MARIUSZ ¯U£AWNIK
PIRACTWO S£OWIAÑSKIE NA BA£TYKU DO 1184 ROKU*
WPROWADZENIE
S³owianie Zachodni stosunkowo póno ukazali siê na arenie dziejowej
redniowiecza. Niemniej jednak odegrali oni bardzo wa¿n¹ rolê w polityce takich pañstw jak Cesarstwo Niemieckie, Dania czy Polska. Trwaj¹ce kilkadziesi¹t lat walki miêdzy pogañskimi S³owianami Zachodnimi, a otaczaj¹cymi ich krajami chrzecijañskimi doprowadzi³y do tego, i¿ z braku
rodków do ¿ycia i trudnej sytuacji politycznej, ci pierwsi oddali siê piractwu i korsarstwu.
Czym jest piractwo? Mo¿na powiedzieæ, ¿e jest bezprawnym aktem przemocy prowadz¹cym do pozbawienia wolnoci lub rabunku, dokonywanym na pe³nym morzu przez statki prywatne. W przypadku piractwa s³owiañskiego nie jest to takie oczywiste. Bardzo trudno jest dostrzec granicê miêdzy piractwem a zwyk³ymi walkami morskimi. Niekiedy na czele takich wypraw ³upie¿czych stawali sami ksi¹¿êta. Nale¿a³oby wtedy mówiæ o korsarstwie.
Pomiêdzy piractwem a korsarstwem istnieje p³ytka, czasem nie zauwa¿alna ró¿nica. Korsarze rozboju dokonywali na mocy upowa¿nienia panuj¹cego, czêsto pod jego osobistym dowództwem. Pragnê w pracy zaj¹æ siê zarówno typowym piractwem jak i prawnym korsarstwem, gdy¿ uwa¿am, ¿e obydwa
* Praca powsta³a pod kierunkiem prof. dr hab. Tadeusza Wasilewskiego w roku 1999.
Mariusz ¯U£AWNIK
terminy, w przypadku ¿eglarstwa s³owiañskiego s¹ równowa¿ne. Pracê swoj¹
opar³em przede wszystkim na dziele Helmolda1, proboszcza z Brzozowa w Wagrii. Helmolda Kronika S³owian to ród³o przedstawiaj¹ce podbój i chrystianizacjê ziem S³owian Zachodnich pocz¹wszy od czasów karoliñskich, a¿ do 1171 roku. Jest to bardzo dobre ¿ród³o do dziejów ziem m.in. Wagrów, Obodrzytów, Rugijczyków, a tak¿e ludów s¹siaduj¹cych z nimi. Kolejnym bardzo wa¿nym ¿ród³em s¹ Saxonis Grammatici Gesta Danorum, duñskiego kronikarza Saxo Grammaticusa2. Najwa¿niejsza dla nas ksiêga XIV, która przedstawia dzieje wypraw duñskich na S³owian, napisana zosta³a w 1185
roku. Niestety dzie³o to nie zosta³o przet³umaczone na jêzyk polski. Fragmenty przek³adów Saxo Grammaticusa, dotycz¹ce walk Duñczyków ze S³owianami, znajduj¹ siê w pracy Krystyny Pieradzkiej pt.: Walki S³owian na Ba³tyku w X-XII wieku3. T³umaczenia dokonano na podstawie dzie³a zredagowanego i wydanego w 1886 roku. Dla zachowania spójnoci pracy pos³u¿y³em siê w³anie tym XIX wiecznym wydaniem. W ksi¹¿ce Krystyny Pieradzkiej znajduje siê ponadto t³umaczenie ród³a opisuj¹cego wielk¹ wyprawê na Konungahelê4. Skorzysta³em tak¿e z dzie³a biskupa merseburskiego Thietmara (Kronika Thietmara)5 oraz z pracy Adama Bamberskiego6. Autor, w IV
ksiêdze, dosyæ dok³adnie opisuje po³udniowe wyspy Skandynawii oraz po³udniowe wybrze¿a Ba³tyku. Natomiast u Ebbo7 mo¿emy znaleæ mnóstwo opisów dotycz¹cych grup spo³ecznych i sytuacji politycznych w jakich znajdowa³y siê poszczególne miasta pomorskie. Historyka zajmuj¹cego siê dziejami S³owian Zachodnich uderza brak róde³ s³owiañskich. Wy¿ej wymienieni kronikarze w wiêkszoci mieli wrogi stosunek do S³owian (np.
Helmold), co mo¿e ujemnie odbijaæ siê na bezstronnoci danego przekazu.
1 Helmolda Kronika S³owian, t³um. J. Matuszewski, wstêp J Strzelczyk, Warszawa 1974.
2 Saxonis Grammatici Gesta Danorum, wyd. A. Holder, Strassburg 1886; nowsze wydanie: Saxonis Gesta Danorum, wyd. J. Olrik i H. Raeder, Hauniae 1931.
3 K. Pieradzka, Walki S³owian na Ba³tyku w X-XII wieku, Warszawa 1953.
4 Ex Snorronis Historia regnum Norvagensium dicta Heimskringla. Monumenta Germaniae Historica, Scriptores XXIX, s. 345 i nast., za K. Pieradzka, dz. cyt., s. 107-110.
5 Kronika Thietmara, t³um., wstêp M. Z. Jedlicki, Poznañ 1953.
6 Adami Bremensis Gesta Hammaburgensis ecclesiae pontificum, wyd. G. H. Pertz., Hannoverae 1876.
7 Ebbo, ¯ywot w. Ottona biskupa bamberskiego, wstêp K. Liman, Warszawa 1969.
Piractwo s³owiañskie na Ba³tyku do 1184 roku 7
Nale¿y zaznaczyæ, ¿e ród³a które posiadamy, przedstawiaj¹ przede wszystkim nies³owiañski punkt widzenia omawianego tematu. Je¿eli chodzi o opracowania to jak dot¹d niestety nie doczekalimy siê monografii, która by w sposób wyczerpuj¹cy przedstawia³a dzieje s³owiañskich piratów i korsarzy na Ba³tyku. O tych morskich rozbójnikach mo¿emy przeczytaæ m.in. u Kazimierza Wachowskiego w ksi¹¿ce S³owiañszczyzna Zachodnia8. Najwiêksze wyprawy ³upie¿cze dok³adnie opisuje w swoich ksi¹¿kach Edmund Kosiarz Bitwy na Ba³tyku9 i Wojny na Ba³tyku w X-XIX w.10. Z kolei Ryszard Kiersnowski w Legendzie Winety11 opisuje jedno z najs³awniejszych gniazd korsarskich.
Skorzysta³em tak¿e z biogramów dziejopisarzy, ró¿nych postaci i miast, znajduj¹cych siê w S³owniku Staro¿ytnoci S³owiañskich12 . Kilka poruszanych przeze mnie aspektów bêdê porównywa³ z histori¹ Wikingów. Pomocna by³a tu praca Lecha Leciejewicza pt.: Normanowie13 .
PRZYCZYNY PIRACTWA S£OWIAÑSKIGO
A FURRORE SCLAVORUM LIBERA NOS DOMINE tak zapewne modlili siê duchowni z miast, którzy prze¿yli napad piratów s³owiañskich.
Pocz¹tkowo S³owianie nie zajmowali siê piractwem. Proceder ten uwidacznia siê dopiero w XI wieku. Trwaj¹ce kilkaset lat ³upie¿cze wyprawy Wikingów dotar³y tak¿e do ich ziem. Tereny te nie obfitowa³y jednak w takie bogactwa jakie ofiarowywa³a Europa Zachodnia (np. bogato uposa¿one klasztory), niemniej jednak mo¿na by³o znaleæ tam miêso, miód, piwo, broñ. S³owianie niejednokrotnie zwyciêsko przeciwstawiali siê najedcom. Wed³ug Vany, fakt i¿ Wikingowie nigdy na sta³e nie osiedlili siê na po³udniowych wybrze¿ach Ba³tyku, dowodzi, ¿e S³owianie ju¿ w czasach Wikingów posiadali umocnione porty oraz dobrze opanowali sztukê ¿eglowania14. Jednoczenie nale¿y 8 K. Wachowski, S³owiañszczyzna Zachodnia, Warszawa 1950.
9 E. Kosiarz, Bitwy na Ba³tyku, Warszawa 1978.
10 E. Kosiarz, Wojny na Ba³tyku X-XIX w., Gdañsk 1978.
11 R. Kiersnowski, Legenda Winety, Kraków 1950.
12 S³ownik Staro¿ytnoci S³owiañskich, pod red. H. £owmiañskiego, t. 1-7, Wroc³aw 1961-1982.
13 L. Leciejewicz, Normanowie, Wroc³aw 1979.
14 Z. Vana, wiat dawnych S³owian, Warszawa 1985, s. 114.
Mariusz ¯U£AWNIK
pamiêtaæ, ¿e owe wybrze¿a nie by³y g³ównym terenem ekspansji skandynawskiej. Tak wiêc nie nale¿y zbytnio przeceniaæ umiejêtnoci
¿eglarskich S³owian, choæ z pewnoci¹ takowe posiadali. Piractwo s³owiañskie jest poniek¹d kontynuacj¹ procederu jaki uprawiali na Ba³tyku Wikingowie.
Najazdy Wikingów trwa³y od koñca wieku VIII do X15. Natomiast S³owianie wyprawiali siê po ³upy od po³owy XI do II po³owy XII wieku16. Piractwo i korsarstwo rozwinê³o siê na gruncie trudnej sytuacji politycznej tamtego regionu. Najwa¿niejsz¹ przyczyn¹ powstania i rozkwitu piractwa by³y najazdy niemieckich i duñskich mo¿now³adców na ziemie zamieszkane przez S³owian Zachodnich. Rozbój morski zwi¹zany jest cile z tamtym regionem. Helmold tak opisuje Winuldów (S³owian Zachodnich): Ca³y ten lud oddany jest ba³wochwalstwu, przebywa stale w ruchu i podró¿y, uprawia piractwo godz¹ce z jednej strony w Duñczyków, z drugiej w Sasów17. Jednak to w³anie Duñczycy i Niemcy odznaczali siê wyj¹tkowym okrucieñstwem organizuj¹c wyprawy na zachodnios³owiañskie ziemie. To oni w du¿ym stopniu przyczynili siê do tego, ¿e S³owianie wypierani przez kolonistów niemieckich, porzucili swoje dawne siedziby i zajêli siê piractwem. Helmold w swoim dziele przedstawia wypowied ksiêcia Wagrów Przybys³awa: Có¿ nam wiêc pozostaje, jak opuciæ ziemiê i na morzu wród odmêtów szukaæ schronienia. I czy¿ nasz¹ bêdzie win¹, jeli wypêdzeni z ojczyzny zaniepokoimy morze i braæ bêdziemy ³upy od Danów i kupców, co po morzu ¿egluj¹18. Monolog ten jest tworem literackim autora, jednak treæ oddaje to, co czuli S³owianie w tych trudnych dla nich czasach. Powinnimy uwierzyæ Helmoldowi w to, co napisa³, bo jaki mia³by cel w tym, aby wystêpowaæ przeciw swoim pobratymcom?
S³owianie, na których Sasi nak³adali du¿e podatki, przekszta³cali nadba³tyckie osady w porty pirackie, z których nastêpnie dokonywali wypraw na s¹siednie ziemie. Tak jak pisa³ Helmold, S³owianie zajêli siê piractwem, gdy¿ byli wypierani przez Sasów. O ile Obodrzyci toczyli nieustanne walki z Sasami, o tyle Pomorzanie Zachodni w XI i na pocz¹tku XII wieku stali na uboczu tych wydarzeñ19. Dopiero podbój Pomorza przez Boles³awa III Krzywoustego 15 L. Leciejewicz, dz. cyt., s. 81-86; Z. Vana, dz. cyt., s. 107.
16 Z. Vana, dz. cyt., s. 107 i 114; T. i R. Kiersnowscy, dz. cyt., s. 156.
17 Helmold, dz. cyt., ks. I, 2, s. 90.
18 Tam¿e, ks. I, 84, s. 333.
19 K. Wachowski, dz. cyt., s. 207.
Piractwo s³owiañskie na Ba³tyku do 1184 roku 9
zmieni³ ten stan rzeczy. Uwa¿am, ¿e w przypadku Pomorzan, uzasadnianie pirackiego rzemios³a wypieraniem przez chrzecijañskie ludy, nie jest do koñca przekonywuj¹ce. Pewniejsze jest stwierdzenie, ¿e by³a to swoista reakcja na ³upie¿cze wyprawy piratów skandynawskich, przede wszystkim duñskich. Kolejn¹ z przyczyn by³a chêæ zdobycia ³upów i niewolników, za uwolnienie których S³owianie otrzymywali wysoki okup. Wszystkie wyprawy koñczy³y siê doszczêtnym z³upieniem grodu i pojmaniem du¿ej iloci brañców. S³owianie, w przeciwieñstwie do Normanów, nie wyprawiali siê po s³awê, ani nie d¹¿yli do zdobycia lepszych ziem. Jedynym celem, by³o zdobycie ogromnego ³upu. Jednak czy aby na pewno? Jak ju¿ wy¿ej wspomniano, trudno jest czasami rozgraniczyæ piractwo od regularnych walk morskich. Uwa¿am, ¿e wyprawy ³upie¿cze, obok zagarniêcia ³upów, mia³y czêsto do wykonania zadania natury czysto politycznej. Nale¿y pamiêtaæ, ¿e najazdy nasili³y siê w okresie walk z Sasami i Duñczykami, a wiêc atakowano w³asnych wrogów. Reasumuj¹c, piraci s³owiañscy wyprawiali siê przede wszystkim w celu uzyskania ogromnych ³upów. Jednoczenie pod wodz¹
panuj¹cych atakowali floty wojenne przeciwników i niszczyli porty morskie, w których przeciwnik budowa³ okrêty. W tym przypadku nale¿y ju¿ mówiæ o korsarstwie. Rozwój piractwa uzale¿niony by³, tak¿e od warunków naturalnych poszczególnych akwenów. Odpowiednia do tych celów by³a urozmaicona linia brzegowa z licznymi fiordami, oraz obecnoæ du¿ej liczby ma³ych wysepek. W³anie taki charakterystyczny akwen sprzyja³
niespodziewanym atakom za³óg pirackich na pe³ne towaru statki handlowe.
Dobrymi kryjówkami dla ³odzi pirackich by³y ujcia rzek, takich jak Warnawa, Krempina czy Odra. Piraci mogli tam nie tylko przygotowaæ siê do planowanego napadu, ale obierali te miejsca na swoje bazy. W delcie jednej z tych rzek, jak pisze Helmold, znajdowa³o siê zwyczajne legowisko piratów20.
W owej kryjówce przebywa³ nawet chrzecijañski kap³an, który s³u¿y³
piratom w g³odzie i w pragnieniu i w nagoci21. Chcia³bym na zakoñczenie tych rozwa¿añ podkreliæ, i¿ S³owianie Zachodni zostali niejako zmuszeni do piractwa i korsarstwa. Wczeniej lud ten zajmowa³ siê rolnictwem, a pirackie najazdy organizowa³ sporadycznie. Przybra³y na sile dopiero w XI wieku.
Piractwo sta³o siê poniek¹d ratunkiem dla dalszej egzystencji S³owian. Jednak 20 Helmold, dz. cyt., ks.I, 84, s. 339.
21 Tam¿e.
Mariusz ¯U£AWNIK
nigdy nie by³o celem samym w sobie. Proceder ten uprawiany by³ nie tylko przez bezrolnych ch³opów, przestêpców czy zbieg³ych niewolników, ale tak¿e przez mo¿nych22.
PIRACTWO S£OWIAÑSKIE
Wród S³owian piractwem zajmowali siê Pomorzanie, Obodrzyci oraz Ranowie, zamieszkuj¹cy wyspê Rugiê23,a dobrze znani z pirackiego procederu ju¿ w XI wieku24. Helmold tak przedstawia ziemie zamieszkiwane przez piratów: Ca³a ziemia s³owiañska poczynaj¹c od Ejdory, (...), ziemia ci¹gn¹ca siê miêdzy Morzem Ba³tyckim i £ab¹ (...) a¿ do Skwierzyna, niebezpieczna (...) z powodu napadów zbójeckich25 . Jednym z gniazd rozbójników morskich by³
legendarny Wolin26. To s³owiañskie miasto, którego mieszkañcy zajmowali siê handlem, przyjmowa³o bardzo chêtnie uciekinierów z innych ziem. W roku 1098 Wolin przyj¹³ liczn¹ rzeszê banitów i piratów duñskich27. Zastanawiaj¹ce jest to, ¿e mieszkañcy Wolina wpucili przez bramy swego grodu piratów skandynawskich. Na pytanie dlaczego tak siê sta³o, ¿ród³a nie daj¹
zadowalaj¹cej odpowiedzi. Mo¿na tylko przypuszczaæ, ¿e albo sami zajmowali siê piractwem, albo nie ch¹c nara¿aæ siê skandynawskim piratom postanowili udostêpniæ im swoje domostwa. Kolejnym s³owiañskim miastem, którego mieszkañcy zajmowali siê tym morskim procederem, by³a O³ogoszcza, miasto po³o¿one nad ujciem Piany do Morza Ba³tyckiego. Miasto to na pocz¹tku lat 60-tych by³o oblegane przez po³¹czone si³y Duñczyków i ich poddanych Ranów, którzy tak jak O³ogoszczanie byli piratami28. Na wyspie Ranów rolê portu pirackiego pe³ni³ orodek kultu wiatowita w Arkonie.
Piraci s³owiañscy atakowali nie tylko statki handlowe, ale tak¿e napadali na wsie i miasta Sasów i Duñczyków. Przewa¿nie cierpia³y z tego powodu osady po³o¿one nad samym morzem, b¹d te¿ nad brzegami rzek. W ten 22 R. Kiersnowski, dz. cyt. s. 50.
23 Z. Skrok, wiat piratów morskich, Gdañsk 1982, s. 41-42.
24 Adamus Bremensis, dz. cyt., ks. IV, 18, s. 165.
25 Helmold, dz. cyt., ks. II, 111, s. 416.
26 Saxo, dz. cyt., ks. X, s. 327.
27 Tam¿e, ks. XII, s. 403.
28 K. Wachowski, dz. cyt. s. 194.
Piractwo s³owiañskie na Ba³tyku do 1184 roku 11
sposób z³upione zosta³y takie miasta jak: Lubeka, Konungahela, Riskilda, Ribe. Najbardziej zagro¿one wypadami s³owiañskimi by³y duñskie wyspy Zelandia, Falstera, Fiona29. Duñczykom szczególnie zagra¿a³y pirackie najazdy S³owian: (...)Dania po wiêkszej czêci sk³ada³a siê z wysp otoczonych zewsz¹d morzem, przeto nie³atwo je ustrzec przed najazdem piratów30.
S³owianom chodzi³o przede wszystkim o ³upy. Rabowali wszystko to co mog³o siê póniej przydaæ i przedstawia³o jak¹ wartoæ. Tak wiêc zabierano broñ, kosztownoci, byd³o. Z³upione miasta opuszczali, czêstokroæ pal¹c je. Nigdy siê w nich nie osiedlali na sta³e, inaczej ni¿ robili to Wikingowie.
Znaleziska ca³ych wraków lub czêci ³odzi sprawiaj¹, ¿e mo¿emy zrekonstruowaæ wygl¹d pirackich okrêtów. Wa¿nym ród³em s¹ dla nas ryciny umieszczone na kamieniach runicznych. Kronikarz z Wagrii pisze, i¿
S³owianie ( )jedyn¹ (...) pok³adali nadziejê w okrêtach i one stanowi³y dla nich jedyne bogactwo31. Okrêty by³y podobne do ³odzi u¿ywanych przez Wikingów, gdy¿ to w³anie ze Skandynawii zaczerpniêto sposób ich budowy i pomys³ wykorzystania si³y wiatru do ich napêdzania. Nie ustêpowa³y im tak¿e pod wzglêdem technicznym. W przeciwieñstwie do tych skandynawskich mia³y bardziej sp³aszczone dno, cechowa³y siê ma³ym zanurzeniem i umieszczonym bardziej z przodu o¿aglowaniem. Niestety nie zachowa³y siê
¿agle z tamtej epoki. Przypuszcza siê jednak, ¿e by³y one wykonane z p³ótna lub cienkich skór32. Okrêty by³y bardzo podobne do jednostek handlowych. W
1967 roku w Ralswiek na Rugii archeolodzy znaleli trzy ³odzie z IX-X wieku.
Najwiêksza mia³a 13-14 metrów d³ugoci i od 3 do 4 metrów szerokoci33.
£ód wykonana by³a z dêbowych listew. Okrêty s³owiañskie nie by³y tak ³atwe w manewrowaniu jak te nale¿¹ce do Wikingów, ale za to by³y bezpieczniejsze na morzu w czasie sztormowej pogody. £odzie u¿ywane do celów wojennych posiada³y os³ony z drewna wznoszone tu¿ przed bitw¹ na burtach, oraz haki umieszczone na d³ugich dr¹gach u¿ywane do zaczepiania wrogich statków dla dokonania aborda¿u. Rolê ochronn¹ przed gradem strza³ pe³ni³y tak¿e tarcze. Okrêty budowane by³y najprawdopodobniej przez 29 Z. Skrok, dz. cyt., s. 43; T. i R. Kiersnowscy, dz. cyt., s. 159.
30 Helmold, dz. cyt., ks. II, 109, s. 414.
31 Tam¿e.
32 K. Pieradzka, dz. cyt., s. 48.
33 Z. Vana, dz. cyt., s. 109.
Mariusz ¯U£AWNIK
mo¿nych, przede wszystkim przez ksi¹¿¹t34. W tym celu pos³ugiwali siê oni prac¹ wolnej, b¹d niewolnej ludnoci. £odzie budowano w pobli¿u grodów portowych nastêpnie wodowano je za pomoc¹ drewnianych walców35. Co do ³aciñskich nazw poszczególnych typów jednostek, to by³y one okrelane w ró¿norodny sposób. U Saxo Grammaticusa spotykamy kilka okreleñ: m.in.
cymbra36, scapha37. Na okrelenie okrêtów pirackich Saxo u¿ywa wyrazu myoparo38. Godnym uwagi jest fakt, i¿ te wszystkie okrelenia znajdujemy w dzie³ach pisarzy staro¿ytnych. S³owianie nie posiadali, w omawianym okresie,
¿adnych przyrz¹dów nawigacyjnych, podobnie jak ich najbli¿si morscy s¹siedzi Duñczycy. Korzystali w dzieñ ze s³oñca, a w nocy z gwiazd. Brali pod uwagê si³ê i kierunek pr¹dów morskich i wiatru. W czasie mg³y lub burzy chronili siê w zatokach. eglowali blisko l¹du. Starali siê zaskoczyæ swoj¹
przysz³¹ ofiarê wyprawiaj¹c siê czêsto po ³upy w nocy. S³owianie, tak jak niegdy Skandynawowie, du¿y nacisk k³adli na atak z zaskoczenia. Wiele ma³ych duñskich wysepek i fiordów stanowi³o odpowiednie kryjówki, z których, jak pisze niemiecki proboszcz, nieposterze¿enie napadaj¹ na nie spodziewaj¹cych siê zasadzki39. Autor notuje dalej, i¿ S³owianie byli szczególnie wyæwiczeni w nag³ych najazdach. Piraci starali siê jak najszybciej dotrzeæ do celu bez wczeniejszych morskich staræ. Mogli w ten sposób bez strat przyst¹piæ do grabie¿y osad.
S³owianie, którzy brali udzia³ w morskich wyprawach, musieli posiadaæ odpowiednie uzbrojenie. W sk³ad uzbrojenia piratów s³owiañskich, podobnie jak i pozosta³ych wojowników tego ludu, wchodzi³ ³uk, topór bojowy o szerokim ostrzu, tzw. topór brodaty, miecz jednosieczny, tarcza i he³m. Tarcze, pocz¹tkowo okr¹g³e, od XI wieku przyjmuj¹ kszta³t wyd³u¿ony ze spiczastym zakoñczeniem u do³u (tzw. tarcze normandzkie). Konnica u korsarzy nie odgrywa³a du¿ego znaczenia, aczkolwiek dziêki niej mo¿na by³o szybko opanowaæ wybrane cele na l¹dzie. Wed³ug ród³a Heimskringla okrêty mog³y 34 Tam¿e, s. 50.
35 K. Pieradzka, dz. cyt. s. 50.
36 Saxo, dz. cyt., ks. XIV, s. 455.
37 Tam¿e, ks. XIV, s. 587.
38 Tam¿e, ks. XVI , s. 665.
39 Helmold, dz. cyt., ks. II, 109, s. 414.
Piractwo s³owiañskie na Ba³tyku do 1184 roku 13
zabraæ na pok³ad 44 ludzi i 2 konie40. Jedzcy posiadali ostrogi, proce, broñ sieczn¹, sztylety. Rz¹d koñski, bardzo czêsto nabijany by³ metalowymi ozdobami.
Mo¿e piractwo s³owiañskie nie zna takich osobowoci jak William Kidd czy Francis Drake, niemniej jednak czytaj¹c ród³a mo¿emy natkn¹æ siê na s³awnych piratów i korsarzy tamtej epoki. Jednym z nich jest niejaki Wyszak41.
Bogactwo swoje opar³ na handlu, licznych maj¹tkach ziemskich i oczywicie na rozbojach morskich. Dzia³alnoæ Wyszaka, pochodz¹cego ze znakomitego rodu ze Szczecina jest dobrym przyk³adem na to, i¿ handel i piractwo mog³y iæ ze sob¹ w parze. Mo¿emy przypuszczaæ, ¿e ca³e rody zajmowa³y siê piractwem. Przytoczyæ tu mo¿na jako przyk³ad Rochela i Raceka z rodu Kruta42. Pierwszy z nich by³ znanym korsarzem i poganinem. Co do drugiego nie mamy do koñca pewnoci czy by³ on ksiêciem s³owiañskim czy przywódc¹
pirackim. Pewne jest natomiast to, ¿e Racek pod koniec lat 30-tych XII wieku podj¹³ pirack¹ wyprawê na gród ksiêcia Przybys³awa Lubekê43. W³anie ten najazd przysporzy³ mu wielk¹ s³awê. Powo³uj¹c siê na Ebbo, mo¿emy z ca³¹
pewnoci¹ powiedzieæ, i¿ korsarstwem trudnili siê przede wszystkim mo¿ni44.
To oni mieli pieni¹dze, za które mogli organizowaæ pirackie wyprawy, wojowników gotowych powiêciæ swoje ¿ycie. Wreszcie tylko oni mogli poprowadziæ ich po wielkie ³upy. Niekiedy na czele wypraw stawali sami ksi¹¿êta. Trudno jest wtedy orzec, czy taka ekspedycja by³a wypraw¹ typowo wojenn¹, korsarsk¹, czy pirack¹. Piraci organizowali wyprawy w celu uzyskania ³upów b¹d niewolników. Mo¿ni byli cenn¹ zdobycz¹, poniewa¿ za nich ci morscy rozbójnicy mogli otrzymaæ wysoki okup. Pozostali jeñcy byli sprzedawani na targach. Du¿a liczba jeñców powodowa³a, ¿e po ka¿dej wyprawie ceny niewolników na rynkach s³owiañskich obni¿a³y siê45. Inaczej sprawa przedstawia³a siê np. w Danii, gdzie ceny gwa³townie ros³y. Powodem tego stanu rzeczy by³ brak niewolników po kolejnych atakach s³owiañskich.
Jeñców, których zdobyto w walkach z Polakami, sprzedawano do Danii lub na 40 Heimskringla, s. 345 i nast., za K. Pieradzka, dz. cyt., s. 107.
41 K. Wachowski, dz. cyt., s. 230-231.
42 Helmold, dz. cyt., ks. I, 69, s. 293 .
43 K. Wachowski, dz. cyt., s. 183.
44 Ebbo, dz. cyt. ks. III, 2, s. 95.
45 Z. Skrok, dz. cyt., s. 43.
Mariusz ¯U£AWNIK
Rugiê, natomiast jeñców z pó³nocy (Duñczyków), na zachód i po³udnie Europy46. Niewolników cenniejszych, np. mo¿nych, traktowano lepiej ni¿
pozosta³ych, których wykorzystywano miêdzy innymi do wielkich robót (np.
do budowy okrêtów). Czêsto znêcano siê nad nimi. U Thietmara czytamy jak post¹piono z pewnymi zak³adnikami: Ich gniew udzieli³ siê pozosta³ym korsarzom. Nazajutrz obciêli oni nos, uszy i rêce ksiêdza (...) i pozosta³ym zak³adnikom; potem wyrzucili ich za burtê do zatoki (...)47. Nie lepiej obchodzono siê ze z³apanymi piratami: A poniewa¿ rozbójnicy s³owiañscy niepokoili Niemców, (...), burgrabia grodu Guncelin, (...), poleci³ swoim by natychmiast wieszali S³owian schwytanych na bezdro¿ach, jeli nie potrafi¹
prosto wyjaniæ dlaczego siê tam znaleli48.
Nie sposób jest opisaæ wszystkich s³owiañskich wypraw ³upie¿czych, nawet tych najwiêkszych. Chcia³bym jednak na podstawie przyk³adu najazdu na Konungahelê przedstawiæ, w jaki sposób S³owianie podejmowali wyprawy ³upie¿cze. Najazd na to duñskie miasto by³ jak na owe czasy wielkim przedsiêwziêciem. W historiografii utrwali³o siê przekonanie, ¿e by³a to najwiêksza wyprawa korsarska podjêta przez S³owian49. W roku 1136 ksi¹¿ê pomorski Racibor I na czele wielkiej flotylli s³owiañskiej wyprawi³ siê przeciwko wa¿nemu portowi handlowemu. Miasto owo, le¿¹ce blisko granicy z Norwegi¹, nale¿a³o wówczas do duñskiego króla Eryka II. Racibor I, lennik króla polskiego Boles³awa III Krzywoustego, mia³ pod swoimi rozkazami oko³o 650 okrêtów50. Przyjmuj¹c, ¿e ka¿dy okrêt mia³ na pok³adzie po 44 ludzi i 2 konie, wnioskujemy, ¿e w wyprawie bra³o udzia³ oko³o 29 tysiêcy wojowników. Jednak liczba ta wydaje siê byæ wielce zawy¿ona. Czytaj¹c
ród³a zdumiewaj¹ wielkie liczby podawane przez dziejopisarzy. Nale¿y jednak podchodziæ do tego z wielkim dystansem. Kronikarze mogli celowo podawaæ tak wielkie liczby, aby usprawiedliwiæ pora¿ki, albo wyolbrzymiæ zwyciêstwa. Pewne jest jednak, ¿e w wyprawach ³upie¿czych uczestniczy³a i tak du¿a liczba ³odzi. Nie zawsze by³y to okrêty wojenne. W bitwie ko³o przyl¹dka Darsin w maju 1184 roku, bra³y udzia³ specjalnie przystosowane do 46 T. i R. Kiersnowscy, dz. cyt., s. 124.
47 Thietmar, dz. cyt., ks. IV, 25, s. 178.
48 Helmold, dz. cyt., ks. II, 110, s. 417.
49 Z. Skrok, dz. cyt., s. 43-44; T. i R. Kiersnowscy, dz. cyt., s. 64.
50 Heimskringla, dz. cyt., s. 345 i nast., za K. Pieradzka, dz. cyt., s. 107.
Piractwo s³owiañskie na Ba³tyku do 1184 roku 15
tego celu ³odzie handlowe i rybackie51. By³y to statki transportowe, u¿yte do przewozu wojowników. W opisach wyprawy na Konungahelê po raz pierwszy zosta³ stwierdzony fakt przewozu koni52 . Statek móg³ przerzuciæ na teren walk po dwa konie. Dziêki temu S³owianie mogli szybko zaskoczyæ wroga na l¹dzie.
Nie wiadomo jaki dok³adnie cel mia³a wyprawa 1136 roku. Z opisów wyprawy wynika, ¿e by³a to wyprawa typowo korsarska: (...) poganie s³owa nie dotrzymali, lecz zabrali wszystkich ludzi, mê¿czyzn, kobiety i ch³opców, wielu pozabijali, mianowicie tych co byli s³abi i ni¿szego pochodzenia lub których by³o trudno uprowadziæ z sob¹. Zabrali wszystkie pieni¹dze, które by³y w grodzie( )53. Jak ju¿ wy¿ej pisa³em, moim zdaniem obok ³upienia, S³owianie mieli czêsto do spe³nienia cel polityczny. A jaki cel przywieca³ tej wyprawie?
Uwa¿am, ¿e mog³y byæ dwa powody najazdu dotycz¹ce bezporednio walk duñsko-s³owiañskich. Pierwszy z nich to chêæ zniszczenia wa¿nego portu handlowego, i tym samym próba os³abienia gospodarczego Danii. Drugi cel to próba os³abienia militarnego Danii, gdy¿ S³owianie na pewno zdawali sobie sprawê z tego, i¿ Skandynawowie do obrony portu u¿yj¹ du¿ej liczby rycerzy.
To mog³oby t³umaczyæ tak wielk¹ wyprawê s³owiañsk¹.
ZMIERZCH PIRACTWA
Opustosza³e wyspy i nadbrze¿a, wyludnione wsie i osady, le¿¹ce od³ogiem pola. Taki obraz mieli przed sob¹ mo¿ni duñscy. Do tego dochodzi³a jeszcze ciê¿ka klêska zadana flocie duñskiej przez Ranów w czasie wyprawy krzy¿owej z 1147 roku54. Trwaj¹ce kilka dziesiêcioleci ³upie¿cze napady piratów s³owiañskich wymusi³y na Duñczykach koniecznoæ ostatecznego uporania siê z piratami i korsarzami. W 1153 roku powsta³ w Danii swego rodzaju zakon do zwalczania morskich rozbójników55. Posiada³ on w³asn¹ du¿¹
flotê. Jego celem by³a walka z piratami i ochrona duñskich granic przed s³owiañskimi atakami. Jednak poczynania tej duñskiej organizacji mo¿na by³o 51 E. Kosiarz, dz. cyt., s. 30.
52 K. Pieradzka, dz. cyt., s. 64-65.
53 Heimskringla, dz. cyt., s. 345 i nast., za K. Pieradzka, dz. cyt., s. 109.
54 K. Wachowski, dz. cyt., s. 171-172.
55 K. Pieradzka, dz. cyt., s. 70.
Mariusz ¯U£AWNIK
spokojnie porównaæ z atakami korsarskimi. Napadali i konfiskowali s³owiañskie jednostki handlowe p³ywaj¹ce na Ba³tyku. Nastêpnie zagarniête towary dzielili miêdzy siebie. Takie postêpowanie doprowadzi³o do kontrofensywy s³owiañskiej. Efekt by³ przera¿aj¹cy: W owym czasie rozzuchwalili siê piraci, od granic S³owian a¿ po Eidorê wszystkie wsie od wschodu opuszczone przez mieszkañców (...) le¿a³y bez uprawy roli. Zelandiê od wschodu do po³udnia (...) zalega³a pustka (...) na Fionii nic nie zosta³o prócz paru mieszkañców 56. Ci, co nie zostali najechani, próbowali siê okupiæ, ofiarowuj¹c S³owianom wielkie pieni¹dze. W 1157 roku wielka flota s³owiañska ponios³a dotkliw¹ stratê na wodach ko³o Joluholm zatonê³a, na skutek burzy, flotylla sk³adaj¹ca siê z 600 statków57. W 1159 roku król duñski Waldemar I Wielki rozpocz¹³ kontrakcjê przeciwko Ranom. Dwie wyprawy, które mia³y miejsce w tym roku, skoñczy³y siê niepowodzeniem. Waldemar I zwróci³ siê do Sasów o pomoc w walce ze S³owianami. Król duñski, oraz ksi¹¿ê saski Henryk Lew w pierwszej kolejnoci mieli uderzyæ na ziemiê Obodrzyców. Nast¹pi³o to w roku 1160. Ranowie, chc¹c pomóc Obodrzycom, opanowali ujcie Warnawy, któr¹ Duñczycy pop³ynêli w g³¹b s³owiañskiego kraju. Ofensywa przeciw Obodrzycom zakoñczy³a siê pe³nym sukcesem. By³
to kres tego wielkiego ksiêstwa58. W tym samym roku Rugianie podporz¹dkowali siê Duñczykom. Po przegranej bitwie nad Warnaw¹ i ciê¿kich walkach ko³o wyspy Rugii, Rani poprosili o pokój. Otrzymali go niebawem, za cenê rezygnacji z korsarskich zamiarów59. Ostateczny podbój Rugii dokona³ siê w roku 116860. Zniszczona zosta³a wtedy wi¹tynia
wiatowita, ostatni bastion pogañstwa. Helmold tak oto skomentowa³
porozumienie: W ten sposób S³owianie do pewnego stopnia wstrzymali siê od kradzie¿y i rabunków61. Ostateczn¹ klêskê zadali S³owianom Duñczycy w roku 1184. Wtedy to flota pomorska pod dowództwem ksiêcia Bogus³awa I, ko³o przyl¹dka Darsin, ponios³a dotkliw¹ pora¿kê. By³ to koniec wietnoci
¿eglarzy s³owiañskich na Ba³tyku.
56 Saxo, dz. cyt. , s. 478, za T. i R. Kiersnowscy, dz. cyt., s. 71.
57 K. Pieradzka, dz. cyt., s. 71.
58 Tam¿e, s. 77-78.
59 K. Wachowski, dz. cyt., s. 194.
60 Helmold, dz. cyt., ks. II, 108, s. 407.
61 Tam¿e, ks. II, 111, s. 417.
Piractwo s³owiañskie na Ba³tyku do 1184 roku 17
ZAKOÑCZENIE
Klêska w maju 1184 roku by³a nie tylko koñcem wietnoci S³owian na Ba³tyku, ale przede wszystkim ostatecznym kresem piractwa s³owiañskiego.
Zho³dowanie Obodrzyców, Rugian i Pomorzan przez Niemców, Duñczyków i Polaków to nie tylko koniec suwerennoci tych pañstw, ale tak¿e koniec zbójeckich grabie¿y i rabunków. Czytaj¹c ród³a mo¿na dojæ do wniosku, ¿e zd³awienie korsarstwa i piractwa s³owiañskiego by³o jedn¹ z metod (obok chrystianizacji) do podboju S³owian Zachodnich przez mo¿nych saskich i duñskich. Mo¿nym chodzi³o g³ównie o uzyskanie strategicznych ziem i handlowych portów s³owiañskich, z których mogliby ci¹gn¹æ olbrzymie zyski.
Nie kwestionujê, ¿e piractwo mia³o wp³yw na podbój ziem S³owian, ale nie by³o jednym z g³ównych powodów, tak jak chc¹ tego kroniki. Moim zdaniem piractwo w skomplikowanej sytuacji tamtego regionu by³o nieroz³¹czn¹
czêci¹ polityki prowadzonej przez ludy s³owiañskie. Piractwo wp³ynê³o na to,
¿e Duñczycy jeszcze bardziej parli do ostatecznego uporania siê z nimi. Ci¹g³e najazdy na przybrze¿ne duñskie i saskie osady, spalone wsie, setki uprowadzonych jeñców: to bilans pirackich najazdów. To tak¿e dowód na to jak wielkie straty ponosili z r¹k piratów s³owiañskich chrzecijanie. Moim zdaniem piractwo i korsarstwo nierozerwalnie ³¹czy siê z histori¹ ¿eglarstwa s³owiañskiego. Saxo Grammaticus czêsto nie odró¿nia flot pirackich od zwyk³ych jednostek wojennych:(...) czy to flota handlowa czy piracka.62. Jest to znakomity dowód na to, ¿e trudno jest niekiedy w ród³ach odró¿niæ walki piratów od regularnych walk s³owiañskich ¿eglarzy, bior¹c pod uwagê, ¿e zarówno w jednym jak i drugim przypadku na czele wypraw stawali ksi¹¿êta.
Jest to tak¿e pewna niekonsekwencja autora, która nie tylko obni¿a poziom dzie³a, ale tak¿e mo¿e przysporzyæ wiele trudnoci badaczowi tego okresu.
Pragnê zauwa¿yæ, i¿ Normanowie dokonywali rozboju nie tylko na Morzu Ba³tyckim, ale tak¿e na Pó³nocnym i ródziemnym. Natomiast S³owianie dzia³ali w akwenie Morza Ba³tyckiego, szczególnie w jego zachodniej czêci.
S³owianie mieli niejako z góry upatrzone ofiary, w przeciwieñstwie do Wikingów skandynawskich, którzy byli postrachem niemal wszystkich ludów nadmorskich. W wiêkszoci owe atakowane ludy to nikt inny jak wrogowie S³owian.
62 Saxo, dz. cyt., s. 585-587, za K. Pieradzka, dz. cyt., s. 116.
Mariusz ¯U£AWNIK
Piractwo s³owiañskie mia³o niew¹tpliwie du¿y wp³yw na rozwój ¿eglugi ba³tyckiej i by³o ciekaw¹, a zarazem bardzo wa¿n¹ kart¹ w dziejach S³owian Zachodnich.
BIBLIOGRAFIA
¯ród³a:
Adami Bremensis Gesta Hammaburgensis ecclesiae pontificum, wyd. G. H. Pertz, Hannoverae 1876;
Ebbo, ¯ywot w. Ottona biskupa bamberskiego, wstêp K. Liman, Warszawa 1969; Helmolda Kronika S³owian, t³um. J. Matuszewski, wstêp J. Strzelczyk, Warszawa 1974;
Kronika Thietmara, t³um. i wstêp M. Z. Jedlicki, Poznañ 1953; Saxonis Gesta Danorum, wyd. J. Olrik i H. Raeder, Hauniae 1931; Saxonis Grammatici Gesta Danorum, wyd A. Holder, Strassburg 1886.
Opracowania:
R. Kiersnowski, Legenda Winety, Kraków 1950; T. i R. Kiersnowscy, ¯ycie codzienne na Pomorzu wczesnoredniowiecznym, wiek X-XII, Warszawa 1970;
E. Kosiarz, Wojny na Ba³tyku X-XIX w., Gdañsk 1978;
, Bitwy na Ba³tyku, Warszawa 1978;
L. Leciejewicz, Miasta s³owian pó³nocnopo³abskich, Wroc³aw 1968;
Piractwo s³owiañskie na Ba³tyku do 1184 roku 19
, S³owiañszczyzna Zachodnia, Wroc³aw 1976; K. Pieradzka, Walki S³owian na Ba³tyku w X-XII wieku, Warszawa 1953; Z. Skrok, wiat piratów morskich, Gdañsk 1982; S³ownik Staro¿ytnoci S³owiañskich, red. H. £owmiañski, t.1-7, Wroc³aw 1961-1982; K. laski, S³owianie Zachodni na Ba³tyku w VII-XIII w., Gdañsk 1969; Z. Vana, wiat dawnych S³owian, prze³. A. Kroh, Warszawa 1985; K. Wachowski, S³owiañszczyzna Zachodnia, Poznañ 1950.