Studia Judaica 6: 2003 nr 2(12) s. 47-77
Tomasz Sikora
Uniwersytet Jagielloñski, Kraków
Shalomowi Lindenbaumowi
SYMBOLIKA BARW W MISTYCE ¯YDOWSKIEJ
PROLEGOMENA
*
1. NAZEWNICTWO BARW W BIBLII HEBRAJSKIEJ
Ezoteryczna interpretacja wiata barw w judaizmie w sposób oczy-
wisty czerpie inspiracje z korpusu ksi¹g kanonicznych. Badacze tematu
zauwa¿aj¹, ¿e w obrêbie hebrajskiego kanonu brak jest jednak ogólnego
terminu na barwê. S³owo cawa, które pe³ni tak¹ funkcjê w hebrajskim
talmudycznym i nowohebrajskim, pojawia siê po raz pierwszy w Sdz 5: 30
w liczbie mnogiej jako cewaim prawdopodobnie w znaczeniu kolorowe
szaty, pstrokate rzeczy. Brak ten t³umaczy siê w oparciu o za³o¿enie,
¿e we wczesnej fazie rozwoju jêzyka hebrajskiego poszczególne barwy
nie wyodrêbni³y siê jeszcze jako jakoci abstrakcyjne, lecz stanowi³y
integraln¹ czêæ, przejaw obiektów, które by³y ich nonikami. Termino-
logia barw ewoluowa³a poprzez leksykalne werbalne i nominalne de-
rywacje z wyró¿niaj¹cych siê pod tym wzglêdem konkretnych obiektów
pierwotnych oraz uszczegó³owienie s³ownictwa zwi¹zanego z pozyskiwa-
niem pigmentów pochodzenia zwierzêcego, rolinnego lub mineralnego.
1
Badania etymologiczne w obrêbie jêzyków semito-azjanickich, do
których zalicza siê hebrajski, nie osi¹gnê³y jeszcze takiego stopnia for-
malnej precyzji, jaki sta³ siê udzia³em diachronicznego jêzykoznawstwa
indoeuropejskiego, wykorzystuj¹cego metody analizy strukturalnej.
2
St¹d
te¿ rekonstrukcje w zakresie nazewnictwa barw maj¹ charakter mocno
hipotetyczny i czêsto niebezpiecznie zbli¿aj¹ siê do poziomu etymologii
*
Artyku³ powsta³ w ramach realizacji projektu badawczego (1 H01F 027 17) doto-
wanego przez Komitet Badañ Naukowych.
1
R. G r a d w o h l: Die Farben im Alten Testament, Berlin 1963, s. 1-2. Dalsze dane
podajê za t¹ monografi¹.
2
Uznaje siê, ¿e strukturalny paradygmat w semitystyce zapocz¹tkowuj¹ prace J. K u -
r y ³ o w i c z a, przede wszystkim tego¿ Apophonie en sémitique, Wroc³aw-Warszawa 1961.
48
TOMASZ SIKORA
ludowych. Niektóre aspekty procesów derywacyjnych mo¿na zaobserwo-
waæ na przyk³adzie ewolucji nazewnictwa poszczególnych kolorów. Dla
przyk³adu, istniej¹ trzy hipotezy dotycz¹ce etymologii hebrajskiego rdze-
nia dm, który oznacza ogólne pojêcie czerwieni. W myl pierwszej z nich
pochodzi on od rzeczownika dam krew, w zwi¹zku z czym przymiotnik
adom mia³by pierwotnie znaczenie krwisty. To w³anie dowiadczenie
krwi mia³o stanowiæ matrycê, z której przez abstrahowanie wywiedziono
pojêcie czerwieni. Dla potwierdzenia tej hipotezy, obok porównawczego
materia³u ugaryckiego i akadyjskiego, przytacza siê werset z II Krl 3: 22,
w którym mowa jest o tym, jak Moabici przygotowuj¹cy siê do walki
z królami Izraela, Judy i Edomu zobaczyli wody czerwone jak krew
adummim kaddam, co kaza³o im wierzyæ, ¿e wspomniani królowie wza-
jemnie siê wymordowali. Jednak¿e z formalnego punktu widzenia nic
nie potwierdza mo¿liwoci derywacji poprzez dodanie w nag³osie litery
alef i równie dobrze mo¿na by postrzegaæ s³owo dam jako derywat rdze-
nia dm. W innym ujêciu przymiotnik adom czerwony wywodzi siê od
s³owa adama ziemia i przypisuje mu siê znaczenie ziemistej barwy,
chocia¿ równie dobrze kierunek derywacji mo¿na odwróciæ i zapytaæ,
czy rzeczownik dama nie oznacza po prostu czerwona ziemia. Zwo-
lennicy trzeciej hipotezy sugeruj¹, aby rdzeñ dm ³¹czyæ z rzeczownikiem
adam cz³owiek i arabsk¹ form¹ adamat-un skóra. Jeli tak, to
przymiotnik adom czerwony pierwotnie oznacza³by barwê w³aciw¹
pigmentowi ludzkiej skóry. Z lingwistycznego punktu widzenia ¿adna
z tych hipotez nie jest dostatecznie uzasadniona. Warto zauwa¿yæ, ¿e
z rdzeniem dm zwi¹zane jest równie¿ s³owoodem (Wj 28: 17, Ez 28: 13),
nazwa czerwonego kamienia szlachetnego, który uto¿samiano z rubinem
i karneolem. Przeprowadzona przez Gradwohla analiza dystrybucji po-
chodnych omawianego rdzenia ukazuje jego wystêpowanie w odniesie-
niu do cz³owieka i zwierzêcia (skóra, w³osy), krwi, wina, soczewicy,
objawów chorób skórnych, kamieni szlachetnych i szat. Wszystkie te
u¿ycia odnosz¹ siê do obiektów, których barwa lokalizuje siê w polu
semantycznym wyznaczanym przez prototyp czerwieni.
3
Kolejnym rdzeniem, którego niektóre pochodne wi¹¿¹ siê z ide¹ czer-
wieni, jest rdzeñ hmr. Jako czasownik w ró¿nych trybach koniugacyjnych
przynosi on znaczenia: fermentowaæ, kipieæ, pieniæ siê, drgaæ,
pokrywaæ ¿ywic¹ ziemn¹ i zaczerwieniæ siê (Hi 16: 16, oblicze za-
czerwieni³o siê [homarmeru] od p³aczu). Poród nominalnych derywatów
tego rdzenia wystêpuj¹ s³owa: hemer wino, homer topiel, glina,
3
R. G r a d w o h l, jw., s. 15-16.
SYMBOLIKA BARW W MISTYCE ¯YDOWSKIEJ
49
hemar ¿ywica ziemna, hamor osio³. Inne, rzadziej stosowane
okrelenia, które prawdopodobnie oznacza³y ró¿ne odcienie czerwieni,
to: saroq (cisawy, kasztanowaty maæ koni w Zach 1: 8), hamuc
(szkar³atny barwa szat w Iz 63: 1), muchaw (kolor miedzianych naczyñ
w Ezd 8: 27), cahor (¿ó³toczerwony maæ olic w Sdz 5: 10), parur
(barwa ¿aru i twarzy cz³owieka w chwili pobudzenia Jl 2: 6, Na 2: 11).
Pojêcie zieleni wyra¿a siê rdzeniem jrq, który w nominalnej formie
jereq znaczy tyle, co: to, co zielone, w odniesieniu do zielonych kom-
ponentów rolin (Rdz 1: 30, Wj 10: 15, Ps 37: 2). Rzeczownik jaraq,
oznaczaj¹cy zieleninê i warzywa, w takim znaczeniu wystêpuje m.in.
w Pwt 11: 10 i Prz 15: 17. Poprzez reduplikacjê drugiej i trzeciej g³oski
rdzenia powsta³ przymiotnik jeraqraq, którego u¿ywano na okrelenie
barwy zielono¿ó³tej i ¿ó³tej, na przyk³ad w odniesieniu do z³ota (Ps 68: 14),
lecz tak¿e w zwi¹zku z symptomami pleni na odzieniu i cianach
(Kp³ 13: 49; 14: 37).
4
Analogiczny kierunek skojarzeñ odnajdujemy rów-
nie¿ w s³owie jeraqon, który oznacza po¿ó³kniêcie skóry na twarzy
(Jr 30: 6), lecz pierwotnie odnosi³o siê do nieci, paso¿ytniczej choroby
zbó¿ przejawiaj¹cej siê w ich z¿ó³kniêciu (Am 4: 9).
W lad za innymi badaczami Gradwohl zauwa¿a, ¿e w Biblii he-
brajskiej (dalej: BH) nie pojawi³ siê osobny termin na kolor niebieski.
5
Czêciowo jego funkcjê pe³ni³o s³owo techelet, które desygnowa³o tak¿e
b³êkitn¹ purpurê, lecz w istocie stanowi³o okrelenie materia³u barwi¹-
cego. Wiele jednak wskazuje na to, ¿e w³anie ta barwa by³a przedmio-
tem szczególnego dowiadczenia kontrowersyjnej epifanii, któr¹ opisuje
Wj 24: 9-11:
Wst¹pi³ Moj¿esz wraz z Aaronem, Nadabem, Abihu i siedemdziesiêciu star-
szymi Izraela. Ujrzeli Boga Izraela, a pod jego stopami jakby jakie dzie³o
z p³yty szafiru, czystego jak samo niebo. Na wybranych Izraelitów nie
podniós³ on swej rêki, mogli przeto patrzeæ na Boga. Potem jedli i pili.
U¿yta w tekcie analogizacja barwy szafiru i barwy czystego nieba
sk³ania do przekonania, ¿e jego autor zamierza³ przekazaæ ideê czystego
b³êkitu, chocia¿ zdaniem Gradwohla w przytoczonym fragmencie wa¿-
niejsze od percepcji barwy jest dowiadczenie blasku i przejrzystoci.
4
Reduplikacja drugiej i trzeciej g³oski rdzenia pojawia siê tak¿e w przypadku czer-
wieni adamdam, i czerni eharhor. Zdaniem autora referowanej monografii zabieg
reduplikacji s³u¿y oddaniu janiejszego odcienia danej barwy; zob. R. G r a d w o h l,
jw., s. 53.
5
Tam¿e, s. 33-34.
50
TOMASZ SIKORA
Terminem stosowanym w odniesieniu do bieli jest s³owo lawan,
które ujawnia swoje pierwotne znaczenie przez porównanie z arabskim
laban lub liban mleko. W BH termin ten wystêpuje wielokrotnie m.in.
w odniesieniu do barwy koziej sierci (Rdz 30: 35), zêbów (Rdz 49: 12),
drzewa odartego z kory (Rdz 30: 37) czy koloru w³osów porastaj¹cych
chor¹ skórê (Kp³ 13: 3, 10, 20, 25). Rdzeñ lbn ma derywaty werbalne
w aktywnej formie kauzatywnej hifil i w formie zwrotnej hitpael. W pier-
wszej z nich wystêpuje np. w Iz 1: 18, gdzie o grzechach Izraela powiada
siê, ¿e pod wp³ywem nawrócenia, choæby by³y jak szkar³at jak nieg
wybielej¹ [jalbinu], choæby czerwieni³y siê jak purpura, bêd¹ jak we³na
(zob. tak¿e Ps 51: 9). W drugiej formie rdzeñ pojawia siê w Dn 12: 10,
gdzie mowa jest o tym, i¿ w czasach ostatecznych Wielu oczyci siê,
wybieleje [jitlabenu] i zostanie wypróbowanych. W zakresie derywatów
nominalnych zwracaj¹ uwagê s³owa lewana ksiê¿yc (Iz 24: 23; 30: 26)
i lewona kadzid³o (Wj 30: 34, Kp³ 24: 7), które produkowano z bia³ej
¿ywicy drzewa Boswellia carteri i wykorzystywano rytualnie w kulcie
wi¹tynnym. Dwa nastêpne rzeczowniki to s³owo liwne, wystêpuj¹ce
w Rdz 30: 37 i w Oz 4: 13 jako nazwa drzewa, prawdopodobnie Styrax
officinalis, które charakteryzuje siê mlecznobia³ymi gronami i liæmi po-
krytymi bia³¹ powierzchni¹ podobn¹ do filcu, oraz lewena ceg³a z bia-
³ej kredopodobnej gliny (Iz 9: 9). St¹d w formie paal rdzeñ lbn oznacza
wyrób cegie³ (Rdz 11: 3). Rdzeñ ten pos³u¿y³ tak¿e do konstrukcji imion
i nazw w³asnych takich jak Lawan, teæ Jakuba (Rdz 29: 5), i Lewana
g³owa rodziny powracaj¹cej z Babilonu (Ezd 2: 45). Poza wspomnianym
rdzeniem dla okrelenia bieli i jej odcieni biblijny jêzyk hebrajski pi-
miennictwa dysponowa³ jeszcze dwoma rdzeniami. Pierwszy z nich to
rdzeñ hwr, który w formie paal znaczy zbledn¹æ (Iz 19: 9), za w ara-
mejskiej formie przymiotnikowej hiwwar odnosi siê do bia³ej jak nieg
szaty Syna Cz³owieczego z wizji Daniela (Dn 7: 9). Drugi z nich buc
w rzeczownikowej formie buc oznacza bisior, p³ótno lniane (Ez 27: 16),
za jako beica znaczy jajko (Pwt 22: 6). Dwie ostatnie formy Gradwohl
odnosi do akadyjskiego czasownika pacu byæ bia³ym.
6
Dla wyra¿enia barw oscyluj¹cych pomiêdzy br¹zem i czerni¹ he-
brajski pos³uguje siê dwoma rdzeniami. Pierwszy z nich to rdzeñ hmm,
od którego derywowany jest przymiotnik hum ciemny, br¹zowo-
-czarny. Rdzeñ hmm znaczy tyle co: byæ rozgrzanym, gor¹cym. We-
d³ug Gradwohla skojarzenie zakresów treciowych rdzenia i wywiedzionego
6
R. G r a d w o h l, jw., s. 50.
SYMBOLIKA BARW W MISTYCE ¯YDOWSKIEJ
51
zeñ przymiotnika wynika³o z zauwa¿enia zmian barwnych postrzeganych
w procesie spalania, kiedy faza ¿arzenia ustêpuje miejsca fazie wypalenia
z charakterystycznym czarno-br¹zowym zabarwieniem obiektów, które
nadal zachowuj¹ wysok¹ temperaturê. Nieliczne wiadectwa u¿ycia przy-
miotnika hum w BH ukazuj¹, ¿e stosowano go przede wszystkim w odnie-
sieniu do koloru owczej we³ny (Wj 30: 32). Szersz¹ dystrybucjê posiada
drugi rdzeñ hr, który prawdopodobnie jest aramejskim zapo¿yczeniem.
7
Wywodzony z tego rdzenia rzeczownik ehor wystêpuje w BH tylko
raz w Lm 4: 8, gdzie t³umaczony jest jako sadza lub wêgiel. St¹d
z przymiotnikiem ahor ³¹czy siê znaczenie g³êbokiej, wêglowej czerni.
W Pnp 5: 11 u¿ywa siê go w odniesieniu do koloru w³osów oblubieñca,
o których mówi siê, ¿e s¹ czarne jak kruk, lecz tak¿e w odniesieniu do
niadoci skóry Oblubienicy (Pnp 1: 5-6). W Zach 6: 2 tym samym
przymiotnikiem okrela siê maæ konia, natomiast w Hi 30: 30 czasownik
ahar opisuje zjawisko sczernienia skóry jako negatywnego symptomu
wyniszczenia organizmu.
Obok przedstawionej powy¿ej podstawowej terminologii barw w jê-
zyku hebrajskim wystêpuj¹ okrelenia barw to¿same z nazewnictwem
farbiarskich pigmentów. Mowa jest przede wszystkim o pigmentach s³u-
¿¹cych do farbowania tkanin, gdy¿ powszechnie znany jest fakt, ¿e bib-
lijny zakaz wykonywania obrazów (Wj 20: 4) jak twierdz¹ jedni, czy
te¿ brak wykszta³conego zmys³u malarskiego, co utrzymuj¹ inni, przy-
czyni³y siê do niedorozwoju tej dziedziny sztuki w staro¿ytnym Izraelu.
W tym kontekcie warto przytoczyæ polemiczn¹ opiniê Scholema, który
w ikonicznej u³omnoci ¯ydów dostrzega³ impuls prowadz¹cy do roz-
woju mylenia abstrakcyjnego i bazuj¹cej na nim apofatycznej koncepcji
bóstwa:
Prawd¹ jest, ¿e wraz z przezwyciê¿eniem i porzuceniem opartego na barw-
nej idolatrii kultu obrazów w nakazach prawa mozaicznego i prorockiej
wizji Boga dominacjê zyska³ element abstrakcji, oddalenia i transcendencji,
który zakwestionowa³ jaskrawy koloryt natury. Z ca³¹ pewnoci¹ zakaz
obrazowania stanowi³ jeden z najbardziej rewolucyjnych kroków w historii
ludzkoci, objawienie za, na które siê powo³ywa³, wskazywa³o na obszar
przeciwstawiaj¹cy upojnemu, imaginatywnemu wiatu natury co, czego nie
da siê opisaæ wyra¿eniami w rodzaju braku fantazji czy ubóstwa zmys³u
barw. Moim zdaniem bezwzglêdnie prawdziwe jest stwierdzenie, i¿ za re-
wolucjê monoteizmu, jak za ka¿d¹ inn¹, przysz³o zap³aciæ cenê, która ju¿
wówczas wielu wydawa³a siê za wysoka, a dla niektórych pozostaje tak¹ do
7
Tam¿e, s. 52.
52
TOMASZ SIKORA
dzisiaj. Co prawda, istnienie idei kultu pozbawionego obrazów d³ugo jeszcze
nie oznacza³o zubo¿enia czy te¿ eliminacji ludzkiej wyobrani, jak zak³ada
has³owe za³o¿enie o czystym intelektualizmie [judaizmu], to jednak w samym
centrum sfery religijnej pojawi³y siê ograniczenia. [ ] Element pozaobra-
zowy nie wyklucza wiata obrazów, ba, stanowi jego centrum i ostateczne
schronienie; to, co bezbarwne nie neguje barw, lecz zawiera je w sobie.
Równie¿ kult bezpostaciowego Boga w najistotniejszych miejscach nie
mo¿e obejæ siê bez barw, które wystêpuj¹ w znacz¹cych konstelacjach.
8
Pozostaje faktem, ¿e w biblijnym hebrajskim brak jest czasownika
malowaæ w sensie ikonicznego odwzorowywania. Nie lepiej te¿ spra-
wa ma siê z czasownikiem farbowaæ derywowanym od wspomnianego
ju¿ rdzenia cw. Domniemanej formy czasownikowej tego rdzenia upa-
truje siê w niejasnym wersecie z Hi 38: 14, gdzie o bezbo¿nych g³upcach
powiada siê, ¿e barwi¹ siê (jitjacwu) jak odzienie. T³umaczenie takie
uzyskuje siê jednak na podstawie emendacji pierwotnego tekstu. Inni
badacze przypuszczaj¹, ¿e znaczenie barwiæ lub malowaæ mo¿na przy-
pisaæ rdzeniowi smm, co czyni¹ przede wszystkim na podstawie fragmentu
z II Krl 9: 30, gdzie o królowej Izebel mówi siê, i¿ na wieæ o przybyciu
Jehu powlek³a (tasem) czernid³em swoje oczy, lecz i taka interpretacja
budzi pewne w¹tpliwoci.
9
Bez wzglêdu na ubóstwo danych leksykal-
nych odkrycia archeologiczne z okolic Hebronu wykaza³y niezbicie, ¿e
w okresie królestw na tym terenie dzia³a³o wiele warsztatów, które zaj-
mowa³y siê barwieniem przêdzy.
Poród pigmentów zwierzêcego pochodzenia przede wszystkim wy-
mieniæ nale¿y te, które s³u¿y³y do otrzymywania czerwonej i niebieskiej
(fioletowej) purpury. Pierwszy z nich okrelany by³ niejasnej prowenien-
cji terminem argaman lub argewan, który byæ mo¿e ma co wspólnego
z wystêpuj¹cym w sanskrycie okreleniem na czerwieñ ragaman lub
ragawan. Drugi nazywa³ siê techelet, co odpowiada akadyjskiemu s³owu
takiltu o takim samym znaczeniu. Obydwa rodzaje purpury pozyskiwano
prawdopodobnie z gruczo³owych wydzielin limaków morskich takich
jak: purpura lapillus, murex brandaris i murex trunculus. Znikoma iloæ
barwnika powodowa³a, ¿e dla pozyskania jednego grama potrzeba by³o
ok. 8000 limaków.
10
To sprawia³o, ¿e kosztowa³ maj¹tek, a posiadanie
barwionych nim szat zastrze¿one by³o dla nielicznych. Informacje po-
chodz¹ce z tekstów z Nuzi, które powsta³y ok. 1500 r. p.n.e., wskazuj¹ na
8
G. S c h o l e m: Farben und ihre Symbolik in der jüdischen Überlieferung und
Mystik, w: tego¿: Judaica 3. Studien zur jüdischen Mystik, Frankfurt a. M. 1987, s. 98-99.
9
Szczegó³owe omówienie tej kwestii podaje R. G r a d w o h l, jw., s. 63-64.
10
Tam¿e, s. 67.
SYMBOLIKA BARW W MISTYCE ¯YDOWSKIEJ
53
Fenicjê jako na g³ównego producenta i eksportera tych barwników, co
potwierdza II Krl 2: 6, gdzie Salomon zwraca siê do Hirama, króla Tyru,
z prob¹ o przys³anie mistrza bieg³ego w wyrobie przedmiotów z pur-
pury, karmazynu i fioletowej purpury. Wed³ug BH w purpurowe szaty
odziani s¹ ludzie mocy królowie midianiccy (Sdz 8: 26), wywy¿szony
Mardocheusz (Est 8: 15), Daniel (Dn 5: 7), lecz tak¿e pos¹gi idolatryczne
(Jr 10: 9). Obydwa rodzaje purpury odgrywa³y podstawow¹ rolê w wy-
stroju namiotu zgromadzenia, który s³u¿y³ jako przenone centrum kultowe
Izraela w drodze do Kanaanu. Przêdza barwiona obydwoma rodzajami
barwnika, obok bisioru i karmazynu, pos³u¿y³a do sporz¹dzenia dziesiê-
ciu g³ównych tkanin przybytku (Wj 26: 1) oraz zas³ony, która oddziela³a
miejsce wiête ze sto³em chlebów pok³adnych, wiecznikiem i o³tarzem
kadzidlanym od miejsca najwiêtszego, gdzie znajdowa³a siê Arka (26: 31).
Z niebieskiej purpury wykonano piêædziesi¹t wst¹¿ek, które przyszyte do
brzegów tkanin mia³y umo¿liwiæ ich ³¹czenie (Wj 26: 4). Z tych samych
materia³ów sporz¹dzono równie¿ drug¹ zas³onê, któr¹ zawieszono przy
wejciu (Wj 27: 16). T¹ sam¹ tkaninê z dodatkiem z³otej nici wykorzys-
tano przy wykonaniu efodu arcykap³ana (Wj 28: 6) i pektora³u (28: 15),
za bez z³otej nici do sporz¹dzenia jego pasa (39: 29). Wy³¹cznie z nie-
bieskiej purpury by³a suknia nak³adana pod efod (Wj 28: 31), sznur
³¹cz¹cy piercienie efodu i pektora³u (28: 28) oraz ten, który ³¹czy³
diadem arcykap³ana z turbanem (28: 37). Sprzêty kultowe takie jak Arka,
stó³ pok³adny, wiecznik, o³tarz kadzidlany w trakcie przenosin okrywano
tkanin¹ z niebieskiej purpury, za o³tarz ofiarny z czerwonej (Lb 4: 5-14).
Dodatkowo do okrycia sto³u pok³adnego u¿ywano tkaniny karmazynowej.
Pomimo rozlicznych spekulacji, nie wiadomo, jakie by³y rzeczywiste ra-
cje takiego zastosowania barw. Zdaniem wielu autorów wynika³o ono
przede wszystkim z apotropaicznego dzia³ania, które przypisywano tej
barwie.
11
Analogicznie t³umaczy siê opisany w Lb 15: 38 nakaz spo-
rz¹dzenia frêdzli (cicit) na krajach szat, do których wykonania nale¿a³o
u¿yæ sznurka z niebieskiej purpury. Wed³ug Lb 15: 39 spogl¹danie na te
frêdzle mia³o przypominaæ Izraelitom o przykazaniach Boga i odwodziæ
ich od ulegania ¿¹dzom, które prowadzi³o do niewiernoci.
Kolejnym barwnikiem pochodzenia zwierzêcego jest tolaat ani
robak b³yszcz¹cy, nazywany tak, gdy¿ pozyskiwano go z robaczka
coccus ilicis (pol. czerwiec), który wystêpowa³ na krzaczastym dêbie
kermesowym. Barwnik, kwas kermesowy, pozyskiwano z cia³a i jaj in-
sektów. Czêciowo produkowano go w Izraelu, po czêci za sprowadzano
11
Tam¿e, s. 71.
54
TOMASZ SIKORA
z Fenicji (II Krn 2: 6). Przyk³adu magiczno-religijnego wykorzystania
tego barwnika dostarcza historia o Tamar i Judzie (Rdz 38):
A gdy nadszed³ czas jej porodu, okaza³o siê, ¿e bêdzie mia³a bliniêta. Kiedy
zaczê³a rodziæ, [jedno z dzieci] wyci¹gnê³o r¹czkê; po³o¿na, zawi¹zawszy
na tej r¹czce karmazynow¹ tasiemkê, rzek³a: Ten urodzi siê pierwszy. Ale
cofnê³o ono r¹czkê i wyszed³ z ³ona jego brat. Wtedy [po³o¿na] powie-
dzia³a: Dlaczego przedar³e siê (paracta) przez tê szczelinê (parec). Dano
mu wiêc imiê Peres (parec). Gdy po nim urodzi³ siê jego brat, na którego
r¹czce by³a karmazynowa tasiemka, nazwano go Zerach.
Liczne badania potwierdzaj¹, ¿e zwyczaj nak³adania czerwonej ta-
siemki na rêkê nowonarodzonego s³u¿y³, a gdzieniegdzie s³u¿y do dzisiaj,
jako sposób ochrony dziecka przed wp³ywami demonicznymi. W zwi¹zku
z tym wypowied po³o¿nej uznaje siê za póniejsz¹ interpretacje niezro-
zumia³ego ju¿ wówczas obyczaju. Zwraca równie¿ uwagê wybór imienia
Zerach, które stanowi skrócon¹ formê teoforycznego imienia Zerachja
(akad. Zarhi-ilu). Mo¿na je t³umaczyæ jako: Bóg rozwietli³ siê lub pro-
mieniuj¹ce oblicze Boga.
12
Obok wzmiankowanej ju¿ podstawowej roli karmazynu, wraz z dwo-
ma rodzajami purpury i bisiorem, w kolorystyce namiotu zgromadze-
nia zwraca uwagê jego mo¿liwa rola w prostytucji sakralnej, o ile
upadek Jerozolimy postrzegany jest jako upadek ladacznicy, która nêci
zalotników, przywdziewaj¹c karmazynow¹ szatê (Jr 4: 30). Równie¿
o grzechach Sodomitów i Gomorytów mówi siê, i¿ mog¹ byæ jak karma-
zyn (Iz 1: 18). Ten sam barwnik mia³ prawdopodobnie szerokie zasto-
sowanie w magii bojowej, zgodnie z któr¹ wojownicy nosili czerwone
tarcze i ubrani byli w karmazynowe odzienie (Nh 2: 4). Co szczególnie
interesuj¹ce, karmazyn by³ tak¿e jedynym z barwników, który wykorzys-
tywano w praktyce ofiarniczej. Stosowano go w dwóch rytua³ach. Obok
drzewa cedrowego i hyzopu karmazynowe nitki spalano wraz ze skór¹,
miêsem, krwi¹ i zawartoci¹ jelit czerwonej krowy, której popió³ wyko-
rzystywano do sporz¹dzania wody oczyszczaj¹cej ze zmazy wynikaj¹-
cej z kontaktu z cia³em zmar³ego (Lb 19: 6).
13
S³u¿y³ on tak¿e do
12
R. G r a d w o h l, jw., s. 75.
13
Ten tajemniczy rytua³ zyska³ póniej mesjañskie opracowanie: Obrzêd czerwonej
ja³ówki pozbawiony by³ racjonalnego uzasadnienia, a jego prawdziwy sens zostanie ujaw-
niony dopiero w erze mesjañskiej. Jedn¹ z jego paradoksalnych cech by³o to, ¿e wpraw-
dzie czerwona ja³ówka s³u¿y³a do oczyszczania osób bardzo skalanych, lecz zarazem
powodowa³a pewn¹ nieczystoæ kap³anów bior¹cych udzia³ w przygotowaniach. Pierwsz¹
czerwon¹ ja³ówkê spalono w czasach Moj¿esza, a do jej prochów domieszano póniej
SYMBOLIKA BARW W MISTYCE ¯YDOWSKIEJ
55
przygotowania substancji oczyszczaj¹cej ozdrowia³ego z tr¹du oraz do-
my nawiedzone przez grzybicê. Do tego celu zanurzano ¿ywego ptaka
wraz z drzewem cedrowym, hyzopem i nitkami karmazynowymi we krwi
ptaka zabitego nad naczyniem glinianym z ¿yw¹ wod¹ i t¹ krwi¹ sied-
miokrotnie skrapiano cz³owieka lub domostwo, po czym ¿ywego ptaka
wypuszczano na wolnoæ (Kp³ 14: 1-9, 49-53). Zwraca tak¿e uwagê
wyranie ochronna funkcja karmazynu. W wietle opowiadania o spotka-
niu izraelskich wywiadowców z nierz¹dnic¹ Rachab. To w³anie uwie-
szony przy oknie jej domu powróz z nici karmazynowej ma wiadczyæ
o umowie krwi i uratowaæ jej rodzinê przed wymordowaniem przez
izraelskich konkwistadorów (Jz 2: 17-20). Trudno nie zauwa¿yæ tu ana-
logii pomiêdzy tym opowiadaniem i narracj¹ odnosz¹c¹ siê do ocalenia
domostw Izraelitów w Egipcie poprzez naznaczenie odrzwi progów krwi¹
baranka (Wj 12: 21-22), co mia³o je uchroniæ przed niszczycielskim
dzia³aniem bóstwa.
14
BH nie przynosi informacji na temat wykorzystywania pigmentów
pochodzenia rolinnego. Jednak, zwa¿ywszy na ich szerok¹ dystrybucjê
w wiecie antycznym, mo¿na przypuszczaæ, ¿e pod tym wzglêdem znane
mog³y byæ w³aciwoci czerwonej henny, pochodz¹cej z kwiatu cypry-
sowego, ¿ó³tego szafranu, czerwonej marzanny czy granatu. Odmiennie
rzecz siê ma z pigmentami mineralnymi. Wystêpuj¹ce kilkakrotnie w BH
s³owo puk oznacza prawdopodobnie czarny proszek (siarczan o³owiu),
który po zmieszaniu z oliw¹ wykorzystywano do zdobienia oczu (Jr 4: 30).
Przypuszcza siê jednak, ¿e takie zastosowanie mia³o wtórny charakter
i rozwinê³o siê jako pochodna magii leczniczej. Niektórzy utrzymuj¹ jed-
nak, ¿e terminem tym okrelana by³a orselia, czerwony barwnik uzyski-
wany z pewnego gatunku porostów. Z kolei pojawiaj¹cy siê w Ez 23: 40
czasownik kahal, który okrela czynnoæ zdobienia oczu ma zwi¹zek
z arabskim rzeczownikiem kuhl czarnym barwnikiem otrzymywanym
na bazie siarczanu antymonowego. Do mineralnych pigmentów zalicza
szcz¹tki pozosta³ych omiu krów spalonych do czasu zburzenia drugiej wi¹tyni. W przy-
sz³oci Mesjasz osobicie dopilnuje palenia dziesi¹tej czerwonej ja³ówki albo, wed³ug
innej wersji, sam Bóg oczyci lud Izraela; por. A. U n t e r m a n: Encyklopedia tradycji
i legend ¿ydowskich, Warszawa 1994, s. 67. Warto równie¿ zauwa¿yæ, ¿e we wczesnej
mistyce ¿ydowskiej oczyszczenie prochem czerwonej ja³ówki stanowi³o warunek sine qua
non dla rozpoczêcia praktyki inkantacji boskich imion, która wi¹za³a siê z przechodzeniem
przez niebiañskie pa³ace (hechalot). Zmierzch mistyki merkawy ³¹czy siê z wyczerpaniem
zapasów prochu w V w.; zob. A. K a p l a n: Meditation and Kabbalah, York Beach 1985,
s. 36-37.
14
R. G r a d w o h l, jw., s. 77-78.
56
TOMASZ SIKORA
siê tak¿e sadzê i wêgiel, które wykorzystywano prawdopodobnie do bez-
czeszczenia miejsc kultu idolatrycznego oraz poni¿ania przez malowanie
twarzy. Te same materia³y s³u¿y³y do sporz¹dzania atramentu (dejo),
którym pisano na papirusie (Jr 36: 18). Sporne pozostaje znaczenie
innego terminu siqra, którego obecnoæ w BH powiadczona jest tylko
w formie czasownikowej w Iz 3: 16, gdzie oznacza zdobienie oczu, praw-
dopodobnie czerwon¹ mini¹ (tlenkiem o³owiu). Byæ mo¿e ten sam barw-
nik s³u¿y³ do zakazanego w Kp³ 19: 28 barwienia cia³a przez tatuowanie,
lecz brak jest dowodów potwierdzaj¹cych tak¹ hipotezê.
15
Innym ter-
minem okrelaj¹cym miniê by³o s³owo aar. Jego u¿ycie w Ez 23: 14
wskazuje na to, ¿e substancjê tê wykorzywstywano do wykonywania
malowide³ ciennych, lecz tak¿e do barwienia cian (Jr 22: 14). Werset
z Iz 44: 13 powiadcza tak¿e wystêpowanie czerwonej kredki, sangwiny
(tlenek ¿elaza), nazywanej sered, któr¹ w wietle tego wersetu stosowano
przy sporz¹dzaniu idolatrycznych przedstawieñ bóstw. Ostatnim pigmen-
tem pochodzenia mineralnego jest substancja okrelana dwoma termina-
mi gir, sid wapno. Wed³ug Pwt 27: 2-4 tym barwnikiem pokryto men-
hiryczne kamienie ustawione w kr¹g po przejciu przez Jordan w Gilgal.
Natomiast w eschatologicznej przepowiedni (Iz 33: 12) mówi siê, ¿e
u kresu czasów: stan¹ siê ludy wypalonym wapnem (sid).
W podsumowaniu swoich badañ nad terminologi¹ barw w BH Grad-
wohl odwo³uje siê do dorobku dziewiêtnastowiecznego oftalmologa Hugo-
na Magnusa, którego dociekania by³y reakcj¹ na tezê angielskiego filologa
Gladstonea. W pracy Studies on Homer (1858) utrzymywa³ on, ¿e Grecy
okresu homeryckiego byli lepi na barwy niebiesk¹ i ¿ó³t¹, co przyczy-
ni³o siê do powstania analogicznych hipotez w odniesieniu do nieobec-
noci terminu na niebieski w BH. Neurofizjologiczne i kulturowe badania
Magnusa mia³y na celu ustalenie relacji pomiêdzy widzeniem barw chro-
matycznych i odnosz¹cymi siê do nich pojêciami. Magnus, bodaj¿e pier-
wszy, zauwa¿y³, ¿e z nieobecnoci terminu na dan¹ barwê nie mo¿na
wnosiæ, i¿ nie by³a ona postrzegana. Dziedzina pojêæ i dziedzina dowiad-
czeñ nie pokrywaj¹ siê wzajemnie. Równie istotny jest fakt, ¿e poszcze-
gólne barwy odbierane s¹ ze zró¿nicowan¹ intensywnoci¹. D³u¿sze fale
postrzegane s¹ silniej ni¿ krótsze, czego przyk³adem jest czerwieñ (700 nm)
na przyk³ad w opozycji do fioletu (400 nm). Zdaniem Magnusa, im sil-
niej postrzegana jest dana barwa, tym liczniejsze bêd¹ zwi¹zane z ni¹ ter-
miny. To za³o¿enie t³umaczy relatywn¹ s³aboæ niebieskiego (500-400 nm)
15
R. G r a d w o h l, jw., s. 84.
SYMBOLIKA BARW W MISTYCE ¯YDOWSKIEJ
57
i ubóstwo odnosz¹cego siê doñ s³ownictwa. Zgodnie z tym ujêciem chro-
nologiczna i statystyczna analiza powinna ujawniæ interkulturowo wa¿n¹
wprost proporcjonaln¹ zale¿noæ pomiêdzy wielkoci¹ reprezentacji po-
jêciowej i d³ugoci¹ fali chromatycznego spektrum. Hipoteza ta znajduje
potwierdzenie dla wielu kultur, w których najszersz¹ reprezentacjê jêzy-
kow¹ (w zakresie rdzeni i ich derywatów) maj¹ w³anie okrelenia zwi¹-
zane z czerwieni¹.
16
Komentuj¹c fakt, ¿e w licznych jêzykach wystêpuj¹
s³owa desygnuj¹ce na raz dwie ró¿ne barwy, Magnus zauwa¿y³, ¿a tego
rodzaju pojêciowy synkretyzm najczêciej dotyczy barw spektralnie s¹-
siednich: czerwieñ mog¹ wyra¿aæ terminy na pomarañczowy lub ¿ó³ty,
¿ó³æ terminy na zielony, zieleñ terminy na niebieski, niebieski ter-
miny na fiolet. Jednak nigdy czerwieñ nie jest wyra¿ana rodkami w³a-
ciwymi zieleni itp. Zestawiaj¹c ustalenia Magnusa z wynikami w³asnych
badañ historycznych i statystycznych, Gradwohl stwierdza:
Najwa¿niejsze jest dostrze¿enie, ¿e obserwacje Magnusa zachowuj¹ praw-
dziwoæ tak¿e dla starotestamentowej terminologii barw i z wy¿szej per-
spektywy pozwalaj¹ zrozumieæ rezultaty naszych badañ. Jest jednak jeden
wyj¹tek: pojêcia dotycz¹ce zieleni s¹ lepiej rozwiniête ni¿ te, które odnosz¹
siê do ¿ó³ci. Wed³ug Magnusa nale¿a³oby oczekiwaæ czego odwrotnego.
Wydaje siê, ¿e mo¿emy wyjaniæ ten fakt. W krainie o relatywnie ograni-
czonej wegetacji, która przy zmniejszonej liczbie opadów mo¿e nawet
ca³kowicie zanikn¹æ, jest ona przedmiotem szczególnej troski i uwagi. St¹d
te¿ przedstawienia zwi¹zane z zieleni¹ mimowolnie zajmuj¹ wiêcej miejsca.
W parze z tym idzie fakt, ¿e wszystkie fazy rozkwitu i wiêdniêcia zyskuj¹
najdok³adniejszy wyraz, ¿ó³æ za przejawia siê nie tyle w kamienistym
krajobrazie, np. dalekiego Negewu, lecz w rolinnoci bêd¹cej przedmiotem
codziennej troski rolnika. Bez w¹tpienia, warunki geograficzne w po³¹-
czeniu ze szczególnym charakterem codziennej walki o przetrwanie, wy-
wieraj¹ zasadniczy wp³yw na wyobraniê barw u cz³owieka. Fakt ten nale¿y
braæ pod uwagê na równi ze s³usznymi ustaleniami Magnusa. T³umaczy on,
dlaczego w bezwodnej Palestynie zieleñ mia³a silniejsz¹ reprezentacjê ni¿
¿ó³æ.
17
16
Tam¿e, s. 98. Na korzyæ hipotez Magnusa wiadcz¹ wyniki badañ Berlina i Kaya
nad sekwencj¹ doboru nazw jedenastu barw bazowych w dziewiêædziesiêciu omiu jêzy-
kach. Przejrzyste omówienie zagadnienia podaje: J.R. T a y l o r: Kategoryzacja w jêzyku.
Prototypy w teorii jêzykoznawczej, Kraków 2001, s. 19-38.
17
R. G r a d w o h l, jw., s. 99.
58
TOMASZ SIKORA
2. RABINICZNA I KABALISTYCZNA
EGZEGEZA BARW
Przechodz¹c do omówienia rabinicznej i kabalistycznej egzegezy
symbolizmu barw w BH, zacznijmy od sugestii Scholema, który zwraca
uwagê na zjawisko têczy. Pojawia siê ono w dwu znamiennych konteks-
tach. Po raz pierwszy, gdy mowa jest o przymierzu noachickim, które
Bóg zawiera z ludmi po zakoñczeniu potopu (Rdz 9: 11-17):
Zawieram z wami przymierze, tak i¿ nigdy ju¿ nie zostanie zg³adzona
wodami potopu ¿adna istota ¿ywa i ju¿ nigdy nie bêdzie potopu niszcz¹cego
ziemiê. Po czym Bóg rzek³: A to jest znak przymierza, które zawieram
z wami i ka¿d¹ istot¹ ¿yw¹, jaka jest z wami, na wieczne czasy. £uk mój
k³adê na ob³oku, aby by³ znakiem przymierza miêdzy mn¹ a ziemi¹. Mój
ob³ok bêdzie ob³okiem ponad ziemi¹, w nim za widoczny bêdzie ³uk.
Wtedy wspomnê na moje przymierze, które zawar³em z wami i z wszelk¹
istot¹ ¿yw¹, z ka¿dym cia³em, i nie bêdzie ju¿ wód potopu, aby wyniszczyæ
wszelkie cia³o. Gdy zatem ³uk ten pojawi siê na ob³oku, patrz¹c na niego,
wspomnê na przymierze wieczne pomiêdzy Bogiem a wszelk¹ istot¹ ¿yw¹
w ka¿dym ciele, które jest na ziemi. Rzek³ Bóg do Noego: To jest znak
przymierza, które ustanowi³em pomiêdzy mn¹ i wszelkim cia³em, jakie jest
na ziemi.
Zwraca uwagê fakt, ¿e têcza jest tutaj symbolem pierwszego przy-
mierza, które Bóg zawiera z ca³¹ ludzkoci¹, w odró¿nieniu od pó-
niejszego, wybiórczego przymierza z Abrahamem (Rdz 17: 1-21), Moj-
¿eszem (Wj 24: 8) i Pinchasem (Lb 25: 12-13). W przytoczonym
fragmencie brak jest jakichkolwiek informacji na temat barwnych jakoci
têczy i, jak zauwa¿a Scholem, nie wiadomo, czy têcza istnia³a uprzednio
i po potopie sta³a siê znakiem przymierza, czy te¿ Bóg stworzy³ j¹ spe-
cjalnie w tym celu i, jak chc¹ inni autorzy, stanowi ona zwieñczenie dzie³a
stworzenia. Rozwiniêcie tego symbolizmu przynosi wizja antropomor-
ficznej Chwa³y Pañskiej z wizji Ezechiela (Ez 1: 27-28):
W górze za nad tym, co by³o podobne do tronu, znajdowa³o siê co o wy-
gl¹dzie cz³owieka. I widzia³em co niczym stop z³ota ze srebrem (hamal),
jak widok ognia wewn¹trz niego woko³o. Od podobieñstwa jego bioder
wzwy¿ i od podobieñstwa jego bioder w dó³ ujrza³em co, co wygl¹da³o jak
ogieñ, i blask (nogah) wokó³ niego. Jak widok têczy, która pojawia siê na
chmurze w dzieñ deszczowy, tak wygl¹da³ blask (nogah) woko³o. Takie
by³o widzenie podobieñstwa Chwa³y Jahwe. Widzia³em j¹ i upad³em na
twarz. Potem us³ysza³em g³os Mówi¹cego.
SYMBOLIKA BARW W MISTYCE ¯YDOWSKIEJ
59
Wyj¹tkowo trudny w interpretacji tekst sugeruje, ¿e têczowe spek-
trum barw stanowi najlepsze przybli¿enie quasi-auralnego blasku, którego
ród³em jest ogieñ jak gdyby wydobywaj¹cy siê czy te¿ otaczaj¹cy lêd-
wia opisywanej postaci. Analogiczny obraz pojawia siê w judeochrze-
cijañskiej wizji Zasiadaj¹cego na tronie z Ap 4: 3: Zasiadaj¹cy by³
podobny z wygl¹du do jaspisu i do krwawnika, a têcza doko³a tronu
podobna z wygl¹du do szmaragdu. Zwraca uwagê, ¿e na okrelenie ta-
jemniczego blasku Ezechiel pos³u¿y³ siê s³owem nogah, które w BH ma
nader specyficzne znaczenie. Desygnuje ono blask emanuj¹cy z Boga
(2 Sm 22: 13) a zarazem ten, który rozwietla on na drodze sprawied-
liwego cadik (Hi 22: 28; Prz 4: 18). wietlistoæ nogah ma owietlaæ
noc¹ eschatologiczny Syjon, nad którym rozci¹gaæ siê bêdzie Chwa³a
Pañska, w dzieñ za zakrywaæ go bêdzie wielki namiot sukka (Iz 4: 5-6;
60: 3). Wed³ug tradycji z Talmudu babiloñskiego zostanie on wykonany
ze skóry Lewiatana:
R. Jochanan rzek³: Wówczas Bóg sporz¹dzi dla sprawiedliwych namioty ze
skóry Lewiatana, zgodnie z tym, co napisano (Hi 40: 31, wg midraszu ukka
harpun nale¿y czytaæ jako sukka namiot): «Pe³en bêdziesz namiotów
z jego skóry.» Resztê skóry Bóg rozci¹gnie ponad murami Jerozolimy, a jej
blask wieciæ bêdzie od jednego koñca wiata do drugiego, zgodnie z tym,
co napisano (Iz 60: 3): «I pójd¹ niewierni do twojego wiat³a, królowie do
blasku (nogah) twojego lnienia.»
18
Blask nogah ma równie¿ rozwietliæ wiat przy pojawieniu siê me-
sjañskiego Ksiêcia Pokoju (Iz 9: 1). Mesjañskie konotacje tego terminu
wzmacnia fakt, ¿e jako imiê w³asne s³owo nogah jest nazw¹ planety
Wenus, która stanowi najczêstsz¹ astraln¹ reprezentacjê mesjasza (zob.
Ap 22: 16). Kordowero w encyklopedycznej czêci Pardes rimmonim
charakteryzuje nogah jako: ogieñ bia³y niczym czysta we³na,
19
co
nasuwa skojarzenia z apokaliptycznym opisem Pantokratora (Ap 1: 14):
G³owa za jego i w³osy by³y lni¹ce jak nie¿nobia³a we³na, a oczy jego
jak p³omieñ ognisty.
Wobec powy¿szego uzasadnione wydaje siê przypuszczenie, i¿ ma-
trycuj¹cy charakter wizji Ezechiela, przez skojarzenie blasku nogah ze
spektrum barw têczy, móg³ u egzegetów rabinicznych i kabalistycznych
narzucaæ tak¹ lekturê starotestamentowych tekstów mesjañskich i sa-
piencjalnych, w której eschatologiczne przekszta³cenie wiata i ludzkiej
18
Za: H.L. S t r a c k, P. B i l l e r b e c k: Kommentar zum Neuen Testament aus Tal-
mud und Midrasch, München 1922-1961, Bd. III, s. 853.
19
M. K o r d o v e r o: Pardes rimmonim, Jerozolima 5725/1964, t. II, s. 31
60
TOMASZ SIKORA
cielesnoci wyobra¿ane by³o jako transformacja chromatyczna. Mowa
o transformacji analogicznej do tej, której podlega silne bia³e wiat³o,
gdy ulega rozszczepieniu, przechodz¹c przez medium wodnej zawiesiny.
Warto równie¿ pamiêtaæ, ¿e XIII-wieczna kaba³a przechowa³a tradycjê,
w myl której Lewiatan, uroboryczna hipostaza wodnych si³ chaosu,
w ognistej epifanii opisanej w Hi 41: 10-13, odpowiada przekszta³cone-
mu cia³u Henocha-Metatrona centralnej postaci wczesnej mistyki ¿y-
dowskiej. Ta za zasadniczo bazuje na eschatologii prezentywistycznej.
20
Konsekwentnie, we w³aciwej temu okresowi mistycznej literaturze he-
chalotycznej postaæ mediatora ³¹cz¹cego sferê bosk¹, ludzk¹ i anielsk¹,
którego okrela siê ró¿nymi imionami: Jofiel, Metatron, Sasangiel, San-
dalfon itp., opisuje siê jako przejawiaj¹c¹ siê w ciele podobnym do
têczy.
21
Jak zauwa¿a Halperin, szereg rabinicznych autorytetów potêpia³o
spekulacje wokó³ têczowej natury cia³a antropomorficznej reprezentacji
bóstwa (guf ha-kawod), gdy¿ dostrzegali w nich niebezpieczeñstwo ido-
latrii i herezji. Egzemplarycznym przypadkiem tych niebezpiecznych ten-
dencji mia³a byæ postaæ rabiego Joszuy ben Lewiego, który na podstawie
lektury wizji Ezechiela doszed³ do wniosku, ¿e têcza stanowi widzialn¹
manifestacjê Boga i nale¿y j¹ czciæ przez padanie na twarz. Pog³êbienie
tego motywu przynosi historyjka opowiedziana w midraszu Gen. R. 35: 2:
Eljasz [prorok] i r. Joszua b. Lewi siedzieli razem, recytuj¹c staro¿ytne tra-
dycje. Gdy doszli do jednej z nich, pochodz¹cej od r. Szymona b. Johaja,
stwierdzili: Oto mistrz tej tradycji. Dlaczegó¿ to nie wst¹piæ do niego i nie
zapytaæ go o ni¹? Eliasz wst¹pi³, aby siê z nim [Szymonem] zobaczyæ.
Szymon zapyta³ go: Kto jest z tob¹? Najwiêkszy m¹¿ tego pokolenia,
odpowiedzia³, R. Joszua b. Lewi. [Szymon] rzek³ do niego: Czy w jego
czasach widziano têczê? Jeli tak, nie jest godzien widzenia mojej twa-
rzy.
22
20
Tradycjê ta przechowa³a siê w referowanym przez Mopsicka anonimowym Trak-
tacie o emanacji (Masechet acilut), za: Le Livre Hebreu dHenoch ou Livre des Palais,
trad. de lhebreu annoté et introd. Ch. M o p s i c k, Paris 1989, s. 341-342; prezenty-
wistyczny charakter mistyki hechalotycznej akcentuje P. S c h ä f e r: Der verborgene und
offenbare Gott. Hauptthemen der frühen jüdischen Mystik, Tübingen 1991, s. 42-43.
21
D. H a l p e r i n: The Faces of the Chariot. Early Jewish Responses to Ezekiels
Vision, Tübingen 1988, s. 258-259. Narzucaj¹ siê tutaj pewne paralele z koncepcj¹
têczowego cia³a urzeczywistnionej istoty w bonowskiej i buddyjskiej wersji kontempla-
cyjnej tradycji dzogczen; zob. T. W a n g y a l: Cuda naturalnego umys³u. Esencja dzog-
czen w rdzennej tybetañskiej tradycji Bön, Katowice 1994, s. 141-143.
22
Za: D. H a l p e r i n, jw., s. 256.
SYMBOLIKA BARW W MISTYCE ¯YDOWSKIEJ
61
W tle przytoczonego tekstu kryje siê krytyczne nastawienie w sto-
sunku do postaci i praktyk Joszuy b. Lewiego, któremu przeciwstawia siê
obraz Szymona b. Jochaja. Wed³ug innej odnosz¹cej siê do Szymona tra-
dycji za dni jego ¿ycia nikt nigdy nie widzia³ têczy, co t³umaczy siê tym,
¿e by³ on doskona³ym sprawiedliwym, którego obecnoæ by³a znakiem
przymierza miêdzy Bogiem i ludmi. Innymi s³owy, Szymon b. Jochaj
zast¹pi³ têczê.
23
Doskona³y sprawiedliwy sam jest têcz¹.
Sefirotyczne rozwiniêcie symbolizmu têczy przynosi opracowanie
tego motywu w Zoharze:
R. Josi rzek³: Têcza przyby³a, aby ochroniæ wiat. Rzecz ma siê jak z kró-
lem. Za ka¿dym razem, gdy jego syn grzeszy³ przeciw niemu i król chcia³
go ukaraæ, ukazywa³a mu siê Matronita w drogocennych szatach królestwa
[malchut]. Gdy król j¹ widzia³, cieszy³ siê i ustawa³a jego z³oæ na syna, jak
napisano (Rdz 9: 16): Patrz¹c na ni¹, wspomnê na przymierze wieczne.
Dlatego têcza pokazuje siê w wiecie odziana w drogocenne szaty królestwa
[malchut]. Gdy na wiecie istnieje sprawiedliwy, on jest przymierzem usta-
nawiaj¹cym przymierze i on ochrania wiat. Gdy za nie ma sprawiedliwe-
go, musi ukazaæ siê têcza. W przeciwnym razie wiat chyli siê ku zag³adzie
i nie ocali go nic poza têcz¹.
R. Eliezer rzek³: Têcza zawsze przyodziewa siê w szaty ojców: zielon¹,
czerwon¹ i bia³¹. Zieleñ/¿ó³æ jest szat¹ Abrahama, który zabarwi³ siê w ten
sposób, gdy wyszed³ z niego Izmael. Czerwieñ jest barw¹ Izaaka, ponie-
wa¿ przysz³a do niego i zabarwi³a go, gdy wyszed³ zeñ Ezaw. Ta czerwieñ
rozprzestrzeni³a siê w dó³ a¿ po planetê Mars (Maadim), która dzier¿y
Ezawa. Biel jest dobrym odzieniem Jakuba, którego oblicze nigdy siê nie
zmieni³o.
R. Abba powiedzia³: Oto rzecz s³uszna. Tak rzek³ wietlisty m¹¿ [r. Szy-
mon b. Jochaj}: Biel to Abraham, który wybieli³ siê w bieli ognia. Izaak
z ca³¹ pewnoci¹ jest czerwony, zieleñ/¿ó³æ za to Jakub, który stoi po-
miêdzy dwoma barwami. Jak napisano o Jakubie (Iz 29: 22): Nie zawstydzi
siê Jakub, ani oblicze jego nie poblednie,gdy¿ jego ³o¿e by³o pe³ne. Na-
pisano: Nie zawstydzi siê Jakub, to znaczy, nie uka¿e siê w czerwieni, jak
Izaak, który sp³odzi³ Ezawa. oblicze jego nie poblednie, to znaczy, ¿e
nie uka¿e siê w bieli jak Abraham, który sp³odzi³ Izmaela. On bierze kolory
i przyozdabia siê nimi bardziej ni¿ jego przodkowie. Oto szaty, które ubiera
têcza, kiedy pojawia siê przed królem.
24
W komentarzu do tego tekstu Tishby i Lachover zauwa¿aj¹, ¿e têcza
jest tutaj symbolem Szechiny, która wystêpuje jako Matronita, ¿eñski
23
Tam¿e; G. S c h o l e m, jw., s. 104.
24
Za: F. L a c h o v e r, I. T i s h b y: Minat ha-zohar, Jerozolima 5742, t. I, s. 489-490.
62
TOMASZ SIKORA
odpowiednik Metatrona. Sprawiedliwy, cadiq, odpowiada fallicznej se-
firze Jesod. Obecnoæ Sprawiedliwego w wiecie sprawia, ¿e Szechina
nie potrzebuje odrêbnej formy manifestacji. Poszczególni patriarchowie
z ich barwami odpowiadaj¹ sefirom: Abraham Chesed, Izaak Gewu-
ra, Jakub Tiferet. Zieleñ/¿ó³æ, w ujêciu kabalistycznym kolory gorsze
od bieli, zwi¹zane z Abrahamem interpretowane s¹ jako pochodna jego
kontaktu z demoniczn¹ inn¹ stron¹, któr¹ reprezentuje Egipcjanka Ha-
gar i sp³odzony z ni¹ Izmael (okrelany mianem zielonej/¿ó³tej ³upiny).
Czerwieñ odpowiada kolorowi królestwa Edomu i idei bezwzglêdnego
s¹du, który wyra¿a lewa strona drzewa sefirotycznego. Symbolizm ten
podkrela zwi¹zek z Marsem jako planet¹ wojny, której hebrajska na-
zwa znaczy tyle co czerwieni¹ca. Obydwaj komentatorzy zauwa¿aj¹,
¿e przedstawione w tekcie przypisanie barw i sefirot odbiega od ka-
nonicznego wzorca kaba³y, o którym jeszcze bêdzie mowa. Zwi¹zek bieli
z Abrahamem konstruuje siê w oparciu o midraszow¹ legendê, w myl
której mia³ siê on oczyciæ i wybieleæ w ognistym piecu, do którego wrzu-
ci³ go Nimrod, gdy Abraham odmówi³ udzia³u w kulcie idolatrycznym.
Barwa Jakuba wynika z mediuj¹cej funkcji sefiry Tiferet, która pored-
niczy pomiêdzy si³¹ s¹du i mi³osierdzia.
Tradycja egzegezy rabinicznej i kabalistycznej powiêci³a wiele uwagi
wspomnianemu powy¿ej nakazowi sporz¹dzenia frêdzli cicit (Lb 15: 38).
Zachowane przekazy mówi¹ o tym, ¿e frêdzli mia³o byæ osiem: siedem
bia³ych i jeden w kolorze niebieskiej purpury. Scholem przytacza talmu-
dyczn¹ tradycjê z II w., w której o cicit mówi siê, ¿e:
Ktokolwiek spe³nia nakaz wykonania frêdzli [i patrzy na obecny w nich
b³êkit], jest jak kto, kto przyjmuje oblicze Szechiny. Techelet odpowiada
morzu, morze trawom, trawy sklepieniu niebieskiemu, sklepienie tronowi
chwa³y a tron chwa³y szafirowi.
25
Tekst jednoznacznie ustanawia zwi¹zek pomiêdzy barw¹ ósmego
frêdzla a kolorem szafirowej p³yty, która pojawia siê zarówno we wspo-
mnianym ju¿ opisie epifanii synaickiej (Wj 24: 9-11), jak równie¿ w wizji
Ezechiela. Prorok, relacjonuj¹c zjawiska zachodz¹ce w merkawie, pisze
(Ez 1: 26) : Ponad sklepieniem, które by³o nad ich g³owami [czterech
istot ¿yj¹cych] by³o co, co mia³o wygl¹d szafiru, a mia³o kszta³t tronu,
a na nim jakby zarys postaci cz³owieka. Taka asocjacja jest oczywista,
o ile wemie siê pod uwagê mesjañski charakter symbolizmu ósemki oraz
fakt, ¿e wyobra¿enia o antropomorficznej Chwale Jahwe z objawienia
25
Za: G. S c h o l e m, jw., s. 106.
SYMBOLIKA BARW W MISTYCE ¯YDOWSKIEJ
63
synaickiego i z wizji Ezechiela dostarczy³y wzorca, który modelowa³
póniejsze wyobra¿enia odnosz¹ce siê do postaci mesjasza. W egzegezie
zoharycznej temat cicit ³¹czy siê przez skojarzenia homofoniczne i barwne
z nakazem wykonania diademu (cic), który za pomoc¹ sznura z fioleto-
wej purpury umieszczano na tiarze na czole arcykap³ana. Wed³ug Zoharu
diadem z wy¿³obionym nañ tetragramem mia³ tê w³aciwoæ, ¿e umo¿li-
wia³ arcykap³anowi rozpoznawanie ludzi akceptowanych i odrzucanych
przez Boga. Gdy na diadem patrzy³ cz³owiek czysty rytualnie, litery
tetragramu na krótk¹ chwilê zaczyna³y lniæ, a emanuj¹ce z nich wiat³o
pada³o na oblicze testowanego. Brak tego efektu wskazywa³ na rytualn¹
nieczystoæ badanego.
26
Napisano: I zrobisz te¿ diadem (cic) ze szczerego z³ota (Wj 28: 36).
Objanilimy ju¿ tajemnicê diademu, który nak³ada³ arcykap³an. S³u¿y³ on
do spogl¹dania, by³ bowiem znakiem wy¿szego wiata. Spogl¹danie [na dia-
dem] oczyszcza³o przewrotne oblicza, gdy¿ tylko prawdziwe oblicze mog³o
przed nim stan¹æ. Oto tajemnica wy¿szych oblicz, które s¹ obliczami prawdy.
Wszystkie one zawieraj¹ siê w prawdzie Jakuba. Cicit maj¹ charakter ¿eñ-
ski, stanowi¹ misterium ni¿szego wiata, spogl¹daæ na nie to pamiêtaæ. Dia-
dem (cic) jest mêski, cicit s¹ ¿eñskie. Cicit s¹ dla wszystkich, diadem tylko
dla arcykap³ana. Nauczylimy siê, ¿e zakazane jest spogl¹danie na Szechinê.
Dlatego mamy b³êkitn¹ purpurê [techelet]. Jest ona tronem domu Dawida
i s³u¿y jego naprawie [tikkun]. [ ] Oto tron, przed którym s¹dzone s¹ du-
sze, jak nauczano, we nie wszystkie kolory s¹ dobre z wyj¹tkiem b³êkitnej
purpury. Jest ona tronem, na którym dokonuje siê dzie³o s¹du.
27
W wietle analiz Lachowera i Tishbyego diadem arcykap³ana od-
powiada sefirom Chochma lub Bina, on sam za jest symbolem sefiry
Chesed. Cicit i dolny wiat koresponduje z najni¿sz¹ sefir¹ Malchut,
natomiast wy¿sze oblicza to sefiry pomiêdzy Chesed i Malchut, które
wszystkie zawieraj¹ siê w Tiferet symbolizowanej przez postaæ Jakuba.
B³êkitna purpura zasadniczo koresponduje z Szechin¹, lecz tu w wê¿szym
zakresie odnosi siê do tronu jako instancji s¹du ostatecznego. W tak poj-
mowanym s¹dzie mowa jest prawdopodobnie o konfrontacji z w³asnym
bliniakiem, cia³em astralnym, celem, któremu tak¿e przypisuje siê szafi-
rowy kolor. Warto zauwa¿yæ, ¿e szafirowy w sensie u¿ytego kamienia
szlachetnego i odpowiadaj¹cej mu barwy charakter wizji z Wj 24: 9-11
nie by³ przedmiotem powszechnej zgody komentatorów. Odmienny punkt
widzenia pojawia siê w przywo³ywanym przez Scholema klasycznym
26
F. L a c h o v e r, I. T i s h b y, jw., t. II, s. 227.
27
Tam¿e, t. II, s. 451-452.
64
TOMASZ SIKORA
dziele Majmonidesa Przewodnik b³¹dz¹cych (I, 28). W odniesieniu do
wspomnianej wizji pisze on:
Zgodnie z przedmiotem naszej rozprawy musimy objaniæ to zagadnienie.
Twierdzê, ¿e wypowied; a pod jego stopami oznacza: z jego przy-
czyny, za jego spraw¹. [ ] To, co zobaczyli by³o prawdziw¹ natur¹ pier-
wotnej materii [ha-homer ha-rion], która pochodzi od niego, niech bêdzie
b³ogos³awiony, gdy¿ on jest przyczyn¹ jej zaistnienia [meciuto]. Medytuj
nad zdaniem: Niczym dzie³o z bia³ego szafiru. Gdyby intencj¹ by³a barwa
powiedziano by: Niczym bia³y szafir. Dodaje siê jednak dzie³o [maase],
gdy¿, jak pozna³e, materia na wiecznoæ pozostaje receptywna, podlega
dzia³aniu zgodnie z cech¹ w³asnej natury; nie ma w niej dzia³ania jak tylko
przez przypadek. Natomiast forma dzia³a sama z siebie na wiecznoæ, gdy¿
podlega dzia³aniu tylko przez przypadek, jak to objani³ Arystoteles w Fizyce
(I: 9). Dlatego powiedziano: Niczym dzie³o. W istocie, pojêcie bia³y szafir
oznacza przejrzystoæ [zohar], a nie bia³y kolor. Biel szafiru nie oznacza
bia³ego koloru. Bia³y szafir nie ma bia³ego koloru, lecz jest przezroczysty,
a przeroczystoæ nie jest barw¹, co Arystoteles objani³ w O duszy (II: 87).
Gdyby [szafir] by³ bia³ej barwy, nie pokazywa³by wszystkich barw, które
znajduj¹ siê za nim i nie móg³by ich przyjmowaæ. Jeli jednak idzie o sub-
stancjê [geem] przezroczyst¹ (mazhir), która nie ma ¿adnych barw, to mo¿e
ona przyj¹æ w siebie wszystkie barwy jedn¹ po drugiej, co stanowi obraz
pierwszej materii, która w swej istocie nie ma ¿adnej formy i dlatego przyj-
muje je wszystkie jedn¹ po drugiej. Jeli tak, to tym, co zrozumieli [uczest-
nicy wizji], by³a pierwotna materia i jej stosunek do Boga oraz to, ¿e jest
ona pocz¹tkiem wszelkiego stworzenia, które podlega stawaniu siê i rozk³a-
dowi, i przez Niego jest odnawiane.
28
Majmonides podejmuje próbê reinterpretacji wizji z Wj 24: 9-11
w oparciu o kategorie zaczerpniête z filozofii Arystotelesa. Jego zdaniem
obraz szafirowej p³yty pod stopami Boga stanowi analogiê relacji po-
miêdzy Stwórc¹ i stworzon¹ przez niego z nicoci pierwotn¹ materi¹
arystotelesowsk¹ hyle prote. Relacjê tê wyra¿a u¿yte w tekcie biblijnym
s³owo maase, dzie³o, czyn, poniewa¿ hyle prote jest wynikiem stwór-
czego dzia³ania Boga. Odmiennoæ egzegetyczna na poziomie filolo-
gicznego odczytania, które zaproponowa³ Majmonides, polega na tym,
¿e z³o¿enie zwokalizowane przez masoretów jako liwenat sapir, gdzie
w wietle wokalizacji masoreckiej liwenat jako forma status constructus
28
Pisany po niemiecku ww. tekst Scholema zawiera t³umaczenie tego fragmentu z an-
gielskiego t³umaczenia orygina³u arabskiego autorstwa S. Pinesa, które jego zdaniem
lepiej oddaje ducha orygina³u ni¿ XIII-wieczne t³umaczenie na hebrajski dokonane przez
ibn Tibbona. Po porównaniu tekstów dla odmiany zdecydowa³em siê na t³umaczenie z ibn
Tibbona M o s z e b e n M a j m o n: More ha-newuchim, Jerozolima 5747, s. 52-53.
SYMBOLIKA BARW W MISTYCE ¯YDOWSKIEJ
65
rzeczownika wywodzi siê od s³owa lewena, ceg³a, Majmonides, praw-
dopodobnie id¹c w lady Saadji, odczytuje tak, jakby zosta³a wyprowa-
dzona z formy lewana, biel. St¹d zamiast odczytania ceg³a z szafiru
otrzymujemy lekcjê bia³y szafir lub, dos³owniej, biel szafiru. Zaraz
jednak dodaje Majmonides, ¿e w istocie mowa jest o bieli szafiru w sen-
sie jego przezroczystoci. Byæ mo¿e, mia³ on na myli bezbarwn¹ od-
mianê szafiru lub te¿ s³owo szafir rozumia³ w szerszym znaczeniu jako
ogólniejsze okrelenie na kamieñ szlachetny, w tym przypadku kryszta³,
jak na to wskazuje s³owo u¿yte w arabskim oryginale.
29
Czysta przejrzys-
toæ szafiru/kryszta³u i jego zdolnoæ do manifestowania barw wyra¿aj¹
potencjalnoæ hyle prote, która jako substratywne kontinuum hypo-
keimenon nieustannie przyjmuje formy ró¿nych bytów, lecz sama
w sobie przez transformacje nieustannie powraca do najbardziej jej w³a-
ciwego stanu sterezis, pustki, braku jakiejkolwiek bytowej okrelonoci.
Zabarwianie kryszta³u przez obiekty zewnêtrzne odpowiada alternacjom
momentualnego pojawiania siê i zanikania bytów w procesie creatio
perpetua.
Poza analizowanymi powy¿ej egzegezami fragmentu z Wj 24: 9-11
bardziej ogólny zwi¹zek symbolizmu barw i kamieni szlachetnych znaj-
duje wyraz w midraszowym opisie dwunastu chor¹gwi plemion izrael-
skich, o których wspomina Lb 2: 3: Synowie Izraela bêd¹ obozowaæ
³ukiem naprzeciw Namiotu Zgromadzenia [wed³ug zasady]: cz³owiek przy
jego chor¹gwi [degel], zgodnie ze znakami domu ich ojców. Autor tekstu
przekazuje tradycjê dotycz¹c¹ ich barwy oraz ka¿dej z nich przypisuje
jeden z dwunastu klejnotów, które w czterech rzêdach umieszczone by³y
na pektorale arcykap³ana. Ka¿dy z nich mia³ byæ ryty na wzór pieczêci
i zawieraæ imiê zwi¹zanego z nim plemienia (Wj 28: 15-21). Wed³ug
tekstu:
Kamieniem Rubena by³ karneol [ró¿owy lub jasnoczerwony przechodz¹cy
w br¹z], jego chor¹giew by³a czerwona. Na niej znajdowa³o siê przedsta-
wienie mandragory (Rdz 30: 14). Szymon mia³ topaz [bezbarwny, jasno-
¿ó³ty do ¿ó³tobr¹zowego, czerwonawobr¹zowy, ró¿owy, jasnoniebieski do
jasnozielonego], a jego chor¹giew by³a ¿ó³tawa ze znakiem miasta Sychem.
Szmaragd [jasno- lub ciemnozielony, niekiedy ¿ó³tawozielony] by³ kamie-
niem Lewiego. Jego chor¹giew by³a w jednej trzeciej bia³a, w jednej trze-
ciej czarna i w jednej trzeciej czerwona. Na niej znajdowa³o siê przedsta-
wienie Urim i Tumim. Kamieniem Judy by³ karbunku³ [nazwa czerwonego
granatu lub rubinu]. Jego chor¹giew by³a w kolorze b³êkitu nieba, na niej
29
G. S c h o l e m, jw., s. 118.
66
TOMASZ SIKORA
za przedstawienie lwa (Rdz 49: 9). Issachar mia³ szafir [jasno-, ciemnonie-
bieski, bezbarwny, bia³y, zielony, niebieskofioletowy, fioletowy], a jego
chor¹giew by³a czarna jak wêglowa kredka do oczu. Na niej wyrysowano
s³oñce i ksiê¿yc. Zebulon mia³ diament [bezbarwny, jasno¿ó³ty i in.]. Jego
chor¹giew by³a bia³a. Na niej wyrysowano statek [wg Rdz 49: 13]. Kamie-
niem Dana by³ opal [wielobarwny], a jego chor¹giew mia³a kolor szafiru. Na
niej wyrysowano wê¿a (Rdz 49: 17). Gad mia³ agat [odcienie barwy szarej,
ró¿owej, brunatnej, czarnej]. Barwa jego chor¹gwi by³a mieszanin¹ czerni
i bieli. Na niej wyrysowano obóz wojskowy (Rdz 49: 19). Kamieniem Naf-
taliego by³ ametyst [fioletowy, fioletowoczerwony, purpurowy]. Jego cho-
r¹giew by³ ró¿owo-czerwona, na niej za wyrysowano ³aniê (Rdz 49: 21).
Aszer mia³ chryzolit [¿ó³tawy]. Kolor jego chor¹gwi odpowiada³ barwie tego
kamienia, którym zdobi¹ siê kobiety. Wyrysowano na niej drzewo oliwne
(Rdz 49: 20). Józef mia³ onyks [ró¿nie ubarwione paski naprzemianleg³e,
bywa te¿ czarny]. Jego chor¹giew by³a g³êboko czarna. Na niej przedsta-
wiono jako Egipcjan obydwu jego synów Efrema i Menassego. Kamie-
niem Beniamina by³ jaspis [czerwony, szary, ¿ó³ty, zielony]. Barwa jego
chor¹gwi by³a z³o¿ona z wszystkich wymienionych wczeniej barw. Przed-
stawiono na niej wilka (Rdz 49: 27).
30
Niestety, w przypadku wiêkszoci wymienionych w tekcie kamieni
szlachetnych ró¿norodnoæ ich wystêpowania uniemo¿liwia jednoznaczne
przypisanie kamienia i barwy.
Powróæmy do symbolizmu barw w ujêciu teozofii zoharycznej.
Tishby i Lachover podjêli siê próby rekonstrukcji zaprezentowanego
w Zoharze systemu przyporz¹dkowañ barw i sefirot, który rozwin¹³ siê
w nawi¹zaniu do podstawowego wyobra¿enia o wewnêtrznym ¿yciu sefi-
rotycznej pleromy jako procesie kr¹¿enia wiat³a. wiat³o to mia³o mieæ
swój pocz¹tek w absolutnym elemencie bezkresu En Sof, który okrela
siê mianem wiat³a, które nie istnieje w wietle. To wiat³o wlewa siê
niejako w sefirê Keter, która w zwi¹zku z tym okrelana jest mianem
najwewnêtrzniejszego wiat³a, i st¹d ekspanduje w nastêpnych omiu
sefirach, aby ostatecznie znaleæ siê w sefirze dziesi¹tej Malchut. Mal-
chut przyjmuje wiat³o wszystkich sefir ni¿szych, lecz sama jest go po-
zbawiona. Z tego powodu nazywa siê j¹ wiat³em, które nie wieci.
31
Pomimo to powiada siê, ¿e ka¿da z sefir zawiera w sobie wszystkie
pozosta³e i odwzorowuje dzia³anie ca³ego systemu. Zabarwienie kr¹¿¹cego
wiat³a nastêpuje w wyniku dzia³ania wydobywaj¹cej siê z pierwszej
30
Za: G. S c h o l e m, jw., s. 115-116
31
F. L a c h o v e r, I. T i s h b y, jw., s. 151.
SYMBOLIKA BARW W MISTYCE ¯YDOWSKIEJ
67
sefiry zasady strukturyzuj¹cej system, tzw. lini miary, kaw ha-mida,
któr¹ prawdopodobnie kojarzono z kana³em centralnym systemu nazy-
wanym kaw ha-emcai. O ile ten ostatni na planie antropologicznym
odpowiada krêgos³upowi Adama Kadmona, o tyle kaw ha-mida mo¿na
sobie wyobra¿aæ jako jego rdzeñ krêgowy, czy te¿ raczej jako miesz-
cz¹c¹ siê w nim najsubtelniejsz¹ arteriê jego mistycznego cia³a. Dzia-
³anie kaw ha-mida poprzedza³ stan, w którym nie by³o bieli, nie by³o
czerni, nie by³o czerwieni ani ¿ó³ci, nie by³o ¿adnej barwy. Czasami
jednak ³¹czy siê Keter z biel¹, wtedy mianowicie, gdy wystêpuje ona
jako konfiguracja sefir parcuf, oblicze, okrelana mianem Atika
Kadisza (Prastary wiêty) oraz Arich Anpin (D³ugie Oblicze). Przed-
stawia siê j¹ jako byt trójg³owy, pierwotn¹ triadê, w której niektórzy
dopatrywali siê odpowiednika chrzecijañskiej koncepcji Trójcy wiêtej.
Przydomki nieznana g³owa ³¹czy siê z En Sof, wy¿sza g³owa z Keter
w po³¹czeniu z En Sof, ukryty mózg z obecnym w Keter aspekcie se-
firy Chochma, z którego ta ostatnia zostaje wyemanowana. Atika Kadi-
sza okrelana jest jako bia³a g³owa, której biel symbolizuje doskona³¹
mi³oæ i przebaczenie w opozycji do idei bezwglêdnego s¹du i kary, które
symbolizuje czerwieñ ³¹czona z ni¿szym parcuf Zeir Anpin (Krótsze
Oblicze). Zeir Anpin obejmuje wszystkie sefiry wyemanowane z Keter.
Biel Atika Kadisza charakteryzuje siê jako biel wewn¹trz bieli, biel,
która zawiera wszelk¹ biel.
32
W odniesieniu do sefir Chesed, Gewura
i Tiferet przypisuje siê im barwy: bia³¹, czerwon¹ i ¿ó³t¹. W tym ujêciu
biel i czerwieñ zachowuj¹ wspomniane wartoci symboliczne, ¿ó³æ za
postrzegana jest jako wynik ich zmieszania. Chesed ³¹czy siê ze srebrem
i wod¹, natomiast Gewurê ze z³otem i ogniem. Sefirze Malchut przypi-
suje siê kolor niebieski, co uzasadnia siê stwierdzeniem, ¿e jest ona
morzem, do którego sp³ywaj¹ wszystkie rzeki, rezerwuarem wiat³a wy-
pe³nianym przez oddzia³ywanie sefir wy¿szych. Kabalici wskazuj¹ przy
tym na fakt, ¿e w s³owie techelet kryje siê s³owo kol wszystko, co ma
oznaczaæ, ¿e b³êkit Malchut zawiera w sobie wszystkie barwy pozosta³ych
sefir. Jak opisa³em powy¿ej, Malchut wyobra¿ana jest tak¿e jako têcza
zawieraj¹ca biel, czerwieñ i ¿ó³æ. Jak zauwa¿aj¹ izraelscy badacze Zo-
haru, na przypisanych sobie pozycjach w obrêbie drzewa sefirotycznego
barwy sefir Chesed, Gewura i Tiferet opisywane s¹ jako ukryte i pro-
mieniuj¹ce, promieniuj¹ce same z siebie, lecz ukrywaj¹ce siê w oczach
tego, kto postrzega je z ontologicznie ni¿szego poziomu. Ich manifestacja
32
Tam¿e, s. 152.
68
TOMASZ SIKORA
w zjawisku têczy Malchut udostêpnia je kabalistycznej wizualizacji,
lecz pozbawia ich w³aciwej im promienistoci.
Czêstym symbolem przywo³ywanym dla unaocznienia barwnej dyna-
miki sefir jest obraz zjawisk wietlnych towarzysz¹cych p³on¹cej lampie:
Lampa i knot odpowiadaj¹ niesubtelnej rzeczywistoci materialnej, niebiesko-
-czarne wiat³o u szczytu p³omienia symbolizuje Malchut, owietlaj¹ce
bia³e wiat³o odpowiada Tiferet, Bina za manifestuje siê w ukrytym wietle,
które tworzy aureolê wokó³ p³omienia. Naprzemienna gra barw w ni¿szej
czêci p³omienia, która czasami jest niebieska, czasem czernieje, a kiedy
indziej zawiera lady czerwieni wyra¿a przemiany w obrêbie Malchut, która
zale¿na jest od stanu wy¿szych sefir. Gdy relacjê Malchut i wy¿szych sefir
cechuje pe³na harmonia, przyjmuje ona barwê niebiesk¹, która zawiera
wszystkie barwy. Gdy dominuje w niej si³a s¹du, zawiera rozb³yski czer-
wieni. Odciêcie od pozosta³ych sefir sprawia, ¿e Malchut czernieje a¿ do
osi¹gniêcia stanu czerni, która w ogóle nie zawiera wiat³a. Biel oznacza
Tiferet w jej pierwotnym stanie i jest atrybutem mi³osierdzia. Ukryta aura
otaczaj¹ca p³omieñ symbolizuje sefirê Bina, która pozostaje niedostrzegalna
dla ni¿szych sefir, lecz mimo to zawiera je w sobie i obejmuje, jak matka
obejmuje w³asne dzieci. Istniej¹ tak¿e odmienne opisy relacji pomiêdzy
b³êkitem Malchut a czerwieni¹ i czerni¹. Pierwotna czerwieñ odpowiada
sile s¹du w³aciwej sefirze Gewura. Gdy promienie jej lnienia biegn¹ w dó³,
czerwieñ ta ulega rozszczepieniu. Janiejsza czêæ przekszta³ca siê w b³êkit
Malchut i odpowiada ograniczonemu powci¹gniêciu instancji s¹du, nato-
miast czêæ ciemniejsza zamienia siê w czerñ i drug¹ stronê, sitra ahra,
która jest czerwieni¹ skrajnej nieczystoci i z niej powodu staje siê czerni¹;
to wszystko ekspanduje z wy¿szej czerwieni.
33
Jak zauwa¿aj¹ Tishby i Lachower, w kabale zoharycznej z czerni¹
wi¹¿¹ siê ró¿ne znaczenia. Odnosi siê j¹ do Keter i wówczas wyra¿a ona
jej stan ca³kowitej niedostêpnoci, b¹d te¿ przypisuje siê jej czerñ z uwagi
na olepiaj¹cy charakter jej przenikliwego blasku fenomen czarnego
wiat³a. Przypisuje siê jej tak¿e zwi¹zek z Gewur¹, która przejawia siê
jako ciemny p³omieñ dostarczaj¹cy energii otch³annym si³om innej
strony, któr¹ uto¿samiano z kosmogonicznym elementem tohu. W przy-
padku Malchut przypisanie jej czerni oznacza najczêciej, ¿e sama z sie-
bie nie mo¿e ona emitowaæ wiat³a. Syntetycznego ujêcia zoharycznej
teologii barw dostarcza Kordowero w dziele Or ha-neeraw [Zmie-
szane wiat³o], które zosta³o napisane z myl¹ o pocz¹tkuj¹cych w sztuce
kaba³y:
33
F. L a c h o v e r, I. T i s h b y, jw., s. 152.
SYMBOLIKA BARW W MISTYCE ¯YDOWSKIEJ
69
Adept tej nauki powinien wiedzieæ, ¿e zgodnie z ich dzia³aniami miarom
[sefirom] przypisuje siê ró¿ne barwy. Jak powszechnie wiadomo, biel ³¹czy
siê z mi³osierdziem (rachamim), s¹d (din) za z czerwieni¹. W odniesieniu
do Keter s¹ tacy, którzy mówi¹, ¿e w ogóle nie ma ona barwy. Zdaniem
innych najw³aciwszy dla niej jest kolor skrajnie bia³y. S¹ te¿ i tacy, którzy
przypisuj¹ jej czerñ. Te trzy barwy odpowiadaj¹ trzem aspektom. Pierwszy
z nich to aspekt emanatora, któremu odpowiada czerñ. Drugi odnosi siê do
niego samego jako nieobjawionego wzglêdem pochodz¹cych z niego ema-
nacji, dlatego odmawia mu siê wszelkiej barwy. Trzeci aspekt wynika z faktu,
¿e przez mi³osierdzie wp³ywa on na pozosta³e sefiry, co wyra¿a siê w tajem-
nicy bieli.
Ponadto istniej¹ trzy rodzaje barwy ciemnoci. Pierwszy z nich to ca³ko-
wita ciemnoæ, w której nie wystêpuje wiat³o, o czym wielokrotnie mówi
siê w Zoharze. Drugi polega na ukrywaniu siê wiat³a, co wyra¿a werset
(Ps 18: 12): Uczyni³ ciemnoci miejscem swego ukrycia; przez ob³oki nie
widzieli lni¹cego wiat³a. Trzeci poucza o wymiarze kobiecym, odpowia-
da mu czerñ, bledn¹ca czerñ elementu kobiecego. Te trzy aspekty istniej¹
w Keter. Pierwszy to ukrycie siê wiat³a. Drugi to brak jego wiat³a wobec
tego, co wyemanowa³. Trzeci odnosi siê do elementu kobiecego, co jeszcze
objanimy.
Adept powinien wiedzieæ, ¿e barwa sefiry Chochma jest pocz¹tkiem wszyst-
kich pozosta³ych barw, tak jak sefira ta jest pocz¹tkiem wszelkich dzia³añ.
Otwarcie [sfery] barw zaczyna siê w sefirze Chochma, dlatego ma ona nie-
bieski kolor. Poprzez ni¹ kolory ujawniaj¹ siê z ciemnoci. Czerñ rozwija
siê w niebieski. Niektórzy interpretowali ten kolor jako szafirowy, który jest
pocz¹tkiem wszystkich barw i zbli¿ony jest do niebieskiego. Barw¹ sefiry
Bina jest trawiasta zieleñ, co wynika z faktu, ¿e ten kolor zawiera czerwieñ
i biel, które postrzegane s¹ razem i wyra¿aj¹ sefiry Gedula, Gewura i Ti-
feret. Zawiera on tak¿e kolor niebieski, który pochodzi od sefiry Chochma.
Wszystkie te miary wspólnie wystêpuj¹ w sefirze Bina.
Kolorem Chesed jest biel. Nie jest to najbielsza biel, jak w przypadku
Keter, lecz raczej biel bliska b³êkitowi. Jest to kolor srebra. Sefirze Gewura
odpowiadaj¹ trzy barwy. Pierwsza z nich to czerñ, jak wspomnielimy, ta
czerñ, która wywodzi siê z aspektu Gehenny i zaczernia oblicza stworzeñ.
Druga to czerwieñ, która jest symbolem dobrego s¹du rozweselaj¹cego
Boga i cz³owieka, aby pobudziæ do zjednoczenia (ziwwug). Trzeci¹ barw¹
jest b³êkit, który odpowiada [sile] s¹du. Ta, przez uwiêcenie, rozprzes-
trzenia siê do Malchut. Jest jeszcze czwarta barwa, z³ota, wspólna sefirom
Bina i Gewura, która odpowiada tajemnicy rozweselaj¹cego wina, ekspan-
duj¹cego do sefiry Gewura z sefiry Bina.
Kolor sefiry Tiferet zgadza siê z tym, co powiedzielimy powy¿ej. Jako
przejawowi sefiry Daat przypisywano mu barwê szafiru. W objawionym
aspekcie dominuj¹cym obejmuje ona kolory blado-bia³y i ró¿owy, to zna-
czy, ¿e w istocie jest ¿ó³ta niczym ¿ó³tko jajka. Tiferet na jeden z dwóch
70
TOMASZ SIKORA
sposobów zawiera w sobie kolory sefir Chesed i Gewura. B¹d to, w ta-
jemnicy Daat, która zawiera ich korzeñ, znajduje siê ponad nimi. B¹d te¿,
w aspekcie ni¿szym, stanowi zmieszanie czerwieni i bieli. Tiferet posiada
tak¿e kolor purpury (argaman), który zawiera piêæ innych kolorów. Oto
tajemnica piêciu anio³ów: Uriela, Rafaela, Gabriela, Michaela i Nuriela.
Odnonie sefiry Necach nale¿y powiedzieæ, ¿e charakteryzuje j¹ czerwieñ,
która przechodzi w biel. Dominuje w niej mi³osierdzie, które wynika z jej
ukierunkowania na Chesed. Natomiast Hod wyra¿a biel przechodz¹ca w czer-
wieñ, co wynika z dominacji prawa i ukierunkowania na sefirê Gewura.
Barwa sefiry Jesod stanowi zmieszanie bieli przechodz¹cej w czerwieñ
i czerwieni przechodz¹cej w biel. S¹ te¿ tacy, którzy przypisuj¹ jej kolor
szafirowy, który przyjmuje wszystkie barwy sefir. Z tego powodu objaniali
oni, ¿e jej barwa sk³ada siê z barw wszystkich pozosta³ych sefir.
Malchut zawiera wszystkie barwy. Czasami ma kolor czarny, czasami nie-
bieski. Czerñ pochodzi ze strony elementów zewnêtrznych (hiconim). Nie-
bieski (techelet) s³u¿y jej do ukrycia siê przed nimi. O tej barwie pisze siê
(Prz 31: 22): jej szaty: bisior i purpura. S¹ to barwy jej aspektów. Jed-
nak¿e zasadnicze zabarwienie nadaje jej wiat³o Tiferet. Wtedy [Malchut]
wystêpuje w bia³ej barwie podobnej do barwy ksiê¿yca, który wieci dziêki
s³oñcu. Ma ona tak¿e kolor zielony/¿ó³ty, co wynika z jej pozycji pomiêdzy
biel¹ ze strony Tiferet i niebieskim ze strony sefiry Gewura. Temu od-
powiada nastanie witu (szahar) i umiejscowienie jej pomiêdzy sefirami
Gewura i Tiferet.
[Adept] powinien wiedzieæ, ¿e podstaw¹ tych barw s¹ miary obecne w Mal-
chut. W niej tak¿e obecna jest podstawa jej dzia³añ. Tak te¿ imiê Jahwe nie
posiada ¿adnej barwy, podstawa za barw kryje siê w imieniu Adonaj.
W istocie wiat³o z góry, które ukazuje przymroczone wiat³o lampki Mal-
chut [znajduj¹ce siê] w dole, odpowiada misterium wiat³a Jahwe, lampka
za, w której manifestuj¹ siê barwy, to Adonaj.
34
Materia³ zaprezentowany przez Idela wyranie ukazuje, ¿e kaba-
listyczna teologia barw nie ogranicza³a siê wy³¹cznie do teozoficznych
spekulacji, lecz powi¹zana by³a cile z praktykami o charakterze mis-
tyczno-teurgicznym, które okrelano mianem kawwanot intencje, ukie-
runkowania.
35
Sens tych praktyk pozostaje niejasny. Zdaniem Idela mog³y
one mieæ trzy, w znacznej mierze uzupe³niaj¹ce siê funkcje: 1. s³u¿yæ
koncentracji na poszczególnych elementach drzewa sefirotycznego, która
prowadziæ mia³a do zjednoczenia mistyka z ca³¹ sefirotyczn¹ reprezen-
tacj¹ boskich mocy, 2. umo¿liwiæ interioryzacjê struktury sefirotycznej
w celu analogicznego przekszta³cenia subtelnej formy ludzkiego cia³a,
34
M. K o r d o v e r o: Or ha-neeraw, Jerozolima 5750, s. 49-51.
35
G. S c h o l e m: Kabbalah, New York 1987, s. 176-180.
SYMBOLIKA BARW W MISTYCE ¯YDOWSKIEJ
71
3. oddzia³ywaæ na zwi¹zki zachodz¹ce pomiêdzy poszczególnymi sefi-
rami.
36
Przyk³adu takiej praktyki po³¹czonej z wizualizacj¹ barw dostar-
cza zachowany w manuskrypcie komentarz modlitewny, którego autorem
mia³ byæ wnuk Nachmanidesa Dawid ben Jehuda ha-Hasid:
Rabi Dawid rzek³: Nie wolno nam wizualizowaæ dziesiêciu sefir inaczej jak
tylko zgodnie z pocz¹tkowymi literami przekazanych ci okreleñ w rodzaju
Magen Abraham w odniesieniu do Chesed czy Honen ha-Daat w zwi¹zku
z Tiferet. Dlatego zawsze powiniene przedstawiaæ sobie tê rzecz zgodnie
z barw¹ pocz¹tkowych liter [i odpowiadaj¹cych im sefir]; barwa ta odpo-
wiada lnieniu (haszmal) danej sefiry, poniewa¿ wystêpuj¹ce wokó³ niej
lnienie jest jej szat¹. Nastêpnie za pomoc¹ tego przedstawienia ci¹gniesz
wyp³yw (szefa) z g³êbin rzeki i poprzez wiaty [sprowadzisz go] a¿ do nas.
Oto prawdziwa tradycja przekazywana z ust do ust.
37
Autor manuskryptu nawi¹zuje do skrótowego systemu notacji, w myl
której czytaj¹cy modlitwê kabalista pos³ugiwa³ siê mnemotechnicznym
systemem znaków literowych. Ka¿dy z nich, umieszczony ponad frag-
mentem modlitwy, przywo³ywa³ skojarzenie z odpowiedni¹ sefir¹ i w³a-
ciw¹ jej barw¹. Analogiczna procedura towarzyszy³a quasi-mantrycznej
praktyce kombinatorycznej wokalizacji znaków alfabetu hebrajskiego ze
szczególnym wyró¿nieniem tych z nich, które wchodzi³y w sk³ad tetra-
gramu. wiadczy o tym wypowied przypisywana rabiemu Tanchumowi:
Gdy wokalizujesz, powiniene przed oczami w mylach wizualizowaæ
litery JHWH, które [wyobra¿asz sobie] w czerwonym krêgu ognistym;
myl¹ zdzia³asz wtedy bardzo wiele.
38
W XVI wieku istnienie podob-
nych technik powiadcza wypowied Kordowero:
Stosown¹ bêdzie rzecz¹, jeli zechcesz przedstawiæ sobie ró¿ne wokalizacje
w postaci barw. Wówczas wzronie moc twojej modlitwy, jak dzieje siê
wtedy, gdy kto kieruje swoj¹ intencjê, wiedz¹c, ¿e nie istnieje w wiecie
nic, co mo¿na by porównaæ z dzia³aniem danej miary [sefiry], jak tylko
w³aciwy jej kolor.
39
Zdaniem Idela wizualizacja liter Tetragramu w barwnym krêgu mog³a
byæ echem w³aciwych hinduizmowi i buddyzmowi praktyk z manda-
lami, które do kaba³y przedosta³y siê poprzez sufizm. Na gruncie judaizmu
w³¹czono je w kontekst religii profetycznej, w której wywo³ywane przy
36
M. I d e l: Kabbalistic Prayer and Colors, w: Approaches to Judaism in Medieval
Times, ed. D.R. B l u m e n t h a l, vol. III, New York 1989, s. 20.
37
T³umaczê za tekstem hebrajskim podanym przez M. I d e l, jw., s. 25.
38
Tam¿e.
39
Tam¿e, s. 23.
72
TOMASZ SIKORA
ich pomocy dowiadczenia mistyczne interpretowano jako dar proroctwa.
Jak pisze rabi Josef ben Szalom Aszkenazi:
Filozofowie pisz¹cy na temat proroctwa dopuszczaj¹, ¿e mo¿e pojawiæ siê
cz³owiek, któremu w zdolnoci imaginacji ods³oni¹ siê rzeczy podobne do
tych, które wystêpuj¹ w imaginacji w³aciwej marzeniu sennemu. Wszystko
to mo¿e siê wydarzyæ, gdy kto jest w stanie jawy, a jego zmys³y pozo-
staj¹ wygaszone, gdy przed oczami widzi on litery boskiego imienia we
w³aciwych im barwach. Czasami bêdzie s³ysza³ g³os, wiatr, mowê, piorun
czy cha³as wszystkimi narz¹dami zmys³u s³uchu, z pomoc¹ wyobrani
bêdzie widzia³ wszystko narz¹dami wzroku, czu³ wszystko narz¹dami za-
pachu, smakowa³ wszystko narz¹dami smaku, dotyka³ wszystko narz¹dami
dotyku, bêdzie kroczy³ i lewitowa³. Wszystko to dzieje siê, gdy przed
oczami pojawiaj¹ siê wiête litery odziane w barwy; oto sen (tardema)
proroctwa.
40
W wypowiedzi rabiego Josefa zwraca uwagê ³¹czne okrelenie sta-
nów paranormalnych, które pojawiaj¹ siê w wyniku medytacji nad barw-
nymi literami Tetragramu, mianem tardemat ha-newua sen proroczy.
W tym przypadku istotne jest to, ¿e s³owo tardema sen nie jest
ogólnym okreleniem snu, do którego s³u¿y wyraz szena w znaczeniu
spanie lub halom nienie. S¹dz¹c z kontekstów, w których to s³owo
wystêpuje w BH, jego zasadniczym znaczeniem jest stan letargu, w któ-
rym pojawiaj¹ siê prorocze wizje (Hi 4: 13, 33: 15, Rdz 15: 12). W jed-
nym za przypadku Adama stan ten umo¿liwia Bogu wyci¹gniêcie
z jego cia³a ¿ebra (hebr. cela), z którego powstaje Ewa (Rdz 2: 21).
Zwraca uwagê, ¿e w Zoharze s³owo cela t³umaczy siê jako bok w zna-
czeniu boku cia³a Adama, którego wy¿sza dusza neszama, tchniêta
przez Boga w jego nozdrza, by³a pierwotnie mêsko-¿eñska, co wynika³o
z faktu, ¿e wed³ug kabalistów powsta³a ona w wyniku zap³odnienia sefiry
Malchut przez sefirê Tiferet. Jako taka o¿ywia³a androgyniczne cia³o
pracz³owieka, które przez boski akt rozszczepienia zamieni³o siê w dwie
seksualnie dymorficzne istoty.
41
£atwo domniemywaæ, ¿e tego rodzaju
rozszczepienie, odwzorowuj¹ce dualizm na poziomie sefir, budzi³o niepo-
kój kabalistów, którzy istotê swojego dzie³a naprawy tikun postrzegali
jako przywracanie wieloci do stanu jednoci. To te¿ ju¿ XIII-wieczna
kaba³a przynosi kabalistyczny traktat o naturze zjednoczenia seksualnego
40
M. I d e l, jw., s. 326.
41
M. L a c h o v e r, I. T i s h b y, jw., t. II, s. 371. Porównawczy materia³ do mito-
logemu androgyna prezentuje w klasycznym opracowaniu M. E l i a d e: Mefistofeles
i androgyn, Warszawa 1994, s. 99-129.
SYMBOLIKA BARW W MISTYCE ¯YDOWSKIEJ
73
Igeret ha-kodesz [List o wiêtoci], którego autorem by³ najprawdopo-
dobniej Josef Gikatilla. Autor dzie³a widzi w akcie seksualnym wy¿sz¹
formê teurgii, która pozwala na zjednoczenie rozdzielonych elementów
systemu sefir i alternatywn¹ w stosunku do mêczeñskiej mierci formê
uwiêcenia Imienia kidusz ha-szem.
42
Rozwój tej idei najpe³niejszy wy-
raz znalaz³ u Kordowero, przede wszystkim w jego dziele Tefilla l-Mosze
[Modlitwa dla Moj¿esza] we fragmentach powiêconych seksualnej teur-
gii. Warto odczytaæ te ustêpy, maj¹c równoczenie w pamiêci przyto-
czony powy¿ej opis barw sefir pochodz¹cy z Sefer Or ha-Neeraw oraz
jego wypowied, w myl której najlepsz¹ analogi¹ dzia³ania danej sefiry
jest przypisywany jej kolor:
W zwi¹zku z praktyk¹ medytacyjn¹ w trakcie aktu seksualnego nale¿y wie-
dzieæ, ¿e element mêski sk³ada siê z 248 narz¹dów, co odpowiada miste-
rium sefiry Tiferet i 248 wy¿szym narz¹dom. Zawieraj¹ one pierwsze trzy
sefiry na poziomie g³owy i tak wiele ró¿nych aspektów, jak wiele jest na-
rz¹dów. To samo odnosi siê do poziomu ramion, [który reprezentuj¹] sefiry
Chesed i Gewura oraz ró¿ne aspekty odpowiadaj¹ce liczbie narz¹dów.
W tu³owiu za znajduje siê Tiferet i rozmaite aspekty w liczbie odpowia-
daj¹cej iloci narz¹dów. Podobnie te¿ jest w przypadku [sefir] Necach, Hod
i Jesod, [które odpowiadaj¹] stronom, podstawie [tj. penisowi] i nogom;
w nich wszystkich liczba organów koresponduje z liczb¹ aspektów. To samo
odnosi siê do misterium elementu kobiecego: ma on 248 narz¹dów Gdy
mê¿czyzna i kobieta ³¹cz¹ siê w wiecie ni¿szym, powinni medytowaæ nad
wiêzi¹ i zjednoczeniem elementu mêskiego i kobiecego w wiecie wy¿szym:
248 narz¹dów po³¹czonych z 248 narz¹dami jako rzeczywiste po³¹czenie
dwóch cia³. W ten sposób nale¿y medytowaæ nad misterium wy¿szego
zjednoczenia. Oto tajemnica praktyki medytacyjnej, która konieczna jest dla
osi¹gniêcia tego celu: po pierwsze, nale¿y obmyæ d³onie o pó³nocy lub
w póniejszych godzinach, oczyciæ wiadomoæ i opró¿niæ ducha z wszyst-
kich z³ych myli. Mo¿na tak¿e medytowaæ nad ¿alem za przekroczenia
i przed³u¿aæ modlitwê, o ile starcza si³y. Wtedy mê¿czyzna rozraduje swoj¹
¿onê, mówi¹c jej o zjednoczeniu [seksualnym], sam za pog³êbi w³asn¹ wia-
domoæ wiêtoci. Bêdzie medytowa³ z oddaniem wed³ug w³asnych mo¿li-
woci. Nastêpnie rozpocznie medytacjê nad misterium objêæ: on znajduje
siê na poziomie Tiferet, ona na poziomie Malchut. Mê¿czyzna obejmie
g³owê kobiety lew¹ rêk¹, któr¹ umieci poni¿ej, medytuj¹c nad tajemnic¹
[sefiry] Gewura ogarniaj¹cej [sefirê] Malchut, co zachodzi na drodze rados-
nego zdwojenia a nie poprzez [surowoæ] prawa [din]. Nastêpnie praw¹ rêk¹
obejmie jej g³owê od góry, co sprawia, ¿e mi³oæ w³¹cza siê w elementy
42
Ogólne informacje o tym tekcie oraz t³umaczenie dwóch rozdzia³ów podajê w: List
o wiêtoci, Nomos 10: 1995, s. 75-83.
74
TOMASZ SIKORA
prawy i lewy. Potem medytuje nad zjednoczeniem czterech twarzy, dwóch
twarzy elementu kobiecego z dwoma twarzami elementu mêskiego, które
odpowiadaj¹ czterem literom JHWH. Czworo ramion to cztery skrzyd³a,
które odpowiadaj¹ imieniu Adonaj i nawi¹zuj¹ do zjednoczenia [jihud], które
zachodzi w imieniu Jahdonaj. [Adept tej nauki] powinien pamiêtaæ, ¿e ta-
jemnica dwóch g³ów naprzeciw siebie polega na tym, ¿e obecne w nim
pierwsze trzy sefiry [jednocz¹ siê] z trzema pierwszymi sefirami obecnymi
w niej. [Keter, Chochma i Bina elementu mêskiego jednocz¹ siê ze swoimi
odpowiednikami w elemencie kobiecym]. Powinien on myleæ, ¿e ramiona,
to jest obecne w nim sefiry Chesed i Gewura, jednocz¹ siê z sefirami Che-
sed i Gewura, które s¹ w niej [jako jej ramiona]. Nastêpnie uwiadomi on
sobie, ¿e cia³o w ciele, to jest szeæ kierunków kardynalnych, [tzn. szeæ
obecnych w nim ni¿szych sefir] ³¹czy siê z szêcioma kierunkami, które s¹
w niej. Dwoje ud, to jest [sefiry] Necach i Hod, oraz penis, [sefira] Jesod,
³¹cz¹ siê z jej dwoma udami. Tajemnicê Przymierza wyra¿a [litera] Jod,
która ³¹czy misterium [litery] Dalet ze s³owem Ehad [Jeden], to znaczy,
Brata [ah] z Siostr¹ [ahot], co daje Ehad [Jeden]. Tu³ów litery Jod, który
znajduje siê w [literze] Dalet, ³¹czy Brata [ah] dziewiêæ wy¿szych sefir
z sefir¹ Malchut [Siostr¹]. W ten sposób mê¿czyzna powinien sprawiæ, ¿e
sefira Yesod przeniknie w samo serce sfery Dalet i dope³ni j¹, gdy¿ kobieta
nie posiada znaku Przymierza. Element mêski dope³nia j¹, gdy¿ cz³onek
w po³owie zawiera siê w niej, a w po³owie w nim. Element mêski jednoczy
siê z kobiecym w ten sposób, ¿e w Mierze Cia³a, która jest w nim, jest
dziesiêæ sefir i w tej obecnej w niej te¿ jest ich dziesiêæ. Oto tajemnica
wersetu; Ka¿da czara wa¿y³a dziesiêæ syklów wagi wi¹tynnej (Lb 7: 86).
Jej dziesiêæ [sefir] skierowanych jest z do³u ku górze w sferze dzie³a naprawy
(tikkun) cia³a, jego za dziesiêæ [sefir] skierowanych jest z góry ku do³owi
w sferze dzie³a naprawy cia³a. W trakcie siedmiu poca³unków [adept] bêdzie
medytowa³ nad misterium zjednoczenia oddechów, które tworz¹ wewnêtrzn¹
[przestrzeñ] sefir. [ ] Siedem poca³unków odpowiada siedmiu sefirom,
które ³¹cz¹ i jednocz¹ pierwsze trzy sefiry; formuj¹ one usta g³owy, tzn.
sefirê Malchut, która znajduje siê w pierwszych trzech sefirach. Nastêpnie
[adept] bêdzie medytowa³ nad zjednoczeniem ich oczu i nosa. W trakcie
ruchów przenikania mê¿czyzna medytuje nad tajemnic¹ okresu, w którym
sefira Yesod zbiera nasienie i wiat³o pochodz¹ce od po³o¿onej w górze
sefiry Hochma. Nad ni¹ w³anie bêdzie medytowa³ ca³¹ pe³ni¹ swojej wia-
domoci po to, aby sefira Hochma przela³a siê z mózgu Arich [Anpin] do
mózgu Zeir [Anpin], a stamt¹d w kierunku sefiry Bina, zgodnie z misterium
ozdób g³owy, i dalej przez centralny kana³ [sefirê Tiferet], w stronê dwóch
j¹der elementu mêskiego [sefiry Necach i Hod], które ogrzewaj¹ i przy-
gotowuj¹ [wietliste nasienie] i przekazuj¹ je do sefiry Jesod. Przechodzi
ono przez ni¹ i ujawnia siê w misterium znaku Jod jako elementu [bos-
kiego] Imienia, sefira Chochma jest bowiem znakiem Jod imienia JHWH,
i dalej zmierza w kierunku Jod imienia Adonaj, który jest kropl¹ zawieraj¹c¹
SYMBOLIKA BARW W MISTYCE ¯YDOWSKIEJ
75
dziesiêæ sefir. To wszystko wydarza siê w czasie przekazania kropli, która
przechodzi do niej od niego, jak napisano: dziesi¹ta czêæ efy [4 l.] naj-
czystszej m¹ki (Kp³ 5: 11), bez jakiejkolwiek straty, i zaprawiona jest
oliw¹ (Kp³ 2: 5) zgodnie z tajemnic¹ wyciskania (Wj 29: 40) [oliwy]
zachodz¹cego za spraw¹ Jesod, jak objanilimy to w odniesieniu do ruchu
przenikania. Wówczas kropla przedostaje siê do sefiry Malchut.
43
* *
*
Podsumowuj¹c idee wyra¿one w cytowanym tekcie, zwróæmy uwagê
na nastêpuj¹ce tematy:
1. Ogó³ organów ludzkiego cia³a wed³ug starej tradycji hagadycznej
liczy 248 i odpowiadaj¹ one elementom struktury bóstwa.
2. Dwie sefiry: Tiferet i Malchut, zawieraj¹ w sobie wszystkie pozo-
sta³e sefiry, s¹ one biegunami ca³ego ich pola i odpowiadaj¹ mê¿-
czynie i kobiecie. Ka¿da czêæ cia³a ma w nich swój sefirotyczny
odpowiednik
3. Zjednoczenie seksualne odpowiada zjednoczeniu elementów wy¿szej,
subtelnej struktury, natomiast odniesienie cia³ mê¿czyzny i kobiety
do Sziur Qoma oznacza, ¿e jest ona struktur¹ boskiego mega anthro-
posa w ujêciu w³aciwym wczesnej mistyce pa³aców, to jest Meta-
trona i Matronity,
4. Tak jak sefira Jesod mediuje pomiêdzy Tiferet i Malchut, tak te¿
penis w waginie ³¹czy mê¿czyznê i kobietê.
5. Przenikniêcie sefiry Jesod w serce sfery Dalet odnosi siê do zna-
czenia litery dalet jako drzwi. Prawdopodobnie autor tekstu na-
wi¹zuje do jej figuratywnego znaczenia bramy ³ona (Hb 3: 10),
bramy morza (Hb 38: 8) oraz faktu, ¿e podstawowy dla niej rdzeñ
dala znaczy tyle, co: ci¹gn¹æ wodê.
6. Napiêcie poprzedzaj¹ce ejakulacjê powinno zostaæ wykorzystane do
skierowania i przejcia nasienia z mózgu Arich Anpin (D³ugiego
Oblicza), sefiry Keter, do Zeir Anpin (Ma³ego Oblicza), które
w ujêciu zoharycznym odpowiada sefirze Tiferet, do podstawy w se-
firze Malchut.
43
Nie maj¹c dostêpu do orygina³u, t³umaczê za: Ch. M o p s i k: Union and Unity in
Kabbalah, w: Between Jerusalem and Benares: Comparative Studies in Judaism and
Hinduism, ed. H. G o o d m a n, New York 1994, s. 234-237.
76
TOMASZ SIKORA
7. Ejakulacja oznacza przejcie wietlistego nasienia ze znaku Jod se-
firy Jesod, którego punktowy charakter ³¹czy siê z sefir¹ Chochma,
do sefiry Malchut.
8. wietlista kropla nasienia holograficznie odwzorowuje w sobie ca³e
drzewo sefir.
Fakt, ¿e poszczególnym sefirom mo¿na przypisaæ kilka barw w za-
le¿noci od ich wystêpowania w wyodrêbnionych konfiguracjach z pew-
noci¹ nie czyni ³atw¹ próby okrelenia sekwencji kolorów, które to-
warzyszyæ powinny praktyce wizualizacji zalecanej przy hieros gamos.
S¹dz¹c z opisów, mo¿na domniemywaæ, ¿e przejawianie siê poszczegól-
nych barw ma charakter dynamicznego procesu, w którym poszczególne
sefiry barwnie przechodz¹ w siebie i manifestuj¹ swój potencja³ przez
pulsacyjne rozb³yski w ró¿nych kolorach. Zwa¿ywszy na funkcjê triady
Tiferet Jesod Malchut, uzasadnionym wydaje siê przypuszczenie o do-
minuj¹cej roli czerwieni i bieli, co nasuwa skojarzenia z ide¹ bia³ego
i czerwonego bindu w ró¿nych odmianach tantry kaszmirskiej, hinduskiej
i buddyjskiej.
Skojarzenia te uzasadniaj¹ badania Idela, który zauwa¿a tak¿e, ¿e
w jednym z anonimowych tekstów, prawdopodobnie autorstwa wspo-
mnianego powy¿ej rabiego Josefa ben Aszkenaziego, praktyce tworzenia
sztucznego cz³owieka, golema, przez wykorzystanie kombinacji znaków
alfabetu hebrajskiego, odpowiada sefira Tiferet, jego za analogiczne
zniszczenie dokonuje siê poprzez dzia³anie sefiry Gewura zgodnie
z przypisanymi im barwami.
44
Idel twierdzi, ¿e w wietle dostêpnych wia-
dectw s¹ podstawy, by s¹dziæ, ¿e dla szeregu kabalistów, którzy akcen-
towali jej bardziej ezoteryczny wymiar, praktyka ta mia³a charakter ima-
ginatywnej wizualizacji golema w postaci cia³a skonstruowanego z barw,
odpowiadaj¹cych poszczególnym sefirom. Ten stan rzeczy t³umaczyæ ma
fakt, ¿e w licznych tekstach kabalistycznych nie wspomina siê prochu
jako materia³u, który mia³by s³u¿yæ do konstrukcji golema.
45
W ujêciu
Idela praktyka kreacji/wizualizacji golema jest izomorficzna wzglêdem
teozoficznych spekulacji na temat barw sefirotycznych potencji, które
sk³adaj¹ siê na cia³o boskiego mega anthroposa Adama Kadmona. Dla
rabiego Josefa wizualizacyjne tworzenie golema stanowi symbol stwo-
rzenia antropomorficznej przestrzeni sefir. Ba, w swoim komentarzu do
44
M. I d e l: Golem. Jewish Magical and Mystical Traditions on the Artificial Anthro-
poid, New York 1990, s. 119-124.
45
Tam¿e, s. 122.
SYMBOLIKA BARW W MISTYCE ¯YDOWSKIEJ
77
midraszu Bereszit Rabba rabi Josef podaje tradycjê, w myl której proch
s³u¿¹cy do stworzenia Adama mia³ piêæ barw. Ich dodatkowe zmieszanie
zaowocowa³o dziesiêcioma barwami odpowiadaj¹cymi dziesiêciu sefirom.
46
Opisy Idela nasuwaj¹ przypuszczenie, ¿e rabiniczna legenda o golemie
w krêgach kabalistycznych dostarczy³a inspiracji dla powstania rozbudo-
wanej techniki teurgiczno-kontemplacyjnej, analogicznej do wywodz¹cej
siê z tybetañskiego buddyzmu praktyki wizualizacji medytacyjnego bós-
twa opiekuñczego yidama. W wietle przed³o¿onego powy¿ej materia³u
mo¿na zasadnie domniemywaæ, ¿e poszukiwania g³êbszych, inwariant-
nych struktur kabalistycznego symbolizmu barw pog³êbi³oby siê istotnie
dziêki komparatystycznej analizie w zestawieniu z materia³em tantr bud-
dyjskich i hinduistycznych.
47
To zadanie przekracza jednak zakres tego
opracowania, jak równie¿ kompetencje autora.
46
Tam¿e, s. 123.
47
Za ca³kowicie pionierski krok w tym kierunku bezwzglêdnie uznaæ nale¿y wykorzys-
tane powy¿ej studium znakomitego francuskiego badacza mistyki ¿ydowskiej Ch. Mopsicka.