ANIOŁOWIE by MattRix




ANIOŁOWIE by MattRix






ANIOŁOWIE
Autor : MattRixHTML :
ARGAIL
    Kiedy zamknęły się za nim drzwi,
jeszcze go nie widziałam. Ale czułam jego obecność.-    
I tak to właśnie było. - zakończyłam czym prędzej
opowieść.    Na twarzach zgromadzonych ludzi widziałam
szczątki niedowierzania. Szczególnie dorośli byli sceptycznie nastawieni do tego
co im opowiedziałam. Młodzież i dzieci byli jednak zafascynowani moją
opowieścią.-     Opowiedz coś jeszcze! -
usłyszałam.-     Nie, na dzisiaj już koniec. To bardzo
miło z waszej strony, że odwiedzacie moją księgarnię, ale mimo to nie możecie
spędzać w niej całego dnia. Na pewno macie wiele innych zajęć. Spotkamy się
jutro.-     Ale ... - usłyszałam błagalne jęki
dzieci.-     Do widzenia. - powiedziałam twardo, choć
nie mogłam powstrzymać się od uśmiechu.    Księgarnia wkrótce
opustoszała. Zbliżała się pora zamykania wszystkich sklepów, więc bez słowa
wywiesiłam w drzwiach wywieszkę "ZAMKNIĘTE - ZAPRASZAMY JUTRO". Obaj moi
pomocnicy porządkowali jeszcze książki, ale powiedziałam im, żeby zostawili to i
poszli już do domu. Nie kłócili się zbytnio ze mną. Właściwie w ogóle nie
usłyszałam sprzeciwu. Ale trudno było się dziwić. Zapowiadał się piękny wieczór
i na pewno byli umówieni z jakimiś pięknymi dziewczynami.   
Zresztą chciałam jak najszybciej zostać sam na sam z NIM.   
W końcu wszędzie zapanowała cisza. Mogłam odetchnąć z
ulgą.    Rozejrzałam się dookoła, ale jego nigdzie nie było
widać. Czułam jednak, że jest gdzieś tam, między
półkami.-     Nareszcie sami. - usłyszałam tuż za
sobą.    Powinnam się była tego spodziewać, ale mimo to
trochę się przestraszyłam.-     Przepraszam, nie miałem
zamiaru ...-     W porządku. Życzysz sobie czegoś? -
zapytałam nie bardzo wiedząc jak rozpocząć rozmowę.-    
Właściwie ... tak. Musimy porozmawiać. Poważnie
porozmawiać.-     Proszę bardzo. O czym chcesz
rozmawiać?    Wyminął mnie powoli, jakby oglądał grzbiety
książek poukładanych na półce koło mnie.-     O tobie. -
powiedział w końcu.-     To
znaczy?    Przez chwilę milczał. Pewnie też nie bardzo
wiedział jak zacząć to co miał zamiar powiedzieć.-    
Dużo wiesz. - powiedział w końcu.-     To prawda. -
odparłam.-     Ciekawe skąd. Jesteś za młoda na
naukowca. Geniuszem też nie jesteś. Więc skąd?-     Mam
rozum i potrafię z niego korzystać. Czy to źle?-    
Nie, oczywiście że nie. Dopóki nie przekroczysz pewnych
granic.-     Granic?-    
Zdradzasz ludziom tajemnice tego świata. Zresztą nie tylko tego. - dodał. - Nie
powinno tak być.-     Dlaczego? Ludzie mają prawo
wiedzieć.-     I tu się mylisz. Od początku zawsze były
jakieś tajemnice, tabu i zagadki. A ty najwyraźniej zmierzasz do tego, żeby
wszystko było jasne i wiadome. To mi się właśnie nie podoba. Na przykład te
twoje opowieści o aniołach. Skąd ty je bierzesz? -     A
co? Są nieprawdziwe? - spojrzałam na niego uważnie.    
Oczywiście znałam odpowiedź na to pytanie. Byłam tylko ciekawa jaką odpowiedź on
mi da. Ale nie musiał odpowiadać.-     Nie powinnaś tyle
mówić o ...-     O was?-    
Właśnie. O nas. To nie w porządku.-     Dlaczego? Ludzie
od wieków mówili o was. Pisali opowieści, malowali was, robili wasze figurki. W
czym problem jest teraz?-     Nic nie rozumiesz, prawda?
To były tylko ich domysły. Tak naprawdę żaden człowiek nie widział nigdy anioła.
Żaden z nich nigdy nie znał anioła. I tak powinno
pozostać!-     Masz rację, nie rozumiem. Przecież wielu
z was ukazywało się ludziom. Ratowaliście ludzi, pomagaliście im w trudnych
chwilach. Wielu z nich widziało was.-     Widzieli to co
chcieliśmy żeby widzieli. Z tobą jest inaczej. Ty wiesz rzeczy, których żaden
człowiek nie powinien wiedzieć. Nie wiem kto i gdzie popełnił błąd. Trudno
byłoby teraz znaleźć winowajcę. Ale nie o to
chodzi.-     A o co?-     O to,
że w końcu należałoby ten błąd naprawić.-    
Jak?-     Jest chyba tylko jeden sposób.. - spojrzał na
mnie dziwnie.    Wiedziałam
jaki.-     Jeśli chcesz mnie zabić, to nic z tego. -
powiedziałam, zaczynając układać na półkach leżące niedbale
książki.-     Skąd wiedziałaś? - zapytał wyraźnie
zaskoczony.-     Czytam w twoich myślach. -
odpowiedziałam.-     A więc to stąd tyle o nas wiesz.
-     Powiedziałam ci przecież, że mam rozum i potrafię
z niego korzystać. -     Czy ci których spotkałaś
wiedzieli co potrafisz?-     Nie zawsze.
-     To by tłumaczyło, że tyle wiesz o naszym świecie.
Ale skąd ...-     Potrafię też czytać między wierszami.
-     Wielu ludzi to potrafi. To się nazywa
dedukcja.-     Ale żaden z ludzi nie potrafi tego robić
tak dobrze jak ja.-     Fakt. To jednak nie zmienia
niczego. Stanowisz jeszcze większe zagrożenie niż
myślałem.-     Zagrożenie? Chyba żartujesz.
Dlaczego?-     Obserwowanie ludzi przez te setki tysięcy
lat to była prawdziwa frajda. Mieliśmy naprawdę niezłą zabawę. A teraz ty chcesz
to wszystko zniszczyć. Sądzisz, że dopuszczę do
tego?-     Chyba nie masz wyjścia. Anioły są po to, by
chronić ludzi, a nie zabijać ich. -     Pomagają też
ludziom zejść z tego świata. -     Ale nie tak jak ty
sobie to wyobrażasz. Anioły są synonimem dobroci. Zawsze powtarzałam
to.-     Dobroć - srobroć. Tu chodzi o coś więcej! -
zdenerwował się trochę.-     Spokojnie aniołku. -
uśmiechnęłam się. - Jeśli jeszcze tego nie widzisz, to mimo wszystko umacniam
wasze pozycje w społeczeństwie ludzkości.-     Ale wcale
mi się to nie podoba! - krzyknął.    Dopiero teraz doszło do
mnie, że był inny niż ci wszyscy z którymi do tej pory miałam do
czynienia.    Zaczęłam przyglądać mu się
uważniej.    Tak, coś było w nim innego.
-     Dobroć - srobroć? To przecież jedna z podstawowych
gałęzi waszego zawodu, jeśli można to tak nazwać.-     A
kto powiedział ci, że jestem dobrym aniołem?    Nagle jego
twarz zrobiła się blada jak płótno. Nie wyczuwalny wiatr rozwiał jego czarne
włosy. Płaszcz i koszula rozdarte na strzępy opadły na podłogę. Z ramion wyrosły
mu ogromne czarne skrzydła i zaczęły lekko falować.
-     Masz rację, człowiek widzi to co chcesz, żeby
widział. - powiedziałam. - Ale kto powiedział ci, że jestem
człowiekiem?    Czerń jego skrzydeł została przebita poświatą
moich.
KONIECMattRixGdynia, 14
grudnia 1996


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
DRAKEMOR część II by MattRix
DRAKEMOR część I by MattRix
PRZEPOWIEDNIA część III by MattRix
KOSZMARNE PRZEBUDZENIE część II by MattRix
KOSZMARNE PRZEBUDZENIE część IV by MattRix
KOSZMARNE PRZEBUDZENIE część I by MattRix
KOSZMARNE PRZEBUDZENIE część III by MattRix
INWAZJA by MattRix
MISJA by MattRix
KIM JEST ŚMIERĆ by MattRix
PRZEPOWIEDNIA część II by MattRix
DRAKEMOR część III by MattRix
Co Przynosi Mrok by MattRix
HOLOGRAM INY by MattRix
J S Russel Miasto Aniołów
Found And Downloaded by Amigo
kod z WOŚP polecane chomiki by closer9

więcej podobnych podstron