SYNDROM POTRZĄSANEGO DZIECKA
ZWIĄZEK ZE SZCZEPIENIAMI
SYNDROM POTRZĄSANEGO DZIECKA
ZWIĄZEK ZE SZCZEPIENIAMI
Jak pokazują
badania, uszkodzenia
ciał wielu dzieci,
które diagnozowane
są rutynowo jako
„zespół potrząsanego
dziecka”, mogą być
rezultatem szczepień.
Dr Viera Scheibner
©1998
178 Govetts Leap Road
Blackheath, NSW 2785
Australia
Tel. +61 (0)2 4787 8203
Fax +61 (0)2 4787 8988
O
statnio coraz częściej słyszy się o „epidemii”, którą nazywa się „syn-
dromem potrząsanego dziecka”. Rodzice dzieci, a zwłaszcza ojcowie
oraz opiekunowie dzieci jak na przykład nianie, bardzo często oskarżani są
o tak silne potrząsanie dziećmi, że powstają u nich trwałe uszkodzenia mózgu,
a w niektórych przypadkach nawet śmierć. Dlaczego tak się dzieje? Czyżby
z jakiegoś powodu przybywało dzieciobójców lub osób, które lubią krzywdzić
dzieci? A może przyczyna tego rodzaju wypadków leży gdzie indziej?
Od pewnego czasu zgłaszają się do mnie prawnicy reprezentujący rodziców
oskarżanych o rzekome krzywdzenie własnych dzieci w celu zasięgnięcia
u mnie opinii. Po bliższym zapoznaniu się z genezą wszystkich opisywanych mi
przypadków ujawniły one swoje drugie, groźniejsze oblicze. Otóż, w każdym
z badanych przeze mnie przypadków opisywane przez rodziców objawy
choroby dziecka pojawiały się zawsze po podaniu dziecku szczepionki.
Analizując historie choroby każdego z tych dzieci, dzienniki sprawowanej
nad nimi opieki oraz medyczne bazy danych szybko ustaliłam, że badane
przeze mnie dzieci zostały poddane jednemu lub kilku z tak zwanych rutyno-
wych szczepień – przeciwko wirusowemu zapaleniu wątroby typu B, DPT
(dyfteryt, koklusz, tężec), polio (choroba Heinego-Medina) oraz HiB (Haemo-
philus influenzae
1
typu B). W dość krótkim czasie po podaniu im tych
szczepionek wystąpiły u nich objawy choroby, której rezultatem było poważne
uszkodzenie mózgu lub ich śmierć.
Dziecko zaraz po urodzeniu jest zazwyczaj zdrowe i w okresie dwóch
miesięcy zostaje poddane pierwszej serii rutynowych szczepień. (Czasami
szczepionka przeciwko wirusowemu zapaleniu wątroby typu B zostaje podana
w niedługim czasie po urodzeniu, kiedy dziecko i matka znajdują się jeszcze
w szpitalu. Jednak w chwili obecnej dość duża liczba dzieci umiera w okresie
kilku dni albo dwóch do czterech tygodni po urodzeniu i to po podaniu
szczepionki przeciwko wirusowemu zapaleniu wątroby typu B. Zostało to
udokumentowane w aktach działającego w Stanach Zjednoczonych VAERS
[Vaccine Adverse Event Reporting System – System Raportowania Reakcji
Ubocznych na Szczepionki]). Tak więc czasami po podaniu szczepionki
dziecko przestaje się rozwijać i jego zdrowie zaczyna się pogarszać. Takie
dziecko wykazuje zazwyczaj oznaki infekcji dróg oddechowych. Następnie
otrzymuje drugą i trzecią serię szczepień i w tym momencie dochodzi do
tragedii – dziecko zaczyna coraz intensywniej płakać, nie można go uspokoić
ani pocieszyć, może przestać przyjmować pokarm, zaczyna wymiotować, ma
trudności z połykaniem, zaczyna być przewrażliwione, ma kłopoty ze snem,
może nawet dojść do konwulsji i pogorszenia jego stanu zdrowia, a także do
upośledzenia funkcji mózgu.
Pogorszenie stanu zdrowia dziecka może narastać bardzo szybko albo
stopniowo, do momentu dopóki rodzice nie zauważą jakichś niepokojących
zmian w jego zachowaniu. Dopiero wtedy śpieszą do lekarza albo do szpitala.
Co ciekawe, lekarz zawsze pyta ich, kiedy dziecko było poddawane szczepieniu.
Przypominając sobie, że ich pociecha jest „uodporniona”, ich wątpliwości co
do jego stanu ulegają z reguły rozproszeniu. Mają jednocześnie nadzieję, że
wszystko szybko wróci do normy. Zwykle w takim momencie lekarz odsyła ich
z dzieckiem do domu, udzielając im rady: „Dajcie mu Panadol”. Jeśli jednak
rodzice nadal upierają się, że z ich dzieckiem jest coś nie w porządku, traktuje
się ich jako przesadnie przewrażliwionych lub kogoś, kto szuka kłopotów. Tak
więc rodzice idą do domu, a ich dziecko pozostaje w tym samym stanie co
poprzednio, a w skrajnych przypadkach umiera.
Do niedawna śmierć dziecka z powodu podania mu szczepionki była
określana jako „nagła śmierć noworodka”, zwłaszcza gdy brak było wyraźnych
symptomów oraz wyników badań patologicznych. Obecnie z uwagi na rosnącą
liczbę przypadków przedwczesnej śmierci noworodków rodzice (głównie oj-
24
• NEXUS
STYCZEŃ-LUTY 1999
…w Stanach Zjednoczonych
wielu […] rodziców już odbywa
karę w więzieniach. Najpierw
zmuszono ich do zaszczepienia
swoich dzieci, a kiedy pojawiły
się groźne efekty uboczne lub
kiedy ich dziecko zmarło,
musieli ponieść za to karę.
ciec) często oskarżani są o spowodowanie śmierci dziecka
z powodu zbyt mocnego potrząsania nim. „Uzasadnie-
niem” oskarżeń wysuwanych pod adresem rodziców jest
domniemanie, że rodzice, widząc, że ich dziecko się nie
porusza, nie oddycha, ma szkliste spojrzenie, zaczynają
nagle odruchowo nim potrząsać, aby przywrócić je do
życia. Czasami – co zakrawa trochę na ironię – chcąc
ratować życie swojemu dziecku rodzice oskarżani są po-
tem o spowodowanie obrażeń wewnętrznych, które do-
prowadziły rzekomo do utraty przez nie oddechu. W rze-
czywistości obrażenia te istniały już wcześniej, przed po-
trząsaniem dziecka mającym na celu przywrócenie go do
życia.
Nieważne co powiedzą lub zrobią rodzice pokrzyw-
dzonego dziecka. I tak wszystko świadczy przeciwko nim.
Jeśli będą płakać i okazywać zbyt wiele emocji, sąd uzna to
za oznakę ich winy. Jeśli będą zachowywać się spokojnie
nie okazując żadnych emocji, sąd uzna, że są wyrachowani
i winni.
Innym razem przerażeni rodzice starają się opisać
symptomy choroby dziecka towarzyszącemu im w szpitalu
lekarzowi lub chirurgowi, zupełnie nie rozumiejąc, co tak
naprawdę przytrafiło się ich dziecku. Zdezorientowani
i będący w szoku dopiero po pewnym czasie odkrywają, że
kiedy opisywali lekarzowi dostrze-
żone przez siebie objawy, on albo
inny członek zespołu lekarskiego
diagnozował je jako syndrom po-
trząsanego dziecka.
Wielu z tych rodziców oskar-
żanych jest często o spowodowa-
nie obrażeń u swojego dziecka,
a nawet osadzanych w więzieniu za
coś, czego w rzeczywistości nie po-
pełnili, a co było udziałem kogoś
zupełnie innego. Niektóre z tego
rodzaju przypadków kończą się
uniewinnieniem w sądzie apelacyj-
nym lub zostają wygrane na podstawie opinii ekspertów,
którzy dowodzą, że sprawcami śmierci dziecka nie byli
rodzice, ale podana mu przez lekarza szczepionka. Jednak
tylko dobry Bóg i jeszcze lepszy prawnik mogą pomóc
rodzicom lub opiekunom, którym zdarzyło się nie wie-
dzieć o tym lub, co gorsze, mają kryminalną przeszłość
związaną z przemocą wobec dziecka, bądź jakikolwiek
związek z „nie wyjaśnionym” przypadkiem śmierci dziecka
pozostającego pod ich opieką. Jednak najtrudniejszym do
wybronienia przypadkiem nie wyjaśnionej śmierci dziecka
jest sprawa, w której śmierć dziecka nastąpiła z powodu
podania mu szczepionki i które miało ponadto złamaną
rękę lub popękaną czaszkę. Coraz częściej tym niefortun-
nie doświadczonym przez los rodzicom proponuje się
„układ” polegający na tym, że jeśli przyznają się do winy,
to dostaną jedynie kilka lat odsiadki w więzieniu. Jeśli
jednak tego nie zrobią, to mogą spędzić w nim nawet
dwadzieścia lat.
Od obeznanego z tym tematem pracownika socjalnego
dowiedziałam się, że w Stanach Zjednoczonych wielu
takich rodziców już odbywa karę w więzieniach. Najpierw
zmuszono ich do zaszczepienia swoich dzieci, a kiedy
pojawiły się groźne efekty uboczne lub kiedy ich dziecko
zmarło, musieli ponieść za to karę.
Oczywiście istnieje możliwość, że w niektóre tego
rodzaju przypadki nie wyjaśnionej śmierci dziecka mogą
być zamieszani dzieciobójcy lub osoby, które umyślnie
krzywdzą dzieci. Niemniej brak jakiegokolwiek wyjaśnie-
nia, dlaczego tak wielu rodziców czy też opiekunów dzieci
miałoby zachowywać się w sposób grożący utratą przez ich
podopiecznych zdrowia lub życia. Podejrzewanie i oskar-
żanie niewinnych rodziców o chęć zrobienia krzywdy
swojemu dziecku bywa w takich przypadkach zwykłym
okrucieństwem.
DOWODY MEDYCZNE
Czy literatura medyczna mówi coś na temat syndromu
potrząsanego dziecka? Przyjrzyjmy się pracom, w których
uczeni starają się wyjaśnić ten niepokojący wiele osób
problem.
W swoich pracach z roku 1972 i 1974 Caffey
2,3
traktuje „ostry syndrom potrząsanego noworodka” jako
skutek silnego potrząsania kończynami noworodka, które
może doprowadzić do śródczaszkowych i sródocznych
krwawień grożących trwałym uszkodzeniem mózgu i opó-
źnieniem w rozwoju umysłowym. Opis tego rodzaju
objawów pojawił się już ponad trzydzieści lat temu
i odnosił się do „sześciu zmaltretowanych dzieci w roku
1945”. Do podstawowych symptomów pojawiających się
w tym syndromie należały krwiaki podtwardówkowe,
krwawienia śródoczne i wielorakie zmiany w kościach
długich. Powyższe objawy były koronnym „dowodem” na
to, że przed pojawieniem się tych
zmian dziecko było mocno po-
trząsane.
W roku 1993 Reece
4
przeanali-
zował przypadki nieodpowiednie-
go obchodzenia się z dziećmi oraz
tak zwany syndrom nagłej śmierci
noworodka
5
(SIDS), a także kryty-
czne decyzje lekarzy, którzy sta-
wiali w tych sprawach diagnozy.
Wskazał na konieczność rozróż-
niania nieoczekiwanej śmierci no-
worodka od przypadku syndromu
nagłej śmierci noworodka oraz
ustalenia związku, jaki mają nieoczekiwane śmierci nowo-
rodków z przypadkami niewłaściwego obchodzenia się
z dziećmi. Stwierdził też, że pediatrzy, lekarze rodzinni,
patolodzy oraz agencje zajmujące się ochroną dzieci po-
winni dokładniej zapoznać się z tym szeroko rozpowszech-
nionym problemem. Z jednej strony powinni informować
o przypadkach, w których zachodzi podejrzenie o złe
obchodzenie się z dzieckiem i chronić inne dzieci w danej
rodzinie, z drugiej zaś wszyscy zgadzają się, że wiedza,
jaką posiadamy na ten temat, jest niepełna i niejedno-
znaczna.
Z tych wszystkich autorów jedynie Duhaime napisał
w swojej pracy z roku 1992
6
, że „pacjenci, u których
wykryto krwotok wewnętrzny oraz ci, którzy nie wykazują
żadnych oznak jakiegokolwiek urazu, muszą mieć także
przeprowadzone badania kliniczne i radiograficzne w celu
wykluczenia uderzeń w głowę, złamań kości długich lub
obrażeń tkanek miękkich. Trzeba to zrobić w celu cał-
kowitego wyeliminowania możliwości spontanicznego
śródczaszkowego krwotoku, jaki może się czasem pojawić
w wyniku zniekształceń naczyń krwionośnych lub skłonno-
ści do krwawień”.
Oczywiście może się zdarzyć, że niektórzy rodzice lub
opiekuni dzieci mogą obchodzić się z nimi w sposób
nieprawidłowy, co może powodować u nich różnego ro-
dzaju obrażenia. Z drugiej strony jednak trzeba być
bardzo ostrożnym w interpretowaniu podobnych zjawisk
patologicznych, które wcale nie muszą mieć cokolwiek
STYCZEŃ-LUTY 1999
NEXUS
• 25
Interesujące jest to, że kiedy
zwierzęta laboratoryjne
wykazywały objawy chorobowe
spowodowane podaniem
szczepionki, a następnie
umierały, nigdy nie uznawano
tego za zbieg okoliczności.
Kiedy jednak u dzieci, którym
podawano tę samą szczepionkę,
występowały podobne objawy
lub śmierć, traktowano to jako
przypadek bądź skutek
nieodpowiedniego ich
traktowania przez rodziców
lub opiekunów.
wspólnego z uszkodzeniami typu mechanicznego czy też
złym traktowaniem dzieci.
Nigdy nie zapomnę słów ojca dziesięciomiesięcznego
niemowlaka. Po wygranej sprawie sądowej w sądzie apela-
cyjnym powiedział: „Nadal jednak nie wiemy, co napraw-
dę zabiło nasze dziecko”. Ani ja, ani nikt inny nie powie-
dział im, że przyczyną śmierci ich dziecka mogła być
szczepionka.
Zatem co jeszcze może być przyczyną obrzęku móz-
gu, krwawień śródczaszkowych, krwotoku, jaki występuje
na siatkówce oka, oraz pęknięć czaszki i innych kości?
Od momentu rozpoczęcia masowych szczepień noworod-
ków, periodyki poświęcone medycynie zaczęły zapełniać
się doniesieniami na temat przypadków coraz częstszego
występowania poważnych uszkodzeń mózgu, systemu
krwionośnego, zaburzeń metabolizmu i innych uszko-
dzeń ciała.
Szczepionki takie jak ta przeciwko kokluszowi są obec-
nie
używane
do
wywoływania
u zwierząt laboratoryjnych zapale-
nia mózgu i rdzenia (eksperymen-
talne alergiczne zapalenie mózgu
i rdzenia). Badania te prowadzili
Levine i Sowinski w roku 1973.
7
Podanie tej szczepionki wywoły-
wało obrzęk mózgu oraz krwotok
porównywalny do tego, jaki może
powstać podczas mechanicznego
uszkodzenia mózgu (Iwasa i inni,
1985)
8
.
W roku 1981 Munoz badał ra-
zem z innymi naukowcami
9
bio-
logiczną aktywność krystalicznego
pertussigenu – toksyny produko-
wanej przez bakterie Bordetella pe-
rtussis, które wywołują koklusz i są
aktywnym składnikiem, zarówno
w postaci komórkowej, jak i bez-
komórkowej,
wszystkich
typów
szczepionek badanych na myszach
laboratoryjnych. Twierdzili oni, że
już niewielka ilość pertussigenu wywołuje nadwrażliwość
na histaminę (wykrywaną nawet osiemdziesiąt cztery dni
po podaniu), leukocytozę, zakłóca wytwarzanie insuliny,
zwiększa wytwarzanie immunoglobuliny IgE i przeciwciał
G1 na albuminę jaja kurzego, a także podatność na szok
anafilaktyczny i naczyniową przepuszczalność mięśni prą-
żkowanych. Podanie dawki pięciuset czterdziestu sześciu
nanogramów pertussigenu dla jednej myszy spowodowało
śmierć połowy myszy, którym ją podano. Typowe było też
opóźnienie momentu nadejścia śmierci. Kiedy podano
myszom dawkę wynoszącą pięć mikrogramów pertussige-
nu, większość z nich nie osiągnęła swojej typowej wagi
i zdechła w ciągu pięciu dni. Ostatnia z nich zdechła
w ósmym dniu eksperymentu. Jednomikrogramowa daw-
ka tej substancji zabiła cztery z pięciu myszy poddanych
testowi. Między drugim i piątym dniem myszy osiągnęły
swoją wagę, jednak później ich ciężar pozostawał na
stałym poziomie aż do momentu ich śmierci. Nawet jedna
z nich, która przeżyła szesnaście dni i została później
zabita, na własnej skórze doznała kryzysu (przestała przy-
bierać na wadze) w dniach, w których zdychały jej kole-
żanki. Czy mysz, która została zabita, mogłaby żyć dłużej?
Może przeżyłaby dwadzieścia cztery dni – jest to kolejny
krytyczny dzień zidentyfikowany przez Cotwatcha w wyni-
ku badań nad oddychaniem dzieci, w czasie którego mogą
one mieć nawrót trudności z oddychaniem lub umrzeć po
otrzymaniu szczepionki – a nie szesnaście?
Interesujące jest to, że kiedy zwierzęta laboratoryjne
wykazywały objawy chorobowe spowodowane podaniem
szczepionki, a następnie umierały, nigdy nie uznawano
tego za zbieg okoliczności. Kiedy jednak u dzieci, którym
podawano tę samą szczepionkę, występowały podobne
objawy lub śmierć, traktowano to jako przypadek bądź
skutek nieodpowiedniego ich traktowania przez rodziców
lub opiekunów. Kiedy te wyjaśnienia okazywały się niewy-
starczające, stwierdzano, że cała ta sprawa jest „zagad-
kowa”.
Opóźnienie w występowaniu niekorzystnych objawów
na szczepionki jest raczej normą a nie wyjątkiem. Tłuma-
czono to jako skutek immunologicznej śródnaczyniowej
złożoności antygenu (komórkowych lub bezkomórkowych
organizmów wywołujących koklusz), co w roku 1988 opisał
Wilkins
10
. Stwarza to ogromny problem dla lekarzy doko-
nujących szczepień i sprawia, że
tworzą oni zależności czasowe ma-
jące wykazywać, że w przypadko-
wych relacjach między podawa-
niem szczepionek a występowa-
niem reakcji ubocznych występują
określone prawidłowości. Zwykle
okres ten wynosi od 24 godzin do
7 dni. W rzeczywistości większość
niepożądanych reakcji na szcze-
pionki występuje w późniejszym
czasie i z reguły uważa się, że nie
mają one z nimi związku.
Wystarczy jednak tylko spo-
jrzeć na ulotkę dołączaną do
szczepionki przeciwko wirusowe-
mu zapaleniu wątroby typu B, aby
stwierdzić, że oprócz miejscowych
reakcji mogą wystąpić po niej zna-
cznie groźniejsze objawy o neuro-
logicznym charakterze, takie jak
parastezja czy paraliż, a także ze-
spół Guillaina-Barre’a, zapalenie
nerwu wzrokowego i stwardnienie rozsiane.
W roku 1996 Devin
11
opisał przypadki występowania
krwotoku siatkówkowego, który spowodowany jest jego
zdaniem nieodpowiednim obchodzeniem się z dzieckiem.
Nie wiedział, jak widać, że te same objawy mogą, a nawet
występują po podaniu szczepionki. W swojej pracy opub-
likowanej w roku 1990 Goetting i Sowa
12
opisali przypadki
występowania krwotoku siatkówkowego u dzieci nawet po
reanimacji krążeniowo-oddechowej.
Wybrzuszenie ciemiączka spowodowane obrzękiem
mózgu zostało opisane w roku 1979 przez Jacoba i Man-
nino
13
jako bezpośrednia reakcja na szczepionkę DPT
(przeciwko dyfterytowi, kokluszowi i tężcowi). Opisali oni
przypadek siedmiomiesięcznego niemowlaka, u którego
w dziewięć godzin po podaniu trzeciej serii szczepionki
DPT doszło do wybrzuszenia ciemiączka przedniego, poza
tym zaczął on gorączkować i stał się rozdrażniony.
Siniaki i skłonność do krwawień są jedną z charakterys-
tycznych cech choroby objawiającej się brakiem krzep-
liwości krwi, czyli małopłytkowości (thrombocytopenia).
Tego typu objawy występują także jako efekt uboczny po
wielu różnych szczepionkach. Pierwsze z nich to łatwo
powstające siniaki, krwawienia i wysypki wybroczynowe.
Małopłytkowość może doprowadzić do krwotoków w mó-
zgu i innych narządach (Woerner, 1981)
14
.
26
• NEXUS
STYCZEŃ-LUTY 1999
…zewnętrzne obrażenia
fizyczne skłaniają wręcz
do popełnienia błędu przy
stawianiu diagnozy, zwłaszcza
że lekarze wykonujący
szczepienia nigdy nie
przyznają, że szczepionka
może doprowadzić u dziecka
do poważnych obrażeń.
W swojej pracy z roku 1981 Cody
15
podał, że w jed-
nym przypadku na 1750 szczepień przeciwko DPT
występują konwulsje, które mogą spowodować nie wyjaś-
nione przypadki nagłych upadków dzieci, które potrafią
już siedzieć lub stać. Upadki te mogą powodować
podłużne pęknięcia czaszki lub złamania kończyn. Kiedy
weźmiemy pod uwagę fakt, że dzieciom podaje się trzy
dawki szczepionek przeciwko DPT i OPV (doustna
szczepionka przeciwko polio), wówczas okaże się, że
ryzyko wystąpienia niekorzystnych objawów po szczepie-
niu wzrasta do jednego na 580 przypadków, a w przypa-
dku pięciu dawek do jednego na 350. Oznacza to, że
duża liczba dzieci dostaje konwulsji między drugim
i szóstym miesiącem życia, około osiemnastego miesiąca
oraz między piątym i szóstym rokiem. Konwulsje wy-
stępują często w czasie, gdy rodzice lub opiekunowie
dziecka tego nie widzą. Dziecko stojąc lub siedząc na
podłodze, pada nagle do tyłu lub do przodu i łamie
sobie rękę.
Te zewnętrzne obrażenia fizyczne skłaniają wręcz do
popełnienia błędu przy stawianiu diagnozy, zwłaszcza że
lekarze wykonujący szczepienia nigdy nie przyznają, że
szczepionka może doprowadzić u dziecka do poważnych
obrażeń. Często rutynowe poddawanie dzieci osiemnastu
szczepieniom w ciągu sześciu mie-
sięcy od urodzenia może przyczy-
nić się do wywołania u nich nie-
bezpiecznych obrażeń ciała.
Biorąc to pod uwagę system
sądowniczy powinien być bardziej
otwarty na alternatywne wyjaśnie-
nia problemu, jakim są obrażenia
doznawane przez dzieci pod wpły-
wem szczepień. Sąd powinien być
także bardziej rozważny, wysłu-
chując opinii „ekspertów”, którzy
wypowiadając się na temat szcze-
pień twierdzą, że tylko intensywne
potrząsanie dzieckiem może spo-
wodować u niego krwotok siatkówkowy. To twierdzenie
wskazuje jedynie na ich ignorancję. To właśnie tacy „eks-
perci” wciąż namawiają rodziców, aby szczepili swoje
dzieci, bezkarnie przyczyniając się w ten sposób do wzros-
tu liczby przypadków obrażeń, jakie występują u dzieci po
podaniu im szczepionki.
WIELKA BRYTANIA I EPIDEMIA ODRY, KTÓREJ
NIGDY NIE BYŁO
Termin „syndrom Munchausena” odnosi się do osób,
które zabijają lub krzywdzą dzieci w celu zwrócenia na
siebie uwagi. W latach osiemdziesiątych terminem tym
określano także przypadki, w których dochodziło do nag-
łej śmierci noworodków.
Według Meadowa (1995)
16
termin „syndrom Mun-
chausena” został początkowo stworzony na potrzeby
dziennikarzy. Używano go też w stosunku do osób doros-
łych, które miały skłonności do opowiadania niepraw-
dopodobnych historii na swój temat, podobnie jak czynił
to fikcyjny baron von Munchausen, który twierdził, że
latał balonem. Obecnie terminu „syndrom Munchausena”
używa się też w stosunku do rodziców, którzy zmyślają
różne historie na temat chorób swoich dzieci.
Termin „syndrom Munchausena” może okazać się
cenny i pomocny przy opisywaniu i dokumentowaniu
przypadków umyślnego krzywdzenia dzieci przez rodzi-
ców, którzy trują lub wystawiają je na zbędną i często
niebezpieczną terapię medyczną. Coraz częściej jest to dla
niektórych lekarzy także sposób na kamuflowanie zauwa-
żonych przez nich prawdziwych efektów ubocznych poda-
wanych w Wielkiej Brytanii szczepionek, w szczególności
przeciwko odrze (M) odrze-śwince-różyczce (MMR) i od-
rze-różyczce (MR). Wiele tysięcy angielskich dzieci (we-
dług niektórych szacunków nawet piętnaście tysięcy) za-
częło wykazywać oznaki autyzmu w połączeniu z zaburze-
niami jelitowymi po podaniu im w roku 1994 powyższych
szczepionek.
W roku 1994 i 1995 Biuletyn of Medical Ethics (Biuletyn
etyki medycznej) opublikował na ten temat dwa artykuły.
W październikowym artykule z roku 1994 noszącym tytuł
„Czy twoje dziecko rzeczywiście potrzebuje szczepionki
przeciwko odrze?” podano, że w listopadzie 1994 roku
rząd Wielkiej Brytanii chce rozpocząć akcję propagan-
dową, której celem jest przekonanie ludzi do konieczności
masowych szczepień przeciwko odrze wszystkich dzieci
w wieku pięciu i sześciu lat.
Rząd twierdził, że ma to na celu zapobieżenie epide-
mii, która może nastąpić w roku 1995. Jej skutkiem może
być pięćdziesiąt zgonów na każde dwieście tysięcy za-
chorowań. Według autorów artykułu od roku 1990 w Wa-
lii i Anglii zanotowano łącznie zaledwie od ośmiu do
dziesięciu tysięcy przypadków za-
chorowań na tę chorobę. Jedyna
epidemia, jak w tym czasie wy-
stąpiła, miała miejsce zimą na
przełomie
roku
1993
i
1994
w Szkocji, gdzie odnotowano pięć
tysięcy przypadków zachorowań
na odrę. Jednak w okresie między
majem i sierpniem 1994 roku
wskaźnik zachorowań na tę choro-
bę gwałtownie zmalał. Tak więc
nie istniały w rzeczywistości żadne
przesłanki, które wskazywałyby na
możliwość wybuchu epidemii.
W dziewięciostronicowym arty-
kule pochodzącym z sierpnia 1994 roku można było
między innymi przeczytać, że 14 września 1992 roku
Ministerstwo Zdrowia pośpiesznie wycofało z użycia dwa
rodzaje szczepionek przeciwko MMR (odra-świnka-róży-
czka). Stało się to po przedostaniu się do prasy przecieku
mówiącego, że po podaniu tych szczepionek wzrasta ryzy-
ko zachorowania na zapalenie opon mózgowych. Obie
szczepionki zawierały szkodliwe szczepy Urabe, które jak
się okazało, powodowały w jednym na tysiąc czterdzieści
cztery przypadki szczepień zachorowanie na zapalenie
opon mózgowych (Yawata, 1994)
17
.
Bazując na epidemiologicznym domniemaniu, że w ro-
ku 1995 może wybuchnąć epidemia odry, do której w rze-
czywistości nie doszło, rząd Wielkiej Brytanii próbował
przeprowadzić podobną akcję ze szczepionką przeciwko
różyczce. Owa akcja masowych szczepień miała być eks-
perymentalną alternatywą dla dwuetapowego programu
szczepień przeciwko odrze-śwince-różyczce. Rząd Wiel-
kiej Brytanii umyślnie wprowadził w błąd rodziców w spra-
wie konieczności szczepień i ryzyka związanego z odrą
i szczepionką przeciwko niej. Ministerstwo Zdrowia Wiel-
kiej Brytanii złamało prawo Unii Europejskiej, które
dokładnie określa sposoby zawierania kontraktów i gwa-
rantowania określonym firmom farmaceutycznym moż-
liwości prowadzenia kampanii związanych z masowym
szczepieniem ludności. Gdyby akcja szczepień, jaką chciał
przeprowadzić rząd Wielkiej Brytanii udała się, firmy
STYCZEŃ-LUTY 1999
NEXUS
• 27
Rodzice małych dzieci, które
czeka seria szczepień, sami
powinni ocenić, czy warto je
szczepić i narażać na poważne
kłopoty zdrowotne. Powinni
poznać prawdziwe
niebezpieczeństwa, jakie niesie
ze sobą ta nienaukowa,
bezużyteczna i szkodliwa
procedura medyczna…
Rodzice, którzy ulegli tej
politycznej propagandzie,
mogą doświadczyć na sobie
w pewnym momencie gorzkiej
prawdy – mogą zostać
oskarżeni o spowodowanie
obrażeń u swojego dziecka,
których rzeczywistą przyczyną
jest szczepionka.
farmaceutyczne mogłyby mówić o wielkim szczęściu. Sta-
łoby się tak dlatego, że właśnie kończył się termin ważno-
ści wyprodukowanych w roku 1992 szczepionek przeciwko
odrze i różyczce, na które nie było praktycznie zapo-
trzebowania.
Skutek akcji masowych szczepień był znikomy. I tak
w roku 1995 w Anglii i Walii wystąpił dwukrotny wzrost
zachorowań na różyczkę w stosunku do tego samego
okresu z roku 1994 – 412 przypadków zachorowań
w porównaniu do 217. Zanotowano również sześć
przypadków zachorowań na różyczkę kobiet ciężarnych.
Dane wskazywały, że w pierwszym kwartale roku 1995
odnotowano większą liczbę przypadków (11) w stosun-
ku do pierwszego kwartału roku 1994 (9). Poza tym
lekarze pracujący w szkołach informowali o ustaniu
rozprzestrzeniania
się
odry
wśród
dzieci.
Higson
(1995)
18
opisał przypadek dwóch przedstawicieli Mini-
sterstwa Zdrowia Wielkiej Bryta-
nii, którzy próbowali potwierdzić
sukces masowej akcji szczepień
przeciwko odrze i różyczce za
pomocą fałszywych danych, które
w ogóle nie odzwierciedlały rocz-
nych raportów zawierających da-
ne dotyczące przypadków zaka-
żeń odrą. Stwierdził, że dane ze-
brane na ten temat przez Mini-
sterstwo Zdrowia nie uzasadniają
konieczności wyasygnowania aż
tak wielkich kwot pieniędzy na
prowadzenie tak drogiej akcji.
Rząd
Wielkiej
Brytanii
wydał
około dwudziestu milionów fun-
tów
na
szczepionki
przeciwko
odrze i różyczce, które miały
stracić wkrótce ważność.
Obecnie część z tysiąca pięciu-
set rodziców uczestniczy w zaję-
ciach, których celem jest naucze-
nie ich, jak rodzić sobie z kło-
potami, z jakimi borykają się ich
dzieci (często są to dzieci auty-
styczne, które mają także prob-
lemy z jelitami).
Wakefield i jego współpracow-
nicy opublikowali w roku 1998 w prestiżowym magazy-
nie medycznym Lancet artykuł, w którym opisali przypa-
dki kilkunastu dzieci, u których wystąpiły po upływie od
jednego do czternastu dni od chwili podania im szcze-
pionek przeciwko M, MMR i MR objawy przewlekłego
zapalenia jelita cienkiego i okrężnicy.
19
Przedstawili
w nim również swoją teorię na temat przyczyn zapada-
nia dzieci na autyzm. Twierdzą oni, że autyzm jest
spowodowany „nadmiarem opioidu”. Ich zdaniem jest
to rezultat niepełnego rozkładania się i nadmiernego
wchłaniania peptydów jelitowych pochodzących z takich
produktów spożywczych jak jęczmień, ryż, owies i kazei-
na znajdująca się we wszystkich produktach pochodze-
nia mlecznego będącego rezultatem uszkodzenia jelit
przez szczepionki. Peptydy te mogą wywoływać efekty
opioidowe bezpośrednio lub poprzez tworzenie ligandów
z enzymami peptydowymi niezbędnymi do rozkładania
endogennych opioidów znajdujących się w centralnym
układzie nerwowym, prowadząc do rozregulowania pra-
widłowo działającego systemu neuroregulacji oraz zabu-
rzeń rozwoju mózgu.
W ostatnim czasie wielu brytyjskich rodziców zwracało
się do mnie ze skargami, że ich dzieci zaczęły po otrzyma-
niu szczepionek zachowywać się inaczej oraz przejawiać
podobne jak opisane powyżej problemy z jelitami. Leka-
rze, do których zwracali się z tymi problemami, mówili im,
że te objawy, które opisują, po prostu sobie wymyślili, albo
sami je spowodowali, aby zwrócić na siebie uwagę. Używa-
li przy tym określenia „syndrom Munchausena”. To za-
chowanie lekarzy przysparzało rodzicom jedynie cierpie-
nia oraz wielu problemów rodzinnych, w niczym nie
pomagając ofiarom szczepień. Ich opowieści były wręcz
przerażające.
EDUKACJA W SPRAWIE ZAGROŻEŃ
WYWOŁYWANYCH PRZEZ SZCZEPIONKI
Podsumowując należy stwierdzić, że szkody wywoływa-
ne przez szczepienia stale rosną. Nie dość, że nie polep-
szają one zdrowia dzieci i innych
pacjentów, to jeszcze wywołują
u nich poważne kłopoty zdrowot-
ne oraz stwarzają wiele proble-
mów dla ich rodzin, czyniąc z nich
ofiary ofiar.
Rodzice małych dzieci, które
czeka seria szczepień, sami powin-
ni ocenić, czy warto je szczepić
i narażać na poważne kłopoty
zdrowotne. Powinni poznać praw-
dziwe
niebezpieczeństwa,
jakie
niesie ze sobą ta nienaukowa, bez-
użyteczna i szkodliwa procedura
medyczna. Bez względu na ilość
szczepionek, do których przyjęcia
namawia się ludzi, szczepienia nie
są w Australii obowiązkowe (cho-
ciaż liberalny minister zdrowia za-
powiedział, że zamierza to zmienić
w najbliższej przyszłości, co za-
brzmiało mi wręcz jak groźba)
i rodzice nie muszą poddawać im
swoich dzieci. Rodzice, którzy ule-
gli tej politycznej propagandzie,
mogą doświadczyć na sobie w pe-
wnym momencie gorzkiej prawdy
– mogą zostać oskarżeni o spowo-
dowanie obrażeń u swojego dziecka, których rzeczywistą
przyczyną jest szczepionka.
Stale namawiam lekarzy, aby kierując się swoim do-
świadczeniem obserwowali i starali się ustalić, czy dana
choroba nie została wywołana przez szczepionkę. Powinni
uważnie słuchać, kiedy ich pacjenci, a zwłaszcza rodzice
małych dzieci mówią o efektach ubocznych szczepień.
Niezdolność do uważnego słuchania i obserwowania
pacjentów może przyczynić się do wzrostu liczby lekarzy,
którzy zamiast leczyć będą szkodzić, zamiast pomagać
w rozwiązaniu problemu będą oskarżać i w końcu zatajać
– nieważne czy będą to robić umyślnie, czy nie, co zdarza
się coraz częściej – przyczyny powstania choroby z powo-
du swojej niekompetencji i niewiedzy. Zapewne „bume-
rang Munchausena” byłby dobrym terminem na okreś-
lenie tych członków medycznej profesji, którzy mnożą
ofiary swoich szkodliwych zabiegów, zwłaszcza szczepień.
Chciałabym przypomnieć wszystkim, którzy nadal są-
dzą, że korzyści płynące ze szczepień znacznie przewyż-
szają wywoływane przez nie szkody, że choroby zakaźne,
przeciwko którym szczepimy nasze dzieci, są im potrzeb-
28
• NEXUS
STYCZEŃ-LUTY 1999
ne, aby ich system immunologiczny mógł dojrzeć. Przej-
ście przez tego rodzaju choroby jest dla systemu im-
munologicznego małego dziecka przełomowym wydarze-
niem. Zachorowanie na odrę powoduje w rezultacie
powstanie ciał odpornościowych nie tylko na tę chorobę,
ale powstanie nieswoistej odporności na inne, o wiele
poważniejsze choroby, takie jak choroba zwyrodnieniowa
kości i chrząstek stawowych, niektóre rodzaje guzów,
choroby skóry oraz choroby atakujące system immuno-
logiczny (Ronne, 1985)
20
. Przebycie świnki pozostawia
z kolei w systemie immunologicznym przeciwciała prze-
ciwko rakowi jajników (West, 1966)
21
. Tak więc nie
ma potrzeby chronienia dzieci przed zachorowaniem na
choroby zakaźne.
Co więcej, prowadzone jakiś czas temu badania nad
systemem immunologicznym dowiodły, że szczepionki
wcale nie zwiększają odporności, a jedynie wyczulają
organizm – zwiększają jego podatność na zapadnięcie na
daną chorobę (Craighead, 1975)
22
. Jak wiadomo, istnieją
zaszczepione dzieci, które cierpią na chroniczne doleg-
liwości chorobowe, takie jak astma czy ciągła infekcja
ucha środkowego, które są jednymi z wielu efektów
ubocznych stosowania szczepionek; dzieci, które wykazują
objawy uboczne takich chorób, jak zapalenie płuc czy
atypowa odra, których wystąpienie kończy się w 12 do 15
procentach przypadków zgonami; czy wreszcie dzieci,
które mogą mieć poważne problemy ze zwalczeniem tak
pospolitej i nieszkodliwej choroby jak ospa wietrzna. Jest
to skutek osłabienia ich systemu immunologicznego przez
szczepionki.
Kończąc, proszę wszystkich rodziców, aby zadali sobie
kilka pytań. Czy zauważyliście, jak usilnie promuje się
szczepienia, używając do tego gróźb, przymusu, różnego
rodzaju oskarżeń oraz kar pieniężnych? Czy przytrafiło
się wam coś podobnego w przypadku innego produktu?
Czy nie bylibyście podejrzliwi i nie pytali, czy z produk-
tem, który usilnie narzuca się konsumentom, jest wszyst-
ko w porządku? Dlaczego tak wielu dobrze poinfor-
mowanych rodziców, w tym również lekarzy, odmawia
poddania swoich dzieci szczepieniom? Czy nie powinniś-
cie być podejrzliwi w stosunku do całego systemu
medycznego, który tak bardzo na was naciska? Systemu,
który nie chce wziąć odpowiedzialności za spowodowanie
obrażeń, jakie mogą wystąpić po podaniu szczepionki,
i który bezprawnie stara się pozbawić was waszego
konstytucyjnego, demokratycznego i legalnego prawa do
kontroli zdrowia zarówno waszego własnego, jak i wa-
szych dzieci?
I
O autorze:
Viera Scheibner jest emerytowanym doktorem nauk przy-
rodniczych. W czasie swojej kariery naukowej napisała trzy
książki i opublikowała około dziewięćdziesiąt artykułów w li-
czących się czasopismach naukowych. Od połowy lat osiem-
dziesiątych, kiedy to przyczyniła się do rozwoju techniki
monitorowania oddechu dzieci, które wykazują czasami
oznaki zatrzymania go na pewien czas (SIDS), prowadziła
również intensywne badania nad szczepionkami i ich wpły-
wem na organizm dziecka. W roku 1993 wydała książkę na
ten temat Vaccination: The Medical Assault on the Immune
System (Szczepionki – atak medycyny na system immunologi-
czny). Jest często powoływana przez sąd jako biegły w spra-
wach dotyczących uszkodzeń ciała mogących być następst-
wem szczepień, ponadto prowadzi regularne wykłady na ten
temat.
Przełożył Adrian Anszczak
Przypisy:
1. Pałeczka grypy.
2. J. Caffey, „On the theory and practice of shaking children” („Teorie
i badania na temat syndromu potrząsanego dziecka”), Am. J. Dis. Child,
124, sierpień 1972.
3. J. Caffey, „The whiplash shaken infant syndrome: manual shaking by
the extremities with whiplash-induced intracranial and intraocular ble-
eding, linked with residual permanent brain damage and mental retar-
dation” („Syndrom potrząsanego dziecka: ręczne potrząsanie kończynami
dziecka powoduje śródczaszkowe i śródoczne krwawienia związane z trwa-
łym uszkodzeniem mózgu i opóźnieniem umysłowym”), Pediatrics,
54(4):396-403, 1974.
4. R.M. Reece, R. M. „Fatal child abuse and sudden infant death
syndrome” („Nieodpowiednie obchodzenie się z dzieckiem i syndrom
nagłej śmierci noworodka”), Pediatrics, 91:423-429, 1993.
5. Sudden Infant Death Syndrome; w skrócie SIDS.
6. A.C. Duhaime, A.J Alario, W.J. Lewander i inni (1992), „Head
injury in very young children mechanisms, injury types and opthalmologic
findings in 100 hospitalized patients younger than two years of age”
(„Mechanizm powstawania urazów głowy u bardzo małych dzieci – typy
urazów i przypadki ich występowania u stu hospitalizowanych pacjentów
w wieku poniżej dwóch lat”), Pediatrics, 90(2):179-185, 1992.
7. S. Levine, R. Sowinski, „Hyperacute allergic encephalomyelitis”
(„Ostre alergiczne zapalenie mózgu i rdzenia”), Am. J. Pathol., 73:247-260,
1973.
8. A. Iwasa, S. Ishida, K. Akama, „Swelling of the brain caused by
pertussis vaccine: its quantitative determination and the responsible
factors in the vaccine” („Obrzęk mózgu wywołany szczepionką przeciw
kokluszowi – ilościowa zawartość głównych składników w szczepionce”),
Japan J. Med. Sci. Biol. 38:53-65, 1985.
9. J.J. Munoz, H. Aral, R.K. Bergman, P. Sadowski, „Biological
activities of crystalline pertussigen from Bordetella pertussis” („Biologiczna
aktywność krystalicznego pertussigenu pochodzącego z bakterii Bordetella
pertussis”), Infection and Immunity, wrzesień 1981, str. 820-826, 1981.
10. J. Wilkins, „What is «significant» and DPT reactions” („Co jest
«ważne» i reakcje organizmu na DPT”), list, Pediatrics, 81(6):912-913,
1988.
11. F. Devin, G. Roques, P. Disdier, F. Rodor, P.J. Weiller, „Occlusion
of central retinal vein after hepatitis B vaccination” („Okluzja głównej żyły
siatkówki po podaniu szczepionki przeciwko wirusowemu zapaleniu wątro-
by typu B”), Lancet, 347:1626, 8 czerwiec 1996.
12. M.G. Goetting, B. Sowa, „Retinal haemorrhage after cardiopul-
monary resuscitation in children: an etiologic evaluation” („Krwotok
siatkówkowaty u dzieci po reanimacji krążeniowo-oddechowej – ocena
przyczyn”), Pediatrics, 85(4):585-588, 1990.
13. J. Jacob, F. Mannino, „Increased intracranial pressure after dipht-
heria, tetanus and pertussis immunization” („Wzrost ciśnienia śródczasz-
kowego po podaniu szczepionki przeciwko błonicy, tężcowi i kokluszowi”),
Am. J. Dis. Child, 133:217-218, 1979.
14. S.J. Woerner, C.F. Abildgaard, B.N. French, „Intracranial haemor-
rhage in children with idiopathic thrombocytopenic purpura” („Krwotok
śródczaszkowy u dzieci z samoistną plamicą małopłytkową”), Pediatrics,
67(4):453:460, 1981.
15. C.L. Cody, L.J. Baraff, J.D. Cherry, S.C. Marcy, Manclark, „Nature
and rates of adverse reactions associated with DTP and DT immunizations
in infants and children” („Przyczyny i występowanie reakcji ubocznych
u noworodków i dzieci po szczepieniu przeciwko DTP i DT”), Pediatrics,
68(5):650-660, 1981.
16. R. Meadow, „What is and what is not «Munchausen syndrome per
proxy»?” („Czym jest, a czym nie jest «Syndrom Munchausena?»”), Arch.
Dis. Child, 72:534-538, 1995.
17. Makoto Yawata, „Japan’s troubles with measles-mumps-rubella
vaccine” („Japońskie kłopoty ze szczepionką przeciwko odrze-śwince-
różyczce”), Lancet, 343:105-106, 8 styczeń 1994.
18. N. Higson, „Evaluating the measles immunisation campaign” („Oce-
na akcji szczepień przeciwko odrze”), British Medical Journal, 311:62, 1995.
19. A.J. Wakefield, S.H. Murch, A. Anthony, J. Linnell i inni, „Ileal-
lymphoid-nodular hyperplasia, non-specific colitis and pervasive develop-
mental disorder in children” („Limfoidalno-guzowaty rozrost krętniczy,
zapalenie okrężnicy o nieznanej etiologii i rozwój objawów chorobowych
u dzieci”), Lancet, 351:637-641, 28 luty 1998.
20. T. Ronne, „Measles virus infection without rash in childhood is
related to disease in adult life” („Zakażenie wirusem odry nie wywołującej
wysypki w wieku dziecięcym i jego związek z chorobą w starszym wieku”),
Lancet, 5 styczeń 1985, str. 1-5, 1985.
21. R.O. West, „Epidemiologic studies of malignancies of the ovaries”
(„Epidemiologiczne badania złośliwości jajników”), Cancer, czerwiec 1966,
str. 1001-07, 1966.
22. J.E. Craighead, „Report of a workshop: disease accentuation after
immunisation with inactivated microbial vaccines” („Raport – występowa-
nie choroby po immunizacji szczepionką zawierającą nieaktywne mikro-
by”), J. Infect. Dis., 1312(6):749-754, 1975.
STYCZEŃ-LUTY 1999
NEXUS
• 29