O duchowości z krwi i kości / DEON.pl http://www.deon.pl/religia/rekolekcje/adwent-2010-rekolekcje/piorko...
Gniew to ludzka rzecz
Dariusz Piórkowski SJ
Jezus powiedział do tłumów: Z kim mam porównać to
pokolenie? Podobne jest do przebywających na rynku dzieci,
które przymawiają swym rówieśnikom: Przygrywaliśmy wam, a
nie tańczyliście; biadaliśmy, a wyście nie zawodzili. (Mt
11,16-19)
Bardzo lubię ten fragment Ewangelii, ponieważ w sposób szczególny ukazuje
ludzkie oblicze Jezusa, przedstawiając Go jako mężczyznę, który również przeżywał
negatywne uczucia, znane każdemu człowiekowi.
(fot. Iain Brownez/flickr.com)
Z jednej strony w tej wypowiedzi Jezusa dostrzegamy pewnego rodzaju bezradność
wobec ludzi, którzy mimo różnych Bożych prób dotarcia do ich serc, pozostają niewzruszeni w swojej zatwardziałości. Jezusowi
po prostu brakuje słów, aby opisać to, co dzieje się z tym pokoleniem , tak jak my sami często wzdychamy, kiedy nie wiemy,
co zrobić w trudnej sytuacji. Z drugiej strony, użyte przez Chrystusa porównanie wyraża Jego frustrację i rozczarowanie. Tyle,
że trzeba tu poczynić pewne rozróżnienie.
Frustracja wypływa z różnych zródeł. Mogę się zdenerwować, ponieważ nie wygrałem szóstki w totolotka i nie kupię sobie
najnowszego mercedesa. Ale inaczej wygląda sprawa, jeśli czuję się sfrustrowany, ponieważ ktoś nie przyjął mojego daru,
moich szczerych wysiłków, odrzucił i zlekceważył moje poświęcenie lub uczucie. Nadto odpłaca mi pięknym za nadobne,
przypisując nieszlachetne lub niecne motywy.
Jeśli przyczyną rozczarowania jest egoizm lub nierealistyczne oczekiwania, takie doświadczenie jest w sumie pozytywnym
uczuciem, zapraszającym do przemiany. Św. Tomasz z Akwinu nazywa je rozpaczą (nie mylić ze stanem rozpaczy). Nawet pies
może przeżyć rozpacz, kiedy zauważa, że nie dogoni uciekającego zająca. Jest to dla niego znak, że trzeba zaprzestać pościgu.
Wśród ludzi tego typu rozpacz (rozczarowanie) może być sygnałem informującym, że należy się z czegoś wycofać, ponieważ
osiągnięcie trudnego dobra wydaje się przekraczać nasze możliwości. W przeciwnym wypadku moglibyśmy wyrządzić sobie
szkodę. To bardzo bolesne uczucie, ale jak najbardziej uprawnione.
Dzisiejsza Ewangelia wspomina o innym rodzaju frustracji, która jest pochodną słusznego gniewu. W naszych czasach wiele
mówi się o asertywności i potrzebie wyrażania emocji. Niemniej wydaje się, że wskutek powierzchownych kazań i
niepogłębionej teologii, wielu wierzących uważa, że negatywnych uczuć (które są zmienne i cielesne) nie sposób pogodzić z
życiem duchowym. Jeśli doświadczamy gwałtownych afektów, jak gniew, frustracja, lęk, rozpacz, nieraz sądzimy, że trzeba je
zwalczać, a najlepiej w ogóle ich przeżywać. Czasem intensywność negatywnej emocji od razu utożsamiamy z grzechem.
Tymczasem już Ojcowie Kościoła (a nie dopiero współcześni psychologowie) podkreślali, że niezdolność do okazywania
umiarkowanego gniewu jest wadą, podobną do nieodczuwania popędu seksualnego. Jeśli człowiek nie wybucha gniewem w
określonych okolicznościach, oznacza to, że nie zależy mu na dobru, które dzięki temu uczuciu jest chronione.
Św. Tomasz z Akwinu, a nieco pózniej św. Ignacy z Loyoli, uważali, że uczucia są nośnikiem energii i mogą zarówno
przeszkadzać jak i wzmacniać ludzkie działanie. Wszystko zależy od tego, jak włączymy je w nasze działanie. Na tym polega
cała sztuka.
By lepiej zrozumieć reakcję Jezusa z dzisiejszej Ewangelii, musimy jeszcze odwołać się do paru innych miejsc w Nowym
Testamencie, gdzie jest mowa o gniewie.
Niektórzy komentatorzy, powołując się na słowa Jezusa w Ewangelii św. Mateusza: Każdy, kto się gniewa na brata swego
podlega sądowi (Mt 5,22), rozciągają to ostrzeżenie na wszelkie formy gniewu, uważając to uczucie za niespójne z duchem
chrześcijańskim. Nie dostrzegają jednak, że Jezus przestrzega tutaj przed gniewem, który może stać się motywem zabójstwa.
Chodzi więc o gniew zainspirowany wolą odwetu, a więc oparty na impulsach starego człowieka , który sądzi, że dojdzie
swojego, jeśli odwoła się do przemocy.
Jednakże św. Marek pisze o innym zródle gniewu. W scenie uzdrowienia chorego z uschłą ręką wyraznie zanotowuje, że Jezus
spojrzał wkoło po wszystkich z gniewem, zasmucony z powodu zatwardziałości ich serca (Mk 3,5). Gniew łączy się tutaj ze
smutkiem, który jest bliski współczuciu. Smutek pojawia się, jak pisze św. Tomasz, gdy obecne jest zło, którego nie możemy
uniknąć.
Kiedy Jezus wywracał stoły w świątyni, czynił tak, ponieważ zdawał sobie sprawę z prawdziwego znaczenia tego miejsca i nie
godził się na zintrumentalizowanie go dla celów biznesowych. Gniew w tym przypadku uwypuklił Jego szacunek do domu
Bożego jako sprawę najwyższej wagi.
1 z 1 2010-12-10 20:18
Wyszukiwarka
Podobne podstrony:
13 1 Gniew to ludzka rzeczLesson 13 GOING TO espPrzegrywać czasem to normalna rzecz Budka SufleraCAPTAIN TSUBASA (Road to 2002) 13Śmierć to dopiero początek 1 13Śmierć to dopiero początek 1 13vms to linux howto 13 vodijua4gjnr2qhakcvaroutkbkmgr6citxjlsq vodijua4gjnr2qhakcvaroutkbkmgr6citxjlsPaul Wallich(Pomylki to rzecz normalna)przeszlosc to dzis 13 rozklad mat kl ii 2UAS 13 zaoer4p2 5 13To dzięki wam Preludiumwięcej podobnych podstron