rozdział 4 prawo spadania


Rozdział 4
Prawo spadania
- Zdarzyło się to w roku 185 według obiektywnej rachuby czasu.
Święty Wenoma w dowód uznania za swoje zasługi został przeniesiony z planety  Surt" na świętą planetę  Czyściec" gdzie po zapoznaniu się z nową sytuacją i nowymi obowiązkami zaczął poświęcać cały wolny czas na swoją ulubioną działalność.
A jego ulubionym zajęciem było odkrywanie nowych zjawisk, które można było wywołać za pomocą różnych kombinacji zjawisk już istniejących i zgodnych z prawem.
Nieco pózniej, studiując prawa kosmiczne, święty Wenoma spostrzegł w nich to, co stało się potem słynnym odkryciem, które jako pierwszy nazwał  prawem spadania".
Owo kosmiczne prawo święty Wenoma sformułował w następujący sposób:
 Wszystko, co istnieje w Åšwiecie, spada w dół. «DoÅ‚em dla każdej części WszechÅ›wiata jest jej najbliższa «stabilność, a owÄ… stabilność reprezentuje to miejsce lub punkt, w którym zbiegajÄ… siÄ™ linie siÅ‚ pÅ‚ynÄ…ce ze wszystkich kierunków.
Centra wszystkich sÅ‚oÅ„c i wszystkich planet naszego WszechÅ›wiata sÄ… wÅ‚aÅ›nie takimi punktami «stabilnoÅ›ci. SÄ… one «doÅ‚em tej strefy przestrzeni, do której z precyzjÄ… zmierzajÄ… i w której skupiajÄ… siÄ™ siÅ‚y napÅ‚ywajÄ…ce ze wszystkich kierunków danej części WszechÅ›wiata. Każdy z tych punktów jest także Å›rodkiem ciężkoÅ›ci, który umożliwia sÅ‚oÅ„com i planetom utrzymywanie zajmowanych przez nie pozycji".
Następnie święty Wenoma wyjaśnił, iż każda rzecz, bez względu na miejsce, w którym się znajduje, po upuszczeniu jej w przestrzeń dąży do spadnięcia na to lub inne słońce albo tę lub inną planetę, w zależności od tego, któremu słońcu czy planecie podporządkowana jest część przestrzeni, w której tę rzecz upuszczono
- a to dlatego, że każde takie słońce lub planeta jest  stabilnością" albo  dołem" danej strefy.
Przyjmując to za punkt wyjścia, święty Wenoma w trakcie swoich dalszych badań zastanawiał się:
 Skoro tak jest; to czy nie można by wykorzystać tej kosmicznej właściwości do jakże niezbędnego nam poruszania się między przestrzeniami Wszechświata?"
I od tamtej pory nadał swojej pracy taki kierunek.
Jego dalsze święte trudy pokazały, że choć w zasadzie jest to możliwe, jednakże nie da się w pełni wykorzystać do tego  prawa spadania", które sam odkrył, a to z tego prostego powodu, że atmosfery otaczające prawie wszystkie skupienia kosmiczne będą utrudniały spadanie w linii prostej obiektu puszczonego w przestrzeń.
Stwierdziwszy to, święty Wenoma całą swą uwagę poświęcił na odkrycie - w myśl zasady spadania - sposobu budowy statków, które potrafiłyby pokonać ów opór atmosfery.
Po trzech  luniasach" święty Wenoma odkrył taką możliwość i pózniej, gdy pod jego kierunkiem zbudowano już odpowiednią konstrukcję, przystąpił do eksperymentów praktycznych.
Ta swoista struktura wyglądała jak duże pomieszczenie, którego ściany były zrobione ze specjalnego materiału przypominającego szkło.
Do każdej ściany tego dużego pomieszczenia przymocowano coś w rodzaju  żaluzji" wykonanych z materiału, który nie przepuszczał promieni substancji kosmicznej Elekilpomagtistcen, i te żaluzje, choć szczelnie przylegały do ścian rzeczonego pomieszczenia, swobodnie rozsuwały się we wszystkich kierunkach.
Wewnątrz pomieszczenia ulokowano specjalną  baterię" która wytwarzała i dostarczała wspomnianą substancję Elekilpomagtistcen.
Ja sam, Wasza Przewielebność, byłem obecny przy pierwszych eksperymentach, które święty Wenoma przeprowadził, opierając się na odkrytych przez siebie zasadach.
Cała tajemnica polegała na tym, że kiedy po podniesieniu żaluzji przez te specjalne szkła przepuszczano promienie
Elekilpomagtistcen, wówczas w całej przestrzeni; do której one przenikały; ulegało zniszczeniu to wszystko, z czego normalnie składa się atmosfera planet; na przykład  powietrze" przeróżne  gazy"  mgły" itp. Owa część przestrzeni robiła się wtedy rzeczywiście absolutnie pusta i była pozbawiona jakiegokolwiek oporu czy ruchu -do tego stopnia, że nawet nowo narodzona istota mogła popychać to olbrzymie urządzenie, przesuwając je do przodu jak piórko.
Na zewnątrz ścian tego osobliwego pomieszczenia umocowane były urządzenia podobne do skrzydeł; wprawiane w ruch za pomocą tej samej substancji Elekilpomagtistcen i służące do nadania rozpędu owej ogromnej konstrukcji, tak by mogła ona ruszyć w pożądanym kierunku.
Rezultaty tych eksperymentów uzyskały poparcie oraz błogosławieństwo komisji weryfikacyjnej pod przewodnictwem Archanioła Adossija, po czym przystąpiono do budowy dużego statku, stosując przytoczone zasady.
Taki statek już wkrótce był gotowy do użytku i bardzo szybko na wszystkich liniach komunikacji międzyukładowej zaczęły kursować wyłącznie statki tego typu.
Wprawdzie pózniej, Wasza Przewielebność, stopniowo wyszły na jaw różne niedogodności tego systemu, to jednak nadal przewyższał on wszystkie wcześniejsze systemy.
Nie da się ukryć, że choć w przestrzeniach pozbawionych atmosfery statki skonstruowane według tego systemu rzeczywiście funkcjonowały bez zarzutu i poruszały się niemal z prędkością wydobywających się z planet promieni  etcykolnionachnych" niemniej jednak przy każdym zbliżeniu się do jakiegoś słońca lub planety sterowanie nimi zamieniało się w istną torturę, gdyż wymagało ogromnej liczby skomplikowanych manewrów wymuszonych przez to samo  prawo spadania".
Rzecz w tym, że kiedy statek wchodził w środowisko atmosferyczne jakiegoś słońca lub planety, które miał ominąć, od razu zaczynał spadać w ich kierunku i, jak już mówiłem, potrzeba było wielkiej uwagi oraz ogromnej wiedzy, żeby nie pozwolić mu zboczyć z kursu.
Kiedy te ówczesne statki mijały jakieś słońce czy planetę, często musiano zmniejszać ich normalną prędkość kilkaset razy.
Szczególnie trudno było nimi sterować w strefach, gdzie występowały duże skupiska  komet"
Dlatego właśnie stawiano wielkie wymagania istotom, które miały kierować tymi statkami, i były one przygotowywane do pełnienia swych obowiązków przez istoty bardzo wysokiego rozumu.
Ale mimo wymienionych wad system świętego Wenomy, jak już powiedziałem, wyparł stopniowo wszystkie dotychczasowe systemy.
Statki systemu świętego Wenomy istniały już od dwudziestu trzech lat, gdy po raz pierwszy pojawiły się słuchy, że Archanioł Hariton wynalazł nowy typ statku do komunikacji międzyukłado-wej i międzyplanetarnej.

Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
rozdzial 3 przyczyna zwłoki w spadaniu statku KARNAK
rozdział 35 Zmiana wyznaczonego kursu spadania statku KARNAK
rozdział 40 prawo Heptaparaparszynoch
Alchemia II Rozdział 8
Drzwi do przeznaczenia, rozdział 2
3 podstawy teorii stanu naprezenia, prawo hookea
czesc rozdzial
Rozdział 51
rozdzial
rozdzial (140)
rozdzial
rozdział 25 Prześwięty Asziata Szyjemasz, z Góry posłany na Ziemię
czesc rozdzial
rozdzial1

więcej podobnych podstron