Dobry numer Adolf Abrahamowicz ebook

background image
background image

Niniejsza darmowa publikacja zawiera jedynie fragment

pełnej wersji całej publikacji.

Aby przeczytać ten tytuł w pełnej wersji

kliknij tutaj

.

Niniejsza publikacja może być kopiowana, oraz dowolnie
rozprowadzana tylko i wyłącznie w formie dostarczonej przez
NetPress Digital Sp. z o.o., operatora

sklepu na którym można

nabyć niniejszy tytuł w pełnej wersji

. Zabronione są

jakiekolwiek zmiany w zawartości publikacji bez pisemnej zgody
NetPress oraz wydawcy niniejszej publikacji. Zabrania się jej
od-sprzedaży, zgodnie z

regulaminem serwisu

.

Pełna wersja niniejszej publikacji jest do nabycia w sklepie

internetowym

Bookarnia Online

.

background image

Adolf Abrahamowicz

Jan Kazimierz Zieliński

Dobry numer

Komedia w trzech aktach

Warszawa 2012

background image

Spis treści

OSOBY
AKT I

SCENA I

SCENA II
SCENA III
SCENA IV
SCENA V
SCENA VI
SCENA VII
SCENA VIII
SCENA IX
SCENA X
SCENA XI
SCENA XII
SCENA XIII
SCENA XIV
SCENA XV
SCENA XVI
SCENA XVII

AKT II

SCENA I
SCENA II

background image

SCENA III
SCENA IV
SCENA V
SCENA VI
SCENA VII
SCENA VIII
SCENA IX
SCENA X
SCENA XI
SCENA XII
SCENA XIII
SCENA XIV
SCENA XV
SCENA XVI
SCENA XVII
SCENA XVIII
SCENA XIX
SCENA XX
SCENA XXI
SCENA XXII
SCENA XXIII

AKT III

SCENA I
SCENA II
SCENA III
SCENA IV
SCENA V

4/19

background image

SCENA VI
SCENA VII
SCENA VIII
SCENA IX
SCENA X
SCENA XI
SCENA XII
SCENA XIII
SCENA XIV
SCENA XV
SCENA XVI
SCENA XVII
SCENA XVIII

PRZYPISY

KOLOFON

5/19

background image

OSOBY

HENRYK GANS – starosta
ANNA – jego żona
ZOFIA – ich córka
CELESTYNA
DEODAT KROPIDŁO – sędzia
TEKLA – jego żona
EWA – ich córka
LUDWIK – komisarz starostwa
ADAM – auskultant
KAPITAN
REJENT
APTEKARZ
DOKTOR
SZEREPETA
KOCIŃSKI
PAFNUCY i BAZYLI – woźni

Rzecz dzieje się w małym mieście w Galicji.
Akt I i III w mieszkaniu Gansa. Akt II w mieszkaniu
Kropidły.

background image

AKT I

Mieszkanie starosty. W głębi drzwi. Obok w rogu po

prawej drzwi prowadzące na balkon, który jest widoczny,

Z prawej drzwi i okno. Z lewej drzwi główne.

SCENA I

GANS (sam), później KOCIŃSKI

GANS

(sam, chodzi po scenie z zegarkiem w ręku) Ani ży-
wego ducha! Już dwunasta dochodzi! Może nikt nie
przyjdzie! Będę skompromitowany! Skandal!
(słychać dzwonienie) Aha! Ktoś idzie! Nareszcie!
(przybiera uroczystą minę i siada na fotelu)

KOCIŃSKI

(wchodząc z lewej) Sługa, podnóżek jaśnie wiel-
możnego starosty, mego dobrodzieja i pana!

GANS

Ach, to ty, panie Kociński!

KOCIŃSKI

background image

Ile potworów, płazów, bałwanów, piasku, ryb i in-
nych gadów w morzu, ile planet na firmamencie, ile
aktów i zaległości urzędowych w archiwach...

GANS

Co? Co? (do siebie) On znowu pijany!

KOCIŃSKI

Tyle szczerych życzeń składam u stópek pana
starosty w dzień jego imienin!

GANS

Wstydź się pan! Jesteś znowu od samego rana
zalany!

KOCIŃSKI

Ja? Nigdy!

GANS

(zbliża się do niego) Piwnica!

KOCIŃSKI

Ja bym miał nie uczcić solennie dnia tak uroczyst-
ego, tak świętego, tak...

GANS

Wczoraj pana spotkałem na ulicy, i także się
zataczałeś!

KOCIŃSKI

Wczoraj były moje imieniny!

8/19

background image

GANS

Przedwczoraj byłeś również pijany!

KOCIŃSKI

To były imieniny mego brata!

GANS

Ej Kociński! Wylecisz! Zajmujesz od 20 lat bez
studiów, bez egzaminów posadę kancelisty, a młodsi
juryści, ludzie zdolni, czekają lata całe na mizerną
posadę!

KOCIŃSKI

Takie więc cierpkie słowa słyszę za tyloletnią pracę,
za przepisanie całych stosów aktów urzędowych, za
moje serce i duszę, tak całkowicie oddane na usługi
pana starosty! Gdy idzie o owacje, o agitacje – dale-
jże Kociński!

GANS

No, no!

KOCIŃSKI

(z płaczem) Zmarnowałem moją piękną młodość jako
nędzny gryzipiórek kancelaryjny!

GANS

No, uspokój się, mój Kociński! Ale powiedz mi co
tam słychać w mieście?

KOCIŃSKI

9/19

background image

W mieście? (ponuro) Nic, panie starosto!

GANS

Nikt nie myśli o moich imieninach?

KOCIŃSKI

Nikt, panie starosto!

GANS

Więc cóż? Co się stało!?

KOCIŃSKI

Bunt, strajk przeciw panu staroście!

GANS

Bunt! I ksiądz nie modlił się za moje zdrowie?

KOCIŃSKI

Nie modlił się!

GANS

To dziwne! Dawniej, czy pamiętasz Kosiński, Kat-
echeta w mojej intencji odprawiał wotywę, szkoły
zamykano, uczniowie mieli frei, w mieście ilumin-
acje, deputacje, fakelzugi...

KOCIŃSKI

Pamiętam, pamiętam. Strzelano z moździerzy. Raz
nawet moździerz pękł i tyle ludzi pokaleczył.

GANS

10/19

background image

Zakazałem o tym wspominać!

KOCIŃSKI

Ja też nikomu o tym nie mówię. Ani mru, mru...
Każde słowo, każdy rozkaz pana starosty jest dla
mnie świętym!

GANS

Znamy się nie od dziś... Wiadomo, że jesteś lizus
i fałszywy!

KOCIŃSKI

Ja? Jak Pana Boga kocham!

GANS

No, no, daj spokój... Trzymasz się mnie rękami i no-
gami, bo by cię kto inny nie przyjął... Ale jesteś
fałszywy... Gdyby ci się coś lepszego trafiło, na
przykład jakaś posada w sądzie, padałbyś do stópek
pana sędziego Kropidły!

KOCIŃSKI

Panie starosto dobrodzieju, chlebodawco mój, panie
i władco! Rozporządzaj moją osobą za życia i po
śmierci! Póki tchu, w tej oto piersi...

GANS

Gadaj zdrów!

KOCIŃSKI

Jak Boga kocham!

11/19

background image

GANS

No. Więc powiadasz, że w mieście bunt, strajk – co?

KOCIŃSKI

A strajk!

GANS

Rewolucja?

KOCIŃSKI

Rewolucja? Nic o tym nie wiem!

GANS

Buntują się! O! Wiem, wiem, czego oni pragną! Ch-
cą, ażebym się spensjonował

1

!

KOCIŃSKI

Spensjonował?! Chryste Jezu! Pan starosta!

GANS

O – wiem, wiem, chcą się wyłamać spod żelaznej mej
ręki! Nie smakują im moje rządy!

KOCIŃSKI

Niepodobna!

GANS

Odbija się to w różnych korespondencjach do gazet!

KOCIŃSKI

12/19

background image

W korespondencjach? Na pana starostę?

GANS

Nie czytałeś?

KOCIŃSKI

To już chyba intryga pana komisarza Ludwika!

GANS

On to pisze niezawodnie!

KOCIŃSKI

Nie wiem, ale zdaje mi się, że od czasu gdy objął
urzędowanie, wszystko psuć się zaczęło! Powiedzi-
ałbym, że już nie tak poważają pana starostę!
Bardzo wielka szkoda, że pan starosta wyjeżdżał
w tym roku na urlop!

GANS

Albo co? Od czego jest komisarz? Niech mnie
zastępuje!

KOCIŃSKI

To też zastępował, zastępował... Przyjaciele pana
starosty najlepiej to uczuli...

GANS

Przyjaciele? Mów bo jaśniej...

KOCIŃSKI

13/19

background image

Pan rejent, doktor, aptekarz, sami to pewnie opow-
iedzą... A na strajki patrzył dość obojętnie!

GANS

Strajki? Więc tu strajkowali...

KOCIŃSKI

Wszyscy kolejno! Kominiarze...

GANS

Jest ich dwóch!

KOCIŃSKI

Piekarze!

GANS

Jest jeden!

KOCIŃSKI

To nic, ale strajkował! Szewcy, krawcy, niańki,
mamki...

GANS

E, wino cię rozbiera, panie Kociński!

KOCIŃSKI

Jak Boga kocham!

GANS

Ależ ja nie miałem żadnych relacji urzędowych!

14/19

background image

KOCIŃSKI

Bo pan komisarz jakoś to wszystko załagodził, ale
tak dziwnie, tak nieurzędowo... Nie zamknął, tylko
poszedł do nich sam, coś tam do każdego przemówił,
poklepał po ramieniu – i koniec! W dwie godziny
wszyscy poszli do roboty!

GANS

Oczywiście, oczywiście... Nie urzędowo! Nowa
szkoła! Reformy!

KOCIŃSKI

Oj reformy! Reformy! Co tu się działo! Nawet ja już
miałem dymisją!

GANS

Co gadasz! Takich ludzi, jak pan, to się napędza!
A dymisja jest dla dygnitarzy, rozumiesz?

KOCIŃSKI

Dla dygnitarzy!

GANS

Tak, te reformy... Nowy system... To źródło złego!
Wszystko się teraz reformuje! Wszyscy spiskują...
Cała moja rodzina nawet sprzyja temu
reformatorowi!

KOCIŃSKI

A tak...

15/19

background image

GANS

Sprzyja mu... A on całe miasto zbuntował! Pusto dziś
u mnie, nie ma nikogo! Takie to moje imieniny!

KOCIŃSKI

Strach pomyśleć!

GANS

(chodząc po scenie) Hm... Może by przecie coś...

KOCIŃSKI

Powinno być panie starosto, powinno być! Są tu
wójtowie, powinna być deputacja wójtów, deputacja
mieszczan, pochód, orkiestra, wieczorem iluminacja
Wypalimy z moździerza!

GANS

Ale ostrożnie!

KOCIŃSKI

Czy się to wszystko uda?

GANS

(patrząc na niego znacząco) Postaraj się!

KOCIŃSKI

(z głębokim ukłonem) Postaram się panie starosto,
idę na czarną kawę...

GANS

Z cytryną! Dużo cytryny!

16/19

background image

KOCIŃSKI

Idę, idę!

GANS

Panie Kociński, czytałeś ustawę o pijaństwie?

KOCIŃSKI

Władco mój, mam ja oprawiona w złote ramy!
(wychodzi)

17/19

background image

ISBN (ePUB): 978-83-7884-253-8
ISBN (MOBI): 978-83-7884-254-5

Wydanie elektroniczne 2012

Na okładce wykorzystano fragment obrazu „Przy fortepi-
anie” Konrada Krzyżanowskiego (1872–1922).

WYDAWCA
Inpingo Sp. z o.o.
ul. Niedźwiedzia 29B
02-737 Warszawa

Opracowanie redakcyjne i edycja publikacji: zespół Inpingo

Plik cyfrowy został przygotowany na platformie wydawn-
iczej

Inpingo

.

background image

@Created by

PDF to ePub

background image

Niniejsza darmowa publikacja zawiera jedynie fragment

pełnej wersji całej publikacji.

Aby przeczytać ten tytuł w pełnej wersji

kliknij tutaj

.

Niniejsza publikacja może być kopiowana, oraz dowolnie
rozprowadzana tylko i wyłącznie w formie dostarczonej przez
NetPress Digital Sp. z o.o., operatora

sklepu na którym można

nabyć niniejszy tytuł w pełnej wersji

. Zabronione są

jakiekolwiek zmiany w zawartości publikacji bez pisemnej zgody
NetPress oraz wydawcy niniejszej publikacji. Zabrania się jej
od-sprzedaży, zgodnie z

regulaminem serwisu

.

Pełna wersja niniejszej publikacji jest do nabycia w sklepie

internetowym

Bookarnia Online

.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Ciurkiewicz czy Dziurkiewicz Adolf Abrahamowicz ebook
Jego zasady Adolf Abrahamowicz ebook
Po burzy Adolf Abrahamowicz ebook
Ciurkiewicz czy Dziurkiewicz Adolf Abrahamowicz ebook
Pupil pupila Adolf Abrahamowicz ebook
Pupil pupila Adolf Abrahamowicz ebook
Mąż z grzeczności Adolf Abrahamowicz ebook
Po burzy Adolf Abrahamowicz ebook
Mąż z grzeczności Adolf Abrahamowicz ebook
Teść Adolf Abrahamowicz Ryszard Ruszkowski ebook
Teść Adolf Abrahamowicz, Ryszard Ruszkowski ebook
Teść Adolf Abrahamowicz Ryszard Ruszkowski ebook
Dobry początek David Nicholls ebook
Dobry Ebook Biuro Tajnych Spraw Czarna Owca
(ebook english) Antony Sutton Wall Street and the Rise of Adolf Hitler (1976)
Człowiek dobry ebook
Człowiek dobry ebook
Adolf Chrystus Dychotomia ludzkich dążeń Ryszard Krupiński ebook
Sawicki Andrzej W Dobry Glina Zolnierze Milujacy 2014 POLiSH eBook Olbrzym

więcej podobnych podstron