Nowe metody walki z Kosciolem Nieznany


Nowe metody walki z Ko艣cio艂em



鈥艣 (...) C贸偶 powiedzie膰 o narodzie, kt贸ry p艂aci za w艂asne poni偶enie? A ta ha艅ba ci膮偶y na katolikach obra偶anych ci膮gle przez tysi膮ce dziennik贸w. Te pisma, kt贸re katolik贸w bezwstydnie wyszydzaj膮, drukuje si臋 dla nas katolik贸w! Nie posy艂a si臋 ich jednak偶e anonimowo w rodzaju paszkwil贸w, ale my sami je zamawiamy i za nie p艂acimy. Czy mo偶na by膰 wi臋cej 艣lepym wobec tak gro藕nego niebezpiecze艅stwa! A ta 艣lepota nasza staje si臋 wprost zbrodni膮, skoro si臋 nie tylko przeciw temu niebezpiecze艅stwu nie bronimy, ale trzymaj膮c i czytaj膮c z艂e pisma, za obraz臋 i wyszydzanie wiary p艂acimy (...) "



(艣w. Maksymilian Maria Kolbe)



Nikt nie przeprosi艂 milion贸w katolik贸w



Ludzie prowadz膮cy dzi艣 鈥艣zimn膮 wojn臋 z Ko艣cio艂em", to przede wszystkim funkcjonariusze i propagandy艣ci starego re偶imu komunistycznego, kt贸rzy wykorzystali ogromn膮 p艂ytko艣膰 i po艂owiczno艣膰 zmian w Polsce po czerwcu 1989. Dzi臋ki polityce 鈥艣grubej kreski" mogli spokojnie przeczeka膰 wszelkie zagro偶enia, unikn膮膰 dekomunizacji i zachowa膰 w艂adz臋 w gospodarce i najbardziej wp艂ywowych mediach, aby p贸藕niej tym 艂atwiej podj膮膰 walk臋 o powr贸t do w艂adzy w 偶yciu politycznym. Bardzo przekonywuj膮ca wydaje si臋 jak偶e ostra krytyka tych pozorowanych zmian, zawarta w kazaniu biskupa Adama Lepy, wyg艂oszonym 10 lipca 1994 roku na Jasnej G贸rze podczas II pielgrzymki Rodziny Radia Maryja. Biskup Lepa m贸wi艂: 鈥艣(...) Do s艂ownika modnych i cz臋sto u偶ywanych w Polsce s艂贸w do艂膮czy艂o ostatnio jeszcze jedno 鈥艣transformacja". M贸wi si臋 wi臋c o transformacji ustroju, gospodarki o艣wiaty... S艂owo transformacja sta艂o si臋 niemal magicznym s艂owem dekretuj膮cym cz臋sto zmiany, kt贸rych naprawd臋 nie ma. Stwarzaj膮cym pozory rzeczywistych przemian i reform (...). Cz臋sto wi臋c mamy do czynienia z pseudotransformacj膮, 偶eby nie powiedzie膰 z karykatur膮 transformacji".' Biskup Lepa przypomina艂 w tym kontek艣cie s艂ynne por贸wnania wskazane przez Chrystusa: 鈥艣nikt nie przyszywa 艂aty z surowego sukna do starego ubrania, gdy偶 艂ata obrywa ubranie i gorsze si臋 robi przedarcie: Nie wlewa si臋 te偶 m艂odego wina do starych buk艂ak贸w. W przeciwnym razie buk艂aki p臋kaj膮, wino wycieka, a buk艂aki si臋 psuj膮. Raczej m艂ode wino wlewa si臋 do nowych buk艂ak贸w, tak jedno i drugie si臋 zachowuje".



Zdaniem biskupa Lepy: 鈥艣(...) D艂ugi okres walki z religi膮 i Ko艣cio艂em niczego nie nauczy艂 niekt贸rych obywateli tego kraju (...) nadal trwa w Polsce 鈥艣czas starego ubrania i starej 艂aty" (...). Panuj膮cy ponad 40 lat totalitaryzm nie zosta艂 nale偶ycie oceniony i os膮dzony (...). I to r贸wnie偶 nie dziwi, skoro spo艂ecze艅stwo, w olbrzymiej wi臋kszo艣ci katolickie, toleruje w najlepsze sytuacj臋 鈥艣starego ubrania i nowej laty", a wi臋c jest nieczu艂e na wezwanie Chrystusa do ca艂kowitego nawr贸cenia. Sytuacja jest tym bardziej paradoksalna, czy wr臋cz absurdalna, 偶e ci wszyscy, kt贸rzy w duchu starego systemu chc膮 za wszelk膮 cen臋 wyeliminowa膰 Ko艣ci贸艂 z 偶ycia publicznego w Polsce, jako ostatni ju偶 g艂os sumienia tego narodu i spychaj膮 go stale na mar颅gines, zapomnieli jako艣 o elementarnej swojej powinno艣ci, aby wypowiedzie膰 cho膰by jedno s艂owo 鈥艣przepraszam" - za to, 偶e przez ponad "40 lat katolicy w Polsce byli obywatelami drugiej kategorii: nie wolno im by艂o piastowa膰 znacz膮cych urz臋d贸w w pa艅stwie, a tak偶e wielu funkcji i stanowisk; za praktyki religijne represjonowani byli utrat膮 awansu, a nawet pracy; nie mieli wst臋pu na niekt贸re kierunki studi贸w, szykanowano wst臋puj膮cych do seminari贸w duchownych i do zakonu; pozbawiano ludzi na nowych osiedlach prawa do w艂asnej 艣wi膮tyni. Byli wi臋c katolicy w swojej ojczy藕nie bia艂ymi Murzynami. I dzi艣 nikt nie ma odwagi przeprosi膰 milionowe rzesze tych Polak贸w, kt贸rych jedyn膮 win膮 by艂o to, 偶e wierzyli w Boga i w imi臋 tej wiary nie akceptowali systemu, kt贸ry Prymas Tysi膮clecia nazywa艂 鈥艣najbardziej zbrodniczym systemem na 艣wiecie". W miejsce przeprosin katolicy s艂ysz膮 inwektywy, kierowane pod adresem swego Ko艣cio艂a i widz膮 dalsze pr贸by do ograniczenia jego praw. Widoczna jest wyra藕na t臋sknota do dalszej walki z Ko艣cio艂em, kt贸rej celem mia艂o by膰 ca艂kowite jego zniszczenie. Ale jak mo偶e by膰 inaczej, skoro nadal tkwimy w Polsce w czasie i atmosferze 鈥艣starego ubrania i nowej 艂aty".



Jak偶e prawdziwe by艂y te gorzkie s艂owa biskupa Adama Lepy. Nikt nie przeprosi艂 milion贸w katolik贸w za dziesi臋ciolecia zniewalania i szykanowania. Przeciwnie, dawni oszczercy, kt贸rzy niegdy艣 wypowiadali tyle nieprawdy o Ko艣ciele w s艂u偶bie komunizmu, w najlepsze kontynuowali sw贸j proceder w nowych warunkach, w czasach pozorowanych 鈥艣transformacji" po 1989 roku. Do艣膰 przypomnie膰 tu cho膰by nazwiska Urbana, Ka艂u偶y艅skiego czy Ko藕niewskiego.



W r贸偶nych 艣rodowiskach lewicowych: 鈥艣czerwonych" i 鈥艣r贸偶owych" pr贸buje si臋 pomniejsza膰 lub nawet zanegowa膰 fakt dziesi臋cioleci prze艣ladowa艅 Ko艣cio艂a w PRL-u. Nawi膮zuj膮c do tego typu praktyk biskup Adam Lepa powiedzia艂 14 lipca 1996 na Jasnej G贸rze podczas II Pielgrzymki Radia Maryja: 鈥艣(...) W艂a艣nie niedawno, w zwi膮zku z kolejnym niepowa偶nym potraktowaniem Konkordatu przez Sejm, jeden z wysokich rzecznik贸w my艣lenia pragmatycznego stwierdzi艂 publicznie przed kamer膮 Telewizji Polskiej, 偶e 鈥艣nikt nie wyrz膮dzi艂 szk贸d Ko艣cio艂owi Rzymsko-katolickiemu w Polsce..." (Wypowied藕 w Wiadomo艣ciach z 3 lipca 1996 r.) Tak, w Polsce nie wysadzano w powietrze 艣wi膮ty艅, jak to by艂o gdzie indziej - w imperium sowieckim. Ale przecie偶 za to, 偶e w Polsce nie wysadzano w powietrze 艣wi膮ty艅, nie b臋dziemy nikomu dzi臋kowa膰. R贸wnie偶 za to, 偶e nie wymordowano wi臋cej kap艂an贸w! Natomiast Ko艣ci贸艂 katolicki w Polsce w czasach komunistycznych by艂 Ko艣cio艂em prze艣ladowanym! Odbywa艂o si臋 to w r贸偶ny spos贸b, cz臋sto w spos贸b niez颅wykle wyrafinowany i perfidny.



Ludzi wierz膮cych i praktykuj膮cych traktowano wtedy jak obywateli II kategorii. Niekt贸re ustawy i zarz膮dzenia nosi艂y znamiona rasizmu wobec pewnych grup 贸wczesnego spo艂ecze艅stwa ze wzgl臋du na ich wyznawany katolicyzm. Pope艂nianie z wysokim okrucie艅stwem zbrodnie ludob贸jstwa dotyczy艂y przede wszystkim tych Polak贸w, kt贸rzy identyfikowali si臋 z Ko艣cio艂em katolickim, a wi臋c wsp贸艂stanowili ten Ko艣ci贸艂 po wojnie, poraniony g艂臋boko okupacj膮 hitlerowsk膮. Pope艂niano mordy na kap艂anach i na dzia艂aczach katolickich. W spos贸b planowy niszczono pras臋 katolick膮, likwidowano szko艂y prowadzone przez Ko艣ci贸艂. Nie pozwalano na budow臋 nowych 艣wi膮ty艅. Dokonywano agresywnej ingerencji w sprawy wewn臋trzne Ko艣cio艂a. I nie by艂o to krzywdzenie Ko艣cio艂a w Polsce?"



Agresja wobec wierz膮cych



Jak偶e prawdziwe niestety by艂y s艂owa rozgoryczenia ojca Jacka Salija, w wywiadzie dla tygodnika 鈥艣Spotkania" z 24 grudnia 1992: 鈥艣(...) To, co si臋 teraz dzieje w Polsce, okre艣li艂bym jako agresj臋 wobec tej cz臋艣ci spo艂ecze艅stwa, dla kt贸rej religia jest czym艣 wa偶nym. D膮偶enia do wydezynfekowania 偶ycia publicznego z religii odbieram lako agresj臋 (...). Odnosz臋 wra偶enie, 偶e w niekt贸rych 艣rodowiskach laickich religi臋 uwa偶a si臋 za rodzaj zarazy, przed kt贸r膮 nale偶y 偶ycie publiczne chroni膰. Jeszcze trudniej mi zrozumie膰 tych katolik贸w, kt贸rzy godz膮 si臋 z nietolerancyjnymi 偶膮daniami, 偶eby wiar臋 zamkn膮膰 ca艂kowicie w domu i Ko艣ciele. Podobnie jak nikogo nie wolno przymusza膰 do jakichkolwiek akt贸w religijnych, tak samo nie wydaje mi si臋 czym艣 s艂usznym przymuszanie wierz膮cych do zachowania bezreligijnego (...). Do dzi艣 brzmi te偶 w uszach krzyk Gomu艂ki, 偶e krzy偶 wisz膮cy w klasie szkolnej dra偶ni uczni贸w niewierz膮cych (...). Protesty przeciwko powieszeniu krzy偶a w klasie szkolnej czy w sali szpitalnej odbieram jako zamach przeciwko prawu wsp贸lnoty katolickiej, kt贸ra w tym kraju jest wci膮偶 jeszcze wsp贸lnot膮 bardzo liczn膮 do tego, 偶eby we w艂asnym kraju mog艂a si臋 czu膰 u siebie".



Jeden z najwybitniejszych zagranicznych badaczy historii Polski XX wieku, 艣wietny znawca historii polskiego Ko艣cio艂a po 1945 roku, Peter Raina, autor ponad 20 ksi膮偶ek o polskiej tematyce, stwierdzi艂, i偶 : 鈥艣 (...) To, co obserwuje si臋 w relacjach mass medi贸w z Ko艣cio艂em, jest kopi膮 polityki, jak膮 stosowa艂a rz膮dz膮ca partia w latach 50-tych. Z jednej strony sytuowano kardyna艂a Wyszy艅skiego jako symbol betonu i katolickiej konserwy, z drugiej wybranych 鈥艣liberalnych" biskup贸w i ksi臋偶y. Dzisiaj powtarzane s膮 nawet te same co wtedy argumenty. Jest to polityka celowa, obliczona na rozbicie Ko艣cio艂a. My艣l臋, 偶e 艂atwa do rozszyfrowania. Czasem tylko niekt贸rzy przedstawiciele kleru wykazuj膮 si臋 pewn膮 naiwno艣ci膮, kiedy my艣l膮, 偶e udzielaj膮c wywiadu, czy pozyskuj膮c sympati臋 nieprzychylnej sobie gazety, przyczyni膮 si臋 do nawr贸cenia kt贸rego艣 z polityk贸w. Najgorsze jest to, 偶e 艣rodki przekazu ca艂y czas s膮 zmonopolizowane w r臋kach jednego 艣rodowiska - 艂atwiej im wi臋c prowadzi膰 antyprymasowsk膮, antyko艣cieln膮 propagand臋".



Teraz robi si臋 wszystko, aby zburzy膰 polski Ko艣ci贸艂 i wiar臋, jak czynili to wrogowie Polski w przesz艂o艣ci. G艂贸wnym celem jest dechrystianizacja i wynarodowienie Polak贸w, a wi臋c doko艅czenie 鈥艣dzie艂a" rozpocz臋tego w komunistycznej PRL.



Komunistyczna szko艂a nienawi艣ci



Atak na Ko艣ci贸艂 katolicki stanowi - jak ju偶 pisa艂em - wygodny temat zast臋pczy dla odwr贸cenia uwagi od braku rozliczenia ze zbrodniami komunizmu. Nieprzypadkowo jeden z pos艂贸w postkomunistycznego SLD wyzna艂 kiedy艣 bez ogr贸dek ( na 艂amach 鈥艣Gazety Wyborczej" nr 73 z 1995 roku): 鈥艣Ca艂y nasz polityczny kapita艂 zbili艣my na wrogo艣ci do Ko艣cio艂a i sentymencie do PRL". To panegiryczna chwalczyni PRL Izabela Sierakowska publicznie krzycza艂a w Sejmie o katolickich rozg艂o艣niach radiowych jako 鈥艣sieci paj臋czej oplataj膮cej Polsk臋". To by艂y rzecznik rz膮du Jaruzelskiego Jerzy Urban kieruje tygodnikiem pe艂nym obsesyjnej wr臋cz nienawi艣ci do religii i Ko艣cio艂a, tygodnikiem; kt贸ry dawno by艂by ju偶 zamkni臋ty za swe oszczerstwa i judzenia w prawdziwie szanuj膮cym prawo pa艅stwie.



Antyko艣cielne oszczerstwa 鈥艣Nie" charakteryzuj膮 si臋 szczeg贸ln膮 inwencj膮, godn膮 najskrajniejszych pomys艂贸w propagandy bolszewickiej. Wojciech Wasiuty艅ski opisa艂 w 鈥艣呕yciu Warszawy" z 24 kwietnia 1992 jak to ameryka艅ska dziennikarka Gabrielle Glazer w oparciu o rewelacje redakcji 鈥艣Nie" pu艣ci艂a w 艣wiat histori臋 o tym, jak to polskie zakonnice zmuszaj膮 nie艣lubne matki do oddawania sobie dzieci i potem sprzedaj膮 je za granic臋. Antyko艣cielnym oszczerstwom towarzysz膮 w 鈥艣Nie" rynsztokowy j臋zyk i specyficzne has艂a颅wezwania. Urban jak wida膰 niczego si臋 nie nauczy艂 ze skutk贸w oddzia艂ywania swej kampanii nienawi艣ci wobec ksi臋dza Jerzego Popie艂uszki i chce dalej oddzia艂ywa膰 na r贸偶nych kapitan贸w Piotrowskich. (Na tle tej propagandy nienawi艣ci nie by艂o zbyt wielkim zaskoczeniem, 偶e os艂awiony krakowski terrorysta Gumi艣 powo艂ywa艂 si臋 w艂a艣nie na Urbana, t艂umacz膮c swoje motywy, i偶 on lepiej spo偶ytkuje pieni膮dze ni偶 w艂adze, kt贸re buduj膮 nowe ko艣cio艂y lub odbudowuj膮 stare).



W walce z Ko艣cio艂em dalej bardzo znacz膮c膮 rol臋 odgrywa postkomunistyczna 鈥艣Polityka", skupiaj膮ca w swej redakcji licznych dziennikarzy od dziesi臋cioleci zahartowanych w bojach z religi膮 jako 鈥艣opium dla ludu". By wymieni膰 cho膰by nazwiska: Ka艂u偶y艅skiego, Ko藕niewskiego, Garlickiego, Gro艅skiego czy Waldorfa. Prawdziwym stachanowcem w walce z Ko艣cio艂em katolickim, podobnie jak w walce z polskim patriotyzmem, jest stary stalinowiec Zygmunt f Ka艂u偶y艅ski. Jego wydane w ostatnich latach ksi膮偶ki Pami臋tnik rozbitka i Bankiet w domu powieszonego a偶 roj膮 si臋 od ma艂o wybrednych atak贸w na Ko艣ci贸艂 katolicki. Ka艂u偶y艅ski posun膮艂 si臋 mi臋dzy innymi do skrajnych, po艣miertnych atak贸w na ksi臋dza Jerzego Popie艂uszk臋, stwierdzaj膮c: 鈥艣(...) konflikt Popie艂uszko - jego zab贸jca Piotrowski nie reprezentuje walki dobra ze z艂em, lecz z艂ego ze z艂em: przest臋pca polityczny morduje agitatora politycznego, pos艂uguj膮cego si臋 autorytetem religii (...). Popie艂uszko zgin膮艂 nie dlatego, 偶e by艂 kap艂anem, lecz dlatego, 偶e by艂 aktywist膮 (...), film, prawdziwie chrze艣cija艅ski, musia艂by odnie艣膰 si臋 krytycznie do obydwu postaci tego dramatu: jego tre艣ci膮 jest, z jednej strony nadu偶ycie w艂adzy, z drugiej, nadu偶ycie religii". Ka艂u偶y艅ski ch臋tnie wspomaga p艂odami swej 鈥艣tw贸rczo艣ci" r贸wnie偶 urbanowe 鈥艣Nie", popisuj膮c si臋 tekstami najobrzydliwszego, antyreligijnego fanatyzmu. By przypomnie膰 cho膰by tekst Spowied藕 po p贸艂litrze Ka艂u偶y艅ski wieszczy艂 w nim rych艂y upadek Ko艣cio艂a i wzywa艂 do pokazania 鈥艣nieludzkiego oportunizmu" kleru etc.





Inny 鈥艣filar" postkomunistycznej 鈥艣Polityki" - Kazimierz Ko藕niewski, sw膮 sk艂onno艣膰 do artyku艂贸w-donos贸w wyrazi艂 kiedy艣 w haniebnej broszurce Bia艂a plebania w Wolbromiu. Z werw膮 szkalowa艂 w niej biskupa Kaczmarka i r贸偶nych ksi臋偶y, oskar偶aj膮c ich o rzekome wsp贸艂dzia艂anie z hitlerowcami- zgodnie z 贸wczesn膮 (by艂 rok 1951) stalinowsk膮 stylistyk膮. Pisa艂 o AK-owcach z podziemia: 鈥艣(...) Chcieli pi膰 w贸dk臋, grabi膰, mordowa膰, a czynili to jeszcze gor臋cej, gdy ich sumienie uspakajano blu藕nierczym powo艂ywaniem si臋 na s艂owo Bo偶e" (u Ko藕niewskiego pisane ma艂膮 liter膮 - JRN).' Odleg艂ych stalinowskich czas贸w si臋gaj膮 osobiste tradycje walki z Ko艣cio艂em Jerzego Waldorfa, kt贸ry w s艂u偶bie komunistycznego re偶imu wypisywa艂 najobrzydliwsze antyko艣cielne brechty. Na przyk艂ad w artykule Granice konfesjona艂u podtrzymywa艂 najskrajniejsze re偶imowe pom贸wienia w zwi膮zku z procesem ksi臋偶y Furtaka i 艁ubie艅skiego, oskar偶onych o kontakty z antykomunistycznymi oddzia艂ami zbrojnymi. Obecnie ten sam Waldorf zapewnia: 鈥艣Kiedy za艣 m贸wimy o patriotycznych czy religijnych uczuciach Polak贸w, to najbardziej w te uczucia godz膮 wszelkie przesadne wypowiedzi w obronie moralno艣ci i Ko艣cio艂a". Inny wp艂ywowy od dziesi臋cioleci autor 鈥艣Polityki" - historyk Andrzej Garlicki aktywnie uczestniczy w kampanii propagandowych podchod贸w pod Prymasa Polski. Przypomn臋, 偶e ten sam Garlicki, jako historyk re偶imowy ju偶 w 1963 roku, ostrzega艂 na 艂amach 鈥艣Polityki" przed 鈥艣szkodliwymi" skutkami dzia艂a艅 tysi臋cy punkt贸w katechetycznych, w kt贸rych ucz膮 historii niezgodnie z oficjalnym partyjnym punktem widzenia. A wi臋c m膮c膮 dzieciom w g艂owach, naruszaj膮c monopol jedynie s艂usznego partyjnego punktu widzenia na histori臋 Polski (!).



Typowy dla podej艣cia 鈥艣Polityki" do spraw Ko艣cio艂a i religii by艂 entuzjastyczny szkic Stanis艂awa Rosnowskiego o antykatolickiej ksi膮偶ce Nie i Amen Uty Ranke-Heiheman. W szkicu Rosnowskiego czytamy mi臋dzy innymi: 鈥艣Prawda, jakiej dowiadujemy si臋 z Nie i Amen jest mia偶d偶膮ca: Jezus zosta艂 przygnieciony stosem zmanipulowanych ba艣ni i legend (...). Autorka pokazuje wed艂ug jakich zasad fanatycznie przykrawano sobie 偶ycie Jezusa i jaki balast nieprawdy, zak艂amania i irracjonalizmu wlecze za sob膮 dwutysi膮cletnia nauka Ko艣cio艂a".



鈥艣Wprost" przeciw Ko艣cio艂owi i Ojcu 艢wi臋temu



Wyj膮tkow膮 zaciek艂o艣ci膮 i systematyczno艣ci膮 atak贸w na Ko艣ci贸艂 katolicki wyr贸偶nia si臋 inny tygodnik postkomunistyczny "Wprost", pod redakcj膮 by艂ego sekretarza KC PZPR Marka Kr贸la. Tygodnik ten zyska艂 szczeg贸ln膮 s艂aw臋 od czasu profanacji na swej ok艂adce obrazu Matki Boskiej Cz臋stochowskiej z Dzieci膮tkiem Jezus. Jako odkryty wr贸g Ko艣cio艂a 鈥艣Wprost" jest mniej niebez颅pieczne ni偶 kilka lat temu, gdy swe antyreligijne przes艂anie umia艂o zr臋cznie maskowa膰 pozorami neutralno艣ci i obiektywizmu (czasem nawet prosz膮c osoby duchowne o wywiady), w rezultacie jako bardzo dobrze redagowana pod wzgl臋dem technicznym wersja polskiego 鈥艣Spiegla". Czytelnik 艂atwiej i niepostrze偶enie dla siebie prze艂yka艂 ataki na Ko艣ci贸艂 i religi臋 w sytuacji, gdy by艂y one zr臋cznie wtapiane pomi臋dzy bardzo r贸偶norodne tematycznie tre艣ci 96-stronicowego tygodnika. Tak np. w numerze 鈥艣Wprost" z 4 lipca 1993 skrajne ataki na Ko艣ci贸艂 katolicki, wychodz膮ce spod pi贸ra niemieckiej autorki Uty Ranke-Heineman, by艂y wtopione pomi臋dzy kolejny odcinek 鈥艣wyzna艅" Leszka Balcerowicza i barwne opowie艣ci o losach ksi膮偶臋cej rodziny Sapieh贸w w Kenii. Dodajmy, 偶e czytelnik bardziej bezkrytycznie zawierza艂 oskar偶eniom pod adresem Ko艣cio艂a czy religii napisanym przez nieznanych szerzej autor贸w 鈥艣Wprost" typu Wies艂awa Kota czy Bogus艂awa Mazura, ni偶 podobnym tekstom Michnika, Ka艂u偶y艅skiego, Warszawskiego czy Urbana. Nazwiska tych ostatnich wywo艂uj膮 bowiem natychmiast odpowiednie asocjacje u wielu katolickich czytelnik贸w.



Artyku艂y na temat Ko艣cio艂a czy religii we 鈥艣Wprost" stanowi膮 po 2-6 stron 98-stronicowego tygodnika; nie rzucaj膮 si臋 wi臋c zbyt mocno w oczy. Za to delikatnie s膮cz膮 t臋 sam膮 powolnie dzia艂aj膮c膮 trucizn臋. Najcz臋艣ciej z numeru na numer. Bywaj膮 ca艂e paromiesi臋czne okresy, w kt贸rych dos艂ownie w ka偶dym numerze 鈥艣Wprost" mo偶na znale藕膰 jeden lub wi臋cej tekst贸w atakuj膮cych Ko艣ci贸艂, Ojca 艢wi臋tego, katolicyzm. Dla redakcji 鈥艣Wprost" Ko艣ci贸艂 katolicki jest symbolem wszystkiego z艂ego. Jest on tam oskar偶any o 鈥艣nowy totalitaryzm", ch臋膰 zdominowania ca艂ego spo艂ecze艅stwa, bezustanne d膮偶enie jakoby do zapewnienia sobie przyrostu w艂adzy i pieni膮dza. Redaktorzy nie troszcz膮 si臋 przy tym cho膰by o minimum prawdy w swych niewyszukanych oskar偶eniach. Pozwolili sobie nawet na atak na Ojca 艢wi臋tego Jana Paw艂a II. Autorem ataku by艂 mason prof. Tadeusz Kielanowski (atak drukowano po 艣mierci autora). Pisa艂 on m.in.: 鈥艣(...) Papie偶 Jan Pawe艂 II jest synem polskiego Ko艣cio艂a, niestety Ko艣cio艂a bardzo konserwatywnego, coraz g艂o艣niej krytykowanego w 艣wiecie. Coraz jaskrawiej z poczyna艅 kleru przebija 偶膮dza w艂adzy i niepo艣ledni膮 rol臋 odgrywa tu w艂a艣nie papie偶 (...). W ko艅cu wybuchnie spo艂eczny sprzeciw wobec polityki Ko艣cio艂a (...). Polski Ko艣ci贸艂 czeka na swojego Lutra".



To 鈥艣Wprost" czujnie rozdmucha艂o wyssane z palca 鈥艣rewelacje" ameryka艅skiego dziennikarza Bernstejna o rzekomym udziale Ojca 艢wi臋tego Jana Paw艂a II w antykomunistycznym spisku do sp贸艂ki z Ronaldem Reaganem. Redaktorzy 鈥艣Wprost" czyni膮 Ko艣ci贸艂 odpowiedzialnym za z艂y model polskiej rodziny i ma艂偶e艅stwa, za rzekomy 鈥艣nadmiar" dzieci, za rzekome nasilanie si臋 鈥艣nacjonalizmu" i 鈥艣antysemityzmu", gro藕b臋 nowej cenzury. Milcz膮c o aferach postkomunistycznych prominent贸w, dla odwr贸cenia uwagi od tych z艂odziei, tym ch臋tniej oskar偶aj膮 Ko艣ci贸艂 o bogactwo. Z furi膮 atakuj膮 warto艣ci chrze艣cija艅skie, a atakom tym cz臋sto towarzyszy r贸wnoczesny atak na patriotyzm, o艣mieszanie polsko艣ci.



鈥艣R贸偶owi" w walce z Ko艣cio艂em



Co najgorsze, postkomuni艣ci walcz膮cy z religi膮 i ko艣cio艂em w 鈥艣czerwonych" mediach, znale藕li a偶 nadto wielu sojusznik贸w w mediach 鈥艣r贸偶owych", g艂贸wnie w kr臋gach by艂ej tzw. lewicy laickiej. Najcz臋艣ciej za艣 w kr臋gach by艂ych towarzyszy partyjnych, kt贸rzy w pewnym okresie, na skutek zawirowa艅 personalnych (1968 rok) przeszli do opozycji. Trzon tej grupy przeciwnik贸w Ko艣cio艂a katolickiego skupia si臋 wok贸艂 michnikowskiej 鈥艣Gazety Wyborczej". Sam Adam Michnik 鈥艣ws艂awi艂 si臋" ju偶 w 1966 roku 偶a艂osnym atakiem na list biskup贸w polskich, publikowanym na 艂amach ateistycznych 鈥艣Argument贸w". Po latach, w 1977 roku, kiedy bardzo potrzebne mu by艂y opieku艅cze skrzyd艂a Ko艣cio艂a, Michnik tak kaja艂 si臋 samokrytycznie w zwi膮zku ze swoim udzia艂em w pot臋pianiu listu biskup贸w polskich: 鈥艣(...) w tym nieprzyzwoitym spektaklu sam wzi膮艂em udzia艂 i na samo wspomnienie czerwieni臋 si臋 ze wstydu. Wstydz臋 si臋 swojej g艂upoty"." R贸wnie偶 pisa艂 o swoim 艣rodowisku lewicy laickiej 鈥艣(...) Popierali艣my polityk臋 represji, cz臋sto okrutnych, widz膮c w niej drog臋 do nowego wspania艂ego 艣wiata. Oskar偶ali艣my Ko艣ci贸艂 o reakcyjno艣膰 i wszystkie inne grzechy g艂贸wne, nie bacz膮c na to, 偶e w atmosferze totalnego zniewolenia Ko艣ci贸艂 broni艂 prawdy, godno艣ci i wolno艣ci cz艂owieka". W innym miejscu Michnik pisa艂: 鈥艣(...) Tradycyjnie przywykli艣my s膮dzi膰, 偶e religijno艣膰 i Ko艣ci贸艂 to synonimy wstecznictwa u t臋pego ciemnogrodu. Z tej perspektywy wzrost indyferentyzmu religijnego by艂 traktowany przez nas jako naturalny sojusznik umys艂owego i moralnego post臋pu. Pogl膮d taki - sam by艂em jego wyznawc膮 - uwa偶am za fa艂szywy".



Trzeba by艂o czasu i r贸偶nych zmian w Polsce, aby Michnik ju偶 z pozycji wszechw艂adnego pana najwi臋kszego polskiego dziennika, powr贸ci艂 do dawnych idei walki z Ko艣cio艂em. Okaza艂o si臋, 偶e mimo tak dono艣nego bicia si臋 w piersi w ksi膮偶ce wydanej w 1977 roku, Michnik nadal uwa偶a Ko艣ci贸艂 i religijno艣膰 za synonimy ciemnogrodu i marzy o maksymalnym nasileniu religijnego indyferentyzmu i ateizmu. Tyle, 偶e teraz robi to w spos贸b niewyobra偶alnie bardziej subtelny ni偶 w latach 60-tych, szczeg贸ln膮 uwag臋 po艣wi臋caj膮c popie颅raniu r贸偶nego typu podzia艂贸w w Ko艣ciele, nag艂a艣nianiu katolickich dysydent贸w, nader ch臋tnego odwo艂ywania si臋 do pr贸偶no艣ci niekt贸rych ludzi s艂abej wiary, kt贸rzy w zamian za publikacj臋 na 艂amach 鈥艣Gazety Wyborczej" gotowi s膮 do maksymalnych koncesji z zasad wyznawanej przez siebie wiary. Wypr贸bowan膮 metod膮 popularyzowania dysydent贸w Ko艣cio艂a sta艂 si臋 wielki cykl 鈥艣Gazety Wyborczej" o kontrowersyjnych postaciach Ko艣cio艂a. Popularyzowano w nim mi臋dzy innymi niemieckiego ksi臋dza Hansa Kunga, zajad艂ego krytyka Ojca 艢wi臋tego Jana Paw艂a II, teolog贸w wyzwolenia Gustawo Guterezza i Leonardo Boffa, przeciwnik贸w celibatu, i t臋olog贸w - feministki.



Od czasu do czasu dopuszcza si臋 do otwartych atak贸w na ludzi Ko艣cio艂a, w tym Ojca 艢wi臋tego, ze strony Romana Graczyka, g艂贸wnego harcownika 鈥艣antyklerykalizmu" na 艂amach 鈥艣Gazety Wyborczej". Graczyk, by艂y sekretarz redakcji 鈥艣Tygodnika Powszechnego" (kt贸ry sw膮 i艣cie 鈥艣cenzorsk膮 nietolerancj膮" spowodowa艂 odej艣cie Kisiela z tej redakcji), jako wsp贸艂pracownik 鈥艣Gazety Wyborczej" stal si臋 niezwykle niebezpiecznym rzecznikiem relatywizmu moralnego, skrajnej pob艂a偶liwo艣ci wobec z艂a. W artykule na 艂amach 鈥艣Gazety Wyborczej" z 18 maja 1992 Graczyk okre艣li艂 z艂o jako 鈥艣niezb臋dn膮 cen臋 wolno艣ci cz艂owieka", twierdz膮c, 偶e 鈥艣nie mo偶na obroni膰 wolno艣ci, nie p艂ac膮c tej ceny". Teza to skrajnie niebezpieczna. Do艣膰 przypomnie膰, ile 艣wiat XX-wieczny zap艂aci艂 za panowanie r贸偶nych totalitaryzm贸w, kt贸re dopuszcza艂y z艂o w imi臋 zasady 鈥艣cel u艣wi臋ca 艣rodki". Graczyk, 鈥艣publicysta katolicki", czy raczej 鈥艣fa艂szywy katolik" (by u偶y膰 trafnego okre艣lenia ks. Stanis艂awa Ma艂kowskiego na temat podobnych postaci), ze sw膮 ofert膮 humanizmu europejskiego, ujmuje ludziom takim jak Alber Camus, Tomasz Mann, Salvadore Madariaga i inni, kt贸rzy nie ustawali w demaskowaniu relatywizmu moralnego i r贸偶nych form godzenia si臋 ze z艂em. Przypomnijmy, 偶e racjonalni Anglosasi ju偶 dawno wymy艣lili zwrot moral insanity (obl臋d moralny) na okre艣lenie patologicznego braku zasad, uczu膰 i instynkt贸w moralnych, kt贸ry tak ochoczo aprobuje publicysta 鈥艣Gazety Wyborczej", a dawniej sekretarz 鈥艣Tygodnika Powszechnego". Najlepsz膮 odpowied藕 na g艂oszon膮 przez Romana Graczyka i jego spojusznik贸w z 鈥艣Gazety Wyborczej" zasad臋 pob艂a偶liwo艣ci wobec z艂a mo偶na odnale藕膰 w s艂owach zamordowanego p贸藕niej przez siewc贸w z艂a Mamina Luthera Kinga: 鈥艣(...) Ten, kto biernie akceptuje z艂o, bez protestowania przeciw niemu, w praktyce wsp贸艂pracuje ze z艂em".



Specjaln膮 rol臋 podwa偶ania znaczenia Ko艣cio艂a odgrywaj膮 w 鈥艣Gazecie Wyborczej" listy czytelnik贸w, kt贸re odpowiednio wyselekcjonowane s艂u偶膮 niejednokrotnie do atakowania Ko艣cio艂a bez 偶adnych zahamowa艅. W 鈥艣Niedzieli" z 29 stycznia 1995 zwr贸cono uwag臋 na inn膮 specjalno艣膰 鈥艣Gazety Wyborczej", to jest atakowanie Ko艣cio艂a katolickiego za pomoc膮 鈥艣bij膮cych" tytu艂贸w: 鈥艣Ko艣ci贸艂 przyznaje si臋 do winy", 鈥艣Arcybiskup nie chce modlitwy", etc. Ta metoda jest bardzo konsekwentnie stosowana. Na przyk艂ad w 鈥艣Gazecie Wyborczej" z 14 sierpnia 1995 u偶yto tytu艂u: 鈥艣Badania OBOP: w obronie krzy偶a i wolnej mi艂o艣ci". Zestawiono tym samym dwa jak偶e r贸偶ne fakty.



Chyba nieprzypadkowo g艂贸wn膮 harcowniczk膮 w walce z Ko艣cio艂em, przebijaj膮c膮 swymi skrajno艣ciami nawet panie Sierakowsk膮 i Waniek z SLD, sta艂a si臋 dzia艂aczka by艂ej opozycji laickiej Barbara Labuda, przez szereg lat pos艂anka Unii Wolno艣ci, obecnie pracuj膮ca w kancelarii prezydenta. Jej wybryki antyreligijne wzbudza艂y w swoim czasie niesmak nawet u niekt贸rych rozwa偶niejszych dzia艂aczy Unii Wolno艣ci. Cho膰by taki oto passus z wywiadu Labudy dla 鈥艣Szpilek": 鈥艣(...) Odrzuci艂am religi臋, bo mi si臋 nie podoba (...) fakt, 偶e jaka艣 grupa m臋偶czyzn nak艂ada na laleczk臋 koron臋, dla mnie oznacza jedynie nak艂adanie korony, a nie beatyfikacj臋". Najbardziej tragikomiczny by艂 fakt, 偶e Labuda bez reszty zaanga偶owa艂a si臋 w atakowanie konkordatu, cho膰 sama przyzna艂a: 鈥艣Ja Konkordatu nie zrozumia艂am, cho膰 przeczyta艂am go ze sto razy". Jak wida膰, naj艂atwiej zdoby膰 si臋 na atakowanie czego艣, czego si臋 nie rozumie, zamiast odrobiny wysi艂ku intelektualnego.



Ucieczka od wdzi臋czno艣ci



Barbara Labuda stanowi jaskrawy przyk艂ad jak偶e typowej dla wielkiej cz臋艣ci by艂ej opozycji laickiej 鈥艣ucieczki od wdzi臋czno艣ci" wobec Ko艣cio艂a, kt贸ry pomaga艂 opozycjonistom przetrwa膰 w r贸偶nych trudnych okresach od 1968 roku pocz膮wszy. Dzisiejsi najbardziej zaci臋ci nawet przeciwnicy Ko艣cio艂a ch臋tnie garn臋li si臋 kiedy艣 pod jego opieku艅cze skrzyd艂a, a bywa艂o, 偶e inscenizowali nawet spektakularne nawr贸cenia. Mo偶na by d艂ugo wymienia膰 owe spektakularne nawr贸cenia. Mo偶na by d艂ugo i wymienia膰 nazwiska opozycjonist贸w by艂ej lewicy laickiej, kt贸rzy bez 偶enady d艂ugi czas korzystali z pomocy materialnej Ko艣cio艂a. Niekt贸rzy z nich ko艅czyli nawet studia na KUL-u, gdy mieli problemy na pa艅stwowych uczelniach. Du偶a cz臋艣膰 z nich z lubo艣ci膮 korzysta艂a z mo偶liwo艣ci druku w katolickiej prasie, tak jak Labuda pisuj膮ca w 鈥艣Przegl膮dzie Powszechnym".



Warto przypomnie膰 tu uwagi Janusza Szpota艅skiego, swego czasu Autora najs艂ynniejszych w Polsce satyrycznych utwor贸w antykomunistycznych, wi臋zionego w czasach Gomu艂ki za poemat Cisi i G臋gacze. Zdaniem Szpota艅skiego: 鈥艣(...) Walka z Ko艣cio艂em przybiera u nas rozmiary, granicz膮ce z ob艂臋dem. Gdybym np. mieszka艂 w Austrii i wiedz臋 o Polsce czerpa艂 z wyst膮pie艅 w sejmie, post臋powej prasie i telewizji, pa艅 w rodzaju pos艂anki Labudy, to niechybnie doszed艂bym do wniosku, 偶e w Polsce rz膮dzi prymas Glemp i to o wiele surowiej, ni偶 Chomeini w Iranie: Naj艣mieszniejsze w tym wszystkim jest, 偶e najwi臋kszymi antykleryka艂ami s膮 obecnie ludzie, kt贸rzy jeszcze nie tak dawno zawodzili religijne pie艣ni i kurczowo trzymali si臋 sutanny.

Jak z gorycz膮 stwierdzi艂 ks. Wies艂aw Niew臋g艂owski na 艂amach 鈥艣Rzeczpospolitej" z 8-9 lutego 1992: 鈥艣(...) Podziwiam dobre samopoczucie 鈥艣gadaj膮cych g艂贸w" oraz pisz膮cych, kt贸rzy prze艣cigaj膮 si臋 w tym, jak do艂o偶y膰 鈥艣czarnemu" lub ca艂ej wsp贸lnocie wierz膮cych Ko艣cio艂owi. Maj膮 wieloletnie do艣wiadczenie. Dawniej z powodu dyspozycyjno艣ci. Dzisiaj, aby wykaza膰 si臋, 偶e s膮 raz jeszcze w czo艂贸wce 鈥艣post臋pu". Zdumiewa mnie wybitna, cho膰 wyj膮tkowo kr贸tka pami臋膰, zw艂aszcza tych, bywaj膮cych ostatnimi laty w ko艣ciele. Jeszcze nie dawno ci sami 鈥艣nowi Europejczycy" bili si臋 w piersi podczas mszy, kt贸r膮 odprawia艂em. Przychodzili, aby pom贸c im nie tylko duchowo ale i materialnie. Stali rz臋dem po paczki; kt贸re z r贸偶nych zagranicznych wsp贸lnot ko艣cielnych sprowadzano dla nich podczas stanu wojennego. Na terenie Warszawy - co trzeci tw贸rca (w tym dziennikarze, pracownicy radia i telewizji) otrzymywali po颅moc charytatywn膮 od Ko艣cio艂a. Nie m贸wi膮c o lekach, nie proszeni o deklaracje i wyznania opowiadali z zapa艂em o swym zniewoleniu, uzale偶nieniu, b艂臋dach i nowej szansie, jak膮 odnajduj膮 w艣r贸d odzyskanych, chrze艣cija艅skich warto艣ci i w 鈥艣podziemnej Polsce". Podnosili pierwsi zaj膮czki V, najg艂o艣niej 艣piewali religijne pie艣ni i z nadgorliwo艣ci膮 przywdziewali pokutne szaty. Wyrzekali si臋 ateizmu i obiecali restytucj臋. I oto teraz ci gorliwcy spod ambony, nabieraj膮c kolejny, nowy wiatr w 偶agle, bez 偶enady, zapomniawszy ju偶 dawno, czym jest przyzwoito艣膰, graj膮 w pierwszym rz臋dzie nowej orkiestry. Ko艣ci贸艂, kt贸ry - jak z upodobaniem powtarzali - by艂 przestrzeni膮 wolno艣ci, azylem prawdy, miejscem prognoz, dyskusji, kuchni膮 czasu przysz艂ego; Ko艣ci贸艂 - kt贸ry organizowa艂 dla intelektualist贸w i artyst贸w sesje krajowe oraz mi臋dzynarodowe; rozdawa艂 stypendia i nagrody, promowa艂 ich dzie艂a w kraju i za granic膮; Ko艣ci贸艂 - na terenie kt贸rego nadal podejmowa艂y dzia艂ania zwi膮zki tw贸rcze i stowarzyszenia, gdy je rozwi膮zano, okaza艂o si臋, 偶e z dnia na dzie艅 przez tych samych ludzi zosta艂 og艂oszony gettem, ciemnogrodem i wrogiem dem6kracji. Us艂uguj膮c potrzebuj膮cym intelektualistom i tw贸rcom podczas wsp贸lnej niedoli, Ko艣ci贸艂 niczego od nich nie oczekiwa艂. Jednak w nowo kreowanej przez nich rzeczywisto艣ci, kt贸rej towarzyszy wrogo艣膰 wobec Niego, rodzi si臋 nieodparcie my艣l - gdzie w cz臋艣ci tych ludzi podzia艂o si臋 owo minimum przyzwoito艣ci?"



Szczeg贸lnie ostro napi臋tnowa艂 ob艂ud臋 post臋powania niekt贸rych by艂ych dysydent贸w z dawnej opozycji laickiej w stosunku do Ko艣cio艂a s艂ynny zagraniczny badacz historii Polski Peter Raina. Zarzuci艂 im, 偶e 艣wiadomie oszukiwali Ko艣ci贸艂, twierdz膮c, 偶e reprezentuj膮 te same warto艣ci, co on. Wykorzystywali Ko艣ci贸艂 tylko jako 鈥艣swoisty glejt, przepustk臋 do kariery politycznej". Zdaniem Rainy ludzie ci w rzeczywisto艣ci 鈥艣zasadniczo nigdy nie mieli nic wsp贸lnego z Ko艣cio艂em opr贸cz szyldu, kt贸rym lubili si臋 pos艂ugiwa膰"."



Warto r贸wnie偶 przypomnie膰 zupe艂nie nieznane krajowym czytelnikom wnikliwe spostrze偶enia 艣wietnego obserwatora polskiej sceny politycznej, od lat korespondenta ameryka艅skiej prasy polonijnej Roberta Strybela. Par臋 lat temu tak pisa艂 on w polonijnym 鈥艣Dzienniku Zwi膮zkowym" w Chicago o naiwnym zawierzeniu przez ludzi Ko艣cio艂a dobrej woli opozycyjnej lewicy laickiej:鈥艣(...) Wi臋kszo艣膰 ludzi Ko艣cio艂a uleg艂a triumfalistycznej euforii lat 80-tych, co utrudni艂o rozeznanie w艂asnych si艂 i 艣rodk贸w oraz realistyczn膮 ocen臋 potencja艂u przeciwnika. Do najaktywniejszych os贸b dzia艂aj膮cych w贸wczas na terenach przyko艣cielnych nale偶eli post-KOR-owcy i inni dysydenccy intelektuali艣ci. Owa 鈥艣laica" (niech臋tna Ko艣cio艂owi lewica laicka) teraz pobo偶nie przykl臋ka艂a przed o艂tarzem, z wielkim szacunkiem odnosi艂a si臋 do kleru, wraz z wiernymi 艣piewa艂a 鈥艣Chcemy Boga w ksi膮偶ce, szkole...". Laicyzatorzy ch臋tnie te偶 przyjmowali z rak proboszcz贸w dary z przesy艂ek charytatywnych. Nawet ukrywali si臋 przed bezpiek膮 w klasztorach, podziemiach 艣wi膮ty艅 czy na plebaniach. Stali blisko Ko艣cio艂a, dop贸ki mieli z tego jak膮艣 korzy艣膰. Nie bez kozery m贸wi si臋, 偶e post-KOR-owcy dorwali si臋 do w艂adzy po grzbietach robotnik贸w i pod opieku艅cz膮 sutann膮 Ko艣cio艂a. Gdy wreszcie znale藕li si臋 u 偶艂obu, od 鈥艣roboli" i 鈥艣ciemnogrodu" mogli si臋 ju偶 definitywnie odwr贸ci膰. Wielu przedstawicieli Ko艣cio艂a zrazu uwierzy艂o w owe cudowne nawr贸cenia swoich odwiecznych przeciwnik贸w. Dopiero poniewczasie przekonali si臋, 偶e jest inaczej, gdy owi 艣wie偶o upieczeni niby-sympatycy katolicyzmu stan臋li na czele kampanii antyklerykalnej, jakiej nawet stalinowcy mogliby pozazdro艣ci膰. Kiedy strona ko艣cielna zorientowa艂a si臋, 偶e sta艂a si臋 obiektem niebywa艂ej agresji, by艂o ju偶 za p贸藕no. Sprytnie dozowane przez laik臋 slogany propagandowe - 鈥艣tolerancja", 鈥艣otwarto艣膰", 鈥艣nowoczesno艣膰", 鈥艣Europa", wielki 艣wiat", itp. mia艂y na celu m.in. przekonanie Polak贸w, 偶e Ko艣ci贸艂 i religia to prze偶ytki niegodne wsp贸艂czesnego cz艂owieka. 艢wiecko艣膰, laicko艣膰, ostatecznie kato颅licyzm 鈥艣otwarty" - to jest to. Poniewa偶 to 鈥艣laica", a nie strona ko艣cielna zdominowa艂a pras臋, (zar贸wno michnikowa 鈥艣Gazeta Wyborcza", jak i urbanowe 鈥艣Nie" maj膮 wi臋kszy nak艂ad ni偶 wszystkie pisma katolickie razem wzi臋te!) pogl膮dy te 艂atwo zapada艂y w zbiorow膮 艣wiadomo艣膰 Polak贸w".



Za parawanem pozornego obiektywizmu



Brak miejsca nie pozwala na szczeg贸艂owe scharakteryzowanie wszystkich pism o zdecydowanie antyko艣cielnym nastawieniu. By wspomnie膰 poza ju偶 omawianymi cho膰by opanowane przez kr膮g Labudy pismo 鈥艣Bez dogmatu", czy polsk膮 edycj臋 鈥艣Playboya", w kt贸rej nierzadko pojawia艂y si臋 najbardziej zjadliwe antykatolickie arty颅ku艂y. Wymowa tych periodyk贸w jest a偶 nazbyt ewidentna dla rzesz czytelniczych. Istotniejsze mo偶e okaza膰 si臋 raczej przypomnienie niebezpieczniejszych, bo cichych, bardziej zakamuflowanych atak贸w na Ko艣ci贸艂 i warto艣ci prowadzonych w dziennikach pozornie trosz颅cz膮cych si臋 o obiektywizm i neutralno艣膰 typu 鈥艣呕ycie Warszawy" i 鈥艣Rzeczpospolita". Uwa偶na lektura numer贸w dawnego, pozornie wywa偶onego i neutralnego 鈥艣呕ycia Warszawy" dostarcza艂a licznych przyk艂ad贸w 艣wiadomego przedstawiania Ko艣cio艂a katolickiego w Polsce w 艣wietle negatywnym, pomniejszania jego znaczenia. Tomasz Wr贸blewski, znany sk膮din膮d z rozdmuchania na 艂amach 鈥艣Wprost" rzekomego antykomunistycznego spisku Ojca 艢wi臋tego Jana Paw艂a II z prezydentem Reaganem, zamie艣ci艂 w 鈥艣呕yciu Warszawy" 9 marca 1993 roku artyku艂 pt.: Ko艣ci贸艂 polski przeciwko polskim rodzinom. Na 艂amach 鈥艣呕ycia Warszawy" z 20 wrze艣nia 1994 z kolei czytamy wielki tytu艂: Do Ko艣cio艂a chodzi coraz mniej Polak贸w. Z tekstu Ryszarda Holzera B贸g i cesarz, publikowanego w 鈥艣呕yciu Warszawy" z 19 kwietnia 1993 mogli艣my z kolei dowiedzie膰 si臋 o 鈥艣pe艂zaj膮cej klerykalizacji, z jak膮 - zdaniem wielu - mamy do czynienia obecnie". W 1994 roku 鈥艣呕ycie Warszawy" zamie艣ci艂o wywiad z os艂awionym rabinem Weissem wraz z tekstem wychwalaj膮cym tego awanturnika - recydywist臋, polako偶erc臋 i katoliko偶erc臋. P贸藕niej maksymalnie nag艂o艣niono 鈥艣protesty" rabina Weissa w O艣wi臋cimiu. Dopiero po li艣cie ks. Waldemara Chrostowskiego do 鈥艣呕ycia Warszawy", krytykuj膮cego skrajn膮 jednostronno艣膰 tego dziennika w przedstawieniu wyst膮pie艅 Weissa, bez r贸wnoczesnego przedstawienia stanowiska strony katolickiej, redakcja 鈥艣呕ycia Warszawy" przeprosi艂a swych czytelnik贸w za jednostronno艣膰 swych relacji w tej sprawie. Do艣膰 znamienna jest rola 鈥艣呕ycia Warszawy" w promowaniu r贸偶nych antywarto艣ci, pocz膮wszy od sta艂ych reklam agencji towarzyskich (czytaj dom贸w publicznych), po skrajnie pornograficzne wyskoki na 艂amach dodatku do 鈥艣呕ycia Warszawy"颅鈥艣Ex libris", opanowanego przez szalej膮ce feministki. Osobny temat to odpowiedni dob贸r list贸w czytelnik贸w, publikowanie nawet tekst贸w pe艂nych zoologicznej nienawi艣ci do Ko艣cio艂a i kap艂an贸w, bez redakcyjnego komentarza, dystansuj膮cego si臋 od tego typu publikacji. Na przyk艂ad w 鈥艣呕yciu Warszawy" z 20 grudnia 1991 roku mo偶na by艂o przeczyta膰 list czytelnika Stanis艂awa Jaronia w obronie kapitana Piotrowskiego, mordercy ksi臋dza Popie艂uszki. Autor listu pisa艂 mi臋dzy innymi: 鈥艣Popie艂uszko; ciemny ch艂op, og艂upiony do reszty w seminarium... Popie艂uszko zgin膮艂, bo przeceni艂 swoj膮 przebieg艂o艣膰, dra偶ni艂 si臋 z Piotrowskim, gra艂 mu na nosie i udawa艂 bohatera. W ko艅cu pewnie Piotrowskiego wyprowadzi艂o to z r贸wnowagi i postanowi艂 z tym sko艅czy膰". Czy co艣 mo偶e wyt艂umaczy膰 wydrukowanie bez 偶adnego komentarza takiego listu - 艣miecia wyra偶aj膮cego zrozumienie dla motyw贸w mordercy ks. Popie艂uszki na 艂amach dziennika maj膮cego pretensje do jakiej艣 renomy?



Swoisty model stosunku do Ko艣cio艂a prezentowa艂a 鈥艣Rzeczpospolita". Jak偶e cz臋sto w sobotnio-niedzielnym numerze 鈥艣Rzeczpospolitej" raczono nas kolejn膮 porcj膮 antyko艣cielnych, antykatolickich i antynarodowych wywod贸w Szota w jego cotygodniowym przegl膮dzie prasy pt. Na zdrowy rozum. Oto kilka typowych 鈥艣pere艂ek" z przegl膮d贸w Szota. W 鈥艣Rzeczpospolitej" z 17 grudnia 1994, powo艂uj膮c si臋 na 鈥艣Gazet臋 Lubusk膮" pisa艂, 偶e klerykalizm 鈥艣mo偶na podzieli膰 na przyczajony, pe艂zaj膮cy, krocz膮cy i atakuj膮cy". W 鈥艣Rzeczpospolitej" z 23 lutego 1995 pisa艂 o teorii, wedle kt贸rej 鈥艣europejskie pa艅stwa mo偶na podzieli膰 na kraje 鈥艣Marty i kraje Marii". Spo艂ecze艅stwa pierwszych by艂y protestanckie i pracowite, drugie katolickie i powierzaj膮ce prac臋 raczej Bogu." Bzdurno艣膰 uog贸lnie艅 Szota widoczna jest chocia偶by na przyk艂adzie prosperuj膮cych gospodarczo katolickiej Bawarii czy Belgii, ale autorowi wyra藕nie chodzi o propagand臋 antypolsk膮, a nie o fakty. W 鈥艣Rzeczypospolitej" z 23 lipca 1994 Szot z g艂upia frant przedstawia艂 banialuki jakiej艣 Australijki o tym, 偶e 偶on膮 Jezusa by艂a biblijna Maria, z kt贸r膮 Chrystus mia艂 troje dzieci, a po swej pozornej 艣mierci Jezus jakoby prze偶y艂 jeszcze 30 lat i zawar艂 drugi zwi膮zek ma艂偶e艅ski z Greczynk膮 Lydi膮. Te 鈥艣rewelacje" Szot poprzedzi艂 wst臋pem, i偶 australijskiej uczonej 鈥艣uda艂o si臋 ustali膰 nast臋puj膮ce fakty". I tak z tygodnia na tydzie艅 Szot s膮czy r贸偶ne bzdury do umys艂贸w swych czytelnik贸w, przy tym antyreligijnym i antyko艣cielnym tre艣ciom cz臋stokro膰 towarzysz膮 r贸偶ne tego typu niewyszukane prztyczki w tradycj臋 narodow膮 i patriotyzm. Po 艣mierci naczelnego 鈥艣Rzeczpospolitej" Dariusza Fikusa, wraz z pewnymi wyra藕nymi zmianami w tonacji dziennika stopniowo dosz艂o do zaprzestania publikacji os艂awionych 鈥艣szotowych" przegl膮d贸w prasy. Oby na trwa艂e!



Postkomunistyczne w艂adze konsekwentnie dzia艂aj膮 na rzecz maksymalnego ograniczenia katolickiej wi臋kszo艣ci ludno艣ci Polski i mo偶liwo艣ci jej zaprezentowania. W rezultacie tych dzia艂a艅 oficjalna delegacja polskich kobiet na konferencj臋 w Pekinie jecha艂a z raportem skrajnie przesi膮kni臋tym 鈥艣labudyzmem" i gruntownie sprzecznym z pogl膮dami przewa偶aj膮cej cz臋艣ci polskich kobiet-katoliczek. Nic dziwnego; 偶e reprezentantki polskich katolickich organizacji kobiecych odm贸wi艂y firmowania takiego raportu.



I dzi艣 trzeba broni膰 praw sumienia



Przez ca艂y okres po 1989 wyra藕nie wida膰 coraz bardziej negatywne skutki wsp贸艂dzia艂ania 鈥艣czerwonych" i 鈥艣r贸偶owych" 艣rodowisk politycznych i kulturalnych w walce przeciw warto艣ciom. Ich wsp贸艂dzia艂anie, tak widoczne w walce przeciw patriotyzmowi, znajduje r贸wnocze艣nie wyraz w coraz intensywniej rozwijanej, niebywale perfidnej ofensywie antywarto艣ci, o艣mieszania wiary i Ko艣cio艂a, d膮偶eniu do rozbicia trwa艂o艣ci polskiej rodziny. W miejsce oczekiwanej wolno艣ci mamy na ka偶dym kroku 鈥艣luz" i 鈥艣r贸bta co chceta", jako swoiste symbole ma艂o艣ci wzorc贸w lansowanych przez najpopularniejsze, najbardziej wp艂ywowe polskoj臋zyczne media. Tym wa偶niejsze by艂y wi臋c dla nas przejmuj膮ce s艂owa ostrze偶enia wypowiedziane przez Ojca 艢wi臋tego: 鈥艣(...) Wbrew pozorom praw sumienia trzeba broni膰 tak偶e dzisiaj. Pod has艂ami tolerancji, w 偶yciu publicznym i 艣rodkach masowego przekazu, szerzy si臋 coraz wi臋ksza nietolerancja. Odczuwaj膮 to bole艣nie ludzie wierz膮cy. Zauwa偶a si臋 tendencj臋 do spychania ich na margines 偶ycia spo艂ecznego, o艣miesza si臋 i wyszydza to, co dla nich stanowi nieraz najwi臋ksz膮 艣wi臋to艣膰 (...)".



Wbrew faktom pr贸bowano zbagatelizowa膰 ostrze偶enia Ojca 艢wi臋tego. Roman Graczyk na 艂amach 鈥艣Gazety Wyborczej" przyzna艂, 偶e istniej膮 zjawiska obra偶ania uczu膰 religijnych, ale stanowi膮, jego zdaniem, tylko margines. I nie spos贸b stwierdzi膰, 偶e prowadzona jest odg贸rna walka z Ko艣cio艂em. Czy偶by? Warto wi臋c przypomnie膰, 偶e na 艂amach 鈥艣Gazety Wyborczej" dosz艂o 7 lipca 1994 roku do znamiennego przyznania ze strony jednego z czo艂owych dzia艂aczy Unii Wolno艣ci Jana Lity艅skiego, i偶 mamy do czynienia z ci膮g艂ym wypychaniem Ko艣cio艂a poza nawias 偶ycia publicznego, kt贸re musi zako艅czy膰 si臋 rodzajem zimnej wojny religijnej. Mo偶na by bardzo 4 d艂ugo wylicza膰 przejawy atak贸w na Ko艣ci贸艂 i religi臋 w r贸偶nych mass mediach, pocz膮wszy od radia i telewizji poprzez 鈥艣Nie", 鈥艣Polityk臋" i 鈥艣Gazet臋 Wyborcz膮", po 鈥艣Wprost", 鈥艣Dzi艣", 鈥艣Wiadomo艣ci Kulturalne", 鈥艣Przegl膮d Tygodniowy" i r贸偶ne inne pisma postkomunietyczne, wzgl臋dnie 鈥艣r贸偶owe".



Warszawska odmiana sowieckiego 鈥艣Bezbo偶nika"



Szczeg贸lnie szkodliw膮 rol臋 w zr臋cznej, systematycznej akcji podwa偶ania i os艂abiania religijno艣ci Polak贸w odgrywa艂a i odgrywa zdominowana przez starych komunistycznych politruk贸w telewizja. W kraju, gdzie zdecydowana wi臋kszo艣膰 ludno艣ci jest katolicka, wykorzystuje si臋 utrzymywan膮 w niema艂ej mierze ze 艣rodk贸w ca艂ego spo艂ecze艅stwa (abonamenty) telewizj臋 do perfidnych atak贸w przeciwko Ko艣cio艂owi i religii oraz o艣mieszania warto艣ci chrze艣cija艅skich. Zdecydowanie przodowa艂a pod tym wzgl臋dem Olga Lipi艅ska ze swym kabaretem, w kt贸rym wci膮偶 usi艂owa艂a dok艂ada膰 Ko艣cio艂owi jako rzekomej 鈥艣nowej sile przewodniej", zatruwaj膮cej dusze narodu i ws膮czaj膮cej w ni膮 jady za艣cianka. W wywiadzie dla katowickiego 鈥艣Dziennika Zachodniego" Lipi艅ska sugerowa艂a bez 偶enady, 偶e wsz臋dzie w Polsce jakoby panoszy si臋 ciemnogr贸d, a g艂贸wnym jego wyrazicielem jest oczywi艣cie Ko艣ci贸艂 katolicki, kt贸ry na dodatek 鈥艣ma d艂ugie r臋ce", i ju偶, ju偶 si臋ga po w艂adz臋. Styl ataku na Ko艣ci贸艂 wyra偶ony przez Lipi艅sk膮 w programie 鈥艣Kariery-Bariery", redaktor naczelny 鈥艣Najwy偶szego Czasu"Stanis艂aw Michalkiewicz, ne bez racji przyr贸wna艂 do manifestacji organizowanych w Rosji Sowieckiej przez 鈥艣Bezbo偶nika", tyle, 偶e w spos贸b dostosowany do gustu warszawskiego demi-monde'u. Szczeg贸lnie 鈥艣zab艂ysn膮艂" program kabaretu Lipi艅skiej z okazji Nowego Roku 1997. Mo偶na by艂o w nim us艂ysze膰 dono艣ne wezwanie: 鈥艣Wybaw nas od Ko艣cio艂a, a Ko艣ci贸艂 od klech贸w". Rzeczywi艣cie, szczeg贸lny typ powitania Nowego Roku w kraju, z przewa偶aj膮ca wi臋kszo艣ci膮 ludno艣ci katolickiej. Nawet wyskoki Olgi Lipi艅skiej potrafiono jednak przebi膰 - poprzez pokazan膮 w Poniedzia艂ek Wielkanocny 12 kwietnia 1993 roku w kabarecie 鈥艣Big Zbig Show" sceniczn膮 parodi臋 wielkopostnej pie艣ni religijnej 鈥艣Noc膮 ogr贸d oliwny". G艂贸wny aktor spektaklu Zbigniew Zamachowski, przebrany za ksi臋dza w otoczeniu pl膮saj膮cych niby - zakonnic z g艂upaw膮 min膮 parodiowa艂 wstrz膮saj膮c膮 melodi臋 pie艣ni o Jezusie w Ogr贸jcu. Po protestach r贸偶nych 艣rodowisk katolickich, zdoby艂a si臋 na przeproszenie telewidz贸w tylko Autorka spektaklu Magda Umer. Ani s艂owa przeprosin nie wyb膮ka艂 tak 鈥艣zas艂u偶ony" dla walki z warto艣ciami chrze艣cija艅skimi i patriotyzmem w telewizji jej 贸wczesny prezes Janusz Zaorski. Czy偶 mo偶na si臋 dziwi膰 - przecie偶 to on przerobi艂 scenariusz Marii Nurowskiej z 鈥艣bogoojczy藕nianego" - jak sam powiedzia艂 - w 鈥艣ateistyczno-inter颅nacjonalistyczny", wywo艂uj膮c gwa艂towny protest Autorki.



Antyklerykalne patologie



W kontek艣cie tych antychrze艣cija艅skich eksces贸w telewizji, warto przypomnie膰 wypowied藕 swego rodzaju klasyka polskiego kabaretu Wojciecha M艂ynarskiego, na 艂amach 鈥艣Tele颅rzeczpospolitej" z 12 czerwca 1994 r. M艂ynarski ubolewa艂, 偶e zupe艂nie nie widzi odwa偶nego, ostrego i na wysokim artystycznym poziomie kabaretu politycznego, dodaj膮c: 鈥艣(...) We wszystkich produkcjach wa艂kowany jest Ko艣ci贸艂. Uwa偶am, 偶e trzeba ten temat poruszy膰, ale nie w formie tak marnej artystycznie i mia艂kiej my艣lowo, jak to jest robione".



Tak偶e dotowana z pieni臋dzy ca艂ego spo艂ecze艅stwa kinematografia staje si臋 nierzadko aren膮 grubia艅skich atak贸w na Ko艣ci贸艂 katolicki w Polsce. Szczeg贸lnie jaskrawym przyk艂adem pod tym wzgl臋dem by艂 film Konrada Szo艂ajskiego 鈥艣Cz艂owiek z..." (prod. 1993 r.), skrajnie przerysowana satyra na solidarno艣ciowe podziemie. Re偶yser filmu, opracowanego na podstawie scenariusza przygotowanego do sp贸艂ki z Januszem Lindenbergiem, tym skwapliwiej rzuci艂 si臋 w swej 鈥艣satyrze" na wspieraj膮cy solidarno艣ciowe podziemie Ko艣ci贸艂 katolicki. Jak komentowa艂 film Szo艂ajskiego Miros艂aw Winiarczyk: 鈥艣Antyklerykalizm 鈥艣Cz艂owieka z..." wydaje si臋 by膰 na granicy patologii".



Bezkarno艣膰 w obra偶aniu uczu膰 wiernych zach臋ca ci膮gle nowych na艣ladowc贸w Herostratesa do szukania rozg艂osu dzi臋ki co skrajniejszym blu藕nierstwom. Typowy pod tym wzgl臋dem by艂 popis szerzej nieznanej dziennikarki katowickiej TV Eweliny Puczek w kwietniu 1996 roku. W trakcie wywiadu z ks. J贸zefem Tischnerem Puczek wyst膮pi艂a z 鈥艣odkryciem", 偶e Aposto艂owie jakoby upili si臋 w czasie Ostatniej Wieczerzy i zasn臋li, zostawiaj膮c Pana Jezusa samego. Oburzeni czytelnicy z艂o偶yli krakowskiej prokuraturze doniesienie na tak膮 obraz臋 ich uczu膰 religijnych. Badaj膮ca spraw臋 prokurator uzna艂a zarzut za bezpodstawny, t艂umacz膮c, i偶 zamiarem pani Puczek nie by艂o wyszydzenie przedmiotu czci religijnej, lecz 鈥艣zainspirowanie czytelnik贸w do w艂asnych przemy艣le艅 czy rozwa偶a艅".



Skrajna tolerancja wobec najbardziej ordynarnych nawet przejaw贸w obra偶ania uczu膰 religijnych sta艂a si臋 zach臋t膮 dla r贸偶nych prymitywnych amator贸w do skandalizowania za wszelk膮 cen臋. W takiej atmosferze dosz艂o mi臋dzy innymi do powstania prac niejakiego Krzysztofa Kuszeja z 艁odzi, w ordynarny spos贸b obra偶aj膮cych uczucia religijne. Na jednym z jego 鈥艣obraz贸w" Matka Boska zosta艂a pokazana naga. Jeszcze inny obraz Kuszeja przedstawia艂 scen臋 profanacji wizerunku Czarnej Madonny przez 偶o艂nierzy. By艂y to wi臋c przypadki do艣膰 szczeg贸lnej 鈥艣sztuki", polegaj膮cej na 艂膮czeniu obsesyjnej sk艂onno艣ci do profanowania rzeczy 艣wi臋tych z pornografi膮. Po kilku tygodniach 艣ledztwa Prokuratura Rejonowa w 艁odzi - 艢r贸dmie艣cie przedstawi艂a Kuszejowi zarzut usi艂owania obrazy uczu膰 religijnych oraz produkcji i posiadania pornografii w celu jej rozpowszechniania.



Panuj膮cy model 鈥艣tolerancji" dla wulgarnych blu藕nierstw i drwin z wszystkiego, co naj艣wi臋tsze, zapewnia maksymaln膮 bezkarno艣膰 dla autor贸w 鈥艣utwor贸w" profanuj膮cych pie艣ni Eucharystyczne (vide ostawiony tekst zespo艂u 鈥艣Piersi"). Inny zesp贸艂 m艂odzie偶owy 鈥艣Apteka" w tek艣cie 鈥艣Jezuu" (1992 r.) pod艣piewywa艂: 鈥艣Jezus Chrystus nie jest w modzie, chyba diabe艂 jest na fali, my pijemy, tu browary, Hary Kriszna, Hary, Hary!" W Katowicach m艂odociani chuligani antyreligijni zwo艂ywali na 鈥艣antyfaszystowsk膮" zadym臋 plakatami wyobra偶aj膮cymi molestowanych nazist贸w - pod r臋k臋 esesmana z ksi臋dzem. W marcu 1995 r. we Wroc艂awiu dosz艂o do manifestacji m艂odych 鈥艣antyfaszyst贸w" w ramach tzw. Akcji Antyklerykalnej. Kolportowano odezwy nawo艂uj膮ce do mordowania ksi臋偶y. Na czele manifestacji, id膮cej pod pa艂ac biskupi, stan膮艂 m艂odzieniec przebrany za biskupa w mitrze z brystolu i autentycznej stule, najprawdopodobniej skradzionej z konfesjona艂u.



Nadmierna tolerancja rodzi coraz wi臋ksze ekscesy. Widz膮c bezkarno艣膰 blu藕nierc贸w z telewizji i prasy coraz wi臋cej m艂odych rozwydrzonych nihilist贸w, pozwala sobie w praktyce na najgorsze blu藕nierstwa i czynne napa艣ci na ksi臋偶y i 艣wi膮tynie. Pojawiaj膮 si臋 napisy 鈥艣ksi臋偶a na ksi臋偶yc", 鈥艣katolicy do kostnicy". W Ostr贸dzie grupa m艂odych podpali艂a gr贸b Chrystusa i dar艂a Pismo 艢wi臋te. W Legnicy inni m艂odzi ludzie pot艂ukli organy ko艣cielne i rozszarpali atrybuty liturgiczne. W 呕yrardowie zdewastowano Tabernakulum i podeptano 艣wi臋te Hostie. W Poznaniu grupa dziewcz膮t urz膮dzi艂a sobie libacj臋 w kaplicy Wieczystej Adoracji pozna艅skiej fary, po czym wypiwszy przyniesione wino, potraktowa艂a kaplic臋 jak ubikacj臋. Na warszawskich s艂upach og艂oszeniowych pojawi艂y si臋 w 1994 roku plakaty informuj膮ce o koncercie zespo艂u 鈥艣Jezus Chytrus". Jaki艣 warszawiak pozwoli艂 sobie na nazwanie swego psa imieniem Chrystus i tak przywo艂ywa艂 go na spacerach. I spo艂ecze艅stwo polskie spokojnie znosi tego rodzaju naigrawania. I wszystko to jest tolerowane!!! Znamienne jest, 偶e kiedy dochodzi艂o do publicznej pr贸by wyst膮pienia przeciw winnym blu藕nierstw, tak jak to zrobi艂a grupa pos艂贸w ZChN w zwi膮zku z obra偶aj膮c膮 uczucia religijne piosenk膮 zespo艂u 鈥艣Piersi", to natychmiast organizowano wielk膮 akcj臋 wsparcia blu藕nierc贸w w kraju i zagranic膮. W obronie blu藕nierczego zespo艂u 鈥艣Piersi" wyst膮pi艂y m.in. nowojorskie organizacje 鈥艣Helsinki Watch" i 鈥艣Fundusz Wolnego S艂owa". Dlaczego w opanowanych przez 鈥艣czerwonych" i 鈥艣r贸偶owych" mediach tak rzadko pisze si臋 o przejawach ohydnych 艣wi臋tokradztw, dewastowania 艣wi膮ty艅 i cmentarzy katolickich? Czy dlatego, 偶e ludzie z tych medi贸w chc膮 usilnie przekszta艂ci膰 katolick膮 wi臋kszo艣膰 narodu w nie maj膮c膮 nic do powiedzenia, zahukan膮 i zakompleksion膮 mniejszo艣膰?



Dochodzi艂o i dochodzi do r贸偶nych przejaw贸w antyreligijnego fanatyzmu, godz膮cego w uczucia ludzi wierz膮cych. By przytoczy膰 cho膰by przyk艂ad opisany w 鈥艣S艂owie-Dzienniku Katolickim" z 6 grudnia 1995. Chodzi艂o o bulwersuj膮ce wydarzenie, kt贸re mia艂o miejsce w Spo艂ecznym LO w Ursynowie. Ot贸偶 nieznany sprawca zdj膮艂 tam ze 艣ciany krzy偶, zawieszony przez m艂odzie偶 w sali, w kt贸rej odbywaj膮 si臋 lekcje religii. Po d艂ugich poszukiwaniach krzy偶 zosta艂 odnaleziony w koszu na 艣mieci.



Co najsmutniejsze, wiele profanacji miejsc 艣wi臋tych, dokonywanych jest przez ma艂olat贸w, kt贸rych indoktrynowano w nienawi艣ci do ksi臋偶y i Ko艣cio艂a. Jak opisywa艂 ks. Waldemar Kulbat: 鈥艣(...) Dwoje dzieci dokona艂o profanacji w ko艣ciele 艣w. Antoniego w 艁odzi, dokonuj膮c zniszcze艅 na kilkadziesi膮t milion贸w starych z艂otych. W innej parafii dw贸ch czternastolatk贸w rozbi艂o rzucaj膮c R o ziemi臋 figur臋 Pana Jezusa. W ko艣ciele, w kt贸rym pracuj臋, odbywa , si臋 nieustaj膮ca adoracja Naj艣wi臋tszego Sakramentu. Grupa m艂odych ludzi plu艂a i wykrzykiwa艂a blu藕niercze okrzyki, wobec Pana Jezusa w Eucharystii, a gdy podbiegli ludzie obecni w ko艣ciele, w r臋kach 鈥艣dzieci" pojawi艂y si臋 no偶e". Ks. Kulbat przypomnia艂 r贸wnie偶 inny wyczyn 鈥艣ma艂olata" z Polichny pod Ch臋cinami ko艂o Kielc 5 lutego 1992. D艂ugoletni proboszcz tej parafii ci臋偶ko poraniony udaremni艂 morderczy zamach wyrostka, kt贸rego sam, przed laty, ochrzci艂 n w miejscowym ko艣ciele.



Kto podpala Ko艣cio艂y?



Jakie s膮 skutki tej antyko艣cielnej i antyreligijnej kampanii nienawi艣ci w praktyce, wiadomo. Pisali o tyra we wstrz膮saj膮cych tekstach na 艂amach 鈥艣Tygodnika Solidarno艣膰" Micha艂 Mo艅ko i Katarzyna Klukowska. Przypomnijmy tylko kilka znamiennych danych. Od 1991 roku do pierwszego kwarta艂u 1995 roku dokonano 84 napad贸w rabunkowych na plebanie. W latach 1990-1995 dokonano 3703 kradzie偶y z w艂amaniem do obiekt贸w ko艣cielnych.



Coraz wi臋ksze rozmiary przybiera dewastacja i profanacja cmentarzy katolickich. Oto kilka drastyczniejszych przyk艂ad贸w tego typu. W nocy z 12 na 13 maja 1990 dosz艂o do zdewastowania 187 grob贸w na cmentarzu w Wejherowie. Sprawcy profanacji zrzucili z postumentu i rozbili 1,5 metrow膮 figur臋 Chrystusa. 6 lutego 1993 zniszczono oko艂o 500 grob贸w na warszawskim Wawrzyszewie. W kolejne dwie noce 8 i 9 maja 1993 satani艣ci sprofanowali 136 grob贸w na zabrza艅skich cmentarzach, przewracaj膮c pomniki i 艂ami膮c p艂yty nagrobne, str膮caj膮c i odwracaj膮c do ty艂u krzy偶e na grobach. 25 pa藕dziernika 1993 zniszczono 110 grob贸w we Wroc艂awiu, niszcz膮c p艂yty nagrobne i 艂ami膮c krzy偶e. W tym偶e 1993 roku podczas 艣wi膮t Bo偶ego Narodzenia satani艣ci urz膮dzili czarn膮 msz臋 na toru艅skim cmentarzu przy ul. Wybickiego. 30 lutego 1994 dosz艂o do zbezczeszczenia 30 grob贸w na zabytkowym cmentarzu wojskowym w Modlinie, g艂贸wnie mogi艂 偶o艂nierzy polskich z 1920 i 1939 roku. W 1996 roku dosz艂o do 861 profanacji cmentarzy, w przewa偶aj膮cej wi臋kszo艣ci cmentarzy katolickich. Dodajmy do tego niekt贸re tylko przyk艂ady celowych podpale艅 ko艣cio艂贸w z d艂ugiej, jak偶e d艂ugiej listy wypadk贸w tego typu. W czerwcu 1992 sp艂on膮艂 na skutek podpalenia ko艣ci贸艂 w Nied藕wiedziu pod Gorcami zbudowany w XVII wieku. W pa藕dzierniku 1992 w wyniku podpalenia sp艂on膮艂 zabytkowy ko艣ci贸艂 w 艁臋kawicy 呕ywieckiej z 1536 roku. W styczniu 1994 roku podpalono najstarsz膮 艣wi膮tyni臋 na G贸rnym 艢l膮sku - ponad 500-letni drewniany ko艣ci贸艂 w 艁膮czy ko艂o Gliwic. W lipcu 1994 roku anarchi艣ci z Frontu Antyreligijnego podpalili zabytkowy ko艣ci贸艂ek w Motyczu. Podpaleniu towarzyszy艂o wypisanie na 艣cianach ko艣ci贸艂ka napis贸w odpowiedniej tre艣ci: 鈥艣B贸g nie istnieje", etc. W tym偶e 1994 roku, zaledwie na trzy dni przed 艣wi臋tami Bo偶ego Narodzenia podpalono przy pomocy butelki z denaturatem kaplice papiesk膮 na Turbaczu zbudowan膮 dla uczczenia pierwszej wizyty Ojca 艢w. na Podhalu. W sierpniu 1995 sp艂on膮艂 na skutek podpalenia XVII-wieczny ko艣ci贸艂 w Gronowicach w woj. opolskim. W maju 1996 sp艂on膮艂 - prawdopodobnie na skutek podpalenia ko艣ci贸艂 w Ksi膮偶omierzu z 1430 roku, s艂yn膮cy z otaczanego kultem obrazu Matki Boskiej Ksi臋偶omierskiej. Tylko na Ziemi Lubuskiej w ci膮gu ostatnich dw贸ch lat doszcz臋tnie sp艂on臋艂o pi臋膰 zabytkowych, drewnianych ko艣cio艂贸w. Stwierdzono kilkana艣cie pr贸b podpale艅 i atak贸w na obiekty sakralne. Mi臋dzy innymi w Wielki Pi膮tek 1995 roku doszcz臋tnie sp艂on膮艂 ko艣ci贸艂 pod wezwaniem Podwy偶szenia Krzy偶a 艢wi臋tego w Szlichtyngowej (gmina Wschowa), a zbudowany w 1653 r. w lutym bie偶膮cego roku sp艂on膮艂 zbudowany w XVI w. drewniany ; ko艣ci贸艂 pod wezwaniem 艣w. Tr贸jcy w Tuchorzy (gmina Wolsztyn) Sp艂on臋艂y tam m.in. zabytkowy tryptyk z XVI wieku i ambona z tego偶 stulecia. W ko艣ciele Naj艣wi臋tszego Zbawiciela w Zielonej G贸rze, w ci膮gu 9 miesi臋cy, od wrze艣nia 1996 do czerwca 1997, podk艂adano ogie艅 pi臋ciokrotnie, przy tym cztery razy podpalano drewniany tryptyk w bocznej nawie ko艣cio艂a. Miros艂aw Kuleba, opisuj膮cy w bardzo udokumentowanym tek艣cie seri臋 podpale艅 ko艣cio艂贸w na Ziemi Lubuskiej, wyra偶a艂 jednoznaczne przekonanie, 偶e ko艣cio艂y p艂on膮 z powodu 艣wiadomych podpale艅, a nie w rezultacie niesprawno艣ci instalacji elektrycznej, etc. W przypadku spalenia XVI颅wiecznego ko艣cio艂a w Tuchorzy, w momencie po偶aru w nocy z pi膮tku na sobot臋, by艂y wy艂膮czone wszystkie urz膮dzenia elektryczne, a instalacja odci臋ta przez zabezpieczenie g艂贸wne, zawsze wy艂膮czane przez ko艣cielnego. Znamienne jest, to co podkre艣la艂 Miros艂aw Kuleba: 鈥艣(...) Nie trudno spostrzec, 偶e okoliczno艣ci powstawania po偶ar贸w s膮 niemal identyczne. Ko艣cio艂y p艂on膮 zawsze w nocy. Zwykle jest to sobotnia noc. Po偶ar zaczyna si臋 w drewnianej wie偶y, do kt贸rej naj艂atwiej si臋 dosta膰 i kt贸ra najcz臋艣ciej nie posiada 偶adnej instalacji elektrycznej".



Rzuca si臋 w oczy 鈥艣zdumiewaj膮cy" brak reakcji przewa偶aj膮cej cz臋艣ci medi贸w i przedstawicieli w艂adz RP na tak liczne przejawy podpale艅 czy profanacji ko艣cio艂贸w katolickich. Jak偶e kontrastuje to tak wymowne 鈥艣milczenie" z ca艂膮 fal膮 oficjalnych protest贸w, jaka nast膮pi艂a po pr贸bie podpalenia drzwi synagogi w Warszawie w marcu 1997. Natychmiast zaprotestowa艂 w贸wczas prezydent RP Aleksander Kwa艣niewski, zaprotestowali liczni inni wp艂ywowi politycy i intelektuali艣ci. Sprawa nabra艂a rozg艂osu mi臋dzynarodowego, podczas gdy o tak licznych podpaleniach ko艣cio艂贸w katolickich w Polsce jako艣 dziwnie nikt nie informowa艂 zagranicy. Warto przytoczy膰 w tym kontek艣cie uwagi ks. Marka Starowieyskiego, profesora Wy偶szego Seminarium Duchownego w Warszawie, historyka Ko艣cio艂a i publicysty, zamieszczone w 鈥艣Rzeczpospolitej" z 15-17 marca 1997: 鈥艣(...) Bezkarne zniewa偶anie ko艣cio艂贸w i Naj艣wi臋tszego Sakramentu, po偶ary obiekt贸w sakralnych, nie tylko katolickich (prawos艂awna Grabarka czy warszawska synagoga), dewastacja cmentarzy i niszczenie krzy偶y zaczyna stawa膰 si臋 cz臋艣ci膮 sk艂adow膮 codziennego 偶ycia w Polsce. Mo偶e w艂a艣nie podpalenie warszawskiej synagogi stanie si臋 punktem zwrotnym dla powa偶nego traktowania praw ludzi wierz膮cych w Polsce. Protestowa艂 prezydent, wyrazy oburzenia okazali przedstawiciele elit rz膮dowych, ambasadorowie. Czy jednak zobaczymy tych ludzi i us艂yszymy te same pot臋pienia, gdy sp艂onie nast臋pny ko艣ci贸艂, gdy zostan膮 blu藕nierczo rozsypane Hostie po ko艣ciele lub potrzaskane krzy偶e na cmentarzu?" Nadzieje ks. Starowieyskiego okaza艂y si臋 z艂udne. Elity rz膮dowe dalej zachowywa艂y wymowne milczenie, gdy chodzi艂o 鈥艣tylko" o podpalenie i dewastacj臋 ko艣cio艂贸w i cmentarzy katolickich. W kilka tygodni potem dosz艂o do podpalenia zabytkowego XVI-wiecznego ko艣cio艂a w 艁agowcu w wojew贸dztwie pozna艅skim. Ko艣ci贸艂 sp艂on膮艂 doszcz臋tnie, a z nim cenny stary o艂tarz barokowy i dwa zabytkowe obrazy. Tym razem przedstawiciele k贸艂 rz膮dz膮cych i intelektuali艣ci milczeli jak gr贸b, niemal ca艂kowicie milcza艂y media. Podobnie jak w przypadku nast臋pnych profanacji i podpale艅 - by wymieni膰 tylko par臋 z jak偶e niestety licznych przyk艂ad贸w.



Na pocz膮tku czerwca 1997 nieznani wandale zbezcze艣cili i okradli ko艣ci贸艂 w B臋dzinie ko艂o Katowic, po艣wi臋cony pami臋ci Polak贸w wywiezionych do Zwi膮zku Radzieckiego w czasie drugiej wojny w 艣wiatowej. Ko艣ci贸艂 nazywany jest Golgot膮 Wschodu - jego proboszcz ks. Stefan Giba艂a od lat gromadzi pami膮tki zwi膮zane z Polakami wywiezionymi i zaginionymi na Wschodzie. Nieznani napastnicy wywa偶yli drzwi, wyrzucili z zakrystii szaty liturgiczne i rozrzucili Hostie po pod艂odze. Pogi臋li r贸wnie偶 krzy偶e na naczyniach liturgicznych. Zdaniem ks. proboszcza Giba艂y w艂amanie mia艂o na celu wy艂膮cznie profanacj臋 艣wi膮tyni. W nocy z 29 na 30 lipca 1997 dokonano profanacji. Naj艣wi臋tszego Sakramentu w kaplicy Przemienienia Pa艅skiego w Szczecinie-Za艂omiu. Sprawcy profanacji wyrwali ze 艣ciany Tabernakulum z Naj艣wi臋tszym Sakramentem, otworzyli puszk臋 z komunikantami i rozsypali konsekrowane Hostie.



Za suchymi faktami o aktach profanacji i dewastacji ko艣cio艂贸w katolickich kryje si臋 prawda o wyj膮tkowym zwyrodnieniu niszczycieli. Ci膮gle dowiadujemy si臋 o wyj膮tkowym okrucie艅stwie przest臋pc贸w napadaj膮cych na ksi臋偶y. Ta zaciek艂a nienawi艣膰, bezwzgl臋dno艣膰 wobec napadanych ksi臋偶y nie s膮 wcale przypadkowe.



Jak powiedzia艂 ks. bp Roman Andrzejewski w kazaniu wyg艂oszonym w czasie pogrzebu ksi臋dza Zbigniewa Durczy艅skiego, zamordowanego w 1992 roku: 鈥艣(...) W艂膮czone radio nadawa艂o przegl膮d prasy. Odczu艂em; jak s膮czy si臋 stamt膮d nienawi艣膰, ile pieni臋dzy ma Ko艣ci贸艂, ile zarabiaj膮 ksi臋偶a? (...) 呕adnej wzmianki o wychowawczej pracy kap艂an贸w, szkolnej i pozaszkolnej, o dy偶urach w konfesjona艂ach, o pracy podejmowanej bez ogl膮dania si臋 na wynagrodzenie. Z upodobaniem kontynuowane s膮 przez niekt贸re kr臋gi ataki na Ko艣ci贸艂, dobrze nam znane z minionej epoki. Chyba ci ludzie i serca wykszta艂cili w wysokiej szkole oszustwa, bo tak zr臋cznie mieszaj膮 prawd臋 i k艂amstwo (...). Napastnikom zapewniona jest bezkarno艣膰. Przyk艂ady id膮 z g贸ry".



Wed艂ug artyku艂u Nieznani sprawcy Katarzyny Klukowskiej w 鈥艣Tygodniku Solidarno艣膰" z 26 lipca 1995 tylko w ci膮gu pi臋ciu lat do 1995 roku w Polsce zamordowano 10 ksi臋偶y. Statystyka ta nie uwzgl臋dni艂a 1989 roku - tragicznego roku 艣mierci ksi臋偶y Niedzielaka, Suchowolca i Zycha. Autorka wskazywa艂a r贸wnie偶 na tak znamienny fakt - nie zrobiono nic dla wykrycia sprawc贸w morderstw na ksi臋dzu Stefanie Niedzielaku (w czasie II wojny 艣wiatowej kapelana Armii Krajowej, a p贸藕niej kapelana WiN, opiekuna rodzin pomordowanych w Katyniu i poleg艂ych na Wschodzie), ksi臋dza Stanis艂awa Suchowolca (przez wielu uwa偶anego za duchowego spadkobierc臋 ksi臋dza Jerzego Popie艂uszki) i ksi臋dza Sylwestra Zycha (uwi臋zionego w stanie wojennym).



Wiele daj膮c膮 do my艣lenia spraw膮 by艂a historia swoistej 鈥艣czarnej serii" napad贸w na plebanie w diecezji sandomierskiej w 1995 roku. W ci膮gu kilku miesi臋cy do pa藕dziernika 1995 dosz艂o do 9 napad贸w tego typu, po艂膮czonych czasem z pobiciem ksi臋dza, m.in. w Biskupicach, Denkowie, Hucie J贸zef贸w i Mychowie. Napadni臋ci ksi臋偶a traktowali te napady jako form臋 zastraszenia i terroru. Tym bardziej, 偶e powtarza艂 si臋 ten sam scenariusz napa艣ci. Jak opisywano w 鈥艣呕yciu Warszawy" z 9 pa藕dziernika 1995: 鈥艣(...) Agresorzy bardzo cz臋sto stosuj膮 brutaln膮 przemoc, przypiekaj膮 ksi臋偶y, wbijaj膮 im szpilki w kolana. Jednemu wstrzykni臋to substancj臋 niewiadomego pochodzenia". Szczeg贸lnie podejrzany by艂 fakt nag艂ej 艣mierci w areszcie jedynego napastnika z艂apanego na gor膮cym uczynku. Tak wi臋c nagle zmar艂 niewygodny 艣wiadek, kt贸ry m贸g艂 sypa膰 swych kompan贸w i mocodawc贸w. Rzecz znamienna, gdy w prasie katolickiej podniesiono g艂os w tej sprawie, i gdy zg艂oszona zosta艂a na ten temat interpelacja w Sejmie, napady na plebanie w diecezji sandomierskiej nagle usta艂y. 鈥艣Rabusie" zl臋kli si臋 interpelacji?



Przewa偶aj膮ca cz臋艣膰 najbardziej wp艂ywowych medi贸w w Polsce jak zwykle milcza艂a w sprawie brutalnych napa艣ci na ksi臋偶y w diecezji sandomierskiej. Wszak napadano i torturowano tylko ksi臋偶y! Katolicki publicysta Zdzis艂aw Bradel, komentuj膮c 鈥艣dziwne milczenie" 鈥艣Gazety Wyborczej" i 鈥艣Trybuny" w tej sprawie, zapytywa艂: 鈥艣(...) Czy偶by wi臋c chodzi艂o o zmow臋 milczenia, kt贸rej wymowa stawia pod znakiem zapytania deklarowan膮 przez r贸偶owoczerwone o艣rodki obron臋 wszystkich prze艣ladowanych? A mo偶e milczy si臋 w tej sprawie, bo ksi膮dz ma funkcjonowa膰 w naszej 艣wiadomo艣ci wy艂膮cznie jako symbol polskiego i katolickiego ciemnogrodu? Mo偶e te偶 trzeba nasze duchowie艅stwo tak zastraszy膰, aby raz na zawsze odechcia艂o mu si臋 wyst臋powa膰 w obronie zgn臋bionego narodu?"



Dziwne pomieszanie poj臋膰



Na tle rozlicznych fakt贸w dowodz膮cych 艣wiadomego, cynicznego prowadzenia zimnej wojny antyko艣cielnej i antyreligijnej w Polsce, tym bardziej zaskakuj膮 wci膮偶 ponawiane pr贸by zamazywania ostro艣ci istniej膮cej sytuacji, minimalizowania zagro偶e艅 dla religii i Ko艣cio艂a. Cz臋stokro膰 z ca艂ym cynizmem pr贸buje si臋 zrzuca膰 na obro艅c贸w Ko艣cio艂a win臋 za to, 偶e si臋 w og贸le broni膮. Bo najlepiej, 偶eby byli zupe艂nie bezbronni, jak z uporem sugeruje publicysta 鈥艣Gazety Wyborczej" Roman Graczyk. W jednym z najskrajniejszych przyk艂ad贸w zamazywania faktycznie istniej膮cych podzia艂贸w - artykule ks. Jana Kracika: Wrogowie Ko艣cio艂a - mo偶na by艂o przeczyta膰 przedziwne stwierdzenie: 鈥艣Zdecydowana wi臋kszo艣膰 chrze艣cijan to zarazem - raz bardziej, raz mniej - przyjaciele i wro颅gowie Ko艣cio艂a". Bardziej m膮c膮cego sprawy twierdzenia nie mo偶na by艂o w og贸le wymy艣le膰. Fakty m贸wi膮 co艣 wr臋cz przeciwnego. Zdecydowana wi臋kszo艣膰 chrze艣cijan jest przyjaci贸艂mi Ko艣cio艂a, a wrogowie Ko艣cio艂a, kt贸rych nie brakuje, wywodz膮 si臋 z r贸偶nych grup ateistycznych by艂ych towarzyszy partyjnych (obecnych 鈥艣czerwonych" i 鈥艣r贸偶owych"), kt贸rzy cho膰 wyrzekli si臋 dawnych form komunizmu, nie wyrzekli si臋 walki z Ko艣cio艂em i religi膮.



W Polsce wci膮偶 z niebywa艂膮 pob艂a偶liwo艣ci膮 toleruje si臋 akty fanatyzmu antyreligijnego i antyko艣cielnego, kt贸re wywo艂a艂yby gwa艂towne protesty i przeciwdzia艂ania w najbardziej nawet liberalnych krajach Zachodu. Nie m贸wi臋 tu niczego go艂os艂ownie. W 鈥艣ultraliberalnych" Stanach Zjednoczonych piosenkarka Sinead 0'Connor, kt贸ra podar艂a 鈥艣na wizji" fotografi臋 Ojca 艢wi臋tego Jana Paw艂a II, spotka艂a si臋 z powszechnym bojkotem. Nikt nie wyst膮pi艂 w jej obronie; organizatorzy koncertu publicznie przeprosili widowni臋 za nieodpowiedzialno艣膰 piosenkarki. Po pewnym czasie i sama 0'Connor wyb膮ka艂a s艂owa przeprosin, a nawet za艂o偶y艂a koszulk臋 z portretem Ojca 艢wi臋tego Jana Paw艂a II. U nas w katolickim tygodniku (! ! ! ) - 鈥艣Tygodniku Powszechnym" Jerzy Wertenstein-呕u艂awski napisa艂 w numerze z 14 marca 1993, 偶e piosenkarka O'Connor, kt贸ra podar艂a przed kamer膮 wizerunek Ojca 艢wi臋tego, jest i tak moralnie lepsza od rozwydrzonej Madonny. Pytanie - czy ma jakikolwiek sens tego typu stopniowanie z艂a?! Niestety, w艂a艣nie w 鈥艣Tygodniku Powszechnym" zbyt cz臋sto po prostu powielano po 1989 roku r贸偶nej 鈥艣argumenty" 鈥艣Gazety Wyborczej". M贸wi si臋, 偶e w ramach wsp贸艂pracy lewicy katolickiej (czy katolewicy, skupionej wok贸艂 鈥艣Tygodnika Powszechnego") ze 艣rodowiskiem dawnej opozycji laickiej (skupionej wok贸艂 鈥艣Gazety Wyborczej") dosz艂o do tego, 偶e 鈥艣Tygodnik Powszechny" sta艂 si臋 swego rodzaju dodatkiem do 鈥艣Gazety Wyborczej". Szczeg贸lnie widoczne sta艂o si臋 maksymalne wykorzystanie 鈥艣Tygodnika Powszechnego" w czerwcu 1989 roku do pr贸b obci膮偶enia rzekomego Ko艣cio艂a 鈥艣zamkni臋tego", 鈥艣triumfalizmu" Ko艣cio艂a win膮 za wszelkie konflikty z lewic膮 laick膮. Ta wyra藕na tendencyjno艣膰 ocen na niekorzy艣膰 Ko艣cio艂a spotka艂a si臋 z jednoznaczn膮 krytyk膮 ze strony Ojca 艢wi臋tego w li艣cie do redaktora naczelnego 鈥艣Tygodnika Powszechnego" z 5 kwietnia 1995, notabene opublikowanego na 艂amach tygodnika z ponad miesi臋cznym op贸藕nieniem!



Prof. dr hab. J.R. Nowak







Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Nowe metody stosowane w analizie zywno艣ci aspekt mikrobiologiczny
Walka z Kosciolem w Nieznany
Nowe metody badan fizykochemicznych w diagnostyce konserwatorskiej zabytk贸w sakralnych
kosmetologia upiekszajaca nowe metody usuwania nadmiernego owlosienia
Nowe metody bada艅 i pomiar贸w harmonicznych w pr膮dach fazowych urz膮dze艅 przy艂膮czanych do sieci zasila
Program Walki Z Zydami Nieznany
Czy Kosciol katolicki negatywni Nieznany
Magisterium Kosciola Wobec Ewol Nieznany
KONECZNY Kosciol Jako Polityczn Nieznany
NOWE CZASY PLAN ZNISZCZENIA KOSCIOLA KATOLICKIEGO
Przesladowania Kosciola przez n Nieznany
Medycyna w tradycji sztuk walki Nieznany
Medycyna w tradycji sztuk walki Nieznany
DMOWSKI Kosciol Narod Panstwo Nieznany

wi臋cej podobnych podstron