RENATA GRZEGORCZYKOWA
Rola języka w tworzeniu
kultury umysłowej
1. Wprowadzenie
Chciałabym zacząć od przywołania pewnej liczby stwierdzeń truistycznych, które stano-
wić będą konieczne tło do przeprowadzenia dalszych, bardziej szczegółowych analiz.
Samo sformułowanie problemu brzmi banalnie, bo przecież wiadomo, że rola języka
w tworzeniu kultury jest fundamentalna; właściwie bez języka nie ma kultury, stanowi on
bowiem formę, w której kultura wyraża się, utrwala i może być przekazywana innym.
Dzięki językowi powstaje historia, utrwala się pamięć zbiorowa, co jest bardzo ograniczo-
ne w świecie zwierząt, zamykających swoje doświadczenie w obrębie życia jednostki,
z minimalną zdolnością przekazywania go innym. Zbiorowe doświadczenie zwierząt
wyraża się głównie w postaci instynktu gatunkowego.
Kulturę najszerzej rozumieć można jako przeciwstawienie natury, przyrody. W świecie
istnieją zjawiska natury (człowiek jest też jej częścią w swojej istocie biologicznej)
i zjawiska (działania, przedmioty) wytworzone przez człowieka. Ta właśnie sfera działal-
ności i wytworów człowieka, zarówno materialnych jak i duchowych, nazywana bywa
kulturą w szerokim sensie: kulturą materialną i duchową. Należą tu więc zarówno sztuka,
nauka, technika, uprawa roli, zjawiska życia społecznego itp., a więc działania pozytyw-
ne , jak i negatywne przejawy ludzkiej działalności, takie jak technika wojenna, obozy
koncentracyjne, niewolnictwo. W węższym sensie przeciwstawia się kulturę cywilizacji
(a więc kulturze materialnej), ograniczając tę pierwszą do sfery duchowej, do przejawów
życia umysłowego: nauki, sztuki, literatury, stylu życia. Warto w tym miejscu przypo-
mnieć istniejące rozróżnienia. Sapir wyróżnia trzy rozumienia pojęcia kultury: pierwsze,
najstarsze, równoznaczne z cywilizacją (jak przytoczone wyżej) Zbiór wszystkich
społecznie dziedziczonych (materialnych i duchowych) składników życia ludzkiego ;
drugie odnosi się do manier, osobistej ogłady człowieka (człowiek kulturalny przeciwsta-
wiony nieokrzesanemu); trzecie znaczenie zawężone jest do kultury duchowej, wyróżnia-
jącej daną społeczność spośród innych1. W ujęciu Suchodolskiego kultura to Całokształt
dorobku ludzkości społecznie utrwalony i gromadzony w ciągu dziejów, stale wzbogacany
62
nowymi dziełami twórczymi i pracą wszystkich społeczeństw; również poziom rozwoju
społeczeństw, grup i jednostek w danej epoce historycznej, uwarunkowany systemem
opanowania sił przyrody, osiągniętym stanem wiedzy i twórczości artystycznej oraz
formami współżycia społecznego 2.
Z przytoczonych ujęć widać, że zarysowują się dwa główne rozumienia kultury: kultura
jako obiektywny dorobek ludzkości zarówno materialny, jak i duchowy (lub też węziej:
tylko duchowy) i rozumienie bardziej subiektywne (psychologiczne) kultura jako pewna
właściwość człowieka, jego wewnętrzna duchowa aktywność, poziom rozwoju intelektu-
alnego i moralnego (w węższym rozumieniu ogłada, obycie, smak i takt). Te dwa ujęcia
kultury rozróżnia także Słownik języka polskiego pod red. Witolda Doroszewskiego:
1. Kultura rozumiana jako całokształt materialnego i duchowego dorobku ludzkości ;
2. Kultura jako stopień doskonałości, sprawności w opanowaniu i znawstwie jakiejś
specjalności .
2. Język jako forma myśli
Wróćmy do podstawowego pytania dotyczącego języka: jakie mianowicie cechy języka
decydują o tym, że stanowi on niezbędny warunek tworzenia kultury? Wydaje się, że
istotniejsze jest tu nie to, że za pomocą języka utrwala się, wyraża i przekazuje kultura, ale
to, że istnienie języka umożliwia samo tworzenie kultury dzięki temu, że stanowi on formę
myśli abstrakcyjnej. Można wyróżnić cały szereg cech języka stanowiących podstawę
myślenia abstrakcyjnego.
a) Za pomocą języka wyróżnia się przede wszystkim w otaczającym świecie klasy
zjawisk (przedmiotów), występujących realnie jako indywidua, nazywając je wspólnymi
nazwami, które ujmują ich cechy uważane za istotne, np. d r z e w o, z w i e r z ę, ż y ć,
b i e g a ć, m i ł o ś ć (k o c h a ć), b a ć s i ę itp. to właśnie predykaty nazywające cechy
wyabstrahowane ze zjawisk rzeczywistych (materialnych bądz psychicznych), służące
dalej jako materiał do tworzenia sądów i zdań o nowo spotkanych zjawiskach.
b) Istnienie systemu klasyfikatorów świata ułatwia z kolei analityczną percepcję zja-
wisk, wyróżniającą w continuum rzeczywistości przedmioty i ich własności. Podkreślają
to etnolingwiści (np. Whorf) mówiąc, że język każe nam traktować świat jako nagroma-
dzenie odseparowanych od siebie przedmiotów bądz zdarzeń odpowiadających poszcze-
gólnym słowom 4, Każdy język czyni z nieprzerwanego strumienia bytu siekaninę 5. Bez
analizatorów niektóre elementy świata byłyby trudniej wyróżnialne, przy różnych anali-
zatorach (w różnych językach) elementy te bywają wyróżnione inaczej.
c) Za pomocą języka, systemu predykatorów klasyfikujących świat, można dalej
przywoływać zjawiska nieobecne, tylko myślane, przeszłe, przyszłe lub odległe, rzeczy-
wiste lub nierzeczywiste.
d) W konsekwencji za pomocą języka można, co szczególnie ważne dla kultury,
magazynować w pamięci wiedzę o faktach i zjawiskach minionych, można myśleć o zja-
wiskach przyszłych i możliwych, można tworzyć myślany świat oderwany od empirii.
e) Wreszcie za pomocą języka można dokonywać całego szeregu bardziej skompliko-
wanych operacji mentalnych, których materiałem są proste zdania o faktach, tzw. zdania
sprawozdawcze, empiryczne, będące odbiciem faktów obserwowalnych. Te operacje są
warunkowane w dużym stopniu możliwościami języka, który wytworzył specjalne formy
63
(leksykalne bądz gramatyczne) służące do przeprowadzania tych operacji. Pod tym wzglę-
dem języki różnią się między sobą.
W sumie widać, że samo istnienie języka, nie tylko jego stosowanie, stanowi warunek
powstania kultury umysłowej, opartej na myśleniu abstrakcyjnym. Używanie języka,
będącego formą myśli, umożliwia z kolei przeprowadzanie rozumowań, wnioskowanie
i wreszcie wyrażanie, utrwalanie za pomocą języka wyników myślenia. Od tego punktu
możliwy jest postęp, przekazywanie i wzbogacanie doświadczeń indywidualnych i zbio-
rowych, zaczyna się historia.
Po tych wstępnych uwagach ogólnych, zbierających pewne oczywistości na temat
języka, chciałabym przejść do dokładniejszej analizy zjawisk zasygnalizowanych w p. e),
mianowicie do omówienia narzędzi językowych służących do dokonywania bardziej
skomplikowanych operacji myślowych. Dadzą się one ująć, jak sądzę, w cztery główne
klasy: operacje uogólniania różnych typów i stopni, operacje ustalania związków między
zjawiskami i bliskie im, ale bardziej złożone, operacje przeprowadzania rozumowań oraz
operacje negowania. Wydaje się, że wszystkie operacje mentalne dadzą się sprowadzić do
któregoś z wymienionych typów. Przeprowadzone dalej analizy będą dotyczyć języka
polskiego, jednakże, jak się zdaje, struktura wszystkich języków indoeuropejskich jest
w tym zakresie podobna. Istotne różnice występują dopiero przy porównaniu z innymi
typami języków, co wyraznie widać z badań Whorfa i Sapira.
3. Operacje uogólniania
Uogólnianie jest zabiegiem znajdującym się u samych podstaw języka i myślenia. Jak
widzieliśmy, tworzenie pojęć i nazw ogólnych, klasyfikacja świata za pomocą wyrazów
opisujących cechy wspólne zjawisk indywidualnych, jest operacją uogólniającą. W jej
wyniku jednostkowe zjawiska mogą być włączone do klas: T o j e s t j o d ł a, J a n ś p i.
Jest to pierwszy stopień abstrakcji uogólnianie pojęciowe, interpretujące fakty obserwo-
walne. Zdania o faktach obserwowalnych stają się materiałem dalszych operacji uogólnia-
jących, które można nazwać wnioskowaniem uogólniającym, np. w zdaniach:
J o d ł y r o s n ą n a t e r e n a c h w y ż y n o w y c h, J a n z a w s z e ś p i (s y p i a)
p o o b i e d z i e, zawarte są stwierdzenia ogólne o jodle jako gatunku (wszystkich jod-
łach), o obyczajach Jana zaobserwowanych na podstawie wielu spostrzeżeń. Wnioskowa-
nie uogólniające możliwe jest także na podstawie jednego faktu, np. przy tworzeniu tzw.
zdań egzystencjalnych: J a n ś p i; J e s t t u k t o ś, k t o ś p i; I s t n i e j e k t o ś,
k t o ś p i zdanie z kwantyfikatorem egzystencjalnym.
Istnieje pewna grupa zadań, które mają pozór zdań uogólnionych (wskazują na zjawiska
nieobserwowalne), jednakże nie zawierają wnioskowania uogólniającego, należą więc do
pierwszego poziomu abstrakcji. Są to zdania z predykatami nazywającymi cechy, bądz
relacje nieobserwowalne zmysłowo, np. J a n j e s t n a u c z y c i e l e m, J a n j e s t
m ę ż e m (b r a t e m, p r z y j a c i e l e m) M a r i i, J a n j e s t u c z c i w y,
o d w a ż n y itp. Do orzekania tych predykatów dochodzi się często drogą pewnych
uogólnień, np. przez obserwację zachowań można o kimś orzec, że jest odważny, uczciwy,
kogoś kocha itp., jednakże same zdania zawierające te predykaty reprezentują prymarny
(pojęciowy) poziom abstrahowania, bez wprowadzania dodatkowych, złożonych operacji
mentalnych, które określiliśmy mianem wnioskowań uogólniających.
64
Wróćmy jednak do kwestii operacji uogólniających dokonywanych za pomocą języka.
Jak widać z przytoczonych przykładów, możliwe są tu różne typy. Wymieńmy je poczy-
nając od najniższych stopni abstrakcji:
a) Zdania uogólnione o przedmiotach jednostkowych: J a n s y p i a p o o b i e d z i e,
J a n z a w s z e ś p i p o o b i e d z i e, J a n o p o w i a d a w s z y s t k i m zn a j o-
m y m o w y p a d k u (uogólniony argument wskazujący na odbiorcę). Jak widać
uogólnianie może być wyrażone odrębnymi leksemami lub formą iteratywną (s y p i a ć).
b) Zdania z kwantyfikatorem egzystencjalnym typu: J e s t k t o ś w t y m p o k o j u,
k t o p a l i // K t o ś w t y m p o k o j u p a l i są uogólnionymi stwierdzeniami, opar-
tymi na jednostkowym fakcie: J a n p a l i p a p i e r o s a w t y m p o k o j u. Natomiast
nie ma chyba operacji uogólniania w zdaniach z nieokreśloną grupą nominalną: J a-
k i ś c h ł o p i e c p r z y n i ó s ł t e n l i s t, P e w i e n c z ł o w i e k o t y m m i
p o w i e d z i ał, K t ó r y ż z w a s t o z r o b i ł. Dwa pierwsze są zdaniami spostrze-
żeniowymi, w których referent nie jest wyznaczony wprost bądz na skutek niewiedzy
nadawcy, bądz też jego niechęci do ścisłego sprecyzowania. Trzecie z wymienionych zdań
można uznać za zawierające w głębszej strukturze rozumowanie hipotetyczne: zrobił to
x, albo y, albo z, należący do określonego zbioru . Jest to więc w ostateczności ukryta
alternatywa.
c) Wyższy stopień uogólniania stanowią zdania o części zbiorów (tzw. kwantyfikacja
cząstkowa). Z szeregu zdań empirycznych typu: J a n, b ę d ą c y w t y m p o k o j u,
p a l i p a p i e r o s a i zdań orzekających to samo o szeregu innych osób, oraz zdań
stwierdzających, że pewne osoby nie palą, wyprowadza się zdanie ogólne typu:
N i e k t ó r z y l u d z i e w t y m p o k o j u p a l ą. Użycie polskiego zaimka
n i e k t ó r z y sugerują ponadto, że podzbiór osób, którym przypisywany jest predykat,
stanowi mniejszość. Jest to specyficzna właściwość polszczyzny, można sobie wyobrazić
język, w którym byłoby odwrotnie.
d) Odrębny typ stanowi wyznaczanie przedmiotu nieokreślonego w obrębie ogólnej
klasy. Ta operacja stanowi więc jakby połączenie kwantyfikacji ogólnej i szczegółowej:
Z a w i a d o m k o g o k o l w i ek w s c h r o n i s k u, D a j k l u c z e k o m u k o l-
w i e k w p r a c o w n i. Zdanie to ukrywa w sobie myśl ogólną o klasie obiektów (np.
ludzi w schronisku czy w pracowni) i wyznacza jako przedmiot orzekania jeden dowolny
element tej klasy. Operacja ta dotyczy jedynie zjawisk myślanych (przyszłych lub możli-
wych: m a o d d a ć k l u c z e k o m u k o l w i e k), nie jest możliwa w odniesieniu do
faktów zaszłych (por. O d d a ł k l u c z e k o m u k o l w i e k, raczej: o d d a ł k o m u ś,
k t ó r e m u ś z e z b i o r u).
e) Najwyższy stopień uogólniania reprezentują zdania z kwantyfikatorem ogólnym,
tworzone w polszczyznie za pomocą zaimków: w s z y s c y, k a ż d y, n i k t, ż a d e n. Jest
ich, jak wiadomo, wiele typów6. Przede wszystkim należy odróżnić uogólnianie ścisłe
i przybliżone. Ścisłe, wyrażane za pomocą zaimków, może ujmować zbiór dystrybutyw-
nie, orzekając predykat o każdym elemencie zbioru (np. K a ż d y s ł o ń m a t r ą b ę,
K a ż d e d z i e c k o w p r z e d s z k o l u d o s t a ł o z a b a w k ę) lub kolektywnie,
ujmując zbiór jako całość: W s z y s t k i e d z i e c i d o s t a ł y z a b a w k i, W s z y s t-
k i e s ł o n i e m a j ą t r ą b y itp.
Uogólnianie przybliżone stwierdza pewien predykat właściwy całej klasie bez kładze-
nia nacisku na prawdziwość zdania w odniesieniu do poszczególnych okazów, mówi
o całym typie, gatunku, z dopuszczeniem wyjątków, np. B o c i a n y o d l a t u j ą n a
z i m ę d o c i e p ł y c h k r a j ó w (z wyjątkiem chorych), W a r s z a w s k i e t r a m-
w a j e s ą z a t ł o c z o n e (z wyjątkiem godzin rannych i wieczornych), P o l a c y s ą
65
g o ś c i n n i (z wyjątkami) itp. Często mówi się w takich zdaniach o przeciętności (W
P o l s c e p i j e s i ę d u ż o k a w y, O w c e h o d u j e s i ę w g ó r a c h), co bardzo
łatwo przechodzi w znaczenie normy ogólnej, rozumianej postulatywnie: R y b ę j e s i ę
w i d e l c e m, P o s z o s i e c h o d z i s i ę l e w ą s t r o n ą.
Odrębną sprawę stanowią zdania ogólne o gatunku (generyczne) typu: C z ł o w i e k
p o j a w i ł s i ę n a z i e m i k i l k a m i l i o n ó w l a t t e m u, S ł o ń b y w a
u ż y w a n y j a k o z w i e r z ę p o c i ą g o w e. Użycie przybliżone i gatunkowe nie
dopuszcza zaimków: przy użyciu generycznym następuje zniesienie opozycji liczby:
S ł o ń b y w a u ż y w a n y j a k o z w i e r z ę p o c i ą g o w e // S ł o n i e b y w a j ą
u ż y w a n e j a k o z w i e r z ę t a p o c i ą g o w e.
Przedstawione typy nie wyczerpują oczywiście wszystkich możliwości, zwłaszcza gdy
chodzi o formalne wyrażanie poszczególnych operacji. Odsyłam w tym miejscu do cyto-
wanych prac szczegółowych. Ponadto operacje uogólniania mogą dotyczyć różnych
składników opisywanego zdarzenia: obiektów (O p o w i a d a ł k a ż d e m u), czasu
(O p o w i a d a ł z a w s z e), miejsca (B y w a ł w s z ę d z i e). Szczególnym wypad-
kiem jest uogólnianie relacji koincydencji (współwystępowania) zjawisk, wyrażane za
pomocą spójników i l e k r o ć t y l e k r o ć, np. I l e k r o ć j e s t e m w T a t r a c h,
t y l e k r o ć i d ę n a R u s i n o w ą P o l a n ę. Bardzo często środkiem uogólniania jest
forma czasownika: iteratywna bądz po prostu niedokonana o funkcji habitualnej lub
omnitemporalnej (Z i e m i a k r ę c i s i ę d o k o ł a s ł o ń c a).
4. Ustalanie związków między zjawiskami
Proste zauważanie związków między zjawiskami należy jeszcze, jak się wydaje, do języka
spostrzeżeniowego oddającego fakty obserwowalne. Tak chyba należy interpretować
koniunkcje (Ro z e b r a ł s i ę i w s z e d ł d o w o d y, Z a p u k a ł i o t w o r z y ł
d r z w i, J a n i M a r i a s i e d z ą n a ł a w c e, J a n s i e d z i p r z y s t o l e i
p i s z e). Oczywiście od nadawcy pochodzi tu operacja subiektywnego wyróżniania
fragmentu świata złożonego z kilku przedmiotów czy zdarzeń, jednakże brak tu interpre-
tacji stosunków zachodzących między nimi. Podobnie traktować trzeba chyba proste
relacje przestrzenne (S k l e p z n a j d u j e s i ę o b o k s z k o ł y, J a n p r a c u j e
p r z y s t o l e) a także czasowe, zwłaszcza równoczesność: W t r a k c i e p i s a n i a
s i e d z i, W c z a s i e d e s z c z u z n a j d u j e s i ę w d o m u, P r z y o b i e d z i e
o p o w i a d a ł o p o d r ó ż y.
Do języka spostrzeżeniowego należą też związki, w których zdarzenie jest ujmowane
jako obiekt innej czynności, np. J a n w i d z i P i o t r a // J a n w i d z i, ż e P i o t r
w c h o d z i d o d o m u, J a n l u b i M a r i ę // J a n l u b i, k i e d y M a r i a ś p i e-
w a itp. Zdania te zdają sprawę ze skomplikowanych sytuacji abstrakcyjnych, jednakże
w ich strukturze nie jest zawarta żadna operacja myślowa interpretująca te zjawiska.
Inaczej ma się rzecz przy operacjach ustalających relacje między zjawiskami, w których
jest ukryte rozumowanie. Zacznijmy od najprostszych typów operacji:
66
4.1. Porównywanie i przeciwstawianie: zauważanie różnic
Porównywanie (zauważanie podobieństw i różnic) jest elementarną czynnością umysłową.
Leży ona u podstaw operacji tworzenia pojęć (klasyfikacji świata): podobieństwa między
konkretnymi zjawiskami (np. jodłami, krowami itp) stają się podstawą tworzenia pojęć
i nazw ogólnych k r o w a, j o d ł a itp. Wydaje się, że w sposób nieuświadomiony także
zwierzę zauważa podobieństwa, wyodrębniając przedmioty. Człowiek jednak zauważa nie
tylko podobieństwa cech, ale także i relacji tworząc np. pojęcie wielkości (duży pies ma
się do małego psa, jak duże drzewo do małego drzewa), a także pojęcie ilości: jeden
przedmiot zbiorowy jest złożony z większej ilości elementów niż drugi (lub też jest z nim
równoliczny). Pojęcie ilości z kolei staje się podstawą operacji liczenia, która polega na
przyporządkowaniu elementów zbioru abstrakcyjnemu zbiorowi liczb. Operacja ta jednak
jest już zabiegiem bardziej skomplikowanym, odwołującym się do systemu abstrakcyjnego
zbioru liczb. Wspomnimy o nim dalej (p. 4.4.).
Porównywanie może mieć więc, jak widzieliśmy, różny stopień złożoności semanty-
cznej. Proste porównywanie obiektów pod względem jakiejś cechy może być wyrażane
przez zdanie empiryczne (spostrzeżeniowe): P i o t r j e s t w y ż s z y o d J a n a. Nie-
kiedy stan porównywany jest nieobecny (przeszły, odległy przestrzennie), wówczas ma on
charakter myślany i informowanie ma już postać abstrakcyjną: J a n s c h u d ł ( jest
chudszy niż poprzednio ). Porównywanie może prowadzić do zauważania różnic i wów-
czas mamy operacje przeciwstawiania.
W odróżnieniu od zwykłego zestawiania, jakie jest w koniunkcji, operacja przeciwsta-
wiania ukrywa bardziej skomplikowane zabiegi myślowe: J a n s i e d z i p r z y s t o l e
i p i s z e, to zwykła obserwacja dwóch występujących łącznie faktów, ale: J a n s i e d z i
p r z y s t o l e, a l e n i e p i s z e, ukrywa w sobie myśl o fakcie możliwym, prawdopo-
dobnym, spodziewanym, który nie zaszedł. Proste przeciwstawianie ukrywa zauważenie
różnic: J a n s i e d z i p r z y s t o l e i p i s z e, a M a r i a p o d o k n e m s z y j e.
Jeszcze bardziej złożona myślowo jest alternatywa: J a n w t e j c h w i l i j e s t w
b i u r z e, a l b o (l u b) z a ł a t w i a s p r a w y n a m i e ś c i e. Zdanie to ustala relację
między dwoma zdarzeniami myślanymi, z których jedno (nie wiadomo które) zachodzi.
Struktura alternatywy zbliża ją do operacji, które będziemy omawiać pózniej w p.5.
Porównywanie (przeciwstawianie i widzenie podobieństw) ukrywa się także w znacze-
niach leksemów, takich np. jak przymiotniki typu i n n y, r ó ż n y, p o d o b n y, t a k i
s a m, b ą d z czasowniki typu p r z y p o m i n a ć.
4.2. Ustalanie związków przyczynowych
Dwa obserwowane zjawiska mogą przez mówiącego zostać ujęte jako proste współwystę-
powanie faktów (koniunkcja), bądz też mogą być zinterpretowane jako przyczyna i skutek:
Z d a r z y ł a s i ę k a t a s t r o f a, p o n i e w a ż n i e d z i a ł a ł o ś w i a t ł o
s y g n a l i z a c y j n e; P i o t r n i e p r z y s z e d ł d o p r a c y, b o z a c h o r o w a ł
(z p o w o d u c h o r o b y).
Często językowo relacja powodowania może być wyrażana zdaniami połączonymi
różnymi spójnikami, nominalizacjami lub odrębnymi leksemami o złożonej strukturze
semantycznej: B r a k s y g n a l i z a c j i s p o w o d o w a ł k a t a s t r o f ę, J a n
67
z a b i ł P i o t r a, spowodował swoim czynem śmierć Piotra . Relacja powodowania
ukryta jest w semantyce czasowników kauzatywnych, które stanowią bardzo liczną klasę
wśród predykatów werbalnych.
4.3. Związki celowe
Stanowią szczególny wypadek związków przyczynowych, zawężony do wypadków, gdy
jednym ze zdarzeń (powodującym skutek) jest wola człowieka: Z a i n s t a l o w a n o
ś w i a t ł a, ż e b y z m n i e j s z y ć i l o ś ć w y p a d k ó w; P o s z e d ł d o s k l e p u,
a ż e b y k u p i ć c h l e b; Z a c h o w y w a l i s i ę c i c h o, a b y n i e z b u d z i ć
d z i e c i. We wszystkich tych zdaniach mamy do czynienia z trzema wydarzeniami:
1. rzeczywistym faktem obiektywnym (zainstalowanie światła, pójście do sklepu, zacho-
wywanie się cicho) będącym skutkiem czyjejś woli, 2. wolą człowieka (agensa) powodu-
jącą zdarzenie i 3. nierzeczywistym ( chcianym ) zdarzeniem, będącym obiektem woli
wymienionej w 2. osoby, a więc: zmniejszenie ilości wypadków, kupienie chleba, niezbu-
dzenie dzieci. To trzecie zdarzenie jest w myśl osoby działającej interpretowane jako
pożądany skutek rzeczywistego zdarzenia 1. Jak więc widać, związek celowy jest bardziej
skomplikowany: relacja przyczynowo-skutkowa występuje w nim dwukrotnie w odmien-
nych układach: zdarzenie 1. jest w jednym układzie skutkiem, a w drugim przyczyną7.
Istnieją jeszcze bardziej złożone operacje oparte na związkach przyczynowych, takie
jak tzw. relacje przyzwalające, wnioskowanie z objawów, implikacje, które jednak ze
względu na ich dużą złożoność zaliczymy już do klasy następnej.
4.4. Liczenie
Wspomnijmy o jeszcze jednej operacji, bardzo złożonej, która wymaga oddzielnego
omówienia. Operacja liczenia znajduje się, podobnie jak język, u podstaw myślenia
abstrakcyjnego człowieka, stąd stanowi przedmiot zainteresowania wielu myślicieli8.
Liczenie zakłada pojęcie zbioru złożonego z elementów i operację przyporządkowania
nazwy liczby poszczególnym elementom. Zwierzę zapewne w jakimś stopniu zauważa
ilość jednostek w zbiorze (np. kurcząt w stadzie), jednakże nie jest w stanie oddać tego
pojęciowo. Zdanie W t y m k o s z u j e s t p i ę t n a ś c i e j a b ł e k zakłada uprzed-
nią operację przeliczania. Podobnie zdania O n d o b i e g ł ó s m y, T r a f i ł z a ó s-
m y m r a z e m, ukrywają w sobie informację o wcześniejszych zdarzeniach: o tym, że
biegło jeszcze siedmiu innych, że próbował (ten, o kim mowa) trafić uprzednio siedem
razy, itp.
5. Przeprowadzanie rozumowań
Istnieją zdania, które ukrywają w sobie skomplikowane rozumowania, najczęściej wnio-
skowanie. Zawierają myśl o hipotetycznym stanie rzeczy, wnioskowanym z faktów empi-
68
rycznych, lub też dotyczą faktów wyłącznie pomyślanych. Można wyróżnić tu szereg
typów. Zacznijmy od najprostszych.
5.1. Wnioskowanie zwykłe
Zdania wnioskujące zawierające spójnik w i ę c mogą wyrażać różne operacje myślowe:
a) relację przyczynowo-skutkową ujętą eksplicite, jako relację łączącą skutek z przyczyną
(B y ł z ł y, w i ę c g o k o p n ą ł; Z a c h o r o w a ł, w i ę c n i e p o s z e d ł d o
s z k o ł y; B y ł o ś l i s k o, w i ę c s z e d ł p o w o l i), i b) relację wnioskowania o fa-
kcie myślanym na podstawie faktu istniejącego: N i e p r z y s z e d ł d o s z k o ł y,
w i ę c j e s t c h o r y; J e s t d l a n i e j d o b r y, w i ę c j ą k o c h a, itp. Zdania
wnioskujące o charakterze hipotezy konkludującej są składnikami bardziej złożonych
rozumowań, np. o charakterze sylogizmów: to zwierzę a ma cechę x i y, cechy x i y wy-
znaczają klasę Z, więc a jest Z.
5.2. Wnioskowanie z objawów (zdania z tzw. przyczyną
logiczną)
Ukryte rozumowanie zawarte w zdaniach z tzw. przyczyną logiczną polega na tym, że ze
zdarzenia rzeczywistego wnioskuje się o jego hipotetycznej przyczynie: J e s t c h o r y,
b o (s k o r o) n i e p r z y s z e d ł n a z e b r a n i e; B o l i g o z ą b, b o (s k o r o)
p o s z e d ł d o d e n t y s t y. Wszystkie zdania przyczynowe mogą być przedstawione
w porządku odwróconym, kiedy skutek jest potraktowany jako objaw, z którego wnioskuje
się o hipotetycznej przyczynie. Zdarzenie ujmowane jako przyczyna nie ma więc chara-
kteru faktu, ale jest hipotezą. Bardzo często zdanie wskazujące na przyczynę zawiera jakiś
wykładnik hipotetyczności: w i d o c z n i e, w i d a ć, np. W i d a ć (w i d o c z n i e)
n i e z d ą ż y ł n a p o c i ą g, s k o r o (b o) w r a c a9.
Wnioskowanie z objawów jest bliskie zwykłemu wnioskowaniu wyrażanemu
w polszczyznie przez spójnik w i ę c.
5.3. Zdania przyzwalające (koncesywne)
Ten nie najszczęśliwszy termin nazywa zdania informujące o dwóch zdarzeniach rzeczy-
wistych zestawionych w ten sposób, że jedno z nich sugeruje myśl o zdarzeniu przeciw-
nym, aniżeli rzeczywiste, komunikowane przez zdanie drugie. W istocie więc w głębszej
strukturze zawarta jest tu myśl o jeszcze jednym nierzeczywistym (sugerowanym) zdarze-
niu, np. C h o c i a ż b y ł c h o r y, p r z y s z e d ł n a z e b r a n i e; C h o c i a ż b o l a ł
g o z ą b, n i e p o s z e d ł d o d e n t y s t y; M i m o ż e z a i n s t a l o w a n o s y g-
n a l i z a c j ę, z d a r z y ł s i ę w y p a d e k itp. W zdaniach tych jest ukryte następujące
rozumowanie: ze zdarzenia 1. (choroba, ból zęba, instalacja sygnalizacji) powinno wynik-
69
nąć jako skutek zdarzenie 1. (niepójście na zebranie, pójście do dentysty, brak wypadków),
natomiast zaszło nieoczekiwanie zdarzenie 2. 1
5.4. Zdania warunkowe (przypuszczające)
Zawierają bardzo skomplikowaną operację myślową dokonywaną na zdarzeniach myśla-
nych: J e ż e l i J a n p r z y j e d z i e, p o j d z i e m y r a z e m n a w y c i e c z k ę.
Jest to ustalanie relacji między zdarzeniami wyobrażonymi (operacja chyba nie możliwa
u zwierząt, stosunkowo pózno opanowywana przez dzieci). Poszczególne typy zdań wa-
runkowych różnią się modalnością, a więc uznaniem przez mówiącego zdarzeń za prawdo-
podobne, możliwe bądz niemożliwe (niezaszłe, kontrfaktyczne): G d y b y t a m b y ł
w t e d y, n i e d o s z ł o b y d o t e g o. Jest to mówienie o rzeczach przyszłych nie
zaszłych (jedynie pomyślanych), a więc operacja maksymalnie odległa od języka empiry-
cznego.
5.5. Alternatywa
Swoiste rozumowanie jest, jak pokazywaliśmy, ukryte także w alternatywie. Zdanie alter-
natywne nie informuje o żadnym fakcie (a więc jest odległe od języka spostrzeżeniowego),
a jedynie wyraża przekonanie nadawcy, że któryś z wymienionych w zdaniu stanów
rzeczy zachodzi: albo p, albo q, albo z. J a n j e s t w p r a c y l u b z a ł a t w i a
s p r a w y n a m i e ś c i e, a l b o w y j e c h a ł d o i n n e g o m i a s t a.
Przedstawione skrótowo typy operacji myślowych wyrażane przez formy językowe nie
obejmują zapewne wszystkich możliwych. Wystarczy przyjrzeć się zestawionym przez
Grochowskiego11 typom relacji wyrażanych przez polskie zdania złożone, żeby stwier-
dzić, że jest jeszcze wiele innych rodzajów operacji myślowych, np. wyrażane przez
spójnik c h y b a ż e (odmiana zdania przypuszczającego: P ó j d z i e, c h y b a ż e z a-
c h o r u j e), c h o ć b y, c h o c i a ż b y (C h o c i a ż b y a u t o b u s p r z y j e c h a ł,
p ó j d z i e p i e c h o t ą), j a k k o l w i e k (J a k k o l w i e k b ę d z i e s i ę c z u ł,
w y j e d z i e w g ó r y). Ten ostatni spójnik tworzy uogólnioną wersję zdań przyzwala-
jących. Grochowski wymienia ponad 50 relacji semantycznych, wydaje się jednak, że
dadzą się one zredukować do mniejszej liczby typów.
6. Operacja negowania
Stanowi typ odrębny, choć bliski operacjom wymienionym w punkcie poprzednim, któ-
rych istotą jest przywoływanie zdarzeń (stanów) nie istniejących, spodziewanych (por. np.
zdania koncesywne, p. 5.3.). Wydaje się, że najprostsze zdanie spostrzeżeniowe zanego-
wane jest zdaniem o złożonej strukturze pojęciowej, zakłada bowiem myśl o stanie prze-
70
ciwnym (pozytywnym); stan nazwany predykatem zanegowanym nie jest sam bezpośred-
nio obserwowalny. Takie ujęcie nie jest tożsame z uznaniem metajęzykowości negacji, jak
chcą niektórzy12, tzn. z traktowaniem negacji jako operatora na zdaniach, wprowadzające-
go przeczenia do zdań pozytywnych: J a n n i e ś p i nieprawda, że Jan śpi . Otóż nie
wydaje się, żeby taki opis oddawał adekwatnie mechanizm tworzenia zdań zanegowanych,
które nie muszą zakładać rzeczywistych zdań pozytywnych, a jedynie operację myślową
przyjmującą za punkt wyjścia stan rzeczy nazwany przez zdanie pozytywne. Zdania: J a n a
n i e m a w d o m u, J a n j e s t n i e o b e c n y nie muszą być reakcją na zdania: J a n
j e s t w d o m u, J a n j e s t o b e c n y, ale są reakcją na stan inny, aniżeli oczekiwany
stan pozytywny. Sytuację braku zauważy ten, kto ma w świadomości stan pozytywny.
Złożoność semantyczna zdania zanegowanego polega więc na tym, że informuje ono
o stanie przeciwnym aniżeli spodziewany (myślany): J a n a n i e m a w d o m u, J a n
n i e p r z y j e c h a ł, N i e j e s t n a k r y t e d o s t o ł u nie zachodzi spodziewany
(myślany) stan rzeczy: obecność Jana, przyjazd Jana, stan nakrycia do stołu .
Jeszcze bardziej skomplikowane myślowo są zdania negujące sądy ogólne lub sądy
z kwantyfikatorem egzystencjalnym. Występują tu różne możliwości, zależnie od tego,
jakiego typu sąd jest negowany, oraz od miejsca negacji. Zdania egzystencjonalne typu:
K t o ś w s z e d ł d o p o k o j u dają negację typu: N i k t n i e w s z e d ł d o p o k o-
j u nie ma takiego, który wszedł . Zdania ogólne typu: K a ż d e d z i e c k o d o s t a ł o
j a b ł k o, K a ż d y p t a k r o d z i s i ę z j a j a (= W s z y s t k i e p t a k i r o d z ą
s i ę z j a j), P o l a c y s ą g o ś c i n n i itp., mają dwie negacje: 1. negację kwantyfika-
tora: N i e k a ż d e d z i e c k o d o s t a ł o j a b ł k o, N i e k a ż d y p t a k r o d z i
s i ę z j a j a, N i e k a ż d y P o l a k j e s t g o ś c i n n y, co daje zdanie egzystencjalne:
istnieją ptaki, które nie rodzą się z jaja, istnieją Polacy niegościnni itp., oraz 2. negacja
predykatu: W s z y s t k i e p t a k i n i e r o d z ą s i ę z j a j (poprawnie po polsku:
Ż a d e n p t ak n i e r o d z i s i ę z j a j a), W s z y s c y P o l a c y n i e s ą
g o ś c i n n i (= Ż a d e n P o l a k n i e j e s t g o ś c i n n y), co daje zdania ogólne
zanegowane. Ten typ zdań ma strukturę najbardziej złożoną, łączy bowiem operację
uogólniania i negowania.
Negowanie jest także składnikiem znaczeń poszczególnych leksemów. Zjawiska tego
nie należy mylić z powierzchniową negacją, której nie musi odpowiadać obecność negacji
w treści wyrazu, np. czasowniki n i e l u b i ć, n i e c h c i e ć nie są prostą negacją
odpowiednich l u b i ć i c h c i e ć ponieważ n i e l u b i ę nie oznacza nieprawda, że
lubię (stan obojętny), ale wskazuje na emocję negatywną. Podobnie ma się rzecz, jak
wykazywała A. Wierzbicka13, z n i e c h c ę odrzucam , lub n i e c i e r p i ę nienawi-
dzę . Negację (informację o braku jakiegoś stanu), zawierają np. takie czasowniki jak:
c h y b i ć nie trafić , u n i k n ą ć nie zaszedł pewien stan i jeszcze bardziej złożone:
z m a r n o w a ć nie wykorzystać jakichś możliwości . Żaden z tych czasowników nie
może być użyty w zdaniu informującym o obserwowalnym stanie rzeczy.
7. Wnioski
Przeprowadzone analizy miały na celu pokazanie dwóch właściwości języka, stanowią-
cych o tym, że jest on niezbędną formą tworzenia myśli abstrakcyjnej i tym samym
warunkiem istnienia kultury:
1. Język jako system abstrakcyjnych klasyfikatorów świata (sieć predykatów ujmują-
71
cych rzeczywistość) pozwala poznać świat, uzyskaną wiedzę utrwalić i przekazać innym.
Ten system klasyfikatorów świata jest w każdym języku nieco inny; wynika z warunków
życia i doświadczeń danej społeczności, a jednocześnie warunkuje pewne specyficzne
widzenie świata, wpływając na profil kultury danej społeczności.
2. Język zawiera w swej strukturze środki do przeprowadzania bardziej skomplikowa-
nych operacji myślowych, których materiałem są treści wyrażane przez zdania sprawoz-
dawcze (spostrzeżeniowe, empiryczne), ujmujące w pewnych abstrakcyjnych klasach
otaczający świat. Zestaw podstawowych operacji myślowych, dokonywanych za pomocą
języka, został pokazany w punktach 3 6. Są to przypominając operacje uogólniania,
ustalania związków między zjawiskami, przeprowadzania rozumowań oraz negowania.
Przeprowadzanie rozumowań stanowi klasę otwartą: przedstawiony zestaw typów, wyra-
żanych przez polskie spójniki, jest niekompletny, a przy tym jest on różny w różnych
językach. Ponadto rozumowanie może być wyrażone większym dyskursem, który już
stanowi z a s t o s o w a n i e systemu językowego. Opis rozumowań, dokonywanych za
pomocą rozbudowanych tekstów, stanowi odrębny problem wchodzący w zakres opisu
szeroko pojętego użycia języka (aktów mowy), a nie opisu jego cech systemowych.
Przypisy
1
E. S a p i r, Kultura, język, osobowość, Warszawa 1978.
2
B. S u c h o d o l s k i, Kultura [w:] Wielka Encyklopedia Powszechna PWN, tom 6, Warszawa 1965.
3
Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego, Warszawa 1961, T 3, s.1280.
4
B. L. W h o r f, Język, myśl i rzeczywistość, Warszawa 1982, s.324.
5
ibid., s.341.
6
Por. np. prace Z. T o p o l i ń s k i e j: Wyznaczoność (tj. charakterystyka preferencyjna) grupy imiennej
w tekście polskim, Polonica I, II, 1976 1977 oraz Składnia grupy imiennej [w:] Gramatyka współczesnego
języka polskiego, Składnia, Warszawa 1984; E. P a d u %0ń e v e j Vyskazyvanije i jego sootnenennost s dejstvie-
tel nostj u, Moskwa 1985; R. G r z e g o r c z y k o w e j Wykładniki kwantyfikacji w polskim zdaniu, [w:]
Z polskich studiów slawistycznych, Warszawa 1972 oraz tejże Struktura semantyczna zdań ogólnych, [w:]
Z Polskich studiów slawistycznych, Warszawa 1978.
7
Na temat struktury zdań celowych mowa jest dokładniej m. in. w pracach M. G r o c h o w s k i e g o,
Pojęcie celu, Studia semantyczne, Wrocław 1980 oraz E. W i e r z b i c k i e j, O zdaniach wyrażających relacje
przyczynowe, Prace Filologiczne (w druku).
8
Por. S. K u l c z y c k i, Z dziejów matematyki greckiej, Warszawa 1973.
9
Szerzej o tym M. B a ń k o, Zdanie z tzw. przyczyną logiczną w języku polskim, Prace Filologiczne, (w
druku).
10
O strukturze tego typu zdań szerzej jest mowa w pracach M. G r o c h o w s k i e g o, O strukturze seman-
tycznej przyzwolenia, [w:] Semantyka tekstu i języka, Wrocław 1976 oraz E. W i e r z b i c k i e j op. cit.
11
M. G r o c h o w s k i, Składnia wyrażeń polipredykatywnych, [w:] Gramatyka współczesnego języka
polskiego, op. cit.
12
Por. A. B o g u s ł a w s k i, O negacji, [w:] Słownik i semantyka, Warszawa 1975.
13
A. W i e r z b i c k a, Negacja i jej miejsce w strukturze głębokiej. Dociekania semantyczne, Warszawa
1969.
72
Wyszukiwarka
Podobne podstrony:
Rola języka migowego w kształtowaniu tożsamości Głuchych w PolsceZagadnienia do egzaminu z kultury językaŻycie umysłowe i kulturalne w Polsce epoki oświecenia ~800Kulturotwórcza rola Biblii09 Rola zesp resuscyt09 GIMP tworzenie grafiki na potrzeby WWW (cz2)Rola dziedzictwa kulturowego i jego znaczenie dla rozwoju turystyki wiejskiejwięcej podobnych podstron