POZABIOLOGICZNE PRZYCZYNY CHORÓB PSYCHICZNYCH

EPILEPSJA A PRZEBIEG ALFA (demon drgający)

W organizmie ludzkim może żyć duch, który drga. Częstotliwość tych drgań to alfa i theta – od
kilku, do kilkunastu herców. Dodatkowo organizm częściowo tłumi te drgania.

U niektórych taki przebieg może powodować tzw. prądy w głowie. Przebieg atakuje
świadomość, co bardzo irytuje, a nawet sprawia wrażenie nieznanego typu bólu. Posiadam takie
zaburzenie od dziecka. Kiedy duch przemieszcza się w głowie w taki sposób, przebieg nie jest
wytłumiony tak jak podczas drgania ciała chorego. Atak przebiegu wynosi przeważnie około
kilku sekund. Ataki zwiększyły swoją liczbę i długość występowania po zachorowaniu na
schizofrenię paranoidalną. Prądy nie atakują głowy w czasie snu. Nasilają się po wysiłku
fizycznym.

Czasami zdarza się, że przebieg drgający w organizmie się wzbudza i wtedy może dojść do
napadu na człowieka. Może on stracić równowagę i upaść. Przebieg drgający przemieszcza się,
atakując szczękę, co powoduje, że człowiek może ugryźć się w język. Do wzbudzenia tego typu
może na przykład dochodzić tylko po alkoholu, wtedy mamy do czynienią z padaczką
alkoholową.

Warto badać elektroencefalografem, czy ludzie z epilepsją posiadają dodatkowe przebiegi alfa w
głowie. U mnie stwierdzono taki dodatkowy przebieg, co obserwuje poprzez dudnienie w
skroniach, które uciążliwe jest, żeby w spokoju usnąć. Ten dodatkowy, nałożony przebieg
zaburza nie tylko słuch, ale i czasami szczękę podczas snu, tak, że budzę się z pogryzionym
językiem.

PODSKÓRNE RUCHY NIEZNANEJ SUBSTANCJI (demon szarpiący mięśnie)

Są duchy, które atakują mięśnie w ciele ludzkim. Przyczepiając się do ciała, zaczynają siać w
nim spustoszenie. Przenikają pod skórę i skubią mięśnie poprzecznie prążkowane, tak, że mogą
je częściowo uszkodzić. Mogą rozchodzić się nawet w okolice serca, powodując jego szarpnięcia.
Duchy tego typu są bardzo dynamiczne. Mogą atakować ciało w kilku miejscach naraz, tak że
choremu wydaje się jakby miał w sobie niewidzialne pasożyty. U mnie duch tego typu atakuje
ciało niezmiennie od dziesięciu lat. A wszedł w nie z dnia na dzień. Ruchy pod skórą można było
zaobserwować oczami. Skóra marszczyła się w miejscu występowania zaburzenia. Na ducha
tego typu działa częściowo grawitacja, dlatego atak jest silniejszy w łydkach i stopach, rzadziej
zaś atakuje głowę.

NADNORMATYWNE DRESZCZE I MIERZWIENIE WŁOSÓW NA SKÓRZE (działalność demona)

Wraz z innymi psychotycznymi objawami mogą na ciele występować wymienione zjawiska. Leki
na nie nie działają. Może za to pomóc zmiana miejsca spania i zmiana elektrostatyki skóry
poprzez zmianę ubioru i wymianę np. dywanów. Częstsza kąpiel.

NADNORMATYWNE BŁYSKI ŚWIATŁA W OCZACH (gaz wydzielający światło)

Różne zaburzenia widzenia w postaci świetlistych mętów wynikają z nadmiarowego
występowania demona w obrębie systemu nerwowego, który wydziela światło, które wchodzi w
gałki oczne. Światło tego typu powoduje zwiększenie się aktywności mózgu i utrudnienie w
zaśnięciu. Naświetlone powietrze występuje przeważnie także w miejscu spania chorego i może

pojawić się wraz z chorobą. Jest to plazma w powietrzu. Tak zjonizowane powietrze można
redukować przez zadymienie (np. od papierosów lub kadzideł). Światło, które atakuje oczy i
system nerwowy powoduje, że chory może wyciskać oczy. Zjonizowany gaz przenika do skóry i
gałek ocznych, powodując zaburzenia widzenia. Gaz ten (patrz teoria Reicha o orgonie)
wydziela światło przez bardzo długi czas, także w gałkach ocznych. Powoduje nie tylko męty w
widzianym obrazie, ale także np. fotomaty i świetliste plamy w obrazie. Na gaz ten pomaga
także redukcja sztucznego oświetlenia, które go niepotrzebnie doładowuje (fotojonizuje).

PISK WOKÓŁ GŁOWY I ISKRZENIE (demon eteryczny)

Może zdarzyć się, że człowiek słyszy wokół swojego ciała pisk, który moduluje się tak, że słyszy
głosy, które mu przemawiają do uszu. Może zdarzyć się, że kiedy pisku jest dużo, duch wchodzi
w stawy człowieka i powoduje ich nadmiarowe strzelanie i iskrzenie w stawach – np. w karku –
wtedy da się to iskrzenie lepiej usłyszeć, nadgarstkach. Pisk odbywa się na częstotliwości około
8kHz i czasami się wzbudza, piszcząc głośniej i cieniej (ok. 12kHz), wtedy przemija i chory może
słyszeć głuchą ciszę, najczęściej tylko po jednej stronie głowy. Piszczenie wyjątkowo utrudnia
zaśnięcie, może powodować nawet lekką bezsenność. Pobudza głowę w nieznany sposób.
Ponieważ nie jest prądem ani światłem. Nazwałbym to piszczenie eterem, które występuje jako
pole wokół organizmu i w miejscu, w którym śpi.

Wszystkie z wymienionych rodzajów duchów powodują nadnormatywną ilość przebiegów w
organizmie ludzkim i nadmiarową ilość informacji w jaźni chorego (kłamstwa o świecie i
halucynacje, śnienie na jawie). Wszystko wskazuje na to, że system nerwowy indukuje w siebie
(tak jak przewód metalowy) informacje ze światła i prądu (eteru), który reprezentują duchy.
Jedne organizmy są na to bardziej podatne, inne mniej. Poprzez maszyny elektroniczne z
pewnością uda się zbadać jak indukowany jest ów sygnał dla snów i halucynacji. Trzeba tylko
odpowiednio założyć, czego szukamy. Badając czy dane środki chemiczne redukują ilość snów,
uda się znaleźć inne leki na objawy wytwórcze niż neuroleptyki. Rdzeń zagadnienia jest taki,
żeby przyjmować je długotrwale.

Wskazane objawy na ciele wskazują, że ciała duchów mają ekstraordynarną naturę. Prąd,
światło i materia atomowa są tylko elementem ich ciał. Ich ciała składają się z jakichś bardzo
ekstraordynarnych, trudnych do wykrycia substancji tak jak niektóre oddziaływania wśród
owadów (patrz prace Grebiennikowa). Fakt, że nie można ich pomierzyć inaczej niż gołym
organizmem nie zmienia faktu, że istnieją.

Co w tym ekstraordynarnego? Ano, to, że duchów o wymienionych ciałach jest mało – są one
gęste, bardziej zmaterializowane niż inne, dlatego dla organizmu reprezentują silniejszy i
wyraźniejszy sygnał. Sygnał może na tyle być silny, że może przesterować tkanki nerwowe i
wtedy mamy do czynienia z opętaniem lub jego elementami jak kompulsje – na przykład
mówienie przez sen. Z pewnością jest to o wiele trudniejsze, po zablokowaniu chemicznym
systemu nerwowego (nie chodzi tu tylko o oddychanie komórek, ale właśnie o zdolność odbioru
przez tkankę nerwową sygnału z zaświatów). Dlatego np. ostatnie wnioski, że do bycia bardziej
i mniej psychotycznym przyczynia się także dieta.

System nerwowy można też osłabić i odstroić sztucznie przez środki psychoaktywne. Wtedy
nawet demony o mniejszej skali oddziaływania powodują psychozę u chorego.

I lekcja dla biologów:

Mózg nie tworzy treści snów! Sny są podobnie jak objawy wytwórcze w chorobie
psychicznej tworzone przez duchy towarzyszące.