00:00:00:www.napiprojekt.pl - nowa jakość napisów.|Napisy zostały specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu.
00:02:45:Te owacje|jeszcze dźwięczą mi w uszach.
00:02:49:Od lat powracają w moich myślach.
00:02:52:Kiedyś na ringu zdjąłem szlafrok i,|wiecie co, okazało się, że nie mam majtek.
00:03:00:Pamiętam każdy sierpowy,|każdy prosty.
00:03:04:To najgorszy sposób na zrzucenie nadwagi.
00:03:07:Miałem burzliwe życie...
00:03:13:I chciałbym, abyście bili brawo,
00:03:16:gdy cytuję Szekspira.
00:03:19:"Konia, konia, Królewstwo za konia".|Wygranej nie miałem od pół roku.
00:03:28:Chociaż żaden ze mnie Laurence Olivier...
00:03:33:Chociaż żaden ze mnie Laurence Olivier,|gdyby to on walczył, powiedziałby:
00:03:38:To nie ring, to teatr.|Dajcie mi scenę, by szaleć mógł byk.
00:03:42:Choć mogę dziś walczyć,|wolę recytować.
00:03:45:Bo to jest rozrywka.
00:03:55:Jake La Motta kontra Jimmy Reeves.
00:03:58:La Motta jest optycznie lepszy,|ale przegrywa na punkty.
00:04:01:Byk z Bronxu nieźle oberwał.
00:04:08:Nie przyjechałaś tu|by dostać baty od jakiegoś czarnucha!
00:04:13:Jake weź się w garść!
00:04:15:Przegrywasz na punkty!|Musisz go znokautować!
00:04:19:- Dołóż mu, skop go!|- Posłuchaj Joey.
00:04:24:Po prostu go znokautuj!
00:04:28:-Wiem że sobie poradzisz!|-Chcesz tam wyść za mnie?
00:04:34:Pomocy!
00:04:39:-Pamiętaj KNOCKOUT!|- Ostatnia runda.
00:04:43:Powodzenia.
00:04:44:Reeves zdaje się górować|na przeciwnikiem...
00:04:48:który na razie nie oddaje ciosów.
00:04:50:La Motta uderza!
00:04:54:Reeves pada!
00:04:58:Tłum szaleje!
00:05:02:Reeves próbuje wstać.
00:05:05:La Motta zbliża się, uderza z lewej
00:05:09:i Reeves pada po raz drugi w rundzie.
00:05:13:Znakomita dziesiąta runda LaMotty.
00:05:19:Reeves już na nogach.|La Motta podchodzi.
00:05:23:Lewy! Prawy! Atak na środek!|Hak w szczękę!
00:05:31:Lewy! Prawy!|Reeves znowu na deskach.
00:05:33:- Sędzia odciąga LaMottę.|- Dwa, trzy, cztery, pięć...
00:05:42:Sędzia liczy. Koniec rundy.|Reevesa ratuje gong.
00:05:47:Czy La Motta zdołał przechylić szalę zwycięstwa|na swoją stronę?
00:05:52:Jack to Ohio nie Nowy Jork!|Zbyt długo czekałeś!
00:05:58:Załóż mi szlafrok.
00:06:02:Panie i panowie...
00:06:06:Zgodnie z zasadami|Okręgowego Związku Bokserskiego,
00:06:10:po dziesięciu rundach jednogłośną decyzją|zwyciężył na punkty
00:06:19:Jimmy Reeves.
00:06:21:La Motta, byk z Bronxu|przegrywa swoją pierwszą walkę.
00:06:29:Jake wygrał!!!
00:06:33:Zostań, zwyciężyłeś, niech on pierwszy zejdzie.
00:06:40:La Motta posłał Reevesa na deski siedmiokrotnie,|a mimo to przegrał.
00:07:36:Nie miał siły się podnieść. A oni powiedzieli, że wygrał.|Publika oszalała.
00:07:39:To by się nie zdarzyło, gdyby Tommy tam był.
00:07:43:Jak chce walczyć o mistrzostwo, musi walczyć dla Tommy'ego.|Inaczej skończy w rynsztoku.
00:07:46:- Wiem.|- Tak będzie najlepiej dla wszystkich.
00:07:50:- Powiedziałem, że wiem.|- On musi to zrozumieć.
00:07:56:Stul wreszcie dziób, przecież rozumiem.
00:07:59:Prawda jest taka,|że on woli dochodzić do wszystkiego bez niczyjej pomocy.
00:08:03:Bo ma zakuty łeb.
00:08:07:Myślisz, że to proste.|To sam z nim pogadaj.
00:08:10:-Nie mogę.|- Dlaczego?
00:08:12:-Bo mnie nie lubi.|-Przecież nikt Cię nie lubi.
00:08:16:Widzieli, widzieli kto wygrał.
00:08:25:Sędziowie jakoś nie.|Ale ludzie widzieli.
00:08:30:Nie wierzysz mi.|Myślisz, że się zabawiałem.
00:08:34:Przyznaj się.
00:08:38:-Masz urojenia.|- Co z tego.
00:08:42:Zdobędę mistrzostwo.|Wtedy zacznę szaleć.
00:08:48:-Gotowe?|-Nie.
00:08:52:Nie przypal.
00:08:56:Bo będzie do niczego.
00:09:02:Co tak długo?|Mówiłem nie spal.
00:09:07:-Chcesz?|- No dawaj już!
00:09:11:Bo spalisz na węgiel!
00:09:15:-Chcesz stek?|- Tak!
00:09:17:Masz!|Nie mogłeś poczekać.
00:09:21:-Nie.|-Szczęśliwy?
00:09:25:-Właśnie taki chcę!
00:09:28:Robisz mi scenę o stek!?
00:09:33:Musi walczyć dla Tommy'ego.|Pogadam z nim.
00:09:38:Tommy wciąż suszy mi łeb.|Jestem między młotem a kowadłem.
00:09:43:-Jestem jego bratem, mnie też wkurza.|-To kto, jak nie ty, ma z nim pogadać?
00:09:50:-Zgoda.|-O nic więcej nie proszę.
00:09:53:-Do jutra.|-Gdzie Cię szukać?
00:09:58:-Na treningu albo w knajpie.|-Wpadnę na trening.
00:10:00:Dobra.|Sal...pieprz się.
00:10:05:-Poskarż się!|-Poskarż!
00:10:07:-Chcę to usłyszeć!|-Ty to nazywasz żarciem!
00:10:11:-Ale jadłeś!|- Bo nie mam wyboru!
00:10:15:-Że co!|-Żrę bo muszę!
00:10:19:Nie masz wyboru?|Zostań!
00:10:24:-Zjeżdzaj stąd!|-Mam Cię dość!
00:10:29:-Przestańcie wreszcie1|-Co?
00:10:32:-Przestańcie wreszcie zwierzaki!|-Ten kmiot nazwał mnie zwierzakiem.
00:10:37:-Hej, ty!|-Chodź.
00:10:39:Pilnuj psa, bo zjem go na obiad!
00:10:43:- Słyszysz mnie, Larry,|- Zwierzaki!
00:10:49:Wiesz kto jest zwierzakiem?|Twoja matka frajerze!
00:10:53:Jutro twój pies wykituje!
00:10:57:Słyszy Cię cała ulica.|Usiądź, daj spokój.
00:11:01:Zabiję ich wszystkich!
00:11:06:Akurat.
00:11:11:Uspokój się.
00:11:16:Co ja im zrobiłem?|Skarbie pogódźmy się.
00:11:22:- Truce, w porządku?|-Nie nie jest w porządku!
00:11:26:Nie możesz żreć i chlać|jak zwierzę...
00:11:30:długo tak nie pociągniesz.
00:11:36:Zapomnij o Reevesie.|Będą inne walki.
00:11:39:Nie możesz tak żyć.
00:11:43:Co Cię gryzie?
00:11:47:O co chodzi?
00:11:57:O co?
00:12:01:-O ręcę.|-Ręce? Co ty bredzisz?
00:12:08:Mam małe ręce. Jak dziecko.
00:12:11:Ja też. I co?
00:12:15:Wiesz co to oznacza?
00:12:18:Choćbym był najlepszy,
00:12:21:nigdy nie będę walczył z Joe Louisem.
00:12:25:To waga ciężka, nie średnia!
00:12:28:Nie stoczę walki z najlepszym,
00:12:31:a jestem od niego lepszy.
00:12:38:Właśnie o to chodzi.
00:12:42:Nie myśl o tym!
00:12:44:To waga ciężka, nie średnia.
00:12:48:Oszalałeś. Nawet o tym nie myśl!
00:12:56:-Mam prośbę.|-Jaką?
00:12:59:-Uderz mnie w twarz.|-Co?
00:13:02:-Uderz mnie w twarz.|-Zapomnij.
00:13:06:-Zrób to z całej siły.|-Nie ma mowy.
00:13:11:Całe życie się tłuklismy|i nagle masz opory?
00:13:16:- Nie!|-Boisz się.
00:13:18:-Czego?|-No już uderz. Nie bądź ciotą.
00:13:22:-Nie jestem ciotą.|-Najlepiej jak potrafisz.
00:13:25:-Jesteś naprawdę popieprzony.|Nie proś mnie o takie bzdury.
00:13:30:Już nie proszę, teraz Ci każę.
00:13:33:-Nie!|-Jestem twoim starszym bratem.
00:13:38:Wiem ale nic z tego!
00:13:42:Chociażbyś nie wiem jak się wściekał.|Kretyn!
00:13:48:Nie zrobię tego.
00:13:51:-Nie mam rękawic. Czego mam użyć? Stołu?|-Weź to.
00:13:55:-Co?|-Użyj tego. Owiń tym ręce.
00:14:02:Słyszysz czy nie?|Ile razy mam powtarzać?
00:14:04:Wal!
00:14:06:Z całej siły. Znokautuj mnie.
00:14:10:Na pewno?
00:14:13:-Mocniej!|- Tak,
00:14:15:Walisz jak stara ciota!|Mocniej!
00:14:20:-Mocniej nie mogę!|-Zdejmij to.
00:14:23:-Wystarczy.|-Dawaj!
00:14:28:-Dawaj!|-Nie wkurzaj mnie!
00:14:30:-Uderz jeszcze raz.|-Starczy!
00:14:33:-Powiedziałem starczy!|-Mocniej!
00:14:35:Rany Ci się otwierają.|Co chcesz udowodnić?
00:15:03:Witaj Joey.|Jake, nieźle wyglądasz.
00:15:12:Jak leci?
00:15:15:Ciągle tu jestem.
00:15:18:Joey...chodź tu.
00:15:24:-Jest wściekły.|-Wczoraj z nim rozmawiałem.
00:15:31:Zaprosiłeś ich tu?|Odpowiadaj gdy pytam!
00:15:34:Chyba mogę zaprosić kumpli?
00:15:37:-Zabiję gnoja.|-Spokojnie.
00:15:40:Nie chcę ich tu więcej widzieć.
00:15:45:-Kurwa!|-Wyglądają jak pedały.
00:16:05:Joey czas na nas. Zadzwonię.
00:16:10:-Jake, nie zrób sobie krzywdy.|-Pieprz się.
00:16:15:Z żoną wszystko w porządku?|W razie kłopotów daj znać.
00:16:19:Pokwiaj im.|To twoi kumple.
00:16:22:Co z tobą?
00:16:25:Chcą nam pomóc.
00:16:29:Oszalałeś?
00:16:32:W jaki sposób?|Zabierając moje pieniądze?
00:16:37:To ja tu tyram, nie oni.
00:16:40:Nie chcę o tym słyszeć palancie.|-Fiut.
00:16:46:Dupek. Nie bij mnie!
00:16:48:Masz pierdolcu, weź to!
00:17:18:Daj Colę.
00:17:22:Zatańczymy?
00:17:34:-Co to za laska?|-Ta blondynka? Vickie.
00:17:41:-Skąd jest?|-Mieszka w okolicy.
00:17:47:-Jak się nazywa?|- Vickie. Znam tylko imię.
00:17:53:Zna ich?
00:17:56:-Ona ich.|-Oni ją.
00:17:59:Przychodzi na basen codziennie.|Wszyscy ją znają.
00:18:03:-Puszcza się z nimi?|- Ma piętnaście lat.
00:18:08:Chcesz ją zabrać do Copacabany?
00:18:11:Słyszałem, że poszedł|z jakąś młodą blondynką.
00:18:16:To nie ona?
00:18:18:Wątpię.
00:18:21:Ona nie jest z tych,| co dają dupy.
00:18:25:Zawsze Cię proszę,|nie klnij przy mnie.
00:18:30:Klinj przy swoich kumplach.
00:18:34:Ona nie jest dziewczyną na jeden raz.
00:18:38:Trzeba z nią trochę pochodzić.
00:18:44:Waliłeś ją?
00:18:45:Nie.
00:18:47:-Nie kłam.|-Nie kłamię.
00:18:51:Powiedziałbym Ci.
00:18:57:-Byłem z nią kilka razy na kolacji.|-Próbowałeś ją przelecieć?
00:19:01:-Zawsze próbuję.|-Nie dała Ci.
00:19:05:-Nie.|-Nie dziwię się.
00:19:08:-Dlaczego?|-Wie jakie z ciebie zwierzę.
00:19:13:Zepsułaby sobie reputację.
00:19:16:-Czy on nie rozmawiał z Vickie?|-To ten sam facet.
00:19:21:-Tak?|Połamię mu nogi.
00:19:23:-Był tu wczoraj.|-Wczoraj siedziałem w domu.
00:19:27:W końcu go dorwiesz.
00:19:29:Spójrz na nich.|Omawiają interesy.
00:19:34:Ględzą. Głośno,|żeby słyszała.
00:19:39:Ważniaki, ale palanty.
00:19:46:Idź już.
00:19:51:Ważniaki.
00:19:54:Bez spluw nie byliby tacy mocni.
00:20:00:Twardziele.
00:20:03:-Prawdziwi twardziele.|-Co ci chodzi po łbie?
00:20:07:Przecież masz żonę.|Młode laski są dla mnie.
00:20:18:Niezła.
00:20:25:Pospiesz się, bo nie zdążymy.
00:20:29:-Dokąd to?|- Wychodzę w interesach.
00:20:32:-Jeśli ty wychodzisz, to ja też.|-Rób co chcesz.
00:20:37:Kiedy wrócisz|już mnie tu nie będzie!
00:20:41:-Przestań.|-To ty przestań.
00:20:44:Nie wychodzisz w interesach!|Zróbcie sobie nawzajem dobrze.
00:20:49:Larry teraz masz o czym|opowiadać swemu psu.
00:20:55:-Żydowska zdziera.|-Przestań to moja żona.
00:20:59:-Długo to będziesz znosił?|-A co mam zrobić? -Zabij ją.
00:21:03:Idź z tą twoją dupcią!|Cioty!
00:21:08:-Odbiło Ci?|-Zostawiasz mnie tak?
00:21:12:-Cały dom Cię słyszy!|-Mam to gdzieś!
00:21:25:Beans!
00:21:29:Jack.
00:21:37:-Beansie załatwił nam stolik.|- Beansie? Jaki Beansie?
00:21:41:-Co?|-Jaki Beansie
00:21:43:-Kumpel, poznasz go.|-Ona tu będzie?
00:21:47:Nie wiem.|Zobaczymy.
00:22:02:-Jak leci Joe?|-Dzięki za mniejsca.
00:22:05:Hej, co się dzieje?
00:22:08:Mam kłopoty z frajerami na dole.
00:22:11:-Co u Ojca?
00:22:15:Chce Ksiądz jakąś laskę?|Na pewno?
00:22:19:Proszę nam pobłogosławić stolik.
00:22:23:Dałeś na tacę?
00:22:45:-Jest tu, widziałem.
00:22:53:-Jest z nimi.|-Nie czekaj, idź.
00:23:43:Wypierdalać mi stąd! Ale już!
00:23:46:Ty także, wynocha wszyscy!
00:23:49:-Gnojki!|-Spieprzać!
00:23:57:Hej Vickie! Vickie! Vickie!
00:24:05:-Cześć.|-Jak leci?
00:24:08:-Dobrze. Co porabiasz?|-Nic konkretnego.
00:24:11:-Twój wóz?|-Brata. Znacie się?
00:24:17:-To on?|- Tak. Chcesz go poznać?
00:24:21:-Tak.|-Hej Jake!
00:24:34:Vicky, mój brat Jake,|będzie mistrzem.
00:24:38:-Cześć.|-Jak leci?
00:24:44:Miło mi.
00:24:49:-Ładny wóz.|-Podoba Ci się?
00:24:53:Miły.
00:25:03:-Skąd jesteś?|-Stąd.
00:25:10:Chcesz się przejechać?
00:25:15:Tak. Tylko się przebiorę.
00:25:18:-Zaraz wracam.
00:25:22:-Zaczekam.
00:25:32:Przysuń się.
00:25:47:-Nigdy w to nie grałam.|-Spróbuj. Pokażę Ci.
00:25:55:Dobrze.
00:25:56:-Właśnie tak.|-Dobrze. Uderz tą małą.
00:26:13:Jest?
00:26:16:Nie.
00:26:33:-I co teraz?|-Koniec gry.
00:26:38:Chodźmy.
00:26:44:Tato. Wejdź.
00:26:52:Tato jesteś?
00:26:59:Chyba wyszedł do sklepu.|Tato.
00:27:09:Wyszedł. Usiądź.
00:27:16:-Jesteś głodna?|-Nie.
00:27:18:Na pewno.
00:27:30:Zdrowie.
00:27:48:Usiądź bliżej.
00:27:52:Siedzisz tak daleko, że Cię nie widzę.
00:28:14:Chodź tu. Siadaj.
00:28:26:Teraz lepiej.
00:28:30:Nie dziękuję.
00:28:34:Wody?
00:28:46:Pokazać Ci całe mieszkanie?
00:28:49:Dobrze.
00:28:50:Kupiłem ojcu cały budynek.
00:28:53:Pieniądze z boksu?
00:28:56:A jakże.
00:29:09:Jadalnia.
00:29:13:Był tu ptaszek, ale zdechł.
00:29:30:Chodź.
00:29:40:Usiądź.
00:30:03:-To ja z bratem.|-Wiem.
00:30:08:Dobrze wyszedłeś.
00:30:15:-Czemu się uśmiechasz?|-Nie wiem.
00:30:26:Jesteś piękna.
00:30:30:Mówił Ci to już ktoś?|Pewnie wszyscy
00:31:11:Robinson i La Motta|w swoim drugim pojedynku.
00:31:15:Niepokonany Sugar Ray|zwyciężył Jake'a w październiku.
00:31:20:Prezentują różne style.
00:31:22:Robinson mistrz uników|i La Motta rasowy napastnik.
00:31:28:Uderza Robinsona.
00:31:32:Atakuje.|Lewa, prawa, do szczęki.
00:31:40:Z impetem.
00:31:43:La Motta ponownie uderza Robinsona|lewym hakiem.
00:31:49:Robinson wraca.|La Motta uderzeniem posyła go poza ring.
00:31:54:To pierwszy taki przypadek w jego karierze!
00:32:00:Robinson jest blisko porażki.
00:32:13:La Motta dominuje.
00:32:16:Sugar Ray's winning ways|are in jeopardy.
00:32:19:La Motta uderza lewym prostym.
00:32:32:po dziesięciu rundach,|sędzia Rossi...8-2 dla LaMotty.
00:32:39:Sędzia Murphy...7-3 dla LaMotty.
00:32:43:La Motta zwycięża jednogłośnie.
00:32:48:Sugar Ray odnosi pierwszą porażkę w zawodowej karierze.
00:32:55:La Motta dokonał cudu.|Złamał Robinsona
00:33:01:To wielki bokser.|Powinien walczyć o tytuł.
00:33:11:-Na pewno chcesz?|-Chodź.
00:33:15:Mówiłeś, że nigdy przed walką.
00:33:20:Chodź.
00:33:22:Sam zabroniłeś.
00:33:25:Chodź.
00:33:47:Pocałuj mnie w kuku.
00:33:53:Dobrze. Tak.
00:33:55:Kuku.
00:33:57:Pocałuj mnie,|aby się lepiej goiło.
00:34:17:Zdejmij mi spodnie.
00:34:20:Zdejmij je.
00:34:39:Zdejmij resztę.
00:34:43:-Miałam Cię nie podniecać.|-Nie przejmuj się.
00:35:04:Zdejmij majtki.
00:35:54:Lubię zapach ringu.
00:36:34:Dosyć.
00:36:37:Mam walkę z Robinsonem.
00:37:12:Co robisz?
00:37:52:La Motta i Robinson|walczą po raz trzeci.
00:37:57:To klasyczni rywale.|Silni, zacięci i niebezpieczni.
00:38:02:Nikt im nie dorównuje.
00:38:05:Mają po jednym zwycięstwie.
00:38:09:I wygląda na to,|że zmierzą się ponownie.
00:38:14:Podchodzą do narożników.
00:38:21:Runda siódma. Robinson prowadzi na punkty.|La Motta musi znokautować.
00:38:27:Robinson pada|po raz drugi w swojej karierze.
00:38:31:La Motta patrzy jak sędzia|liczy Sugar Raya.
00:38:37:-Robinson próbuje wstać.|-Siedem...osiem...
00:38:41:Jest już na nogach.|Wygląda na zamroczonego.
00:38:47:La Motta zbliża się. Robinson|prowadzi na punkty.
00:38:52:Uderza lewym hakiem.
00:38:56:Uwaga!
00:38:58:Sędzia Joe Lanahan 8-1| dla Robinsona.
00:39:09:..drugi z sędziów 6-2|dla Robinsona.
00:39:15:Jednogłośnie zwycięża|Sugar Ray Robinson.
00:39:33:Skurwysyny.|Dali mu wygrać, bo idzie do wojska.
00:39:37:Posłałem go na deski.|Czego więcej chcą?
00:39:41:Oszukali Cię. Robią tak,|bo ich matki to ździry.
00:39:48:Wiele złego w życiu zrobiłem.|Może to kara?
00:39:53:Jakieś fatum?
00:39:56:Daj spokój.|Zwyciężyłeś.
00:39:59:-Oszukali nas!|-Przyszła Vickie. Wpuścić ją?
00:40:04:Nie.
00:40:07:-Joey, weź ją do domu.|-OK.
00:40:15:-Wszystko gra?|-Tak.
00:40:17:-Na pewno?|-Pilnuj jej.
00:40:20:Dobrze.
00:43:47:Po cholerę ustawiasz walkę z Janiro?|Koniec z takimi interesami.
00:43:52:-O co Ci chodzi?|-Nie kapujesz? 84 kilogramy.
00:43:57:-Przestań żreć.|-Mądrala. Mówiłem Ci, że nie chcę.
00:44:01:Obiecałeś mi, że zejdziesz do 77.|Sam na to nie wpadłem.
00:44:08:Nie wiem czy dam radę osiągnąć 80,
00:44:12:a ty mi ustawiasz walkę na 77.|Jak nie schudnę, stracę 15 tys. $.
00:44:17:-Jesteś moim managerem,|chyba wiesz co robisz?
00:44:21:-Zrobiłem co chciałem.|-Tego się obawiam.
00:44:24:-Chcesz walczyć o tytuł?|-Czy to cyrk?
00:44:29:-Nawet on jest mądrzejszy od Ciebie.|-Od trzech lat się zabijasz.
00:44:34:Nie masz już z kim walczyć.|Wszyscy się Ciebie boją.
00:44:38:Pojawia sie Janiro. Jest młody.|Walczy z każdym.
00:44:43:Więc rozwal go.
00:44:48:-Czego się obawiasz? Pilnuj tylko wagi.|-Właśnie tego się boję.
00:44:51:-Naprawdę.|-Przecież mówię.
00:44:54:Jeśli przegrasz przez wagę,
00:44:57:ludzie pomyślą, że nie jesteś już tym samym bokserem.
00:45:00:Spotkasz się z typami,|którzy się Ciebie bali.
00:45:05:-Zmieciesz ich i mamy walkę o tytuł.|-Podaj kawę.
00:45:09:Pokonasz ich wszystkich|i komu wtedy dadzą tytuł?
00:45:13:-Co z kawą.|-Zaraz.
00:45:14:-Słuchasz mnie?|-Przynieś w końcu kawę!
00:45:17:-Dobrze.|-Jak długo mam czekać?
00:45:19:Słuchasz mnie?
00:45:22:Załóżmy, że wygrasz z Janiro,|bo wygrasz.
00:45:26:-Tak?|-Tak.
00:45:27:-Tak.|-Więc będziesz walczył o tytuł.
00:45:30:-Dlaczego?|-Bo nie będzie innego kandydata.
00:45:35:Muszą dać Ci szansę.|Wygrasz czy przegrasz, jesteś do przodu.
00:45:41:Nie możesz przegrać|i dojdziesz do tego sam. Tak jak chciałeś.
00:45:46:Musisz tylko zejść do 77 kg.|Przestań żreć.
00:45:50:Stać Cię na to.|Stać Cię na wszystko.
00:45:55:Joey ma rację. Janiro to młody zawodnik,|dobrze wygląda i jest popularny.
00:46:00:-Jak to "dobrze wygląda"?|- Powiedziałam, że jest popularny.
00:46:05:-Powiedziałaś, że "dobrze wygląda".|-Mówię tylko, że Joey ma rację.
00:46:09:-A co ty to możesz wiedzieć!|-Nie. Ja tylko...
00:46:12:Weź dziecko i wyjdź stąd.
00:46:17:Pełno tu specjalistów.|Skąd ona wie, że on dobrze wygląda?
00:46:23:Tak tylko powiedziała.
00:46:27:-Pytał Cię ktoś?|-Ty też zaczynasz?
00:46:30:Nie wtrącaj się.|Nie twój interes.
00:46:34:Tobie nic do nich.|Wynoś się i weź dziecko.
00:46:40:-Zostawmy tych gburów.|-Zmień jej pieluszkę. Zaraz się rozpłacze.
00:46:47:-Płacze przez ciebie.|-Zaraz ty zapłaczesz.
00:46:56:Są jak dzieci.
00:46:58:77 kg. Wyjedźmy potrenować.
00:47:02:Bez żon. Bez telefonów.|Żadnych spoktań.
00:47:06:-Dieta, plan zajęć.|-Powiedz mi,
00:47:10:myślisz, że ona coś kręci?
00:47:13:-Vickie?|-Tak.
00:47:15:-Niby co?|-A jak myślisz?
00:47:19:-O niczym nie wiem.|-Pilnuj jej.
00:47:24:-Ona nic nie robi.|-Masz jej pilnować.
00:47:29:Robisz z igły widły.
00:47:31:Mam powody.
00:47:33:Każda baba w odpowiednich warunkach|wykręci numer.
00:47:39:Wszystko jest możliwe.|No więc?
00:47:42:Masz rację, ale czepiasz się jej|bez powodu.
00:47:45:Wściekasz się, bo musisz schudnąć.
00:47:48:Krzyczysz na nią.
00:47:52:-I sam jej dajesz powód.|-Mówiła o facecie.
00:47:56:Chciała Ci pomóc.
00:47:59:Mówiła o jakimś przystojniaku.|Pięknisiu.
00:48:04:Więc go oszpeć.
00:48:06:-Po prostu.|-Dobrze.
00:48:10:A teraz idź do niej i bądź miły.
00:48:15:Może wyskoczymy gdzieś wieczorem?
00:48:18:Wyjedziesz ze spokojną głową.|Kiedy ostatnio wyszliście na dobrą kolację?
00:48:24:Zgoda. Dokąd chcesz iść?
00:48:28:Dokądkolwiek. Ale proszę Cię,
00:48:34:nie mów nic przy Lenore.|Chcę iść sam.
00:48:37:Nie ma sprawy.
00:48:40:-A ty rób co chesz.|-Właśnie.
00:48:47:Chodź tu.
00:49:16:Dobry wieczór Państwu.|Miło znów występować przed tak wspaniałą publicznością.
00:49:20:Niech się Pani śmieje.|Ja się śmiałem jak Pani wchodziła.
00:49:25:Mamy tu dziś specjalnego gościa.
00:49:29:Mistrz Świata wagi średniej,
00:49:33:Byk z Bronxu, Wściekły Byk.|Powitajmy Jake'a LaMottę!
00:49:45:-Jak Ci na imię?|-Janet.
00:49:47:Janet. Przepraszam. Zapomniałem.|Zdrowie.
00:49:54:Dostałem w szczękę i to prawdziwym hakiem.
00:49:59:-Dokąd?|-Do łazienki.
00:50:06:- Hej Vickie.|-Cześć.
00:50:09:Świetnie wyglądasz. Jest Joey?
00:50:11:-Są tam. Jake też.|-Super.
00:50:14:Jestem z Tommym.|Przyjdź napijemy się.
00:50:21:Witaj.
00:50:24:Chyba nie pijesz?
00:50:26:-Jak się masz Joey.|- Cześć Sal.
00:50:30:Tommy też tu jest.
00:50:35:Niwe widziałem jak wchodził.
00:50:45:-Do zobaczenia Joey.|-Miał niezły garnitur.
00:50:53:To mój najlepszy dowcip.
00:51:00:Zobacz kto tu jest.
00:51:04:Jak się masz skarbie.|Miło Cię znów widzieć.
00:51:09:-Przysiądź się.|-Muszę wracać.
00:51:13:Dzięki, że przyszłaś.|Dobre dziecko.
00:51:19:A;e jest z tym gorylem.|Pewnie ją bije.
00:51:26:-Co tak długo?|-Witałam się z Tommym.
00:51:29:Widziałem.|Dlaczego tak długo?
00:51:33:Przywitałam się.|I wróciłam.
00:51:37:Co mówił?
00:51:38:Proponował mi drinka.|Odmówiłam, bo jestem z wami.
00:51:44:-Po co gadałaś z Salem?|-Pytał czy Joey tu jest.
00:51:48:Potwierdziałam.|Potem przywitałam się z Tommym.
00:51:53:-Podoba Ci się?|-Oszalałeś?
00:51:56:Na pewno?
00:51:58:Tak.
00:52:01:Czyli on nie,|a inny mógłby?
00:52:04:-Nie zaczynaj, Jake. Coś z tobą nie tak.|-Milcz bo Cię stłukę.
00:52:12:Od Pana Como.
00:52:18:-Mogę zabrać...|-Co?
00:52:21:-Skończyli Państwo?|-Jeszcze nie.
00:52:24:Mówię całą prawdę.
00:52:26:Jak się masz ty łysy pedale.
00:52:37:-Dzięki za drinki.
00:52:39:-Jak leci?|-Dobrze.
00:52:41:-Gdzie Jake?|-Nie chciał podejść.
00:52:46:-Jak go zaprosisz, to podejdzie.
00:52:51:Zaraz wracam.
00:52:53:Co się z tobą dzieje?.|Nigdzie nie bywasz.
00:52:58:Mógłbyś czasem zadzwonić.
00:53:03:-Jestem zajęty. Dużo walczę.|-Zajęty?
00:53:06:Nie bądź taki poważny.|Ja tylko żartuję.
00:53:10:To obecnie najlepszy bokser.
00:53:15:Jankesi boją się z tobą walczyć.
00:53:18:-Zdrowie w porządku?|- OK.
00:53:21:-A siła?|- Też.
00:53:24:-Więc Janiro musi mieć się na baczności.|-Powinien.
00:53:29:-Na ostatnich walkach zarobiłem na nim.|-To nie byle kto. Umie się bić.
00:53:33:Przystojny.|Nieposiniaczony.
00:53:39:-Czy ty przypadkiem nie przytyłeś?|-Właśnie to zrzucam.
00:53:43:-Bez problemu?|-Bez.
00:53:48:A tak prywatnie.|Gdybym chciał...
00:53:52:postawić na Ciebie kupę szmalu|w walce z Janiro?
00:54:00:-Co byś poradził?|-Postaw wszystko.
00:54:06:-Wszystko?|-Wszystko co masz.
00:54:10:Bo zamierzam mu wpieprzyć.|Przepraszam za mój francuski.
00:54:14:-Nacierpi się chłopak.
00:54:17:Rodzona matka go nie pozna.
00:54:23:-Dogryzł Ci w wywiadach?|-Nie to miły chłopak... i ładny.
00:54:27:Sam nie wiem...|Czy go przelecieć, czy z nim walczyć?
00:54:32:-Uważaj bo jeszcze on Cię przeleci.
00:54:39:-Kto?|- Janiro.
00:54:41:-Przyprowadź go, to Ciebie przeleci.|-Mnie? Nie chcę.
00:54:45:-To żaden problem.|-Jak to zrobisz?
00:54:48:Dołożę wam obu|abyście mogli się rżnąć.
00:54:53:-Byłbym cały we krwi.|-Dla Ciebie to nic nowego.
00:54:57:Napijmy się.|Dla Ciebie lemoniada Jake.
00:55:01:Na zdrowie.
00:55:03:-Powodzenia.|-Trzymaj się.
00:55:48:-Co?|-Śpisz?
00:55:51:Tak.
00:55:55:-Słyszysz mnie?|-Tak.
00:56:03:Czy jak jesteś ze mną|myślisz o kimś innym?
00:56:09:-Nie rozumiem.|-Jak się kochamy?.
00:56:13:Nie. Kocham Cię.
00:56:18:To dlaczego powiedziałaś|to o Janiro?
00:56:21:-Co?|-Że ma ładną twarz.
00:56:25:-Nawet go nie widziałam.|-Więc dlaczego to powiedziałaś?
00:56:32:Nawet nie wiem jak wygląda.|Idź spać.
00:57:54:-Już nie jest ładny.
00:58:00:Jednogłośnie zwycięża...
00:58:06:Jake La Motta!
00:58:32:Daj trochę lodu na język.
00:58:35:-Żadnej wody.|-Umieram.
00:58:44:Dwa kilogramy. Ćwicz.
00:58:55:Widziałem walkę z Janiro.|Niewiarygodne.
00:58:59:Rozkwasił mu całą twarz.|Aż nos mu dyndał.
00:59:06:-Kiedy następna walka?|-Nie wiem. Teraz trenuje.
00:59:10:-Podobno ma walczyć o tytuł?|- Jackie Curtie. Wiele o Panu słyszałem.
00:59:15:-Miło mi.|-Będzie walczył o tytuł.
00:59:19:-Wiele na nim zarobiłem.|-Pewnie więcej niż on sam.
00:59:23:Szczególnie na walce z Oscarem Jacksonem.
00:59:27:-A co u niego?|-Chyba umarł?
00:59:32:-Bardzo dobry stolik..
00:59:35:Ujdzie.
00:59:37:Pracuje w centrum. Wczoraj nawet tu był.
00:59:40:Nie jestem Włoszką.
00:59:43:-Oscar był twardy.|Wiele mu zawdzięczam.
00:59:48:-Mickey! Cutty Sarks z wodą.|- Zaraz wracam.
00:59:54:Czekamy.
01:00:05:Coś się dzieje.
01:00:06:-Mają problemy.|-Martwisz się?
01:00:10:-Tylko tam siedziałam. Czuję się jak więzień.|-Stul pysk!
01:00:14:Tylko na kogoś spojrzę,|zaraz dostaję w twarz.
01:00:16:-Myślisz że masz rację?|-Mam.
01:00:21:-Mylisz się.|-Nie chcę już dłużej żyć na smyczy.
01:00:27:-Zamknij się.|-Nie.
01:00:28:-Nie wkurzaj mnie!|-NIe mam ochoty Cię słuchać!
01:00:32:-Nie mogę cały czas siedzieć sama w domu.|-Po co za niego wyszłaś?
01:00:36:-Kocham go.|-Tak?
01:00:39:Ale już nawet razem nie sypiamy.
01:00:44:Zbyt długo walczy.|Zdobędzie tytuł i wszystko się unormuje.
01:00:49:Nie będziesz musiała|puszczać się z innymi.
01:00:52:Nie zdobędzie.|Ma wielu wrogów.
01:00:55:-A ty z nimi pijesz.|-Bawię się. To nic złego.
01:00:58:Zbieraj się! Wychodzimy!
01:01:04:Kompromitujesz mojego brata!
01:01:09:-Joey...|-Stul pysk i pilnuj swojego nosa!
01:01:12:-To nie tak jak myślisz.|-Zamknij się!
01:01:15:Chcieliśmy się tylko napić.
01:01:20:-Uspokój się.
01:01:23:-Jesteśmy przyjaciółmi?
01:01:27:-To żona Jake'a.|-Nic się nie stało.
01:01:30:Przepraszam, poniosło mnie...
01:01:35:Nic się nie stało!|Nic się nie stało!
01:01:42:Stało się kurwa!
01:01:45:Rozpierdolę Ci łeb!
01:01:53:-Zabieraj łapy!|-Chodź!
01:01:59:Pieprzone gnojki.
01:02:01:Wypieprzać!
01:02:03:Wydłubię Ci te pieprzone oczka!
01:02:10:Robimy co do nas należy.|Ani słowa o Tommym. Bez nazwisk.
01:02:30:Tylko spokojnie!
01:02:55:Znacie się tyle lat.|Tyle razem zrobiliście.
01:02:59:Rozumiem, że to|żona twojego brata,
01:03:02:ale to nie miejsce na burdy.
01:03:06:Wysłuchałem Was i|zapomnijmy o wszystkim.
01:03:13:Daruję choć niepowinienem.
01:03:16:Podajcie sobie ręce i po wszystkim.
01:03:23:Bez urazy. To najważniejsze.
01:03:28:No już.
01:03:35:Jeśli o mnie chodzi to zgoda.
01:03:40:-Żałuję, że to się stało.|-Wszyscy żałujemy.
01:03:43:Do wesela się zagoi.
01:03:46:Salvy, chcę pogadać z nim w cztery oczy.
01:03:49:Dobrze.
01:03:53:Zobaczymy się we wtorek.
01:03:55:-Przepraszam. Zapomniałem.|-Zwariowałeś!
01:04:06:W rodzinie wszystko dobrze?
01:04:09:Tak. W porządku.
01:04:15:Co się z tobą dzieje?|Zaniemówiłeś?
01:04:18:Przecież mówię.
01:04:21:Jesteś jakiś dziwny.|Odpowiadasz półsłówkami.
01:04:28:Chcesz już wyjść?|-To nie tak.
01:04:32:Po prostu przykra sprawa.|I te wszystkie walki.
01:04:38:Posłuchaj Jake zaczyna być niewygodny.
01:04:44:Niszczy mi reputację.
01:04:51:Nie mogę załatwić chłopaka z mojego podwórka.
01:04:56:Czemu on robi wszystko na własną rękę.
01:05:00:Niech przyjdzie do mnie.|Wszystko mu ułatwię.
01:05:04:Ma zakuty leb.
01:05:11:Trudno to wyjaśnić.|Jake Cię szanuje.
01:05:17:Z nikim się już nawet nie wita.|Ciebie szanuje.
01:05:23:Ale jak sobie coś postanowi, to koniec.
01:05:28:Gdyby Jesus zszedł z krzyża,|on by się tym nie przejął.
01:05:33:Lubi robić wszystko po swojemu.
01:05:39:Tytuł chce zdobyć bez pomocy|i myśli, że da radę.
01:05:43:Zostać mistrzem bez pomocy?|Oszalał.
01:05:47:Dla nikogo nie ma szacunku.|Nikogo nie słucha. Czy to nie szaleństwo?
01:05:51:-Ciebie szanuje.|-Nikogo nie szanuje.
01:05:55:Zrób to dla mnie.
01:05:57:Powiedz mu, że mało mnie obchodzi|jaki jest wspaniały.
01:06:03:Może wygrywać ze wszystkimi,
01:06:07:ale nie będzie walczył o tytuł.|Nie bez nas. Powiedz mu to.
01:06:20:Kurwa. Markowe buty.
01:06:32:Nie spytasz co się stało?
01:06:40:-Coś nie tak?|-Tu właśnie ją poznałem.
01:06:45:-Kogo?|- Vickie.
01:06:51:Co znowu zrobiła?
01:06:57:Wiem, że coś kręci.|Muszę ją tylko przyłapać.
01:07:04:Zrób sobie przysługę.
01:07:08:Wyrzuć ją z domu.|Inaczej zmarnuje Ci życie.
01:07:13:Ile jeszcze możesz znieść.
01:07:19:Ile?
01:07:31:-Co powiedział?|-Mam dobrą i złą wiadomość.
01:07:36:Dobra jest taka,|że będziesz walczył o tytuł.
01:07:41:A zła, że najpierw|musisz się podłożyć.
01:07:45:-Coś jeszcze?|-A czego się spodziewałeś? Wiedziałeś, że tak będzie.
01:07:49:Raz wygrasz, raz przegrasz.|Tym razem przegrasz.
01:07:55:Billy Fox...90 kilogramów..
01:08:03:Jake La Motta...89.
01:08:08:Słyszałeś pewnie te wszystkie plotki.
01:08:12:Do niedawna byłeś faworytem,
01:08:15:a teraz stawiają 5:12 że przegrasz.
01:08:20:-Nie wiedziałem.|-To źle.
01:08:24:Nie chcą stawiać.
01:08:27:Podobno masz przegrać.
01:08:32:-Bzdura.
01:08:35:Chcesz postawić?
01:08:38:Postaw na Foxa, ale ja wygram.|Przegrana nie wchodzi w grę.
01:08:43:-To właśnie chciałem usłyszeć.
01:08:47:-Tylko po to przyszedłeś?
01:08:50:Tak.
01:08:52:Pieprzyć go.
01:09:03:Drodzy Państwo.
01:09:05:Witam w Madison Square Garden.
01:09:09:W tym rogu...
01:09:11:Znakomity...ważący 90 kg
01:09:16:..niepokonany Billy Fox.
01:09:23:Twój brat wyszedł już ze szpitala?
01:09:26:Tak.
01:09:30:-To dobrze. Usiądę tu.
01:09:35:-Co jest.|-Wszystko w porządku.
01:09:37:OK
01:09:55:Wstawaj.|Uderz mnie pieprzony brudasie!
01:10:01:-Dawaj!|-Co robisz? Uderz go!
01:10:16:Co się z tobą dzieje?
01:10:21:-Jesteś zbyt wolny.|-Co robisz?
01:10:23:Spokojnie. Nadrobi.
01:10:32:Postawiłem na Ciebie kasę Jake!
01:10:35:Uderz go, kanciarzu!
01:10:42:Sprzedałeś walkę!
01:10:44:Przestań Jack!|Oszuście!
01:10:52:Walcz śmierdzielu!
01:10:58:Sędziowie przerywają pojedynek.
01:11:01:-Oszustwo!|-Kant!
01:11:05:Zwycięzcą przez knockout techniczny
01:11:08:zostaje...|Billy Fox.
01:11:30:Nie walcz już!|To wolny kraj. Przestań walczyć.
01:11:34:Co ja zrobiłem?
01:11:38:Co ja zrobiłem?
01:11:42:Co ja zrobiłem?
01:11:51:Wynoście się!
01:11:55:Już dobrze Jake.
01:12:00:Dlaczego to zrobiłem?
01:12:05:"La Motta zawieszony"
01:12:08:Bezczelność.
01:12:12:Nie wystarczy im, że się podkładam.|Mam paść na deski?
01:12:17:-Nikt mnie nie położy.|-Wyświadcz mi przysługę.
01:12:20:Podnieś ręce.|Pokażę Ci.
01:12:25:-To takie trudne?|-Nic nie rozumiesz!
01:12:30:Walczyłem ze śmieciem.|Tylko go trąciłem, a on już się chwieje.
01:12:33:Co miałem robić?
01:12:37:Nie trzeba było go podnosić!
01:12:40:Gdybym mu nie pomógł,|miałbym jeszcze większe kłopoty.
01:12:44:Nie wiem.
01:12:46:"Dochodzenie w sprawie La Motty|zostało zawieszone"
01:12:50:Jak ja wyglądam?
01:12:53:Jak frajer. Jak mameluk.
01:12:56:-Co?|-Mameluk.
01:13:00:Tommy o nas nie zapomni.|Jeśli będzie żył, zdobędziesz tytuł.
01:13:06:-Kto?|- Tommy.
01:13:09:-O czym ty mówisz?|-Tommy o tobie nie zapomni.
01:13:12:-Jeśli będzie żył?|Jest chory?
01:13:16:Nie mówię tylko, że tytułu nie dostaniesz|tylko wtedy, gdy umrze.
01:13:26:Dwa lata później.|La Motta - Cerdan. Walka o mistrzostwo.
01:13:33:To ring na wolnym powietrzu.|Chcesz się bić w deszczu?
01:13:38:-Czekałeś tyle, poczekasz jeszcze trochę.|-Nie chcę już czekać.
01:13:42:Ja też nie. Ale musimy, więc poczekamy.
01:13:46:-Przestańcie.|-Nie gadaj z nimi. Nie poniżaj się.
01:13:52:On z nikim nie będzie rozmawiał!|Nie dzwońcie już.
01:13:55:Dosyć zamieszania.|Bez komentarza.
01:14:02:-Gnoje.|-Nie gadaj z nimi.
01:14:06:Przynieść Ci coś do jedzenia.
01:14:11:-Nic nie chcę.|-Zjedz coś. Bez żarcia nie pociągniesz.
01:14:19:Chociaż stek. Pogryziesz i wyplujesz.|Boisz się o wagę?
01:14:25:Tym się martwisz?
01:14:29:Zamówię stek.|Zjesz albo nie.
01:14:33:-Vickie co chcesz?
01:14:36:-Ciastko.|-Nic więcej?
01:14:41:Może cheeseburgera i frytki.|To zdrowsze.
01:14:45:-Zgoda.|-Od kiedy to jadasz?
01:14:49:Mam ochotę.
01:14:51:To wolny kraj.|Nie musisz go słuchać.
01:14:54:To tylko sugestia.|Mało mnie obchodzi co ona je.
01:14:59:To po co jej mówisz?
01:15:05:Chcę cheeseburgera.
01:15:11:Zamów jej co chce.
01:15:16:-Ile czasu wam to zajmuje?|-Czterdzieści sekund.
01:15:20:Za wolno.|Macie na to tylko pół minuty.
01:15:31:Ktoś do Ciebie.
01:15:36:-Witaj|-Jak się masz?
01:15:43:-Przywitaj się z Charliem.|-Jak zdrowie?
01:15:47:Dobrze. Dziękuję,
01:15:50:-A u Ciebie.|-W porządku.
01:15:54:-Czuję się wyśmienicie.|-Naprawdę?
01:15:57:-Mam walkę. Wtedy się okaże.
01:16:00:-Przyszliśmy życzyć Ci powodzenia.|-Dzięki.
01:16:03:-Potrzeba Ci czegoś?|-Nie.
01:16:05:-Na pewno?|-Tak.
01:16:07:-Powodzenia. Niech Cię Bóg prowadzi.|-Dzięki Tommy.
01:16:10:-Wygrasz.
01:16:12:-Do zobaczenia.|-Zaczekaj.
01:16:18:To miło, że przyszedłeś
01:16:24:To dla niego teraz ważne.
01:16:26:Opiekuj się Jake'iem.
01:16:30:-Dobrze.|-W razie czegoś dzwoń.
01:16:33:On jest bardzo poddenerwowany.
01:16:37:Spójrzcie na tę twarz.|Czyż nie jest piękna?
01:16:42:-Piękna jak zawsze.|- Bye-bye Tommy.
01:17:00:Vickie chodź tu.
01:17:11:-O co chodziło?|-Kiedy?
01:17:14:Nie udawaj. Z nim.
01:17:18:-O co?|-Chciałam się pożegnać.
01:17:21:-Skąd ta nagła przyjaźń?|-Tylko się żegnałam.
01:17:24:Od teraz masz mówić tylko|"dzień dobry" i "do widzenia". To wszystko.
01:17:27:Tak, tak...
01:17:30:Słyszałaś co powiedziałem.|Nie lekceważ mnie. Rozumiesz!
01:17:35:-Słyszałaś?|-Tak.
01:17:37:Idź tam.
01:17:40:-Przestań.
01:17:42:Zamknij się!|Z tobą pogadam później!
01:17:56:Rzygać mi się chce na wasz widok.
01:18:02:Jeszcze pogadamy.
01:18:13:Walnij skurwiela...
01:19:30:Mistrzostwo świata wagi średniej.
01:19:34:Piętnaście rund.
01:19:36:W tym narożniku kandydat to tytułu
01:19:39:ważący 79 kilogramów
01:19:43:Byk z Bronxu Jake La Motta!
01:20:38:Kończ!
01:20:44:Masz go.|Zaraz padnie.
01:20:54:-Będzie walczył?|-Przerywam pojedynek.
01:21:12:Proszę o uwagę.
01:21:15:Cerdan jest niezdolny do walki.
01:21:17:Sędzia przerywa walkę.
01:21:20:Zwyciężył przez knockout|w dziesiątej rundzie...
01:21:23:nowy Mistrz Świata...
01:21:26:Byk z Bronxu Jake La Motta.
01:21:54:Zostaw bo popsujesz.
01:22:05:Już jesteś?
01:22:12:-Cześć.|-Gdzie byłaś?
01:22:14:-Wyszłam, a co?|-Telewizor wysiadł.
01:22:19:-Gdzie byłaś?|-U siostry i na zakupach.
01:22:38:Co jest?|Czemu całujecie się w usta?
01:22:40:-To już bratowej nie wolno pocałować?|-Policzek to za mało?
01:22:44:-Przestań...|-Nawet Matki nie całuję w usta.
01:22:48:-Matki się nie całuje w usta.|-Właśnie.
01:22:58:-I jak?|-Coś tam widać.
01:23:04:Zasłaniasz mi brzuchem.
01:23:08:Co się gapisz?
01:23:14:Żresz jak świnia.
01:23:16:Za miesiąc bronisz tytułu.|Przestań żreć.
01:23:20:Nie udawaj,|że nie wiesz o czym mówię.
01:23:24:Przestań się gapić.
01:23:29:Co zaszło między tobą a Salvym w Copa?
01:23:32:-Kiedy?|-Jak mu dołożyłeś.
01:23:36:Kiedy wsadziłem mu łeb|w drzwi taksówki?
01:23:41:Już Ci mówiłem.
01:23:44:-Nie.|-Nie mówiłem?
01:23:46:-Nie.|-Nic wielkiego.
01:23:49:Pieprzyl trzy po trzy|i dostał w łeb. Był piany.
01:23:52:Musiałem tłumaczyć się|przed Tommym. Dawne dzieje.
01:23:56:-Nigdy mi o tym nie mówiłeś.|-A co Ci do tego?
01:24:03:-Nie dotyczy mnie?|-Nie.
01:24:05:A kogo? Vickie?
01:24:09:Już Ci mówiłem.|To sprawa między mną a Salvym.
01:24:14:Gdyby chodziło o Ciebie lub Vickie|powiedziałbym.
01:24:20:-Nie to słyszałem.|-Jak to?
01:24:23:-Zwyczajnie.|-Więc co?
01:24:25:-Plotki.|-Że się bilismy?
01:24:30:-Nie tylko.|-Że mu dołożyłem.
01:24:33:-Nie tylko.|-Więc co?
01:24:35:-Dużo.|-Nie zaczynaj. Martw się teraz o tytuł.
01:24:39:Walka za miesiąc. Tym się przejmuj.
01:24:44:Zrobił to?
01:24:49:Boże!
01:24:56:-Czy Salvy przeleciał Vickie?|-Co?
01:24:58:Czy ją przeleciał?
01:25:02:Znów zaczynasz?
01:25:06:-Miałeś jej pilnować.|-Robiłem to.
01:25:09:-Dlaczego go pobiłeś?|-Już Ci mówiłem.
01:25:13:-To Ciebie nie dotyczy.|-Nie kłam.
01:25:18:-Nie kłamię.|-Za kogo mnie masz?
01:25:21:Jestem twoim bratem.|Powinienieś mi wierzyć.
01:25:24:Nie wierzysz mi?
01:25:26:Jeśli chodzi o nią,|to nikomu nie wierzę.
01:25:30:-Co się wtedy stało.|-Mówiłem Ci.
01:25:33:Odbiło mu. Dostał. Tommy|wszystko załatwił. I tyle.
01:25:46:Tak to wygląda.
01:25:50:Muszę Ci wierzyć.
01:25:53:Ale jak coś zwęszę, zatłukę.
01:25:58:-Najlepiej wszystkich od razu.
01:26:01:Idź i zabijaj!|Vickie, Salvego, Tommy'ego, mnie...
01:26:08:Zabijasz siebie żrąc tyle.|Tłusty knur.
01:26:12:-Dlaczego miałbym Cię zabić?|-Zabij mnie, zabij. Oddasz mi przysługę.
01:26:19:-Jesteś zabójcą, więc zabijaj.|-Dlaczego wymieniłeś siebie?
01:26:26:-Bezwiednie.|-Nie wiesz dlaczego?
01:26:33:-Po prostu.|-To coś znaczy.
01:26:35:Wymieniłeś Tommy'ego, Salvego i siebie.
01:26:39:Mógłbyć ktokolwiek.|Ale wymieniłeś ich i siebie.
01:26:43:Ona rujnuje Ci życie.|Patrz co z Ciebie zrobiła.
01:26:47:Jesteś psycholem.
01:26:49:-Dymałeś moją żonę?|-Co?
01:26:51:Przeleciałeś ją?
01:26:57:Jak śmiesz mnie o to pytać!|Własnego brata!
01:27:01:Masz jaja to gadaj!
01:27:10:Odpowiedz.
01:27:16:Nie odpowiem.|To idiotyczne.
01:27:25:Sprytny jesteś Joey.
01:27:29:Dajesz wykrętne odpowiedzi.
01:27:35:Zapytam jeszcze raz.
01:27:39:-Zrobiłeś to?|-Nie odpowiem.
01:27:44:To chore pytanie.|Jeszcze nie zgupiałem by na nie odpowiadać.
01:27:48:Wychodzę stąd.|Jak zadzwoni Lanora powiedz, że poszedłem do domu.
01:27:51:|Tu jest dom wariatów,|a ty jesteś głównym pacjentem.
01:27:56:Powinienieś więcej dymać,|a mniej żreć.
01:28:00:Nie miałbyś kłopotów w sypialni...
01:28:03:i nikogo byś się nie czepiał.
01:28:09:Rozumiesz?
01:28:54:-Gdzie byłaś?|-U siostry.
01:28:58:-A potem?|-W kinie.
01:29:02:Na czym?
01:29:05:Na "Ojcu narzeczonej".
01:29:13:Czemu nigdy nie mówiłaś mi o tej bójce?
01:29:18:-Co miałam powiedzieć?
01:29:21:Czemu mi nie mówiłaś?
01:29:25:-Czemu?|-Nie wiem o czym mówisz?
01:29:30:-Dymałaś się z moim bratem?|-Odczep się! Gruba świnio!
01:29:35:Puszczałaś się?
01:29:36:Nie!
01:29:43:-Otwórz drzwi.|-Odejdź!
01:29:45:-Chcę porozmawiać.|-Jesteś chory.
01:29:49:Mam pytanie. Puszczałaś się z Joeyem?
01:29:52:-Odejdź!|-Otwieraj!
01:29:54:Nie.
01:29:58:-Dlaczego to zrobiłaś?|-Nic nie...
01:30:01:Dlaczego się z nimi pieprzyłaś?
01:30:05:To nie prawda.|Rżnęłam się ze wszystkimi! To chcesz usłyszeć?!
01:30:09:-Z kim?|-Z Tommym, Salvym, a twojemu bratu ciągnęłam druta!
01:30:13:Robiłaś mu laskę!
01:30:17:-Obciągałaś mu!|-Jemu i wszystkim na ulicy.
01:30:20:Ty samolubna świnio!
01:30:25:-Nie dotykaj mnie...|-Pierdol się!
01:30:31:I ma większego fiuta niż ty!
01:30:36:Dokąd idziesz?|Dokąd idziesz? Zwierzaku!
01:30:42:Puszczaj mnie chamie!
01:30:47:Jeszcze raz tak zrobisz|to Cię potnę.
01:30:51:Nie kładź rąk do talerza.
01:30:57:Nie będę jadł tak jak ty!
01:31:02:-Co się z tobą dzieje?|-Rżnąłeś mi żonę! Zabiję Cię!
01:31:08:Jake zostaw go!
01:31:12:Zabiję!
01:31:18:Dzwoń po policję!
01:31:22:Zapierdolę Cię!
01:31:27:Wynoś się!
01:32:21:Vickie, kochanie nie odchodź.|Proszę.
01:32:56:Stoczę się bez Ciebie i dzieci.
01:33:18:Po prostu...
01:33:40:Minuta do końca.|La Motta przegrywa.
01:33:45:Po nagłej śmierci Cerdana|w katastrofie lotniczej
01:33:47:Dauthuille chce|znów zdobyć tytuł dla Francji.
01:33:51:Jeśli przetrwa piętnastą rundę,|będzie Mistrzem.
01:33:58:La Motta dostaje bolesną lekcję.
01:34:00:Dauthuille zadaje ciosy seriami.
01:34:05:La Motta osłania się!|Naciera na przeciwnika.
01:34:08:Zadaje ciosy na korpus i na głowę!
01:34:13:Dauthuille słania się!|Przełom w walce! Leci na ring! Pada!
01:34:21:Próbuje wstać!|Nie ma już sił!
01:34:25:Sędzia zaczyna liczyć.
01:34:29:Czy się podniesie?|Siedem...raczej nie...
01:34:34:-Dziewięć...Dziesięć!!!
01:34:37:To koniec! Knockout!
01:34:40:Na 13 sekund przed końcem,
01:34:44:La Motta broni tytuł Mistrza!|Byk z Bronxu! Jake La Motta!
01:34:54:Powiedz mu, że przepraszasz.
01:35:03:To w końcu twój bray.
01:35:14:Ja zadzwonię.|Przeprosisz go. A potem już samo pójdzie.
01:35:33:OK.
01:35:45:-Tylko kilka pytań.|-Nie teraz.
01:35:48:-Zaczekam.|-Przepraszam.
01:35:51:-Tylko...|-Daj mi Pan spokój.
01:35:54:-Spadaj.|- Ale...
01:35:58:Bo przestanę być miły.
01:36:10:Hallo?
01:36:13:Hallo?
01:36:18:Salvy to nie jest zabawne.
01:36:23:Wiem, że tam jesteś.|Słyszę oddech.
01:36:27:Posłuchaj...twoja matka ciągnie druta|największym frajerom w okolicy.
01:37:22:Walka Roku.
01:37:24:Jeśli barman zapyta Cię "Co podać?",|odpowiedź może być tylko jedna:
01:37:28:Pubst Blue Ribbon.
01:37:36:Pomiędzy 1942 a 1945|walczyli ze sobą pięciokrotnie.
01:37:45:Znakomita akcja La Motty.
01:37:49:To jego ostatnia akcje.
01:37:53:Runda 13, pechowa liczba.
01:38:10:Robinson punktuje La Mottę.
01:38:15:La Motta trzyma się.
01:38:19:Takie ciosy ogląda się niezwykle rzadko.
01:38:25:No chodź! No chodź!
01:38:29:No chodź!|Na co czekasz?
01:38:34:Robinson uderza jak w mur.
01:39:47:Jak La Motta to wytrzymuje?
01:39:52:Żaden człowiek|nie byłby w stanie tego przetrwać.
01:39:54:Walka zostaje przerwana|na sygnał Frankiego Sikory.
01:40:00:Robinson cios za ciosem...
01:40:05:całkowicie rozgromił La Mottę.
01:40:15:Hej Ray. Nie powaliłeś mnie.|Nigdy mnie nie powalisz!
01:40:23:Słyszysz! Nigdy mnie nie powalisz!|Zobaczysz!
01:40:30:W 13 rundzie tytuł zmienia właściciela.
01:40:37:Widzieli Państwo sami.|Mistrz pokonany.
01:40:41:Czekamy na połączenie|z korespondentem Eddiem Flintem.
01:40:48:aby razem ze słuchaczami radiowymi...
01:40:53:wysłuchać wywiadu z Rayem Robinsonem.
01:41:04:Panie i Panowie!
01:41:07:Zwycięzcą przez techniczny knockout|w drugiej minucie 13 rundy...
01:41:12:i nowym Mistrzem wagi średniej|zostaje Sugar Ray Robinson!
01:41:25:Nie walczysz już?
01:41:28:Skończyłem z boksem.
01:41:32:Koniec kłopotów z nadwagą.|Tylko o tym wtedy myślałem.
01:41:37:Człowiek zaczyna|dostrzegać w życiu inne rzeczy.
01:41:42:Mam ładny dom. Trójkę dzieci.
01:41:45:Piękną żonę.
01:41:48:Czego chcieć więcej?
01:41:51:-Jak Ci na imię?|-Bob.
01:41:52:Bob, zrób zdjęcie.|Kochanie uśmiech.
01:42:01:Dzięki Bob.|Zrób jedno całej rodziny.
01:42:09:Wszyscy uśmiech.
01:42:13:Co Pani sądzi|o wycofaniu się męża z boksu?
01:42:17:Jestem szczęśliwa.|Teraz jest z nami przez cały czas.
01:42:22:-Jest dobrze.|-Skończyłaś?
01:42:26:Kupiłem klub z całym wypoaażeniem.
01:42:30:Proszę zgadnąć|jak się nazywa.
01:42:34:-Nie wiem.|-Proszę zgadywać.
01:42:48:Wystarczy.
01:42:52:Dziękuję.
01:43:00:Chciałem sprawdzić jak mikrofon|zareaguje na seksowną dziewczynę.
01:43:11:Nieźle.
01:43:14:Od ostatniej walki|nie widziałem tylu przegranych.
01:43:22:Dziękuję kochanie.
01:43:27:Niezła co?
01:43:34:Taką można by dać ojcu na noc...|Zwłaszcza gdy jest degeneratem.
01:43:41:Ja nic nie mówiłem.
01:43:45:Występ na scenie to wielkie przeżycie.
01:43:51:To że stoję jest również przeżyciem.
01:43:56:Ale to, że przed wami już nie.
01:44:04:Ja i moja żona Vickie|mamy zamiar się pobrać...
01:44:11:Co ja gadam? Jest tu Vickie?
01:44:15:Będziemy obchodzili jedenastą rocznicę ślubu.
01:44:21:Dziękuję.
01:44:24:Miałem dwóch przyjaciół.|Żonatego i kawalera.
01:44:28:Żonaty pyta kawalera "Co z tobą?"|"Spójrz na siebie i na mnie"
01:44:35:"Spójrz na siebie i na mnie"
01:44:41:Zaciąłem się.
01:44:42:"Jak wracam do domu|żona czeka na mnie w drzwiach.
01:44:46:"Robi mi gorącą kąpiel, masaż.
01:44:49:"Potem się kochamy.
01:44:52:"Robi kolację.|Czego jeszcze można chcieć? Musisz spróbować"
01:44:58:Na to ten drugi:|"Znakomicie, a o której twoja żona wraca z pracy?"
01:45:06:Chociaż żaden ze mnie Laurence Olivier,|gdyby to on walczył, powiedziałby:
01:45:11:To nie ring, to teatr.
01:45:17:Dajcie mi scenę, by szaleć mógł byk.
01:45:22:Choć mogę dziś walczyć,|wolę recytować.
01:45:28:Bo to jest rozrywka!
01:46:02:Byłeś wspaniały!|Dobrze że nie przyszedł Sugar Ray.
01:46:06:To kawał sprzed tygodnia.
01:46:08:Powtarza się.|Starcza demencja.
01:46:13:Poznaj prokuratora stanowego Bronsona.
01:46:16:-Witam.|-A to jego żona.
01:46:19:Musicie przyjść w przyszłym tygodniu.|Wtedy właśnie płacimy mafii.
01:46:25:-Ale poczucie humoru.|-To dowcip prawda?
01:46:28:-Ocena należy do Pana.|-Żartowałem.
01:46:32:To Pańska żona?
01:46:36:Pani Bronson.
01:46:37:-Jest Pani piękna.|-Dziękuję.
01:46:40:Ma Pani fantastycznego męża.
01:46:46:-W porządu.|-Nic się nie stało.
01:46:53:Carlo przynieś nowe drinki.
01:46:56:-Gdzie Twoja żona?
01:47:00:-Czemu jej nie ma?|-Nie chcę żebyście ją podrywali.
01:47:06:Zwłaszcza prokurator.|Szelma często tu bywa.
01:47:10:Żartowałem.
01:47:14:-Co się stało?|-Ona nie wygląda na 21 lat.
01:47:17:Poprosiłam ją o dowód tożsamości.
01:47:20:-Ile masz lat?|-Dwadzieścia jeden.
01:47:22:Czyżby? Możez to udowodnić.
01:47:34:Dziewczyna, która się tak całuje|na pewno może pić drinki.|A ty ile masz lat?
01:47:38:-Dwadzieścia jeden.|-Możesz to udowodnić?
01:47:41:Tak.
01:47:42:-To poproszę.
01:47:56:-Ta też ma 21 lat?|-Przekonała mnie.
01:48:17:-Jake.|-Patrz na to.
01:48:19:-Twoja żona czeka na zewnątrz.|-Nie słyszę Cię.
01:48:43:Dobra robota Jake.
01:49:25:Mieliśmy wczoraj duży ruch.|Wszystko w porządku?
01:49:31:-Odchodzę.|-To nic nowego.
01:49:34:Tym razme naprawdę.|Wszytko gotowe do rozwodu.
01:49:41:-Otwórz.|-Żebyś mnie pobił.
01:49:43:-Otwórz drzwi.|-Nie.
01:49:44:-Pogadamy.|-Już postanowiłam. Mam adwokata.
01:49:48:-Zabieram dzieci.|-Wpuść mnie.
01:49:51:Przemyślałam to.|Odchodzę. To koniec.
01:49:57:Jeśli się pojawisz,|wezwę gliny.
01:50:00:Nie żartuj...
01:50:28:Jake Mistrzu obudź się.
01:50:35:-O co chodzi?|-Jesteśmy z prokuratury.
01:50:38:-Wiem.|-Ktoś chce z tobą pogadać.
01:50:42:-Zawsze wyglądacie tak samo.|-Chcą pogadać.
01:50:46:-O czym?|-Mamy Cię sprowadzić.
01:50:49:Czego chcecie?
01:50:56:Poznajesz ją?|Była w klubie?
01:51:03:-To ta sama dziewczyna?|-Tak.
01:51:08:-Nie wiem.|-Powiedziała, że poznałeś ją z paroma facetami.
01:51:12:Zwykle poznaję ludzi ze sobą.
01:51:17:Jego też przedstawiłem paru gościom.
01:51:22:-Ona ma 14 lat. Ubieraj buty.|-Ile?
01:51:26:-Czternaście.|-Pokaż.
01:51:39:Czy Ona wygląda na 14 lat?
01:51:43:-Ona MA 14 lat.|-Człowieku.
01:51:44:Idziemy.
01:51:47:-Na policję?
01:51:50:Przez nią?
01:51:54:Vickie otwórz.
01:51:56:-Piłeś?|-Wyszedłem za kaucją.
01:51:58:-Wezmę coś i wychodzę.|-Dzieci śpią.
01:52:02:-Będę cicho.|-Tylko bez rozróby.
01:52:06:-Co?|-Nie hałasuj.
01:52:08:Tylko jedna rzecz.
01:52:12:-Co robisz?|-Potrzebuję 10,000 dolarów.
01:52:15:Tyle trzeba, aby sprawa przycichła.
01:52:17:-Nic na Ciebie nie mają.|-Żartujesz?
01:52:21:Czternastolatka zeznawała w sądzie.
01:52:26:Gazet nie czytasz?|Jestem kryminalistą.
01:52:29:-Co robisz?|-A co za różnica?
01:52:32:-Weź od przyjaciół.|-Jakich przyjaciół?
01:52:36:Obudzisz dzieci!|Przestań!
01:52:49:-Jak układasz naczynia!|-Wynoś się!
01:52:52:A gdzie pas?|Chciał Pan go sprzedać?
01:52:57:-Klejnoty są z pasa.|-Gdzie pas?
01:53:00:To rzadka rzecz.|Gdyby przyszedł Pan z pasem...
01:53:09:-Chcę dwa tysiące.
01:53:11:-Półtora.|- Dwa.
01:53:13:Góra półtora.|Przykro mi.
01:53:17:Przecież na tym zarobisz!
01:53:20:Są warte conajmniej dwa razy tyle.
01:53:26:Nie zdobędę dziesięciu tysięcy.|Próbowałem już wszędzie. Co robić?
01:53:37:Oni to zrobią.
01:53:40:Niech robią co chcą!|Pieprzyć ich!
01:53:44:Więzienie Hrabstwa Dade.
01:53:46:Tu jesteś nikim.
01:53:48:Nie będziesz rozrabiał.|Tu nie jesteś Mistrzem.
01:53:54:Teraz to twój dom.
01:54:00:-Nie jesteś Mistrzem.|-Pierdolcie się!
01:54:04:Chuje!|Możecie mi naskoczyć!
01:54:08:-Trzymaj go!|-Mam.
01:54:16:Właź tu!
01:54:19:Dymałem twoją starą ty kupo gnoju!
01:54:27:Jebany lachociąg!
01:54:31:Pierdolę was i wasze matki!
01:55:23:Dlaczego? Dlaczego? Dlaczego?...
01:55:46:Kurwa!
01:56:00:Dlaczego?
01:56:05:Czemu to zrobiłeś?|Czemu jesteś taki głupi?
01:56:11:Głupi!
01:56:13:Nazywają mnie zwierzęciem.|Nie jestem zwierzęciem.
01:56:18:Czemu mnie tak traktują?|Nie jestem zły.
01:56:22:Nie jestem...
01:56:45:Facet zastaje żonę w łóżku z innym.
01:56:47:Żona mówi "Przyszedł długi ozór|teraz wszyscy się dowiedzą."
01:56:54:Możecie ten kawał podać dalej.
01:56:58:Jestem tu pierwszy raz|i pytam właściciela "Gdzie jest kibel?"
01:57:04:-On na to:|"Właśnie w nim stoisz".
01:57:08:-Próbuję tu pracować.|-Spadaj.
01:57:11:Bo będę musiał wrócić do boksowania.
01:57:16:Pieprz się.
01:57:19:Ale śmieszne. Walę ciebie,|twojego konia
01:57:23:i całą kawalerię.
01:57:26:-Zabawny gość.|-Dlatego tu jestem.
01:57:31:Dajcie mu drinka|i naszczajcie mu do kieliszka.
01:57:38:Teraz wystąpi Dama,|która była na wielkim tournee.
01:57:41:Ale nikomu się nie podobała.
01:57:44:Powitajcie ją gorąco.|Wiem, że potraficie.
01:57:51:Przed wami Emma!
01:58:14:Taxi. Taxi!
01:58:28:Kotku...
01:58:30:Przejdę się.|Muszę coś załatwić.
01:58:34:-Spotkamy się później?|-Tak.
01:58:55:Joey! Co robisz?
01:58:58:Joey!
01:59:03:Odwróć się!
01:59:18:Joey. Daj spokój!
01:59:33:Co ty wyprawiasz?
01:59:36:Nie wściekaj się.|Pogódźmy się. Jesteśmy braćmi.
01:59:47:Uściskajmy się.|Daj pyska.
01:59:50:-Zawołam żonę i dzieci. Niech się uczą.|-Nie wybaczysz mi?
01:59:56:To było tak dawno...
02:00:00:Przestań.
02:00:07:Jesteś moim bratem.|Pogódźmy się.
02:00:11:Daj pyska.
02:00:18:-Co słychać?|-Dobrze.
02:00:20:Wszystko gra?|A rodzina?
02:00:30:Nie rób scen.
02:00:34:Spotkamy się za kilka dni.
02:00:36:-Zadzwonisz?|-Tak.
02:00:39:-Nie zapomnisz?|-Nie.
02:00:42:Dobrze.
02:00:50:"Jake La Motta|prezentuje utwory..."
02:00:56:...i nikt mi tego nie odbierze.|Nikt.
02:01:02:Niektórzy mają pecha...
02:01:06:Marlon Brando grał kiedyś| takiego gościa w "Na nabrzeżu"
02:01:10:Był w dołku.
02:01:12:Pamiętacie scenę z jego bratem Charliem?
02:01:17:Szła tak:
02:01:23:To nie on Charlie.|Tylko ty.
02:01:26:Przyszedłeś do mojej garderoby|i powiedziałeś
02:01:30:"Dziś musi wygrać Wilson."
02:01:34:"To nie jest twój dzień"|Mój dzień...
02:01:37:A wtedy mogłem roznieść go na kawałki.|A teraz?
02:01:41:On walczy o tytuł,
02:01:44:a ja mam bilet do Palookaville.
02:01:48:Potem nic mi już nie szło.
02:01:51:Moje życie się skończyło.
02:01:56:Przez Ciebie.|Byłeś moim bratem.
02:02:01:Powinieneś się mną opiekować.|Choć trochę.
02:02:06:Dbać o mnie...
02:02:10:a nie kazać się podkładać|dla marnej forsy.
02:02:15:Nigdy tego nie zrozumiesz.|Mogłem być kimś.
02:02:19:Prawdziwym zawodnikiem.
02:02:21:A jestem żulem.
02:02:25:Spójrz prawdzie w oczy.|To przez ciebie Charlie.
02:02:30:-Przez ciebie...|-Gotowy mistrzu?
02:02:35:Tak.
02:02:37:Masz pięć minut.
02:02:38:-OK.|-Chcesz coś?
02:02:40:-Nie.|-Na pewno?
02:02:42:Tak.
02:02:48:-Dużo ludzi?|-Trochę.
02:03:12:Załatw ich mistrzu.
02:03:24:Jestem najlepszy! Najlepszy! Najlepszy!...
02:03:42:"Wezwali wtedy po wtóre człowieka,
02:03:49:który był ślepy i rzekli:
02:03:57:Daj chwałę Bogu.|My wiemy, że ten człowiek grzeszny jest.
02:04:04:Na to on rzekł:|Czy grzeszny jest, nie wiem.
02:04:09:Jedno wiem,|iż bywszy ślepym, teraz widzę"
02:04:16:Ewangelia wg Św. Jana,|rozdz. IX, wersy 24-26.
02:04:27:subtitles by nfga@wp.pl
02:04:30:>> Napisy pobrane z http://napisy.org <<|>>>>>>>> nowa wizja napisów <<<<<<<<
Wyszukiwarka
Podobne podstrony:
Szybko i wściekle Fast & Furious (2009) DVDRip R5 XviDKomisja wściekła na rating Irlandii3856?cyzja 2005 91 WE ważnoścć szczepienia przeciwko wściekliźnieWażność szczepień przeciwko wściekliźnieByk002 BykAstrologus Twój znak BykSzybcy i WściekliNapisy szybcy i wściekli 5Wściekłe gary Odcinek 2 Ciasto na pierogiWscieklizna instrukcja GLWwięcej podobnych podstron