HISTORIA FILOZOFII STAROŻYTNEJ
Platon – „Państwo” (księgi: VI, VII)
księga VI
I, 484B-E – Sokrates: państwem powinni rządzić filozofowie. Zwykli ludzie nie różnią się niczym od
ślepców, gdyż nie mają zapisanego w duszy żadnego wyraźnego pierwowzoru istoty rzeczy. Filozof
zaś, nie tylko nie ustępowałby doświadczeniem zmysłowym zwykłemu człowiekowi, ale i znałby istotę
dobra oraz piękna, w związku z czym umiałby ustanawiać dobre i piękne prawa.
II, 485B-486E – Sokrates: filozof kocha w całości, bez wyjątków naukę, która odsłania coś z istoty
rzeczy istniejącej naprawdę. Poza tym, jako prawdziwie mądry, kocha prawdę, a ma wstręt do każdego
fałszu. Nie jest tchórzem, nie boi się śmierci (jest zdystansowany do życia), jest łagodny, sprawiedliwy,
zdolny (nie każdy ma predyspozycje do bycia filozofem), ma dobrą pamięć, trzyma się umiarkowania.
III, 487B-E – Adejmantos buntuje się: filozofowie, których zna z ulic Aten w niczym nie przypominają
tych, których rysuje Sokrates. W rzeczywistości są to ludzie dla państwa nieużyteczni. Sokrates zgadza
się z tym punktem widzenia i zaznacza, że tworzył ich wizerunek idealny.
IV, 488B-489A, 489B-C – Sokrates opowiada przypowieść o okręcie, którego kapitan, dobroduszny,
choć ślepy, nie zna się na sztuce żeglarskiej (analogia do ludu państwa). Głupi marynarze (politycy)
kłócą się o to, który z nich będzie sterować statkiem, twierdząc przy tym, że czynności tej nie można się
wyuczyć. Prawdziwi sternicy nie są dopuszczani do steru. Przypowieść obrazuje lekceważący stosunek
państwa do filozofów. A to nie oni powinni ubiegać się o władzę – to ludzie winni im ją zaproponować.
VI, 490E-491C – Sokrates: cień na filozofię rzuca fakt, że biorą się za jej uprawianie niewłaściwi ludzie,
bez talentu i wiedzy. Młodzi i zdolni, z kolei, łatwo ulegają zepsuciu (ze względu na stosunki społeczne,
panujące w państwie demokratycznym), w czym niemałą rolę odgrywają sofiści.
VII, 492D-493D – Sokrates: jeżeli do zdeprawowania ludzi nie wystarczają słowa, na tego, który ich nie
słucha spadają wyroki sądowe. Sofiści nie kształcą władców, a niewolników tłumu.
VIII, 494A-D – Sokrates: tłum nie miłuje mądrości i gnębi filozofów.
IX, 495A-C – Sokrates stwierdza, że z najlepszej natury wychodzą zarówno ci, którzy przynoszą
państwom i ludziom największe dobra, jak i ci, którzy największe zło im wyrządzają (wtedy przynoszą
filozofii niesławę). Ludzie o słabej naturze nie są w stanie ani wielkiego zła, ani dobra wyrządzić nikomu.
Filozofii szkodzą ludzie niegodni jej uprawiania, a traktujący ją jako kolejny fach.
X, 496B – Sokrates: niewielu jest prawdziwych filozofów; należy robić swoje i nie tracić nadziei.
XI, 497B-C – Sokrates: żaden istniejący ustrój państwowy nie jest godzien filozofa; byłby go godzien
ustrój idealny, prezentowany w dialogu.
XI, 498A-C – Sokrates: współczesne wychowanie filozoficzne jest nieodpowiednie – młodych ludzi
zajmuje się najtrudniejszymi kwestiami, a na starość pozwala się im odejść od filozofii. Oni winni być w
młodym wieku bawieni i rozwijani fizycznie, by, dorastając, zaczynali rozumieć powagę tego, czym
przyszło się im zajmować.
XII, 498C-D – Sokrates nie ma żalu do tych, do których jego słowa nie trafią za pierwszym razem –
może zrozumieją je kiedyś, jak nie w tym życiu, to w następnym lub w kolejnych.
XII, 499E – Sokrates nie wierzy w złą naturę ogółu, dostrzega ją jedynie w jednostkach.
XIII, 500D-501B – Sokrates marzy: kiedyś filozofowie stworzą państwo idealne, przedtem zaś
oczyszczą podłoże (źle się to kojarzy...). Kiedy zwykli ludzie zrozumieją, kim jest filozof, z pewnością nie
zawahają się oddać mu władzy w państwie.
XIV, 502A-B – Sokrates: kiedyś urodzi się władca – reformator, organizator, którego nie zepsują
stosunki społeczne. Dzięki niemu ustrój idealny zostanie zrealizowany.
XV, 502D-503E – Sokrates: idealny strażnik powinien być filozofem – kimś czującym się swobodnie
zarówno wśród nauk, jak i na polu bitwy. To zaś sprawdzane winno być u dzieci poprzez testy
charakteru, a stymulowane odpowiednim kształceniem ich.
HISTORIA FILOZOFII STAROŻYTNEJ
XVI, 504A-505B – Sokrates: największym przedmiotem nauki jest Dobro samo, które może przejawiać
się przez mądrość, męstwo, sprawiedliwość i rozwagę. Ale to ono jest najważniejsze (stopniowanie
istnienia – nawet istnienia idei).
XVII, 505B-506C – Sokrates: Dobro nie jest rozkoszą, gdyż istnieją i złe rozkosze; Dobro nie jest
poznaniem, ale przedmiotem poznania. Strażnik doskonały, stojący u steru państwa, musi mieć do
niego dostęp, musi je pojmować.
XVIII, 506B- XIX, 509B – Sokrates przedstawia naukę o ideach. Trudno mu wyrazić, czym jest Dobro,
woli mówić o synu jego – słońcu. Tak, jak słońce oświeca przedmioty poznawalne zmysłowo, czym
wspomaga zmysłowy wzrok, tak Dobro oświeca idee, czym wspomaga spojrzenie duszy. Idee
oświecają także wiedza i prawda, ale Dobro jest ponad nimi (ponownie – stopniowanie istnienia).
Ponadto – tak, jak światło wydobywa z rzeczy widzialnych ich cechy (niejako je przez to konstytuując),
tak i Dobru zawdzięczają istotę i istnienie byty idealne. Samo Dobro nie jest istotą, ale czymś o wiele
mocniejszym, ponad wszelką istotę.
XX, 509C-511B – Sokrates przedstawia następujący przykład: odcinek linii prostej każe przeciąć na
dwie części – krótszą – świat przedmiotów myśli i dłuższą – świat widzialny. Stosunek taki stąd, że
jednej idei zwykło odpowiadać wiele przedmiotów widzialnych. Każdą z tych dwóch części należy
podzielić raz jeszcze – w takim samym stosunku, w jakim podzielony został pierwotny odcinek. Dłuższy
kawałek odcinka symbolizującego świat widzialny ma przedstawiać odwzorowania przedmiotów
widzialnych (ejkones), krótszy – same przedmioty widzialne. Rzeczy są prawdziwsze od swoich
odwzorowań. Dłuższa część odcinka symbolizującego świat przedmiotów myśli to widzialne ich symbole
(np. figury geometryczne, które przedstawiają figury oderwane), krótszy – same idee.
XXI, 511B-E – Sokrates kończy schemat:
rzeczywistość sama (domena Dobra - Agathon)
świat zmysłowy (domena Słońca - Helios)
idee
symbole przedmiotów
rzeczy widzialne
odwzorowania
idealnych
rzeczy widzialnych
(ta ejde)
(np. geometrika)
(horata)
(ejkones)
umysł
przemyśliwanie
wiara, mniemanie,
myślenie przenośniami,
(rozum)
(rozsądek)
spostrzeganie
obrazami
nus
dianoia
pistis, doksa,
ejkasia
ajsthesis
HISTORIA FILOZOFII STAROŻYTNEJ
księga VII
I, 514A- II, 517A – Sokrates opowiada przypowieść o jaskini. Przedstawia następujący obraz: wewnątrz
jaskini siedzą ludzie, których ręce i szyje przykute są w taki sposób, iż nie widzą oni niczego poza
ścianą jaskini. Za nimi znajduje się murek wysokości człowieka – za nim zaś, jak za parawanem,
przechadzają się ludzie (jedni z nich wydają odgłosy, inni nie; w pieczarze odbija się echo i
zwielokrotnia te odgłosy), trzymający ponad głowami i murem rozmaite przedmioty. Palący się dalej
ogień rzuca cienie tych przedmiotów przed przykutych ludzi (nigdzie nie jest powiedziane, że rzuca je
na ścianę; ta ściana nie pasowałaby do koncepcji Platona) – są to jedyne rzeczy, jakie widzą więźniowie
i jedyne, w których istnienie wierzą. Dalej znajduje się wejście do jaskini i otwarta przestrzeń, nad którą
świeci słońce. Gdyby jeden z więźniów uwolnił się jakoś z kajdan, z trudem by się przyzwyczaił do
oglądania tego, co pojawiłoby mu się przed oczyma. Dopiero wtedy dostrzegłby mur i przedmioty
noszone przez innych ludzi za murem – zrozumiałby, że są one o wiele prawdziwsze od cieni, które do
tej pory obserwował. Gdyby ktoś wyciągnął tego więźnia z jaskini, ten nie mógłby na początku znieść
światła słonecznego. Przyzwyczajałby się do niego oglądając odbicia przedmiotów w wodzie, ich cienie,
potem je same, a na końcu – słońce. Mit jaskini symbolizuje różne stopnie ontologiczne rzeczywistości
– poziomy bytu zmysłowego i ponadzmysłowego. Cienie w pieczarze to zmysłowe pozory rzeczy,
przedmioty, które te cienie rzucają, to rzeczy zmysłowe. Mur oddziela świat zmysłowy od
ponadzmysłowego. Przedmioty istniejące poza jaskinią to idee, gwiazdy – metaidee i liczby idealne,
słońce – idea Dobra. Odbicia przedmiotów w wodzie i ich cienie należy odróżnić od cieni w jaskini. To
byty pośrednie, symbole przedmiotów idealnych. Więzień, który wyzwala się z kajdan, obraca szyję i
patrzy w stronę wyjścia z pieczary, a potem ogląda przedmioty istniejące naprawdę symbolizuje
człowieka, który odwraca się od tego, co zmysłowe ku temu, co prawdziwe. Oprócz tego istnieje w micie
jaskini platońska koncepcja polityki. Szczęśliwy człowiek, któremu udało się wydostać z jaskini nie
zostaje tam, ale powraca do innych więźniów i próbuje ich nakłonić do wyjścia. Nie może jednak już
przyzwyczaić się do mroku, a oni często mu nie wierzą – w skrajnych przypadkach mogą go nawet
zabić. Oto, jak filozof może stać się politykiem.
III, 517B-518B – Sokrates: idea Dobra jest przyczyną wszystkiego, co słuszne i piękne, rodzi prawdę i
rozum; musi ją dojrzeć ten, kto pragnie postępować rozumnie. Ostrzeżenie przed tym, że zaburzenia
wzroku mogą spowodować dwojakie sytuacje: przejście z ciemności do jasności i z jasności do
ciemności (ta uwaga odnosi się do wyśmiewania ludzi, których dusze chwilowo ślepną).
IV, 518B-519D – Sokrates: każdy człowiek ma od urodzenia zdolność do jasnego myślenia, musi ją
jednak odpowiednio wykształcić. By ujrzeć Dobro, zwrócić się ku światu ponadzmysłowemu musi się,
dosłownie, nawrócić – to jest pewna umiejętność. Należy nauczyć jej wszystkich, którzy mają
wyróżniające się natury, by nie zeszli na złą drogę, a następnie zmusić ich, by objęli rządy.
V, 519E-520D – Sokrates: wszystko dla spoistości państwa i dla jego szczęścia – nie dla szczęścia
poszczególnych klas (a propos unieszczęśliwiania rządami ludzi, którzy rządzić nie chcą i nie
dopuszczania do rządów tych, którzy rządzić kochają).
VI, 521C- VII524D – Sokrates: gimnastyka i muzyka, jako podstawowe przedmioty wychowani młodych
ludzi, nie budzą rozumu, podobnie ma się rzecz z rzemiosłami. Dlatego idealnemu naukowcowi
potrzebna jest matematyka – ona prowadzi do poznania rozumowego, pociąga w stronę istoty rzeczy.
Spośród spostrzeżeń zmysłowych, rozum pobudzają do działania tylko te, w których zdają się być
zawarte jakieś cechy sprzeczne.
VIII, 524D-526C – Sokrates: nauka o liczbie wymaga wiele trudu, ale to właśnie ona zawiera w sobie
pozorną sprzeczność (jedność – wielość), a zatem pociąga do poznania istoty rzeczy. Nauki tej dotyczy
arytmetyka, dotyczą i rachunki. Musi je znać strażnik idealny, filozof – żołnierz.
IX, 526C-527C – Sokrates: geometria również wymaga myślenia ścisłego, wolnego od sprzeczności.
Terminy stosowane w geometrii wyglądają na nazwy operacji czysto mechanicznych (np. budowanie
figury), ale oznaczają czynności czysto myślowe, dokonywane na przedmiotach niewidzialnych i
rzeczywistych. Stąd jest geometria doskonałym szczeblem w nauce filozofii.