Adam Bytof
Warto rozmawiać (ze swoją podświadomością)&
Artykuł ukazał się w miesięczniku  Czwarty Wymiar
Opublikowany na stronie www.adambytof.pl
Było to już 26 lat temu, zaraz po zniesieniu stanu wojennego w Polsce, gdy
pierwszy raz uczestniczyłem, jako siedemnastolatek, w zajęciach poświęconych
autohipnozie, prowadzonych przez nestora polskiej psychotroniki  Lecha
Emfazego Stefańskiego. Tam po raz pierwszy praktycznie doświadczyłem czym jest
podświadomość i jak niezwykłe rzeczy potrafi robić. Zaledwie po dwóch dniach
ćwiczeń zacząłem korzystać z tzw. alfabudzika, czyli programowania
podświadomości przed snem tak, by obudziła nas dokładnie o określonej godzinie.
Jej dokładność mnie zdumiała. Moja podświadomość podczas pierwszego budzenia
pomyliła się zaledwie o minutę! Potem, gdy na podstawie danych zawierających
imię i nazwisko, adres i wiek zupełnie nieznanej mi osoby, moja podświadomość
wykreowała w wyobraz
ni obraz człowieka i jego stan zdrowia, którego trafność
została oceniona na ok. 80 procent, wiedziałem już, że jej możliwości są naprawdę
zdumiewające. A oprócz mnie na sali podczas warsztatów Lecha Emfazego
Stefańskiego było jeszcze ok. 30 osób i wszystkie miały podobne rezultaty, niektórzy
nawet lepsze!
Od tego momentu postanowiłem eksperymentować z moim nieświadomym
umysłem i nauczyć się takich sposobów komunikacji z nim, by moje życie
uczynić prostszym, ciekawszym, łatwiejszym i po prostu szczęśliwszym. Wciąż mam
wrażenie, że jestem na początku drogi prowadzącej do pełnego poznania możliwości
mojej podświadomości, choć po drodze udało mi się już zaobserwować wiele
prawidłowości.
Jedną z technik, z której bardzo często korzystam i której zawdzięczam bardzo
AdamBytof.pl
dużo, jest inkubacja snu, który ma przynieść rozwiązanie jakiegoś trapiącego
mnie problemu. Każdy z nas ma przecież problemy i każdy ma wrażenie, że jego
problemy są niezwykle istotne. Problemy osobiste, emocjonalne, zdrowotne,
finansowe& Jest ich legion. Wierzę głęboko, że podświadomość zna rozwiązania
bardzo wielu z nich. Zabawa polega tylko na tym, by do rozwiązań tych dotrzeć.
Freud powiedział, że sen jest królewską drogą do podświadomości i zdaje
się, że miał rację. Oczywiście, wszystkie drogi prowadzą do Rzymu, ale są drogi
bardziej bezpośrednie i te  na skróty , które prowadzą często na manowce.
Marzenia senne są wykorzystywane przez ludzi do komunikacji z podświadomością i
uzyskiwania od niej rozwiązań problemów od tysięcy już lat. Inkubacja snów
polega więc na przedstawieniu podświadomości problemu przed snem oraz zadaniu
pytania, które należy utrzymywać w umyśle, aż do chwili zaśnięcia.
Niezwykle jednak pomocnym i zwiększającym szansę powodzenia naszego
działania może okazać się etap tzw. dyskusji inkubacyjnej, którą
przeprowadzamy sami ze sobą na jakieś 20 minut przed położeniem się spać. Na
tym etapie świadomie koncentrujemy się na problemie i zastanawiamy się nad
kilkoma aspektami, które zazwyczaj są przez nas pomijane. Myślę tu o tzw.
korzyściach wtórnych z pozostawania w obecnej, problemowej sytuacji.
Najlepiej jest wyjaśniać zagadnienia na przykładach, więc ucieknę się do jakiegoś
konkretnego przypadku. Powiedzmy, że naszym problemem jest brak pieniędzy.
Chcemy, by podświadomość odpowiedziała nam na pytanie:  w jaki sposób mogę
zdobyć więcej pieniędzy? . A może bardziej konkretnie? Bo łatwą odpowiedzią na to
pytanie może być np.:  zatrudnij się po godzinach do roznoszenia ulotek . No i
będziesz mieć więcej pieniędzy, prawda? Może trzeba zadać pytanie bardziej
konkretne, typu:  w jaki sposób mogę zdobyć w tym roku 200 tyś. złotych?
Przeprowadzając dyskusję inkubacyjną przed snem mogę zadać sobie pytania
typu:  a co się może stać w moim życiu, gdy już będę miał te 200 tyś. złotych? .
 Jaka może być cena tych 200 tyś.? ,  Czy na pewno chcę zapłacić tą cenę? ,  Jak
zmieni się do mnie stosunek moich najbliższych?  Jak będę się czuł mając już 200
tyś.? .  Co daje mi obecna sytuacja, w której nie mam tylu pieniędzy? ,  Z czego
AdamBytof.pl
będę musiał zrezygnować? ,  Jak będę mógł inaczej zaspokoić te potrzeby, które
teraz zaspokajam poprzez niskie dochody? .  Co teraz zyskuję, mało zarabiając? .
Po takiej 15-minutowej dyskusji inkubacyjnej, którą prowadzimy sami ze sobą,
kładziemy się spać, z wyobrażeniem wielkiego ekranu kinowego, na którym
natychmiast po zaśnięciu zacznie być wyświetlany film pt.  w jaki sposób mogę
zdobyć w tym roku 200 tyś. złotych? .
Utrzymując ten obraz w umyśle, spokojnie zasypiamy.
Zastanawiając się nad tego typu pytaniami podczas dyskusji inkubacyjnej i
bezpośrednio przed zaśnięciem utrzymując obraz ekranu kinowego, zasiewamy w
podświadomości ziarna, które dadzą plon w postaci odkrywczego, inspirującego
snu, w którym objawi nam ona np. pomysł na znakomity interes, albo numery w
totolotka. Być może wydaje się to nieprawdopodobne, ale sam słyszałem już
kilkanaście relacji o tego typu przypadkach, zaś na stronie ww.adambytof.pl można
ściągnąć sobie darmową książkę (e-book) pt.  Sny Wygrywających , w których
opisano szczegółowo mechanizmy tego rodzaju prekognicyjnych (proroczych) snów.
Osobiście mam również pewne doświadczenia z inspirującymi snami, które
dotyczyły moich inwestycji giełdowych. Przyniosły mi one bardzo wymierne
korzyści.
Praca podświadomości w czasie snu nie zawsze skutkuje marzeniem sennym, w
którym otrzymujemy rozwiązanie naszego problemu. Czasami pomysł może pojawić
się w naszej głowie już po przebudzeniu, kilka chwil po wstaniu z łóżka, pod
prysznicem lub przy śniadaniu. Zawsze są to chwile, w których nie zajmujemy się
naszym problemem świadomie, choć niektóre problemy dadzą się rozwiązać jedynie
przy wykorzystaniu świadomego, logicznego i zdroworozsądkowego podejścia, bez
zaprzęgania do pracy naszej podświadomości. Pamiętajmy również o tym, co
powiedział wielki Carl Gustaw Jung, wybitny szwajcarski psycholog.  Niektórych
naszych problemów nie da się rozwiązać. Możemy je tylko przerosnąć . Myślę, że
chociażby z tego powodu warto dbać o rozwój świadomości, bowiem im wyższy
poziom rozwoju świadomości tym mniej w naszym życiu problemów.
AdamBytof.pl