l
maju br. szwedzki urzÄ…d konserwatorski (Riksantikva
Wrieämbetet) we współpracy z wÅ‚adzami prowincji Öre-
bro zorganizował międzynarodową konferencję poSwięconą
dziedzictwu przemysłu ( Industrial Heritage as Force in the
Democratic Society ). Był to czas szwedzkiej prezydencji w
Unii Europejskiej; w tydzień póxniej ministrowie kultury kra-
jów Unii spotkali się w Falun, historycznym zagłębiu górniczo-
hutniczym, wkrótce zaS potem liderzy państw członkowskich
w Göteborgu. WiodÄ…cy wÄ…tek konferencji wynikaÅ‚ z zaÅ‚ożenia,
iż obiekt materialny jest dowodem przeszłoSci i Swiadkiem,
który opowiada dzieje ludzi i społeczeństw, zatem zachowa-
nie takich obiektów sprzyja zrozumieniu procesów społeczno-
gospodarczych, dawnych, niedawnych i przyszłych, których
uczestnikami byliSmy, jesteSmy lub będziemy. Takie ujęcie
Degerfors, przykład wtórnego użycia zabytkowego przęsła
metodyczne różni się istotnie od opowieSci historycznej, snutej
mostowego
przede wszystkim na podstawie xródeł pisanych i archiwaliów.
Wykład końcowy wykonał brawurowo prof. M. Shanks z
Wymiar europejski konferencji zapewnili przedstawiciele 10
Uniwersytetu Stanford w USA. Pod tytułem Ludzie i rzeczy
krajów, a Swiatowy goScie z Australii i USA. Obrady toczyły
czas, miejsce i przestrzeń ( People & Things Time, Place &
się w trzech grupach tematycznych: TożsamoSć (Identity), De-
Space ), zaprezentował zbiór pojęć wygenerowanych w obsza-
mokracja (Democracy) i Potencjał Kultury (Cultural Force).
rze tzw. nowej technologii mediów elektronicznych. Wpierw
Wykład inauguracyjny wygłosił pisarz Anders Johnson, opie-
rzucił on w audytorium retorycznymi pytaniami: kim jesteScie?
rając swoje tezy na założeniu cyklicznoSci rozwoju cywiliza-
Co tu robicie? Jaką rolę odgrywacie? Mówicie o przeszłoSci,
cyjnego, dla którego Szwecja może być wzorcem, albowiem w
ale ona jest dzisiaj (contemporary past) wkoło nas, ta niedawna
stuleciu 1870-1970 tutaj właSnie odbywał się najszybszy wzrost
przeszłoSć (recent past) jest w nas to pamięć, a przestrzeń
gospodarczy w Europie, a drugi w Swiecie po Japonii. U schył-
pomiędzy nami wypełniona jest przeszłoScią społeczną (social
ku XIX wieku intelektualiSci przeżywający boom industrializa-
past). To właSnie ona wyrażona poprzez pojęcia tożsamoSci i
cji z obawą zapytywali o schedę poprzedniej formacji społe-
demokracji jest tematem tej konferencji. Kultura dzisiejsza
czeństwa rolniczego. Tak więc wielkiej wystawie osiągnięć tech-
wpływa na nas intensywniej niż kiedykolwiek przedtem poprzez
niki w Sztokholmie w 1897 r. towarzyszyło powstanie Skanse-
swoje ikony i mity. Naszą recepcję przeszłoSci zdominowała
nu pierwszego otwartego muzeum kultury materialnej wsi.
nostalgia, przyprawiona estetykÄ… patologii doznawaniem przy-
Podobne obawy dają się słyszeć i dzisiaj: co robić z dziedzic-
jemnoSci z oglądania destruktów, ubytków, szczątków i Sladów
twem zaledwie co minionej epoki industrialnej dziedzictwem
(pleasure of pathology). Nieznana przyszłoSć, przed którą drę-
przemysłu, któremu przed stu laty towarzyszyły zapytania o
czy nas obawa, to czas systemów informatycznych, kultury cy-
płynące zeń zagrożenia. Zadaniem przedsiębiorcy była wtedy i
borga (cyborg culture). Przecież to nie rzeczy samoloty la-
jest dzisiaj twórcza destrukcja dekonstrukcja. Nowe przed-
tajÄ…! LatajÄ… systemy linie lotnicze! Odwiedzamy fizycznie
siewzięcie zawsze zagraża stanowi istniejącemu, jego promi-
różne miejsca i obiekty, by w nie wniknąć (embodiment). Ale
nentom i aliantom. Pojawia się wyzwanie dla sił politycznych,
dzisiejsza technologia elektroniczna oferuje nam zupełnie nowe
aby tak sterować nieuchronnym procesem przemian, by nie zrzu-
doznania podróż wirtualną stając się przedłużeniem naszych
cać kosztów transformacji na tracących pracę, lecz koszty te
zmysłów serfujących po zasobach informacji, zebranych w ba-
sprawiedliwie rozłożyć na społeczeństwo, szczególnie zaS na
zach danych, uczytelnionych i przyjaxnie dostępnych na ma-
tych, którzy stają się beneficjentami przemian. To się szwedz-
pach (mapping). Wirtualnie zwiedzamy zaginione miasta, po-
kiej socjaldemokracji udało.
wstałe z ruin budowle, a nawet nigdy nie istniejące obiekty.
Szyfonaż (chiffonage) w tym momencie prof. Shanks szar-
mancko zdjÄ…Å‚ z szyi reprezentantki Rady Europy szyfonowy szal
i wykorzystał go jako pomoc dydaktyczną umożliwia nam
zaistnienie w pofałdowanej wirtualnie czasoprzestrzeni, gdzie
różne miejsca, rzeczy i momenty czasu historycznego stykają
siÄ™ w jednym, wybranym przez nas punkcie. Jest to impuls do
poszukiwań i odkryć.
Postmodernistyczne dywagacje zza oceanu nie zmieniajÄ…
faktu, iż dziedzictwo jest rzeczywistoScią realną jak stwier-
dził prof. G. Arvastson z uniwersytetu w Uppsali, podsumowu-
jąc wątek tożsamoSci . Wszak zabytki przemysłu istnieją, są
użytkowane, nadużywane i manipulowane. Wiele krajów opu-
Sciło już epokę przemysłu, a inne kraje opuszczają ją w proce-
sie transformacji (transition). Nowa ekonomia sprzyja pomniej-
szaniu wartoSci pracy i zastępowaniu jej wartoScią rzeczy. Ale
Szwedzkie bezludzie, wielki piec hutniczy z XVIII w. w krajobrazie
o rzeczach, których dziS używamy, nie wiemy, jak i gdzie, a
str. 3 PISMO PG
Nora, sztafaż odprawy pociągu retro: maszynista, zawiadowca, kierownik stacji oraz woxnica
czasami nawet: po co powstały. Ich wytwórcy i dostawcy pozo- możliwa taka rewerencja? Na to pytanie nie znaleziono odpo-
stają anonimowi. Żyjemy w czasie dekonstrukcji. TożsamoSć wiedzi. Zrazu szwedzka konferencja zdawała się jedną z wielu
jest immanentną właSciwoScią człowieka indywiduum, dla odbywanych w Swiecie, jednakże wymiar filozoficzny istotnie
którego dobra dziedzictwa mogą stawać się xródłem wspomnień, ją wyróżnił. Otóż tradycyjnie przyczynkowy program obrad,
doSwiadczeń i Swiadectwem (testimony) uczestnictwa w histo- jakkolwiek wciąż popularny, zdaje się dziS ustępować pola dys-
rii. Zbiór indywidualistycznych tożsamoSci tworzy tożsamoSć pucie holistycznej, pogłębionej egzystencjalnie i na powrót, jak
zespołową, przy czym wypada zauważyć rozmaitoSć owych przed wiekami, rozważającej istnienie człowieka wSród rzeczy,
tożsamoSci kolektywnych, pokoleniowych, narodowych, Swia- idei i systemów ale człowieka indywidualistycznego i perso-
topoglądowych... Pojawia się współczesne wyzwanie o nieto- nalistycznego zarazem. Podobny klimat pojawia się i w Polsce.
talitarnym charakterze jak dziS współżyć poSród tylu różnych Na IV Forum Konserwatorów Conservatio 2001 w Toruniu re-
tożsamoSci? ferowano mniej niż zazwyczaj przedsięwzięć konserwatorskich,
Aspekty zarządzania dziedzictwem w warunkach demokra- a więcej mówiono o społecznych zagrożeniach dóbr kultury.
cji omówił prof. G. Ashworth z uniwersytetu w Groningen, by- Padały gorzkie stwierdzenia: dobry gospodarz przekazuje swo-
wały często w Polsce i znany z rynkowego podejScia do ochro- im spadkobiercom nie mniej niż odziedziczył (Rubinkowicz);
ny dziedzictwa (heritage marketing). Przecież ktoS dziedzic- zamieranie wsi przeobrażającej się w wyspy betonowych obejSć
two reprezentuje (ogólnie: konserwator profesjonalista), ktoS w morzu starej zabudowy (Bogdanowski); szperacze detek-
użytkuje (ogólnie społecznoSć amatorzy, mający jednak pra- torySci niszczący nieodwracalnie stanowiska archeologiczne
wo wypowiedzi o losie obiektów zabytkowych), ktoS o nim (Lech); zagrożenie zabytków od strony konserwatorów odcho-
opowiada (problem przekazu medialnego), a wiedza o dziedzic- dzących od Karty Weneckiej (Domasłowski); nasze i nie
twie jest elementem komunikacji społecznej, szczególnie w nasze dziedzictwo, dziedzictwo bez dziedziców, dziedzictwo
warunkach występowania wartoSci wielokulturowych (multicul- bez ojczyzny, dziedzictwo jako łup (Tomaszewski); nówka-
tural values). Demokracja może przybierać wymiar lokalny, nierdzewka pożądany wizerunek obiektu po konserwacji,
narodowy lub międzynarodowy i takież może być znaczenie braki edukacyjne zaledwie 3% społeczeństwa ma wykształ-
danego obiektu dziedzictwa. Nowoczesna idea ochrony dzie- cenie umożliwiające ocenę estetyczną i wartoSć zabytku, ener-
dzictwa koresponduje z doktryną rozwoju zrównoważonego gię pracowników służb ochrony zabytków zżera wszechstron-
(sustainable development). Dyskusję podsumował prof. H. Cle- nie rozszerzająca się biurokracja (Rouba); analfabetyzm cywi-
ere z brytyjskiego komitetu ICOMOS, stwierdzając, że dzie- lizacyjny Polaków wg OECD 80% nie rozumie prostych tek-
dzictwo zarówno jego dotykalne, jak i niedotykalne dobra stów (Owczarek); zakusy władzy i biznesu na prywatyzację
(tangible and intangible resources) nadaje historii sens. Dzie- zabytku (Nekanda-Trepka); złote karty z dziejów opieki spo-
dzictwo przemysłowe pozostaje w relacji z historią współcze- łecznej nad zabytkami w Polsce od 1800 r.! (Midura).
sną, zatem wydaje się, iż właSciwe byłoby mówić dziS o dzie- Moje wystąpienia podczas tych konferencji przyjęto z zain-
dzictwie współczesnym (contemporary heritage), zamiast prze- teresowaniem. W Szwecji przedstawiłem m.in. wnioski z reali-
mysłowym. Wzmocni to w odczuciu społecznym te emocje, zacji na Wydziale Inżynierii Lądowej PG przedmiotu Kultu-
które współtworzą tożsamoSć indywidulną i grupową. rotwórcze aspekty budownictwa , wprowadzonego w 1998 r.
Program merytoryczny obrad wzbogacono scenariuszem do programu studiów jako wynik międzynarodowego projektu
wydarzeń, które odbywały się w Srodowisku czynnych zakła- Tempus-Phare. Chociaż pomysł humanizacji inżynierów nie
dów hutniczych Degerfors, na terenie historycznego zagłębia jest nowy, a od lat różne gremia międzynarodowe poSwięcają
górniczo-hutniczego Pershyttan oraz w warsztatach pierwszej mu uwagę, np. SEFI, ISSEI, CESE, to metodyka i praktyczna
w Szwecji linii kolejowej w Nora, czynnej od 1856 r. Podczas jego realizacja wciąż pozostają wyzwaniem. Jest to też okazja
konferencji wielokroć dawał znać o sobie niewątpliwy pietyzm, do rozpoznania zasobu wiedzy o kulturze, jaką posiada współ-
z jakim gospodarze odnoszą się do dziedzictwa przemysłu, pod- czesny student przyszły inteligent. Niestety, szkoła Srednia
kreSlając związki swojej historii gospodarczej z pomySlnoScią, nie wyposaża dziS maturzysty w do niedawna jeszcze obowią-
jaką szwedzkie państwo socjalne zapewniło swojemu społeczeń- zujący kanon wiedzy o kulturze, a coroczne enuncjacje praso-
stwu po II wojnie Swiatowej. Czy w czasach dekonstrukcji, glo- we po egzaminach wstępnych na wyższe uczelnie dostarczają
balizmu i mniej lub bardziej widocznych tendencji neoliberal- zatrważających lub groteskowych dowodów na stan Swiadomo-
nych w narodowych gospodarkach krajów Europy nadal jest Sci współczesnego pokolenia techno, czy jak wolą socjologo-
PISMO PG str. 4
wie e-generation. Wspomniałem też o innym osiągnięciu, rów- cji, ogarniającej nie tylko systemy polityczne i gospodarczo-
nież nowym od pięciu lat na WIL PG przedmiocie pn. Techni- społeczne, ale też i stosunki międzyludzkie, formy współżycia
ki przyswajania wiedzy , podczas którego studenci I semestru, społecznego oraz życie rodzinne. W ciągu jednego pokolenia
poprzez rozmaite ćwiczenia, poznawali techniki twórczego a w przypadku Polski w ciągu kilku lat zanikła wielkoprze-
mySlenia oraz elementy pracy własnej podczas uczenia się, oce- mysłowa klasa robotnicza i związana z nią tzw. inteligencja tech-
niali swoje predyspozycje, a w tym zdolnoSć koncentracji, za- niczna, jako masowe wsparcie i intelektualne zaplecze socjal-
pamiętywania, style słuchania i rozumo- wania. I tutaj poczy- demokratów zachodnich, wypracowujących bezpieczeństwo
nione obserwacje są nieoptymistyczne. Jak wykazały wyniki socjalne w swoich krajach. Wysublimowała się elita wielkiego
zajęć w roku akademickim 2000/2001, treSć kilkuzdaniowego pieniądza oraz związana z nią partyjna elita władzy, tzw. klasa
tekstu jest w pełni zrozumiała jedynie dla 15%, a zadanie polityczna, czy jak mawiają próżniacza. Pozostali tworzą
pt. Curriculum vitae , prawidłowo wykonalne dla niewielu wię- albo zastępy pracowników najemnych, albo przeważającą kla-
cej, i to dopiero po obszernym komentarzu i dyskusji. Swo- sę Srednią. Szczególne miejsce zajmuje liczna biurokracja, nie-
istym dowodem stanu rzeczy są teksty wpisywane w podaniach wytwarzająca żadnych dóbr, ale na ogół niexle się mająca.
o przyjęcie na studia w rubrykę życiorys kandydata proszę Wspomnieć wypada o zastępach bezrobotnych. Dziedzictwo w
sprawdzić osobiScie. Czy absolwent politechniki, szczególnie tym nieco uproszczonym otoczeniu społeczno-ekonomicznym,
ów magister powinien wiedzieć coS więcej, niż potrzeba do aby przetrwało, potrzebuje swojego lobby, swoich adwokatów
wykonywania danego fachu, czy też doSć, jeżeli stanie się jed- wobec wszechmocy elit oraz oSwieconych przewodników po-
nym z jak dosadnie mawiają Niemcy Fachidioten? Ustawa Sród Slepych praw rynku i zasadzek, gdzie czyha już globali-
o szkolnictwie wyższym nie pozostawia wątpliwoSci, wymie- styczna hydra wielogłowa. Współczesny destruktor chętnie na-
niając poSród podstawowych zadań uczelni rozwijanie i upo- zywa siebie reformatorem. Nie dekomponuje on jednak istnie-
wszechnianie kultury narodowej oraz postępu technicznego . jących struktur, by ich elementy uporządko- wać po nowemu,
Podczas konferencji toruńskiej w obszer- nym referacie zatytu- ale rewolucyjnie niszczy zastane dobra, przyprawiając swoje
łowanym Archeologia przemysłu. Memorandum w sprawie barbarzyństwo szczyptą pospiesznej ideologii typu instant. Na
dzieł techniki, przemysłu i inżynierii. O dziedzictwie postpo- ogół z arogancją i samozadowoleniem buduje on swój image
nowanym, na przykładzie Mostu Lisewskiego w Tczewie , na zgliszczach dorobku innych. Zatem niewiele dzieli dekon-
przedstawiłem istotę dziedzictwa współ- czesnego. Wyjątko- struktora od destruktora. Bywa on mistrzem pozorów, czer-
wym wprowadzeniem było poprzedzające mnie wystąpienie dr. piąc frazesy z repertuaru trybunów i szarlatanów. Strojny, a to
inż. arch. Janusza Ciemnołońskiego i p. Danuty Siemińskiej pt. w kostium demokraty, a to poczciwiny-swojaka czy salonowca,
Współczesna uczelnia techniczna w obiekcie zabytkowym . uwodzi naiwnych, nawraca błądzących, przekonuje wątpiących.
Tak więc ponownie Politechnika Gdańska zaistniała na inter- Ale uwaga! Jest groxny... Jednakowoż każdego destruktora w
dyscyplinarnym forum dyskusji o artefaktach przeszłoSci, ich końcu też zdestruuje następca. I to jest optymistyczna przesłan-
identyfikacji, interpretacji, zachowaniu i ochronie. ka rozważań o dekonstrukcji w czasach transformacji...
Czy duch dekonstrukcji nam zagraża? Wydaje się, że wszel-
ki ruch na rzecz ochrony dziedzictwa kultury w istocie swej jest Waldemar Affelt
w opozycji wobec totalitarnej odmiany dekonstrukcji destruk- Wydział Inżynierii Lądowej
(Zdjęcia autora)
l
Prosta teza ratury, wszędzie ta sama bezkonfliktowa sztuka propagandy .
ztuka nie znosi uproszczeń uwielbia je kicz. Sztuka przed Prawda może być prosta, nigdy prymitywna, ale tymczasem
Sstawia obraz syntetyczny, kicz, obraz zwulgaryzowany. nieustanny napływ informacji komplikuje obraz Swiata i każdy
Czyż zatem sztuka nie jest Srodkiem służącym do odzierania uproszczony pogląd znajdzie swojego wyznawcę. Rewolucja
życia z kiczu? pytał Robert Musil. dzieci- kwiatów, bunt bezradnoSci, idee, w których brak kon-
Kicz jako Srodek propagandy i sterowania jednostką struktywnej mySli szedł w parze z dobrymi chęciami, stworzyły
Obraz Swiata widziany przez kicz, to swoistą subkulturę; pęd do wolnoSci to-
zbiór pojęć tak jednoznacznych, wyja- warzyszył tam wyzwoleniu od wolnej
Snionych ostatecznie i do takiego stop- mySli. Rezultatem było uproszczenie i
nia, że żadna idea, filozofia, religia, a już kicz, który ogarnął rekordową liczbę wy-
najmniej sztuka nie są w stanie z nimi znawców. Powstały nowe ozdoby, grafi-
konkurować. ArtySci miewają procesy, ki, piosenki, moda. PowierzchownoSć idei
inkwizycyjne dysputy o sztuce balansu- sprowadziła się w końcu do jej znaków
jącej na granicy ognia i wody nie jest identyfikacyjnych: długoSci włosów, bro-
to los lekki, ale przecież sztuka pozosta- szek, skarpetek, amuletów!
je, czym jest. Kicz rozwija się tuż obok; Przy dzisiejszych Srodkach przekazy-
tani, odpustowy. wania mySli jesteSmy bardziej niż kiedy-
Każda idea, która stosuje uproszcze- kolwiek bliscy realizacji tego, co Hannah
nie jako metodę propagandy, będzie Arendt nazwała totalitarną fikcją.
zmierzała nieuchronnie w stronę kiczu. Złożona treSć sztuki nie przystaje do
Jednakowo sztuczny i nadęty pseudokla- uproszczonych Srodków propagandy i
sycyzm budowli rządowych, jednoznacz- budzi niepokój władzy. Werbuje się więc
noSć pomników, plakatów, filmów, lite- My architekci bywamy niekiedy dumni z siebie
twórców, którzy dzieła tworzą na za-
str. 5 PISMO PG
mówienie. Stąd oszołamiające kariery miernot. To paradoksal- kultura dworska, ale pojawia się kultura ludowa tak ciekawa
ne, ale jedna z pięciu zasad rządzących kiczem, sformułowa- dla romantyków. Zdobywa niezależnoSć i mieszczań- ski salon.
nych przez Engelhardta i Killy ego, a mianowicie zasada kom- W krótkim czasie okazuje się, że tych konwencji, poetyk spo-
fortu, znajduje tu znakomite potwierdzenie. Zmęczony, znisz- sobów wypowiadania się może być wiele i nie musimy już po-
czony wątpliwoSciami człowiek poddaje się zadziwiająco ła- dążać dokładnie tą samą drogą z oczami skierowanymi tylko na
two komfortowemu Swiatu uproszczonych pojęć, tak jak tłum szczyt piramidy. W dodatku już nic nie trwa dostatecznie dłu-
ulegnie w ekstazie znakom, proporcom, hasłom i uniformom. go, co dziesięć lat można zmieniać kierunki i gusty!
Tkwi ten kicz w naszym sercu. I wówczas każda mySl inna bę- Artysta, który zakłada, że jego język może być zupełnie osob-
dzie przedmiotem represji komfort nie lubi wyrzutów sumie- ny, nie będzie przez nikogo rozumiany (artysta będzie rozumia-
nia. Wreszcie wiadomo co dobre, a co zło; co miłoSć, kto wróg ny w bardzo wąskiej grupie, a jego sztukę ktoS musi wytłuma-
i jaka jest prawda . Kicz odpowiada na pytania. Ta trywialna czyć, zinterpretować). Brzydota też potrafi być fascynująca i
właSciwoSć uchodzi często naszej uwadze, bowiem w potocz- zmusza człowieka do porównywania. Samo piękno, bez tła,
nym przekonaniu na pytania próbuje odpowiadać sztuka. Rze- może nawet nie istnieje. Nie mówiąc o tym, ile kłopotu zawsze
czywiScie próbuje, w ostatecznym rezultacie sprowadza się to sprawiało ludziom ustalenie, co jest piękne! Jeszcze Johann
jednak do formułowania pytań. Sztuka pytania stawia! Winckelmann przekraczając Alpy zasłonił okna w karecie, bo
Skąd wziął się zanik dobrego smaku? nie mógł patrzeć na to chaotyczne zwalisko kamieni; do XVIII
Uważa się powszechnie, że winny jest modernizm. Dążenie wieku nie obserwowano bowiem krajobrazów dla przyjemno-
do nadmiernego podporzÄ…dkowania Sci.
wszystkiego: funkcji, ergonomii, technolo- Odmiany kiczu codziennego
gii właSnie porządkowi! Arch. prof. Zie- Kicz towarzyszy nam na każdym kroku.
liński z Warszawy wygłaszał opinię, że Rciga nas na ulicy, w domu. Króluje. Wdzięcz-
przeciwieństwem chaosu jest harmonia, a nym przedmiotem kolekcjonerskim są np. ki-
nie uporządkowanie (vide opinia o moder- czowate pocztówki. DziS w każdym kiosku
nizmie i odreagowaniu odbiorcy manie- można kupić kartę pocztową ze słodziutkimi
ry modernistycznej). Z tej nadmiernej pro- kotkami w różowych kokardach. Takie same
stoty, ubóstwa form, zrodziła się powszech- kotki zdobiły jeszcze niedawno bombonierki
na tęsknota do dekoracji. Ludzie budują Zakładów Cukierniczych im. 22 Lipca (daw-
domy z wieżyczkami, basztami, kutymi niej E. Wedel).
bramami i dodają jeszcze, gdzie tylko się Przybijanie ogonka Jedna z najważniejszych dziedzin kiczu, to
da, parę łuków. W tym jednak jest jakieS kicz patriotyczny. Na filiżance namalowano
niejasne pragnienie piękna. Tęsknota za polską dziecinę prowadzoną przez anioła, nad
zdobieniem, zapełnianiem pustych przestrzeni była w każdej nimi frunie biały orzeł orzeł-stróż ! A czymże jest, jak nie
epoce. Odkrycie Japonii w XIX wieku polegało na fascynacji, kiczem, patriotyczna butelka w kształcie popiersia KoSciusz-
że można inaczej komponować przestrzeń. W naszej cywiliza- ki? A charakterystyczne małe obrazki Bronisławy Rychter-Ja-
cji przestrzeń musiała być zdobiona. Wracamy więc do ozda- nowskiej, która uwieczniła swojskie dworki tak Sliczne, że aż
biania, ale brniemy na oSlep, dowolnie dobierając z przeszłoSci niemożliwie ulepkowate, kiczowate, swojsko polskie!
i teraxniejszoSci to, co nam się podoba. KtoS zauważył, że wol- DziS kicz to synonim tandety przede wszystkim mySlowej,
noSć osadziła na tronie gust, a tym samym najbardziej niedo- ale również materiałowej i wykonawczej. Kiczowaty przedmiot
skonałego sędziego w sprawach piękna. Es ist nichts furchtba- zawsze udaje coS, czym nie jest. Sam pojawił się około 1869
rer als eine Einbildungskraft ohne Geschinack . (Nic gorszego roku w Monachium, gdzie zaczęto byle jak przerabiać stare
niż gust prostacki) narzekał Goethe. meble na nowe. Ostatecznie nie były ani stare, ani nowe, były
Kicz jako wyraz ,,gustu jakieS dziwne. NieautentycznoSć, udawanie to główne cechy
KiedyS ludzie budujÄ…c domy, urzÄ…dzajÄ…c mieszkania, poru- kiczu eksponowane w monografiach tematu. Klasycznym przy-
szali się bezpieczniej, ponieważ istniała jedna konwencja. Ist- kładem jest nieSmiertelny jeleń na rykowisku. Wiszące w ubo-
niały wzorce i można je było naSladować, większe wykazywa- gich izbach jelenie i landszafty o mitologicznej treSci udawa-
no także przywiązanie do tradycyjnych form i gustów. Oczywi- ły dzieła akademickiej sztuki, jakimi mieszczanie zdobili salo-
Scie, tę konwencję narzucały klasy wyższe, czyli dwa procent ny.
społeczeństwa. Na przykład przez cały wiek osiemnasty fran- Za wybitnego twórcę kiczu jest uznawany malarz Vlastimil
cuskie mieszczaństwo, które nabrało od końca XVII wieku aspi- Hofman. Wystarczy obejrzeć kilkadziesiąt jego obrazów, aby
racji, żeby dołączyć do elity, zaczęło naSladować arystokrację zauważyć, że autor miał kłopoty z rysunkiem, z perspektywą, a
w sposobie bycia. Arystokracja uciekała, odgradzała się, kreu- bohaterowie malowideł często mają złe proporcje. W dodatku
jąc pewien sposób bycia, pewien styl, którego mieszczaństwo Hofman posługiwał się tymi samymi schematami mySlowymi i
nie było w stanie osiągnąć, bo to, co lansowali mieszkańcy plastycznymi rozwiązaniami, co Jacek Malczewski. Udawał
Wersalu, było zbyt czasochłonne. Zajęci zarabianiem pienię- Malczewskiego! Dlatego znawcy sztuki nazywają go pogardli-
dzy bogaci mieszczanie nie znajdowali czasu na uczenie siÄ™ wie gorszym Malczewskim .
pewnych gestów, rytuałów towarzyszących życiu w luksusie. I Kicz był, jest i będzie wszechobecny również w architektu-
w pewnym momencie mieszczaństwo skapitulowało. Żeby się rze. Wille, których fasady wyłożono tłuczonymi lustrami lub
nauczyć dworskiego stylu życia, trzeba wielu lat, a przecież talerzami, są oczywiScie kiczowate.
należy wziąć pod uwagę, że dwór ciągle wymySla coS nowego! Nowe spojrzenie badawcze na kicz
Na początku XIX wieku mamy więc już większą liczbę kon- Historycy sztuki dopiero po II wojnie Swiatowej dostrzegli
wencji i sposobów życia i bycia, co wielu przyjmuje z ulgą. Jest np. pasaże, zanikające w wielkomiejskiej dżungli, które odkry-
PISMO PG str. 6
li Aragon i Benjamin trzydzieSci lat wczeSniej. Pasaż odsłaniał żu, dawny zestaw w duchu czystego postimpresjonizmu, zmie-
im tajemnicę miasta wieku XIX, rozjaSniał ją jako najczystszy niająca się od 1977 r., oraz przykład nowej kolekcji dziewięt-
jego produkt. Inne trywialne pokłady owej epoki pasaży cza- nastowiecznej sztuki, eksponowanej w 1978 r. w Muzeum Ot-
sopisma, ryciny, ogłoszenia eksplorował wczeSniej jeszcze tawy). Zwrócono uwagę na oglądane zazwyczaj z przy- mruże-
Max Ernes, pierwszy, rzec by można, patron naszej dzisiejszej niem oka relikty złego smaku, na mijane obojętnie wielkomiej-
nostalgii za drugim wiekiem XIX. skie pomniki, na lekceważone elewacje mieszczańskich kamie-
W. Benjamin programowo rewindykował w tej orientacji nic, na ignorowane w muzealnych magazynach chały . Zbie-
zasługi swego mistrza, E. Fuchsa, badacza ilustracji i mody, gło się to z zainte- resowaniem dla kiczu. Przy tym wydawać
czyniąc jednoczeSnie Baudelaire a patronem tego sondażu pe- się może, że sprawa kiczu wykracza poza krąg owych profe-
ryferii dobrego smaku. Listę takich patronów dziS można po- sjonalnych remanentów . Nieprzypadkowo pierwszymi, któ-
szerzać, m.in. o Champleury ego, Goncourtów. A z dwu- dzie- rzy dokonali na naszych oczach swoistej rehabilitacji kiczu, byli
stowicznych badaczy R. Bataille a, jednak Benjaminowi nie artySci i estetycy, krytycy i kolekcjonerzy, pisarze i socjologo-
ujmuje nikt zasługi stworzenia kontekstu badawczego, który wie, próbujący nawet w płaszczyxnie teoretycznych refleksji
nadal eksploatujemy (poezja, ulica, erotyka; fotografia czaso- okreSlić, czym jest ten fenomen, uznany intersubiektywnie za
piSmiennicza grafika-moda). coS oczywistego, w istocie niełatwy do okreSlenia. Proces oswo-
Najbliższe warsztatowej sprawnoSci w opisie i analizie mor- jenia z konwencją kiczu by użyć Cullerowskiego terminu
fologicznej są zapewne badania nad (deprecjonowaną jeszcze wydaje się jednakże dzisiaj niezbędnym dopełnieniem prowa-
przed kilkunastu laty) architekturą zeszłowieczną, choć i tutaj dzonej od niedawna problemowej inwentaryzacji XIX w. Pro-
ocena programu dekoracyjnego, będącego niekiedy antytezą ces ten jest oczywiScie wypadkową daleko posuniętej relatywi-
kategorii decorum, posiłkuje się argumentacją socjologiczną lub zacji ocen. Zarazem bez niego nie doszłoby do całoSciowego
wyłącznie ikonograficzną. odtworzenia badanej epoki.
Dzięki Srodkom masowej informacji szybko powielającej Uwagi końcowe
xródła oparte na fotografii, filmie i utrwalonych dxwiękach, Kicz uczestniczy od około stu lat w rozwoju różnych nurtów
przemówieniach i przebojach odtwarzany odcinek czasu sztuk, nie można przeoczyć jeszcze jednego ogniwa, którego
szybko petryfikuje w styl swój repertuar znaczeń (a więc i ob- na ogół nie bierze się pod uwagę. Grunt pod proces oswajania
razów). To zaS w jakimS sensie demobilizuje krytyczny warsz- się z kiczem przygotowywały nie tylko odkrycia artystycznej
tat historyka sztuki. Materiałem najbardziej podatnym na mo- awangardy, lecz także trwająca w naszym stuleciu łącznoSć z
delowanie w duchu retro jest obszar wizualnej informacji, w Belle Époque. Inaczej mówiÄ…c, z wyidealizowanym koÅ„cem
którym przestaje obowiązywać podział: kicz dzieło. Każde epoki, którą zamknęły dwie wojny Swiatowe. W społecznej
pokolenie wedle Gombicha dewaluuje sztukÄ™ realizujÄ…cÄ… ide- SwiadomoSci sztuka trywialna, kicz, uosabiajÄ…ce tamtÄ… epokÄ™,
ały poprzedniego. Obecnie jesteSmy Swiadkami rewaloryzacji stanowiły zawsze jakąS wartoSć , która dzięki rehabilitacji se-
poszczególnych faz stylowych nurtów historycznych architek- cesji okreSliła w wielu wypadkach swoją treSć artystyczną.
tury i bezstylowego , jak sądzono, eklektyzmu (eklektyzmów, Wobec wzmagającego się od początku lat szeSćdziesiątych kultu
asocjanizmów itd.). Zarazem koegzystencji na kartach pod- secesji, kicz przemieScił swoją peryferyjną, wstydliwą jakby
ręczników i w salach muzealnych, trzeciorzędnej trywialnej pozycję, niejako ją uprawomocnił i postawił na piedestale sztu-
produkcji, dla danego czasu nie mniej reprezentatywnej niż ki. A więc już dziS ostrożnie z osądzaniem co jest, a co nie jest
twórczoSć wielkich niezależnych i mistrzów. (Pirx de Rome kiczem! ... Sic.
Ekspozycja Fin de siécle u w Museé d Art Moderne w Pary- Krystyna Pokrzywnicka
Wydział Architektury
Marzenia
skie. MiłoSć do gór i chęć przeżycia wielkiej przygody, najle-
zy trzeba wybierać się w bardzo daleką podróż, żeby prze
piej gdzieS na końcu Swiata... Ilu Polaków było w Górach Czer-
Cżyć fascynującą przygodę i odkryć dla siebie jakiS mało
skiego? Na pewno niezbyt wielu a przecież Jan Czerski, wy-
znany zakÄ…tek Ziemi? Na pewno nie. Wszystkie miejsca na
bitny geolog i badacz Syberii, zesłany tam po powstaniu stycz-
Swiecie mają w sobie coS, co sprawia, że każda podróż dostar-
niowym, był Polakiem, i to właSnie na jego czeSć nazwano naj-
cza niezapomnianych wrażeń i pozwala zaspokajać niesłabną-
wyższe pasmo gór Syberii. Do tego jeszcze wielkie rzeki sybe-
cą ciekawoSć Swiata. Niewątpliwie jednak te najodleglejsze i
ryjskie, niezmierzona tajga i tundra, o których do tej pory tylko
najmniej poznane zakątki naszego globu mają największą siłę
się czytało, drewniane osady i jurty to wszystko pragnęliSmy
przyciągania. Dlaczego Syberia i to od razu jej krańce Re-
zobaczyć.
publika Sa-cha, inaczej Jakucja, autonomiczna republika Fede-
Przygotowania
racji Rosyjskiej?
Pierwsza rzecz to informacje, ale... przecież nie ma żadnego
Połączyły nas marzenia o podróżach, dalekich krajach, nie-
przewodnika po Jakucji, to nie Mongolia, Peru czy nawet oko-
koniecznie ciepłych, ale na pewno takich, gdzie można przeżyć
lice Bajkahi. Czarna dziura, białe plamy, ziemia splamiona krwią
prawdziwÄ… przygodÄ™. Rzut oka na mapÄ™ i wszystko jasne: nie-
zesłańców, kto by się pokusił opisać jej piękno... No, nie licząc
dostępna Syberia, tajemnicza Jakucja, znana Polakom raczej z
Polaków jak Jan Czerski, czy Wacław Sieroszewski, tylko... to
relacji zesłańców niż podróżników, egzotyczna rzeka Lena, no
było w XIX wieku! 12 lat w kraju Jakutów czy Jakuci Wa-
i oczywiScie wymarzone Góry Czerskiego. Chociaż mieszka-
cława Sieroszewskiego opisują historię i kulturę jednego z naj-
my w Polsce Północnej, od bardzo młodych lat fascynowały
większych ludów zamieszkujących północno-wschodnią Sybe-
nas góry różnej maSci . ZaczynaliSmy w Sudetach, Beskidach,
rię Jakutów. Prawdziwa kopalnia informacji! Północno-
Tatrach, potem były góry sąsiadów : Alpy i Góry Skandynaw-
wschodnia Syberia, to także kraina innych ludów: Ewenów,
str. 7 PISMO PG
Ewenków i Jukagirów. W Internecie udało nam się znalexć kil- W Kaliningradzie przesiedliSmy się na pociąg rosyjski, któ-
ka stron poSwięconych rzece Lenie i ogólnie Republice Sacha. ry zrobił na nas bardzo dobre wrażenie wygodny, zadbany i
Oficjalna strona Jakucji www.sakha.ru to prawdziwa skarbni- funkcjonalny (miejsca do leżenia i wrzątek dostępny przez cały
ca informacji; inną ważną stroną, zawierającą informacje o ko- czas), i co najważniejsze bezpieczny. MijaliSmy kolejne gra-
munikacji lotniczej, wodnej i drogowej oraz mnóstwo użytecz- nice byłych republik, powoli zaczęliSmy wydobywać z zaka-
nych danych o ciekawych miejscach w Jakucji jest www.yaku- marków pamięci jeszcze w szkole przyswajany język rosyjski,
tiatrayel.com. Są tam też adresy biur podróży, jeSli ktoS nie czuje a za oknem przedsmak tego przeogromnego kraju. Po ponad
się na siłach zdać się na własną fantazję. dwudziestu godzinach dojechaliSmy do Moskwy, która przywi-
Do wyprawy przygotowywaliSmy się kilka miesięcy, i mery- tała nas straszliwym upałem. Wieczorem odjeżdżał nasz wy-
torycznie, zbierając wszelkie informacje o Jakucji, i kondycyj- czekiwany pociąg, w którym mieliSmy spędzić cztery dni w dro-
nie, urządzając zimowy wyjazd w góry pod namioty ( namiast- dze do miejscowoSci Ust -Kut, położonej na szlaku słynnego
ka lodowców) oraz wiosenne manewry w Borach Tucholskich BAM, w miejscu ujScia rzeki Kuta do Leny. Przejazd koleją
( namiastka tajgi). NawiązaliSmy też przez Internet kontakt z transsyberyjską, która łączy Europę z krańcami Azji, to wielkie
jednym z jakuckich biur podróży, dzięki czemu mogliSmy uzy- przeżycie! Za oknami zmieniają się krajobrazy, ciągnie się Ni-
skać zawczasu zaproszenie i niezbędne pozwolenia. O dziwo, zina Wschodnioeuropejska i Zachodniosyberyjska, powoli za-
te wszystkie przefaksowane dokumenty okazały się potrzebne czyna się tajga (jak okiem sięgnąć tylko lasy), rzadziej pojawia
już podczas tranzytu przez BiałoruS, a na miejscu w Jakucku się zabudowa (większoSć stanowią drewniane wioski), przekra-
skróciły procedurę zdobycia pozwolenia na pobyt do dwóch czamy Wołgę, mijamy Ural i wielkie rzeki Syberii: Ob, Jenisej
dni. oraz Angarę. Przez cały czas było upalnie i słonecznie, więc
Zapadła decyzja wyruszamy 21 lipca. W nieznane? Może, widoków nic nie zakłócało.
ale to tym lepiej! Wyprawa etnograficzno-przyrodnicza stała Nie mniej ciekawi niż przyroda byli dla nas współpasażero-
się faktem! wie. W czasie podróży poznaliSmy grupkę zapaleńców z Sankt
Podróż Petersburga, gotowych przepłynąć cały Bajkał na jakichS dęt-
Jakucja, chociaż olbrzymia (10 razy większa od Polski) znaj- kokształtnych katamaranach czy pontonach. Pociąg żyje wła-
duje się na końcu Swiata, a na koniec Swiata dostać się nie jest snym życiem, stanowiąc nie lada atrakcję i xródło zarobku miej-
przecież tak łatwo. Ze względu na wysokie koszty (ok. 200 $), scowych mieszkańców. W czasie dłuższych postojów, kiedy to
samolot odpadł w przedbiegach, kolejny rzut oka na mapę i... wszyscy wysypują się z wagonów na perony, a te zmieniają się
wszystko jasne! Koleją transsyberyjską do miejscowoSci Ust - w kolorowe jarmarki , pasażerów zewsząd otaczają babusz-
Kut (6500 km, 40 $), a dalej rzeką Leną do Jakucka (2000 km, ki sprzedające najczęSciej domowe wypieki, ale także ryby,
25 $). Plan trochę zwariowany, wilcy was zjedzą złowróży- lody, piwo. Niektórzy pasażerowie, najwyraxniej znając te zwy-
li niektórzy. Już na początku? żartowaliSmy. To był naprawdę czaje, w całoSci zaopatrywali się w żywnoSć i inne niezbędne w
dopiero początek... podróży artykuły. CoS niesamowitego!
Dwudziestego pierwszego lipca, porannym pociągiem do Ten etap podróży (ok. 6600 km) zakończył się dla nas w
Kalinigradu, w towarzystwie przemytników i kilku innych za- Ust -Kut nad Leną, gdzie przywitała nas ulewa. JesteSmy już
paleńców, w strugach deszczu ruszyliSmy na podbój Syberii. na prawdziwej Syberii! Tak zaczął się kolejny rozdział naszej
Siatki przemytniczki , kilogramy czekolady, musli i kaszy, ple- wyprawy spływ rzeką Leną. Cdn.
caki pełne sprzętu i wiara, że Syberia stoi przed nami otwo-
rem... Emilia Żmuda-Trzebiatowska, Ula Kampowska
i Michał Małafiejski
Studenci Wydziału Elektroniki, Telekomunikacji i Informatyki
PISMO PG str. 8
Wyszukiwarka
Podobne podstrony:
Bob Leman Czas robakaCZASRozporzadzenieV1 06 czas pracy kierowcyczas pracy w 2010 roku w pytaniach i odpowiedziachDekonstrukcjonizmCzas na czasownik ebook demoCzas pracy w 2012 roku Planowanie i rozliczanie ebookOpanowac czas opaczaCzas przeszły wykreślankaPaweł Huelle Opowiadania na czas przeprowadzkiMapyMysli czyli jak zyskac czas na notatkachCZAS PODWOJENIAwięcej podobnych podstron