Matka Teresa z Kalkuty
Szczęście nie może być znalezione bez
modlitwy
1910 – 1997r
Życie – droga – Życie
Urodziła się jako Ganxhe
Agnes Bojaxhin w 1910 w
Skopje ,w Jugosławii,
obecnie Macedonii. Mając
zaledwie 12 lat wiedziała, że
zostanie zakonnicą.
Umocniły ją w tym
przekonaniu pełne zapału i
uduchowienia listy jezuity,
który pracował wśród
nędzarzy Kalkuty. Jako 18
-letnia dziewczyna wstąpiła
do Zgromadzenia Matki
Boskiej Loretańskiej, które
działało w Bengalu, i po
ukończeniu nowicjatu w
Dardżyline uczyła historii i
geografii dzieci względnie
zamożnych rodzin
kalkuckich .
Życie – droga – Życie
• 10 września 1946 r. obecnie Dzień
Natchnienia, stało się to co Matka
Teresa określa jako "powołanie w
powołaniu", usłyszała drugie wezwanie
Boga. Już raz została wezwana do życia
zakonnego, którego nigdy nie
zamierzała porzucić, ale to drugie
powołanie kierowało ją do innej formy
służby w tym życiu. Miała opuścić
klasztor i pomagać biednym żyjąc wśród
nich.
• Wraz z upływem lat poglądy Matki
Teresy na nędzę i cierpienie rozszerzyły
się. Praca zgromadzenia w zamożnych
krajach uświadomiła jej, że duchowe
ubóstwo, samotność i brak miłości są o
wiele trudniejszymi problemami do
rozwiązania niż fizyczne niedostatki i
skłoniła do tego, by stale przypominać o
ludziach udręczonych materializmem
Zachodu.
Życie – droga – Życie
W 1948 samotna zakonnica rezygnując ze
względnego bezpieczeństwa szkoły loretańskiej
w Kalkucie, wyszła na ulice miasta żeby żyć
razem z najbiedniejszymi z biednych i wkrótce
powołać do życia nowe zgromadzenie zakonne.
Dzisiaj misja Matki Teresy, która zaczęła się tak
skromnie w jednym z najnędzniejszych
slumsów Indii, ogarnęła zasięgiem cały świat.
Matka Teresa chociaż tego nie pragnęła
otrzymała wiele odznaczeń m.in. tak liczące się
wyróżnienie jak pokojowa nagroda Nobla, którą
przyjęła jako ktoś "niegodny tego zaszczytu"
lecz "z wdzięcznością w imieniu biednych,
głodnych, chorych i samotnych". "Powodzenie
tej działalności" - powiedziała - "nie jest
zasługą moją lecz innych !". Ona sama "jest
tylko małym ołówkiem w ręku Boga" , a
tajemnicą jej dotychczasowych wielkich
osiągnięć wiara " w niezawodną pomoc
opatrzności Bożej", modlitwę czyli rozwiązanie
każdego pozornie nierozwiązalnego problemu i
ustawicznie przekonanie ,że jest tylko
przekazicielką specjalnej miłości jaką Bóg
darzy cierpiących biedaków na całym świecie.
Życie – droga – Życie
W każdej kaplicy misjonarek miłości na
całym świecie jest słowo: "Pragnę".
Celem zgromadzenia Matki Teresy jest
"ugaszenie pragnienia Chrystusa na
krzyżu " pragnienie które jest
fizycznym, symbolicznym wyrażeniem
duchowego wołania o miłość i
akceptację.
Ten specjalny rodzaj miłości, współczucia
i radości jakie okazuje Matka Teresa i
ci, którzy z Nią wspólnie pracują
podczas wykonywania najbardziej
nawet odrażających czynności wywodzi
się wyłącznie z wiary, że pielęgnowanie
schorowanych ciał ich braci to
dosłowne dotykanie Chrystusa.
Matka Teresa , zdając sobie sprawę, że
nadzieja i samo bierne współczucie nie
wystarcza, by sprostać potrzebom
nędzarzy Kalkuty, nim zaczęła żyć w
slumsach, pojechała do Patny gdzie
ukończyła krótki kurs pielęgniarski i
farmakologiczny.
Życie – droga – Życie
Łańcuch Chorych i Cierpiących tworzą nie
tylko chorzy fizycznie ale również
cierpiący na depresję i chorzy
umysłowo. Dla Matki Teresy
współczesny świat był jedną wielką
Kalwarią. Wszędzie jest cierpienie -
cierpienie głodu i chorób, cierpienie z
powodu nieistotnych drobiazgów i
samotnie przeżywanych smutków. Dla
jednych cierpieniem jest samotność
albo świadomość, że wszystko z
czasem musi przeminąć, a znowu dla
innych uwikłanych w trudy
codziennego życia świadomość ,że tak
łatwo zapominamy o odkupicielskiej
męce Chrystusa
Dla Matki Teresy nie istniał człowiek,
którego nie można było wyleczyć czy
zmienić ,gdyż poprzez wiarę i miłość w
każdej beznadziejnej sytuacji kryje się
zadatek tajemnej obietnicy.
Posłannictwo Matki Teresy świadczy o
tym, ile może zdziałać okazywanie
miłości ludziom cierpiącym.
III LEKCJE
PIERWSZA LEKCJA: RADOŚĆ
Pierwsza zatem lekcja, jaką pozostawia nam ta bardzo wielka święta,
to lekcja radości. Czy można być naprawdę chrześcijaninem bez
posiadania w sobie radości Chrystusa "jakiej nikt nie zdoła odebrać?"
(J 16,22). Co mówi na to Matka Teresa? "Radość to modlitwa. Ona
jest siłą i miłością. Ona jest siecią rybaka, w którą łowi się dusze.
Serce pałające miłością to serce radosne." I ona porównywała
"głęboką radość" do busoli wskazującej nieomylnie kierunek, jaki
powinno się nadać życiu: "Trzeba więc jej się oddać, nawet jeśli
idziemy drogą usianą przeszkodami." Busola i sieć. Ewangelia jest
busolą chrześcijańskiego życia. Ewangelia, a nie jakaś teoria
filozoficzna lub ideologia polityczna. I chrześcijanin, który posługuje
się tą pewną busolą nie może nie zarzucać sieci, aby przyprowadzić
dusze do Jezusa spragnionego dusz aż po Krzyż. Tak, Chrystus
wzywa nas wszystkich do bycia rybakami ludzi z radością jako
przynętą. Smutny chrześcijanin nigdy nikogo nie nawróci.
III LEKCJE
DRUGA LEKCJA: PRAWDA
Mówić prawdę wiernie, odważnie, jeśli trzeba, wbrew wszystkim.
Społeczeństwo końca tego wieku w krajach, nazwijmy je
rozwiniętymi, zbudowało w swej kulturze śmierci (jak mówi Jan
Paweł II) całą serię tabu. Jeśli się ich nie respektuje, spotyka się
pogardę, zostaje się zaklasyfikowanym do grupy niepoprawnych
dinozaurów. Zabijanie dzieci nienarodzonych to jeden z tematów
tabu, bez wątpienia najmocniejszy. Matka Teresa nie omieszkała go
naruszać. Uczyniła to wobec Prezydenta Stanów Zjednoczonych i
rządu amerykańskiego w czasie National Prayer Breakfast. Ona zaś
była gościem honorowym. Wobec jakichś trzech tysięcy
Amerykanów należących do klas przywódczych wyznała, czym jest
w istocie przerywanie ciąży: to nie - komfortowa operacja
pozbawiona ryzyka, lecz - zabójstwo niewinnej istoty w łonie
własnej matki. "Zabija się dzieci mające się narodzić, milionami. A
my nic nie mówimy... nikt nie mówi o milionach małych istnień,
poczętych, mających takie samo życie, jak wy i ja, życie Boże. A my
nic nie mówimy... Narody rozwinięte są najbiedniejsze. Boją się
maleństw, boją się mającego się narodzić dziecka, dlatego to
dziecko musi umrzeć. Bo nie chcą żywić jeszcze jednego dziecka, nie
chcą wychowywać jeszcze jednego dziecka, dziecko musi umrzeć..."
Ogłosić prawdę wobec wszystkich i przeciw wszystkim. Jeśli
uczniowie Chrystusa, Syna Boga, nie ośmielają się już głosić i
szerzyć prawdy, któż to uczyni? Czy żelazna pokrywa nie spadnie na
ludzkość, zamykając ją w więzieniu błędu.
III LEKCJE
TRZECIA LEKCJA: MIŁOŚĆ DZIAŁAJĄCA
Trzecia, największa lekcja, jaką pozostawiła nam Matka Teresa, to
lekcja miłości działającej. Nie tylko - słownej, błyskotliwej, na czas
homilii utkanych z dobrych intencji. Miłość działająca to Słowo
Chrystusa przemienione w złoto miłosierdzia. Matka Teresa
wspięła się na szczyty rzadko osiągane w czasie 2000 lat
chrześcijaństwa. Ona jest, wraz z kilkoma innymi, których zliczyć
można na palcach, na samym czele szeregu wspinających się na
absolutny szczyt miłości. "Gdy dotykam cuchnących członków -
mawiała - wiem, że dotykam Ciała Chrystusa takiego, jakim je
przyjmuję w Komunii św., pod postacią chleba. To z tego
przekonania czerpię siłę i odwagę. Z pewnością bym tego nie
robiła, gdybym nie była pewna i przekonana, że w tym
trędowatym ciele, opiekuję się Jezusem." "Miłość, żeby była
prawdziwa, musi zadawać ból... Pamiętajcie, że mamy kochać
biednych aż do bólu" - mówiła z uporem święta z Kalkuty
.
Słowa Matki
Teresy
My także musimy być:
•
Światłem
Miłosierdzia
• Prawdą Pokory
• Życiem Świętości
Modlitwa
Boże, dzięki Twojej łasce
błogosławiona Matka Teresa wytrwale
naśladowała Chrystusa ubogiego i
miłosiernego, spraw za jej
wstawiennictwem, abyśmy wiernie
trwając w naszym powołaniu,
osiągnęli doskonałość, której wzór
nam dałeś w swoim Synu, Jezusie
Chrystusie. Amen