Nauczanie społeczne
papieża Benedykta XVI
oraz papieża Franciszka
Kilka słów o…
Benedykt XVI, właśc.
Joseph Ratzinger –
-niemiecki duchowny
rzymskokatolicki,
w latach 1977–2005
kardynał, w latach
1981– 2005 prefekt
Kongregacji Nauki
Wiary, w latach 2002–
2005 dziekan Kolegium
Kardynalskiego, 265.
papież i 7. Suweren
Państwa Miasto
Watykan. Od
28 lutego 2013 roku
emerytowany papież.
Pierwszy biskup rzymski
od XIII wieku, który
dobrowolnie zrzekł się
urzędu papieża.
„Doktryna społeczna jest integralną
częścią ewangelizacyjnej misji Kościoła”
Ojciec Święty wyjaśnił, że
przyjęcie Jezusa Chrystusa
i Jego Ewangelii nie tylko w
życiu osobistym, ale także w
relacjach społecznych niesie ze
sobą wizję człowieka, jego
godności, wolności i
relacyjności, naznaczoną
transcendencją. Od tej
„integralnej antropologii,
wynikającej z Objawienia i
używania naturalnego rozumu,
zależy uzasadnienie i
znaczenie praw i obowiązków
człowieka”. Ich „jedynym i
wyłącznym fundamentem nie
jest świadomość społeczna
narodów, lecz zależą one
przede wszystkim od
naturalnego prawa moralnego,
wpisanego przez Boga w
sumienie każdej osoby”.
Benedykt XVI zauważył, że choć
obrona praw człowieka poczyniła w
naszych czasach wielkie postępy, to
współczesna kultura ma tendencję do
niedoceniania osoby. Człowiek
współczesny, zanurzony w sieci
relacji i komunikacji, paradoksalnie
jest „bytem odosobnionym”, gdyż nie
obchodzi go jego konstytutywny
związek z Bogiem, który jest
korzeniem wszystkich innych relacji.
Przeważnie jest widziany w kluczu
biologicznym jako „kapitał ludzki”,
element trybu produkcyjnego i
finansowego, który nad nim
dominuje. Z jednej strony więc głosi
się godność osoby, z drugiej zaś
nowe ideologie.
„[...]dostęp do pracy dla wszystkich jest zawsze
priorytetem, także w okresach recesji gospodarczej’’
Dla chrześcijaństwa praca jest
podstawowym dobrem człowieka mającym
na celu jego personalizację, socjalizację,
utworzenie rodziny, wkład do wspólnego
dobra i pokoju.
Według niego, z nowej ewangelizacji
sfery społecznej może zrodzić się nowy
humanizm, który pomoże „zdetronizować
współczesnych idoli, zastępując
indywidualizm, materialistyczny
konsumpcjonizm i technokrację – kulturą
braterstwa i daru, solidarną miłością”. W
przykazaniu miłości bliźniego zawiera się
bowiem tajemnica życia społecznego w
pełni ludzkiego i pokojowego, ale także
odnowy polityki oraz instytucji narodowych
i światowych.
Nowa ewangelizacja
Bez właściwego pojmowania dobra
tracą swój sens takie pojęcia, jak
miłość czy sprawiedliwość. W sferze
praktycznej rodzą się z tego i
pogłębiają nierówności materialne,
które charakteryzują także naszą
epokę. W czasach coraz większej
unifikacji ludzkości konieczna jest
nowa ewangelizacja sfery społecznej,
która ukazałaby perspektywy
powszechnie realizowanej
sprawiedliwości. Wielką rolę do
odegrania mają tu odpowiednio
przygotowani wierni świeccy
działający w instytucjach
społecznych o chrześcijańskiej
inspiracji, o czym również mówiła
encyklika Mater et Magistra.
Miłość w prawdzie jest „zasadniczą siłą
napędową prawdziwego rozwoju
każdego człowieka i całej ludzkości”
Miłość winna być przeżywana w
prawdzie, w zgodzie z Bożym
Objawieniem, zasadami i prawami
zeń wynikającymi.
Natomiast prawda „pozwalając
ludziom wyjść z kręgu subiektywnych
opinii i odczuć, daje im możliwość
postępowania przekraczającego
uwarunkowania kulturowe i
historyczne oraz spotkania się w
ocenie wartości i istoty rzeczy”.
Dlatego też „obrona prawdy,
proponowanie jej z pokorą i
przekonaniem oraz świadczenie o
niej w życiu stanowią wymagające i
nie do zastąpienia formy miłości”.
Caritas in veritate
Naukę społeczną Kościoła Benedykt XVI
definiuje jako „Caritas in veritate in re
sociali” – głoszenie prawdy miłości Chrystusa
w społeczeństwie. Wyjaśnia, że
podstawowym celem tego nauczania jest
propagowanie integralnej wizji człowieka.
Zatem w rozwoju ekonomicznym czy
politycznym, zarówno na płaszczyźnie
krajowej jak w realiach procesów
globalizacyjnych świata nie można gubić
podstawowego celu jakim jest dobro
człowieka i dobro ludzkiej społeczności,
definiowane jako dobro wspólne, niezależne
od wszelkich partykularyzmów. A skoro
pełnia życia człowieka związana jest z
odpowiedzią na Boże powołanie, to motorem
rozwoju ludzkości winien być – jak stwierdza:
humanizm transcendentalny. „Kiedy Bóg
zostaje zepchnięty na dalszy plan, nasza
zdolność rozeznania naturalnego porządku,
celu i dobra zaczyna słabnąć” – dodaje.
Papież Franciszek
Franciszek
właśc.
Jorge Mario
Bergoglio –
argentyński
duchowny
rzymskokatolicki, w
latach 1998–2013
arcybiskup Buenos
Aires i tym samym
prymas Argentyny,
w latach 2001–2013
kardynał, 266.
papież i 8. Suweren
Państwa Miasto
Watykan.
„Pragnę Kościoła ubogiego dla
ubogich”
Ma rację Ojciec Święty, kiedy
twierdzi, że Kościół jest ubogi i
przede wszystkim musi wychodzić
naprzeciw biednym i potrzebującym.
Ubodzy w Kościele błagają o łaskę, o
miłosierdzie, pragną żyć w jakimś
względnym choćby dobrobycie.
Najbardziej jednak wołają o
miłosierdzie ci, którzy się jeszcze nie
narodzili, czyli ludzie znajdujący się w
stanie embrionalnym. Kościół mówi:
bronimy życia ludzkiego od poczęcia
do naturalnej śmierci.
"Idźcie na cały świat! Idźcie! Głoście!
Dawajcie świadectwo o Ewangelii"
„Co się jednak dzieje, kiedy ktoś
wychodzi z siebie? Może nastąpić, to
co może się przydarzyć tym
wszystkim, którzy wychodzą z domu i
idą drogą: wypadek. Ale powiadam
wam: wolę tysiąc kroć bardziej
Kościół uszkodzony w wypadku, który
doznał wypadku, od Kościoła chorego
z powodu zamknięcia! Wychodźcie
na zewnątrz, idźcie! Pomyślcie też o
tym, o czym mówi Apokalipsa, o
Jezusie, który stoi u drzwi i kołacze,
woła aby wejść do naszego serca.
[…] W tym "wyjściu" ważne jest
pójście na spotkanie - to słowo to jest
dla mnie bardzo ważne: spotkanie z
innymi. Dlaczego? Bo
spotkaniem z Jezusem, a my musimy
zrobić to samo, co czynił Jezus:
spotykać innych.
Ważny jest też kolejny punkt:
spotkanie z ubogimi. Jeśli
wychodzimy z siebie, znajdujemy
ubóstwo. Dzisiaj - z bólem serca to
mówię - dzisiaj, znalezienie
bezdomnego, który zmarł z zimna nie
jest wydarzeniem odnotowanym
przez media. Dzisiaj "newsem" jest
skandal. Skandal, cóż to za wspaniała
wiadomość! Dzisiaj nie jest
"newsem" informacja, że tak wiele
dzieci nie ma nic do jedzenia. Jest to
bardzo poważna sprawa! Nie
możemy zachować spokoju! No
cóż ...tak to już jest. Nie możemy
stać się chrześcijanami sztywnymi,
owymi chrześcijanami doskonale
wychowanymi, mówiącymi spokojnie
o kwestiach teologicznych popijając
herbatę. Nie! Musimy stawać się
chrześcijanami odważnymi i
wychodzić poszukując tych, którzy są
właśnie ciałem Chrystusa, którzy są
ciałem Chrystusa!
Podsumowując
Zdaniem Franciszka wszyscy
chrześcijanie, także pasterze, są
wezwani do tego, aby troszczyć się o
budowę lepszego świata” .Dlatego
Kościół powinien uczestniczyć w
diagnozie stanu współczesnego
świata i człowieka, proponując
adekwatną prognozę, oświeconą
światłem Ewangelii i wiary. Mylą się
więc ci, którzy rzekomo powołując się
na nauczanie Franciszka, chcieliby
zamknąć usta Kościołowi w sprawach
społecznych i zamknąć go w zakrystii
oraz w pracy z najbardziej ubogimi, z
którymi niewydolne państwo nie daje
sobie rady.
Dziękuję za
uwagę ^.^