Ostatni Piastowie a Węgry 2010 [Wojciech Kozłowski]

background image

Budapeszt, 23 marca 2010


Wojciech Kozłowski
CEU Medieval Studies

Az utolsó Piastok és Magyarország

Stosunki polsko-węgierskie w XIV wieku mają swój szczególny wymiar. Stanowią

one bowiem preludium do największego zbliżenia politycznego obu państw, które dokonało

się w postaci unii personalnej, gdy Ludwik Wielki, w literaturze polskiej nazywany

Ludwikiem Węgierskim, objął władzę w Krakowie po śmierci swego wuja, Kazimierza

Wielkiego w 1370 r. Umocnienie wzajemnych relacji zbiegło się z okresem znaczących

przemian w Królestwie Polskim, które miały miejsce za panowania dwóch ostatnich Piastów

na tronie polskim – Władysława Łokietka i jego syna Kazimierza. Kraj umocnił się wtedy

politycznie, powiększając się terytorialnie o ziemię mazowiecką, będącą przez kilka

dziesięcioleci lennem luksemburskim oraz zyskując po wieloletnich zmaganiach znaczące

obszary na Rusi Halickiej. Szczęśliwie zakończył się również okres trudnych zmagań z

Zakonem Krzyżackim.

Relacje polsko-węgierskie w XIV wieku mają nierówne znaczenie w historiografii obu

państw. Polscy badacze poświęcili tym zagadnieniom wiele miejsca, ponieważ wiązały się

one ściśle z problematyką odrodzenia Królestwa Polskiego po blisko dwóch stuleciach

rozbicia dzielnicowego. Państwo polskie, o czym za chwilę będę mówił, wyrastało w bardzo

trudnych warunkach geopolitycznych, a Władysław Łokietek musiał nieustannie liczyć się z

możliwością niepowodzenia. Stąd historycy polscy bardzo szybko dostrzegli znaczenie

sojuszu z Węgrami, które de facto rozciągnęły „parasol ochronny” nad nowopowstałym i

kruchym tworem politycznym Łokietka. Dlatego w polskiej historiografii kierunek węgierski

w XIV wieku znalazł znamienne miejsce, podczas gdy badacze węgierscy traktowali stosunki

ze swym północnym sąsiadem z nieco większym dystansem. Węgry początków XIV wieku

zajęte były w znacznej mierze zmaganiami wewnętrznymi, później zaś na pierwszy plan

wysunęły się sprawy bałkańskie i neapolitańskie oraz kwestia umocnienia i legitymizacji

władzy przez zwycięskich Andegawenów. Nie dziwi więc, że to Polacy napisali daleko

więcej nt. stosunków polsko-węgierskich niż ich madziarscy koledzy.

Tę różnicę w stopniu zainteresowania potwierdziły poniekąd badania źródłowe

Ryszarda Grzesika, który szukał odpowiedzi na pytanie, co obie strony wiedziały i myślały o

sobie w średniowieczu; a konkretniej, do momentu osławionego małżeństwa Elżbiety z

background image

Karolem Robertem w 1320 r. Konkludował on: „Kontakty z Węgrami były ważniejsze dla

Polski niż dla Węgier. Węgry istniały w świadomości średniowiecznych elit polskich w bez

porównania silniejszym stopniu niż Polska w wyobrażeniach elit węgierskich” [56]. Zdaniem

Grzesika współpraca polsko-węgierska była zatem dość rozwinięta, lecz Węgrzy nie

przyznawali jej pierwszorzędnej roli [111].

U schyłku XIII wieku Królestwo Polskie nie istniało. Po 1138 r. jednolite księstwo

polskie zostało decyzją księcia Bolesława Krzywoustego podzielone na mniejsze dzielnice,

którymi zarządzać mieli jego synowie, pod przewodnictwem najstarszego Piasta z rodu. Ten

system ostatecznie się jednak nie sprawdził, a w konsekwencji kolejnych podziałów ziemie

polskie były poszatkowane i dość rozdrobnione. W rezultacie oznaczało to znaczący upadek

prestiżu dynastycznego oraz wyraźne ograniczenie możliwości prowadzenia aktywnej

polityki. Jak pokazały badania, które miałem okazję przeprowadzić, ponad 2/3 piastowskich

małżeństw dynastycznych w połowie XIII wieku zawieranych było w obrębie samej dynastii.

Nie wróżyło to potęgi dla wewnętrznie skonfliktowanego rodu panującego, zważywszy że od

połowy XIII wieku coraz silniej dojrzewały tendencje konsolidujące i ekspansjonistyczne u

zachodnich sąsiadów, zwłaszcza w Czechach.

Pierwsze wskrzeszenie Królestwa nastąpiło w 1295 r. w Wielkopolsce za sprawą

Przemysła II, który, zająwszy jeszcze Pomorze, koronował się na króla. W bardzo krótkim

jednak czasie został zamordowany, zaś rzeczywistego zjednoczenia ziem polskich dokonał

król czeski Wacław II, który zdołał podporządkować sobie właściwie wszystkie polskie

terytoria i w 1300 r. włożył sobie na głowę polską koronę. Uczynił to jakkolwiek kosztem

Władysława Łokietka, którego zmusił do ucieczki z kraju i pozbawił go władzy w części

Małopolski oraz na jego rodzinnych Kujawach. Dzięki wiadomościom dostarczonym przez

polskiego dziejopisarza, Jana Długosza, tworzącego w II połowie XV wieku, wiadomo, że

Łokietek, przyszły ojciec Elżbiety, znalazł schronienie na Węgrzech, a konkretnie u

możnowładcy Omodeja Aby, którego posiadłości bezpośrednio graniczyły z południową

małopolską.

Panowanie czeskie w Polsce skończyło się już w 1306 r. wraz z tragiczną śmiercią

Wacława III, następcy po Wacławie II. Polscy historycy od lat zmagają się z pytaniem,

dlaczego władztwo Przemyślidów, pomimo umiarkowanej i dość przemyślanej polityki

wewnętrznej, niespodziewanie straciło na popularności, choć w pierwszych latach nic na to

nie wskazywało. Niemniej, pozostaje faktem, że już w 1304 r. Łokietek mógł rozpocząć

zabiegi o powrót do Małopolski. Źródła pokazują nam jednak, że co prawda wracał on do

kraju w towarzystwie zbrojnych węgierskich, lecz na miejscu oczekiwało go już życzliwe mu

background image

rycerstwo małopolskie, które od samego początku udzieliło mu szerokiego poparcia.

Niespodziewana śmierć ostatnich Przemyślidów spowodowała natomiast dodatkową „próżnię

polityczną”, którą Łokietek tym skrzętniej mógł wypełnić.

O węgierskim powiązaniach Łokietka znanych jest powszechnie kilka faktów. Dwa z

nich zdążyłem już nadmienić. Po pierwsze, zdążył się on schronić na Węgry przed

Przemyślidami i, po drugie, uzyskał od Omodeja Aby wojskowe wsparcie dla odzyskania

wpływów w Małopolsce. Wcześniej jednak, jak przekonująco udowadniał uznany polski

genealog Kazimierz Jasiński, zasługą Łokietka było zamążpójście w 1290 r. Fenneny, córki

jego przyrodniego brata Siemomysła, za nowego władcę węgierskiego Andrzeja III. Skądinąd

też wiadomo, że w 1306 r., gdy na nowo rozgorzał konflikt między bp krakowskim Janem

Muskatą a Łokietkiem, wówczas książę posłał swoich przybocznych, aby aresztowali

biskupa. Jak dowiadujemy się z zeznań świadków procesu przeciw Muskacie, owi przyboczni

byli Węgrami. Często wspomina się ponadto, że gdy wybuchł przeciw Łokietkowi bunt w

Krakowie w maju 1311 r., to już w lecie tego roku nadciągnęły posiłki z północnych Węgier,

które zasiliły szeregi książęce.

Jednakże Łokietek było daleko bardziej „węgierski” niż mogłoby się to wydawać na

pierwszy rzut oka. Wychowywał się on bowiem w kręgu rodzinnym blisko związanym z

Kingą (Kunegundą), córką Beli IV i małżonką księcia małopolskiego Bolesława

Wstydliwego. Wiemy z Żywotu św. Kingi, że Łokietek zaświadczał o czystości jej pożycia

małżeńskiego jako częsty bywalec dworu krakowskiego w czasach swej młodości. Bez

wątpienia znał ją też osobiście i bardzo szanował. Jednocześnie, jako młodszy brat księcia

Leszka Czarnego, naznaczonego na następcę po Bolesławie Wstydliwym w Krakowie, miał

wielokroć okazję obserwować polityczne poczynania brata, któremu przynajmniej dwukrotnie

militarna pomoc z Węgier uratowała skórę. Odznaczył się tutaj węgierski poddany Jerzy z

rodu Baksa, który otrzymał w 1287 r. od Leszka Czarnego, w uznaniu zasług, nadanie w

południowej Małopolsce. Wiele wskazuje na to, że synowie tegoż Jerzego, Piotr i Jan byli

później tymi, którzy towarzyszyli Łokietkowi w jego marszu po władzę w 1304 i 1305 r.

Co więcej jednak, wspomnienia z młodości oraz obserwacje natury politycznej nie

wyczerpywały jego związków z Węgrami. Gdzieś we wczesnych latach 90. XIII wieku ożenił

się on bowiem z Elżbietą, pół-Węgierką, bo córką Jolenty z Wielkopolski, siostry Kingi a

kolejnej córki Beli IV. Potomstwo swoje nazywał też dość wymownie – Kunegunda, Stefan,

Władysław i Elżbieta, co pozwala domniemywać silne nawiązania do tradycji domu

Arpadów. Niektórzy polscy badacze wskazują także, że para książęca darzyła szczególnym

kultem relikwie Krzyża św. przywiezione z Węgier. Wreszcie, ostatnio podczas referatu w

background image

Instytucie Historii Polskiej Akademii Nauk starałem się wykazać możliwość, dotychczas

niedostrzeganą przez historyków, wedle której Łokietek pośredniczył w pierwszym

małżeństwie Karola Roberta z księżniczką bytomską Marią z ok. 1306 r. (świadomie pomijam

tutaj pogląd o przypuszczalnej małżonce z Rusi, który uważam za błędny).

W takim kontekście przestaje zdumiewać fakt, że Władysław Łokietek szukał oparcia

w Królestwie Węgier. Nauczony przykładem poprzednich władców Krakowa słusznie

spodziewał się, że swoisty usus polityczny będzie działał na jego korzyść. Szczególnie, że

najpewniej relacje Łokietka z Węgrami realizowały się na kilku szczeblach i nie odnosiły się

wyłącznie do osoby króla. Jedna z moich tez badawczych zakłada bowiem, że powrót na tron

krakowski Łokietka nie był wyrazem polityki Karola Roberta, lecz efektem autonomicznej

działalności Omodeja Aby, który też byłby zwolennikiem polskiego księcia na dworze

młodego Andegawena. Ten z początku wszakże nie miał zielonego pojęcia o sprawach

polskich. Prawdopodobnie bliższe relacje piastowsko-andegaweńskie nawiązane zostały

dopiero ok. 1314 r., gdy Łokietek obronił i umocnił swoją pozycję w państwie. Zachowany

jest w archiwach polskich dokument z 1315 r., w którym Łokietek zawiera przymierze z

władcami skandynawskimi przeciw Brandenburgii. Zobowiązuje się on tam do zachowania

jego postanowień także w imieniu Karola Roberta, co wskazuje na dość bliskie relacje

dyplomatyczne między obydwoma władcami.

Niemniej prawdziwym przełomem we wzajemnych stosunkach było małżeństwo

Elżbiety z Karolem Robertem w lecie 1320 r. Kilka miesięcy wcześniej Łokietek został

koronowany na króla Polski, a tym samym osiągnął znaczący sukces polityczny i prestiżowy,

zmieniając się w ciągu 15 lat z bezdomnego księcia wygnańca w konsekrowanego monarchę

odbudowanego Królestwa Polskiego. Historiografia polska zadowalała się na ogół

wyjaśnieniem podanym przez Jana Dąbrowskiego, czołowego badacza stosunków polsko-

węgierskich w XIV wieku. W swej do dziś pożytecznej pracy poświęconej Elżbiecie

Łokietkównie podał on następujące powody, które doprowadziły do związku dynastycznego

Andegawenów i Piastów:

 Wspólnota interesów Karola Roberta i Łokietka, ponieważ obaj zdobyli swe trony w

walce z Czechami i przy wsparciu papiestwa.

 Wyraz porozumienia obu stron w sprawie jednolitego postępowania względem

Luksemburgów.

 Przestroga dla Jana Luksemburskiego w jego pro-krzyżackiej polityce.

 Wreszcie, efekt tradycji rodzinnych.

background image

Jednakże powody te nigdy nie były wystarczające. Brakowało w nich dostatecznego

uzasadnienia dla postawy Karola Roberta, który na pierwszy rzut oka zdawał się stać na

znacznie mocniejszej pozycji i w pewnym sensie „marnował” swój potencjał, wchodząc w

układ dynastyczny z Piastami. Kwestia ta jest na tyle problematyczna, że kilkakrotnie

zdarzyło mi się słyszeć pytanie, jak to się stało, że politycznie „nieistniejący” w 1304 r.

Łokietek, panujący w 1320 r. nad wciąż nietrwałym państwem, stał się dobrą partią dla króla

węgierskiego w momencie, gdy ten zdawał się coraz pewniej odnajdywać w swym Królestwie

i przed którym otwierały się możliwości, o jakich Łokietkowi nie wypadało nawet marzyć?

Trudno w tym miejscu udzielić odpowiedzi na to pytanie. Zbyt wiele jest tutaj

aspektów do ponownego zbadania i rozważenia. Zagadnienie to dotyka bowiem

najważniejszego wymiaru relacji polsko-węgierskich w XIV stuleciu, mianowicie problemu

„sukcesji”. Najogólniej mówiąc, traktuje on o nieznanej nam bezpośrednio ze źródeł umowie

dynastycznej między Piastami a Andegawenami, na podstawie której Karol Robert i jego

synowie zyskiwali ekspektatywę na tron polski w przypadku śmierci władcy polskiego bez

pozostawienia męskiego potomka. Wokół „sukcesji” toczyło się już wiele dyskusji.

Częściowo podsumował ją krakowski historyk Jerzy Wyrozumski, który w 1982 r.

opublikował artykuł „Geneza sukcesji andegaweńskiej w Polsce”. Jak wyjaśniał, przyczyną

wątpliwości jest niejednoznaczność źródeł, która uniemożliwia sprecyzowanie, kiedy te

dynastyczne układy ostatecznie miały miejsce. Zdecydowana większość badaczy wskazywała

na lata 1335-1339, gdy zjazdy monarsze w Wyszehradzie rozwiązywały m.in. konflikt

dynastyczny i terytorialny między Piastami i Luksemburgami. Wówczas paść miały

deklaracje ze strony Kazimierza Wielkiego, sugerujące możliwość objęcia po nim tronu przez

potomków Karola Roberta. Sam Wyrozumski, natomiast, opowiedział się ze jeszcze inną

możliwością. Zwrócił on uwagę, że w 1327 r. – niezwykle burzliwym dla Łokietka – mógł on,

w obliczu ciężkiej choroby ostatniego syna i wobec potężnego najazdu czeskiego, dla

ratowania swego władztwa, scedować prawa sukcesyjne na Andegawenów. Ta koncepcja nie

zdobyła sobie jednak szerszej popularności, jakkolwiek została dopuszczona w literaturze

jako możliwa alternatywa. Tą drogą poszedł Janusz Kurtyka w swym wpływowym dziele

„Odrodzone Królestwo”, traktującym właśnie o panowaniu dwóch ostatnich Piastów.

Ostatnio, bo dosłownie kilka miesięcy temu, głos w tej sprawie zabrał Stanisław Szczur, z

którego pracą nie zdążyłem się niestety jeszcze zapoznać. O ile jednak mi wiadomo, powrócił

on do tezy o narodzinach kwestii „sukcesji andegaweńskiej” na kongresie monarchów w

Wyszehradzie w 1335 r.

background image

Dalszy bieg wypadków jest już dość dobrze znany. W 1351 r. Ludwik, następca

Karola Roberta, podczas wspólnej z Polakami wyprawy na Litwę, odebrał przysięgę

wierności od rycerstwa polskiego. W cztery lata później poselstwo polskie w Budzie

doprowadziło do sprecyzowania warunków sukcesji w zamian uzyskując stosowne przywileje

dla stanu rycerskiego: nienakładania nowych podatków i pokrywania strat, które rycerstwo

ponosiło w wyprawach zagranicznych. Kazimierz Wielki zmarł 5 listopada 1370 r., a

koronacja Ludwika odbyła się już w dwa tygodnie później w Krakowie.

Oczywiście te kilkadziesiąt lat panowania Kazimierza nie przebiegało tak gładko dla

stosunków polsko-węgierskich, zważywszy na przeszło 150-letnią wzajemną rywalizację o

wpływy na Rusi Halickiej. Historiografia polska zwykła wyjaśniać te zaburzenia wewnątrz-

sojusznicze ewolucją koncepcji politycznych na dworze polskiego króla. Gdy minęły bowiem

czasy zamętu i Kazimierz był skazany na Andegawenów, nadszedł okres zbliżenia z

Luksemburgami. Poza tym nieustannie trwały jego zabiegi o własnego męskiego potomka.

Los jednak nie był dla niego łaskawy, a z kolejnych małżeństw rodziły się wyłącznie córki.

Historycy polscy próbowali odzwierciedlać te naturalne fluktuacje sympatii politycznych

poprzez

zastosowanie

koncepcji

istnienia

„stronnictw”

luksemburskiego

i

andegaweńskiego, które miały naprzemiennie dominować na dworze królewskim. Jednakże

Andrzej Marzec, w ostatniej swej pracy wydanej w 2006 r. nt. karier urzędniczych za czasów

ostatnich Piastów, zakwestionował te panujące od kilku dziesięcioleci poglądy, odrzucając

barwne opisy walki stronnictw. Konkludował on następująco: „sytuacja międzynarodowa nie

wykreowała podstaw do wyciągnięcia nazbyt jednoznacznych wniosków, co do istnienia

stronnictw tak wyraźnie ukształtowanych, jak andegaweńskie i luksemburskie. Posunięcia

Kazimierza Wielkiego wskazują, że umowy z Karolem Robertem a potem Ludwikiem

stanowiły fundament polskiej polityki zagranicznej, natomiast jedyną poważną próbą,

względnie samodzielnego działania, był nieudany sojusz z Ludwikiem Wittelsbachem.

Porozumienia zaś z Luksemburgami w latach 1333-1348 nie były przez króla Polski

traktowane jako szczególnie wiążące” [148].

Andrzej Marzec nie wszystkich, rzecz jasna, przekonał. Pokazał jednak dość

sugestywnie, że dzieje polityczne Polski w XIV w., tak silnie naznaczone węgierskimi

wpływami, wciąż dalekie są od jednoznaczności i generują wiele pytań, na które przyszłym

pokoleniom przyjdzie jeszcze odpowiadać.

Dziękuję za uwagę.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Chowanna ostatnia 15 11 2010
PSYCHOLOGIA SPOŁECZNA wykład1 06.10.2010 drW.Kozłowski, Pedagogika, psychologia społeczna
PSYCHOLOGIA SPOŁECZNA wykład2 13.10.2010 drW.Kozłowski, Pedagogika, psychologia społeczna
Ostatni Piastowie na polskim tronie
POLSKA OSTATNICH PIASTÓW
OSTATNIA WIOSKA, ► BOSO PRZEZ ŚWIAT - WOJCIECH CEJROWSKI
2010 12 01 W5 ostatnie E M cewnikowanieid 27014 ppt
OSTATNIA WIOSKA, ► BOSO PRZEZ ŚWIAT - WOJCIECH CEJROWSKI
Kozłowski J 2010 Homer i Eucharystia
2010 12 01 W5 ostatnie E M cewnikowanieid 27014 ppt
2010 09 09 Wojciechowski Wyjaśnienie polemika z p Środą
B URAMOWSKA ŻYTO, M KOZŁOWSKA WOJCIECHOWSKA, A JAROSZ, M MAKAREWICZ WUJEC WYBRANE ELEMENTY STYLU ŻY
Ostatnie przemówienie prezydenta Lecha Kaczyńskiego Miał je wygłosić w Katyniu Dodano 12 kwietnia 20
spis lab I sem 2010
2010 ZMP studenci
W4 2010

więcej podobnych podstron