wielki piątek




Homilia



H2 {
FONT-SIZE: 12pt; MARGIN: 0cm 0cm 0pt; FONT-FAMILY: "Times New Roman"; TEXT-ALIGN: justify
}



Homilia na
Wielki Piątek.
Krzyż mówi o mnie kim jestem i do Kogo należę.
 Wymowa znaku
krzyża.
            
Małe dziecko na karcie z zeszytu nakreśliło znak ,,+". Pytam, co to znaczy/
Nie wie ksiądz?
to znaczy plus, czyli dodać! To znaczy do tego co mam, mam
dodać coś więcej, będę miał czegoś jeszcze więcej!
           
Na pięciu liniach  śpiewaka koło dużego znaku zwanego kluczem postawiono
krzyżyk. Pytam po co? Odpowiedź
należy śpiewać o pół tonu wyżej ... wyżej niż
teraz. Tyle małe krzyżyki na kartach papieru. Ale idę drogą, dostrzegam 
około metrowy krzyż z brzozowych gałązek, taki zwykły, surowy. Obok paliła się
czerwona lampka. Ktoś tutaj zginął, zakończył ziemska pielgrzymkę. Latem
dojeżdżałem do  pięknego sanktuarium Maryjnego w Gietrzwałdzie na ziemi
Warmińskiej. Na poboczu drogi dostrzegłem las jednakowych krzyży. Tym razem
miejscowe władze  umieściły te krzyże by ostrzec kierowców przed
niebezpieczeństwem wypadków drogowych.
           
Tym znakom nadano znaczenie symbolu dodania  nowej wartości, wyższego tonu
w śpiewie, czy też ostrzeżenia przed nieszczęściem wypadku na drodze. Ale jest
jeszcze większa treść od wieków zamknięta w Krzyżu. Przez stulecia, raczej
bardzo dawno na krzyżach wieszano złoczyńców, wielkich przestępców. Być
ukrzyżowanym
to znaczyło odebrać największy, gorszący wyrok śmierci.
 Jest jeden
szczególny
Krzyż. 
            
Dzisiaj Wielki Piątek To szczególny dla nas chrześcijan dzień. Na haniebnym
drzewie Krzyża
policzony między złoczyńców umiera nasz Zbawiciel
Jezus
Chrystus. Do Krzyża na którym zawisł Zbawiciel świata za kilka minut podejdziemy
w serdecznej adoracji, by uwielbić i podziękować na dar Odkupienia. Z tego
Krzyża raz na zawsze Chrystus wypowiedział swoje ostatnie, testamentalne słowa.
Znamy je już niemal na pamięć. W dziś odczytanym opisie Męki Pańskiej padły one
tak wyraziście przytoczone przez św. Jana Ewangelistę i Apostoła.
           
Ten jedyny Krzyż na świecie
znaleziony przez św. Helenę Matkę władcy
Konstantyna Wielkiego
a potem podzielony z wielka czcią do różnych parafii na
świecie jako relikwie. Ten jeden krzyż podnosi nas wyżej . Zapowiedział to Pan
Jezus ,, gdy będę podwyższony nad ziemię  pociągnę wszystkich do siebie".
Pan Jezus na tym Krzyżu dodał do tego co mieliśmy jako swoje najwyższą wartość

swoją Mękę i śmierć w zbawczej ofierze. Ten znak  dodania dzieła w Boskiej
matematyce nieustannie aż do skończenia świata.
           
Na krzyż nie bał się iść Apostoł Piotr pragnąc jakby dla podkreślenia swej
niegodności Krzyża
być przybitym głową ku ziemi. Na ołtarzu krzyża dokonał
swojego żywota brat  świętego Piotra
św. Andrzej jakby z okrzykiem
powitania, z okrzykiem szczęścia. W opisie historii męczeństwa świętych Pawła
Miki i jego współbraci chrześcijan zawarte są jakże wymowne zdania: ,, Kiedy
ustawiono krzyże, wszyscy okazali podziwu godne męstwo...Ojciec Komisarz trwał
nieporuszony z oczyma zwróconymi ku niebu. Brat Marcin dziękując Bogu za dobroć
śpiewał psalmy, do których dodawał słowa
W ręce twoje, Panie - ... Brat
Gonzalez podniesionym głosem odmawiał Modlitwę Pańską  i Pozdrowienie
Anielskie... Nasz brat, Paweł Miki, skoro zobaczył, że zajmuje miejsce
najzaszczytniejsze   ze wszystkich oświadczył iż jest Japończykiem
należącym do Towarzystwa Jezusowego, ze umiera z powodu głoszenia Ewangelii i że
dziękuję Bogu za tak wspaniałe Jego dobrodziejstwo... Potem się zwrócił ku swoim
towarzyszom toczącym ostatni bój, aby im dodać otuchy. Na twarzach wszystkich
jaśniała radość... Przy słowach ,,Jezus, Maryja"  skierowanych ku niebu

kaci ciosami odebrali im życie" (Brewiarz III s. 1110
6 II.) .
           
Dla wielu jeszcze do dnia dzisiejszego przeszkadza, razi
Czyjeś złe ręce
wynoszą  poza obręb cmentarzy także w katolickiej Polsce, kaleczą wizerunki
Chrystusa na cmentarzach Bogucic,  Wożnik koło Wadowic i wielu miejscowości
w naszym kraju. Nie wiem, czy tylko dla zarobku?
 Krzyż Chrystusa
przemawia do nas.
            
Krzyż stanowi najgłębsze pochylenie się Bóstwa nad człowiekiem, nad tym, co
człowiek nazywa swoim losem. Co kilka lat, a czasem wieków odzywa na świecie
niepokój, zamyślenie na temat Chrystusowego Krzyża. Bywa czas walki z Krzyżem i
czas powrotów do Krzyża. Odżywają pytania o Boga, o źródło zła i jego naturę.
Jedni polemizując pytają dlaczego Pan Bóg jest tak obojętny, jakby bez litości
wobec czyniących zło. Większość widzi i czuję Boski Ból, czuje ogrom Boskiej
Miłości i poświęcenia dla nas. Cierpienia Pana Jezusa nie potrafi nigdy
wypowiedzieć ludzkie serce, ani ludzki język.
           
Niewierzący Voltaire po strasznym trzęsieniu ziemi w Lizbonie w swoim ,,Poemacie
o zagładzie Lizbony" napisał:,, Oto fizyka w całym swym okrucieństwie. Doprawdy
trudno będzie wyjaśnić, jak prawa ruchu wywołują tak straszliwe katastrofy na
tym ,,najlepszym z możliwych światów". 100 tysięcy naszych bliźnich zmiażdżonych
niczym mrówki w swym mrowisku, z tego połowa z pewnością umierająca w
niewyobrażalnym leku pod gruzami, spod których nie można ich było wydobyć...
Jakąż smutną igraszka losu jest życie ludzkie. A cóż nam powiedzą kaznodzieje?
Tym pytaniem kończy list do  Tronchina... Tutaj Bóg stał się głównym
podejrzanym wobec tylu cierpień i nieszczęść na świecie  
           
O jak wielka jest niepojętność cierpienia Boga! Cierpienie jest równie niepojęte
jak sam Bóg
mówią myśliciele. Dal wielu niepojęte jest zło czynione przez
ludzi i niepojęta jest miłość Boga złożona na ołtarzu Krzyża. To Chrystus
solidarnie schodzi z cierpiącym człowiekiem do otchłani, jakby na dno piekła
miłosierny  i ukrzyżowany. Umiera, by przyszłość świata była ocalona. Bóg
jest miłością, która całą swoją wszechmoc rzuca na szale przezwyciężenia zła.
Bóg nie spoczął, aż dokonał ocalenia ludzkości. Przytoczę słowa Apostoła Jana ,,
Tak bowiem Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto
w Niego wierzy nie zginął, ale miał życie wieczne. Albowiem Bóg nie posłał swego
Syna na świat po to, aby świat potępił, ale po to, aby świat został przez Niego
zbawiony" ( J.3,16-17)
           
Czesław Miłosz napisał :,, Nie rozumiem, dlaczego tak być musiało, żeby Syn Boga
umierał na Krzyżu? Nie odpowiedział nikt na to pytanie . Jakże to mogę
wytłumaczyć Kasi? Gdzieś wyczytała, że Majestat Stwórcy doznał zniewagi, która
żąda krwi. Jak to? W złocistych szatach i koronie spoza obłoku przyglądał się
kaźni? Mówię jej
Tajemnica Odkupienia. Na to Kasia odrzekła, że nie życzy
sobie być zbawiona za cenę tortur człowieka niewinnego  (Rozmowa Ks. 
Seweryna z Kasią) .
           
Oto Miłość zraniona aż do Krwi, do śmierci. Miłość gotowa na wszystko Oto Dobra
Nowina Chrystusa. Wykonało się! Zło grzechów domagało się zadośćuczynienia.
Podjęta dobrowolnie okrutna mąka i śmierć pokazała światu czym jest grzech.
Umęczona  Najświętsza Twarz, niezliczone rany, nienawiść do Pana Jezusa,
niewypowiedziane cierpienia, trzy godzinne konanie 
to wymowna miara i
cena zbawienia.
 Jan Paweł przypomniał
Krzyż na Giewoncie
            
W czasie  pielgrzymki do Ojczyzny Jan Paweł II spojrzał spod Krokwi na
Giewont. Przypomniał nie tylko góralom, ale wszystkim Polakom, ze stoi tam nie
Śpiący Rycerz, ale Krzyż Najświętszego Zbawiciela. Postawili Go nasi ojcowie

wspomniał Ks. Kar. F Macharski a my się do ich czynów przyznajemy, gdyż Krzyż
jest naszą chlubą w Jezusie Chrystusie, dlatego chcemy ten Krzyż na nowo
podnieść, podwyższyć, ukazać, otworzyć wewnętrzną drogę do niego, wewnętrzny
szlak wiary, nadziei i miłości, oraz szacunku dla Tego, co się wydarzyło i trwa
od dwóch tysięcy lat...Ty człowieku stamtąd otrzymałeś przebaczenie i ty innym
przebaczaj, sam szukaj jedności z Bogiem i z bliźnimi. Przyszła do ciebie miłość
ofiarna, oba cię przyjęła.. Już z Watykanu 9 marca 1980 r. Jan Paweł II dodał:
,,Ten Krzyż na Giewoncie jest jakby zwieńczeniem wielkiej świątyni Tatr,
świątyni Podhala, a ponad to i świątyni całej naszej Ojczyzny. Ten krzyż i te
świątynie ja noszę w pamięci i w sercu. Nigdy ich już z pamięci i z serca nie
stracę, bom tak bardzo wrósł w tę ziemię, w te góry i w tych ludzi".
 Mowa Krzyża do mnie

kim jestem ?
            
Na odchodne Ojciec św. powtarzał z Zakopanym  kilka razy :,, w górę
serca" słowa nie tylko z obrzędów Mszy św. , ale z figury Ukrzyżowanego
Chrystusa z czasów powstania w Warszawie na Krakowskim Przedmieściu .
           
W nocy cierpienia krzyż jest pochodnią ( Jan Paweł II   1.IV 1999r) .
Jest dla mnie znakiem wyzwolenia z mocy ciemności. Jest obudzeniem mojej
świadomości kim jestem, co Kogo należę i jak mam żyć z Chrystusem i z Jego
Krzyżem. Ten Krzyż nieustannie mówi słowami miłości, pociechy, ale i napomina,
niemal krzyczy w wyciszonym sercu.. Chrystus stał się dla nas posłuszny aż do
śmierci, a była to śmierć na Krzyżu. A moje posłuszeństwo wobec Niego? Ca chwile
podejdę do Krzyża, dotknę ustami i sercem tych świętych ran
co powiem?
A może usłyszę: ,,Przyjacielu, po
coś przyszedł?
           
Na murze Stoczni Gdańskiej w tle pomnika pomordowanych jest napis:,, Oddaliśmy
życie, abyś ty mógł żyć godnie". Najpiękniejszym pomnikiem jest Krzyż Chrystusa.
Oddal On życie, abyś ty i ja
my chrześcijanie przyznający się do Chrystusa i
Jego Krzyża
żyli godnie, wierni Ewangelii i Krzyżowi.
           
Mój Krzyż
ten mały starannie kreślony na czole, na piersiach, ten w naszym
domu i w klasie szkolnej, ten w sejmie , w szpitalnych salach
godny jest
wszelkiego szacunku, ale i zobowiązuje. On przypomina : kim jestem i do Kogo
należę. Gdy podejdę do stóp adorowanego Drzewa Krzyża
w te dni Wielkiego
Tygodnia powiem wszystko Chrystusowi. Wszystko co cieszy i boli, wszystko co
dobre i to, co może się Jemu nie podobać w moim życiu, w rodzinie.
Może tak  spokojnie już po
swojemu powiem za Ks. Karolem Antoniewiczem:
              
,, Panie, Ty widzisz, krzyża się nie lękam . Panie, Ty widzisz krzyża się nie
wstydzę.
                
Krzyż Twój całuję, pod krzyżem uklękam, bo na tym  krzyży Boga mego
widzę....
                
Ach, Tyś mi podał pierwszy rękę Twoją, abym na krzyża mógł powrócić drogę.
                
A jam nią wzgardził! Dziś pod krzyżem stoję, bo już bez Ciebie dłużej żyć nie
mogę.
                
Bom znalazł w krzyżu to, com w szczęściu stracił: pokój i wiarę, miłość i
nadzieję.
                
Czyń, co chcesz ze mną, pod krzyżem zostanę
Krzyż był kolebką, krzyż mym
                                                                                                            
grobem będzie". Amen.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Psalm Wielki Piątek
C 8 Wielki Piątek
Kazanie na Wielki Piątek
Naczynia krążenia wielkiego
Teoria wielkiego podrywu S06E09 HDTV XviD AFG
Zwycięstwo Chrystusa nad grzechem i szatanem w ujęciu św Leona Wielkiego
wielkie wyprawy morskie
Odpust jako wielki dar Bożego miłosierdzia
Margit Sandemo Cykl Saga o Królestwie Światła (01) Wielkie Wrota
68 22 Listopad 1995 Wojna o wielkie pieniądze

więcej podobnych podstron