Bylo to w pewnym kosciele w USA:
"Almighty God Tabernacle"
(Tabernakulum Boga
Wszechmogacego)
Pewnego sobotniego wieczoru
pastor tego kosciola
pracowal w biurze az do
pózna
i postanowil zadzwonic do
swojej zony przed powrotem
do domu.
Bylo okolo 22 h.
Zona nie odbierala, mimo
ze pastor dlugo trzymal
sluchawke i czekal.
Pomyslal, ze byc moze jest
zajeta i kontynuowal prace.
Spróbowal pózniej jeszcze
raz i zona natychmiast
podniosla sluchawke.
Zapytal dlaczego nie
odebrala wczesniej, na co
ta odpowiedziala, ze jest
pewna, iz telefon nie
dzwonil.
Pastor, zdenerwowany, byl
bardzo niegrzeczny dla
swojej zony, ale potem
zapomnial o
incydencie.
W poniedzialek,
w biurze, otrzymal telefon...
To byl numer, na który
dzwonil w sobote
wieczorem.
Pewien mezczyzna pytal,
dlaczego pastor dzwonil do
niego w sobote wieczorem.
Pastor niewiele z tego
zrozumial...
Mezczyzna rzekl:
“Telefon dzwonil i
dzwonil, ale nie
podnosilem sluchawki."
Wtedy pastor przypomnial sobie
o pomylce i przeprosil
rozmówce, tlumaczac, ze
próbowal dodzwonic sie do
swojej zony.
Na co mezczyzna
odpowiedzial:
Nie ma sprawy.
Pozwól, ze cos ci opowiem:
W sobote wieczorem chcialem
popelnic samobójstwo.
Przedtem jednak pomyslalem:
“Boze,
jesli istniejesz i slyszysz mnie,
i nie chcesz, zebym to zrobil,
daj mi jakis znak.
I w tym momencie
zaczal dzwonic telefon.
Spojrzalem na aparat,
a tam pojawil sie numer i napis:
“Bog Wszechmogacy”.
Wystraszylem sie
i nie chcialem odebrac tego
telefonu....”
Wiele razy nie bedziemy
mieli pojecia o waznosci
telefonu czy e-maila
do danej osoby...
do przyjaciela...
Nawet jesli to bedzie tylko przez
pomylke...
Bóg nigdy sie nie
myli.