Homilia
H2 {
FONT-SIZE: 12pt; MARGIN: 0cm 0cm 0pt; FONT-FAMILY: "Times New Roman"; TEXT-ALIGN: justify
}
Homilia na
dzień Wielkiego Piątku.
Serce, które milcząc
przemawia do nas.
Kalwaria u
Lanckorońskich
Wędrując po Polsce człowiek prawdziwie wierzący dowiaduje się o budowie jeśli to
tak można powiedzieć, albo o uobecnieniu na naszej ziemi dróżek kalwaryjskich
po prostu Kalwarii z Krzyżem i z Chrystusem . I tak powstała Kalwaria Pacławska,
Kaszubska Kolo Wejherowa, Kalwaria w Panewnikach, w Piekarach, w Bardo na Dolnym
Śląsku, w Dębowcu. Czytając dziele rodziny Lanckorońsich napotkałem ciekawy
szczegół. Oto w Wielki Czwartek 1595 roku na zamku w Lanckoronie
Mikołaj i
Dorota Zebrzydowscy ujrzeli na górze Żarek
trzy krzyże, na miejscu, gdzie dziś
wznosi się kościół Ukrzyżowania. Była tam wtedy puszcza nie do przebycia, gdzie
rzadko udawał się człowiek, jeno swoje przywileje miała leśna zwierzyna.
Tamtejsi ludzie do dziś powiadają
to miejsce wybrał sobie Bóg i z
tego miejsca już przez szósty wiek przemawia do świata, do ludzi.
Niewątpliwie krzyż
krzyż Chrystusowy na tym miejscu przemawia w swojej głębi
miłości. Miejsce szczególnie umiłowane przez Zbawiciela
umiłowały miliony
ludzi. Miejsce rozważań najświętszych tajemnic naszej wiary.
Góra ukrzyżowania -
ostatni etap ziemskiej wędrówki Chrystusa
Dziś Wielki Piątek
pamiątka dnia , w którym Chrystus stanął na Górze
Kalwarii. W dolinie prawdopodobnie w blaskach słońca toczyło się zwykłe ludzkie
życie. Jerozolima
miasto wielkich wysiłków Pana Jezusa, gorących i serdecznych
słów zachęty i wymownych łez. Przez trzy lata Chrystus starał się zdobyć,
odnaleźć jego mieszkańcach choć trochę serca, zrozumienia. Nie szukał w
nim niczego dla siebie, ani zysku, ani sławy , a tym bardziej władzy. Ostatnie
słowa do swego ludu chce skierować z ambony Krzyża. Na boku zostały wszelkie
przetargi, dyskusje. Jawi się oto teraz dzień miłości ofiarnej. Przez miłość
rozumna, Boską chciał do nich trafić , uszczęśliwić ich ! Nigdy się nie
narzucał nikomu. Milczał , a czasem prosił, aby zeszli ze swoich błędnych dróg.
Wskazywał drogę o wiele wspanialsza, drogę do zbawienia, do nieba
sam nazwał
się Droga, Prawdą i Życiem. Ta jedna, jedyna droga, której nie chcieli poznać ,
jakby do niej nie jeszcze dojrzeli , nie dorośli.
Jeruzalem ... miasto moje kochane
dlaczego nie chcesz poznać czasu Bożego
nawiedzenia. Z ust Chrystusa płynęła modlitwa do Ojca w niebie. Wielu
słyszało ostatnie słowa, odwieczny testament, ostania wola dotycząca dalszego
losy Jego Matki
Maryi, umiłowanego ucznia
Jana, swoich pragnień i skarg,
oraz oddania ducha swego Ojcu.
Najęci kaci uwijali się z wykonaniem wyroku. Czas egzekucji był dla nich ciekawą
atrakcją. Ten, który nazywał się Królem ... Synem Bożym legł na drzewie krzyża
jako na kościelnym ołtarzu. Nie było kielicha, aby zbierać święta Krew do
jedności. Płynęła ona jasnym strumieniem po drzewie wsiąkając w ziemie i
namaszczając ją Boską wartością jak ukrytym skarbem. Szybko padają uderzenia
młotkami , żołnierze dzielą się szatą, potem grają w kości. Wzmagający się
ból i płynąca Krew zdaje się dusić i zachłysnąć Ukrzyżowanego. A matko wszystko
to widzi, słyszy i czuje. Nikt z ludzi nie myślał, że podnoszą do góry, nad
ziemię sztandar nowego życia
Krzyż, który wrośnie w ziemię już na
zawsze, do końca świata. Patrzeć na niego będą przyjaciele i przeciwnicy.
Spoglądać będą z miłością i z nienawiścią . Ci, co kochają i ci, którzy
nienawidzą, zdejmują, poniewierają, zasłaniają , jeszcze nie tak dawno i u nas
rzucają do szamba, do śmietników . śmietników tak trwa przez lata i wieki.
Ludzie wiedzą, że ukrzyżowanie stało się faktem oczywistym, że żadną siła nie da
się wymazać z historii tej ziemi. Nadal mnożą się wokół krzyża złośliwe
porównania , brudne żarty i bluźnierstwa. Bóg jest nadzwyczaj cierpliwy, a i
będzie także nadzwyczaj sprawiedliwy. Odda każdemu, co mu się należy. Widzieli
przecież Niewinnego Człowieka , ale żaden nie podszedł pod Krzyż, aby się Jego
Krwią nie splamić . Wzięli to wszystko na swoje sumienie. Jedynie przytuliła się
do krzyża Maria Magdalena, gdyż nie śmiała nawet wznieść oczu swoich do
góry. Stała Bolesna, jakby wtopiona w ból Syna Maryja i wierny do końca uczeń
Jan. Oni czekali na ostatnie pożegnanie, a potem miał nastąpić pogrzeb, droga do
grobu. Słońce w swym blasku zamarło, jakby wieczór nawiedził ludzi we wczesnym
popołudniu . Ziemia drżeć poczęła, jakby w bólach rodziło się Nowe życie.
Adoracja
przychodzących
ludzi do Krzyża jest znakiem zrozumiałej wdzięczności.
Od tego Wielkiego Piątku znak krzyża wznosi się ponad ziemią dzieląc stare i
nowe myślenie, stare i nowe życie, nowy wiek dla człowieka. Grzech jest stary
jak świat
to prawda, ale ten grzech wymownym symbolem zła i wskazaniem dla
ludzi, aby weszli na otwartą drogę miłości. Grzech może być już rozgrzeszony,
rzucony jak kamień do wody. Nadszedł czas przemiany i zadośćuczynienia za
grzechy. To należy już do nas nie tylko patrzących na krzyż
znak zbawienia.
Może jeszcze podchodzić będą do krzyża ludzie z uzbrojoną ręką w narzędzie
zbrodni, przestępstwa, w karabin, w truciznę, w narkotyk lub tylko rękę
zaciśniętą w pięść, lub pokazującą przysłowiowa figę. Jakby jeszcze nie dosyć
było tamtych rak na Golgocie, w obozach kaźni i na dalekiej Syberii w łagrach ,
w miejscach nowoczesnego myślenia, cywilizacji śmierci, w szpitalach ,
szpitalach, szpitalach izbach rodzącego się nowego życia.
Za chwilę podejdziemy do Krzyża, dotkniemy świętych ran Chrystusa, oddamy
cześć i naszą wdzięczność pocałunkiem miłości.
Serce, która milczy, ale
odwiecznie kocha.
To nie znaczy, że wszystko się
skończyło. To dopiero się zaczęło ! Milczenie serca jest silniejsze
bo nadal
kocha, przenika ludzi. Jest czas mówienia i czas powstrzymania się od słów . Gdy
związali Panu Jezusowi oczy
pytali, kto Cię uderzył
Pan Jezus milczał. Z
Jego ustnie wyszło wtedy ani jedno słowo. Nie otwarł ust nawet u Heroda i
Piłata. Oni domagali się cudu, który wtedy i tak by ich nie przekonał. Nie
odpowiadał
gdyż nie traktowali Go poważnie, czynili obiektem żartów i
bluźnierstw. Gdzie nie ma prawdy, szczerości i uczciwości słowa są jeszcze
większym bólem dla mówiącego. Na szydercze pytania Pan Jezus nie odpowiadał.
Przecież, gdy serce jest zamknięte , nawet słowa Chrystusa nie mogą wejść do
niego ! Co zrobił Judasz w Ogrójcu, gdy zapytał go Chrystus : , Przyjacielu, po
coś przyszedł ... przyjacielu
a on robił swoje !
Patrząc dziś na
Ukrzyżowanego...
Św. Jan Damasceński napisał w jednej z mów : ,, Chociaż wszystkie dzieła
Chrystusa były wielkie, bo Boskie i godne podziwu na równi z Jego cudami, to
jednak ponad wszystkie wznosicie Jego wspaniały krzyż. Bo przecież Krzyż, nie co
innego zwyciężył śmierć, zgładził grzechy, pokonał piekło, darował nam
zmartwychwstanie. Udzielił siły do wzniesienia się ponad doczesność, przygotował
powrót do dawnego szczęścia, umieścił naturę naszą po prawicy Ojca, uczynił nas
na nowo dziećmi i dziedzicami Boga. To wszystko dokonało się dzięki
Krzyżowi."
My chrześcijanie, my powołani do Krzyża w tym wielkopiątkowym spojrzeniu , w
naszym podejściu do Krzyża zapytajmy się samych siebie
czy rzeczywiście nosze
w sobie znaki Chrystusa, znaki rzeczywistego wybrania i powołania. Może uciekam
od Chrystusowego Krzyża, może mnie razi, bo oszukuje sam swoje sumienie, wole
słuchać ludzi przewrotnych, wrogów drogi Ewangelii Miłości
Dobrej Nowiny.
Patrzę na krzyż w naszych domach, na piersiach ludzi zasłużonych, ludzi szczerej
wiary. Krzyż wśród pól, w salach lekcyjnych, w szpitalu, w sejmie. Czym On jest
dla nas, chyba nie maskotką, wisiorkiem, amuletem
ale znakiem wielkiej wiary i
miłości Chrystusa do nas i za nas.
Wojciech Bąk
wielki katolicki poeta
napisał : I stoi Krzyż ! Dojrzewa jego
męka. Krzyż jedyny nad wiekami trwa zwycięsko wyniesiony nad ziemię. On miał być
śmiercią jako zastygły znak konania - a jak pochodnia wieczna wiekom
płonie. On miał być godłem hańby i niemocy
a on jedynym światłem dni
nocy. On jedyny jest siłą i coraz wyżej świeci jego prawo.
Krzyż niesiony z Chrystusem - tak jak w muzyce i w śpiewie
zawsze
podnosi w górę, odrywa nas od ziemi i zbliża do Boga. A przecież o to tu chodzi.
Pomyśl Siostro i Bracie
i ty młody chrześcijaninie
czym jest dla ciebie
Krzyż Chrystusa, dlaczego Mistrz i nauczyciel z Nazaretu nie rzucił na drodze
swojego Krzyża, dlaczego nie zepchnął. go do rowu i nie uciekł . Przecież
mógł ratując swoje życie. Teraz miałbym wytłumaczenie , aby porzucić własne
krzyżyki. A jednak bądźmy zawsze razem obecni w tej szkole Krzyża, wtedy łatwiej
nam będzie zdać egzamin z darowanego nam życia. Z tym krzyżem złóżmy na ołtarzu
swoje radości i smutki, wzloty i upadki, nasze cierpienia i biedę
ale nade
wszystko naszą miłość i wierność. Kto krzyż odgadnie
ten nie upadnie w boleści
sercu zadanej - w krzyżu miłości nauka . Gdy grom się zbliża
pospiesz do krzyża
on ciebie wesprze, ocali. Amen.
Wyszukiwarka
Podobne podstrony:
EB TOU Ho Ho Ho GI Blog Trainho?3aho wn02honb02ho#ncho rpk2honb03Ho chi min Testament politycznyho obcho 3nza28 hoKyun Ho Gaya Na CD1hoho wnmpho 3pas2HEJ HO TXTwięcej podobnych podstron