ROZDZIAA JEDENASTY
Nie myślałam, \e zasnę. Wyobra\ałam sobie, \e le\ąc ju\
w łó\ku, zatęsknię za domem i będę rozpamiętywać ten nie-
oczekiwany zwrot, jaki dokonał się w moim \yciu. Intrygują-
ce błyski w oczach chłopaka z holu pojawiały się raz po raz
w mojej pamięci, byłam jednak tak zmęczona, \e nie mo-
głam się na tym skoncentrować. Nawet myśl o naznaczonym
nienawiścią usposobieniu Afrodyty nie bardzo mnie dręczy-
ła, tylko sennie odsuwała się ode mnie coraz dalej. Ostatnią
moją troską, zanim zasnęłam, był powracający ból głowy.
Czy spowodowany był Znakiem i raną na skroni, czy te\
tworzył mi się jakiś gigantycznych rozmiarów pryszcz? I czy
z takimi włosami będę mogła się pokazać pierwszego dnia
w szkole dla wampirów? Ale kiedy otuliłam się kołdrą i oto-
czył mnie znajomy zapach pierza i domu, poczułam się nagle
swojsko i bezpiecznie... i wtedy odpłynęłam na dobre.
Nie miałam koszmarów sennych. Śniły mi się koty. śad-
ni przystojni chłopcy nie pojawili się w mych snach. śadne
nowe atrakcyjne działanie wampirzych mocy. Nic z tych rze-
czy. Po prostu koty. A szczególnie jeden. Mały pomarańczo-
wy pręgulek na tycich łapkach, z brzuszkiem jak kieszonka,
czym przypominał małego torbacza. Skrzeczał na mnie gło-
sem starej baby, dlaczego tak długo zwlekałam z przyjściem.
Ale zaraz ten głos zmienił się w terkot budzika...
długimi gęstymi rzęsami. Nawet Kayla mi ich zazdrościła,
- Zoey, wyłącz wreszcie ten budzik!
nieraz mówiąc, \e to niesprawiedliwe, bym ja miała rzęsy,
- Co?... A...
którymi dałoby się obdzielić ze trzy dziewczyny, a ona krótkie
O rany, nie znoszę poranków. Po omacku zaczęłam szukać
jasne włoski. A skoro ju\ mowa o Kayli... zatęskniłam za nią,
wyłącznika budzika, by wreszcie przestał dzwonić. Czy ju\
zwłaszcza rano, kiedy wybierałam się do szkoły bez niej. Mo\e
mówiłam, \e bez szkieł kontaktowych prawie nic nie widzę?
zadzwonię do niej pózniej. Albo wyślę e-mail. Albo nie...
Złapałam swoje idiotyczne okulary i zerknęłam, która godzi-
Przypomniałam sobie właśnie, co Heath mówił o imprezie, i
na. Było wpół do siódmej wieczorem. Wszystko na opak.
postanowiłam, \e raczej nie zadzwonię. W ka\dym razie Znak
- Chcesz teraz wejść pod prysznic czy ja mam pójść
sprawił, \e moje oczy wydawały się teraz większe i
pierwsza? zapytała Stevie Rae sennym głosem.
ciemniejsze. Podkreśliłam je cieniem w kolorze szaroczarnym,
- Mogę iść pierwsza, jeśli ci to nie przeszkadza.
który zawierał trochę srebrnych drobinek, ładnie poły-
- Nie... ziewnęła.
skujących. Nie chciałam zamalować powiek na czarno, jak to
- Dobra.
robią niektóre dziewczyny, myśląc, \e tak jest bajerancko,
- Powinnyśmy się pospieszyć, bo nie wiem jak ty, ale
podczas gdy naprawdę wyglądają jak wystraszone szopy
jeśli ja nie zjem śniadania, nie mogę potem wytrzymać do
pracze. Poprowadziłam cienką kreskę wzdłu\ rzęs, potem
obiadu, po prostu umieram z głodu.
nało\yłam troszkę tuszu, pędzelkiem naniosłam na policzki
- Płatki zbo\owe? o\ywiłam się. Uwielbiam płatki,
trochę ciemnego pudru i przeciągnęłam błyszczykiem po
a na dowód tego mam nawet T-shirty z napisem: Kocham
wargach, by ukryć fakt, \e je nerwowo przygryzam. Potem
płatki".
uwa\nie się sobie przyjrzałam. Na szczęście włosy układały
- Tak. Zawsze jest mnóstwo ró\nych płatków, prócz
się jako tako, nawet ząbek w linii zarostu włosów, który
tego obwarzanki, owoce, jajka na twardo i ró\ne takie.
rysował mi się nad środkiem czoła, nie rzucał się tak bardzo
- Zaraz będę gotowa -- obiecałam, nagle czując się
w oczy, jak nieraz się zdarzało. Teraz wyglądałam... hm,
strasznie głodna. Powiedz mi, Stevie Rae, czy mogę się
niby tak samo, a jednak inaczej. Nadal widoczny był wpływ
ubrać w cokolwiek?
Znaku na mój wygląd. Właśnie przez ten Znak uwypukliły
- Tak odpowiedziała, znowu ziewając. Włó\ po
się etniczne elementy moich rysów: ciemne oczy, szerokie
prostu któryś z tych swetrów, do tego \akiet z symbolem
kości policzkowe, szlachetny prosty nos, nawet oliwkowy
trzeciego formatowania i wystarczy.
odcień karnacji, którą odziedziczyłam po Babci. Szafirowy
Zaczęłam się spieszyć, chocia\ zale\ało mi na tym, by
Znak jakby rzucił nowe światło na moje rysy i wydobył je;
wyglądać jak najlepiej, dlatego wolałabym mieć przynaj-
uwolnił z mego wnętrza czirokeską dziewczynę i sprawił, \e
mniej parę godzin na staranne zrobienie makija\u i
zajaśniała pełnym blaskiem.
wy-szczotkowanie włosów. Siedząc przed po\yczonym od
- Masz świetne włosy -- zauwa\yła Stevie Rae, gdy
Stevie Rae lusterkiem, podczas gdy ona brała prysznic,
wyszła z łazienki z ręcznikiem na głowie. Chciałabym,
uznałam, \e lepiej zrobić delikatny makija\, ni\ przesadzić
\eby moje tak się układały, kiedy urosną. Ale nic z tego. Dłu-
nadmiernym upiększaniem. Dziwne, jak Znak zmienił cały
wyraz mojej twarzy. Zawsze miałam ładne oczy: du\e,
okrągłe, ocienione
gie są po prostu rozwichrzone. Wyglądają jak rozwiana koń-
albo
ska grzywa.
Rysunek 101. Pok. 312. Prof. Doner
- Podobają mi się twoje krótkie włosy powiedziałam,
albo
ustępując jej miejsca i sięgając po czarne baleriny.
Muzyka, zaj. początkowe, pok. 314. Prof. Yento
- Ale przez nie jestem tutaj odmieńcem. Bo wszyscy
3. godzina literat. 101. Pok. 214. Prof. Pentesilea
mają długie włosy.
4. godzina szermierka. Sala ćwiczeń. Prof. D.
- Zauwa\yłam, tylko nie rozumiem, jak to się dzieje.
Lankford
- To jeden z procesów, jakie w nas zachodzą, kiedy
podlegamy Przemianie. Włosy wampirów rosną niezwykle
PRZERWA NA LUNCH
szybko, podobnie paznokcie.
Opanowałam dreszcz na wspomnienie paznokci Afrody-
5. godzina hiszpański 101. Pok. 216. Prof. Garmy
ty, które bez trudu rozcinały materiał spodni i znajdującą się
6. godzina wstęp do studiów jezdzieckich. Zabudowania
pod nimi skórę.
na polu. Prof. Lenobia
Na szczęście Stevie Rae nie domyśliła się biegu moich
myśli i dalej mówiła.
- Nie ma geometrii? zapytałam z udawaną radością,
- Przekonasz się. Wkrótce nie będziesz musiała przy-
choć przytłoczył mnie ten plan zajęć.
glądać się ich symbolom, by wiedzieć, jakie formatowanie
- Na szczęście nie ma. W przyszłym semestrze będzie
przechodzą. Zresztą wszystko to poznasz na lekcjach socjo-
my miały ekonomię, ale mo\e nie będzie taka trudna.
logii wampirów. Właśnie, byłabym zapomniała. Rzuciła
- Szermierka?... Wstęp do studiów jezdzieckich?...
się do biurka i zaczęła przekopywać się przez stos papierów,
- Mówiłam ci, chcą, \ebyśmy byli w dobrej kondycji.
zanim znalazła to, czego szukała, by mi zaraz wręczyć. To
Szermierka nie jest zła, chocia\ dosyć trudna. Nie jestem
twój plan. Trzecią i piątą godzinę mamy razem. Sprawdz, ja-
w tym dobra, ale często dają ci do pary kogoś starszego,
kie masz przedmioty do wyboru na drugiej godzinie. Mo\esz
kto pełni rolę trochę kolegi, a trochę instruktora. Musisz
wybrać z listy, co chcesz.
wiedzieć, \e niektórzy są naprawdę napaleni. W tym seme-
Na górze arkusza z planem zajęć wydrukowane było wiel-
strze nie mam tych zajęć, zostałam przydzielona do grupy
kimi literami moje imię i nazwisko: ZOEY REDBIRD, ROZPO-
taekwondo. I muszę ci powiedzieć, \e to uwielbiam!
CZYNAJCA TRZECIE FORMATOWANIE, a pod tym data pięć
- Naprawdę? wyraziłam powątpiewanie, zastanawia-
dni wcześniejsza od dnia, w którym Tracker mnie Nazna-
jąc się jednocześnie, jak mogą wyglądać zajęcia z końmi.
czył.
- Tak. Więc które zajęcia wybierasz?
Spojrzałam na rozkład.
1. godzina socjologia wampirów 101. Pok. 215. Prof.
- A ty na które idziesz?
Neferet
- Na muzykę. Profesor Yento jest świetny, a poza tym...
2. godzina zajęcia teatralne. Sala przedstawień. Prof.
- Stevie Rae uśmiechnęła się i zaczerwieniła. Chciała
Nolan
bym zostać gwiazdą muzyki country. Wiesz, Kenny Che-
sney, Faith Hill, Shania Twain, oni wszyscy są wampirami.
Spasiony czarno-biały kocur smyrgnął tu\ pod naszymi
Cała trójka. A Garth Brooks pochodzi stąd, z Oklahomy,
nogami, goniąc innego kota, który wyglądał, jakby był jego
przy czym on jest największym wampirem z nich wszyst-
sobowtórem. Skoro włóczy się tu tyle kotów, weterynarz na
kich. Wobec tego nie rozumiem, dlaczego nie miałabym zro-
pewno się przyda. (Zabawnie brzmi: wampirka weterynarka,
bić podobnej kariery.
wamp-wet, ju\ widzę, jak się ogłaszam: Krew pobieramy
- Ja to doskonale rozumiem powiedziałam. Rze-
bezpłatnie").
czywiście, dlaczego nie?
W kuchni i salonie tłoczyły się dziewczęta, które po-
- Chcesz chodzić ze mną na muzykę?
spiesznie jadły, nie rezygnując z rozmawiania. Odpowiada-
- Nie nadaję się. Nie umiem śpiewać ani grać na \ad-
łam na liczne pozdrowienia wyra\ane przez nowo poznane
nym instrumencie. Zrobiłabym z siebie pośmiewisko.
osoby, którym Stevie Rae skwapliwie mnie przedstawiała,
- W takim razie lepiej nie.
a jednocześnie starałam się znalezć swoje ulubione czekola-
- Prawdę mówiąc, brałam pod uwagę zajęcia teatral-
dowe chrupki. Ju\ zaczynałam się martwić, \e ich nie znajdę,
ne. W szkole miałam zajęcia z teatru i lubiłam je. Wiesz coś
kiedy wreszcie je zobaczyłam ukryte za wielkimi kartonami
o profesor Nolan?
glazurowanych płatków, które mogłabym wybrać w drugiej
- Tak. Pochodzi z Teksasu i ma bardzo silny teksański
kolejności, ale to jednak nie to samo. Glazurowane nie za-
akcent, ale studiowała aktorstwo w Nowym Jorku. Wszyscy
wieraj ą ani odrobiny czekolady, no i nie maj ą tej pysznej kro-
ją lubią.
pelki marmoladki. Stevie Rae wzięła sobie pełną miseczkę
Niemal roześmiałam się głośno, gdy Stevie Rae wspo-
Lucky Charms, po czym zasiadłyśmy przy stole i zaczęły-
mniała o akcencie profesor Nolan. Sama przecie\ mówiła
śmy pospiesznie pochłaniać śniadanie.
z tak silnym akcentem, \e mogłaby uchodzić za kogoś miesz-
- Cześć, Zoey!
kającego w slumsach, ale za skarby świata nie zraniłabym jej
Gdybym nawet nie rozpoznała tego głosu, to i tak wystar-
uczuć.
czająco wymowna była reakcja Stevie Rae, która spuściła
- W takim razie zajęcia z dramatu.
głowę, pilnie wpatrując się w swoje płatki.
- No to bierz plan i chodzmy zarządziła, a kiedy
- Cześć, Afrodyto odpowiedziałam, starając się, by
wypadłyśmy z pokoju i zbiegałyśmy po schodach, dodała
jeszcze: Wiesz co? Mo\e ty będziesz drugą Nicole mój głos brzmiał normalnie.
Kidman?
- W razie gdybyśmy się miały przedtem nie zobaczyć,
Zostać drugą Nicole Kidman... całkiem niezła perspekty- wolałabym mieć pewność, \e trafisz do nas wieczorem. Ry-
wa (wyjąwszy ślub, a następnie szybki rozwód z konusem, tuał Pełni Księ\yca obchodzony przez Córy Ciemności za-
który musiał być nienormalny). Nie zastanawiałam się jesz- czyna się o czwartej rano, zaraz po szkolnych obchodach.
cze nad swoją przyszłą karierą zawodową, zwłaszcza odkąd
Przepadnie ci kolacja, ale nie martw się, nakarmimy cię. Na
Tracker przewrócił moje \ycie do góry nogami, ale skoro
sza uroczystość odbywa się w sali rekreacyjnej za wschod-
Stevie Rae poruszyła ten temat, to raczej wolałabym zostać
nim murem. Spotkamy się przed świątynią Nyks, zanim za-
weterynarzem.
czną się szkolne uroczystości, \ebyśmy mogły w nich razem
uczestniczyć, a potem zaprowadzę cię do naszej auli.
- Kiedy ja ju\ obiecałam Stevie Rae, \e z nią pójdę na
szłyśmy do wnętrza szkoły przez masywne drewniane drzwi,
szkolne uroczystości. Nie znoszę apodyktycznych ludzi.
przez które przelewało się mnóstwo uczniów.
- No! Przykro mi. - - Z satysfakcją zobaczyłam, jak
- Właśnie tu jest hol trzeciego formatowania oświad-
Stevie Rae wreszcie uniosła głowę znad talerza z płatkami
czyła Stevie Rae, prowadząc mnie za róg, a następnie w górę
i przemówiła.
po kilku schodkach.
- Ty wiesz, gdzie jest sala rekreacyjna, prawda? -
To łazienka? zapytałam, kiedy mijałyśmy fontannę
zwróciłam się do Stevie Rae z niewinną miną.
znajdującą się pomiędzy dwojgiem drzwi.
- Jasne.
- Aha odrzekła. Tu jest moja klasa, a twoja zaraz
- W takim razie powiesz mi, którędy mam iść, prawda?
obok. Do zobaczenia po lekcji!
I Afrodyta nie musi się martwić, \e nie trafię.
- Dobra, dzięki! zawołałam.
- We wszystkim ci pomogę zachrypiała przejęta
Przynajmniej do łazienki było niedaleko. Gdybym nagle
Stevie Rae.
dostała biegunki, zdą\ę dobiec.
- W takim razie nie ma problemu -- powiedziałam,
uśmiechając się szeroko do Afrodyty.
- Okay, w porządku. Widzimy się o czwartej. Nie spóz-
nij się. To powiedziawszy, oddaliła się z godnością.
- Jeśli dalej tak będzie zarzucała dupskiem, to jeszcze
po drodze coś stłucze zauwa\yłam.
Stevie Rae prychnęła śmiechem, a\ mleko o mało nie po-
szło jej nosem. Krztusząc się, odpowiedziała:
- Nie rób tak, kiedy jem. - - Przełknęła to, co miała
jeszcze w ustach, i uśmiechnęła się do mnie. -- Widzę, \e
nie pozwalasz sobą rządzić.
- Ty te\ nie zrewan\owałam się. Skończyłam jeść
płatki i zapytałam: Gotowa?
- Gotowa. Zaczynamy. To wcale nie będzie trudne.
Pierwszą lekcję masz po sąsiedzku ze mną. Wszystkie głów
ne przedmioty dla uczestników trzeciego formatowania od
bywają się w tym samym holu. Chodz, poka\ę ci kierunek
i ju\ będziesz wiedziała.
Opłukałyśmy talerze i wło\yłyśmy je do zmywarki, po
czym mogłyśmy ju\ wyjść na zewnątrz, gdzie panował pięk-
ny jesienny wieczór. O rany, jakoś dziwnie było iść do szkoły
wieczorem, nawet jeśli ciało się temu nie sprzeciwiało. We-
- Dobry wieczór. Nie mogłam się doczekać, kiedy przej-
dziemy do tej części materiału. To mój ulubiony temat: zagłę-
bianie się w bogatą historię Amazonek oraz jej socjologiczne
aspekty. Wskazała na mnie. Idealna pora dla Zoey, któ-
ra właśnie teraz do nas dołączyła. Jestem jej mentorką, dla-
tego liczę, \e moi uczniowie powitają ją gorąco. Damien, czy
ROZDZIAA DWUNASTY
mógłbyś dać Zoey podręcznik? Jej szafka znajduje się tu\
obok twojej. A w tym czasie, kiedy będziesz ją zapoznawał
z systemem zamykania szafek, chciałabym, aby pozostali za-
stanowili się nad pierwszymi skojarzeniami, jakie wam się
nasuwają na temat staro\ytnych wampirzych wojowniczek,
- Zoey, tutaj!
które znamy jako Amazonki.
Prawie rozpłakałam się z radości, kiedy usłyszałam głos Przez klasę przebiegł typowy w takich sytuacjach szmer
Damiena i zobaczyłam, jak macha do mnie, wskazując puste
przewracanych kartek i szeptów, gdy tymczasem Damien
miejsce w ławce obok siebie.
poprowadził mnie do tylnej części klasy, gdzie cała ściana
- Cześć. Usiadłam, uśmiechając się do zabudowana była uczniowskimi szafkami. Otworzył tę, któ-
niego
ra miała numer 12" w srebrnym kolorze. Szafka zawierała
z wdzięcznością.
wygodne szerokie półki z podręcznikami i innymi pomoca-
- Gotowa jesteś stawić czoła pierwszemu dniowi w tej
mi szkolnymi.
szkole? zapytał.
- W Domu Nocy nie ma zamykanych szafek, jak
Nie.
w większości zwykłych szkół. To nasza macierzysta klasa,
Kiwnęłam jednak potakująco głową.
dlatego tutaj mamy nasze szafki. Sala zawsze jest otwar-
- Tak. Chciałam coś więcej powiedzieć, lecz rozległ ta, tak \e o ka\dej porze mo\na tu przyjść po ksią\ki czy
się pięciokrotny dzwięk dzwonka, a gdy umilkł ostatni jego cokolwiek, czego stąd potrzebujesz, tak samo jakbyś szła
pogłos, do sali weszła Neferet. Miała na sobie do zamykanej szafki gdzie indziej. Masz tu podręcznik do
ciemnofioletowy jedwabny sweter oraz długą czarną socjologii.
spódnicę z rozcięciem na boku, przez które widać było Podał mi gruby tom oprawiony w skórę, z wytłoczoną na
wspaniałe buty na okładce sylwetką bogini oraz wykonanym złotymi literami
wysokich obcasach. Nad jej lewą piersią wyhaftowany srebr- tytułem: Socjologia wampirów 101. Wzięłam te\ zeszyt i kil-
ną nitką widniał wizerunek bogini z uniesionymi rękoma, ka długopisów. Kiedy zamykałam drzwiczki, zawahałam się
z dłońmi obejmującymi sierp księ\yca. Złote włosy splecione przez chwilę.
miała w gruby warkocz. Drobne, ale liczne tatua\e okalały - Nie ma tu \adnego zamka czy innego zamknięcia?
jej twarz, co sprawiało, \e przypominała staro\ytną wojującą - Nie. Damien zni\ył głos do szeptu. Tutaj zamki
boginkę. Gdy uśmiechnęła się do nas, zauwa\yłam, \e cała są niepotrzebne. Gdyby ktoś coś ukradł, wampiry by się o tym
klasa pozostaje pod magnetycznym wra\eniem jej znaczącej
obecności.
Blondynka siedząca po drugiej stronie klasy odpowie-
dowiedziały. Wolę nawet nie myśleć, co by się stało z tym, kto
byłby na tyle głupi, \eby się czegoś takiego dopuścić.
działa:
Kiedy wróciliśmy na miejsca, zaraz zaczęłam pisać to, co
- Amazonki praktykowały matriarchat, podobnie jest
wiedziałam o Amazonkach: \e nale\ały do wojujących ko-
w społeczeństwie wampirów.
biet, którym mę\czyzni nie bardzo byli potrzebni, ale jakoś
O rany, ta dziewczyna musi być niegłupia.
nie mogłam się skupić. Cały czas absorbowała mnie myśl,
- To prawda, Elizabeth, ale kiedy ludzie rozprawiają
dlaczego Damien, Stevie Rae, a nawet Erin i Shaunee tak
o Amazonkach, dodają zazwyczaj coś jeszcze. Co mam na
bardzo obawiają się podpaść. Co do mnie, jestem dobrym
myśli?
dzieckiem jasne, \e nie idealnym, ale mimo wszystko...
- Ludzie chyba uwa\ają, \e Amazonki nienawidziły
W ka\dym razie jak dotąd dopiero raz zasłu\yłam na karę, i to
mę\czyzn odpowiedział Damien.
nie z własnej winy. Naprawdę. Kiedyś pewien gnojek powie-
- Otó\ to. My wiemy, choćby dlatego, \e jesteśmy spo-
dział, bym mu obciągnęła fujarę. Co miałam zrobić? Śmiać
łeczeństwem matriarchalnym, \e nie oznacza to automatycz-
się? Płakać? Zrobić obra\oną minę? Nie, wolałam po prostu
nie wrogości wobec mę\czyzn. Nawet Nyks ma mał\onka,
dać mu w gębę. I właśnie za to zostałam ukarana. Musiałam
boga Erebusa, któremu jest bardzo oddana. Amazonki wam-
zostać godzinę po lekcjach, co wcale nie było takie złe; przez
pirzyce były wyjątkowe w tym, \e postanowiły same siebie
ten czas odrobiłam pracę domową, a potem zaczęłam czy-
bronić, nawet zbrojnie. Jak większość z was ju\ wie, nasze
tać nowy tom z serii Dziewczęcych Ploteczek. Zapewne kara
społeczeństwo równie\ praktykuje matriarchat, ale uznajemy
w Domu Nocy pociągała za sobą coś więcej ni\ tylko zostanie
te\ i szanujemy Synów Ciemności, których uwa\amy za swo-
po lekcjach i siedzenie w pokoju nauczycielskim przez czter-
ich obrońców i mał\onków. A teraz otwórzcie podręczniki
dzieści pięć minut. Będę musiała zapytać o to Stevie Rae...
na rozdziale trzecim, gdzie zapoznacie się z najznakomitszą
- Po pierwsze, jaki fragment tradycji związanej z Ama-
z Amazonek, Pentesileą. Tylko pamiętajcie, by nie pomieszać
zonkami kultywujemy tutaj, w Domu Nocy? zadała pyta
legendy o niej z historyczną prawdą.
nie Neferet, sprowadzając moją uwagę z powrotem do tematu
Neferet rozpoczęła wykład, który był najciekawszy ze
lekcji.
wszystkich, jakie kiedykolwiek zdarzyło mi się słyszeć.
Damien podniósł rękę do góry.
Nawet nie zauwa\yłam, kiedy minęła godzina, dzwonek na
- Ukłon oznaczający szacunek, kiedy trzymamy zwi-
koniec lekcji całkowicie mnie zaskoczył. A kiedy chowałam
niętą dłoń na piersi, pochodzi od Amazonek. Podobnie jak
z powrotem podręcznik i zeszyt do swojej skrytki, usłysza-
powitanie, kiedy wymieniamy uścisk przedramion.
łam, jak Neferet woła mnie po imieniu. Chwyciłam zeszyt
- Dobrze, Damien.
i pióro i popędziłam do jej biurka.
Aha. To wyjaśnia ten zabawny dla mnie na pierwszy rzut
- Jak się czujesz? zapytała, uśmiechając się do mnie
oka powitalny uścisk.
ciepło.
- Dalej, jakie pierwsze skojarzenia nasuwają wam się
- Dobrze, w porządku - - odpowiedziałam skwapli-
z Amazonkami jako wojowniczkami? zapytała Neferet,
zwracając się do klasy. wie.
Uniosła brwi zdziwiona.
jest ich co najmniej dziesięć. Dziwne, bardzo dziwne. A co
- Jestem mo\e trochę zdenerwowana i zdezorientowana.
jeszcze dziwniejsze, od rana ani razu nie pomyślałam o tym
- To zrozumiałe. Tyle nowego zdarzyło się w twoim \y-
skaleczeniu.
ciu, a zmiana szkoły zawsze jest trudnym doświadczeniem,
Uświadomiłam te\ sobie, \e nie pomyślałam ani razu
zwłaszcza \e w grę wchodzi równie\ zmiana całego \ycia.
o Mamie, a nawet o Babci Redbird. Heatha te\ nie wspo-
- Zobaczyła za moimi plecami przechodzącego Damiena.
mniałam...
- Damien przywołała go zaprowadzisz Zoey do pra-
- Nie odpowiedziałam pospiesznie, widząc, \e Ne
cowni teatralnej?
feret i Damien nadal czekają na moją odpowiedz. - - Nie,
- Oczywiście zgodził się Damien.
w ogóle mnie ju\ nie boli.
- Zoey, zobaczymy się wieczorem na obchodach. Aha,
- To dobrze! A teraz idzcie ju\, bo się spóznicie. Wiem,
czy Afrodyta przysłała ci formalne zaproszenie na równole-
\e lekcje z dramatu ci się spodobają. Profesor Nolan właśnie
głe obchody tych samych uroczystości przez Córy Ciemno-
zaczęła omawiać monologi.
ści?
Byłam ju\ w połowie drogi, usiłując dotrzymać kroku
Damienowi, kiedy coś mnie zastanowiło.
- Wolę się upewnić, czy rzeczywiście masz ochotę tam
- Zaraz, skąd ona wiedziała, \e wybrałam dramat?
pójść. Jeśli odmówisz, zrozumiem, ale namawiałabym cię
Przecie\ dopiero rano podjęłam taką decyzję.
do wzięcia udziału w ich prywatnych obchodach. Chciała
- Czasami dorosłe wampiry wiedzą stanowczo za du\o
bym, \ebyś korzystała z ka\dej nadarzającej się okazji i brała
- szepnął Damien. - - Wróć, chciałem powiedzieć, \e do
udział w naszym \yciu, a Córy Ciemności to elitarna organi-
rosłe wampiry zawsze wiedzą za du\o, zwłaszcza jeśli ten
zacja. Powinno ci pochlebiać, \e ju\ zwróciły na ciebie uwa-
dorosły wampir jest starszą kapłanką.
gę i chcą cię zwerbować.
Zwa\ywszy, co przemilczałam przed Neferet, wolałam
- Nie mam nic przeciwko temu, \eby tam iść odpo-
dłu\ej się nad tym nie zastanawiać.
wiedziałam, zmuszając się do swobodnego uśmiechu. Było
- Hej, wy! Podbiegła do nas Stevie Rae. No i jak
oczywiste, i\ Neferet \yczy sobie, bym wzięła udział w uro-
ci się podobała socjologia wampirów? Zaczęliście od Ama-
czystości, a ja z pewnością nie chciałam jej zawieść. Poza
zonek?
tym za nic nie dałabym Afrodycie powodu do myślenia, \e
- Fajnie było odrzekłam zadowolona, \e mo\emy
stchórzyłam.
zmienić temat i przestać rozmawiać o wszystkowiedzących
- Brawo pochwaliła mnie Neferet, najwyrazniej za-
wampirach. - - Nie miałam pojęcia, \e one rzeczywiście
dowolona. Ścisnęła mnie za ramię, ja z kolei uśmiechnęłam
się do niej. Gdybym ci była potrzebna, mój gabinet znaj odcinały sobie prawą pierś, by pozostać poza konkuren-
duje się po tej samej stronie co szpitalik. Popatrzyła uwa\-
cją.
nie na moje czoło. Widzę, \e szwy prawie całkowicie się
- Nie musiałyby tego robić, gdyby były tak płaskie jak
rozpuściły. Świetnie. Czy głowa cię jeszcze boli?
ja skonstatowała Stevie Rae, patrząc wymownie na swoją
Odruchowo dotknęłam skroni. Namacałam najwy\ej je-
klatkę piersiową.
den lub dwa szwy, podczas gdy wczoraj wyczuwałam, \e
- Albo ja westchnął komicznie Damien.
roku w Londynie. W Hollywood i na Broadwayu zrobił się
Jeszcze chichotałam, kiedy stanęliśmy pod drzwiami pra-
cowni teatralnej. te\ wokół niego szumek, kiedy zagrał Tony'ego w naszej in-
Profesor Nolan nie miała takiej charyzmy jak Neferet. scenizacji West Side Story. Wszyscy cię słuchamy, Eriku. -
Kipiała za to energią. Miała mocną gruszkowatą sylwetkę, Profesor Nolan promieniała.
czarne długie włosy i o czym ju\ wspominała Stevie Rae Niczym automat klaskałam wraz z całą klasą. Zadowolo-
- silny teksański akcent.
ny i uśmiechnięty Erik wszedł na niewielką scenę z przodu
- Witaj, Zoey. Siadaj, gdzie ci się podoba.
wielkiej, przestronnej klasy.
Powiedziałam cześć" i usiadłam obok Elizabeth, którą
- Cześć. Jak się macie?
poznałam na lekcji socjologii wampirów. Wyglądała sympa-
Mówił to do mnie. Naprawdę słowa te skierował wyłącz-
tycznie, a wiedziałam ju\, \e jest inteligentna. Nigdy nie za-
nie do mnie. Czułam, jak robi mi się gorąco.
szkodzi usiąść obok mądrego ucznia.
- Monolog na ogół onieśmiela aktorów, ale musicie od
- Przystępujemy teraz do monologów. Ka\dy z was
nieść się do tekstu tak, jakbyście go odgrywali przy pełnej
wybierze sobie jakiś fragment i przedstawi go na zajęciach
obsadzie aktorskiej. Spróbujcie wmówić sobie, \e nie jeste-
w przyszłym tygodniu. Najpierw jednak zobaczycie, jak
ście na scenie sami, o, tak...
monolog powinien być podany. Poprosiłam jednego ze zdol-
Rozpoczął monolog z Otella. Niewiele wiem o tej sztuce,
niejszych słuchaczy piątego formatowania, by do nas zajrzał
tyle \e napisał ją Szekspir, ale i tak gra Erika była wspaniała.
i zaprezentował słynny monolog z Otella, sztuki napisanej
Chłopak jest wysoki, ma pewnie z sześć stóp, lecz kiedy za-
przez znanego dramaturga, a jednocześnie wampira, Szek-
czął mówić, od razu wydał się wy\szy, doroślejszy, władczy.
spira. Profesor Nolan przerwała, by wyjrzeć przez okno.
W jego głębokim głosie pobrzmiewał akcent, którego nie po-
Otó\ i on powiedziała.
trafiłam zidentyfikować. Jego niesamowite oczy pociemniały
Drzwi się otwarły i zobaczyłam... Jezu kochany... serce
i zwęziły się w szparki, a gdy wymówił imię Desdemony,
stanęło mi z wra\enia. Jestem pewna, \e szczęka mi opadła
brzmiało to jak modlitwa. Było oczywiste, \e ją kocha, jesz-
niczym u jakiegoś idioty. To był najprzystojniejszy chłopak,
cze zanim wypowiedział ostatnie wersy:
jakiego zdarzyło mi się widzieć w całym moim \yciu. Wy-
soki, o ciemnych kręconych włosach, dokładnie takich, jakie
Ona mnie pokochała za przebyte
ma Superman. Oczy cudnie szafirowe... Do diabła! To ten
Niebezpieczeństwa, a jam ją pokochał Za
chłopak z holu!
okazane nad nimi współczucie.
- Wejdz, Eriku. Jak zawsze pojawiasz się w najodpo-
wiedniejszym momencie. My ju\ jesteśmy gotowi słuchać
Kiedy wymawiał ostatnie słowa, jego oczy spotkały się
monologu w twoim wydaniu. - - Odwróciła się do klasy.
z moimi, jak zahipnotyzowani nie mogliśmy oderwać od sie-
- Większość z was zna Erika Nighta, studenta piątego for
bie wzroku, jakbyśmy byli sami w tej sali, tylko my i nikt
matowania. Pamiętamy te\, \e to on zajął pierwsze miejsce
inny. Poczułam przeszywający mnie dreszcz podobny do
w konkursie na monolog zorganizowanym dla wszystkich
dwóch takich doznań, jakie zdarzyły mi się, odkąd Tracker
Domów Nocy na świecie, którego finał odbył się w ubiegłym
mnie Naznaczył, kiedy poczułam zapach krwi. Tym razem
jednak ani kropli nie było w całym pomieszczeniu. Tylko Musiałam mieć wypisane na twarzy niepomierne zdzi-
Erik. Uśmiechnął się, przytknął palec do ust i posłał mi na od-
wienie pomieszane z niezrozumieniem, bo Elizabeth wes-
ległość pocałunek, po czym ukłonił się. Rozległy się
tchnęła i wyjaśniła:
frenetyczne oklaski, ja te\ klaskałam, nie mogłam się
- Moje nazwisko brzmiało Titworth. Wyobra\asz sobie?
powstrzymać.
Kiedy przyjęto mnie tutaj przed kilkoma tygodniami,
- No właśnie, tak to powinno się robić powiedziała
mentorka powiedziała, \e mogę wybrać sobie nowe nazwisko,
profesor Nolan. Z tyłu klasy na czerwonych półkach
takie, jakie mi się podoba. Nie miałam wątpliwości, \e
znajdziecie egzemplarze tekstów monologów. Niech ka\dy
chcę pozbyć się tej Titworth, ale wymyślenie nowego nazwiska
z was wezmie po kilka ksią\eczek i je przejrzy. Szukajcie
nieoczekiwanie zaczęło mnie stresować. Postanowiłam
takiej sceny, która będzie coś wa\nego dla was znaczyła, coś
więc zostawić imię i nie zawracać sobie głowy nazwiskiem.
w was poruszy. Będę krą\yła po klasie gotowa odpowiedzieć
- Elizabeth Bez Nazwiska wzruszyła ramionami.
na pytania, jakie mogą się wam nasunąć przy lekturze tych
- No to cześć powitałam ją. Rzeczywiście sporo ory-
monologów. Kiedy ju\ wybierzecie odpowiedni dla siebie
ginałów tu trafiło.
tekst, pomogę wam we wszystkich etapach przygotowania
- Wiesz co? powiedziała, kiedy ju\ wracałyśmy do
prezentacji. Z uśmiechem, który dodawał nam energii, ru-
ławek. Erik patrzył na ciebie.
chem głowy skierowała nas do półek z niezliczonymi ksią\-
- Na wszystkich patrzył -- sprostowałam, czując, \e
kami, z których mogliśmy wybrać odpowiednie monologi.
znów się czerwienię i oblewa mnie \ar.
Nadal zaczerwieniona i bez tchu ruszyłam jednak z całą
klasą w stronę półek, choć nie mogłam się powstrzymać, by
- Tak, ale na ciebie w szczególności. -- Uśmiechnęła
nie zerkać przez ramię na Erika. Niestety właśnie opuszczał
się i dodała: Uwa\am, \e twój kolorowy Znak jest bom-
klasę, ale gdy się odwrócił, napotkał moje spojrzenie. Przy-
bowy.
łapana na gapieniu się na niego, zaczerwieniłam się jeszcze
- Dzięki odrzekłam. Pewnie wyglądał idiotycznie na
bardziej, a on uśmiechnął się do mnie i dopiero wtedy wy-
zaczerwienionej jak burak twarzy.
szedł z klasy.
- Masz jakieś pytania, Zoey, w związku z wyborem
- Ale\ on jest cholernie seksowny ktoś szepnął mi
monologu? zapytała profesor Nolan, a ja zaskoczona ze
do ucha. To Elizabeth, ta idealna uczennica, te\ się gapiła na
rwałam się na równe nogi.
niego. Wachlowała się pracowicie dla ostudzenia \aru, jaki
- Nie, pani profesor odpowiedziałam. W poprzed-
w niej wywołał.
niej szkole przerabialiśmy monologi.
- Czy on nie ma swojej dziewczyny? zapytałam jak
- Świetnie. Powiedz, jeśli będziesz potrzebowała ja-
kretynka.
kichś wskazówek co do scenografii czy charakteru postaci.
- Tylko w moich marzeniach. Chocia\ mówi się, \e on
- Poklepała mnie po ramieniu i dalej ruszyła w obchód po
i Afrodyta chodzili ze sobą, ale od kiedy tu jestem, czyli od
dwóch miesięcy, ju\ się ich razem nie widuje. Masz wy sali.
ciągnęła w moją stronę kilka egzemplarzy skryptów z mono Otworzyłam pierwszą z brzegu ksią\kę i zaczęłam bez-
logami. Jestem Elizabeth, bez nazwiska.
myślnie przewracać kartki, próbując bezskutecznie za-
pomnieć o Eriku i skupić się na monologach.
On rzeczywiście patrzył na mnie. Ale dlaczego? Musi
wiedzieć, \e to ja byłam wtedy w holu. Co go więc we mnie
mogło zainteresować? A ja? Czy chcę mieć do czynienia
z chłopakiem, któremu znienawidzona Afrodyta robiła loda?
Zapewne nie powinnam. To znaczy, nie zamierzałam brać
tego, co skapnie z łaski Afrodyty. A mo\e tak jak wszyscy
ROZDZIAA TRZYNASTY
ciekaw był tylko mojego wypełnionego kolorem Znaku?
Ale chyba nie. Wyglądało na to, \e patrzył na mnie dla
mnie. I to mi się podobało.
Spojrzałam na ksią\kę, która dotychczas nie przyciągnęła
mojej uwagi. Była otwarta na rozdziale Monologi teatralne
Sama znalazłam drogę do pracowni literatury. Znajdowa-
dla kobiet". Na pierwszej stronie widniał monolog z Always
ła się z drugiej strony gabinetu Neferet. Poczułam się pew-
Ridiculous Josego Echegaraya.
niejsza, gdy nie musiałam jak zagubiona pierwszoklasistka
Do diabła, to musi być omen.
pytać o drogę.
- Zoey! Trzymam dla ciebie miejsce! zawołała Stevie
Rae, gdy tylko weszłam do klasy. Siedziała obok Damiena
i podekscytowana wręcz podskakiwała na krześle. Uśmiech-
nęłam się na jej widok, który znów nasunął mi skojarzenie
z radosnym szczeniaczkiem. Naprawdę ucieszyłam się, \e ją
widzę.
- Opowiadaj! Szybko! Jak było na zajęciach z dramatu?
Podobały ci się? A profesor Nolan? Polubiłaś ją? Prawda, \e jej
tatua\ jest odlotowy? Mnie przypomina coś w rodzaju maski.
Damien potrząsnął Stevie Rae za ramię.
- Spoko. Daj jej odpowiedzieć.
- Przepraszam bąknęła lekko speszona.
- Faktycznie, tatua\e ma niezłe.
- Niezłe?
- Wiesz, byłam trochę rozkojarzona i specjalnie im się
nie przyglądałam.
- Co ty mówisz? Oczy jej się zwęziły. Czy ktoś
ci robił jakieś uwagi na temat twojego Znaku? Słowo daję,
ludzie są czasem strasznie niewychowani.
- Nie, nie o to chodzi. A co do Znaku, to Elizabeth Bez 0co nietrudno, jeśli jest się pryszczatym wyrostkiem. Tatua\
Nazwiska powiedziała, \e jest bombowy. Czułam się rozko- w celtyckie wzory, wykonany cienką linią, okalał jej twarz
jarzona, poniewa\... Znów oblałam się gorącym rumień- 1kości policzkowe, które przez to wydawały się bardziej wy-
cem. Chciałam ich wypytać o Erika, ale kiedy ju\ przyszło
datne. Czarne spodnie, które miała na sobie, robiły wra\e
co do czego', nabrałam wątpliwości, czy powinnam im cokol-
nie dość kosztownych, a jedwabny blizniak w kolorze mchu
wiek mówić, na przykład o tym, co widziałam w holu.
ozdobiony był haftem przedstawiającym tę samą postać bo-
Damien nadstawił uszu.
gini, jaką miała na swojej bluzce Neferet. Kiedy o tym pomy-
- Oho, domyślam się, \e zaraz usłyszę smakowite no ślałam, odrywając myśli od Erika, zdałam sobie sprawę, \e
winki. No, dalej, Zoey, byłaś rozkojarzona, boooo... Ostat-
profesor Nolan miała taki sam wizerunek bogini na kieszonce
ni wyraz wymówił tak, \e przypominał wielki znak zapyta-
na piersiach. Zastanawiające...
nia.
- Urodziłam się w kwietniu 1902 roku -- powiedziała
- No dobrze, ju\ powiem. Właściwie to się sprowadza
profesor Pentesilea, wyznaniem tym od razu skupiając na
do dwóch słów: Erik Night.
sobie uwagę. Bo wyglądała najwy\ej na trzydzieści lat. - A
Stevie Rae opadła szczęka, a Damien wykonał głęboki
zatem w roku 1912 miałam ju\ dziesięć lat, pamiętam więc
ukłon, ale natychmiast się wyprostował, bo do sali weszła
bardzo dobrze tę tragedię. Czy ktoś wie, o czym mówię?
zamaszystym krokiem profesor Pentesilea.
Wiedziałam dokładnie, o czym ona mówi, ale ja miałam
- Pózniej nam dokończysz szepnęła Stevie Rae.
fioła na punkcie historii. A to dlatego, \e parę lat temu wy-
- Koniecznie poparł ją niemal bezgłośnie Damien.
dawało mi się, \e jestem beznadziejnie zakochana w Leonar-
Uśmiechnęłam się z niewinną minką. Byłam pewna, \e
dzie DiCaprio, więc mama dała mi cały komplet filmów na
przez najbli\szą godzinę będą umierali z ciekawości.
DVD z jego udziałem. A ten film oglądałam tyle razy, \e
Lekcja literatury okazała się ciekawym doświadcze-
znam go niemal na pamięć i za ka\dym razem zalewałam
niem. Po pierwsze klasa wyglądała zupełnie inaczej ni\
się łzami, kiedy on ześlizgiwał się do morza jak wspaniała
wszystkie, jakie znałam dotychczas. Na ścianach wisiały
figurka lodowa.
najprzeró\niejsze plakaty i obrazki, które wyglądały na
Rozejrzałam się wokół. Odniosłam wra\enie, \e nikt
prawdziwe dzieła sztuki pokrywające ka\dy centymetr wol-
prócz mnie nie zna odpowiedzi na pytanie profesor
nej powierzchni. Z sufitu natomiast zwieszały się wietrzne
Pentesilei, więc westchnęłam i podniosłam do góry rękę.
dzwoneczki i całe mnóstwo kryształków. Nazwisko profesor
Profesor Pentesilea uśmiechnęła się i wywołała mnie do
Pentesilei, na którą wszyscy mówili: profesor P, poznałam
odpowiedzi.
na lekcji socjologii wampirów jako imię jednej z najbardziej
- Proszę, panno Redbird.
znaczących Amazonek. Przypominała mi filmową postać
- W kwietniu 1912 roku zatonął Titanic. Czternastego
(oczywiście z filmów nadawanych na kanale z filmami nau-
póznym wieczorem zderzył się z górą lodową, a piętnastego,
kowymi). Miała długie czerwono rude włosy, du\e oczy
w kilka godzin pózniej, poszedł na dno.
w kolorze orzechów laskowych i zgrabną sylwetkę, na któ-
Usłyszałam, jak Damien wciąga ze świstem powietrze,
rej widok zapewne ślinili się wszyscy chłopcy bez wyjątku,
a Stevie Rae westchnęła. O rany, czy\bym dotąd rzeczywi-
Popatrzyłam po twarzach pozostałych uczniów słuchają-
ście zachowywała się jak przygłup, \e teraz doznają szoku,
cych lektury. Było nas chyba około piętnastu osób, czyli tyle
gdy uda mi się udzielić poprawnej odpowiedzi?
- Uwielbiam, jak adept, który dopiero do nas przycho- co na poprzednich lekcjach, wszyscy trzymali na kolanach
dzi, coś ju\ wie powiedziała profesor Pentesilea. Bar- rozło\one ksią\ki i uwa\nie słuchali.
dzo dobrze, panno Redbird. Kiedy wydarzyła się ta tragedia, W pewnej chwili spostrzegłam czyjś rudy kudłaty łeb
mieszkałam w Chicago. Nigdy nie zapomnę, jak na rogach w ostatnim rzędzie. A więc nie wszyscy uwa\nie słuchali,
ulic gazeciarze wykrzykiwali nagłówki gazet donoszących
pospieszyłam się z tą oceną. Chłopak zło\ył głowę na rękach
0 tym strasznym wypadku. Tym straszniejszym, \e mo\na
splecionych na blacie i spał, posapując. Widziałam to, ponie-
było uniknąć tylu ofiar. Przepowiadano koniec pewnej ery
wa\ jego blada, usiana piegami twarz zwrócona była w moją
1 początek następnej, a tak\e wprowadzenie niezbędnych
stronę. Miał otwarte usta, chyba nawet stru\ka śliny ściekała
zmian w prawie morskim. O tym wszystkim będziemy się
mu na brodę. Zastanawiałam się, jak profesor P potraktuje ta-
teraz uczyli, a tak\e o zdarzeniach tej nocy opisanych
kiego ucznia. Nie wyglądała na nauczycielkę, która pozwoli,
melodramatycznie w innej bardzo poczytnej powieści
by jakiś matoł ucinał sobie drzemkę na jej lekcji, ale czytała
Waltera Lorda A Night to Remember. Mimo \e Lord nie
dalej, przerywając lekturę jedynie na wtrącenie ciekawych
był wampirem a wielka szkoda, dodała pod nosem
informacji dotyczących realiów \ycia na początku wieku, co
pozostaję pod nieustannym urokiem tej ksią\ki, jego stylu,
ja akurat uwielbiam. Fascynuje mnie zwłaszcza to, co doty-
atmosfery, jaką potrafił oddać. W takim razie: zaczynamy!
czy flappers, młodych wyzwolonych kobiet lat dwudziestych
Proszę osoby, które siedzą na końcu, \eby przyniosły
(gdybym \yła w tamtych czasach, na pewno byłabym jedną
ksią\ki dla swojego rzędu. Znajdą je na długim regale pod
z nich). Dopiero gdy zbli\ał się koniec lekcji, tu\ przed
ścianą z tyłu klasy.
dzwonkiem, profesor P zadała nam lekturę następnego roz-
Ekstra! To znacznie ciekawsze ni\ lektura takiego na
działu jako pracę domową i pozwoliła rozmawiać ze sobą
przykład Dickensa (kogo w rzeczywistości obchodzą jego
przyciszonymi głosami. Zachowywała się, jakby właśnie za-
bohaterowie?). Usadowiłam się wygodnie z ksią\ką na ko-
uwa\yła śpiącego chłopaka. On tymczasem przebudził się,
lanach i zeszytem, gotowa robić notatki. Profesor P zaczęła
ukazując twarz z odciśniętym czerwonym kółkiem na czole.
nam głośno czytać rozdział pierwszy, a muszę przyznać, \e
Zupełnie nie pasował do tego miejsca, jedynie jego Znak do-
była bardzo dobrą lektorką. Mijała właśnie trzecia lekcja na
wodził, \e jest nasz.
nowym miejscu i ka\da mi się podobała. Czy\by szkoła
- Elliott, muszę z tobą porozmawiać powiedziała zza
wampirów miała być czymś więcej ni\ nudnym miejscem, do
biurka profesor P.
którego chodzi się codziennie z musu i po to, \eby spotkać
- Tak?
się z kole\ankami? W mojej starej szkole mo\e nie wszyst-
- Elliott, wiesz, \e z literatury będziesz miał niedosta-
kie lekcje były strasznie nudne, ale na pewno nie uczono
teczny. Co gorsza, nie zdasz swojego \yciowego egzaminu.
tam o Amazonkach ani te\ nie było lekcji o Titanicu, w do-
Wampiry mę\czyzni mają być silni, ambitni, wyjątkowi.
datku prowadzonej przez nauczycielkę, która \yła w tamtych
Przez całe pokolenia byli wojownikami stającymi w naszej
czasach!
obronie. Jak ty sobie wyobra\asz, \e przejdziesz Przemianę,
odejść. Damien, Stevie Rae i ja wstaliśmy i ruszyliśmy do
która cię uczyni dzielniejszym od ludzkich mę\czyzn, skoro
nawet nie stać cię na to, \eby uwa\ać na lekcji, tylko ją prze- wyjścia, kiedy Elliott nagle przepchał się obok nas, porusza-
sypiasz? jąc się nawet dość szybko jak na takiego ślimaka. Odepchnął
Wzruszył ramionami, które bynajmniej nie wydawały się Damiena, który wysforował się przed nas. Damien jęknął
silne. i zaczął trochę kuleć.
Jej spojrzenie stwardniało. - Spadaj, pierdolony pedale warknął chłopak, odpy-
- Dam ci ostatnią szansę odrobienia pały, którą dosta chając go, by wyjść pierwszy.
jesz za swoje zachowanie na dzisiejszej lekcji. Napiszesz wy - Powinno się niezle wpieprzyć temu dupkowi, toby
pracowanie na temat jakiegoś wydarzenia, które na początku miał nauczkę zaperzyła się Stevie Rae, doganiając Damie
lat dwudziestych okazało się dla Ameryki wa\ne. Masz ter na.
min do jutra. Potrząsnął głową.
Bez słowa chłopak odwrócił się i zamierzał wrócić na
Daj spokój. On ma inne, znacznie większe zmartwie-
miejsce.
nia.
- Elliott. Głos profesor P teraz brzmiał złowrogo, nie
Na przykład takie, \e ma kaku pod sufitem powie
podobny do tonu, jakim czytała nam tekst. Czuło się bijącą
działam, widząc, jak ju\ przepchał się na koniec korytarza.
od niej siłę, tak \e zaczęłam się zastanawiać, czy ona w ogóle
Nawet włosy miał nieładne.
potrzebuje jakiejkolwiek męskiej opieki. Dzieciak zatrzymał
- Kaku pod sufitem? zaśmiał się Damien, biorąc pod
się i odwrócił do niej. Jeszcze nie pozwoliłam ci odejść.
rękę mnie z jednej strony, a z drugiej Stevie Rae i prowadząc
Co postanowiłeś w kwestii napisania na jutro wypracowania,
nas niczym postaci z Czarnoksię\nika ze Szmaragdowego
by odrobić dzisiejszą ocenę niedostateczną?
Grodu. To mi się podoba u naszej Zoey powiedział.
Chłopak stał i nie odzywał się.
Jej podejście do wulgaryzmów.
- Oczekuję odpowiedzi, Elliott. I to
- Kaku nie jest wulgarnym określeniem zaczęłam
niezwłocznej!
się bronić.
- Jej rozkazujący ton przeszył powietrze, a\ poczułam, jak
On to właśnie ma na myśli, koteczku roześmiała
przechodzą mnie ciarki.
się Stevie Rae.
Ale na nim najwyrazniej nie wywarło to najmniejszego
Aha zawtórowałam jej rozluzniona, bo naprawdę
wra\enia, bo znów wzruszył ramionami i odpowiedział:
bardzo, ale to bardzo mi się podobało, \e Damien powiedział
- Pewnie tego nie zrobię.
o mnie nasza Zoey". To znaczy, \e tu jest moje miejsce, tu
- Taką odpowiedzią sam wystawiasz sobie świadectwo,
jest mój dom.
i to złe świadectwo. Sprawiasz te\ zawód swojemu mentorowi.
Chłopak znów wzruszył ramionami, zaczął bezmyślnie
dłubać w nosie i odpowiedział niedbale:
- Smok wie, \e ja ju\ taki jestem.
Rozległ się dzwięk dzwonka i profesor P z nieskrywanym
niesmakiem na twarzy wskazała mu ruchem głowy, \e mo\e
Wyszukiwarka
Podobne podstrony:
WCY plan dla z dnia 11 12 1311 12 13 msdos13 Rozdzial 1112 rozdział 11 c6lubhaczn3mh474dvw57lqvfijouhuodptl2baAnaliza Wykład 12 (13 01 11)Analiza Wykład 12 (13 01 11)Wampiry z Morganville 13 ROZDZIAŁ 11 Bitter Blood11 zapalenia naczyn 12 13 net wersja podstawowaDom Nocy 09 Przeznaczona rozdział 12 13 TŁUMACZENIE OFICJALNE13 Rozdzial 11więcej podobnych podstron