Order Orła Białego
Kolejne skandale w Kapitule Orderu Orła Białego wstrząsają opinią publiczną. Ale przyznam, że
mną nie wstrząsają, bo zdążyłem się przyzwyczaić do problemów tzw „polityki orderowej” RP.
Przepychanki personalne w Kapitule trwają już piąty rok – nawet poświęcono im stosowny artykuł
w Wikipedii. Mam więc wrażenie, że Order Orła Białego budzi emocje jedynie w elitach na dobre
podzielonego państwa. Z tego powodu szczerze mówiąc jest mi obojętne kto kogo dekorował,
dekoruje i będzie dekorował orderem. Choć przyznam, że niektórzy Kawalerowie i niektóre Damy
mogą budzić zdziwienie a nawet rozbawienie. Nie mam zamiaru oceniać sylwetek krajowych
polityków odznaczonych orderem, bo utknąłbym jak Kapituła w jałowych rozważaniach o
sprawiedliwości dziejowej. Nie ma też sensu znęcanie się nad odznaczonymi orderem w okresie
gdy Polska nie miała niepodległości. Ale ciekawe jest zestawienie polityków zagranicznych
uhonorowanych Orłem Białym w latach gdy Polska cieszyła się już wolnością. W okresie
międzywojennym odznaczono nim 87 polityków i arystokratów zagranicznych. W okresie III RP
odznaczono kolejnych. Niestety jest kłopot z odnalezieniem w internecie całego ich zestawienia.
Jakbym nie liczył zawsze nazwisk jest mniej niż wynika ze statystyki co budzi podejrzenie, że
niektórych Kawalerów orderu się przemilcza, bo budziliby współcześnie - delikatnie mówiąc -
mieszane uczucia.. No ale mniejsza z tym – mimo luk w zestawienia śmiało można powiedzieć, że
odznaczeni orderem tworzą galerię niebanalnych, ciekawych i kontrowersyjnych osobowości
politycznych.
Listę otwiera król Abdullach, który otrzymał order w 2007 roku. Król Abdullach włada potężną
i bogatą Arabią Saudyjską, jest pobożnym muzułmaninem i odpowiedzialną głową rodziny. Z
czterema małżonkami doczekał się siedmiu synów i piętnastu córek co w prorodzinnej Polsce
oczywiście budzi sympatię. O królu Abdullachu jest głośno za sprawą Amnestii Międzynarodowej,
która wciąż namawia, aby do niego słac petycje o łaskę dla skazywanych wg okrutnego prawa
islamskiego nieszczęśników. Król Abdullach nie jest jedynym egzotycznym Kawalerem. W 1928
roku order przyznano Królowi Afganistanu Amanullahowi Chanowi. Niestety król był już
wówczas na emigracji, bo antyrządowe powstanie przeciwko jego satrapii zmusiło go do abdykacji
i ucieczki z kraju. Nigdy już zresztą do Afganistanu nie wrócił i zmarł w zapomnieniu w Szwajcarii.
Lecz nie tylko w dalekim Afganistanie próbowano realizować imperialne interesy Polski za
pomocą „polityki orderowej”. W 1922 roku orderem Orła Białego odznaczono świeżo upieczonego
japońskiego Cesarza Hirohito. Nikt wtedy nawet nie przypuszczał, że w 1940 roku Japonia
podpisze układ z Niemcami przystępując wraz z nimi do II Wojny Światowej i Kawaler Hirohito
będzie prowadził za pan brat politykę z Adolfem Hitlerem. Rok później (1923) orderem
uhonorowano jego ojca – Cesarza Yoshihito. To było ciekawe posunięcie dyplomatyczne,
ponieważ Yoshihito w 1921 roku abdykował z powodu szaleństwa. Zamiast na przykład czytać
przemówienia miał zwyczaj zwijać kartki na których je zapisano w tutkę i za pomocą takiej lunety
1
uważnie przyglądać się publiczności. Japońska rodzina cesarska zresztą na przestrzeni lat cieszyła
się dużym uznaniem Kapituły. W 2002 roku Kawalerem i Damą orderu zostali potomkowie
Yoshihito i Hirohito - Cesarz Akihito i jego małżonka Cesarzowa Michiko.
Natomiast w 1927 roku order otrzymał Reza Szah Pahlawi – Szach Iranu. Był założycielem
dynastii Pahlawi rządzącej po dyktatorsku swym krajem. Reza jak większość bliskowschodnich
satrapów zarazem był reformatorem i okrutnikiem. Niestety, wichry historii również jego zmiotły
z tronu i wygnały na emigrację. Nieszczęsny Szach zmarł opuszczony przez stronników w RPA.
Na czarnym lądzie, w 1930 roku order otrzymał także Hajle Sellasje – Cesarz Etiopii znany z
Polsce z książek „Z Panem Biegankiem w Abisynii” Mariana Brandysa i „Cesarz” Ryszarda
Kapuścińskiego. Jest to postać bardzo mi bliska, bo oprócz wypełniania swych rozlicznych
cesarskich obowiązków był również duchowym przywódcą ruchu rastafariańskiego słynącego z
kołyszącej, luzackiej muzyki reagge i upodobania do grubaśnych blantów z zielem. Niestety
Kawaler Hajle Selasje nie doznał spokojnej, rastafarianskiej jesieni życia. Doprowadził na starość
swój kraj do takiej ruiny cywilizacyjnej, że na skutek wojskowego puczu obalono go i zgładzono.
Oficjalny komunikat mówił, że zmarł w trakcie operacji prostaty, ale wtajemniczeni twierdzili, że
uduszono go po prostu poduszką. Ale zanim to się stało jego los nieoczekiwanie splótł się z losem
innego kawalera Orderu Orła Białego. Myślę o Królu Włoch Wiktorze Emanuelu III, który
po podboju Etiopii przez włoską armię w latach 1936 – 43 zastąpił Hajle Selasjego na cesarskim
tronie. Prawdziwy cesarz przebywał w tym czasie na tradycyjnej, wymuszonej emigracji w
Londynie. Wiktora Emanuela, podobnie jak innych kawalerów orderu historia nie potraktowała
najlepiej. Już po epizodzie etiopskim, za kolaborację z faszyzmem został zmuszony do abdykacji.
W 1946 roku wyniósł się z Włoch na emigrację do Egiptu. Tam, z nudów oddał się numizmatyce.
Nawet zgromadził jedną z największych na świecie kolekcji monet, którą niestety ukradziono mu
tuż przed śmiercią. Większość kłopotów życiowych Króla Emanuela źródła swe miała w ożywionej
działalności politycznej innego włoskiego Kawalera Orderu Orła Białego – Duce czyli Benito
Mussoliniego. Kapituła uhonorowała Benito Orłem Białym w 1923 roku czyli już po dokonaniu
przez niego faszystowskiego zamachu zwanego „Marszem na Rzym”. Duce jak wiadomo nie
skończył dobrze. W kwietniu 1945 roku postanowił wiać przed aliantami do Szwajcarii. W trakcie
ucieczki złapali go komunistyczni partyzanci. Wraz z kochanką Clarą Petacci Mussolini został
rozstrzelany w Giulino di Mezzegra a ciała obojga wywieszono ku radości tłumów głowami w dół
na stacji benzynowej w Mediolanie. Clara Petacci wplątana była również w dramatyczną historię
związaną z innym Kawalerem Orderu Orła Białego. Myślę o Papieżu Piusie XI znanym z
żarliwego piętnowania komunistów i faszystów. Pius XI zmarł w Watykanie 10 lutego 1939 roku -
jak podano oficjalnie z powodów naturalnych. Ale dobę po jego śmierci francuski kardynał
Eugene Tisserant ogłosił sensacyjną wiadomość, że wieczorem przed zgonem papież dostał
śmiertelny zastrzyk od doktora Francesco Petacciego – ojca kochanki Duce Clary Petacci. Zastrzyk
z trucizną, miał uniemożliwić papieżowi wygłoszenie następnego dnia przemówienia
2
potępiającego faszystów i antysemityzm. Ten sam kardynał miał na pogrzebie Piusa XI szeptać
„Zabili go, zabili!.”
Los nie najlepiej obszedł się również z innymi faszyzującymi Kawalerami Orderu Orła Białego.
Regent Węgier, dyktator i wspólnik hitlerowskiego reżimu admirał Mikołaj Horthy (otrzymał
order w 1929 roku) po wojnie ledwie wywinął się sprawiedliwości. Umarł w zapomnieniu na
emigracji w Portugalii, rządzonej przez jego koleżkę dyktatora Salazara. Hrabia Galeazzo
Ciano, zięć Mussoliniego i czołowy włoski polityk faszystowski, który otrzymał Orła Białego w
1938 roku po zdradzie swego teścia Benito został pokazowo osądzony i rozstrzelany w Weronie.
Wśród udekorowanych orderem był również Viktor Antonescu – autorytarny, faszyzujący
polityk rumuński. Niestety nie wiem jaki go spotkał koniec. Za to wiem co spotkało francuskiego
marszałka Philippa Petaina, którego Kapituła nagrodziła w 1921 roku. Po wojnie za
kolaborację z faszystowską Rzeszą został zdegradowany, a następnie skazany na śmierć przez
rozstrzelanie. Z powodu podeszłego wieku Pétaina (89 lat) generał Charles de Gaulle zamienił mu
karę na dożywotnie więzienie na wyspie Ile d'Yeu, u zachodniego wybrzeża Francji gdzie
szeregowy Petain dokonał w samotności żywota w 1951 roku.
Z uwagi na ograniczoną objętość kartki nie mogę niestety snuć dalszych historii Kawalerów i Dam
naszego Orderu Orła Białego. Na koniec chciałbym napisać więc tylko o tych, których darzę
szczególną sympatią. Na pewno jest to socjaldemokratka Tarja Kaarina Halonen – Pani
Prezydent Finlandii, która otrzymała order w 2001 roku. Dla mnie szczególnie
satysfakcjonujące jest to, że Pani Prezydent była wcześniej Przewodniczącą Fińskiego
Stowarzyszenia Gejów i Lesbijek SETA – wspieram bowiem wszelkie ruchy mniejszościowe.
Bardzo też cenię Václava Havla – czeskiego pisarza, dramaturga i działacza
antykomunistycznego. Błyskotliwy intelektualista i porządny człowiek Havel - Prezydent
Czechosłowacji a później Czech - otrzymał order w 1993 roku.
Ale z największą satysfakcją odnalazłem na liście nagrodzonych hiszpańskiego króla Juana
Carlosa I, który otrzymał order w 2001 roku. Nie ukrywam, że wyjątkowo cenie klasę tego
człowieka i polityka, więc w obliczu jego odznaczenia w niepamięć puszczam polityczne ekscesy
Kapituły i marne, życiowe końcówki Kawalerów Orderu o których pisałem wcześniej.
Na zdjęciu, w samochodziku – zabawce przyszły Kawaler Orderu Orła Białego czyli Juan Carlos
Alfonso Víctor María de Borbón y Borbón-Dos Sicilias - Król Hiszpanii.
czwartek, 11 listopada 2010
3