hephalump, 6 lutego 2019 r.
Infantylizm opozycji. Jak rozmawiać z dziećmi o sprawach poważnych?
Każdy rodzic, który musiał ze swoim dzieckiem odbyć poważną rozmowę np. o tym co się wydarzyło w szkole wie, że nie jest to prosta
sprawa. Jak tłumaczyć dziecku konsekwencje zachowań? Jak uczyć właściwego postępowania i pracy nad sobą, a nie tylko przywalać
kary, których sensu dziecko i tak nie rozumie? Zwłaszcza, że znaczna część rodziców nadal wierzy, że prosty system kar i nagród
działa...
Ja mam trochę inne doświadczenia ale też czasami czułem, że już naprawdę nie wiem jak o "poważnych sprawach" rozmawiać z
moimi dziećmi. Dlatego tez w pewnym momencie zapisałem się na kurs: "
Jak rozmawiać z dziećmi aby nas słuchały, jak słuchać aby
do nas mówiły
". Program kursu był bardzo ciekawy i połączony z ćwiczeniami jak stosować nowoczesne metody wychowawcze w
kontaktach dziećmi. Próby ich stosowania pokazały mi jednak, że często sprawdza się to też w relacjach z ludźmi całkiem dorosłymi.
Naprawdę... Bo dorośli zachowują się czasem jak dzieci i jak dzieci nie potrafią oceniać konsekwencji swoich działań.
Przykłady takich postaw oraz braku rozumienia ich konsekwencji u dorosłych ludzi dostarcza codziennie internet i samo życie. Dorośli
uprawiający w internetach tzw hejt lub "mowę nienawiści/język pogardy" są jak dzieci, które dorwały się do smartfona i rozsyłają po
sieci kompromitujące zdjęcia swojego kolegi lub koleżanki. Dobrze się bawią i w ogóle nie czują, że mogą tym zachowaniem komuś
wyrządzić krzywdę.
Plucie na samochód, przyklejanie obraźliwych karteczek do szyb będzie dla rozwydrzonych dzieciaków wyśmienitą zabawą i
"zabawną" formą skarcenia nielubianej osoby. Niestety przykład zachowania pewnej grupy "totalnie infantylnych" działaczy niby
"opozycji" pokazuje, że i niektórzy "dorośli" mają problem z właściwą oceną podobnych zachowań.
Niestety z dziećmi łączy ich jeszcze jeden element...
Otóż dzieci przyłapane na gorącym uczynku lub po późniejszym jego ujawnieniu czują strach, a czasem wręcz przerażenie, lecz często
nie czują w tym związku z tym co same wcześniej robiły. Dziecko przyłapane przez nauczyciela na niszczeniu szkolnego mienia będzie
czuć strach przed karą, będzie bać się reakcji nauczyciela, rodziców itp. ale nadal nie będzie czuć, że jest to efekt jego wcześniejszych
zachowań. Ten związek dziecku dopiero trzeba będzie uświadomić i na tym polega wychowawcza rola wprowadzania
dyscyplinujących konsekwencji, a nie tylko przywalenie kary.
Niestety reakcje części opozycji po ujawnieniu kto sto stoi za infantylnym ale bezczelnym atakiem na dziennikarkę (napad na
Magdalenę Ogórek) świadczą o tym, że ludzie ci zachowują się jak dzieci przyłapane przez dorosłych na jakieś "brzydkiej" zabawie.
Czują tylko dziecięcy strach przed karą oraz głęboki dziecinny żal do tego kto ich przyłapał i przerwał tak... dobrą zabawę.
Jeżeli dodamy do tego słabe możliwości przywódców opozycji (patrz: Schetyna, Petru, dinozaury Kopacz...) to naprawdę można się
poważnie zastanawiać jak tu o poważnych sprawach rozmawiać z ludźmi, którzy jeszcze do takiej dyskusji zwyczajnie nie dorośli.
https://www.salon24.pl/u/hephalump/932372,infantylizm-opozycji-jak-rozmawiac-z-dziecmi-o-sprawach-powaznych