Kevin MacDonald Komunizm a żydowska tożsamość etniczna w Polsce

background image

Kevin MacDonald
Komunizm a żydowska tożsamość etniczna w Polsce (cz. I)

W 1991 roku ukazała się w Berkeley książka Jaffa Schatza „Pokolenie: Wzlot i upadek
żydowskich komunistów w Polsce”. Autor zajmuje się w niej grupą żydowskich
komunistów, nazywanych przez niego „pokoleniem”, którzy doszli do władzy w Polsce
po II wojnie światowej. Jest to ważna praca, gdyż rzuca światło na procesy
identyfikacyjne całego pokolenia komunistów Żydów w Europie wschodniej.

Inaczej niż w Związku Sowieckim, gdzie zdominowana przez Żydów frakcja pod
przywództwem Trockiego została w większości rozbita, w Polsce mamy szansę prześledzić
działalność i procesy identyfikacyjne komunistów żydowskich, którzy tu faktycznie posiedli
władzę i utrzymali ją przez znaczny okres czasu. Ogromna większość tej grupy była
wychowana w tradycyjnych rodzinach żydowskich, „w których życie, tradycje religijne,
rozrywka i odpoczynek, kontakt międzypokoleniowy i życie towarzyskie były, mimo różnic,
zasadniczo przeniknięte przez tradycyjne żydowskie normy i wartości... Rdzeń dziedzictwa
kulturowego był im przekazany przez formalną naukę i praktyki religijne, celebracje
świąteczne, historie, pieśni, opowieści rodziców i dziadków, przysłuchiwanie się dyskusjom
starszych... Rezultatem był głęboko utrwalony trzon ich tożsamości, wartości, norm i postaw,
z którymi weszli w buntowniczy okres młodości i dojrzałość. Ten trzon ulegnie transformacji
w procesie akulturacji, sekularyzacji i radykalizacji, czasami osiągając stan kategorycznego
zaprzeczenia. Mimo wszystko, były to głębokie pokłady, przez które filtrowane były wszystkie
późniejsze percepcje”.
(Schatz 1991, 37-38 – podkreślenie KM).


Samozwiedzeni

Zwróćmy uwagę na implikację, że działały tu procesy autodecepcji [samozwiedzenia,
samookłamania]: członkowie „pokolenia” zaprzeczali skutkom dominującego doświadczenia
adaptacji społecznej, które zabarwiało wszystkie ich późniejsze percepcje, tak że w
najbardziej realnym sensie nie wiedzieli, do jakiego stopnia byli Żydami. Większość z nich
posługiwała się jidisz w mowie codziennej i miała słabą znajomość języka polskiego nawet
po wstąpieniu do partii (str. 54). Ich krąg towarzyski składał się wyłącznie z Żydów, których
spotykali w żydowskim środowisku pracowniczym, sąsiedztwie i żydowskich organizacjach
społecznych i politycznych. Kiedy zostali komunistami, romansowali i pobierali się między
sobą, a ich konwersacje towarzyskie odbywały się w jidisz (str. 116). Jak w przypadku
wszystkich intelektualnych i politycznych ruchów omawianych w mojej pracy: „The Culture
of Critique” [Kultura krytyki], ich mentorami i wpływowymi osobowościami byli inni
etniczni Żydzi, w tym zwłaszcza Luksemburg i Trocki (str. 62, 89). I kiedy mówili o swoich
bohaterach, byli nimi w większości Żydzi, których wyczyny osiągały niemal mityczne
proporcje.

Żydzi, którzy włączyli się do ruchu komunistycznego, nie odrzucali początkowo swojej
etnicznej tożsamości, a było wielu, którzy „wysoko cenili żydowską kulturę... [ i ] marzyli o
społeczeństwie, w którym Żydzi będą równi jako Żydzi”(str. 48). Istotnie, częste wśród nich
było łączenie silnej żydowskiej tożsamości z marksizmem, jak również różnymi
kombinacjami syjonizmu i bundyzmu. Ponadto powab, jaki komunizm miał dla polskich
Żydów, opierał się w dużym stopniu na wiedzy, że Żydzi dochodzili do wysokich szczebli
władzy i wpływu w Związku Sowieckim, i że rząd sowiecki ustanowił system wspierający
żydowskie szkolnictwo i kulturę (str. 60). I w Związku Sowieckim, i w Polsce, komunizm był

background image

widziany jako przeciwstawiający się antysemityzmowi. Jako wymowny kontrast, w latach 30-
tych XX wieku rząd polski podjął politykę wyłączania Żydów z zatrudniania w domenie
publicznej, zostały ustanowione limity na nabór Żydów na uniwersytety i w zawodach
wyspecjalizowanych, miały miejsce popierane przez rząd bojkoty żydowskich biznesów i
rzemieślników (Hagen 1996). Najwyraźniej Żydzi widzieli komunizm jako dobry dla Żydów.
To był ruch, który nie zagrażał kontynuacji ich egzystencji jako grupy, i obiecywał Żydom
władzę, wpływ i koniec wspieranego przez państwo antysemityzmu.

Promowanie specyficznie żydowskich interesów

Z jednej strony spektrum żydowskiej identyfikacji byli komuniści, którzy rozpoczęli swoje
kariery w organizacjach bundowskich i syjonistycznych, porozumiewali się w jidisz i
pracowali w zupełności w środowisku żydowskim, identyfikacje żydowska i komunistyczna
będą tu całkowicie szczere, bez dwuznaczności czy postrzeganego konfliktu między tymi
dwoma źródłami tożsamości. Na drugim końcu spektrum żydowskiej identyfikacji niektórzy
żydowscy komuniści mogli mieć intencję ustanowienia państwa, w którym nie byłoby
identyfikacji etnicznej, nie byłoby kontynuacji żydostwa jako grupy, chociaż świadectwa na
to nie są tak oczywiste. W okresie przed II wojną światową nawet najbardziej „od-
etnicznieni” wśród nich Żydzi asymilowali się tylko zewnętrznie, ubierając się tak, jak
otaczające ich środowisko nie-żydowskie, przyjmując od tego środowiska naturalnie brzmiące
nazwiska (co sugeruje podstęp), i ucząc się jego języka. Starali się oni rekrutować nie-Żydów
do ruchu, ale nie asymilowali się, czy usiłowali asymilować w polskiej kulturze; zachowali
oni tradycyjne żydowskie „pogardliwe i wyniosłe nastawienie” do tego co, jako marksiści,
widzieli jako „niedorozwiniętą” [w oryg. „retarded” – przyp. tłum.] polską kulturę chłopską
(str. 119).

Nawet najbardziej zasymilowani żydowscy komuniści, pracujący w ośrodkach miejskich
wśród nie-Żydów, byli zbulwersowani sowiecko-niemieckim paktem o nieagresji, ale kiedy
rozpoczęła się w końcu sowiecko-niemiecka wojna, przyjęli to z ulgą (str. 121) – wyraźny
znak, że żydowska tożsamość utrzymywała się tuż pod powierzchnią. Komunistyczna Partia
Polski (KPP) także zachowała w sobie cechy promowania specyficznie żydowskich interesów
raczej, niż ślepą lojalność do Związku Sowieckiego. Istotnie, Schatz (str. 102) sugeruje, że
Stalin rozwiązał KPP w 1938 roku z powodu obecności trockistów wewnątrz KPP, i że
sowieckie kierownictwo spodziewało się, iż KPP będzie przeciwna sojuszowi z
nazistowskimi Niemcami.

Sposób kolektywnego istnienia

W rozdziale 8 książki „Separation and Its Discontents” zauważa się, że niejednoznaczność
identyfikacyjna jest stałą cechą judaizmu, od Oświecenia. To interesujące, że polscy
aktywiści żydowscy okazywali w dużej mierze niejednoznaczność identyfikacyjną,
wynikającą w podłożu ze sprzeczności między „przekonaniem o jakimś sposobie żydowskiego
kolektywnego istnienia i, jednocześnie, odrzuceniem tego rodzaju etnicznej wspólnoty,
ponieważ uważano, że było to nie do pogodzenia z podziałami klasowymi i szkodziło
generalnie walce politycznej; dążeniem do zachowania specyficznej żydowskiej kultury i,
jednocześnie, widzeniem tego jako zwyczajnej etnicznej formy komunistycznego przekazu,
służącej do wprowadzania Żydów w polskie środowisko socjalistyczne; i utrzymywaniem
oddzielnych żydowskich instytucji, przy jednoczesnym pragnieniu wyeliminowania żydowskiej
odrębności jako takiej”
(str. 234).

background image

To będzie widoczne w dalszym ciągu wywodu, że Żydzi, włącznie z żydowskimi
komunistami na najwyższych szczeblach władzy rządowej, żyli dalej jako spójna, dająca się
zidentyfikować grupa. Przy czym, choć oni sami robili wrażenie, że nie zauważają
żydowskiej kolektywnej natury tego procesu (str. 240), było to widoczne dla innych –
wyraźny przykład autodecepcji, dający się zaobserwować także w przypadku żydowskich
członków amerykańskiej lewicy, o czym mowa w innej części tej pracy.

Ci żydowscy komuniści byli także zaangażowani w przemyślne racjonalizowanie i
autodecepcję, co do roli ruchu komunistycznego w Polsce, tak, że nie można przyjmować
braku jawnych przejawów żydowskiej tożsamości etnicznej jako mocnego dowodu na brak
żydowskiej tożsamości w ogóle. „Poznawcze i emocjonalne anomalie – skrępowane,
okaleczone i zniekształcone myśli i emocje – były ceną za utrzymanie przekonań w stanie
niezmienionym... Przystosowywanie ich doświadczeń do ich przekonań odbywało się za
pomocą mechanizmów interpretowania, tłumienia, usprawiedliwiania i wytłumaczania”
(str.
191). „W tym stopniu, w jakim potrafili zastosować myślenie krytyczne do przenikliwych
analiz, odrzuconego przez nich systemu socjopolitycznego, w tym samym stopniu byli oni
zablokowani, jeśli chodziło o zastosowanie tych samych reguł krytycznej analizy do systemu,
który uważali za przyszłość całego rodzaju ludzkiego” (str. 192).

Towarzysz Berman mówi

Tę kombinację autodecepcyjnego racjonalizowania, jak również wyraźną obecność
żydowskiej tożsamości, można zobaczyć w uwagach Jakuba Bermana, jednego z najbardziej
prominentnych przywódców okresu powojennego (obok Hilarego Minca, również Żyda, i
Bolesława Bieruta, jednego z trzech głównych przywódców władających Polską w latach
1948-1956). Odnośnie czystek i mordów na tysiącach komunistów, w tym wielu Żydach, w
Związku Sowieckim w latach 30-tych XX wieku, Berman stwierdza:

„Na zebraniach próbowałem tłumaczyć wydarzenia, jak mogłem, wyjaśniać tło, przymusowe i
pełne wewnętrznych sprzeczności sytuacje, w jakich prawdopodobnie znalazł się Stalin,
wyolbrzymiając popełnione przez opozycjonistów błędy, monstrualnie rozdęte następnie w
postawionych zarzutach i rozdmuchane przez propagandę sowiecką. [...] Rzeczywiście trzeba
było wtedy wykazać dużo hartu i oddania sprawie [żeby zaakceptować co się działo], mimo
wszystkich wypaczeń, krzywd i udręk”.
(Torańska 1987, 207).

Co do jego własnej żydowskiej tożsamości, zapytany o plany po wojnie, Berman tak
odpowiedział:

„Nie miałem określonej koncepcji. Zdawałem sobie jednak sprawę z tego, że najwyższych
stanowisk jako Żyd objąć albo nie powinienem, albo nie mógłbym. Zresztą nie zależało mi, by
ustawiać się w pierwszych rzędach. Nie dlatego nawet, że z natury jestem taki skromny.
Faktyczne posiadanie władzy nie musi wcale iść w parze z eksponowaniem własnej osoby.
Zależało mi, żeby wnieść swój wkład, wycisnąć piętno na tym skomplikowanym tworze
władzy, jaki się kształtował, ale bez eksponowania się. Wymagało to, naturalnie, pewnej
zręczności”.
(Torańska 1987, 237).

Berman wyraźnie identyfikuje się tu jako Żyd i jest całkiem świadomy, że inni widzą go jako
Żyda, i że w związku z tym musi on zwodniczo maskować swój publiczny wizerunek.
Berman także przyznaje, że był podejrzany w związku z tym, że był Żydem podczas
sowieckiej kampanii anty-„kosmopolitycznej”, rozpoczętej w późnych latach 40-tych XX

background image

wieku. Jego brat, aktywista Centralnego Komitetu Żydów Polskich (organizacji dla
ustanowienia świeckiej kultury żydowskiej w Polsce), wyemigrował do Izraela w 1950 roku,
aby uniknąć konsekwencji inspirowanej z Moskwy polityki antysemickiej w Polsce. Berman
komentuje, że nie poszedł w ślady brata i nie przeniósł się do Izraela, choć brat silnie na niego
naciskał: „Byłem zaciekawiony, naturalnie, co się tam dzieje, tym bardziej że znałem dość
dobrze tamtejsze środowisko”
(Torańska 1987, 322).

Najwyraźniej brat Bermana przyjmował, że nie jest on nie-Żydem, lecz raczej Żydem, który
powinien wyemigrować do Izraela z powodu podnoszącej się fali antysemityzmu. Bliskie
więzy rodzinne i przyjacielskie między bardzo wysoko usytuowanym politykiem w polskim
rządzie i działaczem organizacji promującej świecką kulturę żydowską w Polsce silnie
sugerują, że nie postrzegało się niezgodności w identyfikowaniu się jako Żyd i jako
komunista, nawet wśród najbardziej zasymilowanych polskich komunistów tego okresu.

Rola antypolskiej KPP

Podczas gdy żydowscy członkowie Komunistycznej Partii Polski (KPP) widzieli ją jako
korzystną z punktu widzenia interesów żydowskich, partia nawet przed wojną była uważana
przez Polaków nie-Żydów za „prosowiecką, antypatriotyczną i etnicznie «nie prawdziwie
polską»"
(Schatz 1991, 82). Postrzegany brak patriotyzmu był głównym źródłem wrogości w
stosunku do KPP (Schatz 1991, 91).

„Z jednej strony, przez większość swojego istnienia KPP była w stanie wojny nie tylko z
Państwem Polskim, ale z całym jego ciałem politycznym, włączając legalne partie opozycyjne
lewicy. Z drugiej strony, w oczach znakomitej większości Polaków, KPP była obcą,
dywersyjną agenturą Moskwy, nastawioną na zniszczenie ciężko wywalczonej polskiej
niepodległości i wcielenie Polski do Związku Sowieckiego. Określana jako «sowiecka
agentura» czy «żydokomuna», była widziana jako niebezpieczna i fundamentalnie nie-polska
konspiracja, zaangażowana w sprawę podważenia narodowej suwerenności i przywrócenia,
w nowym przebraniu, rosyjskiej dominacji”.
(Coutouvidis & Reynolds 1986, 115)

KPP poparła Związek Sowiecki w wojnie polsko-bolszewickiej 1919-1920 i sowieckiej
inwazji na Polskę w 1939 roku. Zaakceptowała także granicę z ZSSR z 1939 roku i przyjęła
stosunkowo obojętnie masakrę polskich więźniów wojennych podczas II wojny światowej,
podczas gdy Polski Rząd na Wychodźstwie w Londynie widział ten fakt w kategoriach
narodowych. Armia sowiecka i jej polscy sojusznicy „wiedzeni zimną polityczną kalkulacją,
militarną koniecznością, lub jednym i drugim”
, pozwolili, aby powstanie wywołane przez
Armię Krajową, wierną niekomunistycznemu Rządowi Polskiemu na Wychodźstwie, zostało
złamane przez Niemców przy 200 tysiącach ofiar, wyniszczając w ten sposób „kwiat czynnej
antykomunistycznej i niekomunistycznej elity”
(Schatz 1991, 188). Sowieci wyaresztowali
także ocalałych niekomunistycznych przywódców ruchu oporu natychmiast po wojnie.

Żydowski Związek Patriotów Polskich

Ponadto, podobnie jak w wypadku KP USA [Komunistycznej Partii USA], rzeczywiste
żydowskie przywództwo i zaangażowanie w polski komunizm były znacznie większe, niż
zewnętrzny wizerunek by na to wskazywał. Etniczni Polacy byli werbowani i promowani na
wysokie stanowiska, aby zmniejszyć wrażenie, że KPP była ruchem żydowskim (Schatz
1991, 97). Ten wysiłek, aby podstępnie zamazać żydowski charakter ruchu komunistycznego,
był także widoczny w Związku Patriotów Polskich, orwellowsko-nazwanej fasadowej

background image

organizacji stworzonej przez Związek Sowiecki dla okupacji Polski. Poza członkami
„pokolenia”, na którego polityczną lojalność można było liczyć i którzy stanowili przywódcze
jądro grupy, Żydom często odradzano włączanie się w ruch z obawy, że będzie on robił
wrażenie zbyt żydowskiego. Jednak Żydom, którzy fizycznie mogli być wzięci za Polaków,
pozwalano wstępować i zachęcano ich do określania się jako etniczni Polacy, i do zmiany
nazwisk na polsko-brzmiące. „Nie każdy otrzymywał propozycję [włączenia się w podstęp], a
byli tacy, którym oszczędzono takich ofert, ponieważ nic nie można było z nimi zrobić: ich
wygląd był po prostu zbyt żydowski” (Schatz 1991, 185).

Kevin MacDonald

Rozdział „Communism and Jewish Identification in Poland” z książki The Culture of Critique
[Kultura krytyki: Ewolucyjna analiza żydowskiego udziału w intelektualnych i politycznych
ruchach XX wieku] (zob.

http://www.amazon.com/Culture-Critique-Evolutionary-Twentieth-

Century-Intellectual/dp/0759672229/ref=sr_1_2/104-5492886-
5347952?ie=UTF8&s=books&qid=1179367522&sr=1-2

)

Tłumaczenie Tadeusz Korzeniewski

Jutro część II, już dziś całość na stronach tygodnika internetowego

www.polskiejutro.com

Czytaj także nowy nr

Tygodnika Internetowego Polskie Jutro

_________________________________________________
Bibliografia:

1. Anti-Semitism Worldwide. (1994). New York: Anti-Defamation League and the World
Jewish Congress.
2. Coutouvidis, J., & Reynolds, J. (1986). Poland, 1939-1947. New York: Holmes & Meier.
3. Hagen, W. W. (1996). Before the "final solution": Toward a comparative analysis of
political anti-Semitism in interwar Germany and Poland. Journal of Modern History 68:351-
381.
4. MacDonald, K. B. (1994). A People That Shall Dwell Alone: Judaism as a Group
Evolutionary Strategy. Westport, CT: Praeger
5. MacDonald, K. B. (1998a). Separation and Its Discontents: Toward an Evolutionary
Theory of Anti-Semitism. Westport, CT: Praeger
6. MacDonald, K. B. (1998/2002). The Culture of Critique: An Evolutionary Analysis of
Jewish Involvement in Twentieth-Century Intellectual and Political Movements.
Bloomington, IN: Firstbooks Library. Originally published in 1998 by Praeger Publishers,
Westport, CT.
7. Schatz, J. (1991). The Generation: The Rise and Fall of the Jewish Communists of Poland.
Berkeley: University of California Press.
8. Torańska, T. (1987). “Them": Stalin's Polish Puppets, trans. A. Kołakowska. New York:
Harper & Row.
Tytuł i śródtytuły pochodzą od redakcji Prawy.pl






background image

Kevin MacDonald
Komunizm, a żydowska tożsamość etniczna w Polsce (cz.II)

(2007-05-23)

W 1991 roku ukazała się w Berkeley książka Jaffa Schatza „Pokolenie: Wzlot i upadek
żydowskich komunistów w Polsce”. Autor zajmuje się w niej grupą żydowskich
komunistów, nazywanych przez niego „pokoleniem”, którzy doszli do władzy w Polsce
po II wojnie światowej. Jest to ważna praca, gdyż rzuca światło na procesy
identyfikacyjne całego pokolenia komunistów Żydów w Europie wschodniej.

Kiedy ta grupa [Żydzi z KPP i ZPP – przyp. red.] doszła do władzy po wojnie, działała ona na
rzecz sowieckich politycznych, ekonomicznych i kulturowych interesów w Polsce,
jednocześnie agresywnie zabiegając o korzyści specyficznie żydowskie, włącznie z
niszczeniem politycznej opozycji narodowej, której otwarcie głoszony antysemityzm brał się
przynajmniej w części z tego, że Żydzi byli postrzegani jako popierający dominację sowiecką.
Były też zmiany w kulturze, w tym podporządkowanie nauki politycznym interesom, i
kanonizacja prac Łysenki i Pawłowa. O ile prace naukowe Pawłowa pozostają interesujące,
ewolucjonista jest oczywiście zszokowany wyniesieniem łysenkizmu do statusu dogmatu.
Łysenkizm to politycznie inspirowany lamarckizm, użyteczny dla komunizmu z powodu
implikacji, że człowieka można biologicznie zmienić, zmieniając jego środowisko. Jak
wskazałem w rozdziale II „Kultury krytyki”, żydowskich intelektualistów lamarckizm silnie
pociągał z powodu jego użyteczności politycznej.

Żydokomuna

Czystka grupy Władysława Gomułki wkrótce po wojnie spowodowała awans Żydów i
kompletny zakaz antysemityzmu. Ponadto, generalna opozycja między zdominowanym przez
Żydów komunistycznym rządem w Polsce, a narodowym, antysemickim podziemiem,
pomogła w wytworzeniu się u ogromnej większości populacji żydowskiej lojalności dla rządu
komunistycznego, podczas gdy ogromna większość Polaków nie-Żydów była zwolennikami
partii antysowieckich (Schatz 1991, 204-205). Rezultatem był szeroko rozpowszechniony
antysemityzm: do lata 1947 roku zabitych zostało około 1.500 Żydów w 155
miejscowościach. Według słów kardynała Hlonda z 1946 r., w związku z incydentem, w
którym zabito 37 Żydów, za pogrom „odpowiedzialność ponoszą Żydzi, którzy dziś zajmują
najwyższe stanowiska w polskim rządzie i dążą do narzucenia formy rządu, której większość
Polaków nie życzy sobie mieć”
[w oryginale Schatza: „due to the Jews who today occupy
leading positions in Poland's government and endeavor to introduce a governmental structure
that the majority of the Poles do not wish to have” – przyp. tłum.] (Schatz 1991, 107).

[W rzeczywistości kardynał Hlond powiedział: „W czasie eksterminacyjnej okupacji
niemieckiej Polacy, mimo że sami byli tępieni, wspierali, ukrywali i ratowali Żydów z
narażeniem własnego życia. Niejeden Żyd w Polsce zawdzięcza swe życie Polakom i polskim
księżom. Że ten dobry stosunek się psuje, za to w wielkiej mierze ponoszą odpowiedzialność
Żydzi stojący w Polsce na przodujących stanowiskach w życiu państwowym, a dążący do
narzucenia form ustrojowych, których ogromna większość narodu nie chce. Jest to gra
szkodliwa, bo powstają stąd niebezpieczne napięcia. W fatalnych starciach orężnych na
bojowym froncie politycznym w Polsce giną niestety niektórzy Żydzi, ale ginie nierównie
więcej Polaków”.
– przyp. tłum.].

background image

Rządy w oparciu o Żydów

Zdominowany przez Żydów rząd komunistyczny aktywnie angażował się w odnowienie i
kontynuację życia żydowskiego w Polsce (Schatz 1991, 208), tak, że podobnie jak w Związku
Sowieckim, nie przewidywało się, że pod reżymem komunistycznym judaizm obumrze.
Aktywiści żydowscy mieli „wizję etnopolityczną”, w której przy współpracy i aprobacie
rządu trwałaby w Polsce żydowska kultura świecka (Schatz 1991, 230). Tak więc, kiedy rząd
aktywnie podejmował działania przeciwko politycznemu i kulturalnemu wpływowi Kościoła,
żydowskie życie zbiorowe w powojennym okresie kwitło. Zostały założone szkoły,
wydawano prasę w języku jidisz i hebrajskim. Stworzono również wiele różnego rodzaju
kulturalnych i społecznych opiekuńczych organizacji dla Żydów. Znaczny procent populacji
żydowskiej zatrudniony był w żydowskich kooperatywach ekonomicznych.

Ponadto, zdominowany przez Żydów rząd uważał ludność żydowską, wśród której wielu nie
było przedtem komunistami, za „rezerwuar tych, którym można wierzyć i werbować do
odbudowy kraju przez rząd. Chociaż nie byli to starzy, «sprawdzeni» towarzysze, nie byli oni
również zakorzenieni w towarzyskich związkach społeczeństwa antykomunistycznego; byli
outsiderami, jeśli chodzi o tego społeczeństwa historycznie ukształtowane tradycje, bez
związków z Kościołem, i byli nienawidzeni przez nienawidzących reżim. Zatem można było na
nich polegać i używać do obsadzania potrzebnych stanowisk”
(Schatz 1991, 212-213).
Żydowskie pochodzenie było szczególnie ważne przy rekrutowaniu do służby
bezpieczeństwa: „pokolenie” żydowskich komunistów miało świadomość, że jego władza
wywodziła się w zupełności ze Związku Sowieckiego i że będą oni musieli uciec się do
przymusu, aby kontrolować fundamentalnie wrogie społeczeństwo niekomunistyczne (str.
262). Kluczowi członkowie sił bezpieczeństwa wywodzili się z żydowskich komunistów,
będących komunistami przed powołaniem polskiego rządu komunistycznego, ale do nich
dołączano również innych Żydów przychylnych rządowi i wyalienowanych z szerokiego
społeczeństwa. W rezultacie popularny obraz Żydów, jako służących obcym interesom i
wrogom etnicznym Polaków jeszcze się wzmocnił (Schatz 1991, 225).

Żydowscy członkowie aparatu bezpieczeństwa często wydają się być motywowani osobistą
wściekłością i żądzą rewanżu, mającą związek z ich żydowską tożsamością:

„Ich rodziny zostały wymordowane i antykomunistyczne podziemie było, w ich percepcji,
kontynuacją zasadniczo tej samej antysemickiej i antykomunistycznej tradycji [co nazistowska
– tłum.]. Nienawidzili oni tych, którzy kolaborowali z nazistami, i tych, którzy przeciwstawiali
się nowemu porządkowi niemal równie intensywnie, i wiedzieli, że jako komuniści, czy
równocześnie komuniści i Żydzi, byli oni nienawidzeni, co najmniej tak samo. W ich oczach
wróg był zasadniczo ten sam. Dawne złe czyny musiały zostać ukarane, nowe powstrzymane,
a bezlitosna walka była konieczna, zanim będzie można zbudować lepszy świat”
. (Schatz
1991, 226).

Nowa elita

Tak, jak w przypadku powojennych Węgier, Polska została spolaryzowana i sprężona między,
w przeważającym stopniu, żydowską klasę rządzącą i administracyjną, wspieraną przez resztę
żydowskiej populacji i sowiecką siłę militarną – a ogromną większość rodzimej populacji
nieżydowskiej. Sytuacja była dokładnie analogiczna, jak w wielu wypadkach w
społeczeństwach tradycyjnych, gdzie Żydzi tworzyli warstwę pośrednią między obcą elitą
rządzącą, w tym wypadku Sowietami, a nieżydowską społecznością rodzimą (A People That

background image

Shall Dwell Alone, Ludzie, którzy powinni żyć oddzielnie, rozdz.5). Jednakże ta rola
pośredników sprawiła, że ex-outsiderzy stali się elitą w Polsce. Orędownicy sprawiedliwości
społecznej z przeszłości wkładali teraz wiele wysiłku, aby zabezpieczyć własne przywileje
osobiste, włącznie z dużą dawką racjonalizowania i autodecepcji (str. 261). [decepcja -
określenie kłamstwa – „deceit” po anielsku oznacza "kłamać, oszukiwać"].. Rzeczywiście,
kiedy relacje uciekiniera na Zachód o luksusach, w jakie opływała elita (np. Bolesław Bierut
miał cztery wille i pięć innych do dyspozycji [Torańska 1987, 28]), jej skorumpowaniu, jak
również roli jej członków jako agentów sowieckich, doszły do wiadomości publicznej w roku
1954, spowodowało to szok na niższych szczeblach partii komunistycznej (str. 266).
Odczucie moralnej wyższości i altruistycznych motywacji tej grupy były wyraźnie rezultatem
jej własnej autodecepcji.

Chociaż były czynione starania umieszczenia polskiej twarzy na tym, co w rzeczywistości
było żydowsko-zdominowanym rządem, skutek tego był ograniczony z powodu braku
godnych zaufania Polaków, mogących objąć stanowiska w partii komunistycznej,
administracji rządowej, wojsku i aparacie bezpieczeństwa. Żydzi, którzy zerwali formalne
związki ze wspólnotą żydowską, lub którzy zmienili nazwiska na polsko-brzmiące, lub mogli
być wzięci za Polaków ze względu na wygląd fizyczny, czy brak żydowskiego akcentu, byli
faworyzowani w promocjach (str. 214). Jakakolwiek była subiektywna tożsamość osób
rekrutowanych na te stanowiska rządowe, rekrutujący wyraźnie kierowali się domniemanym
pochodzeniem etnicznym ich obiektów jako wskaźnikiem zaufania, i w rezultacie sytuacja
była podobna do wielu przypadków tradycyjnych społeczeństw, w których Żydzi i krypto-
Żydzi wykształcali ekonomiczne i polityczne struktury, składające się z współwyznawców:
„Poza grupą wpływowych polityków, za małą, by stanowiła kategorię samą w sobie, byli też
żołnierze; aparatczycy i administratorzy; intelektualiści i ideologowie; policjanci; dyplomaci;
i wreszcie, aktywiści w sektorze żydowskim. Istniała także cała masa zwykłych ludzi-
urzędników, rzemieślników i robotników – których wspólnym mianownikiem była wspólnota
ideologii, przeszłość historyczna i zasadniczo podobny model etnicznych ambicji”
(str. 226).

Odsunięci

Jest znamienne, że kiedy żydowska ekonomiczna i polityczna dominacja systematycznie
słabła w połowie i końcu lat 50-tych XX wieku, wielu z nich podjęło pracę w żydowskich
kooperatywach ekonomicznych, a Żydzi usunięci z aparatu bezpieczeństwa w wyniku czystki,
otrzymywali pomoc od żydowskich organizacji finansowanych w rzeczywistości przez
Żydów amerykańskich. Nie daje się, więc zasadniczo wątpić o ciągłości ich żydowskiej
tożsamości i ciągłości żydowskiego ekonomicznego i kulturowego separatyzmu. Istotnie, po
upadku komunistycznego reżymu w Polsce, „wielu Żydów, w tym dzieci i wnuki byłych
komunistów, «wyszło z ukrycia»”
(AntiSemitism Worldwide 1994, 115), otwarcie przyjmując
żydowską tożsamość i tym bardziej potwierdzając tezę, że wielu żydowskich komunistów
było w rzeczywistości krypto-Żydami.

Kiedy w efekcie zmiany sowieckiej polityki wobec Izraela w końcu lat 40-tych XX wieku
antysyjonistyczny/antysemicki ruch przeciekł ze Związku Sowieckiego do Polski, miał
miejsce inny kryzys tożsamości, wynikający z przekonania, że antysemityzm i komunizm
były sprzeczne. Jednym ze sposobów reakcji było samozaparcie się przez negowanie istnienia
żydowskiej tożsamości, innym radzenie Żydom, by mniej się eksponowali. Z powodu bardzo
silnego identyfikowania się z systemem wśród Żydów, generalnie starano się racjonalizować
nawet prześladowania w okresie, kiedy Żydzi byli stopniowo usuwani z ważnych stanowisk:
„Nawet, kiedy metody stały się zaskakująco bolesne i przykre, kiedy cel wymuszania

background image

przyznania się do niepopełnionych przestępstw i obciążania winą innych okazał się jasny, i
kiedy niesprawiedliwe traktowanie metodami stojącymi w sprzeczności z etosem
komunistycznym dotarło do świadomości, zasadnicze przekonania ideologiczne pozostały
niewzruszone. I tak święte szaleństwo triumfowało, nawet w celach więziennych”
(str. 260).
Wreszcie, ważnym składnikiem kampanii antyżydowskiej lat 60-tych XX wieku było
twierdzenie, że Żydzi-komuniści z „pokolenia” byli w opozycji do sowieckiej polityki
bliskowschodniej, faworyzującej Arabów.

Antysyjonistyczny błąd

Podobnie jak z grupami żydowskimi na przestrzeni wieków (A People That Shall Dwell
Alone, rozdz. 3), antyżydowskie czystki nie powodowały rezygnacji z oddania grupie u jej
członków, nawet kiedy prowadziło to do niesprawiedliwych prześladowań. Raczej,
poskutkowało to zwiększeniem stopnia oddania, „niezachwianą dyscypliną ideologiczną i
posłuszeństwem, prowadzącymi aż do samooszukania. Uważali oni partię za kolektywne
uosobienie postępowych sił historii i, pojmując siebie jako jej służebników, dawali wyraz
specyficznemu rodzajowi teleologiczno-dedukcyjnego dogmatyzmu, rewolucyjnej arogancji i
moralnej dwuznaczności”
(str. 260-261). Rzeczywiście, są pewne oznaki, że spójność
grupowa wzrosła, kiedy fortuna „pokolenia” podupadła (str.301). W miarę, jak ich pozycja
była stopniowo podważana przez wzbierający antysemicki polski nacjonalizm, stawali się
coraz bardziej świadomi swojej „grupowości”. Po ostatecznej przegranej szybko stracili
jakąkolwiek polską tożsamość, którą mogliby posiadać, i szybko przyjęli tożsamość otwarcie
żydowską, zwłaszcza w Izraelu, miejscu przeznaczenia większości polskich Żydów. Przyjęli
oni teraz punkt widzenia, że ich przeszły antysyjonizm był błędem i stali się gorącymi
zwolennikami Izraela (str. 314).

** ** **

Podsumowując, praca Schatza pokazuje, że pokolenie żydowskich komunistów i ich etnicznie
żydowskich stronników musi być uznane za historyczną grupę żydowską. Świadectwa
wskazują, że grupa ta zabiegała o specyficznie żydowskie interesy, włącznie i szczególnie z
interesem zabezpieczenia trwania żydowskiej wspólnoty w Polsce, jednocześnie czyniąc
wysiłki, aby zniszczyć instytucje, takie jak Kościół katolicki i inne manifestacje polskiego
bytu narodowego, promujące więzi społeczne Polaków. Także, komunistyczny rząd zwalczał
antysemityzm i promował żydowskie interesy ekonomiczne i polityczne. I podczas kiedy
stopień żydowskiej tożsamości subiektywnie biorąc był w tej grupie różny, świadectwa
wskazują na głębiej wtopione i autodecepcyjne pokłady tożsamości żydowskiej nawet wśród
najbardziej zasymilowanych wśród nich.

Cały ten epizod ilustruje zawiłości żydowskiej tożsamości i jest przykładem znaczenia
autodecepcji i racjonalizowania jako centralnych aspektów judaizmu jako ewolucyjnej
strategii grupowej (Separation and Its Discontents, Separacja i niezadowolenie, rozdz. 7, 8).
W Polsce, jeśli chodzi o rolę żydowsko zdominowanego rządu i jego żydowskich stronników
w eliminowaniu narodowych elit nieżydowskich, miała miejsce intensywna autodecepcja i
racjonalizowanie. Była ona obecna w ich przeciwdziałaniu polskiej kulturze narodowej i
Kościołowi, przy jednoczesnym budowaniu żydowskiej kultury świeckiej; w ich
funkcjonowaniu jako agentów podporządkowania Polski Związkowi Sowieckiemu; i w ich
własnym sukcesie ekonomicznym, przy równoczesnym wprzęganiu ekonomii polskiej w
służbę interesu sowieckiego i żądaniu znoszenia niewygód i poświęceń od reszty narodu.

background image

Kevin MacDonald
Rozdział „Communism and Jewish Identification in Poland” z książki The Culture of Critique
[Kultura krytyki: Ewolucyjna analiza żydowskiego udziału w intelektualnych i politycznych
ruchach XX wieku] (

zobacz

)

Tłumaczenie Tadeusz Korzeniewski

Całość także na stronach tygodnika internetowego

www.polskiejutro.com

Czytaj także nowy numer Tygodnika Internetowego Polskie Jutro
_________________________________________________
Bibliografia:

1. Anti-Semitism Worldwide. (1994). New York: Anti-Defamation League and the World
Jewish Congress.
2. Coutouvidis, J., & Reynolds, J. (1986). Poland, 1939-1947. New York: Holmes & Meier.
3. Hagen, W. W. (1996). Before the "final solution": Toward a comparative analysis of
political anti-Semitism in interwar Germany and Poland. Journal of Modern History 68:351-
381.
4. MacDonald, K. B. (1994). A People That Shall Dwell Alone: Judaism as a Group
Evolutionary Strategy. Westport, CT: Praeger
5. MacDonald, K. B. (1998a). Separation and Its Discontents: Toward an Evolutionary
Theory of Anti-Semitism. Westport, CT: Praeger
6. MacDonald, K. B. (1998/2002). The Culture of Critique: An Evolutionary Analysis of
Jewish Involvement in Twentieth-Century Intellectual and Political Movements.
Bloomington, IN: Firstbooks Library. Originally published in 1998 by Praeger Publishers,
Westport, CT.
7. Schatz, J. (1991). The Generation: The Rise and Fall of the Jewish Communists of Poland.
Berkeley: University of California Press.
8. Torańska, T. (1987). “Them": Stalin's Polish Puppets, trans. A. Kołakowska. New York:
Harper & Row.
Tytuł i śródtytuły pochodzą od redakcji Prawy.pl

---

Krótka historia dyskusji nad esejem

Esej „Komunizm a żydowska tożsamość etniczna w Polsce” jest zasadniczo omówieniem
książki Jaffa Schatza: "Pokolenie: Wzlot i upadek żydowskich komunistów w Polsce", przy
użyciu aparatu badawczego, jaki MacDonald wypracował w swojej akademickiej karierze,
czyli socjopsychologii ewolucyjnej. Po publikacji eseju, szereg żydowskich autorów i
akademików zaprotestowało, że interpretacja przez MacDonalda danych z książki Schatza jest
nieuczciwa i tendencyjna. Wywiązała się długa i płomienna polemika
(

http://www.kevinmacdonald.net/lieberman.html

), w której MacDonald wielokrotnie domagał

się materialnego dowodu, gdzie on sfałszował dane czy intencję konkretnych wypowiedzi
Schatza.
Nikt satysfakcjonującego dowodu nie przedstawił. A Schatz, który nie zgadzał się z
MacDonaldem, że był silny związek między żydowską społecznością w Polsce a
komunistycznym rządem, tak w jednym przypadku sformułował swoje pretensje:

background image

„Przedmiotem tej książki nie jest zatem wcale stosunek żydowskiej populacji do
komunistycznego rządu (nawiasem mówiąc - co za redukcjonistyczne podejście do
rzeczywistości!), ale życiowe kariery konkretnego - i fascynującego - pokolenia
komunistów”. Na co MacDonald odpowiada: „Nie mam problemu z przyznaniem, że życiowe
kariery tych komunistów stanowią temat książki, ale, zwracam się raz jeszcze, proszę mi
powiedzieć, gdzie jestem w błędzie, kiedy posiłkuję się cytatami z książki aby dowieść, że
były silne związki między żydowską społecznością a komunistycznym rządem.”
Wydaje się, że uniwersalna kość niezgody leży tu w specyficznym widzeniu przez Schatza, i
innych Żydów zaangażowanych w dyskusję z MacDonaldem, „pokolenia” żydowskich
komunistów. Szereg tych żydowskich komunistów było zwyczajnymi mordercami
niewinnych ludzi, nierzadko w masowym wymiarze, niezależnie, czy dokonywali tego
własnymi rękami, czy byli „mordercami zza biurka”, jak Jakub Berman. Ale Schatz znajduje
w „pokoleniu” również aspekt, według jego określenia, „fascynujący” [fascinating]. Zaś
MacDonald, w swoim uparcie niezależnym oglądzie naukowca, nie wypełnia oczekiwań
autorów-Żydów, by, przynajmniej w jakimś minimalnie pojednawczym sensie, emocjonalnie
cieplej potraktować obiekt jego badań: komunistów Żydów.
W rezultacie, jak w licznych poprzednich takich konfrontacjach, MacDonald nie ustąpił z
pozycji, której utrzymanie dyktowało mu jego naukowe sumienie, a jego przeciwnicy i
adwersarze nie potrafili wykazać, gdzie jego obserwacje i wnioski są niezgodne z
akademickimi standardami prawdy i fałszu. Ostatnie słowo MacDonalda w dyskusji brzmiało:
„Co tu jest rzeczywistym problemem, to czy istniał choćby cień racjonalności w powojennym
polskim antysemityzmie jako rezultat konstytucji zainstalowanego rządu i roli szerszej
żydowskiej społeczności w popieraniu go i obsadzaniu w nim stanowisk. Jak zawsze, należy
wnieść standardowe zastrzeżenia, że od momentu ustalenia się frontu walki między obiema
grupami, wyolbrzymianie a nawet fantazjowanie mogły zabarwiać sytuację. Ale moje
zasadnicze stanowisko jest takie, że nie możemy po prostu przyjąć, że każdy wypadek
antysemityzmu jest irracjonalny. Raczej powinniśmy przyjmować, że generalnie rzeczywiście
mają miejsce konflikty interesów między grupami i że wybuchy intensywnej wrogości są
złożoną obustronną grą fantazjowania i rzeczywistości. Oczywiście, jestem
socjopsychologiem ewolucyjnym raczej, niż historykiem. Moje analizy oparte są na teorii
tożsamości społecznej, której wielu historyków może nie znać. Zajmuje się ona
przewidywaniem, jak i dlaczego różnice we względnej częstotliwości, z jaką członkowie
wewnątrz i na zewnątrz grup angażują się w różnego rodzaju zachowania, są formowane
przez umysł ludzki w zasadnicze charakterystyki całej grupy. Moim zamiarem było wyjaśnić,
dlaczego antyżydowskie opinie wywoływały taki rezonans w tym okresie wśród Polaków, i
myślę, że rzeczywiste żydowskie zachowanie jest tu częścią odpowiedzi”.

Tadeusz Korzeniewski

Kevin B. MacDonald jest profesorem psychologii na Stanowym Uniwersytecie Kalifornii w
Long Beach

www.csulb.edu/~kmacd/index.html

Studiował biologię i filozofię, w 1981 r.

uzyskał doktorat z nauk biobehawioralnych na Uniwersytecie Connecticut. Od 1985 r.
związany jest zawodowo z Uniwersytetem Kalifornii - Long Beach, od 1994 r. jako profesor z
tzw. tenure, co w amerykańskim systemie uczelnianym zapewnia niezależność naukową,
chroniąc przed zwolnieniem niezależnie od przedmiotu i konkluzji badań.

background image

W początkowym okresie swojej kariery naukowej MacDonald zajmował się rozwojem
zachowania młodych wilków, aspektami fizycznej gry między rodzicami a dzieckiem u ludzi,
rolą rodziny w uspołecznianiu dziecka. Od czasu studiów był silnie zainteresowany
socjobiologią, tj. studiami nad biologicznymi podstawami społecznych zachowań.
Socjobiologia była nauką rozwiniętą w latach 70-tych XX wieku przez biologa E. O. Wilsona
z Harvardu, autora między innymi „O naturze ludzkiej”, „Konsiliencji” i właśnie
„Socjobiologii”. Od początku socjobiologia napotkała na opór części środowiska
akademickiego, jej prominentnymi przeciwnikami byli Richard Lewontin i Stephen Jay
Gould, zawzięcie zwalczający tezę, że geny obok wpływów środowiska mogą zasadniczo
wpływać na ludzkie zachowania, zwłaszcza grupowe. Wokół rozwijającej się nowej
dyscypliny socjobiologii stworzono w świecie akademickim atmosferę zastraszenia, obmowy
i zakulisowych manipulacji, a sam prof. Wilson był terroryzowany i zaatakowany nawet
fizycznie. Rolę Lewontina i Goulda opisze później w swojej „Kulturze krytyki” w 1998 r.
MacDonald, analizując intelektualne ruchy żydowskie XX wieku.
Socjobiologia została w rezultacie praktycznie wyeliminowana z głównego nurtu
akademickiego - ale w latach 90-tych XX wieku pojawiła się nowa dziedzina, w części
nakładająca się na pole zainteresowań socjobiologii: psychologia ewolucyjna. Psychologia
ewolucyjna podobnie jak socjobiologia przyjmuje, że zachowania ludzkie, poza kulturowymi,
mają uwarunkowania biologiczne, ale kładzie się w niej akcent na stronę ewolucyjną w
kształtowaniu ludzkiej psychiki: na to jak konkretne warunki środowiskowe, w przeszłości
bliższej i dalszej, wpłynęły na biologiczne uformowanie zachowań ludzi dzisiaj, w tym na
zachowania odmiennych grup ludzkich.

Naturalnie, i w tej nowej dziedzinie dochodzi do starć między grupami intelektualistów,
wśród których dużą rolę odgrywają badacze żydowscy, którzy generalnie chcieliby
mniejszego eksponowania ewolucyjnego, tj. zdeterminowanego biologicznie, charakteru
zachowań grup ludzkich - i tymi, którzy według tych pierwszych obsesyjnie i „nienaukowo”
tymi problemami się zajmują.

Tu właśnie profesor Kevin MacDonald spotkał kłopot swego życia.

Kontynuując swoje zainteresowania socjobiologią, a później psychologią ewolucyjną, w
latach 1994-1998 opublikował trzy akademickie tomy będące sumą jego badań nad
judaizmem, jako grupową strategią ewolucyjną: (1) „A People That Shall Dwell Alone:
Judaism as a Group Evolutionary Strategy”, (2) „Separation and Its Discontents: Toward an
Evolutionary Theory of Anti-Semitism”, i (3) „The Culture of Critique: An Evolutionary
Analysis of Jewish Involvement in Twentieth-Century Intellectual and Political Movements”.

Jak mówi sam MacDonald, „Szczerze mówiąc, ja nie miałem generalnie negatywnego
nastawienia do zorganizowanego żydostwa, kiedy rozpoczynałem moje badania. Byłem
swoistym radykałem z czasów studenckich lat 60 - tych XX wieku, który z czasem obrócił się
w umiarkowanego republikanina. Zanim nawet okiem rzuciłem na judaizm, zastosowałem tę
samą ewolucyjną teorię do starożytnych Spartan, i następnie do narzucenia monogamii przez
Kościół w wiekach średnich”.
(

www.csulb.edu/~kmacd/books-Preface.html

). „Myślę, że jest zauważalna zmiana tonu

między pierwszą książką z tego cyklu a trzecią, po prostu, dlatego (tak chciałbym uważać), że
wiedziałem z czasem o wiele więcej i przeczytałem o wiele więcej. Ci, co przeczytali
pierwszą książkę myślą, że ja rzeczywiście podziwiam Żydów, ale mało prawdopodobne jest
by powiedzieli oni to samo o dwóch pozostałych, a szczególnie o „Kulturze Krytyki”. A stało
się tak, ponieważ między napisaniem pierwszej książki i trzeciej zaszła we mnie duża zmiana.

background image

Pierwsza jest faktycznie tylko dokumentacją interesujących teoretycznie grupowych strategii
ewolucyjnych, gdzie posługuję się judaizmem jako studium przypadku (np. jak Żydzi
rozwiązali problem „gapowicza”, tj. członka, który korzysta z ochrony i zasobów grupy, ale
nie daje nic lub niewiele w zamian; jak potrafili wznieść i narzucić bariery między swoją
grupą a innymi grupami; skąd wywodzi się ich spójność genetyczna; jak pewne grupy
żydowskie osiągnęły takie wysokie IQ [iloraz inteligencji]; jak judaizm rozwinął się w
starożytności). Konkurencja w sprawie zasobów i inne konflikty interesów z innymi grupami
są tu mniej lub więcej późniejszą refleksją, ale te sprawy przesuwają się na plan pierwszy w
drugiej książce, a w «Kulturze krytyki» skupiam się wyłącznie na XX wieku i Zachodzie. W
ostatnich dwustu latach Żydzi istotnie wnieśli pozytywny wkład do kultury zachodniej. Ale
cokolwiek by ktoś myślał o wyjątkowych i niezastąpionych kontrybucjach żydowskich dla
świata pooświeceniowego, jest naiwnością sądzić, że intencją był tu pożytek ludzkości
wyłącznie, czy nawet w pierwszym rzędzie. W każdym razie jest mi bardzo trudno wskazać
jakąkolwiek sferę w nowoczesnym systemie zarządzania państwem w cywilizacji Zachodu, w
organizacji społeczeństwa (to na pewno), w biznesie, nauce i technologii (bardzo
prawdopodobne), która nie rozwinęłaby się bez żydowskiego wkładu, chociaż w pewnych
przypadkach może nie aż tak szybko. Ogólnie, pozytywny wpływ Żydów był tu raczej
ilościowy, niż jakościowy. Przyspieszyli oni raczej pewne osiągnięcia, na przykład w
finansach i pewnych dziedzinach nauki, niż umożliwili je”.

„Z drugiej strony, jestem przekonany, że Żydzi mieli także pewien negatywny wpływ. Mam
moralną pewność, że żydowskie zaangażowanie w radykalną lewicę na początku i do połowy
ubiegłego wieku było koniecznym (ale nie wystarczającym) warunkiem wielu przerażających
wydarzeń w Związku Sowieckim i gdzie indziej. (Co do tego, oczywiście, ktoś może się nie
zgodzić. Ja po prostu mówię, że świadectwo dla mnie jest tu nieodparte.). Ale główną sprawą
jest, że zacząłem widzieć grupy żydowskie jako rywalizujące z europejską większością w
USA, jako potężne czynniki ogromnych zmian, których energie zostały uwolnione w tym
kraju, w szczególności poprzez udaną adwokaturę masowej imigracji do USA ludności nie-
europejskiej. W pewnym momencie odkryłem, że w toku tego procesu zmian zostałem
przeobrażony ze średnio-konserwatywnego akademika, który słabo lub zupełnie nie
identyfikował się z jego narodem, w kogoś o świadomości etnicznej - dokładnie jak
przewiduje teoria społecznej tożsamości, która stanowi podstawę mojej teorii antysemityzmu
(MacDonald 1998a). W istocie, gdyby ktoś chciał wskazać, w którym punkcie odważyłem się
przekroczyć zakazaną granicę i znaleźć na terenie, na którym moją obecność niektórzy widzą
jako dowód, że jestem «antysemitą», to prawdopodobnie byłoby to, kiedy zacząłem czytać o
zaangażowaniu wszystkich potężnych organizacji żydowskich w adwokaturę masowej
imigracji nie-europejskiej. Po raz pierwszy dotarło to do mojej świadomości przy czytaniu
krótkiej części standardowej historii amerykańskich Żydów. Było to długo po tym, jak
ukazała się moja pierwsza książka. Inne wpływy, jakie przypisuję żydowskim działaniom,
były albo nieofensywne (psychoanaliza?), albo odwracalne - nawet radykalna lewicowość -
więc nie martwiły mnie one bardzo. Mógłbym prawdopodobnie zignorować nawet
niebotyczną hipokryzję żydowskiego etnocentryzmu, który jakoś dziwnie łączy się
równocześnie z aktywizmem żydowskim skierowanym przeciwko etnocentryzmowi nie-
żydowskich Europejczyków. Ale długoterminowe skutki imigracji będą zasadniczo
nieodwracalne, o ile nie zatrzyma tego jakiś nadzwyczajny kataklizm”.

Tadeusz Korzeniewski


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Macdonald, Kevin Komunizm a żydowska tożsamość etniczna w Polsce
Komunizm a żydowska tożsamość etniczna w Polsce prof Kevin MacDonald
Fenomen żydowski prof Kevin MacDonald
STRUKTURA NARODOWA I GRUPY ETNICZNE W POLSCE
Struktura narodowościowa i etniczna w Polsce, Nauki o Ziemi, Geografia, Metodyka - konspekty geograf
mniejszosci narodowe i etniczne w polsce
Zydowska bohaterka i Tarcza w Polsce, Administracja-notatki WSPol, Konstytucyjny system organów pańs
Mniejszości narodowe i etniczne w Polsce
Mniejszości narodowe i etniczne w Polsce
MNIEJSZOŚĆI NARDOWE I ETNICZNE W POLSCE
Mniejszości narodowe i etniczne w Polsce ?finicja, liczebność i rozmieszczenie
5 G ?biński, Mniejszości narodowe i etniczne w Polsce w świetle NSP
STRUKTURA NARODOWA I GRUPY ETNICZNE W POLSCE
Mniejszości narodowe i etniczne w Polsce
film mniejszosci narodowe i etniczne w polsce karta pracy
Understanding Jewish Influence Kevin MacDonald (2004)

więcej podobnych podstron