Kregi zbozowe w Polsce A D 2000


Kręgi zbożowe w Polsce A.D. 2000
Pojawienie się kręgów zbożowych /a właściwie piktogramu/ w Kielanówce nie było jedynym
przypadkiem tego rodzaju w Polsce w 2000 roku. Podobne "fenomeny" odkryto w zbożu
również niedaleko Kielanówki - w Nosówce, a także na północy kraju - w Wylatowie,
Drawieniu i Kruklankach.
Kręgi w Nosówce odkryto przy okazji rejestracji piktogramu w Kielanówce i jest to zasługa
Arka Miazgi z Ropczyc. Prezentuję poniżej raport, który otrzymałem.
Arkadiusz Miazga, Marcin Mierzwa "Piktogram zbożowy w Nosówce"
O tym bardzo ciekawym przypadku dowiedzieliśmy się wspólnie z Marcinem Mierzwą
podczas rejestrowania obserwacji UFO dokonanej przez Pana Ferdynanda Owczarskiego z
Kielanówki w dniu 05.08.2000r. Pan Owczarski wspomniał, że w sąsiedniej wsi odnaleziono
ponoć dwa kręgi w pszenicy. Oczywiście wiadomość ta bardzo nas zszokowała, choć
powiedziano nam, że zboże jest już skoszone. Mimo wszystko postanowiliśmy udać się tam
samochodem. Po przybyciu do leżącej około 5 km dalej Nosówki, zapytaliśmy przypadkowe
osoby o właściciela pola, na którym miały się znajdować kręgi. Trafiliśmy akurat na sąsiada,
który mieszka obok poszukiwanego przez nas pana Adama G. Gospodarz właśnie był koło
domu i po krótkiej rozmowie udaliśmy się na pole. Miejsca koliste śladów było nieco trudno
odszukać, ale doskonale właściciel szybko je odnalazł. Rzeczywiście, znaki były, ale bardzo
zniszczone i nie prezentowały się ciekawie. Z początku z Marcinem do głowy przyszła nam
myśl, że ślady te mogą być dziełem jakichś żartownisiów, którzy zaczerpnęli inspirację z
Kielanówki. Po dokładnym obejrzeniu zachowanych w niektórych miejscach zdzbeł
stwierdziliśmy, że nie są one jednak złamane, lecz przygięte dokładnie nad ziemią i spiralnie
zakręcone, zaś trawa znajdująca się pomiędzy kłosami również była przygięta i stopniowo
podnosiła się do góry. Można więc było odrzucić hipotezę żartownisiów.
Ustaliliśmy, że kręgi te odkryto podczas koszenia pszenicy po godzinie 1900 03.08.2000 r.
Pan Adam i jego syn stwierdzili, że do kręgów, które leżą praktycznie na środku bardzo
dużego pola, nie prowadziły żadne wydeptane ścieżki, a zboże stało nienaruszone. Według
relacji Pana Adama zboże w kręgach leżało przygięte i zaczesane zgodnie z ruchem
wskazówek zegara, co stwierdziliśmy oglądając jego widoczne pozostałości. Świadek zwrócił
nam także uwagę, że pszenica wewnątrz kręgu, która widział, była ze sobą spleciona w taki
sposób, że jedne zdzbła były na wierzchu, a drugie pod spodem. Wyglądało to tak, jakby ktoś
zaczesał ją wentylatorem. Między kręgami znajdował się bardzo wąski korytarz o szerokości
ok. 20 cm. Największy z kręgów miał średnicę ok. 8,2 m., następnie od niego biegł prosto
korytarz o długości 4,9 m., do mniejszego kręgu o średnicy ok. 3 m. Według syna Pana
Adama, zdzbła w korytarzu ułożone były w kierunku mniejszego kręgu. Przeprowadziliśmy
także pomiary kompasem, który wykazał anomalie magnetyczną w środku mniejszego kręgu.
Odchylenie północy wynosiło tam 15 E, w drugim nie stwierdziliśmy żadnych
nieprawidłowości.
Do powyższego warto także dodać, że w bliskim sąsiedztwie piktogramu znajduje się
potężna linia wysokiego napięcia, z której dochodzi charakterystyczne buczenie. Rzeczą
ciekawą jest, że biegnie ona dokładnie nad mniejszym kręgiem na wysokości ok. 10 - 12 m.
nad ziemią. Najbliższy ze słupów wysokiego napięcia znajduje się w kierunku wschodnim ok.
150 m od piktogramu. Sam piktogram leży na samej górze stromego i wysokiego stoku. W
odległości ok. 200 m od kręgów znajdują się pojedyncze domy mieszkalne, niestety nikt nie
widział tam dziwnych świateł nad tym polem. Pan Adam powiedział nam także, że kręgi przez
niego znalezione nie wyglądały na powstałe dzień wcześniej, musiały powstać jakiś czas temu,
prawdopodobnie jeszcze w lipcu. Należy żałować, że piktogram został skoszony bardzo
dokładnie a to dlatego, że rolnicy myśleli, że kręgi wykonały jakieś dzieciaki lub wir
powietrza. W sumie piktogram ten widziało cztery osoby dorosłe i dwoje dzieci. Mimo
wszystko relacje świadków i osobista ocena piktogramu pozwala nam stwierdzić, że jest to
autentyczny drugi piktogram odnaleziony na Podkarpaciu w okolicy Rzeszowa.
W Nosówce odnaleziony piktogram znajdował się pod linią wysokiego napięcia, w
Kielanówce było podobnie - czyżby obcy badali i byli zainteresowani naszym potencjałem
energetycznym, co niejednokrotnie odnotowywano na całym świecie? Warto dodać do tego, że
na południowy - zachód od piktogramu, w odległości około 1 km znajdują się dwa duże
czynne szyby naftowe. Wygląda na to, że obcy przejawiają duże zainteresowanie tymi
okolicami, być może nie są to ostatnie znaki ich obecności i podobne pojawią się w przyszłym
roku.
Badający:Arkadiusz Miazga, Marcin Mierzwa
M.C.B. UFO i Z.A. - oddział Ropczyce
Na temat kręgów w Nosówce dysponujemy również informacjami zawartymi w dwóch
artykułach prasowych: Bartosz Bącak: "Oko w oko z... UFO?" - "Nowiny" z 10.08.2000 i
/stop/: "UFO polubiło Podkarpacie" - "Super Nowości" z 10.08.2000. Powtarzają one dane
zawarte w powyższym raporcie. Jedyną "nowością" jest stwierdzenie Adama Myśliwca,
rzeszowskiego radiologa, że kręgi "charakteryzują się podwyższonym poziomem
promieniowania radioaktywnego", ale bez żadnych szczegółów.
To wszystko, co wiemy na temat piktogramu w Nosówce. Niestety w odróżnieniu od
zdarzenia z Kielanówki, w Nosówce nikt nie zaobserwował żadnych "dziwnych świateł". Nie
znaczy to jednak, że zdarzenie takie nie miało miejsca, może nie zostało zauważone, może
świadkowie milczą...?
"Pół żartem pół serio" można jednak pokusić się o stwierdzenie, iż UFO chciało sprawdzić,
co się stało z "ich rysunkiem". Powracamy do raportu Arka i Marcina.
W dniu, w którym badaliśmy kręgi, nie słyszeliśmy od mieszkańców, aby ktoś widział
dziwne światła nad tym polem. Jednak po upływie miesiąca zadzwonił do nas Adam Gubernat
informując, iż w ostatnich dniach dowiedział się, że pewna kobieta, sąsiadka z Nosówki,
widziała dziwne światło w miejscu, gdzie odkryto kręgi w zbożu. Nawiązaliśmy z nią kontakt i
przeprowadziliśmy rejestrację obserwacji.
Około godziny 100 w nocy pani Zofia /dane zastrzeżone/ mieszkająca w Nosówce długo nie
mogła zasnąć. Nagle, leżąc na łóżku zobaczyła dziwne, bardzo jasne światło, które -jak się
wydawało - znajdowało się na pobliskim wzniesieniu. Dodać tu można, że pokój, z którego
zauważono światło znajduje się na parterze domu, okno jest usytuowane w kierunku
południowym, a światło tkwiło w miejscu, w którym znaleziono pózniej kręgi. Oprócz
widocznego silnego światła, słychać było także dziwny szum - "jakby liści".
Światło było słabo widoczne, ponieważ zasłaniały je wysokie topole rosnące przed domem.
Świadek w pierwszej chwili pomyślała, że zarówno ono jak i szum pochodzą od znajdujących
się ok. 1 km dalej szybów naftowych, w których cały czas "na wieży" widnieje palący się
płomień. Jednakże po chwili w drugim oknie wychodzącym na północny - zachód ujrzała, że
światło podnosi się zza drzew w górę i ogarnęło ją zdziwienie. Światło okazało się dużym
prostokątem w jasno - żółtym kolorze, który po swej lewej stronie posiadał niebieskawy
"pas", biegnący pionowo.
Zaintrygowana zjawiskiem postanowiła bliżej mu się przyjrzeć, wyszła więc na podwórko, a
następnie nieco dalej, na niewielkie wzniesienie, skąd nadal prowadziła obserwację. Noc była
pogodna i ciepła, niebo bezchmurne, brak wiatru. Nie było już słychać dziwnego szumu, zaś
"prostokąt" odlatywał dość szybko w kierunku NW, na wysokości 45 - 50o. W pewnym
momencie nagle zatrzymał się - jak oceniła świadek - nad pobliskim wzniesieniem , na którym
znajdują się zabudowania. Stał tak nieruchomo ok. 30 minut. Pani Zofia nie odnotowała w
tym czasie żadnych ruchów, zmian barwy itp. skoro więc nic ciekawego się nie działo,
postanowiła wrócić do domu.
Nadal jednak nie mogła zasnąć, po kilkunastu minutach wyszła więc ponownie na
podwórko. Ujrzała wówczas, że prostokąt oddala się w kierunku NW i znika na horyzoncie.
Była godzina ok. 200, wróciła do domu i na tym obserwacja się zakończyła.
Powyższe dane pochodzą z listu i "Karty zgłoszenia obserwacji NOL", którą świadek
wypełniła 12.09.2000r. Czynności rejestracyjne i wizję lokalną w obecności p. Zofii
przeprowadziliśmy w dn. 21.09.2000r. Świadek wydaje się być osobą wiarygodną, informacje
z listu i "Karty" pokrywały się z naszymi ustaleniami rejestracyjnymi na miejscu zdarzenia.
Stwierdzono, że w I fazie obserwacji /przez okno z pokoju/ obiekt unosił się nad ziemią na
wys. ok. 40o. Azymut 225o /SW/. Nie udało się ustalić dokładnie odległości obiektu od
świadka, stwierdzono jedynie, ze unosił się on nad wzniesieniem, na którym znaleziono
"kręgi" w zbożu /kręgi od domu znajdują się w odległości ok. 200 m/.
W drugiej fazie obserwacji /po wyjściu na zewnątrz domu/ obiekt wznosił się w górę, a
następnie przesuwał się poziomo w kierunku 45o i azymucie 270o, pomiędzy linią wysokiego
napięcia, a domem na wzgórzu odległym o ok. 600 - 700 m od domu świadka. Podczas
rejestracji p. Zofia stwierdziła, że obiekt wisiał dokładnie nad domem i nie był wyżej od słupa
wysokiego napięcia. Trudno to jednak potwierdzić, gdyż była noc, duża odległość, obiekt mógł
znajdować się dalej /raport nic nie wspomina, czy rejestrujący kontaktowali się z
mieszkańcami tego domu - przyp. B.R./.
Niestety nie udało się nam ustalić, w którym dniu lipca p. Zofia zaobserwowała ten obiekt,
stwierdziła jedynie, że był to na pewno koniec lipca. "Prostokąt" wielkości "dwóch Księżyców
w pełni" obserwowany był przez ok. godzinę, w tym czasie przez ok. 40 - 45 minut tkwił
nieruchomo w jednym miejscu. Można przypuszczać, ze dziwny szum, o którym wspominała
świadek, pochodził od obiektu. Można także z dużym prawdopodobieństwem założyć, że
"prostokąt" mógł być odpowiedzialny za powstanie kręgów w zbożu /.../.
Tak więc Autorzy raportu sugerują, że ów "prostokąt" był sprawcą powstania kręgów i tej
hipotezy nie można a priori odrzucić. Układa się to nawet w logiczną całość, jeśli założyć, że
ów słyszalny w I fazie obserwacji szum był spowodowany "wykonywaniem kręgów".
Wprawdzie Adam Gubernat stwierdził, że ślady /tzn. kręgi/ były "stare", ale ocena ta mogła
być błędna, do "naruszenia kręgów" mogły doprowadzić np. warunki atmosferyczne,
wreszcie - co najważniejsze - nie znamy daty obserwacji "prostokąta" /koniec lipca to może
być zarówno 20 jak i 31/. Sprawa korelacji "prostokąt" - "kręgi" pozostaje więc otwarta.
Niezależnie jednak od tego, czy to właśnie obiekt wykonał kręgi, czy też tylko je
"kontrolował", wydaje się, że zjawisko UFO i sprawa "kręgów zbożowych" są ze sobą ściśle
powiązane.
Z Podkarpacie udajemy się na północ Polski, do województwa kujawsko - pomorskiego.
Pojawił się tam bowiem kolejny piktogram. Przypadek ten rejestrował, Stanisław Barski,
ufolog z Włocławka, zanim jednak oddam Mu głos, fragmenty kilku artykułów, które
pojawiły się w prasie lokalnej, wprowadzające w "sprawę".
TOX: "UFO weszło w szkodę" /1/ - "UFO w Wylatowie /woj. kujawsko - pomorskie/
pojawiło się minionej nocy. Choć nikt z mieszkańców nie widział samego pojazdu, wieś jest
zgodna, że czterech kręgów w zbożu nie mogło uczynić, co pochodzi z tej ziemi".
Co prawda pojazdu nie zaobserwowano, ale jak podaje "TOX": "...Jej córka /jednej z
mieszkanek wsi - przyp. B.R./ opowiada zaś o jasnej łunie, jaka poprzedniej nocy pojawiła się
nad polem".
Dokładniejszy jest autor innego artykułu - Dariusz Ratajczak, który w "Gazecie
Pomorskiej" /"UFO w łanach pszenicy" - /2/-/ informował: "W nocy z piątku na sobotę /czyli
z 21 na 22 lipca 2000r. - przyp. B.R./ Edward Malicki oglądał z satelity program z polskimi
piosenkami. Dochodziła już druga, gdy nagle wszystkie satelitarne programy pozbawione
zostały dzwięku. W telewizorze tylko szumiało i piszczało..."
Jak długo trwały te zakłócenia - nie wiadomo. Pan Malicki próbował usunąć usterkę, ale że
"nic nie można było zrobić", zniechęcony zgasił telewizor i poszedł spać.
Wracamy do tekstu artykułu. "Tej samej nocy, kilkadziesiąt minut pózniej, niezwykła
jasność obudziła 16-letnią mieszkankę podmogileńskiego Wylatowa. W pokoju było jak w
dzień. Dziewczyna spojrzała w okno i ujrzała łunę nad pobliskimi polami Kędzierskich i
Sucholasów. Bała się wyjść z domu, aby sprawdzić co się tam dzieje. Zagadkowe światło
zgasło po kilku minutach, a nastolatka długo nie mogła zasnąć. Sensacja wybuchła, gdy w
sobotę na polach ludzie odkryli zagadkowe piktogramy - wielkie, połączone "kanałami" znaki
odciśnięte w pszenicy".
Jak one wyglądały? Dariusz Ratajczak w swym drugim artykule w "Gazecie" z 26 lipca
2000r. /"Co to było? - /3/ -/ opisuje je następująco:
"Wielki piktogram na polu dzierżawionym przez Filipczaków składa się z czterech dużych,
symetrycznie rozmieszczonych okręgów, które powstały w pszenicy. Okręgi połączone są ze
sobą dwoma skrzyżowanymi tunelami o mniej więcej metrowej szerokości. Nie widać śladów,
by były one stworzone ręką człowieka. Nie ma śladów maszyn i narzędzi rolniczych.
Obserwatorów piktogramów zadziwia fakt, iż zboże w kręgach i tunelach "kładzie się"
idealnie w prawą stronę. /.../ Drugi piktogram, który powstał na sąsiednim polu należącym do
rodziny Sucholasów, składa się tylko z jednego, za to największego okręgu. Nikt nie potrafi
wytłumaczyć jak to możliwe, iż istnieje on pod liniami energetycznymi."
Dodatkowe dane podaje zródło /2/: "dwa duże koła mają średnicę ok. 12 metrów i dzieli je
ponad 20 kroków. Otoczone są dodatkowo metrowej średnicy tunelami. Mniejsze koła mają
po siedem kroków. Cztery koła połączone są także tunelami - wszystko jest idealnie
symetryczne. Na dodatek, cała pszenica została położona na prawą stronę i żaden kłos nie
został złamany!"
Ten opis dotyczy piktogramu z pola uprawianego przez Filipczaków . Kilkadziesiąt metrów
dalej... "Koło na polu Sucholasów jest większe niż te cztery koła, które są na polu sąsiadów.
Może mieć z 20 metrów średnicy i otacza je metrowy tunel. Zaś w środku jest mniejsze kółko
z czymś, jak wejście po obu stronach."
I jeszcze dwie ważne informacje - zródło /1/ podało, że "W Wylatowie pojawiło się wczoraj
dwóch różdżkarzy, obaj zapewnili zebranych od rana przy pszenicy mieszkańców, że teren
silnie promieniuje nieznaną energią". Natomiast zródło /2/ poinformowało: "Na dodatek,
wczoraj, podczas mierzenia piktogramów jeden z rolników wszedł na drabinę, którą
przywiózł ze sobą dla lepszej obserwacji. Z niej dostrzegł kolejne, starsze znaki na polu
Sucholasów. Z wysokości dokładnie widać pięć kół, które powoli zarastają już żytem. Mogły
one powstać 1-2 miesiące temu Wtedy jednak nikt nie dostrzegł ich symetryczności /.../".
To już wszystkie najistotniejsze dane, opisane w artykułach. Niewiele tego, no ale
dziennikarze nie są badaczami, ich interesuje tylko "sensacja"...
O kręgach w Wylatowie dowiedziałem się od Roberta Leśniakiewicza. Skontaktowałem się
natychmiast telefonicznie ze Stanisławem Barskim, gdyż chciałem przeprowadzić "wizję
lokalną". Dowiedziałem się jednak, że kręgi są już skoszone, ale On był na miejscu,
przeprowadził rejestrację i prześle mi materiały. Nie było więc większego sensu jechać na
prawie drugi koniec Polski - pozostało czekać. Pierwsza dotarła do mnie kaseta video.
Nagranie zostało dokonane 26.07. około godziny 1400. Niestety piktogram został już
skoszony, zachował się jedyny krąg na polu pp. Sucholasów, chociaż i on był już w dużym
stopniu "rozdeptany". Kręgi były usytuowane w odległości ok. 200 m od szosy do Poznania,
najbliższe zabudowania znajdują się w odległości kilkuset metrów. Piktogram jest skierowany
zgodnie z kierunkami geograficznymi tzn. kręgi z "kołnierzem" leżą na linii N - S, zaś
pozostałe dwa /mniejsze, "bez kołnierzy"/ na linii W - E. Szczegóły położenia ilustruje
rysunek, zawierający również ich wymiary.
Interesujący jest fakt, ze nad pojedynczym kręgiem, na 1/3 jego średnicy biegnie linia
niskiego napięcia /podobnie było w Nosówce, także w Kielanówce piktogram znajdował się tuż
obok linii wysokiego i niskiego napięcia/.
S. Barski sporo uwagi w materiale filmowym poświęcił "starym kręgom" w życie, o których
wspominają cytowane wyżej artykuły. Znajdują się one w odległości ok. 40 m od
pojedynczego "nowego" kręgu, po drugiej stronie polnej ścieżki /miedzy/. Nie mają one
idealnego wyglądu, do jakiego jesteśmy przyzwyczajeni , lecz jak stwierdził w komentarzu S.
Barski /i widać to doskonale na filmie / są one "niedbale wykonane, wyglądają tak, jakby w
trakcie ich wykonywania, odstąpiono od tego zamiaru. Część żyta "podniosło się", to które
"leży", rośnie nadal "w poziomie". W kręgach widoczne są charakterystyczne "zawirowania"
zboża. W jednym z kręgów, w jego środku zboże posiada strukturę piramidalną tzn. tworzy
swego rodzaju stożek, jakby je coś zasysało w górę. Nie sposób obecnie ustalić, czy były to
pojedyncze kręgi, czy też forma piktogramu. Między kręgami znajdują się bowiem ścieżki, nie
wiadomo jednak czy powstały one razem z kręgami, czy też zostały wydeptane przez
zwiedzających".
Dodać można, że wg ocen S. Barskiego, kręgi te /w sumie pięć/ znajdują się w bliskiej
odległości od siebie /kilka metrów/, w jednym z nich w odległości ok. ? m od środka znalazł
On w ziemi dziurę - trudno ustalić jej pochodzenie, czy np. nie została ona zrobiona przez
jakieś polne zwierzę. Cztery kręgi są "zwykłe", natomiast piąty, największy, idealnie okrągły,
o średnicy 20 metrów, posiada w odległości 80 cm od krawędzi, również 80 - centymetrowy
"kołnierz".
I na koniec rzecz "charakterystyczna" dla kręgów. Jak stwierdził S. Barski, "w jednym z
tych starych kręgów nastąpiło rozładowanie nowych baterii aparatu fotograficznego".
Jak wyglądały wszystkie kręgi w Wylatowie, oraz ich usytuowanie względem siebie
przedstawia rysunek, który otrzymałem od kolejnego badacza kręgów w Wylatowie - Michała
Zawadzkiego z Warszawy.
Jest jeszcze jedna sprawa, która może być związana z kręgami w Wylatowie. Otóż w
pobliskim Ślesinie obserwowano UFO. Niestety, do tej pory /1 grudnia/ nie otrzymałem
szczegółowego raportu na ten temat od St. Barskiego, który jeszcze jest w trakcie rejestracji
tego przypadku. Wspomnieć mogę więc jedynie, że obserwacja została dokonana już po
"odkryciu" kręgów, a więc czyżby kolejna "Ich" kontrola?...
W ostatnich dniach lipca znów Robert Leśniakiewicz dał mi znać, ze w okolicach Szczecinka
pojawiły się kolejne "kręgi". Przekazał mi też numer telefonu do Zbigniewa Kalisiaka, który
był "zorientowany w temacie". Znów odległość i brak czasu nie pozwoliły mi jechać na
miejsce zdarzenia, pozostał kontakt telefoniczny z p. Kalisiakiem i prośba o zebranie i
przesłanie danych. Pan Zbigniew z chęcią podjął współpracę, dzięki czemu mogę przedstawić
państwu szczegóły dotyczące kolejnych polskich kręgów zbożowych A.D. 2000.
Dwa kręgi w polu pszenicy pojawiły się we wsi Drawień. Oddalone są one od siebie o około
40 metrów. Mniejszy ma średnicę 9 mi jest otoczony pierścieniem o szerokości ok. 30 cm.
Większy krąg ma średnicę 15,20 m - nie posiada pierścienia. W obydwu kręgach pszenica jest
położona zgodnie z kierunkiem ruchu wskazówek zegara /zdjęcia prezentujemy na tylnej
stronie okładki/.
Pole, na którym powstały kręgi, jest własnością Belga, dzierżawi je i uprawia pan K. To
właśnie jego 23-letnia córka i kilkunastoletni syn idąc na grzyby odkryli je pierwsi. Wg ich
relacji, nad kręgiem było wyjątkowo dużo much, "aż czarno". Leżące kłosy były pełne,
natomiast podczas prób "wygniecenia" podobnych kręgów, kłosy natychmiast wysypywały
się. Świadkowie stwierdzili ponadto, że oba kręgi nie powstały jednocześnie. Wg nich mniejszy
powstał w nocy z 22 na 23 lipca, natomiast większy w nocy z 24 na 25 lipca.
Pan K. stwierdził, że w nocy z 22 na 23.07. słyszeli gdakanie kur i przerazliwe ujadanie
psów. Kury uspokoiły się po zapaleniu światła w kurniku, natomiast pies ujadał dalej mimo
prób uspokojenia go. Szczekał zwrócony dokładnie w tym kierunku, w którym pózniej
znaleziono kręgi. Wg relacji córki gospodarza, dziwnemu zachowaniu zwierząt towarzyszył
chwilowy zanik sygnału telewizyjnego.
Kilka dni pózniej, w nocy z 29 na30 lipca matka pana K. zauważyła światło nad miejscem, w
którym były kręgi. Kształt światła określiła jako płomień świecy. Zjawisko dostrzegła po
północy i obserwowała ok. godziny , potem znikło ono, oddalając się. Niestety starsza pani nie
zbudziła nikogo.
To wszystko, co udało się ustalić p. Zbigniewowi Kalisiakowi. Do powyższego "raportu"
dołączył On film video, zdjęcia, szkic terenu, można więc uznać, że "kręgi zbożowe" w
Drawieniu zostały udokumentowane. Oczywiście pozostaje jeszcze wiele pytań bez
odpowiedzi, niestety pan K. nie odpowiedział na mój list, nie wiemy więc np. którego dnia
"odkryto" kręgi, czy dziwne zachowanie zwierząt miało miejsce tylko podczas jednej nocy,
czy dwóch itd., itp.
Zwrócić uwagę należy na obserwacje "płomienia świecy" w tydzień po powstaniu kręgów.
W Kielanówce było podobnie, "przezroczysty obłok" znajdujący się nad środkiem kręgu w
Pigży /przypominający kształtem... płomień świecy/ zauważyć można na jednym ze zdjęć
wykonanych przez Roberta Bernatowicza. Po pojawieniu się kręgów w Mogilnie, UFO
zaobserwowano kilkanaście dni pózniej w pobliskim Ślesinie... Czyżby "kręgi" były
wykonane, a następnie "dozorowane"?...
I ostatnie już "kręgi zbożowe" w Polsce, które powstały w 2000r., o których dotarły do nas
informacje. 13 września 2000r. otrzymałem list od Mieczysława Szczepanika, członka Grupy
Badań NO z Olsztyna, z którego dowiedziałem się, że pod Kruklankami /powiat giżycki/
znaleziono kolejny krąg zbożowy. Do listu dołączony był artykuł Piotra Kowalewskiego
"Koliste piktogramy w pszenicy" - /"Kulisy Warmii i Mazur" nr 27 z 2000.08.26/. Pan
Mieczysław obiecał równocześnie, że "zajmie się sprawą", pozostało więc tylko czekać.
Tydzień pózniej dał o sobie znać niestrudzony Robert Leśniakiewicz, przesyłając mi kolejny
artykuł, tym razem pochodzący z "Gazety Giżyckiej" nr 33 - /H. Pałuszyńska - "Dobry
przepis czy spodek?"/. O czym one informowały - przedstawię poniżej cytując ich fragmenty.
Najpierw artykuł P. Kowalewskiego.
"Tajemnicza siła odwiedziła pole pszenicy pod Kruklankami w powiecie giżyckim. W zbożu
pokazały się tajemnicze, współśrodkowe kręgi /.../ Zobaczyłam je ponad dwa tygodnie temu -
wyjaśnia właścicielka pola. /.../ Koliste piktogramy wyglądają rzeczywiście dość niezwykle.
Podobno ktoś już zmierzył obwód największego z nich stwierdzając, że wynosi 94 metry.
Wewnątrz są cztery mniejsze. Wszystkie sprawiają wrażenie jakby, wykonano je ogromnym
cyrklem. W każdym kręgu zboże położone jest odwrotnie niż w sąsiadującym z nim - rośliny
układają się lewo- i prawoskrętnie. /.../"
Więcej danych podała A. Pałuszyńska. Właścicielka pola, Zofia Piniaha, w pierwszej chwili,
gdy zauważyła kręgi w polu obsianym jarą pszenicą sądziła, że zrobił je mąż traktorem.
"Zauważyłam je rano w tamten czwartek. /.../ Wróciłam do domu i mówię do Janka - Coś ty
zrobił. Traktorem przejechałeś?" Mąż oczywiście zaprzeczył, ale nie poszedł ich nawet
obejrzeć, nie było czasu - żniwa.
Pani Zofia wykazywała większe zainteresowanie. Udała się wraz z dziennikarką na "miejsce
zdarzenia". Pole ukryte jest w dołku, tak więc z daleka kręgów nie widać. "Jak to się
pokazało, to tu żadnych śladów dojścia nie było". Teraz do kręgów prowadzi mnóstwo
wydeptanych ścieżek. Oddajmy głos Autorce artykułu.
"Z bliska można ocenić, że każdy odciśnięty krąg ma metr szerokości, potem metr przerwy i
kolejny metrowy wyciśnięty ślad. Liczę prymitywną metodą kroków średnicę największego
okręgu. Niezle. Około 15 metrów. Jeśli ktoś to zrobił - musiał się napracować. W każdym
śladzie zboże położone jest w inną stron - raz w prawo, raz w lewo. Dwa kręgi są przerwane -
nie przejdziemy nimi w koło. Napotykamy metr zwyczajnie rosnącej pszenicy. Nieskończone?
Sił brakło? A może taka jest właśnie podstawa statku kosmicznego?"
I ostatnie informacje z artykułu warte odnotowania. Średnica największego okręgu wynosiła
15 m, jego pole 66,4 m2, a obwód 47,1 m. W środkowym kole /centrum?/ - jak stwierdzili dwaj
chłopcy - zauważyli dziurę w ziemi, jak po wbiciu patyka średniej wielkości.
Tyle artykułu. Niestety nie zawierają one zbyt wiele informacji, które są niezbędne do
udokumentowania i rejestracji tego typu zdarzeń. Pozostało więc - o czym wspomniałem
wcześniej -czekanie na ustalenia M. Szczepanika. Do dnia 1 grudnia materiały jednak nie
nadeszły, a czas był najwyższy by oddać tekst i cały numer do druku. Tak więc, podobnie jak
w przypadku kręgów z Wylatowa, również zdarzenie z Kruklanek pozostaje "niedo
kończone". Będę jednak trzymał "rękę na pulsie" i po uzyskaniu dokładnych danych,
postaram się poinformować o nich Czytelników "Czasu UFO".
To wszystko, co można w chwili obecnej napisać o "kręgach zbożowych", które pojawiły się
w Polsce w 2000 roku. Oczywiście rejestracje wszystkich tych przypadków nie są zakończone,
lecz nadal trwają. Niewykluczone wiec, że nasza wiedza na ich temat wzrośnie. Nadal też
liczymy na pojawienie się nowych świadków, "dokumentów" /kręgi były fotografowane i
filmowane przez setki osób, niewykluczone, że niektóre z nich mogą zawierać "coś
niezwykłego"/, szczególnym nadzorem objęliśmy też miejsca pojawień się kręgów i najbliższą
okolicę. Niewykluczone bowiem, że miejsca w których pojawiły się kręgi - piktogramy nie były
przypadkowe, ale wybrane celowo. Tak więc "ci, którzy je wykonali" być może je odwiedzą
raz jeszcze. Pewne efekty już osiągnęliśmy - w Rzeszowie /ok. 10 km od Kielanówki i Nosówki/
dwukrotnie sfilmowano UFO, o Ślesinie wspomnieliśmy już w powyższym opracowaniu -
czekamy co będzie dalej.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
KRĘGI ZBOŻOWE
Kregi zbozowe w Mlynach
Kregi zbozowe w Kaczewie
Kregi i piktogramy zbozowe
inflacja w polsce 1990 2000
Zasady rachunkowości w zakresie prawa podatkowego w Polsce
złoty wiek w polsce (2)
Walka z inflacją w Polsce
42 30 Marzec 2000 Dialog na warunkach
NT nanotechnologia w polsce 12
Stromlaufplan Passat 52 Automatisches 4 Gang Getriebe (AG4) ab 10 2000
Linux 2000 DVB T Experiments

więcej podobnych podstron