. Reinkarnacja osób mniej
przygotowanych duchowo nastąpi znacznie później, o ile Ziemia dopuści do
siebie istoty na niższym poziomie eterycznym. Mimo, że po śmierci wszyscy
stajemy się czystą energią, to jednak istoty negujące za życia istnienie miłości
bezwarunkowej będą musiały przejść dodatkowy etap ewolucji, lecz nie na
Ziemi. Ziemia nie będzie przyjmowała więcej nośników energii negatywnej o
nisko rozwiniętej częstotliwości. Tylko w ten sposób nastąpi odrodzenie i
całkowita transformacja planety. Jest to program zakodowany galaktycznie, nie
ma zatem mowy o odchyleniach w lewo czy w prawo. A jej rozwój w nowej
epoce będzie stopniowy, powolny, ale suwerenny. I tu wszyscy ci, którzy
tęsknią obecnie za światem miłości będą doskonale wiedzieli, że się w nim
znaleźli. Będą świadomie przeżywać wspólnie z planetą Ziemią wszelkie jej
przeobrażenia, a każdy dzień będzie dniem ekstazy, dniem narodzin
ogromnych porcji miłości.
- Jakże pełne kontrastów są te dwa światy, które przedstawiasz. To tak, jakby
15
miał się zbliżać sąd ostateczny.
- Bo też nim będzie. Obecne pokolenie miało co najmniej 25 lat na otworzenie
oczu. W tym okresie Ziemia została zasilona wszelkimi źródłami energii miłości
całej naszej galaktyki. Na Ziemi przebywają obecnie najwyżsi dostojnicy,
Święci, Bogowie, Boginie, Anioły, Mistrzowie. Ten zwielokrotniony, olbrzymi
przyrost naturalny na Ziemi nie jest niczym innym, jak skumulowaniem
obecności wszystkich aktorów mających wpływ na rozwój ziemskiego projektu.
Oni też, bez względu na rolę, jaką obecnie przyjęli, będą kształtować kierunki
rozwoju Nowej Ziemi przez pierwszych kilkaset lat. Ich pomoc będzie
stopniowo zanikać aż do całkowitego zamknięcia projektu Ziemia. To, jak
piękne życie będzie panować na tej planecie, sama myśl o tym, napawa mnie
niezmierną radością, ale to jeszcze nie ten etap. Dzisiaj Gaja potrzebuje
pomocy jeszcze większej, niż przez wszystkie minione dziesiątki, setki, tysiące
lat.
Ryzyko
- Ojcze, wspomniałeś, że Ziemia znajduje się na etapie przemian, które
nastąpią bez względu na sytuację. Skąd zatem ten niepokój?
- Niestety, bilans energetyczny jest ujemny. Do uzyskania stanu równowagi
ciągle jeszcze brakuje Ziemi pozytywnych cząsteczek, niosących fale miłości. A
musi być nie tylko równowaga, musi być ich przewaga. Rozumiesz? Jeżeli nie
uda się pozyskać jak największej grupy ludzi, świadomie wysyłających Ziemi tę
energię,
projekt
może
zostać
zakończony
negatywnie.
Natomiast
niezrównoważone energie negatywne dadzą o sobie znać, spotęgowane i
niezmiernie silne. Ludzkości grozić będzie wtedy nie rozwój w pięknie miłości
lecz zniewolenie. Jeżeli projekt ewolucji Ziemi nie zostanie zakończony
przewagą energii pozytywnych, Ziemi nie będzie można więcej pomóc.
Zawładnie nią siła zniszczeń, zła, tragedii ludzkich i tragedii planety.
- Czyli, albo niebo, albo piekło?
- W przenośni i dosłownie.
16
- Widzę Cię zatroskanym. Chcę Ci zadać jedno osobiste pytanie. Ojcze,
przecież Ty wiesz, jaki los spotka Ziemię. Jesteś przecież Świętym zesłańcem
niebiosów – a tam przecież prawda jest absolutna. Jaki więc będzie los Ziemi
tak naprawdę?
- Rzecz w tym, moje dziecko, że także w niebiosach wszystko znajduje się w
ciągłym stanie przemian. Proces kreacji świata nie został zakończony. Jest to
rodzaj rozgrywek na najwyższym szczeblu. Ziemia została wprawdzie wybrana
jako obszar tych rozgrywek, ale zasady gry nie zostały sztywno ustalone.
Ziemia otrzymała wiele atutów zezwalających jej na wprowadzenie
indywidualnych reguł gry. I tu co nieco wymknęło się spod kontroli. Potęga
myśli ludzkich, dodam, niekontrolowanych myśli (jeden z atutów),
doprowadziła do nadprodukcji istnień nastawionych negatywnie do życia.
Nie znamy wyników tego procesu, albowiem dynamika sił energii może na
obszarach niekontrolowanych osiągnąć rozmiary gigantyczne – aż do
unicestwienia planety, jak to się stało w przypadku Maldek – środkowej,
nieistniejącej już planety układu słonecznego. Pozostały po niej tylko Astroidy.
Nie chcę jednak cię naprowadzać na zbyt negatywne tory myślowe. Nie
przybyłem tu po to, żeby zasiewać ziarna niepokoju lecz żeby pokazać wam
możliwą drogę do ocalenia planety i zapanowania ery miłości. To jest moje
zadanie, moje powołanie, jesteś jedną z moich wybranych, którzy otrzymają
ode mnie pakiet informacji. Wy wszyscy macie odpowiedni potencjał do
wprowadzenia go w życie. Zostaliście do tego wybrani znacznie wcześniej,
jeszcze za mojego ziemskiego życia. Ale wtedy moja rola była inna, a wy w
tamtym czasie byliście przygotowywani do odbioru moich telepatycznych
przekazów.
- Czy to znaczy, że właśnie to, że znalazłam się w Brazylii dało mi tę szansę?
- To były określone działania losowe już od roku 2004, dokładnie od twoich 50-
tych urodzin. Wtedy rozpoczął się twój rozwój spirytualny. Dzisiaj jesteś już w
pełni przygotowana.
- Jestem bardzo ciekawa tego programu.
- Zanim przejdę do przedstawienia tego programu, chciałbym przekazać wam
jeszcze jedną informację dotyczącą aktualnego stanu Ziemi. Wszystkie
17
dzisiejsze zabiegi ratowania sytuacji ekologiczno-klimatycznej planety idą w
niewłaściwym kierunku. Wiele źródeł podaje zakłamane fakty. Informacje są
częściowo kontrowersyjne, częściowo prowokacyjne, ale najbardziej
problematyczne są wielomiliardowe nakłady w kierunku uzyskania lobby
konkretnych koncernów. Nakłady te lokowane są nieomal wszędzie.
Przepłacani są politycy, partie, rządy. Ziemia sterowana jest aktualnie przez
tzw. Wielką Trójcę, skupiającą zasoby przekraczające 50% łącznych zasobów
materialnych Ziemi. Mają ogromną władzę i wpływ na destrukcję planety. To
stamtąd wychodzą projekty typu HAARP, gdzie m.in. możliwe jest już zdalne
sterowanie umysłem ludzkim, poprzez wprowadzenie przez telefony
bezprzewodowe zakodowanych informacji. Dzisiaj telefony komórkowe
stanowią ogromne zagrożenie dla ludzi, choć stały się ich codziennym
towarzyszem, sekretarką, zabawką, kanałem socjalnym, który można by
nazwać zmaterializowanym zalążkiem niematerialnego systemu komunikacji
telepatycznej. Tyle, że bardzo niebezpiecznym. I nie ma, nie istnieje dzisiaj nic,
co mogłoby ten system zastąpić. Tym samym cała ludzkość już dziś stoi na
granicy samounicestwienia. Kto by pomyślał, prawda? Taka mała zabawka,
umożliwiająca ludziom kontakt z całym światem. Ukochana zabawka dzieci i
dorosłych. Czy wiesz, że jest to niebezpieczne narzędzie zbrodni? Nie
wpadajcie w panikę, spokojnie. Dajcie sobie jednak to odpowiednio
zinterpretować. Pomyślcie. Jeżeli przez komórkę może zostać wysłany impuls,
docierający bezpośrednio do waszego mózgu, o określonej częstotliwości fali,
identycznej do częstotliwości fali mózgowej, impuls przekazujący informacje o
bezsensowności życia, o przymusie, potrzebie unicestwienia siebie poprzez
samobójstwo, to tę informację odbiorą jednocześnie miliardy. Zakładając, że
taki impuls będzie wysyłany wielokrotnie, po to, ażeby skutecznie zakorzenić
się w umyśle, w podświadomości człowieka, to jakie będą tego skutki?
Komórka jest aktualnie najniebezpieczniejszym urządzeniem. Ale jest więcej
takich zasadzek. Nie chcę się tutaj za bardzo zagłębiać w ten temat, choć
uważam, że to niezmiernie ważne informacje i powinny być ludziom
obowiązkowo udostępniane. W przeciwnym razie, procent zachowania ludzkiej
rasy zmaleje do absolutnego minimum – jeżeli w ogóle uda się Ziemię
18
uratować. W przypadku niepowodzenia, dzisiejsze siły niszczące zbudują na tej
planecie swoje imperium – a to zniweczy Ziemię tak samo, jak to się stało z
planetą Maldek. Nie chcę się świadomie zagłębiać w tym kierunku. Nie jest to
zadaniem ani treścią tego przekazu. Musiałem jednak nadmienić kilka słów na
ten temat, bo powinniście znać wszystkie aspekty zagrożenia. Wiecie teraz, że
kwestia samobójstw nie będzie wyłącznym produktem naturalnych sił
kosmicznych podczas planetarnych przeobrażeń, ale także, a raczej przede
wszystkim, wynikiem inteligentnej manipulacji ludzką świadomością. Ludzkość
stoi w tej chwili na progu samounicestwienia. Takie informacje mają szansę
dotrzeć także do najbardziej pesymistycznych racjonalistów i przekonać ich o
słuszności przemyślenia zagrożeń. Warunek – odpowiednio wcześnie. Bo, jak
już mówiłem, w momencie rozpoczęcia tych ziemskich przeobrażeń będzie już
za późno na przewartościowanie swojej postawy.
- Czyli zostały zaledwie 2 lata do rozpoczęcia planetarnych przeobrażeń. I do
realizacji Twojego programu?
Program JP II
- Dokładnie tak jest. Muszę ci tu wyjaśnić, że nie jesteś pierwszą osobą
rozpoczynającą realizację mojego programu. Nazywa się on teraz programem
JPII i jest wdrażany już od kilkunastu lat. Jeszcze za mojego życia pojawiły się
pierwsze przesłanki tych działań, ale ja otrzymałem kierownictwo tego projektu
po mojej fizycznej śmierci, po wstąpieniu do sztabu operacyjnego „Ziemia”.
Aktualnie realizacją projektu objętych zostało kilkanaście tysięcy wybranych
osób, sama wiesz, że potrzebne są miliony do uzyskania skuteczności
działania. Tak więc łatwiej ci będzie rozpocząć działanie wiedząc, że nie jesteś
tą jedyną wybranką, na której miałyby spocząć losy całego projektu. Wiemy, że
byłoby to niemożliwe. Otrzymaliście i otrzymacie wszyscy określone zadania do
realizacji. Nie działacie grupowo, przynajmniej na wstępnym etapie projektu.
Ale macie wszyscy do pomocy całe zastępy niebiańskich pomocników, którzy
19
zatroszczą się o to, by wszelkie wasze kroki i działania cieszyły się sukcesem.
W późniejszym stadium zrzeszycie się także i wy, tu na Ziemi.
- Czuję się zaszczycona tym wyborem. Wielkie dzięki za zaufanie. Jaka jest ta
„moja” część projektu?
- Jak wspomniałem na samym początku, Ziemi potrzebne są w tej chwili
zorganizowane grupy ludzi, pracujących wspólnie dla jej dobra. Dotyczy to
zarówno całokształtu zaangażowania mentalno-emocjonalnego, jak i czysto
fizycznego, pewnej dynamicznej formy tworzenia produktu o nazwie MILOŚĆ.
Miłość bezgraniczna i bezinteresowna jest jednym z trudniejszych schematów
emocjonalnych naszej planety. Pod tym pojęciem kryje się absolutny, czysty
altruizm, zawierający się w otoczce energii miłości, która musi być
produkowana jak wszystko inne na Ziemi. Uczucie miłości, emitowane w
postaci energii, musi być zwielokrotnione poprzez zastosowanie konkretnego
programu, o którym cię poinformuję później. Projekt ten jest niezmiernie
złożony, ponieważ o jakości wyprodukowanego produktu decydować będzie
dobór uczestników i ich stopień zaangażowania oraz wiara w skuteczność
procesu. Wszelkie zabiegi będą mierzone intensywnością energii miłości,
oddanej przez każdego z uczestników, a miernikiem sukcesu grupy będzie jej
bardzo ścisłe zjednoczenie i długotrwałość wspólnego związku. Im więcej
podobnych grup powstanie, tym większa szansa dla naszej planety Ziemi.
- Jaka powinna być forma współdziałania tych grup?
- Najidealniejszym modelem jest komuna, czyli zorganizowana wspólnota
bytowa określonej grupy ludzi, którzy zdecydowali się wspólnie żyć według
określonych reguł i dla określonego celu. We wspólnocie każdy uczestnik
posiada absolutną wolność osobistą, jak również wolność terytorialną, to
znaczy nie jest w żadnym wypadku uzależniony duchowo i cieleśnie od
wspólnoty. To, co łączy wszystkich uczestników, to najczęściej wspólna,
podzielona praca i wyższe przesłanie, dla którego się dana grupa ludzi ze sobą
związała. To taki najogólniejszy zarys i jak wspomniałem, idealny model. Inną
formą jest połączenie ideałów i celów jako nadrzędnego źródła współdziałania
określonej grupy ludzi, w postaci wspólnie organizowanych spotkań, o
określonej rytmiczności. Forma ta zbliżona jest do wyznań religijnych i
20
obrzędów kościelnych, zbliżona także do określonych grup zainteresowań, np.
klubów sportowych, kulturalnych czy spirytualnych. Jednak formą pracy w tych
grupach były by seminaria i warsztaty.
- Ojcze, takich przedsięwzięć jest już tysiące na świecie. Zarówno wspólnoty
bytowe, jak i seminaria czy warsztaty należą do codzienności. Coraz więcej
ludzi się budzi, szuka niekonwencjonalnych form życia, ucieka w naturę, żyje w
gromadach, żeby uciec od samotności czy zimnej obojętności. Seminaria
oferują rozwój spirytualny już na całej kuli ziemskiej. W każdym regionie
świata można spotkać tego typu formy aktywności. Na czym miałaby zatem
polegać oryginalność twojego programu?
- Program, który chcę ci zaprezentować jest kolejnym programem dla
przebudzenia ludzkości. Już ci wspomniałem, że jesteś jedną z tysięcy, którzy
nad tym pracują. Zatem nie oczekuj jakiejś sensacji, która obejmie cały świat
(całą planetę). Jeżeli podejdziesz do tego z sercem, zaangażowaniem, które w
tobie jest, doprowadzisz do opublikowania tej książki i tłumaczenia jej na inne
języki, to jest mocno prawdopodobne, że znajdziemy wielu zwolenników i
propagatorów tego programu. Jak widzisz, nie docieram z moimi przesłaniami
do przedstawicieli kościoła chrześcijańskiego, albowiem moja funkcja jako
Papieża skończyła się w momencie mojego fizycznego odejścia. Teraz jestem
wysłannikiem Boskiego Słowa, Prawa Uniwersalnego, w imię ratowania planety
Ziemi. I tu jakiekolwiek organizacje nie odgrywają już absolutnie żadnej roli.
Jestem niebiańskim duszpasterzem, jestem czystą energią miłości i w tej
formie, choć dla was upodobniony do mojej fizycznej postaci, wspieram i będę
wspierał projekty ratowania Gaji.
Przebudzenie świadomości
- A teraz wrócę do tematu. Mój projekt przedstawię ci najpierw schematycznie,
a potem przejdę do konkretów i szczegółów. Zasadą jest rozwinięcie w
świadomości ludzkiej pojęcia bezwzględnej miłości, bezwarunkowej i
świadomej. Użyte będę do tego określone narzędzia i argumenty, zezwalające
21
na przebudzenie świadomości, jej ugruntowanie i rozwinięcie, a w etapie
końcowym transformację każdego z uczestników. Kolejnym etapem będzie
wyposażenie każdego z uczestników w dodatkowe narzędzia do rozpoczęcia
pracy we własnym środowisku, pracy bazującej na tej samej zasadzie,
powielaniu idei przebudzania. Chodzi o małe grupki ludzi, którzy pojąwszy
zasadę, przekażą ją dalej, pomagając w ten sposób Ziemi i jednocześnie
najbliższym. Faktem jest, że każda jednostka jest za siebie odpowiedzialna.
Nie wystarczą modlitwy, odprawiane przez jedną osobę za całą rodzinę, ażeby
ją oczyścić i przetransformować. Przebudzenie i wejście na tą ścieżkę jest
procesem wyłącznie indywidualnym. Ludzie, których świadomość została
przebudzona, szybko się dołączą. A wokół nich znajdą się także następne
pokrewne dusze. Tak więc, już na samym początku nie będziesz sama. W ten
sposób uda nam się wspólnie połączyć, zjednać, rozwinąć nasz wspólny
projekt.
- Czyli projekt ten przewiduje agitację członków grupy na bazie ich stanu
świadomości. Co będzie, jeżeli ludzie nie będą chcieli utracić swojej aktualnej
niezależności?
- Dwa czynniki decydować będą o tym, czy dane osoby zdecydują się na pracę
nad sobą: umiłowanie natury i gorące serce. Tam, gdzie nie ma tych dwóch
czynników, praca nad sobą stanie się niemożliwa. Zacznijmy zatem od
początku. Jak już mówiłem, dzisiejszy świat jest tylko pozornie światem
demokracji, wolności, niezależności. Wszędzie, z każdej strony ludzie otoczeni
są pułapkami, uniemożliwiającymi, wręcz hamującymi indywidualny rozwój
jednostki. Środki masowego przekazu odbierają nam niejednokrotnie chęć do
życia, zarzucając na naszą świadomość mentalną sieć, poprzez pogłębienie
naszego zwątpienia, poprzez prowokacyjne informacje przepełnione samym
złem, dostarczając ich odbiorcom pożywki do dyskusji o marności świata.
Pułapka. Pułapka dusz. Zło przyciąga zło. Pamiętajcie o tym. To punkt 1.
naszego programu. Nie dać się wciągnąć w tę pułapkę. Tak więc pierwszy krok
będzie polegał na świadomej rezygnacji ze źródeł masowego przekazu typu
telewizja, radio, gazety, gazety online. Internet tak, ale świadomy. Do
komunikowania z najbliższymi, ze światem, do gier, zabaw, dokształcania się –
22
ale także świadomego. Żadnych informacji negujących nasz program.
Punkt 2. Świadomi możliwości manipulacji naszą mentalnością, musicie
podejść bardzo sceptycznie do używania komórek. Jeżeli nie możecie bez nich
funkcjonować, nie noście ich w miarę możliwości stale przy sobie lub
odkładajcie je na bezpieczną odległość. Niech komórka nie pracuje w nocy,
wyłączajcie ją, używajcie jej tylko wtedy, kiedy znajdujecie się poza strefą
zasięgu telefonu sieciowego. Unikajcie dłuższych rozmów przez komórkę.
Wszyscy odważni powinni ją całkowicie wyłączyć i nie używać. Pamiętajmy, że
naprawdę nie musicie być obiektem manipulacji. A na to skazane są nawet
dzieci. Czyli punkt 2.: unikamy komórek, odrzucamy tym samym możliwe
źródło manipulacji naszą świadomością.
Punkt 3. Samą komórką i środkami masowego przekazu nie odcinacie się
jeszcze od możliwości dotarcia do waszych systemów mentalnościowych. Tu
niezbędne będą określone, świadome ćwiczenia i zabiegi mające na celu
oczyszczenie waszej energii wewnętrznej i zewnętrznej. Czyszczenie
wewnętrzne zainicjowane będzie bardzo stopniowo przez osoby do tego
przygotowane, posiadające co najmniej 2. stopień reiki. Osoby posiadające
reiki 1 stopnia będą mogły tego oczyszczania dokonywać wyłącznie na sobie.
Rejki jest kanałem uzdrawiającego światła kosmicznego, przekazanego ludziom
celem uzdrawiania i oczyszczania energii. Po oczyszczeniu czakr i wzmocnieniu
energii, powstanie wokół was naturalna powłoka, silna bariera ochronna
nieprzepuszczająca negatywnych fal. Dziać się będzie tak dlatego, że powłoka
ta będzie miała wibracje o określonej częstotliwości, zwielokrotnione silą
energii kosmicznej, nie dopuszczającej do przeniknięcia innych frekwencji. Nie
musicie się obawiać żadnych manipulacji, albowiem oznaką posiadania silnej
bariery ochronnej będzie stale wam towarzyszące uczucie zadowolenia i
bezinteresownej miłości.
- My jednak nie będziemy żyć w odizolowanym świecie. Naturze ludzkiej
towarzyszy przecież zmęczenie, znalezienie się w sytuacji konfliktowej, boleści,
choroba – w takich momentach chyba trudno będzie mówić o stale
towarzyszącym nam zadowoleniu. Jak to pogodzić?
- Pod pojęciem uczucia stanu zadowolenia rozumiemy tu silny wzrost pewności
23
siebie i samozadowolenia. W takim stanie znacznie łatwiej jest nam znosić
troski czy rozwiązywać konflikty. Co do chorób, to organizm zacznie je
eliminować samoistnie. Bóle, jeżeli zaczną się pojawiać to na bardzo krótko.
Szybko zauważycie u siebie interesujące zjawisko: skaleczenia, urazy ciała
bądź bóle staną się dla was czymś obcym, ponieważ wasze ego przestanie
funkcjonować na pierwszym miejscu, wtedy przyjmiecie te stany jako coś
zbytecznego, czego się szybko chcecie pozbyć. I tak się stanie – rany zagoją
się szybko, bóle znikną i nikt nie będzie się nad wami litował – wcześniej było
to zadaniem ego. Tym samym złe stany samopoczucia przestaną was
prześladować. I nawet jeżeli uczucie zadowolenia was na krótko opuści, to
szybko powróci i stąd będziecie mieli wrażenie, że faktycznie, mimo różnych
życiowych sytuacji, jesteście stale zadowoleni. Jeszcze jedno. Po jakimś czasie
nabierzecie przeświadczenia, że pewne sceny z waszego życia jakby odbywały
się obok was. To też jest prawdą, bo przebywając w barierze ochronnej, tylko
pewna wasza część będzie załatwiać problemy codzienności. Wasze „wyższe ja”
tkwić będzie stale w stanie gotowości do produkcji miłości bezwarunkowej –
czyli do wykonania zadania będącego nadrzędnym celem naszego projektu.
- Czyli problemy codzienności będziemy pokonywać znacznie łatwiej, szybciej i
w gruncie rzeczy nigdy nie zatracimy samozadowolenia?
- Tak, bo tylko w taki sposób będziecie przygotowani do zasadniczej pracy w
fazie realizacji projektu. To, o czym mówimy teraz, to faza wstępna,
przygotowawcza. Jest jeszcze kilka następnych elementów należących do tej
fazy.
Kolejnym, 4. punktem jest rezygnacja z konsumpcji mięsa i ryb. Na ziemi nie
można dalej tolerować zabijania w celach konsumpcyjnych. To kolejny temat,
na który nie chcę się tu zbyt długo wypowiadać – informacje na ten temat są
wam dostępne. To, co uważam za niezbędne w tej książce, to zwrócenie uwagi
na aspekt moralny. Jedzenie mięsa, części lub całości zabitego stworzenia,
które umierało w cierpieniach dla zaspokojenia łaknienia – bardzo prymitywnej
potrzeby człowieka. Bo jak pogodzić uczucie zadowolenia, które powstało na
bazie cierpienia zwierzęcia? Barbarzyństwo. A drugim aspektem jest wpływ
zabitego w cierpieniach zwierzęcia na nasz system mentalny. Cierpienie jest
24
energią zapisaną w tkankach ofiary. Spożywając mięso lub produkty
przetworzone z zabitego zwierzęcia, dostarczamy do naszego organizmu
cząsteczki śladowe tejże energii. Ona ma wpływ destrukcyjny i zmienia naszą
biomorfologię. Jeżeli chcemy pozostać w stanie równowagi psychiczno-
emocjonalnej, musimy wyeliminować mięso z naszych jadłospisów. To samo
dotyczy alkoholu i kawy, choć tu małe ilości są dopuszczalne. Spożywanie kawy
i alkoholu w małych ilościach nie powinno zakłócić naszej pracy (produkcji
miłości). Jednak absolutnie niedozwolona jest praca w stanie zamroczenia
alkoholem lub innymi używkami. Co do papierosów – właściwie nie powinienem
się wypowiadać, bo ludzie rozwijający się już dawno porzucili ten nałóg. Jeśli
jednak pojawi się wśród was osoba zbyt słaba, by porzucić palenie, grupa
powinna jej pomóc i stworzyć zbiorową energię dla wzmocnienia siły woli.
- Ojcze, to wszystko, co poruszyłeś w ostatniej rozmowie jest mi bardzo
bliskie. Czasem mam wrażenie, że to, co do mnie mówisz, czyli telepatyczna
transformacja myśli, zostaje przeze mnie częściowo przetworzone, albo
dostosowane, dopasowane do mojej osobistej sytuacji. Ja przed dwoma
miesiącami (12 czerwca) rzuciłam definitywnie jedzenie mięsa, picie kawy i
piwa, mojego ukochanego piwa, które lubiłam pić niemalże codziennie.
Papierosy rzuciłam 15 lat temu. Obok mnie Alex, który nie umie rzucić palenia
papierosów. Są to faktycznie obowiązkowe elementy celem wejścia na wyższy
poziom duchowy?
- Żyjecie obecnie w świecie dopuszczającym wszystkie formy egzystencji,
całkowitą swobodę bycia. Świat podzielony jest na wiele regionów, w których
panują określone tradycje kulturowe, socjalne, religijne czy gospodarczo-
polityczne. Ale nigdzie nie znajdziecie takiego, który prowadziłby od zarania
konsekwentną politykę zdrowia i etyki, gdzie aspekty typu spożywanie mięsa,
picie alkoholu czy palenie papierosów byłyby zabronione dla ogólnego dobra
społecznego. Ale to nastąpi w nowym systemie, nowej epoce, gdzie wszystkie
używki po prostu przestaną istnieć.
- Ale czy jest to rzeczywiście zgodne z ludzką naturą? Ludzie od początku
swojej ewolucji urządzali polowania, zabijali zwierzynę, łowili ryby, palili albo
żuli trawki omamiające, tak było od zarania ludzkości.
25
- I tak się rodziło zło. Pamiętaj, że początkowe stadium rozwoju ludzkości
dopuszczało całkowitą swobodę empirycznych doświadczeń. Wiele milionów lat
życia, egzystencji i rozwoju doprowadziło do tego, że pozwoliło się wznieść
ludzkości zaledwie o dwa, trzy poziomy duchowe – i to przez miliony lat! I
ludzie się zatrzymali w rozwoju, przenosząc z pokolenia na pokolenie dokładnie
te same wzorce zachowawcze. Jeżeli zatem mówimy o nowym świecie, to jest
rzeczą oczywistą, że stare wzorce zatracą całkowicie znaczenie i sens istnienia.
Tak będzie. Mówimy o selekcji naturalnej. Nawet jeżeli brzmi to brutalnie,
zabraknie miejsca w nowym świecie dla tych, do których w chwili obecnej
ciągle jeszcze nie dociera, jak ważne znaczenie dla ludzkości i dla ziemi ma
wyzbycie się wszelkich nałogów. Powtarzam, w nowym istnieniu, w istnieniach
przetransformowanych, najwyższą funkcję odgrywać będzie przebudzona
świadomość duchowa i telepatia. Właśnie za jej pomocą otworzą się nowe
kanały myślowe, zezwalające na komunikację emocjonalną, wymianę myśli,
łączenie się cielesne, tantrą, przenikanie. Łączność telepatyczna umożliwi
ludziom rozwiązywanie problemów natury globalnej i osobistej, rozwój
indywidualny i grupowy. Zezwoli na materializowanie się projektów służących
dobru ludzkości, dobru Ziemi. Każdy człowiek będzie mógł materializować
także własne marzenia, wizje. One służyć będą ogólnemu dobru. Wizja
przyszłości Ziemi jest tak piękna, że moim najwyższym przesłaniem i celem
jest odsłonięcie jej dla jak największej rzeszy ludzkości. Pragnę, żeby
przebudziło się na czas jak najwięcej ludzi, którzy kochając życie i dając Ziemi
bezwarunkową miłość, będą mogli wejść w ten nowy etap ewolucji, być jego
świadomymi świadkami.
- Udało mi się ostatnio dotrzeć do fantastycznej informacji. Poprzez internet,
poprzez facebook, dowiedziałam się, że 13. sierpnia, odbyła się światowa
Medytacja Bezwarunkowej Miłości. Każdy, kto dotarł do tej informacji i dołączył
do wspólnej grupy, wciągnie także swoich najbliższych znajomych, przyjaciół.
Piękna idea. To właśnie jest dowodem na to, że świat pracuje dla dobra Ziemi i
nowego rozwoju. Ten dzień będzie dniem medytacji. Czy masz dla mnie
odpowiednią afirmację?
26
Dzień Medytacji Bezwarunkowej Miłości
- Ja wiem, że jest to dla ciebie ważna chwila. Oczekujesz ode mnie informacji o
wyjątkowym znaczeniu, bardziej ważnych, bardziej spektakularnych niż w
innych dniach naszego kontaktu. Ale ci powiem – ten dzień jest wynikiem
mojej wieloletniej pracy, mojej i mojego zespołu, którym kieruję. Ten dzień
zespala ludzi, posiadających informacje, które przekazujemy od lat. Dzień
produkcji bezwarunkowej miłości. Dzień cudowny i zarazem smutny. My wiemy,
że jest was już dużo, liczna grupa zaawansowanych ziemskich pomocników.
Kochani moi. Kocham was miłością dziękczynności za wasze przebudzenie, za
wasze czyny. Kocham was bezwarunkowo, bezinteresownie i mam dla was
ogromny zasób wdzięczności za to, że się otworzyliście i macie odwagę,
oficjalnie współpracować ze światem duchowym, niewidzialnym, ciągle
niedostępnym dla milionów ludzi na Ziemi. Dzięki naszej wspólnej pracy
następuje przebudzenie. Każdego dnia, w każdej chwili. Skierujcie dzisiaj
wasze serca na świat, otwórzcie oczy, medytujcie na jawie. Medytujcie ze
światem ludzi, zwierząt i przyrody. Bądźcie otwarci na sygnały, jakie dotrą do
was nie z waszej głębi, z waszego mikrokosmosu, lecz z waszego naturalnego
środowiska, w którym żyjecie i z którym jesteście związani. Pamiętajcie,
otwórzcie się całym sercem dla świata.
- Ojcze, to jest cudowne, co właśnie usłyszałam. Medytując w sposób
klasyczny, wchodząc do własnego wnętrza, miałam dzisiaj wrażenie, że świat
mnie potrzebuje. Mam na myśli mój mikroświatek, moje zwierzęta, Alexa,
który mnie potrzebuje. Wprawdzie poprosiłam go o tolerancję w stosunku do
mnie i mojego dzisiejszego zadania, ale podświadomie czułam, że nie
powinnam się dzisiaj całkowicie zamykać, odcinać od codzienności. Czuję
dzisiaj bardzo silny kontakt emocjonalny z Tobą, Ojcze. Znacznie silniej, niż na
co dzień, choć towarzyszysz mi w życiu bardzo silnie, jesteś częścią mnie,
nierozłączną.
- Tak, moje dziecko. Inaczej być nie może, nie mogłaby funkcjonować nasza
27
telepatyczna łączność, gdyby było inaczej. Jesteś na tym samym etapie
rozwoju, jak tysiące moich innych „współpracowników”, partnerów i przyjaciół.
Wiąże nas bardzo silna więź, więź nierozerwalna, jesteśmy jednym wspólnym
istnieniem, tylko na różnych płaszczyznach. Zrozumienie istoty tego zjawiska
jest jednym z najważniejszych elementów naszej współpracy, to tak jak
współpraca mózgu z sercem, z płucami itd. Każdy z nas ma określoną funkcję,
określone zadanie do wykonania. Jesteśmy jednak zjednoczeni jednością,
nierozerwalni, nierozłączni.
- To wspaniałe uczucie. Ono dodaje mi jeszcze większych skrzydeł i zapału do
działania. Rozumiem i czuję to bardzo dobrze. Dzisiaj czuję, jak wzrastam,
nakarmiona tak pięknym oświadczeniem, otwarciem. Kocham cię, mój Ojcze,
kocham cię ponad wszystko. Raz jeszcze, z ogromną wdzięcznością za to, że
znalazłam się w gronie wybranych przez ciebie pomocników, realizatorów
wspólnego projektu.
Kochany świecie, wysyłam ci moją miłość, płyń miłości z eterem, płyń kołysana
szumem i powiewem wiatru, rozgrzewana promykami słońca. Płyń i docieraj do
wszystkich zakamarków, ocieraj łzy płaczących, przytul smutnych i samotnych,
rozdaj miliony buziaków wszystkim istnieniom i energiom, światłu i cieniowi,
bieli i czerni i po drodze wszystkim odcieniom kolorów świata. Kocham was,
kocham was, kocham was. Dla mnie jest to dzień wyjątkowy, szczególny, bo
czuję twą miłość, jestem nią przesiąknięta. Łzy radości same spływają mi po
policzkach, jest mi tak dobrze, kochany świecie, czuję się, jakbym była w łonie
matki (Ziemi) albo jakby mnie otaczała najwspanialsza energia błogości. Tak
mi dobrze....
- To, co czujesz, to właśnie akt bezinteresownej miłości. To uczucie jest
namiastką tego, co czeka na ludzi w nowym świecie. Ono nie będzie was
opuszczać. Wiem, że jest piękne – ono towarzyszy także i nam, tutaj, w
świecie dla was aktualnie niedostępnym. Dzięki temu macie próbkę tego, co
otacza Ziemię i co po zamknięciu naszego projektu dotrze także i do niej. Na
Ziemi zapanuje szczęście, błogość i miłość, połączona z energią twórczości,
pełnym zaangażowaniem ludzi w tworzenie nowego świata. Ta energia także i
was nie opuści. Uważam ten komponent za bardzo ważny, bo ludzie nie będą
28
opływać wyłącznie w energię miłości, lecz będą aktywni, uskrzydleni. Będą z
ogromnym zaangażowaniem tworzyć i pracować dla dobra i dóbr ludzkości,
tworzenia i dbania o dobro wspólnoty. Bez egoizmu, bez zła. To piękna
przyszłość, dla której warto jest dzisiaj poświecić wszystko. I sama rozumiesz,
że moja radość dzisiejszego dnia, połączona jest ze smutkiem, bo ciągle
jeszcze stanowimy niewielki odsetek ludzkości. Kocham ją w całokształcie, nie
osądzam nikogo, chylę czoła przed każdym współtwórca ziemskiego życia.
Ronię łzy, bo tak wiele milionów ludzi nie zajrzało jeszcze do własnego wnętrza.
Tam jest ukryty ich skarb, tam znajduje się klucz do otworzenia ich życiowej
ścieżki i dotarcia do serca – naszego wspólnego łącznika w całym galaktycznym
świecie. Pociesza mnie to, że przebudzenie się jest procesem niezmiernie
krótkim, czasem wystarczy kilka sekund na otwarcie oczu i ujrzenie
prawdziwego świata. W tym procesie zostaje uruchomiony cały układ
podzespołów, ułatwiających dotarcie krok po kroku do prawdy. Osoby, które raz
otwarły oczy z reguły już nie schodzą z tego toru. Ale one potrzebują impulsu.
I tym impulsem jesteście właśnie wy, wy macie zadanie uruchomienia go i jego
transmisję w jak najszerszym zakresie fali.
- Ojcze, ja mam stuprocentowe zaufanie do tego, co się w moim życiu
dokonuje. I jest mi z tym bardzo dobrze. Pytanie, które mi się nasuwa, jest
takie: mieszkam w Brazylii i piszę wraz z tobą książkę w języku polskim. Jaka
będzie dalsza droga? Czy ta książka będzie opublikowana w Polsce? Będzie
tłumaczona? Czy produktem będzie książka, czy program, który będzie się w
niej zawierał? Czy ja będę popularyzować ten program także i tu, w Brazylii?
- Nie jest przypadkiem, ze znaleźliśmy się właśnie tu, już o tym rozmawialiśmy.
To jest tak: w Brazylii istnieje wiele prądów działających na naszej fali, tak jak
obecnie na całym świecie. Tak jest w Niemczech, w Polsce, Anglii, Stanach – w
każdym zakątku świata. To, co ciebie wyróżnia, to miejsce, w którym się
znajdujesz. Brazylia jest miejscem szczególnym, o którym marzą miliony ludzi.
W pewnym sensie jest czymś niedoścignionym, nieosiągalnym. I tu zaczyna się
twoja rola – ty pokażesz światu, że w życiu wszystko jest możliwe, że każde
marzenie staje się osiągalne, jeśli potrafimy swoim życiem odpowiednio
pokierować. Dla ludzi nieszczęśliwych, zamkniętych w sobie, zrezygnowanych,
29
niezdecydowanych, nieśmiałych, bojących się postawić pierwszy krok w
kierunku zmiany własnego życia na lepsze – ty będziesz ich drogowskazem, ich
przewodnią siłą, ich iskrą zapalną do uruchomienia motoru produkującego
życiodajną energię, energię pozytywną, w konsekwencji energię miłości. Każda
najdrobniejsza zmiana w życiu twoich słuchaczy i Czytelników, doda im
skrzydeł i pozwoli na postawienie następnego kroku. Czy umiesz sobie
wyobrazić te miliony serc, do których dotarli twoi odbiorcy?
- Nie mogę przyjąć tej informacji osobiście. Ale widzę ten obraz jako wynik
realizacji twojego projektu, Ojcze. I tu serce mi rośnie na myśl o tym, że
odniesiemy sukces. My i wiele tysięcy następnych pomocników, z którymi
jestem w rezonansie. Tak to czuję.
- W miarę realizacji twojego zadania ten rezonans będzie coraz silniejszy. To
jest naturalny proces. Ty sama wejdziesz na wyższy poziom rozwoju
mentalnego i otworzą ci się następne kanały, możliwości kontaktu z nieomalże
całym światem duchowym. Tobie i twoim uczniom, twoim odbiorcom. A ty dalej
będziesz tkwić w swojej skromności, albowiem ona dana jest nam wszystkim
jako najwyższy akt szacunku dla otaczającego nas świata. Wiem, że
moglibyśmy na ten temat przegadać jeszcze wiele stronic tej książki, dlatego
też sugeruję powrót do naszego zasadniczego tematu, czyli realizacji projektu
„nowy świat”.
Część II. Projekt
Przygotowanie
- Jak już wspomniałem, wszystkie osoby pragnące współrealizować projekt
„Nowy Świat”, muszą przejść okres przygotowawczy, opisany w fazie wstępnej.
Już argumentowałem, dlaczego, teraz chcę dodać coś na temat zalet takiego
przygotowania.
30
Po pierwsze, już podczas wstępnego przygotowania wyłoni się prawdziwa
intencja uczestników. Jeżeli poddani oczyszczeniu czakr i budowy powłoki
ochronnej świadomie wykonywać będą określone zadania, bez cienia
wątpliwości czy zniechęcenia, wykształci się w ich mentalności doskonała baza.
Pamiętasz, o jakich osobowościach mówimy. Optymizm i chęć zmiany, chęć
dokonania czegoś w życiu, wniesienia wkładu w tworzenie nowego świata.
Pamiętajmy, że potencjał tkwi we wszystkich ludziach. Jednak nie wszyscy
dokonają tak ważnej transformacji. Oni odejdą, pozostawiając dojrzałe i
przetransformowane bliskie osoby. Nie będzie wielkiej żałoby, smutku, płaczu.
Będzie świadome przyjęcie jutra, otwarcie się na świat radości i miłości.
Dlaczego nie będzie wielkiej żałoby? Bo w każdym z was zakorzeniona będzie
świadomość równej szansy. Ona dana jest nam wszystkim jednakowo. Każdy z
was ma dostęp do informacji, do wiedzy. Każdy z was może dokonać wyboru.
Nie ma granic, barier, zakazów, tajemnic. Wszyscy mają dostęp do mojego
programu, jak i programów innych duchowych zesłanników. Jest to więc
wyłącznie kwestią wyboru kierunku w życiu. I to jest naszym zadaniem.
Ukierunkować, podać określone narzędzia, użyć właściwej argumentacji i
służyć przykładem, zaangażować się, nie opuszczać projektu aż do samego
końca.
- Co oznacza „aż do samego końca”?
- Nawet, gdy przyjdą trudne czasy, okres przekształcania się Ziemi, wiele
odejść, kataklizmy, projekt nie zostanie przerwany i nie będzie jeszcze
zakończony. Jego koniec, czyli zamknięcie projektu nastąpi wtedy, gdy na
Ziemi znowu zapanuje równowaga, spokój i cisza, którą odczuwać będą
wszyscy jednakowo.
- Wcześniej wspomniałeś, że wszyscy ci, którzy do okresu rozpoczęcia
przeobrażeń Ziemi nie zdołali dokonać transformacji, stracili lub stracą swoją
szansę. Dla kogo więc będzie ten projekt w tej fazie?
- Dla tych wszystkich, którzy w proces transformacji weszli, ale jej nie
zakończyli. Dla „przebudzonych”, ale jeszcze „niedojrzałych” mentalnie i
emocjonalnie. Dla tych, którzy będą stali na pograniczu. Im potrzebna będzie
aktywna pomoc. I dla tej grupy będą opracowane specjalne programy, o
31
których poinformuję cię w dalszej części książki.
- Czy mógłbyś nam dokładnie scharakteryzować, co oznacza dojrzałość
mentalno-emocjonalna?
- Dojrzałymi ludźmi, umiejącymi bez najmniejszego problemu towarzyszyć
ziemskim przeobrażeniom staną się osoby, których rozwój mentalno-
emocjonalny cechować będą następujące czynniki:
* wiara w nieśmiertelność, czyli zdecydowane przekonanie o tym, że ludzie nie
umierają, lecz zrzucają swoje fizyczne ciało i są istotami duchowymi, żyją
wiecznie, wielokrotnie się inkarnują, by zdobyć na ziemi określone
doświadczenia, co jest celem ziemskiego życia;
* umiłowanie przyrody, życia, Ziemi, szacunek dla planety Ziemi;
* życie w skromności i umiarkowaniu;
* umiejętność kochania bezgranicznego i bezinteresownego – tu wyraża się
także zdolność wybaczania, chęć niesienia pomocy potrzebującym, a także
altruizm;
* rezygnacja ze spożywania mięsa i używek;
* no i przede wszystkim głęboka wiara w Boga, w miłość, w ludzi i w siebie
samego jako w boski element.
Wszystko to razem wziąwszy stanowi wypełnienie dojrzałości mentalno-
emocjonalnej. Waszym zadaniem w fazie realizacji projektu będzie praca z
ludźmi, którzy bliscy są osiągnięcia dojrzałości, którzy znajdują się na
właściwej drodze i są głęboko przekonani o słuszności jej wyboru.
- Jak można dotrzeć do tych ludzi?
- To jest częścią programu, o którym rozmawiamy. Najczęściej stosowaną
metodą jest w pierwszym rzędzie opublikowanie książki, którą piszesz.
Następnie zaoferowanie seminariów, odbywanie spotkań, włączenie się w fora
internetowe, założenie własnej strony i zainteresowanie tym projektem jak
najszerszego grona. Łańcuchy mailowe też zdają egzamin. Musisz jednak
pamiętać, że ten program wymaga agitacji i fizycznej obecności. Inaczej to nie
będzie funkcjonowało. Przekażę ci kilka informacji, jak najskuteczniej dotrzeć
do grona ludzi, którzy są już dosyć dobrze wewnętrznie przygotowani i czekają
lub szukają przewodnika. Tacy ludzie są bardzo aktywni. Chętnie uczestniczą w
32
różnych seminariach, wiele czytają, medytują, uczestniczą w forach
internetowych. To, co będziesz musiała zrobić, to połączyć w sieć wszelkie
możliwe programy, organizacje, fora, strony internetowe, także i inne osoby
prywatne, które mają do spełnienia podobne zadanie. Wszędzie tam, gdzie
znajdziesz te wyżej wymienione elementy, znajduje się zarodek, jedna część
puzzli – i tę układankę trzeba ze sobą połączyć. Obraz końcowy już znasz, a
elementy układanki same zaczną się z sobą łączyć w miarę zespajania się
zainteresowanych stron i to będzie bardzo piękny proces.
- To brzmi bardzo zachęcająco. Znalazłam u siebie wszystkie sześć elementów,
które we mnie są, jestem o tym głęboko przekonana. Pytanie jest oczywiście,
ile osób jest podobnych mentalnie do mnie? Czy jest możliwa zmiana
mentalności aż do takich granic? Bo ludzie mogą być dobrzy, kochać naturę i
Ziemię, potrafić zrezygnować z mięsa i używek, ale nigdy nie uwierzą w to, że
są boskim elementem i do tego nieśmiertelnym, który wielokrotnie powraca na
ziemię, rodząc się na nowo i żyjąc nowym życiem.
- Masz rację, to najtrudniejszy faktor. Głównie dlatego, że nie tylko
wyobrażenie, możliwość przyjęcia takiego wariantu, lecz głębokie przekonanie
o tym, zdecydują o procesie dojrzałości mentalnej. Ale mogę ci dać gwarancję
na to, że także i ten aspekt – aspekt wiary i głębokiego przekonania – jest
możliwy. Dzięki zastosowaniu określonej techniki mentalnej wizualizacji, uda
się dotrzeć do najgłębszych sfer nadświadomości, a to, jak wiesz, jest sfera
kontaktu ze światem duchowym. Oznacza dotarcie do tego świata, świadome
bycie w galaktyce, w kosmosie, wśród istot duchowych, aniołów, zaznanie
miłości, ekstatycznej miłości i piękna. To da wiarę i przyniesie oczekiwany
rezultat w postaci głębokiego przekonania.
- Czy ten aspekt będzie elementem twojego projektu?
- Tak. Mentalna wizualizacja ma otworzyć ludziom oczy na świat, którego
dotychczas nie znają. Wkroczyć w krainę baśni, bez określonych schematów,
każdy na swój własny sposób i do świata, który jego nadświadomość wybrała.
Ty miałaś tą możliwość będąc na seminarium organizowanym przez Instytut
Michaela Pahla*. U nas ta forma będzie bardzo zbliżona, uczestnicy seminarium
będą mieli podobny przebieg seansu lecz bez muzyki komputerowej. To będzie
33
świadome śnienie, wspólna wyprawa w podróż galaktyczną. Muzyka będzie
stanowiła jedynie delikatny podkład. I, podobnie jak na cotygodniowych
szkoleniach medialnych u Michaela, grupa będzie wykonywać te seanse przez
wiele tygodni, aż uda się wszystkim uczestnikom wejść na wspólny poziom
wizualizacji. To jest warunkiem dalszej pracy grupy. Albowiem wysyłanie Ziemi
bezwarunkowej miłości musi się odbywać na jednakowym poziomie wibracji.
Wiedząc, że wszyscy uczestnicy mieli wizję, którą się po seansie ze wszystkimi
podzielą, będziesz miała jednocześnie potwierdzenie ich wejścia na ten poziom
wibracji. Gwarantuje to wytworzenie określonej siły energetycznej, tym
silniejszej, im wyższa będzie liczba osób w grupie. Jednak także i mniejsze
grupy, np. 3-5 osób, są już w stanie wysłać energią miłości. Pojedynczo jest
ona raczej zbyt słaba, nie ma siły dotarcia do odpowiedniego punktu odbioru.
Jedynie podczas pełni księżyca można wysłać ją jednoosobowo.
Promieniowanie księżyca jest zarazem odbiorcą i przekaźnikiem tej energii do
właściwego źródła. Ale o szczegółach porozmawiamy w odpowiednim czasie.
Natomiast teraz przedstawię ci dalsze zasady projektu.
Pragniemy, żeby jak najszersza grupa ludzi dołączyła do programu ratowania
Ziemi przesyłając jej energię miłości, wytworzonej na określonym poziomie
energetycznym. Ten poziom musi zostać odpowiednio wytworzony. W tym celu
powołane będą ściśle określone grupy o specjalnym przygotowaniu. Grupy te
powinny być powołane na całym świecie. Oznacza to, że twoim zadaniem
będzie przekazywać ten program jak największej rzeszy odbiorców poprzez
internet, książki, artykuły, seminaria i rozmowy. Przygotowanie projektu musi
być zamknięte najpóźniej w 2011 roku. Od 2011 musi nastąpić jego realizacja.
Chcemy dać szansę Ziemi, a także jak najliczniejszej grupie ludzi, którzy
pracując z nami, otworzą dla siebie perspektywę życia w nowym świecie. Są
dwa tory realizacji projektu. Tor lokalny, polegający na bezpośredniej pracy z
grupą i tor globalny, gdzie sterowane będą wszystkie aktywności na świecie. W
tym torze nastąpi połączenie wszystkich grup działających w moim projekcie.
Tu wysyłany będzie impuls do pracy grupowej, tak aby siła przekazu energii
miłości była jeszcze bardziej spotęgowana. Podobnie, jak było 13. sierpnia tego
roku w światowym dniu medytacji bezinteresownej miłości.
34
Organizacja
Informacje o projekcie docierać będą różnymi kanałami do aktywnych osób,
obecnie już działających dla celów altruistycznych. Ich zadaniem będzie
organizować grupy ludzi lub poszerzyć własny program o elementy naszego
projektu. W ten sposób można będzie powiększać krąg współorganizatorów i
współwykonawców. Pamiętajmy, że jest to projekt non-profit, ma służyć
wyższym celom i nie stanowić źródła dochodu. Myślę tu konkretnie o
spotkaniach medytacyjnych. Osoby, które zaangażują się w organizację
spotkań, zrobią to bezinteresownie, w imię sukcesywnego przekazywania
miłości dla naszej planety. Rozumiesz?
- Tak, rozumiem bardzo dobrze Twoją intencję. Czy jednak projekt ten nie
będzie miał przez to charakteru misjonarnego? Jakie będą zachęty
motywacyjne dla współorganizatorów? Czytałam, że aktualny świat nie
potrzebuje misjonariuszy, że to nie jest „in”. Światu potrzebni są ludzie
odważni, głoszący prawdę.
- Ten projekt nie ma nic wspólnego z akcjami misjonarskimi. Chodzi właśnie o
głoszenie prawdy i połączenie się na wspólnej emocjonalnej płaszczyźnie, która
budowana jest już od lat i zatacza coraz większy krąg. To, że nie wolno będzie
zarabiać na tym projekcie, świadczy o jego wartości etyczno-moralnej. Tak, po
prostu nie ma na niego ceny, a profit niematerialny, jaki osiągną ludzie i Ziemia
jest tak olbrzymi, że nie podlega żadnym kalkulacjom. Spójrzmy na to w innej
płaszczyźnie.
W płaszczyźnie miłości bezinteresownej, która jest aktem, czynem, określoną
formą. Ten czyn świadczy najdobitniej o intencjach, zaangażowaniu, oddaniu
temu projektowi. I możesz być całkiem spokojna, ten proces jest już w toku,
został dawno uruchomiony, toczy się i uzyska swoje epicentrum. To będzie
naprawdę przepiękny okres. Miłość będzie produkowana tak intensywnie, że
większość z was, dojrzałych do realizacji, będzie się znajdować w długotrwałej
ekstazie. To będzie wasz profit i profit wszystkich, którzy się w ten projekt
35
intensywnie zaangażują. Rzecz tylko w uzyskaniu jak największej rzeszy
uczestników. To jest aktualnie nadrzędnym celem i zadaniem nas wszystkich,
zjednoczonych dla nowej przyszłości świata. Ale wróćmy do projektu.
Spotkania
- Spotkania grup odbywać się będą systematycznie, co tydzień, w domu
organizatora lub jednego ze współuczestników. Ważna jest przy tym jednak
dbałość o energię otoczenia i odpowiedni spokój podczas seansu. Nie powinien
być zakłócany głośną muzyką, rozmowami, zabawą dzieci itp. O ile będą istnieć
warunki do organizacji spotkań na łonie natury – znakomicie. Także i tu będzie
ważne, żeby miejsce było bardziej odosobnione, nie w parku, gdzie bawią się
dzieci lub w pobliżu ulic z dużym transferem samochodów. O to trzeba w
pierwszym rzędzie zadbać. Jeżeli macie dostęp do pomieszczeń typu świetlice,
pokoje narad, szkoleń lub seminariów – szukajcie miejsca jak najbardziej
odizolowanego od codziennego życia. Przygotujcie te pomieszczenia z duża
pieczołowitością. Oczyśćcie energię, używając do tego kadzidełka, wody,
olejków eterycznych i świec. Na świeżym powietrzu nie jest to niezbędnie – tu
grupa przygotuje energię otoczenia wspólną medytacją. Oto ona:
Utwórzcie krąg, złapcie się za ręce, zamknijcie oczy. Wciągnijcie mocno
powietrze do płuc, respirujcie kilkakrotnie swobodnie płuca. Powtórzcie: „Dla
naszej Ziemi, pani naszej, łączymy nasze serca. Ich gorąca miłością
przyciągamy do nas światło jasności i czystości myśli, która teraz służyć będzie
tylko jednemu celowi – wysłaniu jej naszych nieograniczonych zasobów energii
miłości, które dzisiaj wytworzymy”.
I w milczeniu trwajcie jeszcze kilka minut. Taką grupową medytacją
rozpoczynać będziecie każde wasze kolejne spotkanie. Przed rozpoczęciem
głównej medytacji, grupa wymieni między sobą miłe słowa, podzieli się
wrażeniami tygodnia, swoimi spostrzeżeniami odnośnie własnego rozwoju
mentalno-emocjonalnego. Wybrana osoba odczyta sentencje, przygotowane na
dzisiejszy dzień. Jest wiele przecudownych sentencji o miłości, życiu, naturze.
36
Mile widziane będą także własne sentencje członków grupy. Po kilkunastu
minutach tych rozmów, grupa przystąpi do zasadniczej medytacji. Rozpoczynać
ją będzie wspólna prośba całej grupy o pomoc istot wyższych. Należy ponownie
stanąć w kole, chwycić się za ręce, zamknąć oczy i głośno wypowiedzieć:
„Prosimy cię, nasz duchowy przewodniku, o mentalną opiekę nad naszą grupą i
wprowadzenie wszystkich jej członków w krainę świata wyższych istot
duchowych, abyśmy mogli złożyć hołd naszej planecie Ziemi poprzez przesłanie
jej naszej bezwarunkowej miłości”.
Po wypowiedzeniu tej formuły grupa powinna wytrwać jeszcze około 5 minut w
cichej medytacji, a następnie członkowie grupy zajmą jak najwygodniejszą
pozycję. Może być każda dowolna. Leżenie, siedzenie w pozycji lotosu lub z
wyprostowanymi nogami – każdy zajmie swoją wypróbowaną pozycję, w której
ciało będzie stale zrelaksowane. Wszyscy zamkną oczy. Osoba prowadząca
przedstawi temat dzisiejszej medytacji. Włączy cichą muzykę medytacyjno-
relaksującą, po czym naprowadzi słowami w określony scenariusz. Przedstawi
określoną sytuację i cała grupa przeniesie się oczyma wyobraźni w to miejsce.
Członkowie grupy będą mieli określone zadanie, np. znajdując się na łące
pełnej kwiatów utworzyć bukiet, który potem wręczą matce Ziemi. Cały
szczegółowy scenariusz, jaki pojawi się w trakcie tego seansu, będzie dla
każdego uczestnika zupełnie inny. Każdemu z nich przedstawi się inny pejzaż,
inna łąka, inne kwiaty, inne życie flory i fauny, pojawią się określone sytuacje,
np. pojawią się ludzie, może anioły lub duchowi opiekunowie, jeśli się ich
wewnętrznie o to poprosi. Odbędą się rozmowy lub przekazy informacji od
niewidzialnych istot. Ten seans będzie trwał pół godziny. Po jej upływie
prowadzący uderzy delikatnie w mosiężną szalę, żeby przywołać grupę z
powrotem i przypomnieć o akcie wręczenia kwiatów naszej bogini Ziemi. Ten
akt trwać będzie kolejne 10 minut i dokładnie w tym czasie nastąpi produkcja
bezwarunkowej miłości, którą przekażecie Ziemi wraz z bukietem kwiatów. Jest
to moment bardzo emocjonalny. Wielu z was będzie płakać, szlochać, wpadnie
w ekstazę. Tak przebiegać będzie każde spotkanie. Przynajmniej na początku.
Po jakimś czasie towarzyszyć wam będzie wielka euforia, serca przeszyte będą
ogromną dozą szczęścia i miłości. Nigdy nie powinno się zatracić sensu tych
37
ceremonii. Z tego powodu, na zakończenie każdego spotkania grupa odtańczy
taniec dziękczynności dla Ziemi, według muzyki Iria „Die Erde trägt mich”. Tak
zakończy się oficjalna część spotkania. Przed tańcem jednak, każdy z
uczestników podzieli się swoimi wrażeniami z podroży świadomości podczas
medytacji.
- Bardzo piękne spotkanie. Będzie dostarczać uczestnikom ogromnych doznań.
Zakładamy, że grupa się wspólnie rozwija, ma swoją dynamikę. Co będzie w
przypadku, gdy uczestnicy będą chcieli przyprowadzić kogoś z rodziny lub
przyjaciół, znajomych, również zainteresowanych współuczestnictwem w tej
ceremonii?
- To będą nowi kandydaci. Dla nich organizowana będzie dodatkowa tura
przygotowawcza – o czym już wspominaliśmy. Oni mogą grupie towarzyszyć,
ale nie mogą brać udziału, dopóki nie zostaną do tego przygotowani. Taka jest
z kolei dynamika projektu. Im więcej osób przyłączy się, tym większa szansa
na sukces naszego wspólnego przedsięwzięcia. Co do liczby osób lub raczej
limitu uczestników w grupie, to będzie zależało od czynników indywidualnych.
Jedna grupa nie powinna przekraczać 20 osób, bo powyżej tej liczby trudno
będzie o refleksje na zakończenie medytacji. A te refleksje są potrzebne do
oceny jakości przygotowania grupy. W naszym projekcie jest to, jak wiesz,
jeden z podstawowych kryteriów efektywności pracy. Grupa PRACUJE – i choć
praca ta połączona jest z zabawą, radością, przyjemnością, wyniki jej są
szalenie ważne. Jeżeli zatem będzie uczestników więcej niż 20., to dobrze jest
wtedy rozdzielić grupę na 2 części, np. 10 w jednej i 11 w drugiej – bo wtedy
jest znowu możliwość powiększania jej do pełnej 20-tki. I w taki sposób
zawsze
będzie
możliwość
doboru
nowych
uczestników,
a
także
zagwarantowana będzie opieka zaawansowanych nad nowo przybyłymi.
Raz w miesiącu powinny być organizowane spotkania wszystkich grup
lokalnych i wspólne, zbiorowe medytacje. W parku, na łące, w sali sportowej –
wszędzie tam, gdzie będzie można nieodpłatnie skorzystać z pomieszczenia. W
miarę trudności ze zdobyciem pomieszczeń, dopuszczalna jest minimalna
składka, ażeby można było pokryć koszty wynajmu pomieszczeń, zakupu
świec, kadzidełka itp. Na te cele można ustalić dobrowolne składki, jest to
38
kwestia lokalnych warunków i odpowiedniej umowy.
- Czy temat cotygodniowych medytacji będzie taki sam na całym świecie lub w
całym zasięgu Twojego projektu?
- Program, który zostanie opracowany, będzie zawierał propozycje tematów
medytacji, ale wybór należał będzie do prowadzącego. Będzie kilka sztywnych
terminów, na przykład wielki dzień medytacji w lipcu 2012, w miesiącu Ziemi i
poświęcony Planecie Ziemi. Kolejny odbędzie się dokładnie 21 grudnia 2012 –
w dniu zakończenia się kalendarza Majów. Ten szczególny dzień pokaże nam
rozmiar, jaki przyjmą wszystkie akcje, połączone jedną wspólną ideą ratowania
Ziemi. Ten dzień odsłoni także pierwsze liczby, będziemy mieli porównanie, o
ile wzrosła liczba ludzi dojrzałych lub przygotowujących się do nowego życia.
Chcę raz jeszcze podkreślić, że, choć to brzmi jak proroctwo, ta liczba
zadecyduje o tym, czy Ziemia będzie miała szansę rozpoczęcia swojej nowej
szczęśliwej ery, czy nie. Jest to ogromny wyścig z czasem.
- Jaka szkoda, że nie mogłam pracować nad tym projektem już wcześniej....
- Tu nie ma miejsca na słowa szkoda, żałuje! To nie w tym rzecz. Już ci
mówiłem, że przyszedł dla ciebie odpowiedni czas, a także, że nad tym
projektem pracują tysiące ludzi na świecie i to od wielu lat! Przyjmij to także
jako szansę na dołączenie do tej grupy! Wiem, że w tym momencie jesteś
jeszcze dosyć bezradna, nie posiadasz wszystkich informacji, więc brakuje ci
ogniw, żeby je ze sobą połączyć i przystąpić do działania. Musisz się uzbroić w
cierpliwość, bo napisanie tej książki zajmie ci jeszcze trochę czasu.
- O.K. Zrozumiałam. Myślę, że ten czas pozwoli mi także na odbieranie
wszelkich sygnałów, dzięki którym moja wiedza na ten temat będzie
wystarczająco poszerzana.
Trening świadomości
Naszym ostatnim tematem z zakresu projektu będą warsztaty i przygotowanie
nowych kandydatów. Zawsze tak samo, z oczyszczaniem czakr i odrzucaniem
nałogów. Warsztaty staną się popularne, bo miłość stanie się po raz pierwszy
czymś wymiernym. To, co ogarnia grupę, ta gorąca, z serca płynąca miłość do
39
wszechświata będzie czymś tak niewinnym, a zarazem ukajającym,
pozwalającym zapomnieć o codzienności. Powrót do normalnych zajęć, czyli
praca, studia – będzie się odbywać z większym zaangażowaniem i większą
świadomością. Nastąpi otwarcie się dla świata, dostrzeganie szczegółów, na
które się wcześniej nie zwracało uwagi, symboli i wskazówek, pozwalających
na życie znacznie lżejsze, bez codziennych narzekań na problemy, bo one
znikną. Ich nie będzie. Wkroczycie do innego świata.
- I wiem, że będzie to cudowny świat. Wydaje mi się, że ja już w nim tkwię....
- Otrzymaliście to w prezencie od samych siebie! To właśnie jest ta siła, która
siedzi w środku każdego człowieka. Jest się tam trudno dostać. Albo, powiem
inaczej. Każdy z was ma ten potencjał. Każdy z was może być szczęśliwym
człowiekiem – jeśli tylko zechce. Ta umiejętność wejścia do własnego wnętrza i
odnalezienie swojego szczęścia jest najtrudniejszą sztuką, to jest jak zabawka
prawa polaryzacji, bo i jest i jej nie ma, jest blisko i jednocześnie daleko. Jeśli
jest – to jest szczęście, gdy jej nie ma – nieszczęście. Same przeciwieństwa,
sprzeczności, ale to właśnie dlatego, że życie tak jest skonstruowane. Skąd
bierze się tylu pesymistów, ludzi bez wiary w siebie i swoje szczęście? Droga
do szczęścia wiedzie w jednym, jedynym kierunku. Zawsze prowadzi do
własnego serca. To jest jej cel. A zaczyna się we własnym umyśle,
przepełnionym tysiącem kłębiących się myśli. One są przeszkodami nie do
pokonania w drodze do szczęścia. Im więcej ich się w głowie kłębi, tym
mniejsze szanse na dotarcie do własnej głębi, do ciszy i spokoju, które tkwią w
naszym wnętrzu i strzegą dostępu do serca. Jak zatem pokonać te
„zaśmiecone” umysły? Jest to możliwe poprzez świadomy trening,
rozpoczynający się, jak wiesz, autotreningiem. Polega on na świadomym
skupianiu uwagi na określonych elementach, np. własny oddech, odliczanie,
trening Jacobsona polegający na koncentracji umysłu na napinaniu i
rozluźnianiu poszczególnych partii mięśni ciała, ażeby je doprowadzić do stanu
całkowitego relaksu i bezwładności. Te ćwiczenia pomagają odrzucać
nieustannie świdrujące umysł myśli – i zakosztować ciszy. Ta cisza, jeżeli uda
się ją uzyskać, ta cisza pozwoli ci otworzyć drogę do serca. I jeśli tam raz
trafisz – ono cię już nie opuści. Raz otworzone serce będzie ci stale
40
towarzyszyć i maleńkimi kroczkami łagodzić twój wewnętrzny niepokój,
filtrować twoje myśli, odrzucać negatywne nastroje, a z czasem je po prostu
łagodzić. Uzyskasz uczucie podobne do głaskania. To tak, jakby w twoim
wnętrzu znalazł się ktoś bardzo kochany, bardzo ci bliski. I to będzie ona, twoja
dusza, przebudzona twoim wejściem do jej domu. A jest nim twoje serce.
Dlatego mówiłem, że jest się do niego, do niej trudno dostać. Bo jest to
proces, długi proces ćwiczeń, systematycznej pracy z samym sobą. I żeby tam
dotrzeć, potrzebny jest świadomy plan działania.
Przede wszystkim, odizolowanie się od środków masowego przekazu,
niesłuchanie codziennych informacji o aktach zła, sprawach negatywnych. To
jest najważniejsze. W zamian za to – pójście na spacer, pofiglowanie z dziećmi,
pożartowanie z rodziną lub przyjaciółmi. Świadome odłożenie problemów dnia
na polkę. Do jutra, do następnego dnia pracy. Bardzo starannie należy
rozdzielać dom i pracę, czas wolny powinien być świętością. I ten wolny czas
jest dla ciebie prezentem – pomyśl, co chciałbyś w tym czasie robić? Każdy ma
swoje własne hobby, zainteresowania. To doskonała okazja, żeby się tym zająć.
Jest tak wiele wspaniałych możliwości. I każde zajęcie, które wykonywać
będziecie z pasją, pozwoli odpowiednio nakierować wasze myśli na pozytywne
tory. Lecz powtarzam, jest to proces. To nie projekt, trwający od „a do b”, lecz
proces, który powinien przeniknąć do waszych przyzwyczajeń, ulubionych
odruchów, coś, za czym powinniście zacząć tęsknić. W ten sposób obudzicie w
sobie tęsknotę za czymś, co będzie w waszym odczuciu piękne, wartościowe i
godne waszych zabiegów. Pewnego pięknego dnia usłyszycie w głębi siebie
muzykę, harmonię, szczęście. Ono wypełni cała waszą jaźń. I zaczniecie mówić
nie „ja” , lecz „my”, bo kontakt z waszą duszą stanie się codziennością, a jej
podszepty będą miłym ukojeniem, często też będą waszym doradczym
sygnałem. Doznacie uczucia, że nie jesteście sami. Osamotnienie z waszymi
życiowymi rozterkami przestanie istnieć, na jego miejsce wejdzie przekonanie,
że wszystkie problemy, troski dnia nie są aż tak istotne, że dzień zawiera w
sobie także wiele miłych akcentów. I nareszcie je dostrzeżecie, będziecie umieli
się nimi cieszyć, wraz z waszą duszą, waszym nierozłącznym przyjacielem.
Ty ten stan już przeszłaś, dlatego masz wrażenie, że tkwisz w cudownym
41
świecie. Bo on taki w istocie jest, dla wszystkich.
Chcę wam powiedzieć, że dostrzeżenie tych pięknych walorów życia podnosi
was na wyższy poziom świadomości. Na tym poziomie znajduje się wiele istot
duchowych, niewidzialnych, których energia łączy się z waszą i w ten sposób
mocno i stabilnie zabezpiecza was przed powrotem na płaszczyzny o niższej
wibracji. To pozwala na zachowanie stabilnej osobowości, jednostki pogodnej,
pozytywnie nastawionej do życia, przyjaznej otoczeniu, osobowości
altruistycznej. Altruizm jest już całkowitym dopełnieniem samorozwoju. I
wtedy nie wolno, nie należy się zatrzymywać. Wtedy trzeba się otworzyć dla
świata. Nie zamykać się w czterech ścianach, być zobojętniałym dla środowiska
lub pogrążonym w medytacjach. To już nie ten etap. Wtedy należy się włączyć
do akcji pacyfistycznych. Wszelkiego rodzaju, także i tych, które zajmują się
ratowaniem zwierząt, natury, Ziemi. A w tej akcji, akcji ratowania Ziemi,
znajdzie się wiele ciekawych projektów. I każdy z nich z osobna jest zaledwie
drobną cząsteczką całości, czyli globalnego projektu „Ziemia”. Tak budzi się
świadomość.
Jak widzisz, od małego ziarenka, które zasiejemy w nas, poprzez wejście do
własnego wnętrza, aż do plonu w postaci afirmacji życia i altruizmu – to
zadanie, które mogą wykonać tylko ludzie, w pojedynkę, pracując ze sobą i dla
siebie. Jednak zbiorowy owoc tej pracy jest produktem tak wielkim, staje się
produktem o randze wszechświata. I dlatego mówimy, że w projekcie
ratowania Ziemi najważniejszym ogniwem jest człowiek i jego indywidualna
transformacja.
Rola Rejki w procesie transformacji
- Rejki odgrywa w procesie transformacji bardzo ważną rolę. Czyszczenie czakr
i aury powinno być wykonywane częściej, szczególnie u tych wszystkich, którzy
przebywają lub pracują w środowisku bardzo aktywnym, połączonym ze
stresem. W dzisiejszych czasach dotyczy to niestety większości ludzi. Oni czują
się zmęczeni, wypaleni, tkwią w ważnych projektach lub przeszli choroby – dla
nich rejki będzie niezbędne, ażeby uzyskać z powrotem równowagę
42
energetyczną, poprzez wyrównywanie czakr. Nie należy tej kwestii pomijać,
zawsze trzeba mieć przed oczyma nadrzędny cel projektu. Jeżeli osoby z rejki
2. stopnia, będą mogły otrzymać inicjację 3. stopnia majstra, będzie to także
ważny i potrzebny akt. Albowiem najidealniej byłoby wszystkich uczestników
grupy zainicjować w pierwszy stopień rejki i przekazać im technikę
samooczyszczania i wyrównywania czakr. Propagujemy rejki, bo są czystą
energią kosmiczną, przekazują bezpośrednio światło z Wielkiego Źródła. Ręce,
które tę energię przekazują, tylko w tym procesie pośredniczą. Stąd mamy
pewność, że oczyszczanie czakr, czyli punktów przekaźnikowych energii
kosmosu w ciele lub raczej bezpośrednio przy ciele, faktycznie się dokonuje.
Tu powtórzę raz jeszcze tę doktrynę, że każdy człowiek jest odbiorcą wszelkich
kosmicznych, boskich aktów, albowiem sam jest jego częścią. Tak samo zatem
dociera energia kosmiczna do każdego z was. Lecz nie każdy z was jest
przygotowany do jej odbioru, może się jednak na ten kontakt otworzyć. Jest to
proces i jak wiecie, to jest możliwe, zależy jednak od waszego mentalnego
otwarcia się i odpowiedniego nastawienia. Rejki przekazane być może tylko za
zgodą osoby przyjmującej i dopiero wtedy działanie światła kosmicznego jest
skuteczne. Rekji mogą przekazywać wszyscy, którzy tego chcą i przyjmą
odpowiednie rytuały inicjacji. Takie są reguły, przekazywane od prawie stu lat
w ramach wcielania w życie nauki Mikao Usui. On także otrzymał te nauki i tę
wiedzę od wyższych istot duchowych. I wszystkie nasze wspólne działania nie
są sprawą przypadku. Chcę, żebyście to wiedzieli. Postarajcie się to zrozumieć,
to wszystko są przesłania dla was, których kochamy, którym pragniemy
pomóc. Jeżeli zatem całej grupie uda się uzyskać pierwszą inicjację rejki,
będzie to dużą gwarancją czystości energii. W takiej atmosferze produkcja
bezwarunkowej miłości będzie aktem czystym, silnym, niebiańskim. Częste
dawanie rejki swojemu organizmowi naładuje was energetycznie, zlikwiduje
zaczopy, wyczyści i wyrówna czakry, uzdrowi organizm z chorób, doda sił
witalnych, odmłodzi zarówno mentalnie, jak i fizycznie, poprzez regenerację
tkanek. Tak wiec sami widzicie, że tą metodą znacznie łatwiej będzie
wprowadzić
określoną
powlokę
ochronną,
zapobiegającą
wpływom
negatywnych sił energetycznych.
43
Ćwiczenia wizualizacji
Zalecane są codzienne ćwiczenia autosugestii z konkretnie do tego celu
przygotowanymi tematami.
Przede wszystkim ważna będzie wizualizacja swojego wnętrza, krok po kroku,
oglądanie swoich wewnętrznych narządów, zapoznawanie się z nimi, można do
nich przemawiać, pogłaskać je, obejrzeć dokładnie z każdej strony, czy nie ma
na nich jakiejś skazy. Najwięcej czasu powinno zająć serce, miejsce, do
którego już pukaliśmy, i z którego wyszła nasza dusza. Tym razem wizualizacja
serca odbędzie się inaczej.
Oczyma wyobraźni bierzesz swoje serce w ręce i przybliżasz do swojego
trzeciego oka. Twoje trzecie oko otwiera się i wtedy serce zaczyna rosnąć.
Staje się tak duże, jak ty sam, tak że mógłbyś do niego wejść. Ale serce rośnie
dalej, jest już tak duże jak twój pokój, dom, miasto, jak kula ziemska. I ona
się w twoim sercu zawarła. Widzisz ją, teraz staje się też malutka, bo serce
rośnie dalej i teraz jest w nim cały układ słoneczny, cała galaktyka. To serce,
które tak urosło, zaczyna wypuszczać z siebie miliony maleńkich serduszek,
które wysyłane są do całego wszechświata, a potem zamieniają się w gwiazdki.
Oglądasz te gwiazdki na niebie, a wtedy serce zaczyna maleć, zmniejsza się,
jest już takie, jak kula ziemska – widzisz przy niej tysiące małych serduszek.
Twoje serce staje się coraz mniejsze i teraz trzymasz je znowu w dłoniach przy
trzecim oku, które się z powrotem powoli zamyka. Przytulasz swoje serce przez
chwilę, po czym wkładasz je na swoje miejsce w twoim ciele. Dziękujesz mu za
tak piękną wyprawę w galaktykę. Powoli kończysz tą medytację.
Jest to jedno z codziennych ćwiczeń, które będą musiały być wykonywane po
to, ażeby rozbudzić swoją nadświadomość i przygotować ją do seansów
grupowych. Na pewno będą funkcjonowały, bo w każdym człowieku tkwi
zdolność telepatycznego łączenia się z wyższym poziomem i wchodzenie w
wibracje, umożliwiające wywoływanie wizji. Każdy z nas powinien być
44
świadomy faktu, że tylko dzięki pełnemu zaangażowaniu się w ten projekt
możliwe będzie osiągnięcie celu, który w tym czasie powinien być dla
wszystkich celem nadrzędnym.
Temat medytacji głównej zalecany jest również jako temat ćwiczeń w ciągu
tygodnia. Im więcej zaangażowania całej grupy w jak najlepsze przygotowanie
się do produkcji miłości, tym lepsze będą efekty. Nie powinno się jednak
przemęczać umysłu. Wszyscy ci, którym bez problemu udało się dotrzeć do
własnej nadświadomości i na wszystkich spotkaniach mieli pełne wizje,
wypełnione ogromnymi emocjami i różnorodnością akcji podczas seansu, ci
wszyscy powinni zaniechać treningów i skupiać całą swoją energię na
medytacjach w grupie. Albowiem energia ta będzie znacznie silniejsza i
efektywniejsza.
Musisz wiedzieć, że te medytacje znakomicie rozwijają percepcje odczuwania
myślowego. Jest to proces, w którym, jeśli nawet nie pojawią się konkretne
obrazy, czujesz je, jesteś nimi całkowicie wypełniony. Nie należy się zrażać
brakiem wizji, znacznie ważniejsze będzie odczucie. Jeżeli w tym czasie twoje
emocje, twoja mentalność, będą doskonale odczuwać bliskość akcji, która się
toczy – choć niewidzialna – wtedy zadanie wykonane było w całości. Należy
zwrócić szczególną uwagę na intensywność doznań. Im większe, im silniejsze
przeżycie, tym bardziej namacalny skutek. A skutek – to zawsze zdolność
produkowania bezwarunkowej miłości. Pamiętajmy, że jest to proces rozwoju
jednostki. Im więcej osób będzie umiało się zidentyfikować z tym procesem,
tym większa oznaka dokonującej się transformacji.
W tym miejscu chcę ci powiedzieć, że właśnie ten element odróżnia mój
projekt – moją „szkołę transformacji” – od innych ofert. Wiem, że jest ich
wiele. My chcemy jednak zagwarantować ludziom pracującym w projekcie
„Ziemia”, że ich aktywny wkład nagrodzony zostanie intensywnym
samorozwojem, którego „owoce” już wymieniłem. Są to poczucie
bezgranicznego szczęścia, bezwarunkowej miłości, sukcesy w życiu i zdrowie.
Szczególnie wyraźnie należy podkreślić tu korzyści wynikające dla jednostki,
albowiem zachętą do współdziałania będzie tzw. karta wstępu do nowej Ery.
Profity indywidualne powinny być rozumiane i ukierunkowane na sferę
45
niematerialną.
Medytacje
Medytacja z Jezusem
- Pojawia mi się scena z Jezusem. On stoi na tafli oceanu i zachęca nas,
żebyśmy za nim poszli. Zamykam oczy i chcę to zrobić wizualnie, ale on mówi,
że to rzeczywistość. - Przyjdź tu, nad morze i wykonaj ze mną to zadanie. -
Wiedząc, że mam do morza w linii prostej 2,5 km, nie doszłabym na pieszo, bo
nie ma po prostu takiej drogi. Decyduję się więc wsiąść do samochodu i jechać
na to spotkanie. Proszę Jezusa, żeby nie odchodził, żeby na mnie zaczekał.
Jadę, docieram do plaży, rozglądam się, ale obraz zniknął. I wtedy słyszę jego
głos. - Choć, moja córko, ja tu nadal jestem. Jeśli się odważysz postawić
pierwszy krok, ujrzysz mnie znowu. - Ja bardzo chcę tego dokonać, więc
zamykam oczy i całą sobą przenoszę się do własnego wnętrza, wyciszam,
proszę mojego Ducha o przeniesienie mnie na wyższy poziom mentalności,
chcę się unieść – i stawiam pierwszy krok na tafli oceanu. Potem drugi, trzeci –
i nagle odsłania mi się przepiękna kraina baśni. Oto kurtyna rozsuwa się na
boki i dostrzegam wokół siebie tysiące ludzi, takich jak ja, którzy w tym
samym momencie zdecydowali się na ten krok. Widzę twarze, przepełnione
ufnością, ale jednocześnie ciągle jeszcze ze świadomością ryzyka, na które się
zdecydowali. Dopiero obraz, który pojawił się przed nami wszystkimi, wywołał
wielką ulgę, szczęście i miłe zaskoczenie, wyrażone pełnym miłości uśmiechem.
Tak, zaufaliśmy tobie, Jezu, poszliśmy za Tobą tam, gdzie nam się objawiłeś,
choć postawiłeś przed nami zadanie nie do wykonania w pojęciu naszego
świata. Ukazałeś się nam, dając nam namacalny dowód Twojego istnienia,
zamanifestowałeś się jednak w miejscu dla nas nieosiągalnym. I tylko nasza
głęboka wiara w ciebie, Jezu, w ojca twego, a naszego Boga, jak i wiara w
prawa wszechświata, pozwoliły nam pokonać tę drogę. Drogę ku wieczności,
drogę ku bezgranicznej nieśmiertelnej miłości, którą teraz emanujemy razem z
Tobą. Wstępujemy do rzeszy twoich zastępów, gotowi wykonać wszystkie
zadania, jakie zostaną nam postawione. Zastępy orędowników miłości. Idziemy
46
ją zasiewać, będziemy pielęgnować jej wzrastanie i dojrzewanie. A potem
przyniesiemy Ci plony.
- I te plony, przekazanie plonów Jezusowi, będzie tematem seansów z grupą.
Miałaś wizję jednego ze spotkań. Będziesz ich miała więcej, bo jest to w
dalszym ciągu punkt programu naszego projektu. I właśnie z tych pięknych
wizji lub tematów zrodzą się programy, które realizowane będą przez wszystkie
grupy. Im więcej fantazyjnych wizji, tym bogatsze będą te spotkania i dzięki
temu oczywiście samorozwój jednostki. Energia grupy będzie tu oddziaływać w
sposób szczególny. To, czego jednostki nie będą mogły doświadczyć, to nasza
grupa niejako zagwarantuje, albowiem zbiorowa energia będzie wspomagana
dodatkowo przez towarzyszące jej niewidzialne dusze. One będą powodować,
że poziom wibracji osiągnie tak wysoki stopień, iż nieomal wszyscy uczestnicy
będą mieli wizje i nawiążą kontakt ze swoją nadświadomością, czyli świętym
duchem.
A teraz kilka kolejnych tematów do medytacji głównej.
1. Znalazłeś w lesie ptaszka ze złamanym skrzydełkiem. Bierzesz go do domu,
opiekujesz się nim. Skrzydełko się zagoi, a ty pokochasz tego ptaszka i
będziesz chciał, żeby już na zawsze został z tobą.
Akt bezwarunkowej miłości (AbM): Ptaszek potrzebuje wolności. W lesie czeka
na niego jego rodzina. Mimo wielkiej miłości do niego zanosisz go do tego lasu,
żegnasz się z nim czule i wypuszczasz na wolność.
2. Pragniesz poznać życie oceanu, więc pewnego pięknego dnia, uzbrojony w
strój płetwonurka, wyruszasz w jego głębię. Tam pływasz, spotykasz różne
rybki, wpływasz nawet do wnętrza wieloryba, gdzie poznajesz małą rybkę,
która bardzo pragnie wydostać się na zewnątrz. Prosisz o to wieloryba i on ją
wypuszcza. Cóż, kiedy w tym samym momencie nadpływa rekin i chce ją
pożreć.
AbM: Prosisz rekina z całą swoja miłością, o pozostawienie rybki przy życiu.
47
Ona tyle czasu spędziła uwięziona w środku wieloryba i teraz chciała
zakosztować życia na wolności. Rekin wysłuchał twojej prośby i darował rybce
życie. Dziękujesz mu i przytulasz się bardzo serdecznie z małą rybką, która
jest teraz bardzo szczęśliwa i wdzięczna ci ponad wszystko. Rybka powiedziała,
że zawsze, kiedy będziesz chciał poznać wnętrze oceanu, ona będzie twoim
przewodnikiem.
3. Wygrałeś na loterii ogromną fortunę. Ogarnia cię przeogromne szczęście.
Wyobrażasz sobie teraz, jakie marzenia zrealizujesz i co będziesz mógł posiąść.
Widzisz siebie wszędzie tam, gdzie cię poniesie twoja wyobraźnia. Kupujesz
dom, jacht, luksusowy samochód, podróżujesz po świecie, zabezpieczasz
wasze dzieci, lokując im pokaźne sumy na kontach inwestycyjnych. Już wiesz,
co zrobisz z twoją wygraną, po którą masz jutro pojechać. Lecz na drugi dzień
rano otrzymujesz list od przyjaciół, będących w Afryce i pomagających
głodującym dzieciom. Oni proszą o pomoc, bo skończyły się ich dotacje i teraz
są bezradni.
AbM: Wiesz, ile dzieci na świecie głoduje i umiera z głodu. Skreślasz swoje
plany. Jedziesz odebrać wygrane pieniądze i bardzo dużą ich część
przeznaczasz dla tych dzieci. Lecisz do Afryki i spotykasz się z przyjaciółmi.
Przekazujesz im pieniądze i wspólnie odwiedzacie te śliczne dzieci. Jesteś
szczęśliwy, że mogłeś im pomóc.
4. Płyniesz statkiem turystycznym na wycieczkę. Luksusowy statek, na nim
wielu turystów. Pewnego dnia statek dopływa do trójkąta bermudzkiego i tam
przepada. Gdzie jesteś? Na Ziemi uznają statek za zaginiony. Co robisz w tym
czasie? Co się dzieje na statku? Każdy z pasażerów pozostawił na lądzie kogoś
bliskiego. Nie chcesz zaginąć, chcesz powrócić!
AbM: Prosisz Boga o umożliwienie statkowi powrotu. Oczekujesz na odpowiedź.
Po jakimś czasie statek wraca, dopływa do portu, w którym czekają twoi
ukochani. Witasz się z nimi z ogromną radością. Jesteś szczęśliwy i trwacie w
tym szczęściu, oddając Ziemi twoją wyprodukowaną bezwarunkową miłość.
48
5. W wiosce, w której mieszkasz, zabrakło drzewa na opał. Nadchodzi
przedwczesna sroga zima, więc szybko musisz zebrać grupę ludzi i wybrać się
do lasów, oddalonych o kilkanaście kilometrów. Bierzesz zapasy żywności,
wodę, dwa woły pociągowe i wozy, którymi przetransportujesz to drzewo. Już
w drodze do lasu dopadają cię wielogodzinne opady śniegu i mrozy. Nie jest to
łatwe zadanie, ale miłość do twojej rodziny jest silniejsza niż wszelkie
przeszkody. W wielkim trudzie zdołałeś załadować wozy pełne drzewa, wracasz.
AbM: Na progu domu czekają na ciebie najbliżsi. Wspólnie rozładowujecie
drzewo i szybko rozpalacie kominek. W domu zaczyna panować wspaniałe
ciepło, jesteś szczęśliwy, przytulasz do siebie najbliższych i wspólnie
dziękujecie Bogu za tyle miłości, którą wam zesłał.
6. Pewnego dnia spotykasz na kongresie swoją pierwszą miłość. Minęło już
wiele lat, odkąd każdy poszedł swoją drogą, założył własną rodzinę. Jednak
radość tego spotkania przesłoniła wszystkie inne sprawy. Mimo, że kongres był
dla ciebie ważny, postanowiłeś go skrócić i udać się z pierwszą miłością na
wspólną wycieczkę statkiem po rzece. Tam, zatopieni w długich rozmowach,
odkrywacie w sobie tą młodzieńczą miłość od nowa. Cóż, jednak rzeczywistość
wraca. Pamiętasz o swojej rodzinie, o dzieciach. AbM: Jesteś szczęśliwy, mając
tę nową miłość i wspólnie z nią decydujesz się przekazać ją Bogu i planecie
Ziemi, która jej teraz bardzo potrzebuje. Wracasz do domu spokojny i
szczęśliwy, z ogromnym bagażem bezinteresownej miłości.
Rozmowy
- Szukając w internecie informacji na temat aktywności zbliżonych do naszego
projektu, natknęłam się na kilku organizatorów medytacji, nawet
cotygodniowych i częstszych, którzy zapraszając na nie podkreślali, że nie
potrzebne są żadne przygotowania, że wystarczy być na nich, ażeby doznać
pięknej, wspólnie wytworzonej energii miłości. Dlaczego zatem w tym projekcie
wymagane jest aż tak gruntowne przygotowanie uczestników?
- Dobrze, że poruszasz ten temat. Należy wprowadzić różnicę pomiędzy
49
medytacjami przekazywania zbiorowej energii w określonym celu, jak np.
ratowanie Ziemi, prośba o pomoc głodującym dzieciom w Afryce, prośba o
załagodzenie kataklizmów, zmniejszenie zła, przestępczości, poprawę czystości
naturalnego środowiska itp., a medytacjami bardziej kompleksowymi, takimi
jak nasze.
W nich chodzi zarówno o przekazywanie energii miłości, jak i o proces
transformacji uczestników, którzy dzięki temu, pracując w grupie – SAMI
WYTWORZĄ bardzo silną energię bezwarunkowej miłości, tak potrzebną światu
i naszej Ziemi. A więc, nie sam przekaz – lecz produkcja i przekaz energii. Tak
więc nie prośby o ratowanie, lecz autentyczna praca dla ratowania, kreowanie.
Jest wiele grup, które także to robią. Wysyłają światu energię w postaci np. kul
energetycznych lub wysyłają bezwarunkową miłość. Różnica pomiędzy tymi
aktywnościami, a tą, którą będzie wykonywać nasza grupa, leży w
intensywności tej energii. Mamy sygnały, że wiele z nich nie dociera do Źródła.
Są za słabe, albowiem pochodzą od ludzi kierujących się wspaniałymi
intencjami, ale niestety niedostatecznie przygotowanych do tego procesu. I to
jest właśnie moje przesłanie. O to was proszę, o bardzo aktywne, osobiste
zaangażowanie się w realizację naszego projektu. O wytłumaczenie, dlaczego
musi być włożone jeszcze więcej pracy, i to każdego z was, pracy w
szczególności nad samym sobą, ażeby móc produkować to, na co czeka nasz
kosmos i nasza Ziemia, co musi do nich dotrzeć. Zjednoczcie się, macie w
sobie potężny potencjał. Wyznaczyłem wprawdzie krótki okres na wdrożenie tej
idei w życie, jednak jest to niezbędna dynamika, która zawsze i wszędzie
towarzyszy działaniom odnoszącym sukces. Nie oznacza to jednak
krótkotrwałości naszego projektu. Mówiłem już, że projekt zostanie zakończony
w momencie, kiedy wszystkie, dosłownie wszystkie ludzkie stany mentalno-
emocjonalne osiągną jednakowy poziom. Oznacza to okres wielu lat wspólnej
pracy. Mówiłem o przekształceniach Ziemi i o okresie do roku 2042. Tym, co
jednak nastąpi w tym okresie, jest próba znalezienia się wszystkich istnień w
nowej konstelacji. W tym okresie wszystkie inicjatywy grupowe będą bardzo
pożądane i potrzebne. Formy grupowe, nie jednostki, bo jednostka szybciej
będzie mogła zatracić siebie. Nie chodzi tu o wpadanie w złe nastroje,
50
depresje, czy inne pułapki osamotnienia. Nie, bo tego nie będzie więcej, nie
będzie złych energii. Chodzi o dezorientację. Jednostka potrzebuje steru. I
nasza praca w grupie nim będzie. Będzie tak długo dostarczać wyższych
wartości, jak długo to będzie niezbędne. Zrozumiecie to później, za kilka lat. Po
pewnym okresie grupa zacznie odgrywać nieco inną funkcję niż ta pierwotna,
którą dzisiaj wspólnie kreujemy. Po upływie kilkunastu lat grupa przyjmie
funkcję przewodniej organizacji dla nowej generacji, generacji nowego świata.
- Czy mógłbyś mi przedstawić nowy świat?
- Tak, uczynię to później. Teraz jednak pragnę zamknąć naszą rozmowę
odnośnie projektu.
Pozostało nam do omówienia jeszcze kilka kwestii. Wspomniałem o programie
szczególnym dla uczestników grup podczas przemian Ziemi. W okresie, kiedy
ludziom potrzebna będzie jeszcze intensywniejsza pomoc, ze względu na
dysharmonię życia na Ziemi. W tym okresie u każdego z uczestników grup
będzie się musiała zrodzić wola indywidualnej pomocy i otaczania troską tych
wszystkich, którzy tego będą potrzebowali. Po pierwsze, nie może być mowy o
pozostawieniu osób samotnych samym sobie. W tym okresie najbardziej
zalecane będą wspólnoty mieszkaniowe. Nie bójcie się przyszłości, zerwijcie
wasze układy solo. Łączcie się i starajcie się podawać waszym najbliższym
maksimum ciepła i miłości, jakie możecie dać. Wasze rodziny również będą się
przeobrażać. Jeżeli w gronie najbliższych będziecie się czuli osamotnieni lub nie
znajdziecie zrozumienia – próbujcie to zmienić. Nie poprzez oczekiwanie
poparcia. Nie, zmieńcie środowisko, odejdźcie, zgrupujcie się wszyscy ci,
którzy kochacie i żyjecie nową świadomością. Tu muszę wyjaśnić, że w żadnym
wypadku nie chodzi o sugestię rozdzielania rodzin. Nie. Musicie jednak
pamiętać, co jest nadrzędnym celem waszej pracy nad sobą i pracy dla
wyższych celów. Nie wolno wam jednocześnie zapomnieć o najbliższych. Ale
szanujcie swoją wolność osobistą i wasze przesłanie, waszą drogę. Właśnie po
to, żeby z tej drogi nie zejść, potrzebna wam będzie obecność takich jak wy,
ludzi z pozytywnym nastawieniem do życia, gotowych do poświęceń dla
ratowania naszej planety, dla samorozwoju. Jeżeli utworzycie wspólnoty
mieszkaniowe, możecie odbywać wspólne medytacje nawet codziennie, jeżeli
51
to konieczne. Konieczność reakcji podyktuje wam aktualna sytuacja na świecie
i w waszym otoczeniu. Jeżeli będzie panował nastrój spokoju, wyjdźcie na
zewnątrz, otwórzcie się dla innych, nie bójcie się odsłonięcia waszych intencji.
Jeżeli będzie panował niepokój, lepszym wyjściem będzie zamknięcie się we
własnym, mniejszym lub większym środowisku. W tym czasie na pierwszym
planie powinny się znaleźć działania zmierzające do przeciwdziałania
niepokojom. Rozluźnijcie się, bawcie się, zdobywajcie energię na wspólne,
grupowe medytacje. Te powinny się odbywać w dalszym ciągu raz w tygodniu.
Ważnym aspektem będzie jednocześnie kontynuacja dotychczasowego stylu
życia. Nie porzucajcie pracy i dbajcie o wasze zabezpieczenie materialne. W
tym okresie nie liczcie na cuda, bo jeżeli sprowadzicie się do sytuacji, w której
zmuszeni będziecie wyłącznie brać, to zostanie zachwiana równowaga w waszej
stabilizacji. Możecie dokonywać w waszym życiu zmian, ale zawsze
nadrzędnym punktem musi być wasza samowystarczalność. Mówię o tym z
ważnego powodu. Niektórym z was może się wydawać, że wraz z realizacją
naszego projektu i dokonywaniem indywidualnego procesu transformacji,
przejdziecie do „krainy czarów, gdzie manna będzie sama spadać z nieba”.
Otóż tak nie będzie. To jest dłuższy proces, zaczniecie żyć w dobrobycie, ale
nie nastąpi to od razu. Czasem potrzebne będą lata. Nie popełnijcie zatem
błędu i nie porzucajcie swojej egzystencji bez zabezpieczeń. Mając jakiś
majątek – sprzedajcie go, wtedy możecie rozpoczynać wasze życie od nowa, bo
macie zabezpieczenie na start. Nie może być rozczarowań, więc lepiej od razu
wyjaśnijmy sobie te kwestie. Bądźcie zatem silnymi partnerami o
zdecydowanej pozycji w życiu. Jeżeli aktualnie znajdujecie się na rozdrożu,
szukacie lepszych możliwości, połączonych z waszym rozwojem spirytualnym –
to zrealizujcie najpierw ten cel. Szukacie lepszych możliwości – więc ich
szukajcie, aż znajdziecie. Niech zdrowy rozsądek zawsze góruje nad szukaniem
niewiadomej, rozdroże oznacza wybór dróg. Pamiętajcie, że każda droga
prowadzi do celu. Trzeba go jednak mieć i to bardzo wyraźnie postawiony.
Moim zadaniem jest ostrzec was przed możliwymi życiowymi pułapkami, które
będą miały wpływ na realizację naszego projektu. Tak więc, powtarzam raz
jeszcze – życiowa stabilizacja i zaangażowanie zawodowe, bez względu na to,
52
co robicie, stanowić będą bazę, solidną ostoję dla naszego projektu.
- Dotarłam do tak wspaniałych źródeł, że aż mi dech zaparło. Polska strona
internetowa „Świadomość-Ziemi” – wszystko to, co ta strona oferuje – w tym
wszystkim tkwię także i ja! Teraz wiem naprawdę, że się rozwijam i że mój
rozwój nastąpił później. Ludzie już pracują od wielu lat, dokładnie tak, jak to
Ojcze powiedziałeś. I cieszę się niezmiernie, bo wszystko, co ta nasza książka
zawiera, to absolutna prawda. Wczoraj wieczorem poszłam za sugestią
Fundacji „Świadomość Ziemi” i przeprowadziłam seans zwany „Rozmową z
nauczycielem miłości”. Moim nauczycielem był Jezus Chrystus. Wczoraj z nim
rozmawiałam. To było coś wspaniałego, nie mogę uwierzyć, że kontakt z Wami
jest tak dostępny! Jestem szczęśliwa, że mogę z wami, moi drodzy,
najwspanialsi przewodnicy i nauczyciele, kontaktować się telepatycznie. Jezus
mi powiedział, że Ty, Ojcze byłeś jego ostatnim ziemskim wcieleniem!
- Miło mi, że świat dowie się prawdy o moim i Jezusa połączeniu. Jak wiesz od
Jezusa, miał on wiele wcieleń i występuje jednocześnie w wielu postaciach. My,
jego wcielenia, mamy również własną osobowość i potrafimy ją zachować
dzięki naszym życiowym osiągnięciom, każdy na swój określony sposób. To też
nowa informacja dla was. Dotychczas wiedzieliście o wcieleniu Jezusa z
Nazaret, teraz odsłania się wam wiedza nie bardzo korespondująca z waszą
percepcją świadomości, wybiegająca poza zasięg waszej zdolności pojmowania
życia w jednostce osobowości, duszy, ducha, indywiduum, nieśmiertelnej
boskiej części. To, że istnieje możliwość podzielności jednostki na nieskończone
szeregi istnień, to również prawda. Lecz nie jest ona dostępna wszystkim, a
możliwość ta jest wyłącznie dziełem Boskim i jego najbliższych duchowych
dostojników, takich jak syn jego, Jezus. Jest to najczystsza forma energii
miłości, która jest w stanie dotrzeć wszędzie i do wszystkich, którzy w swoim
rozwoju wzniosą się na wyższy poziom wibracji, tych wszystkich, którzy
„dojrzeli”.
- Szukałam na stronach internetowych źródeł informacji channelingowych na
temat Jezusa. Wiele z nich podaje, że Jezus był wielokrotnie inkarnowany na
Ziemi, ale niechętnie udziela szczegółów. Dlaczego tak jest?
53
- Będąc jeszcze Papieżem w ziemskim życiu, także niejednokrotnie zadawałem
sobie to pytanie. Miałem częsty kontakt z Jezusem, często rozmawialiśmy, a
było to możliwe dzięki jego podzielności, jak wiesz. Nie wiedziałem również, że
byłem jego wcieleniem. Jezus mi często powtarzał, że jest stale ze mną, z
ludźmi i nawiązywał do głoszenia Miłości Bożej, ale tej prawdziwej, od serca.
Biblia mówi o wielu szczegółach jego inkarnacji jako Jezusa z Nazaret i cytuje
w ewangeliach jego ważne przesłania. To jednak, czego dowiedziałem się od
niego osobiście, to jego pragnienie jednoczenia się z ludźmi na bazie łączenia
serc. Jako jego wcielenie miałem szansę to robić, dając moim wiernym,
milionom, którzy mi asystowali, moją bezinteresowną miłość. Podobnie jak
Jezus przed dwoma tysiącami lat! Jeżeli dokonacie dokładniejszej analizy,
dopatrzycie się tej analogii i uwierzycie, że Jezus przybył na Ziemię w moim
wcieleniu. Uszczęśliwia mnie fakt, że odszedłem umiłowany i zostanę w sercach
na wieki. Także teraz nie mogę was opuścić. Moja miłość do ludzi i do Ziemi
jest zbyt silna, ażeby nie przyłączyć się do jej ratowania. I teraz, kiedy już
wiesz o moim posłannictwie, chciałbym dodać jeszcze jedno na temat Jezusa.
On był inkarnowany na Ziemi częściej, niż przypuszczacie. Brał praktycznie
udział we wszystkich stuleciach naszej epoki, a także znacznie wcześniej, przed
era chrystusową. Dlaczego nie channelingujemy tych informacji w szczegółach?
Bo wtedy jego imię spowszechniałoby, nabrałoby innego znaczenia, musiałaby
towarzyszyć temu mała rewolucja pojęciowo-mentalnościowa. Bo role, jakie
przyjmował w życiu, były za każdym razem inne. To, co je ze sobą łączyło – to
pozostawianie po sobie trwałych śladów, przesłania dla ludzkości, przesłania
miłości i wiary. Sami wiecie, że każda epoka miała swoich nauczycieli, którzy
zostawili określoną spuściznę z dziedziny religii, sztuki: muzyki, malarstwa czy
literatury, a także polityki czy nauki. I te wzorce, te nieprzeciętne talenty,
zawsze były udziałem duchowych wysłanników, którzy w ten sposób
towarzyszyli ludzkości i jej rozwojowi. Dlatego mam nadzieję, że wyjaśniłem ci
to pytanie i dostałaś zaspakajającą odpowiedź.
Percepcje zmysłowe ludzi są tak skonstruowane, że niektórym z was łatwo
będzie pojąć te informacje i przyjąć je jako określony wyznacznik prawdy. Ale
tylko pewnej części z was. Pozostałym ludziom prawda zostanie udostępniona
54
dopiero po ich śmierci fizycznej, kiedy wstąpią do krainy wieczności. I tego nie
jesteśmy w stanie zmienić. To, co się aktualnie dzieje na Ziemi, czyli masowy
dostęp do wiedzy duchowych mistrzów, poprzez channeling i telepatyczne
przekazy,
jest
niewątpliwym
sukcesem
wielu
moich
duchowych
sprzymierzeńców i wspólnego programu galaktycznego, za którym stoi cała
Rada Starszych.
- Co to jest Rada Starszych?
- Są to wyznaczeni przez Boga królowie i królowe galaktyk, sprzymierzeni w
Unii Braterstwa Poszanowania Świata. Rada kontroluje i kieruje wszystkimi
projektami układu/paktu równowagi galaktycznej, likwiduje wszelkie
odchylenia i gwarantuje kosmiczną stabilizację. Prawa, jakie rządzą w Radzie
Starszych są bardzo precyzyjnie określone, ale trudne do przetransformowania
na język ludzki. Są to bowiem czyste źródła energii, niezmaterializowane,
nieokreślone dla waszej zdolności percepcji. Zatem tłumaczenie tego systemu
może się odbywać wyłącznie na bazie porównań bądź fantazji. Są to jednak
niezwykle potężne siły oddziaływań na wielu płaszczyznach jednocześnie, w
wielu przestrzeniach i wymiarach. Możecie być pewni, że Rada Starszych ma
wszelkie programy pod kontrolą, także i wpływy negatywnych energii udaje im
się kontrolować. Jedynym miejscem, które w pewnym sensie wypadło spod
kontroli, jest właśnie Ziemia – o czym już wyczerpująco rozmawialiśmy.
Musicie jednak wiedzieć, że jeżeli nie uda nam się doprowadzić naszego
projektu do końca i wpływy sił negatywnych przejmą kontrolę nad Ziemią,
będzie to oznaczało konieczność jej likwidacji – ażeby zapobiec zagrożeniom
całej galaktyki. Dlatego jest nas tak dużo przy was, nasze dzieci, ażeby
wzniecić jak najwięcej ognisk bezwarunkowej miłości dla planety Ziemi i całego
kosmosu, ażeby ją przed tym uratować. Kochamy Ziemię bezgranicznie i nie
chcemy za żadną cenę dopuścić do jej dewastacji i likwidacji.
Źródło odrodzenia
- Dlaczego zatem wy, wyżsi duchowi mistrzowie, którzy macie tak wielkie,
nieograniczone możliwości, nie możecie się zjednoczyć i razem z całym orężem
55
duchowym i aniołami, dać Ziemi tyle energii miłości, że starczyłaby na całe
wieki i zapobiegłaby tym kataklizmom. Dlaczego muszą być to właśnie ludzie?
- Już zapomniałaś, moja córko, o czym wcześniej rozmawialiśmy. Ten program
ziemskiej ewolucji został tak zaplanowany, że właśnie Ziemia sama - ze swoimi
plonami i owocami – ma osiągnąć równowagę. Ma tak sterować swoim
samorozwojem, ażeby utrzymać się w inteligentnym systemie praw kosmosu.
Ludzie są owocami Ziemi i do nich należy współpraca z nią i pełne oddanie się
jej potrzebom. To tak, jak w rodzinie – w krytycznych momentach oczekuje się
pełnej solidarności jej członków. Tymczasem wygląda na to, że ludzie nie
uświadamiają sobie współzależności i fakt, że traktują Ziemię z obojętnością i
lekceważeniem, napawa smutkiem i rozpaczą. Jest to świadome
samounicestwienie, tylko rozłożone na tysiące lat i dlatego niekontrolowane i
bez udziału świadomości jednostki.
My jednak nie możemy oddziaływać bezpośrednio. Natomiast wolno nam
przekazywać informacje telepatycznie lub poprzez nasze ludzkie wcielenia, bo
wtedy sami siebie programujemy na wzór systemu ludzkości, czyli wchodzimy
w życie jako ludzie bez świadomości, kim jesteśmy. I jako ludzie stawiamy
sobie to ambitne zadanie przebudzenia swojej świadomości i osiągnięcia stanu
dojrzałości mentalno-emocjonalnej. Dopiero na tym poziomie możemy być
aktywni. I tak było zawsze. Zawsze towarzyszyliśmy Ziemi w jej rozwoju.
Niejednokrotnie nasze starania nie docierały do szerszych rzesz, byliśmy
zmuszani do przekazywania zakodowanych informacji, które musiały czasem
przetrwać wieki, aby doczekać się rozszyfrowania i ujawnienia prawdy. Jednak
nigdy nie przestaliśmy wierzyć w to, że ludzkość, stanowiąca w sumie element
Boży, będzie w stanie się obudzić i nawrócić. Że będzie w stanie odkryć swój
potencjał i użyć boskich instrumentów, właśnie tych, które my odkrywaliśmy,
przychodząc na Ziemię jako przeciętni ludzie. Ten potencjał tkwi w KAZDYM Z
WAS, w każdym człowieku bez wyjątku. Jest to potencjał tworzenia miłości i
życia w bezgranicznym szczęściu. Czyż nie do tego dąży każdy z was?
- Tak Ojcze, i aż mi się nie mieści w głowie, że ludzie za tym przesłaniem nie
poszli. Ze rozwinęli się w całkiem innym kierunku, że pod pojęciem szczęścia
widzą zupełnie inne aspekty, że to się aż tak dalece wypaczyło.....
56
- Najbardziej smutne jest chyba jednak to, że większość z was zapomniała o
tym, że wszyscy jesteście wobec Boga równi. Że jesteście nie tylko równi, ale
stworzeni z identycznego materiału jak cały was otaczający świat, że jesteście
jego cząstką, jego wspólnotą. Cóż oznacza indywidualizm? Czyż nie rodzimy
się i umieramy wszyscy? Czy któryś z was może zabrać z sobą po śmierci
dorobek całego życia? A dorobek, to wszystko to, co posiadacie, nie tylko
materialny, lecz i duchowy. Rodzina, przyjaciele, twórczość intelektualna. No i
majątek materialny, za którym większość z was tak się ugania! Jeżeli robicie to
z myślą o waszym kolejnym pokoleniu, które kreowaliście, to jest to argument.
Ale pozostawcie waszym dzieciom tyle, ile sami potrzebowaliście do życia.
Natomiast spuścizna intelektualna – tu nie ma granic. Nauczcie się rozróżniać
te dwie spuścizny. Dlaczego sięgacie po więcej, coraz więcej, marzycie o
fortunach? I wasze życie przemija w wigorze zadań, w pospiechu. Zaczyna
wam brakować czasu na prawdziwe życie, na otwarcie się dla natury, dla tych
pięknych elementów, zaoferowanych przez Boga. Dlaczego nie chcecie przyjąć
jego miłości, ofiarowywanej przez wszystko i wszędzie – nie ma takiego
miejsca na Ziemi, gdzie brakowałoby miłości lub okazji do jej wyrażenia.
Poprzez łzy, poprzez współczucie, poprzez emocje, zmysły. Wszystko po to, by
się przebudzić, otworzyć serca, zrozumieć i chcieć się połączyć. Wrócić do
źródła. A tym źródłem jest właśnie nasze serce.
Część III. Nowy Świat
Początek
- A teraz przejdę do opowieści o Nowym Świecie.
Jego początek zacznie się przejawiać zmianą mentalności ludzi. Maleńkimi
kroczkami zaczną zanikać negatywne strony naszych struktur myślowych. To,
co jeszcze dzisiaj uważacie za normalne, czyli skoki nastrojów - wywołujące
57
lęki, obawy, niedowierzanie, obiekcje, wątpliwości, dystans, lub więcej - zło,
nienawiść, pogarda, wyszydzanie, itp., znikną bezpowrotnie. W waszej
świadomości pojawią się nowe akcenty, których dzisiaj nie znacie bądź
zetknęliście się z nimi w bardzo wyjątkowych momentach. Co się stanie z
ludzką świadomością i ludzkimi emocjami, które dzisiaj podporządkowane są
procesowi biorytmiczności, który, jak bumerang, ciągle powraca i określa stany
ludzkiej psychiki. Biorytmy dzisiaj oznaczają strefy dodatnie i ujemne stanu
uczuciowego, fizycznego samopoczucia, jak i stanu intelektualnego. One
wszystkie mają aktualnie swoje wyże, czyli stany doskonałej kondycji fizycznej,
wyższego poziomu intelektu, czy przypływu gorących uczuć, a także niże, gdzie
ludzie czują się osłabieni, bez werwy, bez temperamentu, zniechęceni, bez
emocji i z zastojami intelektu. Ich poziom wiary w siebie spada do zera lub
pojawiają się stany zbliżone do depresyjnych. Istna huśtawka nastrojów i
samopoczucia.
Co się zmieni w nowym świecie? Otóż te biorytmy będą istniały, ale zmieni sie
ich oś, przestanie istnieć ich część ujemna.
Wykres: Biorytm aktualny (3 sinusoidy na wykresie xy z punktem zero, polem
dodatnim i ujemnym – w symetrii)
Wykres: Biorytm w nowej Erze (3 sinusoidy na wykresie xy bez (aktywnego)
punktu zero i pola ujemnego: sinusoidy te przebiegają wyłącznie w polu
dodatnim)
Wzrośnie siła, natężenie uczuć i stanów intelektu czy samopoczucia. Nie będzie
dołowania, wartości ujemnych, czyli negatywnych. I to przyniesie ze sobą
przeobrażenie Ziemi. Zmiany ludzkich nastrojów zaczną odbijać się bardzo
dobitnie na sposobie życia i sposobie patrzenia na świat. Jak już wspomniałem,
ludzie będą żyć w ekstazie, cieszyć się świetnym samopoczuciem, choroby
praktycznie przestaną istnieć, lub będą krótkie, przejściowe, uleczone i z
58
biegiem lat całkowicie wyeliminowane z systemu. Starzenie się będzie
procesem naturalnym, lecz poziom stanu wiekowego ludzi osiągnie maksimum
zdolności pracy narządów organizmu. Długowieczność, rozumiana kategoriami
limitu procesów morfologicznych, osiągnie 200 lat i więcej. Ludzie nauczą się
regeneracji organizmu za pomocą energii kosmicznych. Wyżywienie, wyłącznie
wegańskie, nie będzie stanowić nadrzędnej funkcji bytowej, albowiem każdy
organizm będzie w stanie zasilać się niezależnie światłem kosmicznym,
dostarczającym wszelkich niezbędnych składników, potrzebnych do przeżycia.
Organizm będzie w stanie połączyć proces przemiany materii i fotosyntezy,
która zaliczana będzie do podstawowych i równoległych systemów
zaopatrzeniowych ludzkiego organizmu. Wraz z podwyższeniem się poziomu
biorytmów wzrośnie rola etyki w naszym życiu. To, na co się dzisiaj przymyka
oczy bądź wręcz toleruje, w nowym świecie nie będzie miało prawa egzystencji.
Oszustwa, korupcje, złe intencje, ograniczanie, zabranianie, kombinacje,
egoizm, egocentryzm, niechęć, zazdrość itd. – z upływem czasu te przywary
przestaną egzystować w świadomości ludzkiej. Ich miejsce zajmie altruizm. Im
więcej czasu można będzie poświecić dla dobra Ziemi, dobra ogółu, tym
większe poczucie radości i szczęścia zagości w naszych sercach. Ludzie będą
umieli wyłączać się ze świata codzienności, bez potrzeby cichej medytacji.
Coraz silniej zacznie się rozwijać telepatia, za pomocą której łatwo będzie
ludziom nawiązywać kontakt duchowy i emocjonalny. Coraz silniejsze więzi
międzyludzkie będą także wynikiem telepatii. Ludzie posiądą zdolność
telepatycznego łączenia się dwóch ciał celem wymiany miłości. Te akty będą
niezwykle silne i piękne. Nie będzie istniała granica tego, co dozwolone, a co
niedozwolone. Będą istniały nakazy etyczne, ale podyktowane wewnętrzną
potrzebą. Tym samym wymiana miłości będzie możliwa ze wszystkimi ludźmi,
którzy jej zapragną. Ilość tego typu kontaktów będzie niezmiernie duża,
albowiem będzie stanowiła dla ludzi absolutną nowość, a jednocześnie wniesie
do ich świata emocjonalnego ogromny ładunek pozytywnych energii. Te
energie będą w stanie się materializować. I to będzie kolejny wspaniały prezent
dla ludzkości. Im więcej tych pozytywnych energii dana jednostka zbierze, tym
szybciej zmaterializują się jej marzenia, oczekiwania, pomysły. I nie będzie
59
pomiędzy ludźmi żadnej niezdrowej konkurencji, bo ich cele będą wspólne i
bardzo do siebie zbliżone. Nie będzie rzeczy niemożliwych do osiągnięcia.
Poziom życia stanie się przez to niezwykle wysoki. Nie będzie granic. Tak, jak
mentalna wymiana miłości cielesnej, możliwe będzie także telepatyczne
przemieszczanie się do każdego zakątka Ziemi czy galaktyki. Zdolność
holotropowego systemu pracy mózgu stanie się codziennością. Nikt nie będzie
potrzebował dodatkowych kursów, szkoleń, nauk z zakresu rozwoju
duchowego. Jednostka stanie się posiadaczem wszystkich systemów
komunikacji i kreacji zarówno świata materialnego, jak i mentalnego.
System
- Jaki system będzie panował w nowym świecie?
- Tak jak w całym wszechświecie, Ziemia też będzie miała swoją Radę
Nadzorczą, wybieraną spośród mieszkańców i zmieniająca się w określonych
periodach czasu. Zadaniem Rady będzie sterowanie demokratycznym
systemem władzy, wcielanie w życie ustaleń Komitetów, powołanych do
opracowania założeń w danych dziedzinach, podobnych do waszego
współczesnego życia. Rodzina, środowisko, edukacja, przemysł i technologia,
agrokultura, urbanizacja, służba zdrowia, kultura, sport itd.
- Jakie będą zasady podziału?
- Właśnie tu wkraczamy w aspekt rozwoju nowej cywilizacji, której również
potrzebna będzie określona instrukcja, jak i określone granice. Szczególnie
granice odgrywać będą bardzo ważne funkcje. Praktycznie nieograniczone
możliwości jednostki będą inteligentnie wykorzystane do tworzenia całokształtu
systemu, w którym najwyższym celem będzie dobro ogółu, dobro wszystkich
obywateli Ziemi. Dzięki wyposażeniu każdego człowieka w altruizm i
bezinteresowną miłość, nie będzie obawy o konkurencyjny wyścig produkcji
dóbr, albowiem wszelkie dobra będą wspólne. Nie będzie istnieć przywiązanie
do własności, albowiem pojęcie własności zaniknie. Ludzie zaczną nawet
uznawać swój organizm za wspólną część całości. Tak, to będzie koniec EGO,
ono zniknie w nowym świecie. Dzięki temu wszelkie negatywne przywary i
60
przyczyny wszelkiego zła (zazdrość, konkurencja, chęć dominacji, bycia
lepszym, nienawiść do przeciwnika lub konkurenta itd.) nie będą istnieć.
Rodzina
- Jak będą funkcjonować rodziny?
- Dwoje ludzi, którzy zdecydują się na wspólnotę fizyczną, osiągną wszystko
to, co jest im niezbędne do życia. Piękny dom, miejsce na rekreację w gronie
rodzinnym, czyli rodziców, rodzeństwa, dzieci. Będzie to najmniejsza jednostka
wspólnoty. Ale także i oni oboje będą żyć i tworzyć dla dobra ogółu, tzn.
najbliższego środowiska, miasta, regionu, planety, świata. Także i w tych
związkach będzie obowiązywać wolność indywidualnej jednostki, która będzie
się mogła realizować w świecie mentalnym i telepatycznym, bez obawy o
niższe wartościowanie lub osłabianie ich fizycznego związku. Dzieci poczęte w
tym związku już w momencie przyjścia na świat rozumiane będą jako nowe
pokolenie wspólnoty, jako nowi przyszli obywatele, indywidua, o których losie
decydować będą nie tylko rodzice, ale cała wspólnota. Wychowanie we
wczesnym dzieciństwie pozostawione będzie rodzicom. Od wieku szkolnego
funkcje wychowawczą przejmie organizacja ds. edukacji, która realizować
będzie program opracowany przez komitet edukacji i zatwierdzony przez Radę
Nadzorczą. Dzieci wychowywać się będą od tej pory w grupach młodzieżowych,
otrzymają wykształcenie adekwatne do ich zdolności, upodobań i inteligencji.
System zbliżony do dzisiejszego Montressori, tylko ogólnie dostępny, jako
wybrany system edukacji na całej planecie. Nie będzie różnic związanych z
rejonami geograficznymi. Nie będzie granic, ani państw. Będą istnieć regiony,
wcielające politykę RNZ – Rady Nadzorczej Ziemi. Po urodzeniu się dziecka
każda rodzina otrzyma określony kapitał, który wystarczy jej na wychowanie
potomstwa bez stresu i w duchu miłości. Wykształcenie będzie bezpłatne. Ten
kapitał, czyli kredyt otrzymany na wychowanie dziecka, rodzice będą później
odpracowywać, żeby nie było żadnych luk gospodarczych i kapitałowych. Praca
będzie dla wszystkich, podyktowana wyłącznie dobrem rozwoju Ziemi. Nie
będzie kapitalistów, posiadaczy, podatków, będzie wspólny podział. Ponieważ
61
ludzie będą posiadali zdolność materializowania kreatywnych idei, rozwój
gospodarki osiągać będzie zawsze najwyższy dopuszczalny poziom. Proces
systematycznego doskonalenia będzie należał do codzienności. Efektywność
pracy podniesie profit. Jednostka będzie niezmiernie usatysfakcjonowana i
zaspokojona w sensie aktywnej kreatywności. Dla większości ludzi
najważniejsza stanie się organizacja wolnego czasu i bawienie się. Zabawy
osiągną ten sam rozmiar, jaki dzisiaj posiadły środki masowego przekazu,
szczególnie telewizja i komputery. Ludzie będą w naturalny sposób wiązać się z
grupami zainteresowań. Sport, relaks, kultura, sztuka, rozrywka – nie
zabraknie ofert dla nikogo. A co najważniejsze, nie będzie różnic klasowych
między ludźmi, wszyscy będą sobie równi. Bez względu na rasę, funkcję,
wygląd czy intelekt. Z czasem te różnice zaczną się zacierać, bo ludzie
przestaną je po prostu dostrzegać. Najważniejszą rolę odgrywać będzie
wspólne poswięcenie dla dobra całej planety. Nie będzie wyścigu technologii.
Ziemia będzie potrzebowała kilkuset lat, żeby zregenerować wszystkie swoje
zasoby naturalne, w szczególności aby przywrócić z powrotem jej naturalną
urodzajność, bez wpływu genów, hormonów i antybiotyków, pestycydów i
środków ochrony roślin, które przedostały się do gleby oraz wód głębinowych i
powierzchniowych, osadów ściekowych i rzecznych, zanieczyszczających także
oceany.
Technologia
- Jaką technologią ludzie będą dysponować?
- Wyższą, niż macie obecnie, ale nie bazującą na nadmiernym zużywaniu
surowców naturalnych. Będzie znacznie więcej produktów bazujących na
energii kosmosu. Tak więc wydobywanie węgla, gazu czy ropy naftowej lub
wykorzystywanie energii jądrowej będzie należało do przeszłości. Energia
kosmiczna przetwarzana będzie za pomocą generatorów odbierających impulsy
przesłane przez sondy kosmiczne ulokowane w czarnych dziurach. Tam
znajdują się gigantyczne zasoby energii, z których korzysta cały wszechświat.
Ziemia dołączy także do układów i paktów miedzygalaktycznych,
62
udostępniających jej wspólne technologie i zasoby. Ponieważ wymiana
wszelkich doświadczeń będzie się odbywać telepatycznie, Ziemi nie będą
potrzebne dalsze badania nad rozwojem kosmosu czy budową statków i
promów kosmicznych. Nie wspomnę już o zbrojeniach militarnych, bo będzie to
także raz na zawsze zamknięty rozdział. Mieszkańcy Ziemi będą świadomi
faktu, że jedynym zagrożeniem dla planety będą wojny międzygalaktyczne i że
Rada Nadzorcza Kosmosu czuwa nad ich uniknięciem. Tak więc technologia
planety sprowadzi się do produkcji wszelkich dóbr, niezbędnych do życia w
każdym jego zakresie. Największą gałęzią gospodarki będzie produkcja,
logistyka i stosowanie urządzeń rozrywkowo-rekreacyjnych. Tu znajdzie
zatrudnienie około 40% ludności. A będą to całe arsenały gier, zabawek,
urządzeń i instytutów rozrywkowych. Tu ludzie będą się prześcigali
pomysłowością i nie zabraknie im kreatywności do wymyślania coraz to
nowszych i ciekawszych rozrywek. Będą organizowane ogromne igrzyska
rozrywkowe, na których, podobnie jak na dzisiejszych igrzyskach sportowych,
będą wręczane medale dla najlepszych zawodników. Ponieważ będą to
dyscypliny, w których również dominuje konkurencja, kryterium oceny
najlepszych nie będzie punktowanie przez sędziów lecz zainstalowane będą
sensory mierzące rozbawienie publiczności i to ona będzie oceniać efekty. I to
nie tylko publiczność na żywo, lecz na całej planecie. Środkiem komunikacji
będą monitory przekazujące wszelkie informacje ze wszystkich dziedzin życia.
Za ich pomocą możliwe będzie łączenie się z najbliższymi, z zakładami pracy,
szkołami, lekarzami, bankami i ta w zakresie każdego możliwego tematu. One
także emitować będą programy telewizyjne i taki sam system łączności będzie
jednakowo dostępny na całej planecie. Właśnie za pomocą tych monitorów cała
ludność będzie się mogła włączyć w kibicowanie i ocenę zawodników.
Nie będzie miejsc słabiej lub bardziej rozwiniętych. Nie będzie istnieć głodująca
Afryka, Indie....
Ten przepiękny rozwój zapoczątkowany będzie wielką unią wszystkich narodów
planety, wyeliminowaniem w pierwszym rzędzie wydatków na zbrojenia, jak
również pojazdów zużywających paliwa: samochody, samoloty, kolej. W
pierwszych dziesięcioleciach unia państw zdecyduje się na uruchomienie
63
elektrowni atomowych o jak najnowocześniejszych zabezpieczeniach, oraz na
całkowite wyeliminowanie elektrowni opałowych i wodnych. Te ostatnie będą
likwidowane sukcesywnie ze względu na zrównoważony rozwój. Elektrownie
atomowe zostaną wkrótce zastąpione energią kosmiczną. Państwa będą się
musiały przestawić na produkty regionalne ze względu na likwidację
dalekosiężnych transportów samolotowych, morskich, kolejowych i drogowych.
Pojazdy produkowane zostaną wyłącznie na energię elektryczną, solarną i
wodorową. Dotyczy to pociągów, tramwajów, autobusów czy samochodów.
Zużycie paliw pierwotnych spadnie o 90%. Wszelkie służby militarne zostaną
odwołane, zrewidowane będą projekty prac i badań naukowych, wstrzymany
będzie rozwój doświadczeń genetycznych z DNA, jak i z wszelkich dziedzin
przemysłu, nauki i techniki szkodzących Ziemi i procesowi zrównoważonego
rozwoju. W ten sposób będzie powoli następowało cofanie się rabunkowej
gospodarki. Następne kroki przewidywać będą zmniejszenie deficytów i
dysproporcji regionów gospodarczych planety. Rozwinie się natychmiastowa
pomoc krajom nisko rozwiniętym, jak i głodującym dorosłym i dzieciom.
Nastąpi wyznaczenie regionów o wysokim stopniu samowystarczalności celem
przesiedlenia tam ludności afrykańskiej. Takie będą początki przekształceń.
Krok po kroku wzrastać będzie stopa życiowa ludzi, rozpoczęty będzie globalny
proces
edukacji,
w
szczególności
ujednolicenie
języka.
Językiem
obowiązującym na całym świecie będzie angielski, ze względu na jego łatwą
przyswajalność. Tym samym wszystkie kraje świata i wszyscy ludzie władać
będą co najmniej dwoma językami – ojczystym i angielskim. To pozwoli na
wprowadzenie systemu globalnej komunikacji, która nastąpi kilkadziesiąt lat
później. Przyśpieszy ona w decydujący sposób proces ogólnego rozkwitu naszej
planety. Ludzie będą informowani o wszystkich sprawach i otrzymają tym
samym dostęp nie tylko do wszelkich spraw ich bezpośrednio dotyczących, jak i
spraw planetarnych i galaktycznych. Edukacja przynosić będzie porządne
efekty. Poprzez znakomicie rozwiniętą komunikację i informatykę, ludzie
dostrzegać będą wzajemne podobieństwo i status. Od tego czasu nastąpi
dynamiczny rozwój świadomości, jak również komunikacji telepatycznej.
Ludzkość przystąpi do paktu galaktycznego.
64
Radość życia
- Uszczęśliwia mnie fakt, że nadrzędnym zajęciem ludzi będą zabawy i
rozrywka.
- Już od zarania dziejów Ziemi i ludzkości zabawa miała stanowić jeden z
najważniejszych elementów życia. Ale tak się nie stało. Stwórca i wyższe istoty
duchowe, pragnęli uczynić życie na Ziemi podobnym do ich niebiańskiego. To
się nie powiodło i to głownie ze względu na danie planecie Ziemi zbyt wielkiej
swobody innowacyjnej. Z tego powodu nie zafunkcjonowały prawa Boskie i
rozwinęło się zło. Właśnie ono stało się tą najważniejsza innowacją, która miała
na początku przynieść wiele impulsów dla wyższego samorozwoju jednostki.
Nauka poprzez doświadczanie, popełnianie zła celem dostrzeżenia wielkości i
potęgi dobra. Widzenie i czucie zła jako rozwój sfery emocjonalno-mentalnej.
Umiejętność wybaczania z jednoczesnym obdarzaniem miłością, jako
najwyższy poziom rozwoju jednostki. Ten cały proces dobiega końca. Jak
wiesz, to zło przerosło wszelkie oczekiwania. Ale na szczęście projekt został
zakończony i Ziemia szczęśliwie wróci z powrotem do galaktycznego systemu
wszechświata. Tym samym wolno będzie ludzkości doznać tych wszystkich
boskich elementów życia, które wcześniej były mieszkańcom Ziemi
niedostępne. Jednym z nich jest właśnie nagminna wesołość i zabawa. Tu
kreatywność istot boskopodobnych nie będzie znała granic. I jak tylko ludzie
odkryją ten element życia i zakosztują go, stanie się on ich nieodłącznym
towarzyszem.
- Czy mógłbyś mi podać przykłady tych zabaw i gier, bo bardzo mnie to
zaciekawiło?
- Na przykład zabawa w zgadywanie, co przedstawia dany rysunek, układanka,
konstrukcja, schemat, figura żywa, wykonywana przez ludzi albo budowana z
różnych materiałów. Ludzie będą uczestniczyć od samego początku ich
tworzenia i zgadywać. Ten, kto odgadnie, otrzyma nagrodę lub punkty. Jest to
jedna z tysięcy form zabaw. Wszyscy uczestnicy będą mogli wybierać albo
65
system punktowy, albo nagrody. W systemie punktowym będą one
kumulowane przez cały rok, a następnie zostanie wyłoniony champion roku. Ci,
którzy uzyskają najwyższą liczbę punktów, zostaną najpopularniejszą postacią
roku. W tym czasie będą mogli realizować swoje pomysły, rozwijać własne
talenty z pomocą wszelkich dostępnych źródeł. Będą moderować programy
rozrywkowe – robić wszystko, co będzie im sprawiało radość. Zaopatrzeni w
określoną premię pieniężną, zabezpieczą swoją egzystencję przez ten rok, w
którym będą mogły się realizować wszystkie ich marzenia. Tak więc, będą
istniały także systemy dopingowe i określone kryteria monitorowania całego
przemysłu rozrywkowego. Nie będzie natomiast istnieć chaos lub
przeładowanie ofert, co działa na ludzi dezorientująco. Porządek nowego świata
będą uwielbiali wszyscy, tak samo jak fair play, system równych szans i
równych wartości.
Symbioza mieszkańców planety
- Jaki będzie rozwój życia zwierząt w tym nowym świecie?
- Ludzie nie będą się więcej odżywiać mięsem, jeść drobiu, ryb, pić mleka, jeść
jajek i produktów mlecznych. Tym samym nie będzie więcej potrzebna hodowla
zwierząt, kurczaków, ryb. Większość bydła hodowlanego przestanie istnieć.
Krowy, byki, świnie, kury, indyki, kaczki, gęsi nie będą więcej stanowić
podstawy wyżywienia, jak to jest obecnie. Te rasy powoli wyginą. Inne
zwierzęta domowe, takie jak psy i koty nadal posiadać będą funkcje przyjaciół
ludzi. Będą mile widziane w domach i gospodarstwach rolnych. Zwierzyna
leśna i dzika ulegnie częściowej transformacji. Tak jak ludzie, zwierzęta przejdą
na żywność roślinną. Skończy się zabijanie i wzajemne pożeranie. Zwierzęta
przejdą także na wyższy poziom rozwoju, lecz będzie to proces dłuższy,
trwający kilkaset lat. W pierwszej epoce nowego świata ludzie wydzielać będą
dzikiej zwierzynie ich miejsca do życia w rezerwatach, podobnie jak istniejące
obecnie, zorganizowane ogrody zoologiczne. Tym samym zwierzęta nie będą
mogły się nawzajem pożerać. Otrzymają znacznie większe areały ziemi, niż w
obecnych zoo. Jako pożywienie ludzie będą preparować produkty roślinne z
66
substratami mięsa zwierzęcego, produkowanymi z padniętej zwierzyny, która
zdechła w sposób naturalny. Domieszki substratów będą sukcesywnie
zmniejszane, aż w końcu nastąpi całkowite przestawienie zwierząt na żywność
roślinną. Z biegiem czasu zwierzęta dostosowywać będą swoje systemy
trawienne do dostępnych im pokarmów. W ten sposób cała planeta przestawi
się na białka i enzymy roślinne. Harmonia, jaka będzie panować w świecie
zwierzęcym, pozwoli na otworzenie się nowych możliwości w symbiozie z
ludźmi. Ludzie zaczną włączać dzikie zwierzęta do zabaw i rozrywek, podobnie
jak w aktualnym cyrku, lecz na innych zasadach. Treningi zwierząt będą się
odbywać znacznie szybciej i efektywniej, albowiem zacznie wzrastać poziom
inteligencji u zwierzyny, a także pojawi się zdolność komunikacji telepatycznej.
Zwierzęta staną się wspaniałymi przyjaciółmi człowieka i uczestnictwo w
zabawach będzie im sprawiało tak samo dużo radości.
- Cóż za piękny świat, pełen altruizmu i miłości. Powiedz mi proszę coś więcej
na temat telepatycznej miłości, bardzo mi się ta forma podoba.
Telepatyczna miłość
- Miłość jest czystą energią. Wszelkie myśli, pragnienia, odczucia są także
formą energii, która wytwarza się pomiędzy dwoma obiektami, przekaźnikiem i
odbiorcą. Oba te obiekty nawiązują ze sobą kontakt, wysyłając informacje,
które docierają do właściwego odbiorcy, zostają odpowiednio wczytane,
przetransformowane i odesłane w formie odpowiedzi do przekaźnika. Energia
telepatyczna jest nie tylko formą przekaźnika informacji lecz także i zmysłów.
Otrzymując ją, osoba odczuwa dokładnie stan odczuć przekazywanych przez
nadawcę. Tak powstaje baza telepatii emocjonalnej. W przypadku miłości
cielesnej, wymienianej telepatycznie, uruchamiane są zmysły nadświadomości.
Następuje mentalne rozczepienie jaźni na postać duchową, tę, która w danym
momencie łączy się cieleśnie (nadświadomie) z partnerem i część fizyczną,
która nie bierze w tym procesie udziału, ale mimo to odczuwa to wszystkimi
zmysłami. Odczucie to kumuluje się w nadświadomości w postaci silnej energii
67
ekstatycznej miłości. Nadświadomość zdolna jest przekształcać tak powstałą
energię i materializować ją. Tak właśnie powstają produkty naszych marzeń czy
pomysłów. Dlatego ludzie pokochają niezmiernie tą nową dla nich formę,
zbliżającą ich do Boskości. Jest to zapłata wszechświata za ludzki trud i tak
ogromne zaangażowanie.
- Ale jak to się ma do bezinteresownej miłości?
- Bezinteresowna miłość jest procesem równoległym i nie ma z miłością
cielesną nic wspólnego. Ludzie mają ten przywilej, że są postaciami
przejściowymi, służą przez całe swoje życie planecie Ziemi i jej wszystkim
elementom, a w zamian za to mogą doświadczać radości cielesnych, płodzić
potomstwo, wiązać się fizycznie z partnerami. Dodatkowym prezentem w
Nowym Świecie stanie się właśnie telepatyczna wymiana miłości – forma, którą
świat duchowy również praktykuje. Są to elementy doznań jednostki. Miłość
bezinteresowna jest wyższą formą miłości i dotyczy otaczającego nas świata,
począwszy od najmniejszej roślinki lub formy życia po ogromny wszechświat.
Produkcja i wymiana bezinteresownej miłości ma miejsce w waszym sercu,
które jest i zawsze będzie otwarte dla wszystkich istot i wszystkich elementów
świata. Ta forma miłości jest wyższą miłością przekazywaną przez wszystkie
elementy i cząsteczki wszechświata.
- Nie będzie kolizji emocjonalnej w przypadku partnerów w związkach
małżeńskich, wymieniających miłość telepatyczną z innymi osobami?
- W waszej świadomości zakorzenione są uczucia zazdrości, nietolerancji,
strachu o utratę partnera, chęć posiadania na wyłączność. Ale w Nowym
Świecie takie uczucia nie będą więcej istniały. Telepatyczna wymiana miłości
będzie stosowana przez wszystkie istoty, bez względu na wiek i płeć. Będzie
krótkim aktem lub wielogodzinnym celebrowaniem, w zależności od potrzeb
partnerów. Ale tylko w miłości z partnerem fizycznym dominować będzie
stałość uczuć, silne zaangażowanie, trwała miłość i przede wszystkim
partnerstwo. Jednak również nie będzie to związek na całe życie. Partnerzy
mogą się również nie dobrać i wtedy nie będą zmuszeni ze sobą żyć. Wyjątek
stanowić będą rodziny z małymi dziećmi, których rodzice, do ich wieku
szkolnego, muszą pozostać razem i dać im wszystko, co jest im potrzebne do
68
rozwoju, a w szczególności miłość rodzicielską i czas. Jak najwięcej czasu. Nie
będzie to trudne dla żadnego z partnerów, bo miłość do dziecka będzie
stanowiła u wszystkich ludzi najwyższy potencjał. Partnerstwo telepatyczne
rozumiane będzie wyłącznie jako akt ekstazy, bez wzajemnych uzależnień.
Będzie aktem miłości w imię twórczych sił kreatywności, w imię tworzenia dóbr
dla ogółu, dla dobra ludzkości i dobra planety Ziemi. Dlatego, tak rozumiana,
przynosić będzie jednostkom uczucie radości, spełnienia i szczęścia.
Jeszcze słów kilka o ludziach
- Jeżeli jakiś człowiek popełni błąd lub nie dostosuje się do reguł, co wtedy?
- Nie ma o to obawy. Ludzie nie będą się bali popełniać błędy, bo od razu
zostaną bardzo grzecznie i po przyjacielsku poinformowani, co zrobili i na czym
polegał ich błąd. Nikt nie będzie czekał na błędy innych, żeby to wykorzystać
do własnych celów. To będzie należało wyłącznie do przeszłości. Błędy są
ludzkie i ludzie chętnie będą się uczyć, naprawiać, korygować. To wzbogaci ich
doświadczenie i zezwoli na ich dalszy rozwój. Tym razem będzie to rozwój
wyższych stanów uczuciowości.
- Czy poza możliwością kontaktów telepatycznych ze światem duchowym,
ludzie będą mogli widzieć postacie duchowe?
- Ponieważ świadomość ludzka znacznie wzrośnie i otworzy nowe horyzonty
myślowe, ludzie będą świadomi faktu, że świat duchowy jest czystą,
nieucieleśnioną energią. Nie będą zatem imaginować postaci i nadawać im
kształty ludzkie. Każdy będzie miał swój indywidualny obraz wzoru i
podobieństwa, zaczerpnięty z myślokształtów przekazywanych przez
galaktyczny wszechświat. Nie będą to postacie podobne do ludzkich lecz
przeróżne kształty i figury geometryczne. Ludzie wyżej rozwinięci zaakceptują
ten fakt i przestaną kojarzyć Boga, Jezusa i innych świętych z ludzkimi
postaciami. Będzie to ogromna rewolucja myślowa i bardzo ważny proces
adaptacji pojęć. Tym samym kontakt na żywo ze światem duchowym możliwy
będzie wyłącznie na bazie telepatii i rozszczepienia jaźni.
- Podałeś nam wspaniałe informacje na temat Nowego Świata. Są one tak
69
piękne, że na pewno każdy z nas chciałby się od razu w tym świecie znaleźć. I
na pewno wszystko zrobić, żeby taki świat udało nam się stworzyć. Przecież
tak naprawdę, jest to cudowna recepta, cudowny lek dla wszystkich, którzy
dzisiaj są nieszczęśliwi, zawiedzeni, stracili wiarę w Boga ze względu na tę
ogromną krzywdę, jaka aktualnie wyrządzana jest ludzkości.
Ostatnie wskazówki Jana Pawła II
- Obraz, który tu przedstawiłem, jest wprawdzie bardzo spłycony i podaje tylko
zarysy tych ogromnych przeobrażeń. Ale na pewno odczuliście w moich
informacjach, że człowiek przyszłości będzie szczęśliwy i dopełniony. Że
wszystkie elementy jego życia będą w całości odpowiadać temu, co sobie ludzie
wymarzą i wyobrażą. Pełne uszczęśliwienie mieszkańców całej planety będzie
ogromnym dziełem nas wszystkich, którzy już dzisiaj o tym myślą i się w ten
projekt angażują. Albowiem owoc, który nam się uda zebrać za kilkadziesiąt lat
jest plonem usilnych starań wszystkich tych, którzy się na czas przebudzili,
otrzymali odpowiednie impulsy i informacje, i z pełnym zaangażowaniem
poświęcili się i poświęcają dla ratowania Ziemi i kształtowania jej przyszłego
życia. Jeżeli wszyscy ci, którzy po przeczytaniu tej książki także pomyślą o
współpracy i dołączą do wspólnego grona, to mogą i powinni być świadomi, że
tym samym przyczynią się do kreowania nowych perspektyw dla ludzi,
kreowania świata, o jakim marzą miliony.
Pragnę na zakończenie podać jeszcze kilka wskazówek odnośnie koordynacji
działania grup, które, porozsiewane będą z czasem na całym globie. Mówiłem
już o platformie internetowej. Ta strona przekazywać będzie informacje na
temat wszystkich akcji, bieżących spraw, wymiany doświadczeń. Także tematy
głównej medytacji pozostawione będą kreatywności członków grup i podawane
na platformie internetowej do wiadomości i do użytku przez inne grupy.
Pragnę, żeby wśród moich współpracowników panował nastrój kreatywności i
miłości. On będzie z upływem czasu coraz silniejszy i coraz wspanialszy. Jednak
kryteria pracy muszą być konsekwentnie zachowane. Nie może być odskoczni,
niedociągnięć, przymykania oczu. Pamiętajcie w imię czego decydujecie się na
70
udział w tym przedsięwzięciu. Pamiętajcie, że wkraczacie dzięki temu w proces
własnego samorozwoju. Pragniecie uczestniczyć w życiu zaofiarowanym wam
przez Nowy Świat. Pragniecie stworzyć go dla waszych dzieci, dla waszych
wnuków. Pragniecie tu sami powracać i przeżywać od nowa efekty waszych
dzisiejszych starań. Nie zapominajcie, kim jesteście i niech to doda wam
skrzydeł w waszej dzisiejszej pracy. Kocham was gorąco moje dzieci, jestem i
będę z wami w każdej chwili realizacji naszego projektu. Cieszę się również na
moje nowe wcielenia i na przepyszną uciechę obcowania z ludźmi Nowego
Świata w duchu miłości, szczęścia, radości i zabawy. I niech tak będzie!
W miłości, wasz Jan Paweł II.
04. września 2010
Przesłanie JPII
Kiedy zasypiałem tamtej kwietniowej nocy,
otoczony miłością milionów,
ogarnięty byłem błogim spokojem
tuż przed wejściem do świątyni wieczności.
Strudzony życiem i szczęśliwy
celebrowałem każdą sekundę odejścia,
albowiem to, co zostawiłem po sobie,
to promyki miłości, zjednania, wiary,
wyrazy młodzieńczej radości
odnalezienia drogi do niebios
prowadzącej przez serca.
Moje ukochane baranki boże
stąpające po błogosławionej ziemi,
uczcijcie ją dobrocią i miłością,
współbrzmijcie jej częstotliwością,
wznieście się ponad niże zła
lecz nie osądzajcie,
bądźcie sprawiedliwymi współtwórcami
ku czci wszechobecnego Boga,
naszego nieodłącznego Druha,
milczącego doradcy i przyjaciela.
Mira, Monte Gordo, 23.07.2010
71
Epilog
- Ojcze, rozumiem, że zakończyłeś książkę i myślę, że powinniśmy teraz
dokonać skrótowego podsumowania projektu, żeby grupom łatwiej było z niego
skorzystać.
- Tak, oczywiście. W kolejnej części książki należy podać zasady projektu oraz
jego fazy wstępnej. Należy to teraz już do ciebie. Informacje, które chciałem
przekazać do książki, już przekazałem. Jeżeli jednak otrzymasz ode mnie
dodatkowe instrukcje, będziesz mogła je odpowiednio wkomponować w tekst.
Jestem Ci bardzo wdzięczna, mój kochany Ojcze, za tak wspaniały kontakt i
tyle ważnych informacji. Kocham Cię całym moim sercem i oddaję Ci je w imię
naszego projektu. Bądź przy mnie zawsze. Wspieraj mnie proszę w jego
realizacji. Dziękuję Ci.
Część IV. Wytyczne do projektu Jana Pawła II
Założenie: Rozwinięcie w świadomości ludzkiej pojęcia bezwzglednej miłości,
bezwarunkowej i świadomej, celem przekazania jej naszej planecie Ziemi.
1. Przygotowanie uczestników
Baza wyjściowa mentalności każdego z uczestników: Ukochanie przyrody i
gorące serce dla ludzi, zwierząt, świata.
Jan Paweł II prosi uczestników o świadome zrealizowanie czterech poniższych
punktów:
Punkt 1. Świadoma rezygnacja ze źródeł masowego przekazu typu telewizja,
radio, gazety, gazety online. Internet tak, ale świadomy. Do komunikowania z
najbliższymi, ze światem, do gier, zabaw, dokształcania się – ale także
świadomego. Żadnych informacji negujących nasz program.
72
Punkt 2. Unikanie telefonów komórkowych, odrzucenie możliwego źródła
manipulacji naszą świadomością.
Punkt 3. Oczyszczenie energii wewnętrznej i zewnętrznej poprzez inicjację rejki
pierwszego stopnia i systematyczne przekazywanie sobie leczniczego światła
kosmicznego za pomocą rejki. Efekt: budowa powłoki ochronnej nie
dopuszczającej do nas negatywnych energii.
Punkt 4. Rezygnacja z konsumpcji mięsa i ryb z pobudek etyczno-moralnych.
Picie kawy i alkoholu wyłącznie w małych ilościach. Niedozwolona jest praca w
grupie, jak i praca nad rozwojem świadomości w stanie zamroczenia
alkoholowego lub innymi używkami.
2. Cotygodniowe grupowe medytacje
Przygotowanie pomieszczeń, oczyszczenie energii za pomocą kadzidełka, wody,
olejków eterycznych i świec. Na świeżym powietrzu nie jest to niezbędne – tu
grupa przygotuje energię otoczenia wspólną medytacją. Można w tym celu
wykorzystać przykład medytacji zawartej na poprzednich stronach niniejszej
publikacji.
3. Nowi kandydaci
Jeżeli członkowie grupy zechcą przyprowadzić przyjaciół lub członków rodziny,
zainteresowanych medytacjami, to będą to nowi kandydaci. Dla nich
organizowana będzie dodatkowa tura przygotowawcza. Oni mogą grupie
towarzyszyć, ale nie mogą brać udziału w medytacjach, aż dokąd nie zostaną
do tego przygotowani.
4. Lokalne zbiorowe medytacje
Raz w miesiącu powinny być organizowane spotkania wszystkich grup
lokalnych i przeprowadzane wspólne, zbiorowe medytacje.
73
5. Trening świadomości
Im więcej myśli kłębiących się w głowie, tym mniejsze szanse na dotarcie do
własnej głębi, do ciszy i spokoju, które tkwią w naszym wnętrzu i strzegą
dostępu do serca. Jak zatem pokonać te „zaśmiecone” umysły? Jest to możliwe
poprzez świadomy trening, rozpoczynający się autotreningiem.
Inną formą treningu świadomości jest aktywne odcięcie się od wszelkich źródeł
negatywnych informacji i negatywnego stresu.
- odizolowanie się od środków masowego przekazu,
- nie słuchanie codziennych informacji o aktach zła, sprawach negatywnych.
Dostrzeżenie pięknych walorów życia podnosi nas na wyższy poziom
świadomości. To pozwala na zachowanie stabilnej osobowości, jednostki
pogodnej, pozytywnie nastawionej do życia, przyjaznej dla otoczenia,
osobowości altruistycznej.
6. Ćwiczenia wizualizacji
Należy wiedzieć, że te ćwiczenia znakomicie rozwijają percepcję odczuwania
myślowego. Jest to proces w którym, jeśli nawet nie pojawią się konkretne
obrazy, czujesz je, jesteś nimi całkowicie wypełniony. Nie należy się zrażać
brakiem wizji, znacznie ważniejsze będzie odczucie. Jeżeli w tym czasie twoje
emocje, twoja mentalność, będą doskonale odczuwać bliskość akcji, która się
toczy, choć niewidzialna – wtedy zadanie wykonane było w całości. Należy
zwrócić szczególną uwagę na intensywność doznań. Im większe, im silniejsze
przeżycie, tym bardziej namacalny skutek. Skutek – to zawsze zdolność
produkowania bezwarunkowej miłości. Pamiętajmy, że jest to proces rozwoju
jednostki. Im więcej osób będzie umiało się zidentyfikować z tym procesem,
tym większa oznaka dokonującej się transformacji. Nie powinno się jednak
przemęczać umysłu. Wszyscy ci, którym bez problemu udało się dotrzeć do
własnej nadświadomości i na wszystkich spotkaniach mieli pełne wizje,
74
wypełnione ogromnymi emocjami i różnorodnością akcji podczas seansu, ci
wszyscy powinni zaniechać codziennych treningów i skupiać całą swoją energię
na medytacjach w grupie. Albowiem energia ta będzie znacznie silniejsza i
efektywniejsza.
Ćwiczenia wizualizacji znajdują się na str. 45 maszynopisu.
7. Medytacje
Medytacja z Jezusem – przykład takiej medytacji zawarty jest na stronach 47 i
48 maszynopisu.
Propozycje tematów do medytacji głównej znajdują się na stronach 49,50 i 50
maszynopisu.
8. Wskaźniki dojrzałości mentalno-emocjonalnej.
- wiara w nieśmiertelność, czyli zdecydowane przekonanie o tym, że
ludzie nie umierają, lecz zrzucają swoje fizyczne ciało i są istotami
duchowymi, żyją wiecznie, wielokrotnie się inkarnują, by zdobyć na
ziemi określone doświadczenia, co jest celem ziemskiego życia;
- umiłowanie przyrody, życia, Ziemi, szacunek dla planety Ziemi;
- życie w skromności i umiarkowaniu;
- umiejętność kochania bezgranicznego i bezinteresownego – tu
wyraża się także zdolność wybaczania, chęć niesienia pomocy
potrzebującym, a także altruizm;
- rezygnacja ze spożywania mięsa i używek;
- no i przede wszystkim głęboka wiara w Boga, w miłość, w ludzi i
w siebie samego jako boskiego elementu.
Wszystko to razem wziąwszy stanowią wypełnienie dojrzałości mentalno-
emocjonalnej. Jeśli je posiadasz jesteś zdolny do wysyłania Ziemi
bezwarunkowej miłości, która, wyprodukowana w grupie, dotrze do właściwego
źródła.
75
Część V. Zbiór tekstów poetyckich, pisanych w telepatycznym dialogu z
Janem Pawłem II (JP II)
Modlitwa z JPII
Najdroższy Boże.
Ja wiem, że wszystko to,
co mnie otacza na tym ziemskim padole
dane mi było do poznania
tajników mojej egzystencji.
Ja jestem tu przejściowo,
uzbrojona w twoją nieograniczoną Miłość
i troskę Aniołów w światłości energii wszechświata....
Moja ukochana Ziemio,
składam ci ukłon dziękczynności
za Twoje bogactwo jestestwa –
bogactwo istnień milionów egzystencji,
ekstatycznego piękna tego,
co dałaś moim oczom i zmysłom.
Ukajasz, kreujesz, uczysz...
We wszystkich Twoich akcentach
mojego istnienia, fizycznej egzystencji,
czuję miłość, bezgraniczne zaufanie....
Otwieram się ponownie,
staję na progu Twojej światłości, wracam...
Witaj, Panie.
Mira, Monte Gordo, 02.06.2010
76
Zjednanie
Jeśli na tym ziemskim padole
jest coś więcej niż fizyczna egzystencja,
to jesteś to Ty, o Panie,
do którego zmierzają wszystkie
moje myśli, uczucia, marzenia.
Jestem Twoim sługą, posłańcem,
powiernikiem Twojej miłości,
poplecznikiem kreatywności.
Aby Ci służyć, oddaję Ci wszystkie
swoje myśli i czyny.
Kocham Cię, ukajasz mnie,
dodajesz mi sił do konfrontacji świata z tym,
co jest i co być może, jeżeli do wszystkich serc
przeniknie Twoje światło i Twoja świadomość....
Te serca, bijące jednocześnie,
połączone w szeregi identyczności,
te serca biją Twoją muzykę, rytmiczność, jestestwo –
na wieki wieków....
Mira, Monte Gordo, 06.06.2010
77
Umiłowanie życia
Kocham życie.
Nikt nie jest w stanie zrozumieć,
czym ono jest, jak wielkim darem,
otrzymanym dla samorealizacji,
wewnętrznej emanacji miłości –
w każdej życiowej sytuacji.
Czym jest cierpienie, smutek, złość, sprzeciw,
jeśli nie aktywatorem reakcji kontrujących –
ukojenia, radości, pojednania czy aprobaty?
To przekształcenie jest naszą drogą,
jeżeli wejdziemy na tą ścieżkę,
to idziemy prosto do Boga.
Bóg jest wszędzie,
to on prowadzi nas w całym naszym jestestwie.
Bóg to Ty. Boskość, to życie.
Każdemu z nas dane jest zakosztować
jego elementów kształtujących miłość.
Miłość do siebie, do bliźnich, do natury,
przyrody, wszelkich istnień.
Miłość do życia
w połączeniu ze świadomością nieprzemijalności.
Mira, Monte Gordo, 08.06.2010
78
Dług wdzięczności
Zaciągnęłam u Ciebie dług,
który chcę spłacać całe życie.
Dług wdzięczności za istnienie,
a zapłatą jest moja miłość do ciebie.
Otwieram serce na świat,
pełen piękna, doskonałości,
wyrażonej śpiewem ptaków, bogactwem przyrody,
która objawia nam swoją urodę
jeśli tylko otworzymy na to oczy.
Kierując się głosem serca
docieram do miłości zwierząt, tak głębokiej,
bezgranicznej i niezakłamanej.
Składam wam hołd, moi przyjaciele,
oddaję cześć listeczkom, ździebełkom traw,
upajam się szumem wiatru, kołyszącego konary drzew,
uśmiecham się całą sobą do życia
wśród motyli.
Każdą sekundę wyprodukowanej miłości
oddaję Tobie Boże i światu, ziemskiej przyszłości.
Mira, Monte Gordo, 15.06.2010
79
Niuanse człowieczeństwa
Kiedy otwieram wrota mojej jaźni
natchniona stałym, beznamiętnym serwisem uczuć,
wiem, że ten mechanizm nie jest narzędziem Boskim.
Wszystkie moje grzecznościowe gesty
są niczym, jeżeli wcześniej nie uruchomiłam kanału serca.
I ta pieśń, pochodząca z jego wnętrza
dodaje moim myślom, zamiarom i gestom
ten właściwy niuans człowieczeństwa.
Wtedy wiem, że wszystko, co myślę,
co czynię, jest kryształowo czyste,
pozbawione obłudy i zakłamania,
jest niewypaczoną energią miłości
w imię naszego systemu,
naszej wieczności w słonecznym splocie
ziemskiej formy istnienia.
Mira, Monte Gordo, 17.06.2010
80
Godzina szczerości
Kiedy słyszę bijące dzwony
nawołujące dusze pasterskie
do złożenia hołdu swojemu Bogu
wiem, że nadeszła godzina szczerości
i otwarcia się na PRAWDĘ
która jest jedna, która jest w nas:
Bóg to Słońce, Bogini to Ziemia
A my jesteśmy owocami ich miłości.
Niepokalanej, najgorętszej,
kosmicznej transformacji energii boskiego światła.
A w światłości zostaliśmy poczęci
by kochać, by oddać ukłon swojej
matce – Ziemi, wyrażony szacunkiem i pomiłowaniem,
nie zachłanną zaborczością, dewastacją tego,
co nam matczyne serce zaoferowało.
Co chcemy zostawić naszym wnukom,
następnym pokoleniom,
przyszłym owocom tej matczynej miłości?
W otchłani czasu otwieramy swoje oczy i serca –
chcemy wrócić do jej łona
I zacząć wszystko od nowa – inaczej...
Mira, Monte Gordo, 21.06.2010
81
Dar Gaji
Klęcząc w pokorze uświadomiłem sobie
ile euforycznej radości towarzyszy
nam w obcowaniu z naturą.
Tu każdy powiew wiatru, taniec ważki nad wodą,
świergot ptaków, ich przepyszne barwy
i ta nieskończona gama zieleni,
nieprzemijającej bujności natury tropiku,
jest doznaniem niepokalanej miłości,
szampańską kąpielą zmysłów.
Każdy dzień jest radością
serca i duszy, nieprzerwaną dziękczynnością
za wielki dar, uczyniony naszym zmysłom, uczuciom,
dar istnienia w mentalnym raju.
Klęcząc w pokorze i dziękczynności
otwieram swoje serce na świat
współistnienia miłosnej więzi dusz,
zakochanych w Tobie – Ziemio,
boska Gajo, matko nasza.
Mira, Monte Gordo, 23.06.2010
82
Objawienie
Objawiłeś mi się znienacka,
pewnego pięknego marcowego poranka
wśród kamiennych puzzli cachoeira.
Klęczący do modlitwy, zadumany.
Ręce złożone na splocie słonecznym,
wpatrzony w ziemię, zatroskany?
Objawiłeś się Polakom na obczyźnie,
na brazylijskiej, wtopionej w zieleń fazendzie,
ostoi spokoju, zalążku ziemskiego raju.
Z ufnością wpatruję się
w Twoja kamienną postać,
nasz niebiański gościu,
wieczysty towarzyszu życia tych,
którzy pójdą za Tobą.
Towarzyszu tej ziemskiej podróży,
podróży w głąb siebie, w znajdowaniu
nowej świadomości, mistycznego przeobrażenia
dla wspólnego przyjęcia nowego świata.
Mira, Monte Gordo, 26/27.06,2010
83
Barwy świata
Namalujemy obraz świata
poczętego w zarodku naszych myśli,
nieskalanego zaborczością cywilizacji,
świata harmonii, ufności i miłości.
Kołysani melodią wiatru
dobieramy farby, kształtujemy kontury,
lokujemy samych siebie, wszędzie tam, gdzie cisza,
piękno natury i nadzieja trwania
w imię radości ducha.
Namalujemy świat kolorów twego serca,
barwy oddechu miłości,
dźwięku ciepłoty słowa, kojącego,
budującego tęczowe mosty
zespalające nasze aury.
Namalujemy nowy świat,
pacyfistyczny świat altruistów,
konstruktorów wizji przebudzenia.
Mira, Monte Gordo, 29.06.2010
84
Tajemna Pieśń
Chcesz wejść ze mną w świat zagadek,
tajemniczych strof piosenki?
Nie nauczę cię na pamięć
za to zdradzę jej fragmenty.
Ona płynie z twojej głębi
lecz nie umiesz do niej dotrzeć
bo zbyt prosta, by jej słuchać
znając prostotę i skromność ducha.
Nauczę cię jej fragmentów
po to, by cię uskrzydliła
dodała otuchy i wiary w siebie
bo przecież to ty jesteś nosicielem
skarbu, który się w tobie skrywa.
Nazywamy go życiem,
choć żyjemy wiecznie
lecz ten okres stąpania po ziemi
jest jego najpiękniejszym akcentem.
To właśnie tu jesteś w stanie
przekształcić zło w miłość,
a najważniejszym instrumentem
tych przekształceń jest twoje serce.
To z niego wychodzi ta pieśń.....
Mira, Monte Gordo, 02.07.2010
85
Zdobycze codzienności
Czym są zdobycze codzienności
w stosunku do tego, co posiadamy
w naszej głębi?
To, za czym gonimy, ku czemu
skłaniają się nasze pragnienia
jest wynikiem pożądania Ego,
naszego wewnętrznego strażnika niepamięci,
pilnującego bramy
otwierającej dotarcie do prawdy.
Ona jest w naszym wnętrzu
i nie ma nic wspólnego z posiadaniem.
Otwórz swoje serce na życie,
rozejrzyj się, a znajdziesz tyle skarbów,
że nie zdążysz się nimi nacieszyć.
One ukoją wszystkie twoje zmysły
największą rozkoszą i miłością,
otworzą wrota do ziemskiego raju –
czyż nie do tego zmierzamy?
Mira, Monte Gordo, 09.07.2010
86
Ukojenie
Ukajasz mnie śpiewem ptaków
ukajasz mnie szumem morza
ukajasz mnie niezliczoną ilością
doznań rozkoszy bycia,
przenikającej moje wnętrze.
Nic nie zakłóci tego stanu,
nie zniszczy obrazu piękna świata
albowiem jest on we mnie,
w moim środku, w mojej duszy,
do której nikt i nic nie ma dostępu
poza mną i światem zmysłów.
Tam spotkamy się wszyscy,
zjednoczeni energią miłości
która dotrze do każdego z nas,
przeniknie do naszych wnętrz
i zawładnie naszym istnieniem.
Zregeneruje doznania ziemskiego bólu
by skierować nas tu z powrotem,
niewinnych, nasyconych miłością,
po naukę afirmacji życia.
Mira, Monte Gordo, 14.07.2010
87
Przesłanie JPII
Kiedy zasypiałem tamtej kwietniowej nocy,
otoczony miłością milionów,
ogarnięty byłem błogim spokojem
tuż przed wejściem do świątyni wieczności.
Strudzony życiem i szczęśliwy
celebrowałem każdą sekundę odejścia,
albowiem to, co zostawiłem po sobie,
to promyki miłości, zjednania, wiary,
wyrazy młodzieńczej radości
odnalezienia drogi do niebios
prowadzącej przez serca.
Moje ukochane baranki boże
stąpające po błogosławionej ziemi,
uczcijcie ją dobrocią i miłością,
współbrzmijcie jej częstotliwością,
wznieście się ponad niże zła
lecz nie osądzajcie,
bądźcie sprawiedliwymi współtwórcami
ku czci wszechobecnego Boga,
naszego nieodłącznego Druha,
milczącego doradcy i przyjaciela.
Mira, Monte Gordo, 23.07.2010
88
Łańcuch Miłości
Składam ci ukłon, o Pani Ziemio,
z najgorętszym szacunkiem i wdzięcznością
za twą cierpliwość i dobroć dla ludzkości,
twoich mieszkańców, twoich dzieci.
Nigdy nie utraciłaś kontroli,
choć bywały momenty,
że potrzebna ci była pomoc
galaktycznych sprzymierzeńców.
Łączymy się, którzy kochamy,
w łańcuchu globalnej medytacji
by dać ci naszą miłość.
My, producenci miłości,
zrzeszamy się,
chcemy ci ją dawać nieustannie.
Czcimy cię Ziemio modlitwą bez tekstu
modlitwą ciszy płynącej z naszej głębi,
kreującej w naszych sercach produkt
naszego jestestwa –
strumienie bezwarunkowej miłości.
Mira, Monte Gordo, 04.08.2010
89
Aura dnia
Widzę aurę dnia
zaciągniętą na niebie,
w tonie różu i błękitu niewinności.
Jak niewinność dziecka,
kołysanego do snu.
Ten dzień dobiega końca,
żegnając się ze sfera widzialną,
zaciągając szaty nocy,
by w chwilę potem pokazać się
w gwieździstym orężu nieba
I blasku księżyca,
ciszy śpiących ptaków,
które, rozśpiewane, opuszczały scenę
w tej różowo-niebieskiej szacie
schyłku dnia.
Teraz panuje cisza
i tajemnicza atmosfera
rozmarzonych dusz,
opuszczających śpiące ciała,
wędrujących do krainy baśni
odwiedzających swój rodzinny dom
w galaktycznej wieczności.
Yin i Yang. I znowu nastaje świt...
Mira, Monte Gordo, 20.08.2010