Broszurka ta powstała na potrzeby serwisu
ALKOHOLIK TO KTOŚ,
KTO SAM SIĘ TAK NAZWAŁ
Alkoholizm jest chorobą zaprzeczeń, dlatego też przekonywanie alkoholika o tym, że nim
jest, nic nie da, dopóki on sam tego faktu nie uzna.
Uznanie siebie za alkoholika, to jednoczesne uznanie swojej bezsilności wobec alkoholu oraz
tego, że alkoholizm to choroba nieodwracalna i nieuleczalna (ale nie beznadziejna), a także
szczera chęć zaprzestania picia oraz gotowość i otwartość umysłu na oferowaną pomoc.
ALKOHOLIK
TO JEGO WYSOKOSC JASNIE PAN DZIDZIUS
Określenie to bardzo trafnie ilustruje niedojrzałość, jako jedną z głównych cech alkoholika,
który jest często dorosłym dzieckiem, nastawionym do świata roszczeniowo i uciekającym
przed codziennością w swoją śmiercionośną zabawkę - alkohol. Proces trzeźwienia w duchu
AA jest także stopniowym procesem uzyskiwania dojrzałości emocjonalnej poprzez
praktykowanie Dwunastu Kroków.
(patrz: Alkoholizm chorobą niedojrzałości, Najważniejsze są mitingi, Nikt nie obiecywał, że
trzeźwienie będzie łatwe i przyjemne, Wyjmij watę z uszu i włóż ją sobie do ust, Zamieniaj
bunt na wdzięczność).
ALKOHOLIZM JEST CHOROBĄ
NIEULECZALNĄ, ALE NIE BEZNADZIEJNĄ
Jeżeli ktoś stał się alkoholikiem, to pozostaje nim do końca życia, gdyż jest to choroba
nieuleczalna. We Wspólnocie AA możemy ją jednak zatrzymać ("zaaresztować), powodując,
iż nie będzie się ona pogłębiać.
Przeciwnie. Stosując Program AA, możemy żyć tak, jakbyśmy nigdy nie byli alkoholikami, a
nawet nieco lepiej.
ALKOHOLIZM, CHOROBĄ ZAKŁAMANIA -
(ZAPRZECZEN)
Niezwykle podstępnym aspektem alkoholizmu jest fakt związanego z nim zakłamania.
Najprostszym i najczęstszym zakłamaniem jest fakt zaprzeczania własnemu alkoholizmowi
pomimo widocznych i narastających jego skutków.
"Wszystko byłoby dobrze, gdybym miał pieniądze, lepszą żonę. czy rodzinę, gdyby należycie
doceniano moją fachowość, moje intencje i mnie samego, etc." - twierdzi często alkoholik,
upatrując ekspansję swojej choroby w niesprzyjających warunkach zewnętrznych.
moja NADZIEJA Mielec
Innym rodzajem zakłamania jest częściowe uznawanie swojego alkoholizmu: "Owszem, nie
powinienem aż tyle pić intensywnymi ciągami, ale poza tym wszystko jest ze mną w
porządku. Czuję się nieźle, mam
pieniądze i rodzinę, a jeśli nie mam, to będę miar”- racjonalizuje alkoholik.
Niezwykle groźny jest kolejny rodzaj zakłamania - jawna lub skryta tęsknota za piciem
kulturalnym i kontrolowanym. Samo pojęcie picia kontrolowanego jest w przypadku
alkoholika sprzecznością samą w sobie. Wszak wymogiem choroby alkoholowej jest picie na
umór i do utraty przytomności. Alkoholik jednak, tylko sobie znaną siłą woli, potrafi
wielokrotnie powstrzymać się od nadmiernego upicia, stwarzając przed samym sobą oraz
przed innymi pozór, iż może on pić w sposób zwyczajny i kontrolowany. Niestety.
Niekontrolowany ciąg picia w sposób nieunikniony - raczej wcześniej niż później - nastąpi,
pozbawiając go tej iluzji i pogłębiając stan choroby alkoholowej.
Zakłamanie dotyczące własnego alkoholizmu ustaje w momencie gdy alkoholik uzna swoją
bezsilność wobec alkoholu i stanie się gotowy do szczerej chęci zaprzestania picia.
Alkoholowe zakłamanie dotyczy także umysłu i duszy, Wszak alkoholik musiał przez całe
lata wypracować sobie świadomy i podświadomy sposób na życie, usprawiedliwiający jego
chorobę, którego główną siłą napędową było negatywne myślenie, niedojrzałość i huśtawka
emocjonalna. Możliwość realizacji takiego życia daje jedynie zakłamywanie innych oraz
siebie.
Według Programu AA trzeźwienie jest stopniową zmianą myślenia negatywnego na
pozytywne, inaczej mówiąc, jest to okłamywanie całej osobowości alkoholika.
ALKOHOLIZM CHOROBĄ EMOCJI
Alkoholicy upatrują najczęściej przyczyny swojego ciągłego picia lub okresowych wpadek w
swoistej obsesji ciała. Istota choroby alkoholowej - jak wskazują na to wielomilionowe
przykłady - tkwi jednak w emocjach,
a zatem w samym charakterze i umyśle, którego głównymi cechami są najczęściej u
alkoholika: negatywne myślenie, niecierpliwość i niedojrzałość.
ALKOHOLIZM CHOROBĄ NIEDOJRZAŁOŚCI
Ten aspekt choroby alkoholowej dotyczy umysłu, uczuć oraz emocji. Alkoholik to ktoś, kto
nie miał czasu dojrzeć, gdyż wszelkie przeciwności i trudy codziennego życia, które powinny
umacniać w nim i rozwijać dojrzałość osobową, zapijał alkoholem, woląc być podświadomie
dorosłym dzieckiem (podświadomie, gdyż z reguły alkoholicy uważają się za bardzo
dojrzałych). Ten aspekt alkoholizmu ma swój wyraz w drugiej części Pierwszego kroku:
"...Przyznaliśmy, że przestaliśmy kierować własnym życiem".
ALKOHOLIZM CHOROBĄ CIAŁA, UMYSŁU I DUSZY
Jest to definicja alkoholizmu, najbardziej rozpowszechniona we Wspólnocie AA. Określa ona
chorobę alkoholową jako chorobę naszego ciała (narządów wewnętrznych, układu krążenia,
systemu nerwowego), umysłu - a zatem pewnego rodzaju narastającą, umysłową obsesję,
moja NADZIEJA Mielec
przejawiającą się - pomimo wielu różnic pomiędzy ludźmi - w pewien wspólny sposób.
Wreszcie schorzenie duszy, najbardziej wrażliwej części naszej tożsamości, w której jest
miejsce na dobro, miłość, prawdę i wiarę.
Narastająca choroba alkoholowa pogłębia zniszczenie w tych trzech wymiarach ludzkiego
jestestwa i Anonimowi Alkoholicy uważają, że zatrzymanie choroby alkoholowej to
jednoczesne, całościowe odradzanie się.
ALKOHOLIK W GARNITURZE
I BIAŁYCH RĘKAWICZKACH
Nie zawsze choroba alkoholowa powoduje niedostatek materialny. Bywają przypadki, że
alkoholicy są jeszcze osobami zamożnymi i na odpowiedzialnych stanowiskach.
Paradoksalnie, są oni w o wiele gorszej sytuacji od alkoholików z tzw. niskim dnem, którzy
często byli w przysłowiowym rynsztoku, a jednak w pewnym momencie rozpoczęli skuteczne
trzeźwienie. Owa gorsza sytuacja polega na tym, że utrzymywana przez nich wysoka stopa
materialna i zawodowa, utrzymuje ich w przeświadczeniu, iż są oni jeszcze daleko od
obiegowego dna alkoholowego, podczas gdy często swoje dno alkoholowe powinni już
dawno dostrzec w innych - niż materialne - wymiarach.
ALKOHOLIK ŻYJE NA KREDYT
Trzeźwiejący alkoholik w rozumieniu Programu AA, to ktoś, kto się jakby na nowo narodził.
Jego choroba alkoholowa została zatrzymana ("zaaresztowana'). Zatrzymana została także jej
bezwzględna logika destrukcji, negacji i śmierci. To nowe życie - mówią starzy Aowcy -
zostało nam dane na kredyt, który może zniszczyć pierwszy kieliszek.
Ponieważ wielu Aowców uważa to drugie życie za dar łaski Boga (jakkolwiek Go pojmują), a
zatem nazywają się niekiedy szczęśliwcami, mającymi dług wdzięczności wobec innych,
cierpiących jeszcze alkoholików.
ALKOHOLICY RÓŻNIĄ SIĘ POMIĘDZY SOBĄ TYLKO
PIERWSZYM KIELISZKIEM WÓDKI
Niezależnie od długości abstynencji, w ogromnej większości przypadków,
pierwszy kieliszek uruchamia ciąg alkoholowy od razu, bądź też w najbliższym czasie.
Doświadczenia AA wykazują, że im dłuższy jest okres abstynencji, to tym dramatyczniejszy
bywa z reguły ów ciąg.
Organizm i umysł alkoholika chciałby wtedy jakby nadrobić czas "stracony" na abstynencję.
Wspólnota AA wypracowała w ciągu wielu lat wiele skutecznych sposobów nie sięgania po
pierwszy kieliszek.
ALKOHOLIK
JEST DLA SIEBIE BOLESNĄ ZAGADKĄ
moja NADZIEJA Mielec
Choroba alkoholowa jest silniejsza od siły woli, kolejnych prób i przyrzeczeń niepicia oraz
skrytych myśli o poprawie w ogóle. Alkoholik w pewnym momencie nie wie, co się z nim
dzieje. Żyją w nim jakby dwie osoby (dr Jekyll i Mr Hyde), a on sam traci coraz bardziej
kontrolę nad alkoholem i w ogóle życiem, aczkolwiek może mu się materialnie powodzić
wcale nieźle (swój dobrobyt stosuje zresztą skutecznie jako obronę przed obwołaniem go
alkoholikiem). Nasilający się dramat choroby alkoholowej polega na niemożności
zrozumienia samego siebie. Rozbudowany egocentryzm alkoholika przeplata się coraz to
częściej z poczuciem winy. Zagadka niemożności zrozumienia samego siebie rodzi strach i
coraz większą niemożność. Alkoholizm przedstawia się już tutaj w całej swojej złożoności
choroby ciała, umysłu i duszy.
ALKOHOLIK MA PRZED SOBĄ CZTERY DROGI
Przed alkoholikiem stoją cztery drogi do wyboru: nagła lub przedwczesna śmierć, choroba
psychiczna, więzienie lub podjęcie trzeźwienia. (str.6 ).Paradoksem i swoistą perfidią choroby
alkoholowej jest fakt, że tę czwartą drogę wybiera się z reguły po bardzo długim czasie i
niechętnie, albo też wcale.
ALKOHOLIK NIERAZ SŁUCHA,
LECZ NAJCZĘŚCIEJ NIE SŁYSZY
Ponieważ alkoholizm jest chorobą zakłamania, przeto alkoholikowi szalenie trudno rozstać
się ze swoim "alkoholowym myśleniem". Jego chory umysł broni się podświadomie przed
zmianą, dlatego też to, co mówią do niego trzeźwiejący Aowcy wydaje mu się mało
zrozumiałe, lub szokujące. Traktuje on ich najczęściej jako nawiedzonych świętoszków.
Gotowość do słuchania uzyskuje dopiero wówczas, gdy uderza o swoje dno alkoholowe, czyli
w zagrożeniu życia. Wtedy dopiero może uznać swoją bezsilność wobec alkoholu i móc
słuchać z taką uwagą, z jaką słuchają umierający.
ALKOHOLIK TO KTOS,
KTO ROBI SOBIE PRZERWY W PICIU
Niealkoholikom nigdy nie przyjdzie do głowy liczenie dni, miesięcy, czy też lat swojej
abstynencji. Nie piją oni lub upijają się od czasu do czasu, nie poświęcając tej sprawie
większej uwagi, gdyż nie mają w sobie świadomej lub ukrytej, alkoholowej obsesji.
Alkoholik, aby usprawiedliwić sięgnięcie po pierwszy kieliszek, mówi często: "Jakże mogę
mieć kłopoty z alkoholem, skoro gdy chcę, to nie piję tydzień, miesiąc, rok, czy pięć lat?".
Powinien sobie jednak zadać wówczas pytanie inne: „A dlaczego to nie piję - gdy chcę -
tydzień, miesiąc, rok, czy też pięć lat?"
Człowiek pijący normalnie, nawet gdy zdarzy mu się upić, to nie robi z tego specjalnego
problemu i pamięta raczej zabawne fakty ze : swojego upicia się, nie zaś swoją abstynencję,
która jest dla niego stanem, zwyczajnym.
moja NADZIEJA Mielec
Alkoholik z kolei, liczy okresy swojego niepicia, aby wzmocnić swój egocentryzm,
przejawiający się m.in. w kształtowaniu tzw. silnej woli, nieskutecznej w chorobie
alkoholowej.
moja NADZIEJA Mielec