1
Ewa Rogala
W ogrodach erotyki.
Rozważania na temat różnych wizji miłości u Bolesława Leśmiana na podstawie wybranych
utworów – przede wszystkim:
„Po ciemku”
„***Lubię szeptać ci słowa”
„***Gdy domdlewasz na łożu”
„W malinowym chruśniaku”
Po ciemku.
Wiedzą ciała, do kogo należą,
Gdy po ciemku, obok siebie leżą!
Warga - wardze, a dłoń dłoni sprzyja -
Noc nad nimi niechętnie przemija.
Ś
wiat się trwali, ale tak niepewnie!...
Drzewa szumią, ale pozadrzewnie!...
A nad borem, nad dalekim borem
Bóg porusza wichrem i przestworem.
I powiada wicher do przestworu:
Już nie wrócę tej nocy do boru!" -
Bór się mroczy, a gwiazdy weń świecą,
A nad morzem białe mewy lecą.
Jedna mówi: "Widziałam gwiazd losy!"
Druga mówi: "Widziałam niebiosy!" -
A ta trzecia milczy, bo widziała
Dwa po ciemku pałające ciała...
Mrok, co wsnuł się w ich ściśliwe sploty,
Nic nie znalazł w ciałach, prócz pieszczoty!
2
Lubię szeptać Ci słowa
Lubię szeptać ci słowa, które nic nie znaczą -
Prócz tego, że się garną do twego uśmiechu,
Pewne, że się twym ustom do cna wytłumaczą -
I nie wstydzą się swego mętu i pośpiechu.
Bezładne się w tych słowach niecierpliwią wieści -
A ja czekam, ciekawy ich poza mną trwania,
Aż je sama powiążesz i ułożysz w zdania,
I brzmieniem głosu dodasz znaczenia i treści...
Skoro je swoją wargą wyszepczesz ku wiośnie -
Stają mi się tak jasne, niby rozkwit wrzosu -
I rozumiem je nagle, gdy giną radośnie
W śpiewnych falach twojego, co mnie kocha, głosu.
Gdy domdlewasz na łożu...
Gdy domdlewasz na łożu, całowana przeze mnie,
Chcę cię posiąść na zawsze, lecz daremnie, daremnie!
Już ty właśnie - nie moja, już nie widzisz mnie wcale.
Oczy mgłą ci zachodzą, ślepną w szczęściu i szale!
Zapodziewasz się nagle w swoim własnym pomroczu,
Mam twe ciało posłuszne, ale ciało - bez oczu!...
Zapodziewasz się nagle w niewiadomej otchłani,
Gdziem nie bywał, nie śniwał, choć kochałem cię dla niej!...
W malinowym chruśniaku
W malinowym chruśniaku, przed ciekawych wzrokiem
Zapodziani po głowy, przez długie godziny
Zrywaliśmy przybyłe tej nocy maliny.
Palce miałaś na oślep skrwawione ich sokiem.
3
Bąk złośnik huczał basem, jakby straszył kwiaty,
Rdzawe guzy na słońcu wygrzewał liść chory,
Złachmaniałych pajęczyn skrzyły się wisiory
I szedł tyłem na grzbiecie jakiś żuk kosmaty.
Duszno było od malin, któreś, szepcząc, rwała,
A szept nasz tylko wówczas nacichał w ich woni,
Gdym wargami wygarniał z podanej mi dłoni
Owoce, przepojone wonią twego ciała.
I stały się maliny narzędziem pieszczoty
Tej pierwszej, tej zdziwionej, która w całym niebie
Nie zna innych upojeń, oprócz samej siebie,
I chce się wciąż powtarzać dla własnej dziwoty.
I nie wiem, jak się stało, w którym okamgnieniu,
Ż
eś dotknęła mi wargą spoconego czoła,
Porwałem twoje dłonie - oddałaś w skupieniu,
A chruśniak malinowy trwał wciąż dookoła.
Bolesław Leśmian z całą pewnością był człowiekiem niezwykłym, również twórczości
jego nie można określić mianem pospolitej. Każdy, kto zagłębia się w rozmyślania o jego
poezji może znaleźć się w "potrzasku". Nie da się bowiem ogarnąć leśmianowskiej myśli
stwierdzeniem ogólnym, natomiast nikomu, podejrzewam, nie starczyłoby życia by wycisnąć
z niej każdy szczegół. Jak więc postępować z Leśmianem?
W publikacjach, podejmujących temat miłości w twórczości Bolesława Leśmiana,
często podkreślano odmienność sposobu opisywania i problematyzowania erotyki
w balladach i liryce osobistej. Różnorodność tych utworów jest sprawą bardzo ciekawą.
4
Erotyki Leśmiana są niezwykłym wyrazem niezależnej postawy życiowej i filozoficznej tego
długo niedocenionego pisarza.
Wiersz „Po ciemku”, składający się z osiemnastu stychicznych wersów, można
zaliczyć do utworów zawierających elementy baśniowej fantastyki. Należy on bez wątpienia
do liryki miłosnej, lecz nie jest wyznaniem podmiotu lirycznego, który nie uczestniczy
w opisywanej scenie, a jedynie ją opowiada. Jest to więc liryka pośrednia. Tematem wiersza
jest bliskość, miłość zmysłowa i delikatna i jak najbardziej cielesna. Motyw ten jest bardzo
popularny w twórczości Leśmiana. Jego erotyki stanowią ponadczasowe wyrażenie bardzo
intymnych chwil z życia kochanków. Podmiot liryczny opisuje tu chwile uniesienia, lecz nie
używa określenia „ludzie” czy „kochankowie”, a „ciała”, wskazując tym samym na czysto
cielesny charakter miłości. Owe ciała należą do siebie i oddają się sobie.
Wiedzą ciała, do kogo należą,
Gdy po ciemku, obok siebie leżą!
Podmiot liryczny wyraża bliskość ciał używając słów nienacechowanych erotycznie
i niebędących typowym określeniem sceny miłosnej. Wpływa to na klimat opisywanego
zdarzenia, przez co każdy czytelnik może różnie interpretować daną scenę i tworzyć
w wyobraźni własny obraz przedstawionej w wierszu sceny miłosnej. W wersie trzecim
występuje charakterystyczne słowo: „sprzyja”. Owe „sprzyjanie” przywołuje na myśl ruch
dłoni po ciele czy zbliżanie się do siebie ust, które łączą się w pocałunku. W dalszej części
utworu znajduje się opis przyrody. Wkracza natura, która w wierszach Leśmiana jest
w nieustannej unii z człowiekiem. Odczuwalna jest tu filozofia Bergsona, którą autor dalece
się interesował. Echo tego zainteresowania odnaleźć można właśnie w stosunku poety do
natury, której nieodłączną częścią jest człowiek.
Leśmian bardzo często w swych utworach wykorzystuje przyrodę.
Widać to szczególnie w najbardziej chyba znanym erotyku tego autora
– „W malinowym chruśniaku”. Motyw malinowego chruśniaka jest symbolem szczęścia
zakochanych. Są oni połączeni silnym, subtelnym uczuciem. Jest to miłość delikatna, w której
brak jest lubieżności. Wyeksponowana jest intymność ale w bardzo wrażliwy sposób.
Sytuacje można odnieść do biblijnego raju. Dwoje ludzi i kuszący owoc, z tą różnicą, że
kochankowie nie myślą o grzechu i jego konsekwencjach. Sytuacja znacząco pobudza
wyobraźnię odbiorcy. Owoce przedstawiono niezwykle zmysłowo, wyeksponowana zostaje
5
ich barwa, silna czerwień i soczystość. Mamy tu też inny przejaw natury – są nim wzruszenia
i zmysłowe doznania zakochanych. Te dwa światy, jak gdyby korespondują ze sobą, nie burzą
wzajemnie swojego ładu, istnieją obok siebie w bliskim kontakcie. Właśnie to współgranie
przyrody z żywymi, gorącymi wzruszeniami i uczuciami ludzkimi jest treścią tego wiersza.
Zamiast podziwiania malarskiego piękna krajobrazu zanurzamy się, jak gdyby, w głąb natury,
tam gdzie tętni biologiczna pełnia życia.
Inny erotyk z tomu „Łąka” Bolesław Leśmiana również poświęca pieszczotom
miłosnym. Z niezwykłym kunsztem językowym, a także dzięki zastosowanym środkom
słowotwórczym, głównie neologizmom, osiąga niespotykany dotąd efekt. Autor opisując
zwykłe doznania nadaje im symboliczno – metafizyczny sens. Miłość jest zatopieniem
w bezkresie, jak i powrotem do dzieciństwa.
„Lubię szeptać Ci słowa...” jest doskonałym wyznaniem uczuć poety. Autor zaznacza, jak
w większości swych wierszy miłosnych, niesamowite wręcz połączenie z ukochaną, odczucie
wyraźnej bliskości –
i nie wstydzą się swego mętu i pośpiechu.
Leśmian wie, że ukochana doskonale zrozumie jego gesty i czyny. Sama, bez
wskazówek je zinterpretuje, powiąże i ułoży w zdania. W zdania miłości, uczucia i oddania.
Słowa podmiotu lirycznego nacechowane są niejako romantyzmem i wielką wiarą w uczucie
zarówno swoje jak i oblubienicy. Cały tekst dowodzi niezaprzeczalnego dopasowania
kochanków zarówno pod względem fizycznym jak i – przede wszystkim – emocjonalnym. Są
to osoby, które doskonale się rozumieją, znają i kochają.
W śpiewnych falach twojego, co mnie kocha, głosu.
Trochę inne uczucie opisuje erotyk „Gdy domdlewasz na łożu...”. Tam podmiot
liryczny chce posiąść ukochaną. Jednak pozostaje ona dla niego daleka, niedostępna. Już nie
jest jego. Osoba mówiąca zwraca uwagę nie tylko na czysto fizyczny aspekt miłości ale i na
miłość duchową – pragnie posiąść kobietę na zawsze, chcę zdobyć nie tylko jej ciało ale
i duszę. Pomimo tego, że łączy się z ukochaną w szaleńczym tańcu miłości zmysłowej, zdaje
sobie sprawę z tego, że ukochana nie jest w pełni jego. Zdawać by się mogło, że kochanek
starając się sprawić radość kobiecie chce w ten sposób zatrzymać ją przy sobie – zdaje jednak
sobie sprawę z tego, że ta już jest „w dalekiej otchłani”. I właśnie w czeluści tej otchłani on
nie może się dostać, mimo tego, że to właśnie ze względu na nią kochał kobietę. Zdaje sobie
6
sprawę z tego, że kobieta oddaje mu swe ciało, że w pewien sposób ma nad nim władzę – ale
tylko nad nim. Ma w swym posiadaniu tylko fizyczność ukochanej –
Mam twe ciało posłuszne, ale ciało
–
bez oczu!...
Erotyzm w twórczości Leśmiana nie jest traktowany jako ucieczka przed trudami życia,
lecz jako jego kwintesencja. O ile miłość dla kochanków jest przede wszystkim doznaniem
rozkoszy „grzesznego ciała”, o tyle dla snującego opowieść często jest punktem
pozwalającym odkryć jej niejako męczeńskie oblicze. Gdyby erotyczny „mus” był tylko
instynktem, akt miłosny mógłby być tylko radosną ekstazą, doznaniem jedności. Jednak
towarzyszące mu często wątpliwości i uczucia beznadziei czy zazdrości („zazdrość moja
bezsilnie po morzu się miota: Kto całował twe piersi, jak ja, po kryjomu(...)”) łączą się
z rozumiem i samoświadomością. Obserwujemy często wątpliwości kochanków, ich uczucia
– od radości i miłości aż po wątpliwości, niepewność czy wręcz niekiedy strach i zwątpienie.
W poezji Bolesława Leśmiana zachwiana została granica jawy i snu. Podobnie życie
i śmierć to już nie tyle przeciwieństwa, ile dopełnienia: coś, co umarło, nadal paradoksalnie
ż
yje – w śmierci. Dlatego nie umiera się tylko raz - co najwyżej zmienia stan niebytu. Czasem
wręcz trudno ustalić jednoznacznie, gdzie kończy się życie, a zaczyna śmierć.
Leśmian potrafił doskonale władać językiem. Opisuje on często miłość zmysłową, nie
platoniczną. Bohaterów przedstawia bardzo ogólnikowo, nie zgłębia ich wnętrza, nie opisuje
ich wyglądu. Po prostu odbiorca wie, ze istnieje dwoje ludzi, którzy wzajemnie się sobą
zachwycają. Autor bardziej skupia się na jedności z przyrodą i przemijaniu czasu. Jest bardzo
oryginalny, w wyjątkowy sposób uwydatnia piękno, tworzy liczne neologizmy, posługuje się
literackim językiem. Z niezwykłym kunsztem językowym, a także dzięki zastosowanym
ś
rodkom słowotwórczym, głównie tym neologizmom, osiąga niespotykany dotąd efekt. Autor
opisując zwykłe doznania nadaje im symboliczno – metafizyczny sens. Miłość jest
zatopieniem w bezkresie, jak i powrotem do dzieciństwa.
Poezja Leśmiana pełna jest niespotykanych znaczeń zarówno na poziomie semantycznym jak
i syntaktycznym. Poeta wykorzystuje język do wyrażania myśli nie tyle korzystając z jego
zasobów, ile przystosowując to tworzywo do konstruowania swojego niepowtarzalnego stylu.
Poznając Leśmiana czytelnik nie zdaje sobie sprawy jak bardzo autor oczarowuje go i wciąga
7
w swój świat. Robi to bowiem na wielu płaszczyznach i kilku poziomach percepcji, które
układając się w całość tworzą jakże spójną machinę napędzającą wyobraźnię odbiorcy.
Miłość opisana przez podmiot liryczny jest niezwykła, mimo, że przedstawiona zostaje często
jedynie strona cielesna można domyślać się, że ludzi tych łączy również silna więź duchowa.
Leśmian jest chyba największym w poezji polskiej piewcą zmysłowej ekstazy miłosnej. Jak
sam pisał w jednym ze swych szkiców literackich: „Nie w książce, lecz w pamięci ludzkiej
wiersz lubi przebywać”, a te wiersze z łatwością mogą pozostać w pamięci.