00:00:21:Lucas, jeśli nie jesteś później zajęty, to wtedy moglibyśmy się spotkać razem, albo coś.
00:00:26:Tak, pewnie, zdecydowanie być może
00:00:29:-Lucas!|-Amon, jaka pogoda? Jakieś zmiany na horyzoncie przyjacielu?|-Bez wątpienia jesteś geniuszem.
00:00:53:Witaj David. Czy miałeś miłą noc? Wiesz co Dav,
00:00:58:jeśli na prawdę chcesz to skończyć, jest tylko jeden sposób. Zadzwoń do niego!
00:01:07:-Halo? Tu Charles Xavier.|-Proszę, ja... ja potrzebuję twojej pomocy, ojcze.
00:02:17:Oh, Gabrielo nawet z Celebro nie przeskanuję całego świata moimi telepatycznymi mocami,|chyba że szukam kogoś.
00:02:23:I nawet bym nie pomyślał o szukaniu syna, którego się nie spodziewałem.
00:02:28:To takie dziwne... Profesor ma byłą żonę, o której nawet nie wiedzieliśmy.|-ehmm hmm
00:02:33:-Dlaczego nie zajmiecie się czymś innym. Zobaczycie jak się ma Kitty.|-Oh, tak, emmm dobry pomysł.
00:02:38:To jest ostatni raz, kiedy wam mówię, że spóźnicie się do szkoły
00:02:42:jeśli nie... chwileczkę, czy to nie dzwonek?
00:02:53:Musisz napisać mi usprawiedliwienie. Odmawiam pójścia na zajęcia z mokrymi włosami.
00:02:58:Możesz je wysuszyć po drodze. Ray pomożesz?
00:03:03:Dobrze, a co z... Samem... Dowidzenia i powodzenia.
00:03:12:-Hej, sprawdzamy co tam?|-Jak się ma Kitty? Jakaś poprawa?
00:03:18:Jeszcze nie, ale ma towarzystwo. Kurt też się ma kiepsko.
00:03:43:-Proszę wejść.|-Jakaś poprawa?
00:03:49:-Czy to odpowiada na pytanie?|-Wiesz co, najlepsze co może to pokonać to sen.
00:03:54:Świetny pomysł. Poza tym, że za każdym razem kiedy zamknę oczy,|mam ten koszmar, że jestem w szkole w mojej piżamie.
00:04:00:A tak, ktoś wspominał o tym koszmarze.
00:04:07:Dobrze, posłuchajcie. Ma na imię Gabriela Holler i tak,|byliśmy małżeństwem, krótko, wiele lat temu.
00:04:12:I tak, mieliśmy syna, o którym nic niewiedziałem, aż do dzisiaj.
00:04:17:A teraz on został porwany.
00:04:31:-Charles, dziękuję że...|-Czy usłyszałaś od policji o jakiś nowych postępach?
00:04:36:-Nie.|-Pani Haller, nazywam się Ororo Munroe. A to Jean i Scott.
00:04:41:Pracujemy razem z pani... emm, z profesorem.|Niech pani się nie martwi, znajdziemy pani syna.
00:04:47:Będę potrzebował dokładną listę znajomych David'a i miejsc do krórych regularnie chodzi.
00:04:52:Dopiero co się przeprowadziliśmy. David nie miał tu żadnych przyjaciół. On prawie nie wychodził z domu.
00:06:08:Trzymanie mojego syna z dala ode mnie było sposobem na ukaranie mnie.
00:06:13:To nie chodziło o krzywdzenie ciebie, Charles.|Ja poprostu nie chciałam, żeby David dorastał przy ojcu który nie ma dla niego czasu.
00:06:18:Tak, jak widzę nic się nie zmieniło. Ty zawsze byłaś przeciwna moim badanim nad mutantami.
00:06:23:-Czy to powiedziałaś Davidowi?|-Nie, on nic o tobie nie wie.
00:06:29:Może popełniłam błąd, ale nigdy nie powiedziałam Davidowi gdzie jesteś.
00:06:34:Tylko, że opuściłeś nas zanim się urodził.
00:06:41:-Oo, witaj. Kim jesteś?|-Rany, przypomnij mi żebym nie znikał...
00:06:46:-Nie chciałbym aby mi jacyś obcy grzebali po moich rzeczach.|-Dalczego? Masz coś od ukrycia???
00:06:53:-Witaj... Zaczekaj!|-Co to było?|-Chłopiec.
00:06:59:-Hej, dokąd poszedłeś? Jak masz na imię?|-To był Ean.
00:07:04:David znalazł go mieszkającego na ulicy. Od tego czasu mieszka z nami.
00:07:08:-Czy on coś powiedział o Davidzie?|-Nie ale Ean nie mówi.
00:07:13:-I z tego co mogę powiedzieć to on nic nie wie.|-Może telepata by dostał lepsze odpowiedzi.
00:07:23:Ean! Poczekaj!
00:08:04:Puk puk. Czy masz jakieś... Kurt?
00:08:09:Co robisz pod łóżkiem?
00:08:16:O nie. Nie, nie, nie... To się nie dzieje!
00:08:21:Kurt, obudź się! Poważnie, jesteśmy w szkole.
00:08:26:Poprostu zabierz nas stąd zanim...
00:08:31:Zanim... Ktoś nas zobaczy.
00:08:40:Doigrałeś się niebieski chłopcze.
00:09:01:-Lepiej?|-Kim jesteś?
00:09:06:Kimś jak ty. Mutantem. Ale przyjaciele nazywają mnie Lukas.
00:09:12:-Posłuchaj, nie wiem jak mnie tutaj sprowadziłeś, ale popełniłeś duży błąd.|-No dalej...
00:09:17:Zabawa dopiero się zaczyna.
00:09:30:Ludzie którzy tu przyjdą, nigdy nie chcą wychodzic,|myśle że ci się tu spodoba Jean.
00:09:36:-Zostań, proszę.|-Nie możesz mnie powstrzymywać przed wyjściem.
00:09:41:Więc w rzeczywistości mogę.
00:09:46:Mogę robić co tylko zechcę. Ale ty zostaniesz.
00:09:51:Bo to jedyny sposób, żebyś znalazła David'a
00:09:58:-Storm masz cokolwiek?|-Ani ślady Jean ani chłopca. Ale zauważyłam jakieś płomienie palące sie na urwisku.
00:10:03:A to pewnie zamek Mac Faton. Nastolatkowie używają tych ruin do imprez.
00:10:09:-Jadę tam jej poszukać.|-Dobrze, ale bądź ostrożny. Troje ludzi już zaginęło, nie potrzebujemy czwartego.
00:10:15:-Będę uważny profesorze.|-W międzyczasie poszukajmy Ean'a.
00:10:20:Wierzę, że wie więcej niż pozwala.
00:10:44:-Scott, trzymaj sie z dala.|-Jean co ci się stało?|-David gdzieś tu jest.
00:10:49:-Jak się tu dostałaś?|-Śledziłam Ean'a i wtedy pojawił się Lukas.|-Kto?
00:10:54:-Lukas. To on mnie tutaj ściągną i to on porwał David'a.|-Więc nadszedł czas bym się przedstawił.
00:11:00:Nie Scott, nie rób tego. Jego moce są za śilne.
00:11:05:Aaa, widzę chłopak przyszedł popsuć imprezę. Dobrze się bawisz?
00:11:10:Posłuchaj Drakulo, porwanie dwoje ludzi nie jest w moim mniemaniu|pomysłem na dobrą zabawę.
00:11:15:W takim razie... Czy to jest dla ciebie rozrywka?
00:11:21:Scott!
00:11:51:Scott!
00:11:57:Urocze...
00:12:18:-Wiem co o tym myślisz, ale nie.|-Co nie?|-Nie jesteś dość potężna.
00:12:23:Jesteś muatntem, ale twoja moc nie pozwoli ci się wydostać z wnętrza góry.
00:12:30:Lukas, nie rób tego.
00:12:45:Widoczność pogarsza się z każdą sekundą.|Storm możesz zrobić drogę bardziej przejrzystą?
00:13:00:-Ean! Co ty tu robisz?|-W porządku Ean.
00:13:05:Chemy tylko dowiedzieć sie pewnych informacji.
00:13:10:-Co się stało?|-Nie jestem pewny. Coś mnie blokuje przed dostaniem się.
00:13:15:Prawie jak moc mutanta.
00:13:25:-Zamek Mac Faton. Są w ruinach.|-Ean!
00:13:35:On... On jest mutantem. Tak jest... i obawiam się że jest jego zdolności są związane z porwaniem David'a.
00:14:03:-David?!|-Kim jesteś?|-Przyjaciółką twojego ojca.
00:14:08:-Co? On na prawdę przyjechał?|-Tak. Ale teraz musimy cię stąd wydostać
00:14:29:-Masz jakiś pomysł jak się stąd wydostać?|-Raz mi się udało, ale to przez przypadek.
00:14:34:-Pójdziemy aż usłyszymy muzykę.|-Emmm, gdybym tylko mogła dać sygnał twojemu ojcu.
00:14:40:-Tak, jakby jego to obchodziło|-Nie David. Źle go rozumiesz. To dobrzy człowiek.
00:14:45:-Ty tylko go nie znasz.|-A czyja to wina?|-Więc... obawiam się, że twojej mamy.
00:14:50:-Ona mu nigdy o tobie nie powiedziała.|-Lukas powiedział, że jest jednym z najpotężniejszych telepatów na świecie.
00:14:55:-Jak mógł nie wiedzieć?|-Co masz na myśli? Lukas wie o profesorze?
00:15:00:O to w tym wszystkim chodzi.|Żeby mógł sie zmierzyć umysł z umysłem wielkiego Charles'a Xavier'a.
00:15:05:Jesteśmy blisko. Idziemy.
00:15:35:-Czy wszystko dobrze?|-Tak mi się wydaje, ale Jean.
00:15:40:Nie martw się, wyczuwam, że jest blisko.
00:15:46:Scott.
00:15:52:-Już dobrze Jean. Zajmiemy się tym.|-Czy jesteś ranny?
00:15:57:Nie, wporządku mamo. Dzięki Jean.
00:16:02:David, chciałabym abyś poznał Charles'a Xavier'a.
00:16:08:Ojcze...
00:16:20:Ean, ty jesteś David'em?
00:16:27:Czasem tak, czasem nie. Ale teraz ja tu jestem.
00:16:33:I chciałbym trochę czasu z moim tatą.
00:16:41:-Zmierzmy się! Zaczynamy?|-Charles!
00:16:46:-Nie! Poczekajcie. Pozwólcie mi się nim zająć.|-Jak myślisz tatusiu, jestem godny bycia mutantem?
00:16:52:Ale ciebie to nie obchodzi prawda? Byłeś tak zajęty dziwakami innych ludzi,
00:16:57:że nie miałeś czasu dla własnego. Więc przyjrzyj się uważnie profesorze.
00:17:02:Mam nadzieję, że jesteś dumny, bo to ty uczyniłeś mnie takim jakim dziś jestem.
00:17:22:Tato proszę, uciakaj stąd. Nie rozumiesz, on ciebie ściga i on wróci.
00:17:28:David posłuchaj mnie. Lukas i Ean są małymi częściami ciebie.|Więc możesz ich kontrolować.
00:17:34:-Nie! Nie umiem ich powstrzymać!|-Mogę ci pomóc.
00:18:28:David, podaj mi swoją rękę.
00:18:48:Da... David.
00:18:54:-Nie! Gdzie jest David?|-Odesłałeś go razem z Ean'em.
00:19:00:-Coś ty zrobił?|-Dokładnie to na co go nakierowałem!|Tylko ty byłeś wystarczająco silnym głupcem...
00:19:05:Jedynym, który mógł się pozbyć tamtych. I zrobiłeś to!
00:19:11:Wyzwoliłeś mnie!
00:19:33:-Dobrze, że pan wrócił. Gdyby pan czegoś potrzebował...|-Tak, dziękuję Hank
00:19:41:-Musimy dać mu czas.|-Więc jak się mają Kitty i Kurt?
00:19:47:Nie wychodzili ze swoich pokoji przez cały dzień. Więc powinni byś już dobrze wypoczęci.
00:19:58:Rany, czuję się dużo lepiej. Miałem dziwny sen.
00:20:04:że w miejscach publicznych byliśmy w piżamach i...
00:20:09:Co?...
00:20:14:W szkole, w mieście, w parku, ... nigdy więcej nie będę mogła się pokazać w Bayville!
00:20:24:Byłem tu cały dzień! Jesteś przewrażliwiona.
00:20:29:Czy wiesz Storm jaka jest najtragiczniejsza część?|Straciłem go, zanim go w ogóle znalazłem.
00:20:34:Nie trać nadziei Charles.|Któregoś dnia znajdzie odpowiednią drogę, a ty będziesz tam dla niego.
00:20:39:Jak jesteś dla nas wszystkich.
Wyszukiwarka
Podobne podstrony:
The Sins of the Wolf2006 04 Images of the Empire Msn Messenger in Linux with Webcam SupportStar Wars Episode VI Return Of The JediStar Wars Episode II Attack Of The ClonesForgotten Realms Priests, 04 Queen of the Depths (v0 9)Star Wars Episode III Revenge Of The SithForgotten Realms Ed Greenwood Presents Waterdeep 04 City of the Dead (v0 9)2002 04 Gphoto Make the Most of Your Digital CamerasKnight, Angela Vampire Dreams 04 That Time of the MonthEpisode 3 Death of the DreamLafcadio Hearn The Son of a RobberMystery Of The Necronomicon 04 Eng SubDoctor Who Easter Special Planet of The Dead 11 04 09son of the soilThe Deity Of Jesus Christ (He Is God The Son)Middle of the book TestA Units 1 7więcej podobnych podstron