Fragmenty książki Maxa Brooksa “Zombie survival. Poradnik o technikach obrony przed
atakiem żywych trupów”, s. 7-10. Wyd. Redhorse, 2007.
Umarli są wśród nas. Zombie, żywe trupy, umarlaki - jakkolwiek nazwiemy te
somnambuliczne stwory - są one (obok samej ludzkości) największym zagrożeniem dla
rodzaju ludzkiego. Rozważanie sprawy w kategoriach drapieżcy i ofiary nie oddaje
rzeczywistej natury rzeczy. Zombizm jest bowiem chorobą zakaźną, a ludzie są jej głównym
nosicielem. Ofiary mają szczęście, jeżeli zostaną pożarte, a ich kości ogryzione do czysta.
Tych, którzy nie mieli szczęścia, czeka los po stokroć gorszy: zasilają szeregi swoich
prześladowców, przemienieni w przerażające krwiożercze potwory. W walce z tą plagą
zawodzi konwencjonalna broń i standardowe myślenie. Cała rozwijana przez wieki sztuka
pozbawiania życia bliźnich zdaje się na nic w konfrontacji z przeciwnikiem pozbawionym
życia, które da się odebrać. Czy to oznacza, że żywe trupy są niezwyciężone? Nie. Czy te
potwory można powstrzymać? Tak. Ignorancja jest największym sojusznikiem zombie,
wiedza - ich śmiertelnym wrogiem. To dlatego zdecydowałem się napisać tę książkę: aby
zapewnić jej czytelnikom wiedzę niezbędną do przetrwania ataku bestii.
„Przetrwanie" jest słowem-kluczem, które należy sobie przyswoić. Właśnie „przetrwanie",
a nie „zwycięstwo" czy „podbój". Ta książka nie służy edukacji zawodowych łowców zombie.
Ktokolwiek zechce poświęcić swoje życie tej profesji, powinien szukać możliwości szkolenia
się gdzie indziej. Nie piszę tej książki dla policji, wojska czy innych agend rządowych.
Wszystkie te instytucje (o ile wreszcie zdecydują się uznać, że istnienie i powaga tego
zagrożenia wymagają przygotowania skutecznej kontrakcji) mogą uzyskać dostęp do
środków nieosiągalnych dla zwykłych obywateli. Moim celem jest dotarcie właśnie do nich:
zwykłych ludzi, szeregowych obywateli z ograniczoną ilością wolnego czasu i gotówki, którzy
jednak nie chcą być biernymi ofiarami ataku.
Oczywiście, konfrontacja z żywymi trupami będzie wymagała opanowania wielu innych
umiejętności, których opis wykracza poza zakres tej książki - umiejętności przetrwania i
wyżywienia się w terenie, zdolności przywódczych, czy choćby udzielania pierwszej pomocy.
Wiadomości i wskazówki o nich można znaleźć w innych poradnikach, koncentrujących się
na tych zagadnieniach. Zdrowy rozsądek podpowie każdemu, jakie jeszcze umiejętności i
wiedzę należy posiąść, by uzupełnić to, o czym mowa w tym podręczniku. Wierząc w zdrowy
rozsądek czytelnika, pominąłem wszystko, co nie dotyczy bezpośrednio zagadnień
związanych z zombie. Ta książka ma za zadanie nauczyć rozpoznawania przeciwnika,
wyboru właściwej broni, specyficznych technik posługiwania się nią w odniesieniu do
zombie, przygotować czytelnika do improwizowania środków obrony i ataku, nauczyć
właściwych sposobów unikania niepotrzebnego kontaktu i ucieczki. Zajmuję się tu również
rozważaniem scenariuszy zdarzeń, które mogą rozegrać się po wybuchu wielkiej światowej
pandemii - łącznie z najczarniejszym, w którym zombie zastąpiliby ludzkość w roli
dominującej formy życia (!) na Ziemi.
Wszystkie te części uzupełniają się i tworzą spójną całość. Nie wolno zlekceważyć żadnej z
nich, choćby wydawała się być napisana przesadnie dramatycznie, a zawarta w niej wiedza
pozbawiona racjonalnych podstaw. Każda informacja jest efektem dogłębnych studiów i z
trudem zdobytego doświadczenia. Składają się na nie wiadomości historyczne, wyniki
eksperymentów laboratoryjnych, badań terenowych i relacje naocznych świadków (w tym
własne obserwacje autora). Nawet przykład najgorszego scenariusza jest jedynie
ekstrapolacją naukowo potwierdzonych faktów. Rozdział dotyczący historii ataków zombie
pokazuje, że okazji do zbierania materiałów było w dziejach ludzkości aż nadto. Dokładne
ich przestudiowanie dowodzi, że większość zawartych w tej książce praktycznych porad ma
swoje źródło w rzeczywistych wypadkach.
Biorąc to wszystko pod uwagę, należy podkreślić, że choć wiedza jest najsilniejszą bronią
przeciw atakowi zombie, sama w sobie nie zapewni przeżycia. Na resztę musi się zdobyć
sam czytelnik. To od niego zależy, jaką decyzję podejmie, gdy zmarli powstaną - czy
wybierze życie, czy będzie miał dość siły woli, by przetrwać? Bo bez tego żadna wiedza i
żaden, choćby najlepszy sprzęt nie pomogą. Dochodząc do ostatniej strony tej książki, zadaj
sobie, drogi czytelniku, pytanie: „Co zrobię?". Zachowasz bierność i cierpliwie będziesz
wyczekiwał końca, czy wstaniesz i powiesz: „Nie będę ofiarą! Ja przetrwam!".
Wybór należy do Ciebie.