Rozdział 18
Nie chciałam dłużej odkładać rozmowy z mamą, więc po wyjściu z biblioteki
powiedziałam Dane’owi, że chcę dziś spać w swoim pokoju. Nie powiedziałam mu konkretnie
dlaczego, ale obwiniłam za to egzaminy, które mam jutro i moją potrzebę snu. Ta część nie
była kłamstwem, ponieważ z Dane’m nie spałam zbyt dużo.
Ulżyło mi, kiedy Jade wyszła na noc. Nie chcę, żeby na to patrzyła. To było coś, co
muszę sama.
Chodziłam tam i z powrotem, próbując spowolnić bicie serca i wyciszyć krzyk
narastający w mojej głowie. Starałam się zdecydować, co dokładnie powiedzieć. Chciałam
powiedzieć jej tyle prawdy, żeby Dane nie był kompletnym zaskoczeniem, ale nie za dużo, by
mogła zdecydować czy go lubi czy nie, zanim go zobaczy. Stąpałam po cienkiej linii.
Niemal nie oddychałam, kiedy wybierałam numer do domu. Część mnie miała
nadzieję, że nie odbierze, ale tak jak za każdym razem telefon dzwonił tylko dwa razy.
- Rezydencja Riley’ów.
- Cześć mamo – powiedziałam i mój głos zadrżał.
- Alexandro, jak poszły twoje egzaminy? – zapytała. Nigdy „co u ciebie?”. To byłoby
zbyt wiele.
- Dobrze. Zostały jeszcze dwa i koniec. Biologia poszła dobrze i zrezygnowałam ze
sztuki. Zostały jeszcze tylko anatomia i rachunek – odpowiedziałam, zamykając oczy i biorąc
głęboki oddech.
- Nie wiem czemu tracisz czas na sztukę. Powinnaś poświęcać czas na studiach na to,
co ma znaczenie – i czyni mnie szczęśliwą, pomyślałam.
- Mamo, dzwonię, żeby powiedzieć ci, że przyjdę na ślub z partnerem. Nazywa się
Dane i spotykamy się - przygryzałam policzek, czekając na jej reakcję.
- Dane jaki? Co robią jego rodzice? - moje tętno znowu wzrosło, bo wiedziałam, że
moja odpowiedź jej nie usatysfakcjonuje.
- Więc, nazywa się Dane Wright. Jego mama pracuje w branży restauracyjnej, a jego
tata już nie widnieje na zdjęciu. Jest taki słodki. Nie mogę się doczekać, żeby ci go
przedstawić - zamknęłam oczy, znów przygotowując się na jej odpowiedź. Nie dbała
o ostatnią część, ale miałam nadzieję, że zapomni o innych rzeczach, o których
wspomniałam. Nie obchodziło mnie, skąd Dane pochodzi, bo byłam pochłonięta tym, kim był
teraz. Dlaczego nie widzi tego w ten sposób?
Usłyszałam westchnienie po drugiej stronie – Co z Ryan’em?
- Mamo, zawsze będę kochać Ryan’a, ale nie w ten sposób. Jest przyjacielem i nic
więcej.
- Nie mogę cię powstrzymać przed przyjściem z nim, ale porozmawiamy o nim. Odkąd
zaczęły się studia, nie podjęłaś żadnej złej decyzji. Musisz mieć kontrolę nad swoim życiem,
Alexandro – wypuściłam powietrze, które wstrzymywałam. Szło lepiej, niż się spodziewałam.
Nie powiedziała, że nie mogę go zabrać ze sobą i byłam przyzwyczajona do jej gróźb. To co
miała na myśli, to ponowna potrzeba kontroli nade mną.
- Będzie w porządku jeśli zostanie w domu? Jeśli nie, znajdziemy hotel – zapytałam,
znów gryząc policzek od środka.
- Nie zostaniesz w hotelu z chłopakiem. Oboje możecie zostać w domu, ale on nie śpi
w twoim pokoju. Dostanie pokój gościnny – wzniosłam pięść w górę. To było małe
zwycięstwo. Zanim wzięłam telefon, nie myślałam, że mogłaby się zgodzić na jego obecność,
a teraz przygotowuje dla niego pokój. Może przesadzałam. Może wszystko będzie
w porządku.
- Dziękuję, mamo. Pewnie powinnam pozwolić ci już pójść. Muszę się pouczyć, zanim
pójdę spać – powiedziałam, próbując zatrzymać choć trochę ekscytacji w moim głosie.
- Tak, powinnaś. Ale, Alexandro, naprawdę musimy porozmawiać, kiedy wrócisz –
powiedziała, nie zostawiając możliwości na żaden argument.
- Dobrze, zobaczymy się niedługo. Dobranoc.
- Dobranoc – odpowiedziała, zanim szybko się rozłączyła. Gdy tylko się rozłączyłam,
wykonałam taniec szczęścia po pokoju. Właśnie dokonałam czegoś niemożliwego. Czułam
się, jakbym pływała.
Nawet jeśli myślałam, że poszło dobrze, to nie mogę być pewna dopóki tam nie
pojedziemy. Mam nadzieję, że moja matka będzie tak zajęta, iż nie będzie miała czasu, żeby
zwrócić uwagę na mnie i moje życie miłosne. Wyjeżdżamy w piątek po zajęciach,
przyjeżdżając w sam raz na próbę i obiad. Przez całą sobotę są uroczystości weselne,
a w niedzielę otwarcie prezentów i brunch
1
przed powrotem do szkoły. Musiałam się tylko
upewnić, że nie spędzimy zbyt dużo czasu z moimi rodzicami. Może jednak się uda.
Wyjęłam moją książkę z rachunku i uczyłam się, dopóki moje oczy nie zaczęły się
zamykać. Była dopiero 23, kiedy założyłam swoje spodnie od piżamy i bluzeczkę na
ramiączka. Solidne osiem godzin snu było dokładnie tym, czego potrzebowałam, żeby przejść
przez test. Ten dzień minął lepiej, niż oczekiwałam i nie było wątpliwości, że będę dobrze
spać tej nocy.
1
Brunch (ang. breakfast + lunch) – posiłek jadany późnym rankiem lub wczesnym przedpołudniem (w
godzinach od 10 do 11:30), w czasie którego spożywa się produkty zarówno typowo śniadaniowe, jak i
właściwe obiadom.
Mój telefon zadzwonił, gdy zaczynałam zasypiać. Dane. Kiedy jesteśmy oddzielnie
zawsze wysyła mi wiadomość o 23.
Dane : Kocham Cię. Słodkich snów.
Odpowiedź zajęła mi kilka sekund.
Alex : Też Cię kocham.
Przytuliłam telefon do piersi i kiedy zamknęłam oczy, odpłynęłam. Choć raz podjęłam
ryzyko dla siebie i nie chciałam kiedykolwiek tego żałować, bo wtedy nie zrobiłabym tego
ponownie. Chciałam, by to było tego warte.
♥♥♥
Dwa tygodnie minęły i dziś jest piątek, próbny obiad. Mój związek z Dane’em był
silniejszy od naszej rozmowy o jego obecności na ślubie. Spędziłam tylko jedną noc z dala od
niego.
Wczoraj miałam pomóc mu się spakować. Zazwyczaj nie przejmował się wyglądem,
ale teraz chciał zrobić dobre wrażenie. Trzymaliśmy się z dala od dżinsów i zwykłych
koszulek. Zamiast tego wybraliśmy eleganckie spodnie
2
, koszulki polo oraz koszule.
Jutrzejszy ślub ma być z czarną muchą, więc wypożyczyliśmy smoking. Nie mogłam się
doczekać, by go w nim zobaczyć. Kocham go takiego, jakim jest, ale jaka dziewczyna nie
marzy o mężczyźnie, którego kocha w smokingu?
Kiedy ostatniej nocy Dane zasnął, ja leżałam myśląc o wszystkim, co mogło pójść źle.
Co jeśli moi rodzice – szczególnie mama – powiedzą coś zupełnie niestosownego? Jak
zareagowałby Dane? Co jeśli znienawidzi moje życie i będzie chciał wrócić do domu? To
wszystko wirowało w mojej głowie, gdy myślałam o swojej reakcji i o tym gdyby wszystko się
skończyło i kompletnie mnie załamało. Potrzebowałam po prostu przejść przez ten weekend,
być blisko Dane’a i mieć nadzieję, że każdy będzie zbyt zajęty by zwrócić uwagę na coś
innego, niż ślub.
Nie szczególnie czekałam, by być Alexandrą przez kolejne dwa dni , ale stałam się nią
wiedząc, że w niedzielę znów wrócę do komfortowej siebie. Nie byłam dobrą aktorką, a im
bardziej poznałam prawdziwą mnie i zrozumiałam czego chcę i gdzie chcę być, tym trudniej
było grać. Ostatecznie mogłam albo to zaakceptować , albo przed tym uciekać. W tym
momencie nie mogłam zdecydować.
Umieściłam moje torby w bagażniku i udałam się do mieszkania Dane’a. Wiedziałam,
że przeszkadza mu to, że prowadzę, ale nie było opcji, abyśmy wzięli motocykl do Greenwich
w marcu z dwoma, wielkimi walizkami.
Gdy zatrzymałam się przy mieszkaniu, zauważyłam go siedzącego na chodniku przy
walizce. Nosił czapkę i jego skórzaną kurtkę, ale zdecydował się na szare, eleganckie spodnie,
zamiast swoich zwykłych dżinsów. Moje serce się zacisnęło, gdy zdałam sobie sprawę, jak
bardzo o mnie dba. Nie było niczego, czego by dla mnie nie zrobił.
2
Chodzi o spodnie na kant. Nie wiedziałam jak inaczej „ubrać” to w słowa, więc zostawiam tak.
Otworzyłam bagażnik, więc Dane mógł dorzucić bagaż do mojego i czekałam na
niego w samochodzie. Nie widziałam go od rana i pragnęłam jego ciepłego pocałunku. Gdy
tylko usiadł wygodnie na siedzeniu, złapałam go za kurtkę i przyciągnęłam do siebie. Czułam
jego uśmiech na ustach, kiedy całkowicie przejął kontrolę nad pocałunkiem.
- Tęskniłaś za mną? – zapytał, gdy w końcu się odsunęłam.
- Zawszę za tobą tęsknię – odpowiedziałam, zanim przyciągnęłam go do kolejnego
pocałunku.
– Jesteś gotowy, na spotkanie z moimi rodzicami? – zapytałam, wyjeżdżając na ulicę.
Zerknęłam na niego kątem oka i zauważyłam, że Dane Wright obecnie wyglądał na trochę
nerwowego.
- Oczywiście, mogę sobie poradzić ze spotkaniem rodziców – powiedział, zanim
przyciągnął moją dłoń, całując czubki palców – Pewnie powinienem cię ostrzec. To jest
pierwszy raz kiedy poznam rodziców. Mam nadzieję, że zdam egzamin.
- Cóż, jeśli to sprawi, że poczujesz się lepiej, to jest pierwszy raz kiedy przyprowadzam
kogoś nieznajomego. Myślę, że w pewien sposób to jest mój pierwszy raz, przyprowadzając
kogoś na spotkanie z rodzicami – oboje się zaśmialiśmy.
- Myślę, że przeżywamy razem kolejny pierwszy raz – powiedział. Spojrzałam na niego
i posłał mi jedno ze swoich seksownych mrugnięć – Może trochę gry dla zabicia czasu?
Dziesięć pytań?
Gry brzmiały trochę głupio, ale zgodziłabym się na wszystko, co załagodzi mój
niepokój – Jak się w to gra?
- Zadajemy sobie pytania i mamy na każde odpowiedzieć. Bez wykrętów – wyjaśnił.
Jego oczy ukazywały odrobinę figlarności. To mogło być zabawne.
- Dobrze. Mogę zacząć pierwsza? – zapytałam. Chciałam wyznaczyć etap tej gry. To
mógł być ostatni element kontroli, jaki miałam w ciągu najbliższych kilku dni.
- Dawaj.
- W porządku. Ile miałeś lat, gdy straciłeś dziewictwo? – zapytałam. Byłam ciekawa
od dłuższego czasu,, ale nie wiedziałam, jak zapytać.
Spodziewałam się natychmiastowej odpowiedzi, ale wydawał się niepewny – Od razu
zadajesz trudne pytania. Na pewno chcesz wiedzieć? – przytaknęłam – Miałem czternaście
lat. Dziewczyna była trochę starsza ode mnie i rzeczy potoczyły się szybciej niż powinny.
Pojawiło się nieprzyjemne uczucie w moim brzuchu. Byłam trochę zaskoczona, że był
tak młody. Nie mogłam wyjść na pierwszą randkę dopóki nie skończyłam szesnastu lat, a
Dane dwa lata przed tym uprawiał seks. Ponownie przypomniałam sobie, że przeszłość jest
przeszłością i muszę po prostu skupić się na teraźniejszości – Myślę, że teraz twoja kolej na
pytanie.
Westchnął – Dobrze. W noc, kiedy cię poznałem w klubie byłaś z innym facetem. Co
się z nim stało?
- Ryan i ja byliśmy przyjaciółmi od lat i kiedy zapytał rok temu, wydawało się to
świetnym pomysłem. Nasi rodzice są przyjaciółmi, a on jest świetnym facetem. Próbowałam,
naprawdę, ale ta iskra zniknęła. Nasz związek był bardziej jak przyjaźń, a ja potrzebowałam
więcej. To po prostu nie było dobre. Zerwałam z nim w noc, kiedy cię poznałam w klubie i od
tego momentu z nim nie rozmawiałam – zatrzymałam się na chwilę, zanim dodałam – On
będzie na weselu w weekend i nie bądź zdziwiony, jeśli moja matka przyprowadzi go raz czy
dwa. Jest całkowicie opętana ideą niego i nie była zadowolona, że poszłam naprzód – jego
szczęka się zacisnęła, a palce szczelnie owinęły się wokół klamki. Chwyciłam jego lewą rękę w
moją prawą, aby go uspokoić. Nie miał powodu, aby martwić się Ryan’em.
- Jak dużo chłopaków miałaś przed Ryan’em? – zapytał, zwracając oczy ku mnie.
Spojrzałam szybko na niego, zanim z powrotem skupiłam uwagę na drodze – To nie
była twoja kolej na pytanie, co oznacza, że teraz mam dwa. Miałam dwa poważne,
długoterminowe związki i kilka krótkich – kilka razy wyszłam z kimś, kogo matka lub siostra
umówiła mnie tylko po to, żeby po dniu czy dwóch, dowiedzieć się, że nam nie wyszło.
Wydawał się myśleć o tym przez chwilę – A twoi rodzice wiedzieli o każdym z nich?
Pracowałam nad moją dolną wargą między zębami, myśląc, jak odpowiedzieć, nie
brzmiąc potulnie – Tak. Moja mama wiązała mnie z kilkoma z nich i wiedziała o reszcie od
innych z jej kręgu. Moi rodzice bardzo kontrolują moje życie i mówiąc to, mam na myśli
każdy aspekt. Są dobrzy w mówieniu mi co mam na siebie założyć, kim być, z kim iść na
randkę, co jeść i gdzie iść. Jesteś moim jedynym wyjątkiem.
- Nie możesz dłużej tak robić, wiesz? Nie możesz przejść przez życie według czyjegoś
planu – jego twarz była poważna i jego szczęka zacisnęła się ponownie. Nie mówił mi
niczego, czego nie wiedziałam, ale mówił mi o czymś, co wydawało się niemożliwe.
- Wiem. To po prostu wymaga czasu, aby się z tego wyrwać. To cięższe niż się wydaje,
zaufaj mi – spojrzałam na niego, gdy staliśmy na czerwonym świetle – Myślę, że teraz moja
kolej na zadanie ci pytania.
- Taa. Prawdopodobnie jest – powiedział i spojrzał przez przednią szybę. Myślał o
czymś, zawsze mogłam to odgadnąć, ale tym razem naprawdę nie chciałam wiedzieć o czym.
Myślał, że byłam tchórzem i słabeuszem, ale nie chciałam tego usłyszeć.
- Więc, powiedz mi coś o sobie, o czym nie wiem – powiedziałam, kiedy jeszcze raz
szybko na niego zerknęłam. Był zamyślony.
Spojrzał na mnie ze smutnym wyrazem twarzy – Na pewno chcesz to usłyszeć? –
przytaknęłam - Byłem uzależniony od narkotyków od piętnastego roku życia, dopóki nie
skończyłem dziewiętnastu lat. To główny powód, dla którego nie zacząłem szkoły aż do tego
roku - pochyliłam się na moim siedzeniu, obejmując kierownicę dwoma rękami. Nie
spodziewałam się tego ani trochę i jeśli nie bylibyśmy upchnięci w potoku samochodów,
uciekłabym z drogi. Nigdy nie myślałam, że Dane był uzależniony. Wiedziałam, że miał
burzliwą przeszłość, ale nie to.
- Co? Dlaczego? – zapytałam, gdy w końcu odnalazłam swój głos.
W jego oczach był ból i zrobiłabym wszystko, by zniknął. Wiedziałam, jak to jest być
złamanym i chciałam znaleźć jego wszystkie kawałki i poskładać z powrotem w całość.
- Dopiero co rozpocząłem szkołę i miałem całą tą presję. Moja matka każdego dnia
była zajęta piciem i przez cały czas byłem matką i ojcem dla mojego brata. To było zbyt wiele,
więc pewnej nocy to wszystko we mnie pękło. Jeden z moich nowych znajomych powiedział,
że to pomogłoby mi poczuć się lepiej i byłem zbyt głupi, by wybiec myślami poza tą noc.
Żałuję tego do tej pory. Byłem uzależniony i zajęło mi lata, żeby to skończyć – moje gardło
zacisnęło się, gdy słuchałam uważnie każdego słowa. Jego wyznanie mnie zszokowało, ale
poza tym było mi smutno. Musiał czuć się taki samotny i zdesperowany i wyobrażałam sobie,
że narkotyki były tymczasowym lekarstwem, by poczuł się lepiej. Nie mogłam sobie
wyobrazić, jak to było być pod tymi wszystkimi naciskami dorosłych, by przejść przez tyle
rzeczy samotnie, potrzebując kogoś, ale nie mając nikogo, kto by mu pomógł.
- Od czego byłeś uzależniony? – zapytałam, gdy odzyskałam głos.
- Na początku tylko ekstaza. To sprawiało, że czułam się lepiej i dawało mi całą tą
energię, by robić rzeczy dobrze, tak jak powinienem. Trudno jest podnieść się komuś, kiedy
masz piętnaście lat. Zacząłem z kokainą, kiedy byłem na ostatnim roku i to był czas, kiedy to
naprawdę wymknęło się spod kontroli. Zacząłem zapominać dużo rzeczy.
- Kiedy zerwałeś z nałogiem?
Westchnął, koncentrując wzrok z powrotem na mnie – Jednego weekendu
imprezowałem ze znajomymi i zdałem sobie sprawę w następny poniedziałek, ze nie
pamiętam niczego, co zdarzyło się weekend. Było tak wiele rzeczy, które mogły pójść nie tak.
Byłem poza kontrolą. Nie byłem lepszy od niej – rozumiałam, dlaczego dawał szansę swojej
mamie. Wiedział, jak to jest być pokonanym przez używkę – Zapisałem się na
trzydziestodniowy program
3
i od tej pory nie oglądałem się za siebie.
- Czy to nadal kusi? – wiedziałam, że Dane wciąż ma dużo stresu w swoim życiu.
- Czasami. Życie jest ciężkie i kiedy wiesz, że są drogi, by to zagłuszyć, ciężko jest
pozostać na właściwej ścieżce. To ciągła walka. Przed dłuższy czas, walczyłem samodzielnie.
Gdy tylko korek się ruszył, zjechałam na mały parking, odpięłam pasy i pochyliłam się
nad konsolą, biorąc go w ramiona. Musiał wiedzieć, że wszystko było w porządku. Miał mnie
i mógł powiedzieć mi wszystko. Trzymał mnie przy piersi tak mocno, że mogłam poczuć jego
bicie serca.
- Masz mnie i nigdzie się nie wybieram, jasne? Jestem tu dla ciebie – oderwałam się
od niego i umieściłam pocałunek na jego nosie, a później na ustach. Jego oczy były zamglone,
kiedy w końcu spojrzałam na jego twarz – Kocham cię – szepnęłam, dotykając się naszymi
czołami.
Chwycił moją twarz w obie ręce – To niczego nie zmienia, prawda? Nie chciałem ci
tego mówić w drodze na spotkanie z twoimi rodzicami, ale zapytałaś, a ja chciałem ci
powiedzieć od jakiegoś czasu – powiedział. Jego głos łamał się z każdym słowem. Położyłam
palec na jego ustach, uciszając go. Kochałam go i nic, co zrobił w przeszłości tego nie zmieni.
3
Program dla uzależnionych
- Wszyscy popełniamy błędy i robimy rzeczy, które chcielibyśmy cofnąć, ale to, co
robimy po tym ma prawdziwe znaczenie… a ja lubię ciebie po tym wszystkim.
- Dziękuję.
- Za co?
- Za pozwolenie mi na bycie sobą. Za nieocenianie tego, co zrobiłem – ponownie
myślałam o niektórych rzeczach, jakie mówili znajomi Dane’a, o nim będącym kłopotem czy
o jego przeszłości. To wciąż podążało za nim, ale ja to lekceważyłam. Miał dużo rzeczy, z
którymi musiał się uporać, tak jak ja.
- Jestem tu dla ciebie. Zawsze. Powinniśmy wracać na drogę, chyba że chcesz
zobaczyć złą stronę moich rodziców, jeśli spóźnimy się na próbę. Naprawdę poznasz moich
rodziców trochę lepiej, jeśli się spóźnimy – wróciłam na moje siedzenie i zapięłam pas. To nie
było tym, co miałam na myśli, kiedy zgodziłam się grać w dziesięć pytań, ale to pomogło
oderwać mi się od rodziny.
Jechaliśmy w ciszy przez resztę drogi, rzucając tylko kilka spojrzeń tu i tam. Oboje
byliśmy przygnębieni, niż kiedy opuszczaliśmy miasto. Miałam nadzieję, że dziś wszystko
pójdzie łatwo i gładko.