Rozdział 35
Zmiana wyznaczonego kursu spadania międzyukładowego statku Karnak"
W tym miejscu rozmowy Belzebuba z jego bliskimi poinformowano go, że kapitan statku prosi, by pozwolono mu wymienić z nim osobiście parę słów.
Zaraz po tym, jak Belzebub wyraził zgodę, kapitan wszedł i zwracając się do niego z pełnym szacunku pokłonem, powiedział:
- Wasza Przewielebność, na początku naszej podróży raczyłeś wspomnieć, że w drodze powrotnej zechcesz być może zatrzymać się na świętej planecie Czyściec, aby odwiedzić tam rodzinę twego syna Tuiłana. Jeśli rzeczywiście taki jest twój zamiar, to najlepiej, żebyś już teraz wydał mi odpowiedni rozkaz, ponieważ wkrótce będziemy mijać układ słoneczny Chałmiani" i jeżeli zaraz po minięciu tego układu nie zmienimy kursu spadania naszego statku, kierując go trochę bardziej w lewo, znacznie wydłużymy trajektorię jego spadania.
- Tak, drogi kapitanie - odparł Belzebub. - Nie zawadzi zajrzeć na tę świętą planetę. Kto wie, czy kiedyś jeszcze trafi mi się tak świetna okazja, żeby tam wpaść i zobaczyć rodzinę mojego drogiego syna Tuiłana.
Kapitan pokłonił się i właśnie zamierzał wyjść, gdy nagle Belzebub, najwyrazniej coś sobie przypominając, zatrzymał go i skierował do niego następujące słowa:
- Zaczekaj, mój drogi kapitanie. Mam do ciebie jeszcze jedną prośbę.
A kiedy kapitan podszedł bliżej i usiadł na wskazanym miejscu, Belzebub kontynuował:
- Chcę cię poprosić, żebyś zgodził się po naszej wizycie na świętej planecie Czyściec nadać naszemu statkowi Karnak" taki kurs spadania, byśmy po drodze mogli także zatrzymać się na powierzchni planety Deskaldino".
Chodzi o to, że w tym okresie upływu czasu ta planeta jest miejscem stałego pobytu Wielkiego Sarunuriszana, to znaczy mojego pierwszego wychowawcy i, można by rzec, podstawowej przyczyny uduchowienia wszystkich części zbiorczej obecności, która stała mi się teraz przynależna.
Chciałbym, nim wejdziemy w strefę, w której powstałem, skorzystać z okazji i jak dawniej paść raz jeszcze do stóp pierwotnego twórcy mojej prawdziwej esencji, tym bardziej że właśnie teraz, wracając z mojej ostatniej narady zarówno dla mnie samego, jak i dla większości indywiduów, które miały ze mną do czynienia, stało się jasne, iż funkcjonowanie wszystkich oddzielnych uduchowionych części mojej terazniejszej zbiorczej obecności jest w pełni zadowalające, wskutek czego powstał we mnie niegasną-cy impuls istnieniowy głębokiej wdzięczności wobec Wielkiego Sarunuriszana.
Mój drogi kapitanie, doskonale wiem, iż wyznaczam ci niełatwe zadanie, bowiem sam byłem już świadkiem tego, jak trudno jest spełnić taką prośbę, kiedy przed zstąpieniem na miejsce mojego powstania, planetę Karataz, na którą wracaliśmy po otrzymaniu miłościwego przebaczenia, zapragnąłem odwiedzić powierzchnię planety Deskaldino po raz pierwszy i kiedy kapitan międzyukła-dowego statku Wszędobylski" który wyraził na to zgodę, zaczął nakierowywać spadanie Wszędobylskiego" w kierunku atmosfery tej planety. Z wielkim trudem pokonawszy wszystkie przeszkody, zdołał jednak spełnić moją prośbę, dzięki czemu przed powrotem do ojczyzny mogłem spędzić trochę czasu na powierzchni planety Deskaldino i mieć szczęście pokłonić się Wielkiemu Sarunurisza-nowi, twórcy mojej autentycznej esencji istnieniowej, i otrzymać od niego to, co jest mi najdroższe i najcenniejsze - jego błogosławieństwo twórcy".
Wysłuchawszy tej prośby Belzebuba, kapitan statku Karnak" odpowiedział:
- Według rozkazu, wasza Przewielebność. Zastanowię się, w jaki sposób będzie można spełnić twoje życzenie. Nie wiem, jakie przeszkody napotkał wtedy kapitan statku Wszędobylski" ale
jeśli chodzi o nas, to w linii prostej między świętą planetą Czyściec i planetą Deskaldino znajduje się układ słoneczny zwany Salz-manino", zawierający wiele kosmicznych skupień, które służą do transformacji i promieniowania substancji cylnotrago na potrzeby ogólnokosmicznego procesu trogoautoegokratycznego, i dlatego chyba nie uda się naszemu statkowi Karnak" spadać bez zakłóceń przez ten układ w linii pfrostej.
W każdym razie w taki czy inny sposób postaram się spełnić życzenie wyrażone przez waszą Przewielebność.
Po tych słowach kapitan wstał i oddawszy Belzebubowi pokłon pełen czci, wyszedł.
Kiedy kapitan statku opuścił pomieszczenie, w którym Belzebub toczył rozmowę ze swymi bliskimi, wnuk Hassin od razu podbiegł do niego, a następnie zasiadł jak zwykle u jego stóp i tuląc się, zaczął prosić Belzebuba, żeby dalej opowiadał o tym, co mu się przydarzyło po opuszczeniu tej stolicy wielkiego społeczeństwa istot planety Ziemia, która nazywała się Sankt Petersburg.
Wyszukiwarka
Podobne podstrony:
rozdzial 3 przyczyna zwłoki w spadaniu statku KARNAKPan Wolodyjowski Rozdzial 35Rozdział 35Rozdział 35Rozdział 35Wyznaczanie wymiarów głównych statkuLaurell K Hamilton Anita Blake 11 Błękitne Grzechy rozdziały 35 36 (nieof tłum Scarlettta)ROZDZIAŁ VII Wyznaczanie mimośrodu stanowiska i celurozdział 4 prawo spadaniaROZDZIAŁ XXIII Wyznaczanie wysokości punktów osnowy poziomeROZDZIAŁ XIII Wyznaczanie wysokości punktów osnowy poziomejwyznaczanie predkosci statkuwięcej podobnych podstron