Platon "Państwo"
Jeden z największych, najważniejszych i najbardziej dyskusyjnych dialogów Platona. Dyskusja o moralności i państwie, z tworzeniem utopijnej wizji państwa totalitarnego (Popper!), jako idealnego prawzoru wszystkich państw.
W "Państwie" jest po trochu o wszystkim — od prawzoru teorii marzeń sennych Freuda, poprzez krytykę muzyki zdegenerowanej, wezwanie do równości mężczyzn i kobiet, pochwałę eugeniki (by nie powiedzieć dosadniej), krytykę demokracji (Platon rodzinnie był powiązany z obozem arystokratycznym, wrogim demokracji, popierającym Spartę, w którą wpatrywał się z lubością), po dyskusję o właściwym porządku w ludzkim życiu. I czasem tak myślę, czy właśnie nie ta ostatnia teza: że człowiekiem powinien rządzić rozum, że mięśnie powinny być wyćwiczone, a żołądek zdrowy (jako ideał człowieka) nie jest właściwym przesłaniem "Państwa" — czyli czy nie jest odwrotnie niż sądzi wielu badaczy, że obraz idealnego człowieka jest jedynie ilustracją idealnego państwa — bo, gdyby owo totalitarne państwo było obrazem idealnego człowieka, to i treść "Państwa" byłaby łatwiejsza do przyjęcia.
Fragmenty (tłum. [[[Witwicki|Władysława Witwickiego):
“Przecież i u Sofoklesa raz byłem, u tego poety, jak go ktoś zapytał: “A jak tam u ciebie, Sofoklesie, ze służbą u Afrodyty? Potrafisz jeszcze obcować z kobietą?” A ten powiada: “Nie mówże głupstw, człowiecze: ja z największą przyjemnością od tych rzeczy uciekłem, jakbym się wyrwał spod władzy jakiegoś pana - wściekłego i dzikiego”.”
“A ci co się ich dorobili, kochają pieniądze dwa razy tak mocno jak inni.”
“[…]; ty dobrze wiesz, że łatwiej jest pytać niż odpowiadać, ale odpowiadaj i sam, […]”
“- Więc kiedy pieniądze niepotrzebne, wtedy do nich jest potrzebna sprawiedliwość?
- Jakżeby nie?
- Nieprawdaż: sprawiedliwość dzielnością, a niesprawiedliwość wadą?
- Coś podobnego, rozkosz moja, ja przecież i mówię, że niesprawiedliwość się opłaca, a sprawiedliwość nie.
- Więc jak to?
- Coś wprost przeciwnego - powiada.
- Więc sprawiedliwość wadą?
- Nie, ale bardzo szlachetną naiwnością.”
“- Bo rozłamy jakieś, Trasymach, i nienawiść, i walki wewnętrzne niesprawiedliwość wywołuje, a sprawiedliwość rodzi zgodę i przyjaźń. Czy nie?”
“Albo, jak Dzeus, kiedy inni bogowie i ludzie śpią, sam jeden czuwa i snuje pewne plany, i zaraz o tym wszystkim zapomina, co postanowił, bo opadł go głód seksualny; zobaczył Herę i takie to na niego zrobiło wrażenie, że nawet do pokoiku nie ma ochoty iść, ale od razu, na ziemi chce z nią obcować i powiada, że go żądza sparła bardziej, niż kiedy pierwszy raz chodzili do siebie - w sekrecie przed ojcem i matką. Albo jak Hefajstos Aresa i Afrodytę krępuje na tle podobnej sytuacji.”
“- A najsłuszniej może, o czym przed chwilą wspominałem, prawdziwym fałszem mogłaby się nazywać zawarta w duszy niewiedza człowieka, który jest w błędzie. Bo fałsz zawarty w słowach, jest pewnym naśladowaniem stanu cechującego duszę, jest w błędzie. Bo fałsz zawarty w słowach jest to fałsz czysty, niezmieszany.”
“- A umiesz wymienić rozkosz większą i ostrzejszą niźli rozkosz płciowa.
- Nie umiem - powiada - ani takiej, która więcej rozumu miesza.”
“- Zatem ganisz zarazem i wdawanie się z dziewczętami z Koryntu u ludzi, którzy chcą być w dobrej formie?”
“Czy nie uważasz, że to hańba i wielkie świadectwo braku kultury osobistej: musieć się odwoływać do prawa narzuconego przez innych - niby to panów i sędziów, a nie mieć swoich własnych praw do rozporządzenia?”
“Nigdy nie zmienia się styl w muzyce bez przewrotu w zasadniczych prawach politycznych.”
“- Zatem wieżę strażniczą trzeba strażnikom wybudować gdzieś tutaj, w zakresie muzyki.
- Tak - powiada - łamanie praw muzyki łatwo się wślizguje niepostrzeżenie.”
“- Prawda więc - dodałem - że i ród męski i kobiecy jeżeli się oba okażą różne w jakieś sztuce albo w innym zajęciu, to powiemy, że każdemu trzeba różne zadania wyznaczyć. Ale jeżeli się widocznie różnią tylko tym, że płeć żeńska rodzi, a męska zapładnia, to z tego nie wynika wcale, że kobieta różni się od mężczyzny pod tym względem, o którym tutaj mówimy, i będziemy dalej tego zdania, że nasi strażnicy oraz ich kobiety mają mieć to samo zajęcie.”
“- Zatem i kobietom trzeba dać te dwie sztuki i przysposobienie wojskowe, i używać ich stosownie do tego.”
“- Że kobiety wszystkie powinny być wspólną własnością tych mężczyzn, a prywatnie, dla siebie, żaden nie powinien mieszkać z żadną. I dzieci powinny być wspólne, i ani rodzic nie powinien znać swego potomka, ani syn rodzica.”
“- Więc ty - ciągnąłem dalej - ty, ich prawdopodobnie, tak jak wybrałeś mężczyzn, tak i kobiety powybierasz i oddasz im, każdą ile możności tej samej natury. A oni, ponieważ mieszkania i jadalnie mają wspólne, a na prywatny użytek żaden z nich niczego podobnego nie ma, będą więc razem żyli i razem ćwiczyli w zakładach gimnastycznych i w innych zakładach wychowawczych - wtedy ich konieczność, uważam, wrodzona, powiedzie do stosunków płciowych. Czy nie uważasz, że mówię rzeczy konieczne?
- To są konieczności - powiada - natury nie tyle geometrycznej, ile erotycznej. Bodaj że one ostrzej działają jako sugestie i najmocniej ciągną szerokie koła narodu.”
“- Kobieta, począwszy od swoich dwudziestu lat aż po czterdziestkę, powinna rodzić dla państwa. A mężczyzna, jak minie szczytowy okres sprawności w bieganiu, powinien do tego czasu zapładniać dla państwa aż do pięćdziesiątego roku życia.
- U obu płci - powiada - to jest szczyt rozwoju fizycznego i umysłowego.”
“- Innemu by - odrzekłem - wypadało powiedzieć to, co mówisz, Glaukonie. A takiemu specjaliście od spraw miłosnych nie wypada nie pamiętać, że wszyscy ładni chłopcy takiego, co lubi towarzystwo młodych ludzi i zna się na miłości, skubią jak dobry kąsek i niepokoją go uważając, że są godni zabiegów i kochania. A czy wy też tak samo nie robicie z ładnymi chłopcami? Jeden dlatego, że ma nos perkaty, nazywa się u was “pełen wdzięku” i chwalą go, u drugiego nos garbaty, więc mówicie, że ma w sobie coś królewskiego, a jak taki pośredni, to się mówi, że szalenie proporcjonalny. Jak czarny, to, że wygląda po męsku; jak biały, to prosto do bogów pochodzi. A ta cera złocistomiodowa? Myślisz, że ktoś inny stworzył ten wyraz, a nie ma zakochany, kiedy, kiedy szukał pieszczotliwych zwrotów, a nic mu to nie szkodziło, że kochanek był żółty - dość, że pełen uroku? Słowem - wymawiacie się wszelkimi pozorami i na wszystkie tony śpiewacie tak, żeby nie odrzucić żadnego z tych co kwitną i pachną.”
“- Więc miłośnikiem mądrości tłum być nie potrafi?
- Nie potrafi.
- Więc i tych, którzy lgną do mądrości, tłum ganić musi?
- Musi.”
“- Więc do prawdy, że do rządów nie powinni się brać ludzie, którzy się w rządzeniu kochają. Bo między zakochanymi rywalami muszą się zacząć walki.”
“- Te, któreś ty wymienił - odrzekłem - te pożytki związane z wojną i ze wszystkimi naukami - one się pięknie przyjmują; wiemy chyba, że na ogół i pod każdym względem różni się ten, który się z geometrią stykał od tego co nie.”
“- Więc, czy nie tak samo i każdy przywódca ludu, któremu lud bezwzględnie ufa, jeżeli się nie powstrzyma od krwi bratniej, ale niesprawiedliwe skargi wnosi, jak oni to lubią, i ludzi do sądów wlecze, i tam się wala krwią, bo życie człowiekowi odbiera, językiem i ustami bezbożnymi kosztuje bratniej krwi, bierze na siebie czyjeś wygnanie i śmierć, a z daleka pokazuje umorzenie długów i nowy rodzaj gruntów - cóż takiemu potem zostaje? Już nieuchronnie - jak nie: zginąć z ręki wrogów albo sięgnąć po dyktaturę i stać się wilkiem z człowieka?”
“- No, więc mówię - powiedziałem. - Bo myślę sobie, że tam potem u nich będą święta i tańce, i kwiaty, i dziewczęta, i wszystkie rzeczy w tym rodzaju, których Eros jest panem absolutnym, a mieszkając w tej duszy, decyduje w niej o wszystkim.
- Tak musi być - powiada.
- Więc czy tam nie kiełkują, obok tamtych, liczne nowe i straszne żądze każdego dnia i każdej nocy? A potrzeby mają wielkie?”
“- Przede wszystkim - odpowiedziałem - taki, co się ma do niej wziąć, nie powinien być kaleką ze względu ma swoją pracowitość, to znaczy: na pół pracowity a na pół próżniak. A tak bywa, kiedy ktoś lubi gimnastykę i przepada za polowaniem, i wszelkie trudy fizyczne z radością podejmuje, a uczyć się nie lubi ani słuchać, ani badać - wszystkich tego rodzaju trudów nie znosi. A kaleka i ten, u którego z pracowitością ma się rzecz wprost na odwrót.”
“- Żadnego przedmiotu - powiedziałem - nie powinien się człowiek wolny uczyć, jakby roboty przymusowe odrabiał. Bo trudy fizyczne znoszone pod przymusem wcale ciału nie szkodzą, a w duszy nie ostanie się żaden przedmiot nauczania, jeżeli go gwałtem narzucać.
- To prawda - mówi.
- Zatem, mój kochany - dodałem - nie zadawaj dzieciom gwałtu nauczania, tylko niech się tym bawią; wtedy też łatwiej potrafisz dostrzec, do czego każdy zdolny z natury.”
“- No dobrze. Więc na tośmy się zgodzili, Glaukonie, że w państwie, które ma być urządzone idealnie, wspólne powinny być i kobiety i wspólną własnością dzieci i całe wykształcenie, a tak samo zajęcia mają być wspólne na wojnie i podczas pokoju, a królami niech będą co najlepsi na polu filozofii i najlepsi do wojny.”
“- Więc on musi bystro patrzeć, kto jest odważny, kto wielkiego ducha, kto rozsądny, kto bogaty. I taki jest szczęśliwy, że musi być wrogiem tych wszystkich ludzi - czy chce, czy nie chce - i musi dybać na ich życie, pokąd nie oczyści państwa.
- To ładna “czystka” - powiada.”
“Nazwaliśmy go pierwiastkiem pożądliwości ze względu na gwałtowność pożądań związanych z jedzeniem i piciem, i z życiem płciowym, i co się tam innego z tym łączy, i z pierwiastkiem chciwości też, dlatego że zaspokajanie takich pożądań najbardziej wymaga pieniędzy.”
“- Więc się zastanów - dodałem. - Czy nie prawda, że głód i pragnienie, i stany w tym rodzaju, to są pewne niedostatki w stanie ciała?
- No, cóż?
- A niewiedza i nierozum, czy to nie jest też niedostatek - w stanie duszy?
- I wielki.”
“- A przecież typ oligarchiczny jest też trzeci z rzędu, jeżeli liczyć od królewskiego, a królewski i arystokratyczny przyjmiemy za jedno.
- No, trzeci.
- Zatem w porównaniu do kogoś odległego o trzy jednostki jest despota trzy razy tak daleki od prawdziwej przyjemności, jeżeli zliczyć odległość.
- Widocznie.
- W takim razie, to widziadło przyjemności, którego zażywa despota, to byłaby, zdaje się, powierzchnia odpowiednia do liczby wyrażającej odległość.
- Całkowicie przecież.
- A z kwadratu i z trzeciej potęgi widać ten odstęp - jaki on jest wielki.
- Widać - powiada - jeżeli tylko umie ktoś rachować.
- Nieprawdaż - a gdyby ktoś w przeciwną stronę liczył i chciał powiedzieć, jak bardzo odbiega król od despoty ze względu na prawdziwość przyjemności, to jeśli dokona mnożenia, znajdzie, że król żyje siedemset dwadzieścia dziewięć razy przyjemniej, a despocie jest tyle samo razy smutniej.”
“- Tęgiego rzeźbiarza - powiedział - trzeba do takiej roboty. Ale - ponieważ myśl jest bardziej plastyczna niż wosk i podobne materiały, więc niech ci to będzie wymodelowane.”
“Ale nie należy człowieka cenić więcej niż prawdę, wiec trzeba powiedzieć, co myślę.”
“- Więc: malarz, stolarz, bóg. Oto trzej autorzy przełożeni nad trzema postaciami łóżek.”
“Jeden ustrój szerokie koła chwalą - to ten kreteński i lakoński.”
“A w końcu, myślę, opanuje wysoki zamek duszy młodzieńca, spostrzegłszy, że stoi on pustką - nie ma w nim nauk i zajęć pięknych ani myśli prawdziwych, które najlepiej straż pełnią, i pilnują dusz bogu miłych.”
“- Nadmierna wolność, zdaje się, że w nic innego się nie przemienia, tylko w nadmierną niewolę […]”
“- Więc jaki jest początek przemiany przywódcy na dyktatora? Czy nie jasna rzecz, że to zachodzi wtedy, gdy przywódca zacznie postępować tak, jak w tej bajce, którą opowiadają w Arkadii koło świątyni Dzeusa Lykejskiego?
- Co to za bajka? - powiada.
- Że, kto skosztował ludzkich wnętrzności, które się wyjątkowo zamieszały pomiędzy wnętrzności innych ofiar, ten musi stać się wilkiem. Nie słyszałeś tego opowiadania?”
“- Te - odpowiedziałem - które się podczas snu budzą, kiedy inna strona duszy śpi - ta, która myśli, jest łagodna i panuje nad tamtą - a ta część, zwierzęca i dzika albo jadłem, albo napojem napełniona, staje dęba, odrzuca sen i stara się iść i robić, co jej się podoba do sytu. Wiesz, że w takim stanie gotowa się odważyć na wszystko, jakby daleko odrzuciła wszelkie więzy wstydu i rozsądku. Nie cofa się przed próbami stosunków płciowych z matką, ani z kimkolwiek spośród ludzi, bogów albo zwierząt, plami się krwią byle czego i nie cofa się przed żadnym pokarmem. Jednym słowem nie zbywa jej na niczym ani z głupoty, ani z bezwstydu.”