TUNEL CZASU
Do najbardziej niewiarygodnych historii współczesności należy amerykański, ściśle tajny
eksperyment "Filadelfia". Jego celem było zbadanie możliwości pola magnetycznego, a
niespodziewanym efektem - zbudowanie "tunelu czasu", przez który wysyłano w przeszłość i
przyszłość tysiące ludzi.
Supermózg matematyczny, Janus von Neumann prowadził eksperymenty z podróżowaniem w
czasie w ramach projektów "Filadelfia" i "Phoenix".
Eksperyment filadelfijski przygotowywali i brali w nim udział między innymi Albert Einstein i
supermózg matematyczny dr Janus von Neumann. Badacze opracowali technikę, dzięki której
wokół dużych obiektów, takich jak statki czy samoloty, można było wytwarzać zamknięte pole
elektromagnetyczne. W efekcie obiekty te stawać się miały niewidoczne dla radarów, a także, jak
się pózniej okazało - również dla ludzkiego oka.
Pierwsze eksperymenty przeprowadzono w 1933 roku na Uniwersytecie Princeton. Pierwsze
sukcesy przyszły trzy lata pózniej, kiedy do zespołu naukowców dołączył genialny rumuński
wynalazca i fizyk Nikola Tesla i został jego dyrektorem. W roku 1940 po raz pierwszy udało się
doprowadzić do tego, by zniknął statek otoczony silnym polem elektromagnetycznym. Następna
udana próba miała miejsce w roku 1942. Nikola Tesla jednak już w niej nie uczestniczył;
zaniepokojony naciskami, aby podobnym eksperymentom poddać także ludzi, postanowił
zrezygnować z dalszej pracy w zespole. Jego protest nie powstrzymał jednak innych naukowców
przed sprawdzeniem, jak ludzkie organizmy znoszą działanie silnego pola elektromagnetyczneg
Port wojenny w Norfolk, gdzie zmaterializował się USS "Eldridge
Znikające statki
Trzeba tu wyjaśnić, co znaczyło, że obiekt stawałstawał się niewidoczny lub prawie niewidoczny.
Na skutek przyspieszenia pól elektromagnetycznych, wokół statków pojawiała się otoczka z
zielonej poświaty. W oczach widzów kształty statków stawały się coraz bardziej rozmyte - do tego
stopnia, że w pewnym momencie w wodzie widać było jedynie ich zarysy.
Kiedy 20 lipca 1943 roku na jeden z włączonych do eksperymentu statków wprowadzono ludzi,
świadkowie stwierdzili, że rysy twarzy ludzi będących w zasięgu silnego pola
elektromagnetycznego także się rozmywały. Niektórzy zauważyli też, że marynarze znajdujący na
okręcie wyglądali chwilami, jakby unosili się nad wodą albo jakby chodzili po wodzie.
Kiedy obsługę statku zbadano po eksperymencie, stwierdzono, że cała załoga w czasie, gdy
znajdowała się w zasięgu silnego pola elektromagnetycznego, czuła się bardzo zle. Niestety,
stwierdzono też, że większość marynarzy doznała poważnych zaburzeń umysłowych. Mimo tak
strasznych konsekwencji eksperymentu badań jednak nie przerwano.Eksperyment "Filadelfia"
Część terenów na Long Island, oficjalnie włączona do parku stanowego, wciąż jest niedostępna dla
okolicznych mieszkańców.
Baza Montauk na powierzchni jest zdewastowana. Podziemne laboratoria wciąż jednak pracują
pełną parą.
Test, o którym zrobiło się potem bardzo głośno, został przeprowadzony 12 sierpnia 1943 roku w
porcie w Filadelfii. Pole elektromagnetyczne o olbrzymiej mocy wytworzono wokół okrętu
wojennego "Eldridge". Początkowo wszystko przebiegało tak, jak w eksperymentach
przeprowadzanych wcześniej. Kiedy jednak zwiększono moc pola, świadkowie zobaczyli nagle
niebieski błysk i w tej samej chwili statek w ogóle zniknął! Gdy pojawił się chwilę pózniej, oczom
obserwatorów ukazał się makabryczny widok: maszt radiowy i nadajnik były zniszczone, ciała
niektórych marynarzy wyglądały, jakby zostały wtopione w ściany statku. Najprawdopodobniej
podczas eksperymentu cząsteczki ich ciał wymieszały się z cząsteczkami materiałów, z których był
zbudowany statek. Marynarze, którzy uniknęli tego losu, popadli w obłęd. Nic nie stało się jedynie
Duncanowi i Edwardowi Cameronom, technikom obsługującym tego dnia generator pod pokładem
statku.
Bracia Cameron opowiadali potem o swoich niesłychanych przeżyciach. Otóż zostali oni
przeniesieni przez tunel czasu i znalezli się w bazie Montauk - 40 lat pózniej, 12 sierpnia 1983
roku! Spotkali tam Janusa von Neumanna, starszego o 40 lat. Zwrócił im uwagę, że nie wyłączyli
generatora na statku i że niezwłocznie powinni to zrobić. Po wyłączeniu urządzenia znalezli się z
powrotem w roku 1943.
Czy podróże w czasie są możliwe
Naukowcy nie mieli pojęcia, jakim cudem podróż w czasie była możliwa, więc 28 pazdziernika
1943 roku eksperyment powtórzono - tym razem na pokładzie okrętu nie było ludzi.
Statek otoczono polem elektromagnetycznym i stopniowo zwiększano jego moc. W pewnym
momencie zaobserwowano niebieski błysk i okręt zniknął z pola widzenia. Kiedy się pojawił,
brakowało na nim części wyposażenia, a pomieszczenie kontrolne było wypalone i przypominało
złomowisko.
Odkryto też, że w czasie trwania eksperymentu ktoś musiał być na pokładzie. Nikogo jednak tam
nie odnaleziono.
Wkrótce potem pojawiła się wstrząsająca informacja - otóż okazało się, że statek w chwili, gdy
zniknął z portu w Filadelfii, pojawił się w porcie wojennym w Norfolk, ok. 600 km dalej.
Świadkowie w Norfolk widzieli go przez chwilę, po czym okręt zniknął im z oczu. Tak więc nie
tylko udało się badaczom doprowadzić do podróży w czasie, ale i do teleportacji!
Nad podróżami w czasie zastanawia się wiele tęgich umysłów na świecie. Interesuje się nimi
między innymi Stephen Hawking, który uważa, że takie podróże z punktu widzenia współczesnej
fizyki kwantowej są jak najbardziej możliwe. Podobnego zdania są naukowcy David Deutsch i
Michael Lockwood. W pracy opublikowanej w 1994 roku w "Scientific American" napisali, że
żadne prawa fizyki nie stoją na przeszkodzie takim wyprawom.
Z eksperymentów przeprowadzonych przez innych naukowców we wczesnych latach 70. na
Columbia University wynikła bardzo interesująca obserwacja. Zajmowano się tam przesyłaniem na
różne odległości fotonów pod różnymi postaciami. Z badań tych wynikało, że decyzja badacza
podjęta już po wyruszeniu fotonu w podróż miała wpływ na stan fotonu... w chwili jego emisji!
Znaczy to, ni mniej, ni więcej, że to, co jest teraz, ma wpływ na to, co będzie pózniej, ale też
przyszłość ma wpływ na terazniejszość. Na tej podstawie można wysunąć przypuszczenie, że
przeszłość i przyszłość egzystują w chwili obecnej. I kto wie, czy nie są to po prostu różne
wymiary.
Sterowanie myślami ludzi
Aby wyjaśnić fenomen podróży USS "Eldridge" w czasie uczeni, po zawieszeniu badań na kilka lat,
kontynuowali je od połowy roku 1949 w tajnej bazie Montauk Air Force Station zbudowanej na
Long Island (stan i miasto Nowy Jork). Projekt otrzymał nową nazwę: "Phoenix". Do dyspozycji
Janusa Neumanna i pozostałych naukowców było także położone niedaleko bazy laboratorium
Brookhaven.
W badaniach skupiono się przede wszystkim na symulacji czarnych dziur, szukaniu sposobów
kontrolowania pracy mózgu, zakrzywianiu czasu i przestrzeni oraz poszukiwaniu warunków
umożliwiających podróże w czasie. Nadal prowadzono też eksperymenty z użyciem pola
elektromagnetycznego o niezwykłej mocy.
Wyniki badań były coraz bardziej interesujące. W roku 1967 przedstawiono je Kongresowi.
Kongresmeni jednak - trudno powiedzieć z jakich względów - zdecydowali, że rząd nie będzie
finansował dłużej badań w bazie Montauk. Skutkiem tej decyzji było oficjalne zamknięcie bazy w
1969 roku. I to pewnie byłby koniec badań, gdyby nie fakt, że w tym czasie grupa naukowców z
Montauk i Brookhaven przedstawiła wyniki swoich badań wojsku. Wojskowi żywo zainteresowali
się tymi badaniami. Uznali, że odkrycia dokonane w bazie Montauk mogą być przydatne w
prowadzeniu nowoczesnych wojen.
Autorzy projektu na jego kontynuację otrzymali od nowych sponsorów 10 miliardów dolarów.
Podziemne życie bazy
Projekt "Phoenix" był od tej pory nie tajny, lecz supertajny. Miało to duży wpływ na to, jak
wyglądała i jak funkcjonowała baza wojskowa w Montauk. Oficjalnie od 1969 była zamknięta.
Większość urządzeń znajdujących się na powierzchni zostało zdemontowanych. Jej teren został
włączony do parku stanowego. Rząd Federalny zachował jedynie prawo do wszystkiego, co
znajduje się pod ziemią.
Wiele przesłanek wskazuje jednak na to, że baza jest nadal czynna. W ostatnich latach dochodziło
do przypadków, kiedy to osoby spacerujące po terenach należących do parku czy uprawiające tam
jogging były zatrzymywane przez umundurowanych ochroniarzy i proszone o natychmiastowe
oddalenie się z danego miejsca. W razie odmowy grożono im aresztowaniem lub użyciem broni.
Świadkowie twierdzą, że w podziemnych pomieszczeniach wciąż znajdują się laboratoria badawcze
i wciąż prowadzone są tam tajne eksperymenty. Elektronicy w okolicach dawnej bazy wojskowej
wychwytują emitowane spod ziemi niezwykłe fale radiowe i elektromagnetyczne. Zauważono też,
że w zdewastowanej i oficjalnie zamkniętej bazie zamontowano ostatnio nowe linie telefoniczne.
Odkryto również, że do jednego z istniejących na powierzchni budynków doprowadzona jest linia
energetyczna, która, jak twierdzą znawcy, z powodzeniem mogłaby dostarczać prąd dla całego
miasta. Wiadomo też z całą pewnością, że w parku zużywana jest olbrzymia ilość energii
elektrycznej, co by wskazywało na to, że energia musi być zużywana pod ziemią, w podziemnych
laboratoriach.
Anonimowi podróżnicy
Trochę światła na to, co działo się (i najprawdopodobniej dzieje się nadal!) w bazie Montauk,
rzuciła książka "The Montauk Project". Jej współautorem jest Preston Nichols, który osobiście
uczestniczył w prowadzonych w Brookhaven eksperymentach dotyczących telepatii. Preston badał
fale podobne do fal radiowych, zdolne przenosić ludzkie myśli na odległość. W Montauk
zbudowano też specjalne krzesło, które za pośrednictwem "cewek Tesli" określało
elektromagnetyczne impulsy mózgu. Myśli były przekładane potem na obraz komputerowy.
Najciekawsze doświadczenia rozpoczęto, kiedy na krześle usiadł Duncan Cameron, który po
wzięciu udziału w eksperymencie filadelfijskim odkrył w sobie zdolności mediumistyczne.
Cameron szybko nauczył się wykorzystywać krzesło do materializowania wyobrażonych przez
siebie przedmiotów. Dzięki pracy innych skonstruowanych w Montauk urządzeń nauczył się też
patrzeć oczami wybranych ludzi, słuchać ich uszami i rozpoznawać zapachy ich nosami. Co więcej,
potrafił manipulować myślami innych ludzi.
W latach 80. w tajnej bazie zaprojektowano antenę o nazwie "Delta T", która umożliwiała
zbudowanie stabilnego "korytarza czasu". Pierwszy z korytarzy poprowadzono do roku 1943, aby
podłączyć się do eksperymentu z USS "Eldridge". Potem zbudowano tunel czasu do roku 1990, a w
dalszej kolejności do innych lat.
Przez trzy lata przez owe tunele wysyłano tysiące ludzi. Nie wszyscy wrócili z tych podróży. Setki
ludzi gdzieś się "zagubiły". Rzecz jasna, starano się nie wysyłać w przeszłość ani przyszłość (czy
też w inne wymiary) naukowców. Podróżnikami w czasie zostawali na ogół znajdowani na ulicach,
anonimowi bezdomni.
Sposób pozyskiwania "materiału ludzkiego" potrzebnego do eksperymentów wielu pracownikom
bazy Montauk wydawał się tak bardzo niehumanitarny, że w 1983 roku zdecydowali się
zaprotestować i zagrozić nagłośnieniem całej sprawy. Po tym fakcie uwłaczające godności ludzkiej
doświadczenia zostały przerwane. Ale prace badawcze nad podróżami w czasie nadal jednak
trwają...
Marta Ammer
Wyszukiwarka
Podobne podstrony:
Sandemo Margit Saga O Ludziach Lodu 40 Więżniowie CzasuKolo Czasu 3 Kamien Lzy tom2Złodzieje czasu Ben WislyZabrakło nam czasu BoomboxThe Time Machine Wehikuł czasu FullHD 1080p DTS AC3 5 1TunelZabawa strata czasu, czy inwestycja199801 tunel?rodynamicznywięcej podobnych podstron