11 2015 Wydanie amerykanskie Newsweek


Spis treści
Ży ć, nie umierać
Mord, który doceniłby Stalin
Piekielne zoo
Kto się tatuuje, ten żałuje
Ukradnij mi patent, proszę
Więcej na: www.ebook4all.pl
Żyć, nie umierać
Następnym wielkim krokiem w ewolucji człowieka może
być nieśmiertelność.
Betsy Issaacson
Peter Thiel, współzałoży ciel serwisu Pay Pal, zamierza ży ć 120 lat. W porównaniu z inny mi
kolegami po fachu nie jest jakoś szczególnie ambitny.  Ojciec chrzestny  rosy jskiego internetu
Dy mitr Ickow mówi o 10 ty siącach lat. Larry Ellison z  Oracle nie rozumie, jak można pogodzić
się z perspekty wą śmierci. A Sergiej Brin, współtwórca Google, wierzy, że któregoś dnia uda się
 wy leczy ć śmiertelność .Długowieczność sponsorowanaTy tani branży informaty cznej wcale nie
wy gadują bzdur. Swoje nadzieje opierają na poważny ch odkry ciach naukowy ch, które mogą
zrewolucjonizować naszą wiedzę o ży ciu i o śmierci. Trudno w to uwierzy ć, bo ludzie od zarania
dziejów marzy li o nieśmiertelności, ale próby jej zdoby cia nierzadko kończy ły się tragicznie. 200
lat p.n.e. pierwszy cesarz Chin, Qin Shi Huang, niechcący popełnił samobójstwo, spoży wając
rtęć mającą rzekomo przedłużać ży cie.
Odwrotne do zamierzony ch by wały też skutki średniowieczny ch ekspery mentów z
nieśmiertelnością. W 1492 roku papież Innocenty VIII zmarł po transfuzji krwi pobranej od
trzech chłopców, która miała przy wrócić mu młodość. Nieco nam bliższy polity k z Kentucky
Leonard Jones ubiegał się w roku 1868 o stanowisko prezy denta, przekonując wy borców, że
osiągnął nieśmiertelność dzięki postom i modłom i jeśli wy gra, podzieli się z nimi swą tajemną
wiedzą. Nie zdąży ł, bo dwa miesiące przed głosowaniem zmarł na zapalenie płuc.
Dawne porażki nie zniechęcają jednak najsły nniejszy ch mieszkańców Doliny Krzemowej. Thiel
ofiarował 3,5 mln dol. Fundacji Matuzalema (Methuselah Foundation). Jej celem jest
powstrzy manie na poziomie komórkowy m procesów starzenia się takich, jak: zanik komórek
funkcjonalnie czy nny ch i zastępowanie ich przez tkankę łączną, gromadzenie się w organizmie
śmieci biologiczny ch, mutacje mitochondrialne, miażdży ca, zanik odporności na wolne rodniki.
Przewartościowaniu ulegnie cała kultura i stosunek do kultury naszy ch przodków. Stanie się ona
niezrozumiała. Organizm ludzki jest maszy ną, a zatem ma pewną strukturę determinującą
funkcje  mówi szef fundacji Aubrey de Grey.  Każda maszy na z czasem się zuży wa, lecz jeśli
zdołamy zregenerować jej pierwotną strukturę na poziomie molekularny m i komórkowy m,
przy wrócimy też funkcjonalność.
De Grey dy sponuje roczny m budżetem w wy sokości 5 mln dolarów. To ty le co nic wobec
środków Projektu Kaliko (Project Calico) Siergieja Brina. Współwłaściciel Google zamierza
wpompować miliardy dolarów w spółkę założoną z farmaceuty czny m gigantem AbbVie.
Szczegóły przedsięwzięcia są tajne, ale wieść niesie, że chodzi o zsy ntety zowanie zapewniającej
długowieczność proteiny FOXO3, której produkcją zawiaduje gen o tej samej nazwie.
Najstarszą insty tucją sponsorującą prace nad zapobieganiem starzeniu się jest założona w roku
1965 Fundacja Paula Glenna. Od ośmiu lat przy znaje ona nagrody w wy sokości 60 ty s. dolarów
za najbardziej obiecujące osiągnięcia w tej dziedzinie. Zachęca również do walki ze starością
badaczy z duży ch placówek naukowy ch.  Zaczęliśmy od Harvardu, potem by ł Massachusetts
Institute of Technology, Salk Institute i May o Clinic  wy licza rzecznik fundacji Mark R. Collins.
Glenn Foundation współpracuje też z Amery kańską Federacją Badań nad Starzeniem i Fundacją
Medy czną Ellisona powołaną w 1997 r. Wart 52 mld dol. Larry Ellison, zamiast budować
laboratoria i tworzy ć własne programy badawcze, finansuje inny ch. Za niewielkie pieniądze
wy łożone wspólnie z Glennem udało się opracować metodę przedłużania ży cia  na razie
my szom.Starzenie się wspakW 1956 r. Clive McCay z Uniwersy tetu Cornella przeprowadził dość
makabry czny ekspery ment. Zszy ł ze sobą dwa ży we szczury  młodego i starego, łącząc ich
układy krwionośne. Po kilku ty godniach stało się oczy wiste, że stary szczur odmłodniał, a młody
gwałtownie się postarzał. Budowa komórek krwi nie by ła tak dobrze znana jak dziś. McCay nie
potrafił wy jaśnić przy czy n dziwnego zjawiska i zajął się inny mi badaniami. Jego ekspery menty
dopiero w roku 2004 podjęła Amy Wagers z Harvardu i uzy skała identy czne rezultaty. Dzięki
zastrzy kowi finansowemu od Glenna i Ellisona podjęła próbę wy odrębnienia substancji, którą
wy sy sa układ krwionośny stary ch szczurów i odkry ła, że jest to białko GDF11.
Podtrzy muje ono akty wność komórek macierzy sty ch We krwi młody ch osobników wy stępuje w
duży ch ilościach, z wiekiem powoli zanika. Jednak komórki macierzy ste  odpowiedzialne za
regenerację tkanek  nie obumierają, lecz ty lko zapadają w drzemkę. Pod wpły wem młodej krwi
budzą się i wracając do swy ch naturalny ch funkcji, powodują efekt  starzenia się wspak .
Według Collinsa wy niki doświadczeń rokują wielkie nadzieje.
Inny podopieczny Ellisona  dr Ronald DePinho z Centrum Onkologicznego w Houston  szuka
zródła młodości w telomerach zabezpieczający ch końce chromosomów przed niszczeniem jak
skuwka sznurowadło. Telomer skraca się podczas każdego podziału komórki, co przekłada się na
proces starzenia. Za odbudowę końcowego odcinka nici DNA odpowiada enzy m o nazwie
telomeraza. W młody ch organizmach jest go dużo, z biegiem czasu poziom telomerazy opada,
telomery robią się coraz krótsze aż w końcu przy pominają starą postrzępioną sznurówkę bez
skuwki i chromosom traci zdolność replikacji DNA.
DePinho wy hodował genety cznie zmody fikowane my szy, który m można regulować poziom
telomerazy, i odkry ł, że po zakręceniu kurka starzeją się szy bciej.  Doprowadziliśmy je do stanu,
w który m przy pominały 90-letniego człowieka ze skurczony m mózgiem, zaburzeniami percepcji,
bezpłodnością, odwapnieniem kości i utratą włosów  mówi naukowiec. Gdy DePinho wznowił
dopły w telomerazy, efekty przeszły najśmielsze oczekiwania.  Narządy zaczęły się
regenerować, wrosła objętość mózgu, polepszy ł się wzrok i słuch, wróciła płodność, odrosła
sierść. Podawanie telomerazy nie ty lko powstrzy mało procesy degeneracji, ale także odmłodziło
zwierzęta.
Czy odkry cia Wagers i DePinho przy bliżą nas do zródła młodości, którego szukał Ponce de Leon?
 Nie prowadziliśmy badań na długością ży cia ty ch zwierząt, więc nie mamy pojęcia czy
wzrosła  przy znaje Wagers.  Przy puszczamy jednak, że wzrasta jakość ży cia, to znaczy
wy dłuża się okres, w który m nie zapadają one na choroby. Doświadczenia wy kazały ponadto, że
zwiększenie poziomu GDF11 w organizmach much przedłuża im ży cie.
Ciało zawsze pozostanie zródłem grozy. Może więc trzeba pozby ć się ciała?Niestety telomeraza
sprawia naukowcom pewien poważny problem. Z jednej strony zapobiega rakowaceniu komórek,
z drugiej  przy spiesza ten proces. Gdy stare komórki z  postrzępiony mi chromosomami zamiast
obumrzeć nadal się dzielą, powstaje nowotwór, który wy twarza telomerazę, by rosnąć dalej.
Jedną z metod leczenia raka jest odcięcie dopły wu enzy mu, zatem logiczny wy daje się wniosek,
że nadmiar telomerazy będzie powodował rakowacenie zdrowy ch komórek. Domniemane zródło
młodości może się okazać zabójcze, choć DePinho uważa, że terapia telemerazowa zredukuje
prawdopodobieństwo raka dzięki wzmocnieniu chromosomów.
Inni naukowcy, jak Irina M. Conboy z Uniwersy tetu Kalifornijskiego, ostrzegają, że działanie
rakotwórcze może mieć także białko GDF11, które pobudza rozrost komórek. Wagers podziela
jednak opty mizm DePinha. Zwraca uwagę, że doty chczasowe badania nie wy kazały żadny ch
negaty wny ch skutków podawania GDF11.Wy drukuj sobie wątrobęPerspekty wa wy dłużenia
ludzkiego ży cia i to nie o parę lat, lecz dwukrotnie czy nawet wielokrotnie, budzi zarazem
entuzjazm i kontrowersje.  Jeśli będziemy doży wać 400 lat zamiast 80, przewartościowaniu
ulegnie cała kultura i zarazem stosunek do kultury naszy ch przodków. Stanie się ona niezrozumiała
 mówi de Grey.
 Zamiast powoli niedołężnieć, będziemy po prostu ży li i wy glądali młodo, dopóki jeden z
organów nie odmówi nagle posłuszeństwa  spekuluje Wagers. Jednak zupełnie inną wizję
roztoczy ł Gregg Easterbrook w arty kule  Co się stanie, gdy wszy scy będziemy ży ć 100 lat ,
opublikowany m na łamach magazy nu  The Atlantic . Jego zdaniem wy dłużenie ży cia nie musi
oznaczać wzrostu jego jakości. Inny mi słowy, rosnąca rzesza schorowany ch emery tów stanie się
obciążeniem, którego nie wy trzy ma żadna gospodarka. Jeśli rację ma Wagers, wiek emery talny
w ogóle straci rację by tu, więc gospodarka rozkwitnie. Ty le że wciąż młodzi i zdrowi będziemy
wówczas pracować do samej śmierci. W wieku  dajmy na to  384 lat.
Nie jest nawet wy kluczone, że nie będziemy musieli się martwić ewentualnością nagłej
niewy dolności ważnego narządu. Niedługo, zamiast pobierać organy od dawców, lekarze będą je
klonować bądz wy kony wać metodą drukowania przestrzennego. Już teraz przekształcamy komórki
skóry w macierzy ste, a z ty ch hodujemy tkanki i narządy. Dzięki technice resy scy tacji
solankowej zmianie ulega definicja śmierci. Zastępując krew konającego pacjenta chłodny m
roztworem soli, spowalniamy procesy biologiczne na ty le, że chirurg jest w stanie zamknąć
zabójczą dawniej ranę, czy naprawić bądz wy mienić uszkodzony organ.
Na razie koncepcja ży cia wiecznego, a przy najmniej bardzo długiego, połączonego z nieustającą
młodością jest równie pociągająca co upiorna. Według badań przeprowadzony ch w roku 2012
przez firmę Pfizer, starość budzi lęk, bo boimy się zależności od inny ch, niedołęstwa i bólu.
Wkrótce możemy najbardziej bać się tego, że odejdziemy nagle, w kwiecie młodości, gdy nasze
200-letnie serce nagle stanie, a my będziemy akurat daleko od szpitala z chłodnią pełną
zapasowy ch organów. Ciało zawsze pozostanie zródłem grozy.
Może więc trzeba pozby ć się ciała? Taki właśnie cel stawia sobie najambitniejszy z miliarderów,
Ickow  fundator Inicjaty wy 2045. Projekt ruszy ł w roku 2011 i zgromadził wielu wy bitny ch
specjalistów z zakresu roboty ki, interfejsów neuronowy ch i sy ntezy organów. Ich cel to
zastąpienie mięsny ch opakowań naszy ch umy słów awatarami materialny mi bądz
holograficzny mi do roku  jak nietrudno się domy śleć  2045.
30 lat to wcale nie tak mało. Zdalnie sterowane awatary już istnieją, choć stanowią ciekawostkę, a
nie sposób na ży cie. Według Ickowa, gdy je udoskonalimy,  znikną zawody grozne dla ży cia i
zdrowia jak strażak, policjant, ratownik czy górnik . Awatary będą doskonalsze niż nasze ciała,
szy bsze, silniejsze, sprawniejsze i przez to zy skają popularność.
Obudowa nie zastąpi jednak świadomości, a ta cały czas pozostaje nierozerwalnie związana z
organiczny m mózgiem i nikomu nie udało się choćby teorety cznie opracować sposobu
przetransferowania jej na trwalszy nośnik.
Oczy wiście wielu próbuje. Intel chce do roku 2018 zbudować komputer eksaflopowy czy li
wy konujący try lion operacji zmiennoprzecinkowy ch na sekundę  ty le co ludzki mózg. A
naukowcom japońskim i niemieckim udało się dwa lata temu zaprogramować najszy bszy
superkomputer świata K tak, że przez sekundę odtwarzał jedną setną procesów zachodzący ch w
mózgu. Nie brzmi to imponująco, ale urządzenia eksaflopowe będą ty siąc razy szy bsze. Jak mówi
Markus Diesmann, który brał udział w ekspery mencie z superkomputerem K, w ciągu następnej
dekady eksokomputery umożliwią odtwarzanie pracy całego mózgu na poziomie pojedy nczy ch
komórek nerwowy ch i sy napsów.Starość musi się wy szumiećNiezależnie od tego, w jaki sposób
osiągniemy nieśmiertelność, pozostaje py tanie: czy rzeczy wiście jej chcemy i dlaczego?
Ickowem kieruje frustracja. Trenował dżudo, podnoszenie ciężarów, nurkowanie, strzelanie, ale za
każdy m razem, gdy zaczy nał osiągać niezłe rezultaty, zdawał sobie sprawę, że nie zostanie
mistrzem, bo musiałby na to poświęcić całe ży cie i zrezy gnować z pozostały ch nie mniej
interesujący ch zajęć.  Ten dy lemat nieustannie uświadamiał mi, jak krótkie jest ży cie. Z całej
różnorodności, którą oferuje, możemy wy brać ty lko niewielką cząstkę. Jeśli uda mi się
zrealizować Inicjaty wę 2045, będę miał 10 ty sięcy lat na rozwijanie wszy stkich swoich
zainteresowań.
Inny ch milionerów nie przeraża fakt, że ży cie jest krótkie, ty lko wizja starości.  Patrzy łem, jak
umiera na raka moja matka  mówił Ellison w roku 2001.  Każdy, kto widział bliską osobę
cierpiącą z powodu tej choroby, no, po prostu nie ma gorszego koszmaru. Natomiast Thiela drażni
powszechna kapitulacja wobec śmierci.  Psy chologicznie radzimy sobie ze starością, łącząc
akceptację i odmowę  stwierdził na ubiegłorocznej konferencji Venture Alpha West. 
Akceptujemy jej nieuchronność, odmawiamy uznania, że czeka również nas.
Będę miał 10 ty sięcy lat na rozwijanie wszy stkich swoich zainteresowań  Dy mitr
Ickow.Dy rektor Centrum Ety ki na Uniwersy tecie im. Emory  ego Root Wolpe nie podziela
zachwy tu miliarderów nad nieśmiertelnością.  Zwolennicy wy dłużenia ży cia mówią o
zdoby waniu mądrości i doświadczenia, doskonaleniu naturalny ch talentów. Cóż, mamy wiele
osób w wieku 70-90 lat w domach spokojnej starości i jakoś nie sy cimy się ich mądrością ani
doświadczeniem. Nie kupuję ty ch argumentów. Długość ży cia wzrosła dwukrotnie, a jedy ny
efekt to uniwersalny kult młodości.
Seniorzy traktowani są jak zbędne odpady społeczeństwa. 8-10 proc. amery kańskich emery tów
pada ofiarą maltretowania, a to ty lko przy padki zgłoszone władzom. Według Krajowego Centrum
Badania Naduży ć wobec Osób Starszy ch na każde takie zgłoszenie przy pada 14 do 24 incy dentów
niezarejestrowany ch. Sondaż Uniwersy tetu De Montforta wy kazał, że w opinii 61 proc. seniorów
społeczeństwo postrzega ich jako obciążenie, a media utrwalają ten pogląd. Zaledwie jedna
trzecia czuje się doceniona.
Ty m niemniej nawet Wolpe uznaje, że naturalna pogoń za szczęściem prowadzi do niedosy tu,
poczucia, że brak nam czasu na przy jemności.  Celem powinno by ć leczenie schorzeń
związany ch z podeszły m wiekiem, znalezienie sposobu na to, aby starość by ła okresem ży cia
równie szczęśliwy m jak inne. A jeśli przy okazji znajdziemy sposób na długowieczność? Nie ma
sprawy.
Gdy odkry jemy zródło młodości, powstanie py tanie, czy planeta wy karmi miliardy
wielusetlatków. Najnowsze prognozy mówią, że populacja świata wzrośnie z obecny ch 7 mld do 9
mld w roku 2050. Nie wiadomo, z czego ci wszy scy ludzie mają ży ć, o ile będą mieli wodę i
ży wność niezbędną do ży cia. Co się stanie, jeśli przestaniemy umierać? Następne pokolenie
miliarderów czeka jeszcze trudniejsza misja: przeróbka Ziemi na dom dla ludzkości v. 2.0.
Tłumaczenie: Piotr Milewski
Śródty tuły pochodzą od redakcji Newsweek Polska.
FOT. ALEXANDER RATHS/FOTOLIA, PAP/EPA/PETER FOLEY, TOBIAS HASE/PICTURE
ALLIANCE/PAP/DPA
Więcej na: www.ebook4all.pl
Mord, który doceniłby Stalin
Zabójstwo Borysa Niemcowa to cios w samo serce
antyputinowskiej opozycji.
Bill Powell
Rosy jski opozy cjonista Bory s Niemcow, zamordowany 27 lutego czterema strzałami w plecy na
moście przy Placu Czerwony m, mieszkał vis-ą-vis soboru Wasy la Błogosławionego, po drugiej
stronie rzeki. Tam właśnie rozmawiałem z nim ostatni raz blisko pięć lat temu. Pisałem długi tekst
o oligarchach Putina  by ły ch oficerach KGB, którzy dzięki przy jazni z prezy dentem stali się
najbogatszy mi i najbardziej wpły wowy mi biznesmenami w kraju.Przy brany sy n
Jelcy naRozmawialiśmy ponad półtorej godziny. Ugrupowanie Niemcowa szy kowało się do
publikacji raportu na temat korupcji pod rządami Putina. Gospodarzowi nie zamy kały się usta, jak
zawsze podczas wy wiadów try skał energią i entuzjazmem. Przy stojny, ubrany w jasnozielony
sweter i lekkie spodnie khaki. Pamiętam, że robił na mnie wrażenie faceta, który przed chwilą
zeskoczy ł z jachtu w Sag Harbor czy Newport Beach. Kiedy skończy liśmy rozmawiać, Niemcow
oprowadził mnie po swoim ogromny m mieszkaniu, pokazując pamiątki z czasów, gdy by ł
członkiem rządu.
Karierę zaczął robić po reelekcji Bory sa Jelcy na w 1996 roku. Prezy dent wezwał młodego
reformatora zarządzającego regionem Wołżańsko-Wiackim z Niżnego Nowogrodu do Moskwy i
mianował pierwszy m wicepremierem odpowiedzialny m za większą część gospodarki, w ty m za
energety kę. Jedny m z jego zadań  i właściwie najważniejszy m  by ło poskramianie oligarchów
tamtej epoki.
Słowo  oligarcha weszło do polity cznego slangu w latach 90., kiedy kierowałem biurem
 Newsweeka w Moskwie. Oznaczało człowieka, który zdołał wy kupić państwowe
przedsiębiorstwa za absurdalnie niską cenę. Koncepcja by ła słuszna, chodziło o ograniczenie roli
rządu w gospodarce, spry waty zowanie najważniejszy ch branży : energety cznej,
telekomunikacy jnej, motory zacy jnej.  Bez drasty czny ch przekształceń własnościowy ch
niemożliwy będzie skok od komunizmu do kapitalizmu  tłumaczy ł każdemu, kto chciał go słuchać,
minister finansów Anatolij Czubajs.
Ale ten monstrualny transfer bogactwa miał również wy miar polity czny. Wzbogaceni dzięki
pry waty zacy jny m machinacjom oligarchowie poparli Jelcy na w kolejny ch wy borach
prezy denckich. Przeciwnikiem bohatera rosy jskiej rewolucji z 1991 roku by ł posępny
komunisty czny polity kier Giennadij Ziuganow. Czubajs uważał, że ty lko zwy cięstwo Jelcy na
może ostatecznie przy pieczętować transformację ustrojową, i nawet jeśli trzeba je będzie kupić u
nowobogackich, gra jest warta świeczki.
Jelcy n wy grał, mimo że pod koniec kampanii dostał zawału, co jego pretorianie zdołali ukry ć
przed światem. A Czubajs, który prakty cznie stał się pierwszy m człowiekiem w kraju, już na
poczatku 1997 roku uznał, że oligarchów trzeba przy temperować. Do pomocy w kiełznaniu
 bandy ckiego kapitalizmu wziął Niemcowa.
36-latek z Niżnego Nowogrodu uznawany by ł bardziej za agitatora niż za urzędnika. Jako
gubernator odebrał podwładny m służbowe mercedesy i kazał jezdzić wołgami produkowany mi w
lokalnej Gorkowskiej Fabry ce Samochodów. Szy bko jednak dowiódł, że jest właściwy m
człowiekiem na właściwy m miejscu. W kwietniu zaprosił na rozmowy w cztery oczy siedmiu
najpotężniejszy ch baronów przemy słu i ostrzegł, że reguły gry się zmieniają  koniec z
ustawiany mi licy tacjami państwowy ch przedsiębiorstw. Ówczesny szef moskiewskiego biura
 Washington Post David Hoffman pisze w książce  Oligarchowie :  Padały piękne słowa.
Niemcow obiecy wał ni mniej ni więcej ty lko demontaż oligarchicznego kapitalizmu, który
ukształtował się pod rządami Jelcy na, Czubajsa i nowobogackich .
Stał się gwiazdą rosy jskiej polity ki  młody, chary zmaty czny, fawory zowany przez Jelcy na.
Mówiono, że prezy dent traktuje go jak sy na, którego zawsze chciał mieć i sposobi na swojego
następcę. Pierwszy wicepremier by ł osobą towarzy ską, w przeciwieństwie do technokraty
Czubajsa umiał nawiązać kontakt z ludzmi. George Soros tak polubił Niemcowa, że dał się
przekonać do zainwestowania w Rosji miliardów dolarów.
Niemcow stał się gwiazdą: młody, chary zmaty czny, fawory zowany przez Jelcy na. Mówiono,
że prezy dent traktuje go jak sy na, którego zawsze chciał mieć.Powrót do przeszłościBeztroskie
chwile szy bko minęły. Rząd i oligarchowie zabrnęli w bagno wzajemny ch oskarżeń po
pry waty zacji największego państwowego holdingu telekomunikacy jnego Swjazinwestu. A w 1998
roku nastąpił kry zy s finansowy. Władze musiały ogłosić niewy płacalność i zdewaluować rubla.
Kreml by ł skompromitowany, Niemcow wy leciał na bruk.
Nie minął rok i schorowany, tracący kontakt z rzeczy wistością Jelcy n mianował premierem
tajemniczego by łego oficera KGB z Petersburga  Władimira Putina, a cztery miesiące pózniej
oddał mu prezy denturę. W komentarzu zamieszczony m na łamach  New York Timesa
Niemcow wy raził ulgę, że chaoty czne rządy jego mentora dobiegły końca. Zresztą nie ty lko on
cieszy ł się, że władzę objął człowiek młody i pełen energii. W podobny m tonie wy powiadał się
ówczesny ambasador USA w Moskwie Jim Collins, sekretarz stanu Madelaine Albright i dziesiątki
komentatorów, między inny mi ja sam.
Niemcow napisał:  Trudno o lepszy wy bór. Każde inne z możliwy ch rozwiązań personalny ch
by łoby znacznie gorsze niż przy wódca nade wszy stko stawiający rosy jski interes narodowy  . Ta
entuzjasty czna opinia okazała się przedwczesna, zaś jej autor przeszedł do opozy cji, która pod
rządami Putina szy bko straciła znaczenie polity czne. 1 marca Niemcow miał wziąć udział w
marszu protestu przeciw prezy dentowi Rosji i opublikować raport dowodzący, że Rosja  wbrew
zapewnieniom Kremla  jest bezpośrednio zaangażowana w wojnę na wschodzie Ukrainy.
Gdy pięć lat temu oprowadzał mnie po mieszkaniu z widokiem na Kreml, zwróciłem uwagę na
jego zdjęcie z dziadziem Jelcy nem. Dawny prezy dent by ł już wtedy nikim, rzadko pokazy wał się
publicznie. Ale fotografia zrobiona na daczy, gdzie umarł prawie równo 10 lat po sprowadzeniu
Niemcowa z prowincji, przedstawiała dwóch polity ków połączony ch czy mś więcej niż
wspólny m interesem. Obaj szczerze uśmiechnięci emanowali autenty czną wzajemną sy mpatią.
Przy pominając sobie to zdjęcie, trudno uniknąć refleksji: co by by ło, gdy by...
Wiemy już do czego zdolny jest  przy wódca nade wszy stko stawiający rosy jski interes
narodowy  . Putin zdusił raczkującą rosy jską demokrację, rozpętał wojny w Gruzji i na Ukrainie,
pod jego rządami niezależni dziennikarze i opozy cjoniści giną lub idą do więzienia.
Eugenia Ginzburg więziona za Stalina przez 18 lat pisze w książce o gułagach  Stroma ściana :
 Czy to możliwe? Czy dzieje się naprawdę? Czy zostało zaplanowane? By ć może właśnie
niedowierzanie pozwoliło mi przetrwać. Nie by łam wy łącznie ofiarą, ale również obserwatorem.
Zastanawiałam się, co będzie potem. Czy przejdziemy nad ty m do porządku dziennego? .
Takie samo py tanie należałoby dziś zadać Barackowi Obamie, Davidowi Cameronowi, Angeli
Merkel oraz inny m zachodnim przy wódcom  słaby m, podzielony m, mający m na głowie
ważniejsze sprawy.
Czy przejdziemy nad ty m do porządku dziennego?
Tłumaczenie: Piotr Milewski
Śródty tuły pochodzą od redakcji Newsweek Polska.
FOT. MAXIM ZMEYEV/REUTERS, SERGEY KARPUKHIN/REUTERS
Więcej na: www.ebook4all.pl
Piekielne zoo
Władze konfiskują przemytnikom spreparowane głowy
tygrysów i stołki zrobione z nóg słoni.
Sena Christian
Pierwsza reakcja to szok i przerażenie. Pracownicy Krajowego Repozy torium Szczątków
Zwierząt Chroniony ch widzieli ją na twarzach gości ty siące razy. Magazy n usy tuowany
nieopodal Denver ma 1,5 ty s. mkw. Kiedy ś ży ły w ty m miejscu kojoty, sowy, bizony i wiele
inny ch dzikich stworzeń. Potem powstała fabry ka broni oraz zakład produkcji herbicy dów. W
1992 roku rozpoczęło się oczy szczanie terenu. Trwało 18 lat. Za halą jaśnieją ośnieżone szczy ty
Gór Skalisty ch, w środku Krajowa Służba ds Fauny (FWS) przechowuje makabry czną
kontrabandę skonfiskowaną przemy tnikom i handlarzom.Papugi w pończochachPółki i palety
wy pełniają buty z żółwiowej skóry, futrzane płaszcze i kurtki, wy pchane ty gry sy oraz egzoty czne
ptaki, odłamy koralowca, niekończące się rzędy zabalsamowany ch jaszczurek z Amery ki
Południowej. Są przy ciski do papieru ze skorup żółwia, książki oprawione w skórę zebry, podnóżki i
stołki z nóg słoni. Koniki morskie uży wane w południowo-wschodniej Azji jako lek wy pełniają
dziesiątki plastikowy ch worków. Spreparowane głowy ty gry sów i jaguarów leżą jedna przy
drugiej z paszczami rozwarty mi w niemy m ry ku.  Szokuje już sama liczba okazów  mówi
kierowniczka repozy torium Coleen Schaefer.  Mamy ich półtora miliona. Najsmutniejszy to
chy ba ty gry sek wy rwany z łona matki i wy pchany na ozdobę czy jegoś mieszkania.
Handel szczątkami dzikich zwierząt kwitnie i w efekcie rośnie liczba gatunków zagrożony ch
wy ginięciem. W ostatniej dekadzie obroty czarnego ry nku wzrosły do 10 mld dolarów rocznie,
lecz to ty lko dane szacunkowe. Dokładnej wartości towarów pochodzący ch z kłusownictwa nie da
się ustalić, bo handel nimi jest nielegalny. Aby ukrócić ten proceder, rząd musiałby wielokrotnie
zwiększy ć liczbę inspektorów celny ch wy specjalizowany ch w ściganiu przemy tników. Obecnie
na całe Stany Zjednoczone jest ich zaledwie 200. Schaefer przez dwa lata służy ła na pierwszej
linii frontu w porcie morskim i lotniczy m Los Angeles.
Najsmutniejszy okaz to chy ba ty gry sek wy rwany z łona matki i wy pchany na ozdobę czy jegoś
mieszkania. Miałam do czy nienia głównie z tury stami, którzy nieświadomie przy wożą różne
zakazane gadżety  wspomina.  Ale znajdowałam też uśpione małpy i małe papugi z dziobami
obwiązany mi gumką, upchnięte w pończochach, które przemy tnik owija sobie wokół talii. Ludzie
są naprawdę pomy słowi.
Oglądam zbiór trady cy jny ch chińskich leków. Galareta z żółwia na każdą dolegliwość.
Kawiorowy krem do twarzy. Penis ty gry sa wzmacniający potencję. Przechodzimy do kolekcji
szali z podszerstka anty lop ty betańskich (cziru). Są niewiary godnie miękkie, co uzasadnia cenę 
5000 dolarów za sztukę. W języ ku perskim tkanina wy rabiana z sierści cziru nazy wa się szahtusz 
królowa wszy stkich wełen. Na jeden szal potrzeba surowca z kilkunastu zwierząt.  Oczy wiście
kłusownik nie chwy ta ich, nie usy pia i nie strzy że  podkreśla agent FWS Dan Rollince.  Aatwiej
zabić.
Służba ds. fauny konfiskuje również zwłoki zwierząt zastrzelony ch, schwy tany ch w pułapkę,
porażony ch prądem, zabity ch przez samochody a nawet zmarły ch z przy czy n naturalny ch.
Bieliki amery kańskie i orły przednie czekają w chłodni na wy sy łkę do indiańskich wiosek, gdzie
ich pióra zostaną wy korzy stane przy produkcji strojów obrzędowy ch.100 ty s. zabity ch
słoniUstawa Lacey a z 1990 roku zakazała handlu zwierzętami i roślinami pozy skany mi bez zgody
odpowiednich władz. Od tego czasu Kongres uchwalił jeszcze szereg przepisów szczegółowy ch.
11 lutego trzy departamenty  zasobów wewnętrzny ch, sprawiedliwości i stanu  ustaliły wspólną
strategię walki z handlarzami. Rząd chce wzmocnić FWS, a jednocześnie zredukować popy t przez
piarowe kampanie z udziałem cele bry tów, uświadamiające Amery kanom, że za każdy m
cackiem, np. z kości słoniowej, kry je się nie ty lko cierpienie i śmierć zwierzęcia, ale również
grozba wy ginięcia całego gatunku.
Według ocen Uniwersy tetu Stanowego Kolorado w latach 2010-2012 kłusownicy zabili 100 ty s.
słoni afry kańskich. Te największe ssaki lądowe giną w szy bszy m tempie niż się rodzą. Jeśli
sy tuacja się nie zmieni, wkrótce zostaną po nich ty lko kości zdobiące nasze mieszkania. 30 maja
ubiegłego roku w kenijskim parku narodowy m Tsavo zginął ulubieniec tury stów 45-letni samiec
Satao szczy cący się dwumetrowy mi kłami. Kłusownicy upolowali go za pomocą zatrutej strzały
wy celowanej w pachwinę, gdzie skóra jest najbardziej miękka. Obcięli kły, zmasakrowali
siekierami głowę, by utrudnić rozpoznanie i zostawili gnijące zwłoki w bagnie.
W listopadzie 2013 r. FWS dokonało sy mbolicznego aktu zniszczenia 6 ton kości słoniowej
skonfiskowanej przez 25 lat walki z przemy tem. Pokruszone fragmenty figurek, rzezb, rękojeści
noży i inny ch wy robów rękodzieła, a także nieprzerobionego surowca spoczy wają w 10 duży ch
pojemnikach na terenie repozy torium. Schaefer pozwala dotknąć odłamków, a potem każe
pokazać ręce czy nie wzięliśmy sobie czegoś na pamiątkę.
Spośród wszy stkich zagrożony ch gatunków, który m pani inspektor próbuje pomóc w przetrwaniu,
jej największą litość budzą ty gry sy.  Jesteśmy o krok od tego, by stracić je na zawsze  zaczy na
urzędowy m tonem, ale głos jej się łamie. Kręci głową zdziwiona ty m nagły m wy buchem
emocji.  Więcej ty gry sów ży je dziś w niewoli niż na wolności. Zostało ich tam ty lko 3200.
Na usta ciśnie się py tanie: jak długo poży ją?
Tłumaczenie: Piotr Milewski
Śródty tuły pochodzą od redakcji Newsweek Polska.
FOT. ALEX HOFFORD/PAP/EPA
Więcej na: www.ebook4all.pl
Kto się tatuuje, ten żałuje
Nowy krem ma ułatwić tanie i bezbolesne usuwanie
niechcianych ozdóbek.
Paula Mejia
Szacunkowe oceny wskazują, że 15 do 25 proc. Amery kanów ma przy najmniej jeden tatuaż, a
17 proc. z nich chciałoby się pozby ć żenującej pamiątki. Te miliony spotulniały ch buntowników
skazane by ły doty chczas na drogie zabiegi laserowe (6-8 sesji po 75 dolarów). Dr Alec
Falkenham znalazł prostsze i mniej kosztowne rozwiązanie. Opracował krem, który kosztuje 4,5
dol. za jedną aplikację i nie zostawia podrażnień, pęcherzy czy blizn.
Trzy lata temu Falkenham pisał doktorat z chirurgii serca i jednocześnie my ślał o zrobieniu sobie
tatuażu. Dlatego właśnie uderzy ła go my śl, że komórki umożliwiające gojenie się ran
pooperacy jny ch są też odpowiedzialne za utrwalanie tuszu wprowadzonego pod naskórek. Chodzi
o makrofagi wy stępujące w tkance łącznej i pożerające bakterie oraz inne obce ciała, które
przeniknęły do organizmu.
Gdy tatuaży sta zaczy na nas nakłuwać, makrofagi bły skawicznie ruszają do boju, by zapobiec
rozprzestrzenianiu się tuszu na sąsiednie tkanki. Niektóre po skonsumowaniu barwnika przenoszą się
wraz z krwią do gruczołów chłonny ch i ulegają tam zniszczeniu. Inne pozostają w miejscu, gdzie
bohatersko zajadły się na śmierć, trwale oddzielając ry sunek od tła.
Blaknięcie tatuaży związane jest z napły wem nowy ch makrofagów, które pożerają zarówno tusz,
jak i martwy ch kuzy nów. Krem Falkenhama przy spiesza ten proces, w efekcie wy wabiając
niechcianą ozdobę.
Badania laboratory jne na my szach i świniach wy kazały dużą skuteczność kremu, ale nawet sam
wy nalazca ostrzega, że należy je traktować z rezerwą.  Organizmy zwierząt często reagują
zupełnie inaczej niż nasze  mówi naukowiec. Jeśli krem okaże się skuteczny także u ludzi, będzie
miał zasadniczą przewagę nad zabiegami laserowy mi, bo usunie każdy tatuaż niezależnie od
koloru. Spektrum wiązek laserowy ch wy korzy sty wany ch w dermatologii wciąż jest ograniczone i
żadna nie działa na przy kład na odcienie czerwieni.
Blaknięcie tatuaży związane jest napły wem nowy ch makrofagów, które pożerają zarówno tusz,
jak i martwy ch kuzy nów.A zatem do dzieła. Rób sobie to serce przebite strzałą z imieniem
ukochanej czy ukochanego, którego pragnie ukry ty w tobie nastolatek. Wcale nie zostanie na
zawsze, jak straszy li rodzice.
Tłumaczenie: Piotr Milewski
Śródty tuły pochodzą od redakcji Newsweek Polska.
FOT. FRIEDRIK VON ERICHSEN/PAP/EPA, ANDREW VAUGHAN/ZUMAPRESS.COM
Ukradnij mi patent, proszę
Firmy informatyczne zorientowały się, że prawo patentowe
zabija innowację i opóznia rozwój branży.
Kevin Maney
Patenty złamały więcej dy rektorskich karier niż golf. Nie ty lko dlatego że  podobnie jak
transmisja z Oscarów czy odprawa na lotnisku  stanowią grzęzawisko, którego nigdy nie da się
się osuszy ć. O nie! Przy czy na drenażu najbardziej bły skotliwy ch mózgów jest głębsza i bardziej
mroczna. Nikt nie może się już połapać, czy zabiegać o patenty, walczy ć z nimi, rozdawać za
darmo, a może przerabiać na papierowe kapelusiki. Zmagania towarzy szące patentom
dostarczają obserwatorom więcej emocji niż fabuła  Interstellar .Szanowny ŚmieciuWezmy
Chrisa Hullsa, dy rektora generalnego młodej firmy Life360. Zasły nął on w Dolinie Krzemowej
odpowiedzią na pismo od spółki Advanced Ground Information Sy stems (AGIS) mającą siedzibę
w czy imś domku z ogródkiem w miasteczku Jupiter na Flory dzie. AGIS zarzucił Life360
naruszenie patentu. Hulls zaczął list od słów:  Szanowny Śmieciu .
AGIS jest tak zwany m trollem patentowy m, a branża informaty czna ma do trolli patentowy ch
taki sam stosunek jak pani domu do karaluchów. Troll to zwy kle paru prawników, którzy wy kupili
stare patenty, nie wy korzy stali ich w prakty ce, ale próbują wy musić opłaty licency jne od
rzetelny ch spółek technologiczny ch. Niedawno troll uzy skał od Apple 532,9 mln dolarów
odszkodowania za naruszenie przestarzałego patentu na przechowy wanie w chmurze i
udostępnianie plików. Zdaniem sądu zastrzegał on technologię wy korzy sty waną obecnie przez
iTunes. Wiele firm, zwłaszcza początkujący ch, nie ma pieniędzy na kosztowne procesy, więc
odpalają trollom po parę ty sięcy dolarów na odczepnego. Hulls w ciągu sześciu lat istnienia
Life360 robił to ty le razy, że w końcu stracił cierpliwość
Wszczął proces o unieważnienie patentu AGIS i gotów jest za darmo udostępnić prawne
opracowanie problemu każdej firmie, która też została osaczona przez trolle. Jest przekonany, że
jeśli spółki technologiczne oraz inwestorzy wspólnie stawią czoła pasoży tom, będą w stanie
wy kosić ich z ry nku w ciągu dwóch lat.  Mam ogromne poparcie środowiska  mówi dy rektor
Life360.  Niestety, tracę przez to mnóstwo czasu.
Tesla Motors narobiła w ubiegły m roku sporo zamieszania, zrzekając się swoich patentów. Kto
przy zdrowy ch zmy słach wy zby wa się własności intelektualnej, do której ma wy łączne prawo?
Dy rektor generalny firmy Elon Musk wy jaśnił, że chodziło mu o przy spieszenie rozwoju branży.
Obawiał się, że jeśli Tesla  pozostanie jedy ną naprawdę zaawansowaną spółką na ry nku, jej
produkty nie chwy cą, a zatem w ogólny m rozrachunku, zrzeczenie się patentów by ło opłacalne .
Gdy by dzięki temu powstały nowe fabry ki samochodów elektry czny ch, i Tesla musiałaby ostro
się starać, żeby stworzy ć lepszy produkt niż one, wy rosłaby na potężniejszą firmę niż doty chczas.
Potrzebuje konkurencji, bo to ona jest siłą napędową innowacji.  Uważamy, że Tesla, pozostałe
spółki wy twarzające samochody elektry czne i cały świat odniesie korzy ści ze stworzenia
wspólnej, szy bko ewoluującej platformy technologicznej  napisał Musk na swoim blogu. Minie
wiele lat, nim będziemy mogli orzec, czy miał rację. Jeśli okaże się, że tak, każda spółka
technologiczna będzie musiała się zastanowić, czy warto trzy mać w sejfie stertę
patentów.Papierowa produkty wnośćPrzy kładem patologicznego zbieractwa jest IBM, które
mogłoby nakręcić własny reality show konkurency jny wobec  Hoarders kanału A&E. Firma
ogłosiła niedawno, że w roku 2014 uzy skała 7534 patenty, dzięki czemu po raz dwudziesty drugi
zajęła pierwsze miejsce w zestawieniu najbardziej innowacy jny ch spółek świata. Przez te 22 lata
IBM zgromadziło ponad 81,5 ty s. patentów w samy ch Stanach Zjednoczony ch. Najwy razniej
poświęca dużo czasu i pieniędzy na prowadzenie postępowań patentowy ch, uznając, że to
najlepsza droga do dominacji w branży.
Niestety, chy ba się my li. IBM zarabia najwięcej na działalności konsultingowej i tworzeniu
złożony ch sy stemów komputerowy ch pozwalający ch nadzorować infrastrukturę dużego miasta
czy zarządzać między narodowy m koncernem naftowy m. Nie wy my śla nowy ch produktów
konsumpcy jny ch, które budzą zazdrość inny ch spółek. Operujące w sferze innowacji
technologicznej Apple dostało w ubiegły m roku 2003 patenty czy li jedną czwartą tego co IBM.
Wy starczy popatrzeć na notowania akcji IBM, by zrozumieć, że nie jest on supergwiazdą branży.
Przez ostatnie 12 miesięcy cena akcji spadła o 14 proc.
Apple i jego główny konkurent Samsung wy korzy stują patenty w kosztownej wojnie sądowej,
której nie da się wy grać. Jak zwy kle, gdy mamy do czy nienia z prawem patentowy m, jedy ny mi
zwy cięzcami są adwokaci.
Scepty cy zm co do realnej wartości patentów rośnie. Start-upy technologiczne są najbardziej
innowacy jną, zmieniającą oblicze planety siłą gospodarczą, ty mczasem dwie trzecie z nich
nigdy nie złoży ło nawet jednego wniosku patentowego. Michele Boldrin i David K. Levine
napisali dwa lata temu w kwartalniku  Journal of Economic Perspectives :  Argumenty przeciw
patentom można podsumować krótko: nie ma empiry czny ch dowodów, że sty mulują one
innowacy jność czy produkty wność, chy ba że produkty wność zdefiniujemy jako wy kładnik liczby
uzy skany ch patentów, która jednak  jak wy kazują badania  nie ma związku z produkty wnością
wy mierną . Zapal swoją patentowaną faję, to zrozumiesz.
Warto wspomnieć, że do reformy prawa patentowego zabrał się Kongres, ale Hulls i inni wolą
wziąć sprawy w swoje ręce. Całkiem słusznie przy puszczają, że zanim ustawodawcy coś
uchwalą, słońce zuży je cały zapas paliwa i zgaśnie.
A jednak...
Pogoń za patentami nie ty lko trwa, ale nawet przy spiesza. W 2014 roku rząd USA po raz pierwszy
przekroczy ł liczbę 300 ty s. wy dany ch patentów. Milion wniosków czeka na rozpatrzenie. Firmy
czują presję, by starać się o patenty, bo robią to wszy scy wokół. A pózniej te niewy korzy stane
świstki w rękach trolli stają się narzędziem do wy ciskania okupu od dy rektorów.
Dobrze, że golf przy najmniej relaksuje.
Tłumaczenie: Piotr Milewski
Śródty tuły pochodzą od redakcji Newsweek Polska.
FOT. PAUL BUCK/EPA/PAP, EPA/PAP


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
io(11 15)
6 11 15
2012 11 15 3a1 SPR 3
0 Mechanika Płynów 11 15
TI 00 11 15 T B pl(1)
11 (15)
Tom II rozdziały 11 15
Zmiany w używaniu substancji psychoaktywnych przez młodzież w wieku 11 15 lat w Polsce w latach 2002

więcej podobnych podstron