W ciemnościach
Władcy Ciemności - Gena Showalter
Antologia W ciemnościach Władcy ciemności opowiadanie Mroczny więzień
Mroczny więzień
Prolog
Reyes, kiedyś nieśmiertelny boski wojownik, teraz owładnięty przez demona Bólu,
mieszkający Budapeszcie, wszedł do własnej sypialni. Był rzęsiście skropiony potem, dyszał
wycieńczony treningiem. Poniewa\ nie mógł doświadczyć przyjemności bez zadawania sobie
cierpienia fizycznego, ból w jego mięśniach ekscytował go. Był pasjonujący.
Jak zawsze, odszukał wzrokiem jego kobietę, ukrył w dłoni ostrze, które lubili
wykorzystywać podczas gry wstępnej. Siedziała na krawędzi ich du\ego łó\ka, jej śliczna
twarzyczka była napięta, poniewa\ studiowała płótno umieszczone tu\ przed nią. Płótno
podparła na sztaludze, co miało ułatwić jej bezpośredni wgląd. Blond włosy opadły na jej
ramiona w nieładzie, jakby wplątała wiele razy palce w tę grubą masę, przygryzła dolną
wargę.
Zadecydował, \e w związku z tym, seks mo\e poczekać. Była zmartwiona, a on nie
byłby w stanie myśleć o czymś innym do czasu a\ nie pozna przyczyn tej rozterki. Cokolwiek
to było. Schował do pochwy ostrze.
- Co się dzieje, aniele?
Podniosła oczy i utkwiła je w nim, dostrzegł niepokój na tym szmaragdowym dnie.
Obdarzyła go słabym uśmiechem. Nie jestem pewna.
- Có\, mo\e mogę ci jakoś pomóc? Zamierzał zniwelować wszystko, co mogłoby ją
niepokoić. Bez wahania. Dla jej szczęścia, mógłby zrobić wszystko, zabić ka\dego.
- To miło z twojej strony, dziękuję.
- Mam wziąć prysznic zanim do ciebie dołączę?
- Nie. Lubię cię takiego.
Kochana kobieta. Ale on nie mógł znieść myśli o ubrudzeniu jej ubrań. Szybko zabrał
ręcznik z łazienki i zaczął się wycierać. Dopiero potem usiadł za swoją kobietą, jego nogami
otaczając jej, a ramionami obejmując ją w tali. Zaciągną się głęboko jej dzikim zapachem,
poło\ył swój podbródek w zagłębieniu jej szyi i popatrzył na płótno.
To, co zobaczył zaskoczyło go.
Nie powinno. Jej obrazy były zawsze \ywe. Jak Wszystko Widzące Oko, wyrocznia
bogów i jeden z ich bliskich, najbardziej hołubionych współpracowników, mogła wejrzeć w
głąb nieba i piekła. I robiła to, co noc, chocia\ nie miała \adnej kontroli nad wydarzeniami,
których była świadkiem. Przeszłość, terazniejszość, przyszłość, to się nie liczyło. Ka\dego
poranka, malowała to, co zobaczyła.
Tłumaczenie: sshakes
2
Antologia W ciemnościach Władcy ciemności opowiadanie Mroczny więzień
Ten obraz przedstawiał mę\czyznę. Oczywiście wojownika. Z jego masą mięśniową,
musiał nim być. Złota obro\a otaczała jego szyję, była ciasno dociśnięta. Był na kolanach,
nogi le\ały bezwładnie. Ramiona opierał na udach, wznosił dłonie. Rzucał swoją ciemną
głową i wrzeszczał ku sklepieniu. Mo\e z bólu. Mo\e w furii. Krew była rozmazana na jego
klatce piersiowej, sącząca się z wielorakich ran. Ran, które wyglądały jakby jego skóra była
rozrywana.
- Kim on jest? - zapytał Reyes.
- Nie wiem. Nigdy wcześniej go nie widziałam.
W takim razie musieli rozwiązać zagadkę najlepiej jak się dało. - Czy pochodzi z
piekła?
- Nieba. Z całą pewnością. Sądzę, \e znajduje się w sali tronowej Kronosa.
O bo\e, więc o co chodzi? Kilka miesięcy wcześniej, tytani obali Greków i przejęli
kontrolę nad świętym tronem. Więc, więc jeśli ten mę\czyzna był w sali tronowej Kronosa,
zakuty w łańcuchy, poraniony, a biorąc pod uwagę fakt, \e Kronos był przywódcą tytanów,
musiało oznaczać to, \e wojownik był Grekiem. Mo\e niewolnik, który został ukarany?
- Czy tylko w ten sposób została ci przedstawiona jego postać? - zapytał Reyes. - Nie
widziałaś, dlaczego znalazł się w takim poło\eniu?
- Tak - powiedziała Danika kiwając głową. Słyszałam jego krzyk. To było&
Zadr\ała, a on otoczył ją ciaśniej ramionami. Współczułam mu. Nigdy nie słyszałam
takiej wściekłości i bezsilności.
- Mo\emy wezwać Kronosa.
Kronos nie darzył Reyesa czułością ani kogokolwiek z jego braci, Władców Podziemi,
wszyscy mę\czyzni, którzy otworzyli puszkę Pandory, uwalniając drzemiące w niej zło. Ci
mę\czyzni zostali przeklęci i od tamtego momentu nosili całe to zło w sobie. Ale boski król
nienawidził ich wrogów, Aowców, co więcej, Danika widziała w swoich wizjach Galena,
przywódcę Aowców, odcinającego głowę Kronosa. Teraz boski król był zdeterminowany, aby
zabić Galena zanim Galen zabije jego. Nawet gdyby to oznaczało zwrócenie się z prośbą o
pomoc do wojowników.
- Mo\emy zapytać go czy zna tego mę\czyznę.
Przez chwilę Danika rozwa\ała jego sugestię. W końcu westchnęła i pokiwała głową.
- Tak. Mo\emy. - Ku jego zaskoczeniu obróciła się do niego i obdarzyła go
najsłodszym uśmiechem jaki kiedykolwiek widział. Có\, wszystkie jej uśmiechy
takie były. - Ale jest za wcześnie na składanie wizyt i sądzę, \e miałeś inne plany
wchodząc do tego pokoju. Dlaczego mi o nich nie opowiesz? zasugerowała
chropowatym głosem.
W jednej chwili poruszyła jego serce, tak właśnie na niego działała.
- Cała przyjemność po mojej stronie, aniele.
Popchnęła go na plecy, śmiejąc się szeroko. - I mojej.
Tłumaczenie: sshakes
3
Antologia W ciemnościach Władcy ciemności opowiadanie Mroczny więzień
Rozdział 1
- BADy SPOKOJNA, NIKE. POGARSZASZ tylko swoją sytuację.
Atlas, tytan, bóstwo Siły, popatrzył w dół na zmorę swojej egzystencji. Nike, grecka
bogini Siły. I Zwycięstwa, w duchu uśmiechnął się szyderczo. Uwielbiała przypominać mu,
\e nale\y się do niej zwracać bogini Siły i Zwycięstwa. Jakby uwa\ała się za lepszą od niego.
W rzeczywistości, była jego boskim odpowiednikiem. Mu równym. Jego wróg. Była suką I-
stopnia.
Dwóch z jego ludzi trzymywało jej ręce i dwóch kolejnych trzymało ją za nogi. Powinni
móc obezwładnić ją bez \adnych problemów. Na szyi miała obro\ę, ostatecznie to właśnie
ona zapobiegała u\ycia przez nią nadprzyrodzonych mocy. Nawet tej legendarnej siły, siły,
która w porównaniu z jego była niczym, na szczęście. Ale nigdy nie widział bardziej upartej
kobiety lub bardziej zdeterminowanej, aby mu się nie poddać. Ciągle walczyła pomimo, \e ją
trzymali, zadawała ciosy pięścią, kopała i gryzła jak osaczone zwierzę.
- Zabiję cię za to - warknęła do niego.
- Dlaczego? Nie robię nic więcej ni\ ty zrobiłaś mi.
To przesądziło o jego ruchu, Atlas ściągnął koszulę przez głowę i rzucił ją za siebie
ukazując swoją klatkę piersiową i mięśnie brzucha. Tam, na samym środku, wielkimi
czarnymi literami, które były oddzielone kropkami, napisane było jej imię, ukazane w taki
sposób, aby wszyscy je widzieli. N-I-K-E.
Przyczepiła mu etykietę, aby zdegradować go do jej własności.
Czy zasłu\ył na to? Mo\e. Po pierwsze, był więzniem w ponurym królestwie. W
Tartarze, świętym lochu. Był bogiem zapomnianym, upadłym, gorszym od jakiegokolwiek
śmiecia. Chciał być wolny, wyjść z tego lochu i był skłonny zrobić wszystko, aby tak się
stało. Wszystko. Więc uwiódł Nike, jedną ze stra\niczek, u\ył jej wra\liwości przeciwko niej.
Chocia\ zaprzeczyłaby temu teraz, naprawdę się w nim zakochała. Dowód:
zaaran\owała jego ucieczkę, przestępstwo karane śmiercią. Była skłonna zaryzykować. Dla
niego. Tylko, zanim zdjęła mu obro\ę, pozwalając mu u\yć mocy, przemieścić się z jednego
miejsca do innego za pomocą myśli, odkryła, \e uwiódł równie\ kilka innych stra\niczek.
Dlaczego miałby opierać się na jednej, kiedy posługując się czteroma mógł zostać lepiej
obsłu\ony?
Liczył na to, \e \adna z greckich kobiet nie chciałaby, aby ich romans z niewolnikiem,
tytanem został ujawniony. Liczył na ich milczenie.
A powinien liczyć na ich zazdrość. Kobiety.
Nike zdała sobie sprawę z tego, ze została wykorzystana, \e on tak naprawdę nigdy nie
był zaanga\owany w ich związek. Ale nie wrzuciła go z powrotem do celi, aby udawać, \e
nigdy dla niej nie istniał, nie uznała, \e został pokonany, o nie. Związała go i oznaczyła.
Tłumaczenie: sshakes
4
Antologia W ciemnościach Władcy ciemności opowiadanie Mroczny więzień
Przez wiele lat marzył o wyświadczeniu jej tej samej przysługi. Czasami myślał, \e
po\ądanie jest jedyną rzeczą, która utrzymuje go przy zdrowych zmysłach, kiedy tkwił wiele
lat w tym piekle. Samotnie, ciemność była jego jedynym towarzyszem.
Wyobrazcie sobie jego radość, kiedy mury jego celi zostały zniszczone. Kiedy
pokonano stra\ników. Kiedy jego obro\a opadła. To potrwało trochę zanim jego braciom
udało się eskortować wszystkich więzniów na zewnątrz. Zaatakowali Greków brutalnie i bez
litości.
Kilka dni pózniej osiągnęli ostateczne zwycięstwo.
Grecy byli pokonani i teraz zamknięci na klucz dokładnie gdzie wcześniej trzymali
tytanów. Atlas podjął się nadzorowania tego królestwa i mógł się odpłacić swoim
prześladowcom. W końcu, nadszedł dzień zemsty. Nike będzie ju\ zawsze nosiła jego znak.
- Powinnaś być wdzięczna, \e \yjesz powiedział jej.
- Pieprz się.
Uśmiechnął się powoli i złowrogo. Robiłaś to, nie pamiętasz?
Zaczęła się mocniej wyrywać. Bardzo szybko zaczęła dyszeć, była spocona, nie miała
szans z jego ludzmi. Ty potworze! Obedrę cię ze skóry \ywcem. Spalę. Potwór!
- Trzymajcie mocniej nakazał stra\nikom, nie przejmując się jej przekleństwami.
śadnej litości. Atlas nie miał tyle cierpliwości, aby poczekać a\ się zmęczy.
- Ostrzegam cię, Nike. Lepiej bądz spokojna. Będę tak długo wypalał na tobie swój
znak, a\ uznam, \e jest dość wyrazny.
Podirytowana, wydając ostatnie wrzaski, ostatecznie się uspokoiła. Wiedziała, \e mówił
prawdę. Zawsze mówił prawdę. Grozby nie były czymś, na co miałby ochotę marnować
oddech. Jedynie obietnice mogły być czcze.
- Potwór - powtórzyła.
Ju\ nazywano go gorzej. Nawet przez nią samą. Bądz grzeczną dziewczynką. - Atlas
staną przed nią i podciągną ubranie, tak aby było widać jej plecy. Jej skóra była taka gładka i
delikatna. Nieskazitelna. Kiedyś, on pieścił te plecy. Kiedyś, je całował i lizał. I tak, bycie z
nią było raczej lepsze ni\ byciem z ka\dą inną, poniewa\ ona patrzyła na niego z taką
adoracją, taką nadzieją i respektem. Czuł się... Był szczęściarzem, \e tam był, dotykając jej.
Ale nie mógł kierować się własnymi potrzebami i uchronić ją przed napiętnowaniem, nawet
jeśli miał nadzieję, \e uda mu się ponownie wprowadzić ją do swego ło\a.
Nie zrobi tego.
- Gotowa? zapytał ją.
- Na ciebie, nigdy warknęła Nike. Nie oznaczyłam twoich pleców.
- Wolałabyś, \ebym wypalił swoje piętno na twoim ponętnym biuście?
Po tych słowach ugryzła się w język.
Tłumaczenie: sshakes
5
Antologia W ciemnościach Władcy ciemności opowiadanie Mroczny więzień
Bogowie. Nie chciał oznaczyć jej piersi. One były jak dzieło sztuki, z całą pewnością
najświetniejszy twór. Nie musisz dziękować - wymamrotał. Wyciągnął rękę i ktoś wręczył
mu niezbędne narzędzie. A statecznie nie będziesz musiała patrzeć na moje imię ka\dego
dnia swojego bardzo długiego \ycia. Tak jak on musiał. Lecz ka\dy inny będzie. Będą
wiedzieć. Będą wiedzieć, kto ostatecznie stał się twoim panem.
- Masz na myśli ka\dego kochanka, którego zapragnę.
Ziewnął. Ani słowa więcej. Ju\ czas.
- Nie rób tego - zapłakała. - Proszę. Nie. Obrócił jej głowę, w jej brązowych oczach
zaszkliły się łzy.
Nie była piękną kobietą. Ledwie mogła być nazwana ładną. Jej nos był trochę za długi,
a jej policzki trochę zbyt ostre. Miała zwykłe brązowe włosy sięgające do ramion, \adnych
cudów, aby o nich opowiadać. Mo\e jedynie o piersiach. Nie, miała ciało wojowniczki. Ale
było w niej coś, co zawsze go poruszało.
- Proszę, Atlas. Proszę.
Wywrócił oczyma. Osusz fałszywe łzy, Nike. Wiedział, \e były fałszywe. Nigdy nie
okazywała uczuć. Nie robią na mnie wra\enia, jedynie bardziej cie poni\ają.
Jak tylko jej powieki się zwęziły, łzy cudem zniknęły. - Dobrze. Ale sprawię, \e
po\ałujesz tego. Przyrzekam.
- Nie mogę się doczekać. - Prawda. Ka\da sprzeczka z nią zawsze go ekscytowała.
Do teraz powinna juz to wiedzieć.
Bez cienia wahania, przycisnął narzędzie poni\ej jej łopatki. Jego nacisk był miarowy,
kiedy wypalał pierwszy kontur. A. Nawet się nie wzdrygnęła. Nawet nie okazała, \e ktoś ją
rani. Choć on wiedział jak bardzo to boli. Tak, wiedział. Aby oznaczyć na wieczność
nieśmiertelnego boga, ambrozja musiała być zamieszana, stać się kolorowym płynem, wtedy
działała jak kwas.
Nie odzywała się, kiedy skończył rysować kontury liter. Była cicho, nieruchoma, kiedy
wypełniał kontury kolorem. Gdy skończył, oparł się na swoich pośladkach i badał jego pracę:
A-T-L-A-S.
Oczekiwał jakiegoś poczucia satysfakcji, tak długo czekał na ten moment. Ale tak nie
było. Oczekiwał poczucia ulgi; w końcu zemsta została dokonana. To tak\e nie nastąpiło. Nie
oczekiwał poczucia zaborczości roz\arzonej a\ do białości, ale dokładnie tego doświadczył.
Moja.
Od teraz Nike nale\ała do niego. Na zawsze. I cały świat się o tym dowie.
Tłumaczenie: sshakes
6
Wyszukiwarka
Podobne podstrony:
1==00==Władcy Podziemi Gena Showalter MR0CZNY OGIEŃRescued Ocaleni Prolog i 1 rozdziałWybranki Śmierci Prolog 1 rozdziałJednym tchem prolog rozdział 2Jednym tchem prolog rozdział 2Prolog i rozdział I1==04==Władcy Podziemi Showalter Gena MROCZNY WIĘZIEŃ1==06==Władcy Podziemi Showalter Gena MROCZNY ANIOŁShowalter Gena Into The Dark Wywiady WiliamaAnioł Ciemności Rozdział 14Alchemia II Rozdział 8więcej podobnych podstron