Na dzień chorych


Podobnie jak uliczni przechodnie banalni,
Jednacy w modzie, stroju, pozie i zwyczaju,
Niby pasażerowie codzienni tramwaju,
SiedzÄ… chorzy w lekarza niemej poczekalni.

Na wrogo-nieznajome ścian patrząc obrazy,
Obojętni z pozoru, a trwożnie niepewni,
Obcy dla siebie zawsze, dzisiaj bliscy krewni,
OpanowujÄ… z trudem swych twarzy wyrazy.

Tajemnych, groźnych chorób przerozliczne szczeble,
Jedni z twarzÄ… jak z wosku, drudzy jak z papieru,
WdychajÄ… chloroformu zapach i eteru,
Zazdroszcząc, że nie cierpią tutaj tylko meble.

Tak pisze Leopold Staff w wierszu pt. "Chorzy w poczekalni". Chcę wam powiedzieć, że tu w naszej świątyni nie jesteście jak w poczekalni. I to nie tylko dziś, gdy obchodzimy nasz doroczny dzień chorych, ale i w każdą niedzielę i w co dzień gdy przychodzicie, jeśli wam siły pozwalają.
W dzisiejszą niedzielę Chrystus pyta nas jak apostołów: "Za kogo ludzie mnie uważają?" Ale jeszcze bardziej pyta: "A wy za kogo mnie uważacie?" Tym bardziej, że dziś tak wielu również ludzi chorych i starszych żyje bez Niego. Gdy odwiedzam chorych po domach to głównie myślę o tych, do których nie dane mi jest pójść, bo nie zapraszają Chrystusa do siebie. "Ja nie potrzebuję"
powiedział mi kiedyś pewien chory! "Ja nie mam żadnych grzechów proszę księdza!" Tak jakby Chrystus był tylko jakim odkurzaczem do naszych grzechów. Czy tylko przypominamy sobie o Nim wtedy, gdy mamy coś na sumieniu? Czy na tym ma polegać przyjaźń z naszym Mistrzem? Myślę też o tych, których odprowadziłem na cmentarz bez odwiedzenia ich za życia z Chrystusem eucharystycznym bo go nie potrzebowali, nie chcieli. Mimo wieku i choroby nie dojrzeli w mądrości, która zbliża do Boga. I myślę sobie jak to jest możliwe. I przyznam się, że nie rozumiem.
Pewien kapłan wspomina. "Kiedy byłem kapelanem szpitalnym, miałem możliwość obserwacji ludzi, jak zachowują się w cierpieniu. Codziennie wczesnym rankiem przechodziłem długimi korytarzami, mijając zapracowanych lekarzy, ofiarne pielęgniarki i czasem zapłakanych ludzi, którzy przychodzili do szpitala, by po raz ostatni pożegnać kogoś bardzo bliskiego. W pokojach zaś przebywali chorzy. Jedni bardziej cierpieli, inni mniej. Pewien pan, widząc księdza niosącego Pana Jezusa, powiedział głośno: "Szczęść Boże" i pokornie przed Nim zgiął kolana. Natomiast w innej sali wszystkie panie spały i nie interesowały się tym, że Jezus chce im przynieść radość i ulgę w cierpieniu".
Muszę niestety potwierdzić to o czym mówi ten kapłan i ja z mojej krótkiej bo tylko czteroletniej posługi jako kapelana szpitalnego. Mówię o tym dziś wam z dwóch powodów. Po pierwsze dlatego, że nie rozumiem jak sam staję się coraz starszy jak to jest możliwe, że własne cierpienie zamiast zbliżać człowieka do Boga, odsuwa od Niego. I po drugie przychodzi mi do głowy taka myśl, patrząc dziś na was tak licznie zebranych w świątyni, że skoro kapłan nie może dotrzeć do naszych współbraci w cierpieniu z orędziem Chrystusa, to może wy to uczynicie. Świadectwem swojego życia w cierpieniu i swojej wiary!
Jako potwierdzenie tego, że nie jest to bynajmniej moje osobiste odkrycie użyję słów sługi Bożego Jana Pawła II, który odwiedzając chorych w Rzymskiej klinice wkrótce po wyborze na Stolicę Piotrową powiedział do nich: "Jesteście
po ludzku mówiąc
słabi, chorzy, ale w rzeczywistości jesteście bardzo mocni i potężni, jak potężny jest Chrystus Ukrzyżowany. Otóż wasza moc polega na upodobnieniu się do Niego. Starajcie się wykorzystać tę moc dla dobra Kościoła, waszych bliskich, rodzin, Ojczyzny i całej ludzkości, a także dla dobra nowego Ojca św., który ma wielkie zadania, a sam jest bardzo słaby".
PowiedziaÅ‚ to ten, który jak pamiÄ™tamy odchodziÅ‚ od nas do domu Ojca na oczach caÅ‚ego Å›wiata jako mocarz. Boży mocarz, w najpiÄ™kniejszych rekolekcjach, jakich ktokolwiek nam udzieliÅ‚. I to nie mówiÄ…c ani jednego sÅ‚owa. MyÅ›lÄ™, że jest o­n dzisiaj dumny z tych swoich córek i synów zwÅ‚aszcza z naszego narodu, którzy idÄ… jego Å›ladem i jak powiedziaÅ‚ obecny papież Benedykt XVI : "bÅ‚ogosÅ‚awi nam z okna domu Ojca".
W duchu takiego właśnie umocnienia przyjmijcie proszę namaszczenie olejem świętym, które przecież pochodzi nie ode mnie lecz od Boga dokonywane tylko przez ludzkie niegodne ręce. Niech dobry Pan da wam również radość z posługi, którą niesiecie wśród ludzi. Niech wam da również odczucie radości w waszej codzienności tak jak modliła się poetka Małgorzata Hillar:
"Dziękuję Ci Panie
że dałeś mi
na stare lata
dar zdumiewania siÄ™

że kiedy dotykam drzewa
rosnÄ…cego pod moim oknem
nie mówię
no cóż to tylko pospolity kasztan
lecz szepczÄ™ w zachwycie
to cud

a gdy zbliża się do mnie
mała dziewczynka
nie stwierdzam
to przecież tylko zwyczajne dziecko
moja wnuczka
lecz myślę zdumiona
to cud

Pragnęłabym
abym patrzÄ…c w lustrze na siebie
starzejÄ…cÄ… siÄ™ kobietÄ™
której tak często nie lubię
mogła powiedzieć z radością
to cud że jestem".

Takich cudownych zachwytów nad sobą, życzę każdemu z Was mimo cierpienia i ciężaru starości. Amen.



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
9 wrzesnia Dzień chorych na schizofrenię
Życzenia na dzień kobiet, Życzenia dla kobiet, Życzenia SMS
Prezentacja ze stopami zwrotu z funduszy na dzień 31 08 2015
na dzien matki
zyjemy z dnia na dzien
Piosenki na dzień kobiet, Piosenki dla kobiet, Teksty piosenek
Na Dzień Matki
Jaki prezent na Dzień Matki
Orędzia papieskie na Dzień Środków Społecznego Przekazu (2000 2011)
Kazanie na dzień zaduszny 2
kazanie na Dzień Zaduszny
sędzia Masznicz materiał do zajęć (z nieobowiązkowymi zadaniami) na dzień 18 10 2014
Kazanie na dzień Wszech Świętych
kazanie sw m m kolbe kazanie na dzien judaizmu
Niechlubny rekord blisko 3,5 mln pracowników może stracić pracę z dnia na dzień
Memento na dzień kobiet1955r str 61

więcej podobnych podstron