Living In the Material World Part 2 (PL)


00:00:00:movie info: XVID 608x352 29.97fps 600.6 MB
00:00:01:(George Harrison:|While My Guitar Gently Weeps)
00:00:12:I look at the trouble|and hate that is raging
00:00:18:While my guitar gently weeps
00:00:24:As I'm sitting here|doing nothing but ageing
00:00:30:Still my guitar gently weeps
00:00:35:Gently weeps
00:00:38:Still my guitar gently weeps
00:00:46:Zawsze czułem więź z ludźmi,|z miejscem mojego urodzenia
00:00:51:i pewnie dlatego|napisałem piosenki typu
00:00:55:"Hej, wy też możecie to przeżyć."
00:00:59:To osiągalne dla każdego.
00:01:02:Tak naprawdę, to dzięki Raviemu|powróciłem do muzyki popularnej.
00:01:18:To on powiedział, żebym|znalazł moje pochodzenie, korzenie.
00:01:23:Pierwsza rzecz,|którą mógłbym uznać za korzenie
00:01:29:to moment, w którym|usłyszałem Heartbreak Hotel,
00:01:32:dobiegający z czyjegoś domu,|gdy jechałem na rowerze.
00:01:35:"Dobra, czyli to Heartbreak Hotel."
00:01:38:Więc opuściłem Los Angeles,|gdzie ćwiczyłem z Ravim,
00:01:44:i w drodze do domu|zahaczyłem o Nowy Jork.
00:01:46:To był ostatni raz,|kiedy naprawdę grałem na sitarze.
00:01:49:Wynająłem pokój w hotelu.
00:01:50:Jimi Hendrix i Eric Clapton|akurat tam mieszkali.
00:01:54:Pomyślałem|"Chyba to lepiej, że z powrotem
00:01:58:"jestem gitarzystą, autorem,|czy kimkolwiek."
00:02:01:"Nigdy nie będę|dobrze grał na sitarze.
00:02:03:"Widziałem tysiące muzyków w Indiach,
00:02:06:"grających na poziomie,|do którego ja nigdy nie dojdę."
00:02:10:Napisałem wczoraj w nocy piosenkę.|Chcecie usłyszeć?
00:02:13:- Tak.|- Nie jest długa...
00:02:15:(George Harrison: All Things Must Pass)
00:02:16:Sunrise doesn't last all morning
00:02:23:A cloudburst doesn't last all day
00:02:30:Moglibyście się przyłączyć,
00:02:32:dobrze by brzmiało
00:02:34:- Jeśli macie ochotę...|- Jak tylko załapię...
00:02:36:- mogę zapomnieć o tamtej...|- Najważniejsze, żeby...
00:02:39:"Drugi stycznia.|Zaczęliśmy próby w Twickenham.
00:02:42:"Derek i ja napiszemy|musical Hey Man.
00:02:46:"Trzeci stycznia.|Próby w Twickenham.
00:02:49:"Dziesiąty stycznia.|Wstałem, pojechałem do Twickenham,
00:02:53:"robiliśmy próby do lunchu,|odszedłem z Beatlesów, wróciłem do domu,
00:02:56:"a wieczorem|nagrywałem King of Fuh w Trident Studios."
00:03:00:"11 Stycznia. John i Yoko przyszli|w porze śniadaniowej mnie nawrócić."
00:03:05:Pomyślałem|"Jaki to ma sens?"
00:03:09:"Potrafię być|wystarczająco szczęśliwy samemu.
00:03:14:"Jeśli nie mogę być szczęśliwy|w tej sytuacji,
00:03:18:"to już mnie tu nie ma."
00:03:20:To skomplikowane.
00:03:24:Jeśli moglibyśmy to uprościć,
00:03:25:a potem skomplikować,|tam gdzie potrzeba.
00:03:29:- Jest skomplikowane w miejscu...|- Nie jest skomplikowane.
00:03:31:No nie, chodzi o to, że...
00:03:32:Zagram tylko akordy,|jeśli chcesz...
00:03:35:Zawsze się wściekasz,|gdy to mówię.
00:03:39:Chcę ci pomóc,|ale wciąż tylko słyszę, że cię wkurzam.
00:03:43:Zagramy to tak?
00:03:47:To zabawne, że nie potrzebujesz...
00:03:51:Jest tak, jak w Hey Jude
00:03:52:"Czy gitary mają grać|przez całe Hey Jude?"
00:03:54:Nie powinniśmy tego robić.
00:03:56:W porządku.|Zagram, co tylko mi powiesz.
00:03:59:Albo nic nie zagram,|jeśli nie chcesz.
00:04:02:Zrobię to, co ci odpowiada.
00:04:05:Powinniśmy już słuchać taśm.
00:04:08:Odsłuchać,|jak nam wyszło.
00:04:11:To był bardzo trudny|i stresujący okres.
00:04:15:Byliśmy pod presją
00:04:18:i jeszcze filmowali nasze kłótnie.
00:04:21:Tak to było.|Wstałem i pomyślałem
00:04:23:"Skończyłem z tym."|"Odchodzę."
00:04:26:Wziąłem gitarę|i wróciłem do domu.
00:04:29:Napisałem Wah-Wah.
00:04:31:Słyszałeś o tym,|że Lennon powiedział,
00:04:35:gdy George opuścił sesje|do Let It Be w frustracji,
00:04:39:- "Zatrudnijmy Erika Claptona"?|- Tak.
00:04:42:Zastanawiałeś się, jak by to było|dołączyć do Beatlesów?
00:04:49:Tak.
00:04:51:Plusy i minusy takie zespołu|były niewiarygodnie skrajne.
00:04:57:Czasem wydawało się,
00:04:59:że to najbardziej zgrana|rodzinka na całym świecie.
00:05:02:ale, jak to się zdarza,|były też złośliwości i okrucieństwo.
00:05:08:Potrafiliśmy docenić George'a.|Widzieliśmy, że piął się w zwyż,
00:05:13:gdy doszliśmy do tych nagrań.
00:05:16:Na początku|go to nie interesowało.
00:05:19:John i ja pisaliśmy większość,
00:05:21:więc nie musiał się mieszać.
00:05:23:Ale zdał sobie sprawę,|że coś w tym jest,
00:05:27:zarówno artystycznie i finansowo,|i powinien się tym zainteresować.
00:05:32:Zdaliśmy sobie sprawę,
00:05:35:że naprawdę|dostarczał niezły materiał.
00:05:37:Ambicją George'a nie było|granie z Beatlesami aż po grób.
00:05:46:Czasem było trudno|zamieścić piosenkę na albumie.
00:05:52:Podczas nagrywania Let It Be|grali All Things Must Pass
00:05:58:i kilka innych numerów George'a,
00:06:00:które nie dostały się|na Let It Be
00:06:03:ani na Abbey Road.
00:06:06:Ale zamieścił je|na swoim solowym debiucie.
00:06:09:Składował te piosenki.|Gromadził zapasy.
00:06:13:(George Harrison: Something)
00:06:15:Something in the way she moves
00:06:21:Attracts me like no other lover
00:06:27:Something in the way she woos me
00:06:34:I don't want to leave her now
00:06:37:You know I believe and how
00:06:44:Nie uważam, że|oddanie Something Joemu Cockerowi,
00:06:48:albo My Sweet Lord|Billy'emu Prestonowi
00:06:52:miało coś wspólnego|z wiarą w umiejętności kompozytorskie.
00:06:55:Był pewny|jakości swoich piosenek.
00:07:00:Niepewność mogła zrodzić grupa.
00:07:04:"Ile piosenek będę mógł umieścić|na następnych albumach?"
00:07:06:Piosenki się piętrzyły,
00:07:11:więc chciał je urzeczywistnić,|coś z nich mieć.
00:07:14:Somewhere in her smile she knows
00:07:22:that I don't need no other lover
00:07:29:Something in her style that shows me
00:07:36:I don't want to leave her now
00:07:39:You know I believe and how
00:07:47:Something to wspaniała piosenka,
00:07:51:i John powiedział|"To powinien być singiel."
00:07:56:Po raz pierwszy|piosenka George'a była singlem.
00:08:00:Przeważnie była to piosenka Paula,
00:08:02:A ta Johna była stroną B.
00:08:04:Po prostu powiedział,|"To powinien być singiel."
00:08:07:Zawsze dbał o George'a.|Rozumieli się.
00:08:13:You're asking me will my love grow
00:08:18:I don't know, I don't know
00:08:26:You stick around now it may show
00:08:31:I don't know, I don't know
00:08:40:Czy możesz opisać|Apple Corps?
00:08:42:Jak wyglądał typowy dzień?
00:08:43:Trochę jak chodzenie w nieznanym kierunku|z opaską na oczach.
00:08:46:George spotkał Hells Angels
00:08:49:i powiedział "Gdy będziecie w Londynie,|wpadnijcie do Apple."
00:08:55:Myślał, że to nigdy się nie stanie.
00:08:57:Sześć miesięcy później|30 Harleyów,
00:09:02:podjechało pod biura na Savile Row,|to byli Hells Angels.
00:09:06:"George powiedział, żebyśmy wpadli."
00:09:09:Zaczęli żyć w Apple.
00:09:13:Na przyjęciu świątecznym John i Yoko|przebrali się za Mikołaja i Mikołajową,
00:09:18:i przynieśli 24-funtowego indyka,
00:09:22:który miał przebyć drogę|tylko jak stąd do tej kanapy.
00:09:27:Tak daleko był stół.|Nie dotarł do niego.
00:09:31:Niosło go dwóch gości,
00:09:32:a Hells Angels|rozerwali go na strzępy.
00:09:34:Gdy doszli do stołu,|nic nie zostało.
00:09:38:Spali w studiu i tak dalej...
00:09:42:Poprosiliśmy, żeby wyjechali.
00:09:45:"Moglibyście odejść?"|Powiedzieli "Nie."
00:09:48:"George nas zaprosił.|Nie mieszajcie się.
00:09:50:"George się zgodził."
00:09:52:Postanowiliśmy, że George|musi się ich pozbyć.
00:09:58:George wiedział jak wygląda sytuacja,
00:10:03:widział, że musi|ich wyprosić.
00:10:05:Musiał wymyślić,|jak to zrobi.
00:10:09:Bardzo dobrze to rozegrał.
00:10:13:Powiedział im
00:10:15:"Wiecie chłopaki,|jest ying-yang, w środku-poza, góra-dół,
00:10:20:"jesteście tu,|a potem gdzie indziej."
00:10:23:Powiedzieli "OK" i odjechali.
00:10:26:Byliśmy u granic wytrzymałości.
00:10:29:Osiągnęliśmy mniej więcej wszystko,|co chcieliśmy osiągnąć.
00:10:33:Zaczęliśmy się nawzajem drażnić.|Trochę jak małżeństwo.
00:10:36:Kochaliśmy się,|ale mieliśmy w pewnym momencie dość.
00:10:39:Później zakopaliśmy topór|i znów byliśmy przyjaciółmi.
00:10:43:Przecież kochaliśmy się|i wszystko było w porządku.
00:10:46:Ale potem znów się kłóciliśmy.
00:10:48:Mój dom był|domem pojednania.
00:10:52:Krzyczeliśmy na siebie,|rozmawialiśmy o tym
00:10:54:i wracaliśmy do pracy.
00:10:56:Przyszedł do mnie,|bo chyba znów był w Indiach,
00:10:59:i powiedział "Mam piosenkę.|Ma chyba metrum 7 i pół."
00:11:03:"No i?"
00:11:04:Równie dobrze mógł|mówić do mnie po arabsku,
00:11:07:rozumiecie?
00:11:09:(George Harrison: Here Comes the Sun)
00:11:11:Here comes the sun|doo doo doo doo
00:11:14:Here comes the sun
00:11:16:And I say it's all right
00:11:23:Wtedy wchodziłem.
00:11:24:Musiałem jakoś wykombinować,|jak mam to zrobić,
00:11:28:żeby wejść zawsze|w odpowiednim momencie.
00:11:32:To jedna z tych hinduskich sztuczek.
00:11:34:Nie potrafiłem liczyć|1, 2, 3, 4, 5, 6, 7.
00:11:37:Nie mam do tego głowy.
00:11:39:Dopóki robiłem...
00:11:44:OK, to jest siedem. Dobrze. Mam to.
00:11:47:Był piękny, wiosenny poranek.
00:11:49:Chyba kwiecień.
00:11:50:Chodziliśmy z gitarami po ogrodzie.
00:11:53:Sam nigdy tak nie robię.
00:11:55:George to zainicjował.
00:11:59:Był po prostu bajkowy -|przynosił gitarę,
00:12:03:wysiadał z auta z gitarą,
00:12:07:wchodził i zaczynał grać.
00:12:09:Chodziliśmy po ogrodzie.|Usiedliśmy gdzieś na tyłach,
00:12:13:patrzyliśmy...|Słońce świeciło.
00:12:16:Był piękny poranek|i George zaczął śpiewać,
00:12:20:zaczął śpiewać Here Comes The Sun|(Nadchodzi słońce)
00:12:25:obserwowałem,|jak powstaje ta piosenka.
00:12:28:Little darling
00:12:30:It's been a long cold lonely winter
00:12:36:Little darling
00:12:37:It feels like years|since it's been here
00:12:43:Here comes the sun|Doo doo doo doo
00:12:47:Here comes the sun
00:12:49:And I say it's all right
00:13:00:Czego nauczyliście się|od siebie?
00:13:03:Wielu rzeczy.
00:13:05:Nie umiem powiedzieć czego dokładnie.
00:13:08:Zawsze porównuję nas|do kątów kwadratu.
00:13:12:Ludzie mówią
00:13:14:"John i Paul byli najważniejsi"|i tak dalej,
00:13:17:ale ja mówię "Nie, to kwadrat."
00:13:19:Bez któregoś rogu|zawali się.
00:13:23:Dni, które spędziliśmy jako Beatlesi -|i pewnie umrzemy jako Beatlesi...
00:13:28:My rozumieliśmy to.
00:13:31:Nikt inny nie potrafi.
00:13:34:Mogliśmy zrozumieć,|bo to przeżyliśmy.
00:13:39:Co czułeś, gdy zespół się rozpadł?
00:13:42:To trudne.
00:13:44:To był długi okres|i, jak już mówiłem,
00:13:47:nieważne jak źle było,|a czasem w studiu było ciężko -
00:13:52:atmosfera, napięcie, dystans -
00:13:58:to gdy ktoś zaczął odliczać,
00:14:01:dawaliśmy z siebie wszystko.
00:14:03:The Beatles oczywiście dali nam środki,
00:14:08:dzięki którym mogliśmy tyle zrobić,
00:14:11:gdy byliśmy młodsi|i dorastaliśmy wraz z tym.
00:14:14:Ale w pewnym momencie|zaczęło to nas dławić.
00:14:17:Było zbyt wiele ograniczeń.
00:14:20:Musiało się rozwalić.
00:14:23:Nie miałem nikomu za złe,|że chce odejść.
00:14:27:Sam chciałem się wyrwać.
00:14:29:Czekały na mnie|o wiele lepsze rzeczy poza zespołem.
00:14:36:(George Harrison: What Is Life)
00:14:37:PAUL ODCHODZI Z BEATLESÓW
00:14:44:But my love is there for you|any time of day
00:14:51:But if it's not love|that you need
00:14:58:Then I'll try my best|to make everything succeed
00:15:06:Tell me, what is my life|without your love
00:15:13:Tell me, who am I
00:15:16:without you, by my side
00:15:24:What I know, I can do...
00:15:28:Mój zespół był pod większą presją,|niż inne.
00:15:31:Ale to wszyscy inni|opowiadają się za czymś.
00:15:36:lewo, prawo, czy środek
00:15:37:Czasem coś mi odbija.
00:15:39:Miał przyjść Ravi:|"I co ja zrobię?"
00:15:43:ale kiedy po prostu to się wydarzy,
00:15:45:okaże się, że jest lepiej,|niżbym się spodziewał.
00:15:51:Pewnego razu, zaprzyjaźniłem się
00:15:54:z Swamim Bhaktivedanta,|założycielem Krishna Temple.
00:15:59:Kiedyś zadzwonili do mnie|i zaprosili do świątyni.
00:16:03:"Jest tu Swami|i chciałby cię zobaczyć."
00:16:05:Przechodziłem przez prywatne katusze:
00:16:09:"Jak mogę w takim stanie iść do świątyni?"
00:16:13:Ale w końcu poszedłem|i wychodząc myślałem
00:16:16:"Dzięki Ci, Panie."
00:16:17:Wszystko, co George robił,|wliczając nawet piosenki
00:16:20:które nie miały dosłownie duchowych słów,|były duchowe.
00:16:25:Zawsze o tym myślał.
00:16:27:Nawet piosenka Something,|uważana za
00:16:31:jedną z najwspanialszych|piosenek miłosnych,
00:16:33:jak to mówił Frank Sinatra,
00:16:35:może być odbierana|jako piosenka miłosna do Boga.
00:16:37:Co oprócz słów|może czynić piosenkę duchową?
00:16:41:To, co czyni muzykę duchową
00:16:44:to osoba, która ją śpiewa,|czyli George.
00:16:47:Chciał być duchowy,|miał w sobie duchowy wymiar,
00:16:50:był aktywny duchowo.
00:16:54:W języku angielskim mantra to wyraz|powtarzany w kółko.
00:16:58:Słowo "mantra"|wywodzi się z Sanskrytu
00:17:01:i oznacza świętą pieśń.|A ta właśnie mahamantra...
00:17:06:Maha znaczy "wielka" w Sanskrycie.
00:17:07:To wielka pieśń o wybawienie.
00:17:10:W 1966 pojechałem do San Francisco
00:17:14:i usłyszałem, że wyznawcy|nagrali płytę.
00:17:18:Słyszałem też, że Beatlesi|zamówili 300 kopii tej płyty.
00:17:23:Winylowej płyty długogrającej.
00:17:26:Ale nie było to|aż tak wielkie wydarzenie.
00:17:28:Ok, Beatlesi zamówili 300 płyt,
00:17:31:więc po tygodniu|już o tym zapomnieliśmy.
00:17:34:Później dowiedziałem się,|że George dostał egzemplarz
00:17:38:i że śpiewali z Johnem|mantrę Hare Krishna
00:17:41:pływając po|Morzu śródziemnomorskim
00:17:45:tak długo,|że aż bolała go szczęka.
00:17:49:Myślę, że mantra|bardzo pomogła George'owi
00:17:54:przezwyciężyć cierpienie i złość.
00:17:57:Raz George powiedział mi
00:17:59:"Gdy zaczniesz śpiewać mantrę,|to nie chcesz przestać."
00:18:02:Myślę, że był bardzo przywiązany do tego
00:18:05:i do ludzi swojego pokolenia,
00:18:08:którzy podążali duchową drogą.
00:18:10:Czasem nazywałem go Kryptokrysznowcem,
00:18:13:bo nie golił głowy,|ani nie nosił szat.
00:18:15:Hare Krishna Hare Krishna
00:18:20:Krishna Krishna Hare Hare
00:18:24:Hare Rama Hare Rama
00:18:29:Rama Rama Hare Hare
00:18:33:Hare Krishna Hare Krishna
00:18:37:Krishna Krishna Hare Hare
00:18:41:Chciał wydać album|Radha Krishna Temple.
00:18:45:Cała ta gromada|z ogolonymi głowami, w białych szatach
00:18:49:uderzająca w hinduskie dzwony.
00:18:52:Nagrywaliśmy|wszystkich naraz.
00:18:55:Nie zawsze mogli usiedzieć na miejscu
00:18:59:Przynieśli także|nietypowe instrumenty.
00:19:03:Absolutnie fantastycznie.
00:19:07:Hare Krishna Hare Krishna
00:19:10:Krishna Krishna Hare Hare
00:19:13:Hare Rama Hare Rama
00:19:16:Rama Rama Hare Hare
00:19:23:Pamiętam jak usłyszałem to w radiu
00:19:24:gdzieś we wschodnim Londynie.
00:19:27:Zapowiedzieli to jako,
00:19:29:piosenkę grupy łysych Amerykanów.
00:19:32:George sam podjął ten projekt.
00:19:34:Nagranie wyznawców śpiewających mantrę Hare Krishna
00:19:37:było czymś, w co wierzył,|co chciał przekazać
00:19:40:przez medium,|które znał.
00:19:42:Po prostu singiel z mantrą.
00:19:45:Byłem dosyć zaskoczony,
00:19:48:bo nikt z nas nie myślał,|że zyska popularność,
00:19:51:a zyskała ogromną.
00:19:53:Puścili ją podczas przerwy|na koncercie na wyspie Wight,
00:19:56:gdy Bob Dylan rozkładał sprzęt.
00:19:58:Grali ją także na przerwie|meczu piłki w Menczesterze.
00:20:02:Manchester United był bardzo popularny.
00:20:06:Wszyscy kibice,|którzy przyszli pewnie tylko zobaczyć mecz
00:20:10:zaczęli śpiewać,|bo to tylko trzy słowa,
00:20:12:każdy może to zaśpiewać.
00:20:13:Tak więc 5,000 kibiców|śpiewało Hare Krishna.
00:20:16:Mówią, że zmieniłem się|bardziej od innych Beatlesów.
00:20:19:ale myślę,|że w życiu o to chodzi.
00:20:22:Jeśli nie jesteś|świadomy Boga,
00:20:27:musisz coś zmienić,|bo inaczej tracisz tylko czas.
00:20:31:Wszyscy są ograniczeni|i bezużyteczni,
00:20:35:jeśli chodzi o własne limitacje.
00:20:38:Trzeba się zmieniać,
00:20:40:próbować wszystko ulepszać.
00:20:42:W świecie fizycznym|liczy się zmiana.
00:20:45:(George Harrison: All Things Must Pass)
00:20:46:Sunrise doesn't last all morning
00:20:55:Przykro nam z powodu twojej mamy|Uściski, John i Yoko
00:21:02:Seems my love is up
00:21:05:and has left you with no warning
00:21:10:It's not always going to be this grey
00:21:18:All things must pass
00:21:25:All things must pass away
00:21:31:Well, I'm trying to, but I think...
00:21:36:Sunset doesn't hast ah evening
00:21:41:Mówiły o nim czyny.
00:21:44:Widać, że był duchowy.
00:21:47:Nie robił tego na pokaz.
00:21:50:Przebywając w jego obecności|też stawałeś się duchowy.
00:21:53:Stawałeś się jak ci Krysznowcy,
00:21:56:którzy czasem|potrafili okropnie zaleźć za skórę.
00:22:00:Paradowali wszędzie w tych szatach,|z gołymi głowami
00:22:02:i białym pudrem|na twarzach.
00:22:05:Mogli przestraszyć na śmierć,|błyszcząc w ciemnym studiu.
00:22:09:Praca z Philem Spectorem|była chyba nietypową decyzją,
00:22:13:zważywszy na piosenki|z tego albumu.
00:22:15:Pewnie tak, ale on|akurat potrzebował pracy,
00:22:21:a ja kogoś do pomocy.
00:22:26:W zespole zawsze był producent,
00:22:29:a ja nagle byłem sam|bez producenta,
00:22:33:bez zespołu.
00:22:35:To trochę duży przeskok
00:22:38:John zadzwonił do mnie|z rana.
00:22:40:Powiedział "Napisałem piosenkę,|nagrywamy ją dzisiaj,
00:22:43:"i jutro ją wydaje.|Nazywa się Instant Karma.
00:22:46:"Możesz ze mną zagrać?"
00:22:47:Zgodziłem się.|Chwyciłem gitarę, pojechałem do miasta.
00:22:51:Phil był w biurze.
00:22:53:Powiedziałem|"Zagrajmy z Johnem piosenkę."
00:22:56:Powiedział "Nie mogę.|Nie zaprosił mnie."
00:23:00:Odpowiedziałem|"Nie szkodzi, chodź."
00:23:02:Stanął w głębi reżyserki
00:23:05:w Studio Three na Abbey Road.
00:23:08:Po prostu stał, a dźwiękowiec|dostawał paranoi.
00:23:13:Phil milczał.
00:23:14:Po paru godzinach,|powiedziałem "Zrób coś."
00:23:18:Zaczął nakładać|na nagranie echo.
00:23:20:McCartney nagrywał płytę.|John miał singiel
00:23:25:i mówił, że|będzie nagrywał album,
00:23:29:The Plastic Ono Band.
00:23:30:Powiedziałem do George'a,
00:23:34:"Powinieneś rozważyć|nagranie albumu."
00:23:38:A byłem tam ledwo 12 godzin.
00:23:40:Poszedłem do Friar Park,|który George właśnie kupił
00:23:45:i powiedział mi "Chcę, żebyś posłuchał|paru piosenek."
00:23:49:Nie miały końca!|Miał dosłownie setki numerów.
00:23:54:Każdy był lepszy od poprzedniego.
00:23:56:Przekazał nagle|tyle skumulowanych emocji.
00:24:02:Chyba nikomu ich nie grał,|może Pattie...
00:24:05:(George Harrison: Wah-Wah)
00:24:30:Wah-Wah
00:24:34:You've given me a wah-wah
00:24:37:Dużo pracowaliśmy|w studiu nad piosenkami,
00:24:39:każdy załapał o co chodziło,|i brzmiało naprawdę nieźle.
00:24:44:Ale Phil w reżyserce|wraz z dźwiękowcem
00:24:48:zrobili z tego...|ten hałas.
00:24:52:- Ściana dźwięku Phila Spectora?
00:24:54:Tak. Pierwszy kawałek, który nagraliśmy|to Wah-Wah.
00:24:58:W studiu brzmiało|bardzo ładnie,
00:25:01:dobra akustyka i fortepian,|żadnego echa.
00:25:05:Graliśmy godzinami, dopóki on|nie uzyskał swojego brzmienia.
00:25:11:Gdy przyszliśmy|tego odsłuchać, pomyślałem
00:25:13:"Po prostu okropne."
00:25:17:Powiedziałeś mu to?
00:25:18:Tak, powiedziałem "Okropne.|Nie podoba mi się." A Eric na to "Wspaniałe."
00:25:22:Więc odparłem "Więc wsadź to|na swój album."
00:25:25:Nauczyłem się go lubić.
00:25:27:Musiał uzyskać to, co chciał.
00:25:30:Dogrywał solówki do My Sweet Lord|chyba przez 12 godzin.
00:25:36:Miał dziewięć|nakładających się harmonii.
00:25:40:Pua-pua-pua...
00:25:42:Było chyba sześć potrójnych harmonii,
00:25:46:zanim zdecydowaliśmy się|tylko na dwie.
00:25:51:Był perfekcjo...|Perfekcjonista to złe określenie.
00:25:56:Każdy może być perfekcjonistą.|On wyrastał ponad to.
00:26:00:Musiał po prostu mieć wszystko,|jak zaplanował,
00:26:03:więc próbował|i eksperymentował
00:26:07:i eksperymentował z eksperymentami.
00:26:13:Raz, dwa. Raz, dwa, trzy, cztery.
00:26:17:(George Harrison: Awaiting On You All)
00:26:26:You don't need a love in
00:26:29:You don't need...
00:26:33:Kładłem się spać,|myłem zęby...
00:26:36:I nagle wpadło mi do głowy to...
00:26:38:You don't need...|You don't need...
00:26:42:Musiałem tylko wziąć gitarę,|znaleźć tonację
00:26:45:i wypełnić brakujące słowa.
00:26:47:You don't need a love in
00:26:49:You don't need a bedpan
00:26:52:You don't need a horoscope|or a microscope
00:26:54:To see the mess that you're in
00:26:57:If you open up you heart
00:26:59:You know what I mean
00:27:02:Been polluted so long
00:27:04:Here's a way for you to get it clean
00:27:08:While the Pope owns 51%|of General Motors
00:27:13:And the stock exchange
00:27:14:Is the only thing|he's qualified to quote us
00:27:18:But the Lord is awaiting on you all
00:27:20:To awaken and see
00:27:24:By chanting the names of the Lord
00:27:26:And you'll be free
00:27:37:You don't need no love in
00:27:40:You don't need no bedpan
00:27:42:You don't need a horoscope|or a microscope
00:27:45:To see the mess that you're in
00:27:47:If you open up you heart
00:27:50:You'll know what I mean
00:27:53:We've been polluted so long
00:27:55:Now here's a way for you to get clean
00:27:59:By chanting the names of the Lord|and you'll be free
00:28:04:The Lord is awaiting on you all|to awaken and see
00:28:10:By chanting the names of the Lord|and you'll be free
00:28:15:The Lord is awaiting on you all|to awaken and see
00:28:28:Robiliśmy ten album pół roku.
00:28:31:George nie był ograniczony czasem.
00:28:34:Nigdy nie był pewien,|czy chce go wydać.
00:28:38:Więc im dłużej go nagrywaliśmy,
00:28:41:tym bardziej George|był z niego zadowolony.
00:28:43:Z utworów wybrałem My Sweet Lord
00:28:47:i powiedziałem, że to będzie hit.
00:28:49:Każdy się sprzeciwiał,
00:28:51:bo piosenka miała|religijny wydźwięk.
00:28:55:Wg mnie to nie miało znaczenia.
00:28:57:To był najbardziej komercyjny utwór.
00:29:00:Nawet George był niepewny,
00:29:02:z powodu tych Hare Krishna|i My Sweet Lord.
00:29:05:Słuchacze mogli być niegotowi.
00:29:07:Powiedziałem "Nie ma znaczenia.|To będzie hit."
00:29:09:Długo rozważałem,|czy nagrać Sweet Lord.
00:29:12:Gdy go napisałem, czułem się,|jakbym się opowiadał.
00:29:17:Wielu ludzi mnie znienawidzi,
00:29:20:bo ludzie boją się nieznanego.
00:29:24:Mają taki instynkt.
00:29:27:Kładłem szyję|pod ostrze.
00:29:32:Ale z drugiej strony myślałem|"Nikt tego nie mówi."
00:29:35:"Chciałbym, żeby|ktoś inny to powiedział."
00:29:38:Wszystko powinno mieć przedstawiciela.
00:29:44:Skoro każdy śpiewa tylko|"Be bop baby," w porządku...
00:29:52:Koncertowaliśmy|z Bonnie i Delaneym.
00:29:54:Przyjechali do Anglii,|a George był wielkim fanem.
00:29:57:W jednej garderobie|mieliśmy pianino.
00:30:00:Nawiązała się rozmowa|"jak pisze się piosenkę gospel?"
00:30:04:Podszedłem do|pianina i zagrałem kilka zmian akordów.
00:30:07:Wtedy Delaney albo Bonnie...|któreś z nich zaczęło śpiewać "Oh, my lord"
00:30:12:Śpiewaliśmy razem dalej. "Hallelu..."
00:30:14:My sweet Lord
00:30:18:Mmm my Lord
00:30:21:My sweet Lord
00:30:25:I really want to see you
00:30:28:I really want to be with you
00:30:32:I really want to see you lord
00:30:33:But it takes so long, my Lord
00:30:38:My sweet Lord...
00:30:42:Gurur Devo|Maheshwara
00:30:47:My sweet Lord
00:30:50:Gurur Sakshaat|My sweet Lord
00:30:53:Parabrahma
00:30:55:Oh my sweet Lord
00:30:57:Tasmayi Shree
00:30:59:Oh my...
00:31:01:Co sprawia, że|My Sweet Lord jest ponadczasowe?
00:31:05:A jest? Po pierwsze, jest proste...
00:31:09:A także powtarzalność.
00:31:15:Ma też w sobie mantrę.
00:31:18:A mantry są...
00:31:22:Nazywają je|mistycznymi wibracjami dźwięków
00:31:29:w obrębie sylaby.
00:31:31:Mają w sobie tę moc...
00:31:34:są hipnotyczne|i dość przyjemne.
00:31:38:Są przyjemne.
00:31:40:Mógłbym ją śpiewać bez końca.
00:31:43:Raz śpiewałem mantrę przez|trzy dni non-stop, jadąc przez Europę.
00:31:49:Jesteś jakby zahipnotyzowany.
00:31:52:Dostajesz się|na trudno dostępny poziom,
00:31:55:który daje ci taką przyjemność,|że nie chcesz przestać.
00:31:58:Oh my Lord|Hare Krishna
00:32:02:My, my, my Lord|Hare Krishna
00:32:05:Oh my sweet Lord|Krishna Krishna
00:32:10:Ooh|Hare Hare
00:32:14:Now I really want to see you|Hare Rama
00:32:18:Really want to go with you|Hare Rama
00:32:22:Really want to show you lord|Aaah
00:32:25:But it takes so long my Lord|Hallelujah
00:32:29:Mmm, my Lord|Hallelujah
00:32:33:My, my, my Lord|Hare Krishna
00:32:38:My sweet Lord|Hare Krishna
00:32:42:My sweet Lord|Krishna Krishna
00:32:45:My Lord|Hare Hare
00:32:51:George był bardzo zaangażowany|w hinduską duchowość
00:32:55:i w sposób, w jaki|odciągnie go to
00:33:00:od dóbr materialnych,|które wszyscy cenią.
00:33:05:Starał się od tego odgrodzić
00:33:08:nawet w fizyczny sposób.
00:33:09:Ja z kolei, miałem coraz większą obsesję
00:33:16:na punkcie jego żony, Pattie.
00:33:19:Starałem się podstępem dowiedzieć|jak sprawy stoją.
00:33:25:Jakie były między nimi stosunki.
00:33:28:W tym samym czasie,
00:33:30:chciałem utrzymać|dobre stosunki z George'em.
00:33:33:Kiedy zaczęliśmy|uzewnętrzniać uczucia
00:33:36:poszedłem prosto do George'a
00:33:39:i powiedziałem|"To wkrótce się stanie
00:33:41:"nie możemy|ukrywać uczuć.
00:33:45:"Chcę wiedzieć, co o tym myślisz."
00:33:49:Powiedziałem mniej więcej
00:33:53:"Jeśli chcesz, żebym przestał,|albo odszedł, zrobię tak."
00:33:55:"chcę wiedzieć, co..."
00:33:57:Zachował się trochę beztrosko.
00:34:00:Powiedział "Jest twoja."
00:34:03:"właściwie, dałbyś mi...|Wymieńmy się."
00:34:07:Tak naprawdę,
00:34:11:wcześniej też prawie|do tego doszło.
00:34:13:Ludzie wciąż się wymieniali,
00:34:15:trochę wygłupiali.
00:34:17:To były lata '60, czasy wolnej miłości.
00:34:20:Podejście George'a
00:34:24:wydawało się|rozsądniejsze od innych.
00:34:27:To w końcu tylko|świat fizyczny.
00:34:29:To tylko Maya.|Nie ma znaczenia dla większej całości.
00:34:34:Po prostu nieważne. Pomyślałem sobie
00:34:38:"Zupełnie, jakby dał mi|wolną rękę."
00:34:43:Wiosną i latem 1970 r.|Eric i ja spotykaliśmy się od czasu do czasu.
00:34:50:Raz szliśmy po Oxford Street|i Eric zapytał
00:34:53:"Lubisz mnie,|czy spotykasz się ze mną, bo jestem sławny?"
00:34:57:Odparłam "Myślałam, że ty spotykasz się|ze mną, bo jestem sławna."
00:35:00:Oboje roześmialiśmy się.
00:35:02:Zawsze miał trudności|z rozmawianiem o uczuciach,
00:35:05:zamiast tego przelewał je na taśmę.
00:35:08:Jeszcze inne tajne spotkanie
00:35:09:odbyło się w mieszkaniu|w South Kensington w Londynie.
00:35:12:Eric chciał, żebym|posłuchała jego piosenki.
00:35:15:Włączył magnetofon,|podkręcił głośność
00:35:18:i puścił najbardziej potężną,|wzruszającą piosenkę, jaką słyszałam.
00:35:22:To była "Layla,"
00:35:23:opowiadała o mężczyźnie,|beznadziejnie zakochanym w kobiecie,
00:35:25:która go kocha, ale nie jest osiągalna.
00:35:28:Na początku pomyślałam "Boże,|każdy domyśli się o kogo chodzi."
00:35:32:Czułam się niezręcznie,|bo namawiał mnie do pewnego kroku
00:35:35:i nie byłam pewna, czy chcę go zrobić.
00:35:38:Przekonałam się jednak do piosenki,
00:35:40:bo to ja zainspirowałam|taką namiętność i twórczość.
00:35:44:Nie mogłam się opierać.
00:35:47:Tej nocy byłam|na przyjęciu u menedżera
00:35:50:Roberta Stigwooda|w Stanmore, w Północnym Londynie.
00:35:54:George nie chciał iść.
00:35:56:Eric był tam i czułam się zachwycona,|tym, co stało się wcześniej.
00:36:00:Jednak czułam się winna.
00:36:02:/Czy to nie szkoda
00:36:04:Dużo później|zjawił się George
00:36:07:Pytał "Gdzie jest Pattie?"
00:36:09:/Czy to nie hańba
00:36:11:Miał wychodzić, gdy zauważył|mnie i Erika w ogrodzie.
00:36:14:/Że łamiemy sobie serca
00:36:17:Podszedł i spytał|"Co się tu dzieje?"
00:36:21:/I zadajemy sobie ból
00:36:23:Eric powiedział "Muszę ci to wyznać, stary.|Kocham twoją żonę."
00:36:27:/Odbieramy sobie miłość
00:36:31:George był wściekły.|Zapytał mnie...
00:36:34:/Bez zastanowienia
00:36:36:"Idziesz ze mną,|czy z nim?"
00:36:40:/Zapominamy ją zwrócić
00:36:44:Powiedziałam "George, idę do domu."
00:36:47:/Czy to nie szkoda
00:36:52:(George Harrison: Wah-Wah)
00:37:17:Wah-wah
00:37:20:You've given me a wah-wah
00:37:28:And I'm thinking of you
00:37:32:And all the things that we used to do
00:37:37:Wah-wah
00:37:42:Wah-wah
00:37:55:George zawsze|współgrał z ludźmi.
00:37:58:Kochał Raviego.|Kiedy powiedział mu on, jak zła była sytuacja
00:38:02:myślę, że od razu|chwycił za telefon.
00:38:05:Ravi podszedł do mnie i powiedział,|że mógłby grać koncerty,
00:38:08:może i dla tysięcy ludzi,
00:38:11:ale w obliczu tego problemu,
00:38:13:zgromadzone pieniądze|nie wystarczyłyby.
00:38:18:Ja mogłem się przydać.
00:38:20:Potrafię wytwarzać pieniądze|dając koncerty, nagrywając płyty.
00:38:25:Jaką kwotę macie nadzieję uzyskać?
00:38:29:To zależy.
00:38:31:Być może z koncertów|udałoby się zebrać...
00:38:35:- Ile?|- Ćwierć miliona.
00:38:37:250,000 z koncertu.
00:38:40:Ale jeśli nagramy i sfilmujemy koncert
00:38:43:może udałoby się|uzyskać więcej.
00:38:48:Płyta może sprzedać się|w milionie, albo dwóch, egzemplarzy.
00:39:13:Dziękuję.
00:39:14:Jeśli tak podobało się wam strojenie instrumentów,|mam nadzieję, że jeszcze bardziej spodoba się koncert.
00:40:01:(George Harrison: Beware of Darkness)
00:40:09:Watch out now, take care
00:40:11:Beware of falling swingers
00:40:20:Dropping all around you
00:40:26:The pain that often mingles
00:40:31:In your fingertips
00:40:38:Beware of darkness
00:40:47:Watch out now, take care
00:40:50:Beware of the thoughts that linger
00:40:59:Winding up inside your head
00:41:06:The hopelessness around you
00:41:10:In the dead of night
00:41:17:Beware of sadness
00:41:21:It can hit you
00:41:25:It will hurt you
00:41:30:Make you sore and what is more
00:41:34:That is not what you are here for
00:41:41:Były dwa koncerty,
00:41:42:jeden o 14:00,|drugi o 20:00.
00:41:46:To był pierwszy koncert tego typu:|na cele dobroczynne
00:41:51:pełny gwiazd.|Było magicznie.
00:41:55:Tylko tak to można określić,
00:41:57:bo nigdy wcześniej|czegoś takiego nie było.
00:42:01:Tyle gwiazd nie wystąpiło na jednej scenie od Woodstocku.
00:42:06:I wszystko to tylko przez|dwie godziny na raz.
00:42:10:Byli Eric, Leon Russell i Ringo.
00:42:15:Aż do ostatniej chwili|występ Dylana stał pod znakiem zapytania.
00:42:19:Musiałem wejść do jego garderoby|i zaciągnąć go na scenę.
00:42:23:Jeden wielki chaos.
00:42:25:Nie wiedzieliśmy, co robimy...
00:42:30:Mikrofony były wszędzie.
00:42:31:Mieliśmy tylko 3 godziny,|żeby ustawić mikrofony dla zespołu.
00:42:34:Wtedy weszła publiczność.
00:42:36:Nie wiedzieliśmy,|jak nagrywać publiczność.
00:42:38:Tak, że miksowanie trwało pół roku.
00:42:43:Koncerty trwały|razem cztery godziny.
00:42:47:Musieliśmy zmontować album,|który wygrał później Grammy.
00:42:52:George znał tych wszystkich ludzi.
00:42:54:To byli jego bliscy przyjaciele.
00:42:58:Mnie też się coś skapnęło.
00:42:59:Poznałem wielkiego Alla Rakha,
00:43:02:mistrza Tabli wszech czasów.
00:43:04:George wciąż powtarzał,
00:43:07:"Poproś Alla Rakha, żeby coś ci pokazał."
00:43:09:W końcu chyba zrozumiał,|że powinien mnie czegoś nauczyć
00:43:15:Uniósł dłonie|i zaczął liczyć "Ta-ka-ti-mi."
00:43:18:Przedstawił całą tą|hinduską technikę,
00:43:21:a George obserwował.
00:43:23:Spojrzałem na niego kilka razy,|a on się zaśmiewał.
00:43:26:Jak niby mam zrozumieć,|co on pokazuje?
00:43:29:Geniusz próbuje uczyć|rockowego bębniarza.
00:43:32:Później bardzo doceniłem to,
00:43:35:że wszedł na scenę|podczas koncertu dla Bangladeshu,
00:43:39:bo zrobił to dla przyjaciół.
00:43:43:To, że rozmawiał z publicznością,
00:43:45:był to pierwszy raz,|gdy to robił.
00:43:48:Kilka słów na scenie po angielsku,|parę po niemiecku,
00:43:51:gdzie nie miało to znaczenia|to coś zupełnie innego,
00:43:55:niż to, gdy wiedział,|że wszystko filmują i wykorzystają.
00:43:58:Trudno było mu rozmawiać|z publicznością.
00:44:02:Na basie ktoś,|o kim wielu słyszało,
00:44:05:ale niewielu widziało.|Klaus Voorman.
00:44:10:Pewnego dnia coś mnie trapiło,|chodziliśmy po ogrodzie
00:44:15:i przez długi czas nie odzywałem się.
00:44:18:Usiedliśmy na ławce
00:44:21:i naprawdę we mnie wniknął.
00:44:26:Naprawdę chciał się dowiedzieć,
00:44:30:co mnie zasmuciło.
00:44:33:Zrobił to w tak fantastyczny sposób.
00:44:35:Nie potrafię powtórzyć słów,|ani powiedzieć co to własciwie było.
00:44:41:Pocieszył mnie|w cudowny sposób,
00:44:47:domyślił się w sekundę,|co było nie tak.
00:44:50:Nikt tego nie potrafił|i nigdy już mi się to nie przydarzy...
00:44:55:George był bardzo ekstremalny.
00:44:59:Zawsze popadał w skrajność.
00:45:01:Mogła to być kokaina,
00:45:06:albo otwarcie na medytację.
00:45:11:Raz był w Nowym Jorku,
00:45:13:i powiedziałem "Przyjadę i cię popilnuję."
00:45:17:Zgodził się i powiedział|"Przychodzi Klaus. Chowajcie towar."
00:45:21:Bardzo mnie to zasmuciło.
00:45:24:Mieszkałem w pokoju, w jego
00:45:27:wiktoriańskim domu,|piękna stara kuchnia.
00:45:30:Kiedyś ludzie mieli służbę,
00:45:32:która przynosiła jedzenie do pokoju.
00:45:37:Trzeba było przejść|przez pięć drzwi, a potem..
00:45:40:"Zapomniałem łyżek!"
00:45:42:Trzeba było wracać.|Szaleństwo.
00:45:44:Nie był przeznaczony|do zamieszkania przez zwykłych ludzi.
00:45:50:W pewnym momencie zasugerowałem,
00:45:53:"George, czemu nie zbudujesz|kuchni bliżej?
00:45:57:Powiedział "Dobry pomysł."
00:46:01:Zbudował kuchnię piętro niżej,
00:46:03:skąd był widok|na główny ogród.
00:46:06:Człowiek, który zbudował ten dom|musiał być stuknięty. Szaleniec.
00:46:11:Miał na przykład figurę mnicha|z dziurawą patelnią w dłoni.
00:46:18:Pod spodem był napis|"Dwóch świętych mnichów."
00:46:22:[gra słów: friar i fryer (mnich i patelnia)|oraz wholy i holey (święty i dziurawy) to homofony]
00:46:29:Głupawe. Niebyt mądre.
00:46:32:Ale takie to było miejsce.|Było żartem.
00:46:37:Gdy go kupowałem,|dom miał być zburzony,
00:46:39:bo Katolików|nie stać było na utrzymanie.
00:46:42:Jak można zburzyć|coś takiego!
00:46:45:Sir Frank wzmógł moją świadomość.
00:46:47:Każde uczucie stało się mocniejsze|i zyskało na wyrazie,
00:46:50:gdy się tam wprowadziłem,
00:46:52:bo wszystko|zostało wzmocnione i zwiększone.
00:46:55:Wokół wszędzie|działy się katastrofy,
00:46:57:niektóre wielkie, niektóre straszne,
00:46:59:niektóre przewlekłe, okropne.
00:47:02:Niektóre wcale nie były katastrofami.
00:47:04:Rady Sir Franka, typu
00:47:08:"Nie patrz na przyjaciela|przez szkło powiększające"
00:47:11:pomogły mi być milszym|dla każdego, kogo kocham,
00:47:16:dały świadomość,|żeby nie skupiać się na wadach,
00:47:20:być wyrozumiałym.
00:47:23:Jednym sposobem George'a|na rozpoczęcie dnia
00:47:26:była pobudka wraz ze wschodzącym słońcem|i medytacja.
00:47:32:Miał specjalny pokój do medytacji|i był z tego bardzo dumny.
00:47:39:Opowiadał mi|o swojej sile
00:47:43:i o walce|z cielesnością.
00:47:47:Naprawdę się otwierał.
00:47:51:George lubił nakręcać innych
00:47:54:na rzeczy, które lubił.
00:47:57:Nieważne, czy dorosłych|czy dzieci.
00:48:01:Dla naszych dzieci,
00:48:02:wizyta|w domu George'a,
00:48:07:była jak jazda,|którą mieliśmy razem z Derekiem,
00:48:10:pewnego razu w Sussex,|ale bez narkotyków.
00:48:16:Były pod wielkim wrażeniem,|to przepiękne miejsce.
00:48:20:groty, jezioro,|dom.
00:48:25:Najmniejszy szczegół.|Jak z bajki.
00:48:29:give me love give me love
00:48:32:give me peace on earth
00:48:35:give me light
00:48:36:give me life
00:48:38:Keep me free from birth
00:48:41:give me hope
00:48:43:Help me cope with this heavy load
00:48:47:Trying to, touch and reach you with,
00:48:52:heart and soul
00:48:54:Oh
00:49:01:My Lord
00:49:07:Please
00:49:13:Take hold of
00:49:14:Stwarzał w studiu|miłą atmosferę.
00:49:17:Zapalał kadzidełka dla zapachu.
00:49:20:Przygaszał światła.
00:49:21:Miejsce stawało się spokojne i przyjemne.
00:49:27:Wszyscy wspaniale się czuli.
00:49:29:Przeważnie siadał z gitarą|i grał piosenkę.
00:49:35:Powoli domyślaliśmy się|jaki jest nastrój piosenki.
00:49:41:Mieliśmy dużo czasu na znalezienie brzmienia,
00:49:44:czy sugerowanie pomysłów.
00:49:47:Oh
00:49:53:My Lord
00:50:05:George miał wielki talent do slide'a.
00:50:08:Ten dźwięk wyciskał łzy.
00:50:11:Gdy słyszę|niektóre piosenki ze slide'em,
00:50:14:po prostu odpływam.
00:50:18:Uwielbiał szukać właściwych nut.
00:50:22:Słychać to w każdej|piosence, w której grał.
00:50:25:Gdy grał u mnie,|nie trzeba było patrzeć na listę płac.
00:50:28:Było wiadomo:|"O, to George."
00:50:30:Miał ten swój...
00:50:33:hipnotyczny i pełen emocji|dźwięk slide'a.
00:50:40:Ravi jest tak zaabsorbowany|tym, co gra
00:50:46:że zapomina nawet, że siedzi i gra
00:50:51:Pamięta o tym ponownie,|dopiero gdy kończy
00:50:54:i słyszy oklaski.
00:50:56:Uświadamia sobie, że|był gdzie indziej.
00:50:59:Tak samo jest z medytacją.
00:51:02:Niektórzy ludzie potrafią|uzewnętrznić swoją wielkość.
00:51:08:Nie muszą tego ogłaszać.
00:51:10:Na koncercie Erika Claptona|w the Rainbow
00:51:14:byłem jego|bardzo świadomy.
00:51:17:Zamykał tylko oczy
00:51:20:i grał fantastycznie.
00:51:24:Przytupywał nogą.
00:51:26:Magia płynęła z duszy Erika|przez jego gitarę.
00:51:34:Wyglądał wtedy jak anioł.
00:51:39:Gdy George chciał nagrać płytę,
00:51:41:mówił po prostu,|że ma nowe piosenki
00:51:43:i pytał, czy chciałbym z nim zagrać.
00:51:47:Gdy wydawał|Living In The Material World,
00:51:49:napisał z tyłu okładki,
00:51:51:"Fanklub Jima Keltnera.
00:51:53:"Wyślij zaagrestowaną kopertę ze smaczkiem|na adres klubu" i tak dalej.
00:51:58:Gdy to zobaczyłem, spytałem George'a|"Co to jest, stary?"
00:52:03:Powiedział "Jeśli zakładam fanklub,
00:52:07:"to zakładam fanklub kogoś,|kogo jestem fanem."
00:52:11:Coś niezwykłego.
00:52:13:Byłem trochę skrępowany...
00:52:16:George zawsze miał ubaw.
00:52:19:Dostawałem dziwne listy|od różnych szaleńców.
00:52:23:Kilka zdjęć|od jakiegoś świra.
00:52:26:Mięso przebite strzałą.
00:52:29:Chyba serce.
00:52:30:Kupił serce, wielki kawał mięsa,
00:52:33:i przebił je strzałą.
00:52:35:Był też...
00:52:37:nóż ociekający krwią...
00:52:40:Mniej więcej wtedy
00:52:43:założyłem kraty na okna.
00:52:46:George zrobił krok w tył.
00:52:49:Mam na myśli,
00:52:51:że zaczął brać dużo narkotyków...
00:52:57:Nie wiem czemu tak się stało.
00:53:04:(George Harrison: What Is Life)
00:53:17:What I feel
00:53:21:I can't say
00:53:23:I can't say
00:53:25:but my Love is there|occasionally each day
00:53:32:but if it's not Love|but if it's not Love
00:53:35:That you need
00:53:37:That you really, really need
00:53:39:Then I'II try my best
00:53:41:To make everything succeed
00:53:46:but tell me what is my Life
00:53:50:Without your Love
00:53:52:Tell me
00:53:54:Tell me who am I without you
00:54:01:By my side
00:54:03:Oh, yeah
00:54:12:Poleca...
00:54:14:Eric Clapton,
00:54:16:Barbra Streisand, i wielu innych|znakomitych śpiewaków i wykonawców.
00:54:22:Sekretna receptura: miód, ocet i...
00:54:27:ciepła woda.
00:54:33:Koniec kłopotów|z twoim gardłem.
00:54:37:Po prostu|nie będziesz miał już gardła.
00:54:40:Ale ponoć pokrywa to, czego nie masz.
00:54:51:Nagrałeś muzyczne obalene Layli?
00:54:53:Co masz na myśli? "Muzyczne obalenie?"
00:54:55:Brzmi paskudnie.
00:54:58:Chcę to sprostować. Kocham Erika.
00:55:01:Eric Clapton to mój przyjaciel|i bardzo się z tego cieszę.
00:55:06:- Jestem przyjaźnie...|- Naprawdę?
00:55:07:- Jasne.|- Jak możesz się z tego cieszyć?
00:55:09:Bo jest świetnym gościem.|Wolę, żeby była z nim, niż z jakimś frajerem.
00:55:14:Nie ma o czym rozprawiać.
00:55:17:Mój album jest jak telenowela.
00:55:22:Od razu słychać, co robiłem.
00:55:25:Jedna piosenka to "So Sad" (Tak smutno),|inna to "Simply Shady." (Po prostu mętna)
00:55:28:Czy jest zbieżność między duchowością i trasą koncertową?
00:55:33:To trudne. To dobre ćwiczenie, bo jak to mówią,
00:55:38:trzeba myśleć o rzeczach|nie z tego świata.
00:55:43:Możesz pojechać do Himalajów|i się z tym rozminąć,
00:55:46:albo siedzieć w Nowym Jorku|i być bardzo duchowym.
00:55:51:To wyzwala we mnie coś.
00:55:55:Trzeba patrzeć wgłąb siebie,|inaczej ci odbije.
00:56:01:Ex-Bealtes we własnej osobie.|Odbierzcie program!
00:56:04:Pamiątkowy program!
00:56:06:Program George'a "ex-Beatlesa" Harrisona!
00:56:08:(George Harrison: Dark Horse)
00:56:09:You thought that you knew|where I was and when
00:56:14:It Look s Like you've been|fooling you again
00:56:19:You thought that you had gotten me|all staked out
00:56:23:but, baby, Look s Like|I've been breaking out
00:56:30:I'm a dark horse
00:56:34:DARK HORSE: TRANSCENDENTALNA MIERNOTA
00:56:39:And now I'm a blue moon
00:56:44:PUBLICZNOŚĆ W SEATTLE POKOCHAŁA|KONCERT HARRISONA
00:56:49:I've been a cool jerk
00:56:54:Looking for the source
00:56:59:I'm a dark horse
00:57:05:Krytycy byli bezlitośni|wobec występów Raviego na początku koncertów
00:57:09:wobec nieobecnego|głosu George'a.
00:57:13:Rzeczywiście głos miał|trochę słaby i zdezelowany.
00:57:17:Może i wielu ludzi|nudziło się przy hinduskiej muzyce.
00:57:20:ale to nie odstraszało George'a.
00:57:23:Nie wszyscy|byli tym znużeni.
00:57:26:Nie wszyscy uważali,|że miał okropny głos.
00:57:28:Chcieli słuchać tych piosenek|i George'a śpiewającego jak najlepiej potrafił.
00:57:33:Następny przystanek|to Madison Square Garden.
00:57:38:Potem wracam do hotelu,
00:57:41:i gram w Madison Square Garden ponownie.
00:57:43:Baby, looks like you are...
00:57:45:Potem prawdopodobnie runę.
00:57:55:Lubił Księżyc.
00:57:56:Jeśli wiał wiatr|i Księżyc był w pełni,
00:58:00:puszczał "Sweet Lailani" Binga Crosbyego
00:58:04:i ta chwila stawała się jeszcze piękniejsza.
00:58:07:Mógł jeszcze wręczyć mi gardenię.
00:58:10:Malował w ten sposób życie.
00:58:14:Był bardzo zmysłowy,
00:58:19:w tym sensie, że np. wszystko, co jadł,|musiało mieć smak.
00:58:25:Specjalny aromat.
00:58:27:Chciał, żeby każdy kwiat|miał wyrazisty kolor, albo zapach.
00:58:33:Gdy go poznałam powiedział|"Nie chcę, żebyś myślała,
00:58:35:"że wiesz o mnie coś,|czego sam nie wiem.
00:58:37:"Nie mówię, że jestem|taki czy inny.
00:58:42:"Ludzie myślą, że coś odkryli,
00:58:44:"a ja niczego nie ukrywam."
00:58:49:Jakie by nie były jego wady...
00:58:54:Poświęcał czas dla karmy.
00:58:56:Nie chciał powrócić|i być zły.
00:58:58:Był dobry, zły,|kochający i rozgniewany na raz.
00:59:04:Jeśli ktoś zaproponowałby,|"Możesz mieć wszystko
00:59:08:"w pięciu żywotach,
00:59:10:"albo jedno intensywne życie
00:59:13:"i po nim zostać wyzwolony."
00:59:15:On powiedziałby "Daj mi to jedno|i już tu nie wracam."
00:59:19:Mówił rzeczy, z którymi mogłam|się utożsamić. Był urzekający.
00:59:26:Wciąż pracował.
00:59:29:Lubiłam muzykę.
00:59:31:Lubiłam to, co robił.
00:59:32:Od początku|czuliśmy się jak partnerzy.
00:59:37:Andy i John powinni tu być.
00:59:39:Jest tu Jim Keltner?
00:59:42:Ile to zajmie?
00:59:44:- Około trzech minut.|- Dobrze.
00:59:47:(George Harrison: Run Of The Mill)
00:59:48:Everyone has choice
00:59:50:When to and not to raise their voices
00:59:55:It's you that decides
00:59:58:Which way will you turn
01:00:00:While feeling that our loves |not your concern
01:00:06:It's you that decides
01:00:09:No one around you|will carry the blame for you
01:00:15:No one around you
01:00:17:Will love you today |and throw it all away
01:00:20:Tomorrow when you rise
01:00:23:Był niesamowity zachód słońca,
01:00:25:pomarańczowe niebo,
01:00:28:a on powiedział,|"To chciałbym robić."
01:00:33:Ktoś mógłby spytać "Co?"
01:00:38:"Co chcesz robić?"
01:00:40:Chciał...
01:00:41:chciał potrafić|zrobić taki zachód.
01:00:44:Gdy jechałam z nim,|po raz pierwszy w trasę
01:00:47:celnik przeszukiwał|mój bagaż.
01:00:50:Nie wyjawiłam jeszcze nic George'owi.
01:00:52:Przeszukiwali moją torebkę,
01:00:53:a on mówił|"O, masz tę książkę?"
01:00:54:Przeszukiwał torebkę|razem z celnikiem.
01:00:58:"O, czytałaś to.|I to. To dobrze."
01:01:01:Aprobował... moją podróż
01:01:09:i chyba uważał się|za eksperta w sprawach duchowych.
01:01:16:Trochę też nas różniło.
01:01:18:Może miałam inną technikę|niż on
01:01:21:ale mieliśmy ten sam cel.
01:01:23:To chyba było kluczem|do wszystkiego w naszych życiach.
01:01:28:Umiał uczynić wszystko nieistotnym
01:01:32:pokazując ci|kosmiczny wymiar galaktyki.
01:01:36:Nagle stawałeś się jedynie małą istotką|z małymi problemami,
01:01:40:postrzępioną i powycieraną z zewnątrz.
01:01:42:Niedużo słyszałem|o opinii George'a na temat Pythonów
01:01:46:Byłem trochę nieufny.|Często myślimy
01:01:47:"Nie chcę mieć nic wspólnego|z kimś sławnym."
01:01:52:Ale mieliśmy pokaz|Świętego Graala i było wspaniale.
01:01:56:George zaczął nas wychwalać.
01:01:58:Powiedział "Chodźmy na górę."
01:01:59:Zaczęliśmy dialog,|który trwał ok. 48 godzin.
01:02:04:To było niezwykłe...
01:02:06:Po prostu błe-błe-błe-błe...
01:02:08:George kochał|Rutland Weekend Television.
01:02:12:Mieliśmy tam parodię Beatlesów|pt. the Rutles.
01:02:16:A Hard Day's Rut i tak dalej.
01:02:18:Filmowaliśmy na Abbey Road.
01:02:20:Ja przebrałem się za Paula,
01:02:24:Neil Innes za Johna...
01:02:27:miał wielką brodę...
01:02:31:Byliśmy na Abbey Road|i podeszli do nas ludzie,
01:02:34:"Aa! Jesteście Beatlesami!"
01:02:36:A było jakieś 20 lat później.
01:02:38:"Myślicie, że wciąż tu jesteśmy?"
01:02:39:George stał zaraz obok|i nie rozpoznali go. Śmiał się w kułak.
01:02:44:My dajemy autografy|a George'a nie zauważyli.
01:02:48:Byt to śmieszna sprawa,|bo jest tymczasowy.
01:02:53:Paradujemy po świecie,|zgrywając królów i cesarzy,
01:02:56:a za kilka chwil jesteś w trumnie.
01:02:58:Nasza fizyczność podcina nam skrzydła.
01:03:04:Nasze ciała|nas zawodzą.
01:03:07:Widzisz tych wszystkich świętoszków
01:03:09:a oni nagle|uprawiają gejowski seks w Aspen.
01:03:12:"Och, to wina mojego ciała!"
01:03:15:Przez to jesteśmy śmieszni.
01:03:17:George opierał się|na tym co było i prawdziwe i...
01:03:21:Wypróbowywał rzeczy na podstawie ich zabawności,|lub bliskości jego sercu...
01:03:26:Zawsze dziwiło mnie,|że Pythoni
01:03:28:przetrwali tak długo,|bo po prostu mieliśmy ubaw,
01:03:34:tak samo jak oni.|Zabawialiśmy się.
01:03:37:Nie myśleliśmy właściwie|o publiczności.
01:03:40:Jak to ujął Lennon|"Dla mnie wciąż jesteście cholernymi prostakami."
01:03:42:Niektóre rzeczy...|Była w tym pewna arogancja.
01:03:46:Nie robisz tego, bo chcesz być pokochany tak desperacko|że zrobisz wszystko.
01:03:52:Chodzi o zachowanie swojej tożsamości
01:03:55:i poglądu na świat.
01:03:58:Bycie w zgodności ze sobą.|Napisaliśmy Żywot Briana.
01:04:01:EMI dała nam fundusze.
01:04:06:Wszystko zaplanowaliśmy.
01:04:07:W sobotę pojechaliśmy do Tunezji,
01:04:11:zaczęliśmy budować plan.|W czwartek przyszła wiadomość.
01:04:15:Lord Delfont, dla przyjaciół Bernie,
01:04:19:najwidoczniej przeczytał scenariusz.
01:04:21:Wcześniej nawet nie zerknął.
01:04:23:Był zgorszony i przerażony. Powiedział
01:04:25:"EMI nie chce mieć nic wspólnego|z tym bluźnierczym plugastwem."
01:04:29:Odciął pępowinę|i było po nas.
01:04:33:Powiedziałem o tym George'owi.|Odparł "Ja was sfinansuje."
01:04:36:Pomyślałem "Na pewno."
01:04:37:On powtarzał|"Zajmę się tym."
01:04:40:Pomyślałem "Jasne."
01:04:41:Potrzebowaliśmy|4 milionów dolarów,
01:04:45:nikt nie ma tyle.
01:04:47:Ale George powiedział w Kalifornii
01:04:49:"Wszystko obmyśliłem.|Stworzymy firmę
01:04:52:"i damy wam te pieniądze.
01:04:55:"4 miliony dolarów."
01:04:57:Zastawił dom, żeby zebrać pieniądze,
01:05:01:bo chciał zobaczyć film.
01:05:04:Nikt jeszcze tyle|nie zapłacił za bilet do kina.
01:05:07:Dzięki bogu, że jesteś, Reg.
01:05:08:Powinienem nadmienić,|że gwoli ścisłości,
01:05:11:faktycznie nie jesteśmy|komisją ratunkową.
01:05:13:Zostałem wydelegowany,|żeby przeczytać ci to oświadczenie
01:05:16:w imieniu naszego ruchu.
01:05:18:"My, Ludowy Front Judei|nawias, zarząd, zamknąć nawias,
01:05:22:"przekazujemy niniejszym szczere, braterskie i siostrzane|pozdrowienia Tobie, Brianie,
01:05:26:"z okazji Twego męczennictwa."
01:05:29:- Co?|- Żegnaj, Brianie. Dziękujemy.
01:05:32:Jeśli dbacie o to, co jest podstawą|zachodniej cywilizacji,
01:05:37:która chyli się już ku końcowi,
01:05:40:i rolę, które grało w niej|to wydarzenie,
01:05:44:które potraktowaliście|jako błazenadę,
01:05:48:zastanowilibyście się|przed rozgłaszaniem,
01:05:51:że robiąc ten film|mogliście rzucić na to trochę światła.
01:05:57:Radzimy spojrzeć krytycznie,|dowiedzieć się więcej.
01:06:02:Wierzyć nie dlatego,|że ktoś nam każe.
01:06:05:Ktoś mówi z ambony,|my to podważamy.
01:06:07:Zakłada pan, że|drwimy z Chrystusa,
01:06:11:z jego nauk,|ale to nieprawda.
01:06:15:Mam rozumieć, że w scenie Kazania na górze
01:06:21:nie są wyśmiewane najwspanialsze słowa
01:06:23:kiedykolwiek wypowiedziane przez człowieka.|Oczywiście, że są.
01:06:29:Wielu pomyśli, że drwimy z Chrystusa
01:06:34:Gra go aktor Ken Colley.
01:06:36:Cytuje słowa z Kazania na górze.
01:06:40:Jest to oddane z szacunkiem.|Kamera się oddala.
01:06:43:Widzimy, że ktoś z tłumu krzyczy "Głośniej!"
01:06:46:Bo go nie słyszy.
01:06:49:To nie jedyna...
01:06:51:Jeśli to osłabia czyjąś wiarę w Chrystusa,|to chyba nie jest ona zbyt mocna.
01:06:55:Chyba cieszył go ten skandal.
01:06:58:Udawał, że nie, ale gdy uda ci się|naraz zrazić Protestantów,
01:07:02:Katolików i Żydów,|to to już jest coś.
01:07:06:(George Harrison: I'd Have You Anytime)
01:07:07:Let me in here,
01:07:09:I know I've been here
01:07:13:Let me into your heart
01:07:22:Let me know you
01:07:25:Let me show you
01:07:29:Let me roll it to you
01:07:38:All I have is yours
01:07:44:All you see is mine
01:07:48:And I'm glad to hold you in my arms
01:07:53:I'd have you anytime
01:08:00:Let me say it
01:08:01:Gdy montowaliśmy Żywot Briana
01:08:04:i oglądaliśmy próbną wersję|, był z nami George.
01:08:07:Mieliśmy potem spotkanie
01:08:10:z naszym menedżerem Denisem O'Brienem,|George'em i jego menadżerem,
01:08:14:I George doznał szoku,
01:08:17:bo o wszystko się kłóciliśmy.
01:08:20:O to, co ma w filmie zostać,|co nie,
01:08:23:co było dobre, a co nie.
01:08:25:Naprawdę go to przygnębiło.|Więcej już nie przyszedł, bo...
01:08:32:Chciał w coś wierzyć.
01:08:34:Mówił, że duch Beatlesów przeniósł się na Pythonów,
01:08:37:ale nie myślał, że to ten duch, który skłóca.
01:08:41:W 1797 skończyłem trasę dwóch artystów|z Eltonem Johnem.
01:08:46:I jak zwykle,
01:08:49:gdy George był w moim życiu,|zadzwonił telefon.
01:08:52:"Co robisz?"|Odparłem "Niewiele."
01:08:56:Powiedział|"Wydaje mi się, że mam wytwórnię filmową.
01:08:59:"Znasz ludzi z teatru|i się tym interesujesz,
01:09:03:"może byłbyś mną w biurze?"
01:09:05:Tak prosta propozycja.
01:09:08:Zapytałem "Kiedy zaczynamy?"
01:09:09:Odparł "Już zaczęliśmy.|Niedługo wyjdzie Żywot Briana.
01:09:12:"Rozważamy następny film,|Bandytów czasu.
01:09:14:"Mamy takiego wariata,|Terry'ego Gilliama.
01:09:16:"Pokochasz go."|Odparłem "Znam Terry'ego."
01:09:18:Powiedział "Tak myślałem."
01:09:20:No i zaczęliśmy.
01:09:23:Nazwa HandMade (Rękodzieło) wzięła się stąd,|że wszystko robiliśmy ręcznie, w naszym gronie,
01:09:28:także większość|marketingu.
01:09:31:Robiliśmy plakaty...
01:09:33:bo mieliśmy ludzi pokroju Gilliama,|którzy to robią.
01:09:36:Michael Palin|i Derek Taylor,
01:09:38:dawali nam wspaniałe hasła.|Wszystko robiliśmy sami.
01:09:41:Byliśmy jak wielki zespół,
01:09:44:a George kochał być w zespole.
01:09:46:Tęsknił za Beatlesami,|za swoimi przyjaciółmi,
01:09:49:Uwielbiał tę firmę.
01:10:01:Czemu muzyka ludowa jest ważna?
01:10:04:Muzyka, której nie sprzedają w sklepach,|nie puszczają w TOP 100...
01:10:10:Jest tyle wspaniałej muzyki, jak...
01:10:11:Pytasz mnie?|Każdy, kto miał hit
01:10:14:musiał go skądś wziąć.
01:10:15:Wg mnie, wziął go od tych małych gości,
01:10:18:z innych krajów,|którzy to wymyślili.
01:10:21:Więc jest to ważne, żeby mieli co kraść|i umieścić na liście przebojów?
01:10:26:To dobra odpowiedź.
01:10:32:- Cześć, Liv.|- Cześć.
01:10:33:Czemu ważne jest|goszczenie tych wszystkich ludzi?
01:10:38:Ważne jest, żeby się wszystkim zająć,
01:10:41:sprawdzić, czy wszystko jest w porządku.
01:10:43:Miło jest ich wszystkich tu zobaczyć.
01:10:45:Wspaniali ludzie, dobre jedzenie.
01:10:47:W końcu ci się spodobało, widzisz?
01:10:49:Dziękuję.
01:10:51:Mam sprecyzowane poglądy na ważne sprawy,|ale nie lubię o nich rozprawiać.
01:10:55:Sprzeciwiam się niesprawiedliwości.
01:11:00:Co powinniśmy zrobić,|żeby ulepszyć nasze życie?
01:11:11:Mówimy o pokoju i miłości, ale to tylko...
01:11:16:- Słowa.|- Usta. Trudno to rzeczywiście osiągnąć.
01:11:22:Jest mi o wiele łatwiej dotrzeć|do serca przez muzykę.
01:11:28:Chciałbym, żeby można było|przekazać to samo
01:11:32:bez muzyki. Ale to bardzo trudne.
01:11:40:Wielu stara się, mówi dużo,
01:11:48:ale niewiele osiąga
01:11:51:Ty i ja mamy przewagę
01:11:53:Dziękuję.
01:11:55:Give peace a chance
01:11:59:AII we are saying
01:12:03:Is give peace a chance
01:12:06:Pan Chapman podszedł do nich,|zawołał pana Lennona,
01:12:11:gdy zbliżał się do tych drzwi.
01:12:14:Potem przymierzył i wystrzelił...
01:12:18:z rewolweru Charter Arms|o kalibrze 38, który ze sobą miał
01:12:22:i... zastrzelił Johna Lennona.
01:12:32:(George Harrison: Let It Be Me)
01:12:33:I bless the day I found you
01:12:39:I want to stay around you
01:12:45:And so I beg you
01:12:50:Let it be me
01:12:56:Don't take this heaven from one
01:13:02:If you must cling to someone
01:13:08:Now and forever
01:13:13:Let it be me
01:13:26:Co czułeś po utracie kogoś,
01:13:29:kto był dla ciebie bliski.
01:13:32:To jak utrata rodziców,
01:13:35:kogokolwiek, kogo kochałeś.
01:13:37:- Nie był aniołem.|- Nie. Ale także był.
01:13:42:- Tak?|- Tak.
01:13:46:Zdenerwował się, że John nie mógł|opuścić ciała w lepszy sposób.
01:13:55:George zawsze podkreślał|wagę momentu śmierci,
01:14:00:opuszczenia ciała.
01:14:05:Przygotowywał się do tego.
01:14:09:Dalai Lama powiedział coś,|co wywołało u nas uśmiech.
01:14:15:Powiedział|"Co robisz rano?"
01:14:17:Powiedział "Ćwiczę,|odmawiam mantry,
01:14:19:"ćwiczę duszę."|"Skąd wiesz, że to zadziała?"
01:14:23:Powiedział|"Nie wiem. Dowiem się, gdy umrę."
01:14:26:Wspaniałe.
01:14:27:Po prostu tyle.|"Ćwiczę to, bo gdy umrę
01:14:30:"będę wiedział, jak opuścić ciało,
01:14:34:"nie będzie to obce,|nie będę przerażony."
01:14:37:George miał|niezwykle urozmaicone życie.
01:14:40:Pod koniec życia,
01:14:42:Powiedziałam raz,
01:14:44:"Chcą ci wręczyć|jakąś nagrodę."
01:14:48:Powiedział "Nie chcę.|Niech sobie znajdą innego pajaca."
01:14:52:"Ale to naprawdę|miła nagroda.
01:14:56:"Powinieneś ją przyjąć." Odparł
01:14:58:"Jak tak bardzo ją chcesz,|to sama tam idź.
01:15:01:"Ja nie pójdę.|Skończyłem z tym."
01:15:06:Miał już wystarczająco dużo urozmaiceń.
01:15:09:"Chcę sadzić drzewa.|Chcę żyć po cichu, medytować."
01:15:13:Potrafił trzymać przy swoim|i za to go podziwiałam.
01:15:18:Zawsze zadziwiała mnie
01:15:21:"duchowość" George'a,|która była dla niego wszystkim.
01:15:25:Ale jednak żył|w świecie fizycznym.
01:15:28:Był rozdarty między dwoma światami,
01:15:30:duchowym i materialnym.
01:15:33:Oba są związane,|w tym sensie, że
01:15:38:trzeba szukać piękna|w świecie,
01:15:41:czynić świat|jak najpiękniejszym się da.
01:15:44:To właśnie robił w Friar Park.
01:15:49:Stworzył tam tyle prawdziwego piękna.
01:15:53:Nie było tam nic tandetnego
01:15:55:Wszystko robił sam. Nie mógł wskazać ręką|i kazać zrobić to komuś innemu.
01:16:13:Przyjaciele żartobliwie,|nazywali go Capability George
01:16:16:na cześć Capability Browna.
01:16:18:(U nas zwaliby go|George'em Słodowym)
01:16:21:"Przesunę staw tam,|to wzgórze mi się nie podoba."
01:16:26:Za tydzień mówił,
01:16:28:staw tutaj, wzgórze tam.
01:16:30:I rzeczywiście było lepiej.
01:16:33:Czasem pracował w ogrodzie|do północy.
01:16:36:Mrużył oczy, bo nocą|mógł dostrzec...
01:16:41:W świetle Księżyca|widać było cienie
01:16:44:i nie było niedoskonałości,|które wdawały mu się we znaki w dzień.
01:16:50:Mógł zobaczyć jak wszystko|będzie wyglądać, gdy skończy.
01:16:55:(Ringo Starr: I'll Be Fine Anywhere)
01:17:07:Well I'm alone but that's all right
01:17:10:Every day is Saturday night
01:17:12:Codziennie mówił,
01:17:13:"Nie musisz iść do szkoły.|Chcesz popłynąć jachtem
01:17:16:"na południowy Pacyfik|i uciec na zawsze?"
01:17:19:I'll be fine anywhere
01:17:26:Wielu powiedziałoby,|"Jesteś idiotą, że nie popłynąłeś."
01:17:29:Może i jestem...
01:17:31:W mojej rodzinie pójście do szkoły|było buntem.
01:17:34:Chodziłem do na wpół wojskowej szkoły.|Co tydzień mieliśmy ćwiczenia.
01:17:38:Strasznie go to wkurzało,
01:17:40:gdy chodziłem w mundurze|sił powietrznych.
01:17:43:Miałem 15 lat
01:17:50:Miałem małą sprzeczkę|z policjantem.
01:17:53:A tato mu powiedział,|żeby się odpieprzył.
01:17:59:Dotarło do mnie,|że jest równym gościem,
01:18:03:a nie jakimś strasznym tatą.
01:18:06:Bardzo się wtedy zbliżyliśmy.
01:18:10:Uciekliśmy do ogrodu|i ukryliśmy się.
01:18:15:Rzeczy typu "nie mów mamie."
01:18:19:Był wolny, nie lubił,|gdy reguły go ograniczały.
01:18:26:Ale lubił kobiety...
01:18:27:A kobiety... lubiły jego.
01:18:36:Jeśli powiedział kilka słów kobiecie...
01:18:40:Naprawdę miał wielki wpływ na ludzi.
01:18:44:Zawsze było to coś, co...
01:18:47:Nie ja jedna|musiałam to znosić...
01:18:50:Kogoś, kto jest uwielbiany.
01:18:54:To było wymagające.
01:19:00:Czasem ludzie pytają
01:19:03:"Jaki jest sekret długiego małżeństwa?"|Po prostu się nie rozwieść.
01:19:11:W małżeństwie|są różne wyzwania.
01:19:16:Doszłam do czegoś.
01:19:18:Gdy mieliśmy problem|po raz pierwszy,
01:19:21:przetrwaliśmy go|i krzyknęłam "Łau!"
01:19:24:Zostaliśmy nagrodzeni.
01:19:28:Pokochaliśmy się jeszcze bardziej.
01:19:32:Czegoś się nauczyliśmy.|Czegoś odpuściliśmy.
01:19:36:Nasze kanty się zaokrągliły.
01:19:39:Z początku jesteśmy kawałkami kamienia.
01:19:43:Życie nas kształtuje|i zaokrągla kanty.
01:19:48:Nie byłeś ostatnio zbyt aktywny.
01:19:51:Ludzie zaczęli porównywać się do Howarda Hughesa.
01:19:55:Nie chodzę na te dyskoteki,
01:19:58:gdzie teraz wszyscy chodzą...|z aparatami.
01:20:02:Więc zaczęli myśleć,|że stałem się Howardem Hughesem,
01:20:06:Długie paznokcie,|chusteczki Kleenex,
01:20:10:butelki z uryną w całym domu.
01:20:13:Ale to nie tak.
01:20:14:Często wychodziłem,|spotykałem przyjaciół na obiedzie,
01:20:19:- chodziłem na imprezy.|- Brzmi w porządku.
01:20:21:Jestem normalniejszy nawet|od normalnym ludzi.
01:20:39:Skądś cię znam.
01:20:41:Właśnie, że był na dyskotece.
01:20:44:Nie byłem.
01:20:45:Musieliśmy go stamtąd wyciągać siłą.
01:20:47:Ale to było w '64. Albo '65.
01:20:50:Przed tym, jak zaczął kuleć.
01:20:52:Przestałem na nie chodzić w 1967.
01:20:56:Ja w 1980.
01:20:59:A teraz? Za co się na siebie gniewacie?
01:21:02:Ostatnim razem byłem na George'a zły,|kiedy mnie pozwał.
01:21:06:Zadzwonił do mnie i powiedział|"Pozwę cię."
01:21:09:Odparłem "Nie wygłupiaj się."
01:21:10:"Pozwę cię.|To było okropne!"
01:21:12:Bo napisał dla mnie piosenkę,|a ktoś inny zrobił miks.
01:21:15:I nie polubił tego miksu.
01:21:17:Dlatego mnie pozwał.|Powiedziałem więc
01:21:21:"Możesz mnie pozwać,|ale zawsze będę cię kochał."
01:21:24:(George Harrison:|Between the Devil And The Deep Blue Sea)
01:21:26:I don't want you
01:21:29:but I hate to lose you
01:21:34:You got me in between
01:21:37:The devil and the deep blue sea
01:21:42:I forgive you
01:21:45:because I can't forget you
01:21:50:You got me in between
01:21:53:The devil and the deep blue sea
01:21:57:I want to cross you off my list
01:22:01:but when you come knocking at my door
01:22:05:Fate seems to give my heart a twist
01:22:09:And I come running back for more
01:22:20:Jedziesz bardzo szybko.
01:22:21:Wyciskasz z opon i zawieszenia|siódme poty.
01:22:26:Sam dajesz|z siebie wszystko,
01:22:29:działasz jak najlepiej potrafisz.
01:22:32:Gdy tak jest|twoje zmysły są bardzo wyostrzone.
01:22:35:Mogę mówić z własnego doświadczenia,
01:22:39:zaraz zanim wszedłem w zakręt,
01:22:43:Poczułem trawę.
01:22:49:Moje zmysły były|tak wyostrzone,
01:22:54:że gdy samochód wyjechał z trasy.
01:22:58:Moje zmysły powiedziały mi, że coś jest nie tak.
01:23:01:To była trawa.
01:23:03:A trasa jest asfaltowa,|więc hamowałem.
01:23:07:Mówimy tutaj o milisekundach.
01:23:12:Myślę, że George to widział.
01:23:14:Niewiarygodnie wyostrzone zmysły,
01:23:16:włączając w to stopy,
01:23:19:z powodu pedałów gazu i hamulca
01:23:22:i ich czułości.
01:23:24:Rozmawialiśmy o takich sprawach|i George to uwielbiał.
01:23:28:Jeśli słucha się|naprawdę dobrego gitarzysty,
01:23:31:jak sprawia,|że gitara przemawia,
01:23:35:to też jedynie dzięki|wyostrzeniu zmysłów,
01:23:40:poza osiągalny dla innych poziom.
01:23:43:George miał ogromne zastępy przyjaciół.
01:23:46:Ja byłem w zasadzie|tylko jednym z nich,
01:23:51:Lubię myśleć, że|nasza przyjaźń była specjalna.
01:23:55:W pewnym sensie była.|Ale gdy George zmarł
01:23:59:i wszyscy się zebrali...
01:24:02:Pomyślałem sobie "Boże
01:24:03:"jak oni się dopasowali?"|I była zupełnie inna ekipa.
01:24:07:Mówili na nich|Gang z Doliny Tamizy.
01:24:09:To byli|starzejący się rockmani,
01:24:13:którzy mieli własne, przytulne domki.
01:24:17:Przyjaźnił się ze wszystkimi.
01:24:19:Wszystko związane|z samochodami i motorami.
01:24:23:Była też część muzyczna|i filmowa,
01:24:26:a także komediowa...
01:24:29:Cała ta wspaniała ekipa
01:24:31:ludzi udających dorosłych.
01:24:34:To było w tym śmieszne.
01:24:36:Zaśmiewaliśmy się:
01:24:38:"Patrzcie na to,|wszyscy tu jesteśmy."
01:24:40:Przyszedł raz do mnie|z dwoma ukulele.
01:24:44:Dał mi jedno. Powiedział|"Naucz się na tym grać,
01:24:48:"jest świetne.|Zróbmy jam."
01:24:50:Odparłem "Nie mam pojęcia|jak się na tym gra."
01:24:53:"Nie szkodzi. Pokażę ci."
01:24:58:Resztę dnia|graliśmy na ukulele.
01:25:02:Cały czas graliśmy.
01:25:05:Chodziliśmy po podwórku,|grając na ukulele.
01:25:07:Następnego dnia bolał mnie nadgarstek.
01:25:09:Nauczył mnie jak grać,
01:25:13:pokazał akordy.
01:25:16:Odprowadzałem go,|a on powiedział
01:25:18:"Poczekaj,|muszę tu zostawić ukulele."
01:25:23:Powiedziałem "Mam już jedno."
01:25:25:On odparł "Nie, potrzebujemy więcej."
01:25:30:Otwarł bagażnik|i miał tam mnóstwo ukulele.
01:25:36:Zostawił u mnie chyba cztery|i powiedział
01:25:39:"Nigdy nie wiesz,|kiedy ci się przydadzą,
01:25:43:"bo normalnie|nikt ich nie nosi."
01:25:45:Yippie aye aaaay|Yippie aye ohh-ohh
01:25:54:Ghost riders in the sky
01:26:02:Razem z Jeffem|wymyślili Traveling Wilburys.
01:26:07:George miał pomysł,
01:26:09:że sam będzie wybierał członków|i to będzie idealny zespół.
01:26:14:ale chyba ważniejsze|było dla niego,
01:26:18:czy może się|z tymi muzykami zabawić.
01:26:20:Raczej to, niż|szukanie kogoś najlepszego w danej dziedzinie.
01:26:26:Chociaż George lubił|otaczać się
01:26:29:ludźmi, którzy byli w czymś dobrzy.
01:26:32:George przyszedł do mnie i powiedział
01:26:37:"Byłem na obiedzie|z Jeffem i Royem Orbisonem.
01:26:42:"Muszę nagrać dodatkową piosenkę na singla.
01:26:48:"Bob Dylan pozwolił mi skorzystać|ze swojego domowego studia.
01:26:59:"Coś dzisiaj napiszę|i nagramy to.
01:27:02:"Pomyślałem, że Roy też coś zaśpiewa.
01:27:04:"Może też chcesz przyjść?"
01:27:08:Powiedziałem|"Oczywiście!"
01:27:12:Been beat up and battered around
01:27:16:Been sent up and I've been shot down
01:27:20:You're the best thing|that I've ever found
01:27:25:Handle me with care
01:27:28:I'm so tired of being lonely
01:27:32:I still have some Love to give
01:27:37:Won't you show me that you really care
01:27:44:Everybody's got somebody
01:27:48:To lean on
01:27:52:Bob powiedział "Jak to się nazywa, George?
01:27:55:"Piosenka musi mieć nazwę."
01:27:57:Obok było pudło|z napisem "Handle With Care." (Ostrożnie)
01:28:00:Widziałem,|jak patrzy na nie i mówi
01:28:05:"Handle With Care."
01:28:09:Nagraliśmy instrumenty|i poszliśmy coś zjeść.
01:28:12:Powiedział "OK, trzeba napisać słowa.
01:28:16:"Mamy tu tych wszystkich pisarzy.
01:28:20:"Czas napisać piosenkę."
01:28:23:Więc wszyscy...
01:28:26:Każdy mówił jakiś tekst,|padała odpowiedź "Nie!"
01:28:30:Czasem ktoś coś mówił|i dostawał odpowiedź
01:28:32:"O, to dobry wers.|Podoba mi się."
01:28:37:Tak to robiliśmy.
01:28:38:(The Traveling Wilburys: Margarita)
01:28:42:It was in Pittsburgh, late one night
01:28:47:I lost my hat, got into a fight
01:28:54:- OK. To jakby|- Tak?
01:28:56:Jeśli zignorujesz te akordy,
01:28:58:i zaśpiewasz w taki sam sposób|drugi fragment,
01:29:01:- będziemy mogli...
01:29:04:Albo gdyby to drugie...
01:29:06:Jeśli ci tego nie zagramy,
01:29:08:a ty zaśpiewasz drugą część|do tych samych akordów.
01:29:10:- Skopiujemy to.|- Dobra, zróbmy tak.
01:29:13:- To będzie...|- Spróbujmy.
01:29:15:To brzmiało dobrze.|Zdublujemy to...
01:29:18:Mogłeś przejść na spokojną emeryturę
01:29:21:i grać okazjonalnie|z kilkoma przyjaciółmi
01:29:25:z przemysłu muzycznego.
01:29:27:To właśnie Wilburysi.
01:29:30:Spokojna emerytura.
01:29:33:Chyba tak.
01:29:35:(Traveling Wilburys: Dirty World)
01:29:37:He loves your|Electric dumplings
01:29:40:He Loves your|Clothes that stretch
01:29:43:He Loves your|Fuel injection
01:29:46:He Loves your|Service charge
01:29:49:He Loves your|Five-speed gearbox
01:29:52:He Loves your|Long endurance
01:29:54:He Loves your|Quest for junk food
01:29:57:He Loves your|Big refrigerator
01:30:00:- W porządku.|- Było OK.
01:30:01:Nie szaleję za|"clothes that stretch."
01:30:05:Bardzo angielskie.|"Rozciągliwe ubrania."
01:30:09:Pomysł powrotu na scenę|jest trochę żartem.
01:30:12:Szczególnie dla mnie.
01:30:15:- Czemu?|- Nie wiem.
01:30:16:Nie uważam się|za pełnokrwistą gwiazdę show-biznesu.
01:30:24:Dlaczego wciąż|zajmujesz się muzyką?
01:30:27:Tylko dla przyjemności?
01:30:31:Musimy coś w zyciu robić.
01:30:35:A ja umiem tylko to
01:30:39:Cześć Neil? Jak się masz?
01:30:41:Cześć, George. Wspaniale.
01:30:43:- Miło cię widzieć.|- Bardzo miło.
01:30:46:O, masz wegetariańską skórzaną kurtkę.
01:30:51:- Czy on filmuje?|- Tak. Mamy cię!
01:30:53:Widziałem taką.
01:30:55:Wyłącz, żebym mógł zobaczyć...
01:30:57:Nie chcę wyłączać.
01:30:59:Sharp.|Widziałem taką w reklamie.
01:31:01:Potrzymaj.
01:31:03:A to kto?
01:31:04:- To na pewno...|- To John.
01:31:05:- Tak?|- To John Lennon z Beatlesów.
01:31:07:A to tak, jak jej tam?
01:31:08:- Pat.|- A tu?
01:31:09:Przyjaciółka Cilli.
01:31:10:Nie chcę wiedzieć, kto to.
01:31:11:- Jakaś kobieta nocy.|- Były okropne.
01:31:15:Nie, George.|To bardzo ładna noga.
01:31:16:Bardzo ładne rajstopy.
01:31:19:Tylko dlatego,|że stałeś się taki światowy...
01:31:23:Piękne damy.
01:31:41:Mówią, że w życiu trzeba
01:31:42:doprowadzić jeden związek|do perfekcji,
01:31:45:żeby naprawdę pokochać Boga.
01:31:48:Ćwiczysz miłość do Boga|kochając człowieka,
01:31:52:dając mu nieograniczoną miłość.
01:31:56:Najważniejsze uczucia|George przekazywał muzyką i słowami.
01:32:04:I'd Have You Anytime George napisał z Bobem.
01:32:12:"Wpuść mnie, kiedyś tu byłem,|wpuść mnie do swego serca."
01:32:15:Mówił do Boba.|Kiedyś się z nim widział,
01:32:18:potem widział go znów,|ale był on zamknięty w sobie.
01:32:22:W ten sposób chciał powiedzieć
01:32:26:"wpuść mnie do swego serca."|Nie był zmieszany,
01:32:31:w pewnym sensie był romantyczny.
01:32:34:Przekonałam się, że miał...|jakby romanse z przyjaciółmi.
01:32:40:Kochał ich.
01:32:41:Bardzo wcześnie rano|moja żona odebrała telefon.
01:32:45:Obudziła mnie|i powiedziała, że zmarł Roy.
01:32:49:Następny telefon był od George'a.
01:32:54:Nie wiem, czy powinienem|go zacytować,
01:32:58:ale to zrobię.
01:33:02:Powiedział|"Nie cieszysz się, że to nie ty?"
01:33:08:Odparłem "Jasne, cieszę się."
01:33:12:Powiedział "Nic mu nie będzie.
01:33:19:"Wciąż jest z nami. Posłuchaj."
01:33:23:Tyle miał do powiedzenia.
01:33:39:Tej taśmie mówimy już "do widzenia."
01:34:11:Ty chcesz o tym tylko napisać,
01:34:14:nie chcesz robić z tego sensacji.
01:34:16:Oczywiście, że nie.
01:34:18:Wolę być z tym szczery.
01:34:19:W porządku.
01:34:20:Nie ma nic gorszego,|niż te pierdoły.
01:34:23:- Rozumiesz?|- Tak.
01:34:25:A potem|wszyscy zaczynają wydzwaniać
01:34:27:i pytać, co się naprawdę stało.
01:34:31:Przykro mi.|Wszyscy kiedyś umrzemy.
01:34:33:Ale ja nie będę|teraz dla was umierał.
01:34:37:Nie chcielibyśmy tego.
01:34:39:Nigdy nic nie wiadomo.|To byłby dopiero materiał, co?
01:34:44:Gdy wykryli u niego raka,
01:34:49:Powiedział mi,
01:34:52:że nie chce, żebym się martwił.
01:34:55:Był chory|i martwił się o mnie
01:34:59:o wszystkich innych.|Był tak wspaniały.
01:35:04:Bardzo się cieszyliśmy,|gdy z początku czuł się lepiej.
01:35:12:Wróciliśmy do codzienności.
01:35:14:Zapomnieliśmy o całej sprawie.
01:35:20:Obudził mnie dźwięk|rozbijanej szyby.
01:35:23:Obudził mnie dźwięk|rozbijanej szyby.
01:35:25:Obudziłam George'a.
01:35:27:Była chyba |4:30 nad ranem.
01:35:32:Powiedziałam|"Ktoś zbił okno."
01:35:36:Spytał "Skąd wiesz?"|Odparłam "Słyszałam!"
01:35:39:Wyskoczył z łóżka.
01:35:41:Ja zamknęłam|drzwi na klucz.
01:35:44:Spytał|"Po co je zamykasz?"
01:35:45:Odparłam "Po co? Bo jestem przestraszona!"
01:35:48:Powiedział "O, nie.|Wychodzę tam."
01:35:52:Zbiegł na dół...
01:35:57:Nie musiał tego robić,
01:35:59:ale czuł,|że powinien,
01:36:02:bo moja mama była na górze
01:36:04:Nie wiedział, czy jest bezpieczna.
01:36:07:Mieliśmy pomnik Archanioła Michała
01:36:09:Okno były wybite|jego kamiennym skrzydłem.
01:36:16:Patrzyliśmy z George'em na dół,
01:36:18:a ten szaleniec pędził jak...
01:36:22:jak belzebub.
01:36:27:W jednej ręce miał włócznię,|którą Archanioł zabija smoka
01:36:38:Nie widziałam, co miał w drugiej.
01:36:45:George zaczął na niego krzyczeć.
01:36:49:Ten facet zaczął wołać|"Zejdź tutaj."
01:36:56:"Czego chcesz?"|Powiedział "Wiesz, czego!"
01:36:58:Potworne.
01:36:59:Głos z brzucha piekieł.
01:37:05:Zaczął gnać po schodach,
01:37:09:jak opętany, cały czerwony.
01:37:11:Był wysoki i młody.
01:37:14:Podszedł bliżej pokoju.
01:37:18:Ten człowiek usiadł na George'u...
01:37:22:Próbował go zabić.
01:37:24:Po prostu na nim leżał,
01:37:31:To straszne...
01:37:33:mieć fizyczny kontakt|z okropną osobą.
01:37:37:Pobiegłam do pokoju.
01:37:42:Coś we mnie wzmogło|i chwyciłam pogrzebacz.
01:37:46:Mój tato był|wielkim fanem baseballu
01:37:50:Myślałam o jego słowach|"Nie rzucaj jak dziewczynka,
01:37:55:"/follow through."|Ale było jeszcze gorzej,
01:37:58:uderzyłam go kilka razy.
01:38:00:Krew popłynęła mu|po jasnych włosach.
01:38:02:Po czym wstał.
01:38:04:Zaczął mnie gonić|i chwycił mnie za szyję.
01:38:07:Wtedy George skoczył mu na plecy.
01:38:11:Biedny George powiedział
01:38:12:"Kiedy ze mnie wstał,|pomyślałem 'dzięki Bogu.'
01:38:15:"Ale znów|musiałem z nim walczyć."
01:38:17:A był już wtedy raniony.
01:38:20:Wszyscy upadliśmy na siebie.
01:38:22:Udało mi się wydostać spod spodu.|George przyparł go do ziemi.
01:38:25:George powiedział|"Mam nóż!"
01:38:27:Pomyślałam "Jaki nóż?"
01:38:29:Nie wiedziałam.|Myślałam, że żartuje,
01:38:32:że chce go przestraszyć|mówiąc "mam nóż."
01:38:35:Nie zauważyłam noża.
01:38:37:Potem zawieźli nas do
01:38:42:starego, dobrego szpitala państwego.
01:38:44:Wieźli nas rozklekotanymi|wózkami inwalidzkimi
01:38:47:o 4 nad ranem.|Było bardzo zimno.
01:38:50:Cała się trzęsłam.
01:38:52:Nie zdawałam sobie sprawy,|że jestem w szoku.
01:38:54:Wieźli nas|i patrzyliśmy na siebie.
01:38:58:Położyli nas do łóżek|i ukryli za zasłoną.
01:39:02:Miał zapadnięte płuco,|poraniony bok i nogę
01:39:11:Ja miałam pękniętą czaszkę.
01:39:16:Patrzyliśmy sobie w oczy.|Musiały być wielkie...
01:39:23:Powiedziałam "Co to było?"
01:39:25:Odpowiedział "Nie wiem.|Jeszcze nigdy nie próbowałem kogoś zabić."
01:39:28:Odparłam "Ani ja."
01:39:29:To po prostu...
01:39:35:Oczywiście dużo o tym rozmawialiśmy.
01:39:41:Nazajutrz George powiedział
01:39:45:"Leżałem i myślałem|'Nie wierzę.
01:39:47:"Po wszystkim, co przeżyłem,|jestem mordowany.
01:39:51:"we własnym domu.
01:39:54:"Skoro umieram,
01:39:58:"lepiej dam sobie powoli spokój|z przyziemnym życiem."
01:40:04:"Lepiej zacznę robić to,|co całe życie ćwiczyłem,
01:40:08:"żebym mógł opuścić ciało,|tak jak chcę.' "
01:40:11:Był bardzo zdeterminowany.
01:40:15:Nic nie mogło go powstrzymać|przed opuszczeniem ciała
01:40:20:i dojściem jak tylko wysoko się da.
01:40:24:Dowiedzieliśmy się
01:40:26:o tym strasznym incydencie|z Millenium,
01:40:28:będąc w Santa Barbara|z przyjaciółmi.
01:40:31:Powiedziałem do Tanii "Musimy tam iść."
01:40:33:Zadzwoniłem i spytałem
01:40:35:"Chcecie, żebyśmy przyszli?"
01:40:37:Spytali "Gdzie jesteście?"
01:40:39:Przylecieliśmy od razu.
01:40:42:To było mocne przeżycie.
01:40:48:Oprowadzili nas
01:40:50:po miejscach poszczególnych faz walki.
01:40:53:Przyjechali po niego,
01:40:55:położyli na noszach|i nieśli po schodach.
01:40:59:Stało tam dwóch pracowników,|którzy zaczęli w tamten weekend.
01:41:04:Leżał na noszach,|z ośmioma ranami kłutymi,
01:41:08:i spytał ich,
01:41:09:"Więc jak podoba się wam|ta praca?"
01:41:13:Typowy humor George'a.
01:41:16:Dhani, Livy i George|przyszli do mnie.
01:41:24:Targały nim emocje.
01:41:27:Jeszcze nigdy|nie wypłakano tyle łez.
01:41:32:To nie był żal z powodu śmierci,
01:41:37:tylko z powodu okropieństw,
01:41:43:które ludzie potrafią sobie zadać,|nie zabijając.
01:41:48:Był poważnie ranny.
01:41:53:Ale gdy umierał|nie miał ani jednej blizny.
01:41:56:Był jak jogin.
01:41:58:Odciął się od tego,|psychicznie i fizycznie.
01:42:01:Nie zmieniło go to.
01:42:03:Ale na pewno|zabrało mu kilka lat.
01:42:05:Jeśli toczy się walkę z rakiem
01:42:07:i jednocześnie próbuje przeżyć|coś takiego
01:42:11:To musi cię to coś kosztować.
01:42:13:Polecieliśmy na Fidżi...
01:42:16:"Zabierzcie nas|na bezludną wyspę.
01:42:19:"Popłyńmy łódką|i wysadźcie nas
01:42:21:"na pustej zatoczce, na pustej plaży."
01:42:25:Potem gdzieś zniknął.
01:42:27:Był tylko ze mną,|a i tak chciał być sam.
01:42:30:Pojawił się za chwilę,|ubrany w liście bananowca,
01:42:34:trzymając helikonie.
01:42:37:Chyba po prostu budował|fort z paprotek.
01:42:45:Miałem przeżycie, które
01:42:49:przyspiesza pojęcie...
01:42:53:Gdy fizycznie stało ci się coś złego,
01:43:01:idziesz do szpitala, jesteś w szoku,
01:43:07:myślisz sobie|"Mógłbym teraz umierać.
01:43:10:"Gdybym umierał,|co bym myślał?
01:43:16:"Jeśli musiałbym opuścić ciało|za godzinę, czego by mi brakowało?"
01:43:23:Pomyślałem "Mam syna, który potrzebuje ojca.
01:43:28:"Więc dla niego|muszę wytrwać jak najdłużej.
01:43:35:Poza tym|nie mam już tu żadnego celu."
01:43:47:Żyliśmy razem 30 lat.
01:43:52:Cały ten czas|można przesiewać.
01:43:56:Spędziliśmy razem lato|i mieliśmy tyle radości.
01:44:01:To niezwykłe.
01:44:03:Pod koniec życia|zaczynasz rozmowę:
01:44:06:"Mam nadzieję, że nie byłem złym mężem."
01:44:10:"Mam nadzieję, że byłam dobrą żoną."
01:44:14:"Jak nam poszło?"
01:44:17:Potem myślisz|"Cieszę się,
01:44:24:"że razem szliśmy przez życie."
01:44:26:Wszystkie przeciwności|przeganialiśmy razem.
01:44:47:Odbył długą walkę z rakiem.
01:44:50:Był dzielny.
01:44:54:Czego najbardziej ci brakuje?
01:44:57:Jego humoru,
01:45:00:przyjaźni,
01:45:02:miłości.
01:45:07:Traciłem kierowców rajdowych.
01:45:10:Wielu moich przyjaciół zginęło.
01:45:12:Byłem z nimi, gdy umierali.
01:45:15:Miałem mnóstwo|trudnych doświadczeń.
01:45:21:Ale chyba nigdy nie odczułem|tak wielkiej straty,
01:45:29:jak po śmierci George'a.
01:45:33:Na pewno nie byłem jednym|z jego najbliższych przyjaciół.
01:45:37:Inni spędzili z nim więcej czasu.
01:45:41:Ale czułem z nim wielką bliskość
01:45:45:i wciąż ją odczuwam.
01:45:47:Mógłbym wymienić tuzin osób
01:45:50:i na pewno powiedzieliby to samo.
01:45:53:To nie była jakaś umiejętność.|To była jego osoba,
01:45:57:która daje nam to ciepłe uczucie,
01:46:01:którego wielu nie posiada.
01:46:04:W swoje ostatnie dni,
01:46:08:George był w Szwajcarii.|Odwiedziłem go,
01:46:10:był bardzo chory.
01:46:12:Mógł tylko leżeć.
01:46:18:Wtedy, gdy przyszedłem z wizytą,
01:46:23:byłem w drodze do Bostonu,
01:46:27:bo moja córka miała guza mózgu.
01:46:30:Powiedziałem "Muszę już iść. Lecę do Bostonu."
01:46:34:A on odpowiedział...
01:46:39:To ostatnie jego słowa,|które słyszałem.
01:46:42:Powiedział
01:46:44:"Chcesz, żebym poleciał z tobą?"
01:46:47:O, Boże.
01:46:50:To było w nim niezwykłe.
01:46:56:O Boże,|powtórka z cholernej Barbary Walters.
01:47:44:To było głębokie przeżycie,
01:47:48:gdy opuścił swoje ciało.
01:47:53:Nie trzeba by było oświetlać pokoju,
01:48:00:gdyby ktoś chciał filmować.
01:48:03:Po prostu...
01:48:12:Sam rozświetlił pokój.
01:48:26:(George Harrison: Brainwashed)
01:48:28:Namah Parvati Pataye
01:48:32:Hare Hare Mahadev
01:48:39:Namah Parvati Pataye Hare Hare
01:48:49:Namah Parvati Pataye Hare Hare
01:48:58:Shiva Shiva Shankara Mahadeva
01:49:08:Hare Hare Hare Hare Mahadeva
01:49:18:Shiva Shiva Shankara Mahadeva
01:49:27:Tłumaczenie Dawid "Dawidsu" M.
01:49:30:www.beatles.kielce.com.pl
01:50:09:(The Beatles: Long Long Long)
01:50:13:It's been a long long long time
01:50:25:How could I ever have lost you
01:50:36:When I loved you
01:50:45:It took a long long long time
01:50:57:Now I'm so happy I found you
01:51:08:How I love you
01:51:19:So many tears I was searching
01:51:30:So many tears I was wasting
01:51:36:Oh, oh
01:51:43:Now I can see you, be you
01:51:55:How can I ever misplace you
01:52:07:How I want you
01:52:14:Oh, I love you
01:52:21:You know that I need you
01:52:27:Oh, I love you


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Living In the Material World Part 1 (PL)
Encyclopedia of Women in the Ancient World
Encyclopedia of Women in the Ancient World (2)
Trading For A Living In The Forex Market
Steiner Christ in the Etheric World
Nugent 5ed 2002 The Government and Politics in the EU part 1
In the Rich Man s World
History of the World Part 1
W LEPSZYM ŚWIECIE Haevnen ( In a Better World ) 2010 Pl BRRip XviD
History of the World, Part I
Bee Gees The Greatest Man In The World
1944 Fritz Lang The Woman In The Window [Kobieta w oknie] [napisy pl]
Północ w ogrodzie dobra i zła Midnight in the Garden of Good and Evil (1997) Napisy Pl
Wright Material and Memory Photography in the Western Solomon Islands

więcej podobnych podstron