A Pawlina Problem prostytucji w średniowiecznym Krakowie Jana Falkenberga Iudicium de aedificandis domis pro meretricibus

background image

VOL. XVIII

FOLIA HISTORICA CRACOVIENSIA

2012

Arnold Pawlina OP

Kolegium Filozoficzno-Teologiczne OO. Dominikanów w Krakowie

Problem prostytucji w średniowiecznym Krakowie.
Jana Falkenberga
Iudicium de aedificandis domis pro meretricibus

Prostytucja, uważana potocznie za  najstarszy zawód świata, występowała

i przybierała najróżniejsze formy właściwie we wszystkich kulturach. Różnorako

się do niej odnoszono, czasami była akceptowana i wspierana, niekiedy z róż-

nych powodów tolerowana, była też negowana. Istniała w postaci nierządu sa-

kralnego, w niektórych kulturach była łączona z prawem gościnności, najczęściej

jednak jedynym powodem jej istnienia było szukanie zaspokojenia nieuporząd-

kowanych pożądań

1

. Prawo Mojżeszowe zabraniało prostytucji

2

. Prawodawstwo

Egiptu, Mezopotamii, Grecji i Rzymu odnosiło się do sprzedawania seksualności

pozytywnie. Stanowisko chrześcijańskie od samego początku było negacją nie-

rządu za pieniądze. Widziało w nim zwyczaje pogan, którzy albo w ogóle nie

znają prawdziwego Boga, albo odwrócili się od  Niego

3

. Od  samego początku

Kościoła dziewictwo cieszyło się niezwykłym szacunkiem, niespotykanym gdzie

indziej. Przykład Chrystusa czy Jego Matki, św. Pawła, św. Jana, św. Jana Chrzci-

ciela, świętych dziewic męczennic miał ogromny wpływ na kształtowanie postaw

moralnych

4

. Nie oznaczało to negacji seksualności, o czym świadczy nieustanna

walka Kościoła z takimi prądami w gnozie. Jednakże dobrowolne dziewictwo dla

Królestwa niebieskiego jest uznawane od początku Kościoła za doskonalszą for-

1

Zob. F. S. P. Dufour, Historia prostytucji od czasów najdawniejszych do XX w. T. 1. Gdynia

1997, s. 25. Autor twierdzi, że kolebką prostytucji jest Chaldeja, ojczyzna Abrahama, gdzie prosty-

tucja była elementem gościnności.

2

Zob. Kpł 19, 28; Pwt 23, 18n.

3

Zob. Rz 1, 22–27.

4

Z pisarzy kościelnych tylko Klemens Aleksandryjski stawia małżeństwo wyżej niż dziewic-

two. Zob. Kobierce, VII, 12, 70. Warszawa 1994, s. 274n.

background image

Arnold Pawlina OP

76

mę życia

5

. To, między innymi, stało się przyczyną rozwoju życia monastycznego

i zakonnego.

Stosunek Kościoła do prostytucji trudno byłoby określić jednym stwierdze-

niem. Szacunek względem nawróconych jawnogrzesznic, które czasami stały się

wielkimi świętymi, pomoc kobietom upadłym moralnie, przeplatały się z po-

gardą wobec samej plugawej profesji. Zawsze jednak chrześcijanie słyszeli słowa

swego Założyciela: celnicy i nierządnice wchodzą przed wami do Królestwa nie-

bieskiego

6

. Trudno było też nie pamiętać o nierządnicach ze Starego Testamentu:

Tamar i Rahab

7

. Życiorysy Marii Magdaleny, Marii Egipcjanki czy św. Pelagii

również nie były bez wpływu na chrześcijaństwo

8

.

Najbardziej wpływowy ojciec Kościoła zachodniego – św. Augustyn – także od-

niósł się do problemu prostytucji, pociągając za sobą wielu teologów katolickich.

Szczególnie znane jest zdanie Doktora Łaski z drugiej księgi traktatu De ordine,

gdzie wyraźnie mówi: „Aufer meretrices de rebus humanis, turbaveris omnia libi-

dinibus”

9

. To zdanie oddało podejście starożytnego Kościoła do prostytucji. Św. Au-

gustyn po prostu wyraził opinię sobie współczesnych. Stanowisko to przetrwało

do czasów św. Tomasza z Akwinu, a dzięki niemu dalej jeszcze było aktualne.

Bardzo interesujące z kolei jest stanowisko wobec nierządu u Słowian. Ibrahim

ibn Jakub był wręcz zdziwiony tym, co zobaczył, podróżując przez ziemie sło-

wiańskie w X wieku. Pisał, że gdyby pan młody odkrył, że jego wybranka jest w chwili

ślubu dziewicą, odesłałby ją do rodziców, mówiąc, iż jest ona taką, ponieważ nikt

jej nie chciał

10

. Sytuacja zmieniła się z chwilą przyjęcia chrześcijaństwa, które po-

woli wprowadzało konsekwentnie nowy kodeks postępowania. Jednakże długo

jeszcze po chrzcie w 966 roku problem prostytucji w Polsce pozostawał realny.

5

Zob. Sobór Trydencki, Kanony o sakramencie małżeństwa, kan. 10. W: Dokumenty soborów

powszechnych. T. 4. Kraków 2004, s. 718n.

6

Zob. Mt 21, 31n.

7

Zob. Rdz 38; Joz 6, 17. Obie nierządnice są umieszczone w genealogii Jezusa w Mt 1, 3 oraz 1, 5.

8

Maria Egipcjanka (344–421), gdy miała 12 lat została prostytutką i prowadziła takie życie

przez 17 lat. Udała się na pielgrzymkę do Ziemi Świętej, aby zwodzić pielgrzymów na złą drogę,

jednak podróż ta skończyła się jej nawróceniem i pokutą. Św. Maria z Egiptu wspominana jest

1 kwietnia, jej życie znane jest z żywota, który napisał św. Sofroniusz. Św. Pelagia zginęła w cza-

sie prześladowania za Dioklecjana, była tancerką i kurtyzaną, gdy usłyszała kazanie św. Nonnusa

o straszliwym sądzie, porzuciła hańbiący sposób życia i podjęła pokutę.

9

Aurelius Augustinus, De ordine. II, 4, 12 (Patrologiae cursus completus. Series Latina [dalej:

PL]. Ed. J. P. Migne. T. 1–221. Parisiis 1844–1864, tutaj: 32, 1000).

10

Zob. Relacja Ibrahima ibn Jakuba z podróży do krajów słowiańskich. Wyd. T. Kowalski. Kra-

ków 1946, s. 53.

background image

Problem prostytucji w średniowiecznym Krakowie…

77

Świadczy o tym choćby sprowadzenie w 1217 roku sióstr magdalenek, mających

za zadanie pomoc upadłym dziewczętom

11

. Prawodawstwo różnych miast starało

się ograniczać prostytucję. Tak było w Krakowie, szczególnie w końcu XIV wieku.

Wówczas w  Krakowie istniały trzy domy publiczne, działające w  pobliżu

obecnego Gródka, w miejscu zwanym Belza (in Belsa)

12

. Niektóre nierządnice,

pracujące tam, były znane z imienia, jak Katusza czy Dorota. Rok 1398 był w pe-

wien sposób przełomowy dla owych trzech domów. Wówczas bowiem rada mia-

sta wydała ustawę, na mocy której meretrices zostały usunięte z Krakowa

13

. Samo

usunięcie okazało się bezskuteczne. Co prawda miejsce po lupanarach zostało

wynajęte przez nowego dzierżawcę, jednakże nie oznaczało to pozbycia się pro-

blemu prostytucji. I to był powód, dla którego rada miejska zwróciła się do sfer

kościelnych z pytaniem, które przytacza ks. Jan Fijałek w swojej książeczce o Bi-

skupcu i Falkenbergu

14

: „Czy miasto może stawiać i utrzymywać domy nierządu,

i to na czynsz roczny lub bez niego?”. Osobą, do której wystosowano to pytanie,

był Jan Falkenberg, który jako regens dominikańskiego Studium był uważany

za kogoś kompetentnego

15

. Musiał on być cenionym teologiem, gdyż jak wspo-

mina ks. Fijałek, sprawa była „nadzwyczaj zawiła, drażliwa i niepokojąca sumie-

nie chrześcijańskie ojców miasta Krakowa”

16

.

Jan Falkenberg urodził się w połowie XIV wieku w Falkenburgu

17

był domini-

kaninem, synem Prowincji Polskiej. Dobrze wykształcony w rodzinnej miejsco-

wości, nadto w Pradze, Wiedniu, Kamieniu Pomorskim

18

, a w końcu w Paryżu.

Przejawiał wyjątkową wręcz skłonność do wdawania się w coraz to bardziej skom-

11

Zob. E. Karabin, Najstarszy problem Kościoła. „Więź” R. 52: 2009, nr 8/9, s. 50–60.

12

Zob. J.  Kracik, M.  Rożek, Hultaje, złoczyńcy, wszetecznice w  dawnym Krakowie. Kraków

2010, s. 132n.

13

Zob. J. Fijałek, Dwaj dominikanie krakowscy: Jan Biskupiec i Jan Falkenberg. Lwów 1925, s. 34.

14

Tamże.

15

J. Turek swoim artykule, w oparciu o odpowiedź Falkenberga na pytanie władz miejskich

Krakowa, stara się ustalić datę powstania dominikańskiego Studium. Zob. J. Turek, Regens krakow-

ski Jan z Soboru Pizańskiego w świetle dwóch traktatów Jana Falkenberga, „Przegląd Tomistyczny”

T. 16: 2010, s. 46n.

16

J. Fijałek, Dwaj dominikanie..., s. 34.

17

W pracy ks. J. Fijałka Dwaj dominikanie krakowscy: Jan Biskupiec i Jan Falkenberg pojawiają

się jeszcze trzy możliwe pisownie tej miejscowości: Falkenburg, Falkinborg oraz Falkinberg. Zob.

tamże, s. 31.

18

Długosz podaje, że Falkenberg był dominikaninem zarówno z diecezji, miasta, jak i kon-

wentu kamienieckiego. Zob. J. Długosz, Roczniki czyli kroniki sławnego Królestwa Polskiego. Księga

jedenasta (1415–1430). Warszawa 1985, s. 70.

background image

Arnold Pawlina OP

78

plikowane spory, czy to z Mateuszem z Krakowa, z powodu którego został wy-

gnany z miasta pochodzenia swego adwersarza, czy to z Władysławem Jagiełłą

19

,

czy z papieżem Grzegorzem XII

20

. Obecny był na Soborze w Pizie i Konstancji

21

.

W klasztorze krakowskim był lektorem oraz regensem Studium Polskiej Prowincji

Zakonu Kaznodziejskiego, aż do czasu wygnania z Krakowa w 1407 roku.

Do tegoż sławnego Jana Falkenberga zwróciła się rada miejska, aby wyja-

śnić ową niepokojącą sprawę istnienia domów publicznych, zwanych po łacinie

prostibula względnie prostibulae

22

. Jak podaje Jacques Rossiaud w swojej książce

19

Edycję Satyry Falkenerga, która potępiała króla polskiego i Polaków, zob. w: H. Boockmann,

Johannes Falkenberg, der Deutsche Orden und die polnische Politik: Untersuchungen zur politischen

Theorie des späteren Mittelalters mit einem Anhang: Die Satira des Johannes Falkenberg. Göttin-

gen 1975; S. Włodek, Odnaleziona Satyra Falkenberga. „Studia Historyczne” T. 14: 1971, s. 477–491;

S. Włodek, Iohannis Falkenberg Satira contra hereses et cetera nephanda Polonorum et eorum Regis

Jaghel. Ed. Z. Włodek. W: La Satire de Jean Falkenberg. Texte inédit avec introduction. „Mediaevalia

Philosophica Polonorum” T. 18: 1973, s. 51–95.

20

Zob. J. Fijałek, Dwaj dominikanie..., Lwów 1925, s. 40.

21

K.  Ożóg, Uczeni w  monarchii Jadwigi i  Władysława Jagiełły (1384–1434). Kraków 2004,

s. 26n.; B. Bess, Johannes Falkenberg OP und der preussisch-polnische Streit vor dem Konstanzer

Konzil. „Zeitschrift für Kirchengeschichte” T. 16: 1896, s. 385–464; J. Turek, Regens krakowski Jan

z soboru pizańskiego w świetle dwóch traktatów Jana Falkenberga. „Przegląd Tomistyczny” T. 16:

2010, s. 43–58.

22

Samo słowo występuje w bardzo wczesnej łacinie, funkcjonuje w literaturze już za czasów

Plauta (250–184 p.n.e.): „Bellum et pudicum vero prostibulum popli / post si quis vellet, te haud

non velles dividi” (Aularia 2, 4, 6). W podobnym znaczeniu zostało użyte jeden raz w Wulga-

cie, w Kpł 21, 7n: „Scortum et vile prostibulum non ducent uxorem, nec eam quæ repudiata est

a marito: quia consecrati sunt Deo suo, et panes propositionis offerunt”. W dwóch, wyżej wy-

mienionych kontekstach prostibulum oznacza po prostu prostytutkę. Arnobiusz Afrus w księdze

szóstej (13.5) swego dzieła Adversus nationes, używa prostibulum na określenie mężczyzny prosty-

tuującego się: „Atque ita perducta est res eo ut pro diis immortalibus sacra meretricibus fierent

et infelix religio signorum fabricationibus falleretur. Inter significes ille memoratus Phidias est

primus: cum Olympii formam Iovis molimine operis extulisset inmensi, super dei digito: ‘PAN-

TARCES – inscripsit – PULCHER’ – nomen autem fuerat amati ab se pueri atque obscena cupi-

ditate dilecti – neque ullo metu est aut religione commotus deum nomine prostibuli nuncupare,

quinimmo exoleto Iovis numen simulacrumque sacrare”. Św. Izydor w księdze XVIII Etymologii,

De bellis et ludis, pisząc o teatrze, dorzuca: „Idem vero theatrum, idem et prostibulum, eo quod

post ludos exactos meretrices ibi prostrarentur” . Tutaj wyraźnie ma na myśli miejsce uprawiania

nierządu. Prostibulum w znaczeniu miejsca występuje także w Wulgacie: „Et accidit post omnem

malitiam tuam (Vae, vae tibi! ait Dominus Deus), et aedificasti tibi lupanar, et fecisti tibi prosti-

bulum in cunctis plateis” (Ez 16, 23n), oraz „Et dabo te in manus eorum, et destruent lupanar

tuum, et demolientur prostibulum tuum” (Ez 16, 39), a także: „Et super populum meum miserunt

sortem; et posuerunt puerum in prostibulo, et puellam vendiderunt pro vino ut biberent” (Jl 3, 3).

background image

Problem prostytucji w średniowiecznym Krakowie…

79

Prostytucja w średniowieczu, owe lupanary, prostibula, były najczęściej budowa-

ne na koszt całej społeczności, z pieniędzy publicznych, oddawane w dzierżawę

tak zwanej przeoryszy, względnie zarządcy, którzy mieli za zadanie przyciągać

dziewczęta do  tej haniebnej profesji, troszczyć się o  porządek i  zachowanie,

nadanego z góry przez zarządców miast, prawa

23

.

Terminem ad quem, czy raczej ante quem, zwrócenia się rady miejskiej z tą

delikatną kwestią do Falkenberga był rok 1405. Na ten bowiem rok datowany

jest Iudicium de aedificandis domis pro meretricibus

24

. Rękopis tego dziełka znaj-

duje się w Acta Consularia Archiwum Miasta Krakowa

25

. Nie ma źródeł mówią-

cych o dacie, kiedy Falkenberg został poproszony o odpowiedź na to pytanie

26

.

Janowi Falkenbergowi zostały zadane dwa pytania: czy ludzkie ustawy w spo-

sób prawy dopuszczają istnienie nierządnic oraz czy pan miasta lub radni mogą

budować domy publiczne, umieszczać tam prostytutki i czerpać z tego tytułu

roczne zyski. Dlatego odpowiedź składa się z  dwóch części, w  pierwszej jest

to respons na pytanie o dopust istnienia prostytutek, w drugiej odpowiedź co do

istnienia lupanarów. Jednakże w Archiwum Miasta Krakowa ów dokument jest

zatytułowany Osąd, dotyczący budowy domów publicznych dla nierządnic.

Treścią Iudicium jest argumentacja pokazująca, że nierząd i istnienie lupa-

narów są sprzeczne z prawem Bożym. Argumenty biblijne zostały zaczerpnięte

z Pierwszego Listu św. Pawła do Koryntian oraz z ksiąg starotestamentalnych:

Powtórzonego Prawa, Tobiasza, Ezechiela i Micheasza. Wszędzie tam jest wyraź-

ny zakaz nierządu, cudzołóstwa oraz czerpania z tego zysku. Falkenberg bardzo

wyraźnie to podkreśla. Co do argumentów odnośnie do dopuszczania nierządu

przez prawo ludzkie, dominikański regens odwołuje się do autorytetu św. Augu-

styna, św. Grzegorza Wielkiego, do Dekretów Gracjana oraz Arystotelesa. Św. Au-

gustyn jest cytowany na podstawie dwóch dzieł: O wolnej woli oraz O porządku.

Falkenberg, znając Summę teologii św. Tomasza z Akwinu, raczej na niej

opiera swój wywód

27

. W Prima Secundae Summy, w kwestii 96, rozważającej,

czy zadaniem ludzkiego prawa jest tępienie wszystkich wad i występków, Dok-

23

Zob. J. Rossiaud, Prostytucja w średniowieczu. Warszawa 1997, s. 13.

24

Zob. W. Seńko, Trzy traktaty Jana Falkenberga na temat tyranobójstwa przedstawione na so-

borze w Konstancji 1416 r. „Przegląd Tomistyczny” T. 10: 2004, s. 89.

25

Tamże.

26

Jan Fijałek, jak to twierdził Władysław Seńko, błędnie datował tekst Falkenberga na rok 1398

i sugerował, że został on wydany w Krakowskich Aktach Posiedzeń. Takie wydanie, jak zapewniał

W. Seńko, nie istnieje w tym zbiorze.

27

Zob. Thomas de Aquino, Sth I–II. q. 96 (Editio Leonina. T. 7. Romae 1892, s. 187).

background image

Arnold Pawlina OP

80

tor Anielski dwukrotnie cytuje opinię św. Augustyna z traktatu O wolnej woli:

„Prawo owe, które jest dane do władania państwami, dopuszcza, a także pozo-

stawia bez kary wiele rzeczy, które jednak zostają pomszczone przez Opatrz-

ność boską; i dobrze. Z tego powodu, że [prawo] nie zakazuje wszystkiego, to,

czego zakazuje, nie powinno być negowane”

28

. Główne rozumowanie wywodu

Akwinaty opiera się jednak na Arystotelesie i św. Izydorze, którzy twierdzili,

że prawo powinno być dostosowane do ludzi, żyjących według niego. Innymi

słowy, prawo musi być możliwe do przestrzegania. Tomasz mówi, że inne jest

prawo dla człowieka o wyrobionej cnocie, inne dla człowieka o cnocie niedo-

skonałej. Podobnie jak inne jest prawo dla dzieci i inne dla dorosłych. Akwina-

ta jest zdania, że „prawo ludzkie nadawane jest wielu ludziom, z których więk-

sza część to ludzie o niedoskonałej cnocie”

29

. Prawo ludzkie zatem nie zabrania

wszystkiego, od czego stronią ludzie uformowani moralnie, ale tylko cięższych

występków, których mogą się powstrzymać także ludzie mniej cnotliwi. Zakaz

bowiem popełniania tych przestępstw jest konieczny do poprawnego funkcjo-

nowania społeczności.

Tomasz z Akwinu jest świadomy ułomności ludzkiej natury. W żaden jednak

sposób nie usprawiedliwia występku. Doktor Powszechny zdaje sobie sprawę,

że wiele ludzi nie jest w stanie, albo lepiej mówiąc, nie chce powstrzymać się

od niektórych przestępstw. Tomasz widzi w prawie ludzkim nie tyle szczyt i ideał,

co pewien środek, który stopniowo ma prowadzić ludzi do doskonałości, do cał-

kowitej nienawiści zła i wyboru dobra. Akwinata mówi, że gdyby od razu prawo

ludzkie narzucało na wszystkich obowiązek powstrzymywania się od wszelkie-

go zła, wówczas ludzie niewypróbowani jeszcze bardziej stoczyliby się na dno,

a przecież prawo ma za zadanie ich także prowadzić do doskonałości.

Argumenty mówiące, dlaczego dopuszczone jest zło, są  wprost wyrażone

Summie teologii

30

. Secunda Secundae w jedenastym artykule dziesiątej kwestii,

w odpowiedzi na pytanie, czy należy tolerować obrzędy niewierzących, mówi,

że Bóg dopuszcza zło, aby nie zniszczyć jakiegoś większego dobra, albo też, aby

nie wyniknęło z tego gorsze zło.

W podobną argumentację wchodzi Jan Falkenberg. Konsekwencją zupełne-

go zakazu nierządu byłoby znacznie gorsze zło – wiarołomstwo małżeńskie

31

,

28

Tamże, a. 2, sc oraz ad 3 (s. 187–188).

29

Tamże, resp. (s. 187).

30

Thomas de Aquino, Sth II–II. q. 10, a. 11, resp. (Editio Leonina. T. 8. Romae 1895, s. 92–93).

31

Łac. adulterium.

background image

Problem prostytucji w średniowiecznym Krakowie…

81

gwałty, uwiedzenia etc. W żadnym wypadku nierząd nie może być aprobo-

wany, dopuszczany jako coś pozytywnego. Jednakże można go  tolerować,

aby powstrzymać niektórych ludzi od znacznie cięższych występków. Można

dostrzec, że w ówczesnym społeczeństwie bardzo istotną rolę odgrywa życie

rodzinne. Z powodu ochrony cudzych żon i córek dopuszcza się, by niektó-

rzy mężczyźni chodzili do domów publicznych. Kolejne spostrzeżenie dotyczy

społeczności. Dopuszcza się istnienie w niej domów publicznych, aby mogła

ona funkcjonować w sposób odpowiedni, aby nie zniszczyć jej przez pożąda-

nie. Popularne było wówczas twierdzenie, że prostytucja odgrywa rolę kloaki.

Gdyby jej nie było, cały pałac cuchnąłby nieznośnym odorem lubieżności.

Z dzisiejszej perspektywy być może należałoby negatywnie ocenić ówczesne

podejście do nierządnic. Były one potraktowane instrumentalnie, jako koniecz-

ne zło. Mistrzowie średniowieczni, a wśród nich Jan Falkenberg, zapewne nie

zastanawiali się nad losem prostytutek i ich degradacją zarówno osobową, jak

również poniżeniem w  ówczesnym społeczeństwie. Z  drugiej strony, trudno

na podstawie tego krótkiego Iudicium oceniać całokształt poglądów Falkenber-

ga na temat prostytucji i prostytutek, tym bardziej że nie o to został zapyta-

ny przez radę miejską. Wspomniane siostry magdalenki z 1217 roku oraz wie-

le innych zgromadzeń zakonnych i stowarzyszeń religijnych podejmowało się

wyciągania kobiet z tej plugawej pracy. Nigdy w Kościele nie brakowało ludzi,

którzy umieli współczuć najbardziej pogardzanym i wyciągać ich z ich upadłego

sposobu życia.

Jednakże traktacik Jana Falkenberga też nie jest bez znaczenia. To, że do-

puszcza istnienie domów publicznych, że dopuszcza pewną formę opieki miasta

nad nierządnicami, być może jest również pewnego rodzaju aktem miłosierdzia

i pierwszym stopniem pomocy upadłym kobietom. Nawet po usunięciu owych

trzech domów in Belsa w 1398 roku prostytucja w Krakowie istniała. Gdyby bo-

wiem problem był zupełnie rozwiązany, rada miejska nie zwróciłaby się z tymi

dwoma pytaniami do  regensa dominikańskiego Studium. Prostytutki żyły

w skrajnie ubogich warunkach, bez żadnej nadziei na zmianę losu. Kto wie, czy

tekst Falkenberga nie przyczynił się do realnej pomocy nierządnicom, które bez

godziwych warunków i tak uprawiałyby swoje niegodziwe zajęcie.

background image

Arnold Pawlina OP

82

Jan Falkenberg

Osąd, dotyczący budowania domów publicznych dla nierządnic

[Podstawa tłumaczenia: Joannes Falkenberg, Iudicium de aedificandis domis pro meretrici-

bus. Ed. W. Seńko. W: tenże, Trzy traktaty Jana Falkenberga na temat tyranobójstwa przedstawione

na soborze w Konstancji 1416 r. „Przegląd Tomistyczny” T. 10: 2004, s. 124–126]

Odpowiedź mistrza Jana Falkenberga, brata Zakonu Kaznodziejów, profeso-

ra świętej teologii, regensa Studium Krakowskiego domu tegoż [Zakonu].

Czy słusznie prawo ludzkie dopuszcza istnienie nierządnic? Sądzę, że nale-

ży odpowiedzieć jak odpowiadam, przez ten dwuczłonowy wniosek: Chociaż

prawo boskie zabrania istnienia nierządnic i  zbliżania się do  nich, to  jednak

prawo ludzkie słusznie dopuszcza i toleruje ich istnienie. Część pierwsza jest

dowodzona przez owe słowa Apostoła, z Pierwszego Listu do Koryntian z roz-

działu szóstego: „uciekajcie przed cudzołóstwem

32

oraz [słowa] księgi Tobiasza

(w  rozdziale czwartym): uważaj  –  to jest strzeż się  –  synu <mój> wszelkiego

cudzołóstwa”

33

, a księga Powtórzonego Prawa (w rozdziale dwudziestym trze-

cim [mówi]): „Nie będzie nierządnicy z córek Izraela ani rozpustnika z synów

Izraela

34

; o czym mówi Glossa: w sposób oczywisty zakazuje mężom i niewia-

stom uprawiać nierząd”

35

. A zatem pokazuje swoim małżonkom, że grzechem

jest współżycie nie z własnym małżonkiem, gdyż zabrania istnienia nierządnic

oraz chodzenia do tych [kobiet], których sromota publicznie jest sprzedawana.

Zatem pierwsza część [jest] prawdziwa.

A druga [część] jest dowodzona w podobny sposób. Skoro bowiem ludzka

władza pochodzi od władzy boskiej i ją powinna naśladować, Bóg zaś, chociaż

jest wszechmocny i w najwyższym stopniu dobry, dopuszcza jednak, że pewne

zło zdarza się we wszechświecie, (którego mógłby [przecież] zakazać), by przez

zniesienie go większe dobro nie zostało zniszczone, albo by nie wyniknęło gor-

sze zło. Tak też [jest] we władzy ludzkiej. Ci, którzy dobrze rządzą, dopuszczają

i znoszą niektóre zło, aby jakieś dobro nie zostało naruszone, albo też, aby nie

zdarzyło się gorsze zło. Albowiem gdyby chcieli je odeprzeć, podążaliby za wszel-

32

1 Kor 6, 18.

33

Tob 4, 13.

34

Pwt 23, 17.

35

Glossa ordinaria in Deut. XXIII 17 (PL 113, 631).

background image

Problem prostytucji w średniowiecznym Krakowie…

83

kim złem, w taki sposób, że także liczne dobro mogłoby być zniszczone, a uży-

wanie dobra wspólnego, które jest konieczne do nawrócenia ludzkiego, [mogło-

by być] naruszone. I dlatego [tak] jest, że prawo ludzkie nie może wszelkiego zła,

które się dzieje, zwalczyć albo zakazać, jak mówi Augustyn w pierwszej księdze

O wolnej woli, że „prawo owe, które jest dane do władania państwami, dopusz-

cza, a także pozostawia bez kary wiele rzeczy, które jednak zostają pomszczo-

ne przez Opatrzność boską; i dobrze. Z tego powodu, że [prawo] nie zakazuje

wszystkiego, to, czego zakazuje, nie powinno być negowane”

36

. I tak nierządnice,

w ten sam sposób, choć prawo boskie je karze i zabrania im istnieć, to jednak

prawo ludzkie w sposób odpowiedni je dopuszcza, aby większe odstępstwa nie

zdarzyły się albo [też], żeby nie wyniknęło większe zło, jakim jest wiarołomstwo

małżeńskie, gwałt, uprowadzenie, kazirodztwo albo inna nieczystość.

Przecież mówi Augustyn w drugiej księdze O porządku: „usuń nierządnice

ze świata ludzkiego, a zmącisz wszystko pożądliwością”

37

. Nie należy też w to

wierzyć, że prawo ludzkie przeciwstawia się prawu boskiemu, z tego powodu,

że dopuszcza istnienie nierządnic, nie tyle jakby je aprobując, co jakby nie bę-

dąc w stanie kierować nimi. Liczne bowiem rzeczy są rządzone prawem boskim,

którymi prawo ludzkie nie jest w stanie kierować. Zdarza się na podstawie po-

rządku prawa wiecznego, że wiele rzeczy jest poddanych nadrzędnej przyczynie,

jakby wzorowi i to także, że prawo ludzkie nie miesza się do tego, czym kierować

nie może. Zatem w tym się prawu boskiemu nie przeciwstawia. Byłoby jednak

czymś niewłaściwym, gdyby prawo ludzkie aprobowało to, co odrzuca prawo

boskie. Zatem nie wynika [stąd], że prawo ludzkie przeciwstawia się prawu bo-

skiemu, lecz, że doskonale nie jest w stanie go dosięgnąć.

A zatem, co do drugiej części wniosku, tak dowodzę: „należy wybrać mniej-

sze zło z dwóch, kiedy do jednego z nich ktoś jest zmuszony sytuacją”

38

, według

Grzegorza w 35 księdze Moraliów, w rozdziale dziesiątym oraz według Filozofa

w trzecim rozdziale trzeciej księgi Etyki

39

, oraz według Dekretów [Gracjana] Dwa

zła

40

. Zaś Apostoł, ze względu na niepowściągliwość niektórych, dopuścił naj-

mniejsze zła, aby odwrócili się od większych. W Pierwszym Liście do Koryntian,

36

Augustinus Aurelius, De libero arbitrio, I, 5, 13 (PL 32, 1228).

37

Tenże, De ordine, II, 4, 12 (PL 32, 1000).

38

Gregorius Magnus, Moralia in Job, 35, 10 (PL 75, 612).

39

Arystoteles, Etyka nikomachejska, III, 5, 1114a25.

40

Zob. Decretum Gratiani. Pars I, d. 13, c. 1 (Corpus Iuris Canonici. Ed. E. Friedberg. T. 1. Lei-

pzig 1879, kol. 31): „Duo mala, licet cautissime sint precauenda tamen si periculi necessitas unum

ex his temperare compulerit, id debemus resoluere, quod minori nexu noscitur”.

background image

Arnold Pawlina OP

84

w rozdziale siódmym: „ze względu na cudzołóstwo – mówi – każdy jeden niech

ma własną żonę, a każda jedna niech ma swego męża. To jednak – mówi – mó-

wię, postępując za pobłażliwością, a nie za rozkazem”

41

, aby pokazać to, co do-

puścił bez winy, chociaż najmniejszym nie było. A przecież jest mniejszym złem

uprawiać rozpustę z nierządnicą, niż dopuścić się wiarołomstwa małżeńskiego,

gwałtu, albo innych większych rzeczy, które miałyby tę przyczynę, że [mężczyź-

ni] najwięcej płonęliby, [z tego powodu, że] usunięte zostały nierządnice, gdyż:

„usuń nierządnice ze świata ludzkiego, a zmącisz wszystko pożądliwością”. I dla-

tego prawo ludzkie słusznie dopuszcza istnienie nierządnic i współżycie z nimi,

aby uniknąć wiarołomstw małżeńskich, gwałtów, i innych większych nieczysto-

ści, jak to mówi Augustyn w pierwszej księdze O wolnej woli, że „prawo w tym

ludzie, którym kieruje, daje pozwolenie na mniejsze występki, aby nie pozwalać

na większe” etc.

42

Odpowiedź tegoż [Jana Falkenberga] na drugą kwestię

Czy pan miasta lub radni mogą budować domy publiczne i zapełniać je nie-

rządnicami na roczny czynsz albo bez niego?

Przez poprzednią odpowiedź wystarczająco [wszystko] zostało powiedziane.

Rzekłem bowiem, że prawo ludzkie nie powinno aprobować nierządnic; a po-

nieważ budowa domów publicznych i zapełnianie ich nierządnicami na roczny

czynsz jest aprobacją nierządnic z powodu sromotnego zysku; a zatem nie wol-

no, lecz jest [to] grzech. I dowodzi się [tego w ten sposób]: Budowanie domów

publicznych nierządnicom, czy to dla wsparcia nierządu, czy dla czerpania stam-

tąd czynszu potępia prorok; najpierw Ezechiel w szesnastym rozdziale: „wybu-

dowałeś sobie lupanar i zrobiłeś sobie dom publiczny na każdym placu”

43

, drugi

Micheasz: „wszelkie zyski jego będą spalone ogniem, a wszystkie idole jego dam

na zagładę, ponieważ z zapłaty za nierząd zostały zgromadzone”

44

. A zatem w ża-

den sposób nie wolno budować domów publicznych i zapełniać ich nierządnica-

mi na roczny czynsz. A jednak, jak stwierdziłem w pierwszej odpowiedzi, prawo

41

1 Kor 7, 2; 7, 6.

42

Augustinus Aurelius, De libero arbitrio, I, 5, 11 (PL 32, 1228).

43

Ez 16, 24.

44

Mi 1, 7. 

background image

Problem prostytucji w średniowiecznym Krakowie…

85

ludzkie słusznie dopuszcza i toleruje istnienie nierządnic, zatem także słusznie

pozwala i dopuszcza to, co jest im konieczne do zachowania życia, mianowicie

utrzymanie, i odzienie, i domy, dzięki którym są chronione przed deszczem i od

skwaru, dlatego że bez nich nie mogłyby istnieć. A być może żaden obywatel nie

chce im, z powodu wielkiej sromoty, albo też nie mógłby na podstawie własnego

autorytetu, lokować domów. A zatem pan albo radni miasta w sposób godziwy

mogą im lokować domy, i jeśli [ich] nie ma, to [można] budować, aby uniknąć

większego zła, które by wynikło, gdyby je usunęli. Z tego powodu podlegają-

cy temu [prawu], nie ma grzechu, chcieliby bowiem najgorliwiej, gdyby to było

możliwe dla nich, ustrzec się nierządnic i innych, bardziej złych rzeczy, które wy-

nikają z usunięcia ich. A ponieważ konieczność niebezpieczeństwa zmusza do-

konać jednego z nich, mianowicie nierządu albo większego zła, a zatem w spo-

sób godziwy mogą, a nawet powinni chcieć dopuścić [to]. Zresztą i w sposób

odpowiedni dopuszczają i zachowują nierządnice w domach i innych, bez któ-

rych nie mogłyby przetrwać, i większego zła, które po ich usunięciu wynikłoby

w mieście, unikają i powstrzymują [je].

Summary

The problem of prostitution in the medieval Cracow.

Iudicium de aedificandis domis pro meretricibus by John Falkenberg

The author focuses on the question of prostitution in the medieval Cracow in the light of 

edited-by- himself treaty by John Falkenberg Iudicium de aedificandis domis pro mere-

tricibus. Writing his treaty Falkenberg was trying, at the request of the Municipal Co-

uncil, answer the following questions: do laws established by people allow the existence

of prostitutes, and: can the ruler of the city or councillors build brothels, put prostitutes

there and then profit from such business. The text contains a short review of the problem

of prostitution in Cracow of that time as well as the explanati of a context in which Fal-

kenberg’s work was written. In the last part of the article, the author presents a two-part

edition of the treaty.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
problematyka prostytucji
Formulowanie problemu, Studia UEK Kraków Zarządzanie zaoczne, Badania marketingowe
Mapowanie i analiza miejsc problemowych z perspektywy rowerzystów w Krakowie
List prostytutki do sł B Jana Pawła II
Kościoły romańskie średniowiecznego Krakowa
Ratuszniak, Jan Bolszewicka działaczka Aleksandra Kołłontaj wobec problemów prostytucji w latach 19
K Kaczmarek Święcenia duchowieństwa przez biskupa krakowskiego Jana Rzeszowskiego (†1488)
Zakrzewski Kazimierz Bizancjum w średniowieczu, Kraków 1995
Problem prostytucji
miejsce akcji średniowieczny kraków
M Maciejowski OSTATNIE LATA BISKUPA KRAKOWSKIEGO JANA MUSKATY (1317 1320)
problemy decyzyjne -badawcze, Studia UEK Kraków Zarządzanie zaoczne, Badania marketingowe
Problemy miłości i śmierci w literaturze średniowiecza, Szkoła, Język polski
Średniowiecze pytania problemowe
Pradzieje i wczesne Średniowiecze Małopolski, Sztuka Krakowa
Problemy alkoholowe w praktyce lekarza rodzinnego Woronowicz, Studium Psychoterapii Uzależnień Krakó
Moczydłowska, J (1996) Doświadczanie poczucia winy u nieletnich prostytutek, Problemy alkoholizmu, 1

więcej podobnych podstron