Erotyka przekracza granice
O erotyce mówimy wtedy, gdy człowiek zachowuje się w sposób, który stoi w jaskrawej sprzeczności z utartym zwyczajem i poglądami.
Tym samym erotyka, w przeciwieństwie do seksualności, jest z konieczności związana z przekraczaniem pewnej granicy, z "naruszeniem pewnego porządku"...
Zakaz staje się zatem warunkiem przyjemności. Cytat ten pochodzi od Georgesa Bataille'a. Mimo że w pierwszej chwili może zabrzmieć nieco dziwnie, to jednak opis ten jest rozsądny, a przy okazji wyjaśnia zjawisko ruchu na rzecz dziewictwa, który obecnie zrzesza wielu Amerykanów i coraz więcej młodych Europejczyków.
Skoro erotyczne jest coś zakazanego lub co najmniej nagannego, to w czasach seksualnej swobody, wszędobylskiej nagości, możliwości obejrzenia stosunku płciowego dosłownie wszędzie, w czasach obrabowanej ze wszystkich tajemnic seksualności, zwykłe pójście do łóżka nie może już być "pikantne". Kto pożąda erotycznych przeżyć, nie może wyważać otwartych drzwi, szuka raczej drzwi zaryglowanych i przeszkód, szuka inscenizacji wykraczających poza nowoczesne normy swobody seksualnej.
Wymaganie przedmałżeńskiej abstynencji i złożenie obustronnej obietnicy zachowania dziewictwa są tego rodzaju inscenizacją przekraczania granic i rewaloryzowania małżeństwa. Erotyka ma wymiar społeczny, bo nawołuje do robienia rzeczy powszechnie zabronionych, a także wymiar indywidualny, bo nawołuje do naruszania wewnętrznych nakazów. Jeśli przyjmiemy taką charakterystykę erotyki, pojawia się proste pytanie: na czym ma polegać zakaz w trwałym związku? Jaki porządek mogliby łamać partnerzy? Na jakie przekraczanie granic mogłaby powołać się ich erotyka? Jakie miałoby być jej zadanie, co miałaby spełniać?
Życie seksualne może przetrwać w małżeństwie, lecz będzie coraz mniej erotyczne. Człowiek będzie tęsknił za erotyką, uskarżał się na jej brak, szukał jej poza małżeństwem i często tam znajdował.
Niektóre listy osób żyjących w związkach równoległych pokazują, jak na przykład niebezpieczne przechodzenie od małżonka(i) do kochanka(i) utrzymuje przy życiu erotykę. Mamy tu do czynienia z wytyczaniem i przekraczaniem granic w różnych kierunkach, przez co związki trwają w utajonym niebezpieczeństwie, a erotyczne napięcie pozostaje zachowane.
Nie byłoby erotyki, gdyby nie było respektu przed zakazanymi drogami; bez tego respektu zaś erotyczne wykroczenie przeciwko normom nie byłoby ani możliwe, ani kuszące. Zdaniem Bataille'a erotyka jest wyrazem braku rozsądku i trwonienia sił, a więc stoi w sprzeczności z rozsądkiem i kontrolą. Dlatego ciągle będzie dochodzić do motywowanych erotycznie (a tym samym psychicznie) przekroczeń granic niezależnie od tego, przeciw jakiej normalności się występuje, oczywiście także przeciw normalności definiowanej terapeutycznie.
Erotyka i normalność stoją w sprzeczności, której żadna para nie może zignorować ani rozwiązać.